10.07.2015 Views

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

52HeJ, kto polAk...Nierówna walkaNa Białostocczyznę powrócił jesienią.Został adiutantem i najbardziej zaufanymczłowiekiem ppłk. Mariana Świtalskiego,który pod pseudonimem „Juhas”kierował teraz Okręgiem BiałystokZrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.31 stycznia 1946 roku z zesłania wróciłaAnna Rećko. Szybko dołączyłado grona zebranego wokół ppłk. Świtalskiegoi została jego łączniczką.W trakcie kolejnych miesięcy pracowaliw konspiracji, ukrywając się w leśnychziemiankach lub u znajomych gospodarzy.Komendant Okręgu wystąpił doZarządu Głównego WiN o awans dlaRećki do stopnia porucznika i trzecieodznaczenie Krzyżem Walecznych.„Trzynastka” nie doczekał zatwierdzeniatych wniosków.Kolejną akcję miał przeprowadzićw październiku 1946 roku. Żonaaresztowanego komendanta Liniarskiego,Irena, nawiązała bardzo bliskiei – z punktu widzenia WiN-u – niebezpiecznekontakty z funkcjonariuszamiUB. Przywłaszczyła sobie także częśćorganizacyjnych funduszy. Niektórzysądzą, że usiłowała wykupić męża.Nawet jeśli rzeczywiście tak było, tojej działania stanowiły zagrożenie dlaorganizacji. Prezes Obszaru CentralnegoWiN, ppłk Wincenty Kwieciński„Głóg”, i jego zastępca, ppłk StanisławSędziak „Wiatr”, wydali rozkaz likwidacjiLiniarskiej. Niebezpieczną akcjęna obcym terenie mógł wykonać tylkonajlepszy, najbardziej zaufany człowiek– Rećko. Dobrze zresztą znał Liniarską,bo to w jej mieszkaniu kurował się poucieczce z więzienia. To miało ułatwićzadanie, ale było też elementem szczególnegodramatu „Trzynastki”. Otrzymałjednak rozkaz, który – jak zawsze– zamierzał wykonać. Ponoć postawiłjedynie warunek, że to nie on pociągnieza spust. Do pomocy otrzymał kolegę,Mariana Armatowicza „Delfina”.W pierwszych dniach października Liniarskazostała zlikwidowana.Konspiratorzy wrócili z Warszawy11 października rano. Wysiedli z pociągukoło Wysokiego Mazowieckiegoi ruszyli w kierunku swej bazy. Drogęzastąpił im pluton operacyjny milicji.Ucieczka się nie powiodła, na skrajulasu Zbigniew Rećko został trafionyśmiertelnie serią z broni maszynowej.Armatowicz rzekomo zbiegł, ale późniejokazało się, że podjął współpracęz UB. Czy zdradził już wcześniej? Czymilicja czekała na nich w ustalonymmiejscu? A może właśnie wtedy złapaligo i z obawy o życie zgodził sięna współpracę? Na te pytania brakujeodpowiedzi. Ciało Rećki przewiezionodo siedziby UB w Wysokiem Mazowieckiem.Po kilku dniach Rećkępochowano w bezimiennym grobie namiejscowym cmentarzu. Rok później,dzięki niezwykłej determinacji i szczęściu,Anna Rećko ekshumowała zwłokimęża i pochowała je na cmentarzu parafialnymw Kobylinie.Przywracanie pamięciZbigniew Rećko „Trzynastka” pozostałna wiele lat zapomniany, zepchniętyw cień. Nawet gdy można już było pisaćo AK i jej akcjach przeciwko Niemcom,o nim albo milczano, albo przedstawianogo w złym świetle. W iluż to publikacjachwystępował jako „gestapowiec”lub „volksdeutsch”, który „pomógł”przeprowadzić akcję uwolnienia więźniówgestapo. Także we wspomnieniachi opracowaniach historycznych byłychakowców nie doczekał się należytegoupamiętnienia. Białostocka AK chlubiłasię głośną akcją z 1942 roku i nie godziłasię na oddanie największej w niejzasługi młodemu chłopakowi z BOW.Wielu byłych akowców nie potrafiłoteż zapomnieć wyroku na Irenie Liniarskiej.Dla nich komendant Liniarskipozostawał legendarnym dowódcą,a wyrok na jego żonie był ocenianyjako co najmniej kontrowersyjny. Pewneznaczenie mogły też mieć wpływyw tym środowisku Armatowicza, którydożył sędziwych lat w glorii bohaterai którego świadectwo o byłym koledzenie zawsze było uczciwe.O dobre imię męża walczyła nieustanniewdowa – Anna. To dzięki niejZbigniew Rećko wrócił na właściwemiejsce w historii. W 1996 roku w Białymstokuzawisła tablica przypominającao akcji uwolnienia więźniów gestapo.W 2009 roku prezydent Lech Kaczyńskiodznaczył Rećkę pośmiertnie KrzyżemKomandorskim z Gwiazdą Orderu OdrodzeniaPolski. W 2011 roku Rećko zostałpatronem jednej z białostockich ulic.Zwykły chłopak z Białegostoku, niezwykłybohater. Teraz już niezapomniany.dr Marcin Zwolski – historyk, pracownik OBEP IPNw BiałymstokuFot. ze zbiorów Anny WysibirskiejFot. ze zbiorów Anny Wysibirskiej Zbigniew i Anna Rećkowie, okolice wsiKrusze koło Kołak, wrzesień 1946 roku

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!