10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

W ówczesnym klimacie duchowym najczęściej wyrażano bądź to sprzeciw,bądź znużenie Różewiczowskim katastrofizmem. Poza krótkim i tragikomicznyminterludium stalinowskim ów katastrofizm pozostawał niezmiennieznakiem rozpoznawczym tej twórczości, w gruncie rzeczy nie ulegając znaczącymkorektom od czasów debiutanckiego Niepokoju z roku 1947. W latach 80-tych zdawał się być jakimś katastrofizmem o s w o j o n y m, ale też wielcedwuznacznym, bo nikt przecież nie przepada za etatowymi niejako Kasandrami.W jeremiadach Różewicza nad współczesnością zaczęto więc doszukiwaćsię swoistego hedonizmu cierpienia i klęski, sentymentalnego moralizatorstwaa rebours, wreszcie usprawiedliwiającego konformizm - nihilizmu. W latach80-tych po raz pierwszy też chyba tak wyraziście pojawiło się pytanieo charakter związków łączących Różewicza z PRL. Pamiętajmy, że należał ondo najchętniej chyba publikowanych po wojnie polskich pisarzy współczesnych.Jak przypomina Drewnowski, do 1990 roku Różewicza wydawano 62 razyw nakładzie 906 tys. egzemplarzy. Dodać do tego trzeba obecność pisarza wkanonie lektur szkolnych, nagrody literackie, podróże zagraniczne.' Dowóduznania dla wybitności pisarza, ale czyż nie także świadectwo rozpoznaniaistotnych powinowactw („interesów") duchowych łączących tę twórczośćz Polską Ludową? Jeżeli tych ostatnich, to rzecz nie w komunistycznych sympatiachRóżewicza. Tym, jak wspomniałem już, uległ na krótko na początkulat 50-tych, jedynej „jasnej" i „fideistycznej" fazie w jego życiu artystycznym,a krach utopii stalinowskiej, jak można sądzić, utwierdził tylko pisarza w postawietotalnej chciałoby się rzecz niewiary wobec rzeczywistości. Owaniewiara wspierała się na zasadniczym dla pisarstwa Różewicza doświadczeniuII wojny światowej. Ta wojna urastała do roli mitu, mitu ostatecznej zagładytych wartości, które tworzyły fundament zachodniej kultury, przede wszystkim:chrześcijaństwa. Tak charakterystyczne dla książek Różewicza* Ale też nigdy Różewicz nie stal się chyba pisarzem „salonu warszawskiego", co warto tu podkreślić.Znamienny jest tu „gorący" w swej emocjonalności zapis pisarza z Dziennika gliwickiegozamieszczonego w Matce..., datowanego 30 VI 1957 roku: „Jestem spętany tak jak zawsze. Środowiskoliterackich sutenerów jest ciągle czynne... Występują teraz w roli «rewolucjonistów» -moralistów-reformistów. Takie męty moralne jak Ważyk uważane są za prekursorów «polskiegopaździernika". Może znajdę kiedyś czas i siły, żeby o tych szulerach literackich napisać prawdę.Gang bez oficjalnej organizacji, popierają się i reklamują... Widać, jednakowo wonieją. (...)Literaci, «moraliści», pederaści, pryszczaci..."382 FRONDA 21/<strong>22</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!