TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

TYLKO U NAS TELE PRO
nie w Polsce coś niezwykle ważnego i potrzebnego
dla fi lmowców z całego świata. Że powstaje międzynarodowe
forum fachowców, a jednocześnie miejsce,
gdzie mistrzowie sztuki fi lmowej będą mogli przekazywać
swoje tajemnice zawodowe jej młodym adeptom,
a sami będą mogli czerpać od nich energię, świeżość,
inspiracje.
– Idea festiwalu wymagała odpowiedniej formuły
organizacyjnej. Plus Camerimage szybko ją wypracował
i pod tym względem także różni się od wielu
innych imprez.
– Mając przychylne opinie Svena, Vittorio, Witolda Sobocińskiego,
Sławka Idziaka, ale i Federico Felliniego,
Davida Lyncha i innych, do których dotarłem, wiedziałem,
że idziemy dobrą drogą. Czułem, że nasz festiwal
wymaga innej organizacji niż większość imprez fi lmowych.
Odbywają się one najczęściej w kilku obiektach,
często w oddalonych od siebie kinach, nie tworzą zazwyczaj
jednego miejsca spotkań uczestników i gości.
Takie były nasze obserwacje z podróży po różnych festiwalach
fi lmowych i dlatego od początku postanowiłem,
że nasz festiwal musi mieć swoje centrum, budynek
z dużą przestrzenią, gdzie wszyscy, którzy na festiwal
przyjechali, mogą się spotykać, rozmawiać, pokazywać
swoje fi lmy i technologie. Ta formuła bardzo odpowiadała
także producentom sprzętu fi lmowego, bo dzięki
niej na ich stoiska prosto z sali projekcyjnej trafi a wielu
aktualnych i potencjalnych odbiorców. Niewiele jest targów
fi lmowych na świecie, podczas których producent
technologii ma bezpośredni kontakt z tak licznym gronem
bezpośrednich klientów, jakimi są autorzy zdjęć
fi lmowych. Plus Camerimage stwarza pod tym względem
szczególne możliwości, jest okazją do spotkania
kilkuset aktywnych zawodowo operatorów z całego
świata, a to nie zdarza się nigdzie indziej. Oprócz tego
przyjeżdżają do nas również studenci szkół fi lmowych
ze wszystkich kontynentów, którzy za moment wejdą
do zawodu i warto ich zainteresować ofertą nowego
sprzętu i technologiami fi lmowymi.
Formuła festiwalu, łącząca konkursy fi lmowe z forum
dyskusyjnym, warsztatami zawodowymi i targami sprzętu
specjalistycznego, doskonale się sprawdza. Co roku
wzbogacają ją też nowe pomysły. Dobrym przykładem jest
inicjatywa Keanu Reeves`a, który dwa lata temu zadzwonił
do nas z pytaniem, czy może przyjechać na festiwal? Miał
pomysł na dokument o technologiach fi lmowych, a Festiwal
Camerimage stworzył mu niepowtarzalną okazję
spotkania wielu wybitnych fachowców w jednym miejscu.
Przyjechał i zachwycił się atmosferą Festiwalu. Nagrał kilkadziesiąt
wywiadów, a jak mi powiedział później w Los
Angeles, to dopiero po wizycie w Polsce zrozumiał, jak
ma wyglądać jego fi lm. Pokaże go w tym roku na otwarciu
Plus Camerimage i osobiście zarekomenduje. Jesteśmy
polskim dystrybutorem fi lmu Side by Side, w którym
Keanu opowiada o tym, jak sztuka fi lmowa ewoluowała
od celuloidu do technologii cyfrowej.
To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby nie zespół
ludzi, z którymi pracuję od pierwszej niemal edycji Festiwalu:
Kazik Suwała, Agnieszka Swoińska, Adam Zdunek,
Małgorzata Marcinkowska, Michał Kwinto, Jerzy
Derkowski.
– Z tego co Pan mówi wyłania się obraz pasma niekończących
się sukcesów. Wygląda na to, że zmieniło
się przez te dwie dekady wszystko?
– No, nie wszystko. Niestety nie zmieniła się mentalność
niektórych decydentów w tym kraju. Może nawet
pogłębiła się ich arogancja, nieumiejętność wyjścia
poza partykularne myślenie, politykierstwo, przywiązanie
do starych, urzędniczych nawyków. Druga kwestia
to infrastruktura. Powodem naszych peregrynacji
nie jest moje zamiłowanie do wędrówek po świecie,
ale przede wszystkim chęć i konieczność zapewnienia
optymalnych warunków do realizacji Plus Camerimage
na profesjonalnym poziomie.
– Festiwal rozpoczął swój żywot 20 lat temu w Toruniu.
– Tak! W auli Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Szybko
okazało się jednak, że nie starcza miejsca dla wszystkich
gości i uczestników, a warsztaty z konieczności
odbywały się w… namiotach ustawionych na placu
przed aulą. Udało mi się wprawdzie pozyskać inwestorów
gotowych zbudować w Toruniu odpowiedni obiekt,
ale wobec jawnie korupcyjnej propozycji jednego z wysokich
urzędników, do realizacji pomysłu nie doszło.
Przenieśliśmy się do Łodzi, gdzie zaangażowałem się
w sprawę budowy centrum festiwalowo-kongresowego,
dla którego projekt przygotował za naszą namową światowej
sławy architekt, Frank Gehry. Jednak po zmianach
we władzach miejskich projekt ten ze względów
ewidentnie politycznych upadł, z wielką – jak sądzę –
stratą nie tylko dla Łodzi, ale i dla Polski. Nasz protest
odniósł taki skutek, że o Festiwalu głośno było w całej
Polsce, wartość marki Camerimage wzrosła kilkakrotnie,
no i… uwiarygodniliśmy się wobec popierających
budowę Camerimage Łódź Center – Davida Lyncha,
Volkera Schlöndorffa, Olivera Stone`a, Alana Parkera,
Petera Weira i wielu, wielu innych.
– Ale to była raczej zła sława!
– Zrobiono nam czarny PR. W konsekwencji jednak akcja
odniosła pozytywny skutek. Uzyskaliśmy wyrazistość
i umocniliśmy naszą wiarygodność w kraju i poza nim.
Nie tylko robimy dobry, potrzebny festiwal, ale działamy
przy tym uczciwie, rzetelnie i transparentnie, a jeśli władza
stawia warunki polityczne lub noszące znamiona
niejasnych układów towarzysko – biznesowo - urzędniczych,
to mówimy NIE!
Minister Zdrojewski przyznał, że jedyną rzeczą,
jaka mu się nie udała, choć był niezwykle skuteczny
LISTOPAD 2012
5