10.07.2015 Views

Fronda21-22

Fronda21-22

Fronda21-22

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

- Patrzysz na świat z boskiego tronu oczami buntownika. Nic się nie rozłazi.Słońce świeci, ptaki śpiewają, rano wstajesz, wieczorem zasypiasz, niebosklepia się nad tobą. Podziękuj, wyznaj winy, żałuj za grzechy.- Dziękują niewolnicy. Zresztą, ja tego co mówisz w ogóle nie czuję.- A co czujesz?- Właściwie nic - w kąciku warg znowu pojawił się ironiczny, bolesnyuśmieszek. - Ssanie w żołądku czasem. I wielką, wielką pustkę. Te nasze słowa- Bóg, kara, sąd - bawię się nimi. Są jak klatki w niemym filmie. Mogęnimi żonglować, nic więcej. Poza tym ześlizgują się ze mnie.- To wszystko?- Nic więcej.- Nie możesz tak myśleć.- Złudzenie.- Czy ulegasz złudzie, czy nie, jesteś. Ta jedna prawda wystarczy na początek- chciałem jeszcze coś dodać, ale nagle zamilkłem. Jakby zabrakło mitchu.- Boże, jaki ty jesteś okropnie mądry. Początkiem i końcem jest - zawiesiłna chwilę głos - zmęczenie. Zaśmiał się jak dziecko, które wyrządza komuśpsikusa.* * *Lubiłem chodzić do kościoła i modlić się. Wybierałem sobie miejsce niecooddalone od ołtarza, ciche, ciemne. Tam adorowałem Najświętszy sakrament.Wiara napawała mnie rozkoszą. Czy może być coś milszego, niż klęczeć,wdychać woń kadzidła i śpiewać na przykład Litanię Loretańską?Zwierciadło sprawiedliwości, Stolico mądrości, Różo duchowa, Wieżo dawidowa,Królowo apostołów... Mógłbym to robić całymi dniami. Po prostu klęczeć,powtarzać, uwielbiać, błagać. To było moje szczęście.Nic nie dawało mi takiej słodyczy, jak samotne godziny przed tabernakulum.Tam przecież przebywa Bóg - krzyczało wszystko we mnie. Patrz, ilezrobił dla ciebie. Patrz na ten nędzny biały płatek chleba: to Jego ciało i dusza.Ilekroć powtarzałem sobie te słowa, tylekroć czułem jakbym rzucał sięw zawrotną przepaść. Cóż mi tam wszystkie kryminały, zagadki grobowcówfaraonów, piramid Majów czy poszukiwaczy Yeti. Bladły one wobec każdejZIMA.2000 299

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!