Choinka sparaliżowała miasto - Kurier Południowy

Choinka sparaliżowała miasto - Kurier Południowy Choinka sparaliżowała miasto - Kurier Południowy

kurierpoludniowy.pl
from kurierpoludniowy.pl More from this publisher
16.06.2015 Views

XVI KURIER POŁUDNIOWY WYDANIE POWIATU PIASECZYŃSKIEGO I URSYNOWA AKTUALNOŚCI nr 45 (464)/2012 URODZENI W PIASECZNIE Podróż do Łużyca KONSTANCIN-JEZIORNA W czwartek, 29 listopada w Konstancińskim Domu Kultury odbyło się spotkanie autorskie z dr. Łukaszem Maurycym Stanaszkiem, autorem niedawno wydanej książki pt. „Na Łużycu. W zapomnianym regionie etnograficznym nad Wisłą” Emilia Przepiórka 3380g, 55cm, 2.12.2012 Krystyna Brzezińska 4400g, 59cm, 2.12.2012 Patryk Pruszewski 57cm, 3100g, 17.11.2012. Helenka Bączkowska 3300g, 54cm, 2.12.2012 Ksawery Gołąb 4445g, 60cm, 2.12.2012 Tymon Pudlak 2620g, 52cm, 1.12.2012 Igor Borkowski 3040g, 58cm, 29.11.2012 Mikołaj Lipiński 3340g, 53cm, 30.11.2012 Miejsce na Twoją REKLAMĘ tel. 22 756 79 39 LESZNOWOLA Wystawa Dominiki Suszczyńskiej Już dziś w Galerii PASAŻ w świetlicy GOK Lesznowola w Mysiadle przy ul. Topolowej 2 odbędzie się wernisaż wystawy malarstwa Dominiki Suszczyńskiej. Otwarciu ekspozycji towarzyszyć będzie wernisażowy koncert piosenki francuskiej w wykonaniu Swietłany Żarczyńskiej przy akompaniamencie Piotra Piskorza. Początek o godzinie 18. Tyl. R E K L A M A Doktor Łukasz Maurycy Stanaszek jest znanym antropologiem i archeologiem oraz kierownikiem pracowni antropologicznej w Państwowym Muzeum Archeologicznym w Warszawie. Materiały do książki zbierał 6 lat. „Na Łużycu. W zapomnianym regionie etnograficznym nad Wisłą” to obszerna, albumowa monografia regionu z ponad 400 starymi fotografiami ze wszystkich części Łużyca. W miniony czwartek naukowiec opowiedział o swojej publikacji oraz o trudnej i czasochłonnej pracy nad książką. Przedstawił również Łużyc – zapomniany region etnograficzny w centralnej części Mazowsza, rozciągający się po obydwu brzegach Wisły pomiędzy dawnymi ujściami Pilicy i Wilgi, a mokotowskimi Siekierkami i prawobrzeżną Saską Kępą. Zainteresowania naukowe terenami nadwiślańskimi, leżącymi w bezpośrednim sąsiedztwie z Warszawą zanikły na okres jednego wieku, na co miały wpływ również przeobrażenia gospodarczo-społeczne i kulturowe, jakie dokonały się pod wpływem oddziaływania ciągle rozrastającej się aglomeracji miejskiej. Trzeba było dopiero wnikliwych badań autora, aby ten region odkryć na nowo i przybliżyć nam jego historyczno-kulturowe odrębności, uchwycone niejako w ostatniej chwili. Na terenie gminy Konstancin-Jeziorna nie brakuje pamiątek po kulturze Łyżyca, wielu mieszkańców może być również potomkami osadników sprzed wieków. Spotkanie z naukowcem uświetnił występ Łużycanek - zespołu z Czernideł, Łęgu i Gassów, który kultywuje zapomniane tradycje. Nie zabrakło również prezentacji archiwalnych zdjęć oraz degustacji typowych łużyckich potraw - sytochy, barszczu chrzanowego i pierogów z kapustą. Autor chętnie podpisywał swoją książkę, którą można było również nabyć. Dla pasjonatów niezwykle interesującej historii regionu jest to pozycja obowiązkowa. gt/if Miejsce na Twoją REKLAMĘ tel. 22 756 79 39

WYDANIE POWIATU PIASECZYŃSKIEGO I URSYNOWA nr 45 (464)/2012 KURIER POŁUDNIOWY AKTUALNOŚCI XVII Z Kazachstanu do Konstancina KONSTANCIN-JEZIORNA Prawdopodobnie na początku przyszłego roku w jednym z budynków na Grapie przy ul. Literatów zamieszka polska rodzina z Kazachstanu. Konstanciński samorząd wraz z Fundacją PKO BP umożliwi państwu Ławrynowiczom repatriację, o którą starają się od początku ubiegłego roku. Inicjatorem pomocy polskiej rodzinie w powrocie do ojczyzny jest Piotr Stankiewicz, wiceprzewodniczący konstancińskiej rady miejskiej Grzegorz Traczyk Na początku 2011 roku polska rodzina, mieszkająca w Kazachstanie poprosiła konstanciński samorząd o pomoc w powrocie do ojczyzny. - O wsparcie dla państwa Ławrynowiczów poprosił mnie znajomy ksiądz z polskiej parafii w Kazachstanie – opowiada Piotr Stankiewicz. Radny postanowił zainteresować sprawą burmistrza oraz radę miejską, apelując o to, by samorząd umożliwił repatriację, przydzielając rodzinie mieszkanie. Początkowo samorządowcy podchodzili sceptycznie do pomysłu, przypominając, że lokali komunalnych i socjalnych brakuje dla mieszkańców gminy. Jednak po wielu dyskusjach radni z komisji bezpieczeństwa, oświaty, kultury i sportu pozytywnie zaopiniowali wniosek o pomoc w repatriacji. Następnie w tej sprawie wypowiedziała się cała rada miejska, która w kwietniu tego roku przegłosowała wniosek do burmistrza o przygotowanie uchwały w sprawie zaproszenia części rodziny państwa Ławrynowicz do Konstancina-Jeziorny. Pomoc fundacji Przełomem okazała się propozycja Fundacji PKO BP, która wraz z Polską Akcją Humanitarną pomaga w repatriacji polskich rodzin ze Wschodu. Fundacja skontaktowała się z radnym Piotrem Stankiewiczem i zobowiązała się nie tylko wyremontować przyznane przez gminę mieszkanie (do kwoty 80 tys. złotych), lecz także zapewnić polskiej rodzinie pieniądze na utrzymanie przez pierwsze 12 miesięcy pobytu (do 6 tys. złotych miesięcznie). W tej sytuacji podczas październikowej sesji radni przegłosowali uchwałę, zobowiązując burmistrza do przyznania rodzinie Ławrynowiczów mieszkania przy ul. Literatów. Na nie krócej niż rok repatrianci zamieszkają w lokalu o powierzchni 49,94 m kw. - Bardzo dziękuję za tę uchwałę i wsparcie urzędu – po głosowaniu mówił Piotr Stankiewicz. - Chwilami wątpiłem już czy w ogóle uda się to zrealizować, ale teraz mam nadzieję, że sprawę można pozytywnie zakończyć – dodał radny. Nowe życie Do Konstancina-Jeziorny przyjadą Iwan i Natalia Ławrynowicz wraz z synem Władysławem. Podjęcie uchwały umożliwi im ubieganie się o wizę wjazdową do Polski w celu repatriacji. Wydanie wizy jest uzależnione od przedstawienia dowodu, potwierdzającego posiadanie lub zapewnienie w Rzeczypospolitej Polskiej lokalu mieszkalnego i źródeł utrzymania.- Bardzo nam zależało na tym, aby ta rodzina przyjechała do Konstancina jeszcze w tym roku, najlepiej przed zimą, gdyż żona Iwana jest w ciąży – mówi Piotr Stankiewicz. - Niestety dość długo trwały ustalenia między gminą a fundacją odnośnie treści porozumienia. Wiem, że na tę chwilę porozumienie jest uzgodnione. Potrzebny jest teraz tylko podpis – dodaje radny. Burmistrz Kazimierz Jańczuk zapewnia, że porozumienie z fundacją wkrótce zostanie podpisane i będzie mógł rozpocząć się generalny remont mieszkania, który potrwa prawdopodobnie ok. 2 miesięcy. Realnie oceniając, rodzina z Kazachstanu będzie mogła przyjechać do Polski w pierwszych miesiącach przyszłego roku. Ławrynowiczowie chcieliby, żeby ich drugie dziecko urodziło się już w Polsce, a termin porodu został wyznaczony na marzec. Mają nadzieję, że do tego czasu zdążą się osiedlić w Konstancinie. Od lewej Natalia i Iwan Ławrynowiczowie oraz ich rodzice Władysław i Tatiana wraz ze swoim wnukiem 3,5-letnim Władkiem Rodzina będzie w komplecie Natalia i Iwan dołączą do swoich rodziców Władysława i Tatiany, którzy już wcześniej znaleźli pomoc u przedsiębiorcy z Kobyłki – zapewnił im pracę i znalazł dom. W Kazachstanie, gdzie Polonia jest dyskryminowana, obydwoje stracili pracę i pozostali bez środków do życia. Jest również szansa, że wkrótce uda się przygotować repatriację kolejnego syna Władysława i Tatiany – 28-letniego Jurija oraz jego żony i dziecka. Początkowo to on miał przybyć do Konstancina, ale rodzina jego brata znalazła się w gorszym położeniu. W ten sposób cała dziewięcioosobowa rodzina będzie w komplecie. Co prawda zamieszkają w innych miastach, ale wszyscy będą w Polsce. Jan Ławrynowicz, ojciec Władysława i dziadek Iwana oraz Jurija urodził się w polskim Grodnie. Po II wojnie światowej z powodów politycznych został zesłany do obozu na Syberię. Kiedy wrócił do Grodna, które nie było już polskie, władze ZSRR nie pozwoliły mu się tam osiedlić ani przekroczyć granicy z Polską. Zamieszkał w Kazachstanie, w miejscowości Toboł koło Kustanaju, gdzie do dziś żyli jego potomkowie. Cała ośmioosobowa rodzina mieszkała na plebanii polskiego kościoła. Mówią po polsku i kultywują narodowe tradycje. Od lat pragnęli wrócić do Polski, a teraz ich marzenia się ziszczą. Najlepsi z najlepszych TARCZYN Prawie pół tysiąca adeptów sztuk walki spotka się w najbliższą sobotę (8 grudnia), na turnieju Mazovia Cup International. Tarczyn wyrósł już na stolicę sportów walki powiatu piaseczyńskiego, wszystko wskazuje na to, że w kolejnych latach będzie zyskiwał na znaczeniu w skali całego kraju Adam Braciszewski Wszystko zaczęło się od aktywności klubu UKS Akrobata, w którym ćwiczą dzieci, młodzież i dorośli z Tarczyna. - Nasi zawodnicy wielokrotnie sięgali po złote medale podczas imprez najwyższej rangi, Mistrzostw Polski i Puchatu Świata w kickboxingu, taekwodno i innych systemach walki – mówi prezez klubu Andrzej Latkowski. Tarczyn to prężny ośrodek sztuk walki - taki wizerunek w ciągu kilku ostatnich lat zyskał w Polsce i za granicą. Kilka razy w roku pod patronatem burmistrza Tarczyna Barbary Galicz i starosty piaseczyńskiego Jana Dąbka obywają się zawody, seminaria i egzaminy. - Nasze poczynania na bieżąco śledzą najlepsi zawodnicy na świecie. Znam ich, mamy stały kontakt, i często nam gratulują – mówi Piotr Bąkowski, wicemistrz świata w kickboxingu, który jako prezes organizacji sportowej Runda Zero Promotion nadzoruje promocję wszystkich wydarzeń. Największym z nich jest międzynarodowy turniej w sztukach walki „Mazovia Cup International”, który doczekał się już szóstej edycji. Wielokrotnie brali w nim udział goście z innych krajów: Włoch, Austrii, Belgii, Węgier, Egiptu, Słowacji, Niemiec a nawet Armenii. A kto odwiedzi Tarczyn w tym roku? Swój udział zapowiedziała reprezentacja Czech, Mołdawii, Niemiec oraz, jeśli uda się dopełnić formalności wizowych, także Iranu! Dlatego, aby sprostać wyzwaniu, reprezentacja Polski wzięła udział w zgrupowaniu, które odbyło się w listopadzie w Lubawie. Tak duża impreza wymaga zaangażowania wielu osób. Jak co roku organizację zawodów wsparła Dyrektor Zespołu Szkół w Tarczynie Barbara Piechota, oraz Urząd Miasta i Gminny oraz Ośrodek Kultury w Tarczynie. Do rywalizacji szykują się także gospodarze - reprezentanci Tarczyna. Obecność cudzoziemców na Mazovia Cup tworzy niepowtarzalną atmosferę międzynarodowych zawodów. Daje uczestnikom i widowni szansę na przygodę ze sportem na najwyższym światowym poziomie. - Takie emocje są zazwyczaj udziałem jedynie wąskiego grona wieloletnich, utytułowanych zawodników – mówi Piotr Bąkowski. - Nawet, jeśli dzieci i młodzież występują w roli kibiców, to turniej tej rangi zachęca do aktywności i inspiruje do cięższych treningów. Turniej odbędzie się pod auspicjami UFR (Universal Fighting Rules), międzynarodowej federacji mieszanych sztuk walki. Rywalizacja przewidziana została dla wszystkich grup wiekowych. Najmłodsze, kilkuletnie dzieci stoczą pojedynki na piankowe pałki – te same, których pod nazwą „makaron” używa się do pływania w wodzie. Tak naprawdę to nie walka, a świetna, ruchowa zabawa, wyrabiająca jednak szybkość poczucie dystansu. Młodzież będzie mogła zmierzyć się w technicznych formułach, natomiast starsi, doświadczeni zawodnicy zmierzą się w pełnym kontakcie na ringu. W tym roku nowością będą popularne walki na zasadach MMA, układy do muzyki oraz… pokazy łamania desek i rozbijania pustaków oraz cegieł. Organizatorzy zapraszają widownię w sobotę, 8 grudnia na godzinę 13, na halę sportową przy ul. Szarych Szeregów 8. Natomiast wszystkich zainteresowanych sztukami walki, w przeddzień zawodów, do Pizzerii Biesiadowo w Piasecznie gdzie będzie można spotkać najbardziej utytułowanych uczestników imprezy. Dave Kikoski Trio PIASECZNO Ostatnia w tym roku Niedziela z jazzem w Domu Kultury w Piasecznie spotkała się ze szczególnie dużym zainteresowaniem ze strony publiczności. Powodem takiego stanu rzeczy był występ cenionego amerykańskiego pianisty Dave’a Kikoskiego, któremu towarzyszyło na scenie dwóch znakomitych polskich muzyków Zespół Dave Kikoski Trio wystąpił w Piasecznie w składzie: Dave Kikoski - piano, Michał Barański – bas i Krzysztof Zawadzki – perkusja. Koncert był znakomitą okazją do zaprezentowania wybornego warsztatu dla poszczególnych muzyków. Amerykański pianista co chwila „częstował” publiczność improwizowanymi, pełnymi wyobraźni partiami instrumentalnymi, pozostawiając jednak również szerokie pole do popisu pozostałym muzykom. Widownia doceniła kunszt artystów, nie wypuszczając ich ze sceny bez utworu na bis. David Kikoski (urodzony w 1961 Milltown, New Jersey) jest jednym z niezwykle aktywnych i kreatywnych pianistów współczesnego jazzu. Artysta jest absolwentem prestiżowej uczelni jazzowej Berklee College of Music, a na swoim koncie ma występy z takimi sławami jazzu jak Gary Burton czy Pat Metheny. Grzegorz Tylec

WYDANIE POWIATU PIASECZYŃSKIEGO I URSYNOWA<br />

nr 45 (464)/2012<br />

KURIER POŁUDNIOWY<br />

AKTUALNOŚCI<br />

XVII<br />

Z Kazachstanu do Konstancina<br />

KONSTANCIN-JEZIORNA Prawdopodobnie na początku przyszłego roku w jednym z budynków na Grapie przy<br />

ul. Literatów zamieszka polska rodzina z Kazachstanu. Konstanciński samorząd wraz z Fundacją PKO BP<br />

umożliwi państwu Ławrynowiczom repatriację, o którą starają się od początku ubiegłego roku. Inicjatorem<br />

pomocy polskiej rodzinie w powrocie do ojczyzny jest Piotr Stankiewicz, wiceprzewodniczący konstancińskiej<br />

rady miejskiej<br />

Grzegorz Traczyk<br />

Na początku 2011 roku polska<br />

rodzina, mieszkająca w Kazachstanie<br />

poprosiła konstanciński samorząd<br />

o pomoc w powrocie do ojczyzny.<br />

- O wsparcie dla państwa Ławrynowiczów<br />

poprosił mnie znajomy<br />

ksiądz z polskiej parafii w Kazachstanie<br />

– opowiada Piotr Stankiewicz.<br />

Radny postanowił zainteresować<br />

sprawą burmistrza oraz radę<br />

miejską, apelując o to, by samorząd<br />

umożliwił repatriację, przydzielając<br />

rodzinie mieszkanie. Początkowo<br />

samorządowcy podchodzili sceptycznie<br />

do pomysłu, przypominając,<br />

że lokali komunalnych i socjalnych<br />

brakuje dla mieszkańców gminy.<br />

Jednak po wielu dyskusjach radni<br />

z komisji bezpieczeństwa, oświaty,<br />

kultury i sportu pozytywnie zaopiniowali<br />

wniosek o pomoc w repatriacji.<br />

Następnie w tej sprawie wypowiedziała<br />

się cała rada miejska, która<br />

w kwietniu tego roku przegłosowała<br />

wniosek do burmistrza o przygotowanie<br />

uchwały w sprawie zaproszenia<br />

części rodziny państwa Ławrynowicz<br />

do Konstancina-Jeziorny.<br />

Pomoc fundacji<br />

Przełomem okazała się propozycja<br />

Fundacji PKO BP, która wraz z<br />

Polską Akcją Humanitarną pomaga<br />

w repatriacji polskich rodzin ze<br />

Wschodu. Fundacja skontaktowała<br />

się z radnym Piotrem Stankiewiczem<br />

i zobowiązała się nie tylko wyremontować<br />

przyznane przez gminę<br />

mieszkanie (do kwoty 80 tys.<br />

złotych), lecz także zapewnić polskiej<br />

rodzinie pieniądze na utrzymanie<br />

przez pierwsze 12 miesięcy pobytu<br />

(do 6 tys. złotych miesięcznie).<br />

W tej sytuacji podczas październikowej<br />

sesji radni przegłosowali<br />

uchwałę, zobowiązując burmistrza<br />

do przyznania rodzinie Ławrynowiczów<br />

mieszkania przy ul. Literatów.<br />

Na nie krócej niż rok repatrianci zamieszkają<br />

w lokalu o powierzchni<br />

49,94 m kw. - Bardzo dziękuję za tę<br />

uchwałę i wsparcie urzędu – po głosowaniu<br />

mówił Piotr Stankiewicz.<br />

- Chwilami wątpiłem już czy w ogóle<br />

uda się to zrealizować, ale teraz<br />

mam nadzieję, że sprawę można pozytywnie<br />

zakończyć – dodał radny.<br />

Nowe życie<br />

Do Konstancina-Jeziorny przyjadą<br />

Iwan i Natalia Ławrynowicz<br />

wraz z synem Władysławem. Podjęcie<br />

uchwały umożliwi im ubieganie<br />

się o wizę wjazdową do Polski<br />

w celu repatriacji. Wydanie wizy<br />

jest uzależnione od przedstawienia<br />

dowodu, potwierdzającego posiadanie<br />

lub zapewnienie w Rzeczypospolitej<br />

Polskiej lokalu mieszkalnego<br />

i źródeł utrzymania.- Bardzo<br />

nam zależało na tym, aby ta rodzina<br />

przyjechała do Konstancina<br />

jeszcze w tym roku, najlepiej przed<br />

zimą, gdyż żona Iwana jest w ciąży<br />

– mówi Piotr Stankiewicz. - Niestety<br />

dość długo trwały ustalenia między<br />

gminą a fundacją odnośnie treści<br />

porozumienia. Wiem, że na tę<br />

chwilę porozumienie jest uzgodnione.<br />

Potrzebny jest teraz tylko podpis<br />

– dodaje radny. Burmistrz Kazimierz<br />

Jańczuk zapewnia, że porozumienie<br />

z fundacją wkrótce zostanie<br />

podpisane i będzie mógł rozpocząć<br />

się generalny remont mieszkania,<br />

który potrwa prawdopodobnie ok. 2<br />

miesięcy. Realnie oceniając, rodzina<br />

z Kazachstanu będzie mogła przyjechać<br />

do Polski w pierwszych miesiącach<br />

przyszłego roku. Ławrynowiczowie<br />

chcieliby, żeby ich drugie<br />

dziecko urodziło się już w Polsce,<br />

a termin porodu został wyznaczony<br />

na marzec. Mają nadzieję, że do<br />

tego czasu zdążą się osiedlić w Konstancinie.<br />

Od lewej Natalia i Iwan Ławrynowiczowie oraz ich rodzice Władysław<br />

i Tatiana wraz ze swoim wnukiem 3,5-letnim Władkiem<br />

Rodzina będzie w komplecie<br />

Natalia i Iwan dołączą do swoich<br />

rodziców Władysława i Tatiany, którzy<br />

już wcześniej znaleźli pomoc u<br />

przedsiębiorcy z Kobyłki – zapewnił<br />

im pracę i znalazł dom. W Kazachstanie,<br />

gdzie Polonia jest dyskryminowana,<br />

obydwoje stracili pracę i<br />

pozostali bez środków do życia. Jest<br />

również szansa, że wkrótce uda się<br />

przygotować repatriację kolejnego<br />

syna Władysława i Tatiany – 28-letniego<br />

Jurija oraz jego żony i dziecka.<br />

Początkowo to on miał przybyć<br />

do Konstancina, ale rodzina jego<br />

brata znalazła się w gorszym położeniu.<br />

W ten sposób cała dziewięcioosobowa<br />

rodzina będzie w komplecie.<br />

Co prawda zamieszkają w<br />

innych miastach, ale wszyscy będą<br />

w Polsce. Jan Ławrynowicz, ojciec<br />

Władysława i dziadek Iwana oraz<br />

Jurija urodził się w polskim Grodnie.<br />

Po II wojnie światowej z powodów<br />

politycznych został zesłany do<br />

obozu na Syberię. Kiedy wrócił do<br />

Grodna, które nie było już polskie,<br />

władze ZSRR nie pozwoliły mu się<br />

tam osiedlić ani przekroczyć granicy<br />

z Polską. Zamieszkał w Kazachstanie,<br />

w miejscowości Toboł koło Kustanaju,<br />

gdzie do dziś żyli jego potomkowie.<br />

Cała ośmioosobowa rodzina<br />

mieszkała na plebanii polskiego<br />

kościoła. Mówią po polsku i kultywują<br />

narodowe tradycje. Od lat<br />

pragnęli wrócić do Polski, a teraz<br />

ich marzenia się ziszczą.<br />

Najlepsi z najlepszych<br />

TARCZYN Prawie pół tysiąca adeptów sztuk walki spotka się w najbliższą sobotę (8 grudnia), na turnieju Mazovia Cup<br />

International. Tarczyn wyrósł już na stolicę sportów walki powiatu piaseczyńskiego, wszystko wskazuje na to, że w<br />

kolejnych latach będzie zyskiwał na znaczeniu w skali całego kraju<br />

Adam Braciszewski<br />

Wszystko zaczęło się od aktywności<br />

klubu UKS Akrobata, w którym<br />

ćwiczą dzieci, młodzież i dorośli<br />

z Tarczyna. - Nasi zawodnicy<br />

wielokrotnie sięgali po złote medale<br />

podczas imprez najwyższej rangi,<br />

Mistrzostw Polski i Puchatu Świata<br />

w kickboxingu, taekwodno i innych<br />

systemach walki – mówi prezez klubu<br />

Andrzej Latkowski.<br />

Tarczyn to prężny ośrodek sztuk<br />

walki - taki wizerunek w ciągu kilku<br />

ostatnich lat zyskał w Polsce i za<br />

granicą. Kilka razy w roku pod patronatem<br />

burmistrza Tarczyna Barbary<br />

Galicz i starosty piaseczyńskiego<br />

Jana Dąbka obywają się zawody,<br />

seminaria i egzaminy.<br />

- Nasze poczynania na bieżąco<br />

śledzą najlepsi zawodnicy na świecie.<br />

Znam ich, mamy stały kontakt,<br />

i często nam gratulują – mówi Piotr<br />

Bąkowski, wicemistrz świata w kickboxingu,<br />

który jako prezes organizacji<br />

sportowej Runda Zero Promotion<br />

nadzoruje promocję wszystkich<br />

wydarzeń.<br />

Największym z nich jest międzynarodowy<br />

turniej w sztukach walki<br />

„Mazovia Cup International”, który<br />

doczekał się już szóstej edycji. Wielokrotnie<br />

brali w nim udział goście z<br />

innych krajów: Włoch, Austrii, Belgii,<br />

Węgier, Egiptu, Słowacji, Niemiec<br />

a nawet Armenii. A kto odwiedzi<br />

Tarczyn w tym roku? Swój<br />

udział zapowiedziała reprezentacja<br />

Czech, Mołdawii, Niemiec oraz, jeśli<br />

uda się dopełnić formalności wizowych,<br />

także Iranu! Dlatego, aby<br />

sprostać wyzwaniu, reprezentacja<br />

Polski wzięła udział w zgrupowaniu,<br />

które odbyło się w listopadzie w Lubawie.<br />

Tak duża impreza wymaga<br />

zaangażowania wielu osób. Jak co<br />

roku organizację zawodów wsparła<br />

Dyrektor Zespołu Szkół w Tarczynie<br />

Barbara Piechota, oraz Urząd Miasta<br />

i Gminny oraz Ośrodek Kultury<br />

w Tarczynie.<br />

Do rywalizacji szykują się także<br />

gospodarze - reprezentanci Tarczyna.<br />

Obecność cudzoziemców na<br />

Mazovia Cup tworzy niepowtarzalną<br />

atmosferę międzynarodowych zawodów.<br />

Daje uczestnikom i widowni<br />

szansę na przygodę ze sportem na<br />

najwyższym światowym poziomie.<br />

- Takie emocje są zazwyczaj<br />

udziałem jedynie wąskiego grona<br />

wieloletnich, utytułowanych zawodników<br />

– mówi Piotr Bąkowski. - Nawet,<br />

jeśli dzieci i młodzież występują<br />

w roli kibiców, to turniej tej rangi zachęca<br />

do aktywności i inspiruje do<br />

cięższych treningów.<br />

Turniej odbędzie się pod auspicjami<br />

UFR (Universal Fighting<br />

Rules), międzynarodowej federacji<br />

mieszanych sztuk walki. Rywalizacja<br />

przewidziana została dla<br />

wszystkich grup wiekowych. Najmłodsze,<br />

kilkuletnie dzieci stoczą<br />

pojedynki na piankowe pałki – te<br />

same, których pod nazwą „makaron”<br />

używa się do pływania w wodzie.<br />

Tak naprawdę to nie walka, a<br />

świetna, ruchowa zabawa, wyrabiająca<br />

jednak szybkość poczucie<br />

dystansu. Młodzież będzie mogła<br />

zmierzyć się w technicznych formułach,<br />

natomiast starsi, doświadczeni<br />

zawodnicy zmierzą się w pełnym<br />

kontakcie na ringu. W tym roku<br />

nowością będą popularne walki na<br />

zasadach MMA, układy do muzyki<br />

oraz… pokazy łamania desek i rozbijania<br />

pustaków oraz cegieł.<br />

Organizatorzy zapraszają widownię<br />

w sobotę, 8 grudnia na godzinę<br />

13, na halę sportową przy<br />

ul. Szarych Szeregów 8. Natomiast<br />

wszystkich zainteresowanych sztukami<br />

walki, w przeddzień zawodów,<br />

do Pizzerii Biesiadowo w Piasecznie<br />

gdzie będzie można spotkać najbardziej<br />

utytułowanych uczestników<br />

imprezy.<br />

Dave Kikoski<br />

Trio<br />

PIASECZNO Ostatnia w tym roku<br />

Niedziela z jazzem w Domu Kultury<br />

w Piasecznie spotkała się ze<br />

szczególnie dużym zainteresowaniem<br />

ze strony publiczności. Powodem<br />

takiego stanu rzeczy był<br />

występ cenionego amerykańskiego<br />

pianisty Dave’a Kikoskiego,<br />

któremu towarzyszyło na scenie<br />

dwóch znakomitych polskich<br />

muzyków<br />

Zespół Dave Kikoski Trio wystąpił<br />

w Piasecznie w składzie:<br />

Dave Kikoski - piano, Michał Barański<br />

– bas i Krzysztof Zawadzki<br />

– perkusja. Koncert był znakomitą<br />

okazją do zaprezentowania<br />

wybornego<br />

warsztatu dla poszczególnych<br />

muzyków. Amerykański<br />

pianista co chwila „częstował” publiczność<br />

improwizowanymi, pełnymi<br />

wyobraźni partiami instrumentalnymi,<br />

pozostawiając jednak<br />

również szerokie pole do popisu<br />

pozostałym muzykom. Widownia<br />

doceniła kunszt artystów,<br />

nie wypuszczając ich ze sceny bez<br />

utworu na bis.<br />

David Kikoski (urodzony w<br />

1961 Milltown, New Jersey) jest<br />

jednym z niezwykle aktywnych<br />

i kreatywnych pianistów współczesnego<br />

jazzu. Artysta jest absolwentem<br />

prestiżowej uczelni<br />

jazzowej Berklee College of Music,<br />

a na swoim koncie ma występy<br />

z takimi sławami jazzu jak<br />

Gary Burton czy Pat Metheny.<br />

Grzegorz Tylec

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!