11.07.2015 Views

Mamy - Gazeta Uniwersytecka - Uniwersytet Śląski

Mamy - Gazeta Uniwersytecka - Uniwersytet Śląski

Mamy - Gazeta Uniwersytecka - Uniwersytet Śląski

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

RozmowaRozmowa z JM Rektorem UŚ prof. zw. dr. hab. WiesławemBanysiem na temat projektu środowiskowego „Strategia rozwojuszkolnictwa wyższego do 2020 r.”Priorytety na dekadę4- W grudniu ub. roku środowisko akademickieprzedstawiło projekt „Strategii szkolnictwawyższego do 2020 r.”. Jaka jest różnica międzytym dokumentem a propozycjami ministerstwa?- Strategia jest efektem systemowego podej ściado szkolnictwa wyższego, ma wyczerpujący,całościowy charakter. Tym różni się od pakietównowelizacyjnych minister Barbary Kudryckiej, którenależałoby traktować raczej jako listę spraw dozrobienia. Są one oczywiście bardzo ważne i środowiskoakademickie w 80. procentach je akceptuje.Jednak traktujemy je jako początek dyskusji.Przedstawiają one kierunki myślenia, generalniesłuszne, ale nie traktują szkolnictwawyższego całościowo, podczas gdy strategia,którą przygotowało nasze środowisko, ten walorposiada.- Przypomnijmy, jaka była geneza powstaniastrategii.- Raporty OECD (Organizacji Współpracy Gospodarczeji Rozwoju) i Banku Światowego wskazywałyna niedoskonałości szkolnictwa wyższegow Polsce i to był główny impuls do opracowaniastrategii. Jest ona również wynikiem dyskusji, jakamiała miejsce w kwietniu 2008 roku, po prezentacjiprzez panią minister Kudrycką generalnychzałożeń zmian w szkolnictwie wyższym.Zarówno ministerstwo, jak i środowisko uznali bowiem,że zmiany są konieczne. Tylko pani ministerpodeszła do tego bardziej sprawczo, zdecydowałasię na szybkie wprowadzanie najważniejszychzmian do ustaw dotyczących szkolnictwawyższego i nauki. My natomiast chcieliśmynajpierw przedstawić strategię, by następnie najej podstawie wprowadzić zmiany.- Jak będą przebiegać dalsze prace, któryz projektów będzie realizowany?- Jeszcze w czasie, gdy tworzyliśmy nasz dokument,pani minister zapewniała, że jego elementybędą mogły być inkorporowane do propozycjiministerstwa. Po prezentacji strategii przezprof. Jerzego Woźnickiego (prezesa Fundacji RektorówPolskich, przyp. red.) 2 grudnia pani ministerpowiedziała, że akceptuje do 80 procentnaszych postulatów oraz, że będzie pracować narzecz tego, by te, w jej rozumieniu dobre elementystrategii, zintegrować z jej propozycją. Jest to pozytywneotwarcie z obu stron, choć początki, jakwiemy, nie były najlepsze. Myślę, że i ministerstwo,i środowisko z pewnym dystansem podchodziłodo wzajemnych propozycji. Obecnie jednakwypracowaliśmy bardzo dobrą drogę do efektywnegowspółdziałania.Projekt wymaga dalszych dyskusji. W tym celu19 lutego spotkamy się na posiedzeniu KRUP wToruniu, następnie odbędzie się posiedzenieKRASP, podczas którego przedstawione zostanąwnioski z tych dyskusji, dopiero wtedy strategiębędzie można nazwać projektem środowiskowym.Pojawiają się wciąż nowe uwagi, są również tzw.follow-ups, czyli zagadnienia, wymagające dalszegouszczegółowienia, bo niektóre propozycjepokazują jedynie kierunek myślenia. Chodzi tuna przykład o ścieżki kariery akademickiej,choćby przeprowadzania habilitacji. Rozmawialiśmyna ten temat podczas połączonego spotkaniaprezydium PAN i KRASP we Wrocławiuw kwietniu 2009 r. Przedstawiliśmy pani ministerpropozycje dotyczące przeprowadzania doktoratów,habilitacji i tytulatury. O ile w przypadkutytulatury zasadniczo się zgadzamy, to w przypadkuhabilitacji jest bardzo duża rozbieżność.I o tym będziemy dyskutować, by następnie ponownieprzedstawić do rozważenia nasze propozycje.- Co jest najważniejsze w strategii?- Jednym z ważnych celów strategicznych jestpostulowanie zdecydowanie większego finansowaniaszkolnictwa wyższego. Sprowadza się onodo hasła: „4 razy 1% PKB”, a to znaczy, że chcielibyśmy,by z budżetu 1% był przekazywany naszkolnictwo wyższe i 1% na naukę.W 2010 roku dotacja z budżetu państwa naszkolnictwo wyższe wyniesie 0,88 procent PKB,a na naukę 0,36 procent. Ponieważ nie ma pieniędzyi w konsekwencji tego środki na szkolnictwowyższe mają być zamrożone na poziomie 2010roku, pani minister zakłada, że wszystkie nadwyżki,jeżeli się pojawią, a według wszelkich przewidywańma to nastąpić w 2011, 2012 roku, będą przekazywanena potrzeby tzw. funduszu projakościowego.Jest on zresztą bardzo dobrą propozycjąministerstwa, bo ma finansować tzw. KNOW, „flagowce”,zakłada też zwiększenie finansowania stypendiówdoktoranckich i dla najlepszych studentów.Jednocześnie pieniądze z funduszu mająbyć przeznaczone na kierunki wyróżnione przezPaństwową Komisję Akredytacyjną. Zatem paniminister zakłada, że nie będzie zwiększenia finansowaniabudżetowego do 1% ot tak, środkibędą zamrożone na określonym poziomie, a dodatkowepieniądze zostaną przekazane na te trzyelementy pakietu projakościowego.Środowisko uważa generalnie inaczej, wszystkieraporty OECD i Banku Światowego, pomijającnawet strategię lizbońską i modyfikacje doniej, wskazują na to, że finansowanie szkolnic -twa wyższego z budżetu musi być większe. Stądten azymut – 1% na szkolnictwo wyższe i 1% nanaukę. W strategii jednak mówimy o finansowaniu4 razy 1%. Skąd zatem wziąć dodatkowy1% na szkolnictwo wyższe i badania naukowe?Przede wszystkim ze źródeł prywatnych. Eksperciz Unii Europejskiej twierdzą, że przy budżetowymfinansowaniu nauki na poziomie 1%, synergiczniekolejny 1% przychodzi z gospodarki i biznesu.Finansowanie badań naukowych w Polscejest obecnie 3 razy niższe od zalecanego, stąd teżi niewielkie pieniądze ze źródeł pozabudżetowych.Natomiast jeśli chodzi o finansowanie szkolnictwawyższego, to jednym ze sposobów jest wprowadzenieczęściowej odpłatności za studia, w okolicach¼ ich kosztów, myślę jednak, że rzeczywistaodpłatność będzie zróżnicowana i generalnieniższa.- Ta propozycja wywołała najwięcej dyskusjii obaw.- Jednak rektorzy muszą myśleć realnie i tow perspektywie dłuższej niż 2, 3 lata, bo przecieżwspółodpłatność za studia byłaby wprowadzanadopiero od 2015 r. I wszystko wskazujena to, że będzie to konieczne, bo inaczejnie da się utrzymać zwiększonego zapotrzebowaniaedukacyjnego młodzieży, głównie tejz Azji. Będzie ona studiować nie tylko na Wschodzie,ale w całej Europie i Stanach Zjednoczonych.Budżety nawet najbogatszych państwnie udźwigną kosztów takiej edukacji, stad pojawiasię kwestia współodpłatności. W Polsceczęść środowisk uważa, że wprowadzając to rozwiązanieograniczy się swobody obywatelskie,bo jest to postulat niekonstytucyjny. Rzeczywiście,trzeba będzie zmienić konstytucję. W dodatku,by częściową odpłatność za studiawprowadzić, trzeba opracować cały system kredytówi stypendiów, gwarantowanych przez państwo.To nie do końca być może jest ideą kolegów,którzy strategię opracowali, ale dla mnieważne jest, by student nie ponosił dodatkowychkosztów w momencie rozpoczęcia nauki. Częśćz nich opłacałyby kredyty, natomiast po skończeniunauki, istniałyby różne systemy ich umarzaniai rozkładania płatności, w zależności odtego, co dana osoba studiuje, z jakimi wynikami,jaki jest przebieg studiów itd.- Jednym z elementów strategii jest powszechnadostępność do studiów.- Strategia w żaden sposób nie ogranicza dostępnoścido studiów najbiedniejszym. Chcemynatomiast zaproponować systemowy ład – z jednejstrony zwiększenie finansowania, w tymczęściowe finansowanie kosztów edukacji rów-


Uroczystość wręczenia dyplomów najlepszym absolwentom UŚStudia należy postrzegaćw kategorii inwestycjiWzorem lat ubiegłych 26 listopadaw auli im. Kazimierza Lepszegorektoratu UŚ, odbyła sięuroczystość wręczenia dyplomównajlepszym absolwentom naszejuczelni za rok 2008/2009.Oprócz wyróżnionych i ich rodzin w imprezie uczestniczylim.in.: JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś,prorektor ds. studenckich, promocji i współpracyz zagranicą prof. dr hab. Barbara Kożusznik, prorektor ds. kształceniaprof. dr hab. Czesław Martysz, wiceprezes Regionalnej IzbyGospodarczej w Katowicach Tomasz Zjawiony oraz dziekani poszczególnychwydziałów i dyrektorzy jednostek UŚ. Gościem honorowymbył Michał Ogórek - dziennikarz, felietonista, krytyk filmowyi satyryk, absolwent 1979 r. Wydziału Nauk Społecznych<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego, który opowiadał o atmosferze tamtychczasów, studiach i jego kierunku – politologii. W księdze pamiątkowejsatyryk napisał później: „W 1979 roku dostałem dyplom<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego – w roku 2009 mi pogratulowano.Warto długo żyć!”.Międzywydziałowe Indywidualne Studia HumanistyczneBarbara Cetnar, Małgorzata Kuliszkiewicz, Karolina Pawlik,Przemysław PiwowarczykSzkoła Zarządzania <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>egoIwona Ludyga, Aleksandra PyterWydział ArtystycznyAgnieszka Boczarowska, Anna Kaleta, Marcelina UrbaniakWydział Biologii i Ochrony ŚrodowiskaAleksandra Lis, Łukasz Małkowski, Marek Marzec, MilenaWężykWydział Etnologii i Nauk o EdukacjiUrszula Gajda, Przybysława TomiczekWydział FilologicznyJoanna Konieczna, Małgorzata Malcherek, AleksandraSzymańskaWydział Informatyki i Nauki o MateriałachPrzemysław Juszczuk, Leszek KłosowiczFoto: Agnieszka SzymalaMichał Ogórek, absolwent Wydziału Nauk Społecznych <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>egoPodczas uroczystości wystąpił przewodniczący Uczelnianej RadySamorządu Studenckiego Jacek Szymik-Kozaczko, a w imieniuabsolwentów – dziękował Łukasz Jach, który powiedział, że studianależy postrzegać w kategorii inwestycji. Oprawę artystycznązapewnił Akademicki Chór „Harmonia” <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego pod dyrekcją dr Izabelli Zieleckiej-Panek.Wyróżnienia za rok akademicki 2008/2009otrzymało 44 absolwentów:Wydział Matematyki, Fizyki i ChemiiPiotr SzaflikWydział Nauk o ZiemiJolanta Kaźmierczak, Marcin Rechłowicz, Michał Sobala,Maksymilian SolarskiWydział Nauk SpołecznychBartłomiej Broda, Jolanta Czech, Małgorzata Kłoskowicz,Alicja Kubiak, Anna Latos, Elżbieta Polok, Natalia Stępień,Karol Szymik, Rafał Urlik, Agnieszka WystempWydział Pedagogiki i PsychologiiJoanna Góźdź, Łukasz Jach, Anna WaligóraWydział Prawa i AdministracjiDaria Kwapisz, Dominika Lapawa, Marta OłyńskaWydział Radia i Telewizji im. Krzysztofa KieślowskiegoTomasz JurkiewiczWydział TeologicznyAnna Maliszewska, Krzysztof Matuszewski7Wydarzenia


InformacjePorozumienie pomiędzy <strong>Uniwersytet</strong>em <strong>Śląski</strong>ma <strong>Uniwersytet</strong>em Pavla Jozefa Šafárika w KoszycachFilozofia współpracyWbrew powszechnejopinii, brak oficjalnychram regulującychwspólne działaniadwóch instytucji, możedziałać stymulująco.8Foto: Agnieszka SzymalaOd lewej: prorektor ds. studenckich, promocji i współpracy z zagranicą prof. dr hab. BarbaraKożusznik, JM Rektor prof. MUDr. Ladislav Mirossay, DrSc., kierownik Katedry Filozofii i Historii Filozofiiz <strong>Uniwersytet</strong>u Pavla Jozefa Šafárika w Koszycach na Słowacji prof. PhDr. Vladimír Leško,CSc. i dziekan Wydziału Nauk Społecznych prof. dr hab. Wiesław KaczanowiczNie wiadomo od czego właściwie sięzaczęło. Czy to wspólne zainteresowanianaukowe, badawcze, podobnyświatopogląd, czy wyczuwalna sympatiapomiędzy Polakami i Słowakami? Wiadomonatomiast, że współpraca pomiędzy InstytutemFilozofii <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego iKatedrą Filozofii i Historii Filozofii <strong>Uniwersytet</strong>uPavla Jozefa Šafárika w Koszycach realizowanabyła znakomicie na długo przedpodpisaniem oficjalnego porozumienia.Inicjatorami wspólnych działań byli prof.PhDr. Vladimír Leško, CSc., były kierownikKatedry Filozofii i Historii Filozofii w Koszycachi prof. zw. dr hab. Czesław Głombik,założyciel Zakładu Historii Filozofii, kierownikZakładu Historii Filozofii Nowożytneji Współczesnej w UŚ. Aktualnie funkcjętę pełni prof. dr hab. Andrzej Noras.Zanim doszło do oficjalnego spotkania rektorówobu uczelni, współpraca obejmowaławymianę pracowników i studentów, wspólnepublikacje oraz udział w konferencjach.Dzięki tym działaniom, na Uniwersytecie<strong>Śląski</strong>m z wykładami poświęconymi historiifilozofii gościł prof. Vladimír Leško, zaś doKoszyc kilkakrotnie zapraszano prof. AndrzejaNorasa i prof. Czesława Głombika; astudenci zyskali możliwość odbycia częściswych studiów (jednego semestru) w uczelnipartnerskiej. Ponadto, uczelnie systematyczniewspółpracowały (i współpracują) wzakresie wydawnictw. W pierwszym tomieActa Facultatis Philosophicae UniversitatisŠafarikanae (2008), poświęconym Heglowskiejfenomenologii ducha znalazły sięmiędzy innymi artykuły profesora AndrzejaNorasa i doktora Dariusza Bębna. W najnowszejpublikacji poświęconej Kantowi wkontekście filozofii Husserla i Heideggera –artykuły profesora Andrzeja Norasa i profesoraCzesława Głombika. Analogicznie, tekstyautorstwa Słowaków znajdują się w wydawnictwach<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego, wtym między innymi w czasopiśmie Folia Philosophica,w którego radzie programowej zasiadająrównież filozofowie z Koszyc. Wartopodkreślić, że informacje o współpracy na liniiKatowice – Koszyce pojawiają się takżew centralnym czasopiśmie filozofów RepublikiSłowackiej, tj. w miesięczniku Filozofia,redagowanym i wydawanym w Bratysławie.– Koszyce to bardzo dobrze zorganizowanyośrodek akademicki, spełniający rolęmetropolii wschodniej Słowacji – mówi profesorCzesław Głombik. – Pozostają swoistąkulturalną i intelektualną stroną dopełniającąstudia akademickie w Republice Słowackiej.Dla Słowacji zachodniej i centralnej taką metropoliąjest w sposób naturalny Bratysława.Natomiast dla Słowacji wschodniej Koszyce.Tradycje uniwersyteckie Koszyc sięgająXVII wieku. Academia Cassoviensis powstaław roku 1657, w czasie kiedy powoływanona ziemiach polskich uniwersytetywe Lwowie czy Wilnie, a w słowackimsąsiedztwie – w Tarnawie, Ołomuńcu czyGrazu. Dzisiejszą swą formułę, łącznie z imieniemhistoryka i poety Pavla Jozefa Šafárika,uniwersytet przyjął po II wojnie światowej.Przez minione lata wzbogacał się w swojejstrukturze wydziałów, aktualnie zaś świętuje50-lecie uczelni odnowionej.Oficjalne porozumienie o współpracynaukowo-badawczej pomiędzy <strong>Uniwersytet</strong>em<strong>Śląski</strong>m a <strong>Uniwersytet</strong>em Pavla JozefaŠafárika w Koszycach zawarto właśniew roku jubileuszowym. 6 lipca prof. MUDr.Ladislav Mirossay, DrSc., JM Rektor <strong>Uniwersytet</strong>uPavla Jozefa Šafárika oraz prof. zw.dr hab. Wiesław Banyś, JM Rektor <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego uroczyście podpisali dokumentnadający prowadzonej współpracyramy formalne. Porozumienie zakłada, żewspółpraca obejmie w szczególności tematbadawczy: Europejskie konteksty polskosłowackichkontaktów filozoficznych wXIX i XX wieku. Temat niezwykle aktualny,pozwalający na nawiązanie do wielkichtradycji polskiej i słowackiej myśli filozoficznej,a także do najbardziej znaczącychnurtów filozofii europejskiej. Odwołującsię do założeń Deklaracji Bolońskiej, planujesię również stworzenie w ramach współpracytrójstronnej, w którą zaangażowany będzierównież <strong>Uniwersytet</strong> Masaryka wBrnie, wspólnych studiów III stopnia, którepobudzałyby zarówno mobilność doktorantów,jak i wykładowców.Jak widać, oficjalnie podpisane porozumienienie tylko sankcjonuje działania, którejuż zostały podjęte, ale także stwarza szansęrozwoju nowych inicjatyw. Struktura <strong>Uniwersytet</strong>uw Koszycach jest tak rozbudowana,że właściwie odpowiada większości wydziałów<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego. Zawiązanawspółpraca jest więc również szansą dla innychinstytutów, które – korzystając z modelufilozofów – mają możliwość nawiązania solidnegopartnerstwa.JOANNA LASKOWSKA


III polsko-niemiecka konferencja: „Zrównoważony rozwój- od naukowego badania do politycznej strategii”W szerszej perspektywieOd 25 do 27 listopada ubiegłego roku odbyłasię III polsko-niemiecka konferencjapoświęcona problemom wdrażania ideizrównoważonego rozwoju, której organizatoramibyli: Instytut Filozofii <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego, Górnośląska WyższaSzkoła Handlowa, ForschungszentrumKarlsruhe, Institut für Technikfolgenabschätzungund Systemanalyse (przemianowanyostatnio na Karlsruher Institutfür Technologie), Fraunhofer CentrumEuropy Środkowej i Wschodniej(Leipzig). Konferencja uzyskała dofinansowanieNarodowego FunduszuOchrony Środowiska i Gospodarki Wodnej,jak również, w odniesieniu do gościz Niemiec, z Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.Strategia Lizbońska przewidywała uczynieniez Europy do 2010 roku jednego znajbardziej rozwiniętych i zdolnych dospełnienia wymogów konkurencji obszaróww świecie. W tym kontekście kraje europejskiezobowiązane zostały do wdrażaniaidei zrównoważonego rozwoju, a niemieckieMinisterstwo Badań i Kształceniazainicjowało specjalny program (FONA).Czwarte Forum zrównoważonego rozwojuw Lipsku przyjęło „Deklarację zrównoważonegorozwoju Europy”, podpisanąprzez przedstawicieli Polski, Niemiec,Czech i Rumunii. Państwa członkowskieUnii, w tym szczególnie państwa sąsiedzkie,takie jak Polska i Niemcy, zostały zobowiązanedo wdrażania Strategii Lizbońskiej,co wymaga skorelowania trzechpodstawowych celów działania w obszarach:ekologicznym, ekonomicznym ispołecznym.Celem trzeciej konferencji była wymianadoświadczeń w zakresie implementacjiidei zrównoważonego rozwoju wróżnych dziedzinach w Niemczech i w Polsceprzez przedstawicieli różnych gałęzinauki, polityki i gospodarki. Kolejne polsko-niemieckiespotkanie kontynuowałopodejmowane już w trakcie wcześniejszychkonferencji problemy, ale przedmiotemdyskusji stały się też nowe wyzwania i zagadnieniazwiązane ze zrównoważonymrozwojem. Kontynuowana problematykadotyczy zagadnień kształcenia, które naróżnym poziomie sprostać musi obecniewymogom zrównoważonego rozwoju. Pojawiająsię tu także w odniesieniu dostrategii zrównoważonego rozwoju noweaspekty, zarówno natury teoretycznej, jaki praktycznej, które związane są obecnieFoto: Agnieszka SzymalaOd lewej: dyrektor Instytutu Filozofii prof. zw. dr hab. Andrzej Kiepas, JM Rektor Górnośląskiej WyższejSzkoły Handlowej w Katowicach prof. dr hab. Krzysztof Szaflarski, JM Rektor UŚ prof. zw. dr hab.Wiesław Banyś, dr Jens Boysen (Fraunhofer Zentrum fuer Mittel und Osteuropa MOEZ – Leipzig)i prof. zw. dr hab. inż. Ryszard Janikowski (Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa w Katowicach)między innymi z problemami spowodowanymizmianami klimatycznymi, koniecznościązmian w zakresie polityki i gospodarkienergetycznej czy też z rolą iznaczeniem różnego rodzaju technik informacyjnych.Wskazane tu problemy wymagająnie tylko teoretycznych, naukowychopracowań, lecz także w konsekwencjiodpowiednich działań i decyzji naróżnych płaszczyznach, od regionalnej, poprzeznarodową do międzynarodowej wwymiarze Unii Europejskiej. Główne tematy,które były dyskutowane na konferencjito:– nowe aspekty koncepcji zrównoważonegorozwoju: nowy ład instytucjonalno-polityczny,innowacyjność i jej kierunkowanie;– problemy zastosowań strategii zrównoważonegorozwoju w odniesieniu do:zmiany klimatu globalnego, polityki energetycznej,polityki środowiskowej i szczególniew kontekście zachowania bioróżnorodności;– kształcenie dla zrównoważonego rozwoju.Obok przedstawicieli różnych środowisknaukowych z Polski i Niemiec, uczestnikamikonferencji były też osoby z Czech,Słowacji i Rumunii, które przedstawiłydoświadczenia własnych krajów w zakresieimplementacji idei zrównoważonegorozwoju, co przyczyniło się do poszerzeniai pogłębienia formuły konferencji.Jej przebieg, przedstawione referaty igłosy w dyskusji, wskazywały wyraźnie ibezpośrednio na to, co nie było jeszcze takdostrzegalne w trakcie poprzednichdwóch spotkań. Powoływano się mianowiciena istniejące już inicjatywy orazróżnorodne formy współpracy polskoniemieckiejw zakresie zrównoważonegorozwoju, wskazując jednocześnie na koniecznośćich dalszego kontynuowania irozwijania. Wyraźnie również dostrzegalnebyło – szczególnie ze strony polskichreferentów – poszerzenie perspektywyspojrzenia na kwestie zrównoważonegorozwoju. Na poprzednich konferencjachakcentowano tu aspekty ekologiczne, natomiastobecnie są one postrzegane w powiązaniuz innymi – ekonomicznymi, politycznymioraz społeczno-kulturowymi.Znalazło to też odbicie w ważnym obszarzezwiązanym z edukacją dla zrównoważonegorozwoju, gdzie obok postulatukonieczności budowy i realizacjicałościowych i interdyscyplinarnych programównauczania, podkreślano równieżistotny dla edukacji wymiar aksjologiczny.Urzeczywistnianie idei zrównoważonegorozwoju wiąże się bowiem zokreślonymi preferencjami w odniesieniudo świata wartości, co powinno też w konsekwencjiznaleźć swoje odzwierciedleniena różnych poziomach kształcenia. IIIpolsko-niemiecka konferencja poświęconazagadnieniom zrównoważonegorozwoju była jedną z wielu inicjatyw, jakiepojawiły się w ubiegłym roku. To, cona poprzednich konferencjach i spotkaniachzostało zainicjowane znajduje w tensposób swoje aktualne kontynuacje i jestdodatkowym potwierdzeniem słusznościpodjętych wcześniej działań.ANDRZEJ KIEPAS9Konferencje


Informacje10Debata na temat mobilności studenckiejMocne i słabestrony ErasmusaKatowickie spotkaniebyło częścią ogólnopolskiejkampanii społecznejna rzecz mobilnościakademickiej, w ramachktórej podobne debatyodbyły się w Warszawie,Poznaniu, Krakowie,Wrocławiu i Łodzi.ubiegłego roku w auliim. Kazimierza Lepszego w rektoracieodbyła się debata, po-17listopadaświęcona mobilności akademickiej. Spotkaniezostało zorganizowane przez Fundację RozwojuSystemu Edukacji w Warszawie, pełniącą w Polscerolę Narodowej Agencji Programu EdukacyjnegoUnii Europejskiej „Uczenie się przezcałe życie” – Lifelong Learning Programme,przy uczestnictwie i z pomocą działu projektówmiędzynarodowych i współpracy z zagranicąUŚ. Debatę uroczyście otworzył JM Rektor UŚprof. zw. dr hab. Wiesław Banyś. Wzięła w niejtakże udział prorektor ds. studenckich, promocjii współpracy z zagranicą, prof. dr hab. BarbaraKożusznik. Narodową Agencję reprezentowały:Dorota Rytwińska i Renata Decewicz, aParlament Studentów Rzeczypospolitej PolskiejMartyna Rudka z <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego. Wspotkaniu wzięło udział ponad 200 osób z <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego, Akademii Sztuk Pięknychw Katowicach, <strong>Śląski</strong>ego <strong>Uniwersytet</strong>uMedycznego, Akademii Ekonomicznej w Katowicach,<strong>Śląski</strong>ej Wyższej Szkoły Zarządzania,Wyższej Szkoły Bankowości – Wydziału Zamiejscowegow Chorzowie, GórnośląskiejWyższej Szkoły Handlowej, Politechniki <strong>Śląski</strong>ej,Wyższej Szkoły Technicznej w Katowicach,Wyższej Szkoły Technologii Informatycznych wKatowicach oraz <strong>Uniwersytet</strong>u Jagiellońskiego.Katowickie spotkanie było częścią ogólnopolskiejkampanii społecznej na rzecz mobilnościakademickiej, w ramach której podobnedebaty odbyły się w Warszawie, Poznaniu,Krakowie, Wrocławiu i Łodzi. Pozwoliła ona beneficjentomprogramu Erasmus na ocenę wymianystudentów i kadry akademickiej pomiędzyeuropejskimi uczelniami oraz ukazaniepodstawowych trudności w wykorzystywaniuszans, jakie ona daje.Debata rozpoczęła się od odtworzenia wystąpieńJana Figela – obecnie byłego już komisarzads. edukacji, kultury i młodzieży orazminister nauki i szkolnictwa wyższego prof. drhab. Barbary Kudryckiej, adresowanych dospołeczności akademickiej. Następnie swoje doświadczeniaz programem Erasmus zaprezentowali:Magdalena Rode, pracownik naukowyInstytutu Psychologii UŚ, Claudia Florea, studentkaUniversitatea din Bucuresti, obecnie stypendystkarządu polskiego i doktorantka UŚoraz Krystian Przybyła, student Instytutu InformatykiUŚ.Dyskusja na temat mobilności skupiła się nanajbardziej dotkliwych problemach beneficjentówprogramu Erasmus, głównie studentów,oraz uczestniczących w programie uczelni.Szczególne trudności dotyczą zaliczaniaokresów studiów zrealizowanych w uczelniachzagranicznych, co bardzo ogranicza zainteresowanieofertą stypendialną programu.Przyjęte rozwiązania, niestety, nie chronią wpełni przed złymi praktykami, prowadzącyminiekiedy do niezgodnego z podstawowymi zasadamiErasmusa zmuszania studentów do„podwójnego” zaliczania semestru albo rokuzrealizowanych w zagranicznych uczelniachpartnerskich. Za słabą stronę Erasmusa uczestnicydebaty uznali także niejednolite zasady stosowaneprzez różne uczelnie, odnoszące sięmiędzy innymi do kwalifikacji i procedury aplikacyjnej.Dla polskich uczelni dużym kłopotemjest także brak równowagi pomiędzy wyjazdamii przyjazdami studentów. Również poziomfinansowania nie jest najmocniejszą stronąErasmusa. Pomimo trudności program i mobilnośćakademicka stale się rozwija. Stopniowozmniejszają się dysproporcje pomiędzy podstawowymirodzajami aktywności w ramachprogramu.W debacie poświęcono miejsce także korzyściom,jakie z programu Erasmus mogą czerpaćstudenci, którzy nie decydują się na wyjazd.Pozostając na swojej uczelni macierzystej mająoni możliwość kontaktu ze studentami i pracownikamiinnych uczelni, którzy przyjeżdżajątu na studia lub w celu prowadzenia zajęć.Mobilność akademicka stała się podstawowymsposobem tworzenia europejskiego wymiaruedukacji. Możliwości, jakie daje wymianaakademicka z całą pewnością nie są jeszczew pełni wykorzystane. W jakim stopniu wpłynąone na kształt szkolnictwa wyższego w Europiei czy będzie to tylko wpływ pozytywny, uwolnionyod wszelkich tendencji niepożądanych, pozostajejednak nadal kwestią otwartą.JAROSŁAW GĄSIOR21 listopada 1969roku mieszkańcy akademików<strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego w Katowicach-Ligocie usłyszeli pierwszesłowa wypowiedzianena antenie StudenckiegoStudia Radiowego Egida.W związkuz czterdziestą rocznicątego wydarzeniazorganizowano wielkągalę urodzinowąuniwersyteckiej rozgłośni.14 listopada w kinoteatrze Rialtozebrały się osoby, które przez 40 lat tworzyłyoblicze radia. Nie zabrakło pierwszegoredaktora naczelnego – FranciszkaProcka, pojawił się Henryk Grzonka –najdłużej urzędujący redaktor naczelny,a obecnie dziennikarz Polskiego Radia Katowice.Dużo uwagi skupili na sobie KamilDurczok i Marek Czyż, obaj debiutującyna antenie Egidy w latach 90., aobecnie gwiazdy telewizji. Władze <strong>Uniwersytet</strong>ureprezentowała prof. dr hab.Barbara Kożusznik, prorektor ds. studenckich,promocji i współpracy z zagranicą.Gala była okazją do wspomnień. Prowadzącyzafundowali zebranym mnóstwowzruszeń. Pomocna była w tym kronika, którąna początku lat 80. założył Henryk Grzonka.Osobiście dokonał pierwszego wpisu, któryzakończył zdaniem: „Mam nadzieję, że podczas40-lecia zasiądziemy razem przy kronicei z łezką w oku powspominamy stare czasy”.Nie mógł przypuszczać, jak prorocze będą tosłowa.Kolejne dziesięciolecia działalności Egidyzilustrowano zeskanowanymi stronamikroniki oraz archiwalnymi materiałamidźwiękowymi. Zobaczyliśmy m.in. zdjęciaz wizyty członków redakcji Sygnałów DniaProgramu 1 Polskiego Radia, wizyty na igrzyskacholimpijskich w Moskwie w 1980roku, a nawet wyprawy na Syberię. Mogliśmyusłyszeć relację z wyścigu prorektorów<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego w katowickimSpodku, materiał z biegu narciarskiego zudziałem egidowców, czy reportaż KamilaDurczoka o ruchu Hari Krishna. Salatrzęsła się od śmiechu, a szczególna ra dośćpanowała wśród osób, które rozpoznały swójgłos w materiale.O swojej działalności w Egidzie mówili MarekCzyż i Kamil Durczok. Co może zaska-


Czterdzieste urodziny EgidyWspomnień czarkiwać, Kamil Durczok prowadził audycję omuzyce new romantic, a razem z MarkiemCzyżem tworzyli audycję satyryczną.– Trudno było ją zmontować, bo podczaskażdego skeczu parskaliśmy śmiechem –zdradził Czyż.– Z tego co pamiętam, to ten programśmieszył tylko nas – wspominał Durczok.Dużo pozytywnych emocji wywołał Andrzej„Toluś” Skupiński, były egidowiec. Zaśpiewałm.in. powstałą w Egidzie piosenkę, która następniezdobyła nagrodę na przeglądzietwórczości radiowej. Na zakończenie galiwystąpił Józef Skrzek, wybitny muzyk,założyciel legendarnej grupy SBB.Egida zaczynała jako rozgłośnia nadającapoprzez system głośników w pokojach akademikanr 1. Z czasem jej zasięg rozszerzyłsię na pozostałe akademiki w Katowicach -Ligocie. Stanowiła znakomitą szkołę warsztatudla młodych i obiecujących dziennikarzyradiowych. Również słuchacze dużo zyskiwalina jej obecności.– Każdy mieszkaniec akademika miał wpokoju głośnik – wspominał Henryk Grzonka.– Nie było internetu, telewizor znajdowałsię tylko w jednej sali. Egida była oknem naświat.Dziennikarze Egidy starali się, aby tookno było jak najszerzej otwarte. Z biegiemlat rozgłośnia się rozrastała. W grudniu1981roku rozpoczął się remont, który miał umożliwićprzejęcie przez nią całego piętra. Kilkadni później ogłoszono stan wojenny i pracetrzeba było przerwać. Egidowcy postanowiliwziąć sprawy w swoje ręce i własnymi siłamizaczęli remont. Robili to nielegalnie, bo panowałzakaz przebywania poza miejscem zameldowania.O ich odwadze może świadczyćfakt, że prace trwały choć, w sąsiednich akademikachzakwaterowano oddział ZOMO.Funkcjonariusze nie domyślali się, co dziejesię na najniższym poziomie Domu Studenckiegonr 1.Ostatni remont Egidy miał miejsce w2009 roku – wyciszono studio, zainstalowanoklimatyzację. Ważnym wydarzeniem wdziejach rozgłośni było rozpoczęcie nadawaniaprzez internet. Stało się to w 2004roku, jednak po krótkim czasie wycofano sięz tego pomysłu, Egida wróciła do internetuw 2008 roku i teraz można jej słuchać podadresem www.egida.us.edu.plDAMIAN MAJERInformacje„Miesiąc Praw Człowieka na Wydziale Filologicznym<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego w Sosnowcu”Temat dla wszystkichW pierwszej fazie projektu przeszkolonychzostało około 80. studentów,głównie języka francuskiego, zprzeprowadzonych ankiet ewaluacyjnychwnioskujemy, iż warsztatybyły bardzo dobrze odebrane przezuczestników, uważają oni również, iżprojekty tego typu są ciekawą alternatywądla tradycyjnych metodnauczania.„Miesiąc Praw Człowieka na Wydziale Filologicznym <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego w Sosnowcu” to projekt finansowany przez stowarzyszenieAmnesty International. Od 16 listopada do 16 grudniaubiegłego roku studenci Wydziału mieli okazję zapoznać się z działalnościątej oraz innych organizacji, broniących praw człowieka na świecie.Celem projektu było również uświadomienie im, że tematyka tamoże być poruszana podczas lekcji języków obcych.Do 27 listopada w holu głównym Centrum Naukowo-DydaktycznymInstytutów Neofilologicznych w Sosnowcu można było oglądaćwystawę obejmującą 35 zdjęć, ilustrujących realia związane z nieprzestrzeganiempodstawowych praw i wolności człowieka w Polsce.Jest ona jednym z efektów zakończonego już projektu „PrawaCzłowieka i prawa mniejszości w Polsce”, organizowanego przez GA-LICIA Jewish Museum, British Council i Amnesty International w latach2005-2006. Odbyły się też warsztaty w językach obcych, prowadzoneprzez doświadczonych trenerów Amnesty International, podczasktórych mówiono o prawach gospodarczych kulturalnych i społecznych.Studenci mieli okazję dyskutować o takich problemachwspółczesnego świata, jak dostęp do wody pitnej, rozwój odnawialnychźródeł energii czy stan światowego systemu opieki zdrowotnej. Ponadtopoznali prawodawstwo związane z prawami człowieka i specjalistycznesłownictwo. W pierwszej fazie projektu przeszkolonych zostało około80. studentów, głównie języka francuskiego, z przeprowadzonych ankietewaluacyjnych wnioskujemy, iż warsztaty były bardzo dobrze odebraneprzez uczestników, uważają oni również, iż projekty tego typusą ciekawą alternatywą dla tradycyjnych metod nauczania.Warsztaty polegały na omówieniu systemu ochrony praw człowiekaze szczególnym uwzględnieniem najważniejszych dokumentówi organizacji, które się tym zajmują. Po prezentacji Milenijnych CelówRozwoju Organizacji Narodów Zjednoczonych, uczestnicy zostalipodzieleni na mniejsze grupy, których zadaniem było ustalenierodzinnego budżetu na jeden miesiąc, następnie porównanie go zmiędzynarodowymi wydatkami na zbrojenia. W styczniu warsztatytakie odbędą się w języku polskim oraz językach obcych. Ponadto zorganizowanazostanie konferencja poświęcona aktualnej sytuacji prawczłowieka na świecie. Wśród zaproszonych gości znajdzie się międzyinnymi Draginja Nadazdin, dyrektorka biura Amnesty Internationaloraz Magdalena Kozyra, koordynatorka <strong>Śląski</strong>ego Zespołu ds.Edukacji o Prawach Człowieka.Mam nadzieję, iż projekt będzie kontynuowany, być może nawiększą skalę z udziałem innych wydziałów naszego <strong>Uniwersytet</strong>u.prawa człowieka są bowiem tematem, który dotyczy nas wszystkich,chcemy zatem pokazać, iż nie powinny być one traktowane jedyniejako dziedzina naukowa, lecz coś bliskiego każdemu człowiekowi.MATEUSZ KRÓL11


RozmowaRozmowa z dr. hab. Andrzejem Bisztygą z Wydziału Prawa i Administracji UŚIslam a prawa człowieka12- Na początku listopada ubiegłego rokuw Stambule odbyła się konferencja „WhenEast Meets West - Islam, Human Rightsand Secular Values”, w której pan doktoruczestniczył. Było to nie tylko interesujące,ale, na tle dyskusji o obecności symboli i obrzędówreligijnych w przestrzeni publicznej,bardzo aktualne wydarzenie naukowe.- Organizatorami konferencji była EuropejskaFundacja Nauki (ESF, EuropeanScience Foundation) oraz brytyjski Universityof Leicester. ESF zajmuje się promocjąbadań naukowych w Europie i wytyczaich nowe kierunki, z uwzględnieniemaspektu globalizacyjnego. Było to doniosłewydarzenie naukowe, poświęcone jednemuz kluczowych, bieżących problemów naświecie - postrzeganiu praw człowiekaprzez chrześcijańsko - oświeceniową Europęoraz przez świat islamu. Zadawaliśmysobie pytania o podobieństwa i różnice wujęciu problematyki wolności i praw jednostkina każdym z gruntów.- Konferencja miała charakter interdyscyplinarnyi ekspercki.- Wzięło w niej udział trzydziestu wybitnychbadaczy z zakresu prawa - zwłaszczawyznaniowego, praw człowieka, religioznawstwa,teologii, studiów islamskichi filozofii z dwunastu państw europejskich.Reprezentowane było szereg europejskichcentrów akademickich oraz instytucji,w zakresie działania których leżąte zagadnienia.- Istotny był nie tylko problem, o którymdyskutowano, ale również miejsce konferencjii dobór jej uczestników …- Zorganizowanie konferencji w leżącymna dwóch kontynentach Stambule miałoswój wymiar symboliczny. Był to wyrazdążenia do zbliżenia. O docenieniu wagikonferencji przez władze tureckie świadczyłaobecność przedstawiciela WielkiegoZgromadzenia Narodowego Turcji (TurkiyeBuyuk Millet Meclisi). Myślę, że przebiegi ustalenia konferencji miały istotne znaczeniedla tego kraju, zważywszy, że poczterdziestu latach oczekiwania, w 2005roku rozpoczęły się negocjacje Unii Europejskiejz Turcją w sprawie jej członkostwaw UE.- Jaki był cel konferencji w Stambule?- Zorganizowanie konferencji wpisało sięw przetaczającą się przez Europę debatęnad jej relacjami z islamem i związanymiz tym prawami człowieka oraz wartościamiświeckimi. Referenci i dyskutanci zastanawialisię nad relacjami między prawemeuropejskim i kulturą europejską aprawem i kulturą islamu. Nadrzędnym celembyło poznanie stanowisk uczestnikówkonferencji w tej sprawie. Na wyższym poziomiekonkretności wskazałbym dwa cele.Po pierwsze, chodziło o ustalenie, czyTurcja może wykorzystać europejski dorobeki doświadczenia z zakresu pojmowaniai przestrzegania wolności myśli, sumieniai wyznania. Po drugie, rozważano czymTurcja mogłaby wzbogacić Europę w procesierzeczywistego zbliżenia islamu i Europy,dokonującego się zwłaszcza za sprawąmigracji.- W Europie żyje i pracuje wielu muzułmanów…- Te tradycje koegzystencji na gruncie europejskimsą całkiem bogate. Z tym, że wostatnim czasie doszło do znaczącychzmian o charakterze ilościowym, co w poszczególnychpaństwach europejskich rodzipewien niepokój. Spójrzmy, jak rzeczprzedstawia się w państwach starej Unii. WZjednoczonym Królestwie żyje około półtoramiliona muzułmanów, w niedużej Holandii- około miliona, we Francji - pięć milionów,w katolickich: Hiszpanii - pół milionaoraz Włoszech - milion. W państwachpołożonych bliżej Polski: w Niemczechjest ich cztery i pół miliona (z czegojeden milion to rodzime konwersje), a wAustrii - ponad trzysta tysięcy. Tym samymnależy stwierdzić, że nie tylko Turcja, ale iEuropa, stanęła w obliczu wyzwania godzenia(reconcile) islamu i wartości europejskich.Nastroje w USA i Europie po pamiętnym11 września, antyislamskie manifestacjew Londynie, wyniki referendumw sprawie minaretów w Szwajcarii, kontrowersjewokół budowy meczetu w niemieckiejKolonii to są wszystko przypadkiświadczące o tym, że proces ten nie przebiegabez zakłóceń, albo że wręcz napotykana poważne opory.- Władze państw europejskich starają sięróżnymi sposobami rozładowywać te napięcia.- Podam przykład ze ZjednoczonegoKrólestwa. Brytyjczycy dysponują znacznymdoświadczeniem w przedmiocie funkcjonowaniaspołeczeństwa wielokulturowego.Nasilił się tam problem ignorowania przezspołeczność muzułmańską państwowychsądów common law. Otóż w sprawach rodzinnychi spadkowych brytyjscy muzułmaniezwracali się do islamskich sądówreligijnych. Pojawił się zatem równoległysystem sądowy czy raczej swoisty „sądowyczarny rynek”. Władze brytyjskie zareagowałyna to reinterpretacją ustawy o arbitrażuz 1996 roku. Odtąd orzeczenia religijnychsądów islamskich, podobnie jak orzeczeniaodpowiednich sądów żydowskichczy sądów Sikhów, uzyskały moc i sankcjęprzysługującą brytyjskim sądom commonlaw. Natomiast sądy brytyjskie stały sięsądami odwoławczymi od rozstrzygnięćsądów religijnych. Tym sposobem państworozciągnęło pewną formę kontroli nadorzecznictwem religijnym.- Jakie są źródła rozbieżności między postrzeganiemjednostki na gruncie europejskimi na gruncie islamu?- Problem jest poważny, ponieważ źródłatej rozbieżności mają charakter podstawowy.Europejska, indywidualistycznakoncepcja wolności i praw jednostki, zakotwiczonaw wartościach chrześcijańskichi oświeceniowych, znacznie różni się odislamskiej. Indywidualistyczna koncepcjazakłada, że jednostka ludzka jest bytem autonomicznymi indywidualnym a źródłemjej wolności i praw jest jej przyrodzona iniezbywalna godność.- Tymczasem założenia islamskiej koncepcjijednostki są nieco inne.- Tak, już sam termin islam oznaczapoddanie, posłuszeństwo Bogu. Reguły religijnebardzo intensywnie przenikajążycie muzułmanina. Różnica obu koncepcjiwyraża się w tym, że - używającpewnego skrótu - Europejczyk jest bardziejpodmiotem wolności i praw, podczas gdywyznawca islamu jest bardziej osobą zobowiązanądo odpowiednich zachowańwobec społeczności i Boga. Islam chybanie współgra z tak istotną dla Europejczykówzasadą mówiącą, by oddać „Boguco boskie, a cesarzowi co cesarskie”. WEuropie zasada ta implikuje oddzieleniepaństwa i Kościoła, a papież Pius XIIokreślił ją jako zasadę zdrowej laickości.Nie bez znaczenia jest również fakt, że Europama za sobą ponad dwustuletnią historięzsekularyzowanego porządku prawnego.Ponadto, Europejczycy są przywiązanido zasady suwerenności narodu,to jest do demokratycznej legitymizacjiwładzy. Tymczasem w islamie najwyższąwładzę sprawuje Bóg, podczas gdy ludziomprzypada raczej rola wykonawców jegowoli. Zapewne nie jest dziełem przypadku,że znakomita większość państw muzułmańskichnie jest państwami demokratycznymi.


- Czy cały islam jest tak radykalny?- Nie, w islamie istnieją różne nurty, wtym nurty mniej kategoryczne. To może dawaćpewną nadzieję na zbliżenie. W trakciekonferencji przytoczono przykład norweski.Tamtejsi muzułmanie przyjmują, żeprawa człowieka w ich europejskim znaczeniu,świecki porządek polityczny i zasadarządów prawa, posiadają islamską legitymacjęi są w pełni zgodne z szariatem. Myślę,że zjawisko to można określić jako stopniowąakceptację zachodniej idei prawczłowieka przez muzułmanów.- Czy są zatem jakiś nadzieje na zbliżeniestanowisk Europy i islamu w kwestii prawczłowieka?- Wydaje się, że w tej sprawie możliwe sądwa scenariusze. Po pierwsze, islam nie jestmonolitem. Być może mniej radykalnenurty islamu okażą się na tyle elastyczne,że przyswoją komponenty europejskiejkoncepcji wolności i praw człowieka. Mielibyśmywówczas do czynienia z procesem„docierania się” islamu i europejskiej koncepcjipraw człowieka. Po drugie, możnawskazać na postępowanie Turcji. Jeżeliuznać, że warunkiem kultywowania europejskiegoindywidualizmu i tolerancji jestświeckość, która pozwala na przeciwstawieniesię religijnemu autorytetowi, to byćmoże sekularyzacja państw muzułmańskichmogłaby stanowić ścieżkę zbliżenia,a z czasem do integracji czy nawet asymilacji.Turcja konsekwentnie kroczy drogązbliżenia do Europy poprzez sekularyzację.- Czy to oznacza, że rozważania o relacjachmiędzy Europą a światem islamu dotyczącepraw człowieka, pozostają w jakimśzwiązku z europejskimi aspiracjami Turcji?- Jestem o tym przekonany. Turcja jakoczłonek Rady Europy jest objęta jurysdykcjąEuropejskiego Trybunału Praw Człowieka.W trakcie stambulskiej konferencji byłemprzewodniczącym sesji zatytułowanej The„Islamic” Cases in the Court of Strasbourg.W sprawach przeciwko Turcji zapada szeregnegatywnych orzeczeń ETPC i często są tosprawy o znaczącym ciężarze gatunkowym,na przykład z artykułu 3 Europejskiej KonwencjiPraw Człowieka, to jest dotyczące torturi nieludzkiego, poniżającego traktowania.Niemniej w Turcji narasta przekonanie, żejest ona coraz lepiej infrastrukturalnie, ekonomiczniei społecznie przygotowana doczłonkostwa w UE. Zauważmy, że 95 procentTurków deklaruje się Europejczykami. Nieidentyfikują się oni z takimi państwami, jakIrak czy Iran. Turcy wyróżniają się w społecznościislamskiej chociażby tym, że są narodemniearabskim, posługują się alfabetemłacińskim i mają długą tradycję rządówświeckich. Stosownie do postanowień art. 49Traktatu o Unii Europejskiej, każde państwokandydujące do UE, jest zobowiązane szanowaćwspólne dla państw członkowskichFoto: Agnieszka Sikorazasady wolności, demokracji, poszanowaniapraw człowieka i podstawowych wolnościoraz państwa prawnego.- Czy zdaniem pana doktora, Turcja maświadomość potrzeby pracy nad wewnętrznymistandardami praw człowieka?- Tak, dotyczy to zwłaszcza obszaru stosowaniaprawa. W Turcji obowiązuje konstytucyjnazasada świeckości (constitutionalprinciple of secularism). Konsekwencjąjej obowiązywania jest zdecydowane oddzieleniepaństwa od religii. Można zaznaczyć,że <strong>Uniwersytet</strong> Stambulski byłmiejscem, w którym wzięła początek słynnasprawa Leyla Shahin v Turkey, rozstrzygniętaprzez Europejski Trybunał PrawCzłowieka w Strasburgu. Jej przedmiotembył krajowy zakaz noszenia przez studentkiislamskiej chusty (headscarf). Po długichprawniczych bojach, sfinalizowanych wtureckim Trybunale Konstytucyjnym, zakazten został utrzymany. To bardzo wymownew państwie, w którym 95 procent mieszkańcówdeklaruje wyznanie islamskie. Cosię tyczy poziomu poparcia samych Turkówdla członkostwa Turcji w UE, to wynosi on70 procent. Nie należy jednak zapominać,że ideę tę popiera jedynie 35 procent obywateliUnii Europejskiej, a 52 procent jestjej przeciwne.- Jaką rolę w europejsko - islamskim dialogumógłby odgrywać nasz kraj?- Wskazałbym na dwie kwestie. Po pierwsze,nie jesteśmy celem migracji z państwislamskich. Liczba muzułmanów w naszymkraju - wedle różnych szacunków - waha sięmiędzy 30 a 50 tysięcy, są to w większościimigranci. To niewiele w porównaniu z innymipaństwami europejskimi. Stąd wPolsce zasadniczo nie występują zjawiska,w tym napięcia między muzułmanami i niemuzułmanamioraz między systemamiwartości: muzułmańskim i niemuzułmańskim.Różnego rodzaju konflikty natym tle, występujące w Niemczech czy weFrancji, zasadniczo nie są udziałem Polski.Po drugie, nasz kraj posiada piękne tradycjedługotrwałego współistnienia iwspółżycia z muzułmanami. Można tuprzytoczyć przykład Tatarów polsko-litewskich.Byli i są oni postrzegani jako lojalnii oddani obywatele Rzeczpospolitej oraz jejwierni żołnierze. W kontekście historycznym,przez polskich, niemuzułmańskichsąsiadów są oni postrzegani jako „bracia oinnej wierze”. Cechuje ich wysoki stopieńasymilacji. Myślę, że może to być pozytywnyargument w europejsko - islamskim dialogu.W obecnych granicach Polski żyje zaledwiekilka tysięcy Tatarów. Mają oni swojehistoryczne meczety w Bohonikach i Kruszynianach.Ale powstają i nowe meczety,na przykład w Gdańsku. Polscy Tatarzy skupiająsię w takich organizacjach, jak ZwiązekTatarów Polskich w RP czy MuzułmańskiZwiązek Religijny.- Czy to, że jesteśmy członkiem Unii Europejskiejrównież ma znaczenie?- To druga kwestia. Polska jest nie tylkoczłonkiem UE, ale i Rady Europy. Z tego powodunasz głos jest istotny i słuchany. I ztej perspektywy mamy obowiązek monitorowaniastosunków europejsko - islamskich.Powinniśmy śledzić orzecznictwo EuropejskiegoTrybunału Praw Człowieka(ETPC) w sprawach zawierających „islamski”element. Ten „islamski” czynnik ujawniasię w orzecznictwie ETPC coraz częściej,i to nie tylko w sprawach przeciwkoTurcji, ale i przeciwko innym państwom, naprzykład przeciwko Francji. Dotyczą one nietylko słynnej już islamskiej chusty, aletakże spraw z zakresu równego traktowaniakobiet i mężczyzn. Co się tyczy potencjalnegoczłonkostwa Turcji w UE, to myślę, żenegocjacje w tej sprawie nie zakończą sięjutro. Jest jednak bardzo znamienne, że sięrozpoczęły. Ze względu na znaczenie dlaEuropy, wydarzenie to jest porównywane doupadku muru berlińskiego. Można równieżdodać, że potencjalne rozszerzenie UE oTurcję stanowiłoby potwierdzenie tezy, żeEuropa to nie tylko pojęcie geograficzne, aleokreślona, kulturowa przestrzeń.ROZMAWIAŁA KATARZYNA ROŻKORozmowa13


Z życia wydziałów14Obchody Dnia GIS na Wydziale Informatyki i Nauki o MateriałachNie tylko dla entuzjastówGospodarzem tegorocznegoDnia GIS byłZakład KomputeryzacjiZarządzania, w którymrealizowana jest na studiachmagisterskichspecjalność geoinformatyka.Zainteresowaniespotkaniem przeszłonajśmielsze oczekiwania,rejestracja uczestnikówmusiała zostaćwstrzymana na tydzieńprzed uroczystością.18 listopada ubiegłego roku na WydzialeInformatyki i Nauki o Materiałach obchodzonybył światowy dzień SystemówInformacji Geograficznej, tym samym<strong>Uniwersytet</strong> <strong>Śląski</strong> dołączył do długiej listypolskich uczelni, na których organizowanejest to święto. GIS Day jest obchodzonyna świecie od przeszło 20 lat zinicjatywy firm ESRI, National GeographicSociety i Association of AmericanGeographers zawsze w połowie TygodniaŚwiadomości Geograficznej, co wypada wtrzecią środę listopada. W tym dniu wuczelniach i instytutach badawczych odbywająsię spotkania, seminaria, prezentacjei prelekcje, mające na celu przybliżyćistotę systemów GIS. Imprezy skierowanesą do młodzieży studenckiej i licealnej,ale również łączą praktyków, twórcówtechnologii, projektantów, użytkownikówi entuzjastów Systemów Informacji Geograficznej.Gospodarzem tegorocznego Dnia GISbył Zakład Komputeryzacji Zarządzania, wktórym realizowana jest na studiach magisterskichspecjalność geoinformatyka.Zainteresowanie spotkaniem przeszłonaj śmielsze oczekiwania, rejestracja uczestnikówmusiała zostać wstrzymana na tydzieńprzed uroczystością. W obchodachGIS Day 2009 w Uniwersytecie <strong>Śląski</strong>muczestniczyło ponad 160 osób, w tym 75uczniów klas maturalnych, 11 przedstawicieliróżnych firm, studentów, główniez Wydziału Informatyki i Nauki o Materiałachoraz Wydziału Nauk o Ziemi orazgości z Nigerii, przebywających na wymianiew ramach Programu Erasmus.Wygłoszono referaty dotyczące zastosowańsystemów GIS m.in. w logistycetransportu oraz w organach administracjipublicznej. To ostatnie zagadnienie,omawiane w referacie: „Geoportal– narzędzie promocji i wsparciaprocesów inwestycyjnych w miastach”,przygotowane przez przedstawiciela IS-PiK z Gliwic zilustrowane było prezentacjąinternetową geoportalu. Kolejnyważny temat – pozyskiwanie danych dosystemów GIS przewijał się w kilku wystąpieniach,m.in. przedstawiciela FirmyInstrumenty Geodezyjne – Nadowski zTychów, który omówił najnowocześniejszesystemy pomiarów z wykorzystaniemodbiorników GPS i zaprezentowałsprzęt firmy LEICA, oraz w referacieprzedstawiciela GUGiK z Warszawy natemat wielofunkcyjnego systemu precyzyjnegopozycjonowania satelitarnegodziałającego w Polsce, jako część europejskiegosystemu EPOS, który umożliwiaautomatyczne wyliczenie współrzędnychz pomiarów satelitarnych.Wśród referujących, poza pracownikami<strong>Uniwersytet</strong>u, byli goście: z FirmyESRI z Warszawy, Głównego Urzędu Geodezjii Kartografii z Warszawy, InstytutuSystemów Przestrzennych i Katastralnychz Gliwic, Wojewódzkiego OśrodkaDokumentacji Geodezyjnej i Kartograficznejz Katowic.Prócz sesji referatowej odbyły się warsztatykomputerowe poświęcone oprogramowaniuArcGIS Desktop oraz prezentacjaoprogramowania AutoCad Map3D.Sesja posterowa dotyczyła oprogramowania– Arc GIS firmy ESRI. Kolorowe planszeprezentowały zintegrowany zbiór produktówdo tworzenia kompletnych SystemówInformacji Geograficznej, umożliwiającychłatwe tworzenie danych i map waplikacjach desktopowych, udostępnianieich poprzez serwery GIS i wykorzystanie waplikacjach internetowych (WEB) lub naurządzeniach przenośnych w terenie.W kuluarach zorganizowane były trzystanowiska promocyjne firm: ESRI Polska– wyłącznego polskiego dystrybutora oprogramowaniafirmy ESRI, światowego lideraw dziedzinie narzędzi informatycznych dlasystemów GIS, Instrumenty GeodezyjneNadowski – firmy, która jest obecnie jednymz największych w Polsce dostawcówrozwiązań technologicznych dla geodezjii budownictwa oraz Polsko-AmerykańskiejSpółki NOVA, zajmującej się m.in.szkoleniami inżynierów i projektantów wróżnego rodzaju aplikacjach projektowych,posiadającej tytuł AutoryzowanegoCentrum Szkoleniowego Autodesk.W programie zrealizowano wiele konkursówz nagrodami m.in. konkurs wyznaczaniawspółrzędnych geograficznychwybranego punktu w terenie oraz konkurswiedzy przyswojonej podczas wystąpieńmerytorycznych nt. GIS. Rozlosowano nagrodyrzeczowe, ufundowane przez FirmęESRI Polska: licencje roczne oprogramowaniaArcGIS, koszulki z nadrukiem, okolicznościoweczapeczki, pendrivy, smycze,teczki na dokumenty, wiele książek m.in.:GiS dla każdego, Rozważania o GIS, albumPolska z lotu orła, kalendarze biurowe i osobisteoraz darmowy udział jednego studentaw szkoleniu „AutoCAD - komputerowewspomaganie projektowania” prowadzonymprzez firmę PA NOVA.Jest nam niezmiernie miło, że zorganizowaneprzez nas obchody GIS Day spotkałysię z tak pozytywnym odbiorem, wieluuczestników już przy pożegnaniu, dziękującza udział, deklarowało swoją obecnośćna święcie w przyszłym roku.KRYSTYNA CZAPLA


Grafika Anny Kowalczyk-Klus oczami przyrodnikaTwarze i maski - ciąg dalszypoprzedniego - przemilczanie...Forum sztukiPod tym tytułemw listopadzieubiegłego roku wystawionoprace Anny Kowalczyk-Klusw GaleriiUniwersyteckiej WydziałuArtystycznego wCieszynie. Ekspozycjazawierała około 50. rysunkówtworzonychprostą techniką – piórkiemi tuszem na papieracho różnej grubościi strukturze. Odczytaćtu można różnorodnośćwątków w obrębietematu wiodącego.Warto chociażprzez krótkie „mgnienie”utrwalić zapisemto ważne zdarzenieartystyczne.Foto: Jerzy PustelnikTryptyk z cyklu „Przebudzenie”, rys. piórkiem, tuszJako przyrodnik, badając skały, niezmiennieod lat przybliżam się do odczytaniatrudnej sztuki graficznejAnny Kowalczyk-Klus. Skała w sztuce tejartystki jest znacząca. Pochodzi ona zdoświadczenia wewnętrznego – jako genetyczniezapisany w niej świat, jako archetyp.W tym przypadku stanowiła gopierwotna materia Ziemi poddawana wswych dziejach oddziaływaniom różnychenergii, m.in. naprężeniom tektonicznym,wahaniom temperatury, przemianom chemizmuwód i in. co prowadziło do wyłonieniasię form organicznych. Stąd skała wyobrażana,symboliczna. Można uznać, iżwiodącym motywem rysunków Anny Kowalczyk-Klusjest misterium wyłaniania sięistoty żywej z pierwotnej materii skalnej.Nasuwa się pytanie o źródło inspiracji.Autorka snuje swą przypowieść w nawiązaniudo biblijnej Księgi Genezis:„Ukształtował Pan Bóg człowieka z prochuziemi i tchnął w nozdrza jego dech życia.Wtedy stał się człowiek istotą żywą.” (2,7).W nawiązaniu do powyższego motywuzamieszczono tu trzy tematy. Znaczący rysunekAnioł – tajemniczy posłaniec, któregodynamiczne, uskrzydlone ramięwyłania się ze struktury ostrokrawędzistej,spękanej calizny skalnej. Epitafia to rysunkimasywnych form bryłowych skał –symbole pamięci niezapisane tradycyjnymiznakami. Są to skalne epitafia, na którychczas przyrodniczy wpisał własne znamiona- zastygłe, zatrzymane na trwale –rynny, zagłębienia, wciosy. Formy są zwarte,zbudowane z wzajemnie przenikającychsię elementów. Przebudzenie to ostatniotworzony tryptyk, któremu autorka nadałamotto Oczy patrzą – dusza widzi. I tu znowuostrokrawędziste bryły skalne, z którychwyłaniają się twarze; twarze odrębne, samotne,które mimo wszystko szukają porozumienia.Dla pozostałych trzech grup tematycznycheksponowanych na wystawie, wartopodkreślić technikę rysunku. Cykl Zapispamięci – ta seria twarzy w sytuacji„mgnienia”, wyłaniania się ze struktury papieru,odciskając na nim ślad o różnymstopniu zamglenia; efekt uzyskany przezwielokrotne ślady piórka. KompozycjaTwarze „an face” (sześć obrazów) poprzezzagęszczanie kresek akcentuje ichewolucję, opartą na formie krzyża.Północno-zachodni kąt sali, wypełniło 17rysunków twarzy o potężnym ładunkuemocji uzyskanym poprzez wielkie zagęszczanieczarnej kreski tuszem; miejscamiprzerysowane; miejscami za woalemmgły. Twarze – twarze – maski – krzyk –pustka – ból. Ta grafika nie uwodzi – topróba ukazania czasu od rozpadu ku odradzaniusię. Ale tego odradzania artystkajuż nie ukazuje, pozostawiając pytaniaotwarte...Przedstawione powyżej indywidualnespojrzenie przyrodnika, wymaga chociażkrótkiego uogólnienia. Do sztuki Anny Kowalczyk-Klusnie należy przykładać prostychmiar estetycznych. Dotyka ona bowiemtreści często dla człowieka ostatecznych,związanych z najgłębszą tajemnicąbytu. Artystka swe inspiracje„skałą – skamieliną” nie opiera na empirii,co podkreśla w naszych rozmowach.A więc skąd tak precyzyjny rysunekstruktur skalnych? Pochodzi on prawdopodobniez kontemplacji materii „jako takiej”,ze snów, z zamyśleń, kiedy towchodząc w stan twórczego napięcia, pojawiająsię skojarzenia już natury najgłębszej– archetypicznej.Ten odrębny, niepowtarzalny przekaz rysunkówAnny Kowalczyk-Klus znajdujepełne uzasadnienie w następującychsłowach Anny Pawełczyńskiej:„Człowiek uwewnętrzniając czas i przestrzeń,tworzy swój świat. Zgodnie zeswymi dyspozycjami, skłonnościami, możliwościamii dążeniami kształtuje jegowłasną wizję. I chociaż zdawałoby się, iżten sam wspólny nam świat jest źródłemludzkich wizji – są one różne i różnie siętworzą”.MARIA Z. PULINOWA15


Forum sztukiWarsztaty artystyczne podczas finisażuwystawy Anny Kowalczyk-Klus w GaleriiUniwersyteckiej Instytutu Sztuki w Cieszynie„Twarze i maski- ciąg dalszypoprzedniego”16Czy nie wydaje Ci się, że twarz Twoja, na którącodziennie patrzysz ma podwójny wymiar istnieniaw czasie i przestrzeni? Tak, jakby przeszłośćistniała w teraźniejszości.Anna Kowalczyk-Klus


Forum sztukiFoto Jerzy PustelnikZ cyklu „Epitafium”, rys. piórkiem, tusz17


ProjektyBadania dowiodły, żeBeskid <strong>Śląski</strong> to mezoregionbardzo ciekawypod względem przyrodniczym,a znaczna częśćlasów, uchodzącychwcześniej za sztuczneświerczyny, ma charakternaturalny i zasługujena ochronę w ramachEuropejskiej Sieci EkologicznejNatura 2000.Projekt badawczy, dotyczący zbiorowiskroślinnych Beskidu <strong>Śląski</strong>ego,był realizowany w latach 1995–2005 przez dr. hab. Zbigniewa Wilczka,pracownika Katedry Geobotaniki i OchronyPrzyrody na Wydziale Biologii i OchronyŚrodowiska UŚ, dzięki środkom rektora<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego. Jednym z wielujego efektów jest monografia Fitosocjologiczneuwarunkowania ochrony przyrodyBeskidu <strong>Śląski</strong>ego (Karpaty Zachodnie),która ukazała się w 2007 roku,nakładem Wydawnictwa <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego. Dzięki niej dr Zbigniew Wilczekuzyskał stopień doktora habilitowanego.Projekt badawczy na Wydziale Biologiii Ochrony Środowiska UŚWarto chronićBeskid <strong>Śląski</strong>Autor twierdzi, że monografia dotyczytego, co najcenniejsze w Beskidzie <strong>Śląski</strong>m,czyli naturalnych i półnaturalnych zbiorowiskroślinnych, które kwalifikują się doochrony prawnej. Zanim zajął się badaniamitego obszaru, był on uważany za bardzosilnie zdegenerowany ze względu nazanieczyszczenia przemysłowe oraz przeważającyudział monokultur świerkowych.Przeprowadzone badania dowiodły jednak,że jest to mezoregion bardzo ciekawy podwzględem przyrodniczym, a znaczna częśćlasów, uchodzących wcześniej za sztuczneświerczyny, ma charakter naturalny izasługuje na ochronę w ramach EuropejskiejSieci Ekologicznej Natura 2000. Wich wyniku wytypowano także obszarykwalifikujące się do ochrony prawnej,jako rezerwaty przyrody, zespoły przyrodniczo-krajobrazowei użytki ekologiczne.Aby uzyskać społeczne poparcie dlawprowadzania nowych form ochrony przyrody,wyznaczono tzw. gatunki charyzmatyczneroślin, czyli bardzo istotne z punktuwidzenia ochrony przyrody. Są to gatunkimedialne, o dużych walorach estetycznych,występujące w towarzystwie innych, cennychi zagrożonych gatunków, które nie sąz reguły dostrzegane przez laików. DoktorWilczek opracował metodę typowania gatunkówcharyzmatycznych w oparciu o badaniageobotaniczne. Zgodnie z jejzałożeniami, gatunek ten, poza medialnością,powinien być prawnie chroniony istosunkowo często spotykany na wyznaczonymobszarze – wtedy ma szansę byćdostrzeżony przez człowieka. Poza tym powinienposiadać możliwie szerokie spektrumekologiczne, dzięki czemu wraz z nimchronionych będzie jak najwięcej zbiorowiskroślinnych.– Zbiorowiska roślinne decydują o piękniekrajobrazu. Idąc szlakiem, niekiedytrudno dostrzec pojedyncze gatunki, natomiastwidzi się buczynę, bór świerkowy,torfowisko, łąkę. To, co zostało stworzonesiłami przyrody, jest znacznie bardziejzróżnicowane pod względem struktury i18Foto: Zbigniew Wilczek


ProjektyFoto: Zbigniew Wilczekskładu florystycznego w stosunku do nasadzonychprzez człowieka monokulturświerka czy modrzewia. Krajobraz antropogenicznyjest monotonny, natomiastten stworzony przez przyrodę jest najciekawszy,dlatego warto go chronić, mając nauwadze nie tylko względy przyrodnicze, aletakże jakość życia człowieka – mówi doktorWilczek.W oparciu o przeprowadzone badania,na terenie Beskidu <strong>Śląski</strong>ego utworzonojuż dwa zaprojektowane przez niego rezerwaty:przyrody nieożywionej „Kuźnie”w gminie Lipowa oraz leśny „Jaworzyna”w Bielsku-Białej. Poza tym powołano dwazespoły przyrodniczo-krajobrazowe: „DolinaWapienicy” oraz „Cygański Las”, którejako mało rygorystyczne formy ochrony,zabezpieczyły piękno krajobrazu Beskidu<strong>Śląski</strong>ego dla potrzeb wypoczynku i rekreacji.Dzięki staraniom doktora Wilczka,na ich terenie wytyczono i opisano przyrodnicześcieżki dydaktyczne. Najczęściejkorzystają z nich dzieci, młodzież i studenci,ale też dorośli turyści, zainteresowaniciekawostkami przyrodniczymi tychterenów. W tym roku ukazała się, popularyzującawyniki badań naukowych,książka Powiat Żywiecki. Informatorprzyrodniczo-krajobrazowy. Ekoturystykaw obszarach górskich, skierowana doekoturystów, którzy chcieliby zobaczyćcoś więcej, niż utarte szlaki i krajobrazy. WBeskidach powstaje coraz więcej gospodarstwagroturystycznych, odwiedzanychprzez turystów z całej Polski. Również zmyślą o nich powstają, bazujące na badaniachnaukowych, nowe pozycje książkowe,opisujące piękno Beskidu <strong>Śląski</strong>ego.Zainteresowanie projektem było bardzoduże, a wieloletnia praca doktora Wilczkazostała doceniona: w 1998 roku otrzymałnagrodę Stowarzyszenia Ekologiczno-Kulturalnego„Klub Gaja” za działania narzecz bielskiej przyrody, a w 2008 roku – ZielonyCzek, nagrodę Wojewódzkiego FunduszuOchrony Środowiska w Katowicach.Podczas badań terenowych naukowiecuzyskiwał wsparcie nadleśnictw, które zarządzająlasami Beskidu <strong>Śląski</strong>ego, zrewanżowałsię prowadzeniem szkoleń z zakresurozpoznawania siedlisk o znaczeniueuropejskim, w oparciu o identyfikatory fitosocjologiczne.Wzbudziło to bardzo dużezainteresowanie gmin, które częściowowspierały realizację tego projektu.– Zostałem zaproszony przez kierownictwodomu kultury w Buczkowicach dokierowania projektem realizowanym przezmłodzież, którego celem było opracowanieprzyrodniczej ścieżki dydaktycznej,wiodącej z Buczkowic na Skrzyczne, najwyższewzniesienie Beskidu <strong>Śląski</strong>ego.Młodzież, która pracowała pod moim kierunkiem,zgromadziła bogatą dokumentacjęfotograficzną, dzięki której możliwebyło wydanie folderu oraz przygotowaniewystawy fotograficznej w tamtejszym domukultury. Wykonano też tablice informacyjne,które do dnia dzisiejszego możnaoglądać w Buczkowicach – opowiada doktorWilczek.Na gruncie zagranicznym tego typubadania prowadzone są przede wszystkimw Europie Środkowej, ponieważ w EuropieZachodniej naturalne i półnaturalnezbiorowiska roślinne należą do rzadkości.Jeśli chodzi o międzynarodowe znaczenieprojektu, dzięki przeprowadzonym badaniommożliwe było włączenie Beskidu<strong>Śląski</strong>ego do Europejskiej Sieci EkologicznejNatura 2000. W wyniku badań wykazanowystępowanie na tych terenachwielu gatunków i siedlisk, uchodzących wEuropie za rzadkie i zagrożone.– Beskidy to przede wszystkim pasja. Jednakmoja pasja to nie tylko przyroda, leczrównież turystka – z entuzjazmem opowiadadoktor Wilczek. – Zanim poszedłemna studia, zdobyłem Złotą Górską OdznakęTurystyczną. Gdy zaczynałem naukę naWydziale Biologii okazało się, że moje zainteresowaniegórami mogę realizować wKatedrze Geobotaniki i Ochrony Przyrody.Wykonując pracę magisterską, zajmowałemsię lasami grupy Klimczoka w Beskidzie<strong>Śląski</strong>m. Moja praca doktorskadotyczyła fitosocjologicznej charakterystykilasów Beskidu <strong>Śląski</strong>ego i Żywieckiego.Później poszerzyłem zainteresowania ozbiorowiska nieleśne i skoncentrowałem sięna ochronie przyrody Beskidu <strong>Śląski</strong>ego.Doktor Wilczek na Wydziale Biologii iOchrony Środowiska znalazł godnych siebienaśladowców. Prace doktorskie, któreobecnie promuje, wykraczają poza terenBeskidów.– Cieszy mnie to, że pracując na WydzialeBiologii i Ochrony Środowiska,mam okazję spotykać ludzi o podobnychzainteresowaniach i mogę pomagaćmłodym rozwijać ich pasje, zaspokajającprzy okazji własną ciekawość, dotyczącąbioróżnorodności i możliwości jej ochrony– opowiada naukowiec.Na bazie monografii doktora Wilczka powstająprace licencjackie i magisterskie. Wramach przedmiotu Projektowanie formochrony przyrody uczy on studentów, jaktworzyć nowe formy ochrony przyrody i jaknimi zarządzać przy wykorzystaniu aktualnieobowiązujących aktów prawnych.Trudno dokładnie określić, kiedy projektdotyczący roślinności Beskidu <strong>Śląski</strong>egoznajdzie swój ostateczny finał, bo przyrodaulega ciągłym przemianom. Szczególniewidoczne jest to w ostatnich latach,kiedy w Beskidach masowo obumierajądrzewostany świerkowe, co jest związanem.in. z ocieplaniem się klimatu. Obecniejest to doskonały poligon badawczy dla naśladowcówdoktora Wilczka, studentów inaukowców, pasjonatów przyrody Beskidu<strong>Śląski</strong>ego.JULIA KORUS19


Z żyycia wydziałów20Będą wykopywać, badać, rekonstruować i popularyzowaćdziedzictwo przyrody nieożywionej województwa śląskiegoProjekt DinoSilesiaParę lat temu, w kilkumiejscach województwaśląskiego, gdzie płytkona powierzchni występująutwory węglanowei ilaste triasu, odkrytoskamieniałe szczątki - jaksię później okazało - jednychz najstarszych gadówkopalnych. Skamieniałościte są niezwykleunikalne, a dla paleontologówmają dużąwartość badawczą.Pomysł- Wszystko zaczęło się od Krasiejowa,małej miejscowości położonej w województwieopolskim w gminie Ozimek – mówi dr JerzyCabała z Wydziału Nauk o Ziemi UŚ, koordynatorprojektu. – Kilkanaście lat temu, wdawnym wyrobisku margli wieku triasowegoodkryto, po raz pierwszy w tym rejonie, unikalne,dobrze zachowane skamieniałeszczątki. Prawdopodobnie w miejscu tym kiedyśznajdowała się delta rzeki lub laguna, którastanowiła żerowisko dla gadów końcatriasu. Stanowisko paleontologiczne w Krasiejowiejest interesujące z uwagi na bardzoduże nagromadzenie fragmentów kości, czaszeka także kompletnych szkieletów kręgowcówżyjących pod koniec triasu. Prace badawczew Krasiejowie od lat 90. XX wieku prowadziprofesor Jerzy Dzik z Instytutu PaleobiologiiPAN w Warszawie oraz inni paleontolodzyz IP PAN, <strong>Uniwersytet</strong>u Opolskiegoi <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego. W pracach wykopaliskowychuczestniczyli także studenciWydziału Nauk o Ziemi UŚ. Efektem działańnaukowców i władz gminy Ozimek, wspartychprzez fundusze UE, było uruchomienie MuzeumPaleontologicznego w Krasiejowie.Jak się okazuje, także na terenie województwaśląskiego są miejsca, w których odwielu lat znajduje się kości kopalnych kręgowców,np. w Lisowicach (koło Lublińca),Jaworznie czy Żyglinie (koło Miasteczka<strong>Śląski</strong>ego), gdzie od ponad 100 lat są czynnełomiki i wyrobiska wapieni. Dotąd nikt niezajmował się tymi znaleziskami, ale obecnieokazało się, za przykładem Krasiejowa, że sąciekawe i mogą wpłynąć na rozwój geoturystyki.Perspektywa odkrycia nowych stanowiskpaleontologicznych spowodowała, że pojawiłasię koncepcja przeprowadzenia wWystąpienia dużych kości gadów morskich są na tyle liczne, że często natrafiamy na nie w obiektachlokalnego budownictwa. Prezentowana dobrze zachowana kość ramienna gada z rodzajuNothosaurus znajduje się na jednym z bloków wapiennych, którymi zostało wybrukowane podwórzejednego z właścicieli kamieniołomówFoto: Dawid Surmikniektórych gminach systematycznych prac,które mogłyby doprowadzić nawet do zrekonstruowaniajakiegoś nowego gatunkugada - podobnie jak w Krasiejowie, gdzie odnalezionoi zrekonstruowano jednego z najstarszychgadów, nazwanego SilesaurusOpoliensis. Szkielety kręgowców, fragmentykości oraz rzadkie skamieniałości fauny i florykopalnej stanowią dziedzictwo przyrodynieożywionej naszego regionu. Pozwalająone odtworzyć historię rozwoju życia w naszymregionie, która może wyróżniać województwośląskie od innych regionów Polski,a tym samym czynić go bardziej atrakcyjnympod względem turystycznym. Żeby jednakuatrakcyjnić nasz region, umieścić w ciekawychprzyrodniczo miejscach tablice edukacyjne,postawić pawilony czy muzea orazzaprojektować ścieżki dydaktyczne, wpierwprzez kilka lat należy prowadzić prace badawczepod okiem paleontologów i geologów.- I stąd ponad rok temu na Wydziale Nauko Ziemi UŚ zrodziła się u nas inicjatywa, żebytaki projekt, dla którego wymyśliliśmy nazwęDinoSilesia, uruchomić – mówi dr Cabała.– Wspólnie z panią Ewą Budziszewską-Karwowską- kierownikiem Muzeum WNoZzgłosiliśmy go do Wojewódzkiego FunduszuOchrony Środowiska i Gospodarki Wodnej wKatowicach. Na razie nasze plany nie są realizowane,ponieważ ze środków dostępnychna tego rodzaju działalność w województwieśląskim możliwe jest finansowanie i to w niewielkimzakresie jedynie działalności dydaktycznej,a nam o wiele bardziej zależy, abyw początkowym okresie uruchomienia projektuuzyskać finanse na badania. Wnioskowaliśmyo kwotę rzędu 200 tys. zł., w ramachktórej moglibyśmy m.in. utworzyć conajmniej dwa etaty dla młodych ludzi z naszejuczelni (np. absolwentów), którzy prowadzilibybadania na poszczególnych stanowiskach.Niestety, bez odpowiednich funduszystanowiska pozostawione same sobiesą notorycznie rozkradane poprzez ludzihandlujących cennymi okazami na aukcjachinternetowych i wywożących je zagranicę.Planowane jest jednak ponowneskierowanie wniosku do Funduszu.Pomysłodawcy projektu zainteresowali tematemwładze wspomnianych gmin i prezydentówmiast. Wszyscy, którzy mają na swoimterenie interesujące stanowiska paleontologicznelub geologiczne, budzące zainteresowanienaukowców, chcą z nimi coś zrobić:wytyczyć ścieżki dydaktyczne, postawićtablicę, pokazać w swoich materiałach promocyjnych,że na terenie ich gmin 200 czy


Z życia wydziałówFoto: Ze zbiorów geologa powiatowego w JaworznieWizualizacja ośrodka edukacji geologicznej GEOsfera w kamieniołomie Sadowa Góra w Jaworznie300 mln lat temu rosły ciekawe rośliny, żyłyunikalne gady lub inne zwierzęta, którepóźniej wyginęły.- Projekt jest pracą wspólną, chcemy nadnim pracować z poszczególnymi gminami,aby zachować dziedzictwo przyrody Śląska,stworzyć kolekcje (które następnie zostałybyumieszczone w muzeum). Najistotniejsze jestto, aby ktoś się zajął tym problemem z punktuwidzenia opracowania naukowego i rekonstrukcji– dodaje dr Jerzy Cabała.- Chcemy, aby naukowcy z naszego Wydziałukoordynowali te badania.Cel naukowy projektuCelem naukowym projektu jest udokumentowaniepaleontologiczne niezwykłejbioróżnorodności kopalnych kręgowców zokresu triasowego (250-200 mln lat), przedewszystkim wielkich gadów utożsamianychpopularnie z dinozaurami. W projekcie DinoSilesiagłówne zainteresowanie naukowebędzie skierowane na nieco starsze notozaury– wymarłe gady morskie, których rozproszoneszczątki kostne znajdywane są często na tereniecałego Śląska i regionów sąsiednich wtzw. wapieniu muszlowym. Te ponad czterometrowedrapieżniki prowadziły ziemnowodnytryb życia i były przodkami ogromnychplezjozaurów, osiągających rozmiary do 20metrów długości.Z szeroko rozumianego regionu śląskiegoopisano do II wojny światowej nierzadko unikatoweokazy kilku rodzajów „morskich dinozaurów”z rzędu Nothosauria (a także innychmorskich grup – plakodontów i rybokształtnychichtiozaurów). I dziś jest wielestanowisk, gdzie licznie występują izolowaneelementy szkieletu tych gadów i innychgrup kręgowców (kręgi, żebra, kości koń czynitp.). Najważniejsze obecnie stanowisko to prywatnekamieniołomy w Żyglinie k. Mia -steczka <strong>Śląski</strong>ego. Inne potencjalnie ważneodsłonięcia geologiczne znajdują się w gminachJaworzno i Mikołów. Z rozpoczęciemprogramu systematycznych badań faunykręgowcowej triasu na Uniwersytecie <strong>Śląski</strong>mwiąże się już czynna wystawa w Muzeum WydziałuNauk o Ziemi, która jednocześnie zainaugurowałaakcję „Rekonstruujemy szkieletśląskiego notozaura”. Rozpoczęto pracenad stworzeniem reprezentatywnej kolekcji,w oparciu o którą możliwe byłoby prowadzeniebadań paleontologicznych. Wśród studentówproblematyka ta cieszy się zainteresowaniem,dlatego powstają już pierwsze prace magisterskieo tematyce poświęconej triasowymgadom morskim.Cel edukacyjny projektuCelem edukacyjnym jest stworzenie szlakugeoturystycznego dla wycieczek szkolnychi rodzin z dziećmi. Jego kluczowymi punktamibędą miejsca występowania śląskich dinozaurów:Mikołów - Mokre, Żyglin k. Miasteczka<strong>Śląski</strong>ego, Jaworzno, Sosnowiec,Dąbrowa Górnicza - Ząbkowice, Lisowice,Woźniki. Planuje się stworzenie mapy geoturystycznejz naniesionymi punktami występowaniadinozaurów i opracowanie naukowetablic edukacyjnych dla każdego z wymienionychpunktów szlaku.W Muzeum WNoZ w Sosnowcu już znajdujesię wystawa – zwiastun projektu „<strong>Śląski</strong> Zagłębie 200 milionów lat temu”, opowiadającao morskiej przeszłości naszego regionu.To tutaj powstały pierwsze w Polscerekonstrukcje dwóch osobników wielkiegodrapieżnego gada morskiego. Opierają się onena znanych modelach tych pospolitychzwierząt, opisywanych głównie z obszaru Niemiec,a konkretnie – na gatunku Nothosaurusgiganteus (Műnster, 1834). Wraz ze wzbogacaniemzbiorów i ich lepszym rozpoznaniemw kategoriach paleontologicznych planujesię rozwój wystawy, przede wszystkim poprzezkolejne rekonstrukcje śląskich dinozauróworaz odtworzenie otaczającego jeświata.Planuje się też przygotowanie wystawy„Żyjące dinozaury i ich pradziadowie” na tematkierunków w ewolucji dinozaurów (np.ewolucji piór). Oparta będzie ona o własnezbiory Muzeum WNoZ, a także muzealia wypożyczonez PAN oraz niedawno utworzonegoMuzeum w Lisowicach. W planach jest ponadtoopracowanie cyklu lekcji muzealnych,których treścią będzie poszerzenie wiedzy oprzeszłości geologicznej naszego regionu.Wszystko to powinno zaowocować w przyszłościotworzeniem lokalnych muzeów i izbregionalnych, a także obejmowaniemochroną prawną kolejnych stanowisk geologicznych.W ramach współpracy uczelni zgminami pojawiła się także inicjatywy utworzeniarezerwatu geologicznego (GEOsfera)w Jaworznie.AGNIESZKA SIKORA21


Informacje22III Festiwal Kultury Ekologicznej „Zielono Mi”Z niepokojemo przyszłościWfilmie Luca Bessona i Yanna Arthusa-Bertranda„Home –S.O.S. Ziemia” pojawia sięmrożąca krew w żyłach informacja, żeludzkości pozostało tylko 10 lat na powstrzymanieniekorzystnych zmian środowiskowych.Był on 5 czerwca ubiegłegoroku emitowany w 85 krajach, stanowiącnajwiększe na świecie multimedialne wydarzenieproekologiczne. W Katowicach poraz pierwszy mieliśmy go okazję zobaczyć3 listopada podczas inauguracji FestiwaluKultury Ekologicznej „Zielono Mi”,największego ekologicznego wydarzenia wstolicy regionu.Już po raz trzeci został on zorganizowanyprzez kinoteatr Rialto we współpracy z<strong>Uniwersytet</strong>em <strong>Śląski</strong>m. Mimo trwającegokryzysu udało się przygotować imprezęz jeszcze większym rozmachem i bogatsząofertą programową niż w latachubiegłych. Tym razem przez Rialto przewinęłasię grupa 1300 uczestników, jakzwykle najliczniej odwiedzały kino dziecii młodzież.Festiwal zainaugurował wykład pt. „Dzieleniesię Ziemią – jak mieć dużo biorącmało” dr Anny Kalinowskiej, dyrektoraCentrum Badań nad Środowiskiem Przyrodniczymna Uniwersytecie Warszawskim,Człowieka Roku 2003 Polskiej Ekologiii autorki popularnych książek z dziedzinyekologii dla młodzieży. Wieczoremzobaczyliśmy wspomniany na wstępie film„S.O.S. Ziemia”, który poruszył wszystkichniezwykłymi zdjęciami, głębokim przekazemtreściowym i magiczną muzyką. Byłon jeszcze dwukrotnie emitowany dlamłodzieży licealnej naszego województwa,wywołując długą i inspirującą dyskusję.Główna część festiwalu to właśnie projekcjefilmowe i dyskusje. Zobaczyliśmyogółem dziewięć filmów, w większościnie wyświetlanych jeszcze w Polsce. Na widzówczekał tryptyk Wernera Herzoga.Dwa filmy to powtórki z poprzednichedycji festiwalu – „Grizzly Man” i „Spotkaniana krańcach świata”. Trzeci „Odległabłękitna planeta” z 2005 roku mogliśmy zobaczyćpo raz pierwszy. Większość filmówniosła dość smutny przekaz, alejakże może być inaczej, gdy doniesienianaukowców o stanie planety są coraz bardziejniepokojące. Film „Wiek głupoty” miałnami wstrząsnąć. Przenieśliśmy się wnim do 2055 roku, gdy spełniają sięwszystkie prognozy naukowców, ekologówi części polityków z lat 2005-2008.Ciekawy był również obraz „O wodzie, ludziachi żółtych kanistrach”, opowiadającyhistorie ludzi z trzech odległychzakątków świata, o życiu których decydujegłównie dostęp do wody. Trochę optymizmutchnął w nas film „Zanim przeklnąnas dzieci”, pokazujący proste działaniawładz lokalnych, które pozwalają na zasadniczązmianę sposobu odżywianiamieszkańców francuskiej miejscowości.Najmłodsze dzieci zobaczyły film „Wall-E”,a gimnazjaliści przepiękną historię o osieroconymniedźwiadku.Filmy stanowiły zaproszenie do dyskusjinad poruszanymi w nich problemami.Rozmowy z uczestnikami imprezy sąniewątpliwie wizytówką festiwalu i pozwalająna większe zaangażowanie sięposzczególnych osób w poszukiwanie nowejwizji świata i naszej relacji ze środowiskiemnaturalnym. Należy podkreślić, żepodczas obecnej edycji znacznie więcejosób niż w latach ubiegłych decydowało siępozostać po projekcji filmów, by uczestniczyćw dyskusjach.Skupiano się przede wszystkim naprzekazie, który stanowił dominującąnutę w prezentowanych filmach. Akcentowałon zagrożenie, jakie pojawia siędla człowieka i przyrody w związku z rozwojemcywilizacyjnym. Większość filmówwywoływała zatem uczucia niepokojui strachu o naszą wspólną przyszłość.Jednak wiele osób próbowało znaleźć drogiwyjścia z obecnej sytuacji, rozważało,jakimi dysponujemy sposobami przeciwdziałaniaistniejącemu zagrożeniu.Pojawiły się stwierdzenia, że coraz częściejnie lubimy naszego sposobu życia.Najważniejszym pytaniem, jakie pojawiałosię w trakcie festiwalu było: jak żyć?Jak funkcjonować w świecie, w którymcoraz trudniej jest złapać punkt równowagi?Jak nie dać się uwieść łatwym podpowiedziomi obietnicom, które ostatecznieprowadzą do coraz większej degradacjiświata naturalnego, ale i naszegoczłowieczeństwa.Zarówno w filmach, jak i w wypowiedziachuczestników pojawiały się sugestie,wskazujące na nowe kierunki i sposobyżycia. Akcentowano przede wszystkim koniecznośćposkromienia apetytów na corazto nowe produkty, których masowa konsumpcjaprzyczynia się do pogłębianiakryzysowej sytuacji. Pojawiały się równieżgłosy wskazujące na istotną rolę nowych„zielonych” technologii, jednak większośćuczestników odnosiła się do nich sceptycznie.Wprawdzie nowe technologie izwiązane z nimi produkty pozwalają minimalizowaćobciążenie środowiska nadmiernymzużyciem energii czy emisją toksycznychsubstancji, to jednak ich sprzedażnakręca spiralę konsumpcji, co wostatecznym bilansie może mieć niekorzystneskutki środowiskowe. Zamiast wymyślaćnowe przyjazne środowiskuurządzenia lepiej jest oszczędnie i z umiaremeksploatować te, które są nam dostępne.W tym kontekście skromne i prosteżycie wydaje się dużo bardziej sprzyjająceśrodowisku niż kupowanie ciągle nowych,wyrafinowanych, „ekologicznych”urządzeń.W związku z refleksjami dotyczącymidróg wyjścia z kryzysu pojawiały się następującepytania: jaki model społeczeństwabyłby najlepszy dla zachowania przyrodyi dobrej kondycji człowieka? Jaki systemekonomiczny sprzyja w najwyższymstopniu przyrodzie i człowiekowi? Czegopowinniśmy uczyć nasze dzieci? Jak radzićsobie z nierównościami społecznymi, dramatycznymipodziałami na kraje biedne ibogate? Pytania te często uświadamiałynam, że problemy ekologiczne idą w parzeze społecznymi oraz psychologicznymi.Wielokrotnie też czuliśmy bezsilność wobecogromu wyzwań, które przed namistoją. Nie mniej jednak pojawiały się głosywskazujące na potrzebę odwrócenia obecnegotrendu. Wskazywaliśmy, że tam,gdzie ludzie utożsamiają się z miejscem,w którym żyją, są blisko związani zespołecznością, którą tworzą i czują siędumni z tego, kim są, problemy mająznacznie mniejszą skalę i łatwiej sobie znimi radzić. Zatem powrót do małychwspólnot, w których przybierają one ludzkąskalę wydaje się być tym kierunkiem,który warto wspierać we współczesnymświecie.Zupełną nowością festiwalu były warsztatyz edukacji ekologicznej dla nauczycielipt. „Czy jesteśmy przyjaciółmi Ziemi?”. Bawiliśmysię m.in. podczas warsztatu zchoreoterapii, prowadzonego przez fizjoterapeutkęKatarzynę Rybok, a podsumowaniem„Zielono Mi” był występ „WolnejGrupy Bukowina”. Pewnym novum nafestiwalu były zielone krawaty prowadzących.Może ta moda się rozszerzy?Impreza została objęta patronatem honorowymJM Rektora UŚ prof. zw. dr hab.Wiesława Banysia, i patronatem medialnymTVP Katowice.PIOTR SKUBAŁARYSZARD KULIK


Uczenie się przez całe życieAsystenturaProgramu ComeniusProgramyComenius jest jednym z czterech głównychdziałów programu edukacyjnego Unii Europejskiej„Uczenie się przez całe życie”. Jegocelem jest wspieranie współpracy pomiędzyplacówkami edukacyjnymi również poprzezwymianę ich kadry i organizowanie wyjazdówdla uczniów. Ważnym elementem programujest dokształcanie zawodowe nauczycieliszkolnych, dlatego już podczas studiów mogąoni w ramach Comeniusa wyjechać na praktykęedukacyjno-zawodową. Praktyka tabędąca „Asystenturą Comeniusa” jest skierowanado absolwentów kierunków pedagogicznych,którzy jeszcze nie podjęli pracy wszkole oraz studentów co najmniej 3 roku studiów.Co ważne, może być ona uznana jakouczelniana praktyka pedagogiczno-zawodowa,zależy to jednak od wewnętrznych ustaleńuczelni macierzystej. Można wyjechać naokres od 13 do 45 tygodni w trakcie rokuszkolnego do wszystkich państw Unii Europejskiejoraz kilku innych państw Europy (ichlista zamieszczona jest na stronie internetowejprogramu).Praktyka obejmuje od 12 do 16 godzin pracytygodniowo. Zajęcia, które asystent będzieprowadzić, mogą dotyczyć: nauczania językówobcych, innych niż jego język ojczysty, innychprzedmiotów w jednym z języków Unii Europejskiejlub języka polskiego. Jednak asystenturanie musi dotyczyć tylko i wyłącznieprowadzenia zajęć. Asystent może być odpowiedzialnyza wspieranie przygotowywania iwykonywania Partnerskich Projektów SzkółComeniusa, ponadto może również rozwijaćumiejętności komunikacyjne uczniów w tymjęzyku obcym, w którym naucza, dodawać dotworzonych przez niego programów nauczaniaelementy wiedzy o Unii Europejskiej lubswoim kraju ojczystym. Kolejnym pomysłemna odbycie asystentury jest organizowanie pomocniczychzajęć dla dzieci mających problemyz nauką oraz niepełnosprawnych.Co roku Agencja Narodowa programu„Uczenie się przez całe życie” określa dlakażdej akcji priorytety, według których osobyaplikujące o asystenturę będą mogły otrzymaćwięcej punktów podczas selekcji. W 2009roku priorytetowo były traktowane wnioskikandydatów, którzy przygotowują się do nauczaniadwuprzedmiotowego lub dwujęzycznego,pragnących pracować z dziećmi imłodzieżą o specjalnych potrzebach edukacyjnych,przedstawiający ciekawy projekt,promujący kulturę Polski i jej język orazkandydaci proponujący nową formę zajęć np.pozalekcyjnych, która aktywizowałaby równieżinne instytucje lokalne. W bieżącym rokupriorytety nie zostały opublikowane na stronieAgencji Narodowej. Termin składaniawniosków to 29 stycznia 2010, decyduje datastempla pocztowego.Projekt odbycia praktyki może również zawieraćinne propozycje uczestniczenia w szkolegoszczącej, jednak warto wcześniej skonsultowaćich treść z Agencją Narodową programuLLP lub z organami odpowiedzialnymiza rekrutację na uczelni macierzystej.Praktykant musi uczestniczyć w życiuszkoły, w której jest goszczony, a jej pracownicypowinni zachęcać go do uczestnictwaw życiu lokalnej społeczności. Ponadto,szkoła goszcząca przydziela asystentowi opiekuna,wykwalifikowanego nauczyciela, któryjest odpowiedzialny za sprawne wykonywaniepracy przez asystenta oraz monitoringjego postępów. To właśnie opiekun wraz z asystentemtworzą umowę, czyli program asystentury,w której jasno są określane prawa iobowiązki praktykanta podczas pobytu. Zawieraona również szczegółowy plan pracy, zatwierdzonyprzez obydwie strony.Grant przeznaczony dla praktykanta jest dofinansowaniemkosztów obejmujących podróżtam i z powrotem, utrzymanie na miejscu(zalicza się do tego zakwaterowanie,wyżywienie itp.) oraz tzw. induction meeting,czyli spotkania asystentów w NarodowejAgencji kraju goszczącego podczas asystentury.Wszelkie pomocne informacje dotyczącezakwaterowania czy też ogólnych kosztówutrzymania można uzyskać ze strony internetowejprogramu Comenius oraz kontaktującsię z przyszłymi opiekunami praktyki,którzy również powinni wspierać asystenta wtych kwestiach. Warto sprawdzić wysokośćgrantów w latach ubiegłych, by móc zaplanowaćwstępne koszty i zorganizować dodatkowedofinansowanie na utrzymanie w raziegdyby oferowana kwota była zbyt niska. Tabelakonkretnych stawek znajduje się na stronieinternetowej programu.Studenci powinni składać wnioski o asystenturęw punktach kontaktowych ComeniusWażne strony:na uczelni macierzystej (lista punktów kontaktowychna polskich uczelniach znajdujesię na stronie internetowej programu). Dokumentywymagane do złożenia wniosku to:trzy oryginalne egzemplarze wniosku, zawierającewszystkie wymagane podpisy ipieczątki (dwa formularze powinny być wypełnionew języku obcym a jeden po polsku,warto pamiętać, że obie wersje wniosków powinnybyć również wysłane drogą elektronicznądo siedziby programu Comenius wWarszawie), rekomendacja dziekana wydziału,rektora lub dyrektora szkoły oraz poświadczenieznajomości języka obcego, któregoasystent używałby podczas odbywaniapraktyki, na poziomie B2. Zasada ta obowiązujezarówno studentów, jak i absolwentów,jedynie studenci kierunków filologicznychsą z niej zwolnieni.Sposób i wybór metod do realizacji planupraktyki jest sprawą indywidualną. Wniosekpowinien zawierać szczegółowe uzasadnieniechęci podjęcia praktyki oraz tego, w jakisposób praktykant pragnie zrealizować swójplan nauczania. Na stronie internetowejprogramu Comenius znajdują się porady ikonkretne pomysły, które można wykorzystaćpodczas asystentury. Z pewnością pomogłybyone wprowadzić do zajęć teoretycznych więcejdynamiki. Przykładowe ćwiczenia to tworzenieszarad dla uczniów, quizów, wystaw czypiosenek. Działanie powinno aktywizować zarównouczniów, jak i nauczyciela dowspółdziałania w grupie.W wymyślaniu własnych sposobów na realizacjęasystentury może również pomóc analizaraportów byłych asystentów Comeniusa,których asystentura jest uznawana jako przykładdobrej praktyki. Warto wspomnieć, że jeden zpolskich praktykantów otrzymał trzecią nagrodęza najlepszą realizację projektu Comeniusa w2008 roku. Tomasz Wąsik został wyróżniony zapobyt w Boden na północy Szwecji, gdzie uczyłjęzyka angielskiego w publicznej szkole Sandenskolan.Raport z jego wyprawy jest dostępnyna stronie Comeniusa. Wszystkim zainteresowanymgorąco go polecam.MAGDA MOŚProgram Comenius: http://comenius.org.pl/Asystentura Comeniusa: http://comenius.org.pl/index.php/ida/5/Raport Tomasza Wąsika:http://comenius.org.pl/s/p/artykuly/53/53/Comenius%20Raport%20POL.pdf23


RozmowaRozmowa z dr Natalią Niedźwiecką, autorką pracy „Etnicznyaspekt tożsamości Łużyczan”, która w 2008 r. zajęła pierwszemiejsce w Konkursie im. prof. Piotra DobrowolskiegoNajmniejszynaród słowiański24- Łużyczanie mówią dwoma językami:górnołużyckim i dolnołużyckim, są też podzielenimiędzy katolików i protestantów.Co wobec tego stanowi podstawę ichtożsamości?- Bardzo trudno o obiektywne wyznaczniki,ponieważ Łużyczanie są także zróżnicowanipod względem regionalnym, ekonomicznym,stosunku do przeszłości. Niepytałam ich wprost, kim się czują. Dowiedziałamsię, kim są w kontekście ich życia.Sprawa okazała się bardzo złożona, dlategowyróżniłam aż 13 różnych typów uczestniczeniaw łużyckości. Ich tożsamośćmoże być pojedyncza – łużycka lub złożona– łużycko-słowiańska, łużycko-niemiecka.Niektóre osoby, chociaż od dzieciństwaposługują się językiem niemieckim, utożsamiająsię tylko z łużyckością.- Może to zmienić program „Witaj”,który ma nauczyć języka łużyckiegonajmłodszych.- U Dolnych Łużyczan doszło do zmianyjęzykowej, czyli zerwania ciągłości socjalizacjiw ich języku. Są tylko nielicznerodziny, w których mówi się po łużycku.Większość nauczyła się tego języka gdzieindziej niż w domu. W przedszkolach „Witaj”z założenia mówi się po dolnołużycku.Wychowawczyni musi znać ten język i porozumiewaćsię w nim prawie jak w językuojczystym. Co ciekawe, do tych przedszkolichodzi też wiele dzieci z rodzin niemieckich,które przyjechały na Łużyce z zachodnichNiemiec.- Kultura niemiecka silnie wpływa nałużycką?- Bardzo dużo słów jest pochodzenia niemieckiego.W języku dolnołużyckim zakorzeniłosię np. słowo „stundka”, czyli„godzina”. Niektórzy ludzie akceptują to,że mieszkają w Niemczech. Mówią nawet,że każdy Łużyczanin jest w pewnym stopniuNiemcem, ponieważ korzysta z niemieckichmediów, na ulicy mówi po niemiecku,za granicą często jest postrzeganyjako Niemiec. Inni tymczasem mówią:jesteśmy Łużyczanami, powinniśmy bronićnaszego języka, oczyścić go z germanizmów.Foto: Agnieszka Sikora- Po II wojnie światowej domagali sięprzyłączenia Łużyc do Czechosłowacji.Może wśród Słowian żyłoby się im łatwiej?- Ta kwestia pojawiła się w wielu wywiadach.Część Łużyczan twierdzi, że udało sięim zachować tożsamość tylko dlatego, żebyli w opozycji do niemieckości. Gdyby żyliwśród Czechów, ulegliby asymilacji, a językłużycki całkowicie upodobniłby się do czeskiego.Już teraz jest w nim dużo wtrąceń.Liczni przedstawiciele łużyckich elitkształcili się w Czechach i Polsce. Ważnymośrodkiem był Wrocław. Po II wojnie w CzeskiejLipie powstało natomiast liceum, doktórego uczęszczali Łużyczanie.- Fakt, że Łużyce leżą w dwóch landach:w Brandenburgii i Saksonii ma istotne znaczenie?- Szczególne znaczenie miało w przeszłości,bo Dolne Łużyce należały do Prus,które prowadziły politykę germanizacji.Część Górnych Łużyc znajdowała się tymczasemw granicach tolerancyjnego państwasaksońskiego, gdzie istniało np. łużyckieszkolnictwo. Dolni Łużyczanie są więcmniej świadomi. W obecnej polityce Brandenburgiii Saksonii nie widać jakichśznaczących różnic. Może tylko w kwotach,które przeznaczają rządy obu landówna działalność Fundacji dla Narodu Łużyckiego.Brandenburgia finansuje 20 procent,a Saksonia 30 procent. Pozostałe 50 procentpochodzi ze środków federalnych. Takirozkład środków wynika ze stosunków ilościowych– Łużyczan w Saksonii jest więcej.- Po upadku muru berlińskiego pojawiłsię pomysł utworzenia jednego landułużyckiego.- Dla nich samych miało to sens, bylibyprzecież razem. Zniknąłby wtedy problemodmienności prawa szkolnego wBrandenburgii i Saksonii. Stworzenie jednegolandu było jednak niemożliwe dozrealizowania ze względu na niewielką liczbęŁużyczan. Jest ich tylko 60 tysięcy.- W Niemczech nie nazywa się ichŁużyczanami, tylko Serbami. Nie dochodzido mylenia mieszkańców Łużyc zmieszkańcami Bałkanów?- To u nas jest problem pojęciowy. Mówisię o nich Serbołużyczanie albo SerbowieŁużyccy. Przez to każdy zastanawia się, czysą to Serbowie z Bałkanów. W Niemczechrozróżnia się natomiast „Sorben”, czylisłowiańską mniejszość autochtoniczną wBrandenburgii i Saksonii, oraz „Serben”,czyli Serbów bałkańskich.- W Brandenburgii nazywa się ichWendami.- To specyfika brandenburska. Tam sięprzyjęła ta nazwa, którą w przeszłościokreślano wszystkich Słowian nie posiadającychwłasnego państwa. O ile częśćDolnych Łużyczan chce być po niemiec-


ku nazywana „Wenden”, o tyle GórniŁużyczanie nie zgadzają się na to. Oni chcąbyć nazywani „Sorben”.- Podział na Dolnych i GórnychŁużyczan jest widoczny?- Tak. Dolni Łużyczanie, którzy przeszlizmianę językową, kultywują obrzędy i wioskowetradycje, które mają coś wspólnegoz łużyckością. Robi to jednak główniemłodzież, która mówi tylko po niemiecku.Dla ludzi z Górnych Łużyc, którzy mająłużyckie środowisko językowe, jest to nie dopomyślenia. Dolni Łużyczanie też są częściowopodzieleni. Nie wiedzą, czy usuwaćwpływy niemieckie, czy nie. Dawniej księgiliturgiczne były pisane szwabachą –charakterystyczną gotycką czcionką. Dziśniektórzy ludzie na Dolnych Łużycachwciąż chcieliby jej używać. Łużyczanie tobardzo zróżnicowana zbiorowość.- Z jakimi problemami borykają sięŁużyce?- W Łużycach Dolnych i Środkowychwydobywa się węgiel brunatny metodą odkrywkową.Liczy się, że z tego powoduprzeniesiono 77 wsi łużyckich. Najpierwich mieszkańców przesiedlano do miast,ale teraz buduje się dla nich nowe miejscowości.Ponadto wielu młodych, wykształconychŁużyczan wyjeżdża do zachodnichlandów za pracą. Za czasówNRD nie było tego problemu, bo nikt niemógł przekroczyć granic. Łużyczanie musielizostać w ojczyźnie i żyć wśród swoich.- Jest ryzyko, że Łużyczanie rozjadą siępo świecie, wtopią się w miejscową ludność,a Łużyce jako region kulturowyprzestaną istnieć?- Ci, którzy tam zostaną, na pewno zachowająświadomość odrębności, bo jestto duży kapitał turystyczny. Szacuje się, żena święta wielkanocne przyjeżdża naGórne Łużyce ok. 50 tysięcy osób, aby zobaczyćłużyckich jeźdźców konnych.Łużyce to zresztą nie tylko folklor. Nie jesttak, jak się niektórym wydaje, że tamwszyscy na co dzień chodzą w strojach ludowych.Łużyczanie mają swoją partię polityczną– Łużycką Partię Ludową (którazresztą nie jest uznawana przez oficjalnełużyckie instytucje), zespoły rockowe czygazety. Redagują nawet Wikipedię w językudolnołużyckim i górnołużyckim.Łużyczanie zawsze żyli w bliskości dominującejkultury większościowej, więc w warunkachglobalizacji i otwartości granic teżsobie poradzą.ROZMAWIAŁ PRZEMYSŁAW KAWALECDr Natalia Niedźwiecka jest adiunktem wInstytucie Socjologii <strong>Uniwersytet</strong>u Wrocławskiego.Jej praca „Etniczny aspekt tożsamościŁużyczan została w 2009 r. wydanaw formie książki.Obchody dnia św. Łucjina Wydziale FilologicznymSzwedzkie klimatyw Sosnowcu11 grudnia w budynku Centrum Naukowo-DydaktycznymInstytutów NeofilologicznychUŚ w Sosnowcu obchodzonodzień św. Łucji. Imprezę zorganizowalistudenci pierwszego oraz drugiegoroku filologii germańskiej. W uroczystościwzięli udział m.in.: dziekanWydziału Filologicznego prof. UŚ drhab. Rafał Molencki, prezes TowarzystwaPolsko-Szwedzkiego Krystyna Koczy(wraz z członkiniami Towarzystwa),wykładowcy oraz studenci Instytutu FilologiiGermańskiej w Sosnowcu, atakże grupa studentów germanistyki zWSEH w Bielsku-Białej.Święto Łucji obchodzi się na Uniwersytecie<strong>Śląski</strong>m już od lat 70. ubiegłego wieku.Tradycję tę pielęgnują nie tylko studenci,lecz przede wszystkim wykładowcyjęzyka szwedzkiego, gdyż jest ono szczególnieuroczyste właśnie w Szwecji. Kult św.Łucji wywodzi się z Włoch, a dokładniej zSyrakuz, do Szwecji natomiast przybył poprzezNiemcy. Zanim wprowadzono kalendarzgregoriański, 13 grudnia uważanoza najkrótszy dzień w roku, rozpoczynał sięadwent i w związku z tym, przed nastaniemświtu, po raz ostatni zasiadano dosuto zastawionego stołu. Stanowił równieżpoczątek wzmożonych przygotowań doBożego Narodzenia. 13 grudnia nazwanodniem przynoszącej światło świętej Łucji(Sankta Lucia) – słowo „Lucia” pochodziz łacińskiego „lux”, co oznacza światło.Zwyczaj obchodzenia dnia św. Łucji rozpowszechniłsię w całej Szwecji pod koniecXIX wieku, a pierwszy pochód zorganizowanow Sztokholmie w roku 1927.Najbardziej widowiskowym elementemobchodów jest uroczysty pochód ubranychna biało dziewcząt, przepasanych czerwonymiwstęgami i śpiewających pieśni(pierwszą z nich zawsze jest słynna włoska„Sankta Lucia”). Na czele kroczy Łucja –dziewczyna, najczęściej jasnowłosa, niosącana głowie wianek ze świeczkami. Orszak kroczyprzez miasto, odwiedzając: szkoły, szpitale,domy starców i miejsca pracy. Jegouczestnikami mogą być nie tylko dziewczęta,ale również chłopcy przebrani jako „tomte”(białe szaty i wysokie spiczaste czapki).W Szwecji dzień św. Łucji obchodzi siętakże w rodzinnym gronie. Matki lub starszerodzeństwo wstają przed świtem iprzygotowują kawę oraz lussekatter - pieczonespecjalnie na tę okazję pszenne szafranowebułeczki z rodzynkami, pepparkakor(pierniki), pije się grzane winoglögg. Typowe potrawy świąteczne zesmörgåsbord (popularnego szwedzkiegostołu), to surströmming, czyli kiszonyśledź lub messmör – topiony ser.Łucja jako niosąca światło znana jesttakże w Polsce, pojawia się w przysłowiach,np. Święta Łuca dnia przyrzuca oznaczaprzekroczenie granicy najdłuższych nocy wroku. Również od św. Łucji przepowiadanopogodę na każdy kolejny miesiąc roku.Od Łucyi dni dwanaście policz sobie do Wilii,patrz na słonko i na gwiazdy, a przepowieszmiesiąc każdy (E. Ferenc).Aby przybliżyć studentom i pracownikomUŚ tradycje naszych sąsiadów zza Bałtyku,co roku w piątek poprzedzający święto Łucjina Wydziale Filologicznym w Sosnowcu organizujesię spotkanie, które rozpoczynaprzejście tradycyjnego orszaku. Studentkioraz studenci pierwszego roku filologiigermańskiej ubrani w białe szaty niosą zapaloneświece i śpiewają pieśń o Łucji. Następniewszyscy zgromadzeni śpiewajątradycyjne szwedzkie kolędy przy akompaniamenciechóru Towarzystwa Polsko-Szwedzkiego. Goście mają też okazjęusłyszeć o zwyczajach związanych z obchodamiŚwięta Światła oraz Bożego Narodzenia.Wykładowcy i studenci opowiadająnie tylko o obrzędach, ale równieżkulinariach. Po części oficjalnej organizowanyjest poczęstunek, składający się z tradycyjnychszwedzkich pierniczków orazgrzanego wina.W tym roku część nieoficjalną poprzedziłoprzemówienie pani KrystynyKoczy, która w imieniu TowarzystwaPolsko-Szwedzkiego dziękowała za zorganizowanieświęta Łucji. Następniewręczyła gościom i studentom przyniesioneprzez siebie podarunki – ordery TowarzystwaPolsko-Szwedzkiego, GwiazdyNadziei oraz – ku zaskoczeniu wszystkich- przygotowane własnoręcznie nasposób szwedzki kiszone śledzie. Całemuspotkaniu towarzyszyła przyjazna,świąteczna atmosfera. W absolwentachUŚ obudziły się miłe wspomnienia z czasówstudenckich oraz zadowolenie zciągle kultywowanej tradycji obchodzeniatego święta.MONIKA SZOŁTYSIKZ Życia wydziałów25


InformacjeSukces Studenckiej Orkiestry Dętej Wydziału Artystycznego UŚ w CieszynieZdobyli „Złote Pasmo”Od 15 do 18 października odbywał sięMiędzynarodowy Konkurs Wielkich OrkiestrDętych „OSTRAVA 2009”. Pierwszemiejsce „Złote Pasmo” z wyróżnieniemzdobyła Studencka Orkiestra Dęta WydziałuArtystycznego <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>egoz siedzibą w Cieszynie, pod kierunkiemprofesora Stanisława Śmietany.Została ona założona w 1987 roku z inicjatywyprof. Józefa Świdra, ówczesnego dyrektora InstytutuWychowania Muzycznego i dyrektora administracyjnegoFilii <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>egomgr. inż. Jana Kuliga, który pozyskał odpowiednieśrodki finansowe oraz zakupił potrzebne instrumentarium.Organizację orkiestry powierzono kapelmistrzowiorkiestr górniczych mgr. StanisławowiŚmietanie, absolwentowi Akademii Muzycznej im.Karola Szymanowskiego w Katowicach oraz trzyletniegoPodyplomowego Studium dla KapelmistrzówOrkiestr Dętych. Obecnie ten muzyk ipedagog obok pracy na Uniwersytecie kieruje OrkiestrąDętą Państwowej Szkoły Muzycznej I i IIstopnia w Jastrzębiu Zdroju i Zakładową OrkiestrąDętą kopalni Jas–Mos. Jest twórcą i współorganizatoremmiędzynarodowych konkursów, a jakodyrygent orkiestr dętych, swoje osiągnięcia udokumentowałwieloma sukcesami w konkursachw kraju i za granicą, a także trzema nagraniamipłytowymi.Pierwsze próby studenckiej orkiestry dętej odbyłysię pod jego kierunkiem w semestrze zimowymroku akademickiego 1987/88. Szybko okazałosię, że orkiestra jest przede wszystkim doskonałymwarsztatem dydaktycznym, pozwalającymstudentom na zapoznanie się ze specyfikąmuzykowania w tego rodzaju zespołach.Swoje dświadczenia i umiejętności mogą oni konfrontowaćnie tylko przy okazji egzaminów, lecz takżebiorąc udział w oncertach i spotkaniach międzynarodowychnp., jak to miało miejsce w ubiegłymroku, podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowejw Ostendzie w Belgii, poświęconej kształceniuprzyszłych dyrygentów orkiestr dętych. Do2009 roku dyplom ukończenia studiów ze specjalnościądyrygenta orkiestry uzyskało 50 absolwentów.1988 - udział w galowym koncercie na XII Ogólnopolskim Festiwalu Polskiej Pieśni Chóralnej w Katowicach,1990 - udział w koncercie Muzyczne Prezentacje Cieszyn’ 90,1990 - koncert w Karwinie w ramach Festiwalu Polskiego Związku Kulturalno-Oświatowego,1990 - wyjazd z koncertami do Austrii (Graz) i Włoch (Monte Urano),1991 - udział w koncercie Muzyczne Prezentacje Cieszyn’91,1994 - koncert podczas Cieszyńskiej Wiosny Muzycznej,1994 - koncert z okazji inauguracji XXIV roku akademickiego w Filii <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego w Cieszynie,1995 - koncert w Skoczowie na Kaplicówce podczas wizyty papieża Jana Pawła II,1996 - koncert podczas inauguracji Cieszyńskiej Wiosny Muzycznej,1998 - nagranie płyty CD,2004 - koncert w ramach Cieszyńskiej Wiosny Muzycznej,2005 - koncert w ramach Cieszyńskiej Wiosny Muzycznej,2006 - koncert podczas Międzynarodowej Konferencji Naukowej organizowanej w UŚ w Cieszynie,2008 - zdobycie złotego medalu z wyróżnieniem przez połączone orkiestry (Orkiestra UŚ z Cieszyna i PaństwowejSzkoły Muzycznej z Jastrzębia Zdroju) w Rastede (Niemcy),2009 - koncert w Kościele Ewangelickim w Katowicach,2009 - udział w konkursie orkiestr dętych w Ostrawie. Zajęcie I miejsca.26My załatwiamy „papierki”, ty prowadzisz firmęZapewnij sobie START w biznesie!Od czerwca 2009 r. w największych śląskich uczelniach realizowanyjest projekt START, którego celem jest zachęcenie studentówdo zakładania własnych firm oraz promowanie przedsiębiorczości.Na Uniwersytecie <strong>Śląski</strong>m wsparcia udziela równieżAkademicki Inkubator Przedsiębiorczości.Projekt START, za który odpowiedzialne jest na naszej uczelni BiuroKarier, daje możliwość szerokiego zaznajomienia się ze sposobemorganizacji firmy. Studenci mogą korzystać z porad konsultantów, braćudział w bezpłatnych szkoleniach i warsztatach. Jego głównymzałożeniem jest podniesienie poziomu kreatywności młodzieży orazusprawnienie procesu powstawania opartych na jej pomysłach firm.Pełen wykaz uczelni biorących udział w projekcie można znaleźć nastronie internetowej start.us.edu.pl. Najważniejszy jednak przy zakładaniuwłasnego biznesu jest kontakt z osobami, które prowadzą swojeprzedsiębiorstwo, posiadają więc wiedzę praktyczną. W projekcie kładzionyjest nacisk na coaching, tj. spotkania z osobistymi trenerami (tzw.coachami), którzy swym doświadczeniem i radą mogą wesprzećdziałania studentów.Projekt START przewiduje również preinkubację pomysłów na biznes.Każda osoba, mająca styczność z programem, będzie miała możliwośćzałożenia własnej firmy, korzystając przez cały czas ze wsparcia. Projektma trwać do 2011 roku. Aktywnych żaków wspiera również AkademickiInkubator Przedsiębiorczości, odpowiadający na obawy studentów, dotyczącebiurokracji związanej z założeniem i prowadzeniem firmy. Wychodzącim naprzeciw daje możliwość wcielenia pomysłów w życie bezkonieczności rejestrowania działalności gospodarczej.Jedną ze studenckich firm działających pod banderą AIP jest agencja„Szafagra! Events”, zajmująca się organizacją wszelkiego rodzaju konferencjii imprez. Stworzyli ją młodzi ludzie wywodzący się ze StowarzyszeniaDziałań Nietypowych Szatnia.– Doszliśmy w pewnym momencie do takiego etapu, kiedy stwierdziliśmy,że dobrze byłoby spróbować zacząć zarabiać na organizowanychprojektach – opowiada Magdalena Michulec, szefowa firmy. – Zaletą Inkubatorówjest to, że nie trzeba się martwić o księgowość i stronę prawną,jak również rejestrować swojej firmy jako działalności gospodarczej. Każdaumowa podpisywana jest przed dyrektora AIP Antoniego Gwarka,wcześniej natomiast sprawdzana przez specjalistów pod względem merytorycznymi prawnym.AIP działa zgodnie z zasadą: my załatwiamy „papierki”, ty prowadziszfirmę! Jaki jest więc przepis na udany start w biznesie?Na pewno trzeba mieć pomysł i konsekwencję w jego realizowaniu –stwierdza Magda. – Inkubatory Przedsiębiorczości nie są lekiem na wszystkieproblemy. Poza tym bez z góry ustalonego planu, firma może po krótkimczasie zbankrutować.– Jest to natomiast dobry sposób sprawdzenia swojego pomysłu na rynku– podsumowuje Adam Pisarek.Akademickie stowarzyszenia i projekty wychodzą w stronę studentów, zachęcającdo podjęcia działań w celu założenia własnej firmy. Okazuje się,że prowadzenie biznesu wcale nie musi oznaczać katorżniczej pracy i zabijającejinwencję biurokracji. Liczy się przede wszystkim przedsiębiorczośći kreatywność. Od tego natomiast niedaleko do zawodowego spełnienia.MARTA RUSEK


Około 3000znakówPod koniec roku siadam przed ekranem komputera,by napisać kolejny felieton do „Gazety Uniwersyteckiej”.I znów powtarza się zjawisko, które takdobrze znam. Dręczy mnie niepewność: co by tu napisać?Śnieżna biel kartki, nieskalanej słowem, onieśmiela zakażdym razem tak samo.Ale redakcja domaga się tekstu, więc trzeba zacisnąćzęby i pisać, choćby nawet było to rzeźbieniem w twardejskale. Tematy przychodzą same, w miarę pisania;niekiedy trzeba już powstrzymywać wenę, żeby nie przekroczyćmaksymalnie dozwolonej liczby znaków. Dobrze chociaż,że Word wyposażony jest w licznik znaków: nie trzebatego robić ręcznie. Dzięki statystyce wiem na przykład,że ze spacjami przekroczyłem już 600 znaków, a bez spacjinie doszedłem jeszcze do 600. Rzecz w tym, że piszącte słowa, powiększam liczbę o sto parę znaków i wciąż mamkłopot z dogonieniem statystyki: zupełnie jak pies Berkeleyamiał kłopot ze złapaniem swojego ogona (może zresztą tonie był pies, nie należał on do Berkeleya, a może sam Berkeleyjest wytworem mojego nieco zmęczonego umysłu).Pod koniec roku zwykło się pisać albo o minionychmiesiącach, albo o nadchodzących, w obu przypadkachpodkreślając sukcesy i pomijając klęski lubwspominając je półgębkiem, jako nieuchronne ,,wypadkiprzy pracy”. Idąc tym tropem, postanowiłem dziś skupićsię nad tym, co widać – może nie tyle z mojego okna, coz perspektywy spacerowicza odwiedzającego kampus przyul. Bankowej. Przede wszystkim widać, że za budynkiemWNS trwają prace wykopaliskowe. Gdy przyjrzeć siębliżej, to okaże się, iż powstaje gmach biblioteki uniwersytecko-akademickiej.Nareszcie, chciałoby się westchnąć.Oznacza to bowiem, że wkrótce nastąpią dalsze zmiany.Biblioteka przeniesie się do nowego budynku, opuszczającpomieszczenia przy Bankowej 14, w których nie może siępomieścić. Z budynku przy Bankowej 14 wyprowadzą sięteż fizycy i materiałoznawcy (do Chorzowa). Ci, którzy pozostanąnie będą się jednak zbyt długo cieszyć uzyskanąprzestrzenią, bo prezes Fundacji <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>egozapowiada zburzenie tego budynku. Zapowiada zresztą zburzenierównież innych budynków na kampusie przy ul.Bankowej: stołówki, rektoratu, WNS-u, WBiOŚ, gmach InstytutuFizyki. Nietknięte zostaną jedynie gmachy zabytkowe(Szkolna 9, nowy rektorat?). Na powstałą w ten sposóbprzestrzeń pan prezes chce przyciągnąć inwestorów,którzy wzniosą tu kampus na miarę naszych marzeń i potrzeb.Co starsi z ulgą konstatują, że to nastąpi niewcześniej niż po ich przejściu na emeryturę, ale i tak zamiaryburzycielskie muszą niepokoić.Na razie nie można wyburzyć budynku przy Bankowej14, bo do niego podczepiono kablem nową siedzibęDziału Transportu, który musiał się wyprowadzićz Torkatu, czyli miejsca budowy biblioteki. DziałTransportu mieści się teraz w gustownej budce na dachugaraży, a kabel malowniczo zwisa nad ulicą, fantazyjnie dodającuroku tej części kampusu. Obok garaży powstaje teżparking. Może zastąpi on parkingi już istniejące, które wzwiązku z wyburzeniami nie będą pełnić dotychczasowejfunkcji najtańszego parkingu w centrum miasta.STEFAN OŚLIZŁOFelietonyNa rysunku (Marka Raczkowskiego?) mężczyzna oglądającytelewizję, ironicznie komentuje pokazywane tam słynne kręgiwytłoczone w zbożu. – Jacy Marsjanie? Wystarczy deskauwiązana na sznurku. A na to jego wściekła żona: - A co? Myślisz,że Marsjanie nie mogą mieć deski i sznurka?Inie ma się co śmiać Szanowne Panie i Szanowni Panowie Akademicy.Świat przeżywa ogromny kryzys wiary w naukę. Co gorsza;świat wątpiących dostaje do ręki takie argumenty, których nieda się już zbyć pogardliwym prychnięciem o „spiskowej teorii dziejów”.Na naszych oczach dochodzi do dziwnej zbieżności poglądów autorytetówz kręgów zbliżonych do targu w Będzinie i apostatów naukiz Kalifornii. Z tym, że to MY oczywiście wiemy wszystko lepiej. Świńskągrypę nasze konsylia aptekarsko-kolejkowe dawno już zdiagnozowały:To zwykły spisek międzynarodówki farmaceutów, którzy wypuścili zesłoika wirusa, by potroić swoje zyski. Amerykańskie satelity muszą miećniezły nasłuch skierowany na aptekę przy Warszawskiej, jako że ostatnioi w USA zaczyna się przebąkiwać o przecieku z tajnych laboratoriówwirusa A/H1N1. Cóż, naród pozbawiony IPN-u nie ma takiej jakmy praktyki w wykrywaniu źródła przecieków.Kiedy w listopadzie 2009 prasa zachłystywała się wykradzionymiponoć z komputerów Climate Research Centre e-mailami,z których wynika, że dane naciągano tam niczym nasze sondażeprzedwyborcze, to babom sprzedającym grzyby przy drodze naŁosień, brzuchy trzęsły się ze śmiechu. Przecież u nas nikt – nawetusmarkany z zimna pastuszek nie wierzył w żadne ocieplenie klimatu.Wszystko to wymyślone przez paru uczonych cwaniaków, którzychcą nabić sobie kabzy kosztem naiwnych. Pastuszkowie zaś sąszczególnie zawzięci na świat nauki, jako że istnieje obawa, że chcączatuszować wpadkę z fałszerstwem, uczeni zabiorą się za naszą poczciwąrogaciznę. Agnieszka Kołakowska (Rzeczpospolita 1.12.09.) zwracaw swym artykule „Globalne oszustwo” uwagę właśnie na zagrożenieGwizdekpłynące ze strony bydełka. Krowy bowiem w ramach swej produkcjiubocznej, emitują znaczne ilości metanu, i nie sposób nad tymzapanować, bo emisja jest nierytmiczna.Kryzys wiary w naukę nie mógł rzecz jasna ominąć wyższychuczelni. Stanisław Tym (Polityka 28.11.09) pastwi się w swoimfelietonie nad studentem, który w teleturnieju „Milionerzy”nie wiedział, czy imbryk jest wyposażony w: igłę magnetyczną,datownik, gwizdek czy pompkę rowerową? Muszę wziąć w obronętego młodego człowieka, gdyż jak sam zauważyłem, zajęcia z imbrykoznawstwastoją u nas na żenująco niskim poziomie. Zresztą pytaniebyło postawione nieco bałamutnie. Imbryk jest naczyniem porcelanowymo kształcie czajniczka, służącym do przygotowania herbacianegonaparu poprzez zalanie listków herbaty wrzątkiem i utrzymywaniego przez chwil parę w podwyższonej temperaturze. I jakożywo (dziękuję panie Sienkiewicz), nigdy imbryk gwizdka nie posiadał!Przeniosę te odkrywcze dywagacje na grunt bardziej przystępny. Jakpowszechnie (sic!) wiadomo: każdy koniak to brandy. Nie każde zaśbrandy to koniak. Per analogiam: Każdy imbryk jest czajnikiem, niekażdy zaś czajnik jest imbrykiem. Rozzuchwalony swą naukową dezynwolturąi wyzbyty wszelkich hamulców przystojących laikowi; rzucampod rozwagę śmiały projekt. Czemu nie zainstalować krowomw tylnych częściach ciała (jak to subtelnie ujęła pani Kołakowska)gwizdków? Przejęlibyśmy wówczas pełną kontrolę nad osobnikamiszczególnie zagrażającymi środowisku. Przyjemność wdrażaniamego autorskiego pomysłu pozostawiam naszym uczonym. Cały metanw gwizdek!JERZY PARZNIEWSKI27


Kronika UŚ28GRAND PRIX DLA STUDENTAWRiTV UŚJeden z najnowszych filmów TomkaJurkiewicza, studenta <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego,Babcia wyjeżdża zdobył Grand Prix 7 Asiana InternationalShort Film Festival (odbywającegosię od 5 do 10 listopada). AISFF jest największymoraz jedynym międzynarodowym festiwalemfilmów krótkometrażowych w KoreiPołudniowej oraz jednym z bardziej znanych wcałej Azji. W jury zasiedli m.in.: KIM Ji-woon,najbardziej kasowy koreański reżyser ostatnichlat, Beth Sá FREIRE z São Paolo InternationalFilm Festiwal oraz aktorka AmandaPlummer („Pulp Fiction”). Wśród 52 filmów wprogramie AISFF znalazły się produkcje nominowanedo Oscara, nagradzane m.in.: w ClermontFerrand czy Mediolanie. Babcia wyjeżdżabyła jedynym filmem polskim przyjętym do konkursu.MIESIĄC PRAW CZŁOWIEKANA WYDZIALE FILOLOGICZNYMW ramach projektu „Miesiąc Praw Człowiekana Wydziale Filologicznym <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego w Sosnowcu”, finansowanego przezstowarzyszenie Amnesty International, od 16 do27 listopada w holu głównym Centrum Naukowo-DydaktycznymInstytutów Neofilologicznychw Sosnowcu miała miejsce wystawafotografii oraz warsztaty w językach obcych dlawybranych grup językowych (francuski, angielski,bułgarski, hiszpański). Ich tematem byłyprawa ekonomiczne, społeczne i kulturalne. Dodatkowozorganizowane zostały warsztaty w językupolskim dla zainteresowanych tematyką prawczłowieka (antydyskryminacja, tolerancja, stereotypy).Więcej na str. 11III POLSKO-NIEMIECKAKONFERENCJAOd 25 do 27 listopada Instytut Filozofii UŚ,Górnośląska Wyższa Szkoła Handlowa w Katowicach,Institut für Technikfolgenabschätzungund Systemanalyse Forschungszentrum Karlsruheoraz Fraunhofer Centrum Europy Środkoweji Wschodniej zorganizowali III polskoniemieckąkonferencję pt. „Zrównoważonyrozwój. Od naukowego badania do politycznejstrategii”. Patronat nad konferencją objęli: ministernauki i szkolnictwa wyższego prof. dr hab.Barbara Kudrycka, JM Rektor <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś,JM Rektor GWSH w Katowicach prof. dr hab.Krzysztof Szaflarski, przewodniczący PaństwowejRady Ochrony Środowiska prof. drhab. Tomasz Winnicki, minister środowiskaprof. dr hab. Maciej Nowicki, członek KomitetuPrzestrzennego Zagospodarowania KrajuPAN prof. dr hab. Tadeusz Markowski. Konferencjauzyskała dofinansowanie ze strony NarodowegoFunduszu Ochrony Środowiska iGospodarki Wodnej.Więcej na str. 9ABSOLWENT 200926 listopada w auli Kazimierza Lepszego wrektoracie UŚ odbyła się uroczystość wręczeniadyplomów najlepszym absolwentom, którzyukończyli studia w roku akademickim2008/2009. Gościem honorowym był dziennikarz,felietonista, krytyk filmowy i satyryk MichałOgórek - absolwent Wydziału NaukSpołecznych UŚ. Udział w uroczystości, obokwyróżnionych, wzięli: członkowie ich rodzin, atakże przedstawiciele władz UŚ miast uniwersyteckichi regionu, przedstawiciele wymiarusprawiedliwości, związani z <strong>Uniwersytet</strong>em<strong>Śląski</strong>m pracodawcy i przedsiębiorcy, a takżeprzyjaciele uczelni.Więcej na str. 7WIZYTA DELEGATA RZĄDÓWWSPÓLNOTY FRANCUSKIEJBELGII I REGIONU WALONII27 listopada na zaproszenie JM Rektora prof.zw. dr. hab. Wiesława Banysia <strong>Uniwersytet</strong> <strong>Śląski</strong>gościł delegata Rządów Wspólnoty Francuskiej Belgiii Regionu Walonii Zénona Kowala. W planiewizyty znalazło się spotkanie z JM Rektorem UŚoraz udział w wykładzie prof. Geneviève Geronz Université Catholique de Louvain-la-Neuve wBelgii. Prof. Geneviève Geron – naukowy koordynatorCedefles, jednostki zajmującej się nauczaniemjęzyka francuskiego jako obcego –wygłosiła referat pt. „La diversité linguistique dufrançais en francophonie: un tabou ou un atoutdans l’apprentissage du FLE?”.PLUS CAMERIMAGE 2009Brązową Żabę podczas XVII MiędzynarodowegoFestiwalu Sztuki Autorów Zdjęć FilmowychPlus Camerimage 2009 (odbywającego się od 28listopada do 5 grudnia) otrzymał autor zdjęć dofilmu „Rewers” Marcin Koszałka - absolwent iAgnieszce Cichywyrazy współczucia z powodu śmierci<strong>Mamy</strong>składająPracownicyDziału Informacji i Promocji<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego w Katowicachwykładowca Wydziału Radia i Telewizji im.Krzysztofa Kieślowskiego UŚ. Film „Rewers”oparty na scenariuszu Andrzeja Barta zdobył takżeZłote Lwy, nagrodę główną 34. Festiwalu PolskichFilmów Fabularnych w Gdyni.Triumfatorem w rywalizacji etiud studenckichzostał w tym roku film „Brzydkie słowa”(zdj. Weronika Bilska, reż. Marcin Maziarzewski)z Wydziału Radia i Telewizji im. K. KieślowskiegoUŚ. Nagrodą w tym konkursie jestZłota Kijanka im. Laszlo Kovacsa. Srebrna Kijankaprzypadła etiudzie „Przez szybę” (zdj. JakubCzerwiński, reż. Igor Chojna), a Brązowa– „Sunstroke” (zdj. Lili Horvath, reż. Maly Róbert).W tym roku w konkursie etiud studenckichrywalizowały 33 obrazy.KONKURS IM. MARKA KUCZMY5 grudnia w Instytucie Matematyki UŚ odbyłosię posiedzenie jury Konkursu im. MarkaKuczmy. Uroczystemu plenum towarzyszyłorozdanie dyplomów laureatom konkursu za2007 rok. Wśród nagrodzonych prac, opublikowanychw 2007 roku, znaleźli się: I miejsceTomasz Kochanek, Michał Lewicki: „Stabilityproblem for number – theoretically multiplicativefunctions”. Proc. Amer. Math. Soc. 135(2007), no. 8, 2591–2597; II miejsce BarbaraPrzebieracz: „Approximately iterable functions”.Iteration Theory (ECIT ‘06), 139–157,Grazer Math. Ber., 351, Institut für Mathematik,Karl-Franzens-Universität Graz, Graz, 2007; IIImiejsce, ex aequo Justyna Jarczyk: „Invarianceof weighted quasi-arithmetic means with continuousgenerators”. Publ. Math. Debrecen 71(2007), no. 3–4, 279–294 i Jacek Wesołowski:„Multiplicative Cauchy functional equationand theequation of ratios on the Lorentzcone”. Studia Math. 179 (2007), no. 3, 263–275.Doroczny ogólnopolski konkurs na najlepsząpolską pracę z równań funkcyjnych i zagadnieńpokrewnych organizowany jest nieprzerwanieod 1974 roku. Oceny prac opublikowanych ztego zakresu dokonuje trzynastoosobowe jury wybieraneco dwa lata spośród specjalistów z całejPolski. Laureaci konkursu otrzymują, opróczdyplomów, nagrody pieniężne ufundowaneprzez JM Rektora <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego.W tegorocznej 35. edycji konkursu wyłonionezostały następujące prace: I miejsce JanuszMatkowski: „Generalized convex functionsand a solution of a problem of Zs.Páles”. Publ. Math. Debrecen 73 (2008), no.3–4, 421–460; II miejsce, ex aequo TomaszKochanek: „Stability aspects of arithmetic functions”,Acta Arith. 132 (2008), no. 1, 87–98 iBarbara Przebieracz: „The closure of the setof iterable functions”, Aequationes Math. 75(2008), no. 3, 239–250; III miejsce, ex aequoJacek Chudziak, Józef Tabor: „Generalized Pexiderequation on a restricted domain”. J.Math. Psych. 52 (2008), no. 6, 389–392 i IwonaPawlikowska: „A method of solving functionalequations on convex subsets of linearspaces”, Aequationes Math. 75 (2008), no. 1–2, 1–28. Laureaci odbiorą dyplomy i nagrodyw pierwszą sobotę grudnia 2010 r.


FESTIWAL WOLNYCH LUDZIOd 5 do 13 grudnia w Katowicach odbywałasię trzecia edycja dorocznej akcji nawołującejdo mówienia głośno o prawach człowieka, swobodnegowyrażania swoich myśli i postaw orazrefleksji humanistycznej, skierowanej dowszystkich, którzy chcą wyrazić siebie, a jednocześniepomóc w dobrej sprawie. Intencjąorganizatorów było pokazanie, że walka o wolnośćmoże przybierać różne postacie i przejawiaćsię w każdej dziedzinie życia, sztuki inauki. W ramach tegorocznego Festiwaluzorganizowano koncerty, pokazy filmowe i parateatralne.Zagrały takie zespoły, jak: Fotografia,Stereotype, Leman Acoustic, czy Clin’tEastwood. Specjalnie z Białorusi przyjechałakapela Biaz Nazvy. Siedmiodniowe wydarzeniepodzielone było na trzy główne bloki:Brzmienie/Wyzwolenie, czyli muzyka dla wolności,Widma wolności - cykl spotkań iwykładów na Uniwersytecie <strong>Śląski</strong>m orazMaraton Pisania Listów - wielki finał Festiwalu.Przez 24 godziny non stop ludzie mogli bawićsię i jednocześnie pisać listy w obronie ofiarnaruszeń praw człowieka.BĘDZIE UNIWERSYTECKAMASKOTKA!7 grudnia ogłoszono wynik konkursu na projektmaskotki <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego. Dokonkursu zgłoszono 16 prac. Wygrał projekt JustynyMikusz, studentki II roku grafiki na WydzialeArtystycznym UŚ. Jury najbardziejurzekł właśnie ten „USiołek” ze względu naswój sympatyczny i oryginalny wygląd. Zwyciężczyniotrzyma laptop oraz nagrodę pieniężną.W komisji zasiadły: przewodniczącaprorektor ds. studenckich, promocji i współpracyz zagranicą prof. dr hab. Barbara Kożusznik,prof. zw. Małgorzata Łuszczak z Wydziału Artystycznego,dyrektor Gabinetu Rektora dr AgnieszkaSkołucka i kierownik Działu Informacjii Promocji UŚ mgr Agnieszka Cichy.POSIEDZENIE SENATU UŚ8 grudnia w auli im. Kazimierza Lepszego wrektoracie UŚ odbyło się kolejne posiedzenie SenatuUŚ. W porządku obrad znalazło się m.in.:przyjęcie protokołu z posiedzenia Senatu, któremiało miejsce 27 października 2009 r.,uchwała w sprawie głównych kierunków infrastrukturybudowlanej <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>egow latach 2010-2015, zatwierdzenie umów z:Międzyuczelnianym Centrum Badań nad Literaturąi Kulturą Quebecką <strong>Uniwersytet</strong>u wMontrealu (Kanada), EI.CESI (Szkołą InżynieriiCesi, Francja), Instytutem Psychologii G.S.Kostiuka Ukraińskiej Akademii Nauk Pedagogicznychoraz omówienie spraw kadrowych ibieżących.GÓRY W PSYCHOLOGII,FILOZOFII I KULTURZE11 grudnia na Wydziale Pedagogiki i PsychologiiKoło Naukowe Psychologii JakościŻycia „Meritum” zorganizowało interdyscyplinarnąkonferencję naukową „Góry w psychologii,filozofii i kulturze”. Poruszano na niej następującezagadnienia: wpływ obcowania z góramina psychikę ludzką, wpływ uprawianiasportów górskich na zachowanie i emocje ludzi,góry jako element przyrody, ich wpływ na psychikęludzką, wymiar mistyczny: góry – człowieki wymiar symboliczny: góry - człowiek.PIĄTA DYSKUSJA PANELOWA11 grudnia w Instytucie Fizyki odbyła się PiątaDyskusja Panelowa „Oblicza fizyki – między fascynacjąa niepokojem. Rola fizyki w rozwoju naszejcywilizacji i kultury”. Tematem przewodnimbyła „Fizyka – Medycyna – Filozofia”. CelemDyskusji zaś – podobnie jak w czterech poprzednichedycjach – kolejna próba ukazaniaprzedstawicielom innych dziedzin nauki orazsztuki roli fizyki jako fundamentu naszej cywilizacjii kultury, chęć ukazania rozmaitych obliczfizyki, która nie tylko fascynuje, lecz takżemoże wywoływać niepokój.UŚ PRZYJACIELEM FUNDACJI„UŚMIECH DZIECIOM”13 grudnia <strong>Uniwersytet</strong> <strong>Śląski</strong> został uhonorowanycertyfikatem „Przyjaciel Fundacji”„Uśmiech Dzieciom”. Jego wręczenie miałomiejsce podczas koncertu bożonarodzeniowego,organizowanego przez Fundację i RegionalneCentrum Biznesu w Filharmonii <strong>Śląski</strong>ej w Katowicach.<strong>Uniwersytet</strong> reprezentował prorektords. nauki i współpracy z gospodarką prof. UŚ drhab. Andrzej Kowalczyk.CXIV PROMOCJA DOKTORSKACXIV promocja doktorska odbyła się 15grudnia w auli im. Kazimierza Lepszego w rektoracieUŚ. W uroczystości wręczenia dyplomówdoktora habilitowanego i doktora naukuczestniczyli, oprócz władz rektorskich i dziekańskich,przyjaciele i znajomi osób przystępującychdo promocji. Dyplomy doktora habilitowanegow dziedzinie nauk humanistycznychotrzymało 6 osób, dyplomy doktora w dziedzinienauk humanistycznych 25 osób, a dyplomydoktora w dziedzinie sztuk filmowych 2 osoby.Promowani stopnie naukowe uzyskali naWydziałach: Nauk Społecznych, Pedagogiki iPsychologii oraz Radia i Telewizji im. KrzysztofaKieślowskiego.KOLACJA SZABATOWA18 grudnia na Wydziale Filologicznym w Katowicachodbyła się kolacja szabatowa zorganizowanaprzez <strong>Uniwersytet</strong> <strong>Śląski</strong>, Wydział Filologiczny,Stowarzyszenie Edukacja Dla Przyszłościi Fundację Or Chaim. Patronat honorowynad uroczystością objął dziekan Wydziału Filologicznegoprof. UŚ dr hab. Rafał Molencki.Kolacja szabatowa miała formę „rekonstrukcji”i była prowadzona zgodnie z obyczajami żydowskimi.Organizatorzy na uroczystość zaprosiliwszystkich zainteresowanych kulturą i obyczajamiżydowskimi.ŚWIĄTECZNE SPOTKANIEREGIONALNEJ IZBYGOSPODARCZEJ21 grudnia w auli Kazimierza Lepszego wrektoracie UŚ odbyło się świąteczne spotkaniezorganizowane przez Regionalną Izbę Gospodarcząw Katowicach. Uroczystość skierowanabyła do społeczności akademickiej <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego. W spotkaniu uczestniczylim.in.: podsekretarz stanu w MinisterstwieGospodarki Dariusz Bodgan oraz prezes PolskiejAgencji Rozwoju Przedsiębiorczości BożenaLublińska-Kasprzak. Było ono okazją do debatypoświęconej inicjatywom, jakie wspólnie podejmowaćmogą środowiska biznesowe i naukowedla rozwoju przedsiębiorczości w regionie.Zaproszeni goście przedstawili aktualne informacje,dotyczące pozyskiwania funduszy europejskich,także na działania związane zewspółpracą środowiska akademickiego ze środowiskiemprzedsiębiorców. Oprawę muzycznązapewnił Chór <strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego „Harmonia”z Cieszyna. Wyłącznym partnerem spotkaniabył MultiBank.WIECZÓR WIGILIJNY22 grudnia w rektoracie <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego odbył się doroczny Wieczór Wigilijny,na który zaprosił JM Rektor <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego prof. zw. dr hab. Wiesław Banyś.Uroczystość była okazją do przełamaniasię opłatkiem i złożenia świątecznych życzeń.Oprawę muzyczną spotkania zapewnił Chór<strong>Uniwersytet</strong>u <strong>Śląski</strong>ego „Harmonia” pod dyrekcjądr Izabelli Zieleckiej-Panek oraz ZespółInstrumentalny Instytutu Muzyki <strong>Uniwersytet</strong>u<strong>Śląski</strong>ego. W koncercie kolęd z różnychstron świata wystąpili także: Beatriz Blancoi Adam Żaak.Fotoreportaż str. 2Kronika UŚ29


NowościWydawnictwoUNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGONOWE KSIĄŻKIPrace naukoweHISTORIA. „Wieki Stare i Nowe”. T. 1(6). Red. Idzi P a n i c , Maria W. Wa n a -t o w i c z .TEOLOGIA. Józef B u d n i a k : Jednoczeniw różnorodności. Tradycja cyrylometodiańskajako paradygmat procesupojednania Kościołów, kultur i narodów.Studium ekumeniczne, 38 złSOCJOLOGIA. Rodzina w sercu Europy.Rybnik – Nitra – Hradec Kralove – Szeged.Socjologiczne studium rodzinywspółczesnej. Red. Wojciech Ś w i ą t k i e -w i c z , 28 złPOLITOLOGIA I EKONOMIA POLI-TYCZNA. „Studia Politicae Universitatis Silesiensis”.T. 4–5. Red. Jan I w a n e k ,Mieczysław S t o l a r c z y k , wspólpr. OlgaS z u r a - O l e s i ń s k a , 37 złLITERATUROZNAWSTWO. Dwadzieścialat literatury polskiej 1989–2009. Cz.1: Życie literackie po roku 1989. Red. DariuszN o w a c k i , Krzysztof U n i ł o w s k i ,współprac. Agnieszka N ę c k aLa sfida eraclitiana nella narrativa italianapostmoderna. Red. Krystyna Wo j -t y n e k - M u s i k , 27 złFILOLOGIA KLASYCZNA. Tomasz S a -p o t a : Juwenalis, 15 złJĘZYKOZNAWSTWO. Лексикаподстандарта. T. 2: Современныежаргоны и их описание [Leksyka podstandardu.T. 2: Współczesne żargony i ichopis]. Red. Anna Z y c h , Margarita N a -d e l - C z e r w i ń s k a , 20 zł„Neophilologica”. Vol. 21. Ed. WiesławB a n y ś , 19 złBożena W i t o s z : Dyskurs i stylistyka,36 złJoanna W i l k - R a c i ę s k a : Od wizjiświata do opisu językoznawczego w kategoriachlingwistyki kulturowej. Uwagi na temathiszpańskiej syntagmy nominalnej, 21 złDYDAKTYKA. „Z Teorii i Praktyki DydaktycznejJęzyka Polskiego”. T. 20. Red.Helena S y n o w i e cNAUKI o ZIEMI. Roman W ł o d y k a :Ewolucja składu mineralnego skał cieszyńskiejprowincji magmowej, 38 złPodręczniki i skryptyKULTURA i JĘZYK POLSKI DLA CU-DZOZIEMCÓW. Czytaj po polsku. Edycjadla średniozaawansowanych i zaawansowanych.T. 7: Stanisław Lem: „Jak ocalałświat” (B1), „Maszyna Trurla” (B2), „Wyprawapierwsza A, czyli Elektrybałt Trurla”(C1). Red. Jolanta Ta m b o r , WiolettaH a j d u k - G a w r o n , Romuald C u -d a k ; oprac. Jolanta Ta m b o r , 8 złMałgorzata K i t a : Wybieram gramatykę!.Gramatyka języka polskiego w praktyce(dla cudzoziemców zaawansowanych).T. 1–2. Wyd. 2.ZAPOWIEDZIPrace naukoweHISTORIA. Piotr B o r o ń : Kniaziowie,królowie, carowie... Tytuły i nazwy władcówsłowiańskich we wczesnym średniowieczu.Joanna J a n u s z e w s k a - J u r k i e -w i c z : Stosunki narodowościowe na wileńszczyźniew latach 1920–1939.FILOZOFIA. Gabriela B e s l e r : GottlobaFregego koncepcja analizy filozoficznejTomasz K u b a l i c a : Prymat rozumupraktycznego w logice. Teoria prawdyneokantonowskiej szkoły badeńskiejKOMPARATYSTYKA LITERACKA iKULTUROWA. Zbigniew K a d ł u b e k :Święta Medea. W stronę komparatystykipozasłownejFILOLOGIA KLASYCZNA. „ScriptaClassica”. Vol. 6. Ed. Tomasz S a p o t aJĘZYKOZNAWSTWO. Słowo i tekst. T.2: Język i proces literacki. Red. PiotrC z e r w i ń s k i , Jadwiga S t a w n i c k a .KULTURA, SZTUKA, MUZYKA. HubertM i ś k a : Solowa twórczość wokalna JanaSztwiertni – charakterystyka stylistycznai aspekty wykonawczePEDAGOGIKA. Teresa W i l k : Rewitalizacjaspołeczna poprzez współczesnąsztukę teatralną w ocenie reprezentantów(twórców i odbiorców) sztuki dramatycznejLegnicy, Nowej Huty i WałbrzychaEwa W y s o c k a : Doświadczanie życiaw młodości – problemy, kryzysy i strategieich rozwiązywania. Próba opisu strukturalno-funkcjonalnegomodelu życia preferowanegoprzez młodzież z perspektywy pedagogikispołecznej. Wyd. 2.NAUKI o ZIEMI. „Geographia. Studiaet Dissertationes”. T. 31. Red. TadeuszS z c z y p e kPodręczniki i skryptyMATEMATYKA. Władysław K i e r a t ,Urszula S z t a b a : Elementy analizy funkcjonalnejJustyna S i k o r s k a : Zbiór zadań z matematykidla studentów chemii. Wyd. 4.aAlliance Françaiseprzy Uniwersytecie <strong>Śląski</strong>mzaprasza na kursy:- język francuski ogólny i specjalistyczny(prawniczy, handlowy)- przygotowanie do egzaminu DELF/DALF- klub konwersacyjny- kursy dla dzieciNowa formuła zajęć:30 godz. – 420 zł60 godz. – 780 zł90 godz. – 1080 złTablica interaktywna na zajęciach.Biblioteka i Mediateka francuska.Centrum egzaminacyjne DELF/DALF.30ul. Szkolna 7, 40-006 Katowicetel./fax. 032 359 22 08www.oaf.us.edu.pl, oaf@us.edu.pl


14 listopada w kinoteatrze Rialto w Katowicach odbyła się uroczysta gala z okazji 40-lecia Studenckiego Studia Radiowego Egida. Na estradzie były„egidowiec” Andrzej Skupiński, w tle Kwartet Jazzowy z CieszynaProwadzący uroczystość: redaktor muzyczny radia Egida Justyna Szosteki redaktor naczelny SSR Egida Radosław AksamitHenryk Grzonka, wieloletni redaktor naczelny SSR Egida oraz prorektor ds. studenckich,promocji i współpracy z zagranicą prof. dr hab. Barbara KożusznikUroczystość uświetnili swą obecnością byli egidowcy, Kamil Durczoki Marek CzyżKoncert Józefa SkrzekaArtykuł na str. 11Foto: Tomasz Kiełkowski


Najbardziej widowiskowym elementem obchodów jest orszak św. ŁucjiW roli św. Łucji wystąpiła studentka I roku filologiigermańskiej Natalie BąkDzień św. Łucjina Wydziale FilologicznymProf. dr hab. Grażyna Szewczyk, dyrektor Instytutu Filologii Germańskiejoraz członkinie Towarzystwa Polsko-SzwedzkiegoFoto: Agnieszka Sikora11 grudnia w budynku Centrum Naukowo-Dydaktycznym Instytutów NeofilologicznychUŚ w Sosnowcu obchodzono dzień św. Łucji.Imprezę zorganizowali studenci pierwszegooraz drugiego roku filologii germańskiejArtykuł na str. 25

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!