10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

iż godzi im się polemizować tylko we własnym gronie, wśród wyznawcówideologii; Morawski używa terminu „teologia" postmodernistyczna. Bo, istotnie,fetyszyzmem ideologicznym socjaliści rekompensują sobie brak wiary.Myślicieli spoza swojego grona oskarża się o najgorsze rzeczy, potępia, obrzucainwektywami. Myśmy to już praktykowali w czasach realnego socjalizmu.Profesor Morawski nie dostrzega albo bagatelizuje charakter ideologicznyi polityczny epidemii postmodernistycznej. Interesującym byłoby zestawić, comyślą na ten temat krytycy, wywodzący się z opcji niekomunistycznych, konserwatywnych,czy chociażby myśliciele chrześcijańscy, którzy podchodzą dofilozofii z większym szacunkiem i pokorą. Skoro postawa filozoficzna wobectajemnic tego świata, pomawiana jest o „fundamentalizm", to po kiego diabłaRorty, Derrida i inni chcą siebie nazywać filozofami? Oni są tylko miłośnikamiprzebiegłości i biegłości intelektualnej.Oto garść cytatów z książki Stefana Morawskiego: „Postmodernizm (...)albo domaga się, aby go zaakceptować bez zmrużenia oka, albo oznajmia, żekategorie zastane, które przezeń są z pasją rozminowywane, nie przystają doń"(s. 74); „To przecież nie tylko destrukcja, skoro pościg za prawdą wymienia sięna poszukiwanie szczęścia" (s. 75); „cynizm w symbiozie z mistyfikacją współżyjąna obszarze postmodernizmu" (s. 115); „metafilozof, za którym Rorty sięopowiada to, według jego formuły, filozof samoświadomy, że to, co robi to tylkogra w określony sposób pisania" (s. 182, podkreślenie Z.W.).Owi „metafilozofowie" (czy można chcieć więcej?) zdradzają ciągotki,aby ich „twórczość" zaliczyć do dziedziny sztuki, a ich samych nobilitowaćponadto jako artystów! A to dlatego, że artyście rzekomo wszystko wolno, żew sztuce nie ma sztywnych reguł, słowem hulaj dusza, piekła oczywiście niema. Ja na to mówię: paszli won od sztuki! Artysta, łamiąc niektóre reguły, którew nowej rzeczywistości mogą stanowić zaporę dla decyzji artystycznej,w ich miejsce wprowadza nowe, którym jeszcze trudniej sprostać! Tyle odstrony technicznej, a poza tym, niech durnie wiedzą, że nie ma sztuki bezwiary! Bez udziału ducha, mocy nadziemskich, które nigdy nie zaszczycąswoją łaskawością zblazowanego, przebiegłego i rozwydrzonego ateisty.Stefan Morawski, prezentując antologię postmodernistycznych lektur,zachowuje się jak filozof; dociekliwy i zakłopotany, bo przecież ci harcownicyintelektualni zamierzają też i jemu wypłukać grunt spod nóg, zapraszającdo beztroskiej gry, pełnego luzu, samozadowolenia i umizgów dla miernot330 FRONDA 21/<strong>22</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!