11.07.2015 Views

GWS nr 05 / 2010 - Gorzów

GWS nr 05 / 2010 - Gorzów

GWS nr 05 / 2010 - Gorzów

SHOW MORE
SHOW LESS
  • No tags were found...

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

KULTURAChłopakz Chwaliszewa,artysta z GorzowaJest jednym z filarów gorzowskiegośrodowiska artystycznego, które przez latafotografował. Zenon Kmiecik obchodzi55-lecie pracy artystycznej.Fot. Arkadiusz Sikorski„Chłopak z Chwaliszewa”, tak zatytułowano benefisZenona Kmiecika, który odbył się 8 kwietnia wLamusie. - Urodziłem się w 1936 roku na Chwaliszewiew Poznaniu, to taka dzielnica podobna do gorzowskiegoZawarcia – mówił. Jego pierwszą pasją byłolatanie w Aeroklubie w Poznaniu. Gdy trafił do wojskawybrał jednak wydział fotoreporterski na rocznejSzkole Technicznej Wojsk Lotniczych w Zamościu.– Podczas egzaminu wstępnego rozdano nam aparatyfotograficzne i kazano zrobić fotoreportaż. Mojezdjęcia mężczyzny z kozą, który liczy pieniądze zdobyłypierwsze miejsce – opowiada. Jednak wolał robićzdjęcia w cywilu. W 1955 r. został członkiemPoznańskiego Towarzystwa Fotograficznego. Gdyożenił się z Urszulą, postanowił przenieść się do Gorzowaw 1961 r., bo mieszkania zakładowe gwarantowałZWCh „Stilon”. – W gazecie przeczytałem, żepotrzebują tokarzy w Stilonie, a ja już miałem dosyćwspólnego mieszkania z teściami. Musiałem miećspecjalne zaświadczenie i tu z pomocą przyszedł mójkolega. I tak przez rok byłem tokarzem – wspomina.W 1962 r. rozpoczął pracę w zakładzie fotograficznymu Zbigniewa Łąckiego, a w latach następnychw zakładzie „Foto-Koralewski”. W 1963 r. odbyła sięjego pierwsza indywidualna wystawa, od tego momentuzorganizował ponad dwadzieścia indywidualnychwystaw, uczestniczył we wszystkich DorocznychWystawach Gorzowskiego Towarzystwa Fotograficznegooraz Konfrontacjach Fotograficznych. Współpracował z gazetami– „Ziemia Gorzowska”, „Nadodrze”, a także „Jazz Forum”, zresztą jazz jest jegokolejną wielką pasją. W latach 80. z aparatem pojawił się w Jazz Clubie Pod Filaramii tak już przez następne lata uczestniczył w każdym koncercie, robiąc zdjęcianajwiększym muzycznym gwiazdom. Zresztą szczególnie upodobał sobie ludzikultury, poświęcając im wiele swoich wystaw. Nie tylko dokumentował gorzowskieśrodowisko kulturalne, ale także je tworzył. Należał do słynnego Stolika <strong>nr</strong>1. W benefisie fotografika uczestniczyła m.in. żona Urszula, w przyszłym rokubędą obchodzić jubileusz 50-lecia małżeństwa, synowie, przyjaciele i znajomioraz wiceprezydent Zofia Bednarz, która wręczyła Z. Kmiecikowi list gratulacyjnyod prezydenta oraz medal z okazji 750-lecia Gorzowa.Jubileuszowi towarzyszyła wystawa fotografii „Spóźniony reportaż” przedstawiającaotwarcie pracowni Jerzego Koczewskiego w 1969 r.(az)Fot. Ewelina ChruścińskaSztuka o nas i dla nas„Spektakl jest o mieście, któreukochało ten sport i o ludziach, dlaktórych żużel jest czymś więcej, niżpasją.” W taki oto sposób Gorzówpokazał po raz kolejny, że to miastonaprawdę ukochało sport żużlowy.Po pierwszym na świecie wybudowaniupomnika żużlowca, staliśmy się świadkamipierwszej sztuki inspirowanej czarnymsportem. Już sam ten fakt powoduje, że stajemywobec czegoś niebywałego, niezapomnianegoi szczególnego w swoim wymiarzedla mieszkańców miasta nad Wartą. Trudnooczywiście w literacki sposób przełożyćcały złożony świat czarnego sportu na deskiteatru, czego podjęła się Iwona Kusiak, kierownikartystyczny Teatru im. J. Osterwy,szczególnie, kiedy chodzi o tak skomplikowanąi brutalną dyscyplinę, która niejednegozawodnika odarła z marzeń, ideałów,ale też przede wszystkim ze zdrowia. Reżyserspektaklu pt. „Zapach żużla” – JacekGłomb – powiedział, iż jest on o „świecieskrajności”. I faktycznie, od razu rzuca się woczy przejaskrawiony i niestety dramatycznyobraz środowiska, w którym obracają sięwyłącznie twardzi faceci – w oparach alkoholu,przekleństw, ale też żalu i osobistychrozterek. Wyjątkiem potwierdzającym regułęjest Pani Prezes grana przez KarolinęMiłkowską-Prorok. Czarny sport w spektaklupokazany jest przez pryzmat wyłącznietylko tych złych, negatywnych cech.Brakuje tu bez wątpienia lepszej, cieplejszeji bardziej przyjaznej strony żużla. Przecieżwieloletnia fascynacja tym sportem tysięcygorzowian, przekazywanie tradycji przezpokolenia, pielęgnowanie barw klubowychi fenomen wysokiej oglądalności meczy ligowychnie wzięły się z przypadku. Możnaodnieść nieodparte wrażenie, że Czempion(Edward Jancarz), przez którego pokazane sąs. 1615

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!