13.03.2015 Views

TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

TELEPRO 11/2012 - Powrót do strony głównej

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

TELE TYLKO U NAS<br />

w absorpcji środków unijnych dla polskiej kultury, było<br />

to, że nie <strong>do</strong>szło <strong>do</strong> bu<strong>do</strong>wy centrum festiwalowego<br />

dla organizacji naszego Festiwalu i innych wydarzeń<br />

kulturalnych na światowym poziomie. Deklarował poparcie<br />

w uzyskaniu środków w wysokości nawet 85%<br />

kosztów niekomercyjnej części inwestycji. Pozyskałem<br />

też inwestora prywatnego gotowego <strong>do</strong> bu<strong>do</strong>wy z własnych<br />

środków części komercyjnej Camerimage Łódź<br />

Center, ale niezrozumiały upór i polityczno-biznesowe<br />

układy łódzkich urzędników okazały się nie <strong>do</strong> przełamania.<br />

Ostatnio Pani Zdanowska, prezydent Łodzi,<br />

zapowiedziała, że po odebraniu Fundacji budynku EC1<br />

przekaże to miejsce na realizację pomysłów jej znajomego<br />

biznesmena… Nie przyjęła naszego zaproszenia<br />

na spotkanie z Davidem Lynchem. Cóż o tym myśleć?!<br />

Przenieśliśmy się <strong>do</strong> Bydgoszczy, teraz mamy podpisaną<br />

z miastem umowę na 3 lata z propozycją przedłużenia<br />

jej na kolejne lata.<br />

– Plus Camerimage jest cenioną w świecie filmowym<br />

marką, ma też wyraźny rys osobowości swego<br />

pomysłodawcy i dyrektora. Ciekawe byłoby wobec<br />

tego poznanie Pana fascynacji filmowych. Na jaki<br />

moment w życiu i na jaki film możne pan zrzucić odpowiedzialność?<br />

– Jest taki fi lm oczywiście. To Wieczór kuglarzy Bergmana,<br />

który obejrzałem w telewizji, ale ukryty pod kołdrą<br />

przez dziadka. Bronił mnie w ten sposób przed babcią,<br />

która stosowała daleko idącą cenzurę obyczajową i jeśli<br />

tylko pojawiała się informacja, że fi lm jest <strong>do</strong>zwolony<br />

od lat nastu, to zabraniała. Ale dziadek pozwalał.<br />

Pamiętam też <strong>do</strong>skonale Udrękę i ekstazę Reeda,<br />

na którą zabrał mnie <strong>do</strong> kina ojciec. Ta opowieść o życiu<br />

Michała Anioła sprawiła, że po raz pierwszy pomyślałem<br />

o fi lmie jako możliwości podróżowania w czasie,<br />

co oczywiście ogromnie mi się po<strong>do</strong>bało. Ale decydujący<br />

dla moich gustów fi lmowych był Piknik pod wiszącą<br />

skałą Petera Weira, który obejrzałem w kinie kilkanaście<br />

razy w ciągu dwóch tygodni, nierzadko sam w ogromnej<br />

sali kina Wrzos w Świeciu nad Wisłą. Warto przypomnieć,<br />

że w PRL-u warunkiem odbycia się seansu w kinie<br />

było wykupienie co najmniej 5 biletów. Zdarzało się więc,<br />

że ciągnąłem <strong>do</strong> kina miejscowych pijaczków, którym<br />

fun<strong>do</strong>wałem bilety i dzięki temu mogłem oglądać po raz<br />

kolejny ten zjawiskowy fi lm. W samotności, bo moi „partnerzy”<br />

wychodzili natychmiast po zgaśnięciu świateł.<br />

Opowiedziałem o tym Weirowi, który gościł u nas trzy<br />

razy, a nasza fundacja robiła dla niego casting <strong>do</strong> fi lmu<br />

Pan i władca: Na końcu świata. Bardzo go to ujęło.<br />

– Potem pojawiły się kolejne filmy i kolejni mistrzowie…<br />

– Przede wszystkim zacząłem studiować historię sztuki<br />

i fi lm miał w tym wyborze niewątpliwy udział. Wcześniej<br />

zdawałem <strong>do</strong> szkoły fi lmowej w Katowicach, ale nie zostałem<br />

przyjęty z braku miejsc. Przez rok pracowałem<br />

w Celulozie w Świeciu, co było <strong>do</strong>brą lekcją prawdziwego<br />

życia, odróżniania pracowitości od leserstwa.<br />

Pracowałem też krótko jako robotnik drogowy, torowy<br />

i w rzeźni. Obserwowałem smutne, robotnicze życie<br />

i marzyłem, żeby się stamtąd wyrwać.<br />

W trakcie studiów, jak wielu studentów, oglądałem<br />

wszystkie <strong>do</strong>stępne fi lmy z bieżącego repertuaru,<br />

podczas imprez klubowych, konfrontacji itp. Zostałem<br />

na czwartym roku studiów zatrudniony jako wykła<strong>do</strong>wca<br />

w zakładzie historii sztuki i przez kolejnych 13 lat prowadziłem<br />

ćwiczenia, seminaria i wykłady dla studentów.<br />

W programie przewidziałem także analizy dzieł fi lmowych,<br />

nie tylko pod względem ich wartości literackich,<br />

ale przede wszystkim pod kątem analizy obrazu. Uważałem<br />

bowiem, że <strong>do</strong>piero meto<strong>do</strong>logiczna synteza obu<br />

tych obszarów badań może dać pełną ocenę fi lmu. Dużą<br />

satysfakcję dała mi analiza Imienia Róży Jean-Jacquesa<br />

Annauda, Poszukiwaczy zaginionej Arki Stevena Spielberga<br />

czy Z zimną krwią Richarda Brooksa.<br />

– Blisko, coraz bliżej…<br />

– ale <strong>do</strong> festiwalu ciągle jeszcze daleko, choć jako człowiek<br />

aktywny poczułem przemożną ochotę <strong>do</strong> działania<br />

bardziej konkretnego, z ludźmi i dla ludzi. Konsekwencją<br />

tego były pomysły wystaw artystycznych.<br />

Pierwsza – Tumult Toruński, prezentowała w salach<br />

Muzeum Okręgowego twórczy <strong>do</strong>robek śro<strong>do</strong>wiska toruńskiego<br />

od początku istnienia UMK. A ponieważ tam<br />

była stała ekspozycja, postanowiłem jej nie zmieniać,<br />

a uczynić z niej tło <strong>do</strong> naszych instalacji. Był rok 1989,<br />

wystawa wywołała skandal, ale i pozytywny rezonans.<br />

Otrzymałem bowiem propozycję zagospodarowania<br />

mocno zaniedbanego i zniszczonego kościoła ewangelickiego,<br />

który stał pośrodku Rynku Nowomiejskiego.<br />

Rada Miasta zgodziła się na przekazanie go Fundacji<br />

Tumult za cenę gruntu i odrestaurowanie zabytku w ciągu<br />

trzech lat. Dziś mamy tu świetne kino, salę wystawową,<br />

„mini studia” fi lmowe i biura.<br />

W 1991 roku zaproponowałem wystawę pokazującą,<br />

jak wyglądały lata 80-te w sztuce po obu stronach<br />

żelaznej kurtyny. Udało mi się zaprezentować dzieła<br />

Kiefera, Baselitza, Lupertza, Immen<strong>do</strong>rfa, Dahna,<br />

Richtera, niezależnych artystów polskich, rosyjskich,<br />

czesko-słowackich, węgierskich. Pomyślałem, że warto<br />

także pokazać jak ewoluował w tym okresie fi lm. Poprosiłem<br />

o pomoc Krzysztofa Zanussiego, on dał mi telefon<br />

<strong>do</strong> Euroimage. W czasie rozmowy wspomniał o tym, że<br />

produkcja fi lmowa coraz bardziej wychodzi poza ramy<br />

krajowe, a co za tym idzie pojawia się coraz więcej koprodukcji.<br />

Tak wpadłem na pomysł zorganizowania projekcji<br />

najgłośniejszych wtedy europejskich koprodukcji.<br />

Dotarliśmy <strong>do</strong> Volkera Schlön<strong>do</strong>rffa, który przyjął nasze<br />

zaproszenie i przyjechał <strong>do</strong> Torunia, by zaprezentować<br />

Homo Faber. Impreza i wystawa bardzo mu się po<strong>do</strong>bały,<br />

ale w rozmowie prywatnej namawiał mnie <strong>do</strong> poszukiwania<br />

oryginalnej formuły, która nie miałyby swego<br />

odpowiednika wśród już istniejących imprez fi lmowych.<br />

6 LISTOPAD <strong>2012</strong>

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!