10.07.2015 Views

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

Nr 7 - Archiwalny serwis Instytutu Pamięci Narodowej

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

30wYDArzYŁo siĘ w XX wiekuTransporty z Polakami konwojowałznany z brutalności 228. pułk wojskkonwojowych NKWD. Co ciekawe, doSiewŻiełDorŁagu oddelegowano jako„specjalistę od spraw polskich” byłegozastępcę naczelnika obozu w OstaszkowieA. Sokołowa. Polscy jeńcy pracującyprzy wyrębie lasuKoszmar PółnocyZnęcanie się nad jeńcami rozpoczęłosię zaraz po wyładunku. Polakomstłoczonym w ciasnych pomieszczeniach– bądź też pod gołym niebem– nie dano nawet wody. Podczas selekcjido dalszego transportu nie zwracanouwagi na stan zdrowia, w rezultacieczego już na początku drogi namiejsce katorgi zmarło ośmiu jeńców,a dwudziestu w bardzo ciężkim staniezdjęto z barek w portach w Ust Wymii Kniaż Pogostie.O sytuacji, w jakiej znaleźli się jeńcy,dowiadujemy się z licznych raportówNKWD. Nawet doświadczeni czekiściz wieloletnią łagrową praktykąbyli wstrząśnięci położeniem Polaków,których po prostu wyrzucono w głuchejtajdze. Jeńcy zostali zmuszenido budowania prowizorycznych ziemianek.Nieliczni szczęśliwcy, którzyotrzymali dach nad głową, często niemieli lepiej. Oto fragment jednego z raportów:„Śpią na gołych narach zrobionychz okrąglaków, baraki przeciekają,łaźnię dopiero zaczęli budować, lazaretteż, normy wyżywienia jak dla więźniów[…], brakuje nawet słomy”. Naprzystani Ankino jeńców po wyładowaniuz barek rozmieszczono w stajniachi chlewach.Zastępca naczelnika podobozu nr „2”Paramonow żalił się na nieprawidłowewykorzystywanie jeńców. Raportował,że na podległym mu odcinkutysiąc osób wysłano piechotą do tajgi,po czym przez kilka dni pozostawionoich pod gołym niebem. W rezultacieprawie wszyscy zachorowali i nienadawali się do jakiejkolwiek pracy.Z innego raportu dowiadujemy się, żena południowym odcinku budowy dotajgi wysłano 1500 osób, które przezkilka dni trzymano na deszczu, poczym z powrotem na piechotę odprawionoich do łagru. Pomimo nieokreślonegostatusu prawnego jeńcy bylitraktowani znacznie gorzej niż zwykliwięźniowie. Na mocy rozporządzeńkomendantury łagru zostali objęcicałkowitym zakazem korespondencjii otrzymywania paczek. W przypadkuśmierci nie informowano nawet rodzinyi Czerwonego Krzyża. Konwojentomrozkazano staranne izolowaniejeńców od innych więźniów i ludnościmiejscowej, w tym także od Polakówzesłanych w ramach wielkich wywózekz roku 1940.Długość dnia pracy każdorazowoustalał naczelnik SiewŻiełDorŁagu,przy czym oficjalnie zakazano wykorzystywaniaPolaków do prac lekkich.Średni czas pracy, nie wliczającw to dojścia na miejsce robót, wynosiłdziesięć godzin. Najczęstszym zajęciempowierzanym jeńcom był wyrąbtajgi, praca w kamieniołomach, sypanienasypów kolejowych oraz budowamostów na licznych rzekach i innychciekach wodnych. Prace przerywano,jedynie gdy temperatura spadała poniżejminus 40 stopni.Początkowo polskich jeńców rozmieszczonow trzech podobozachSiewŻiełDorŁagu: w podobozienr „1” w miejscowości Ankino – 1935osób, w podobozie nr „2” w Czibie –4173 osoby oraz w podobozie nr „5”w Mieżogie – 1787 osób. W lazaretachpozostawiono trzynastu chorych,resztę zaś pognano do katorżniczejpracy. Wśród jeńców, którzy trafilido SiewŻiełDorŁagu, znajdowałosię 3359 zawodowych wojskowychi 3805 rezerwistów. Najliczniejsze grupynarodowościowe stanowili Polacy– 5715 – i Białorusini – 1373. Wśródjeńców znaleźli się także Żydzi – 421osób, Ukraińcy – 256, Rosjanie – 49,Fot. ze zbiorów autora

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!