Walter Rea
Walter Rea Walter Rea
-13- /1/ ,,Gtzech, wyłudzone podstępen .i.l łogos łar.lieńs two s ta j e Jak!r- ' bowi znowu przed oczyma i' boi się on, ż'e Bóg zezwoLi Ezar,lowi odebrać mu źycie.W straPieniu swo inr modli się cał3 noc do Boga. Ujrzałam aniota, który stal przed Jakubem' przedstarriając mu jego grzech iv prawdziwej Postaci. Kiedy aniot odwraca się aby odejść' Jakrrb chwyta go i nie ptszcza. Btaga we łzaeh. |Iówi, ż,e głęboko żałuje swoich grzechów i tego, że skrzyłdz.iŁ brata' co rozd'zielLŁo go z domem ojca na dr.ladzieścia Iat. Waży się prz:łporunieć Bogu obietnice i oznaki łaskavości podczas nieobecności w d omu ojca. całą noc Jakub zmagał się z aniołem, btagajac o błogosłavieństr.ło. Anioł wyd'ałłaŁ się opierać jego modlitr^rie stale przypominaj4c mu jego gt zecillly i starając sie jed'nocześlrie uvolnió od niego. Jakub był zdecvdowany Lrzynać aniota, nie ty- W swo im s EraPie- 1ko siłą f izyczru1 lecz xakż,e moc6 źyi.ze j wiary ' niu Jakub przyr"roływał skruche sv-ej duszy, głęboką pokorę za grzechy, Anioł odnosił się do jego nod1itlry z Pozoxn4 obojętno* śc ia'' ' 1Bl ' /2/ '.Był to o'dludny rejon górski, legowisko dzikich zvierząt i kryjówka zbójcllł i rnorderców. Samotny i bezbronny Jakub Padt na ziemię r*' głębokim strapieniu. Była północ. wszystko co było dla niego w źyciu drogie, było da1eko, naraźone na niebezpieczeństvo niewirmych. Ze fzami, głośno zanosil swoj4 modlitwe do Boga. Nagle chwyciła go mocna ręka. Pomyśl.ał, ż,e wxóg czyha na jego życie i usiłował uwo1lrió się od napastnika. W ciemności zmagali się obydwaj. Nie powiedziano ani sło\,la, ale Jakub Wytęż'aŁ wszystki.e sity i nie poddavlał się ani na chwile... Walka ErwaŁa aż!, do zarania, kiedy to obcy dotknął palcem biodra Jakuba' które natychmiast zostało sparaliźovrane . Teraz patriarcha .rozpoznaŁ swego przecir^m7ka', . 19l . Takie rożoieżności vlyt,ołpaty od czas: do czasu zanietrDkojenie drchoriertstvra ad!,Entyst}aare9o, ale nie docze}
_19_ dzie Łrzeba. Ta argErErrtacja przetrva.ła do lat 1980. l4ilrD to' nie nożrn tej ostatniej eaycj i zĄ;t' wie].e zarzucać. Z pcnoc4 Johna l"tiltona, Dar:-iela lt{archa, Alfreda Edersteirna ' F]:ederica W. Farrara, FYiedricha W. Kn.urrmchera 1 sta].e roslĘcego zespotu l.adar,rczego, firnlistka Ellen istotalie stłrcrzyta kosŁn:kcję ' któ:a niata btć kamienien vĘgie]nym ad\.Entraru przez po]ad sto lat. ''I{ajv4rższa Ńłka". która niała chrcnić proroka przed 6nk;są' okazała się pożyteczna jako źródło po'rr1zsłór^l.
- Page 6 and 7: _ v1l _ PRZEDMOWA W połc'V/ie }Gx
- Page 8 and 9: -lX- *ż iiady noże być pożytecz
- Page 10 and 11: -xI - Ętem pa.storan zboru Kress M
- Page 12 and 13: - x111 - ''Spectnm'', pisrue publlk
- Page 14 and 15: dzą tn, czego zobacz]ć nie rrożn
- Page 16 and 17: - xvll - ś-więtylch tudzi ' dopó
- Page 18 and 19: PRZYPI SY 2. 3 -xlx- The E1len whit
- Page 20 and 21: kĘdzie Dzień Siódrty a pieślli
- Page 22 and 23: -4- ż'kt byłoby d1a niej inŁeres
- Page 24 and 25: PRZYPISY 1 . El1en G. I.Ihite, |'Li
- Page 26 and 27: - B- dze/r, dodając: ''Ni.kt z aut
- Page 28 and 29: - 10 - nyśl pczvlaia vrieiu wiern;
- Page 30 and 31: z j akregd{o1wie.l< Dobrel Nol./rlr
- Page 32 and 33: III _ 1Ą _ |vlÓw, fe Tnr NIE jesr
- Page 34 and 35: - 16 - Była to nierral kaLka widze
- Page 36 and 37: - 18 - pIzebłyskują wioski i biat
- Page 38 and 39: _20_ mi w wiczeniu darrym przez Bog
- Page 40 and 41: PRZYPI SY 't. 2. 3. 4, 5. 7. 8. 10.
- Page 42 and 43: IV -24- lvltr'ttone, Lecz Ntn Znpom
- Page 44 and 45: -26- któryn chce abym je opisał'a
- Page 46 and 47: -28- wszyscy Australijczycy i AIIEr
- Page 48 and 49: PRZYPISY -10- 1. Pierwsze dwa tomy
- Page 50 and 51: \l ^32' Tn NłlwyŹszn PÓrrn Pnrnt
- Page 52 and 53: ŻA -),+- publikoT'ał, źe ci ludz
- Page 54 and 55: -36- sugerqtrano ź,e podobnie jak
- Page 58 and 59: PĘzYPIsY: -40' 1. J.N. AndreT's pr
- Page 60 and 61: -42' VI Źąorlte, Z KrÓnycn CzrRp
- Page 62 and 63: -44- Nar,.Et ci' któtł'1 !:yć ro
- Page 64 and 65: -46- kiedy zcbaczył b1iskie podobi
- Page 66 and 67: -48- ne po raz piellłSzy w 1883 r.
- Page 68 and 69: -50* fiLilii tŹk ' aż fas,lGkują
- Page 70 and 71: 52- są tozszerzetLiem Kancnu, źe
- Page 72 and 73: -54_ z tqo, że s4 sekĘ i nie zali
- Page 74 and 75: 23. Ibid.' część |. 24. Tbid., e
- Page 76 and 77: -58- jego' jak i nasz}m interesie.
- Page 78 and 79: -60- Jezusa''. lĘżna t:kże zebra
- Page 80 and 81: 1l r T Yll Nowe Swlłrro 0n Elr-eru
- Page 82 and 83: -64- te, jak w ptzypadku tej ostatn
- Page 84 and 85: -66- realn)m kolejno kalano, jeżel
- Page 86 and 87: jego uwagę zwtóc4 obszetr,iejsze
- Page 88 and 89: -70- skich razwiska ws1ńtautoró'v
- Page 90 and 91: -72- Narodziło się Ę'ć nDże no
- Page 92 and 93: - 7L - nie[ie.' /czy ,,geni,asz''/
- Page 94 and 95: 6. -76' PRZYPISY: 1. Ellcn G. White
- Page 96 and 97: 43. 44. .ł). 46. 41 . 48. -78- /Bi
- Page 98 and 99: -80- szYch or:lgj.l'*ć ' źe Milto
- Page 100 and 101: -42- innego skoro chowi4py,$'ał zd
- Page 102 and 103: -84- arLianę zauhaży].i. Lirden f
- Page 104 and 105: PRZYP I SY : -86- 1. Rzynrian 8,2E
-13-<br />
/1/ ,,Gtzech, wyłudzone podstępen .i.l<br />
łogos łar.lieńs two s ta j e Jak!r-<br />
'<br />
bowi znowu przed oczyma i' boi się on, ż'e Bóg zezwoLi Ezar,lowi<br />
odebrać mu źycie.W straPieniu swo inr modli się cał3 noc do Boga.<br />
Ujrzałam aniota, który stal przed Jakubem' przedstarriając mu<br />
jego grzech iv prawdziwej Postaci. Kiedy aniot odwraca się aby<br />
odejść' Jakrrb chwyta go i nie ptszcza. Btaga we łzaeh. |Iówi, ż,e<br />
głęboko żałuje swoich grzechów i tego, że skrzyłdz.iŁ brata' co<br />
rozd'zielLŁo go z domem ojca na dr.ladzieścia Iat. Waży się prz:łporunieć<br />
Bogu obietnice i oznaki łaskavości podczas nieobecności<br />
w d omu ojca. całą noc Jakub zmagał się z aniołem, btagajac o<br />
błogosłavieństr.ło. Anioł wyd'ałłaŁ się opierać jego modlitr^rie stale<br />
przypominaj4c mu jego gt zecillly i starając sie jed'nocześlrie<br />
uvolnió od niego. Jakub był zdecvdowany Lrzynać aniota, nie ty-<br />
W swo im s EraPie-<br />
1ko siłą f izyczru1 lecz xakż,e moc6 źyi.ze j wiary '<br />
niu Jakub przyr"roływał skruche sv-ej duszy, głęboką pokorę za<br />
grzechy, Anioł odnosił się do jego nod1itlry z Pozoxn4 obojętno*<br />
śc ia'' ' 1Bl '<br />
/2/ '.Był to o'dludny rejon górski, legowisko dzikich zvierząt<br />
i kryjówka zbójcllł i rnorderców. Samotny i bezbronny Jakub Padt<br />
na ziemię r*' głębokim strapieniu. Była północ. wszystko co było<br />
dla niego w źyciu drogie, było da1eko, naraźone na niebezpieczeństvo<br />
niewirmych. Ze fzami, głośno zanosil swoj4 modlitwe do<br />
Boga. Nagle chwyciła go mocna ręka. Pomyśl.ał, ż,e wxóg czyha na<br />
jego życie i usiłował uwo1lrió się od napastnika. W ciemności zmagali<br />
się obydwaj. Nie powiedziano ani sło\,la, ale Jakub Wytęż'aŁ<br />
wszystki.e sity i nie poddavlał się ani na chwile... Walka<br />
ErwaŁa aż!, do zarania, kiedy to obcy dotknął palcem biodra Jakuba'<br />
które natychmiast zostało sparaliźovrane . Teraz patriarcha<br />
.rozpoznaŁ<br />
swego przecir^m7ka', . 19l .<br />
Takie rożoieżności vlyt,ołpaty od czas: do czasu zanietrDkojenie<br />
drchoriertstvra ad!,Entyst}aare9o, ale nie docze}