Walter Rea
Walter Rea Walter Rea
52- są tozszerzetLiem Kancnu, źe są auto]:ytaLywne d1a doktryny kościoła i nieomylne, Des uvaźa, źe walter Rea nie chce rozgłosu i wolałby r.lspółpracować z braćmi, gdyby ty1ko Poważnie potraktowali jego temat i materiał dowodor,ry". 34/. Sarn Veltman konkluduje : ',Odporłiedzi r zecznlkóv koście1nych na pytania wa1Eera Rea są w wr..ększości niewys Łarczaj ace . Paza t-1m, wiarygodność przywódców kościoła spada przy każdej norłej publikacji. Kościót jest stale zaskakiwany i sŁawiany w defensywie. Punkty zdob1'wa walter. To kościół porłinien być na linii frontu' przeprowadzaó badania i infornować ludzi po starannej ocenie danych. Trudno zxozumieć, d'Iaezego kościót nie chce współpracować z Walterem,jeźeli on jest chetny do pracy z kościołern. WaIter poświęcit sie jednej sprawie: dotrzeć do sarnego dna problemri i dać kościotowi prawdę. Nie chce ou' źeby następne pokolenie przechodziło przez jego osobisty dramat tozczarowania. To d1a Waltera jest bezdyskusyjne i trudno go za t'o przekonanie winić vrobec dowodów i historii tego problemu w koście1e. Naj trudniej chyba odpowied.zieć na pytanie d'otyczyce tych ''ukazało rni s1ę. J)I . TYr:dno Ęło prz}Ą.jiódcqn kościota st.alt!ć czpfa faktcrn' ale jaste było' że coś trze};a zrcbić i to szyb}
- )) - Walter /Rea/ pośr'lięcił vięcej czasu niź ktokolwiek spoza WhiŁe Estate na szukanj'e analogii w pisnach E11en White ze źtóĄł arl.i rie natchnionymi. tTmieszczał te ana1ogie obok siebie, a ilość materiału dowodowego wydawałaby się wskazywać, że El1en l,Jhit'e była niemal tr,łorem swoich czasów - plagiatorką, z o8romna umiejętnością włączania cudzych tekstów do swoich vtasnych pisanych posłań i r ozpows zechni ania ich jako własne. Powiadam, ż,e pot,łyżlsze wydawałoby się być t1tn' co Walter Rea udowodniŁ. Jednakże uważny badacz... jest głęboko zasmucony '.dowodami'" wa1tera Rea. MóI^'ię tak nie dlatego, że jest ich tak dużo, ale ponieważ on wl,laż'a ' źe jest teElo tak dtlż'o, a oo się myli' Batdzo się myli. Raź4co wyo1brzyrnił sytuację'.. 38/. Na stronie piatej tego elaborat].r nElĄ/ \^Jreszcie puentę: ''Bardzo szanuję wielu teologów Ad\^7entystów Dnia Siódnego. Siedział'ern u ich stóp i słuchatem ich nauk. Marn d1a nictr wieLe pcdziwu i szacunku' Jednakźe chciałbyrn Ci prz;rpomnieć, że moż-esz pxzej.rzeć Bib1i-ę od księgi Genesis do Objawienia i nie ztajdziesz ani jednego tekstu okreś1ającego teologór,i jako majacych dar Ducha Swiętego. Natomiast Pismo Święte wskazuje, ż.e dar Ducha Swiętego maja prorocy' E11en White miała ten dar i jako autorytet interpretacji doktrynalnej byta kanoniczna". 39/. Zvrażyłszy, że Delafietd pisał tę od;:o''zia]ź na urzdotiv1Tn papierze cienera]nej Konfererrcji i por,.oływał się na upcfuażJtiellie Nea].a G. wilsona, rĘcze]nego cluctnr'a-rego kościoła, !.ryglądało na to' że "kościół'' cstatecznie nieoficja].rrie cdrzuciŁ kontrcnersyjne stanc'ldsko sprzed dwtńziestu czterech lat ' kiedy to pod pevJn)m prz}Zm$em ''przedstav,icie1e prz)łódcó$/ Kościoła Adv€ntystó^' Dnia sió&re$c, vtykłado,lcó^l i vryldavrcór.l.' ogłosili w oficjalnej pr.asie ac1wenĘstycanej : "stwierdzamy. . . : 1" fe nie uwaźamy pism E1len G' White za powiększelie kanonu Pisma Swię tego . 2. fe .nie traktujeny ich jako naj ecych zastosowanie powszechne, jakie ma Biblia, 1ecz szczeg67ne dla Kościoła AdwentysŁóI'J Dnia Siódmego. 3. fe nie uznajemy ich za równowaźne Pismu Świętenu' które jest jedynyn autorytetem' na podstawie którego na1eźy oceniać wszystkie inne pisma. Adwentyści Dnia Siódmego zgodnie wierzą, że kanon Pisma Śr,liętego zamknęła księga objawienia' Uwaźamy, źe wszystkie inne pisma i nauki, niezaleźnie od źt6dt'a, winny być oceniane i podporządkowane Biblii, któIa jest j edynyor źr ódłem i nortĘ wiary chrześcijańskiej " Sprawdzamy pisura Ellen White Poptzez Biblie, a1e w żadnyu sensie nie sprawdzamy Biblii według jej pism. '. Nigdy nie uważaliśmy, źe Ellen White jest w tej sarnj kategorii co altorzy Pisma Śl'ietego,,. 40/ . Mirro naj1epsąrch starari ''przeds+-awicie1s]
- Page 20 and 21: kĘdzie Dzień Siódrty a pieślli
- Page 22 and 23: -4- ż'kt byłoby d1a niej inŁeres
- Page 24 and 25: PRZYPISY 1 . El1en G. I.Ihite, |'Li
- Page 26 and 27: - B- dze/r, dodając: ''Ni.kt z aut
- Page 28 and 29: - 10 - nyśl pczvlaia vrieiu wiern;
- Page 30 and 31: z j akregd{o1wie.l< Dobrel Nol./rlr
- Page 32 and 33: III _ 1Ą _ |vlÓw, fe Tnr NIE jesr
- Page 34 and 35: - 16 - Była to nierral kaLka widze
- Page 36 and 37: - 18 - pIzebłyskują wioski i biat
- Page 38 and 39: _20_ mi w wiczeniu darrym przez Bog
- Page 40 and 41: PRZYPI SY 't. 2. 3. 4, 5. 7. 8. 10.
- Page 42 and 43: IV -24- lvltr'ttone, Lecz Ntn Znpom
- Page 44 and 45: -26- któryn chce abym je opisał'a
- Page 46 and 47: -28- wszyscy Australijczycy i AIIEr
- Page 48 and 49: PRZYPISY -10- 1. Pierwsze dwa tomy
- Page 50 and 51: \l ^32' Tn NłlwyŹszn PÓrrn Pnrnt
- Page 52 and 53: ŻA -),+- publikoT'ał, źe ci ludz
- Page 54 and 55: -36- sugerqtrano ź,e podobnie jak
- Page 56 and 57: -13- /1/ ,,Gtzech, wyłudzone podst
- Page 58 and 59: PĘzYPIsY: -40' 1. J.N. AndreT's pr
- Page 60 and 61: -42' VI Źąorlte, Z KrÓnycn CzrRp
- Page 62 and 63: -44- Nar,.Et ci' któtł'1 !:yć ro
- Page 64 and 65: -46- kiedy zcbaczył b1iskie podobi
- Page 66 and 67: -48- ne po raz piellłSzy w 1883 r.
- Page 68 and 69: -50* fiLilii tŹk ' aż fas,lGkują
- Page 72 and 73: -54_ z tqo, że s4 sekĘ i nie zali
- Page 74 and 75: 23. Ibid.' część |. 24. Tbid., e
- Page 76 and 77: -58- jego' jak i nasz}m interesie.
- Page 78 and 79: -60- Jezusa''. lĘżna t:kże zebra
- Page 80 and 81: 1l r T Yll Nowe Swlłrro 0n Elr-eru
- Page 82 and 83: -64- te, jak w ptzypadku tej ostatn
- Page 84 and 85: -66- realn)m kolejno kalano, jeżel
- Page 86 and 87: jego uwagę zwtóc4 obszetr,iejsze
- Page 88 and 89: -70- skich razwiska ws1ńtautoró'v
- Page 90 and 91: -72- Narodziło się Ę'ć nDże no
- Page 92 and 93: - 7L - nie[ie.' /czy ,,geni,asz''/
- Page 94 and 95: 6. -76' PRZYPISY: 1. Ellcn G. White
- Page 96 and 97: 43. 44. .ł). 46. 41 . 48. -78- /Bi
- Page 98 and 99: -80- szYch or:lgj.l'*ć ' źe Milto
- Page 100 and 101: -42- innego skoro chowi4py,$'ał zd
- Page 102 and 103: -84- arLianę zauhaży].i. Lirden f
- Page 104 and 105: PRZYP I SY : -86- 1. Rzynrian 8,2E
- Page 106 and 107: -88- IX Reszrrl I KAWAŁKI ,,PRoRoc
- Page 108 and 109: -90- Fodotrr.te jak w pnągpadh: l'
- Page 110 and 111: Kiedy przed Konferencja Genera1ną
- Page 112 and 113: -94- Sad.ler zobaczył niebezpreczn
- Page 114 and 115: -96- ści v4'maga uwierzenie, źe E
- Page 116 and 117: _ ar:E * f3. iares i..hjLc, "Life S
- Page 118 and 119: *100- ''obfite światło zostafo r,
52-<br />
są tozszerzetLiem Kancnu, źe są auto]:ytaLywne d1a doktryny kościoła i<br />
nieomylne,<br />
Des uvaźa, źe walter <strong>Rea</strong> nie chce rozgłosu i wolałby r.lspółpracować z<br />
braćmi, gdyby ty1ko Poważnie potraktowali jego temat i materiał dowodor,ry".<br />
34/.<br />
Sarn Veltman konkluduje :<br />
',Odporłiedzi r zecznlkóv koście1nych na pytania wa1Eera <strong>Rea</strong> są w wr..ększości<br />
niewys Łarczaj ace . Paza t-1m, wiarygodność przywódców kościoła<br />
spada przy każdej norłej publikacji. Kościót jest stale zaskakiwany<br />
i sŁawiany w defensywie. Punkty zdob1'wa walter. To kościół porłinien<br />
być na linii frontu' przeprowadzaó badania i infornować ludzi po<br />
starannej ocenie danych. Trudno zxozumieć, d'Iaezego kościót nie chce<br />
współpracować z <strong>Walter</strong>em,jeźeli on jest chetny do pracy z kościołern.<br />
WaIter poświęcit sie jednej sprawie: dotrzeć do sarnego dna problemri<br />
i dać kościotowi prawdę. Nie chce ou' źeby następne pokolenie przechodziło<br />
przez jego osobisty dramat tozczarowania. To d1a <strong>Walter</strong>a<br />
jest bezdyskusyjne i trudno go za t'o przekonanie winić vrobec dowodów<br />
i historii tego problemu w koście1e.<br />
Naj trudniej chyba odpowied.zieć na pytanie d'otyczyce tych ''ukazało rni<br />
s1ę. J)I .<br />
TYr:dno Ęło prz}Ą.jiódcqn kościota st.alt!ć czpfa faktcrn' ale jaste było'<br />
że coś trze};a zrcbić i to szyb}