10.07.2015 Views

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wYDArzYŁo siĘ w XX wieku 39przedmieściach – w Prząśniku i Szczodrem.Bieda okresu Gomułki sprawiała,że zaopatrzenie w podstawowe środkihigieniczne było tam opłakane. Brakowałodosłownie wszystkiego. DoktorJerzy Wolański, kierownik izolatoriumw Praczach, wspominał, że na miejscu„nie było leków, jedzenia ani nawetpodstawowej informacji, jak się zachować.W szkolnej apteczce zostało kilkapożółkłych tabletek aspiryny i stłuczonytermometr”.W odciętych od świata izolatoriach łatwoszerzyły się nieprawdziwe i przesadzoneinformacje. W szczelnie otoczonychbudynkach krążyły przerażającehistorie m.in. „o ludziach umierającychna ulicach, o piętrzących się zwałachtrupów zalegających na chodnikachi o paleniu zwłok zmarłych”. Wybuchypaniki pojawiały się spontaniczniei często bez racjonalnego uzasadnienia.Gdy do szpitala ospowego w Szczodremtrafił transport trumien, pensjonariuszezareagowali zrozumiałym przerażeniem.Gdy z kolei do izolatoriumw Praczach Odrzańskich przywiezionowypożyczoną od wojska ogromną przyczepędezynfekcyjną, pacjenci uznali,że jest to spalarnia zwłok.Innym razem do szpitala w Szczodremprzywieziono „obsługę” klientówdomu publicznego. Kiedy z podejrzeniemospy zatrzymano prostytutkę, lekarsko-milicyjnaekipa pojechała podwskazany adres przy ul. Kołłątaja. Jaksię okazało, „zakład był czynny”.Ludzie w oczekiwaniu na nieuchronnąi rychłą śmierć popadali w skrajnenastroje – od defetyzmu i przygnębieniaaż po hulaszczy nastrój rozrywki.Szybko pojawił się też alkohol. Jednymz pacjentów izolatorium w PraczachOdrzańskich był kierownik miejskiejwytwórni win. Dzięki jego inwencjikażdego wieczora na tyły izolatoriumpodjeżdżał samochód, z którego wyładowywanokilka skrzynek taniegowina. Otaczający teren milicjanci albonie chcieli zauważyć auta, albo też dawalisię udobruchać. Dlatego powstającepóźniej izolatoria otaczano drutemkolczastym.Gwałtownie rosła liczba pacjentówkierowanych do szpitali ospowychi izolatoriów. Wciąż jednak brakowałotam podstawowych artykułów. Ludziedomagali się lepszego zaopatrzenia.Dochodziło do buntów. Jeden z lekarzywspomina, że „pierwszy bunt w izolatoriumwybuchł już piątego dnia. Ludziewyzywali mnie, żądając papierosów,lepszego jedzenia i wódki. O wybuchpaniki było łatwo. Było bardzo gorąco,komary cięły potwornie, ludzie budzilisię ze śladami po ukąszeniach naskórze, ale wtedy oznaczało to dla nichjedno: chorobę”. W całym kraju zaszczepionoponad 8 mln ludziZwycięska walkaDzięki wprowadzeniu drastycznychmetod oraz ofiarności ludzi zaangażowanychw walkę z epidemią – główniepersonelu medycznego – ospęudało się pokonać. Ostatni przypadekzachorowania odnotowano 10 września,a 19 września ogłoszono koniecepidemii. W samym tylko Wrocławiuzaszczepiono ponad 400 tys. mieszkańców,na Dolnym Śląsku – 2 mln,w całym kraju zaś – ponad 8,2 mln ludzi.W czasie krótkotrwałych okresówbraku szczepionek sprowadzano je zeZwiązku Radzieckiego i Węgier.Bilans epidemii to 99 chorych, w tym25 pracowników służby zdrowia. Najstarszychory miał 83 lata, najmłodszy– 8 miesięcy. W ciągu czterech miesięcyna ospę zmarło siedem osób, w tymcztery spośród personelu medycznego.Warto dodać, że komunistyczna propagandai blokada informacji wywoływałymnóstwo niepotrzebnych nieporozumień.Nikt nie chciał rozmawiaćczy jadać z mieszkańcami Wrocławiaani przebywać w ich towarzystwie. Nanadmorskich plażach wokół wczasowiczówz dolnośląskiego miasta tworzyłysię puste kręgi. Tak samo działo sięw kolejkach, poczekalniach czy przychodniach– jeśli tylko ktoś ujawnił, żejest z Wrocławia. Mieszkańców tegomiasta traktowano jak zadżumionych.Kolejne epidemie ospy prawdziwejwybuchały jeszcze okresowo, główniena terenie Azji. W 1967 roku wskutekpanującej w Indiach epidemii zachorowałodziesięć milionów ludzi,z czego dwa miliony zmarło. ŚwiatowaOrganizacja Zdrowia (WHO) podjęławówczas uchwałę o walce z tą śmiertelnąchorobą. Ostatni przypadek ospyprawdziwej miał miejsce w 1978 roku.Udało się zlikwidować ogniska ospyna świecie, w czym ogromny udziałmieli Polacy, tacy jak prof. Jan KarolKostrzewski. Wreszcie 9 grudnia1979 roku ogłoszono, że walka z ospązakończyła się sukcesem. Dziś jedyneszczepy wirusa znajdują się w wyznaczonychprzez WHO laboratoriachw USA, Rosji, Wielkiej Brytanii,Chinach, Holandii i RPA.dr Tomasz Gałwiaczek – historyk, pracownikOBEP IPN we WrocławiuKorzystałem m.in. z archiwalnych wydań„Słowa Polskiego” i „Gazety Robotniczej”z 1963 roku oraz książki Zbigniewa HoryVariola vera (Wrocław 1982).Wszystkie fotografi e pochodzą ze zbiorówArchiwum Państwowego we Wrocławiu.Konsultacja medyczna: dr hab. Maria Gańczak

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!