11.07.2015 Views

Palm Piotr - TMZB w Bogatyni

Palm Piotr - TMZB w Bogatyni

Palm Piotr - TMZB w Bogatyni

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

yć winowajcą. Resztę dnia siedziała tak samo rozmyślając gdzieś na gałęzi drzewa. Gniewstrasznie wewnątrz panował; ręka ludzka, która chciała biedaka pogłaskać dostawała strasznycios dziobem. Jednak potem czarna dusza się rozjaśniała, bo wrona dostrzegła obiekt zemsty!Nasze koty swoje mleko dostawały w miseczce na bruku za domem. Przy piciu mlekamiały zwyczaj ogony powyciągać wzdłuż nad ziemią. Gdy kot jeszcze był zajęty mlekiem,wrona jak cień na palcach zbliżała się z tyłu. Przy kocim ogonie się zatrzymywała. Jak drwalswój topór podnosiła swój szpiczasty dziób do góry i bruk następujące uderzenie z dołu czyniłjeszcze boleśniejsze. Kot miauczał głośniej niż to słychać na kocich weselach i skakałczterema nogami do góry, ażeby potem spaść do miski. Czarny diabeł nie wiedział, co z uciechyma robić. Głośno skrzecząc bił skrzydłami i skakał z jednej nogi na drugą. Kot tymczasemna wpół nieprzytomny z bólu latał po ogrodzie. Ogon spuchł i dopiero po godzinachlizania gruby węzeł w ogonie znikał. Po takim sukcesie wrona miała swoją duchową równowagęprzywróconą.Dla wron istniał i inny sposób męczenia zwierząt. Spostrzegły np. psa, który wyrównanyz sobą i ze światem, wielce zadowolony opracowywał kości. Jedna z wron wzięła posterunekprzed kością, druga przy ogonie. Ta ostatnia zaczynała atak dziobiąc jak opisano w ogon. Piesodpowiednio pełen gniewu odwracał się do napastnika i natychmiast dostawał następneuderzenie w nos. Gdy pies jeszcze głośno płakał i był zajęty masażem nosa, napastnicywspólnymi siłami wlekli kość na dach szopy. Gdy pies oprzytomniał próbował w gniewie pogładkiej ścianie szopy drapać się do góry, ku pociesze zwycięzców na dachu. Potem piespróbował metodą siedząc i łapami prosząc, co tych u góry też nie wzruszało. Potem kośćwlekli na wszystkie strony dachu, pies odpowiednio biegał i tak szło długo. Lecz w końcuwygrywała przeważnie sprawiedliwość, ponieważ ci u góry zaczynali się kłócić i obiekt sporuspadał do prawowitego posiadacza.Wrony też wykazywały niekorzystną silną wolę w sprawach nic a nic ich obchodzących.Jedna zezwoliła tylko, że każda piąta sadzona cebula może pozostać, resztę stale wyciągała.Przy zbiorach wysokiej fasoli wrony przydatnie matce pomagały, lecz potem nie przestawałymimo zakazu aż ostatnia niedojrzała fasola leżała na ziemi.Gdy ogród jesienią został przekopany wrony co sił łykały robaki. Kiedy osiągały stan, żez powodu przepełnienia te robaki zaczynały wyłazić z dzioba, wrony bardzo mądrzewygrzebywały dołek, na spód kładły liść, na niego robaki, z góry znów liść i ziemia, towszystko zostało dobrze przydeptane. Po kilku dniach ten magazyn został otwarty i okazał siępusty. Wrona podejrzewała, że psy to uczyniły i rozmyślała o zemście. Wobec czego taopowieść niby zaczyna się od nowa.19. Styczeń, luty i marzec 1957 r.W roku poprzednim na Węgrzech doszło do powstania przeciw radzieckiemu panowaniu, coteż w Polsce przyniosło więcej swobody. Pokolenie starszych Niemców, pozostając w otoczeniuzdominowanym przez polskość, siedziało niby w izolacji i musiało się w panującychskromnych warunkach bytu dodatkowo z powodu bariery językowej trzymać w tylnychszeregach, równocześnie czas na karierę życiową odbiegł i można było sobie wyliczyć, żei w Niemczech trzeba będzie całkiem nisko; skromnie od nowa zaczynać.Z tego względu została przez nich przyjęta zaproponowana przez polską stronę możliwośćwyjazdu. Otwarcie granicy do swobodnego przejścia w odwiedziny u krewnych i znajomych(i też do pracy) nastąpiło dopiero 15 lat później w roku 1972 i wtenczas, przysztywności obozu socjalistycznego nie było do przewidzenia.64

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!