11.07.2015 Views

45-lecie Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach - Gazeta ...

45-lecie Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach - Gazeta ...

45-lecie Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach - Gazeta ...

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wywiad23będzie on rzeczywiście dojrzały osobowo,to znaczy będzie poznawczo starałsię rozumieć świat, drugiego człowieka,docierać do prawdy, nie poddawać sięmanipulacji, nie dać zafałszować, jeżelibędzie czuł się wolny, ale wolny w sposóbodpowiedzialny, to za tym pójdziedziałanie moralne, wrażliwość, zdolnośćdo zachwytu, którym może się dzielić.• Wkraczamy w dziedzinę kolejnych zainteresowańpani profesor – w wychowanieestetyczne.– Wiele prac poświęciłam temu zagadnieniu,ono ściśle wiąże się z rozwojem człowiekaw kontekście pedagogiki personalistycznej.Niestety, jest to dziedzina dziśbardzo zaniedbana. Wprawdzie nadalmówi się o kontakcie ze sztuką, ale w zupełnieinnym wymiarze. Tymczasem jestto sfera, w której pojawia się szansa nakontakt z pięknem, na zachwyt, któryna każdym etapie rozwoju okazuje siębyć niezbędnym. Spójrzmy na to przezpryzmat pedagogiki. Jak trudno jest zachęcićdo pracy nad własnym rozwojemkogoś, kto nie potrafi się niczym zachwycić,nie ma nawet takiego doświadczenia,niczego nie podziwia, nic go na tyle nieinteresuje, aby zafascynować. Ktoś takiswoje kompetencje zaczyna traktowaćwyłącznie instrumentalnie, do wykorzystania,na przykład, na rynku pracy. Myślenierynkowe jest całkowicie sprzecznez myśleniem osobowym.• A jednak nie uciekniemy przed koniecznościązaspakajania potrzeb rynkowych.ogromne zagrożenia. Dzisiaj rodzice nietyle wychowują dzieci, co w nie inwestują.I tu pojawia się rola i zadanie dla mediów,aby, mając ogromną moc oddziaływania,otworzyły się na problematykęwartości. Jeżeli dzisiaj jest ona obecna,to pojawia się głównie w kontekście politycznym,albo bardzo silnie zideologizowanym,co sprawia, że młodzi ludzietracą zaufanie do wartości i odsuwają sięod nich, ponieważ nie wierzą ani polityce,ani ideologii. Jednocześnie nie zdająsobie sprawy, że niedługo staną się bardzołatwym przedmiotem manipulacji.Im bardziej są do tego nieprzygotowani,mają nieprzemyślane swoje stanowiska,tym łatwiej będzie się nimi posługiwaćtym, którzy są od tego specjalistami.• Coraz częściej słyszymy, że młodziwręcz odrzucają wszelkie wartości…– Nie mam podstaw do takiego pesymizmu,z moich doświadczeń wynika, że sąotwarci na wartości, ale bardzo nieufnii prawie nikomu nie wierzą, w związkuz tym stają się cyniczni i demonstracyjnieodrzucają wszelkie wartości. Wrzuceniw sytuację rynkową, sami budująsobie twardą skorupę, nie zastanawiająsię nad głębszymi wartościami, nie majądoświadczeń ani przemyśleń w tym zakresiei choć jest to dla nich zupełnie nieznanaprzestrzeń, bardzo jej potrzebują.Myślę, że dramatem dzisiejszych czasówjest brak ludzi dorosłych, którzy bylibyna tyle wiarygodni i na tyle potrafili zaufaćmłodym, aby podjąć na szerszą skalęrozmowę o wartościach. Tymczasemdominuje wzajemna nieufność, a nawetwrogość.• Buduje ją brak porozumienia na zbytwielu płaszczyznach: intelektualnej,kulturowej, a przede wszystkim w sferzeobyczajowości.– Te różnice ogromnie utrudniają porozumienie,pamiętajmy jednak, że komunikacjasama się nie zrobi, i to nie młodziludzie mają wyjść naprzeciw temu problemowi,to nie jest ich zadanie. Młodyczłowiek ma prawo, w sensie rozwojowym,być wspieranym przez starszepokolenia. Socjologowie i antropolodzyod dawna sygnalizują sytuację, w którejdzieci zaczynają wprowadzać swoich rodzicówi dziadków w świat nowości technologicznych.Rzeczywiście są sprawniejsze,to jest świat, w którym się urodziły,nie mają więc oporów, czują się w nimswobodnie, ale jeśli chodzi o przekazkulturowy, w którego centrum jest właśnieprzekaz wartości, to nikt dorosłychnie zwolnił z odpowiedzialności i myślę,że byłoby bardzo źle, gdyby to pokoleniesamo się z tego obowiązku zwolniło.To jest błędne myślenie, a cierpią na tymwszyscy. Dorośli tracą sens życia, któregoźródłem jest właśnie przekaz wartości,wiedzy, życiowych doświadczeń, a młodziczują się osamotnieni. Trzeba więcszukać mostów i wszelkich płaszczyznporozumienia.Rozmawiała Maria Sztuka– Mnie to bardzo boli jako pedagoga.Oczywiście, że funkcją instytucji, którastwarza ludziom perspektywę jakiegośorientowania się na utrzymanie w życiu,jest dzisiaj funkcjonowanie na rynkupracy, ale z punktu widzenia pedagoga,to nie może być istotą i dominowaćnad wszystkim. Rynek bardzo szybko sięzmienia, dziś bardzo wielu ludzi, szczególniemłodych, pozostaje bez pracy, albomoże ją wkrótce stracić, a przecież onimuszą żyć nadal. Nie mogą, pozbawienizatrudnienia, stać się – jak to określaZygmunt Bauman – społecznymi odpadami,którymi nikt się nie interesuje, ponieważnie mogą być ani konsumentami,ani producentami. Czy my przygotowujemyich do takich sytuacji? – to pytanieskierowane jest nie tylko pod adresemszkół wyższych. Dla mnie myślenie rynkowena każdym szczeblu edukacji niesieFoto: Agnieszka SikoraŚląską Nagrodę im. Juliusza Ligonia wręczył prof. zw. dr hab. Katarzynie Olbrycht ks. bp dr Józef Kupny#9 2013

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!