72 REKLAMA
SPORT Szczecin Thailwhipy, barspiny, x-upy, nofooty to nie japońskie słowa, tylko nazwy trików i kombinacji popularne wśród zawodników BMX Jam. Rowerowe zawody w skateparku przy ul. Twardowskiego przyciągnęły miłośników dwóch kółek i fanów ekstremalnych sportów. Zanim rozpoczęły się punktowane konkurencje, można było zobaczyć popisy i triki. Część zawodników wcześniej szlifowała styl, by jak najlepiej wypaść przed jury. Do zawodów przystąpiło 27 uczestników. Startowali w czwórkach, przez cztery minuty starając się zachwycić publiczność swoimi popisowymi numerami. Trzech zawodników wybiło się ponad resztę. Jury uznało, że w konkurencji The Best Trick w Parku najlepszy został „Banan” ze Stargardu Szczecińskiego, w kategorii The Best Trick na Boksie zwyciężył Kuba Braumański, a The Best Trick na Flacie wykonał Radek Szczupacki. W kategorii przejazdów zwyciężyli: Piotr Pawelczyk (I miejsce), Emil Trojan (II miejsce) i Kuba Braumański (III miejsce). dp BMX Jam FOT. BEMXMAGAZINE.PL JAN PAWŁOWICZ POCZET SZCZECIŃSKICH OLIMPIJCZYKÓW Marzeniem każdego, uprawiającego sport jest start na Igrzyskach Olimpijskich, zaś zwieńczeniem tego marzenia – medal olimpijski. Miano „olimpijczyka”, to nie tylko osobista satysfakcja, ale szansa przejścia do historii. W tej rubryce chcemy przypominać sylwetki szczecińskich „wybrańców losu”. Kto wie, może Waszym sąsiadem jest… legenda polskiego sportu? FOT. JAROG Z wykształcenia technik-ślusarz. Dzisiaj prowadzi własną działalność w branży budowlanej. Do historii sportu przeszedł jako czterystumetrowiec. Olimpijczyk z Moskwy (1980). Urodził się w Policach 9 lipca 1960 roku. Jego przygoda ze sportem trwała zaledwie sześć lat (1978-1984). Od zawsze związany był z klubem Budowlanych Szczecin. W 1979, po niespełna roku treningów, wziął udział w Spartakiadzie Młodzieży do lat 19 i, ku zaskoczeniu wszystkich, zdobył złoty medal, co automatycznie dało mu miejsce w kadrze. Dziś pierwszy start lekkoatleta wspomina głównie ze względu na swój „markowy strój”, na który zwrócił uwagę nawet redaktor „Wiadomości Katowickich”. Otóż klub swojego zawodnika na zawody wyposażył w przymały dres i zwykłe tenisówki. Dla żartu pan Jan wyrysował sobie na tenisówkach symbole firmy Adidas, a nogawki spodni i rękawy bluzy pozawijał, tak by nie było widać, iż dres jest za mały. Oczywiście po niespodziewanej wygranej od razu otrzymał sprzęt reprezentacji. Jan Pawłowicz jest czterokrotnym reprezentantem Polski w meczach międzypaństwowych 1980-1983, mistrzem (1984) i wicemistrzem kraju (1983) w sztafecie 4×400 m oraz halowym mistrzem Polski w biegu na 400 m (1981) z rekordem życiowym 46,62 sek. Uczestniczył w mistrzostwach Europy juniorów w Bydgoszczy (1979), gdzie w biegu na 400 m odpadł w półfinale, a w sztafecie 4×400 m wraz z kolegami w finale zajął 6. miejsce. W finale Pucharu Europy w Londynie (1983) w biegu indywidualnym na 400 m był 8., natomiast w sztafecie – 7. Na pytanie, co dał mu sport, odpowiada krótko: – Niezwykłą przygodę, popartą ciężką pracą, i możliwość podróżowania oraz rozwijania horyzontów. rp FOT. ARCHIWUM DOROTY BRZOZOWSKIEJ 73