10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Nie ma domu, jest park, choć stare drzewa wyciętoI gąszcz porasta ślady dawnych ścieżek.Rozebrano świren, biały, zamczysty,Ze sklepami czyli piwnicami, w których stały półki na jabłka zimowe. (...)Powinna tu być rzeczka. Jest, choć skryta w gąszczu,Nie jak dawniej na łąkach. I dwa stawyMusiały okrywać się rzęsą, aż wsiąkły w czarnoziem.Błyszczy jeziorko, ale ma brzeg bez sitowia,Przez które przedzieraliśmy się, płynąc, z panną X,Zeby potem wycierać się jednym ręcznikiem, w tańcu.Autor Na brzegu rzeki jest mistrzem w ukazywaniu upływu czasu. Jego pejzażeoglądamy z góry, jakbyśmy spoglądali na świat z okien samolotu.W uszczegółowionym krajobrazie poeta umieszcza z reguły pojedynczy, zapamiętanyszczegół związany z konkretnymi ludźmi („jabłka zimowe", „jedenręcznik", „suknia w groszki" w wierszu pod takim tytułem), co czyni cały pejzażniepowtarzalnym. Wyobraźnia poety kieruje się pamięcią dzieciństwa, będącądla niej czymś w rodzaju kompasu. „Gdziekolwiek wędrowałem, po jakichkontynentach,/ zawsze twarzą byłem zwrócony do Rzeki" - pisze Miłoszw ewokującym wspomnienia poemacie W Szetejniach.Aby wzrosnąć, każdy mit potrzebuje czasu i ograniczonej przestrzeni, któraczyni „swojskimi" znajdujące się w niej przedmioty i - jeśli jest dobrze zagospodarowana(nie tylko materialnie) - buduje ludzką wspólnotę. Dlategonie ma mitologii nowoczesności, nie istnieją mity wielkich miast. Jest natomiastleszczyna, do której wraca się, aby wyznać: „Byłem szczęśliwy z moimłukiem, skradając się brzegiem baśni./ Co stało się ze mną później, zasługujena wzruszenie ramion/1 jest tylko biografią, to znaczy zmyśleniem."Słowa te pochodzą z ostatniego tomu Miłosza - To, w którym szczegółytopograficzne i biograficzne jeszcze raz okazują się doskonałym środkiem łączeniaperspektyw doczesnej i wiecznej. Świadczy o tym proza poetyckaMe rozumiem: „I ziemia, jej ziarnistość, w bosych stopach pamięć kolein drogiz jej kałużami po deszczu, w górze park i dwór Kujany. Ilu ich, tych, którzyw tej okolicy żyli, cielesnych, jak ja jestem cielesny...". Albo wierszMój dziadek Zygmunt Kunat przywodzący na myśl opowieść o Janie i Cecylii378 FRONDA 21/<strong>22</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!