17.06.2015 Views

• Nr 49-50 BELGRAD 2011 • - Polonia-serbia.org

• Nr 49-50 BELGRAD 2011 • - Polonia-serbia.org

• Nr 49-50 BELGRAD 2011 • - Polonia-serbia.org

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

14<br />

Uczta weselna po słowacku u Wiślan w<br />

Ostojićewie<br />

Wesoły orszak drużbów idących po «młoduchę»<br />

Państwo młodzi z rodzicami w stroju weselnym przed „ zaczepinami”<br />

W<br />

artykule Wiślańsko-beskidzkie wesele w trzech wersjach<br />

(Słowo YU Polonii 27/2006, 6-7) naliczyłem w Ostojićewie<br />

sporo wspólnych (ze słowackimi) elementów obrządku<br />

nazywanego wiesieli. W późniejszych badaniach poprawiałem<br />

niektóre mylnie zasłyszane elementy śpiewu i nieustannie<br />

poszukiwałem słowackiej książeczki, w której znajdowały się teksty<br />

przemówień wprowadzających w biesiadę weselną. Na jednym z<br />

tych wesel (Szturc Djury i Szturc Wiery, z tego samego rodu), byłem<br />

obecny 42 lat temu. Ślub zawsze w sobotę i przeważnie jesienią zaczynał<br />

się w godzinach popołudniowych, a uczta ok. 18-tej. W sali<br />

Domu Młodzieżowego (Dom omladine), gdzie zebrała się prawie<br />

połowa tamtejszych dorosłych Wiślan, uczta a potem zabawa taneczna<br />

z czepieniem o północy młoduchy, trwała do samego rana.<br />

Grupa kobiet w średnim wieku podgrzewała potrawy, układała półmiski<br />

i pokazała się na sali dopiero po podaniu ostatniego tortu.<br />

Zajęty nagrywaniem ustnego folkloru, nie rejestrowałem w całości<br />

tego co działo się przy wynoszeniu i podawaniu potraw przez<br />

fiferów, przy jednoczesnych przemówieniach, po których wybuchały<br />

salwy śmiechu. Świadczyło to, że weselnicy z pełnym zrozumieniem<br />

odbierają tekst oracji po słowacku.<br />

Po prawie dwudziestoletniej „suszy” odbyło się w 2009 roku wesele<br />

po „wiślańsku”, wobec czego nadszedł czas, żeby powrócić do<br />

tematu: czy ważniejsze są stare elementy, czy też uczta „po naszemu”?<br />

Przypomnijmy tu, w dużym skrócie, elementy obrzędowe, śpiewy<br />

i nazewnictwo w rytuale weselnym w Ostojićevie. Podczas namłówaczki<br />

w domu rodziców dziewczyny, w obecności starszego<br />

drużby i przy wymianie darów (koszula, chustka czerwona lub materiał<br />

w kolorze czerwonym na sukienkę), wybierano dwóch młodych<br />

drużbów, którzy mieli zapraszać gości. Do tego domu w czwartek<br />

i piątek przedweselny krewni i inni bliscy przynosili kury, jajka i<br />

naczynia. W dzień ślubu, przy wyprowadzaniu młoduchy podstawiano<br />

inną dziewczynę, żądano zapłacenia „paszportu”, a następnie<br />

rodzice udzielali córce błogosławieństwa. Śpiewano przy tym smutną<br />

pieśń pożegnalną. Uczta odbywała się albo w domu wiejskim<br />

albo w wynajętym lokalu. Zaczepiny miały miejsce o północy, kiedy<br />

panna młoda dostawała – dawniej chustkę czerwoną, potem<br />

uprzednio uszytą czerwoną sukienkę, względnie wpinała we włosy<br />

tylko czerwony kwiatek, po czym następowały tańce. Przygrywała,<br />

od dziesięcioleci, węgierska orkiestra, a z młoduchą najpierw tańczyły<br />

kobiety – starościna jako pierwsza. Tańczono polkę, kołomyjkę,<br />

czardasz i płatny taniec o również węgierskiej nazwie menyos. Najważniejsze<br />

śpiewy były: Już nocka, już tu śpią (w czasie namowy),<br />

Mamko, mamko, ne daj ją brać (przy wyprowadzeniu z domu rodziców)<br />

oraz Zaszumiała nadobno dziweczka, zaszumiał i dąb... Dodaję<br />

tu jeszcze nazewnictwo rodzinne: chłop i baba, tacik, potek i potka,<br />

które mają swoje odpowiedniki na Śląsku Cieszyńskim, a nabytki<br />

słowackie są nieznaczne, co nie można powiedzieć o uczcie weslnej.<br />

Kiedy w 2009 roku Josip Cieślar-Tile postanowił z narzeczoną<br />

Nataszą Reves urządzić własne huczne wesele z obowiązkową oracją<br />

starszego drużby i fiferów, okazało się, że większość ludzi pamięta<br />

tylko strzępy tekstów mających ożywić nastrój przy biesiadnym stole,<br />

a książeczki ze skodyfikowanym tekstami przy uczcie weselnej,<br />

po słowacku, zawieruszyły się na zawsze. Trzeba było się odwołać<br />

do przekazu ludowego, najlepiej do własnej babci Luizy Cieślar (ur.<br />

1931), świetnej informastorki, która ten, nie krótki tekst odtworzyła<br />

bez zająknięcia. Przemówienie przy podawaniu dań na stole weselnym<br />

notowało jednocześnie trzech mężczyn: J.C. –Tile (1977) i<br />

A.K. (1958), a więc należących do dwóch pokoleń Wiślan, obydwaj<br />

bez dokładnej znajomości pisowni słowackiej, a jako trzeci – autor<br />

tego artykułu, który stosował grafikę polską. Swój zapis, zanotowany<br />

„serbską łacinicą” J.C.-Tile odstąpił folklorystce dr Katarzynie<br />

Marcol z Cieszyna oraz profesorowi z Belgradu. Pani dr Marcol wydrukowała<br />

tą wersję w całości z tam figurującymi imionami pary<br />

Oskar Bičei i Tatjana Urbanek, dodając doskonałe tłumaczenie integralnego<br />

tekstu na język polski, z którego powtarzamy tylko tekst<br />

Zaproszenia. A dla ilustracji możliwych zniekształceń przy niepełnej<br />

znajomości pisowni słowackiej, podajemy urywki o „polievce”,<br />

„paprekašu”.<br />

P o l j e v k a<br />

Pozor, pozor!!!<br />

Nje stojće mi v čeśće<br />

Abi sa dostal ku mladej njevesće!<br />

Ženi, ženi ženjički<br />

Panjenki a panički,<br />

Dobri pozor davajće.<br />

Tu sa njesje poljevočka,<br />

V njej je kohut aj sljepočka,

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!