TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

TELE TARGI: MIPCOM`2012 CANNES
wych: Francja – cztery, Hiszpania i Chiny po trzy,
a Kanada – dwa.
Stoiska narodowe miało w tym roku 12 krajów
europejskich – w tym nie tylko wspomniane wyżej
tak duże rynki, jak Hiszpania, czy Francja, ale też
Irlandia, Austria czy Belgia. Nie ma wśród nich
Polski. Szkoda, bo MIPCOM i MIPTV to doskonałe
okazje promowania rodzimego biznesu produkcyjnego.
Doskonale wie o tym Kanada, dlatego
wśród kanadyjskich podmiotów obecnych w Cannes
znaleźć można nie tylko stacje TV i producentów,
ale też banki.
– Od lat powtarzam, że powinniśmy brać przykład
z innych rynków. Stoiska narodowe sprawdzają
się. Nie ma powodu, by uważać, że ze wspólnym
polskim stoiskiem byłoby inaczej, nawet
uwzględniając nasz trudny charakter narodowy
– mówi Monika Bednarek, przedstawicielka Reed
MIDEM w Polsce. Deklaruje, że nie będzie ustawać
w zabiegach o stworzenie wspólnej polskiej
oferty targowej, ale zaraz dodaje: – Brak decyzji
dużych polskich instytucji dotyczącej wspólnego
promowania oferty dziwi mnie coraz bardziej.
Na pewno idea polskiego pawilonu w Cannes
wymaga doprecyzowania, ale nadawcy nie mówią
nie. – Na pewno jest to pomysł godny rozważenia.
Trudno jednak dziś deklarować, czy Telewizja Polska
wybierze kiedyś takie rozwiązanie obecności
w Cannes – mówi Iwona Bocian-Zaciewska, dyrektor
Marketingu TVP.
Z perspektywy doświadczeń innych rynków
telewizyjnych widać, że pomysł sprawdza się
i jest skuteczną drogą zaistnienia lokalnej oferty
TV poza granicami rodzimego kraju. Tymczasem
wystawców z Polski na MIPCOM jest jak
na lekarstwo. Swoje stoisko miały TVP i TVN
oraz SPI. Kilku nadawców – w tym HBO, MTV,
Discovery, czy Canal+ – pojawią się jako jeden
z elementów stoisk organizowanych przez międzynarodowe
centrale. Z kolei ATM Grupa wierna
jest pomysłowi pokazywania się w Cannes
w ramach oferty Sparks Network, sieci skupiającej
dziś już ponad 30 podmiotów producenckich
z różnych krajów. I to wszystkie polskie akcenty
w Cannes.
Polscy wystawcy w Cannes chwalili się przede wszystkim
swoimi nowościami, co uznać trzeba za nowy akcent
w strategii, dotąd równolegle – szczególnie TVP – promowano
produkcje starsze. – Telewizja Polska, obchodząca
właśnie 60-lecie istnienia, stara się promować zarówno
swoje dziedzictwo, jak i najnowsze produkcje – przekonywała
w Cannes Iwona Bocian-Zaciewska.
Wśród nowości w ofercie TVP w tym roku były m.in.
seriale Paradoks, Czas honoru i Głęboka woda, produkcja
nagrodzona Prix Italia 2012. Ale nabywców znalazły
też propozycje starsze, takie jak Faustyna, którą kupiły
m.in. fi rmy Alberto Bitelli International Films (Brazylia)
i EWTN TV (USA i Kanada). EWTN TV kupiła też serię
dokumentalną o Watykanie. Z kolei Niemcy (Progress
Film) zakupili prawa do kultowej animacji Olimpiada Bolka
i Lolka.
Nowe seriale promował też TVN – m.in. Lekarze
i Przepis na życie. – Odwiedzający nasze stoisko dopytywali
właśnie o nowości serialowe, ale za nasz hit
możemy też uznać takie propozycje, jak seria Kobieta
na krańcu świata – mówi Aneta Zaręba, sales manager
w dziale dystrybucji TVN.
JESTEŚMY, ALE JAKBY NAS NIE BYŁO
Niestety na targach w Cannes oferta z Polski jest ledwo
dostrzegalna nawet na stoiskach programu unijnego
Media. Wśród 172 kompanii z katalogu Media Programme
zaledwie dwie fi rmy były znad Wisły – Filmograf
i Multimedia Bank. Wśród setek produkcji promowanych
z funduszy UE jest zaledwie 6 produkcji polskich. Nóż
w wodzie Polańskiego ma w swoim katalogu... brytyjska
fi rma Hollywood Classics. Warto zakręcić się za swoim,
bo inni zrobią to za nas. Doskonale wiedzą o tym Rosjanie,
którzy odważnie sięgają po tematy polskie (np. życie
Anny German), dziwiąc się, że Polacy nie interesują
się wieloma rodzimymi historiami, godnymi produkcji
telewizyjnej, czy kinowej.
Nieobecność polskich prelegentów w panelach
i na konferencjach organizowanych w ramach MIPJu-
12 LISTOPAD 2012