Zakaz naklejania - Siemianowicka SpóÅdzielnia Mieszkaniowa
Zakaz naklejania - Siemianowicka SpóÅdzielnia Mieszkaniowa
Zakaz naklejania - Siemianowicka SpóÅdzielnia Mieszkaniowa
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
MOJA SPÓŁDZIELNIA 10/2010 39<br />
Bawiono się w Bańgowie<br />
Mimo wyraźnie odczuwanego<br />
chłodu i wiszącego w powietrzu<br />
deszczu – na szczęście nie rozpadało<br />
się – setki ludzi uczestniczyły<br />
w Festynie Osiedla „Bańgów”<br />
przeprowadzonym 18 września na<br />
kręgu tanecznym, tj. tradycyjnym<br />
miejscu spotkań mieszkańców. Festyn<br />
był zarazem pożegnaniem lata,<br />
które kilka dni później opuściło nas<br />
bezapelacyjnie.<br />
Jak na zabawę na Bańgowie przystało,<br />
nieopodal tanecznego kręgu paliło<br />
się ognisko. Każdy kto miał ochotę<br />
mógł sobie upiec kiełbaskę. To ognisko<br />
coś zupełnie zwyczajnego i naturalnego<br />
dla Bańgowian jest specyfiką<br />
wszystkich tam odbywających się<br />
festynów. Po prostu lokalizacja osiedla<br />
umożliwia rozpalenie ognia, czyli<br />
umożliwia udostępnienie atrakcji nieosiągalnej<br />
w innych osiedlach.<br />
Tegoroczną zabawę rozpoczęło spotkanie<br />
z „Indianami”, którzy zafundowali<br />
dzieciom podróż ciuchcią dookoła<br />
świata. Zatrzymując się w wybranych<br />
krajach uczestnicy eskapady obowiązkowo<br />
musieli popisać się znajomością<br />
charakterystycznego dla danego państwa<br />
tańca lub jakiejś piosenki. Zabawa<br />
była przednia i rozgrzała najmłodszych.<br />
Dla nich też przygotowano kilkanaście<br />
gier i harców, w których nagrodami,<br />
a jakże, były słodycze. Później<br />
to już tańce w rytm piosenek zespołu<br />
„Salsa”. Grupa znana na tym<br />
osiedlu rozbawiła wszystkich. Bawiono<br />
się do późnych godzin i jak zwykle<br />
na zakończenie życzono sobie: Do zobaczenia<br />
za rok.<br />
Marek Redlicki powiedział nam:<br />
Uczestniczę w festynach od samego<br />
ich początku. Nie wyobrażam sobie,<br />
by ich nie było.<br />
Piotr Sowisło