11.05.2015 Views

„Teoria wpływów eksploatacji górniczej na powierzchnię ... - Teberia

„Teoria wpływów eksploatacji górniczej na powierzchnię ... - Teberia

„Teoria wpływów eksploatacji górniczej na powierzchnię ... - Teberia

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

sympozjum<br />

4 lipca 2013<br />

Aula AGH, Kraków, al. A. Mickiewicza 30<br />

„Teoria wpływów<br />

<strong>eksploatacji</strong> górniczej<br />

<strong>na</strong> powierzchnię<br />

terenu – rola i miejsce<br />

w rozwoju <strong>na</strong>uk<br />

górniczych”


Teoria wpływów <strong>eksploatacji</strong> górniczej <strong>na</strong> powierzchnię terenu –<br />

rola i miejsce w rozwoju <strong>na</strong>uk górniczych”<br />

Szanowni Państwo<br />

Z prawdziwą przyjemnością pragniemy zaprosić do udziału w szczególnym przedsięwzięciu<br />

jakim będzie sympozjum pod patro<strong>na</strong>tem JM Rektora AGH prof. dr. hab. inż. Tadeusza<br />

Słomki i z udziałem Profesora Stanisława Knothego nt.: „Teoria wpływów <strong>eksploatacji</strong><br />

górniczej <strong>na</strong> powierzchnię terenu – rola i miejsce w rozwoju <strong>na</strong>uk górniczych”.<br />

Oto kilka zdań uzasadnienia dla użycia słów szczególnego przedsięwzięcia:<br />

• materiały sympozjum ukażą się w języku polskim i angielskim (w wydawnictwie CRC Press<br />

– Taylor and Francis Group) w roku 2014 ( druga część sympozjum z udziałem gości<br />

zagranicznych odbędzie się w trakcie Szkoły Eksploatacji Podziemnej w lutym 2014 r.)<br />

i będą stanowić pierwszą prezentację polskiej teorii wpływów <strong>eksploatacji</strong> górniczej <strong>na</strong><br />

powierzchnię terenu w tak szerokim wydaniu od czasów jej omówienia <strong>na</strong> łamach Colliery<br />

Engineering w styczniu 1959 roku ubiegłego wieku. Intencją organizatorów jest rozpropagowanie<br />

polskiej myśli <strong>na</strong>ukowej w światowej branży górniczej, a także poprzez zaproszenie<br />

gości przedstawienie jej praktycznego zastosowania.<br />

Sympozjum towarzyszyć będzie:<br />

• wydanie książki „Silva rerum Profesora Stanisława Knothego” będącej swoistym kompen-<br />

dium dorobku <strong>na</strong>ukowego i drogi życiowej Profesora,<br />

• dodruk książki: „Witold Budryk – 75 lat pierwszego doktoratu <strong>na</strong>uk technicznych w AGH”.<br />

W trakcie sympozjum z<strong>na</strong>ni specjaliści i autorytety w dziedzinie górnictwa, geodezji górniczej<br />

i ochrony powierzchni zaprezentują poglądy i doświadczenia ze szczególnym uwzględnieniem<br />

aspektów praktycznych i uwarunkowań stosowania teorii wpływów <strong>eksploatacji</strong> górniczej <strong>na</strong> powierzchnię<br />

w różnych warunkach górniczo-geologicznych. Będą to między innymi: prof. Edward<br />

Popiołek, prof. Anton Sroka, prof. Andrzej Kowalski, prof. Jan Białek.<br />

Komitet Organizacyjny<br />

akademia górniczo-hutnicza w krakowie 3


GH<br />

2013<br />

S Y M P O Z J U M<br />

Organizator<br />

Fundacja dla Akademii Górniczo-Hutniczej<br />

im. Stanisława Staszica w Krakowie<br />

www.fundacja.agh.edu.pl<br />

kongresy.fundacja.agh.edu.pl<br />

Fundacja dla Akademii Górniczo-Hutniczej<br />

im. Stanisława Staszica w Krakowie<br />

pawilon C1 p. 322 A<br />

al. Mickiewicza 30<br />

30-059 Kraków<br />

tel. 12 617 46 04, tel. kom. 692 439 360, fax. 12 617 46 05<br />

e-mail: f-agh@agh.edu.pl<br />

www.fundacja.agh.edu.pl; kongresy.fundacja.agh.edu.pl<br />

NIP: 677-228-96-47<br />

REGON: 120471040 KRS: 0000280790<br />

ZAPRASZAMY NA STRONĘ INTERNETOWĄ SYMPOZJUM<br />

http://kongresy.fundacja.agh.edu.pl/knothe/<br />

Z<strong>na</strong>jdą Państwo <strong>na</strong> niej wszelkie informacje związane z sympozjum:<br />

• program,<br />

• relację <strong>na</strong> żywo,<br />

• galerię zdjęć,<br />

• informacje o publikacjach.<br />

Patro<strong>na</strong>t<br />

Patro<strong>na</strong>t medialny<br />

4 sympozjum<br />

2013


GH<br />

2013<br />

S Y M P O Z J U M<br />

Program sympozjum<br />

09:00–10:00<br />

Rejestracja uczestników Sympozjum<br />

10:00–10:10<br />

Powitanie przybyłych gości:<br />

Wystąpienie JM Rektora AGH – prof. dr. hab. inż. Tadeusza Słomki<br />

10:10–10:30<br />

Wystąpienie prof. hab. inż. Józefa Dubińskiego – Dyrektora Naczelnego GIG, Prezydenta<br />

Światowej Organizacji Kongresów Górniczych, członka korespondenta Polskiej Akademii Nauk<br />

10:30–10:50<br />

prof. dr hab. inż. Andrzej Kowalski, GIG – Funkcja czasu Stanisława Knothego – inspiracja do<br />

badań górniczych deformacji powierzchni <strong>na</strong>d przemieszczającym się frontem ściany<br />

10:50–11:10<br />

prof. dr hab. inż. Anton Sroka, IMG PAN – Teoria Knothego w <strong>na</strong>uce i praktyce górniczej<br />

11:10–11:30<br />

prof. dr hab. inż. Edward Popiołek, AGH – Probablistyczne aspekty teorii Knothego i praktyka jej<br />

stosowania w ochronie terenów górniczych<br />

11:30–11:50<br />

prof. dr hab. inż. Jan Białek, Politechnika Śląska – Modele i obliczenia numeryczne w ocenie wpływów<br />

<strong>eksploatacji</strong> górniczej <strong>na</strong> powierzchnię terenu<br />

11:50–12:10<br />

Wystąpienie prof. dr hab. inż. Stanisława Knothego<br />

12:10–12:20<br />

Zakończenie obrad pamiątkowym zdjęciem uczestników Sympozjum <strong>na</strong> schodach w budynku A0.<br />

6 sympozjum<br />

2013


GH<br />

2013<br />

S Y M P O Z J U M<br />

Silva rerum Profesora<br />

Stanisława Knothego<br />

Historia publikacji książki, którą wszyscy uczestnicy Sympozjum nt.: „Teoria wpływów <strong>eksploatacji</strong> górniczej <strong>na</strong> powierzchnię<br />

terenu – rola i miejsce w rozwoju <strong>na</strong>uk górniczych” otrzymają, jest dosyć długa, a ostateczny jej kształt został uzgodniony<br />

z bohaterem – Profesorem Stanisławem Knothe.<br />

Poproszony o <strong>na</strong>pisanie wstępu i zasugerowanie tytułu,<br />

uz<strong>na</strong>łem, że tytuł, jaki zaproponowałem („Silva rerum Profesora<br />

Stanisława Knothego) <strong>na</strong>jlepiej oddaje charakter tej<br />

publikacji. Moja propozycja została zaakceptowa<strong>na</strong> przez<br />

Profesora, jed<strong>na</strong>k jestem zmuszony poczynić kilka wyjaśnień<br />

w sprawie tego zagadkowego tytułu.<br />

Nawiązuje on do rękopiśmiennych, przeważnie XVII-<br />

-wiecznych książek, zbiorów różnych treści, które <strong>na</strong>zywano<br />

właśnie silva rerum (łac. „las rzeczy”). Pisze o tym<br />

w „Silva rerum historicarum” – zbiorze szkiców, studiów<br />

i esejów – wspaniały polski historyk, Profesor Janusz Tazbir,<br />

zajmujący się dziejami obyczajów i kultury polskiej<br />

oraz stosunkami wyz<strong>na</strong>niowymi w okresie XVI–XVIII wieku.<br />

Zbiory <strong>na</strong>zywane silva rerum (podobno po raz pierwszy<br />

uciekł się do tego określenia mówca i polityk rzymski Cyceron,<br />

używając go w swoim słynnym dziele „De oratore”)<br />

stanowiły ulubioną lekturę polskiej szlachty. Jak pisze Profesor<br />

Tazbir, były to książki pisane ręcznie, pełne rozmaitych<br />

tekstów, które zainteresowały ich posiadaczy. Często wypożyczane,<br />

były uzupełniane przez kolejnych czytelników;<br />

Profesor Tazbir stwierdza m.in.: „iż choć upłynęło przeszło<br />

trzysta lat od chwili rozkwitu tej literatury, zawartość ’silva<br />

rerum‘ jest tylko częściowo z<strong>na</strong><strong>na</strong> jej badaczom. Całe ich<br />

mnóstwo uległo zresztą zagładzie wraz z dworami i dworkami<br />

posiadaczy. Dopiero w XIX stuleciu sięgnięto do silva<br />

rerum w poszukiwaniu przede wszystkim tekstów poetyckich.<br />

Ich wcześniejszą publikacją nie byli zainteresowani<br />

ani drukarze, bo nie istniało <strong>na</strong> nie zapotrzebowanie, ani<br />

czytelnicy, gdyż co smakowitsze kąski z<strong>na</strong>jdowali w rękopisach,<br />

ani też sami autorzy, ponieważ ewentual<strong>na</strong> publikacja<br />

nie przynosiła ani pieniędzy ani sławy”.<br />

Warto wspomnieć, że okres, w którym powstawały w Polsce<br />

zbiory o charakterze silva rerum, to czas zwątpienia<br />

w możliwości oddziaływania słowa drukowanego, o czym<br />

wspomi<strong>na</strong> Profesor Tazbir w innym eseju.<br />

Jerzy Kicki<br />

8 sympozjum<br />

2013


GH<br />

2013<br />

S Y M P O Z J U M<br />

Profesora Knothego<br />

wspomnienia o zelóweczkach<br />

Witold Gałązka (Trybu<strong>na</strong> Górnicza)<br />

Gdyby stryj Stasia w Sosnowcu miał łagodniejsze usposobienie a siostra lepsze zdrowie, nie byłoby teorii Knothego-Budryka,<br />

z której słynie w świecie polska <strong>na</strong>uka górnicza. Staś pewnie nie zostałby profesorem. Miałby prywatną kopalnię w Niemczech<br />

(dziś Ostrowach Górniczych, dzielnicy Sosnowca) i wyrywałby węgiel spod ziemi, zamiast wymyślać genialne wzory o wpływie<br />

wydobycia <strong>na</strong> powierzchnię.<br />

Po stryju – też Stanisławie, który trzymał chłopca do<br />

chrztu, prof. Stanisław Knothe odziedziczył z pewnością<br />

rogatą duszę. Po I wojnie światowej stryj – społecznik<br />

i uczeń kieleckiego gim<strong>na</strong>zjum, wyrzucony przez Rosjan<br />

z wilczym biletem, szukał szczęścia w Zagłębiu Dąbrowskim,<br />

gdzie pozwolono mu skończyć technikum górnicze<br />

Sztygarka a <strong>na</strong>stępnie studia górnicze w Leoben. Założył<br />

firmę, otworzył kopalnię Dorota i ściągnął <strong>na</strong>d Przemszę<br />

rodziców Knothego, który urodził się w Sosnowcu w 1919<br />

r. i spędził tam pierwszych 15 lat życia.<br />

O ojcu chrzestnym z Sosnowca<br />

– Miałem w życiu szczęście do świetnych, wymagających<br />

<strong>na</strong>uczycieli – wspomi<strong>na</strong> mury neoklasycystycznego gmachu<br />

gim<strong>na</strong>zjum Dietlowskiego <strong>na</strong> Pogoni i mały folwark<br />

pod kopalnią stryja, gdzie rósł w pejzażu pełnym zapadlisk,<br />

szybików, biedaszybów, bezrobocia i nędzy. Wśród<br />

górników i koni, dlatego w siodle ukończył przed wojną<br />

podchorążówkę, z trzecią lokatą <strong>na</strong> 80 elewów w baterii.<br />

Armia kusiła zdolnego żołnierza, a jeszcze pół wieku później<br />

kobiety rozpływały się <strong>na</strong>d ułańską sylwetką profesora.<br />

– Zostać artylerzystą to był wielki honor, ale nie chciałem.<br />

Dlaczego? A dlaczego ktoś ma mi rozkazywać całe życie?!<br />

– 94-letni prof. Knothe uśmiecha się po szelmowsku<br />

i dodaje cicho: – Mam problemy z kolanem. I doskwiera<br />

też pamięć – wyjawia w swym krakowskim domu, wsparty<br />

<strong>na</strong> balkoniku, dzięki któremu chodzi.<br />

W Sosnowcu Staś <strong>na</strong>uczył się mieć własne zdanie.<br />

– Byłem po prostu niemożliwy! Na spacerach z rodzicami<br />

z<strong>na</strong>jomi bali się zbliżać, bo jak nie ugryzłem dorosłego<br />

w łydkę, to palnąłem coś obraźliwego. Ale tata nigdy<br />

mnie nie ukarał. Stryj się z nim nie zgadzał... – wspomi<strong>na</strong><br />

prof. Knothe. Gdy siostra zapadła <strong>na</strong> zdrowiu i lekarze<br />

zalecali czystsze powietrze, w 1934 r. rodzice postanowili<br />

przeprowadzić się do Krakowa. Jed<strong>na</strong>k ojciec chrzestny,<br />

właściciel kopalni Dorota, który miał same córki, widział<br />

bratanka jako sukcesora. – Przez jego porywczy charakter<br />

nie mogłem sobie wyobrazić pracy w kopalni – mówi<br />

profesor, który po maturze w renomowanym krakowskim<br />

gim<strong>na</strong>zjum im. Witkowskiego uciekł jak <strong>na</strong>jdalej, <strong>na</strong> studia<br />

w Politechnice Warszawskiej.<br />

O pierwszym balu <strong>na</strong> całe życie<br />

Był tak pewny swego, że gdy pierwszego roku w Krakowie<br />

jako 16-latek <strong>na</strong> kursie tańca przy Rynku <strong>na</strong>d Hawełką zobaczył<br />

śliczną dziewczynę w błękitnej, tiulowej sukience,<br />

rzucił do kolegi:<br />

– O<strong>na</strong> będzie moją żoną!<br />

Za samowolne zapisanie się <strong>na</strong> kurs tańca dyrektor wyrzucił<br />

go ze szkoły, ale niedługo przyjął ponownie. Wkrótce<br />

z Janiną tańczyli <strong>na</strong> pierwszym balu jej Wyższej Szkoły<br />

Rolniczej, a w jednej z szuflad profesor do dziś ma kotylion<br />

z Murzynkiem z tamtego balu. Przeżyli wspólnie całe długie<br />

życie. Przez kilka lat opiekował się żoną, gdy chorowała<br />

ciężko. Nie może pogodzić się z jej utratą. Czarno-biała<br />

fotografia żony zajmuje miejsce blisko krzyża, różańca,<br />

wśród kolorowych zdjęć wnuków, prawnuków, <strong>na</strong> tle księgozbioru<br />

i tajemniczych, opasłych czerwonych teczek, do<br />

których wkłada kartki pamiętnika. – Jeśli czegoś w życiu<br />

żałuję, to chyba tylko tego, że poświęciłem jej tak mało<br />

czasu. Zamiast siedzieć popołudniami w pracy... – mówi.<br />

O słabości do wiedeńskiego akcentu<br />

Dwukrotnie poczuł, że za chwilę może stracić życie. Pod<br />

koniec kampanii wrześniowej <strong>na</strong> Kresach jego oddział kawalerii<br />

dostał się do niewoli niemieckiej. – O niewoli u Sowietów<br />

<strong>na</strong>wet nie chcieliśmy myśleć. Niemcy pędzili mnie<br />

pieszo z szeregowcami, bo wcześniej odprułem podoficerskie<br />

<strong>na</strong>szywki – wspomi<strong>na</strong>, że pod Annopolem <strong>na</strong>dzorców<br />

z piechoty wymieniła niemiecka konnica. – Ocho,<br />

może dam radę uciec! – profesor wspomi<strong>na</strong>, że pomogła<br />

mu... geologia. Jeńcy weszli w lesowy jar, zbyt wąski dla<br />

konnych. Uciekł. Ukrywał się <strong>na</strong> wsi w Sandomierskiem,<br />

ale tam wytropili go w końcu żandarmi. Dowódca wziął<br />

<strong>na</strong> przesłuchanie, choć z donosu wiedział już o zbiegu<br />

wszystko. Na koniec oz<strong>na</strong>jmił: „Jestem wiedeńczykiem<br />

i nie przyjechałem tu po to, by sprawiać ból Panu lub Pa<strong>na</strong><br />

rodzinie”. Pozwolił uciec, pod warunkiem że więcej go nie<br />

zobaczy.<br />

– Uratowała mnie chyba perfekcyj<strong>na</strong> z<strong>na</strong>jomość niemieckiego.<br />

Mówiłem płynnie, z<strong>na</strong>łem <strong>na</strong> pamięć Schillera<br />

i Goethego. Nauczyła mnie tego matka, po studiach przed<br />

wojną w Szwajcarii. „Nie mamy pieniędzy, ale w to jedno<br />

<strong>na</strong> życie mogę cię wyposażyć” – powtarzała, ucząc języka<br />

10<br />

sympozjum 2013


Teoria wpływów <strong>eksploatacji</strong> górniczej <strong>na</strong> powierzchnię terenu –<br />

rola i miejsce w rozwoju <strong>na</strong>uk górniczych”<br />

– mówi prof. Knothe: – Ten niemiecki żandarm sprawił, że<br />

uwielbiam Wiedeń i wiedeński akcent.<br />

Po wojnie, gdy w pracy <strong>na</strong>ukowej trzeba było przetłumaczyć<br />

prasę górniczą z rosyjskiego, którego profesor nie<br />

z<strong>na</strong>ł, pomagał mu tata – przedwojenny <strong>na</strong>uczyciel polskiego<br />

i historii w łódzkim gim<strong>na</strong>zjum, gdzie wykładano w języku<br />

zaborcy.<br />

O członkach partii i zelóweczkach<br />

„Czy członek członka partii może być członkiem partii?” –<br />

taki dowcip opowiedział w latach 60. przed sądem w Krakowie<br />

przedwojenny profesor Akademii Górniczo-Hutniczej<br />

Stanisław Gołąb, zez<strong>na</strong>jąc jak świadek w procesie,<br />

który trzem obiecującym <strong>na</strong>ukowcom wytoczył o pomówienie<br />

pewien partyjny aktywista. Oskarżeni sprzeciwili się<br />

<strong>na</strong> radzie wydziału mianowaniu działacza docentem. Nie<br />

podobało się im m.in., że działacz potępia profesora za<br />

używanie <strong>na</strong> wykładach „podejrzanych łacińskich wtrętów”<br />

i opowiadanie studentom „niemoralnych dowcipów”. Gdy<br />

sąd usłyszał próbkę, po chwili ciszy podziękował świadkowi.<br />

Ale proces zakończył się dla prof. Knothego i dwóch<br />

kolegów szczęśliwie. – Oczywiście chodziło o to, by wyrzucono<br />

<strong>na</strong>s z uczelni, bo jako skazani nie moglibyśmy w niej<br />

pracować – Knothe pamięta, że przyszłość jego rodziny<br />

wisiała przez kilka lat <strong>na</strong> włosku.<br />

Wydział Górniczy AGH był niszą wolną od propagandy.<br />

Profesorowie-legendy szanowali studentów, którzy – jak<br />

Knothe – mogli pochwalić się przedwojennym indeksem.<br />

Studia skończył w dwa lata, a już w 1951 r. zabłysnął<br />

w pracy doktorskiej teorią wpływu <strong>eksploatacji</strong> górniczej<br />

<strong>na</strong> powierzchnię terenu.<br />

Promotorem, mistrzem, a później też współautorem<br />

teorii był prof. Witold Budryk, który miał rzadki zwyczaj:<br />

wielkodusznie, <strong>na</strong> pół z asystentem, dzielić honoraria za<br />

opinie badawcze dla przemysłu. Polecał niestety wystawiać<br />

śmiesznie niskie rachunki: „Tyle, żeby starczyło <strong>na</strong><br />

zelóweczki!” – powtarzał przełożony, chodząc bez przerwy<br />

w <strong>na</strong>prawianych butach. Po latach prof. Budryk przed<br />

wyjazdem do Moskwy <strong>na</strong> stopniu tramwaju w Warszawie<br />

urwał sobie podeszwę stwarzając sobie kłopot. Po powrocie<br />

opowiedział tę historię profesorowi Knothemu <strong>na</strong> co<br />

ten zareagował żartem: „Na zelóweczki, <strong>na</strong> zelóweczki,<br />

panie profesorze. A wystarczyło brać <strong>na</strong> buciki!”.<br />

O teorii<br />

Pomysł Knothego, by zastosować do opisu deformacji<br />

funkcję Gaussa, był genialnie prosty, a rozwinięcie teorii<br />

słynie w świecie jako jedno z <strong>na</strong>jwybitniejszych osiągnięć<br />

<strong>na</strong>uki górniczej. Dzięki odkryciom Knothego w pierwszych<br />

latach PRL możliwe stało się m.in. wydobycie węgla z filarów<br />

ochronnych tak, by nie rujnować obiektów <strong>na</strong> powierzchni<br />

zakładów przemysłowych i miast.<br />

Prof. Knothe przyz<strong>na</strong>je, że z biegiem czasu kopalnie<br />

przestały interesować się zastrzeżeniami <strong>na</strong>ukowców, co<br />

skłoniło go do wycofania się z czynnej pracy eksperta.<br />

O szlachetnym Ślązaku<br />

Profesor Stanisław Knothe z sympatią zapamiętał Ja<strong>na</strong><br />

Mitręgę – przedwojennego górnika i związkowca, który<br />

w PRL przez 15 długich lat był ministrem górnictwa i energetyki.<br />

Mitręga mówił z silnym śląskim akcentem. – Nigdy<br />

mi to nie przeszkadzało. Był prostym, ale uczciwym i szlachetnym<br />

człowiekiem – mówi prof. Knothe i wspomi<strong>na</strong>, jak<br />

kiedyś Mitręga zasugerował mu, że może jed<strong>na</strong>k warto by<br />

było „upartyjnić” Wydział Górniczy AGH. „Dużo inwestycji<br />

centralnych wam śmiga koło nosa, bo nie macie tu ani<br />

jednego członka PZPR! Zróbcież kogoś tym członkiem!”<br />

– powiedział do prof. Knothego. A po chwili zmitygował się<br />

i dorzucił szeptem: „Ale panu profesorowi nie proponuję!<br />

Bo straciłbym dla Pa<strong>na</strong> wszelki szacunek!”.<br />

O <strong>na</strong>jważniejszym wyjątku<br />

Najwyraźniej profesora obdarzali szacunkiem także studenci,<br />

którzy w 1981 r., tuż przed stanem wojennym przyszli<br />

prosić prof. Knothego, by został Dziekanem Wydziału<br />

Górniczego. – Dlaczego ja się zgodziłem? No, przecież<br />

nie mogłem im odmówić! – wspomi<strong>na</strong>.<br />

– Nigdy w życiu nie zapisałem się do żadnej organizacji<br />

– mówi z <strong>na</strong>ciskiem. – O, przepraszam! Jeden jedyny raz<br />

gdzieś jed<strong>na</strong>k <strong>na</strong>leżałem! Przed wojną. Była to sodalicja<br />

mariańska, męska organizacja katolicka w gim<strong>na</strong>zjum. Byłem<br />

<strong>na</strong>wet jej prefektem! Nie wstydzę się, traktowałem to<br />

poważnie – wspomi<strong>na</strong> prof. Knothe. Czy Bóg, zasady, religia<br />

były i później ważne? Profesor milczy. Potakuje jedynie<br />

z tajemniczym uśmiechem.<br />

ZAPRASZAMY NA STRONĘ INTERNETOWĄ SYMPOZJUM<br />

http://kongresy.fundacja.agh.edu.pl/knothe/<br />

Z<strong>na</strong>jdą Państwo <strong>na</strong> niej wszelkie informacje związane z sympozjum:<br />

• program,<br />

• relację <strong>na</strong> żywo,<br />

• galerię zdjęć,<br />

• informacje o publikacjach.<br />

akademia górniczo-hutnicza w krakowie 11


GH<br />

2013<br />

S Y M P O Z J U M<br />

Witold Budryk – 85 lat<br />

pierwszego doktoratu <strong>na</strong>uk<br />

technicznych w AGH<br />

„Przedmowa do książki jest co sień do domu, z tą jed<strong>na</strong>k różnicą, iż domowi być bez sieni trudno, a książka bez przedmowy się<br />

obejdzie”. Tak pisał w przedmowie do wydanej przez warszawskiego wydawcę Michała Grola w 1776 roku powieści „Michała<br />

Doświadczyńskiego przypadki” jej autor – Ig<strong>na</strong>cy Krasicki, <strong>na</strong>zywany „Księciem poetów polskich”. Powieść ta jest przez historyków<br />

literatury powszechnie uz<strong>na</strong>wa<strong>na</strong> za pierwszą polską powieść nowożytną.<br />

Jest jeszcze jeden argument aby nie pisać tej przedmowy.<br />

Konstrukcja i charakter niniejszej publikacji są elementami<br />

historii Akademii Górniczo-Hutniczej, myślę jed<strong>na</strong>k, że<br />

warto <strong>na</strong>pisać kilka<strong>na</strong>ście zdań o tym, co zadecydowało<br />

o ponownym skierowaniu<br />

książki do druku.<br />

Dodruk publikacji pracy<br />

doktorskiej Profesora Witolda<br />

Budryka wraz z recenzjami<br />

(pierwszej pracy bronionej<br />

w murach Akademii Górniczej,<br />

powstałej w 1919 roku)<br />

ukazuje się po dziesięciu latach<br />

od wydania pierwszego.<br />

To długi okres, ale dla wielu<br />

nowe wydanie może wydać<br />

się olbrzymim zaskoczeniem.<br />

Tym razem <strong>na</strong>sze intencje<br />

są nieco inne. A mianowicie:<br />

książka ukazuje się jako dzieło<br />

towarzyszące publikacji<br />

„Silva rerum Profesora Stanisława<br />

Knothego”. Profesor<br />

Knothe jest wychowankiem<br />

Profesora Witolda Budryka.<br />

Wielokrotnie dyskutowaliśmy<br />

z Profesorem o możliwości<br />

wydania biografii jego nieocenionego<br />

mentora, poczyniliśmy<br />

też w tym celu daleko<br />

idące starania. Dwie z osób,<br />

które poprosiliśmy o pomoc,<br />

<strong>na</strong>pisały krótkie eseje o swoich<br />

kontaktach z Profesorem.<br />

Niestety, do przygotowania<br />

biografii ostatecznie (z różnych<br />

względów) nie doszło. Sądzę, że przedstawio<strong>na</strong><br />

w tej wersji publikacja choćby w niewielkim stopniu zdoła<br />

przypomnieć sylwetkę Profesora Witolda Budryka – osoby<br />

niezwykle zasłużonej dla polskiego górnictwa.<br />

Innym powodem wznowienia książki jest fakt, iż pierwsze<br />

wydanie ukazało się w niewielkim <strong>na</strong>kładzie, co uczyniło<br />

publikację praktycznie niedostępną. Nakład obecny<br />

spowoduje, że dzieło stanie się osiągalne dla szerszej<br />

grupy Czytelników. Niniejsze<br />

wydanie dedykujemy Uczestnikom<br />

Szkoły Eksploatacji<br />

Podziemnej, dla których górnictwo<br />

to prawdziwe wyzwanie<br />

w oswajaniu sił przyrody,<br />

a jednocześnie wielka przygoda<br />

z zawodem, o którym<br />

tak pięknie pisało wielu – od<br />

Georgiusa Agricoli do Profesora<br />

Bolesława Krupińskiego.<br />

Do ponownego wydania<br />

publikacji skłoniły <strong>na</strong>s niezwykle<br />

życzliwe przyjęcie jej<br />

pierwszego wydania oraz<br />

rzetel<strong>na</strong> praca recenzentów<br />

pracy doktorskiej Witolda Budryka,<br />

tak rzadka we współczesnych<br />

czasach. Orygi<strong>na</strong>ł<br />

pracy doktorskiej z<strong>na</strong>jduje się<br />

w Muzeum Historii AGH.<br />

Wydanie książki było możliwe<br />

dzięki przychylności i pomocy<br />

Jastrzębskiej Spółki<br />

Węglowej S.A. i Dyrektora<br />

KWK Budryk mgr. inż. Tadeusza<br />

Chmiela.<br />

Wierzę, że dzięki drugiemu<br />

wydaniu książki z pierwszą –<br />

jakże ważną – pracą doktorską<br />

obronioną w <strong>na</strong>szej Alma<br />

Mater 85 lat temu będzie mogło zapoz<strong>na</strong>ć się z<strong>na</strong>cznie<br />

większe grono osób.<br />

Jerzy Kicki<br />

12<br />

sympozjum 2013


ZAKŁAD ODMETANOWANIA KOPALŃ<br />

„ZOK” Spółka z o.o.<br />

44-335 Jastrzębie Zdrój ul. Bocz<strong>na</strong> 24<br />

tel. 032 47-606-02÷08 fax. 032 47-606-01, e-mail : zok@zok.pl<br />

Mines Methane Drai<strong>na</strong>ge Enterprise „ZOK” Ltd.<br />

Zakład Odmetanowania Kopalń „ZOK” Sp. z o.o. jest <strong>na</strong>jwiększą firmą w Polsce zajmującą się kompleksowo odmetanowaniem<br />

górotworu kopalń węgla kamiennego, projektowaniem technologii odmetanowania, projektowaniem i budową obiektów<br />

i urządzeń odmetanowania, podziemnymi robotami wiertniczymi oraz zagadnieniami <strong>na</strong>ukowo-badawczymi związanymi z oceną<br />

i likwidacją zagrożeń metanowych. Podstawową działalnością zakładu jest prowadzenie odmetanowania górotworu jako <strong>na</strong>jbardziej<br />

skutecznej metody likwidacji zagrożenia metanowego w kopalniach węgla kamiennego i uzyskanie ekologicznego<br />

surowca energetycznego dla celów przemysłowych.<br />

Od roku 2003 Zakład posiada certyfikat „TÜV NORD” systemu zarządzania<br />

<strong>na</strong> zgodność z normą PN-EN ISO 9001:2001, którego<br />

podstawową zasadą jest wysoka jakość świadczonych usług i produkowanych<br />

wyrobów oraz spełnienie oczekiwań i potrzeb <strong>na</strong>szych<br />

klientów.<br />

W roku 2007 Zakład wdrożył zintegrowany system zarządzania<br />

jakością, ochroną środowiska oraz bezpieczeństwem i higieną pracy<br />

oparty <strong>na</strong> normach:<br />

PN-EN ISO 9001:2001<br />

PN-EN ISO 14001:2005<br />

PN-N ISO 18001:2004<br />

Zakład zatrudnia pracowników <strong>na</strong> stanowiskach robotniczych pod<br />

ziemią i <strong>na</strong> powierzchni.<br />

Kadrę inżynieryjno - techniczną zakładu stanowią osoby posiadające<br />

wieloletnie doświadczenie i kwalifikacje w specjalności przewietrzania<br />

kopalń, wiertniczej i mechanicznej.<br />

Ogółem zatrudnienie w zakładzie wynosi około 600 osób.<br />

Firma prowadzi kompleksowe odmetanowanie górotworu w zróżnicowanych<br />

warunkach geologicznych kilku<strong>na</strong>stu kopalń zarówno<br />

w celu likwidacji zagrożenia metanowego w czynnych wyrobiskach<br />

kopalni jak i dla ujęcia metanu z wyeksploatowanych partii złoża<br />

i kopalń zlikwidowanych w celu całkowitego zczerpania zasobów<br />

metanu oraz ochrony terenów pogórniczych.<br />

W ciągu roku zakład ujmuje około 180 mln m 3 CH4. Odmetanowanie<br />

kopalń węgla kamiennego powoduje zmniejszenie emisji metanu do<br />

atmosfery, a jego wykorzystanie w procesach grzewczych, przemysłowych<br />

i technologicznych pozwala <strong>na</strong> ograniczenie emisji gazów<br />

ze spalania węgla kamiennego.<br />

Aktualnie wykorzystuje się w procesach technologicznych około<br />

70% ujętego przez zakład gazu.<br />

Dla odmetanowania górotworu firma wykonuje podziemne otwory<br />

dre<strong>na</strong>żowe.<br />

Poza robotami związanymi z odmetanowaniem górotworu zakład<br />

wykonuje również wszelkiego typu otwory: odwadniające, techniczne<br />

i technologiczne, a dla celów rozpoz<strong>na</strong>wczych i badawczych złoża<br />

otwory z pełnym uzyskiem rdzenia do głębokości 800 m. Po<strong>na</strong>dto<br />

zakład jest wyko<strong>na</strong>wcą międzypoziomowych otworów wielkośrednicowych<br />

o średnicy do 1200 mm i głębokości do 200 m.<br />

Zakład jest uprawnioną jednostką <strong>na</strong>ukowo – badawczą wskazaną<br />

przez Prezesa Wyższego Urzędu Górniczego do wykonywania<br />

zadań rzeczoz<strong>na</strong>wcy w zakresie zagrożenia metanowego w kopalniach<br />

węgla kamiennego.<br />

W ramach posiadanych uprawnień zakład prowadzi:<br />

• badania dla określenia metanonośności węgla,<br />

• opracowania prognoz metanowości bezwzględnej wyrobisk<br />

korytarzowych i eksploatacyjnych,<br />

• badania zagrożenia metanowego przy zaliczaniu pokładów<br />

węgla lub ich części do odpowiednich kategorii zagrożenia,<br />

• ustala zasady zaliczania wyrobisk w polach metanowych<br />

w podziemnych zakładach górniczych do poszczególnych stopni<br />

niebezpieczeństwa wybuchu.


Awiator<br />

z Kaniowa<br />

Smart City<br />

po polsku<br />

NUMER 5 (24) MAJ 2013<br />

Kreatywność<br />

w cenie<br />

NAUKA / TECHNOLOGIE / GOSPODARKA / CZŁOWIEK<br />

Spoglądamy w przyszłość<br />

dalej niż inni...<br />

www.teberia24.pl<br />

Najnowszy numer miesięcznika <strong>Teberia</strong> już dostępny w internecie

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!