10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

kobiet. Chciała pokazać, że odniosła sukces, że dużo zarabia, ma inteligentnegoi błyskotliwego mężczyznę, panuje nad życiem. Nie potrafiłem odkryćw niej punktu, w którym rodzi się bojaźń i pragnienie miłości nieskończonej.Pojawienie się Tomasza oznaczało dla naszego związku punkt zwrotny. Dopierojego obecność uświadomiła mi kompromis, jaki zawarłem ze światem. Tak,byłem człowiekiem religijnym, tak, chodziłem do kościoła i modliłem się, ale całeto życie religijne było oparte na kompromisie z Martą. Mogłem zachować wiarętylko ukrywając ją. Przeciwstawić się temu podejściu oznaczało zerwać naszzwiązek. Żyliśmy ze sobą bez ślubu. Miałem pełną świadomość, że postępujęw sposób potępiony przez Kościół, ale - oto moje usprawiedliwienie - liczyłemna to, że czas Martę zmieni. Wiedziałem, że nie wolno mi tak myśleć. Mówiłemsobie: kochać dobro można tylko bezwarunkowo. To zaś wymaga nienawiści dogrzechu. Cóż z tego! Zamiast nienawidzić grzechu wolałem go tolerować. Nauczyłemsię jednocześnie czerpać rozkosz z religii i zaspokajać żądzę.Nie pamiętam dokładnie, kiedy stwierdziła pierwszy raz, że nie mamyjuż o czym ze sobą rozmawiać. To mnie zabolało. Przeraziłem się. Czyżby naszaumowa, która w gruncie rzeczy zasadzała się na hipokryzji, miała zostaćzerwana? O Boże, co będzie dalej - pomyślałem w panice. ...Potem, to możerzecz najbardziej niezrozumiała, odetchnąłem. Wydało mi się, że wszystko,czym była dla mnie kiedyś, zaczęło szarzeć, powszednieć. Pewnego dniawieczorem Marta wpadła zadyszana do domu. Siedziałem i czytałem któreśz pism świętego Augustyna. Podeszła do mnie i popatrzyła na okładkę.- Znowu to samo - prychnęła. - Jak można wciąż czytać te bzdury. Światidzie do przodu, niedługo już nikt się tym nie będzie zajmował, może kilkustarych dziadków, a ty nic się nie zmieniasz.302 FRONDA 21/<strong>22</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!