10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

chodniej Półwyspu Bałkańskiego i poddanie jej pod wpływy węgierskie." 14Całkowicie odmienne jest w tej sprawie zdanie Oskara Haleckiego. Wedługniego o zwierzchnictwie węgierskim nad Serbią nie mogło być mowy: zastąpieniezałóg tureckich w serbskich grodach wojskiem Brankowicza nie byłożadną gwarancją w świetle faktu, że despota ten był lennikiem sułtana. Niebyło powrotu do warunków z XIV czy początków XV wieku, tak dla Węgier,jak i dla Polski, gdyż uzależnienie Wołoszczyzny od Turcji zagrażało wpływomPolski w sąsiedniej Mołdawii. Murad II zgodził się jedynie zwrócić despocieserbskiemu jego synów i ziemię, a pokój dotyczyć miał województwawołoskiego tylko pod warunkiem utwierdzenia zwierzchnictwa tureckiegoi nad Serbią, i nad Wołoszczyzną. Również pokaźna suma 100 tysięcy złotych,którą zobowiązał się zapłacić sułtan, miała być przekazana w większejczęści (70 tysięcy) dla Brankowicza, jako okup za uwolnienie sułtańskiegoszwagra. Przyjęcie zaś oferowanych przez sułtana 25 tysięcy zbrojnych byłobynie tylko błędem politycznym, ale i taktycznym - ze względu na wprowadzenietak poważnej obcej siły na swoje terytorium.Pokój, jaki zawarto w Adrianopolu, był więc pokojem Brankowicza i zjednanegonadaniami ziemskimi (lecz do niczego ostatecznie nie zobowiązanego)Hunyadego. Należy przy tym przypuszczać, że ze strony tego ostatniegobył to także wybieg taktyczny. Jak stwierdza Halecki, „rozejm tam [w Adrianopolu]zawarty przez poselstwo węgiersko-serbskie, którego ratyfikacjikról Władysław odmówił w Szegedynie, został przez despotę ratyfikowanyna własną rękę" 15 . Przy okazji można wspomnieć, że dopiero po tej ratyfikacjiTurcy oddali serbskiemu despocie synów i grody na pograniczu. Stąd Wła-68FRONDA 21/<strong>22</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!