13.03.2015 Views

TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

MOJA HISTORIA TELEWIZJI<br />

TELE<br />

W królestwie „online” i „on demand” każdy, kto zechce,<br />

ma <strong>do</strong>stęp <strong>do</strong> wszystkiego. Jeśli zechce. Jednak aby zechciał,<br />

konieczne jest najpierw powia<strong>do</strong>mienie o danej propozycji.<br />

OBRONA RAMÓWKI<br />

Dzisiaj <strong>do</strong>konuje się ono lotem błyskawicy,<br />

za pomocą elektronicznej szeptanki. Zajrzyjcie<br />

na fora internetowe. To tam 24 godziny<br />

na <strong>do</strong>bę działa nieformalna giełda opinii<br />

i popularności. Tam kształtuje się pospólny gust.<br />

Tam daje o sobie znać potężna presja mody, snobizmu,<br />

rosnącego nagle zainteresowania. Tam<br />

rozlegają się gromkie głosy dezaprobaty, bądź<br />

aprobaty. Tam również pikują w dół, bądź rosną<br />

akcje telewizyjnej oferty.<br />

Pierwszy impuls musi jednak wywołać zapowiedź,<br />

która popłynie z danej anteny. A tę przynosi<br />

ramówka. Ramówka w PRL-owskiej telewizji<br />

sprzed kilkudziesięciu lat była kartą dań: menu<br />

na kolejny dzień podawanym przez Edytę Wojtczak,<br />

Jana Suzina czy Krystynę Loskę. Choć<br />

od tamtego czasu sporo się zmieniło, generalna<br />

funkcja ramówki pozostaje nadal ta sama. Jej<br />

profesjonalne opracowanie – zmierzające <strong>do</strong> uzyskania<br />

optymalnie atrakcyjnego kształtu – jest<br />

zadaniem niby prostym, a w gruncie rzeczy arcytrudnym.<br />

Zawarty w niej anons wchodzi przecież<br />

w nieustanną konkurencję z innymi. To ona ma się<br />

wyróżniać, przyciągać uwagę adresata, nadawać<br />

wyraziste oblicze antenie. To jej zawdzięcza stacja<br />

swój sukces lub porażkę. Nieatrakcyjna, sztampowa<br />

ramówka oznacza odpływ widzów i w rezultacie<br />

klęskę emitenta.<br />

Tu i ówdzie słychać głosy, że nadchodzi rychły<br />

koniec telewizyjnych ramówek. Całkiem przeciwnie,<br />

uważam, że czeka nas renesans ramówki<br />

w nowej zmodyfi kowanej formie. Owszem, widz<br />

będzie sobie układał własny program, ale ten<br />

„własny program” wybierze osobiście z menu,<br />

które przygotują i u<strong>do</strong>stępnią mu poszczególne<br />

anteny. Ich kontent ma ukontentować indywidualnego<br />

adresata. A ten odrzuca rolę siedzącej<br />

przed ekranem anonimowej masy milionów biernych<br />

przeżuwaczy, stając się kimś coraz bardziej<br />

wybrednym. Zmiana, jaka nas czeka, wróży nie<br />

koniec ramówki, lecz rychły kres byle jakiej oferty:<br />

telewizyjnej waty, która przez dziesiątki lat zamulała<br />

programy stacji na całym świecie, służąc<br />

za antenowy wypełniacz.<br />

Wniosek? Nowe sposoby <strong>do</strong>cierania programu<br />

<strong>do</strong> naszych <strong>do</strong>mów nie zlikwidują od dawna<br />

istniejących. Czeka nas tylko nieuchronna dywersyfi<br />

kacja. Nowoczesność jak zawsze spotka się<br />

z tradycją, czyli tym, co <strong>do</strong>brze znane ogółowi.<br />

A przyszłość ramówki? Cóż, jedni lubią email<br />

i rozmaitość w sieci, inni uśmiechniętego listonosza,<br />

który codziennie zjawia się o określonej<br />

porze. Ale niezależnie od przywiązania <strong>do</strong> takiego,<br />

czy innego medium, coś ich jednak ze sobą<br />

łączy. Tym czymś jest potrzeba kontaktu z szerokim<br />

światem. Jedni i drudzy cenią sobie <strong>do</strong>brze<br />

zorganizowany, niezawodny system <strong>do</strong>ręczenia<br />

korespondencji, a nie chaotyczną <strong>do</strong>stawę reklamowej<br />

makulatury zaśmiecającej nasze skrzynki.<br />

MAREK HENDRYKOWSKI<br />

LISTOPAD <strong>2012</strong><br />

27

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!