TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

TELE TARGI: MIPCOM`2012 CANNES
niami mobilnymi typu tablet, czy smartfon – zauważa
Hans Hoffman, szef technologii w EBU.
Uczestnicy dyskusji na MIPCOM 2012 przekonywali,
że produkcje programowe z rozwiązaniami
typu Smart TV, czy social media – owszem
da się „pożenić”, ale jak te pomysły spieniężyć
trzeba jeszcze pogłówkować i proces ten zajmie
raczej kilka lat niż miesięcy. – Na pewno nadawcy
i producenci coraz odważniej zgłębiać będą temat
mediów społecznościowych. Dziś ich potencjał
odkrywają przede wszystkim mniejsze stacje tematyczne,
ale niebawem sytuacja ta może się zmienić
i po rozwiązania łączące telewizję i social media
sięgną więksi gracze rynku TV – uważa Virginia
Mouseler, szefowa fi rmy badawczej The WIT.
Faktem jest, że konferencje poświęcone nowym
technologiom telewizyjnym przez ostatnie
lata zdominowały program spotkań targowych.
W tym roku można było zauważyć, że tematy
HD, 3D, czy VOD spadły na drugi plan. Pierwszeństwo
zyskały właśnie media społecznościowe
i ich „symbioza” z telewizją. Claire Tavernier,
kierująca centralnym działem digital Fremantle
Media przekonywała, że social media nadają
telewizji nową jakość. – Nadawcy muszą być
bardzo ostrożni budując interakcję między social
mediami a swoim programmingiem. To może pomóc
marce programu lub jej zaszkodzić. Zasze
jest ryzyko – uważa Claire Tavernier. Zachowania
i przyzwyczajenia widzów telewizyjnych w dobie
wszechobecnych mediów społecznościowych
dynamicznie się zmieniają. – Zmienia się sposób
konsumpcji telewizji. Trzeba być na to szczególnie
wyczulonym – mówi Tavernier. Z kolei David
Wertheimer, prezes Fox Digital, udowadniał, że
nie ma jednej drogi „symbiozy” TV i social mediów.
– Widzowie bardzo różnie „angażują się socjalnie”
w swoje ulubione programy telewizyjne. Interakcja
powiązana z serialem, jest zupełnie inna niż ta związana
z reality show. Nadawcy muszą zrozumieć social
media i przebudować swoje myślenie o programach TV
i ramówkach, inaczej je przygotowywać. Nie ma wyjścia
– twierdzi Wertheimer.
Niestety nikt z prelegentów nie dał klarownej odpowiedzi
na pytanie: jak biznesowo powiązać programming
telewizyjny z social mediami? Być może próby
odpowiedzi pojawią się na kwietniowych targach
MIPTV 2013.
NIEMAL WSZYSTKO JUŻ BYŁO
Targi telewizyjne w Cannes to zawsze dobra okazja, by
poznać, jakimi produkcjami w najbliższych sezonach
żyć będzie świat telewizji. W czasie edycji 2012 trudno
było ukryć lekkie rozczarowanie, bowiem wśród formatów
rozrywkowych pokazywanych i promowanych
na Lazurowym Wybrzeżu trudno było się doszukać oryginalnych,
oszałamiających nowości. Na korytarzach
pałacu festiwalowego słychać było westchnienia „to
już było”. Wprawdzie w tym roku producenci, nadawcy
i dystrybutorzy prześcigali się w zachwalaniu swoich
nowości, ale przecież zastąpienie gwiazd tańczących
na parkiecie, czy na lodzie, celebrytami skaczącymi
z trampoliny do basenu, trudno uznać za zwiastun rewolucyjnego
przełomu w ramówce. Największe fi rmy
producenckie kolejny sezon „monetyzują” sprawdzone
produkcje. – Mamy w ofercie sporo nowości, ale naszą
lokomotywą pozostaje format „Got Talent”. Mówimy
o nim nie inaczej jak topowy światowy format rozrywkowy.
Ma już 50 lokalnych wersji – chwali się Rob Clark,
dyrektor działu Global Entertainment Development
w FremantleMedia. Inne duże fi rmy producenckie też
wspierały przede wszystkim sprawdzone formaty.
10 LISTOPAD 2012