10.07.2015 Views

Gazeta do pobrania w pliku *pdf - Solidarność

Gazeta do pobrania w pliku *pdf - Solidarność

Gazeta do pobrania w pliku *pdf - Solidarność

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

DOLNOŒL¥SKANr 6 (298) • Wroc³aw, 30.06.2010 r. • ISSN 1641-0688 • redakcja.wroc@solidarnosc.org.pl2Nagroda Wrocławia6Pracodawca przyjazny12 Beatyfikacja20dla „Solidarności” pracownikomksiędza JerzegoMTB i turniejpiłkarskiXXII Walne ZebranieDelegatówCzytaj na str. 3–5FOT. MARCIN RACZKOWSKI


Nagroda dla <strong>do</strong>lnośląskiej„Solidarności”Janusz Łaznowski odebrałw czwartek 24 czerwca br.Nagrodę Miasta Wrocławiadla <strong>do</strong>lnośląskiej „Solidarności”.Podczas uroczystej sesji RadyMiasta uhonorowano „S” tą nagrodąw uznaniu zasług Związkum.in. w walce o wolność w latach80. oraz w tworzeniu struktursamorzą<strong>do</strong>wych po 1990 r.„26 sierpnia 1980 r. Wrocławrozpoczął swoją drogę <strong>do</strong> wolności.Strajk podjęty na VII zajezdniautobusowej MPK szybko rozprzestrzeniłsię na inne zajezdniewrocławskie. Pod koniec strajku<strong>do</strong> Międzyzakła<strong>do</strong>wego KomitetuStrajkowego należało już 176 zakładów,także spoza Wrocławia.WydarzenieSolidaryzując się ze strajkującymirobotnikami ze Stoczni Gdańskiej,Dolnoślązacy przystąpili <strong>do</strong> wielkiegospołecznego ruchu, któryzmienił Polskę” – powiedział m.in.Przewodniczący Rady Miasta JacekOssowski w laudacji (tekstcałej laudacji drukujemy poniżej).Nagrodę Miasta Wrocław za2010 r. otrzymał też m.in. WładysławFrasyniuk, legenda <strong>do</strong>lnosląskiej„Solidarności”.Ponadto nadano tytuł HonorowychObywateli Wrocławiazmarłym w katastrofie smoleńskiej– Aleksandrze Natalli-Świat,Władysławowi Stasiakowi i JerzemuSzmajdzińskiemu.MRFOT. PAWEŁ CHABIŃSKIFOT. PAWEŁ CHABIŃSKITekst laudacji wygłoszonej przez Jacka Ossowskiego– przewodniczącego Rady Miasta26 sierpnia 1980 r. Wrocław rozpoczął swoją drogę <strong>do</strong> wolności. Strajk podjętyna VII zajezdni autobusowej MPK szybko rozprzestrzenił się na inne zajezdniewrocławskie. Pod koniec strajku <strong>do</strong> Międzyzakła<strong>do</strong>wego Komitetu Strajkowegonależało już 176 zakładów, także spoza Wrocławia. Solidaryzując się ze strajkującymirobotnikami ze Stoczni Gdańskiej, Dolnoślązacy przystąpili <strong>do</strong> wielkiegospołecznego ruchu, który zmienił Polskę.Zajezdnia przy ulicy Grabiszyńskiej stała się enklawą wolności. Na czele MKS-ustanął Jerzy Piórkowski. Po przywiezieniu w nocy z 31 na 1 września PorozumieńSierpniowych strajk zakończył się zwycięstwem.W karnawale „Solidarności” jak nazwano kilkunastomiesięczny okres od powstaniaZwiązku <strong>do</strong> wprowadzenia stanu wojennego mieszkańcy Wrocławia zaczęlitworzyć między sobą autentyczne więzi społeczne. Wspólnota interesów – dążenie<strong>do</strong> wolności, walka z patologią, jakim był system komunistyczny zrodziły zalążekspołeczeństwa obywatelskiego. Ten proces brutalnie przerwał stan wojenny, aleto właśnie we Wrocławiu opór przeciw totalitarnej władzy był szczególnie mocny.Wynikało to w dużej mierze również z przezorności liderów ówczesnej „Solidarności”<strong>do</strong>lnośląskiej, którzy na 10 dni przed ogłoszeniem stanu wojennego wybraliz banku związkowe fundusze, ratując je przed zagarnięciem przez komunistycznąwładzę. Dzięki tej odważnej operacji, w której uczestniczyli Piotr Bednarz, WładysławFrasyniuk, Stanisław Huskowski, Józef Pinior i Tomasz Surowiec późniejszepodziemie nie tylko we Wrocławiu, ale i w całej Polsce mogło kontynuować swojąwalkę z dyktaturą Jaruzelskiego. To wtedy w całej Polsce wiedziano, kim są wspomnianiwcześniej liderzy „S” – Władysław Frasyniuk, Piotr Bednarz, Józef Pinior,ale też Kornel Morawiecki, Marek Muszyński, Eugeniusz Szumiejko czy TomaszWójcik. Liczne manifestacje uliczne, pokazały ówczesnej władzy, że niemożliwejest złamanie wyzwolonego w mieszkańcach Wrocławia ducha wolności.Nieprzypadkowo 25 lat po ogłoszeniu stanu wojennego Prezydent Lech Kaczyńskipowiedział podczas uroczystości we Wrocławiu – „Chciałbym podziękowaćWrocławiowi za wspaniałą walkę tamtych lat, za wspaniałą postawę w grudniu1981 r., w roku następnym i przez cały okres konspiracji. Byłem w tym mieściedziesiątki razy, w dużym stopniu dlatego, że w latach osiemdziesiątych był to potężnyośrodek opozycji, częste miejsce najważniejszych spotkań władz ówczesnejpodziemnej Polski”.Gdy po negocjacjach przy Okrągłym Stole ogłoszono wybory częściowodemokratyczne, „Solidarność” <strong>do</strong>lnośląska skwapliwie wykorzystała tę szansę,odtwarzając swoje struktury i pomagając kandydatom solidarnościowym w kampaniiwyborczej <strong>do</strong> Sejmu i Senatu. Także nieocenione zasługi związek wniósł wczasie pierwszych wyborów samorzą<strong>do</strong>wych. Sukces Komitetów Obywatelskichw miastach i miejscowościach Dolnego Śląska był w dużej mierze sukcesem regionalnej„Solidarności”. To ludzie z niej się wywodzący, swą późniejszą działalnościąpokazali jak bu<strong>do</strong>wać samorządną Rzeczpospolitą.Dziś <strong>do</strong>lnośląska „Solidarność” jest przede wszystkim związkiem zawo<strong>do</strong>wymi skupia się na ochronie praw pracowniczych. Zaraz po 1990 r. upadło wielezakładów pracy i masowe bezrobocie <strong>do</strong>tknęło wielu, którzy dla Związku oddaliswe najlepsze lata, poświęcając dla niej swoje życie rodzinne, a często ryzykującutratę wolności w latach 80.Dlatego tak zdecy<strong>do</strong>wanie związkowcy z „Solidarności” reagują na wszelkienaruszenia prawa i godności pracowników. Po<strong>do</strong>bnie jak w okresie 1980–1981, takżei dziś w dziale prawnym Związku przy pl. Solidarności (dawnym pl. Czerwonym)członkowie „Solidarności” mogą zasięgnąć fachowej porady oraz szukać wsparciaw <strong>do</strong>chodzeniu <strong>do</strong> sprawiedliwości. Zobowiązuje <strong>do</strong>lnośląską „Solidarność” <strong>do</strong>tego pamięć i tradycja.Zaznaczyć trzeba, że zdecy<strong>do</strong>wana obrona interesów pracowniczych nieoznacza jedynie używania argumentu ulicznych manifestacji, pikiet czyzadym. Związek kierowany od 12 lat przez Janusza Łaznowskiego potrafiskutecznie walczyć o interesy pracowników przy negocjacyjnych stołachKomisji Trójstronnej, Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego czypodczas rozmów z samorządem. Rzec można, że dialog i dążenie <strong>do</strong> porozumienianie są dla <strong>do</strong>lnośląskiej „Solidarności” pustymi hasłami, alerealną wartością <strong>do</strong>cenianą przez partnerów społecznych.Jej działalność to także pielęgnowanie w młodym pokoleniu poczucia dumy zdziedzictwa Sierpnia 1980 r.Wnoszę o uhonorowanie „Solidarności” Nagrodą Miasta Wrocławia w rokujubileuszowym dla Związku. To dzięki „Solidarności” mieszkańcy Wrocławia czująsię unikalną wspólnotą.2 Dolnośląska SolidarnośćNr 6 (298)


XXII WZDregionalną komisję rewizyjnąoraz wyłonili delegatów na KZD.Intensywnie pracowała komisjauchwał i wniosków. Wśródprzyjętych <strong>do</strong>kumentów uwagęzwraca m.in. stanowisko oceniającekrytycznie brak skutecznościdziałań Komisji Krajowejwobec polityki rządu. Zdaniemwiększości delegatów wielodnioweokupowanie urzędóww Warszawie przez funkcyjnychdziałaczy dałoby więcej efektówniż rozproszone po całym krajumanifestacje.Wbrew oczekiwaniom małomówiono o polityce, pomimoDelegaci głosowali za pomocą bezprzewo<strong>do</strong>wychterminali.zbliżających się wyborów prezydenckich.Podczas prac nadprzyjęciem projektów apeli <strong>do</strong>rządu w sprawie m.in. odstąpieniaod komercjalizacji szpitaliwywiązała się dyskusja, czy takieapele mają sens skoro nikt niebędzie związkowego stanowiskabrał pod uwagę. Bogusław Jurgielewiczzwrócił uwagę, że jedynieprecyzyjnie spisana umowa z partiąpolityczną, która realizowałabypostulaty związkowe jest skutecznądrogą <strong>do</strong> przeforsowaniapostulatów związkowych w parlamencie.Całość <strong>do</strong>kumentówprzyjętych na XXII WZD publikujemyna stronachMARCIN RACZKOWSKIFOT. MARCIN RACZKOWSKIKłaniam się w pas „Solidarności” – Pierwszej Damie Rzeczypospolitej – takrozpoczął swoją homilię o. Józef Kowalik OMI podczas mszy świętej, odprawionejw kościele pw. św. Ignacego Loyoli, poprzedzającej obrady XXII Walnego ZebraniaDelegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”. Koncelebrze przewodniczyłduszpasterz <strong>do</strong>lnośląskiej „Solidarności” ks. prałat Stanisław Pawlaczek. Modlonosię o pomyślność obrad i <strong>do</strong>bre decyzje dla Związku i ludzi, których reprezentuje.Goście przybyli na obrady XXII WZD w Hotelu Wrocław.FOT. MARCIN RACZKOWSKIFOT. PAWEŁ CHABIŃSKIniodawczym: Naczelna, Wojewódzkie i Powiatowe Rady Zatrudnienia). Należyjednak pamiętać, że w większości państw starej Unii pracodawcy obciążeni są takżeobowiązkową składką na fundusz szkoleniowy. Środki zgromadzone w branżowychfunduszach szkoleniowych są zarządzane przy udziale związków zawo<strong>do</strong>wych.Stanowisko Nr 3XXII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”krytycznie ocenia obraną strategię działania przez Komisję Krajową, gdyż nie<strong>do</strong>prowadziła <strong>do</strong> powstrzymania likwidacji wielu zakładów pracy, a nawet całychbranż. Rozproszone po całej Polsce manifestacje organizowane przez NSZZ„Solidarność” pochłonęły bardzo wysokie koszty finansowe, natomiast nie zmusiłyrządu <strong>do</strong> skutecznego działania w obronie miejsc pracy i praw pracowniczych.Delegaci XXII WZD Regionu Dolny Śląsk uważają, że skuteczniejsza byłabyjedna ogólnopolska manifestacja w Warszawie połączona z wielodniowymokupowaniem urzędów Warszawy przez funkcyjnych działaczy związkowychwszystkich szczebli.XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”żąda od Komisji Krajowej wprowadzenia <strong>do</strong> porządku obrad Krajowego ZjazduDelegatów dyskusji nad obraniem skutecznej strategii działania Związku w oparciuo przedstawiony bilans obejmujący z jednej strony koszty fi nansowe poniesioneprzez Związek na zorganizowane manifestacje, a z drugiej strony efekty uzyskanedla członków Związku i ich rodzin.Stanowisko Nr 4XXII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”wyraża swój sprzeciw wobec szykan skierowanych wobec autorów filmu „Solidarni2010” Ewy Stankiewicz i Jana Pospieszalskiego.Jednocześnie wyrażamy uznanie dla twórców fi lmu „Solidarni 2010” EwyStankiewicz i Jana Pospieszalskiego za podjęcie prac i przedstawienie zachowańi myśli Polaków w trudnym czasie po smoleńskiej tragedii.Stanowisko Nr 5XXII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność” uważa,że zgoda Komisji Krajowej na likwidację ustawy o kształtowaniu wzrostu wynagrodzeńjest działaniem przeciwko członkom Związku, gdyż Ustawa ta narzucała <strong>do</strong>końca lutego każdego roku obowiązek rozpoczęcia negocjacji na temat wzrostuwynagrodzeń, a ogłoszony wskaźnik wzrostu wynagrodzeń był minimalną wykładniądla pracodawców.Dziś pracodawcy nawet z wielkich korporacji międzynaro<strong>do</strong>wych nie mającychkłopotów fi nansowych odmawiają wprowadzenia podwyżek płac, argumentującto brakiem obowiązku ustawowego.Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność” żąda odKomisji Krajowej natychmiastowego rozpoczęcia działań w celu <strong>do</strong>prowadzenia<strong>do</strong> ustawowego wzrostu wynagrodzeń wzorem krajów zachodniej Europy.Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność” apeluje <strong>do</strong>Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność” o podjęcie stosownej uchwałyzobowiązującej Komisję Krajową <strong>do</strong> zdecy<strong>do</strong>wanych działań w celu <strong>do</strong>prowadzenia<strong>do</strong> powstania ustawy gwarantującej coroczny wzrost wynagrodzeń.Stanowisko Nr 6XXII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”stwierdza, że globalizacja gospodarki i powstawanie w Polsce coraz większejilości korporacji międzynaro<strong>do</strong>wych wymusza na Związku konieczność szybkiejdyskusji na temat struktury Związku i wzmocnienia działalności struktur branżowych.XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”wnosi <strong>do</strong> Komisji Krajowej i Krajowego Zjazdu Delegatów o rozpoczęcie nanajbliższym Krajowym Zjeździe Delegatów dyskusji na temat struktury Związkui zmiany podziału składki.Stanowisko Nr 7XXII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”popiera wyrażoną w 21 postulatach petycję Sekcji Krajowej Oświaty i Wychowaniaskierowaną <strong>do</strong> Rządu Rzeczypospolitej Polskiej o podjęcie rozmów na tematsytuacji polskiej oświaty.Stanowisko Nr 8XXII Walnego Zebrania Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”Na zakończenie pierwszego dnia obrad delegaci na XXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk mieli możliwośćobejrzenia spektaklu muzycznego przygotowanego przez młodzież z XVII Liceum Ogólnokształcącego im. AgnieszkiOsieckiej przy ul. Tęczowej pod opieką dyrektora Romana Kowalczyka. Uczniowie wykonali popularne utwory z lat 80.Młodzi wykonawcy zostali przyjeci przez delegatów gorącymi brawami. Wielu śpiewało razem z młodymi artystami.FOT. PAWEŁ CHABIŃSKIXXII Walne Zebranie Delegatów Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”popiera protest pracowników telekomunikacji przeciwko wydzielaniu ze strukturTP SA kolejnych zadań i grup pracowniczych. Taka polityka Zarządu TP SAskutkuje pogorszeniem obsługi klientów i warunków pracy osób zatrudnionych.Wrocław, 16–17.06.2010 r.Przewodniczący XXII Walnego Zebrania DelegatówRegionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”Ryszard Wroczyński30 czerwca 2010 Dolnośląska Solidarność 5


Jesteś my druż ynąPodczas majowych obrad Komisji KrajowejNSZZ „Solidarność” przyznano <strong>do</strong>rocznecertyfikaty konkursu „PracodawcaPrzyjazny Pracownikom”Wśród 16 przedsiębiorstwz całego kraju jedynąfirmą z Dolnego Śląska,która otrzymała to zaszczytnewyróżnienie w 2010 roku byławrocławska PPG DECO Polskasp. z o.o.– Myślimy długookresowoi stąd oparliśmy się pokusie, abyz powodu ogólnego kryzysu gospodarczego<strong>do</strong>konywać radykalnychoszczędności w sferze zatrudnieniaczy spraw socjalnych– mówi Piotr Dąbrowski dyrektoroperacyjny w PPG Deco Polska.Łatwo jest rozwiązać umowę opracę z częścią <strong>do</strong>świadczonychpracowników, tylko dlatego, żemówi się o zagrożeniu załamaniarynku. Nawet jeśli ta teza będzieprawdziwa, wiemy że nic nietrwa wiecznie, a para<strong>do</strong>ksalnieprzewagę nad konkurentami najłatwiejbu<strong>do</strong>wać na bazie kryzysu.Po jego zakończeniu trzeba miećsolidną kadrę. Wiele firm, którew pierwszych miesiącach kryzysu<strong>do</strong>ść nerwowo zareagowały,zwalniając ludzi, teraz traci czas,energię i pieniądze na ponownąrekrutację i kosztowne szkolenianowych pracowników, gdyż ci<strong>do</strong>świadczeni znaleźli już pracę– <strong>do</strong>daje.Głównym celem, jaki wyznaczyłsobie zarząd było przejścieprzez trudny okres bez radykalnychcięć w sferze pracowniczej.To jest prawdziwe wyzwanie dlamenedżera. Tymczasem w wielufirmach z różnych branż ogólnieprzyjętym modelem jestwyznaczenie przez zarząd wewspółpracy z działem personalnymosób przeznaczonych <strong>do</strong>zwolnienia.Dlatego restrukturyzacja rozpoczęłasię od zarządu, któryznacznie uszczuplił swój skład.Zdaniem prezesa firmy SławomiraLisa wyjście z kryzysuw dużej mierze udało się dlatego,że zarząd firmy i pracownicy toPolacy (PPG Deco jest częściąogromnego koncernu amerykańskiegoPPG Industries). Firma zanotowałabardzo <strong>do</strong>bry wynikfinansowy.– Jest to wyraz zaufania zestrony właściciela firmy. Ponadtoułatwia komunikację ze związkamizawo<strong>do</strong>wymi. Wszyscy jesteśmyobywatelami tego krajui ważne jest, aby pokazać, że Polacypotrafią wyjść z największejnawet opresji, a także chcemy,aby podatki były płacone tutaji żeby tu były miejsca pracy.Istotne jest także, aby ludziemieli godziwe zajęcie za <strong>do</strong>brewynagrodzenie. W tej ostatniejkwestii prowadzone są trudnerozmowy z wymagającym partneremspołecznym jak zakła<strong>do</strong>wa„Solidarność” kierowana przezBolesława Bajkę.Nie ma tu sielanki i częstowychodzi w rozmowach, żePPG Deco Polska Sp. z o.o. to największy producent farb i lakierów w Polsce, wchodzący w skład międzynaro<strong>do</strong>wegokoncernu PPG. Swój obecny kształt PPG DP przyjęła w styczniu 2009 roku kontynuująctradycję SigmaKalon Deco Polska Sp. z o.o. i Polifarbu Cieszyn – Wrocław SA, największych firm branżyfarb i lakierów w Polsce.strony mają w wielu kwestiachodmienne stanowiska. Dlawszystkich jednak jest oczywiste,że wspólnym interesem jest rozwójfirmy w sposób gwarantującybezpieczeństwo zatrudnienia.– Rozmawiamy twar<strong>do</strong>, alete rozmowy myślę, że jakoś nasinspirują <strong>do</strong> działania. Jesteśmyjedną drużyną – mówią przedstawicielezarządu.Dla zarządu certyfikat „PracodawcaPrzyjazny Pracownikom”oprócz niewątpliwego zaszczytujest wyrazem tego, że w PPG DecoPolska dialog jest prowadzonyrzetelnie przez wszystkie jegostrony – mówi Piotr Dąbrowski.To, że dialog nie jest tupustym słowem, potwierdzaBolesław Bajka. Szefzakła<strong>do</strong>wej „Solidarności”przypomina,że gdy likwi<strong>do</strong>wanoostatnio 10 stanowiskpracy, każdyz pracowników mógłskorzystać z pakietu<strong>do</strong>browolnego odejścia,zdaniem Bajkibardzo atrakcyjnego,lub przejść na innestanowisko pracy.Wysokim priorytetemw firmie jestpolityka ochrony bezpiecznychwarunkówpracy. – Staramy sięw miarę możliwościwykraczać pozaustawowy standardbhp. – Chcemy, abypracownik czuł siękomfortowo na stano-Pracodawca Przyjazny PracownikomOd lewej: dyrektor Piotr Dąbrowski, Janusz Łaznowski, Janusz Śniadek, Bolesław Bajka i Kazimierz Kimso.FOT. MARCIN RACZKOWSKIwisku pracy. Na tym nie oszczędzamy– zapewnia prezes Lis.W kwestii zapewniania środkówindywidualnej ochrony dlapracowników nie narzucamypracownikom ostatecznych rozwiązań,ale w gestii Zakła<strong>do</strong>wejKomisji BHP pozostawiamy wybór<strong>do</strong>stawców odzieży roboczejczy okularów ochronnych – zaznaczaPiotr Dąbrowski.Działa tu prężnie społecznyinspektor pracy, którego uwagisą na bieżąco realizowane, 4 behapowców,jest Zakła<strong>do</strong>wa KomisjaBHP. – W ostatnim czasiePaństwowa Inspekcja Pracy poraz drugi w ciągu ostatnich 3 latszkoliła swoich inspektorów naterenie naszego zakładu – zaznaczaPiotr Dąbrowski.W firmie komunikacja pomiędzyzarządem a załogą przebiegaróżnymi, „równoległymi”drogami. Oficjalną – poprzezrozmowy ze związkowcami,spotkania z radą pracowników,biuletyn informacyjny.Raz w miesiącu zarząd spotykasię z kierownikami poszczególnychdziałów, podczas którychomawia się także sprawy istotnedla załogi, które poprzez kierowników<strong>do</strong>cierają później <strong>do</strong>pracowników. Sam prezes zajmujesię także sprawami dużegokalibru jak i tymi mniej ważnymidla całego przedsiębiorstwa, aleteż istotnymi dla indywidualnegopracownika, jak np. pomocposzko<strong>do</strong>wanym w powodzi.Sławomir Lis przyznaje, żechciałby, aby czas i obowiązkipozwalały mu spotykać sięczęściej z pracownikami. – Mamduży szacunek dla ich pracy nawydziałach produkcyjnych czyw magazynach.Bolesław Bajka zaznacza, żerealizacja układu zbiorowegopracy następuje bez żadnychopóźnień. Aktualnie prowadzoneprace nad sposobem wartościowaniastanowisk pracy wymagająspotkań związkowców z odpowiednio<strong>do</strong> tego przygotowanymiosobami w przedsiębiorstwie.MARCIN RACZKOWSKIW ramach działań na rzecz poprawy warunków zatrudnienia pracownikówKomisja Krajowa NSZZ „Solidarność” przeprowadziła już trzeciąedycję konkursu, w którym przyznawano certyfikaty dla zakładów pracyprzestrzegających przepisów prawa pracy, w szczególności – prawa <strong>do</strong>zrzeszania się w związki zawo<strong>do</strong>we. Do konkursu mogły być zgłoszonewszystkie zakłady pracy, które swoimi działaniami wpisują się w wartościpropagowane prze NSZZ „Solidarność”. Chodzi głównie o stosowaniestałego zatrudnienia, przestrzeganie prawa i standardów pracy orazzapewnianie pracownikom możliwości reprezentacji własnych interesów.Zakład pracy wyróżniony certyfi katem „Firma Przyjazna Pracownikom”ma prawo posługiwania się nim przez okres trzech lat.Zgłoszeń <strong>do</strong> akcji certyfikacyjnej <strong>do</strong>konywały organizacje zakła<strong>do</strong>weNSZZ „S” działające w zakładzie pracy. Wszystkie zgłoszenia zostałyrozpatrzone przez Komisję Certyfikacyjną, w której skład weszli: przedstawicielPrezydenta RP, członek Rady Ochrony Pracy przy Sejmie RPoraz przedstawiciel Komisji Krajowej NSZZ „Solidarność”.FOT. TOMASZ GUTRY6 Dolnośląska SolidarnośćNr 6 (298)


Zarząd Regionu Dolny Śląskw kadencji 2010–2014ZYGMUNT AUGUŚCIK– przewodniczący MOZZiemi Strzelińskiej, przewodniczącyKZ przy SudzuckerPolska SA, z-caprzew. Sekcji KrajowejCukrownictwa. Oprócz tego reprezentuje„S” w Radzie Zatrudnienia pow. Strzelin.MIROSŁAW BAŃKOW-SKI – OZ w ZETKAMASA w Ścinawce Średniej.Członek KZ od 1998 roku,członek ZR od 2006 roku.Hobby – wędkarstwo.RYSZARD BARTNICKI – przewodniczącyMOZ NSZZ „Solidarność”Powiatu Milickiego, prowadziBiuro „S” w Miliczuod 1999 r., w „S” od 1980r., uprawia wędkarstwo,mieszka w Miliczu.ROMAN BECZEK – przewodniczącyMOZ NSZZ„Solidarność” PracownikówOchrony ZdrowiaZiemi Kłodzkiej.IRENEUSZ BESSER – przewodniczącyKZ przy Zakładzie PorcelanyStołowej „Karolina”w Jaworzynie Śl.Wcześniej Delegat WZDSekretariatu PrzemysłuChemicznego (98–02),a także Delegat WZD Sekcji KrajowejCeramików (od 2002 r.) Skończył liczneszkolenia, zna j. niemiecki.JANINA BIAŁOWĄS– przewodnicząca MOZJelcz-Komponenty Sp.z o.o. przewodniczyPowiatowej Radzie Zatrudnieniaw Oławie,członkini KK, delegat na KZD, w „S” od 1980,radna Rady Powiatu Oława, interesuje siępolityką, uprawia turystykę, zajmuje sięfilozofią, mieszka w Oławie.KAZIMIERZ BOGUCKI– Przewodniczący terenowejorganizacjizwiązkowej przy Odzialew Górze.MAŁGORZATA CALIŃSKA–MAYER– przewodnicząca MOZ Polar-WhirpoolPolska SA oraz delegatna KZD, od 1992 r. członekKomisji Krajowej,w latach 1995–2002 wiceprzewodniczącaprezydiumZjazdu Krajowego,przewodnicząca Sekcji Krajowej PrzemysłuElektromaszynowego, delegat na KongresMetalowców.HENRYKA CHARCHALSKA – NSZZ „Solidarność”w ElektromontażuExport O/Wrocław,wiceprzewodniczącaSekcji Regionalnej Bu<strong>do</strong>wnictwa,instruktor,w „S” od 1980 r., uprawiadziałkę i turystykę,mieszka we Wrocławiu.ZOFIA CIERNIEWSKA– MOZ NSZZ „Solidarność”przy Termet SAprzewodnicząca MOZod 1995 r., sekretarz KZod 1989–1985, w „S” od1980 r., wiceprzewodnicząca MKK pow.świdnickiego, ławnik, uprawia działkę,mieszka w Świebodzicach. Zainteresowania– turystyka górska.WIKTOR CISŁOWSKI– MOZ NSZZ „Solidarność”przy „HUTMEN”SA, w latach 1989–1998przewodniczący KZ PRM„Spomasz” W-w, w latach1995–1999 członek RKRZR „S” DŚ, obecnie członek KZ MOZ „HUT-MEN” SA. Hobby – sport i muzyka.URSZULA DRZEWIŃSKA– OZ NSZZ „Solidarność”przy Operze Wrocławskiej,członek Rady SekretariatuKultury i ŚrodkówPrzekazu.STANISŁAW DUTKOWIAK – NSZZ „Solidarność”ArchimedesSA Od 2010 roku wiceprzewodniczącyKZ. ZałożycielKrajowej SekcjiPracowników PrzemysłuMechanizacji i Rolnictwa.ZDZISŁAW FOLTYNOWICZ – ZOZ NSZZ„Solidarność” przy PogotowiuRatunkowym weWrocławiu. 2007–2010– sekretarz/skarbnik KrajowejSekcji PogotowiaRatunkowego i RatownictwaMedycznego.MAŁGORZATAFRANECZEK – MOZNSZZ „Solidarność” przyLG Display Poland Sp.z o.o. WiceprzewodniczącaKrajowej SekcjiTeleelektronicznej.ZBIGNIEW GADZICKI– ZOZ PKP Cargo SA DolnośląskiZakład Spółki weWrocławiu, członek prezydiumKZ, delegat naKZD, członek Rady SekcjiKrajowej Kolejarzy. W „S”od 1989, hobby: książki i szarady, mieszkawe Wrocławiu.MAREK GIEDZIUN– ZOZ NSZZ „Solidarność”Akwawit-Brasco SA.W związku od 1980 r.,pełni funkcję przewodniczącegoKZ, członekRady Sekcji Krajowej Przemysłu Spirytusowegoi Drożdżowego – Koordynator ds.łamania praw pracowniczych i związkowych.Zainteresowania: inwestycje gieł<strong>do</strong>we,wędkarstwo.BARBARA JANOWICZ– NSZZ „Solidarność”w Zespole UzdrowiskKłodzkich, przewodniczącaKZ i Rady OddziałuPowiatu Kłodzkiego, wiceprzewodniczącaRadySekcji Krajowej Uzdrowisk, delegat na KZD,członkini Powiatowej Rady Zatrudnienia,w „S” od 1980 r., interesuje się historią,mieszka w Kłodzku.BOGUSŁAWJURGIELEWICZ – przewodniczącyZOZ NSZZ„Solidarność” PracownikówVolvo Polska Sp.z o.o. członek Rady SekcjiKrajowej Przem. Metalowego „S” i delegatna Kongres Metalowców, delegat na KZD,zainteresowania: turystyka. Mieszka weWrocławiu.MAREK KALETA – NSZZ„Solidarność” PZL-HydralSA, w „S” od 1980 r.,interesuje się sportem,<strong>do</strong>brą muzyką. Mieszkawe WrocławiuPAWEŁ KNAP – MOZNSZZ „Solidarnośc” przyFabryce AutomatówTokarskich Wrocław SAprzewodniczący KZ od1994 r., członek KZ pierwszejkadencji, ławnik w Sądzie Pracy, w „S”od 1980 r., mieszka we Wrocławiu.KRYSTYNA KOCHAN– przewodnicząca MOZNSZZ „Solidarność”Pracowników Oświatyi Wychowania WrocławKrzyki.JAROSŁAW KRAUZE – MOZ NSZZ „Solidarność”PracownikówOświaty i WychowaniaWrocław Krzyki, skarbnikZarządu Regionu NSZZ„S” Dolny Śląsk, delegatna KZD, członek KK, członekprezydium Komisji MOZ PracownikówOświaty i Wychowania NSZZ „Solidarność”Wrocław–Krzyki, Radny Rady MiejskiejWrocławia. W „Solidarności” od 1980 r.Zainteresowania: turystyka, narciarstwo.TADEUSZ KURKOWIAK – KZ przy „Poltegor-Instytut”Instytut Górnictwa Odkrywkowego,członekRegionalnej KomisjiRewizyjnej, delegatWZD Sekcji GórnictwaWęgla Brunatnego, wiceprzewodniczącyKrajowejSekcji Górnictwa Węgla Brunatnego,delegat na WZD Sekretariatu Górnictwai Energetyki.ANDRZEJ KUSZPIT – KZw FagorMastercook SA,członek KZ, 1991-2000przewodniczący KZAspa SA.STANISŁAWKWAŚNIOWSKI – KZNSZZ „Solidarność” przyPolitechnice Wrocławskiej.JANUSZ ŁAZNOWSKI – MOZ Emerytówi Rencistów Wrocław.W latach 1998–2010Przewodniczący ZRNSZZ „Solidarność” DolnyŚląsk, członek KomisjiKrajowej, delegat naKZD, członek KomisjiTrójstronnej. W „Solidarności” od sierpnia1980 r. Interesuje się wędkarstwem, muzykąi teatrem.PIOTR MAJCHRZAK – MOZ NSZZ „Solidarność”przy Diora Galwanizer, członekKrajowej i RegionalnejKomisji Wyborczej,delegat na KZD, członekPowiatowej RadyZatrudnienia, w „S” od1985, interesuje się informatyką,literaturą i turystyką, mieszkaw Dzierżoniowie.GRZEGORZ MATKOWSKI – TVP Wrocławprzewodniczący KomisjiOddziałowej w TVP SAwe Wrocławiu, wiceprzewodniczącyKZ TVP SA,wiceprzewodniczącyKrajowej Sekcji Radiai Telewizji, w „S” od 1989, interesuje sięmalarstwem, filmem, teatrem, TV, mieszkaw Gą<strong>do</strong>wie.JAN MATYSZCZAK– MOZ NSZZ „Solidarność”ZNTK Oleśnica SA,przewodniczący MOZi Rady Oddziału PowiatuOleśnica, w „S” od 1989 r.,interesuje się sportemi turystyką, mieszka w Oleśnicy. Odnosisukcesy jako trener piłkarski.KAZIMIERZ MAZUREK– MOZ PCC Rokita SA,w „S” od 1980 r. uprawiadziałkę ogro<strong>do</strong>wą, mieszkaw Brzegu Dolnym.RADOSŁAW MECHLIŃSKI – PracownicyAdministracji Samorzą<strong>do</strong>wej,zastępca przewodniczącegoZR NSZZ„S” Dolny Śląsk, delegatna KZD. Odpowiedzialnym.in. za tworzenie programów,które przy wsparciu funduszyunijnych pozwoliłyby na realizację celówstatutowych Związku, członek komitetumonitorowego RBO WD.DARIUSZ MOSZUMAŃSKI – Zakła<strong>do</strong>waOrganizacja ZwiązkowaPracowników WrocławskiegoPrzedsiębiorstwaBu<strong>do</strong>wnictwa PrzemysłowegoNr 2 „Wrobis”SA, członek Rady SekcjiKrajowej Bu<strong>do</strong>wnictwa, mieszka we Wrocławiu,wiceprzewodniczący RegionalnejSekcji Bu<strong>do</strong>wnictwa.WIESŁAW NATANEK– przewodniczący MOZNSZZ „Solidarność” przyDolnośląskim ZakładziePrzewozów Regionalnych,2006-2010 – członekRegionalnej KomisjiRewizyjnej.ANDRZEJ NIEZGODA– KZ PKP EnergetykaSA Zakład Dolnośląski,delegat na WZD SekcjiZawo<strong>do</strong>wej SekretariatuTransportu. Mieszka weWrocławiu.TOMASZ PODOLSKI –Zakła<strong>do</strong>wa OrganizacjaNSZZ „Solidarność” przyToyota Motor ManufacturingPoland Sp. z o.o.ANDRZEJ PRZYTUŁA– przewodniczący POZNSZZ „Solidarność” HoteliOrbis SA Wrocław, delegatna Krajowy KongresSekcji Hotelarstwa.BARBARA SERAFINOWSKA – KZ NSZZ”Solidarność” przy OkręgowymInspektoraciePracy we Wrocławiu,zastępca przewodniczącegoKZ NSSZ „S” przyOkręgowej InspekcjiPracy we Wrocławiu, członek PolskiegoZwiązku Łowieckiego. Zainteresowania:żeglarstwo, narciarstwo, kajakarstwo,łowiectwo.ZRRYSZARD SICIUN– MOZ NSZZ”Solidarnosć”przy MiejskimPrzedsiębiorstwie KomunikacyjnymSp. z o.o.,interesuje się sportemi historią.LESZEK SOKALSKI –KZ przy DolnośląskimSzpitalu Specjalistycznymim. T. MarciniakaCentrum Medycyny RatunkowejSPZOZ członekprezydium ZR, delegat na KZD, w „S” od1980 r., lubi książki, muzykę, mieszka weWrocławiu.ZYGMUNT STELMACH– ZOZ NSZZ”Solidarność”Pracowników RegionuDolny Śląsk, przewodniczącyRady OddziałuZąbkowice Śląskie.WALENTY STYRCZ – ZOZ PracownikówWrocławskiego PrzedsiębiorstwaBu<strong>do</strong>wnictwaPrzemysłowego Nr 2„Wrobis” SA, członek ZRod 1998 r., członek prezydiumZR od 1999 r.,delegat na KZD, członek Regionalnej KomisjiWyborczej, członek Krajowej Komisji Wyborczej,społecznie pełni funkcję w Radzie przyDziennym Ośrodku Psych. i Zaburzeń MowyDzieci i Młodzieży we Wrocławiu, w „S” od1980 r., lubi sport, turystykę, muzykę, <strong>do</strong>brąksiążkę, mieszka we WrocławiuKAZIMIERASYGULSKA – MOZNSZZ „Solidarność”Pracowników Oświatyi Wychowania ZiemiDzierżoniowksiej.DANUTA UTRATA– przewodnicząca MOZpracowników Oświatyi Wychowania Wrocław- Centrum, przewodniczącaMiędzyregionalnejSekcji Oświaty i Wychowania.TOMASZ WÓJCIK – KZ NSZZ „Solidarność”przy Politechnice Wrocławskiej,delegat na KZD od samegopoczątku <strong>do</strong> chwiliobecnej, członek KK od1990 r. w latach 1990–94członek prezydium KK,przewodniczący ZR „S”Dolny Śląsk w latach1990–1998, członek Rady AdministracyjnejMiędzynaro<strong>do</strong>wej Organizacji Pracyw Genewie, przedstawiciel „S” w MOPnieprzerwanie od 1991 r.BOŻENA WTULICH– Wałbrzych InternationalProduction. Zainteresowania– góry, działka.WŁADYSŁAW ZAJĄC– MOZ NSZZ „Solidarność”przy Jaro SA JaromechSp. z o.o. DziałaczStowarzyszenia na RzeczRozwoju Jaroszów – Rusko.Zainteresowania – sport.MARIA ZAPART – ZOZ NSZZ „Solidarność”Pracowników RegionuDolny Śląsk, sekretarz ZRDolny Śląsk w kadencji2006-2010, przewodniczącaRegionalnej KomisjiWyborczej od 2006 r.,mieszka we Wrocławiu.REMIGIUSZ ZGARDA– przewodniczący KZNSZZ „S” w ZUT „WAMAG”SA. Mieszka w Wałbrzychu.30 czerwca 2010 Dolnośląska Solidarność 7


Chodzi o to, żeby się niedać (wydzielić)Pracodawca nie jest właścicielem pracowników i wszelkie decyzje<strong>do</strong>tyczące przeniesienia ich <strong>do</strong> innej spółki musi podejmować pokonsultacji ze związkami zawo<strong>do</strong>wymi – na takim stanowisku stoi„S” w TP SA. Zarząd twierdzi, że ogranicza to jego prawoswobodnego zarządzania firmą.Pracownicy TelekomunikacjiPolskiej SA (obecnie wrękach francuskich) wielejuż w swoim zawo<strong>do</strong>wym życiuprzeszli. Byli wydzielani i wcielani.Zwalniani i przyjmowani.Czasem zarabiali mniej, a czasemwięcej. Tym razem zarząd spółkiprzygotował program przeniesieniakilku tysięcy pracowników<strong>do</strong> innej firmy (należącej <strong>do</strong> grupyTP). Chodzi o tzw. posprzedażowąobsługę klientów TP SAi sieci komórkowej Orange.Wydzielenia to zwolnieniaPracownicy reprezentowaniprzez NSZZ „Solidarność” sątemu kategorycznie przeciwni.Podkreślają, że jak <strong>do</strong> tej poryna wydzieleniach i outsourcinguzatrudnieni w TP SA wychodziliźle. Wskazują, że dla nich wydzieleniato często zwolnienia,obniżenie standardów pracy,obniżenie wynagrodzeń i pracaw firmach na skraju bankructwa.Dlatego 22 czerwca w centrumWarszawy, pod biurowcemw którym mieści się zarząd TP SAOrganizacja Międzyzakła<strong>do</strong>waPracowników TelekomunikacjiNSZZ „Solidarność” zorganizowałapikietę. Do stolicy przyjechaliwkurzeni pracownicy z całegokraju. I nie tylko z „S”, ale także zForum Związków Zawo<strong>do</strong>wych,„Solidarność 80”, czy OPZZ izwiązków branżowych.Przyjechali także ludzie z terenówzalanych powodzią, choćzwiązkowcy mówią, że zarządspółki „grał” powodzią, zarzucającim, że zamiast pomagaćludziom po powodzi przywożąich <strong>do</strong> Warszawy. – Zachowaniepracy jest priorytetem, bobez tego wszystko się rozsypie– odpowiadała im szefowa „S”w TP SA Elżbieta Pacuła.Z drugiej strony barykadyfrekwencja nie była tak wielka.Cały zarząd pojechał <strong>do</strong> Francji(po instrukcje, jak spekulowanowśród związkowców), a dyrektorodpowiedzialny za wydzieleniaz pomocą charytatywną.Pracownicy przywieźli ze sobąplakaty i transparenty, m.in.z napisami „Wydzielą cię takszybko jak płynie prąd. A potem…Zwolnią cię tak szybkojak rozpiąć zamek błyskawiczny.Rozumiesz?”. Krzyczeli „stopwydzieleniom” i „<strong>do</strong>ść zwolnieniom”.W pewnym momencie <strong>do</strong>akcji ruszyły ukryte wcześniej wtłumie kobiety z przygotowanymiprzyklejanymi plakatami.Zadanie: obkleić budynek. Nakartkach napis: „Pruszków i Wołominpopierają nowego prezesaprojektu Illinois”. Nerwowa reakcjaochroniarzy i policji utrudniłanieco akcję.Wszędzie <strong>do</strong>brze, a w TP nieZwiązkowcy podczas pikietyzłożyli w biurze zarządu petycję.Napisali w niej, że protestująprzeciw dalszym zwolnieniomi wydzieleniom pracowników.„Przekazana ostatnio informacjao planowanym wydzieleniu zestruktur TP SA i PTK Centertelobsługi posprzedażowej utwierdzanas w przekonaniu, że zarządzającynaszymi firmami chcąpozbyć się wszystkich pracownikówpod hasłem, że wszędzie będzielepiej, tylko nie w TP i PTK.Przekonuje się nas, że obsługaklienta może być realizowana nanajwyższym poziomie jedynie współce Virgo” (spółka, <strong>do</strong> którejmają migrować pracownicy) –czytamy w petycji. Projekt Illinoiszakłada oszczędności finansowe,ale dla nas oznacza pogorszeniewarunków pracy – mówiązwiązkowcy.Po wizycie w biurowcu zarządu„S” <strong>do</strong> pikietujących wyszedłdyrektor HR JacekKowalski.– Prowadzimyod jakiegoś czasutę trudną rozmowęz wymagającympartnerem, jakimjest związek zawo<strong>do</strong>wy.Dlaczegomnie ten projektinteresuje, choćjest trudny emocjonalnie?Mówimy oprzejściu <strong>do</strong> innejfirmy, choć tej samejgrupy. Otóż tojest projekt, któryFOT. MACIEJ CHUDKIEWICZNa zdjęciu (z mikrofonem) Elżbieta Pacuła, przewodnicząca „S” w TP SA.stabilizuje 5 tys. miejsc pracy– przekonywał. Został wygwizdany.Tłum pracowników skan<strong>do</strong>wał„to jest kłamstwo”.– Jeżeli ten program <strong>do</strong>jdzie<strong>do</strong> skutku, to za rok będzieciesiedzieli w tym samym miejscu,przy tym samym biurku – obiecywał– następnego dnia nic sięnie zmieni. Będzie ciągłość zatrudnieniaw grupie. Negocjacjeinnych spraw będą zależały odzarządu nowej firmy i nowo powstałejorganizacji związkowej,ale znając państwa obrotność,związek powstanie tam pewniew 5 <strong>do</strong> 10 minut – mówił dyrektorKowalski.Pracownicy boją się, że przejście<strong>do</strong> nowych firm zamknieim m.in. opcję <strong>do</strong>browolnychodejść. Dyrektor HR przekonywał,że wszystko można jeszczewypracować.Związkowcy zapowiedzieli,że 14 lipca przyjadą pod ambasadąfrancuską. TP SA należybowiem <strong>do</strong> France Telekom,w której udziały nadal posiadafrancuski skarb państwa. – Wiemy,że tak naprawdę wysysająz nas wszystko francuskiepijawki. Dlatego nie możenas zabraknąć pod ambasadą– krzyczeli na koniec pikietyzwiązkowcy.Historia zmagańOd 14 czerwca „S” jest wsporze zbiorowym z pracodawcą.„Solidarność” zażądała, abyzarząd TP SA zobowiązał się <strong>do</strong>zahamowania spadku realnegopoziomu płac każdego pracownika,a także, żeby wszelkiedziałania polegające na <strong>do</strong>konywaniuoutsourcingu pracownikówTP SA i wykonywanychprzez nich zadań pracodawcapodejmował po zawarciu porozumieniaz „S”. „Solidarność”chciała wreszcie, aby zarząd zapewniłi zorganizował na swójkoszt badania pracy w ContactCenter w zakresie występowaniatam warunków szczególnieProtestuciążliwych lub szkodliwych dlazdrowia.Spółka pismem dyrektordepartamentu spraw pracowniczychLilii Lemańskiej odpowiedziała,że jeśli chodzi o podwyżki,żądanie jest bezzasadne, bo„wysokość środków na podwyżkiustalana jest z uwzględnienieminflacji”.W pkt. drugim dyrektor napisała,że zawieranie każ<strong>do</strong>razowoporozumienia poprzedzającegoprzekazanie zakładu pracy lubjego części innemu podmiotowizmierza <strong>do</strong> pozbawienia pracodawcymożliwości swobodnegozarządzania firmą. Podejmowaniedecyzji o outsourcingu należy<strong>do</strong> pracodawcy. Pozostaje toprzedmiotem konsultacji z radąpracowników.Jeśli chodzi o trudne warunkipracy w centrach obsługi klientówstwierdzono, że nie występujątam szczególnie uciążliwe aniszkodliwe dla zdrowia warunkipracy.Przewodnicząca „S” w TP SAElżbieta Pacuła odpowiedziała,że nie można się zgodzić zestwierdzeniem, iż podejmowaniedecyzji odnośnie <strong>do</strong> outsourcinguwynika z prawa własnościpracodawcy, bo nie jest onwłaścicielem pracowników. Niezgodziła się też z pozostałymi argumentamipracodawcy. Pismawymieniano jeszcze dwa razy.Po pikiecie <strong>do</strong>szło <strong>do</strong> spotkaniastrony związkowej.„S” przedstawiła swoje postulaty:60-miesięczne gwarancje zatrudnieniau nowego pracodawcy,gwarancje niezmniejszenia wynagrodzeniaprzez ten czas, zachowaniepakietu opieki zdrowotnej,nagród jubileuszowych i odprawemerytalno-rentowych na poziomieobowiązującym w TP.Zarząd jak na razie proponuje18 miesięczne gwarancje. W komunikacieobiecuje, że po tymterminie zwolnień grupowychnie będzie.MACIEK CHUDKIEWICZFOT. MACIEJ CHUDKIEWICZ30 czerwca 2010 Dolnośląska Solidarność 9


GAZETA PLAKATOWA • Nr 6 (109) • Wroc³aw, 30.06.2010 r.Zbierzmy podpisy podustawą repatriacyjnąTrwa akcja „Uśmiechnięta kasjerka”.Dział Rozwoju Związku KK wraz zSekretariatem Banków Handlu i Usługwalczą o to, aby każdy nowy pracownikmarketów miał spotkać się z przedstawicielem„S” i dać się przekonać (lubnie) <strong>do</strong> wstąpienia <strong>do</strong> związku. Ostatnimsukcesem tych działań jest siećmarketów Kaufland ze 134 sklepamiw całej Polsce i 11 tysiącami pracowników.Następny cel to kolejna sieć marketów,w której związek już co prawdaistnieje, ale jest wielkie oczekiwaniepracowników i członków związku odnośnie<strong>do</strong> poprawy sytuacji pracowniczej.Wzrosło zaufanie<strong>do</strong> ZwiązkuWedług CBOS „Solidarność” pozytywnieocenia 38 proc. społeczeństwa.W stosunku <strong>do</strong> maja to wzrost odziewięć punktów procentowych – poinformowałaKomisja Krajowa NSZZ„Solidarność”.23 czerwca br. gościem KomisjiKrajowej NSZZ „Solidarność” był JakubPłażyński, syn tragicznie zmarłegow katastrofie smoleńskiej MaciejaPłażyńskiego. – Proszę o solidarnośćz rodakami z Kazachstanu.Tata przygotował ustawę o repatriacji.Obecna jest nieefektywna. Małorodzin jest w stanie wrócić <strong>do</strong> Polski.To projekt obywatelski, pod którymtrzeba zbierać podpisy. Projektustawy zakłada, że to państwo gwarantujepowroty naszym rodakom,a nie samorządy. Tym, którzy wró-cili, będzie przyznawało mieszkaniana 24 miesiące oraz pieniądze natrzy lata. Dzięki temu aklimatyzacjama być łatwiejsza – mówił Jakub Płażyński.Członkowie KK zgodnie wyraziliogromną chęć pomocy w przeforsowaniuustawy. – Wakacje to trudnyczas na zbieranie podpisów (trzebato zrobić <strong>do</strong> września), ale jestto możliwe – mówił Janusz Śniadek,przewodniczący KK NSZZ „S”, zachęcając<strong>do</strong> zbierania podpisów.www.solidarnosc.org.plFOT. PAWEŁ MACHNICAJaka płacaminimalna?Zgodnie z ustawą o minimalnym wynagrodzeniuza pracę, wysokość płacyminimalnej w 2011 roku nie możebyć niższa niż 1378,70 złotych.Oznacza to, że rząd proponuje tylkoo około 7 złotych więcej.NSZZ „Solidarność” w przyjętym stanowiskuKomisji Krajowej z dnia 26maja 2010 r. proponował wysokośćminimalnego wynagrodzenia na poziomie1500 zł. Taką samą wysokośćproponowały także pozostałezwiązki (OPZZ i Forum) w TrójstronnejKomisji.


Beatyfikacja ks. JerzegoCiesz się Matko Polsko!Kilkaset tysięcy ludzi uczestniczyło w uroczystości beatyfikacji SługiBożego ks. Jerzego Popiełuszki w Warszawie 6 czerwca. Wśród nich niezabrakło ludzi „Solidarności” z Dolnego Śląska.Nasz Region zorganizował 8autokarów, którymi udaliśmysię w nocy <strong>do</strong> stolicy.Rano na miejscu przemarszz wyznaczonych miejsc postojuautokarów na Plac Zwycięstwa.Po zajęciu miejsc w sektorachnastąpiło oczekiwanie na Msze.Czas wypełnił koncert pieśni patriotycznych.Tuż przed rozpoczęciemzerwały się brawa. W tensposób wszyscy przywitali Mamęks. Jerzego Mariannę Popiełuszkoz rodziną. Przed rozpoczęciemMszy wraz z proboszczemparafii pw. św.Stanisława Kostkiks. Zygmuntem Malackim, MariannaPopiełuszko poprowadziłamodlitwę różańcową.Niemal po<strong>do</strong>bne brawa <strong>do</strong>stałkandydat na urząd PrezydentaRP Jarosław Kaczyński.Oprócz niego we mszy wzięliudział m.in. marszałek BronisławKomorowski, premier DonaldTusk, przewodniczący ParlamentuEuropejskiego Jerzy Buzek,Lech Wałęsa, marszałek SenatuBogdan Borusewicz i wielu innych<strong>do</strong>stojników państwowych.Mszę św. rozpoczęła uroczystaprocesja <strong>do</strong> ołtarza, którejtowarzyszył śpiew Litanii <strong>do</strong>Wszystkich Świętych. Następnieabp Amato zwrócił się <strong>do</strong> zgromadzonychpozdrowieniem wjęzyku łacińskim, po czym z krótkimsłowem <strong>do</strong> wiernych zwróciłsię abp Kazimierz Nycz.FOT. WOJCIECH OBREMSKIMetropolita warszawski powiedział,że wysłuchana zostałamodlitwa milionów wiernych,którzy przez 26 lat od śmierciks. Jerzego nawiedzali jego gróbw parafii św. Stanisława Kostkina warszawskim Żoliborzu imodlili się o jego beatyfikację.Przypomniał, że proces beatyfikacyjnyrozpoczęty na szczebludiecezjalnym w 1997 roku zostałukończony w Rzymie 19 grudniaub. roku dekretem Ojca Świętegoo męczeństwie sługi Bożego.„Gaude Mater Polonia! Cieszsię matko Polsko! Ciesz sięWarszawo!” - wołał abp Nycz,podkreślając, że „przeżywamydziś wielki dzień w historii archidiecezjiwarszawskiej, Kościoław Polsce i całej naszej Ojczyzny.Oto z woli Piotra naszychczasów, papieża Benedykta XVIzostanie włączony <strong>do</strong> gronabłogosławionych sługa Boży ks.Jerzy Popiełuszko, polski kapłani męczennik”.„Kochana mamo księdzaJerzego, dziękujemy za syna,kapłana i męczennika” - tymisłowami abp Nycz zwrócił się <strong>do</strong>uczestniczącej w uroczystościachbeatyfikacyjnych Marianny Popiełuszko.Uczestnicy Mszy powstaliz miejsc i nagrodzili matkękapłana długą owacją.Podczas obrzędu beatyfikacjiabp Nycz, zwracając się <strong>do</strong>delegata Ojca Świętego, poprosiłBenedykta XVI o „włączeniew poczet błogosławionychCzcigodnego Sługi Bożego ks.Jerzego Popiełuszki”. Następniemetropolita przedstawił życiorysks. Popiełuszki, prezentującykoleje jego życia i męczeństwa.Następnie formułę beatyfikacyjnąw postaci listu apostolskiegoBenedykta XVI przekazał najpierww języku łacińskim prefekt KongregacjiSpraw Kanonizacyjnychabp Angelo Amato, a w językupolskim odczytał ją abp KazimierzNycz. Ojciec Święty potwierdziłw liście, że spełniając życzeniearcybiskupa warszawskiego ilicznych braci w biskupstwie, zaradą Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych,zezwala „aby odtądCzcigodnemu Słudze Bożemu JerzemuPopiełuszce, prezbiterowii męczennikowi (...) przysługiwałtytuł Błogosławionego”.W formule beatyfikacyjnejstwierdzono także, że święto ks.Popiełuszki będzie obchodzone19 października, w dniu śmiercikapłana-męczennika.Następnie chór wykonałuroczyste „Alleluja” oraz odsłoniętyzostał obraz beatyfikacyjnyks. Jerzego, namalowany przezZbigniewa Kotyłłę. Po chwili <strong>do</strong>prezbiterium weszła procesja zrelikwiami, której towarzyszyłaMarianna Popiełuszko i ks. ZygmuntMalacki, proboszcz żoliborskiejparafii św. StanisławaKostki. Relikwie nieśli diakoniubrani w dalmatyki w kolorzeczerwonym (na znak męczeństwabeatyfikowanego) w otoczeniuosób niosących kwiaty iświece. Chór zaintonował pieśń„Nie daj się zwyciężyć złu, zło<strong>do</strong>brem zwyciężaj”.Dary <strong>do</strong> Ołtarza złożyli m.in.przewodniczący Komisji KrajowejNSZZ „Solidarność” JanuszŚniadek oraz członkowie prezydiumKK- Jerzy Langer, MaciejJankowski i Józef Mozolewski.Kto się boi „Solidarności”?Na zakończenie Mszy beatyfikacyjnejgłos zabrał abpKazimierz Nycz. Zaznaczył, żetowarzysząca Mszy św. słonecznapogoda „wlewa nadzieję w sercawszystkich <strong>do</strong>tkniętych klęskąpowodzi”. - Nie zapomnieliśmyo was w czasie tej uroczystości ibędziemy pamiętać tak, jak <strong>do</strong>tychczaso szukaniu sposobówkonkretnej pomocy - zapewniłabp Nycz.Podziękował za obecnośćprzedstawicielom EpiskopatuPolski, kapłanom z całej Polskioraz gościom z zagranicy. Wyraziłteż wdzięczność wszystkimpolskim parafiom za promocjęŚwiątyni Opatrzności Bożej orazCentrum Opatrzności Bożej.Przypomniał o prowadzonej dziśz okazji Dnia Dziękczynienia wcałej Polsce zbiórce na ŚwiątynięOpatrzności. Parafianom kościołaśw. Stanisława Kostki na Żoliborzuabp Nycz podziękował zanieustanną opiekę nad grobemks. Jerzego.Po Mszy w Wilanowie ruszyłakilkunastotysięczna uroczystaprocesja z relikwiami bł. ks. JerzegoPopiełuszki <strong>do</strong> ŚwiątyniOpatrzności Bożej.MARCIN RACZKOWSKITo była piękna uroczystość. Zabrakło w niej jednej ważnej kwestii.Zepchnięto całkowicie w niebyt słowo „Solidarność”. Ksiądz Jerzy Popiełuszkobył kapelanem „Solidarności”. To zdanie oczywiste, ale powinnowybrzmieć na Placu Piłsudskiego. Wydaje się niemożliwe, aby włoski<strong>do</strong>stojnik kościelny nie konsultował treści wspaniałej zresztą homiliiz polskimi hierarchami. Dlaczego zabrakło słowa „Solidarność”? Dlaczegookoło 280-300 związkowych pocztów sztandarowych upchnięto w kątpod Hotel Victoria?Może podczas kanonizacji ten błąd zostanie naprawiony.MRFOT. WOJCIECH OBREMSKI12 Dolnośląska SolidarnośćNr 6 (298)


Śmierć męczenników jestposiewem chrześcijanHomilia Abp. Angelo Amato wygłoszona podczasMszy św. beatyfikacyjnej ks. Jerzego PopiełuszkiUmiłowani Bracia i Siostry!Kilkakrotnie miałem okazjęodwiedzić w Warszawie muzeumpoświęcone naszemu Błogosławionemumęczennikowi KsiędzuJerzemu Popiełuszce. Za każdymrazem wzruszenie było tak wielkie,że prowadziło <strong>do</strong> łez. Potworniezeszpecona twarz tegołagodnego kapłana była po<strong>do</strong>bna<strong>do</strong> ubiczowanego i upokorzonegooblicza ukrzyżowanego Chrystusa,które utraciło piękność igodność. Zakrwawione usta tejumęczonej twarzy zdawały siępowtarzać słowa Sługi Pańskiego:„Podałem grzbiet mój bijącymi policzki moje rwącym Mi brodę.Nie zasłoniłem mojej twarzyprzed zniewagami i opluciem”(Iz 50, 6).Co było powodem tak wielkiejzbrodni? Czy Ksiądz Jerzybył może przestępcą, mordercą,a może terrorystą? Nic z tychrzeczy. Ksiądz Popiełuszko byłpo prostu wiernym katolickimkapłanem, który bronił swojejgodności jako sługi Chrystusai Kościoła oraz wolności tych,którzy, po<strong>do</strong>bnie jak on, byliciemiężeni i upokorzeni. Ale religia,Ewangelia, godność osobyludzkiej, wolność nie były pojęciamizgodnymi z ideologiąmarksistowską.To właśnie dlatego rozpętałsię przeciw niemu niszczącygniew wielkiego kłamcy, nieprzyjacielaBoga i ciemiężcyludzkości, tego, który nienawidziprawdy i szerzy kłamstwo.W tamtych latach, jak zdarzałosię niekiedy w historii, na dużymobszarze Europy, światło rozumuzostało przyćmione ciemnością,a <strong>do</strong>bro zastąpione złem.Prorocze sumienia ubiegłegowieku ostrzegały, że imperiumzła może zrodzić tylko gorzkiei niestrawne „strąki” (Łk 15, 16),jak pokarm świń, którym chciałsię posilić syn marnotrawny,porzuciwszy wpierw <strong>do</strong>m umiłowanegoojca.Ksiądz Jerzy nie uległ pokusie,by żyć w tym obozieśmierci. Przy pomocy jedynieduchowych środków, takich jakprawda, sprawiedliwość orazWitraż księdza JerzegoWKościele pw. NajświętszejMarii Panny KrólowejPokoju na wrocławskimosiedlu Popowice w tydzieńpo beatyfikacji ks. Jerzego nasobotniej Mszy św. ks. kardynałHenryk Gulbinowicz poświęciłwitraż przedstawiający nowegobłogosławionego. Witraż z księdzemPopiełuszko został ufun<strong>do</strong>wanym.in. przez kilkanaścieorganizacji związkowych z naszegoRegionu. Odpowiedziałyone na apel księdza proboszczaz miejscowej parafii o wsparcietej cennej inicjatywy. W czasieMszy św. przepiękną homilię, będącązarazem hołdem dla posługiksiędza Jerzego jak i Solidarnościwygłosił ks. Józef Kowalik.– Polska „Solidarność” to powtórzonyCud nad Wisłą z 1920r.Ta sama mobilizacja narodu, tosamo zagrożenie komunizmem ita sama ofiara kapłana. W 1920r. księdza Skorupki, a w 1984 ks.Popiełuszki. Niech nikt nie bajdurzy,że w 1989r. oddano władzępokojowo, bo od samego początkupanowania komunistów lałasię robotnicza krew! W Poznaniu,na Wybrzeżu, na Śląsku – powiedziałm.in. ksiądz Kowalik.Wielu zgromadzonychbyło wyraźniewzruszonych tymi słowami.Po zakończeniu Mszyśw. dzięki gościnnościksięży oblatów, w salceparafialnej na małympoczęstunku można byłoporozmawiać m.in. ztak ukochanym przezzwiązkowców księdzemkardynałem Gulbinowiczem,który jak zawsze zhumorem odpowiadał nazadawane pytania.MRFOT. PIOTR JANICKImiłość, <strong>do</strong>magał się wolnościsumienia obywatela i kapłana.Lecz zgubna ideologia nie znosiłaświatła prawdy i sprawiedliwości.Dlatego ten bezbronny kapłanbył śledzony, prześla<strong>do</strong>wany,aresztowany, torturowany a ostateczniebrutalnie związany i, choćjeszcze żył, został wrzucony <strong>do</strong>wody. Jego oprawcy, którzy niemieli najmniejszego szacunkudla życia, z pogardą odnosili sięnawet <strong>do</strong> śmierci. Porzucili go,jak niektórzy porzucają martwezwierzę. Jego ciało zostało odnalezione<strong>do</strong>piero po dziesięciudniach.Nie wystarczyłoby łezwszystkich polskich matek, abyUroczystośćBeatyfikacja ks. JerzegoFOT. PIOTR JANICKIzałagodzić taki ból i mękę. Wobectortur zadanych mu przezoprawców, ksiądz Jerzy okazałsię odważnym męczennikiemChrystusa: „Dręczono Go - piszeprorok - lecz sam się dał gnębić,nawet nie otworzył ust swoich.Jak baranek na rzeź prowadzony,jak owca niema wobec strzygącychją, tak On nie otworzył ustswoich. Po udręce i sądzie zostałusunięty [...]. Tak! Zgładzono Goz krainy żyjących; za grzechy megoludu został zbity na śmierć”(Iz 53, 7-8).Ofiara młodego kapłana niebyła porażką. Jego oprawcy niebyli w stanie, nie mogli uśmiercićPrawdy. Tragiczna śmierć naszegomęczennika byław rzeczywistości początkiempowszechnegonawróceniaserc <strong>do</strong> Ewangelii.Śmierć męczennikówjest istotnie posiewemchrześcijan.Dzisiejsza beatyfikacjajest godnymzapamiętania dniemra<strong>do</strong>ści dla waszegonarodu. Ksiądz Popiełuszko,uwielbiony,zostaje oddanyw ramiona MatkiKościoła w tym samymgeście, w jakimprorok Eliasz oddałwskrzeszone <strong>do</strong> życia dzieckojego matce: „Patrz! Twój syn żyje”(1 Krl 17,23).Poprzez wyniesienie <strong>do</strong>chwały ołtarzy BłogosławionegoKsiędza Jerzego Popiełuszki OjciecŚwięty Benedykt XVI mówi<strong>do</strong> Kościoła w Polsce: „Patrz, otosyn twój żyje”. Jest to wielki dardla wielkiego narodu, któregoksięga świętości wzbogaca się okolejną szczególną kartę.Dzisiaj Kościół w Polsce możewołać wraz z Psalmistą:„Śpiewajcie Panu psalm wy, coGo miłujecie, wychwalajcie Jegoświętą pamiątkę! ... Wysłuchaj,Panie, zmiłuj się nade mną; bądź,Panie, dla mnie wspomożycielem!Biadania moje zmieniłeśmi w taniec;... Boże mój, Panie,będę Cię wysławiał na wieki” (zPsalmu 29).Podczas gdy wspomnienieoprawców budzi zawsze dezaprobatę,pamięć o naszymBłogosławionym lśni blaskiemwiecznego błogosławieństwa dlawszystkichWyrazy głębokiego współczucia Krzyśkowi Wołk-Łaniewskiemuz powodu śmierciMatkiskładająkoleżanki i koledzyz Regionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”FOT. MARCIN RACZKOWSKI30 czerwca 2010 Dolnośląska Solidarność 13


OpiniaCzy na darmo krewprzelana?Bitwa już chyba kilka godzin trwaHej adiutancie, rozkaz wodza ślijKońskie kopyta przeorały piachWiwat Kościuszko ! Bij Moskala , bijOto naczelnik sam prowadzi szturmOstro spiął konia wskazał cel na wprostW białej sukmanie wzbił się ponad tłumZa nim błysnęło w słońcu tysiąc kos...Ruskich baterii raz po raz grzmi grzmotNim kanonierzy jaszcz odciągną w tyłJuż jedną z armat z<strong>do</strong>był polski chłopLont czapką nakrył, kosę w ziemię wbił...Zaśpiewałem ten mój song na uroczystości,która 14 czerwca odbyła sięz okazji 25-lecia otwarcia PanoramyRacławickiej we Wrocławiu. Słuchającokolicznoś- ciowych wystąpień, w tymBogdana Zdrojewskiego, naszły i mnienieodparte refleksje.Oto mamy w naszym mieście monumentalnyskarb, który jak żaden innyobiekt jest wyjątkową sublimacją Polskii jej dziejów. To właściwie epicentrumpolskości- tej dramatycznej, bolesnej izwycieskiej. Los bowiem tego dziełaStyki i Kossaka od momentu jego powstaniawe Lwowie, aż <strong>do</strong> chwili gdyzajaśniało ponownie we wrocławskiejrotundzie , a właściwie <strong>do</strong> dnia dzisiejszego,jest niezwykle paralelny <strong>do</strong>historii naszego narodu. Nadzieje, walkautrata państwowości i jej przywrócenieokupione ofiarami kilku generacji. Towszystko <strong>do</strong>pełnia obraz jednej bitwyi zarazem wykracza poza ramy wielkiegopłótna, poza jego sztafaż. Bitwapod Racławicami rozwija się także wdziałania bitewne komitetu powstania apotem,wielu komitetów ocalenia i przywróceniaPanoramy .Zmagały się one ztym samym imperium i jego wasalamiw pseu<strong>do</strong>lu<strong>do</strong>wej Polsce. Na rotundęwe Lwowie padały bomby, ale równieszkodliwe były pieczęcie warszawskich,krakowskich i w końcu wrocławskichdygnitarzy ,które skazywały płótnona tułaczkę, kurz i rozdarcie. Jednaknie udało się poplecznikom Stalina,Chruszczowa i Breżniewa skazać ją nazapomnienie, na wymazanie z pamięcinarodu. Czy odrodziłaby się, gdyby malowidłozostało pocięte, rozszabrowane,zjedzone przez pleśń? Profesor AlfredJahn, mój Rektor, powiedziałby: Tak !Jarem nadciąga oddział- tak to naszChoć dlugo w marszu przyspieszają krokPolski jakobin otarł z potu twarzSzlachcic z garłaczem, chłop zaciska drąg...Echo od lasu zdwaja odgłos salwKwik słychać koni, trzask łamanych pikNikną obłoczki dymów pośród trawSotnia kozacka już rozprasza szyk...Wsparty na kuli konfederat dziadOn widział przecież już niejeden bójLira u boku, na kolana padłO Boże ! – błaga .Ocal naród mójDookoła nas totalna wizja bitwy izawarte w niej epizody. Obrazy zmagającegosię z zawo<strong>do</strong>wymi regimentamizaborcy, zmobilizowanego przez TadeuszKościuszkę społeczeństwa. Właśnieszlachcice, jakobini, kosynierzy i wszelkiebarwne indywidua po raz pierwszy takbardzo z nieprzymuszonej woli jednocząsię w pragnieniu zrzucenia jarzma .Kolejnepowstania nie będą już tak solidarystyczne.Porywający się na nie <strong>do</strong>znają klęskiposród swoich, goryczy zesłań na dalekąobcą ziemię, śmierci w boju lub w celi.Większa część społeczeństwa pogodzisię z niewolą czekając na wielkieprzetasowania międzynaro<strong>do</strong>we ,aż poczas nowych komendantów. Wielu odnajdziesię i zespoli na emigracji kierującsię instynktem etnicznym .Tak naprawdęPowstanie Warszawskie to insurekcja powszechnai nieporównanie boleśniejsza odRacławic. Tam przecież smak sukcesu, a wWarszawie 44 rok, czy to imię hekatombypolskiej? Znam narody, które podniosły siępo po<strong>do</strong>bnych masakrach. To Ormianie,Żydzi, Wietnamczycy..Jest ich więcej .To także Czeczeni.Lu<strong>do</strong>bójstwa nie były czymś niezwykłymna tym świecie. Jest jednak jeszcze innamożliwość wykończenia narodów przezimperialistyczne centra. To rozmycie ichświa<strong>do</strong>mości. Perfekcyjne i bezkrwawe.Przy użyciu medialnych manipulacji.Prostych i skutecznych. Cynizm <strong>do</strong>brzeopłaconych, efekciarskich pajaców trafia<strong>do</strong> niewyedukowanej historycznie młodejpopulacji. To nic, że młody Amerykanintrzyma rękę na sercu, gdy grają hymn jegokraju. Nasz rodak uczyni to wstydliwie,nieśmiało, albo wcale. Jest prowincjonalnyi powiatowy. Co innego,, wojewodzki”.Ten może zbeszcześcić hymn drapaniemsię po genitaliach.Anna SolidarnośćKsiążka Sławomira Cenckiewicza ociężkim życiu i wielkich <strong>do</strong>konaniachAnny Walentynowicz (1929-2010)ma charakter biografii pretekstowej, kreślącejjej portret nie tylkona tle konkretnej epoki,ale również śro<strong>do</strong>wiskapracowniczego czy grupyspołeczno-politycznej. Stądtyle miejsca poświęca autordzieciństwu Walentynowicz,pracy ponad siły, <strong>do</strong>świadczeniuprzemocy fizyczneji głodu, Stoczni Gdańskiej,Wolnym Związkom Zawo<strong>do</strong>wymWybrzeża, Sierpniu’80, „Solidarności”, podziemiu,a nawet działalności w wolnej Polsce...To przez Annę Walentynowicz powstała„Solidarność”. To właśnie dla niej w 1980 r.stanęła Stocznia Gdańska. Kiedy po trzechdniach Komitet Strajkowy zakończył strajk,Walentynowicz miała odwagę stanąć nadrodze robotników, którzy opuszczali stocznię.To ta akcja, ten straceńczy czyn prostejrobotnicy stał się czynnikiem decydującymo losach Sierpnia ‘80 i najnowszejhistorii Polski.Poszczególne etapy życiaAnny Walentynowicz splatają sięz losami Polaków w XX wieku, bojak słusznie zauważył już ćwierćwieku temu Tomasz Jastrun, jejbiografia to „przypowieść o losieczłowieka i całego narodu”. Jejżycie jest jak portret zbiorowypolskich robotników wstającychz kolan, by zbuntować sięprzeciwko komunizmowi. Pozostałana zawsze skromna. Na swoje życiepatrzyła zawsze jak na służbę. Zapytana oto we wrześniu 1980 r. odpowiedziała bezzastanowienia: „Czuwać, aby nie było ludziskrzywdzonych, aby podać rękę każdemu,To jest cool, a patriotyzm ? Tu go niepotrzeba. To strefa buforowa.Wystarczy,gdy żyją w niej tani pracownicy, konsumencii niewolnicy banków. Jeśli jednaknaród myśli inaczej to trzeba mu odciąćgłowę. Niestety jeszcze jest wolny. Odnajdujesię na żałobnych jasełkach. Jednakto już tylko połowa.Ta gorsza oczywiście.Mój <strong>do</strong> niedawna przyjaciel mówi mi: Topo cholerę oni tam lecieli. Tam- to znaczy<strong>do</strong> Katynia.Jeńców prowadzą pośród tlących trawEch, to Muromcew- rozpoznaje ktośReszta uciekła, <strong>do</strong>kąd mamy iśćIdźcie <strong>do</strong>, diabła tu go wszędzie <strong>do</strong>ść...Tam na folwarku rannych jęk i krzykBiałe bandaże przesiąkają krwiąTych co już padli nie policzy niktI jeszcze brzozę młodą kartacz ściął...Rozkaz ostatni już adiutant śleKrew wsiąka w piasek, dymy rozwiał wiatrZa Denisowem pułk huzarów mknieBitwa już chyba wiele wieków trwa..Czy teraz jest czas bitewny? Niektórzysądzą ,że tak. Czy takie są prawa demokracji?Jeden z portali internetowych przeprowadzałsondaż: Którego z kandydatówna prezydenta bardziej nienawidzisz ? Następnykrok to morderstwo. Może wartopopatrzeć najpierw na siebie, rodzinę.Potem na Polskę-czy chcemy jej niepodległej.Czy za dziesięć lat pragniemy byćnarodem w znaczącym i współtworzącymEuropę państwie, czy tylko grupąetniczną?Do wizji narodu i państwa wybierzmyteraz męża stanu. Nie <strong>do</strong> barwy krawata.I już tylko refren:Panorama, panorama, naszych dziejów krągCzy na darmo krew przelana ...Nie opuszczaj rąk ! !!WOJCIECH POPKIEWICZWarto przeczytaćktóry nie umie sobie poradzić. Może samazbyt wiele łez wylałam w życiu, chciałabymżeby z mojego powodu ktoś choć o jedenraz w życiu więcej się uśmiechnął”.W sobotę 10 kwietnia 2010 r. Anna Walentynowiczzginęła w katastrofie lotniczejrazem z Prezydentem RzeczypospolitejLechem Kaczyńskim, ministrami, urzędnikami,kombatantami… Cieszyła się, żerazem z Prezydentem może polecieć <strong>do</strong>Katynia, by oddać hołd polskim bohateromzamor<strong>do</strong>wanym przez Sowietów. Mówiła,że staje jej w pamięci ukochany brat – AndrzejLubczyk, którego Sowieci wywieźlina Wschód. Chciała odwiedzić cmentarzkatyński, by nad grobami żołnierzy i policjantówwolnej Polski oddać hołd wszystkimzgładzonym na „nieludzkiej ziemi”, wtym także swojemu bratu, którego mogiłynigdy nie odnalazła. Okazało się, że był tojej ostatni lot… Zginęła tragicznie niedalekolasu katyńskiego…Do książki została <strong>do</strong>łączona płyta CD znagraniem spotkania Anny Walentynowiczz wrocławskimi działaczami „Solidarności”w roku 1981.14 Dolnośląska SolidarnośćNr 6 (298)


DEMOKRACJA LOKALNA– WOLNOŚĆ WIRTUALNAalbo Czy warto być Don Kichotem?Kiedy skończyłem 18 lat, w naszym <strong>do</strong>mu zadzwonił telefon. Dzwoniliz obwo<strong>do</strong>wej komisji wyborczej: „Pan będzie głosować po raz pierwszyw życiu. Mamy propozycję żeby pan wygłosił podziękowanie dla partiikomunistycznej”.Ogodzinie 6.00 rano komisjawyborcza rozpoczęła działalność.Stałem tuż prawieprzy wejściu obok starszej pani,aby nas widzieli nieliczni o tej porannejporze wyborcy. Najpierwpodziękowała partii komunistycznejza „wolne wybory” przedstawicielkastarszego pokolenia, potemjako najmłodszy wyborca musiałemdziękować ja. Powiedziałemkilka utartych frazesów o ważnejroli młodzieży w bu<strong>do</strong>waniu szczęśliwejprzyszłości, kończąc słowem„dziękuję”. Wątpię, że ktoś zrozumiał,komu i za co. Nie pojmowałemsam – za co mam dziękować?Otrzymałem kartkę wyborcząz tylko jednym nazwiskiem jakiegośkandydata. Kabinka dla głosowaniamieściła się gdzieś z bokujak piąte koło u wozu, spełniającraczej formalną funkcję, przecież<strong>do</strong> niej nikt nie wchodził – kartkiod razu rzucali <strong>do</strong> urny wyborczej.Jednak poszedłem <strong>do</strong> kabinki. Nastoliku leżał ołówek. Skreśliłemnim te jedyne nazwisko i wrzuciłemkartkę <strong>do</strong> urny.Powiem szczerze, miałem wyrzutysumienia – czy prawidłowozrobiłem? Może ten kandydat byłporządnym człowiekiem? Ale głosowałemnie tyle przeciwko niemu,ile wyrażałem protest przeciwkosystemowi wyborów bez wyboru.Zaczęłem rozmyślać o zasadachspołeczeństwa obywatelskiego,postanowiłem postaraćsię samemu wziąć udział w odbu<strong>do</strong>wiedemokracji lokalnej naUkrainie, aby wpływać na otaczającyświat i śro<strong>do</strong>wisko. Właśniewtedy rozwinęła się moja pasja<strong>do</strong> dziennikarstwa. Ważnymimpulsem stało się zwycięstwopolskiej demokracji 1989 roku,które wzbudziło we mnie zapał<strong>do</strong> walki piórem w obronie prawczłowieka, które niestety nie byłyszanowane. Pisałem o koniecznościoddania swiątyń katolickichPolakom. Mojego pierwszwegoartykułu na ten temat gazeta niewydrukowała jednak, lecz przekazała<strong>do</strong> miejskiego komitetu partiikomunistycznej, <strong>do</strong> którego zostałwezwany na poważną rozmowęmój ojciec – kierownik działu fabrykiobrabiarek. Nie przestałempisać i po pewnym czasie artykułyzaczęły się pojawiać w prasie.Po 10 latach od swego pierwszegow życiu głosowania sam zostałemwybrany <strong>do</strong> rady miejskiej.To były całkiem inne wybory. Nakartce <strong>do</strong> głosowania było 8 nazwisk,wśród nich dyrektor przedsiębiorstwa,kierownik zakładumedycznego, nauczyciel itd. orazja – redaktor gazety. Napisałemtekst ulotki agitacyjnej, odwiedziłemprawie wszystkie mieszkaniaw obwodzie wyborczym, rozmawiałemz ludźmi, wysłuchiwałemich problemów.Niezbyt wierzyłem, że zapierwszym razem uda się zwyciężyćw rywalizacji ze znanymidziałaczami. Z takim nastrojempo dniu wyborczym położyłemsię spać. Rankiem obudziła mniemama: „Synku, gratuluję Ci! Jesteśradnym!” Dzwonili <strong>do</strong> niej w nocyz obwodu wyborczego.Udany start! Triumfowałem!Jednak pierwsze posiedzenie radyprzyniosło pierwsze rozczarowanie.Myślałem, że będzie masawystąpień, poruszone zostanąproblemy, o których mówili wyborcy,zaproponuje się metody ichrozwiązania. Zamiast tego – milczenie.Była podjęta jedna decyzja– powołać komisję <strong>do</strong> przygotowaniaregulaminu. Wprosiłem sięsam <strong>do</strong> tej komisji. Jej posiedzenieprzyniosło kolejne rozczarowanie.Myślałem, że każdy członek komisjizajmie się konkretnym rozdziałemregulaminu. Jednak on byłjuż przygotowany – nie wia<strong>do</strong>moprzez kogo i kiedy. Prawie wszystkiemoje poprawki, odnoszące się<strong>do</strong> pogłębienia zasad demokracjiw samorządzie, zostały odrzucone.Patrzyłem naiwnymi szerokootwartymi oczyma na kolegówi nie rozumiałem, co się dzieje.Łączyły nas <strong>do</strong>bre stosunki, ludzieci popierali kiedyś moje demokratycznepoglądy, a teraz zupełnie sięzmienili. Odniosłem wrażenie, żegrają w orkiestrze pod batutą nieznanegomi, ukrytego dyrygenta.Nie załamałem się i późniejzrozumiałem: są oni zależnymiludźmi, obejmują stanowiskaw sferze budżetowej albo mająbiznes, interesy, muszą przejawiaćlojalność, zgodnie głosowaćza „niezbędnymi” projektami.Faktycznie tylko ja – jedyny radny-dziennikarzmogłem pozwolićsobie na „mącenie wodę” (inniwykazywali solidarność ze mnąw kuluarach, obawiając się wypowiadaćpublicznie).Postanowiłem działać sposobem„małych kroków”. Miastoboryka się z wieloma problemami:brak odpowiedniej jakości wodyi nowoczesnej stacji oczyszczeniaścieków, rozbite drogi, smog i fetorz przepełnionego miejskiegośmietniska, antysanitarne warunkina targowisku żywnościowym, zużytystan rurociągów...O tych wszystkich i o wieluinnych rzeczach ciągle przypominałemna posiedzeniach. Niekiedyta metoda okazywała sie skuteczną.Na przykład moje wystąpieniew sprawie nie przestrzegania normsanitarnych w służbie ochronyzdrowia, zwłaszczagabinetach stomatologicznych,znalazło wsparciew odpowiedniejkomisji rady, którarazem z fachowcamisanepidu przeprowadziłakontrolę.Wnioski były niepocieszające.Dentyścinp. rzadko używalirękawiczek jednorazowych,tłumacząc,że tak niewygodnieim pracować, orazże niby rękawiczkibronią od zarazeknie tyle pacjenta,co lekarza. „Oszczędzano”wielokrotnieużywając jednorazowychrękawiczek.Miałem osobiste <strong>do</strong>świadczenie„oszczędności” dentysty, któryzamiast zmienić wiertło po poprzednimpacjencie, po prostuprzecierał je spirytusem, twierdząc,że „sterylizacja tępi narzędzie”. Potemdziwimy się, dlaczego szalejeepidemia HIV, gruźlicy, żółtaczkitypu C.Komisja sporządziła protokół,zaleciła przestrzeganie przepisów.Oczywiste, że niektórzy dentyściwpadli we wściekłość. Jedenz nich nawet złożył <strong>do</strong> milicjiskargę jakoby w trakcie kontroliczłonkowie komisji ukradli pieniędze– ok. 200$...Stopniowo dentyści zaczęlibardziej przestrzegać norm sanitarnych,a przynajmniej nie skąpićna jednorazowe rękawiczki.Wieści z BerdyczowaWśród skromnych zwycięstwchciałbym wymienić następne.Udało mi się razem z kilkoma kolegamiobronić od sprzedaży zabytkowygmach byłej przychodnidla dzieci. Mówiono, że ma zniszczonefundamenty, że zawali sięlada dzień. Stoi, nie wali się, jaki sto lat przedtem.W swym czasie zmogłem...zatrzymaćpociąg. Chodzi o ekspresWarszawa-Kijów, Kijów-Warszawa,który kiedyś jeździł przez Berdyczów,ale nie zatrzymywał się nanaszej stacji, chociaż dla wieluPolaków, w tym z obwo<strong>do</strong>wegomiasta Żytomierz, byłoby to bardzowygodne. Moja prośba skierowana<strong>do</strong> Ministerstwa Transportu zostaławtedy rozpatrzona pozytywnie.Trudno, bardzo trudno jest„europeizować” społeczeństwo,zmieniać układy oraz niegrzeczny,wyniosły stosunek <strong>do</strong> ludzi zestrony współczesnych władców.Jeżeli pragniesz zmian, myśliszo <strong>do</strong>bru społeństwa, a nie o własnymbiznesie, jeżeli sumienie niepozwala ci głosować jak wszyscy,spotykasz się z agresją otoczenia,bezpodstawnym obrzucaniem błotemw „nadwornej” prasie, kpinamina swój adres.Niedawno radnym zostałprzedłożony projekt decyzjio przekazaniu działki w centrummiasta dla bu<strong>do</strong>wy sali sportowej.Nie ma sporu – sport potrzebujewsparcia. Ale dlaczego nikogo nieobchodzi, że kilka sal sportowychmiasta jest sprzedanych, a ziemiadla nowej bu<strong>do</strong>wy to były park zakościołem św. Barbary (w kościeletym kiedyś poślubił Ewelinę Ganskąznakomity pisarz Onoriusz deBalzak). Miasto odczuwa brak parków,terenów zielonych. Czy nielepiej odrodzić park koło kościoła?Z taką propozycją wystąpiłem naposiedzeniu naszej komisji.Następnego tygodnia w gazetce,wychwalającej każdy krokmiejskiej władzy i wylewającej brudyna opozycję, ukazał się artykuł.Autor (którego nawet nie było naposiedzeniu komisji) przedstawiłmnie niemal wrogiem sportu,a propozycje władzy - jako bardzotrafną. Jasne, że ani słowem niewzmiankował on o tym, jak trochęwcześniej władza chciała sprzedaćtę działkę pod hotel i tylko dziękinaszej aktywnej pozycji mogliśmyją obronić. „Apoteoza” wolnościsłowa...Kiedy w budżecie miastapojawiły się koszty związane z„obsługą posiedzeń rady”, zapytałem– kto będzie decy<strong>do</strong>wał, zajakie artykuły, ile i którym mediompłacić? Prowładna gazetka pilniepoinformowała czytelników – tenradny występuje przeciwko wolnościsłowa...cd. na str. 16 30 czerwca 2010 Dolnośląska Solidarność 15FOT. JERZY SOKALSKI


Demokracja lokalna– wolność wirtualna<strong>do</strong>kończenie ze str. 15Kiedy postawiłem pytanie- dlaczego miasto przez kilka latpozostaje bez gorącej wody, czy tonie dziwne w XXI stuleciu? – narzędziepropagandy „zauważyło”:po prostu on chce przypo<strong>do</strong>bać sięwyborcom, przecież nie ma technicznejmożliwości <strong>do</strong>starczaniagorącej wody, rury zardzewiałyitd. (Nawiasem mówiąc w trakcieostatnich wyborów prezydenckich„zardzewiałe” rury odrodziły się,woda pojawiła się, ale niedługo powyborach znów zniknęła).Kiedy wiele razy uprzedzałemo niebezpieczeństwie, które mogąprzynieść setki bez<strong>do</strong>mnych psówna ulicach miasta, o potrzebiestworzenia schroniska dla nich– nikogo to nie obchodziło, <strong>do</strong>pókinie pojawił się wypadek wścieklizny– wtedy media wybuchłygniewnymi artykułami, że nadeszłapora ten problem rozwiązać.Niektórzy koledzy radzili mi:pohamuj swój polski honor (traktującto pojęcie jako pretensję,ambicję), wtedy pojawi się szansaotrzymania jakiegoś stanowiska.Wyjaśniłem im: polski honor to cośinnego – przede wszystkim godność!Honorem jest też sprzeciwianiesię apatii, niesprawiedliwości,bezradności, poprawianie warunkówżycia określonej wspólnotyitd. Jestem Polakiem, wnukiemrepresjonowanego Polaka, dumnyze swej polskości i przynależności<strong>do</strong> wielkiego narodu. 20 lattemu, w czasach odwilży w prasieukazał się mój artykuł w postaciwywiadu pod tytułem „Co to jestpolskość” z ówczesnym prezesemmiejscowego polskiego stowarzyszeniakulturalno-oświatowego.Faktycznie po raz pierwszy zostałumieszczony materiał na ten temat.Niestety, polski ruch, który napoczątku lat 90. rozwijał się z zapałemwspierany przez liczne gronopolskiej społeczności, obecniehamuje się kłótniami, nienawiściąw szeregach polonijnych. Niektórzydziałacze polonijni nie gardząoszczerstwami pod adresem tych,którzy mogą zachwiać ich przywództwem.Ujawniając problemy, krytykującnie<strong>do</strong>ciągnięcia pragnę widziećukochane miasto ładniejszym,bliskim ludziom. Niestety krytykaczęsto traktowana jest jako oznakazłego tonu.Iluż teraz mamy pseu<strong>do</strong>patriotówUkrainy i rodzimych miast!Nie było ich widać na wiecach,kiedy Ukraina walczyła o niepodległość.Chorągiewki politycznewyczekiwyły – kto zwycięży?Teraz one zajmują wysokie stanowiska,pielęgnują kumoterstwo,wypędzają z pracy niezręcznych.Moi polscy przyjaciele zobaczywszyna ulicach miasta bilbordyz napisem „To nasze miasto” bylizszokowani. Wygląda, że obcym tuwstęp wzbroniony? Wytłumaczyłem– to miejscowi „patrioci” pomyliliprawidłowy patriotyzm z małomiasteczkowościąi lokalizmem.Po studiach <strong>do</strong>ktoranckichw Polsce wróciłem <strong>do</strong> Małej Ojczyzny– Berdyczowa (szczerze mówiącżałuję tego). Pragnąłem pomóc –przybliżyć miasto, Ukrainę <strong>do</strong> standardóweuropejskiej demokracji,pamiętając, że odrodzony samorządstał się oparciem dla społeczeństwaobywatelskiego w Polsce.Osiągnięcie tej mety na naszychterenach jest skomplikowanąsprawą. Zbyt wielki dystansmentalno-gospodarczy. Demokracjaw krajach postradzieckich toWieści z Berdyczowasłabowita dama, potrzebująca ciągłegokształtowania i wsparcia. Nieznaczy to, że muszą opadać ręce.Po raz trzeci zostałem wybrany <strong>do</strong>rady miejskiej, staram się nie tracićoptymizmu i odrzucać sceptycyzm.Przecież komunizm upadł nie poto, aby dać wolną drogę nowoczesnemufeudalizmowi.... Spieszyłem się na pociąg<strong>do</strong> Polski. Taksówka przyjechałaszybko. „Proszę na dworzec”, -powiedziałem kierowcy. Taksówkarzpopatrzył na mnie uważnie,uśmiechnął się: „Znam Pana! Panjest popularnym radnym i dziennikarzem.Wiemy, że Panu jestciężko działać, ale my jesteśmypo Pana stronie!”.Przyznam, że te słowa były jakbalsam dla duszy. Może warta jestmisja Don Kichota, stawianie czołaróżnym problemom? Może to niejest na próżno? Ziarenko kiedyśzaowocuje?JERZY SOKALSKIPODZIEMNY WROCŁ AW LAT 80.Projekt PODZIEMNY WROCŁAW LAT 80.ma na celu <strong>do</strong>kumentowanie niezależnej działalności społecznej,kulturalnej i politycznej wrocławian w latach osiemdziesiątych.WWW.PODZIEMIE.org.plDokumentowanie historii miasta lat 80-tych przez opisywanie losów wrocławian uczestniczącychw niezależnej od władz komunistycznych wydarzeniach społecznych, kulturalnych i politycznych.W ramach projektu• wirtualny katalog osobowy – portfolio wrocławian uczestniczących w działalności opozycyjnej (biografia,<strong>do</strong>kumenty, zdjęcia, relacje),• skanowanie ukazujących siępoza cenzurą zdjęć i <strong>do</strong>kumentów,• zbieranie relacji opisującychwrocławską rzeczywistośćlat 80.,• utworzenie ogólno<strong>do</strong>stępnejczytelni w ramach OśrodkaAktywności SpołecznejPODZIEMIE,• utworzenie Wirtualnej Czytelnina bazie strony internetowejwww.podziemie.org.pl,• na bazie zebranych materiałówinicjowanie opracowańnaukowych opisujących niezależne wrocławskie śro<strong>do</strong>wiska• u<strong>do</strong>stępnię zebranych zdygitalizowanych <strong>do</strong>kumentów placówkom naukowym i bibliotekom w szczególnościZakla<strong>do</strong>wi Naro<strong>do</strong>wemu im. Ossolińskich i Muzeum Miejskiemu Wrocławia.CZEKAMY NA TWOJE ZDJĘCIA, FILMY, DOKUMENTY I RELACJE Z LAT 80.!• Wspomnienia z odbytych demonstracji, pielgrzymek, pobytów w areszcie, więzieniu, uczestnictwaw koncertach, happeningach, sittingach etc.• Wspomnienia Twoje i twoich znajomych z działalności w różnych grupach oporu społecznego, w niezależnymod władz życiu społecznym skupionym wokół kościoła, harcerstwa lub działalności artystycznej.• Wszelkiego rodzaju druki ukazujące się poza cenzurą tj. ulotki, plakaty, gazetki, rysunki.• Wszystkie te elementy z tego okresu, które Twoim zdaniem powinny zostać utrwalone.Z przyjemnością zamieścimy Twoje wspomnienia czy ich materialne odpowiednikina naszym portalu.Razem tworzymy ten serwis!Kontakt: epodziemie@gmail.comtel. 725 02 1010, www.podziemie.org.plPrzyjacielu, mam nadzieję, że Ty równieżpowiększysz grono przyjaciółtworzących Ośrodek PODZIEMIEKażdy z Nas ustalając stałe zlecenia wpłat z rachunku osobistegow wysokości 10 zł <strong>do</strong>kłada co miesiąc swoją cegiełkę<strong>do</strong> bu<strong>do</strong>wy PODZIEMIA.Twoje wpłaty przybliżą Nas <strong>do</strong> stworzenia naszego miejsca spotkańoraz zasilą fundusz pomocy osobom będącym w trudnej sytuacji.Serdecznie dziękujemyStowarzyszenie Solidarność Walczącaul. Kamienna 4/98; 53-308 Wrocław64 1090 1522 0000 0001 0735 2590Ważne – <strong>do</strong>pisek: Fundusz PODZIEMIE16 Dolnośląska SolidarnośćNr 6 (298)


Wrocławskie Centrum Seniora– jesteśmy dla WasJakie informacje można uzyskać we Wrocławskim Centrum Seniora? Czym zajmujesię ta jednostka?Wielu słyszało już o idei Wrocławskiego Centrum Seniora. Nie wszyscy wiedząjednak <strong>do</strong>kładnie, czym zajmuje się ta jednostka i z jakimi problemami można się<strong>do</strong> niej zgłosić.Centrum Seniora jest jednostką Urzędu Miasta – częścią Centrum Informacji i RozwojuSpołecznego. CIRS powstałw styczniu 2009 roku.Centrum nie świadczy senioromusług opiekuńczych.Nie jest też klubem, <strong>do</strong> któregomożna się zapisać. Nieorganizuje wieczorków, zabawi wycieczek. Jest natomiastplatformą wymiany informacjimiędzy seniorami a organizacjami,firmami, instytucjamipublicznymi. Co to oznacza?Każda firma, instytucja i stowarzyszenie, która ma ofertę dla seniorów, może zgłosićsię <strong>do</strong> Centrum. Pracownicy i wolontariusze WCS sami szukają także usług dla osóbstarszych. W Centrum Seniora gromadzone są informacje, z których później mogąskorzystać seniorzy.Przykła<strong>do</strong>wo, wśród partnerów Centrum znajdują się jednostki kulturalne: Opera,Filharmonia, czy Wrocławski Teatr Lalek. Jednostki te informują Centrum o zbliżającychsię spektaklach i zniżkach dla seniorów. Osoby starsze, zainteresowaneofertą kulturalną, mogą zadzwonić <strong>do</strong> Centrum z pytaniem, gdzie mogą skorzystaćz tańszych biletów.Ważnym filarem działalności Centrum są programy skierowane <strong>do</strong> Klubów Seniora– takie jak Latająca Akademia Seniora. To cykl wykładów, warsztatów i prelekcji,Dla senioróworganizowanych przez partnerówWCS. Inną inicjatywą są MiejscaPrzyjazne Seniorom – program,dzięki któremu instytucje i firmyświadczące usługi „senioralne”mogą zostać odznaczone specjalnymcertyfikatem. Dzięki zasobompartnerów i wolontariuszy,organizowane są kursy językowei komputerowe.Wrocławskie Centrum Seniora chce także pełnić funkcję „miejsca spotkań”. Organizujefora i seminaria, na których spotykają się przedstawiciele wrocławskichklubów seniora, władze miasta, przedstawiciele organizacji pozarzą<strong>do</strong>wych i innychinstytucji. Wszystko po to, aby lepiej zrozumieć potrzeby i problemy osób starszych.Więcej o działalności Centrum można przeczytać na stronie internetowej www.seniorzywroclaw.pl. Numer telefonu, pod którym można uzyskać informacje i porady,to: (71) 344 44 44.Na marginesieRĘKODZIEŁOFelietonista w takich czasachmusi być czujny. Booto kiedy nie jest w krajunajlepiej, a przecież ostatnietygodnie <strong>do</strong>świadczyły nas potwornie,łatwo on może ulecw swojej swawolności pułapcepospiesznych asocjacji i płytkichznaczeń. Stara prawda, że dladziennikarzy i mediów im gorzejw rzeczywistości poza medialnej– tym lepiej dla nich samych, toznaczy dla rzeczywistości strictemedialnej, sprawdza nam się pokatastrofie smoleńskiej i pośródnieustających fal powodziowychnadzwyczaj wyraziście.Na przykład bardzo ciągniefelietonistę w stronę kpiny i powagi,w stronę rozważań nadstanem państwa w sytuacji powodziowegokryzysu i postawbezradnych ludzi na różnychstanowiskach – pojęcie i słowo„wał”. Skreślam z góry asocjacjefrywolno-ordynarne, bo poprostu nie przystoi. Ale widzącmedialną karierę tego słowaobmytego hektolitrami rozbuchanejwody Wisły, Odry orazich groźnych <strong>do</strong>pływów, niesposób pominąć słów pochodnych,pokrewnych, choćby takichjak „nawalanka” i „nawalić”(w sensie spartaczenia czegośważnego).Można po przejrzeniu prasyostatnich tygodni powiedzieć,że wałów w Polsce mamy mnóstwo,ale w większości są onebyle jak nawalone i często gęstonasiąkają, pękają, wypłukują sięjak plażowe bu<strong>do</strong>wle z piasku.Ktoś kiedyś swoją robotę byle jakodwalił i takie są tego skutki.Deszcze „nawalne”, które spowo<strong>do</strong>wałystan klęski żywiołowej,na szczęście już mijają, więcmoże o czymś innym.W ostatnim czasie naoglądałemsię relacji z terenów<strong>do</strong>tkniętych powodzią ponadludzką wytrzymałość, ale jestemczłowiekiem na takie sprawy odpornym.W pewnym momenciewydawać mi się zaczęło, że nadtysiącami hektarów i setkamizalanych <strong>do</strong>mostw w całej Polsceunosi się ciągle jeden i tensam helikopter, który <strong>do</strong>pieroco w innym miejscu zrzucałbezradnie kamienie i gruz, że-by zatkać jakąś kolejną dziuręw wale ochronnym. Doliczyłemsię około trzech spychaczyi dwóch koparek zatrudnionychwzdłuż Odry i Wisły, które mogłyzmęczonym ludziom cokolwiekpomóc. W akcji hamowania żywiołuprzeważały ludzkie ręceuzbrojone w łopatę, sypiące <strong>do</strong>małych worków piasek. Potem teworki wędrowały drogą tysięcyinnych rąk, by padać obok siebiei nie dać się za bardzo nasączać.Gdzieniegdzie ujrzałem cienkierury pracujących <strong>do</strong> ostatniegodechu kilku wo<strong>do</strong>pomp ochotniczychstraży pożarnych, coprzypominało wysysanie wodyza pomocą słomki. Ale wkrótcez pomocą pospieszyli zagranicznisąsiedzi, przywożąc kilkaagregatów z rurami, które miałyznacznie większe „fi” i przedewszystkim moce. Gest piękny,konkretny, oczekiwany i zrealizowany,ale wobec ogromuzadań o najwyższym stopniutrudności z góry skazany naniepełność sukcesu.A propos… Czy nie stać nasbyło po <strong>do</strong>świadczeniach roku1997 na zakup takich wo<strong>do</strong>pomp?Dlaczego Niemcy, mniejna szaleństwa powodziowe narażenina wszelki wypadek kupilisobie takie „ustrojstwa”, dlaczegoUkraińcy, dlaczego Czesi, a mynie?Generalnie więc ujrzałemw telewizji obraz, nie, nie obraz,ujrzałem rzeczywistośćrękodzielniczą w najbardziej<strong>do</strong>słownym znaczeniu. Archaiczną,przestraszoną, spanikowaną,bezradną. W wieku XXI sypanopiasek tak, jak to robiono przeddziesiątkami lat, na skalę takolbrzymią, jakby był to jedynysposób zapobiegania klęsce.Przyjeżdża zała<strong>do</strong>wana żwiremolbrzymia ciężarówka, zwalapryzmę na ziemię, a dalej to jużrobota głupiego. Do tego „tysiącerąk, miliony, rąk” i pewnie też„serce biło jedno”. To mi wtłoczyław oczy telewizja.Sukces w walce z powodzią– można by rzec na podstawieoglądu sytuacyjnego – to <strong>do</strong>brywał obłożony workami piaskui wolontariusze pracujący w stresiena okrągło. Zero wspomożeniatechnicznego poza przypadkowymisytuacjami, zero strategiii rozpoznania słabych punktównaszej naturalnej, przyrodniczejrzeczywistości. I za<strong>do</strong>wolenie,że sypiąca się tama na Wiśle weWłocławku jednak wytrzymała.A gdyby nie? A jest pewność,że przy najbliższej takiej okazjiwytrzyma?Tysiące ludzi <strong>do</strong>brej woliznowu ratowało nie tylko swój<strong>do</strong>bytek w sytuacji skrajnie kryzysowej.W najmniejszym stopniuwspomagała ich technika. Czynaprawdę worki z piaskiem dasię wypełniać jedynie szuflą, aukładać ręcznie? I to w ostatniejchwili?Zadaję te najprostsze z retorycznychpytań, wiedząc, żemogę sformułować następne,po<strong>do</strong>bnie brzmiące w swojej retorycznejformie, wiedząc też, żeodpowiedź jest na nie przeczącooczywista. Nie będę ich mnożył,bo mnie to po prostu denerwujetak, jak denerwuje wtłoczeniew bezradność.Ujrzał nas cały świat jakodzielny naród pełen ofiarnych ludziskazanych niemal wyłączniena roboty ręczne. Dawno, dawnotemu pewien romantyczny poetamarzył i śnił o Polsce jako o kraju„przemienionych kołodziejów”(dla najmłodszych: kołodziej torzemieślnik-rękodzielnik wyrabiającykoła <strong>do</strong> pojazdów konnych).Majowo-czerwcowe echo<strong>do</strong>biega go w zaświatach z informacją,że jeszcze nie wszystkosię spełniło i sensownie unowocześniło,że rękodzieło trzymasię mocno.PIOTR ZAŁUSKI30 czerwca 2010 Dolnośląska Solidarność 17


Dolny Śląskz punktu widzenia <strong>do</strong>czesnościi wieczności – mówi s. Michaela.- Po pierwsze: próby zastąpienia religiikatolickiej innym światopoglądemi próby zintegrowania różnychnarodów w jeden, ukształtowanyna wzór społeczeństwa kastowego.Posegregowania ludzi na podstawiewiary w reinkarnację na „supermenów”i „podludzi”, na „wtajemniczonych”i „mugoli”; tych, którzymają prawo innych wykorzystywaći wykorzystywanych – czyli rasizmmistyczny (dużo trudniejsze <strong>do</strong> zdemaskowanianiż – praktykowany zaHitlera – rasizm biologiczny).– Po drugie: to praktyki pogańskiesą niebezpieczne na poziomeduchowym (są grzechem, a zdarzasię, że prowadzą <strong>do</strong> zniewoleń,dręczenia, opętań, o czym świadcząwciąż większe kolejki <strong>do</strong> diecezjalnychegzorcystów) – <strong>do</strong>daje.– Przejście na inną wiarę jestbardzo mocno związane z naszymżyciem wiecznym – podkreśla siostra.– Katolik, który świa<strong>do</strong>miei <strong>do</strong>browolnie porzuca drogę Chrystusową,naraża się na potępienie.Pierwsi chrześcijanie odstępstwood wiary (czyli apostazję) traktowalijako największy grzech, gdyżtraktowano to jako zdradę miłościChrystusa. Nie <strong>do</strong>tyczyło to tych,którzy nigdy Go nie znali.Jezus mówi, że So<strong>do</strong>mie i Gomorzelżej będzie, niż tym, którzyodrzucą apostołów i ich naukę (Mt11:20-26, Łk 10:9-15). To bardzomocne ostrzeżenie. Św. Piotr nakazuje,by czuwać, bo szatan jaklew ryczący krąży, patrząc, kogoby pożreć (1P 5,8). Wiara – to niekwestia wyboru: wybiorę sobie takąalbo inną religię – jak taki alboinny kolor rękawiczek. To kwestiaprawdy i życia wiecznego.DOROTA NIEDŹWIECKAKościół katolicki wobecnowych ruchów religijnych Deklaracja „Dominus Iesuso jedyności i powszechnościzbawczej Jezusa Chrystusa i kościoła”,podpisana przez papieżaJana Pawła II 6 sierpnia 2000 r. „List <strong>do</strong> biskupów KościołaKatolickiego o niektórychaspektach medytacji chrześcijańskiej”– pismo Kongregacjids. Nauki Wiary List pasterski „Kościół wobecsekt i stowarzyszeń antykościelnych”abpa Józefa Michalikaz 29.11.1992 r. Raport z 1986 r. „Sekty albonowe ruchy religijne – wyzwanieduszpasterskie”. „Jezus Chrystus dawcą wodyżywej. Refleksje chrześcijaństwana temat New Age” – <strong>do</strong>kumentwatykański Komisji ds. Kulturyi Komisji ds. Dialogu Międzywyznaniowego,WydawnictwoM, Kraków 2003.Tylko <strong>do</strong> Pstrążnej...Przygotowując realizację kilku programówobjechałem ostatnio kilkakroć ziemię kłodzką.To mój ulubiony region i – śmiem twierdzić– jedna z najpiękniejszych krain w PolscePrzy okazji „odkryłem” kilkamiejsc godnych poleceniana weeken<strong>do</strong>we wypady.Jednym z nich jest Pstrążna – maławioska położona nieopodalKu<strong>do</strong>wy Zdroju, zresztą administracyjniestanowiąca częśćkurortu. Jeśli wierzyć żyjącemuw XIX stuleciu pastorowi Bergmanowiz Czermnej, wioskęw XV wieku założyli husyci.Do zakończenia ostatniej wojny<strong>do</strong>minowała tu ludność czeska,w większości zniemczona. Powojnie Pstrążna w dużym stopniuuległa wyludnieniu, a wiele<strong>do</strong>mostw i budynków gospodarczychpopadło w ruinę. W to właśniemiejsce <strong>do</strong>tarł w początkachlat osiemdziesiątych ówczesnydyrektor Muzeum Regionalnegow Wałbrzychu, Stanisław Zydlik.Oczarowany urodą okolicy postanowiłtu właśnie ulokowaćskansen, dziś noszący nazwęMuzeum Kultury Lu<strong>do</strong>wej PogórzaSudeckiego w Pstrążnej.Skansen powstał w1984 r., alede facto funkcjonuje od połowylat dziewięćdziesiątych. Stanąłna malowniczym stoku nad nieczynnąod półwiecza kopalniąwęgla. Dzisiejszy gospodarz tegomiejsca – dyrektor BronisławKamiński – oprowadził mniepo muzeum, opowiadając nietylko jego historię, ale i historięposzczególnych obiektów – budynków,a nawet pojedynczychsprzętów gospodarczych. Wartobyło pojechać, dla samej choćbyopowieści pana Kamińskiego!Wspaniały gawędziarz, kresowiak,Sarmata, <strong>do</strong>skonale znającyFOT. MARCIN BRADKEFOT. MARCIN BRADKEhistorię ziemi, na której przyszłomu zamieszkać, całkowicie oddanyswej pracy i niestrudzonyw rozbu<strong>do</strong>wywaniu skansenu.Od niego właśnie <strong>do</strong>wiedziałemsię, że niektóre budynki pochodząz samej Pstrążnej (jak choćbyokazały budynek główny), innezaś przywieziono z kłodzczyzny.Są to opuszczone, drewniane<strong>do</strong>my, w których nikt już niemieszka, a zburzyć ich, z uwagina zabytkowy charakter, nie wolno.Takie obiekty są rozbierane,następnie każda ich najdrobniejszaczęść jest numerowana, a poprzywiezieniu <strong>do</strong> skansenu belkapo belce, szczegół po szczególe,precyzyjnie odtwarzana. MuzeumKultury Lu<strong>do</strong>wej będzie się rozrastać.Planuje się postawienieprzynajmniej jeszcze czterechchałup. Marzeniem dyrektoraKamińskiego jest, by wśród nichbyły dawna wiejska szkoła i budynekszpitala. Chciałby też, abymieszkańcy Pstrążnej próbowali<strong>do</strong>stosować wygląd swych <strong>do</strong>mówi ich otoczenia <strong>do</strong> zabytkowejatmosfery skansenu i starejczęści wsi. Sekunduje mu w tymmiejscowy proboszcz, który planujewzniesienie tu drewnianegokościółka, charakterem nawiązującego<strong>do</strong> tradycyjnej architekturyPogórza Sudeckiego. Skansenw Pstrążnej odwiedza rocznieokoło 30 000 osób. W ciąguostatnich czterech lat podwoiłasię liczba zwiedzających. Niechzatem <strong>do</strong> odwiedzenia tego magicznegomiejsca przekona Państwatych kilka fotografii, które<strong>do</strong> tekstu <strong>do</strong>łączam…MARCIN BRADKE,TVP WROCŁAWFOT. MARCIN BRADKEFOT. MARCIN BRADKEFOT. MARCIN BRADKE30 czerwca 2010 Dolnośląska Solidarność 19


Sztandar NordisuOsiem lat temu na Walnym ZebraniuWyborczym OZ NSZZ „Solidarność”przy Nordis Chłodnie Polskie podjętouchwałę o ufun<strong>do</strong>waniu sztandaru przezczłonków tej organizacji.Udział pocztu sztandarowego w uroczystości XXV rocznicy wprowadzeniastanu wojennego, która odbyła się w Bombardierzewe Wrocławiu w chwilę po dekoracji członka naszej organizacjikolegi Czesława Jeża Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polskiprzez Prezydenta Rzeczpospolitej Polski Lecha Kaczyńskiego.Zespół Kerry Polska z Oleśnicywygrał corocznyturniej o Puchar PrzewodniczącegoNSZZ „Solidarność”Dolny Śląsk organizowanyprzez Dolnośląskie StowarzyszenieSportu i Rekreacji NSZZ„Solidarność”. Ubiegłorocznyzwycięzca ZNTK „Oleśnica” zająłdrugie miejsce.Początkowodarność”, męczeńskiejśmierci Księdza JerzegoPopiełuszki oraz rocznicachwprowadzeniastanu wojennego.Sztandar przedstawiapo jednej stronie ugóry półkolisty napis:Niezależny SamorządnyZwiązek Zawo<strong>do</strong>wy,a zamknięciem półkolajest logo związku „Solidarność”– jako czuwającynad naszą firmą– NORDIS ChłodniePolskie Wrocław. Z drugiejstrony godło Polski– Orzeł Biały, a na jegopiersi jestryngrafz MatkąBoskąCzęstochowskąKrólową Polski jakobroniącą RzeczpospolitąPolskąi nasz zakład.Sztandar mawymiary 100 xFOT. KZ NORDIS SADumni z naszych sztandarów110 cm. Wykonanyzostał w PracowniHaftu ArtystycznegoMałgorzatyGrzelak w Pozna-FOT. PAWEŁ CHABIŃSKIOstateczny wygląd sztandarurozstrzygnięto w konkursie.W czasie uroczystejMszy Świętej w intencji Ojczyznyi Członków NSZZ „Solidarność”oraz w XXIII rocznicę powstaniaNSZZ „Solidarność” w dniu31.08.2003 roku w kościele p.w. Św. Klemensa Dworzakaprzy Alei Pracy we WrocławiuJego Ekscelencja Ks. Bp. EdwardJaniak <strong>do</strong>konał poświęceniasztandaru.Poczet sztandarowy wraz zesztandarem uczestniczył w regionalnychi krajowych uroczystościachkościelnych i związkowychpowstania NSZZ „Soliniu.Sztandar został zrobionyz materiału ryps na podłożulnianym. Haft ręczny wypukły.Awers wykonany z nici szych, lureks,fryza, kantyrka oraz bawełnianych.Rewers – godło – haftwypukły, nici jedwabne, bawełniane,wątorka, fryza oraz szych.Sztandar jest wykończony złotąbortą oraz złotymi frędzlami, aprezentowany jest na drzewcuzwieńczonym orłem w koronie.Debiutanci zwyciężyliEDWARD ZAWADOWSKIturniej miał odbyć się w połowiemaja, lecz intensywneopady deszczu spowo<strong>do</strong>wały,że płyta boiska na Polach Marsowychnie nadawała się <strong>do</strong> gryw piłkę nożną.Ponowne rozegranie turniejuzaplanowano na sobotę 12czerwca. Ostatecznie <strong>do</strong> zawodówzgłosiły się 4 drużyny: KerryPolska, ZNTK Oleśnica, GKNDriveline i Energia Pro.Zgłoszone drużyny rozgrywałymecze systemem „każdyz każdym”. Mecze rozgrywanebyły na dwóch boiskach, dziękiczemu zawodnicy mogli zdążyć<strong>do</strong> <strong>do</strong>mu, żeby obejrzeć meczemistrzostw świata, które aktualnierozgrywane są w RepublicePołudniowej Afryki.Turniej nie odbyłby się, gdybynie pomoc członków oświatowej„Solidarności” z koła „Centrum”,której z-cą przewodniczącej jestprezes Stowarzyszenia Sportui Rekreacji Rafał Tomczak.PAWEŁ CHABIŃSKINajlepszy Bramkarz: Rafał Maliszewski– Kerry PolskaNajlepszy Strzelec: Adrian Sikora– ZNTK OlesnicaFOT. KZ NORDIS SAGrand Prix MTBSolidarności12czerwca 2010 r. na terenieżwirowni w JaworzynieŚląskiej odbyłsię wyścig kolarstwa górskiego –VI Grand Prix MTB Solidarności.W roku obecnym wyścig osiągnąłrangę Mistrzostw Dolnego ŚląskaMTB Cross Country.Do startu w wyścigu organizowanymprzez: Komisję Zakła<strong>do</strong>wąNSZZ „Solidarność” przyZPS „Karolina”, Sekcję KolarskąMKS” Karolina”, Samorzą<strong>do</strong>wyOśrodek Kultury i BibliotekęPubliczną w Jaworzynie Śląskiejzgłosiło się 106 zawodników,którzy przy pięknej pogodzierywalizowali ze sobą na trudnejtechnicznie trasie, prowadzącejpo terenie jaworzyńskiej żwirowni.Zwycięska drużynaNajlepszy Zawodnik: Mirosław Wieczorek– Kerry PolskaSponsorzy: Ministerstwo Sportu i TurystykiRzeczypospolitej Polskiej, ZarządRegionu NSZZ „Solidarność” Dolny ŚląskSportOprócz klasyfikacji w jedenastukategoriach wiekowychorganizatorzy przeprowadzilitakże wyścig dla najmłodszychadeptów kolarstwa, którzy na codzień nie startują w zawodach.Nagrody rzeczowe i finansowewręczyli: Wicestarosta PowiatuŚwidnickiego Ryszard Wawryniewicz,Przewodniczący RadyMiejskiej w Jaworzynie ŚląskiejArtur Nazimek, PrzewodniczącyKZ NSZZ „S” przy ZPS „Karolina”sp. z o.o. Ireneusz Besser,Wiceprzewodniczący ZarząduRegionu Dolny Śląsk NSZZ „Solidarność”Ra<strong>do</strong>sław Mechlińskioraz trener sekcji kolarskiej MKS„Karolina” Antoni Szewczyk.Więcej na: www.nszzskarolina.net,www.sokibp.jaworzyna.netSportOrganizator: Dolnośląskie StowarzyszenieKultury Zdrowotnej i Sportu NSZZ„Solidarność”, Krajowe StowarzyszenieKultury Zdrowotnej i Sportu NSZZ „Solidarność”.Drużyna Punkty BramkiKerry Polska 9 8:1ZNTK Oleśnica 6 10:8GKN Driveline 3 9:9Energia Pro 0 2:11FOT. PAWEŁ CHABIŃSKI FOT. ARCH.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!