11.07.2015 Views

GWS Nr 07/2001 - Gorzów

GWS Nr 07/2001 - Gorzów

GWS Nr 07/2001 - Gorzów

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.ISSN 1425-7386<strong>Nr</strong> 7/35lipiec <strong>2001</strong>Fot. Mirosław WieczorkiewiczMaj − czas matur i miłości1


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.„Stajnia” JakubowskiegoTen rok szkolny uczniowie Lecha Jakubowskiego zakończyli wielomasukcesami w ogólnopolskich konkursach plastycznych.Adrian Kowalski (8 lat) – na zdjęciu obok − zeSpołecznej Szkoły Podstawowej Stowarzyszenia Edu−kacyjnego w Gorzowie zdobył nagrodę w Ogólnopol−skim Konkursie Plastycznym „Tolerancja i jej granice wdemokratycznym świecie”, zorganizowanym przezUrząd Miasta Łodzi. Na konkurs wpłynęło 1450 prac zcałego kraju. Jury pod przewodnictwem artysty plasty−ka Barbary Krzemińskiej−Sobczyk oceniało je w trzechgrupach wiekowych: do 9 lat, 10−12 lat i 13−15 lat.Wyróżniono 45 autorów. Adrian i jego nauczyciel otrzy−mali dyplomy i nagrody rzeczowe.Konrad Tyma (8 lat) i Marcelina Szurkowska (6lat) z Klubu „U Szefa” oraz Alicja Wasyłenko (7 lat) zPrzedszkola nr 3 zostali laureatami IV OgólnopolskiegoKonkursu Plastycznego dla Dzieci i Młodzieży pn.„Polskie zamki, pałace, dwory i dworki w otoczeniuparków – Szczecin <strong>2001</strong>”. Ponadto na wystawę, którą 9czerwca otwarto w Zamku Książąt Pomorskich, znala−zły się prace Kamili Kowalczyk i Pauli Gontowicz zKlubu „U Szefa” oraz Roksany Puzio, Alicji Sienkiewiczi Anny Palichleb ze szkoły społecznej. Na konkurswpłynęło ponad tysiąc prac z blisko stu placówek zcałej Polski.Tomek Rutkowski z Przedszkola nr 3 oraz MarcinWinkszno i Michał Szkudlarek ze szkoły społecznejzdobyli wyróżnienia w VII Konkursie Plastycznym „Ja imoje pasje”, zorganizowanym przez Towarzystwo Przy−jaciół Dzieci w Zielonej GórzeBartosz Stasiełowicz z Klubu „U Szefa” otrzymałdyplom i prawo udziału w wystawie pokonkursowej VIOgólnopolskiego Konkursu Twórczości Plastycznej Dzie−ci i Młodzieży „Cztery pory roku na Jurze Krakowsko−Częstochowskiej”.Nela Strzyżewska (6 lat), Kamila Zaskórska (6lat), Krzysztof Pitas (6 lat) i Kamila Radziszewska (7lat) ze szkoły społecznej, a także Sebastian Kałużny(8 lat) i Agata Tomaszewska (7 lat) z Klubu „„ Szefa””otrzymali wyróżnienia honorowe w VIII OgólnopolskimKonkursie Malarskim dla Dzieci i Młodzieży do latpiętnastu pt. „Człowiek i jego praca”.Centralna Komisja Konkursów Plastycznych wWarszawie oceniła prace nadesłane na konkurs IQAFot. Mirosław WieczorkiewiczJaponia <strong>2001</strong>. Do etapu międzynarodowego zakwa−lifikowano 67 prac, z tego 17 z Gorzowa – uczniówLecha Jakubowskiego ze szkoły społecznej i Klubu„U Szefa”. (df)Konrad Tyma, lat 8. Klub „U Szefa” w Gorzowie Wlkp.Alicja Wasyłenko, lat 7. Przedszkole Miejskie nr 3 w Gorzowie Wlkp.25 maja w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr9 podsumowany został konkurs „Co nam w2duszy gra”. Fot. Mirosław WieczorkiewiczPrzedszkole Miejskie nr 12 przy ul. Sportowej ma już 25 lat. Uroczystość jubileuszową, połączoną z występami i zabawąobecnych przedszkolaków zorganizowano 23 maja.Fot. Mirosław Wieczorkiewicz


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Bez meszek i komarówRozmowa z Janem Figurą, naczelnikiem Wydziału Zarządzania Kryzysowego, Ochrony Ludności i Spraw ObronnychZacznijmy od pytania, z którym zwróciłsię do nas czytelnik: ile kosztowała akcjazwalczania meszek i komarów?- Dwa opryski, które zostały wykonane,objęły razem 1280 hektarów, kosztują miasto200.000 zł. Cały obszar miasta wynosi 77.000hektarów, z tego wyselekcjonowana zostałatylko część do oprysków.- Przez kogo i w oparciu, o jakie kryteriaobszar ten został wyselekcjonowany?- Wyselekcjonowane zostały wszystkie parkii skwery w mieście - czyli miejsca, w którychmeszki i komary przede wszystkim się chowają- wszystkie miejsca wzdłuż rzekWarty, Kłodawki i Srebrnej, kanałuUlgi, koryta starej Warty, wszystkichstawów w mieście, a więc w ParkuWiosny Ludów, przy ul. Emilii Plater,Błotnej, wszystkie zarośla wzdłużkanałów i rowów odwadniających imelioracyjnych Zakanala.- Jak organizacyjnie było toprzeprowadzone? Kto fizyczniewykonywał opryski i jakim preparatem?- Pierwszy oprysk, trwający od17 do 23 maja, był realizowany„Trebonem” przez wykonawcówoprysków naziemnych i lotniczychna zlecenie Urzędu Miejskiego. Wpierwszym oprysku ze śmigłowcabyło opryskanych 470 hektarówmiejsc zadrzewionych, zakrzaczonychi porośniętych trawami, natomiastopryskiem ręcznym 202 hektary. Drugioprysk, od 12 do 16 czerwca, prowadzony byłśrodkiem, który nazywa się „Simulin” i jestużywany tylko i wyłącznie do wody. Opryskowipoddana została woda w korycie Warty,kanału Ulgi, starej Warty, Srebrnej, Kłodawki,tych wszystkich oczek, o których wspominałemi to było znowu ponad 600 hektarów. Naprzetargu wynegocjowane zostały jednakoweceny „Trebonu” i „Simulinu”. W detalu cenapółlitrowego opakowania „Trebonu” wynosi109 zł, a na przetargu, zwiększając pojemniki,w których preparat miał być dostarczony, wynegocjowaliśmycenę 72,10 zł za litr.- Ile preparatu zostało zużyte?- „Trebonu” zostało zużyte 250 litrów, „Ikara”200 litrów – jest to tak zwany nośnik preparatówchemicznych – i „Simulinu” 500 litrów.Dzień dobry !Poszukuję bardzo pilnie informacji natemat przeprowadzonej niedawno akcjiprzeciwko insektom latającym (komarom)w państwa mieście. Chciałem się równieżdowiedzieć coś więcej na temat kosztów igdzie prywatnie można zakupić takie środki(podobno są jakieś informacje w internecie,alenie mogę ich znaleźć).Proszę pilnie o pomoc i skierowanie doodpowiednich osób, jeśli to możliwe.PozdrawiamSebastian Płóciennikdział marketingu Holding PTS SA - Wieluńs.plociennik@ptssa.plFot. Mirosław Wieczorkiewicz- Kto decydował o doborze środków?- Panie, które zajmowały się monitoringiemwylęgu komarów i meszek na naszym terenie.Osoby te są hydrobiologami i zatrudnionezostały na umowę-zlecenie.- Czy Gorzów jest jedynym miastem, któretaką akcje prowadzi?- Nie, ja doświadczenia czerpałem z Wrocławia,gdzie od 1997 roku, od pamiętnejpowodzi, prowadzone są akcje tępienia meszeki komarów. Z tym, że tam nie zajmuje siętym Wydział Zarządzania Kryzysowego – on toorganizował w pierwszej fazie po powodzi, aobecnie robi to Wydział Ochrony Środowiska.Poza Wrocławiem – z tego co się orientuję –nigdzie takie akcje nie są prowadzone. Dlategoteż po wyemitowaniu przez telewizję informacjio naszej akcji, miałem bardzo dużotelefonów z całej Polski – 150, może więcej -począwszy od Szczecina, poprzez Gdynię, Białystok,Warszawę, Poznań, Inowrocław, Włocławek,Sandomierz, Częstochowę aż po Rzeszów,nie mówiąc o mniejszych miejscowościach,jak Ostrów Wielkopolski, Kostrzyn,Międzyrzecz, Nowa Sól.- Czy to mieszkańcy tych miast dzwonili?- Nie, najczęściej telefony były z urzędów, zpytaniami: czym, kto, za ile, itd. Odpowiadałemna nie, bo doświadczeń tego rodzaju wPolsce jest bardzo mało. Poza Wrocławiem,który podjął walkę z komarami, to sam niemiałbym kogo się poradzić.- Z czyjej inicjatywy akcja została podjęta?- W ubiegłym roku, kiedy meszki i komarytak mocno nas gryzły, na którymś ze spotkań uPrezydenta Miasta wypłynął temat, że na następnyrok będziemy musieli coś z tym zrobić,prezydent Tadeusz Jędrzejczak zainicjował tęakcję. Pierwsze spotkanie robocze odbyło sięu nas 27 marca, od tego czasu zbieraliśmyinformacje i przygotowywaliśmy się do rozpoczęciaoprysków.- Poznaniacy domagali się od władz miastaprzeprowadzenia podobnej akcji leczich postulaty nie zostały uwzględnione.Specjaliści uznali, że taka akcja nic niedaje, a używane środki nie są obojętne dlainnych organizmów. W takim duchu w TVPwypowiadali się przedstawiciele Sanepidui weterynarii. Jak pan skomentuje takiestanowisko?- Żadnym tłumaczeniem nie zrobi się tego,co można nazwać ulgą dla mieszkańców miasta.Nie będę negował tego, co mówili cipanowie, ale skuteczność tego, co zrobiłem wGorzowie, ocenili sami mieszkańcy, którzywypowiadali się w sondzie, również nadanejprzez TVP. 70% respondentów wypowiedziałosię, że akcja była właściwa, potrzebna i przyniosłaoczekiwane skutki. Skuteczność tego,co zostało zrobione przy pierwszym oprysku,czyli uderzenie na dorosłe meszki i komary,przyniosło efekt 82%. Podczas drugiego opryskuuderzenie poszło na larwy.- Czy jest przewidywane powtarzaniejeszcze tej akcji?- Nie przewidujemy w tym rokużadnej więcej akcji, ale myślę, żegdyby zaszła taka potrzeba, to ZarządMiasta przeznaczy kolejneśrodki na ten cel. Dwa ostatnie latatak nam się dały we znaki, że postanowiliśmypodjąć temat zwalczaniameszek i komarów. We Wrocławiupo powodzi przez pierwszyrok przyjęte było do oprysków jednorazowo5500 hektarów, dzisiajmają areał opryskowy około 1200hektarów. Nie potwierdza się zatemteza, że to nie odnosi żadnegoskutku. Gdyby tak było, to areał dooprysków pozostawałby bez zmianlub zwiększał się, a nie malał. Jeślisię to robi systematycznie, ma sięprzeprowadzoną inwentaryzacjęśrodowiska owadów, wiadomo jakie gatunkimeszek i komarów występują na danym terenie,jakie mają okresy lęgu, to jesteśmy wstanie użyć preparatów, które będą skuteczniezwalczały te owady.- Jest jeszcze problem „emigrantów”.W podgorzowskich gminach opryski nie byłyprowadzone, są tam chmary meszek i komarów,które przemieszczają się.- Tak, przemieszczają się, z tym że decydującyjest wiatr, a nie ich zdolności przelotowe.Przypuszczalnie powinniśmy wziąćnamiary na zachód. Nie wiem czy gminaBogdaniec zamierza podjąć taką akcję. Rozmawiałemz panią wójt, pytała o pewneszczegóły, ale co zdecydują, to nie wiem.To nie są małe środki, jakie potrzeba naakcję. W mieście, gdzie mieszka ponad 120tysięcy ludzi, można było sobie na to pozwolić,natomiast nie wiem czy gminę staćna to. Może gdyby zawiązać porozumieniemieszkańców, może gdyby sami mieszkańcyopodatkowali się na ten cel, to płacąc comiesiąc jakąś kwotę, uzbieraliby przez rokpieniądze na opryski. Tak to jest robionenp. w Niemczech.- Komunikaty o opryskach, podpisanepana imieniem i nazwiskiem, kończyły sięgroźnie brzmiącym wezwaniem, że wszyscymuszą się podporządkować zaleceniomtych, którzy akcję przeprowadzają. Czy zdarzyłysię jakieś sytuacje konfliktowe?- Dopisane to było tylko dlatego, żeby ludzienam nie przeszkadzali. Na początkuoprysków, 17 maja, w Parku Wiosny Ludów,we wczesnych godzinach rannych - bo już o 6rozpoczynaliśmy pracę - pani spacerującaciąg dalszy na str. 43


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Z prac Zarządu MiastaLVI sesja Rady Miejskiej28 majal Zarząd Miasta podpisał kolejne porozumieniaz zarządami miast i powiatów wsprawie kształcenia uczniów klas wielozawodowych.Na podstawie tych porozumieńuczniowie z Gorzowa kształcą się w Oleśnicy,Żaganiu i Częstochowie.l Konkurs na stanowisko dyrektora ZespołuSzkół Specjalnych wygrał RomanKempski.l Zarząd Miasta zaakceptował propozycjęWydziału Edukacji, by uroczysta inauguracjaroku szkolnego <strong>2001</strong>/2002 odbyłasię w Zespole Szkół Ogólnokształcącychnr 15 przy ul. Szarych Szeregów.l Zarząd Miasta powołał dwie komisjeprzetargowe - jedną na zamówienia drogowea drugą na mostowe - do oceny iwyboru ofert zamówień publicznych, realizowanychprzez Wydział Dróg i TransportuPublicznego.l Zarząd Miasta wyraził zgodę AutomobilklubowiGorzowskiemu na zajęcie terenuna przedłużeniu ul. Słowiańskiej (dawnepoligony) na zorganizowanie odcinka specjalnegoII rundy Rajdowych MistrzostwPolski Samochodów Terenowych.l Zarząd Miasta rozpatrywał wniosek wsprawie zorganizowania ogródka na tereniebyłej Centrali Rybnej między ulicamiStrzelecką i Wybickiego. Wnioskodawcaargumentował, że obecnie opuszczonyobiekt jest miejscem niebezpiecznym, gdyżzbierają się tam pijaczkowie i młodzież zmarginesu społecznego, która w przeszłościspowodowała nawet pożar budynkubiurowego. Urządzenie ogródka piwnegow tym miejscu, oddalonym od ruchu ulicznegoi budynków mieszkalnych, nie spowodujezakłócenia spokoju mieszkańców.Po uzyskaniu zgody dzierżawca tereniuchce poprawić znacznie walory estetycznebudynków, wyremontować toalety, postawićparasole itp. Nad bezpieczeństwemklientów i porządkiem w lokalu ma czuwaćochrona. Zarząd wyraził zgodę.l Zarząd Miasta zapoznał się z planemrealizacji projektu „Urząd <strong>2001</strong> +” ZintegrowanySystem Informatyczny. Realizacjainformatyzacji urzędu została rozłożona na5 lat. Opracowano dokument „StrategiaInformatyzacji Urzędu Miejskiego w Gorzowie”.W listopadzie ubiegłego roku ZarządMiasta po prezentacji strategii podjął decyzjęo etapowej realizacji przedsięwzięcia.Przygotowano dokumentację inwestycyjnąi przetargową oraz zapoznano z projektemRadę Miejską. Zarząd Miasta postanowił opowołaniu zespołu roboczego i komisji przetargowej.Do Prezesa Urzędu ZamówieńPublicznych skierowane zostaną wnioski wsprawie przekształcenia trybu zamówieniana przetarg dwustopniowy i przedłużeniaokresu umowy. Cały koszt informataryzacjiurzędu, to 9 mln zł.Fot. Mirosław WieczorkiewiczUlgi dla inwestorówPrzyjęty 6 czerwca Miejski Program Łagodzenia Skutków Bezrobocia zawieramiędzy innymi zapisy o tworzeniu zasad i preferencji sprzyjających rozwojowigospodarczemu. Jedną z nich będą ulgi dla inwestorów, tworzących nowe miejscapracy.Radni uchwalili zaproponowane przezZarząd Miasta warianty ulg dla inwestorówz sektora usług i produkcji, którzyzarejestrowani są w Gorzowie. Na okresuruchomiania produkcji (maksymalnie 6miesięcy) inwestorzy ci będą całkowiciezwolnieni z podatku od nieruchomości.Po uruchomieniu produkcji otrzymają ulgi.Wariant I: przy zainwestowaniu 2,5 mlneuro i zatrudnieniu powyżej 500 osób lubzainwestowaniu powyżej 5 mln euro, bezwzględu na poziom zatrudnienia przezpierwsze 3 lata przysługiwać będzie zwolnieniez podatku od nieruchomości, przeznastępne 2 lata ulga wynosić będzie 50%,przysługiwać też będzie możliwość ratalnejspłaty należności za zakupione grunty.Wariant II: przy zainwestowaniu 1 mlneuro i zatrudnieniu 100 osób lub zainwestowaniupowyżej 2,5 mln euro, bez względuna poziom zatrudnienia, przysługiwaćBez meszek i komarówdokończenie ze str. 3z psem stwierdziła: „Znowu przyjechali prominenci,bo samochodami wjechali do parku”.Były tam wszystkie te pojazdy, którymiprzyjechały osoby wykonujące opryski wrazze sprzętem. Komentarze były takie, że chodnikzajęty, przejść nie można, itd. Stąd też winformacjach był nakaz podporządkowaniasię służbom porządkowym. Środek „Trebon”,którym wówczas wykonywane były opryski,ma to do siebie, że kiedy trafi na ubranie np.będzie zwolnienie z podatku od nieruchomościprzez jeden rok oraz 50% zniżkiprzez następne dwa lata; jeżeli po rokuzatrudnienie wyniesie powyżej 500 osób,to inwestorowi przysługiwać będą ulgi zwariantu I; jeżeli po trzech latach zatrudnieniewyniesie powyżej 500 osób, to inwestoruzyska prawo do 50% ulgi przeznastępne 3 lata.Wariant III: przy zatrudnieniu powyżej50 osób i zainwestowaniu powyżej 500tys. euro lub zainwestowaniu powyżej1 mln euro, bez względu na poziom zatrudnienia,będzie istniała możliwośćudzielenia 50% ulgi w podatku od nieruchomościna okres do 3 lat.Ponadto Zarząd Miasta będzie podejmowaćdecyzje, dotyczące zwolnienia inwestoraz opłat z tytułu użytkowania wieczystego,które wynoszą 3% rocznie, lubobniżenia tych opłat. (df)osoby przechodzącej obok, to wabi swoimzapachem meszki i komary. Nie wszyscyludzie to rozumieli. Przy czerwcowych opryskachjuż takiego nakazu w komunikatachnie zamieszczałem, ponieważ przy opryskachwód nie było takiej potrzeby.- Dziękuję za rozmowę.RozmawiałaDorota Frątczak4


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.LVI sesja Rady MiejskiejTo nie jestprogram socjalnyPodczas sesji Rady Miejskiej 6 czerwca przyjęty został program łagodzeniabezrobocia. Radni podjęli też decyzję o emisji obligacji miejskich.W budżecie miasta na rok <strong>2001</strong> zaplanowanozaciągnięcie kredytu bankowego wkwocie 31.631.000 zł na pokrycie tegorocznychwydatków inwestycyjnych. Miasto zaciągnęłojuż kredyt w wysokości 11.631.000zł, natomiast pozostałe 20.000.000 zł postanowionouzyskać z emisji obligacji, co będzietańsze i wygodniejsze dla miasta.Obligacje wyemitowane zostaną wdwóch seriach do końca tego roku, a ichwykup następować będzie w latach 2002-2006. Emisja wyniesie 200 obligacji o wartościnominalnej 100.000 zł każda. Oprocentowanieobligacji będzie zmienne i niewyższe niż średnia arytmetyczna z opublikowanychśrednich ważonych stóp rentowności52 tygodniowych bonów skarbowychz dwóch ostatnich przetargów, poprzedzającychrozpoczęcie kolejnego rocznegookresu odsetkowego, powiększona omarżę dla inwestorów.Na pytanie radnego Józefa T. Finstera ocel, na jaki przeznaczone będą pieniądze zobligacji, prezydent Tadeusz Jędrzejczakwyjaśnił, że ze środków tych finansowanebędą przede wszystkim inwestycje drogowe- Trasa Średnicowa, budowa drugichjezdni na ulicy Piłsudskiego i Górczyńskiej.Zapewnił też, że suma obligacji w żadensposób nie zagrozi budżetowi miasta, ichwykup pozwoli na utrzymanie zadłużeniamiasta na bezpiecznym poziomie poniżej15% przewidywanych dochodów. Przy 26głosach za i 13 wstrzymujących się radaprzyjęła uchwałę o emisji obligacji. Radniprzyjęli także stosowną zmianę w budżecieo przychodach z kredytu i obligacji.Wiceprezydent Andrzej Korski przedstawiłMiejski Program Łagodzenia SkutkówBezrobocia oraz projekt uchwały wsprawie ustanowienia fundacji pod firmąZachodnie Centrum Gospodarcze i ulg dlainwestorów.- To nie ma być program socjalny – zastrzegł– ale program, który da podstawyprawne i pomoc tym, którzy zechcą podjąćaktywność gospodarczą.Projekt programu przedstawiliśmy w poprzednimnumerze „Gorzowskich WiadomościSamorządowych”. Wielogodzinna iburzliwa dyskusja nie wniosła nic nowegodo tego projektu, toteż został on uchwalonyw zaproponowanym kształcie. Jedyne zmiany,jakie zostały wprowadzone na wniosekradnych, dotyczyły nazwy fundacji - ustalonazostała nazwa Lubuska Fundacja „ZachodnieCentrum Gospodarcze” - oraz wykreślenianazwy PKO BP II O/ w GorzowieWlkp. i niekonkretyzowania banku, którybędzie uczestniczył w Regionalnym FunduszuPoręczeń Kredytowych i RegionalnymFunduszu Aktywizacji Zatrudnienia.W dyskusji radny Zenon Banaś skrytykowałprogram jako niekonkretny, Józef T.Finster zgłosił wniosek, aby budynek postarym „Ursusie”, który będzie wniesionydo fundacji „Zachodnie Centrum Gospodarcze”,został wyceniony.- Nie będziemy przeszkadzać ZarządowiMiasta w realizacji tego programu – zadeklarowałTadeusz Horbacz.Wniosek, aby program skierować do komisjizostał odrzucony, podobnie jak i wniosek,aby nie przekazywać do fundacji hali ibiurowca po starym „Ursusie”. W dyskusjio programie łagodzenia bezrobocia głoszabrali radni: Zenon Banaś, Rozalia Aleksandrowicz,Tadeusz Jankowski, ZiemowitBorowczak, Józef T. Finster, MariuszGuzenda, Irena Frańczak, Mieczysław Rzeszewski,Arkadiusz Marcinkiewicz, TadeuszHorbacz, Cezary Symonoiwcz, AnnaCzeczewicz-Zalewska oraz przedstawicieleKomitetu Obrony Bezrobotnych: JerzyKlincewicz i Władysław Tokarski.- Przychodząc na sesję – stwierdził JerzyKlincewicz – spodziewaliśmy się usłyszećanalizę sytuacji gospodarczej w naszymwojewództwie i powiecie. Oczekiwaliśmy,że w programie będą dane, w oparciuo które będzie budowany ten program. Jesteśmyrozczarowani.J. Klincewicz skrytykował też szkoleniaorganizowane dla bezrobotnych, ponieważuczy się ich na tych szkoleniach etykiety,podczas gdy nawet znając jej zasady bezrobotnyi tak nie znajdzie pracy, o ile niebędzie miał odpowiedniego wykształceniai wieku.Ostatecznie przy 23 głosach za i 14 wstrzymującychprzyjęty został Miejski ProgramŁagodzenia Skutków Bezrobocia, przy 24głosach za, 1 przeciw i 13 wstrzymującychsię uchylono uchwałę z 1998 roku powołującąspółkę z ograniczoną odpowiedzialnościąpod firmą Zachodnie Centrum Gospodarcze;przy 21 głosach za i 15 wstrzymującychsię uchwalono powołanie LubuskiejFundacji „Zachodnie Centrum Gospodarcze”;przy 22 głosach za i 14 wstrzymującychsię uchwalono warianty ulg dla inwestorów(szczegóły w artykule „Ulgi dla inwestorów”).Ponadto rada przyjęła rezygnację z mandatuzłożoną przez Mieczysława Kędzierskiegow związku z objęciem funkcji prezesaZPJ „Silwana”, której nie może łączyćz mandatem radnego. (df)Z prac Zarządu Miasta4 czerwcal Zarząd Miasta zapoznał się z wykonaniemdochodów i wydatków miasta w ciąguczterech pierwszych miesięcy <strong>2001</strong> roku.Niepokój skarbnika miasta budzą niskiedochody uzyskane z majątku a wysokiewydatki na oświatę.l Wydział Edukacji przedstawił ZarządowiMiasta projekty uchwał związane z uregulowaniempłac nauczycieli, wynikającychz Karty Nauczyciela i propozycje zmian wregulaminie wynagradzania nauczycieli wgorzowskich przedszkolach. Projektyuchwał zostaną skierowane do komisji ipod obrady Rady Miejskiej.l Zarząd Miasta zapoznał się z informacjąo rocznej realizacji „Programu gorzowskiejoświaty w latach 2000 – 2005”. W ciąguminionego roku przeprowadzana była dalszareorganizacja sieci szkół podstawowychi gimnazjalnych. Zespół do spraw opracowaniasieci szkolnictwa ponadgimnazjalnego,uwzględniając wymogi reformy ustrojuszkolnego, sytuację demograficzną orazoczekiwania lokalnego rynku pracy, zaproponowałutworzenie 72 oddziałów liceumprofilowanego i 28 oddziałów szkoły zawodowej,które zaczną funkcjonować od 1września 2002 roku. Od jesieni <strong>2001</strong> roku wnowym kształcie będą funkcjonować internatyszkolne. Reorganizacja internatów okazałasię niezbędna po przeprowadzeniu analizyich wykorzystania, stanu technicznegoobiektów, przewidywanego zapotrzebowaniai kosztów utrzymania wychowanków.Względy demograficzne i ekonomiczne stałysię powodem podjęcia decyzji o połączeniuGorzowskiego Centrum Kształcenia Praktycznegoz Centrum Kształcenia Ustawicznego.Jednym z celów programu jest wspieranieoświaty niepublicznej. Aktualnie z budżetumiasta dotowanych jest 26 placówekoświatowych niepublicznych. Powoli realizujesię też założenie, że do 2003 roku wewszystkich miejskich szkołach będą pracowniekomputerowe i dostęp do internetu.Wzrost liczby dzieci z zaburzeniami w rozwojupsychofizycznym spowodował koniecznośćrozszerzenia miejskiej oferty kształceniaintegracyjnego. Program zakładał zreorganizowaniefunkcjonowania poradni psychologiczno-pedagogicznych.Niestety zsubwencji oświatowej miasto może przeznaczyćśrodki finansowe pokrywające niecałe50% kosztów utrzymania poradni. Nieudało się też w dostatecznym stopniu zorganizowaćprzewozu dzieci i młodzieży niepełnosprawnychdo szkół. Kuleje realizacja zadańinwestycyjno–remontowych z powodubraków środków finansowych.l Zarząd Miasta zapoznał się z projektamidokumentów w sprawie utworzenia spółkiz o. o. Centrum Sportowo–Rehabilitacyjnei umowy tej spółki. Po dopracowaniuszczegółów projekty zostaną skierowanedo Rady Miejskiej.l Wydział Gospodarki Komunalnej przedstawiłZarządowi Miasta informację o przebie-5


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.6Z prac Zarządu Miastagu segregacji odpadów komunalnych naterenie miasta. W lipcu ubiegłego roku ZakładUtylizacji Odpadów rozstrzygnął przetargna dostawę pojemników do segregacji.W pierwszym etapie na terenie miasta rozstawiono150 pojemników w 50 punktach,wskazanych przez administratorów osiedlimieszkaniowych, a następnie kolejnych 17.Większość mieszkańców pozytywnie odnosisię do akcji i umieszcza odpady we właściwychpojemnikach. Rzadko zdarza się, żeodpady leżą obok i bywają porozrzucane.l Zarząd Miasta wyraził zgodę na nieodpłatneprzekazanie Zespołowi Szkół Zawodowychprzy ul. Śląskiej 150 sztuk płytchodnikowych betonowych. Szkoła chcewyremontować schody mieszczące się najej terenie.l Przetarg na konserwację i utrzymanieparku przy Szpitalu Psychiatrycznym w Gorzowiewygrała firma Górczyńskie PrzedsiębiorstwoUrządzania Terenów Zielonych„EKOFLOR”.l Zarząd Miasta skierował do Rady Miejskiejprojekt uchwały w sprawie określeniagranic stref taryfowych na terenie Gorzowa.Okazało się, że od 1982 roku, to radagminy a nie wojewoda ustala granice dla IIstrefy taryfowej, obowiązującej przy przewozieosób i ładunków taksówkami naterenie miasta. Rada Miejska w Gorzowiewskutek niedopatrzenia nie wydała takiejuchwały. Jest to też okazja do uporządkowaniaoznakowania stref cenowych orazwprowadzenia korekt lokalizacji granic.l Zarząd Miasta postanowił przekazaćkolejne 75 tysięcy złotych na II etap opryskówprzeciwko meszkom i komarom.l Wydział Katastru, Geodezji i AdministracjiBudowlanej zwrócił się do ZarząduMiasta o wyrażenie zgody na ogłoszenieprzetargu nieograniczonego na wykonanieobiektowej mapy katastralnej dla budynkówna terenie miasta. Złożone oferty ocenikomisja.18 czerwcal Zakład Karny przy ulicy Podmiejskiej wGorzowie otrzyma 490 sztuk betonowychpłyt chodnikowych. Płyty będą zużyte podczasrealizacji zadań na rzecz instytucjipodlegających Urzędowi Miejskiemu.l Zarząd Miasta wyznaczył swych przedstawicielina Zwyczajne ZgromadzeniaWspólników Przedsiębiorstwa Wodociągówi Kanalizacji oraz Przedsiębiorstwa GospodarkiKomunalnej - Altvater - Gorzów Wlkp.,które odbędą się w czerwcu.l Zarząd Miasta podjął uchwalę w sprawiewyboru oferentów, którzy złożyli oferty wiążącedo rokowań ostatecznych, dotyczące zakupuod miasta pakietu udziałów w PrzedsiębiorstwieEnergetyki Cieplnej. Zaakceptowanorekomendację doradcy prywatyzacyjnego,udzielając wyłączność w rokowaniachostatecznych firmie Statwerke Leipzig GmbH,która złożyła najkorzystniejszą ofertę. OkresFot. Mirosław WieczorkiewiczWydział Komunikacji Urzędu Miejskiego informuje o zmianach wsposobie przeprowadzania egzaminów teoretycznych na prawojazdy oraz opłatach rejestracyjnych.Egzaminator komputerOd 1.<strong>07</strong>. <strong>2001</strong>roku egzamin teoretyczny na prawo jazdy będzie realizowanyprzy użyciu komputerowego urządzenia egzaminacyjnego. Może być realizowany w formie ustnejw przypadku, gdy osoba egzaminowana nie włada językiem polskim lub posiada orzeczenielekarskie z adnotacją o istnieniu dysfunkcji, uniemożliwiającej przeprowadzenie egzaminu zapomocą wymienionego urządzenia.Podstawa prawna :1. Rozporządzenie MTiGM z dnia 18 maja 1998r w sprawie szkolenia, egzaminowania iuzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów i egzaminatorów (Dz. U. nr 72,poz.462).2. Rozporządzenie MTiGM z dnia 12 maja 2000r zmieniające rozporządzenie w sprawieszkolenia, egzaminowania i uzyskiwania uprawnień przez kierujących pojazdami, instruktorów iegzaminatorów (Dz. U. nr 44, poz. 518).Nowe opłaty rejestracyjneOd 1 czerwca <strong>2001</strong> roku obowiązują nowestawki opłat rejestracyjnych:1. Za wydanie dowodu rejestracyjnego wrazz kompletem znaków legalizacyjnych i nalepkąkontrolną pobiera się opłatę w wysokości 55,00zł, na którą składa się opłata za:q dowód rejestracyjny z foliądo laminacji33,00 złq komplet znaków legalizacyjnych 11,00 złq nalepkę kontrolną na szybępojazdu16,50 zł2. Za wydanie pozwolenia czasowego dlapojazdu wraz kompletem nalepek na tablicetymczasowe pobiera się opłatę w wysokości25,00 zł, na którą składa się opłata za:q pozwolenie czasowe z foliądo laminacji16,50 złq komplet nalepek na tablicetymczasowe11,00 złZa wydanie jednej nalepki na tablice tymczasowepobiera się opłatę w wysokości 50%określonej opłaty dla tych nalepek.3. Za wydanie tablic rejestracyjnych pobierasię następujące opłaty:q samochodowych80,00 złq motocyklowych40,00 złq motorowerowych30,00 złq indywidualnych1000,00 złq zabytkowych:a) samochodowych 100,00 złb) motocyklowych 50,00 złZa wydanie jednej tablicy rejestracyjnej pobierasię opłatę w wysokości 50% określonejopłaty dla tych tablic.4. Za wydanie z urzędu tablic tymczasowychpobiera się następujące opłaty:q samochodowych30,00 złq motocyklowych12,00 złq motorowerowych12,00 złZa wydanie jednej tablicy tymczasowej pobierasię opłatę w wysokości 50% określonejopłaty dla tych tablic.5. Za wydanie karty pojazdu 55,00 złPodstawa prawna :1. Rozporządzenie MTiGM z dnia 14 kwietnia2000 r w sprawie wysokości opłat za wydaniedowodu rejestracyjnego, pozwolenia czasowegoi tablic.(Dz. U. 00.30.376)2. Rozporządzenie MTiGM z dnia 18 maja<strong>2001</strong> r zmieniające rozporządzenie w sprawiewysokości opłat za wydanie dowodu rejestracyjnego,pozwolenia czasowego i tablic.(Dz. U.01.52.557)3. Rozporządzenie MTiGM z dnia 19 czerwca1999r w sprawie wysokości opłat za wydaniekarty pojazdu. (D.z.U.99.57.612)4. Rozporządzenie MTiGM z dnia 18 maja<strong>2001</strong>r zmieniające rozporządzenie w sprawiewysokości opłat za wydanie karty pojazdu.(D.z.U.01.52..558.)Marek Kubikzastępca naczelnikaWydziału KomunikacjiWydział Komunikacjiul. Sikorskiego 60a, tel. 72-16-722Jedna z ostatnich lekcji minionego roku szkolnego w Szkole Podstawowej nr 21, gdziezorganizowano spotkanie z policjantem na temat bezpieczeństwa ruchu drogowego. (df)


Skomasowana ochronakonsumentówRozmowa z Mariolą Piasecką, miejskim rzecznikiem konsumentów i spraw mieszkańców,zastępcą przewodniczącego Krajowej Rady Rzeczników Konsumentów- Czy dzięki powołaniu do KrajowejRady Rzeczników Konsumentów będziepani bardziej użyteczna dla gorzowianczy raczej będzie pani teraz miała dlanas mniej czasu?- Konsumenci w większości zawierająwszelkie umowy ze sprzedawcami, usługodawcami,instytucjami, itd. które swojesiedziby mają w całym kraju, dlategomimo iż jestem tylko rzecznikiem gorzowskim,to działam na terenie całejPolski. Właściwość działania rzecznika jestw ten sposób określoną, że przede wszystkimświadczy pomoc dla mieszkańcówdanego miasta, ale bez znaczenia jestgdzie ma siedzibę przedsiębiorca. Wzwiązku z czym takie skomasowane działania,które już są podejmowane z innymirzecznikami, przynoszą o wiele większeefekty, ponieważ z takimi samymi sytuacjamii problemami w stosunku do nieuczciwychprzedsiębiorców spotykają sięrzecznicy w całym kraju. Lepszy przepływinformacji co do nieuczciwych przedsiębiorców,większa możliwość wspólnegodziałania, większa możliwość wpływu nadziałania podejmowane przez UrządOchrony Konkurencji i Konsumentów,będą miały wymierny efekt również dlamieszkańców Gorzowa. Dlatego wydajemi się, że to raczej przyniesie o wielewiększe korzyści, a co do czasu, to napewno nie będzie ta funkcja ograniczałaczasu, jaki poświęcam dla naszych mieszkańców.- Jakie będą uprawnienia KrajowejRady Rzeczników Konsumentów?GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.- Krajowa Rada Rzeczników Konsumentówpowoływana jest przez Prezesa UrzęduOchrony Konkurencji i Konsumentówna mocy decyzji. Jest to organ niezależny,o charakterze opiniodawczo-doradczymdla prezesa UOKiK. Do podstawowychzadań należy przede wszystkim przedstawianiepropozycji zmian legislacyjnych, wprzepisach dotyczących praw konsumentów,wyrażanie opinii w przedmiocie projektówaktów prawnych oraz – co bardzoważne – wyrażanie opinii w podejmowanychdziałaniach na rzecz konsumentów iw zakresie bezpośredniej ochrony ichpraw. Rada miała dopiero króciutkie posiedzenie,tematów poruszonych zostałobardzo wiele, na pewno w przyszłości jejdziałania przyniosą bardzo wymierny efekt.W tej chwili rada skupiła się przede wszystkimna dotarciu do wszystkich rzecznikóww Polsce, a jest ich ponad 300, celemzorientowania się w ich największych problemach,trudnościach, w konkretnychkwestiach, potrzebnych zmianach, któremogą przynieść rzecznikom największekorzyści.- Czy wiadomo już jaką sprawą zajmiesię rada w pierwszej kolejności?- Rada będzie przede wszystkim formąłącznika między działaniami UrzęduOchrony Konkurencji i Konsumentów ikół rządowych w zakresie ochrony prawkonsumenta a rzecznikami w kraju. Chodzinam o ujednolicenie sposobu postępowania,ujednolicenie pewnych interpretacjiprawnych i podejmowanie jakciąg dalszy na str. 8Fot. Mirosław WieczorkiewiczZ prac Zarządu Miastawyłączności obejmować będzie 6 tygodni.Jednocześnie nie odrzucono ofert wiążącychdwóch inwestorów: Konsorcjum EC Gorzów iEnergo–Utech oraz Dalkia Termika, by wprzypadku niepowodzenia w rokowaniach zeStadwerke można było zacząć z nimi negocjacje.Oferta złożona przez Sydkraft AB, jakonie spełniająca wymogów formalnych, zostałaodrzucona.l Zarząd skierował do Rady Miejskiejdwa projekty uchwał miejscowych planówzagospodarowania przestrzennego obszaróww rejonie ulic Wylotowej, Skrajnej,Żytniej i Szarych Szeregów. Przyjęto teżzmiany miejscowego planu zagospodarowaniaprzestrzennego terenów położonychprzy ulicy Dekerta przed wyłożeniem dopublicznego wglądu.l Zarząd Miasta jest inicjatorem zmiany wuchwale w sprawie wprowadzenia RegulaminuUtrzymania Czystości, Porządku i GospodarkiOdpadami Komunalnymi w GorzowieWlkp. W § 6 regulaminu dodane będąustępy 2a i 2b, które otrzymują brzmienie:„2a. Zabrania się prowadzenia hodowli iutrzymywania gołębi w ścisłej zabudowiemieszkaniowej, między innymi w budynkachjednorodzinnych.2b. Dopuszcza się prowadzenie hodowlii utrzymywanie gołębi w obrębie osiedli oluźnej zabudowie, pod warunkiem, że działalnośćta nie będzie sprawiała uciążliwościi będzie prowadzona z zachowaniem warunkówhigieniczno–sanitarnych.”l Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Gorzowiebędzie musiał być rozbudowany. Wostatnich latach znacznie zwiększyła sięliczba osób zgłaszających się o pomoc, cospowodowało konieczność przyjmowaniana pobyt do ośrodka powyżej liczby posiadanychmiejsc. Sytuacja finansowa podopiecznychznacznie się pogorszyła i wymuszana placówce rozszerzenie opieki.Wydłużył się znacznie czas pobytu w ośrodku,uwarunkowany brakiem możliwości usamodzielnieniasię podopiecznych z przyczynwyłącznie ekonomicznych. Zwiększyłosię też zapotrzebowanie na specjalistyczneporadnictwo. Kwota potrzebna dorozbudowy obecnego budynku przy ulicyOkrzei, to minimum 350.000 złotych.l Grodzki Dom Kultury chce się pozbyćnieprzydatnego mu autokaru marki „Autosan”,którym zainteresowane jest StowarzyszeniePrzyjaciół Zespołu „Buziaki”. Zarządwyraził zgodę na nieodpłatne przekazanie„Buziakom” autokaru i obiecał wspomócstarania GDK w uzyskaniu pieniędzyna zakup mikrobusu, który mógłby służyćteż innym instytucjom kultury.l Pani Anna Grochowska od 1 września<strong>2001</strong> roku do 31 sierpnia 2005 pełnić będziefunkcję dyrektora Pogotowia Opiekuńczegow Gorzowie - zadecydował ZarządMiasta. Na stanowisko wicedyrektora ZespołuSzkół Ogólnokształcących nr 11 powołanoKatarzynę Piechotę.Jolanta Cieśla7


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.8Porozmawiaj z radnymPrzewodniczącyi wiceprzewodniczący Rady Miejskiejpełnią dyżury w biurze rady przy ul.Sikorskiego 3, pokój 217 (I piętro),tel.72-19-510 lub 73-55-510 we wtorkiw godzinach od 15.00 do 16.30. 3lipca dyżurować będzie GrażynaWojciechowska, wiceprzewodniczącaRM (SLD), 10 lipca Jakub Derech-Krzycki,przewodniczący RM(SLD); 17 lipca Jan Kaczanowski,wiceprzewodniczący RM (SLD); 24lipca Arkadiusz Marcinkiewicz, wiceprzewodniczącyRM (AWS), 31 lipcaGrażyna Wojciechowska.Radni SLDdyżurują w biurze Rady Miejskiej przyul. Sikorskiego 3 w każdy poniedziałekod godz. 14.00 do 16.00. 2 lipcadyżurować będzie Jan Kaczanowski,9 lipca Roman Bukartyk, 16lipca Mieczysław Rzeszewski, 23lipca Rozalia Aleksandrowicz.Radni AWSW biurze poselskim Kazimierza Marcinkiewiczaprzy ul. Hawelańskiej orazw siedzibie Zarządu Regionu NSZZ„Solidarność” przy ul. Borowskiegow okresie wakacji dyżurów radnychnie będzie.Radni Unii WolnościW lipcu i sierpniu dyżurów radnychnie będzie.Skomasowana ochrona konsumentówdokończenie ze str. 7najwięcej wspólnych działań. Będziemyotrzymywać jako rada bardzo dużo informacjibezpośrednio z Urzędu OchronyKonkurencji i Konsumentów i naszym obowiązkiembędzie informowanie o pewnychdziałaniach wszystkich rzecznikóww kraju. Będziemy wybierać problemy ina naszych spotkaniach wypracowywaćstanowiska. Model działania ma być następujący- w obradach rady uczestniczyzawsze prezes UOKiK, dyrektorzy departamentów,a my wypracowujemy uchwały,w których przedstawiamy nasze opiniei stanowiska, co z kolei prezesowi UOKiKpozwala na podejmowanie takich lub innychdziałań wobec przedsiębiorców czyna rzecz konsumentów. Więcej będziemożna powiedzieć po kolejnym posiedzeniurady, które odbędzie się po wakacjach.Pierwsze posiedzenie związane byłoprzede wszystkim z kwestiami organizacyjnymi;z tym, że zobowiązano nas doFot. Mirosław WieczorkiewiczIntensyfikacja współpracyKonwenty Rady Miejskiej Gorzowa i Frankfurtu spotkały się 30 maja w Pałacykuprzy Kazimierza Wielkiego, by podsumować dotychczasową współpracę naszychmiast oraz omówić możliwości zintensyfikowania jej w najbliższej przyszłości.W rozmowach uczestniczyli: Jakub Derech-Krzycki(przewodniczący Rady Miejskiej),Grażyna Wojciechowska (wiceprzewodniczącaRM), Jan Kaczanowski (wiceprzewodniczącyRM), Arkadiusz Marcinkiewicz(wiceprzewodniczący RM) i Wiktor Kulisz(przewodniczący Komisji Gospodarki iOchrony Środowiska RM) oraz Frank Ploss(przewodniczący Rady Miejskiej Frankfurtu),Eberhard Vetter (zastępca przewodniczącegoRM) i dr Friedhart Federlein (zastępcaprzewodniczącego).- Dotychczasową współpracę Gorzowa iFrankfurtu należy ocenić pozytywnie – stwierdziłpodczas konferencji prasowej JakubDerech-Krzycki – jednak czas wkraczaniaPolski do Unii Europejskiej stawia przed naminowe zadania. Chcemy powołać wspólnyzespół do spraw współpracy. Za najważniejszeuznaliśmy sprawy gospodarki, ochronyśrodowiska i wymiany informacji.wyboru przewodniczącego, wiceprzewodniczącegoi sekretarza i do dopracowaniaform wyrażania swoich opinii. Dużo sprawzostało już poruszonych, ale żadnychuchwał rada jeszcze nie podejmowała.- Czy fakt, że rada usytuowana jestprzy Urzędzie Ochrony Konkurencji iKonsumentów będzie oznaczać bliższepowiązania lub zależności między rzecznikamikonsumentów a UOKiK?- Rzecznicy działają w strukturach administracjisamorządowej, co jest określonew ustawie o administracji samorządowej,w związku z przekazaniem od 1999 rokusamorządom kompetencji w zakresieochrony konsumentów. Natomiast UrządOchrony Konkurencji i Konsumentów jestorganem rządowym. Dzięki radzie wytworzysię większa możliwość przepływu informacjipomiędzy samorządami a administracjąrządową, bo to na szczeblu administracjirządowej podejmowane są pewnedecyzje. Teraz będziemy mieli jakąś- Chcemy przyspieszyć debatę o członkostwiePolski w Unii Europejskiej – zadeklarowałFrank Ploss – decyzja zapadnie w Brukseli,ale musimy ożywiać nasz euroregion ipokazywać, że potrafimy sprostać temu zadaniu.Musimy przybliżyć mieszkańcom Gorzowai Frankfurtu zasady funkcjonowaniaUnii Europejskiej. Współpraca gospodarczaistnieje już na polu turystyki, handlu, ochronyśrodowiska. Chodzi o tworzenie klimatu dorozwoju tej współpracy.Podczas rozmów padły pierwsze konkretnepropozycje zacieśnienia współpracy gospodarczej,np. poprzez stworzenie wspólnejgiełdy kooperacyjnej, która z czasem mogłabywyjść poza region. Rady obu miast niezamierzają na bieżąco kreować rozwoju gospodarczego,ale chcą wyznaczać długofalowojego kierunki. W dziedzinie ochrony środowiskazespół w pierwszej kolejności mapodsumować istniejące problemy, które należypodjąć, a następniezostaną oneprzekazane do realizacjizarządommiast. Obie stronypodkreślały, że bardzoczęsto brak informacjipowoduje,że zainteresowanepodmioty gospodarczenie podejmująwspółpracy, stąd takinacisk położono napoprawę przepływuinformacji, zwłaszczagospodarczej,między Gorzowem aFrankfurtem. (df)możliwość wpływu na nie. Będziemy teżorganem, który pewne kwestie dotyczącekonsumentów będzie mógł przekazywać,opiniować przed podjęciem działań.- Z jaką sprawą z gorzowskiego podwórkachciałaby pani wystąpić na forumrady?- Nie chciałabym jeszcze o tym mówić,ale już z kilkoma sprawami wystąpiliśmy,które wiążą się także ze sprawami mieszkańcówGorzowa. Urząd Ochrony Konkurencjii Konsumentów na pewno podejmiedziałanie w tych sprawach. W związkuz tym, że chodzi o konkretnych przedsiębiorców,nie chciałabym ich wymieniać,dopóki sprawy nie będą miały charakteruprawno-administracyjnego. W każdymrazie są to sprawy związane międzyinnymi ze skargami gorzowian na nieuczciwychprzedsiębiorców.Dziękuję za rozmowę.RozmawiałaDorota Frątczak


Spotkanie z PauckschemJuż po raz kolejny 9 czerwca odbyło się w Berlinie regionalnespotkanie byłych mieszkańców przedwojennego Landsberga, dzisiejszegoGorzowa, w którym udział wzięło ponad 700 uczestników.W spotkaniu tym na zaproszenie przewodniczącej StowarzyszeniaLandsberczyków Ursuli Hasse-Dresing wzięli również udział prezydentmiasta Tadeusz Jędrzejczak wraz ze swoim zastępcą TadeuszemJankowskim.Od kilku już lat tradycją stało się, iż naspotkania byłych mieszkańców, które obokrozmów na temat wspólnej historii miastasą okazją do podsumowania wspólnychpolsko-niemieckichprzedsięwzięćzwiązanych bezpośrednioz miastem,zapraszane są władzeGorzowa. Ponadtospotkania tepozwalają równieżna omówieniewspólnych zamierzeńna przyszłość.Tak też było tym razem.W spotkaniuw Berlinie uczest-GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.niczył prawnukHermanna Pauckscha,fundatorafontanny, która zdobi dzisiejszy gorzowskiStary Rynek. W trakcie rozmów władzmiasta z Wolfahrtem Pauckschem, któryobecnie zajmuje się badaniem historiirodzinnej, pojawił się pomysł, aby wspólniez rodziną Pauksch, która w przyszłymroku planuje swój zjazd rodzinny właśniew naszym mieście, wydać publikację natemat działalności Hermanna Pauckschaw przedwojennym Gorzowie. Obie stronybyły zgodne, iż kolejna publikacja poświęconapostaci, która na trwałe wpisała sięw wizerunek dzisiejszego miasta, w istotnysposób wzbogaci zasób historycznychzbiorów książkowych poświęconychprzedwojennej historii miastaNa spotkanie w Berlinie przybył takżestarosta powiatu Herford, Hans Georg Kluge,który reprezentował zarówno powiat,jak i miasto Herford, co dało okazję dorozmów na temat pogłębienia współpracyz powiatem Herford policji i strażypożarnej. Szczegóły tej współpracy zostanąomówione podczas planowanej w br.oficjalnej wizyty władz naszego miasta wHerfordzie.Tegoroczne spotkanie w Berlinie miałorównież gorzowski akcent kulturalny, gdyżuświetnił je występ zespołu „Buziaki”, któryzaprezentował ponad godzinny programartystyczny. Na zakończenie wizytyw Berlinie prezydent Tadeusz Jędrzejczakoficjalnie zaprosił wszystkich uczestnikówdo odwiedzania naszego miasta i organizowaniaswoich spotkań w Gorzowie, wzoremFederalnego Spotkania Landsberczyków,które odbyło się we wrześniu ubiegłegoroku.Jacek JeremiczFot. Adam WarfolukI Salon Motoryzacyjny odbył się 26-27 maja w Hali Targowej przy ul. Przemysłowej.Zorganizowany został przez Gorzowskie Porozumienie Dilerów, a cieszył się bardzodużym zainteresowaniem zwiedzających. Fot. Mirosław WieczorkiewiczPrzyjacielPoczdam7 czerwca z roboczą wizytą w naszymmieście przebywała delegacja z Poczdamu,w składzie Hans Jürgen Wendl,naczelnik wydziału wspierania gospodarkioraz Jan Lehmann, współwłaściciel„Białej Floty”; armator, który organizujeturystykę wodną w akwenachPoczdamu.Celem wizyty było zapoznanie się zpowstającą w Gorzowie Lubuską Fundacją„Zachodnie Centrum Gospodarcze”,której zadaniem będzie m. in. łagodzenieskutków bezrobocia w mieście. Podobnecentrum, z którego strukturą pracownicyUrzędu Miejskiego w Gorzowie mieli okazjęzapoznać się podczas wizyty w Poczdamiew marcu br., od kilku już lat efektywniefunkcjonuje w stolicy Brandenburgii.Spotkanie w Gorzowie było poświęconenawiązaniu współpracy pomiędzytymi dwoma centrami w celu wymianydoświadczeń i realizacji wspólnychprojektów, na które można by pozyskiwaćśrodki z Unii Europejskiej. Goście zPoczdamu wyrazili zainteresowanie takąwspółpracą i zadeklarowali pomoc wtworzeniu gorzowskiego centrum, podkreślającjednocześnie trafność pomysłu.Oprócz szczegółowego przedstawieniakoncepcji „Zachodniego Centrum Gospodarczego”przez Urszulę Stolarską, naczelnikaBiura Majątku i Ewidencji DziałalnościGospodarczej oraz RyszardaKinę, zastępcę naczelnika Wydziału Rozwojui Promocji Miasta, zaprezentowanoobiekty po byłym „Ursusie” przy ul. Przemysłowej,w których centrum będzie miałoswoją siedzibę. Przy okazji prezentacjiHali Targowej przy ul. Przemysłowej rozmawianorównież o możliwościach promocjiw Poczdamie naszych imprez targowych,w celu zachęcenia potencjalnychwystawców niemieckich do zaprezentowaniaswoich towarów i usług wGorzowie.Oprócz współpracy na płaszczyźnie gospodarczej,szeroko omówiono równieżmożliwości skorzystania z doświadczeń„Białej Floty” przy organizowaniu turystykiwodnej. Miasto czyni starania wcelu przywrócenia rejsów statku turystycznegona Warcie i właśnie w tymkierunku prowadzono rozmowy z panemLehmannem, który w najbliższymczasie odwiedzi jeszcze raz Gorzów, abyszczegółowo zapoznać się z warunkamidrogi wodnej, które pokrótce przedstawiłmu uczestniczący w spotkaniu JerzyHopfer, członek Zarządu Miasta a jednocześniedyrektor Nadzoru Wodnegow Gorzowie. Nie jest więc wykluczone,że w przyszłości na Warcie będzie możnapodziwiać pływające jednostki „BiałejFloty” z Poczdamu.Jacek Jeremicz9


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.W deszczu,Tegoroczne Dni Gorzowa upłynęły nam niestety w zimnie ideszczu, ale i tak w świetnym humorze. Aura nie wystraszyłamieszkańców, którzy na stadionie „Warty”, stojącpod parasolami, podziwiali grających w strugach deszczuartystów z teatru „Ton und Kirschen”, w Amfiteatrze bawilisię na koncercie zespołu „Maanam”, a także innychartystów na Starym Rynku. Niebo uśmiechnęło się za to doPlac Grunwaldzki w Dniach Gorzowa zamienił się w plażę, na której rozgrywanebyły mecze w piłce plażowej mężczyzn i kobiet.Zespół folklorystyczny szczudlarzy „Lous Lanusquets” z Begaar we Francji ogromnie siępodobał gorzowianom, zarówno podczas występów ulicznych, jak i w Amfiteatrze.Na koncercie zespołu „MAANAM” nie wolno było fotografować, ale jak widać zakaz był mało skuNasz mistrz, Stanisław Lisowski, na trasie odcinka specjalnego w czasie III Rundy RajdowychMistrzostw Polski Samochodów Terenowych, które były jedną z atrakcji Dni Gorzowa.Widowiskowy pokaz break dance szczególnie podobał się młodzieży.Teatr Uliczny „Żaba” z Poczdamu na Starym Rynku.Butik indyjski, wschodni salon piękności i restauracja wegetariańska stanowiły dobreuzupełnienie popisów estradowych na stadionie „Warty”.10


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.ale z humorempubliczności, która przyszła do Amfiteatru na koncert „Co nam w duszy gra”Zbigniewa Górnego. Dla miłośników muzyki poważnej jak zwykle ciekawykoncert przygotowała Orkiestra Brandenburska z Frankfurtu. Nowym i bardzociekawym pomysłem były prezentacje różnych kultur na stadionie „Warty”, atakże rozgrywki w piłce plażowej na Placu Grunwaldzkim. Tegoroczne DniGorzowa dofinansowane zostały przez fundusz PHARE, TelekomunikacjęPolską S. A., browar „Lech” i KJF Broker. (df)Na stadionie „Warty” dzieci jeździły na kucykachi karuzelach.Kulturę wczesnego średniowiecza prezentowała DrużynaWojów Piastowskich „Jantar” z Poznaniateczny.Kapela Retro, obok Big Bandu, kwartetu jazzowego,Gorzowskiej Orkiestry Dętej, „Keyboard Band”, OrkiestryDętej Siedlice, zespołu „Albo Nie” i „Klaster”, togorzowianie, którzy koncertowali na Starym Rynku.Fot. (x14) Mirosław WieczorkiewiczOkoło kilkunastu tysięcy gorzowian wzięło udział w imprezachtegorocznych Dni Gorzowa. Miasto kosztowały one około 240.000zł, natomiast 140.000 zł przekazali sponsorzy. Bilety – posymbolicznej cenie 5 zł − były sprzedawane jedynie na imprezy wteatrze i amfiteatrze, co wynikało z wymogów ustawy o bezpie−czeństwie imprez masowych. Najdroższy by koncert orkiestry Z.Górnego, w nim też wzięło udział najwięcej techników obsługi,najwięcej wykonawców, najwięcej gwiazd i... najwięcej widzów.Kulturę Indian przybliżyła nam grupa „Hau Kola”Marka Ptasińskiego z Tarnowa.Kulturę Indii upowszechniała grupa „Viva Kultura”z Piaseczna.Owacyjnie został przyjęty spektakl plenerowy teatru„Ton und Kirschen” z Poczdamu.11


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Przepustka do dorosłościWiosną każdego roku dla uczniów najstarszychklas średniej szkoły zawodowej iszkoły zasadniczej zaczyna się bardzo pracowityokres. Zanim wychowawcy klas wręcząupragnione świadectwa ukończeniaszkoły lub świadectwa dojrzałości, trzebazdać egzaminy z nauki zawodu lub przygotowaniazawodowego. Takie egzaminy w naszymliceum zawodowym mają już swojąprawie 10-letnią tradycję.Zanim nadeszły gorące dni egzaminówmaturalnych, w ostatnim tygodniu kwietniauczniowie klas sprzedawców, gastronomóworaz techników odzieżowych zdawali egzaminpozwalający określić, jakich nabyli umiejętnościw swoim wybranym zawodzie. Jakzawsze egzaminom towarzyszyły emocje istres. Były to jednak emocje pozytywne.Przeżywali je nie tylko uczniowie i ich rodzice,ale również nauczyciele. Wszyscy przyszlipięknie ubrani i przygotowani do zajęć.Uczniowie z klasy sprzedawców udowodnili,że potrafią przygotować wspaniałewystawy sklepowe z dowolnych materiałówi towarów. Umieją posługiwać się nowoczesnymwyposażeniem sklepu, wypełnić każdypotrzebny dokument oraz odbyć rozmowęsprzedażową nawet z najbardziej wymagającymklientem.Klasa gastronomów pokazała kunszt gotowaniai przyrządzania różnych potraw. Każdyz uczniów zaprezentował także pięknądekorację stołu, przy którym wspólnie zzaproszonym gościem (najczęściej własnąmamą) mógł skonsumować przygotowanena egzaminie potrawy.Z wielką gracją i przejęciem uczniowiepodawali do stołu. Rodzice mieli w oczachłzy szczęścia i nie kryli wzruszenia. Wyrażaliopinię, że „przy tak wspaniale udekorowanychstołach nawet zwykłe ziemniaki smakowałyjak marcepany” .Swoje prace dyplomowe zaprezentowaływ kolejnym dniu dziewczęta z klasy technikumodzieżowego. Były piękne suknie ślubne,żakiety, piżamy, sukienki i kostiumy. Byłteż pokaz mody dla uczniów przyszłego gimnazjum.Te egzaminy, to tylko pierwszy prógdo dorosłości. W maju odbyły się egzaminymaturalne a po nich czekają uczniów egzaminyna studia. Życzymy powodzenia.Andrzej WoźnicawicedyrektorZespołu Szkół Zawodowych przy ul. ŚląskiejTwórcza ekonomiaWyższa Szkoła Biznesu zorganizowała pod koniec maja bardzo interesującą konferencję naukową na temat: „Polskie przedsiębiorstwow integrującej się Europie” z udziałem profesorów z Poznania, Wrocławia, Szczecina, Gdańska i Łodzi, a także z gorzowskiejWSB. Spotkaniu naukowców towarzyszyło solidne wydawnictwo, w którym opublikowane zostały wszystkie materiały konferencyjne.We wprowadzeniu do tej cennej publikacjiprof. Henryk Jagoda w imieniu Rady Programowejkonferencji napisał: „Przeobrażającesię polskie przedsiębiorstwa, dostosowującesię do funkcjonowania w warunkach rozwiniętejgospodarki rynkowej, stają się uczestnikamiprocesów integracyjnych, obejmującychgospodarkę światową w ramach tzw.globalizacji. Szczególnym obszarem tych procesówjest szeroko pojęta integracja Europy,dla nas interesująca głównie, acz nie wyłącznie,w kontekście procesów stowarzyszeniowychi akcesyjnych z Unią Europejską. Przekonanie,że wieloaspektowo i dynamicznietraktowana problematyka funkcjonowaniapolskich przedsiębiorstw w coraz bardziejzintegrowanej Europie ma znaczenie zarównoteoretyczno-poznawcze, jak i praktyczne,legło u podstaw zorganizowania pierwszejkonferencji „Polskie przedsiębiorstwo w integrującejsię Europie”.Naukowcy debatowali w trzech blokachtematycznych: I. Polskie przedsiębiorstwowobec procesów integracji – aspekt strategiczny(prowadził prof. Henryk Jagoda zWSB), II. Koncepcje, metody i techniki zarządzaniaprzedsiębiorstwem (prowadziłprof. Mieczysław Moszkowicz z PolitechnikiWrocławskiej i prof. Bogdan Nogalski zUniwersytetu Gdańskiego) i III. Logistyka aprocesy integracji (prof. Jan Lichtarski zAkademii Ekonomicznej we Wrocławiu). Wwygłoszonych referatach poruszono takieproblemy naszych przedsiębiorstw, jak ichkonkurencyjność w świetle integracji z UniąEuropejską, strategie marketingowe, strategiewejścia małych i średnich przedsiębiorstwna rynki UE, proces podejmowania decyzji,zmiany w sposobie zarządzania, rola zmianorganizacyjnych w procesie restrukturyzacji,dostosowanie polskiego transportu kolejowegodo wymagań unijnych, zarządzanieprocesami w łańcuchach dostaw, miejsce irola logistyki w procesie prywatyzacji.„Należy zrozumieć, że pracownik jest podstawowymelementem firmy – zapewniałamgr Joanna Czerska – umożliwiającym nietylko jej dynamiczny rozwój, ale i obniżeniekosztów produkcji. Ten fakt pojęli Japończycy,konstruując nową koncepcję zarządzaniaprzedsiębiorstwem – koncepcję Lean”.Z kolei mgr Grzegorz Gil zaprezentował trzymodele restrukturyzacji: klasyczny, 7-S i reeingineering.„Pierwsze podejście odnosi siędo zmian przede wszystkim w metodachzarządzania. Pozostałe dwa traktują zmianyw przedsiębiorstwach całościowo, nieskupiając się tylko na wybranych obszarach.Praktyka pokazuje, że takie właśnie podejściabędą dominowały w przyszłości”.Wypowiedź prof. Ewy Freyberg, która jakoposeł na Sejm RP jest wielkim sprzymierzeńcemprzedsiębiorstw, zwłaszcza małych i średnich,jest chyba najlepszym podsumowaniemdorobku konferencji. W swoim referacie pt.„Polskie przedsiębiorstwo w Unii Europejskiej”wyraziła pogląd, że „Pozycja polskiego przedsiębiorstwaw zintegrowanym systemie europejskimzależy nie tylko od krótkookresowejanalizy obecnych niesprawności, ale także oddobrej teoretycznej diagnozy przyczyn tychniesprawności. Szansa polskich przedsiębiorstww UE w długim okresie będzie tymwiększa, im lepsza, bardziej oryginalna i twórczapolska teoria ekonomii”. (df)12


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Nowy wizerunek PolakaRozmowa z Magdaleną Wilczewską-Błaziak,absolwentką I Liceum Ogólnokształcącego w Gorzowie i Uniwersytetu Nowojorskiego.- W poprzednim numerze „GorzowskichWiadomości Samorządowych” prezentowanabyła pani rodzina. Zaintrygowało mnie,gdy dowiedziałam się, że pani, młodziutkagorzowianka, pracuje w ONZ. Co pani tamrobi?- Właściwie to nie jestem stricte pracownikiemONZ, bo pracuję w jednej z instytucji,która jest zrzeszona w ONZ, tak jak UNICEF,UNESCO, czy WHO. Dla pracowników ONZ,wyłącznie dla ich potrzeb, została utworzonainstytucja finansowa. Od banku różni ją jedynieto, że nie każdy może zostać jej klientem.Ta instytucja jest dla zamkniętej grupy osób,którą stanowią pracownicy ONZ.Ja pracuję w dziale marketingu wUnited Nations Federal CreditUnion. To jest międzynarodowaunia kredytowa, której oddziałyznajdują się na terenie ONZ. Jesteśmywłączeni w cały ten system.- Pani zadaniem jest zachęcaniepracowników ONZ do zakładaniakont w tym wewnętrznymbanku?- Nie tylko do zakładania kont,ale w ogóle do korzystania z produktówi usług finansowych, poczynającod konta oszczędnościowego,poprzez konto czekowe,karty kredytowe, pożyczki na rozmaitepotrzeby; oferuję całą gamękont, kart i kredytów.- Kim pani czuje się bardziejekonomistką czy marketingowcem?- Zdecydowanie czuję się marketingowcem.Zawsze byłam humanistką. W I Liceum Ogólnokształcącymchodziłam do klasy humanistycznej.Jednakże jak pojechałam do USA, tookazało się, że najlepszą decyzją jest pójściedo szkoły biznesowej i tak też zrobiłam. Jak jużznalazłam się w tej szkole, to wybrałam najbardziejhumanistyczny kierunek z tych wszystkichekonomicznych, jakie tam oferowali, czylimarketing o specjalności reklama.- Jak to się stało, że pojechała pani nastudia do Stanów Zjednoczonych?- Wszystko zaczęło się w 1993 roku – byłamwtedy licealistką - kiedy mama bez swojejwiedzy wylosowała „zieloną kartę”, czyli prawolegalnego, stałego pobytu w Stanach Zjednoczonych,a tym samym ja, jako córka, teżnabyłam takie prawo. Wujek, który tam był,wysłał zgłoszenia w imieniu rodziny; animama, ani my nie wiedzieliśmy o tym. Ostatecznietylko ja skorzystałam z przywilejów„zielonej karty”. Od początku wiedzieliśmy,że nie skorzystamy z niej w sensie przesiedleńczym.Mama też była w USA, ale tylko nawakacjach, ja pojechałam jedynie z tegowzględu, że od dzieciństwa uczyłam się językaangielskiego, później nawet zdawałam idostałam się na językoznawstwo, informacjęnaukową na UAM w Poznaniu.- Studiowała pani to językoznawstwo?- Nie skorzystałam z tego, ponieważ równocześniedostałam się na turystykę i rekreacjęna AWF w Poznaniu. Wydaje mi się, że było toFot. Mirosław Wieczorkiewicztroszeczkę zaniedbaniem z mojej strony, żenie dowiedziałam się dostatecznie dużo otym kierunku, jakie otwiera możliwości zawodowe.Wydawało mi się, że turystyka będzielepsza, zwłaszcza że wówczas wszyscybardziej skupiali się na samych studiach, anie na tym, czy znajdą pracę po danymkierunku. Teraz to już się zmieniło.- A może tylko zmienił się pani punktwidzenia w związku z amerykańskimi doświadczeniami?- Tak, na pewno. Wydaje mi się, że gdybymmiała drugi raz wybierać, to wybrałabymjęzykoznawstwo. Wyjazd do Stanów po to,aby rozwijać moją edukację, może był wynikiemtego, że czułam, iż nie dokonałamwłaściwego wyboru i chciałam to jakoś naprawić.- Jakie możliwości stoją przed panią wzwiązku z tym, że ukończyła pani UniwersytetNowojorski?- Muszę przyznać, że jak zaczęłam ubiegaćsię o pracę w Stanach Zjednoczonych – amiałam już wtedy ukończone studia licencjackiei rozpoczęte magisterskie na poznańskiejAWF – to niestety polski dyplom nie miałdużego znaczenia. Tam zupełnie nie jest ważnejaką uczelnię ukończyło się w swoimkraju, najważniejsze jest to, czy skończyło sięuczelnię amerykańską. Wydaje mi się, żepracodawcy amerykańscy wiedzą na czympolega system amerykańskiej edukacji i ufająmu, podczas gdy nie bardzo rozumieją systemyinnych krajów. Gdyby mieli zatrudnićabsolwenta uczelni spoza USA, to chyba niebyliby tak pewni jego umiejętności. Dlategogdy szukałam pracy, to informacja zawarta wmoim życiorysie o ukończeniu studiów wStanach miała decydujące znaczenie. Tendyplom otwiera mi tam drzwi. Wszyscy moiznajomi, którzy ukończyli studia w Polsce iprzyjechali do USA, automatycznie idą nauczelnie amerykańskie.- Jak się czuje na amerykańskiej uczelniosoba, która przez wiele lat kształciła się wpolskim systemie oświaty?- System amerykański jest bardzo różny odnaszego. Wysłałam swoje zgłoszenie na studiaz Gorzowa, przyjęta zostałam praktyczniebez egzaminu, bo egzamin miałam tylko zmatematyki i języka angielskiego. Są takie dlaimigrantów. Jeżeli ktoś nie zda, to musi najpierwukończyć specjalne kursy na tej samejuczelni, biorąc jednocześnie inne łatwe przedmiotydo studiowania z normalnego programunauczania. Ja zdałam te egzaminy odrazu, więc już na trzeci dzień po przylocierozpoczęłam studia. Dzięki radom moich kuzynów,którzy mieszkają w USA i wcześniejukończyli tę uczelnię, łatwiej było mi połapaćsię w nowym nazewnictwie i zrozumieć całyten, tak różny od polskiego, system uczelniany.- Co było największą trudnością?- Chyba to, że my sami jakostudenci decydujemy i planujemyswoje studia, ile i jakich przedmiotówbędziemy mieli w danymsemestrze, a przede wszystkim jakdługo będziemy studiować. Każdystudent musi ukończyć na danymkierunku określoną liczbę przedmiotów.Sama w oparciu o to, jakąmam sytuację, ile godzin muszępracować, ile godzin mogę przeznaczyćna naukę i jak mi idzie tanauka, ile przedmiotów mogęwziąć na swoje barki w ciągujednego semestru, układam sobiecały rozkład przedmiotów na najbliższelata. Jedynym wyznacznikiemtego, jak mogę wybierać te przedmioty,są różne wymagania, na przykład żeby zapisaćsię na statystykę w danym semestrze,trzeba ukończyć dwie różne matematyki, czylito automatycznie wyznacza, że mogę wziąćstatystykę dopiero w trzecim semestrze.- Amerykański student musi zatem byćbardziej samodzielny i odpowiedzialny?- Dokładnie, bo sam decyduje o przedmiotach,które chce wybrać, chociaż są teżprzedmioty obowiązkowe, jak na przykładsocjologia.- Czy uważa pani te różnice za plus czymankament?- Mnie się bardziej podobał system amerykański,z tego względu że mogłam dopasowaćprogram moich studiów do własnejsytuacji życiowej. Studenci dzienni w Stanachprawie wszyscy pracują, jest to kanonem,bo wszyscy chcą być niezależni. Jarównież pracowałam. Przez całe wakacjebyłam w agencji turystycznej przewodnikiem,jeździłam z wycieczkami, głównie zpolskich biur podróży nad Niagarę. Studiowałamzarówno w czasie semestrów normalnych,jak i w czasie semestrów letnich.System amerykański pozwala studentom,którzy z jakiejś przyczyny chcą szybciej ukończyćstudia, kontynuować naukę w czasieletniego semestru. Ja korzystałam z tego, cowakacje. Brałam w każdym semestrze bardzodużo przedmiotów, przy czym część ztych, które miałam na polskiej uczelni, tamciąg dalszy na str. 1413


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Nowy wizerunek Polakadokończenie ze str. 13mi zaliczono. W trzecim semestrze miałambardzo ciekawe zajęcia z literatury amerykańskiejz przeuroczą panią profesor. Byłambardzo zaskoczona, kiedy zaoferowała mipracę swojej asystentki, ponieważ uważałam,że tak wymagającego nauczyciela jeszczew moim życiu nie było i że jeszcze dużomi brakuje, żeby komukolwiek podobały sięmoje prace. Przez rok była to moja pracazarobkowa, pomagałam pani profesor w jejakademickiej pracy oraz przy pisaniu książki– zbierałam dla niej materiały w bibliotekach.To było dla mnie bardzo ciekawymdoświadczeniem. Odkryłam też dzięki temu,że nie mam inklinacji do pracy naukowej.- Nadal jednak kontynuuje pani studiana poznańskiej AWF, dojeżdżając na egzaminyz Nowego Jorku. Po co?- W sensie zarobkowym czy kariery nie mato znaczenia. Jednak dla mojego poczuciawłasnej wartości, dla prestiżu i dlatego, że nielubię zawracać z raz obranej drogi, chcę testudia skończyć. Nie było proste pogodzeniewszystkich zajęć i tej odległości, ale muszęprzyznać, że miałam bardzo przychylnychprofesorów na AWF w Poznaniu, którzy umożliwilimi to. Dziekan wyraził zgodę na indywidualnytok studiów, wszyscy profesorowie,szczególnie mój promotor pracy magisterskiej,wspierali mnie i pomagali. Właśniewróciłam z egzaminów na zakończenie czwartegoroku studiów, pozostał mi jeszcze tylkojeden semestr, pisanie pracy magisterskiej.- Na jaki temat?- „Badanie czynników determinujących aktywnośći preferencje turystyczne Polonii zamieszkałejw Nowym Jorku”. Kwint esencjąpracy będzie kwestionariusz badawczy. Opracowałamgo również w internecie, ponieważtą drogą najłatwiej jest dotrzeć do potencjalnychrespondentów.- O tej Polonii amerykańskiej krążą nienajlepszeopinie. Jak pani siebie tam znajduje?- Większość osób ma takie zdanie natemat Polonii. Rzeczywiście są organizacjeistniejące od wielu lat, zrzeszające starszepokolenia i czasami słyszy się, że są tamkłótnie i sprzeczne dążenia, ale to nie jestcały obraz Polonii amerykańskiej. Dużą rolęodgrywają nowe ugrupowania. Dzięki wsparciunaszego konsulatu rozwinęły się dwasilne ugrupowania, zrzeszające młodsze pokoleniaPolonii. Znana jest Organizacja PolskichStudentów, która ma swoje telefonybezpłatne, strony w internecie i pomagamłodym Polakom przybywającym do StanówZjednoczonych w znalezieniu się nastudiach, udziela informacji i rad związanychze studiowaniem. Następnym krokiemdla tych, którzy już rozpoczęli studia, jestkolejna organizacja: Central European BusinessAssociation, którą założył razem z pięciomakolegami Przemek, mój mąż.- Mąż jest również Polakiem?- Tak, pochodzi z Lublina. Kiedy zaczynałstudia na tej samej uczelni w Nowym Jorku,co ja, tylko o siedem lat wcześniej, to byłatam garstka Polaków, obecnie jest około 300.To najlepiej obrazuje, jak się zmienia sięPolonia amerykańska. Przemek zaczynającstudia, był jedną z niewielu osób wierzących,że Polak może studiować na amerykańskiejuczelni. Większość Polaków pracowało wówczasfizycznie, ich sposób myślenia nawet nieFot. Mirosław Wieczorkiewiczdopuszczał, by można tak ciężko zarobionepieniądze zainwestować w komputer, a tymbardziej w opłacenie czesnego za studia.- Czy można studiować na amerykańskiejuczelni, będąc biednym?- Można. Ja od rodziców nie dostawałamżadnych pieniędzy. Nie dlatego, że nie chcielimi nic dać, tylko dlatego, że chciałam sięutrzymać sama. Oczywiście na uczelni prywatnejtrzeba więcej pieniędzy płacić, ale ja –tak, jak większość Polaków - studiowałam nauczelni miejskiej, która dla osób z mniejszymidochodami ma stypendia. Nie miałamdużych zarobków, więc dostawałam pomocod państwa amerykańskiego, a już po pierwszymsemestrze zakwalifikowałam się na dośćwysokie stypendium naukowe ze względu namoje dobre wyniki w nauce.- Kluczem do sukcesu była dobra znajomośćangielskiego. Kto pani pomógł w takdobrym opanowaniu języka?- Muszę pochwalić I Liceum Ogólnokształcące,jestem bardzo zadowolona, że wybrałamtę szkołę, między innymi ze względu nabardzo dobry poziom nauki języków obcych.Naszą nauczycielką była rodowitaAmerykanka, Lori Kraft, która w momencie,kiedy przyjechała do Gorzowa uczyć w naszymliceum, nie umiała ani jednego słowapo polsku.- Jak znalazła pani pracę w ONZ?- Kiedy skończyłam studia w Nowym Jorku,to zostałam zatrudniona przez polsko-amerykańskibank, też w dziale marketingu. Wówczasnajbliżej stykałam się z Polonią w NowymJorku, bank był zlokalizowany w polskiejdzielnicy Greenpoint na Brooklynie.Opracowywałam wszystkie broszurki, materiałypromocyjne, brałam udział przy produkcjireklam telewizyjnych. Wszystko było wdwóch językach, więc podszkoliłam się wtłumaczeniach. Pisywałam artykuły do gazetybankowej, które miały promować produkty iusługi banku, ale były też nastawione na to,by pomóc Polonii w tym, jak inwestować, jakodnaleźć się w amerykańskiej rzeczywistości,jak wykorzystać internet, itd. Tam pracowałamprzez rok. Taka była moja taktyka.Wiadomo, że - tam, tak jak i tu - nie dostaniesię wymarzonej pracy bezpośrednio po studiach,trzeba mieć przynajmniej rok przepracowany,a ponieważ wszystkie oferowanepraktyki na moim kierunku były darmowe, janie mogłam sobie na nie pozwolić. Dlategopo studiach poszłam do tej firmy, gdzie jakoPolka z amerykańskim wykształceniem miałamduże szanse na zatrudnienie. Po rokupracy łatwiej było mi już dostać się do tegoprawdziwego, amerykańskiego świata. Poszłamna rozmowę kwalifikacyjną do instytucjifinansowej w ONZ i zostałam przyjęta.- Chce pani pracować tam do emerytury?- W Polsce jest czymś normalnym miećjedną pracę przez całe życie, ale w USAwystępuje to bardzo rzadko, nawet nie jestdobrze widziane. Jeżeli ktoś ma w życiorysie,że przepracował 15 lat w jednej firmie, tobudzi to podejrzenie, że może ta osoba bałasię zmienić pracę lub nie dostała żadnychofert, może nie rozwija się, nie chce poznawaćnowych środowisk. Mile widziana i dobradla rozwoju kariery jest jednak zmianapracy. Moja praca wydaje się wymarzona,mam styczność z całym światem ONZowskim,firma sponsoruje moją naukę językafrancuskiego w szkole języków obcych wONZ, wieczorami mam możliwość rozmawiaćw tym języku z ludźmi, którzy pracują wróżnych agendach ONZ, w misjach pokojowychna całym świecie. To naprawdę bardzoposzerza horyzonty.- Pani w ONZ, mąż w banku na Wall Street– tworzycie zupełnie inny wizerunek Polaków.Macie poczucie takiej misji?- Tak. W ciągu ostatnich kilku lat polskagrupa stała się obecna we wszystkich uczelniachNowego Jorku. Central European BusinessAssociation zrzesza młodych Polakówprofesjonalistów; ludzi, którzy bądźstudiują, bądź ukończyli już studia i pracująw najlepszych firmach amerykańskich. KiedyPrzemek z kolegami zakładał tę organizację,to główne założenie było właśnietakie, że skoro my pracujemy w czołowychbankach amerykańskich, to może są teżPolacy w innych firmach, o których nic niewiemy i może znajdując wspólną platformędo spotykania się, wymiany poglądów, doświadczeńi wzajemnej pomocy, moglibyśmypomóc większej grupie osób. Tak powstałata organizacja przy dużej pomocykonsulatu w Nowym Jorku, który przyjąłnas z otwartymi ramionami. Były konsulJerzy Kleniewski był nawet w październikuna naszym ślubie w Gorzowie. Obecnie wnaszej organizacji mamy 200 członków. Organizujemyoficjalne spotkania, na którezapraszamy prelegentów. Naszym gościembyła m.in. pani Hanna Gronkiewicz-Waltz,prof. Grzegorz Kołodko i wiele innych osobistości.Mieliśmy zaszczyt spotkać się znowym ambasadorem Polski w Waszyngtonie,we wrześniu z prezydentem Kwaśniewskim.Jest nam bardzo miło, że panowiekonsule zapraszają właśnie naszą organizacjęna takie spotkania. Spotykamy się mniejwięcej co dwa miesiące w konsulacie i jestto z pożytkiem nie tylko dla nas samych, dlarozwijania naszej kariery, ale i dla całejgrupy etnicznej, ponieważ jednym z naszychcelów jest promocja Polski wśródAmerykanów.- Dziękuję za rozmowę.Rozmawiała Dorota Frątczak14


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Wakacje z MZKMiejski Zakład Komunikacji zachęca gorzowian do korzystania ze swoich usług coraz to nowymi pomysłami i to nie tylkoczysto transportowymi. Przede wszystkim szeroko rozwija system informacji, na życzenie rozkłady jazdy dostarcza nawet dodomów. Za utrudnienia, które wynikać będą z remontów, uprzejmie przeprasza, a jednocześnie proponuje inne połączenia.Kontrola BisFirma „Konsol”, która kontrolowała pasażerombilety w tramwajach i autobusachmiejskich, z dniem 31 maja zakończyła wGorzowie pracę. Jej rolę przejęła firma „KontrolaBis”. Jej właściciel, Marcin Król, zapewnia,że odpowiedni system pracy uniemożliwikorumpowanie kontrolerów. Brygadziścimają czuwać nad tym, aby kontrolerzy niebrali łapówek i prawidłowo wykonywali swojezadania, a mandaty są drukami ścisłegozarachowania.Kontrolerzy mają obowiązek głośno iuprzejmie informować pasażerów, aby przygotowalibilety do kontroli. Pasażer ma prawowglądu i spisania numeru kontrolera.Sprawy sporne – tak, jak do tej pory – mająbyć rozstrzygane na korzyść pasażera.Firma obiecuje poprawę windykacji należnościza przejazdy bez ważnego biletu.Pasażer, który trzykrotnie złapany zostaniena jeździe bez biletu i nie uiści nałożonejkary, będzie trafiał przed kolegium. Niesolidnychpasażerów wyławiać będzie specjalnyprogram komputerowy. Wysokość kar zajazdę na gapę jest zróżnicowana w zależnościod terminu uiszczenia opłaty, należy przytym pamiętać, że oprócz zapłacenia kary,pasażer musi wykupić bilet, chcąc kontynuowaćjazdę.Utrudnienia w komunikacjiDo końca sierpnia potrwa remont torowiskana ul. Mieszka I i Chrobrego. Aby niewyłączać z ruchu całego ciągu tych ulic,prace podzielono na trzy etapy: I od Borowskiegodo Jagiełły, II od Jagiełły do Mickiewicza,III od Mickiewicza do Roosvelta. Wczasie remontu poszczególnych odcinków,obowiązywać będą objazdy ulicami KosynierówGdyńskich lub Dąbrowskiego. Przezcałe wakacje nie będzie kursować „dwójka”;zastępczo zamiast tramwaju jeździć będzieco 10 minut autobus pomiędzy Piaskamia Zakładem Energetycznym przy ul. SikorskiegoRównież co 10 minut jeździć będzie„jedynka”.Remont torowiska na Chrobrego i MieszkaI zalicza się do kategorii bieżących, a niekapitalnych, dlatego nie obejmuje specjalnegowytłumiania wibracji. Mimo to mieszkańcymogą się spodziewać, że będzie ciszejpo zakończeniu prac, gdyż wymienionezostaną wszystkie zużyte elementy, w tymrównież gumowe podkładki. Remont obejmujeokoło 800 metrów, jego koszt wyniesieokoło 1 mln zł, z tego połowę kwoty pochłonieremont torowiska a drugą połowę wymiananawierzchni ulicy.Ponadto utrudnienia komunikacyjne pojawiąsię z powodu remontu ulicy Grobli orazAlei Konstytucji 3 Maja (łącznie ze skrzyżowaniemz ul. Estkowskiego).Fot. Leszek StodolniakNad jezioraJak co roku Miejski Zakład Komunikacjiuruchomił na okres letni specjalne linieautobusowe nad jeziora. Od 4 czerwcakursują autobusy linii Z do Nierzymia orazlinii K nad jeziora w Kłodawie i Karninie.Do końca roku szkolnego autobusy tychlinii jeździły tylko w weekendy, ale w czasiewakacji przewidziane są codzienne kursyco półtorej godziny, o ile dopisywać będziesłoneczna pogoda. Ponieważ termin„słoneczna pogoda” jest mało precyzyjnymokreśleniem, można się upewnić czydanego dnia autobus kursuje, dzwoniącpod bezpłatny numer infolinii 995. DyrekcjaMZK zapewnia, że nie zostawi plażowiczówna lodzie, jeśli w ciągu dnia pogoda siępopsuje. Dyspozytor pozostaje w kontakciez kąpieliskami i jest na bieżącoinformowany czy są do przewiezieniapasażerowie.Autobus Z startuje na ul. Myśliborskiej ijedzie przez centrum oraz Górczyn, natomiastautobus K kursuje wahadłowo międzyKarninem a Kłodawą, z przystankami wZieleńcu, na ul. Koniawskiej, Grobli, Chrobrego,Jagiełły, Piłsudskiego, Wyszyńskiego.Bilety na tych liniach kosztują dwa razydrożej niż w mieście, to znaczy normalny3,40 zł, a ulgowy 1,70 zł. Bilety sieciowe sąna tych liniach honorowane.Ze względu na małe w poprzednich latachzainteresowanie gorzowian wyjazdaminad Marwicko, w tym roku nie będzieuruchamiana letnia linia autobusowa nadto jezioro.Miłośnicy komunikacjiPowstał Gorzowski Klub Sympatyków KomunikacjiMiejskiej. Jego przewodniczącymzostał Łukasz Musiał. Stowarzyszenie stawiasobie za cel popularyzację historii i bieżącychzagadnień komunikacji miejskiej, utrzymywaniekontaktów z podobnymi stowarzyszeniamiw innych miastach, a także zfirmami, związanymi z komunikacją, np. zproducentami autobusów. Realizacji tychcelów mają służyć imprezy dla mieszkańcównaszego miasta oraz miłośników komunikacjiz innych miast. Założyciele GorzowskiegoKlubu Sympatyków Komunikacji Miejskiejzamierzają również wydawać gazetkępt. „Wieści z Kobylej Góry”. Na razie mająstronę w internecie pod adresem: www.mzkgorzow2.com.plStowarzyszenie liczy 7 członków. Nie korzystaono z pomocy finansowej MZK, ajedynie z jego pomieszczeń. Dyrektor MZKwiąże ze stowarzyszeniem nadzieję na pomocw prowadzeniu wychowania komunikacyjnegow szkołach. Młodzież ucząca sięstanowi trzon klienteli MZK i dlatego z myśląo niej podejmowanych jest wiele inicjatyw,ze stroną w internecie włącznie.Jesienią MZK planuje ogłosić wspólnie zGorzowskim Towarzystwem Fotograficznymkolejny konkurs.W czerwcu ukazała się płyta CD zawierającawszystkie potrzebne pasażerom informacjeo MZK, liniach tramwajowych i autobusowychoraz godzinach kursów. MZK wydałorównież zestaw pocztówek poświęconychkomunikacji miejskiej w Gorzowie autorstwaMariana Łazarskiego. (df)15


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Sukcesywna sprzedaż lokali mieszkalnych w ciąguostatnich dziesięciu lat spowodowała, że na koniec roku2000, z 11.900 mieszkań zarządzanych przez ZakładGospodarki Mieszkaniowej, ponad 1/3 stanowiły mieszka−nia własnościowe. Zasady zbywania mieszkań komunal−nych przez gminy określają przepisy ustawy z dnia 21sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz.U.nr46, poz.543 z 2000r.), ustawy z dnia 24 czerwca 1994r. owłasności lokali (Dz.U. nr 80, poz.903 z 2000r.) orazprzepisy prawa miejscowego. Zgodnie z tymi przepisamipierwszeństwo w nabyciu zajmowanego lokalu przysługu−je najemcom mieszkań komunalnych zajmowanych naczas nieokreślony.Od wielu lat miasto stosuje preferencje przy sprzedażylokali komunalnych na rzecz najemców, udzielając imwysokich bonifikat od ustalonej ceny sprzedaży. Wyso−kość bonifikaty uzależniona jest od wieku budynku oraz oddeklarowanego przez nabywcę okresu spłaty ceny i przed−stawia się następująco:l przy jednorazowej spłacie ceny udziela się bonifikatyw wysokości:85% − dla lokali w budynkach wybudowanych przedrokiem 194580% − dla lokali w budynkach wybudowanych w latach1945−1990l przy rozłożeniu spłaty ceny na dwa lata udziela siębonifikaty w wysokości:80% − dla lokali w budynkach wybudowanych przedrokiem 194570% − dla lokali w budynkach wybudowanych w latach1945−1990Nasza wodapowszedniaDość powszechne są narzekania na jakośćwody w gorzowskich wodociągach, tymczasem„Sanepid” ocenia jej jakość jako dobrą,jego zastrzeżenia budzi jedynie woda w studniach.Wiesława Radko, kierownik laboratoriumw Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji(na zdjęciu) na co dzień bada wodęz naszych wodociągów i twierdzi, że mimo iżjest to woda zażelaziona, to jednak bez „chemii”,przy pomocy której ulepsza się wodęna Zachodzie. Zestawienie obok przygotowaneprzez W. Radko pokazuje naszą wodęna tle norm polskich i europejskich.16Ukazujące się akty prawne oraz dyskusje wokół prywatyzacji, reprywatyzacji, uwłaszczenia lokatorów mieszkańspółdzielczych, itd. Powodują sporo zamieszania wśród ludzi. Mieszkańcy często odnoszą do siebie przepisy,które w rzeczywistości ich nie dotyczą. Toteż Wydział Gospodarki Nieruchomościami przypomina według jakichzasad zbywane są mieszkania komunalne w Gorzowie.Jak zostać właścicielemmieszkania komunalnegoprzy czym pierwsza wpłata nie może być niższa od połowykwoty przypadającej do zapłaty, a spłata reszty cenynastępuje w dwóch równych ratach rocznych wraz zdoliczeniem odsetek w wysokości 5% w stosunkurocznym od niespłaconej kwoty;l przy rozłożeniu spłaty ceny na pięć lat udziela siębonifikaty w wysokości:70% − dla lokali w budynkach wybudowanych przedrokiem 194560% − dla lokali w budynkach wybudowanych w latach1945−1990a zapłata ceny następuje w sześciu równych ratach, zktórych pierwsza płatna jest przed zawarciem umowy, aspłata pozostałej kwoty następuje w pięciu równych ratachrocznych wraz z doliczeniem odsetek w wysokości 5% wstosunku rocznym od niespłaconej kwoty;l przy jednoczesnym przystąpieniu wszystkich najem−ców do nabycia lokali w budynku przeznaczonym dozbycia − udziela się bonifikaty w wysokości:90% − dla lokali w budynkach wybudowanych przedrokiem 194585% − dla lokali w budynkach wybudowanych w latach1945−1990a zapłata ceny następuje w drodze jednorazowejwpłaty.Ponadto obniżka w wysokości 10% ceny sprzedażylokalu przysługuje kombatantom.Ze sprzedaży wyłączone są lokale:1. zajmowane na czas określony;2. niesamodzielne;3. położone w budynkach:− nie posiadających tzw. stałości lokalizacji,− posadowionych na gruncie przeznaczonym w planiezagospodarowania przestrzennego na cele inne niżmieszkaniowe,− gdzie sprzedaż lokali została wstrzymana z innychprzyczyn.Sprzedaż lokalu rozpoczyna się od pisemnego wnioskunajemcy skierowanego do Zarządu Miasta Gorzowa Wlkp.Wniosek należy złożyć w Kancelarii Ogólnej UrzęduMiejskiego w Gorzowie Wlkp. ul. Sikorskiego 3−4 (pok.101na parterze) lub przesłać listownie na adres UrzęduMiejskiego. Procedura przygotowania nieruchomości dozbycia jest złożona i wymaga wykonania szeregu czynno−ści, m.in.: uzyskania informacji właściwego ADM o lokalu ibudynku, informacji o przeznaczeniu danego terenu wplanie zagospodarowania przestrzennego, przygotowaniadokumentacji geodezyjnej, sporządzenia inwentaryzacji iwyceny lokalu oraz publikacji ogłoszenia. Tak więc, aby wprzyszłości zostać właścicielem zajmowanego mieszkaniakomunalnego, należy wcześniej pomyśleć o złożeniu wnio−sku o jego sprzedaż.Szczegółowe informacje w sprawie nabycia lokalumożna uzyskać w Wydziale Gospodarki Nieruchomościa−mi Urzędu Miejskiego (pok. 428 i 429) w godz.7 30 −15 15 , wewtorki w godz.11 00 −16 30 .Stefania Papaduliskierownik Oddziału Sprzedaży LokaliWydział Gospodarki Nieruchomościamiul. Sikorskiego 3-4, tel. 72-19-595; 72-19-585Jakość wody podawanej do sieci wodociągowej przez PWiK Sp. z o. o.w Gorzowie Wlkp. w odniesieniu do norm polskich i Unii Europejskiej(wartości średnie za I półrocze 2000 r.)PARAMETRYJEDNOSTKANORMYWODOCIĄGI POLSKA UNIIGORZÓW z dnia4.09.2000 r. EUROPEJSKIEJWLKP.(Dz. U. <strong>Nr</strong> 82 z dnia** CHCl 3, CHBr 2Cl, CHCl 2Br, CHBr 3poz. 937) 3.11.98 98/83/ECMIKROBIOLOGICZNEBakterie grupy coli liczba/100 l 0 0 0Bakterie grupy coli typu kałowego liczba/100 l 0 0 0FIZYCZNO−CHEMICZNEAzot amonowy mgN/l 0 0,5 0,2 – 0,5Azot azotanowy mgNO 3/l 0,44 – 1,77 50 50Azot azotynowy mgNO 2/l 0 0,1 0,5Fluorki mg/l 0,3 – 0,8 1,5 1,5Twardość ogólna mgCaCO 3 /l 240 – 490 60 –500 brak*Żelazo mg/l 0,01 – 0,06 0,2 0,2Mangan mg/l 0,01 – 0,04 0,05 0,05Miedź mg/l 0,0015 – 0,0027 1,0 2,0Ołów mg/l 0 – 0,0008 0,01 0,01Kadm mg/l 0,0017 – 0,0021 0,003 0,005Nikiel mg/l 0,0056 – 0,0<strong>07</strong>5 0,02 0,02Chrom mg/l 0,0026 – 0,0068 0,05 0,05Rtęć mg/l 0 0,001 0,001Chloroform mg/l 0,0006 – 0,0022 0,03 brak normySuma trihalometanów mg/l 0,0018 – 0,0061 0,1** 0,1***wartości zalecane powyżej 100 mg/l ale poniżej 500 mg/l


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.„Pociąg Tuwima” na stadionie „Pergo”(na zdjęciu obok) był jedną z wielu imprezz okazji Dnia Dziecka, a potem anisię obejrzeliśmy, gdy dzieci zakrzyknęły„Hura, wakacje!”.Dzień Dziecka w Domu Małego Dzieckauprzyjemnił maluchom wiceprezydent BogusławAndrzejczak, który w imieniu władz miejskichprzekazał życzenia i prezenty.Fot. (x4) Mirosław WieczorkiewiczO mniejszości nieco więcejO mniejszości niemieckiej w gorzowskiemmówiło się dotąd niewiele, nicwięc dziwnego, że wraz z powstaniemStowarzyszenia Społeczno-KulturalnegoMniejszości Niemieckiej wśród moichznajomych pojawiło się wiele pytań.Czym chcą się zajmować mieszkającetu osoby pochodzenia niemieckiego?Czy w ogóle można mówić ofakcie zamieszkiwania tych terenówprzez rodowitych Niemców? Wysiedlenieludności cywilnej z ziem NowejMarchii było przecież kompleksowe ibardzo skuteczne, a ślady niemieckościtych ziem zacierano bardzo starannie.W świadomości wielu mieszkającychtu Polaków nie mieści się jakakolwiekmniejszość niemiecka.Opowiedziała mi znajoma, jak touczeń zapytał ją, w jaki sposób przebiegałow Gorzowie powstanie listopadowe– zabawne, prawda, a możesmutne. W obawie przed niepotrzebnymiskojarzeniami odcięto się od tego,co ziemia ta i żyjący na niej ludziewnieśli do dorobku kultury europejskiej.To dziedzictwo jest wartościąponadnarodową i Stowarzyszenie Społeczno-KulturalneMniejszości Niemieckiejpostawiło sobie za cel udostępnieniego młodemu pokoleniu ludzi, którzychcą żyć w Europie narodów wolnych...od kłamstw historycznych i lęków,podsycanych przez ostatnie dziesięciolecia.Zmieniło się w naszym krajuwiele, tak wiele że nie wszystkomoże zostać „po staremu” i o niejednymbędzie trzeba powiedzieć, takżeustami prokuratorów IPN.Niemcy i Polacy muszą nauczyć siężyć ze sobą - nie tylko obok siebie - iwzbogacać się nawzajem własną kulturą.Nasze Stowarzyszenie pragnieuczynić jak najwięcej dla popularyzacjikultury niemieckiej w ogóle, a jejlokalnego przejawu w szczególności.Czytałem niedawno książkę wydanąw Szczecinie „Szczecinianie stulecia”.Jednostronicowe prezentacje przybliżająpostacie, które tworzyły miasto wjego materialnych i intelektualnychprzejawach. Co ciekawe, bez cieniaskrępowania pisano o niemieckich nadburmistrzach,architektach, artystach,naukowcach i innych, którym miastozawdzięcza swój dzisiejszy kształt.Stosunek do niemieckiej przeszłościtych ziem zmienił się diametralnie, polscyhistorycy swobodnie wypowiadająsię na jej temat. Mniejszość niemieckajest też częścią tej historii, jej dzisiejszymprzejawem, pomostem pomiędzydziedzictwem kulturowym naszychdziadów, a obecnym doń stosunkiemgospodarzy tego skrawka ziemi. Pragniemy,by w szczególności młodzi ludziesięgali po doświadczenia naszychojców i cieszyli się tym co dobre, ponadczasowea przecież niemieckie, bojeszcze przez połowę poprzedniego stuleciaziemie te były w pełni niemieckiepod każdym względem. Jesteśmy kustoszamibogatego muzeum przeszłości,ale także rzecznikami zbliżania sięsąsiadujących narodów, bo granicamiędzy Polską a Niemcami przebiegaprzez środek naszego serca - sercapolskiego Niemca. Dwie kultury, któresą naszym udziałem, pozwalają spojrzećna przyszłość zjednoczonej, choćwielokulturowej Europy z jasnością unikalnegodoświadczenia.Nasze Stowarzyszenie działa zaledwieod kilku miesięcy, jego dorobek niedorównuje planom, ale zapał pozwalasądzić, że uda się wiele uczynić nietylko, aby zlikwidować nieufność niektórychmoich znajomych lecz także,by towarzystwo stało się cenionym obywatelemnaszego miasta. Zapraszamywszystkich, którzy z racji swojego pochodzeniainteresują się językiem i kulturąniemiecką, a także tych, którzycenią sobie niemieckojęzyczną częśćeuropejskiego dziedzictwa. Rozpoczęliśmywydawanie dwujęzycznego czasopisma„An der Warthe”, przygotowujemytakże serwis internetowy,umożliwiający interaktywną formęwyrazu i możliwość kształtowaniaprzez odbiorców zawartości serwisu.Współuczestniczyć chcemy w wydawaniuopracowań dokumentującychkulturowe dziedzictwo tych terenóworaz pragniemy wywiązać się z obowiązkutworzenia dobrych stosunkówz byłymi mieszkańcami Gorzowa(Landsberga) i okolic, mieszkającymiobecnie na terenie Niemiec, tworzącspecyficzny pomost pomiędzy sąsiadującyminarodami.Zapraszamy do naszego Stowarzyszeniai do współpracy z naszym czasopismem.Otrzymać je można oraznawiązać współpracę poprzez biuroredakcji:„An der Warthe”ul. Podmiejska 2066-400 Gorzów Wlkp.tel. 0-609-58-69-83, (095) 720-62-65e-mail: office@rapix.com.plCzesław Drescher17


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.PROPOZYCJE KULTURALNETeatr im. J. Osterwy – przerwa wakacyjna.3. VII. godz. 17.00 – otwarcie wystawy „Malowane jedwabie”Stanisława Trzeszkowskiego, profesora ASP z Warszawy.6. VII. godz. 17.00 – wernisaż wystawy malarstwa JackaFrąckiewicza z Widawy (duża sala), wystawy rysunkówWładysława Szczepańskiego z Kielc pt. „Świat, który odcho−dzi” (sale Centrum Promocji „Stilonu”) oraz wystawy „Pejzażw fotografii” Przemysława Jaśki z Warszawy(foyer).XIII Międzynarodowe Spotkania Zespołów Cygań−skich „Romane Dyvesa”6. VII. godz. 11.00 – Grodzki Dom Kultury – międzynarodo−wa konferencja muzykologiczna kompozytorów cygańskich.6. VII. godz. 17.00 − Grodzki Dom Kultury – spotkanieautorskie z Rajko Djuričem, poetą cygańskim z Niemiec.6. VII. godz. 19.00 – sala konferencyjna hotelu „Mieszko”− spotkanie z fotografikiem Tomaszem Tomaszewskim,połączone z prezentacją slajdów „Cyganie świata”.7. VII. godz. 20.00 – Amfiteatr – koncert z udziałemzespołów: Perum (Czechy), Doroty Mężyk−Gębskiej zzespołem Czesława Majewskiego, Almoradi Rumba Fla−menca (Hiszpania), Čerhen (Serbia) i Terno (Polska).8. VII. godz. 20.00 – Amfiteatr – koncert z udziałemzespołów: Roma Serbia (Serbia), Dromus (Grecja), BareDroma (Rosja), na zakończenie Wielki Finał.22. VII. godz. godz. 20.00 – Amfiteatr – Golec uOrchestra27. VII. godz. 17.00 – wernisaż ogólnopolskiej wystawypokonkursowej „Triennale z martwą naturą” (w dużej sali)oraz rysunku i malarstwa Aleksandry Mieszkowskiej zGdańska; obie wystawy potrwają do końca wakacji.27. VII. – Amfiteatr – „Big Brother”.Wojewódzka i Miejska Biblioteka PublicznaSala Wystaw, ul. Sikorskiego 1<strong>07</strong> – wystawa „Inni wśródswoich” o mniejszościach narodowych i etnicznych naZiemi Lubuskiej; Filia Książki Mówionej, Galeria „Krąg”,ul. Kosynierów Gdyńskich 81 – malarstwo Klary Rawicz−Lipińskiej; Filia nr 4, ul. Słoneczna 63 – wystawa pracdziecięcych kółka plastycznego ze Szkoły Podstawowej wNowinach Wielkich; Wszystkie filie – konkurs wojewódzki„Znajdź piękno tam, gdzie żyjesz”.Muzeum Lubuskie im. J. Dekerta w Gorzowie –wystawy stałe:Muzeum Sztuk Dawnych, ul. Warszawska – konwisar−stwo, wnętrza w stylu biedermeier, dawne rzemiosłoartystyczne, Henryk Rodakowski „Album Pałachickie”;Muzeum Warty „Spichlerz”, ul. Fabryczna – GaleriaMalarstwa „Krąg Arsenału”; wystawa „Wspomnienie Afryki”,wystawa pamiątek po kolekcjonerze pt. „Świat Goethego iSchillera w zbiorach Wilhelma Ogoleita” i wystawa „Wileń−skie fotografie Jana Bułhaka. W galerii „Na Stryszku”wystawa akwarel i fotogramów Ilony Roscher z NiemiecMuzeum Kultury i Techniki Wiejskiej w Bogdańcu –mieszkanie młynarza z przełomu XIX i XX wieku, przyrod−nicza ścieżka edukacyjna.Muzeum Grodu Santok – wystawa archeologiczna związa−na z badaniami Grodu Santok, rezerwat archeologiczny. (df)MICHAŁKWIATKOWSKI,śpiewając „Jajestem macho”,wygrał telewizyjną„Szansęna sukces”.Czy zrobi karierętaką, jak JustynaSteczkowska?Fot.MirosławWieczorkiewiczAKCJA LATO <strong>2001</strong>SzkołyWyjazdowe formy wypoczynku organizują szkoły: ZSO nr 2,3,10, 11, 13, SP nr 5, Zespół Szkół Budowlanych, Zespół SzkółTechnicznych i Ogólnokształcących, Międzyszkolny OśrodekSportowy oraz Poradnia Psychologiczno−Pedagogiczna nr 2;Lato w mieście organizują:23. VII. – 3. VIII. godz. 9.00−13.00 − SP nr 5;2−13. VII. − ZSO nr 9 ;25. VI. – 6. VII. godz. 9.00 – 14.00 – ZSO nr 10;24. VI. – 15. VII. godz. 9.00−11.00 i 16.00−18.00 – ZSO nr 3;25. VI. – 14. VII. – Wojewódzki Ośrodek Politechniczny;SP nr 1 i 12 oraz ZSO nr 6, 7, 12, 13, 14, 15, Zespół SzkółZawodowych, Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcą−cych, Międzyszkolny Ośrodek Sportowy.Młodzieżowy Dom Kultury3−8. VIII. – warsztaty fotograficzne;23. VI. – 2. VII. –wyjazdowe warsztaty plastyczne;30. VI. – 14. VII. – obóz artystyczny w Danii;22. VIII. – 28. VIII. – warsztaty artystyczne w Osieku koło Gdańska.MCK „Zawarcie”Zajęcia dla dzieci od 7 do 15 lat w godz. 10.00−15.00; klub„Capitolek” czynny codziennie od poniedziałku do piątku wgodz. 16.00−20.00.2. VII. zabawa integracyjna, zapoznanie z programem AkcjiLato <strong>2001</strong>; dzień z farbami – „Wakacyjne marzenia”;3. VII. – turniej warcabowy i scrablowy;4. VII. – spotkanie z policjantem nt. „Bezpieczne wakacje”;5. VII. – konkurs na wykonanie zielników „Łąki nad Wartą”6. VII. – dyskoteka i zabawa „Piaski, kratki, kwiatki”;9. VII. – dzień gliniany – „Maski”;10. VII. – turniej z puzzlami i turniej „Co mam na myśli”11. VII. – spotkanie z wodniakiem pt. „Mokre przygody”;12. VII. – zabawa w podchody;13. VII. – dyskoteka i zabawa „W kolorze lata”;14. VII. – wyprawa do schroniska dla zwierząt, dokarmianieczworonożnych przyjaciół;16. VII. – dzień papierowy, origami „Małe ZOO”;17. VII. – turniej warcabowy i scrablowy;18. VII. – spotkanie z alpinistą lub grotołazem;18−24. VII. – warsztaty taneczne (realizacja projektu PHARE„Układ”); prowadzenie Karolina Bieńkowska;19. VII. – wyjazd do Bogdańca, zwiedzanie Muzeum Kultury iTechniki Wiejskiej;20. VII. – dyskoteka i zabawa „Z idolem w tle”;21. VII. godz. 11.00 – Dzień Kota, kolejna edycja organizowa−na wspólnie z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami;22. VII. godz. 11.00 – Dzień Psa; kolejna edycja organizowanawspólnie z Towarzystwem Opieki nad Zwierzętami.23. VII. – dzień nitki „Tańcowała igła z nitką”;24. VII. – turniej z puzzlami i turniej „Gra słów”;25. VII. – spotkanie ze znanym sportowcem i turniej sprawnościowy;26. VII. – wyjazd do Międzyrzecza, zwiedzanie zamku;27. VII. – dyskoteka, caraoke, czyli mikrofon dla wszystkich (prowa−dzenie K. Jankowski) oraz pokaz taneczny „Roztańczone małolaty”.28. VII. – rajd rowerowy „Leśnymi ścieżkami”;Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna2. VII. godz. 16.00 – Oddział Zbiorów Audiowizualnych, ul.Wyszyńskiego 11/13 – IV Robinsonada ph. „Ziemia jestnaszym domem”;wszystkie filie:„Cała Polska czyta dzieciom”„Lato z książką – sposób na nudꔄAkcja Lato w Bibliotekach” – gry, zabawy, konkursy, wycieczki.Ośrodek Sportu i RekreacjiImprezy sportowe dla dzieci i młodzieży odbywać się będącodziennie od poniedziałku do piątku w godz. 10.00−13.00;rozgrywki piłki nożnej (Stadion Miejski, ul. Dąbrowskiego);konkurencje rekreacyjne (Stadion Miejski);rozgrywki w unihocku (Stadion Miejski);turnieje siatkówki ((Stadion Miejski);tenis ziemny „Pierwszy krok z rakietą” (korty OSiR);gry i zabawy na lądzie i w wodzie (ośrodek w Nierzymiu).„Grand Prix Lata <strong>2001</strong>” − od 1 do 26 lipca w ośrodku w Nierzymiucykl turniejów amatorskich w piłce siatkowej plażowej, w każdąniedzielę w godz. 10.00−19.00 turnieje eliminacyjne.Grodzki Dom Kultury2 – 31. VII. zajęcia plastyczne, muzyczne i modelarskie dla 30uczestników.Klub „Jedynka”3 – 18. VII. wycieczki autokarowe, spotkania, konkursy, dysko−teki; zajęcia dla 35 dzieci.Klub „Zodiak”1−31. VII. – poszerzone zajęcia kulturalno−oświatowe dla 30−40osób.DK „Kolejarz”25. VI. – 27. VII. – zabawy, wycieczki, spotkania z ciekawymiludźmi; zajęcia dla 100 dzieci.Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna16. VII. – 28. VII. – świetlice przy ul. Brackiej, Armii Ludowej,Sportowej i Słonecznej – półkolonie dla 100 dzieci;1−14. VII. oraz 14−27. VII.– kolonie w Długiem nad jeziorem Lipie.Polski Czerwony Krzyż7−17. VII. – obóz w ŁukęcinieTowarzystwo Przyjaciół Dzieci25. VI. – 23. VII. – kolonie w Gorzowie dla 360 dzieci;25. VI. – 25. VIII. – półkolonie dla 520 dzieci w czterechświetlicach;30. VI. – 3. VIII. – kolonie w Pogorzelicy dla 420 osób;30. VI. – 3. VIII. – kolonie w Niechorzu dla 420 osób;Stowarzyszenie Pracowników Służb Społecznych „Krąg”28. VI. – 17. VII. – obóz w Łukęcinie dla 10 osób;17. VII. – 3. VIII. – obóz w Łukęcinie dla 21 osób;2−13. VII. – półkolonie w Klubie „U Szefa”Komenda Hufca ZHP28. VI. – 17. VII. – obóz w Łukęcinie dla 120 osób;7−17. VII. – obóz w Łukęcinie dla 120 osób;17. VII. – 3. VIII. – obóz w Łukęcinie dla 135 osób;1−18. VIII. – obóz żeglarski dla 50 osób nad jeziorem Osiek.Stowarzyszenie Przyjaciół Ofiar Przemocy w Rodzinie „Dom”3−10. VIII. – obóz terapeutyczny dla 45 matek z dziećmi nadjeziorem Osiek.Polski Związek Niewidomych16. VII. − kolonie rehabilitacyjne w Bukowinie Tatrzańskiej dla40 dzieci.Stowarzyszenie Osób Chorych na Celiakię i inne ZespołyZłego Wchłaniania29. VII. – 13. VIII. i 15−29. VIII. – kolonie rehabilitacyjne wNiechorzu dla 120 osób. (df)WOREK MEDALI przywieźli z Sopotu repre−zentanci Startu Gorzów z Mistrzostw PolskiOsób Niepełnosprawnych w Lekkiej Atletyce.Za zajęcie drugiego miejsca drużynowo nasisportowcy otrzymali okazały puchar. Gorzo−wianie wystąpili w 11−osobowym składzie,zdobywając łącznie 17 medali (14 złotych, 2srebrne i 1 brązowy). Złote zdobyli: TomaszBlatkiewicz, Leszek Ćmikiewicz, ZbigniewLewkowicz (po 3), Mirosław Pych i DanielWoźniak (po 2), Małgorzata Krajnik (1).Dwa medale srebrne i jeden brązowy przy−wiózł Andrzej Drelich. Do triumfu zespoło−wego przyczynili się też: Piotr Rychter,Przemysław Rybakowski, Mieczysław Śmi−gielski i Paweł Węcki.Od 1 lipca GZSN Start zmienia swoją siedzi−bę − z ulicy Słowiańskiej przeniesie się napiłkarski stadion GKP przy ulicy Myśliborskiej.Telefon 720−06−79 pozostaje bez zmian. (mw)Fot. Mirosław WieczorkiewiczGorzowskie Wiadomości Samorządowe. Bezpłatny miejski miesięcznik informacyjny. Redaguje kolegium: Jolanta Cieśla, Dorota Frątczak, Ryszard Kneć, Irena Sancewicz.Redaktor naczelny: Dorota Frątczak. Adres redakcji: 66-400 Gorzów, ul. Walczaka 4; tel. 7216-744; e-mail: gws@um.gorzow.pl. Wydawca: Zarząd Miasta Gorzowa,66-400 Gorzów, ul. Sikorskiego 3-4, tel. 7219-501. Wykonanie: StudioCD, tel./fax 7240646, e-mail: studiocd@kam.pl. Druk: Sonar sp. z o.o, tel. 7368835.18


SAGI GORZOWSKICHGORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWERODZINnr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.STANISŁAWA KIERGIET urodziła się 22 stycznia 1931 roku we Lwowie. Do Polski przyjechała latem 1946. Zamieszkała we wsi osadników wojskowych Łaz koło Żar. Zamąż wyszła za żołnierza, byłego zesłańca syberyjskiego. Szlak wojenny zaprowadził go pod Lenino z armią dowodzoną przez gen. Berlinga. Wychowała troje dzieci, ma czterywnuczki. Jej córka Izabela Rewieńska, kończy studia podyplomowe w Warszawie − terapię pedagogiczną, Alicja jest dyrektorką Liceum Medycznego w Sosnowcu, Bogdan −pracownik fizyczny w Żarach.Mąż Izabeli − Andrzej Rewieński − emerytowany gorzowski wojskowy w stopniu kapitana, obecnie prowadzi firmę grawersko−odlewniczą „Chronos−Praecision” w Gorzowieprzy ul. Sikorskiego. Jego grawerowane tablice poświęcone pamięci pomordowanych na Syberii znajdują się m.in. w naszej katedrze. Państwo Rewieńscy mają dwie córki.Marta jest zatrudniona w firmie swojego taty jako specjalistka od marketingu i reklamy, do czego przygotowały ją studia w Wyższej Szkole Społeczno−Ekonomicznej wWarszawie. W czerwcu tego roku Marta zmieniła stan cywilny. Jej mąż, Jarosław Sołtysiak, odnawia stare meble, nadając im nowy, atrakcyjny wygląd. Natalka, uczennicapiątej klasy podstawowej szkoły katolickiej, oprócz zwykłej nauki zgłębia także umiejętność gry na keyboardzie w gorzowskim Studio Muzyki Elektronicznej JanuszaMarkuszewskiego . Również ceramika nie jest jej obca, w pracowni plastycznej pod okiem ucznia Romany Kaszczyc stworzyła wiele interesujących prac.Tekst i zdjęcia Emilia Wójcik19


GORZOWSKIE WIADOMOŚCI SAMORZĄDOWE nr 7 (35) LIPIEC <strong>2001</strong> r.Radoœæ tañcaWielką galą zakończył się VIII Ogólnopolski Festiwal ZespołówTanecznych Dzieci i Młodzieży Szkolnej, który odbywał sięod 15 do 17 czerwca w gorzowskim Amfiteatrze. Pierwszego dniaw koncercie „Witamy w Gorzowie” pięknie zaprezentowały sięnasze zespoły: „Buziaki”, „Mali Gorzowiacy”, „Kontra-Mini”, „Arabeska”i słubicki „Rytmos” oraz gość specjalny, zespół szczudlarzy„Lous Lanusquets” z Francji. W dniu konkursowym wystąpiły 23zespoły. Jury pod przewodnictwem etnochoreografa, Miry Bobrowskiej,tytuł laureata i nagrodę Ministra Edukacji Narodowej przyznałozespołom „Mały Haśnik” z Węgierskiej Górki i „Mini Żabki” zLeska, tytuł laureata i nagrodę Prezydenta Miasta Gorzowa zespołom„Mali Mystkowianie” i „Małe Kielczanki I i II”, tytuł laureata inagrodę Lubuskiego Kuratora Oświaty zespołom „Bukówiec Górny”i „Nowinka” ze Skwierzyny oraz 6 nagród dyrektora WojewódzkiegoOśrodka Metodycznego i 8 wyróżnień. Nagrody wręczyli:Edward Janiszewski, dyrektor Departamentu Kształcenia w MEN,Tadeusz Walczowski, kurator oświaty, Jakub Derech-Krzycki, przewodniczącyRady Miejskiej i Jadwiga Kowaleczko, dyrektor festiwalu.Nagrodę publiczności zdobyły „Mini Żabki”. Ponadto swojenagrody przyznali gospodarze:„Buziaki” dla najmłodszej uczestniczkifestiwalu, Ani Rembosz z „Małych Kielczanek”; „Kontra Mini”dla największej indywidualności scenicznej, Macieja Cyktora z„Nowinki”, a „Mali Gorzowiacy” za najdłuższy warkocz AgnieszceLisik z „Małych Ślężan”. Koncerty prowadził aktor scen warszawskichStanisław Jaskułka, a reżyserowali je: Izabella Szafrańska iKrzysztof Szupiluk przy współpracy Marii Szupiluk i Magdaleny Pera-Logdańskiej. Tradycyjnie lekarzem festiwalu (społecznie) była pediatraKrystyna Sławińska-Malczewska. (df)Fot. Mirosław Wieczorkiewicz20

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!