Nr 8/2012 - OkrÄgowa Izba Radców Prawnych
Nr 8/2012 - OkrÄgowa Izba Radców Prawnych
Nr 8/2012 - OkrÄgowa Izba Radców Prawnych
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Radcowie Prawni i Aplikanci Radcowscy ‐<br />
Szanowni Czytelnicy Tylnej 14<br />
Pozwólcie Państwo,iż raz jeszcze – tym razem już tylko wspominając<br />
i podsumowując – wrócę do uroczystości obchodów<br />
30-lecia samorządu radców prawnych w naszej łódzkiej Izbie.<br />
Wielkie podziękowania dla Was radcowie i aplikanci za tak<br />
liczny udział w uroczystości, za styl, za elegancję, za wspaniałą<br />
zabawę, za klimat, który stworzyliście – sprawiając, że nasze<br />
obchody były prawdziwym, radcowskim świętem.<br />
Obchody 30-lecia zorganizowały wszystkie Izby, każda z tych<br />
uroczystości / a wiemy to zarówno będąc osobiście gośćmi tych<br />
spotkań, jak i tylko z przekazów / miała charakter szczególny,<br />
jednakże tylko w naszej łódzkiej Izbie – bawili się wszyscy radcowie<br />
i wszyscy aplikanci.<br />
To dla nas - członków Rady i dla mnie osobiście /odpowiedzialnych<br />
za zorganizowanie uroczystości / dziś już wielka satysfakcja,<br />
ale także ogromna radość.<br />
Wydarzeniem, które dla Nas wszystkich pozostanie trwałą pamiątką obchodów jubileuszu jest<br />
wydanie opracowanej przez Grzegorza Wyszogrodzkiego przy współudziale Marka Wożniaka<br />
– kroniki trzydziestolecia naszej łódzkiej Izby - zatytułowanej 30-lecie Samorządu Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi.<br />
W poprzednim nr Tylnej 14 zaprezentowaliśmy Państwu wywiad z autorem, w którym to wywiadzie<br />
Grzegorz Wyszogrodzki z właściwą Jemu pasją opowiada jak rodziła się ta wielka<br />
rzecz, i wyjaśnia ideę czy pomysł jej stworzenia, mówi „Reinhold Messner odpowiadając na<br />
pytanie, dlaczego chodzimy po górach, powiedział kiedyś : bo są. Dlatego też Grzegorz napisał<br />
o łódzkim samorządzie radców prawnych, o łódzkich radcach, o łódzkiej Izbie: bo są, bo<br />
są dla Niego bardzo ważne, i, bo świętuje swoje 30-lecie.<br />
Grzegorzu – wyrazy wielkiego uznania i ogromne podziękowanie.<br />
W codziennej pracy naszej Izby przygotowujemy się do podsumowania, w tym posumowaniu<br />
także do oceny przebiegu aplikacji radcowskiej. W dniu 11 grudnia odbyło się uroczyste ślubowanie<br />
aplikantów, którzy w sierpniu tego roku składali egzamin radcowski. W przepięknym<br />
Domu Towarzystwa Kredytowego w Łodzi – 43 aplikantów, ślubując – przyrzekało w szczególności,<br />
iż w wykonywaniu zawodu radcy prawnego przestrzegać będą porządku prawnego<br />
Rzeczpospolitej Polskiej i zasad etyki radcy prawnego. Uroczystość, której gośćmi naszych<br />
aplikantów byli także ich najbliżsi - zostanie na długo w naszej pamięci.<br />
Zakończyliśmy kolokwia dla I, II i III roku aplikacji i z satysfakcją odnotowujemy dobry poziom<br />
przygotowania naszych aplikantów, w tym również do kolokwiów składanych w formie<br />
ustnej, aczkolwiek te przyprawiają naszych aplikantów o największy stres, albowiem jest to<br />
pokolenie kształcone na testowej formie sprawdzania wiedzy.
Aplikanci rozpoczynający aplikację od 01 stycznia 2013 - uczyć będą się według nowego programu<br />
aplikacji, a zasadnicza zmiana polega na wprowadzeniu przewagi zajęć praktycznych<br />
nad formą nauki teoretycznej, a zajęcia praktyczne odbywać się będą w małych, niewiększych<br />
niż 40 osób grupach.<br />
Przystosowujemy zatem naszą siedzibę do tych wymogów – przeprowadziliśmy remont sali<br />
wykładowej na drugim piętrze, jednocześnie dotychczasową salę posiedzeń Rady przekazujemy<br />
na potrzeby aplikantów. Te nowe sale wykorzystywać będziemy także na nasze radcowskie<br />
szkolenia.<br />
W oddanym Państwu numerze Tylnej 14 znajdujecie Państwo informację dotyczącą wyborów<br />
do organów samorządu – rok 2013 to bowiem rok wyborczy w naszym samorządzie.<br />
Wybory odbywać się będą według nowej, samorządowej „ordynacji wyborczej”.<br />
Terminy z niej wynikające zobowiązują nas do rozpoczęcia czynności wyborczych już w lutym<br />
2013 r. Bardzo proszę zatem o szczególne zainteresowanie się tym materiałem, w szczególności<br />
wobec obowiązku zgłaszania kandydatów - zarówno na delegatów na Zgromadzenie,<br />
jak i w kolejnym etapie wyborów – w formie pisemnego zgłoszenia kierowanego do Komisji<br />
Wyborczej.<br />
Gorąco Państwa zachęcam do włączenia się w akcję wyborczą – skorzystania z przysługującego<br />
Nam biernego i czynnego prawa wyborczego.<br />
Drodzy Państwo<br />
czas świąteczny, czas noworoczny to okazja do złożenia Państwu najwspanialszych życzeń.<br />
Te szczególne, najpiękniejsze w całym kalendarzu Święta niech będą dla Państwa pełne radości,<br />
rodzinnych spotkań, cudownych prezentów, czasem odpoczynku, a także - takim czasem /<br />
chwilami / tylko dla Siebie.<br />
Nowy, 2013 Rok niech Państwu przyniesie spokój, dobrych ludzi, dobre i bardzo dobre zdarzenia,<br />
szczęście i zdrowie.<br />
Dziekan Rady OIRP w Łodzi<br />
Czesława Kołuda<br />
2
Spis treści:<br />
Radcowie Prawni i Aplikanci Radcowscy ‐<br />
‐ Szanowni Czytelnicy Tylnej 14 ...................................................... 1<br />
Koleżanki i Koledzy.......................................................................... 4<br />
Wieści z KIRP.................................................................................... 5<br />
Przewodnik wyborczy 2013 ........................................................... 9<br />
Plan szkoleń .................................................................................. 14<br />
Quiz – historia łódzkiego Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Rozwiązanie i lista laureatów ....................................................... 15<br />
XXX–lecie Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong> – kilka słów<br />
podsumowania ........................................................................... 16<br />
Fragmenty wystąpień niektórych gości uroczystości<br />
XXX-lecia samorządu radcowskiego. ............................................... 22<br />
O jubileuszu XXX-lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong>w Łodzi<br />
słów kilka ..................................................................................... 24<br />
Ach co to był za bal...<br />
czyli jubileusz 30 lecia Izby Radców <strong>Prawnych</strong> ............................. 29<br />
Jeszcze jedno spojrzenie na obchody ........................................... 31<br />
„... i jeszcze jedna relacja” ............................................................ 32<br />
XXX lat OIRP w Łodzi - księga jubileuszowa - rys recenzji ............. 34<br />
Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Łodzi .................................... 35<br />
Odpowiedzialność in solidum a niedostarczenie lokalu<br />
socjalnego przez gminę. Pomieszczenia tymczasowe. Cz. II. ........ 39<br />
Porwanie Elżbiety.<br />
(historia obyczajowa z podtekstem kryminalnym) ....................... 44<br />
Suchą szosą do „suszarni” Sasza szedł .......................................... 49<br />
Żądło ............................................................................................. 50<br />
Rowerem wśród winnic. ............................................................... 52<br />
Fiordy jadły mi z ręki, czyli o wypadzie do Norwegii... Cz.2 .......... 59<br />
In vino veritas... Portugalia czyli dawna Hiszpania ....................... 62<br />
3
Mija <strong>2012</strong> rok – rok obchodów 30-lecia samorządu radcowskiego.<br />
Za nami obchody i uroczystości. „Tylna 14” w tym czasie starała<br />
się przybliżyć historię i ludzi samorządu. W aktualnym numerze<br />
ostatni raz ukazuje się segment XXX lat samorządu radcowskiego,<br />
a w nim szeroka relacja z uroczystych obchodów, które odbyły się<br />
20 października <strong>2012</strong> r w Centrum Konferencyjno-Wystawienniczym<br />
MTŁ. Oprócz tekstów oficjalnych, zamieszczamy teksty aplikantów<br />
uczestników gali. W relacjach umieściliśmy zdjęcia w ilości na którą<br />
pozwala objętość kwartalnika. Z góry przepraszamy tych, których na<br />
zdjęciach nie ma a chcieliby być i tych, którzy na zdjęciach są a nie<br />
chcieliby być. Podczas wyboru spośród kilku tysięcy zdjęć można było<br />
dostać oczopląsu – tyle pięknych, szałowo ubranych pań, tylu przystojnych, wyelegantowanych<br />
panów. Wielki dzięki za przybycie i za wspaniałą atmosferę.<br />
Przyszły rok w życiu naszego samorządu to rok wyboru władz, w związku z tym publikujemy<br />
przewodnik wyborczy w opracowaniu Grzegorza Wyszogrodzkiego. Po zapoznaniu się<br />
z nim wielu z Was przekona się, że przepisy wyborcze nie są zbyt proste i wymagają od tych,<br />
którzy chcą być wybrani aktywności już od początku wyborów. Ale przecież samorząd potrzebuje<br />
aktywnych, kreatywnych i gotowych poświęcić swój wolny czas ludzi. „Tylna 14 „ będzie<br />
informowała o przebiegu wyborów, jednakże ze względu na częstotliwość ukazywania się nie<br />
może w sposób naturalny być bieżącym źródłem informacji. Dlatego zapraszam do śledzenia<br />
naszej strony internetowej.<br />
W dość obszernym numerze nasze stałe rubryki, kontynuacja artykułów Anny Onak-<br />
Mirowskiej i Łukasza Bonisławskiego z poprzedniego numeru.<br />
Iwona i Dariusz Limiera zapraszają w swoim artykule na wspaniałą podróż rowerową<br />
wzdłuż Mozeli. Paweł Walter pisze dlaczego warto zapoznać się z książką „30 lecie samorządu<br />
radcowskiego w Łodzi”. Lech Witkowski i Grzegorz Wyszogrodzki piszą o „Żądle”, a Paweł Goździński<br />
przenosi nas w czasy mrocznego średniowiecza historią o miłości i zdradzie.<br />
Pozostaje tylko zaprosić do lektury mając nadzieje na życzliwe przejęcie.<br />
Pragniemy również złożyć życzenia wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęścia<br />
i powodzenia w Nowym Roku 2013.<br />
Mamy nadzieje na następne spotkanie- będziemy starsi, ale bardziej doświadczeni.<br />
Jacek Wawrzynkiewicz<br />
4
Wieści z KIRP<br />
Wdniu 28 września <strong>2012</strong> r. w Warszawie<br />
odbył się Nadzwyczajny Krajowy Zjazd<br />
Radców <strong>Prawnych</strong>, zwołany z okazji 30-lecia samorządu<br />
radców prawnych. Zjazd, ze względu<br />
na rangę miał wyjątkową oprawę. Uświetnili go<br />
swą obecnością m.in. minister w Kancelarii Prezydenta<br />
RP, który odczytał list skierowany przez<br />
Prezydenta RP do radców prawnych, Prezes Trybunału<br />
Konstytucyjnego, Pierwszy Prezes Sądu<br />
Najwyższego, Minister Sprawiedliwości, Prezes<br />
KRS, V-ce Prezes NSA i inni przedstawiciele życia<br />
publicznego.<br />
Zjazd przyjął dwa ważne akty: rezolucję i akt podziękowania.<br />
Myślą przewodnią Rezolucji było<br />
podkreślenie znaczenia samorządności w państwie<br />
demokratycznym, a także wagi art.17 Konstytucji<br />
R.P., stanowiącego gwarancję istnienia<br />
i stabilności samorządów zawodów zaufania publicznego.<br />
Akt podziękowania został skierowany<br />
do wszystkich radców prawnych za rzetelną,<br />
wysoce profesjonalną oraz wykonywaną w zgodzie<br />
z zasadami etyki i przy poszanowaniu podstawowych<br />
wartości zawodu pracę, dzięki której<br />
zawód radcy prawnego obdarzony jest przez<br />
obywateli wysokim zaufaniem społecznym.<br />
W trakcie uroczystości, przedstawiciel Prezydenta<br />
RP dokonał dekoracji wysokimi odznaczeniami<br />
państwowymi nasze Koleżanki i Kolegów,<br />
którzy szczególnie zasłużyli się dla dobra kraju.<br />
Minister Sprawiedliwości wręczył Medale Zasłużony<br />
dla Wymiaru Sprawiedliwości tym z radców<br />
prawnych, którzy wyróżniają się, świadcząc<br />
pomoc prawną pro publico bono.<br />
Książka Julie Macfarlane „Prawnik jutra”<br />
przetłumaczona na język polski „z inicjatywy<br />
KRRP jest dostępna elektronicznie, bezpłatnie<br />
dla każdego radcy prawnego i aplikanta.<br />
Platforma, dzięki której przy okazji<br />
można zdobyć punkty szkoleniowe, znajduje<br />
się pod adresem: www.elearning.kirp.pl .<br />
Uczestnikom Zjazdu przekazano książkę Julie<br />
Macfarlane „Prawnik jutra” przetłumaczoną<br />
z inicjatywy KRRP na język polski.<br />
W dniach 7-8 września <strong>2012</strong> r. odbyło się XII<br />
w tej kadencji posiedzenie KRRP. Wśród najistotniejszych<br />
uchwał, których podjęcie przewidziano<br />
w porządku obrad, była uchwała zmieniająca<br />
Regulamin odbywania aplikacji radcowskiej oraz<br />
uchwała wprowadzająca program aplikacji obowiązujący<br />
od 1 stycznia 2013 r. Podczas posiedzenia<br />
Prezydium KRRP w dniu 14 listopada br.<br />
Po raz pierwszy w historii samorządu,<br />
KRRP zorganizowała Turniej Negocjacyjny<br />
dla Aplikantów Radcowskich,<br />
w którym uczestniczy ok. 200 aplikantów<br />
z całej Polski.<br />
podjęte zostały akty wykonawcze do regulaminu<br />
aplikacji, stwarzając prawne ramy prowadzenia<br />
aplikacji radcowskiej według modelu, kładącego<br />
nacisk na jej praktyczny aspekt. Podczas posiedzenia<br />
plenarnego, KRRP zajmowała się również<br />
określeniem kierunków dalszego postępowania<br />
w sprawie aktualnego stanu prawnego i praktyki<br />
stosowania przepisów dotyczących kosztów<br />
zastępstwa procesowego, w tym zastępstwa<br />
z urzędu i działań ukierunkowanych na zmianę<br />
tego stanu, przyjęła sprawozdanie zespołu do<br />
spraw opracowania propozycji zmian przepisów<br />
ustawy o radcach prawnych dotyczących<br />
prowadzenia postępowań dyscyplinarnych oraz<br />
ustalenia kierunków dalszego postępowania<br />
w tej sprawie (w kontekście toczącej się debaty<br />
dotyczącej postępowań dyscyplinarnych) oraz<br />
informację przewodniczącego zespołu do prac<br />
nad Kodeksem Etyki Radcy Prawnego.<br />
5
W dniach 7-8 grudnia br. odbędzie się kolejne posiedzenie KRRP, w porządku którego przewidziano<br />
podjęcie uchwały w sprawie zmian uchwały <strong>Nr</strong> 223/V/2000 Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong> z dnia<br />
15 grudnia 2000 r. w sprawie utworzenia i organizacji Funduszu Seniora oraz pomocy socjalnej,<br />
poprzez ustalenie nowego kryterium dochodowego upoważniającego do ubiegania się o pomoc<br />
z tego funduszu.<br />
Ewa Stompor-Nowicka<br />
AKTUALNOŚCI<br />
Wdniu 28 września <strong>2012</strong>r. w Warszawie odbył<br />
się Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Radców<br />
<strong>Prawnych</strong>, który był głównym wydarzeniem<br />
tegorocznych obchodów XXX-lecia Samorządu<br />
Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Zjazd przyjął rezolucję w sprawie roli samorządności<br />
w społeczeństwie obywatelskim i demokratycznym<br />
państwie prawnym oraz akt podziękowania<br />
Prezesom Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong><br />
- Józefowi Zychowi, Jackowi Żuławskiemu,<br />
Andrzejowi Kalwasowi, Zenonowi Klatce i Maciejowi<br />
Bobrowiczowi, byłym i obecnym Dziekanom<br />
Rad Okręgowych Izb Radców <strong>Prawnych</strong>,<br />
członkom organów samorządu oraz wszystkim<br />
zasłużonym osobom, zaangażowanym w tworzenie<br />
i rozwój samorządu oraz zawodu radcy<br />
prawnego mijającego trzydziestolecia.<br />
Podczas Zjazdu wręczono ordery i odznaczenia<br />
państwowe zasłużonym działaczom samorządowym.<br />
R.pr. Andrzej Kalwas, Prezes Krajowej<br />
Rady Radców <strong>Prawnych</strong> w latach 1995 – 2004<br />
oraz Minister Sprawiedliwości w latach 2004<br />
- 2005, odznaczony został Krzyżem Komandorskim<br />
Orderu Odrodzenia Polski. Dziekani Rad<br />
Okręgowych Izb Radców <strong>Prawnych</strong> uhonorowani<br />
zostali medalami pamiątkowymi XXX-lecia samorządu<br />
zawodowego radców prawnych.<br />
W Nadzwyczajnym Krajowym Zjeździe Radców<br />
<strong>Prawnych</strong>, obok znamienitych Gości - m.in.<br />
Krzysztofa Łaszkiewicza, Sekretarza Stanu<br />
w Kancelarii Prezydenta RP, Jarosława Gowina,<br />
Ministra Sprawiedliwości, prof. dr. hab. Andrzeja<br />
Rzeplińskiego, Prezesa Trybunału Konstytucyjnego,<br />
Stanisława Dąbrowskiego, I Prezesa Sądu<br />
Najwyższego, prof. dr hab. Marka Zirk – Sadowskiego,<br />
Wiceprezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,<br />
r.pr. Ryszarda Czarniawskiego, Zastępcy<br />
Rzecznika Praw Obywatelskich, Ryszarda<br />
Kalisza, Przewodniczącego Sejmowej Komisji<br />
Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Antoniego<br />
Górskiego, Przewodniczącego Krajowej Rady<br />
Sądownictwa, r.pr. Piotra Rodkiewicza, Wiceprezesa<br />
Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, dr<br />
Alicji Adamczak, Prezesa Urzędu Patentowego<br />
RP - uczestniczyło ponad 300 delegatów reprezentujących<br />
40-tysięczne środowisko radców<br />
prawnych i aplikantów radcowskich, w tym m.in.<br />
przedstawiciele OIRP w Łodzi: Czesława Kołuda,<br />
Krzysztof Bonowicz, Halina Chrzanowska, Jerzy<br />
Cieślak, Robert Czapnik, Andrzej Domański,<br />
Bronisław Kachnikiewicz, Mieczysław Humka,<br />
Grzegorz Rajczak, Jolanta Szczepańska – Fiuk,<br />
Magdalena Śniegula, Lech Witkowski, Marek<br />
Woźniak i Grzegorz Wyszogrodzki. Przygotowania<br />
do Zjazdu koordynowała od strony organizacyjnej<br />
r.pr. Ewa Stompor – Nowicka, Sekretarz<br />
Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Obrady Zjazdu transmitowane były na żywo<br />
na stronie internetowej Krajowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong>.<br />
Szczegółowe materiały oraz uchwaloną przez<br />
Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong><br />
rezolucję i akt podziękowania zamieszczono<br />
w październikowym numerze „Radcy Prawnego.”<br />
We wrześniu <strong>2012</strong> członkowie Klubu Seniora<br />
brali udział w czterodniowej wycieczce<br />
do Białowieskiego Parku Narodowego.<br />
W<br />
dniu 29 września <strong>2012</strong>r. odbył się egzamin<br />
wstępny na aplikację radcowską.<br />
W Łodzi do egzaminu przystąpiło 221 osób.<br />
W wyniku egzaminu Rada OIRP w Łodzi wpisała<br />
na listę aplikantów radcowskich 133 osoby.<br />
6
Portal skutecznyadwokat.pl przeprowadza<br />
rankingi Prawnik Miesiąca oraz Prawnik<br />
Roku. Jest to swoisty konkurs z tradycjami, cieszący<br />
się zainteresowaniem internautów, uznany<br />
i posiadający renomę wśród prawników,<br />
gdyż laureatami są wyłącznie najlepsi radcowie<br />
prawni, adwokaci, notariusze, komornicy z całego<br />
kraju wyłaniani przez użytkowników portalu<br />
– zadowolonych klientów. Z dużą przyjemnością<br />
pragniemy poinformować, iż laureatem września<br />
<strong>2012</strong> roku województwa łódzkiego ogłoszono<br />
przedstawiciela naszej izby radcę prawnego<br />
Grzegorza Frajmana. Gratulujemy.<br />
Wdniu 1 października <strong>2012</strong>r. w Okręgowej<br />
Izbie Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi ogłoszone<br />
zostały wyniki egzaminu radcowskiego przeprowadzonego<br />
w dniach 28 – 31 sierpnia <strong>2012</strong>r.<br />
Do egzaminu przystąpiło 55 osób, w tym 49 po<br />
odbyciu aplikacji radcowskiej w Okręgowej Izbie<br />
Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi. Z wynikiem pozytywnym<br />
egzamin złożyły 43 osoby, w tym 41 po<br />
aplikacji radcowskiej.<br />
W<br />
dniu 16 października <strong>2012</strong>r. w Warszawie<br />
miała miejsce rewizyta Klubu Seniora<br />
OIRP w Łodzi w Klubie Seniora OIRP w Warszawie.<br />
Pierwsze spotkanie Seniorów – Radców<br />
prawnych Izb warszawskiej i łódzkiej odbyło się<br />
11 września <strong>2012</strong>r. w Łodzi. Spotkanie odbyło<br />
się z udziałem krakowskiej OIRP w niezwykle<br />
uroczystej i serdecznej atmosferze . Pan Dziekan<br />
Rady OIRP w Warszawie Michał Stępniewski<br />
udostępnił do zwiedzania i sam oprowadzał<br />
uczestników spotkania po siedzibie przy ul. Żytniej<br />
15 .<br />
Wieczorem od godziny 19.00 do około<br />
22.00 odbył się w klubie Radcy Prawnego przy<br />
Placu Konstytucji 5 wieczór towarzyski , podczas<br />
którego wystąpił 11- osobowy chór składający<br />
się z radców prawnych warszawskiej OIRP oraz<br />
soliści – radcy prawni.<br />
W dniu 17 października <strong>2012</strong> r cała<br />
grupa łódzka i krakowska zwiedzała najciekawsze<br />
zabytki i obiekty Warszawy między innymi<br />
Łazienki Królewskie , Zamek Królewski, Stare<br />
Miasto oraz oglądała liczne obiekty historyczne<br />
stolicy.<br />
Może jest to początek nowej, ważnej dla integracji<br />
naszego środowiska, tradycji w Samorządzie<br />
Radców <strong>Prawnych</strong> ?<br />
W<br />
dniu 20 października <strong>2012</strong>r. w Centrum<br />
Konferencyjno - Wystawienniczym Międzynarodowych<br />
Targów Łódzkich w Łodzi przy<br />
Al. Politechniki 2 odbyły się główne uroczystości<br />
obchodów jubileuszu XXX-lecia Samorządu<br />
Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi. Szerzej o uroczystościach<br />
piszemy w materiałach zamieszczonych<br />
w tym numerze „Tylnej 14.”<br />
W<br />
niedzielny wieczór 4 listopada <strong>2012</strong>r.<br />
gościliśmy Łodzian, dla których w tym<br />
dniu otwarta była siedziba naszej Izby przy ul.<br />
Tylnej 14. Okazja była szczególna – 150 - ta<br />
rocznica urodzin Henryka Grohmana (1862 –<br />
1939). Współorganizatorami uroczystości były<br />
Muzeum Książki Artystycznej w Łodzi, Łódzka<br />
Specjalna Strefa Ekonomiczna, Niemieckie Towarzystwo<br />
Kulturalno Społeczne w Łodzi oraz<br />
Okręgowa <strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi. Uroczystości<br />
obchodzone były przy grobowcu Henryka<br />
Grohmana na Cmentarzu Ewangelickim<br />
przy ul. Ogrodowej w Łodzi oraz w siedzibach<br />
rodziny Grohmanów w Łodzi -przy ul. Targowej<br />
81 – domu dziadka Henryka Grohmana – Traugotta<br />
Grohmana, ul. Tylnej 14 – miejsca urodzin<br />
Henryka Grohmana i ul. Tymienieckiego 24 –<br />
willi Henryka Grohmana.<br />
W<br />
dniu 10 listopada <strong>2012</strong>r. w siedzibie Okręgowej<br />
Rady Adwokackiej w Łodzi odbyło<br />
się spotkanie Łódzkiego Porozumienia Samorządów<br />
Zaufania Publicznego z Wicemarszałkiem<br />
Sejmu RP Cezarym Grabarczykiem i Posłem na<br />
Sejm RP Dariuszem Jońskim dotyczące problemów<br />
deregulacji. OIRP w Łodzi reprezentowali<br />
Dziekan Rady Czesława Kołuda i Wicedziekan<br />
Rady Grzegorz Wyszogrodzki.<br />
7
W<br />
dniu 16 listopada <strong>2012</strong>r. w Walewicach<br />
odbyło się szkolenie dla Radców prawnych<br />
Rejonu skierniewickiego OIRP w Łodzi. Wykład<br />
nt. „Zmiany w postępowaniu egzekucyjnym<br />
wynikające z nowelizacji kodeksu postępowania<br />
cywilnego wprowadzone ustawą z dnia 16 września<br />
2011r.” przeprowadziła SSO w Łodzi Izabela<br />
Wawrzynkiewicz. Po zakończeniu wykładu<br />
odbyło się spotkanie uczestników z Radą OIRP<br />
w Łodzi.<br />
Wdniu 23 listopada <strong>2012</strong>r. na Wydziale Prawa<br />
i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego<br />
obchodzony był jubileusz 85 - lecia urodzin<br />
Prof. dr hab. Biruty Lewaszkiewicz – Petrykowskiej,<br />
wybitnej uczonej, wieloletniego Kierownika<br />
Katedry Prawa Cywilnego, dwukrotnego<br />
Dziekana Wydziału Prawa i Administracji UŁ,<br />
Sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Z okazji<br />
jubileuszu zorganizowane zostało seminarium –<br />
„Stanowienie prawa a odpowiedzialność cywilna.”<br />
W uroczystości uczestniczyła Dziekan Rady<br />
OIRP w Łodzi Czesława Kołuda.<br />
Wpaździerniku i listopadzie przeprowadzone<br />
zostały kolokwia na aplikacji radcowskiej<br />
OIRP w Łodzi w roku szkoleniowym <strong>2012</strong>r.<br />
W<br />
związku z nowymi zasadami organizacji<br />
aplikacji radcowskiej, które obowiązywać<br />
będą począwszy od roku szkoleniowego 2013,<br />
w siedzibie OIRP w Łodzi przy ul. Tylnej 14 na<br />
aplikantów radcowskich już czekają nowe sale<br />
wykładowe.<br />
Tradycyjnie już o tej porze roku, w dniach<br />
30 listopada – 2 grudnia <strong>2012</strong>r., odbyło się<br />
szkolenie wyjazdowe dla radców prawnych naszej<br />
Izby. Tym razem szkoliliśmy się, a po zajęciach<br />
mile spędzaliśmy wolny czas, w Centrum<br />
Konferencyjno – Rekreacyjnym „Molo” w Smardzewicach<br />
nad Zalewem Sulejowskim. Wykłady<br />
prowadzili Dr Anna Rzetelska („Pojęcie zysku<br />
w spółkach kapitałowych”) oraz Prokurator<br />
Prokuratury Okręgowej w Łodzi delegowany do<br />
Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Paweł Kałuszka<br />
(„Skarga apelacyjna w postępowaniu karnym<br />
z omówieniem względnych przyczyn odwoławczych,”<br />
„Techniczne i prawne aspekty sporządzania<br />
apelacji oraz metoda popierania skargi apelacyjnej<br />
w postępowaniu karnym przed sądami<br />
II instancji”).<br />
opracował<br />
Grzegorz Wyszogrodzki<br />
Główne uroczystości obchodów jubileuszu XXX-lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi.<br />
Zdjęcie: Jarosław Kawczyński<br />
8
PRZEWODNIK WYBORCZY 2013<br />
Grzegorz Wyszogrodzki<br />
Rok 2013 będzie dla nas rokiem szczególnym.<br />
Wybierzemy bowiem organy Okręgowej Izby<br />
Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi oraz osoby pełniące<br />
funkcje samorządowe w IX kadencji – w latach<br />
2013 – 2016. W szczególności od naszych decyzji<br />
zależeć będzie komu spośród nas – radców prawnych<br />
- powierzymy kierowanie i bieżące funkcjonowanie<br />
Izby, wytyczanie nowych celów i ich<br />
realizację, a szerzej przyszłość naszego zawodu<br />
i samorządu zawodowego.<br />
Na ostatnim zwyczajnym Krajowym Zjeździe Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> przyjęta została nowa ordynacja<br />
wyborcza, na podstawie której po raz pierwszy<br />
w przyszłym roku przeprowadzone zostaną wybory<br />
samorządowe. Zasady przeprowadzania wyborów<br />
uległy, w porównaniu z dotychczasowymi<br />
regulacjami, istotnym zmianom, w szczególności<br />
wprowadzony został tryb zgłaszania i rejestracji<br />
kandydatów w wyborach. Uzasadnione zatem jest<br />
przedstawienie przewodnika wyborczego, przybliżającego<br />
nowe rozwiązania samorządowej legislacji<br />
oraz zasady naszego uczestnictwa w przyszłorocznych<br />
wyborach.<br />
W prezentowanym tekście ograniczam<br />
się do informacji istotnych z punktu widzenia<br />
uczestników wyborów na szczeblu okręgowym.<br />
Z tego względu pomijam regulacje ordynacji dotyczące<br />
wyborów w Krajowej Izbie Radców <strong>Prawnych</strong>,<br />
które z perspektywy łódzkiej Izby dotyczyć<br />
będą kilkunastu delegatów na Krajowy Zjazd Radców<br />
<strong>Prawnych</strong>. Pomijam także kwestie szczegółowe<br />
dotyczące powoływania i funkcjonowania<br />
Okręgowej Komisji Wyborczej, Krajowej Komisji<br />
Wyborczej, jak również wewnętrznych struktur<br />
Zebrań Rejonowych oraz Zgromadzenia Okręgowej<br />
Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi, takich np. jak<br />
komisja skrutacyjna, w zakresie jaki nie dotyczy<br />
ogółu zainteresowanych uczestnictwem w wyborach.<br />
Zainteresowani bardziej szczegółowymi informacjami<br />
mogą sięgnąć bezpośrednio do aktów<br />
prawnych regulujących zasady przeprowadzania<br />
wyborów.<br />
Życzę zatem interesującej (i inspirującej)<br />
lektury i do zobaczenia na wyborach!<br />
I.<br />
Podstawy prawne:<br />
Ustawa z dnia 6 lipca 1982r. o radcach prawnych<br />
(Dz.U. z 2010r. <strong>Nr</strong> 10, poz. 65 z późn. zm.);<br />
Uchwała <strong>Nr</strong> 10/2010 IX Krajowego Zjazdu Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> z dnia 6 listopada 2010r. w sprawie zasad<br />
przeprowadzania wyborów do organów samorządu<br />
radców prawnych, liczby członków tych<br />
organów oraz trybu ich odwoływania, a także podejmowania<br />
uchwał przez organy samorządu;<br />
Uchwała <strong>Nr</strong> 4/<strong>2012</strong> Zgromadzenia Okręgowej Izby<br />
Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi z dnia 2 kwietnia <strong>2012</strong>r.<br />
w sprawie dokonania podziału terenu działania<br />
Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi na Rejony<br />
oraz ustalenia liczby delegatów na Zgromadzenie<br />
Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi<br />
z poszczególnych Rejonów.<br />
II.<br />
Wybory przeprowadzane są:<br />
na Zebraniach Rejonowych Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi:<br />
Rejonu I, II i III – obejmujących radców prawnych<br />
zamieszkałych na obszarze powiatów i miasta na<br />
prawach powiatu: łęczycki, łódzki wschodni, Łódź,<br />
pabianicki i zgierski, i których nazwiska odpowiednio:<br />
- w Rejonie I zaczynają się od litery A do liter Kai<br />
włącznie,<br />
- w Rejonie II zaczynają się od liter Kaj do liter Pla<br />
włącznie,<br />
- w Rejonie III zaczynają się od liter Ple do litery Ż<br />
włącznie;<br />
Rejonu IV – obejmującego radców prawnych zamieszkałych<br />
na obszarze powiatów i miasta na<br />
prawach powiatu: bełchatowski, opoczyński,<br />
piotrkowski, Piotrków Trybunalski, radomszczański<br />
i tomaszowski;<br />
Rejonu V – obejmującego radców prawnych zamieszkałych<br />
na obszarze powiatów i miasta na<br />
prawach powiatu: łaski, poddębicki, sieradzki,<br />
wieluński i zduńsko wolski;<br />
Rejonu VI – obejmującego radców prawnych zamieszkałych<br />
na obszarze powiatów i miasta na<br />
9
prawach powiatu: rawski, skierniewicki, Skierniewice,<br />
łowicki, brzeziński i sochaczewski;<br />
oraz na Zgromadzeniu Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi, które stanowią Delegaci wybrani<br />
na Zebraniach Rejonowych.<br />
Zebrania Rejonowe oraz Zgromadzenie zwołuje<br />
Rada Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi<br />
w formie uchwał. O treści uchwał informuje się<br />
w formie pisemnej odpowiednio:<br />
- radców prawnych stanowiących Zebranie Rejonowe<br />
na co najmniej 45 dni przed dniem, na który<br />
zwołano Zebranie;<br />
- radców prawnych stanowiących Zgromadzenie<br />
na co najmniej 45 dni przed dniem, na który zwołano<br />
Zgromadzenie.<br />
III.<br />
Wybieramy<br />
- na Zebraniach Rejonowych:<br />
Delegatów na Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi, przy czym Zebranie Rejonowe:<br />
Rejonu I, II i III – wybiera 1 delegata na każdą rozpoczętą<br />
liczbę 12 radców prawnych,<br />
Rejonu IV, V i VI – wybiera 1 delegata na każdą rozpoczętą<br />
liczbę 8 radców prawnych;<br />
- z zastrzeżeniem, że za podstawę do ustalenia liczby<br />
delegatów wybieranych przez Zebrania Rejonowe<br />
uznaje się liczbę wszystkich radców prawnych,<br />
których obejmuje dany Rejon, bez względu na liczbę<br />
radców prawnych danego Rejonu obecnych na<br />
Zebraniu Rejonowym;<br />
- na Zgromadzeniu:<br />
Radę Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi –<br />
Dziekana (w odrębnym głosowaniu) oraz pozostałych<br />
Członków Rady w liczbie od 10 do 25 osób,<br />
Okręgową Komisję Rewizyjną Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi - od 3 do 9 członków,<br />
Okręgowy Sąd Dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi - od 6 do 18 członków,<br />
Rzecznika Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi i jego Zastępców w liczbie<br />
do 9 osób,<br />
Delegatów na Krajowy Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong>,<br />
Członka Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Liczbę członków Rady, Okręgowej Komisji Rewizyjnej,<br />
Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego oraz liczbę<br />
Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego ustala<br />
Zgromadzenie w formie uchwały przed rozpoczęciem<br />
głosowania.<br />
Wybór Dziekana Rady Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> następuje przed innymi wyborami.<br />
IV.<br />
Zasada równoczesnego niekandydowania do<br />
więcej niż jednego z organów lub na funkcję (incompatibilitas).<br />
Niedopuszczalne jest równoczesne kandydowanie<br />
do więcej niż jednego z organów – Rady, Okręgowej<br />
Komisji Rewizyjnej, Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego<br />
– lub na funkcję – Dziekana Rady,<br />
Rzecznika Dyscyplinarnego i jego Zastępców.<br />
V.<br />
Czynne prawo wyborcze (prawo wybierania)<br />
przysługuje:<br />
- na Zebraniach Rejonowych – radcom prawnym<br />
należącym do właściwego Rejonu, przy czym prawo<br />
to może być wykonywane tylko podczas jednego<br />
z Zebrań Rejonowych zwołanych w wyborach,<br />
- na Zgromadzeniu – radcom prawnym stanowiącym<br />
Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi.<br />
Bierne prawo wyborcze (prawo wybieralności)<br />
przysługuje:<br />
- na Zebraniach Rejonowych – radcom prawnym<br />
należącym do właściwego Rejonu,<br />
- na Zgromadzeniu - radcom prawnym stanowiącym<br />
Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi.<br />
Czynne oraz bierne prawo wyborcze nie przysługuje<br />
radcy prawnemu:<br />
w okresie zawieszenia prawa do wykonywania zawodu<br />
radcy prawnego w następstwie orzeczonej<br />
kary dyscyplinarnej;<br />
w przypadku prawomocnego pozbawienia prawa<br />
do wykonywania zawodu radcy prawnego;<br />
w okresie pozbawienia praw publicznych.<br />
VI.<br />
Zgłoszenie i rejestracja kandydatów w wyborach.<br />
Kandydaci w wyborach podlegają zgłoszeniu,<br />
a następnie rejestracji, której dokonuje Okręgowa<br />
Komisja Wyborcza powołana uchwałą Rady Okręgowej<br />
Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi z dnia 16<br />
listopada <strong>2012</strong>r.<br />
10
Termin zgłoszenia kandydatów w wyborach.<br />
Kandydatów w wyborach można zgłaszać od dnia<br />
podjęcia uchwały o zwołaniu Zebrania Rejonowego<br />
lub o zwołaniu Zgromadzenia, do 30 dnia przed<br />
dniem Zebrania Rejonowego lub Zgromadzenia.<br />
Termin zgłoszenia jest zachowany jeżeli wpłynie<br />
ono do Okręgowej Komisji Wyborczej przed jego<br />
upływem.<br />
Wyjątek. Kandydat w wyborach może zostać zgłoszony<br />
w dniu Zebrania Rejonowego lub Zgromadzenia<br />
jeżeli liczba kandydatów na daną funkcję<br />
lub do danego organu byłaby mniejsza niż liczba<br />
mandatów obsadzanych w danych wyborach.<br />
Szczegóły dotyczące wyjątku omówiono w pkt.<br />
VII.<br />
Wymogi formalne zgłoszenia.<br />
Zgłoszenie kandydata w wyborach wymaga formy<br />
pisemnej.<br />
Zgłoszenie powinno zawierać:<br />
imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />
radców prawnych kandydata;<br />
wskazanie organu, do którego albo funkcji, na którą<br />
kandydat kandyduje;<br />
zgodę kandydata na kandydowanie;<br />
imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />
radców prawnych osoby zgłaszającej.<br />
Zgłoszenie powinno być dokonane na adres:<br />
Okręgowa Komisja Wyborcza<br />
Okręgowa <strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi, ul. Tylna<br />
14, 90-324 Łódź<br />
Postanowienie w sprawie rejestracji kandydata.<br />
Okręgowa Komisja Wyborcza wydaje postanowienie<br />
w sprawie rejestracji kandydata po stwierdzeniu<br />
spełnienia przez zgłoszenie wymogów formalnych,<br />
zachowania terminu zgłoszenia oraz niewystępowania<br />
przesłanek do odmowy rejestracji<br />
kandydata.<br />
Uchwała o odmowie rejestracji kandydata w wyborach.<br />
Tryb odwoławczy od uchwały.<br />
Okręgowa Komisja Wyborcza podejmuje uchwałę<br />
o odmowie rejestracji kandydata w wyborach<br />
w następujących przypadkach:<br />
braku biernego prawa wyborczego (prawa wybieralności)<br />
kandydata;<br />
naruszenia zasady równoczesnego niekandydowania<br />
do więcej niż jednego z organów lub na<br />
funkcję (incompatibilitas),<br />
zgłoszenia kandydata po terminie zgłoszenia,<br />
nieuzupełnienia zgłoszenia kandydata nieodpowiadającego<br />
wymogom formalnym przez osobę<br />
zgłaszającą w zakresie określonym w wezwaniu<br />
Okręgowej Komisji Wyborczej – w terminie 3 dni<br />
od daty otrzymania wezwania, nie później jednak<br />
niż na 21 dni przed dniem Zebrania Rejonowego<br />
lub Zgromadzenia.<br />
Uchwała o odmowie rejestracji kandydata doręczana<br />
jest kandydatowi i osobie zgłaszającej. Kandydatowi<br />
lub osobie zgłaszającej przysługuje odwołanie<br />
od uchwały do Krajowej Komisji Wyborczej<br />
w terminie 3 dni od dnia otrzymania uchwały, nie<br />
później jednak niż na 14 dni przed dniem Zebrania<br />
Rejonowego lub Zgromadzenia, z zastrzeżeniem,<br />
że odwołanie uznaje się za złożone we wskazanym<br />
wyżej terminie, jeżeli wpłynęło ono w tym terminie<br />
do Krajowej Komisji Wyborczej.<br />
Krajowa Komisja Wyborcza podejmuje uchwałę<br />
w sprawie odwołania w terminie 3 dni od dnia<br />
jego wpłynięcia i niezwłocznie przekazuje uchwałę<br />
Okręgowej Komisji Wyborczej. W przypadku<br />
uwzględnienia odwołania Okręgowa Komisja Wyborcza<br />
dokonuje rejestracji kandydata.<br />
VII.<br />
Sporządzanie spisu radców prawnych posiadających<br />
czynne prawo wyborcze w wyborach oraz<br />
listy zgłoszonych kandydatów w wyborach. Wyjątek<br />
dotyczący terminu zgłoszenia kandydatów<br />
w wyborach.<br />
Okręgowa Komisja Wyborcza, najpóźniej w 7 dniu<br />
przed dniem Zebrania Rejonowego lub Zgromadzenia<br />
sporządza spis radców prawnych posiadających<br />
czynne prawo wyborcze w wyborach oraz<br />
listę zgłoszonych kandydatów w wyborach, które<br />
niezwłocznie przekazuje Radzie Okręgowej Izby<br />
Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi.<br />
Spis oraz lista mogą zostać uzupełnione w dniu Zebrania<br />
Rejonowego lub Zgromadzenia przez osobę<br />
prowadzącą obrady, przy czym:<br />
spis może zostać uzupełniony na wniosek radcy<br />
prawnego wpisanego na listę radców prawnych<br />
po dniu sporządzenia spisu na podstawie przedłożonego<br />
przez radcę prawnego wypisu z listy radców<br />
prawnych;<br />
lista może zostać uzupełniona jeżeli liczba kandydatów<br />
na daną funkcję lub do danego organu<br />
byłaby mniejsza niż liczba mandatów obsadzanych<br />
w danych wyborach. Uzupełnienie listy wymaga<br />
12
zgłoszenia kandydata w wyborach w formie pisemnej,<br />
zawierającego:<br />
- imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />
radców prawnych kandydata;<br />
- wskazanie organu, do którego albo funkcji, na<br />
którą kandydat kandyduje;<br />
- zgodę kandydata na kandydowanie;<br />
- imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />
radców prawnych osoby zgłaszającej.<br />
VIII.<br />
Zasady głosowania i wyborów na Zebraniach Rejonowych<br />
i Zgromadzeniu.<br />
Quorum wynosi co najmniej połowę liczby radców<br />
prawnych, którym przysługuje czynne prawo wyborcze,<br />
przy czym nie dotyczy to wyborów odbywających<br />
się podczas Zebrań Rejonowych zwołanych<br />
w drugim lub kolejnych terminach.<br />
Wybór przeprowadza się w głosowaniu tajnym,<br />
przy nieograniczonej liczbie kandydatów. Głosować<br />
można tylko osobiście. Oddanie głosu jest<br />
obowiązkiem każdego delegata. Oddanie głosu<br />
odnotowuje się na liście obecności.<br />
Głosowanie odbywa się przy pomocy:<br />
kart do głosowania, zawierających w szczególności<br />
informację o liczbie mandatów w danych wyborach,<br />
lub<br />
urządzeń elektronicznych, zabezpieczonych przed<br />
możliwością nieuprawnionego wpływu na wyniki<br />
głosowania – w przypadku takiej formy głosowania<br />
informację o liczbie mandatów w danych wyborach<br />
podaje przed głosowaniem przewodniczący<br />
komisji skrutacyjnej.<br />
Wybrany zostaje kandydat, który:<br />
uzyskał kolejno największą liczbę ważnie oddanych<br />
głosów, z uwzględnieniem przewidzianej liczby<br />
mandatów w danych wyborach;<br />
uzyskał największą liczbę ważnie oddanych głosów<br />
w dodatkowym głosowaniu zarządzonym<br />
z udziałem kandydatów, którzy otrzymali taką<br />
samą liczbę głosów, a uznanie ich za wybranych<br />
spowodowałoby przekroczenie przewidzianej liczby<br />
mandatów w danych wyborach;<br />
wybrany został w wyniku losowania przeprowadzanego<br />
przez komisję skrutacyjną w przypadku<br />
gdy w dodatkowym głosowaniu, o którym mowa<br />
w pkt. 2) powyżej, dwóch lub więcej kandydatów<br />
otrzyma taką samą liczbę głosów;<br />
- z zastrzeżeniem, że powyższe reguły nie dotyczą<br />
wyboru Dziekana Rady Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> oraz Rzecznika Dyscyplinarnego.<br />
Wybór Dziekana Rady oraz Rzecznika<br />
Dyscyplinarnego następuje, co do zasady, bezwzględną<br />
większością ważnie oddanych głosów.<br />
Zasada ta doznaje przełamania – w określonym<br />
w ordynacji wyborczej przypadku o wyborze decyduje<br />
największa liczba ważnie oddanych głosów.<br />
W wyborach Dziekana Rady oraz Rzecznika Dyscyplinarnego,<br />
po wyczerpaniu przewidzianej procedury<br />
wyborczej i braku rozstrzygnięcia, zarządza<br />
się ponowne zgłaszanie kandydatur i nowe wybory.<br />
IX.<br />
Przedstawiciele aplikantów radcowskich na<br />
Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi oraz na Krajowy Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Aplikanci radcowscy Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi wybierają spośród siebie po<br />
jednym przedstawicielu z każdego roku aplikacji<br />
na Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi. Podczas Zgromadzenia Okręgowej<br />
Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi przedstawiciele<br />
aplikantów radcowskich na Zgromadzenie wybierają<br />
spośród siebie przedstawiciela na Krajowy<br />
Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Oddanie głosu na większą liczbę kandydatów niż<br />
przewidziana liczba mandatów w danych wyborach<br />
powoduje nieważność głosu.<br />
13
QUIZ – HISTORIA ŁÓDZKIEGO<br />
SAMORZĄDU RADCÓW PRAWNYCH<br />
ROZWIĄZANIE I LISTA LAUREATÓW<br />
W poprzednim numerze umieściliśmy pytania dotyczące XXX – lecia samorządu radcowskiego zapraszając<br />
Czytelników do udziału w zabawie . Poniżej zamieszczamy prawidłowe odpowiedzi na pytanie .<br />
1. Kiedy została uchwalona ustawa o radcach prawnych ?<br />
Odpowiedź: Ustawa o radcach prawnych uchwalono w dniu 6 lipca 1982<br />
2. Kto był pierwszym Dziekanem Rady OIRP w Łodzi ?<br />
Odpowiedź: radca prawny Zygmunt Prośniak<br />
3. W którym roku została zakupiona siedziba OIRP w Łodzi przy ulicy Tylnej 14 w Łodzi?<br />
Odpowiedź: W 2004 roku.<br />
4. W którym roku Dziekanem Rady został Marek Śniegucki ?<br />
Odpowiedź: W 1991 roku.<br />
5. Od którego roku radcowie prawni noszą togi ?<br />
Odpowiedź: Od 1997 roku.<br />
Wśród uczestników quizu rozlosowaliśmy nagrody książki przekazane przez wydawnictwo LexisNexis. Laureatami<br />
zostali:<br />
1. Radca prawny Malwina Rajzer, która otrzymuje książkę „Komentarz do spraw rodzinnych” autorstwa<br />
Heleny Ciepłej, Jacka Ignaczewskiego, Jadwigi Skibińskiej-Adamowicz pod redakcją: Jacka Ignaczewskiego<br />
2. Aplikant radcowski Dorota Kulik, która otrzymuje książkę „Prawo budowlane. Komentarz” autorstwa<br />
Andrzeja Glinieckiego, Arkadiusza Despot-Mładanowicza, Zdzisława Kostki, Annę Ostrowską, Wojciecha<br />
Piątka pod redakcją: Andrzeja Glinieckiego<br />
Wszystkim, którzy wzięli udział w naszym quizie serdecznie dziękujemy i zapraszamy do następnych zabaw<br />
zorganizowanych przez redakcję<br />
Nagrody prześlemy pocztą<br />
Jacek Wawrzynkiewicz<br />
15
XXX – lecie samorządu radców prawnych – kilka słów podsumowania<br />
Rok <strong>2012</strong> w naszym samorządzie i w naszym kwartalniku upłynął pod znakiem obchodów XXX – lecia samorządu<br />
radcowskiego. Redakcja na tę okazję wydzieliła specjalny segment , w którym prezentowaliśmy artykuły<br />
Grzegorza Wyszogrodzkiego prezentujące historię samorządu , rozmawialiśmy z ludźmi związanymi z samorządem,<br />
rozmawialiśmy z wykładowcami , którzy przez lata szkolili radców i aplikantów, zaprezentowaliśmy<br />
wiele ciekawych zdjęć z historii. Dzisiaj ostatni raz w naszym czasopiśmie segment XXX lat samorządu radcowskiego<br />
poświęcony prawie w całości uroczystym obchodom jubileuszu, które odbyły się 20 października <strong>2012</strong> r<br />
w Centrum Konferencyjno – Wystawienniczym MTŁ. Przeżyjmy to jeszcze raz.<br />
Jacek Wawrzynkiewicz<br />
Przemówienie Dziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi<br />
Czesławy Kołudy wygłoszone na uroczystych obchodach XXX – lecia samorządu<br />
radcowskiego w dniu 20 października <strong>2012</strong> r<br />
Szanowni Państwo Drodzy Goście, Panie i Panowie Radcowie Prawni i Aplikanci Radcowscy,<br />
6 lipca 1982 r. uchwalona została ustawa o radcach prawnych. Po krótkim vacatio legis weszła w życie<br />
1.10.<br />
Mija właśnie 30 lat od jej uchwalenia. 30 lat od powołania tą ustawą samorządu radców prawnych.<br />
Uroczystość jubileuszową obchodzimy dziś – my radcowie prawni i aplikanci radcowscy łódzkiej OIRP.<br />
Czekaliśmy na ten wieczór, przygotowywaliśmy się tego spotkania od wielu miesięcy.<br />
Raduję się ogromnie, że jest nas dzisiaj w tym - szczególnie przygotowywanym na jubileusz miejscu - tak<br />
dużo, że chcieliście Państwo się spotkać się i wspólnie przeżyć nasze święto.<br />
Serdecznie witam naszych wspaniałych Gości. Jestem ogromnie zaszczycona że przyjęliście<br />
Państwo nasze zaproszenie i jesteście z radcami prawnymi w dniu naszego jubileuszu.<br />
Jubileusz to okazja:<br />
- okazja do wspomnień, wspomnień o tych, których już wśród nas nie ma, a którzy swoją pracą i zaangażowaniem<br />
budowali tradycję i prestiż zawodu radcy prawnego i samorządu radcowskiego, budowali<br />
dzisiejsze miejsce łódzkiej Izby na samorządowej mapie zawodów prawniczych, to także<br />
16
Fot.: Jarosław Kawczyński<br />
- okazja do podziękowania za pracę, za zaangażowanie w działalność Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi wszystkim pokoleniom radców prawnych mijającego trzydziestolecia<br />
Wspomnienia o radcach, o ich pracy samorządowej, zaangażowaniu – trzeba, poprzedzić chociażby krótką<br />
historią uchwalenia samej ustawy,ustawy bez której nie byłoby samorządu radcowskiego, nie byłoby<br />
takiego jak dziś mamy zawodu radcy prawnego.<br />
Na początku lat 50-tych / poprzedniego wieku/ z kadr Prokuratorii Generalnej i adwokatury wyłoniła<br />
się grupa prawników wyspecjalizowanych w pomocy prawnej dla obrotu gospodarczego i organów administracji.<br />
Celem jaki sobie ci prawnicy wówczas stawiali – było unormowanie świadczonej przez nich<br />
pomocy prawnej oraz określenie statusu prawnego zawodu radcy.<br />
Efektem tych działań była Uchwała RM z 1961 r. w sprawie obsługi prawnej przedsiębiorstw państwowych,<br />
zjednoczeń, banków i organizacji spółdzielczych. Uchwała stanowiła podstawę wykonywania obsługi<br />
prawnej przez radców prawnych zatrudnionych w tych jednostkach, pozostawiając poza regulacją<br />
prawników tam nie zatrudnionych. Poddawała ona wykonywanie zawodu radcy prawnego ścisłemu<br />
nadzorowi PAG. Nie było wówczas mowy o jakichkolwiek formach samorządności zawodowej. Dopiero<br />
lata 70-te – także wobec liberalniejszych warunków politycznych – przyniosły szanse na samorządność<br />
i nowe ukształtowanie naszego zawodu.<br />
Pod koniec roku 1980/ pamiętajmy, iż był to okres szczególnej aktywności obywatelskiej, politycznej,<br />
związkowej / powstało Stowarzyszenie Radców <strong>Prawnych</strong> w Polsce. Jego członkowie doprowadzili do<br />
zawarcia Porozumienia pomiędzy zespołami radców prawnych arbitrażu, NRA i Stowarzyszenia – i wspólnie<br />
opracowali projekt ustawy o zawodzie radcy prawnego. Projekt był polem gorących dyskusji, zwłaszcza<br />
wobec zabiegów PAG o zmniejszenie samodzielności środowiska radcowskiego. Po prawie dwóch<br />
17
Fot.:Michał Borowski<br />
latach rozmów i starań, niestrudzonej pracy zaangażowanych w ten projekt radców prawnych 6 lipca<br />
1982 r. ustawa o radcach prawnych została uchwalona.<br />
Ustawa nie rozszerzała zakresu kompetencji radców prawnych – regulacja była podobna tej z uchwały<br />
RM z 1961 r., ale powoływała do życia samorząd zawodowy radców prawnych - samorząd, który zintegrował<br />
i skupił to najliczniejsze środowisko prawnicze – skupił wokół wspólnych celów i dał początek<br />
kolejnym zmianom.<br />
Te zmiany to zwłaszcza :<br />
- rok 1989, kiedy samorząd uzyskał prawo do prowadzenia list radców prawnych, także prowadzenia<br />
aplikacji, a przede wszystkim, kiedy wyzwolił się spod nadzoru PAG<br />
- rok 1997 - głęboka nowelizacja ustawy o radcach prawnych, poprzedzona nowelą KPC w zakresie pełnomocnictw<br />
procesowych, a także podniesienie do rangi wartości konstytucyjnej - samorządności zawodowej<br />
zawodów zaufania publicznego i zapewnienie im ochrony i pieczy nad wykonywaniem zawodu<br />
w granicach interesu publicznego i dla jego dobra.<br />
- kolejna to rok 2005 i nowela ograniczająca uprawnienia samorządu zwłaszcza w obszarze naboru i prowadzenia<br />
aplikacji radcowskiej i rozszerzenie w tym zakresie władczych uprawnień władzy państwowej.<br />
Równocześnie jednakże mocą kolejnych nowelizacji ustawy o radcach prawnych rozszerzone zostały zarówno<br />
zakres jaki i formy świadczenia pomocy prawnej przez radców prawnych : na dziś poza zakresem<br />
naszych uprawnień zawodowych pozostaje jedynie – uprawnienie do obron w sprawach karnych.<br />
Wszystko to, nie byłoby możliwe gdyby nie powstanie w 1982 r. samorządu zawodowego, gdyby nie<br />
zaangażowanie i wytrwałość rzesz działaczy samorządowych realizujących swe zadania zarówno w organach<br />
krajowych naszego samorządu jaki i w organach okręgowych izb, także naszej izby łódzkiej.<br />
Nasze łódzkie osiągnięcia i sukcesy to efekt pracy radców prawnych zaangażowanych w jej działalność.<br />
Lata 1983 – 1991, w których Dziekanem Rady był Zygmunt Prośniak, to przede wszystkim okres budowania<br />
podstaw organizacyjnych funkcjonowania Izby. Był to czas tworzenia i wdrażania modelu doskonalenia<br />
zawodowego radców prawnych, a od 1989 r. organizacji i prowadzenia aplikacji radcowskiej - to<br />
właśnie w Łodzi, w 1990r., opracowany został pierwszy program aplikacji radcowskiej, przyjęty następnie<br />
jako ogólnopolski, to także czas pierwszych inicjatyw i akcji pro bono.<br />
18
Lata 1991-2007, w których Dziekanem Rady był Marek Śniegucki, to czas wielu inicjatyw<br />
z zakresu doskonalenia zawodowego, takich jak m.in. kursy dla kandydatów na syndyków<br />
masy upadłości, Studium Podyplomowe dla Radców <strong>Prawnych</strong>, Studium Prawa Europejskiego,<br />
nawiązanie współpracy z ELSA w Łodzi to także inicjatywy i działania na rzecz ochrony<br />
zawodu, budowy jego wizerunku, współpraca z samorządem adwokackim, innymi samorządami<br />
zawodowymi. To także czas rozwoju bazy materialnej Izby.<br />
Okres od roku 2007 to m.in. obejmowanie przez Izbę patronatów organizacyjnych nad ogólnopolskimi<br />
prawniczymi konferencjami naukowymi oraz zjazdami katedr uniwersyteckich wydziałów<br />
prawa, to szeroki wachlarz inicjatyw na rzecz integracji środowiska radców i aplikantów radcowskich,<br />
także emerytowanych radców prawnych, utworzenie Klubu Seniora przy OIRP w Łodzi.<br />
<strong>Izba</strong> nasz włącza się w sposób bardzo aktywny w inicjatywy samorządów zawodów zaufania publicznego<br />
regionu łódzkiego, m.in. poprzez uczestnictwo w Łódzkim Porozumieniu Samorządów Zawodów Zaufania<br />
Publicznego.<br />
Angażujemy się w ogólnopolskie, samorządowe akcje pro bono – organizowaną od roku 2009 akcję<br />
niebieski Parasol oraz Tydzień Pomocy Ofiarom Przestępstw. Szczególna chęć naszych radców prawnych<br />
niesienia takiej pomocy wymaga dalszego jej kontynuowania.<br />
Na przełomie 2010 i 2011r.w ramach budowy wizerunku naszego zawodu wdrażaliśmy pilotażowy program<br />
edukacji prawniczej w szkołach średnich zainicjowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości oraz<br />
Krajową Radę Radców <strong>Prawnych</strong>. Podjęta została także inicjatywa zainteresowania edukacją prawniczą<br />
młodzieży gimnazjalnej - wykorzystaliśmy przy tym pierwszą w Polsce napisaną wierszem książkę o prawie<br />
dla dzieci i młodzieży.<br />
Łódzka <strong>Izba</strong> podejmuje również działania na rzecz budowy tradycji zawodu i samorządu, takie jak Ogólnopolski<br />
konkurs na wspomnienia radcy prawnego, a także publikacje, w tym książkowe, o historii Izby.<br />
Fot.:Michał Borowski<br />
19
Począwszy od 2011r. wydajemy kwartalnik „TYLNA 14. Czasopismo Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong>.”<br />
Okręgowa <strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi to także miejsca. Na przestrzeni mijającego trzydziestolecia<br />
trzykrotnie zmienialiśmy siedzibę. Dziś nasza siedziba to piękna grohmanowska<br />
rezydencji z jeszcze piękniejszym ogrodem, miejscem naszych spotkań.<br />
A przecież jeszcze nie tak dawno było zupełnie inaczej.<br />
W latach 1983 – 1992 siedziba Izby mieściła się w wzniesionym w latach 70. ubiegłego wieku gmachu<br />
przy ul. Sienkiewicza 85/87, dzisiejszym „niebieskim wieżowcu”. Korzystaliśmy tam z gościnności<br />
Okręgowej Komisji Arbitrażowej, która umożliwiała nam zajmowanie jednego ze swoich pomieszczeń,<br />
a następnie – w tym samym budynku na innym piętrze – zajęliśmy 2 pokoje. W tych dwóch pokojach<br />
załatwiane były wszystkie nasze sprawy…<br />
Kolejno, w latach 1992 – 2004, były to pomieszczenia na III piętrze kamienicy przy ul. Rewolucji 1905r.<br />
nr 9.<br />
Obecną siedzibę, najbardziej reprezentacyjną i największą z dotychczasowych oraz po raz pierwszy własną,<br />
zajmujemy od 2004r.<br />
Szanowni Państwo<br />
Za chwilę symbolicznie, poprzez uhonorowanie medalami pamiątkowymi XXX-lecia samorządu<br />
zawodowego radców prawnych, dziękować będziemy tym z Państwa którzy od lat z Izbą współpracują<br />
oraz radcom prawnym szczególnie dla naszej Izby zasłużonym.<br />
Nie uhonorujemy już, ale szczególnie wdzięczną pamięć winni jesteśmy tym radcom prawnym, których<br />
Fot.:Michał Borowski<br />
20
wśród nas już nie ma. Nie sposób wymienić wszystkich, ale o kilku chciałabym dzisiaj, w tym<br />
szczególnym dniu, wspomnieć.<br />
Na pewno wspomnieć trzeba trzech członków Komitetu Organizacyjnego Samorządu Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> z siedzibą w Warszawie z okręgu łódzkiego – radców prawnych Apolinarego<br />
Kowalczyka, Mieczysława Szczepkowskiego oraz Zygmunta Prośniaka – członka Prezydium<br />
Komitetu, a kilka miesięcy później pierwszego Dziekana Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi.<br />
Radcę prawnego Zdzisława Frasunkiewicza, pełnomocnika Komitetu Organizacyjnego Samorządu Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> z siedzibą w Warszawie na teren Tymczasowej Łódzkiej Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi. Radcę prawnego Witolda Wencla, kierownika Biura Tymczasowej Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi, a następnie wieloletniego kierownika Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi,<br />
Rzecznika Dyscyplinarnego i pierwszego, po przejęciu organizacji i prowadzenia aplikacji radcowskiej<br />
przez samorząd radcowski, Kierownika Szkolenia, radcę prawnego Andrzeja Purzyckiego Głównego<br />
Rzecznika Dyscyplinarnego pierwszej kadencji, Romana Milana Zastępcę Przewodniczącego Wyższej Komisji<br />
Rewizyjnej trzeciej kadencji.<br />
Zatrzymajmy dzisiaj choć na chwilę czas – przywróćmy to co minęło, okruchy wspomnień, wspólne przeżycia.<br />
Ale cieszmy się także tym co teraz – czasem spotkań, rozmów, radości i wspólnej zabawy, warto też porozmawiać<br />
o tym co nas czeka, jakie mamy plany, marzenia.<br />
W tym szczególnym dla nas dniu życzę Państwu satysfakcji z wykonywanego zawodu w każdym jej wymiarze,<br />
inspirujących, zawodowych problemów do rozwiązywania, bo one budują siłę zawodu i jego<br />
znaczenie, niezależności, która jest szczególną obok najwyższych kwalifikacji i standardów etycznych,<br />
cechą naszego zawodu, jako zawodu zaufania publicznego.<br />
Szczególne życzenia kieruję do aplikantów radcowskich – życzę Wam młodzi prawnicy konsekwencji<br />
w dążeniu do celu, jakim jest uzyskanie uprawnień do wykonywania zawodu radcy prawnego, satysfakcji<br />
z pogłębiania wiedzy i osiągania nowych umiejętności, powodzenia na kolokwiach oraz na egzaminie<br />
najważniejszym, tym kończącym trzyletni okres nauki – egzaminie radcowskim. Z uznaniem patrzę na<br />
podjęty przez Was trud aplikacji – zazwyczaj na początku zawodowej drogi i w pierwszych latach samodzielnego,<br />
dorosłego życia, kiedy tak bardzo potrzebna jest umiejętność godzenia obowiązków zawodowych<br />
i życia rodzinnego. Życzę Wam, by wybrany zawód radcy prawnego, spełnił wasze oczekiwania<br />
i aspiracje<br />
Życzę wszystkim radcom i aplikantom radcowskim zawsze silnego samorządu zawodowego,<br />
skutecznie broniącego jego członków i samego zawódu radcy prawnego przed możliwymi - niestety, jak<br />
pokazuje historia, nieodpowiedzialnymi inicjatywami politycznymi, których celem jest z reguły dążenie<br />
do osłabiania roli i znaczenia samorządów zawodowych, do obniżania standardów i kwalifikacji zawodowych,<br />
także poprzez obniżanie wymogów w zakresie dostępu do zawodów.<br />
Życzę aby Państwo nasze i politycy byli dla samorządu radcowskiego partnerami, szczególnie w rozmowach<br />
o zawodzie radcy prawnego, jego przyszłości, o uprawnieniach i znaczeniu samorządu, byśmy<br />
w obronie swoich praw nie byli zmuszani do powoływania się na art. 17 Konstytucji RP<br />
Jubileusz jest znakomitą okazją do dyskusji o historii zawodu i samorządu, także ich teraźniejszości<br />
oraz perspektywach na przyszłość.<br />
Życzę by obchodzony Jubileusz skłaniał do refleksji i poszukiwań wspólnych wartości i celów na przyszłość,<br />
ale życzę także by był wspaniałą okazją do integracji samorządowej wspólnoty.<br />
Dziękuję.<br />
21
Fragmenty wystąpień niektórych gości<br />
uroczystości XXX-lecia samorządu radcowskiego.<br />
Wicemarszałek Sejmu RP Cezary Grabarczyk<br />
„Trzydzieści lat to wspaniały jubileusz, jesteśmy ludźmi doświadczonymi, dlatego możemy spojrzeć<br />
wstecz i przypomnieć sobie co my wiedzieliśmy o życiu mając trzydzieści lat ? Ale korporacja, która ma<br />
trzydzieści lat już w pełni dojrzała, świadoma swojej dojrzałości.(….) Życzę z tej okazji Państwu, każdemu<br />
z osobna – sukcesów, pomyślności i samych wygranych spraw. Z tego będą najbardziej zadowoleni Wasi<br />
klienci.”<br />
Fot.:Michał Borowski<br />
Wojewoda Łódzki Jolanta Chełmińska<br />
„Życzę, aby zaufanie które zdobywacie Państwo pomagając - zawsze Wam towarzyszyło. (….) Muszę<br />
powiedzieć, że dla mnie wsparcie radców prawnych, w tym Pani Dziekan Czesławy Kołudy czyniło moje<br />
decyzje bardziej bezpieczne. Chciałabym, aby Ci którym Wasza wiedza jest potrzebna zawsze takim zaufaniem<br />
Was darzyli.”<br />
Prezes Sądu Apelacyjnego w Łodzi SSA dr Michał Kłos<br />
„ Pragnę wyrazić najgłębszy szacunek dla dorobku zawodowego, potencjału intelektualnego, które reprezentują<br />
sobą środowisko radców prawnych w Łodzi.(…) Jako sędzia obserwuje ogromne zaangażowanie,<br />
profesjonalizm, a także dbałość, troskę o klientów, a także standardy moralne jakie charakteryzują<br />
w pracy radców prawnych. (…). Dziś nie sposób sobie wyobrazić salę sądową bez Państwa – ludzi w togach<br />
z niebieskimi wypustkami.”<br />
22
Wiceprezydent Miasta Łodzi Marek Cieslak<br />
„<strong>Izba</strong> w Łodzi to nie tylko reprezentowanie interesów korporacji, nie tylko dbanie o własne<br />
sprawy, ale także praca na rzecz miasta”<br />
Rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. dr habil. Włodzimierz Nykiel<br />
„ W mechanizmach funkcjonowania prawa w Polsce radcowie prawni odgrywają ważną<br />
role. Jest to zawód wymagający najwyższych kwalifikacji zawodowych i moralnych. Cieszę się z tego, że<br />
większość tu obecnych radców prawnych kończyła Uniwersytet Łódzki. Pierwszy raz jestem w gronie<br />
prawie 900 osób z których większość to absolwenci naszego Wydziału Prawa i Administracji”.<br />
Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi SNSA Tomasz Zbrojewski<br />
„Osiągnięcia jakie Państwo macie przez ostatnie trzydzieści lat są na pewno wielkie. W czasopiśmie „Tylna<br />
14” było to szeroko omawiane. Gratuluję Państwu tego wszystkiego co w tym czasie osiągnęliście,<br />
to jest wielka rzecz, że stworzyliście odrębną grupę zawodową z zasadami etyki, systemem kształcenia<br />
zawodowego”<br />
Wiceprezes Krajowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> Dariusz Sałajewski<br />
„ Jak patrzę na tę salę to wyobrażam sobie, że jesteście państwo takim mostem. Na jednej stronie jest<br />
przyczółek, gdzieś z trzeciej dekady drugiej połowy ubiegłego wieku, na drugim brzegu jest początek<br />
drugiej dekady XXI wieku. Ten pierwszy przyczółek to zawód przypisany pewnej niszy obsługi obrotu<br />
gospodarczego i administracji, a ten drugi brzeg z tym mostem, który Państwo stanowicie to już dzisiaj<br />
większość. Do przyszłości natomiast prowadzą drogi szybkiego ruchu nawet wówczas jeśli nie są w pełni<br />
przejezdne. Życzę Państwu, aby ten drugi brzeg do którego doszliśmy przez trzydzieści lat, a który to<br />
brzeg Państwo w różnych etapach budowaliście był brzegiem pełnych szans i przejezdność dróg stała się<br />
faktem. Stanie się to proszę Państwa za naszym wspólnym staraniem (..). Gratuluję Pani Dziekan i Radzie<br />
Izby Łódzkiej tak wspaniałej uroczystości. Gratuluje Izbie Łódzkiej tego, że jest tak wspaniała.”<br />
Fot.:Michał Borowski<br />
23
O JUBILEUSZU XXX -LECIA SAMORZĄDU RADCÓW<br />
PRAWNYCH W ŁODZI SŁÓW<br />
KILKA<br />
Grzegorz Wyszogrodzki<br />
roku i Wojciech Jaworski z I roku aplikacji radcowskiej.<br />
W taki sposób obchody Jubileuszu – i te podczas<br />
których tak licznie spotkaliśmy się w Centrum<br />
Konferencyjno – Wystawienniczym w Łodzi przy Al.<br />
Politechniki 2 i te, których wyrazem jest słowo pisane<br />
– stały się udziałem wszystkich członków Izby –<br />
radców prawnych i aplikantów radcowskich. Myślę,<br />
że właśnie to wymaga szczególnego podkreślenia.<br />
Fot.: Jarosław Kawczyński<br />
Szybko minął nam ten Jubileusz. Czasem,<br />
kiedy wraca się myślami do sobotniego wieczoru 20<br />
października <strong>2012</strong>r., trudno uwierzyć, że jesteśmy<br />
już po głównych obchodach, a na kolejne przyjdzie<br />
przecież długo czekać. Warto więc przywołać wspomnienia<br />
i przypomnieć sobie jak to było. Z pewnością<br />
pomogą nam w tym zdjęcia, ale nie tylko …<br />
Od początku tego roku towarzyszył nam<br />
w „Tylnej 14” okolicznościowy dział – XXX lat Samorządu<br />
Radcowskiego. Ukazały się w nim wspomnienia,<br />
wywiady, teksty o historii naszej Izby. Dzisiaj<br />
czas na reportaże o październikowej uroczystości<br />
i ich Autorów, którzy dotychczas w jubileuszowym<br />
dziale naszego kwartalnika nie byli obecni – Aplikantów<br />
radcowskich. Swoimi wrażeniami podzielili się<br />
Aleksandra Goździk z III roku, Izabela Szewczyk z II<br />
Uczestniczyło nas w obchodach ponad 900 osób,<br />
radców prawnych i aplikantów radcowskich. Ta,<br />
otwarta dla wszystkich, forma obchodów, bo zaproszenia<br />
otrzymali wszyscy członkowie Izby, okazała<br />
się wyjątkową w naszym Samorządzie. I to cieszy<br />
i jest również powodem do dumy i satysfakcji.<br />
Nie sposób nie wspomnieć przy tej okazji,<br />
24
że Jubileusz XXX - lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi to nie tylko październikowa uroczystość.<br />
Składają się przecież na nasz Jubileusz wiosenne<br />
spotkanie aplikantów radcowskich w Centrum<br />
Konferencyjnym „Molo” w Smardzewicach<br />
nad Zalewem Sulejowskim, materiały o historii Izby<br />
przekazane na potrzeby jubileuszowego, wrześniowego<br />
numeru „Radcy Prawnego,” w którego dziale<br />
„Okręgowe Izby Radców <strong>Prawnych</strong>” ukazał się m.in.<br />
artykuł autorstwa Marcina Zawiślińskiego „Łódzkie<br />
opowieści,” rozmowa Dziekana Rady OIRP w Łodzi<br />
Czesławy Kołudy z red. Anną Kołakowską „30 lat samorządu<br />
radców prawnych” na „łódzkich” stronach<br />
weekendowego wydania „Gazety Wyborczej” z 20 –<br />
21 października <strong>2012</strong>r., kilkunastominutowy reportaż<br />
o łódzkiej Izbie i radcach prawnych w TVP3, wyemitowany<br />
26 października <strong>2012</strong>r., który przygotowany<br />
został dzięki staraniom Redaktora Naczelnego<br />
chciałbym przypomnieć znamienitych<br />
Gości, którzy zaszczycili nas swoją<br />
obecnością podczas obchodów Jubileuszu<br />
oraz Osoby wyróżnione za zasługi<br />
i działalność na rzecz Samorządu Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi – Odznakami<br />
honorowymi „Zasłużony dla Samorządu<br />
Radców <strong>Prawnych</strong>” oraz Medalami pamiątkowymi<br />
XXX – lecia samorządu zawodowego radców<br />
prawnych.<br />
GOŚCIE UROCZYSTOŚCI JUBILEUSZU XXX<br />
– LECIA SAMORZĄDU RADCÓW PRAW-<br />
NYCH W ŁODZI<br />
Wicemarszałek Sejmu RP Cezary Grabarczyk<br />
Senator RP Ryszard Bonisławski<br />
Poseł na Sejm RP Krzysztof Kwiatkowski, Minister<br />
Fot.: Michał Borowski<br />
„Tylnej 14” Jacka Wawrzynkiewicza, artykuł Rzecznika<br />
Prasowego naszej Izby Aleksandry Grocholskiej<br />
– Jankowskiej „Jubileusz w Łodzi” w listopadowym<br />
„Radcy Prawnym,” jubileuszowe wydawnictwo … To<br />
wszystko części wielobarwnej mozaiki, która składa<br />
się na Jubileusz XXX –lecia Samorządu Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Łodzi i jego obchody.<br />
Na zakończenie, jeszcze przed oddaniem<br />
pióra Autorom tekstów o październikowej uroczystości,<br />
a tytułem kronikarskiego wprowadzenia,<br />
Sprawiedliwości w latach 2009 - 2011<br />
SSN Krzysztof Cesarz<br />
SNSA Jacek Brolik<br />
Wojewoda Łódzki Jolanta Chełmińska<br />
Prezes Sądu Apelacyjnego w Łodzi SSA dr Michał<br />
Kłos<br />
Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego<br />
w Łodzi SNSA Tomasz Zbrojewski<br />
Prezes Sądu Okręgowego w Sieradzu SSO Barbara<br />
Bojakowska<br />
Wiceprezydent Miasta Łodzi Marek Cieślak<br />
25
Rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof.<br />
dr hab. Włodzimierz Nykiel<br />
Kanclerz Łódzkiej Kurii Metropolitalnej<br />
ks. dr Zbigniew Tracz<br />
Prodziekan Wydziału Prawa i Administracji<br />
Uniwersytetu Łódzkiego dr<br />
Zbigniew Świderski<br />
SSA Anna Cesarz<br />
SSA Piotr Feliniak<br />
SSA Jolanta Grzegorczyk<br />
SSA Janina Kacprzak<br />
SSA Wiesława Kuberska<br />
SSA Krystyna Mielczarek<br />
SSA Małgorzata Stanek<br />
SSA Jan Sztombka<br />
SSO Jolanta Borkowska<br />
SSO Krystyna Sowińska<br />
SSO Izabela Wawrzynkiewicz<br />
Prok. PA Maria Świetlicka<br />
Wiceprezes Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong> Dariusz<br />
Sałajewski<br />
Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi Zbigniew<br />
Wodo<br />
Prezes Rady Izby Notarialnej w Łodzi Radosław Kaniecki<br />
Prezes Regionalnej Rady Regionalnego Oddziału<br />
Krajowej Izby Biegłych Rewidentów w Łodzi Izabela<br />
Maciejewska<br />
Przewodniczący Zarządu Regionu Łódzkiego Oddziału<br />
Krajowej Izby Doradców Podatkowych Krzysztof<br />
Podsiadło<br />
Przewodniczący Rady Łódzkiej Okręgowej Izby Inżynierów<br />
Budownictwa Grzegorz Cieśliński<br />
Sekretarz Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych<br />
w Łodzi Maria Kowalczyk<br />
Dziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Poznaniu Krystyna Babiak<br />
Dziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Olsztynie Michał Korwek<br />
Wicedziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Poznaniu Grażyna Błociszewska – Jankowska<br />
Wicedziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Poznaniu Krzysztof Kola<br />
Wicedziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Warszawie Adrian Dworzyński<br />
Członek Prezydium Rady Okręgowej Izby Radców<br />
<strong>Prawnych</strong> w Krakowie Anna Sobczak<br />
Not. Prof. dr hab. Małgorzata Z. Król<br />
Adw. Jarosław Z. Szymański, członek Okręgowej<br />
Rady Adwokackiej w Łodzi, Koordynator Łódzkiego<br />
Porozumienia Samorządów Zawodów Zaufania Publicznego<br />
Fot.: Jarosław Kawczyński<br />
26
WYRÓŻNIENI ODZNAKĄ HONOROWĄ<br />
„ZASŁUŻONY DLA SAMORZĄDU RAD-<br />
CÓW PRAWNYCH”<br />
ZŁOTA ODZNAKA<br />
r.pr. Tadeusz Milczarek<br />
SREBRNA ODZNAKA<br />
Prok. PA Maria Świetlicka<br />
r.pr. Przemysław Fiuk<br />
r.pr. Aleksandra Grocholska – Jankowska<br />
r.pr. Bartosz Marchel<br />
r.pr. Wioletta Rogalska – Paluch<br />
r.pr. Jacek Wawrzynkiewicz<br />
r.pr. Krzysztof Wójcik<br />
r.pr. dr Małgorzata Wysoczyńska<br />
WYRÓŻNIENI<br />
MEDALEM PAMIĄTKOWYM XXX - LECIA<br />
SAMORZĄDU ZAWODOWEGO RADCÓW<br />
PRAWNYCH<br />
Fot.: Jarosław Kawczyński<br />
Fot.: Jarosław Kawczyński<br />
27<br />
SSN Henryk Pietrzkowski<br />
SNSA Jacek Brolik<br />
SNSA prof. dr hab. Jan Paweł Tarno<br />
prof. dr hab. Włodzimierz Nykiel, Rektor Uniwersytetu<br />
Łódzkiego<br />
SSA Janina Kacprzak<br />
SSA Wiesława Kuberska<br />
SSA Krystyna Mielczarek<br />
SSA Jan Sztombka<br />
SSO Ewa Chałubińska<br />
SSO Andrzej Chądzyński<br />
adw. dr Marek Śniegucki<br />
r.pr. Jadwiga Chmielewska - Furmankiewicz<br />
r.pr. Halina Chrzanowska
.pr. Andrzej Domański<br />
r.pr. Jerzy Dorenda<br />
r.pr. Anna Dorman<br />
r.pr. Grażyna Gamrot<br />
r.pr. Wojciech Garus<br />
r.pr. Ludwik Graczyk<br />
r.pr. Elżbieta Niedźwiedzińska<br />
r.pr. Agnieszka Niezabitowska<br />
r.pr. Zbigniew Radczak<br />
r.pr. Agnieszka Rembielińska<br />
r.pr. Wiesława Barbara Różalska<br />
r.pr. Ewa Stompor – Nowicka<br />
Fot.: Jarosław Kawczyński<br />
r.pr. Ewa Gryglewska<br />
r.pr. Kazimierz Grzegorzewski<br />
r.pr. Mieczysław Humka<br />
r.pr. Wiesław Jeżewski<br />
r.pr. Maria Jurkowska<br />
r.pr. Bronisław Kachnikiewicz<br />
r.pr. Jan Bodo – Kaftański<br />
r.pr. Ewa Kisielewicz<br />
r.pr. Czesława Kołuda<br />
r.pr. Jerzy Kowalski<br />
r.pr. Andrzej Kurek<br />
r.pr. Jacek Lao<br />
r.pr. Małgorzata Marek<br />
r.pr. Witold Marynowski<br />
r.pr. Czesława Strażnik-Bień<br />
r.pr. Szymon Styś<br />
r.pr. Zbigniew Szydłowski<br />
r.pr. Magdalena Śniegula<br />
r.pr. Lech Witkowski<br />
r.pr. Włodzimierz Wolniak<br />
r.pr. Marek Woźniak<br />
r.pr. Henryk Wrzesiński<br />
r.pr. Grzegorz Wyszogrodzki<br />
r.pr. Włodzimierz Zawisza<br />
r.pr. Tadeusz Ziętek<br />
główny specjalista Biura OIRP w Łodzi<br />
Ewa Czupryna<br />
Fot.: Jarosław Kawczyński<br />
28
Ach co to był za bal... czyli jubileusz<br />
30 lecia Izby Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Używając małżeńskiej nomenklatury, jubileusz 30 lecia<br />
nazywany byłby perłowym. Nie ma w tym porównaniu<br />
cienia przesady. Przez wszystkie te lata ogromna<br />
liczba aplikantów była przygotowywana do zawodu<br />
radcy prawnego. Młodzi adepci sztuki prawniczej będący<br />
ziarenkami piasku, podczas aplikacji przemieniali<br />
się w „perły rzucone przed wieprze”<br />
kodeksów i ustaw.<br />
Doniosła uroczystość, odbywająca<br />
się w hali Expo, składała się z trzech<br />
części. Pierwszą z nich, oficjalną,<br />
rozpoczęła przemowa Pani Dziekan,<br />
która wspominała i dziękowała<br />
wszystkim tym, którzy byli z naszą<br />
Izbą od chwili jej narodzin. Niektórzy<br />
ze wspomnianych zaszczycili nas<br />
swoją obecnością. Jubileusz, w którym<br />
jako aplikanci mieliśmy zaszczyt<br />
uczestniczyć, zgromadził i połączył<br />
kilka pokoleń przedstawicieli naszego<br />
zawodu. Z całą pewnością po policzkach<br />
niektórych popłynęłyby łzy,<br />
gdyby nie lata praktyki w zawodzie,<br />
które pozwoliły powstrzymać emocje<br />
i zachować pokerową twarz. Nostalgiczna<br />
podróż w zakamarki przeszłości<br />
jednym ściskała serce, innym<br />
gardła. Po wystąpieniu Pani Dziekan<br />
na scenę zostali poproszeni przedstawiciele<br />
grup zawodowych, którzy<br />
przybyli, aby przekazać nam życzenia,<br />
oraz wyrazić estymę dla zawodu<br />
radcy prawnego. Mnie najbardziej<br />
w pamięci utkwiły życzenia Pana<br />
Dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej<br />
w Łodzi, który pozwolił sobie<br />
nawet na rozładowanie atmosfery<br />
przyjaznym żartem. Kiedy z Jego ust<br />
spłynęło skierowane w naszą stronę<br />
zaproszenie na sale wydziałów karnych,<br />
na twarzach wielu z nas zagościł<br />
serdeczny uśmiech.<br />
Po części oficjalnej nastąpiła część<br />
jeszcze bardziej oficjalna. Zasłużeni dla Izby działacze<br />
zostali uhonorowani odznaczeniami. Medale i podziękowania<br />
dla tych, którzy każdego dnia przyczyniają się<br />
do tworzenia nowej historii Izby były wyrazem uznania<br />
i szacunku dla osób, które w natłoku obowiązków<br />
znajdują czas na działalność społeczną, edukacyjną<br />
czy samorządową. To właśnie dzięki nim byliśmy... jesteśmy...<br />
będziemy...<br />
Po zakończeniu wręczania medali odbyła się piętnastominutowa<br />
przerwa. Za chwilę miała nastąpić mniej<br />
oficjalna część uroczystości, a co za tym idzie dano<br />
gościom czas na uspokojenie kołaczących się ze wzru‐<br />
Fot.: Michał Borowski<br />
29
szenia serc, oraz przywrócenie prawidłowego<br />
funkcjonowania nienaturalnie<br />
poszerzonych kanalików łzowych.<br />
Wtedy na scenę wkroczył On! Choć<br />
do wielu wciąż oszołomionych gości<br />
to jeszcze nie docierało, rozpoczynał<br />
się koncert Janusza Radka. Ajatollah<br />
Piosenki, Padyszach Wokalizy, Dozorca<br />
Wzruszenia, Klucznik Wiolinowy raczył nas swoim<br />
wokalem przez ponad godzinę. Z jego płuc zrywały<br />
się pełne emocji dźwięki. Ileż było w tym wzruszenia,<br />
przeplatającego się mroku i świetlistej radości. Prawdziwa<br />
poezja uskrzydlona przez muzykę! Śpiew artysty<br />
powodował, że z każdą następną piosenką wzmagał<br />
się nasz apetyt. Ale przecież prawdziwy apetyt na<br />
sztukę nigdy nie może pozostać zaspokojony. Z tego<br />
też powodu zaspokojenie nie nadeszło. Koncert dobiegł<br />
końca.<br />
Pielgrzymka do meandrów naszych dusz wkraczała<br />
w nowy etap. Coś się w życiu kończy, coś się zaczyna...<br />
na przykład bankiet. Suto zastawione stoły uginały<br />
się pod ciężarem najznakomitszych potraw. Tak jak<br />
poprzednio łzy, teraz wszystkim ciekła ślinka. Dziewięciuset<br />
gości ruszyło do stołów szwedzkich. To był<br />
prawdziwy szwedzki potop. Nasz wielki pisarz Henryk<br />
Sienkiewicz pisał: „Serca (...) ludu wezbrały pragnieniem<br />
zagarnięcia tych skarbów i dostatków, które<br />
wpadały im pod oczy. Zapał ogarnął szeregi.” Czyż<br />
mógł przewidzieć noblista, że cytat z jego arcydzieła<br />
posłuży kiedyś do uczczenia pamięci balu trzydziestolecia<br />
Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong>? Mógł! Historia<br />
bowiem lubi się powtarzać, a przecież wszyscy<br />
zgromadzeni mieli nadzieję na powtórzenie kolejnych<br />
co najmniej trzydziestu lat działalności naszej Izby.<br />
Powyższe zdanie dotyczy zwłaszcza nas, aplikantów<br />
i młodych radców, którzy dopiero wkraczają, prowadzeni<br />
przez naszych Mistrzów, w tajemnicze labirynty<br />
paragrafów i ustępów.<br />
Po nakarmieniu dusz i ciał otoczyły nas dźwięki muzyki.<br />
Nie, nie był to bis Janusza Radka, ale skoczne, przesycone<br />
współczesnymi motywami ludycznymi melodie,<br />
które rozpaliły nasze serca i zachęciły do puszczenia<br />
się w wir zabawy trwającej do białego rana.<br />
Obyśmy żyli długo i szczęśliwie. Oby <strong>Izba</strong> trwała, a kolejne<br />
pokolenia radców i aplikantów tworzyły więzi,<br />
jakie my dziś tworzymy. Oby doświadczenie i wiedza<br />
towarzyszyły nam przez cały czas wykonywania zawodu,<br />
do końca świata i o jeden dzień dłużej. Oby sześćdziesięciolecie<br />
Izby odbyło się za dziesięć, w porywach<br />
dwadzieścia lat. Czego sobie i Państwu życzę. Kończąc<br />
chce się powiedzieć „Niech żyje bal” - te słowa najlepiej<br />
oddają magię tego wyjątkowego wieczoru.<br />
Aplikant radcowski<br />
Aleksandra Goździk<br />
Fot.: Michał Borowski<br />
30
Jeszcze jedno spojrzenie<br />
na obchody<br />
W dniu 20 października <strong>2012</strong> roku w Centrum Konferencyjno<br />
Wystawienniczym Międzynarodowych Targów<br />
Łódzkich w Łodzi obyła się uroczystość obchodów<br />
Jubileuszu 30–lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />
Uroczystość Otworzyła Pani Dziekan Czesława<br />
Kołuda, przypominając wszystkim obecnym etapy<br />
powstawania i rozwoju samorządu.<br />
Każdy z zaproszonych<br />
Gości zabrał<br />
głos, składano liczne<br />
gratulacje, życzenia<br />
na przyszłość i zastanawiano<br />
się, czy<br />
30-letnia Krajowa<br />
<strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong><br />
jest już dojrzała<br />
i ukształtowana, czy<br />
też dopiero się rozwija<br />
i wkracza w swój<br />
najlepszy okres.<br />
Po przemówieniach,<br />
mieliśmy okazję poznać<br />
zasłużonych<br />
działaczy Samorządu<br />
z ostatnich lat, ci<br />
najbardziej zaangażowani<br />
otrzymali odznaczenia,<br />
wiele ciepłych<br />
słów i oklaski<br />
uznania uczestników<br />
uroczystości.<br />
Na bal przybyli nie tylko członkowie Okręgowej Rady,<br />
zaproszeni goście, radcowie prawni ale również aplikanci<br />
radcowscy. Ci ostatni przybyli na uroczystość<br />
podczas trwającego „kolokwialnego” maratonu.<br />
Przy wielu stolikach słychać było rozmowy radców<br />
prawnych, kolegów z aplikacji, którzy często przez<br />
wiele lat nie mieli okazji do spotkania. Jubileuszowy<br />
wieczór był dla nich znakomitą możliwością do rozmów,<br />
dyskusji, wspomnień „ciężkich aplikacyjnych<br />
lat” i przypomnienia sobie trudów egzaminacyjnych.<br />
Dla radców była to okazja do spotkania, czasem po<br />
latach, natomiast dla aplikantów – pierwsze tego rodzaju<br />
- bardzo ciekawe przeżycie. Co więcej, możliwość<br />
poznania nowych interesujących ludzi i ich<br />
osiągnięć.<br />
Spotkanie w ten jesienny wieczór osób, które darzymy<br />
ogromnym szacunkiem, wysłuchanie koncertu<br />
Janusza Radka, wspólna kolacja, a potem – dla najwytrwalszych<br />
- bal do późnych godzin nocnych przy<br />
muzyce na żywo, było doskonałym odpoczynkiem<br />
Fot.: Michał Borowski<br />
między jednym, a drugim kolokwium.<br />
Aplikanci, którzy wybrali się na Bal Jubileuszowy nie<br />
mieli zbyt wiele czasu na przygotowania. Niewiele<br />
się zapewne pomylę twierdząc, ze większość z nas<br />
przyszła prosto od książek, w pośpiechu ubierając<br />
najlepszy garnitur czy sukienkę – czekającą tylko na<br />
tak znamienitą okazję. Wchodząc na bal nie można<br />
było nie poczuć tej wyjątkowej, doniosłej atmosfery.<br />
Pani Dziekan witająca z serdecznym uśmiechem<br />
każdego gościa, czerwony dywan i piękna sala pełna<br />
znakomitych ludzi, nic więc dziwnego, że każdy<br />
wchodzący również miał uśmiech na twarzy.<br />
Ten bal to dla każdego z nas lekcja wiedzy o Samo‐<br />
31
ządzie i o ludziach w niego zaangażowanych, lekcja<br />
pokory – gdyż nawet na najmniejsze uznanie trzeba<br />
zapracować, ale i lekcja motywacji, ponieważ przebywanie<br />
w takim towarzystwie może być „wciągające.”<br />
Każdego z obecnych na balu kiedyś „uwiódł”<br />
zawód radcy prawnego. Jedni od dziecka o tym marzyli,<br />
a innych w tę stronę pokierowało samo życie.<br />
Jest w tym fachu coś uzależniającego.<br />
Można w tym miejscu i oczywiście z przymrużeniem<br />
oka, dla porównania zawodu radcy prawego przytoczyć<br />
słowa jednej z piosenek zaśpiewanych przez<br />
Janusza Radka:<br />
„Ja, zabiorę Cię swym statkiem<br />
i tam Ci będzie łatwiej uwierzyć w to co mówię.<br />
Ja, urokiem osobistym<br />
zaleczę wszystkie blizny wspólnego ze mną życia.<br />
Ja, wiem że to będzie trudne,<br />
wywołać w Tobie złudne pragnienie pożądania<br />
Ja, ja wszystko sam to zrobię,<br />
więc poddaj się hipnozie na resztę długich lat”<br />
... i jeszcze jedna relacja<br />
Dnia 20 października <strong>2012</strong>, o godz. 19:00, Okręgowa<br />
<strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi zorganizowała w sali<br />
wystawienniczej Centrum Konferencyjno-Wystawienniczym<br />
Międzynarodowych Targów Łódzkich przy alei<br />
Politechniki 4 w Łodzi uroczyste obchody XXX-lecia<br />
powstania i działalności tutejszej Izby.<br />
Opis zdarzeń tego wieczoru zacznę trochę przewrotnie,<br />
bo nie od opisu części oficjalnej, o której będzie<br />
mowa poniżej, a od faktu godzin spędzonych na<br />
przygotowaniach, od pięknych strojów balowych,<br />
spinek błyszczących na mankietach, krawatów opinających<br />
szyje i drobnych migoczących damskich<br />
błyskotek, które uczyniły ten wieczór jeszcze bardziej<br />
wyjątkowym za co gorące podziękowania dla<br />
zgromadzonych gości, od spotkań tych zaplanowanych<br />
i przypadkowych, od uśmiechów na ustach<br />
i rozmów bez końca, które zbudowały wspaniałą<br />
atmosferę, bo właśnie w ten sposób faktycznie rozpoczął<br />
się sobotni wieczór 20 października <strong>2012</strong>r.<br />
Aplikant radcowski<br />
Izabela Szewczyk<br />
Fot.: Michał Borowski<br />
Zaproszeni goście powoli zbierali się w foyer Centrum<br />
Konferencyjno - Wystawienniczym Międzynarodowych<br />
Targów Łódzkich, w większości przybywając<br />
na chwilę przed 19:00, co dla członków samorządu<br />
radcowskiego, zważywszy na dokonywanie wszystkiego<br />
na ostatnią chwilę, można już uznać za cechę<br />
zawodową.<br />
Pomimo upływu godz. 19:00 zaproszeni goście dość<br />
niespiesznie wypełniali salę zajmując miejsca przy<br />
okrągłych stołach, gdzieniegdzie dostosowując ilość<br />
tychże miejsc lekko modyfikując liczbę ustawionych<br />
krzeseł.<br />
Po wszelkich czynnościach, które w sposób najbardziej<br />
zwięzły można nazwać techniczno-przygotowawczo-lokacyjnych<br />
przystąpiono do części stricte<br />
32
oficjalnej. Wystąpienie Pani Dziekan<br />
Czesławy Kołudy choć rozpoczęło się<br />
z drobnym poślizgiem, to wynikało to<br />
jedynie z wskazanego powyżej faktu<br />
przybywania zaproszonych gości na<br />
ostatnią chwilę, na których usprawiedliwienie<br />
należy jednak wskazać, iż<br />
nikomu z przybyłych nie były i nie są<br />
obce zwyczaje studenckie, w tym i szeroko<br />
rozpropagowana w samorządzie<br />
radcowskim instytucja kwadransa akademickiego.<br />
Znajomo brzmiący głos konferansjerki<br />
Magdaleny Michalak wprowadzał<br />
gości w kolejne części uroczystości,<br />
począwszy od wystąpień znamienitych<br />
gości, po rozdawanie odznaczeń zasłużonym<br />
osobom, których imiona i nazwiska,<br />
zdając sobie sprawę ze swoich<br />
niedoskonałości, pozwolę sobie nie<br />
wymieniać, nie chcąc się narażać na pominięcie którejkolwiek<br />
z tychże osób, będących równie ważnymi<br />
tamtego dnia.<br />
Po części oficjalnej przyszła pora na awizowany już<br />
w treści zaproszenia koncert Janusza Radka i chyba<br />
tylko brawurowemu wykonaniu piosenek przez tego<br />
artystę i wrodzonej skromności i nieśmiałości członków<br />
samorządu i zaproszonych gości można przypisać<br />
fakt, że przestrzeń pomiędzy sceną, a częścią bankietową<br />
był wolny od osób tańczących w rytm muzyki.<br />
Po zaspokojeniu głodu wrażeń, przyszła pora na zaspokojenia<br />
głodu fizycznego i choć żadna dieta nie zakłada<br />
podjadania koło północy, to nie przeszkodziło to<br />
wszystkim zgromadzonym poczęstować się pysznymi<br />
daniami przygotowanymi w formie bufetu<br />
szwedzkiego. Celem lepszego trawienia<br />
można było spróbować białego<br />
lub czerwonego półwytrawnego wina,<br />
bądź wysoko procentowej wyborowej<br />
wody.<br />
Po zaspokojeniu potrzeb duchowych<br />
w części stricte oficjalnej oraz koncercie<br />
Janusza Radka, przyszła pora na zaspokojenie<br />
czysto ludzkiej potrzeby dobrej<br />
zabawy do białego rana, przy największych<br />
przebojach muzyki tanecznej granych<br />
na żywo.<br />
Ta część pozwoliła nawet tym już najbardziej<br />
skromnym i nieśmiałym wyjść<br />
na parkiet i bawić się tego wieczoru,<br />
a właściwie tej nocy, wyśmienicie.<br />
Dalsza część imprezy toczyła się w rytm<br />
muzyki, rozmów i śmiechów zgromadzonych<br />
gości, przy wspaniałej atmosferze tego wieczoru<br />
i zbyt szybko upływającym czasie.<br />
Choć dziś 20 października <strong>2012</strong>r. jest już wspomnieniem,<br />
na marginesie jedynie wspomnę, że jakże miłym,<br />
to miejmy nadzieję, że okazji do świętowania<br />
w przyszłości okrągłych rocznic powstania i działalności<br />
Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> Izby nie zabraknie,<br />
czego sobie i Państwu życzę.<br />
Aplikant radcowski<br />
Wojciech Jaworski<br />
Fot.: Michał Borowski<br />
Fot.: Michał Borowski<br />
33
XXX lat OIRP w Łodzi - księga<br />
jubileuszowa - rys recenzji<br />
Jak wszyscy przybyli i uczestniczący<br />
otrzymałem opuszczając nasz bal torbę z grubym<br />
dziełem „30-lecie Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong><br />
w Łodzi” Księga jubileuszowa pod redakcją Marka<br />
Wożniaka i Grzegorza Wyszogrodzkiego. Ładnie<br />
wydane, stosownie duże i bardzo odpowiednie<br />
na reprezentacyjną półkę w kancelarii. Gdyby nie<br />
uprzejma, ale jak zawsze stanowcza prośba naszego<br />
Redaktora Naczelnego pewnie w bliżej nie<br />
określonym czasie nie zajrzałbym to tego tomiska<br />
głębiej.<br />
Są pewne dzieła, które wydaje się bo tak trzeba.<br />
Są godne i wspaniałe i taka jest ich rola. O jubileuszach<br />
i ich czczeniu napisał już prawie sto lat<br />
temu wielki Boy i to nawet wierszem. Pisał co<br />
prawda o Krakowie, ale jego opis i odkryte prawdy<br />
są tak uniwersalne, że nic więcej napisać się nie<br />
da.<br />
Nie wiem, który to nasz przodek,<br />
W przydługi ponoć karnawał,<br />
Gdy wyczerpał wszelki środek,<br />
Skąd wziąć jaki świeży kawał,<br />
Wnet, po formy dążąc nowe,<br />
Chwycił kpiarstwa kaduceusz,<br />
Skrobnął się nim mocno w głowę<br />
I wymyślił - jubileusz.<br />
Dla ciekawych dalej u Boya. Mając<br />
w głowie słowa Mistrza oraz w pamięci pełen zaufania<br />
wzrok Redaktora Naczelnego siadłem do<br />
lektury. Nie powiem, że wciąga jak Milenium,<br />
bo czytelnik nie uwierzy. Ale jest to na szczęście<br />
dzieło warte więcej niż papier na którym jest wydrukowane<br />
i wpierw się je przegląda. Potem czyta<br />
jeden fragment, potem drugi, potem wraca się<br />
trochę do tyłu i trochę przeskakuje do przodu. To<br />
nie jest czas stracony. Podczas lektury zacząłem<br />
się zamyślać, podobno to efekt refleksji, że tam<br />
byłem, to widziałem, no a jeden ( albo jedna nie<br />
powiem kto ) osoba to trochę przesadziła mówiąc<br />
o swojej drodze do zawodu, bo chyba ( albo nawet<br />
na pewno) to było inaczej. Taka księga jest zawsze<br />
efektem pewnego przypadku, chęci napisania<br />
o wszystkim. To jest jednak jej wartość. To co wydaje<br />
się nam bardzo ważne dziś, jest dość często<br />
bardzo nieważne jutro. Drobiazgi codzienności potrafią<br />
z czasem urosnąć do symboli. Nie zazdroszczę<br />
autorom-redaktorom pracy, której się podjęli.<br />
Nie powiem też, że efekt przerósł oczekiwania. To<br />
sumienna i porządna książka o nas samych. Trochę<br />
koniecznego lukru, ale dużo faktów i ludzi.<br />
Traktujemy samorząd, Izbę i Radę jako coś oczywistego.<br />
Książka przypomina, że jesteśmy bardzo<br />
młodzi i raptem trzydziestoletni. Ktoś to stworzył<br />
i zbudował. Nie zawsze był pałacyk na Tylnej, były<br />
też ulica Sienkiewicza. Tam pierwszy raz w życiu<br />
spotkałem się z Izbą Radców, nie wiedziałem że na<br />
dłużej. Na Rewolucji moja pierwsza aplikantka stała<br />
się oficjalnie Panią Mecenas. Na Tylnej …<br />
Czytając lub może tylko oglądając zaczynamy<br />
trochę pisać w myślach własną książkę<br />
o dziejach Okręgowej Izby. To chyba jeden z najważniejszy<br />
powodów uznania dla twórców ( nie<br />
tylko redaktorów ) książki. Może doczekam kolejnych<br />
suplementów na XL, L i następne jubileusze.<br />
Czego też innym czytelnikom, Koleżankom i Kolegom<br />
bardzo życzę. Skoro już w Krakowie wymyślili<br />
jubileusze … .<br />
Paweł Juliusz Walter<br />
34
Postanowienie<br />
z dnia 31 stycznia <strong>2012</strong> r. I ACz 112/12<br />
Współuczestnictwo powodów dochodzących od pozwanego zadośćuczynienia za doznaną<br />
krzywdę w związku ze śmiercią matki jest współuczestnictwem formalnym<br />
(art. 72 § 1 pkt 2 k.p.c.).<br />
Sąd Apelacyjny w Łodzi, po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia <strong>2012</strong> r. sprawy z powództwa<br />
Huberta C. przeciwko P. (…) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, na skutek zażalenia<br />
powoda na postanowienie Sądu Okręgowego w Ł. z dnia 8 grudnia 2011 r. postanawia:<br />
oddalić zażalenie.<br />
Z uzasadnienia<br />
Postanowieniem z dnia 8 grudnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Ł. W sprawie z powództwa Huberta<br />
C. przeciwko P. (…) S.A. z siedzibą w W. o zadośćuczynienie z tytułu pogorszenia sytuacji<br />
życiowej po śmierci członka rodziny stwierdził swoją niewłaściwość rzeczową i sprawę przekazał<br />
do Sądu Rejonowego w Z. (…), jako właściwego.<br />
W uzasadnieniu orzeczenia stwierdził, że w pozwie z dnia 30 listopada 2011 r. Hubert C.<br />
wniósł o zasądzenie od P. (…) S.A. z siedzibą w W. kwoty 40.000 zł zadośćuczynienia z tytułu<br />
pogorszenia jego sytuacji życiowej po śmierci matki z ustawowymi odsetkami od dnia 17<br />
listopada 2011 r. Roszczenie to zostało wyłączone do odrębnego rozpoznania ze sprawy II C<br />
(…) tutejszego Sądu albowiem nie występuje tu współuczestnictwo materialne. Dochodzone<br />
prawa nie są w tym wypadku wspólne w rozumieniu art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c. Każde z żądań<br />
jest niezależne od pozostałych i samodzielne. Przesłanki żądań podlegają odrębnej analizie<br />
względem każdego z uprawnionych.<br />
Następnie, odwołując się do regulacji zawartej w art. 17 k.p.c. oraz orzeczeń SN (uchwały<br />
z dnia 5 października 2006 r., I PZP 3/06, OSNP 2007, <strong>Nr</strong> 11–12, poz. 151, postanowienia z 17<br />
listopada 1970 r., II CZ 151/70, niepubl., oraz uchwały z 26 czerwca 1985 r., III CZP 27/85,<br />
OSNC 1985, <strong>Nr</strong> 12, poz. 185), Sąd stwierdził, że powód wystąpił z roszczeniem majątkowym,<br />
które podlega dyspozycji art. 17 pkt 4 k.p.c. Przepis ten stanowi, że sąd okręgowy jest rzeczowo<br />
właściwy w sprawach, w których wartość przedmiotu sporu przekracza 75.000 zł. Mając<br />
zatem na uwadze wysokość dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia warunkującego<br />
właściwość sądu rejonowego Sąd orzekł, na podstawie art. 200 § 1 k.p.c.<br />
Zażalenie na powyższe postanowienie wniósł powód Hubert C., zarzucając naruszenie art. 72<br />
§ 1 pkt 1 k.p.c. przez błędną wykładnię, a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie, domagając<br />
się uchylenia zaskarżonego postanowienia, uchylenia w trybie art. 380 k.p.c. w związku<br />
z art. 397 § 2 k.p.c. zarządzenia o wyłączeniu do odrębnego rozpoznania roszczenia Huberta<br />
35
C. oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania zażaleniowego,<br />
w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.<br />
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:<br />
Zażalenie nie jest zasadne i podlega oddaleniu, na podstawie art. 385 w zw. art. 397 § 2 k.p.c.<br />
W uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności odniósł<br />
się do swojego wcześniejszego zarządzenia z dnia 8 grudnia 2011 r. o wyłączeniu roszczenia<br />
Huberta C. ze sprawy II C (…) do odrębnego rozpoznania, stwierdzając, że u podstaw tego zarządzenia<br />
legło uznanie, że współuczestnictwo po stronie powodów (Huberta C. i Tadeusza<br />
C.), ma charakter formalny, a zatem każdy z powodów ma swoje własne, odrębne roszczenie<br />
o zapłatę kwoty 40.000 zł i roszczenia te winny być rozpoznane osobno.<br />
Współuczestnictwo formalne odróżnia brak materialno prawnej więzi między współuczestnikami,<br />
a ich współwystępowanie po jednej ze stron procesu wynika wyłącznie z woli strony<br />
powodowej, która postanowiła skumulować w jednym powództwie kilka odrębnych roszczeń<br />
procesowych. Tak też i nastąpiło w przedmiotowej sprawie.<br />
O ile więc powodowie, co do zasady, mieli prawo dochodzić swych roszczeń jednym pozwem,<br />
o tyle rolą Sądu było ustalenie w pierwszej kolejności, czy jest on właściwy rzeczowo do<br />
rozpoznania sprawy. Współuczestnictwo formalne uwarunkowane jest bowiem właściwością<br />
Sądu. Kumulacja roszczeń jest możliwa tylko wówczas, gdy właściwość Sądu jest uzasadniona<br />
dla każdego z roszczeń osobno, jak i dla wszystkich wspólnie. Wartością przedmiotu sporu,<br />
wyznaczającą właściwość rzeczową Sądu, jest bowiem wartość poszczególnych roszczeń<br />
dochodzonych przez każdego z powodów, a nie suma tych wartości.<br />
Skoro roszczenie każdego z powodów opiewało na kwotę po 40.000 zł nie może budzić wątpliwości,<br />
że dla każdego z roszczeń Sądem rzeczowo właściwym jest sąd rejonowy, a zatem<br />
nie jest uchybieniem ze strony Sądu wyłączenie roszczenia Huberta C. do odrębnego rozpoznania.<br />
Gdyby jednak przyjąć, że nie było podstaw do rozłączenia roszczeń obu powodów, to<br />
i tak uchybienie w tym zakresie nie miałoby żadnego wpływu na zaskarżone rozstrzygnięcie.<br />
O właściwości rzeczowej Sądu okręgowego nie decydowałaby bowiem łączna wartość<br />
dochodzonych roszczeń, a więc kwota 80.000 zł, a Sąd Okręgowy i tak zobligowany byłby<br />
do stwierdzenia swej niewłaściwości rzeczowej w zakresie sprawy z powództwa Huberta C.<br />
i Tadeusza C. i przekazania jej do Sądu Rejonowego.<br />
Istotą natomiast problemu w niniejszej sprawie, podniesionego w ramach zarzutów zażalenia,<br />
jest ocena charakteru współuczestnictwa procesowego po stronie powodów, albowiem<br />
to ono decyduje o ustaleniu wartości przedmiotu sporu, a co za tym idzie o właściwości rzeczowej<br />
Sądu okręgowego.<br />
Poza sporem jest, że w pozwie z dnia 5 grudnia 2011 r. Hubert C. i Tadeusz C. wnieśli o zasądzenie<br />
od pozwanego P. (…) S.A. z siedzibą w W. na rzecz każdego z nich kwot po 40.000 zł<br />
tytułem zadośćuczynienia za szkody niemajątkowe związane ze śmiercią Danuty C., wskutek<br />
wypadku komunikacyjnego z dnia 11 października 1997 r. W uzasadnieniu pozwu powołali<br />
się między innymi na uchwałę SN z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10 (niepubl.),<br />
w myśl której najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448<br />
w zw. z art. 24 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć wystąpiła na<br />
skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r.<br />
Sąd Apelacyjny za chybione uznaje twierdzenia skarżącego, że roszczenia Huberta C. i Tadeusza<br />
C. wynikają z tej samej podstawy faktycznej i prawnej, co oznacza, iż łączy ich współ-<br />
36
uczestnictwo o charakterze materialnym w rozumieniu art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c. Skarżący, na jego<br />
uzasadnienie powołuje się na uchwałę SN z dnia 9 stycznia 2008 r., III CZP 111/07 (niepubl.),<br />
stosownie do której w sprawie z powództwa rodziców, występujących z roszczeniami odszkodowawczymi<br />
przeciwko zakładowi ubezpieczeń w związku ze śmiercią dziecka w wypadku<br />
komunikacyjnym, wartością przedmiotu sporu określającą właściwość rzeczową Sądu jest<br />
łączna wartość dochodzonych roszczeń.<br />
SN w uzasadnieniu powyższej uchwały szeroko zajmował się ustaleniem rodzaju współuczestnictwa<br />
czynnego w przypadku dochodzenia roszczeń odszkodowawczych związanych<br />
z wypadkiem komunikacyjnym, dostrzegając, iż zagadnienie powyższe zarówno w orzecznictwie,<br />
jak i doktrynie postrzegane było w różny sposób, przytaczając na tę okoliczność<br />
stosowne orzeczenia. Wprawdzie uchwała dotyczy sprawy odszkodowania rodziców w związku<br />
ze śmiercią dziecka w wypadku komunikacyjnym, to niewątpliwie może mieć ona walor<br />
ogólny, także w zakresie takich stanów, jak w rozpoznawanej obecnie sprawie, kiedy mąż<br />
i dziecko dochodzą zadośćuczynienia za szkody niemajątkowe związane ze śmiercią żony<br />
i matki Danuty C.<br />
Niemniej jednak Sąd Apelacyjny, w składzie rozpoznającym zażalenie powoda, nie podziela<br />
poglądu SN wyrażonego w ww. uchwale, jak i jej uzasadnieniu.<br />
Po pierwsze SN podkreślił, że w przypadku małżonków (powodów), występująca pomiędzy<br />
nimi wewnętrzna więź wynikająca z rodzicielstwa doznaje wzmocnienia ze względu na<br />
więź prawną ukształtowaną instytucją małżeństwa, rzutującą na sytuację faktyczną każdego<br />
z małżonków, niejednokrotnie uwarunkowaną sytuacją faktyczną współmałżonka, na którą<br />
może mieć wpływ śmierć wspólnego dziecka.<br />
Po drugie odwołał się do zasady sprawności postępowania sądowego w dochodzeniu roszczeń,<br />
patronującej współuczestnictwu procesowemu, o którym mowa w art. 72 § 1 k.p.c., wyrażającej<br />
się, m.in. w koncentracji materiału dowodowego, w przypadku rodziców dotkniętych<br />
tragedią śmierci dziecka, co nakazuje umożliwienie jednoczesnego, wspólnego prowadzenia<br />
jednego procesu przed jednym sądem powszechnym. Zdaniem SN nie do zaakceptowana<br />
byłaby bowiem sytuacja, w której jedno z rodziców, żądające na podstawie art. 446 § 3 k.c.<br />
odszkodowania w kwocie 80.000 zł wystąpiłoby z pozwem do Sądu okręgowego, jako Sądu<br />
rzeczowo właściwego według art. 17 pkt 4 k.p.c., a drugie z rodziców domagające się z tego samego<br />
tytułu i tego samego zdarzenia kwoty 60.000 zł musiałoby wnieść odrębny pozew do<br />
Sądu rejonowego (art. 16 k.p.c.), przy czym nie byłoby nawet możliwe połączenie tych spraw<br />
do jednoczesnego rozpoznania lub rozstrzygnięcia (art. 219 k.p.c.). Po trzecie stwierdził, że<br />
w dotychczasowym orzecznictwie SN, dotyczącym ustalenia wartości przedmiotu sporu dla<br />
celu określenia właściwości rzeczowej Sądu nie wyrażono poglądu odmiennego, a po czwarte,<br />
że odmienne poglądy SN wyrażono jedynie przy ocenie dopuszczalności kasacji ze względu<br />
na wartość przedmiotu zaskarżenia, a nie w związku z oceną wartości przedmiotu sporu<br />
mającej służyć oznaczeniu Sądu właściwego rzeczowo.<br />
Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie sposób zgodzić się z tezą, że dla oceny rodzaju występującego<br />
po stronie powodowej współuczestnictwa decydujące znaczenie ma ekonomia procesowa,<br />
polegająca głównie na możliwości koncentracji materiału dowodowego w jednej sprawie.<br />
Każdy z uprawnionych, mając własne roszczenie wynikające z tego samego deliktu, ma<br />
prawo realizować je w różnym czasie, niezależnie od siebie. W takiej sytuacji może zdarzyć<br />
się, że w zależności od wartości przedmiotu sporu roszczenia i czasu wniesienia powództwa,<br />
sprawy te będą rozpoznane przez Sądy różnej właściwości rzeczowej.<br />
Każdy z tych Sądów będzie wówczas we własnym zakresie przeprowadzał stosowne postę-<br />
37
powania dowodowe, czynił ustalenia faktyczne i dokonywał oceny zasadności zgłoszonego<br />
żądania.<br />
Nieprzekonywujący jest również argument, że odmienne orzeczenia SN odnośnie charakteru<br />
współuczestnictwa w przypadku dochodzenia roszczeń odszkodowawczych związanych<br />
z wypadkiem komunikacyjnym wyrażono jedynie, przy ocenie dopuszczalności kasacji ze<br />
względu na wartość przedmiotu zaskarżenia, a nie w związku z oceną wartości przedmiotu<br />
sporu mającej służyć oznaczeniu Sądu właściwego rzeczowo. Abstrahując od etapu sprawy,<br />
na jakim wyrażano ów pogląd, w orzeczeniach tych przyjęto jednak, że pomiędzy powodami<br />
dochodzącymi odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej wskutek śmierci<br />
osoby najbliższej zachodzi współuczestnictwo formalne. Nie podważa wartości tych orzeczeń<br />
brak przedstawienia motywów takiego stanowiska.<br />
Nie sposób zresztą zaaprobować poglądu, że w zależności od etapu, na jakim znajduje się<br />
sprawa, odmiennie będzie kwalifikowany rodzaj występującego po stronie powodowej współuczestnictwa.<br />
W tym zakresie Sąd II instancji przyjmuje stanowisko zaprezentowane przez<br />
SA w Białymstoku w uzasadnieniu postanowienia z dnia 9 listopada 2006 r., I ACz 855/06<br />
(OSAB 2006, nr 4, poz. 20), zgodnie z którym nie ma podstaw do przyjęcia, mając na uwadze<br />
systematykę postępowania cywilnego, że na użytek dopuszczalności skargi kasacyjnej<br />
współuczestnictwo pokrzywdzonych wskutek wypadku drogowego spowodowanego przez<br />
kierowcę, za którego ponosi odpowiedzialność cywilną firma ubezpieczeniowa, będzie określane<br />
raz jako współuczestnictwo jedynie o charakterze formalnym, ze stosownymi konsekwencjami<br />
w zakresie wielkości opłaty sądowej od skargi kasacyjnej, innym razem na użytek<br />
właściwości rzeczowej i opłaty od pozwu jako współuczestnictwo materialne.<br />
Powództwa wytoczone np. przez żonę i dziecko opierają się jedynie na tej samej podstawie<br />
prawnej – czyn niedozwolony sprawcy wypadku i przejęcie odpowiedzialności cywilnej<br />
za skutki wypadku drogowego przez firmę ubezpieczeniową. Trudno jednak przyjąć, że<br />
w odniesieniu do wszystkich powodów wchodzi w grę ta sama podstawa faktyczna, a więc<br />
tożsamość okoliczności faktycznych występujących po stronie powodów domagających się<br />
odpowiednich roszczeń.<br />
Podstawa faktyczna żądań powodów jest zbliżona – niektóre elementy tegoż stanu faktycznego<br />
mogą być takie same, jednakże sytuacja faktyczna żony pozostaje odmienna od sytuacji<br />
małoletnich dzieci.<br />
Podobnie jest i w rozpoznawanej sprawie, gdzie mamy do czynienia z roszczeniem męża<br />
i syna Danuty C., którego przesłanki będą podlegać odrębnej analizie względem każdego<br />
z nich.<br />
Trudno również nie dostrzec, że omawiane zagadnienie nadal jest spornym w orzecznictwie,<br />
skoro już po podjęciu uchwały z dnia 9 stycznia 2008 r. SN w wyroku z dnia 16 października<br />
2008 r., II CSK 143/08 (niepubl.) uznał, że współuczestnictwo powodów (małoletnich dzieci)<br />
dochodzących od pozwanego odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej<br />
w następstwie śmierci męża i ojca jest współuczestnictwem formalnym (art. 72 § 1 pkt 2<br />
k.p.c.), przy którym ograniczenia dopuszczalności skargi kasacyjnej ze względu na wartość<br />
przedmiotu zaskarżenia odnoszą się do każdego skarżącego oddzielnie.<br />
Mając powyższe uwagi na względzie, nie znajdując podstaw do uwzględnienia zażalenia, należało<br />
orzec, jak na wstępie.<br />
Opracowała Sylwia Pastwa<br />
38
Odpowiedzialność in solidum<br />
a niedostarczenie lokalu<br />
socjalnego przez gminę.<br />
Pomieszczenia tymczasowe.<br />
Cz. II.<br />
W poprzedniej części została omówiona<br />
kwestia odpowiedzialności odszkodowawczej gminy<br />
z tytułu niedostarczenia lokalu socjalnego. Należy<br />
wskazać, że o odpowiedzialności gminy możemy<br />
mówić w sytuacji, gdy osoby uprawnione do lokalu<br />
zamiennego albo socjalnego nadal zamieszkują<br />
w lokalu, z którego została orzeczona eksmisja, bowiem<br />
gmina nie dostarczyła lokalu socjalnego. Natomiast<br />
osoby uprawnione do lokalu zamiennego<br />
albo socjalnego na podstawie przepisu art. 18 ust.<br />
3 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw<br />
lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie<br />
Kodeksu cywilnego, jeżeli sąd orzekł o wstrzymaniu<br />
wykonania opróżnienia lokalu do czasu<br />
dostarczenia im takiego lokalu, opłacają odszkodowanie<br />
w wysokości czynszu albo innych opłat za<br />
używanie lokalu, jakie byłyby obowiązane opłacać,<br />
gdyby stosunek prawny nie wygasł. W/w przepis<br />
stanowi samodzielną podstawę odpowiedzialności<br />
osób zajmujących lokal mieszkalny bez tytułu<br />
prawnego. W zakresie zaś odpowiedzialności gminy<br />
przepis art. 18 ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów<br />
(…) odsyła do przepisu art. 417 Kc.<br />
Z powyższego wynika, że różne są podstawy<br />
odpowiedzialności osób zajmujących lokal<br />
mieszkalny bez tytułu prawnego oraz gminy, która<br />
nie dostarczyła lokalu socjalnego. Również zakres<br />
tej odpowiedzialności nie jest tożsamy. Pomimo, że<br />
były najemca czyni zadość swojemu obowiązkowi<br />
wynikającemu z przepisu art. 18 ust. 1 i 3 ustawy<br />
o ochronie praw lokatorów (…), to i tak właściciel<br />
lokalu może ponieść szkodę w rozumieniu art. 361<br />
§ 2 kc tj. doznać uszczerbku w wysokości różnicy<br />
między majątkiem, jaki uzyskałby gdyby dysponował<br />
lokalem swobodnie, a majątkiem jaki posiada,<br />
nie mogąc lokalem swobodnie dysponować z powodu<br />
niemożności wykonania eksmisje na skutek<br />
niedostarczenia lokalu socjalnego.<br />
Wskazane powyżej przepisy nie pozwalają<br />
na przyjęcie, że odpowiedzialność gminy<br />
w stosunku do przepisu art. 18 ust. 1 i 3 ma charakter<br />
subsydiarny. Ponadto odpowiedzialność<br />
odszkodowawcza gminy wobec właściciela za niedostarczenie<br />
lokalu socjalnego byłemu lokatorowi,<br />
uprawnionemu, według wyroku orzekającego<br />
eksmisję, do lokalu socjalnego i odpowiedzialność<br />
tego lokatora wobec właściciela oparta na art. 18<br />
ust. 1 i 3 ma – w zakresie, w jakim ich obowiązki<br />
pokrywają się – ma charakter odpowiedzialności in<br />
solidum1. Jak wskazał Sąd Najwyższy niemożność<br />
uznania odpowiedzialności, o której mowa art. 18<br />
ust. 1 i 3 ustawie o ochronie praw lokatorów (…),<br />
za odpowiedzialność odszkodowawczą deliktową<br />
wyklucza zastosowanie do mającej podstawę w art.<br />
417 § 1 kc odpowiedzialności gminy za szkodę wynikłą<br />
z zajmowania lokalu bez tytułu prawnego<br />
przez osobę uprawnioną do lokalu socjalnego na<br />
skutek niedostarczenia tej osobie lokalu socjalnego<br />
oraz do odpowiedzialności tej osoby opartej<br />
na art. 18 ust. 1 i 3 w/w ustawy i art. 441 § 1 kc.<br />
Z uwagi na brak innego przepisu nadającego solidarny<br />
charakter odpowiedzialności tych podmiotów,<br />
ich odpowiedzialność nie może być uznana za<br />
odpowiedzialność solidarną (art. 369 kc), lecz za<br />
odpowiedzialność in solidum. Za najwłaściwsze należy<br />
uznać ujmowanie odpowiedzialności, o której<br />
mowa w przepisach art. 18 ust. 1 i 2 w/w ustawy,<br />
jako odpowiedzialności odszkodowawczej za naruszenie<br />
obowiązku zwrotu lokalu po wygaśnięciu<br />
do niego tytułu prawnego, zmodyfikowaną w sposób<br />
przewidziany w tych przepisach, tj. jako odpowiedzialność<br />
ex contractu opartą na zasadach art.<br />
471 i nast. z daleko idącymi zmianami dokonanymi<br />
przez art. 18 ust. 1 i 2 w/w ustawy. Z chwilą wygaśnięcia<br />
tytułu prawnego do lokalu powstaje obowiązek<br />
jego niezwłocznego zwrotu przez byłego<br />
lokatora właścicielowi. Jeżeli zdarzeniem będącym<br />
źródłem tytułu prawnego do lokalu jest umowa,<br />
obowiązek ten ma podstawę w tej umowie. Nienależyte<br />
wykonanie tego obowiązku pociąga za sobą<br />
konsekwencje określone w art. 471 i nast., chyba<br />
że co innego zastrzeżono w umowie będącej źródłem<br />
tytułu prawnego do lokalu lub co innego wynika<br />
z ustawy. W art. 18 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie<br />
praw lokatorów (…) w odniesieniu do przypadków<br />
dochodzenia odszkodowania w granicach czynszu,<br />
1<br />
Wyrok Sądu Najwyższego – <strong>Izba</strong> Cywilna z dnia 19<br />
czerwca 2008 r. sygn. akt V CSK 31/2008 – LexPolonica<br />
nr 1962872, OSNC 2009/A poz. 16.<br />
39
jaki właściciel mógłby otrzymać z tytułu najmu lokalu,<br />
wyłączono zastosowanie wyrażającego zasadę<br />
winy art. 472 kc i oparto odpowiedzialność byłego<br />
lokatora na zasadzie ryzyka, a należnym od niego<br />
świadczeniom nadano charakter świadczeń okresowych<br />
płatnych co miesiąc. Odszkodowania uzupełniającego,<br />
o którym mowa w art. 18 ust. 2 zdanie<br />
drugie w/w ustawy, właściciel może się domagać<br />
już tylko na zasadach ogólnych, tj. z zastosowaniem<br />
art. 472 kc i bez nadawania temu odszkodowaniu<br />
charakteru świadczeń okresowych. Gdyby miało<br />
być inaczej, wyodrębnienie w art. 18 ust. 2 regulacji<br />
dotyczącej odszkodowania uzupełniającego byłoby<br />
pozbawione racjonalnego znaczenia. Powyższa interpretacja<br />
przepisów art. 18 ust. 1 i 2 respektuje<br />
użycie w nich terminu „odszkodowanie” i pozwala<br />
objąć odpowiedzialność, o której mowa w tych<br />
przepisach, systemem kodeksowej odpowiedzialności<br />
odszkodowawczej2.<br />
Zatem różne są podstawy odpowiedzialności<br />
gminy i byłego lokatora. Odpowiedzialność<br />
odszkodowawcza gminy służy ochronie właściciela,<br />
który na skutek braku dostarczenia lokalu socjalnego,<br />
nie może swobodnie dysponować lokalem<br />
mieszkalnym. Jednak uwzględniając treść przepisów<br />
gminie, która zapłaciła właścicielowi odszkodowanie<br />
przysługuje regres w stosunku do tego<br />
lokatora w granicach jego obowiązku określonego<br />
w art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o ochronie praw lokatorów<br />
(…).<br />
Powyżej omówione kwestie odnosiły się<br />
do odpowiedzialności odszkodowawczej gminy<br />
z tytułu niedostarczenia lokalu socjalnego. Jednakże<br />
nie każdy wyrok nakazujący opróżnienie lokalu<br />
mieszkalnego przyznaje uprawnienie osobom<br />
eksmitowanym do otrzymania lokalu socjalnego.<br />
Możliwość eksmisji bez wskazania pomieszczenia,<br />
do którego ma nastąpić przekwaterowanie, została<br />
zniesiona wraz z wejściem w życie art. 1046<br />
§ 4-11 k.p.c.3. Celem tych przepisów, który przyświecał<br />
ustawodawcy przy dokonaniu omawianej<br />
nowelizacji, było zapobieżenie tzw. eksmisjom „na<br />
bruk”. W uzasadnieniu rządowego projektu ustawy<br />
2<br />
Uchwała Sądu Najwyższego – <strong>Izba</strong> Cywilna zdnia 7<br />
grudnia 2007 r. sygn. akt III CZP 121/2007 – LexPolonica<br />
nr 1758005; OSNC 2008/12 poz. 137<br />
3<br />
Przepisy wprowadzone do kodeksu postępowania cywilnego<br />
na mocy art. 1 pkt 194 lit. b ustawy z dnia 2 lipca<br />
2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego<br />
oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2004 r. <strong>Nr</strong> 172<br />
poz. 1804 z mocą obowiązującą od 5 lutego 2005 r.<br />
nowelizującej stwierdzono: „Projekt zmian wychodzi<br />
z założenia, że dokonywanie eksmisji z lokalu<br />
mieszkalnego bez dania eksmitowanemu jakiegokolwiek<br />
pomieszczenia jest nieludzkie i z tej racji<br />
nie może być dopuszczone przez prawo. Dlatego<br />
też proponowane zmiany art. 1046 k.p.c. przewidują<br />
obowiązek dostarczenia eksmitowanemu<br />
dłużnikowi jakiegoś pomieszczenia. Może to być<br />
pomieszczenie bardzo skromne, ale powinno być<br />
eksmitowanemu zapewnione. Zakłada się, że bliższe<br />
określenie tego pomieszczenia zawarte zostanie<br />
w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości. Proponowane<br />
rozwiązanie nie usprawni egzekucji dotyczącej<br />
opróżnienia lokalu. Względy humanitarne<br />
uniemożliwiają jednak przyjęcie innych rozwiązań”4.<br />
Zgodnie z przepisem przejściowym zawartym<br />
w art. 7 ustawy nowelizującej z dnia 2 lipca 2004<br />
r. wprowadzone przepisy znajdują zastosowanie do<br />
postępowań egzekucyjnych wszczętych po dniu ich<br />
wejścia w życie, a więc od 5 lutego 2005 r. Ustawa<br />
z dnia 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy o ochronie<br />
praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy<br />
i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz o zmianie<br />
niektórych innych ustaw5 wprowadziła instytucję<br />
najmu okazjonalnego lokalu. Przepis art. 2 ustawy<br />
nowelizującej z 17 grudnia 2009 r. wprowadził do<br />
art. 1046 k.p.c. nowy § 41. Zmiana ta uchyli obowiązek<br />
zapewnienia pomieszczenia tymczasowego<br />
dla dłużnika w przypadku egzekucji obowiązku<br />
opróżnienia lokalu wynajmowanego na podstawie<br />
umowy o najem okazjonalny. Wskazane przepisy<br />
znajdowały zastosowanie do umów zawartych po<br />
wejściu w życie tej ustawy, tj. 28 stycznia 2010 r.<br />
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 4 kwietnia 2001<br />
r. K. 11/2000 (OTK ZU 2001/3 poz. 54), dotyczącym<br />
orzekania przez sąd o przyznaniu lokalu socjalnego,<br />
stwierdził, że braku minimalnych gwarancji dla osób<br />
znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej i materialnej,<br />
wobec których orzeczono nakaz eksmisji,<br />
nie można pogodzić z wyrażoną w art. 30 Konstytucji<br />
zasadą poszanowania i ochrony godności człowieka.<br />
Podobnie w postanowieniu sygnalizacyjnym<br />
z 4 marca 2008 r. S. 2/2008, Trybunał zwrócił uwagę,<br />
że art. 1046 § 4 k.p.c. ma charakter ochronny,<br />
gdyż „służy zapobieganiu eksmisjom na bruk, które<br />
uznawane są za niehumanitarne i godzące w godność<br />
człowieka”.<br />
Powyżej wskazane normy konstytucyjne i normy<br />
4<br />
Druk nr 965, Sejm IV kadencji, str. 28.<br />
5<br />
Dz. U. 2010 r. nr 3 poz. 13.<br />
40
prawa międzynarodowego wymagają zatem, aby<br />
podmiotom znajdującym się w szczególnej sytuacji<br />
osobistej, rodzinnej lub materialnej, wobec których<br />
orzeczono nakaz eksmisji, udzielono przynajmniej<br />
minimalnych gwarancji służących zaspokojeniu potrzeb<br />
mieszkaniowych. Aby zrealizować powyższy<br />
cel, w ustawach przewiduje się zapewnienie osobom<br />
eksmitowanym lokali lub pomieszczeń o zróżnicowanym<br />
standardzie, do których ma nastąpić<br />
przekwaterowanie, a mianowicie: lokali socjalnych,<br />
lokali zamiennych, pomieszczeń tymczasowych,<br />
w przypadku zaś środka zapobiegawczego, jakim<br />
jest nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego przez<br />
oskarżonego wspólnie z pokrzywdzonym, także placówek<br />
zapewniających miejsca noclegowe 6.<br />
Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia<br />
4 listopada 2010 r. – K. 19/2006 dokonał szerokiej<br />
analizy historycznej regulacji dotyczących wykonywania<br />
wyroków nakazujących opróżnienie lokali<br />
mieszkalnych i zauważył, że regulacja prawna dotycząca<br />
gmin, zawarta w art. 1046 § 4 k.p.c., jest nieprecyzyjna<br />
i nie pozwala na przyjęcie, że gmina ma<br />
obowiązek „wskazania” pomieszczenia tymczasowego,<br />
rozumiany jako obowiązek zapewnienia takiego<br />
pomieszczenia, jeśli nie „znajdzie” go dłużnik<br />
ani nie „wskaże” wierzyciel. Wobec niewykonania<br />
przez ustawodawcę postanowienia sygnalizacyjnego<br />
S. 2/2008 i w świetle praktyki stosowania zaskarżonej<br />
regulacji w postępowaniu egzekucyjnym<br />
należy stwierdzić, że stan braku precyzji nadal się<br />
utrzymuje. Gmina, gospodarując swoim mieniem<br />
i realizując określone zadania, powinna mieć możliwość<br />
kierowania się jasnymi, niesprzecznymi<br />
normami. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że<br />
obowiązek gminy zapewnienia warunków do wykonania<br />
eksmisji dłużnika na podstawie art. 1046 §<br />
4 k.p.c. można wyinterpretować w obecnym stanie<br />
prawnym jedynie w przypadku orzeczenia nakazu<br />
opróżnienia lokalu z powodu znęcania się nad<br />
rodziną. Jest to spowodowane szczególnymi obowiązkami<br />
władzy publicznej, jakie wynikają z art.<br />
71 ust. 1 zdanie drugie Konstytucji RP. Przepis ten<br />
formułuje prawo podmiotowe rodzin znajdujących<br />
się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej do<br />
szczególnej pomocy ze strony władz publicznych.<br />
Ustawodawca nie określił ponadto warunków udostępnienia<br />
pomieszczenia tymczasowego dłużniko‐<br />
6<br />
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 listopada<br />
2010 r. sygn. akt K. 19/2006 – LexPolonica nr 2406645;<br />
Orzecznictwo w Spraach Samorządowych 2011/4 str. 6.<br />
wi, a także tytułu prawnego, na podstawie którego<br />
dłużnik może zajmować pomieszczenie. Nie jest<br />
jasne, czy w świetle art. 1046 § 4 i 5 k.p.c. status<br />
pomieszczeń tymczasowych jest taki sam, czy też<br />
różny w zależności od tego, kto owo pomieszczenie<br />
„wskazał” (wierzyciel, gmina) lub „znalazł” (dłużnik).<br />
Ustawodawca nie określił, kto może mieć tytuł<br />
do pomieszczenia tymczasowego przed eksmisją<br />
do niego dłużnika: czy wyłącznie jeden z podmiotów<br />
wymienionych w art. 1046 § 4 i 5 k.p.c., czy<br />
także osoby trzecie. W tym ostatnim przypadku nie<br />
został określony stosunek prawny łączący osobę<br />
trzecią z dłużnikiem, a także odpowiednio: z wierzycielem<br />
albo gminą. Nie jest jasne, czy i jaką umowę<br />
zawiera się z osobą, która ma zająć albo zajmuje<br />
pomieszczenie tymczasowe, a także jakie są warunki<br />
zajmowania takiego pomieszczenia, np. czy jest<br />
ono odpłatne.<br />
Konsekwencją wskazanych przez Trybunał Konstytucyjny<br />
braków regulacji w tym zakresie było orzeczenie,<br />
że art. 1046 § 4 ustawy z dnia 17 listopada<br />
1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U.<br />
1964 r. <strong>Nr</strong> 43 poz. 296, ze zm.) jest niezgodny z art.<br />
2 i wynikającą z niego zasadą prawidłowej legislacji,<br />
z art. 45 ust. 1 oraz z art. 64 ust. 1 w związku<br />
z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,<br />
a ponadto w zakresie, w jakim dotyczy wykonania<br />
obowiązku opróżnienia lokalu mieszkalnego orzeczonego<br />
wyrokiem sądowym z powodu znęcania<br />
się nad rodziną, jest niezgodny także z art. 71 ust.<br />
1 Konstytucji.<br />
Jeśli chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą<br />
gmin w razie niewskazania pomieszczenia tymczasowego<br />
w sytuacji unormowanej w art. 1046 § 4<br />
k.p.c., Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę, że,<br />
w zaskarżonej regulacji brakuje precyzyjnego określenia<br />
roli gminy związanej z zapewnieniem dłużnikowi<br />
pomieszczenia tymczasowego. Wobec tego,<br />
nie da się z art. 1046 § 4 k.p.c. wyprowadzić ogólnego<br />
obowiązku gmin zapewnienia pomieszczeń<br />
tymczasowych, w razie nieznalezienia ich przez<br />
dłużnika oraz niewskazania ich przez wierzyciela.<br />
Tym samym, ze względu na brak precyzyjnego określenie<br />
norm zawartych w art. 1046 § 4 k.p.c. nie<br />
można mówić w obecnym stanie prawnym o odpowiedzialności<br />
odszkodowawczej gmin. W wyniku<br />
wstrzymania wykonania wyroku nakazującego<br />
opróżnienie lokalu na podstawie art. 1046 § 4 k.p.c.<br />
właściciel lub podmiot innych praw majątkowych<br />
nie może korzystać z lokalu i pobierać pożytków;<br />
jest też poważnie ograniczony w możliwości dyspo‐<br />
41
nowania lokalem. Jest zobowiązany natomiast do<br />
opłacania podatków i ponoszenia innych obciążeń<br />
publiczno i prywatnoprawnych dotyczących lokalu<br />
oraz wykonywania obowiązków związanych z jego<br />
utrzymaniem w należytym stanie. Wskazana sytuacja<br />
powoduje nieproporcjonalne rozłożenie ciężaru<br />
ochrony osób eksmitowanych przed bezdomnością,<br />
ograniczając istotę prawa właściciela lub<br />
podmiotu innych praw do lokalu niezgodnie z art.<br />
31 ust. 3 Konstytucji.<br />
Przepis art. 1046 § 4 Kpc utracił moc obowiązującą<br />
z upływem 12 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku<br />
Trybunał w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.<br />
Zatem kolejnym zagadnieniem istotnym, z jednej<br />
strony z punktu widzenia ochrony właścicieli jest<br />
możliwość dochodzenia odszkodowania z tytułu<br />
niezapewnienia osobom eksmitowanym pomieszczenia<br />
tymczasowego, z drugiej strony z punktu<br />
widzenia gmin, które niedysponując wystarczającą<br />
ilością pomieszczeń tymczasowych, mogą ponosić<br />
odpowiedzialność odszkodowawczą wobec właścicieli<br />
lokali z tytułu niewskazania pomieszczeń tymczasowych.<br />
Sąd Najwyższy w orzeczeniach z dnia<br />
21 stycznia 2011 r. wskazał, że gmina może ponosić<br />
wobec właściciela lokalu odpowiedzialność na<br />
podstawie art. 417 § 1 kc za szkodę wyrządzoną<br />
niewskazaniem pomieszczenia tymczasowego,<br />
o którym mowa w art. 1046 § 4 kpc.<br />
Akceptacja poglądu, zgodnie z którym wykładnia<br />
art. 1046 § 4 k.p.c. w związku art. 4 ust. 1-3 i art.<br />
20 ust. 2a ustawy o ochronie praw lokatorów (…)<br />
pozwala zrekonstruować normę prawną nakładającą<br />
na gminę obowiązek dostarczenia dłużnikowi<br />
tymczasowego pomieszczenia, otwiera drogę do<br />
zastosowania - w razie naruszenia tego obowiązku -<br />
art. 417 § 1 k.c. Możliwość dochodzenia odszkodowania<br />
na podstawie tego przepisu za szkodę wyrządzoną<br />
przez gminę wskutek zaniechania obowiązku<br />
wskazania dłużnikowi tymczasowego pomieszczenia<br />
dopuszcza również doktryna.<br />
Należy zauważyć, że Trybunał Konstytucyjny, wyrażając<br />
w uzasadnieniu wyroku z dnia 4 listopada<br />
2010 r. pogląd przeciwny w zakresie obowiązku gminy<br />
dostarczenia dłużnikowi pomieszczenia tymczasowego,<br />
nie dostrzegł - mimo braku szczegółowego<br />
uregulowania - przeszkód do dochodzenia przez<br />
wierzyciela wobec gminy roszczenia odszkodowawczego<br />
na podstawie art. 417 k.c. w sytuacji, w której<br />
jest ona zobowiązana zapewnić pomieszczenie<br />
tymczasowe dłużnikowi, wobec którego orzeczono<br />
nakaz opróżnienia lokalu z powodu znęcania się<br />
nad rodziną. Wymaga przy tym podkreślenia, że<br />
istnienie takiego obowiązku Trybunał Konstytucyjny<br />
wyinterpretował z treści z art. 71 ust. 1 zdanie<br />
drugie Konstytucji.<br />
Trybunał Konstytucyjny przesuwając moment derogacji<br />
art. 1046 § 4 k.p.c. wskazał, że natychmiastowe<br />
wyeliminowanie tej regulacji z porządku prawnego<br />
spowodowałoby dopuszczalność wykonania eksmisji<br />
z lokalu mieszkalnego bez ustalenia, że dłużnikowi<br />
przysługuje lokal lub pomieszczenie, do którego<br />
może nastąpić przekwaterowanie albo bez zapewnienia<br />
pomieszczenia tymczasowego. Podkreślił<br />
przy tym, że takiego stanu rzeczy nie można pogodzić<br />
zarówno ze standardami konstytucyjnymi, jak<br />
i prawno międzynarodowymi. Uznanie, że do chwili<br />
utraty mocy obowiązującej tego przepisu gmina ma<br />
obowiązek dostarczyć eksmitowanemu dłużnikowi<br />
tymczasowe pomieszczanie pozwala zrealizować<br />
nie tylko ten cel, ale również zabezpieczyć interesy<br />
właściciela, którego lokal może nie zostać opróżniony,<br />
mimo prawomocnego orzeczenia sądu7.<br />
W tym miejscu należy zwrócić uwagę na treść<br />
ustawy z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy<br />
o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym<br />
zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz<br />
ustawy - Kodeks postępowania cywilnego8, na<br />
mocy której do ustawy o ochronie praw lokatorów<br />
(…) została wprowadzona definicja pojęcia pomieszczenia<br />
tymczasowego, w art. 4 został dodany<br />
ust. 2a nakładający wyraźnie na gminę obowiązek<br />
wskazania lokalu socjalnego9 oraz został dodany<br />
Rozdział 4a „Pomieszczenia tymczasowe”. Ponadto<br />
ustawą tą zostały wprowadzone zmiany w przepisie<br />
art. 1046 Kpc, który w § 4 otrzymał brzmienie:<br />
„Wykonując obowiązek opróżnienia lokalu służące‐<br />
7<br />
Uchwały Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 stycznia<br />
2011 r. sygn. akt III CZP 116/2010 – LexPolonica nr<br />
2446378 oraz sygn. akt III CZP 120/2010 – LexPolonica<br />
nr 2446269.<br />
8<br />
Dz. U. z 2011 r. <strong>Nr</strong> 224 poz. 1342.<br />
9<br />
Art. 4 ust. 2a ustawy o ochronie praw lokatorów (…) -<br />
w przypadku wykonywania przez komornika obowiązku<br />
opróżnienia lokalu, o którym mowa w art. 1046 § 4 ustawy<br />
z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania<br />
cywilnego (Dz. U. <strong>Nr</strong> 43, poz. 296, z późn. zm.), gmina<br />
wskazuje tymczasowe pomieszczenie albo noclegownię,<br />
schronisko lub inną placówkę zapewniającą miejsca noclegowe,<br />
chyba że pomieszczenie odpowiadające wymogom<br />
tymczasowego pomieszczenia wskazał wierzyciel<br />
lub dłużnik albo osoba trzecia.”<br />
42
go zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika<br />
na podstawie tytułu wykonawczego, z którego nie<br />
wynika prawo dłużnika do lokalu socjalnego lub<br />
zamiennego, komornik usunie dłużnika do innego<br />
lokalu lub pomieszczenia, do którego dłużnikowi<br />
przysługuje tytuł prawny i w którym może zamieszkać.<br />
Jeżeli dłużnikowi nie przysługuje tytuł prawny<br />
do innego lokalu lub pomieszczenia, w którym<br />
może zamieszkać, komornik wstrzyma się z dokonaniem<br />
czynności do czasu, gdy gmina właściwa ze<br />
względu na miejsce położenia lokalu podlegającego<br />
opróżnieniu, na wniosek komornika, wskaże dłużnikowi<br />
tymczasowe pomieszczenie, nie dłużej jednak<br />
niż przez okres 6 miesięcy. Po upływie tego terminu<br />
komornik usunie dłużnika do noclegowni, schroniska<br />
lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe<br />
wskazanej przez gminę właściwą ze względu<br />
na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu.<br />
Usuwając dłużnika do noclegowni, schroniska<br />
lub innej placówki zapewniającej miejsca<br />
noclegowe, komornik powiadomi właściwą gminę<br />
o potrzebie zapewnienia dłużnikowi tymczasowego<br />
pomieszczenia.”.<br />
Na gruncie tak sformułowanych przepisów, odpowiedzialność<br />
odszkodowawcza gminy z tytułu niewskazania<br />
pomieszczenia tymczasowego nie budzi<br />
wątpliwości, co znalazło potwierdzenie w Uchwale<br />
Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia<br />
13 grudnia 2011 r. Sąd stwierdził, że gmina ponosi<br />
wobec właściciela lokalu mieszkalnego odpowiedzialność<br />
na podstawie art. 417 § 1 k.c. za szkodę<br />
powstałą w okresie obowiązywania art. 1046 § 4<br />
k.p.c. w brzmieniu nadanym już ustawą z dnia 2<br />
lipca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania<br />
cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.<br />
2004 r. <strong>Nr</strong> 172 poz. 1804) na skutek zaniechania<br />
wskazania, na wezwanie komornika, tymczasowego<br />
pomieszczenia dla dłużnika mającego obowiązek<br />
opuszczenia, opróżnienia i wydania tego lokalu.<br />
Brak w systemie prawnym odpowiednika art. 18<br />
ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów (…), który<br />
miałby zastosowanie w rozważanej sytuacji nie<br />
oznacza jednak, że gmina nie ponosi wobec wierzyciela<br />
odpowiedzialności odszkodowawczej na<br />
zasadach ogólnych. Źródłem szkody wierzyciela jest<br />
stan, w którym w postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym<br />
w celu realizacji prawa do sądu dochodzi<br />
do przewlekłości spowodowanej tym, że gmina nie<br />
wykonuje w stosunku do dłużnika obowiązku, mającego<br />
zagwarantować ochronę z kolei jego praw<br />
publicznych. Gdyby nie unormowanie przewidziane<br />
w art. 1046 § 4 k.p.c., wierzyciel dysponujący tytułem<br />
wykonawczym przeciwko dłużnikowi miałby<br />
podstawy oczekiwać, że organ egzekucyjny przeprowadzi<br />
postępowanie egzekucyjne i wyda mu<br />
lokal wolny od osób i rzeczy w rozsądnym czasie.<br />
Wierzyciel nie musi się troszczyć o zaspokojenie potrzeb<br />
mieszkaniowych swojego dłużnika i w związku<br />
z tymi potrzebami nie ciążą na nim żadne obowiązki;<br />
takie obowiązki przyjęło na siebie państwo, a ich<br />
realizację nakazało gminom. Niewykonanie przez<br />
gminę obowiązku służącego ochronie dłużnika, ze<br />
świadomością, że jego wykonanie warunkuje zrealizowanie<br />
publicznego prawa podmiotowego wierzyciela,<br />
jest zaniechaniem sprzecznym z prawem,<br />
może zatem rodzić odpowiedzialność na zasadach<br />
ogólnych.<br />
Zatem skoro podstawą odpowiedzialności<br />
gminy jest art. 417 § 1 kc, gmina będzie ponosić<br />
odpowiedzialność w granica określonych przez art.<br />
361 kc . Zagadnieniem, które może budzić wątpliwości<br />
będzie moment od którego gmina będzie taką<br />
odpowiedzialność ponosiła. W tym zakresie wydają<br />
się również aktualne rozważania zawarte w części<br />
I artykułu (zamieszonej w <strong>Nr</strong> 7/<strong>2012</strong>) w odniesieniu<br />
do odszkodowania z tytułu niedostarczenia lokalu<br />
socjalnego, a zatem od momentu wezwania gminy<br />
do wskazania pomieszczenia tymczasowego przez<br />
komornika, który wykonuje obowiązek opróżnienia<br />
lokalu.<br />
Anna Onak-Mirowska<br />
43
Porwanie Elżbiety.<br />
(historia obyczajowa<br />
z podtekstem kryminalnym)<br />
Korzystając z tego, że kolejny numer „Tylnej 14”<br />
ukazuje się w okresie Świąt Bożego Narodzenia oraz<br />
Nowego Roku, wszystkim szanownym Koleżankom<br />
i Kolegom radcom prawnym, a także członkom ich<br />
rodzin i każdemu spośród Czytelników naszego<br />
kwartalnika składam najszczersze życzenia<br />
zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności. Oddaję<br />
też Państwu mój kolejny tekst historyczny, tym<br />
razem o nieco „lżejszym” charakterze.<br />
Z serdecznymi pozdrowieniami:<br />
Paweł Goździński<br />
Osoby:<br />
1) Elżbieta z rodu Rawiczów, córka Warsza<br />
z Mychowa (wieś w gminie Bodzechów<br />
pow. Ostrowiec Świętokrzyski), poległego<br />
w bitwie z Tatarami nad rz. Worsklą<br />
w 1399 r.,<br />
2) Gniewosz z Dalewic herbu Kościesza<br />
(Strzegomia) (syn Gniewosza) – właściciel<br />
Dalewic oraz Brzezin,<br />
3) Tomek Kalski herbu Róża (Poraj)<br />
Nie wiadomo dokładnie, kiedy<br />
Tomek Kalski przyszedł na świat. Biorąc pod<br />
uwagę jego rycerskie losy i udokumentowany<br />
udział w bitwach, w których walczył ramię<br />
w ramię z braćmi Sulimczykami (Zawiszą<br />
Czarnym i Janem Farurejem) trzeba chyba<br />
przyjmować, że urodził się około roku 1370,<br />
a tą datę wskazuje się powszechnie, jako datę<br />
narodzin Zawiszy.<br />
Niektórzy badacze historii<br />
średniowiecznej i życiorysów polskich<br />
rycerzy walczących zawodowo w turniejach<br />
rycerskich oraz w europejskich armiach<br />
chrześcijańskich przyjmują, że Tomek Kalski<br />
herbu Róża (zamiennie Poraj) urodził się<br />
we wsi Kały w powiecie brzezińskim (tak<br />
np. Norbert Zięba w artykule „Nieustraszeni<br />
pogromcy Krzyżaków” zam. w Ostrowieckim<br />
Czasopiśmie Kulturalnym „BROWART” nr 2<br />
z 2010 r.). Inni, jak np. Jerzy Sikorski w książce<br />
„Bohaterowie Grunwaldu” (wyd. Littera<br />
2010) piszą o nim, jako rycerzu „z Brzezin”,<br />
co w świetle ugruntowanych ustaleń<br />
faktograficznych jest całkowicie pozbawione<br />
podstaw.<br />
Wsi o nazwie Kały próżno byłoby<br />
jednak szukać w granicach obecnego powiatu<br />
brzezińskiego, który obejmuje jedynie<br />
nieznaczną część tego samego powiatu z XIV<br />
i XV w. Warto przypomnieć, że wchodzący<br />
w skład województwa łęczyckiego powiat<br />
brzeziński miał powierzchnię ponad 1.300<br />
km 2 (obecnie jest to jedynie 358 km 2 ) zajmował<br />
ok. 1/3 pow. tego województwa.<br />
Nie ma wsi Kała także w obecnych<br />
powiatach ościennych, sąsiadujących<br />
z obecnym powiatem brzezińskim, które<br />
wówczas nie istniały w ogóle, jak np.<br />
tomaszowski, zgierski, czy łódzki oraz sama<br />
Łódź będąca wówczas małą wsią.<br />
Na terenie obecnego powiatu<br />
piotrkowskiego (gm. Będków dawniej<br />
w powiecie brzezińskim) znajduje się wieś<br />
o nazwie Kalska Wola, którą można byłoby<br />
ew. brać pod uwagę w poszukiwaniach<br />
miejsca narodzin rycerza Tomka, ale jej<br />
nazwa na pewno pochodzi od pobliskiej wsi<br />
Kalinów.<br />
Dopiero analiza zmian nazw<br />
miejscowości włączonych obecnie w granice<br />
Łodzi naprowadza nas na ślad wsi Kały. Otóż<br />
w Monitorze Polskim z 1939 r. (nr 59 poz.<br />
113) znajduje się zarządzenie ówczesnego<br />
Ministra Spraw Wewnętrznych Sławoja<br />
Składkowskiego, które dokonuje zmian nazw<br />
miejscowości „…w powiecie i województwie<br />
łódzkim…”, a konkretnie w gminie wiejskiej<br />
(sic!) Radogoszcz, gdzie miejscowość<br />
Kały i Kolonia Kały otrzymała nazwę<br />
„Reymontów”, wieś Kały A i B nazwano<br />
„Reymontów Nowy”, a wieś Budy Kałowskie<br />
otrzymała nazwę „Reymontów Stary”.<br />
Z mapy województwa łęczyckiego<br />
i powiatu brzezińskiego z XVI w. wynika<br />
jednoznacznie, że obszar gminy wiejskiej<br />
Radogoszcz wchodził w skład powiatu<br />
brzezińskiego (sama Łódź pozostawała w tym<br />
powiecie do II rozbioru Rzeczpospolitej).<br />
44
Gmina Radogoszcz została po II<br />
wojnie włączona w granice rozrastającej<br />
się Łodzi a nowe, ustalone w 1939 r. nazwy<br />
wsi, w warunkach okupacji niemieckiej, nie<br />
zdążyły się zakorzenić nawet w świadomości<br />
ich mieszkańców, ani w oficjalnym<br />
nazewnictwie.<br />
O tym, że nowe nazwy nie uzyskały<br />
akceptacji świadczy fakt, że nazwa Kały<br />
i Budy Kałowskie występuje jeszcze na mapie<br />
Łodzi z 1974 r. w północno – zachodniej części<br />
miasta. Budy Kałowskie znajdujemy przy ul.<br />
Aleksandrowskiej, a same Kały w trójkącie<br />
wyznaczanym ulicami Aleksandrowską<br />
i Szczecińską.<br />
Jeżeli Kały znajdujące się<br />
w granicach Łodzi są tymi, o których piszą<br />
historycy wskazując na miejsce narodzin<br />
rycerza Tomka herbu Róża, to można przyjąć,<br />
że Tomek Kalski urodził się w granicach<br />
obecnej Łodzi. Intensywna urbanizacja tych<br />
miejsc uniemożliwia jakąkolwiek szansę na<br />
znalezienie choćby śladów gródka rycerskiego<br />
rodu rycerskiego Kalskich herbu Róża.<br />
Nic nie wiadomo o jego rodzicach,<br />
sytuacji materialnej, ani też o tym, czy<br />
w młodości udało mu się uzyskać znajomość<br />
czytania i pisania. Prawdopodobnie w wieku<br />
kilkunastu lat przechodził typowe dla<br />
rycerskich potomków szkolenie w rzemiośle<br />
wojennym uczestnicząc w polowaniach oraz<br />
pobierając lekcje władania bronią od swoich<br />
bliskich (takie ustalenia udało się historykom<br />
poczynić w przypadku Zawiszy<br />
Czarnego i jego brata Farureja).<br />
Na kartach historii pojawia<br />
się Tomek Kalski herbu Róża w czasie,<br />
gdy wzorem wielu innych rycerzy<br />
polskich zaciągnął się w służbę<br />
u Zygmunta Luksemburczyka –<br />
króla Węgier. W czasie licznych<br />
wojen z Imperium Osmańskim<br />
oraz próbach podboju przez<br />
Węgrów Słowian południowych<br />
król węgierski musiał wspomagać<br />
się rycerstwem z innych krajów,<br />
a chętnie korzystał z rycerstwa<br />
polskiego, co zresztą było ułatwione<br />
przez kilkusetletnie bliskie kontakty<br />
obu krajów, które stały się jeszcze<br />
bliższe po śmierci Kazimierza<br />
Wielkiego i objęciu tronu polskiego przez<br />
Ludwika, zwanego u nas Węgierskim.<br />
Rycerz Tomek Kalski na pewno<br />
uczestniczy w bitwie pod Nikopolis w 1396<br />
r., która została stoczona we wrześniu tego<br />
roku i zakończyła krucjatę ogłoszoną przez<br />
papiestwo na wniosek Luksemburczyka.<br />
Królowi Węgier udało się zgromadzić<br />
w Budzie kilkanaście tysięcy rycerstwa<br />
europejskiego, które poprowadził wzdłuż<br />
Dunaju przeciwko Turkom oblegającym<br />
wówczas Konstantynopol. Sułtan osmański<br />
Bajazyd, nie odstępując od oblężenia,<br />
wydzielił część sił (ok. 20 tys.), z którymi<br />
wyruszył przeciwko krzyżowcom.<br />
Zygmunt zdążył w tym czasie dotrzeć<br />
pod twierdzę Nikopolis, którą zaczął oblegać.<br />
26 września 1396 r. pod murami twierdzy<br />
rozegrała się bitwa, w której uczestniczyło<br />
także wielu rycerzy z Polski (m.in. Ścibor<br />
ze Ściborzyc, który w bitwie uratował życie<br />
królowi Węgier). W tej krwawej dla rycerstwa<br />
europejskiego bitwie, nazywanej przez wielu<br />
ostatnią bitwą wypraw krzyżowych, Tomek<br />
Kalski był uznany za poległego. Wiadomość<br />
o śmierci Tomka pod Nikopolis podaje<br />
Długosz, co nie przeszkadza mu później pisać<br />
o nim, jako o żywym. Być może rycerzowi<br />
udało się umknąć niewoli osmańskiej, która<br />
dla wielu krzyżowców skończyła się śmiercią<br />
w wielkiej rzezi po bitwie, a znajomość<br />
Bałkanów pozwoliła mu przetrwać zagrożenie.<br />
45
Faktem jest, że w kilka lat<br />
później (ok. 1400 r.) odnalazł<br />
się i nadal kontynuował<br />
służbę u Zygmunta.<br />
Brak jest jakichkolwiek<br />
przekazów, co się<br />
działo z Tomkiem przez owe<br />
cztery lata, ale tajemnicze<br />
okoliczności pozostające<br />
wokół całej tej sprawy,<br />
a także udział w turniejach<br />
rycerskich, które obok<br />
żołdu za udział w wojnach<br />
stanowiły dla wielu „zawodowców”<br />
źródła dochodów,<br />
spowodowały sławę rycerza<br />
w całej ówczesnej<br />
Europie (niektórzy twierdzą, że była to sława<br />
równa, a może nawet większa niż Zawiszy<br />
Czarnego).<br />
Tomek Kalski pozostawał w służbie<br />
króla Węgier Zygmunta do chwili wybuchu<br />
wojny pomiędzy Polską a Zakonem<br />
Krzyżackim w 1409 r.<br />
Wtedy to doszło do zdarzenia,<br />
które zostało skrupulatnie opisane przez<br />
Jana Długosza w „Rocznikach, czyli kronice<br />
sławnego Królestwa Polskiego”, gdzie<br />
czytamy:<br />
„Przebywało zaś w tym czasie wielu rycerzy<br />
wielu rycerzy polskich, przede wszystkim zaś<br />
bracia Zawisza Czarny i Jan Farurej, dziedzic<br />
Garbowa herbu Sulima, Tomasz Kalski herbu<br />
Róża, Wojciech Malski herbu Nałęcz, Dobiesław<br />
Puchała z Węgrowa herbu Wieniawa, Janusz<br />
Brzozogłowy herbu Grzymała, Skarbek z Gór herbu<br />
Habdank i niektórzy inni, na dworze i w służbie<br />
króla rzymskiego i węgierskiego Zygmunta.<br />
Ci dowiedziawszy się, że ich władca i pan<br />
przyrodzony, król polski Władysław przygotowuje<br />
wyprawę przeciwko Krzyżakom, i że między jego<br />
Najjaśniejszym Majestatem a królem Zygmuntem,<br />
któremu służyli, wynikła zawzięta nienawiść<br />
mająca zrodzić burzę wojenną, za zezwoleniem<br />
króla Zygmunta, który darami i obietnicami<br />
usiłował ich odwieść od tego zamiaru i zatrzymać<br />
u sobie, pozostawiwszy wszystkie posiadłości które<br />
im dał król Zygmunt na Węgrzech, za nic sobie<br />
mając jego względy i najwspanialsze obietnice,<br />
opuszczają go i przybywają do<br />
króla polskiego Władysława by<br />
walczyć z Krzyżakami i wszelkimi<br />
jego wrogami. Przyjąwszy<br />
ich z największą łaskawością<br />
odpowiednio wynagrodził ich<br />
niezwykłą wierność”.<br />
Postawa tych rycerzy<br />
żyjących przecież z żołdu<br />
i nagród turniejowych może<br />
być, tak jak chce sam Długosz<br />
i wielu historyków, uznawana<br />
za przejaw patriotyzmu<br />
i wydaje się, że motyw taki<br />
decydował w znacznej mierze<br />
o podjęciu przez nich tej<br />
słynnej decyzji.<br />
Trzeba jednak pamiętać, że wojna<br />
Polski z Zakonem poruszyła całe rycerstwo<br />
europejskie, a obydwie strony prowadziły<br />
intensywny werbunek wojsk zaciężnych.<br />
Polska werbowała głównie w Czechach, ale<br />
znane są też fakty werbunku w Szwajcarii,<br />
gdzie dochodziło do przejmowania przez<br />
stronę polską oddziałów uprzednio<br />
zwerbowanych przez Krzyżaków. W takiej<br />
sytuacji postawa rycerstwa polskiego, które<br />
licznie służyło na Węgrzech, miała ogromne<br />
znaczenie propagandowe i trudno się dziwić,<br />
że król Władysław podjął intensywne<br />
działania, w tym także mające wymiar<br />
finansowy, aby jego poddani powrócili<br />
w szeregi jego wojsk. Ostatnie zdanie tekstu<br />
Długosza jest według mnie dowodem na to,<br />
że możliwa jest też taka interpretacja.<br />
Późniejsze czyny rycerskie grupy<br />
„węgierskiej” potwierdzają też, że poprzez<br />
wieloletnią praktykę posiadali oni bardzo<br />
dobrą znajomość rzemiosła wojennego.<br />
Długosz, a za nim inni, pisze m. in. o bardzo<br />
udanej akcji Janusza Brzozogłowego pod<br />
Bydgoszczą w początkowej części kampanii<br />
1410 r. oraz o bardzo dużym wkładzie<br />
w viktorię grunwaldzką pozostałych, a w tym<br />
szczególnie braci Sulimczyków.<br />
Tomek Kalski uczestniczył zarówno<br />
w bitwie grunwaldzkiej, jak też w kolejnej<br />
bitwie pod Koronowem. Prawdopodobnie<br />
w czasie marszu wojsk pod Grunwald<br />
46
i wspomnianych bitew doszło do zacieśnienia<br />
znajomości Tomka z Gniewoszem z Dalewic.<br />
Był to jeden z panów Małopolskich, który<br />
w bitwie pod Grunwaldem był chorążym 50-<br />
tej chorągwi. Chorągiew ze zwerbowanych<br />
Czechów, Słowaków i Węgrów skompletował<br />
sam Gniewosz, a w związku z tym, że na<br />
chorągwiach dowódcy umieszczano jego herb<br />
( w tym przypadku Kościesza lub Strzegomia),<br />
w niektórych opisach bitwy grunwaldzkiej<br />
występuje ona, jako chorągiew małopolskich<br />
strzegomitów.<br />
Gniewosz już w drugim pokoleniu<br />
(jego ojcem był także Gniewosz i z tej<br />
przyczyny w niektórych opracowaniach<br />
traktuje się ich obu, jako tą samą osobę),<br />
oprócz rodowych Dalewic, był od śmierci<br />
ojca, a więc od 1406 roku, także właścicielem<br />
Brzezin.<br />
Jego ojca wymienia Długosz, jako<br />
zwolennika ślubu Jadwigi z Wilhelmem<br />
Habsburgiem, a nie z Jagiełłą. Gniewosz<br />
„senior” podobno gościł Wilhelma w swoim<br />
domu w Krakowie, gdy ten oczekiwał na<br />
zgodę panów polskich na poślubienie Jadwigi.<br />
Gniewosza „seniora” Długosz wymienia też,<br />
jako tego, który był skazany w 1389 r. przez<br />
sąd w Wiślicy na karę odszczekania psim<br />
głosem pod ławą oskarżeń o niewierność<br />
względem królowej Jadwigi, już wówczas<br />
żony Jagiełły.<br />
Wydaje się jednak, że Długosz mylił<br />
się w tej sprawie, oraz w kwestii wyroku<br />
na Gniewosza, podobnie, jak w przypadku<br />
śmierci Tomka pod Nikopolis. Trudno byłoby<br />
przecież zrozumieć króla Władysława, gdyby<br />
oszczercy własnej żony darował kolejne<br />
majątki i starostwa, a wobec Gniewosza<br />
z Dalewic tak właśnie postępował dając<br />
mu w zarząd starostwa lwowskie (1393)<br />
i halickie (1396), a w latach 1403-1406 urząd<br />
podkomorzego krakowskiego i tuż przed<br />
końcem życia kasztelana sandomierskiego.<br />
Pełniąc rozmaite misje dyplomatyczne<br />
należał do grupy bliskich doradców króla (<br />
„Brzeziny. Dzieje miasta do 1995 roku” pod<br />
red. Kazimierza Badziaka wyd. 1997, str. 45).<br />
Gniewosz „senior” jeszcze w czasie<br />
dzieciństwa syna Gniewosza zawarł umowę<br />
z Piotrem Szafrańcem z Pieskowej Skały,<br />
a jej przedmiotem było przyszłe małżeństwo<br />
Gniewosza z Małgorzatą Szafrańcówną ( imię<br />
to podaję na podstawie monografii „Brzeziny.<br />
Dzieje...”, ale niektóre opracowania, w tym<br />
Wikipedia, podają imię „Katarzyna”).<br />
Ten fakt jest dowodem na znaczenie rodu<br />
rycerzy z Dalewic, gdyż trzeba pamiętać,<br />
że Szafrańcowie z Pieskowej Skały byli<br />
znakomitym rodem. Jego członkowie<br />
piastowali wysokie urzędy, a sam Piotr był<br />
podkomorzym krakowskim, a w czasie wojny<br />
z Zakonem był wojewodą sandomierskim<br />
i jednym z 8 członków Rady powołanej<br />
przez króla Władysława Jagiełłę. Strony<br />
obwarowały ową umowę przedmałżeńską<br />
karą na wypadek jej niedotrzymania - ten<br />
kto naruszyłby umowę miał zapłacić drugiej<br />
stronie astronomiczną kwotę 1000 grzywien.<br />
Wypadki, które nastąpiły po<br />
powrocie rycerstwa z wojny z Zakonem<br />
w domowe pielesze wskazują, że Gniewoszowi<br />
„juniorowi” nie przypadł do gustu wybór,<br />
jakiego dokonał za niego jego ojciec.<br />
Nie wiadomo, gdzie i w jakich<br />
okolicznościach Gniewosz poznał<br />
Elżbietę, córkę Warsza, która po śmierci<br />
ojca pozostawała pod opieką stryja<br />
Rafała i przebywała w rycerskim gródku<br />
w Mychowie ( w Mychowie nadal znajdują<br />
się ślady wczesnośredniowiecznego gródka<br />
rycerskiego). Nie wiadomo też, czy w tym<br />
poznaniu miał swój udział Tomek Kalski,<br />
który w tym czasie był właścicielem<br />
nieodległego Prawęcina, który znajduje się<br />
także w powiecie ostrowieckim, w gminie<br />
Kunów.<br />
Faktem jest jednak, że spotykając<br />
Elżbietę Gniewosz zapałał do niej tak wielkim<br />
uczuciem, że zapomniał nawet o sumie, jaką<br />
ryzykuje w wypadku niedotrzymania umowy<br />
z Piotrem z Pieskowej Skały. Oprócz ryzyka<br />
utraty 1000 grzywien Gniewosz musiał także<br />
przełamać opór opiekuna Elżbiety, który<br />
czerpiąc dochody z jej majątku nie zamierzał<br />
oddać bratanicy w związek małżeński.<br />
W takiej sytuacji Gniewosz zlecił<br />
Tomkowi, który był przyrodnim wujem<br />
Elżbiety jej porwanie.<br />
Porwanie miało prawdopodobnie<br />
miejsce w Mychowie 1411 r., gdyż proces<br />
47
sądowy, który rozpoczęła skarga Rafała<br />
przeciwko Tomkowi, wniesiona przed sąd<br />
ziemski krakowski, a dotycząca porwania<br />
Elżbiety oraz zniszczeń w zameczku<br />
w Mychowie na kwotę 2 tys. grzywien,<br />
odbywał się w Krakowie w 1412 roku.<br />
Proces ten nie przyniósł Rafałowi<br />
sukcesu, gdyż (tak to stwierdzają księgi<br />
sądowe) Tomek Kalski odparł pretensje<br />
i zarzuty Rafała. Dodatkowo Rafał musiał<br />
się pogodzić z utratą pieczy nad dobrami<br />
bratanicy Elżbiety.<br />
Źródła milczą o postawie porwanej,<br />
ale fakt, że ona sama nie wnosiła żadnych<br />
skarg przeciwko porywaczowi, ani temu, kto<br />
porwanie zlecił, a także to, że bezpośrednio<br />
po porwaniu wyszła za mąż za Gniewosza<br />
wydaje się świadczyć o jej przyzwoleniu na<br />
porwanie.<br />
Piotr Szafraniec nie wybaczył<br />
niedoszłemu zięciowi złamania umowy.<br />
Zachowały się źródła świadczące o tym, że<br />
w celu wyegzekwowania 1000 grzywien<br />
podjął intensywne działania w celu zajęcia jego<br />
dóbr, w tym dóbr brzezińskich. W Brzezinach<br />
doszło do „...zatargów i gwałtownych<br />
poczynań...” z udziałem obu stron konfliktu,<br />
w który włączyła się także matka Gniewosza<br />
( Brzeziny. Dzieje...” str. 48).<br />
Istnieją poszlaki, że Gniewosz musiał<br />
jednak zaspokoić roszczenia Szafrańca, gdyż<br />
w 1414 r. sprzedał królowi Dalewice za 1200<br />
grzywien i prawdopodobnie uzyskaną sumę<br />
przeznaczył na wypełnienie postanowień<br />
umowy.<br />
Od tego czasu Gniewosz<br />
w zapiskach źródłowych występuje, jako<br />
Gniewosz „z Brzezin”, ale prawdopodobnie<br />
w latach 1417-1419 oddał Brzeziny w zarząd<br />
Tomka Kalskiego, gdyż w tym czasie to<br />
właśnie Tomek pisze się „z Brzezin”, co<br />
mogło spowodować u niektórych historyków<br />
przekonanie, że pochodził właśnie z Brzezin.<br />
Małżeństwo Gniewosza i Elżbiety<br />
nie przetrwało próby czasu, a przyczyną jego<br />
rozpadu była postępująca choroba umysłowa<br />
Gniewosza, która spowodowała to, że ok. 1428<br />
r. Elżbieta rozpoczęła starania o unieważnienie<br />
małżeństwa, o czym świadczy bulla papieska<br />
ze stycznia 1428 r. (podaję na podstawie<br />
„Brzeziny. Dzieje...” str. 48). Gniewosz<br />
nadal występował, jako właściciel Brzezin,<br />
ale zrezygnował z godności podstolego<br />
krakowskiego, który to urząd król przekazał<br />
jego bratu Dziersławowi z Wnorowa.<br />
Mimo upływu wieków historia<br />
Gniewosza i Elżbiety oraz wpisanego w nią<br />
poprzez akt porwania Tomka Kalskiego nie<br />
została zapomniana. Jest przy tym ubarwiana<br />
nowymi elementami, o czym świadczy choćby<br />
zacytowany poniżej tekst:<br />
„ Mychów, Gmina Bodzechów.<br />
U stóp zamku rozegrała się (przed 1412<br />
r.) scena porwania Elżbiety, córki Warsza<br />
z Mychowa, który poległ w bitwie z Tatarami<br />
nad rzeką Worsklą. Pozostająca pod opieką<br />
wuja Rafała z Mychowa Elżbieta została<br />
uprowadzona przez Tomka Kalskiego<br />
z Prawęcina na zlecenie Gniewosza z Dalewic<br />
i Ćmielowa, podstolego krakowskiego, którego<br />
chorągiew walczyła pod Grunwaldem. On<br />
sam zgromadził duży majątek, który dał na<br />
przechowanie do klasztoru, a klucz i tajemnicę<br />
powierzył służebnej z przykazaniem, aby<br />
skarb trafił do rąk syna, gdy dorośnie do<br />
pełnoletniości. Ponieważ po depozyt długo<br />
nikt się nie zgłaszał, przeor udał się do wdowy<br />
Elżbiety. Ta jednak zaprzeczyła, aby mąż miał<br />
jej powierzyć jakikolwiek majątek. Skrzynię<br />
więc otworzono, a zawartość przekazano na<br />
kościół. Kiedy do klasztoru zgłosił się wreszcie<br />
syn Gniewosza skarbu już nie było.<br />
Zrezygnował jednak z wszelkich roszczeń”.<br />
(cyt. z opracowania Zbigniewa Tyczyńskiego :<br />
„Badanie i analiza dotyczące zinwentaryzowania<br />
autentycznych wydarzeń historycznych mających<br />
stanowić wyjście pod tworzenia inicjatyw<br />
turystycznych” wyd. w ramach projektu „Program<br />
Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007 - 2013”<br />
realizowanego przez LGD „Kamienny Krąg”).<br />
Przytoczony powyżej tekst<br />
współczesny pokazuje, że porwanie Elżbiety<br />
dało powód do powstania legend dotyczących<br />
jej porywacza i męża, a także może być<br />
tematem, który pozwoli uczynić atrakcyjnymi<br />
turystycznie miejsca, gdzie historia ta działa<br />
się 600 lat temu.<br />
Paweł Goździński<br />
48
Od jakiegoś czasu sushi szturmem zdobywa serca<br />
i podniebienia Polaków. Także w Łodzi pojawiło<br />
się kilka restauracji specjalizujących się w kuchni<br />
japońskiej. Ryżowe ”zawijańce” z surową rybą<br />
i suszonymi glonami albo kocha się od pierwszego<br />
kęsu albo omija szerokim łukiem. Jeśli ktoś należy<br />
do grona tych drugich, to powinien omijać róg<br />
alei Kościuszki i alei Mickiewicza (jakieś 300 m od<br />
Sądu Rejonowego dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi),<br />
bowiem tam na nowo otworzyła swoje podwoje<br />
restauracja Gejsza Sushi (wcześniej lokal znajdował<br />
się przy ulicy Piotrkowskiej). Wnętrze lokalu<br />
niestety nie zachwyca. Szaro czarne, nieco toporne<br />
meble nie zachęcają do konsumpcji.<br />
Na pierwszy rzut oka można jednak dostrzec, że<br />
kucharz przygotowujący dania jest bardzo sprawny<br />
w tym co robi. Po zajęciu miejsca przy stole,<br />
miłym elementem jest tabletka będąca w rzeczywistości<br />
ręcznikiem, którą kelner zalewa gorącą<br />
wodą, tak aby ręcznik zyskał objętość.<br />
Karta dań jest ogromna i trudno się na coś zdecydować,<br />
ale obsługa jest kompetentna i można<br />
zdać się na to co, nam poleci. Warto spróbować<br />
nie tylko klasycznych maki, futomaki, czy nigiri,<br />
ale także ciepłych dań, jak choćby japoński bulion<br />
miso z algami zamiast makaronu.<br />
Jeśli zdecydujemy się na kolację we dwoje, warto<br />
zamówić zestaw. Za ok. 100 zł można zjeść Sushi<br />
Set Kiso i Maki Set. W tej cenie otrzymamy ogromny<br />
talerz jedzenia, któremu z trudem podołają<br />
dwie osoby. Sushi jest wbrew pozorom bardzo sycące.<br />
Jeśli jednak nie uda nam się zjeść wszystkiego,<br />
obsługa bez problemu zapakuje nam to czego<br />
nie zjedliśmy, na wynos.<br />
Do kolacji obowiązkowo należy zamówić lampkę<br />
wina Choya. Jest to słodki alkoholowy napój (10%)<br />
wytwarzany ze śliwek ume, o pięknej złotej barwie.<br />
Najlepiej smakuje z kostką lodu.<br />
Niestety sushi jest stosunkowo drogie, choć na<br />
tle innych łódzkich restauracji tego typu, Gejsza<br />
wypada bardzo korzystnie. W ciągu dnia warto<br />
zajrzeć do lokalu w przerwie między rozprawami,<br />
gdyż w godzinach od 12 do 16 restauracja oferuje<br />
promocyjne ceny.<br />
Podsumowanie:<br />
Wystrój: ...........................................2<br />
Obsługa: ........................................ 4 +<br />
Czystość: ........................................ 4+<br />
Jedzenie: ...........................................5<br />
adres: Gejsza sushi, al. Kościuszki 93<br />
Anna Siwińska-Beck<br />
zdjęcie autorka tekstu<br />
49
Nie. Tym razem nie będzie o legendarnym<br />
filmie z Robertem Redfordem i Paulem Newmanem<br />
w rolach głównych. Jeszcze nie teraz. Ale może kiedyś<br />
skusimy się na opowieść o IX Muzie. A może<br />
zrobi to ktoś inny? W końcu nasz Redaktor Naczelny<br />
systematycznie i z sukcesem wprowadza Czytelników<br />
„Tylnej 14” w magiczny świat kina, Może więc<br />
czas już zacząć także opowieści o srebrnym ekranie?<br />
Ale, ale … Skoro piszemy, że wbrew tytułowi<br />
tego tekstu nie chcemy pisać o „Żądle” to<br />
o czym chcemy pisać? Zaraz Szanowna Redakcja zarzuci<br />
nam, że „nabijamy” wierszówkę, a Czytelnicy,<br />
że tekst jest nie na temat, a w ogóle to może byłoby<br />
dobrze skorzystać ze sprawdzonych prawniczych<br />
wzorców i wprowadzić tu i nieco porządku i nieco<br />
precyzji …<br />
No już dobrze … Zawsze byliśmy otwarci<br />
na krytykę. Byle konstruktywną!<br />
Wszystko zaczęło się w łódzkiej Atlas Arenie w środowy<br />
wieczór 21 listopada. Z dwunastominutowym<br />
opóźnieniem, ale warto było czekać. Od samego<br />
początku Artysta zaprosił nas do swojego magicznego<br />
świata, otwierając szeroko drzwi do krainy<br />
muzycznych pejzaży i nieograniczonej wyobraźni.<br />
Świata dźwięków osadzonych w muzycznej tradycji,<br />
ale przecież niepowtarzalnych. O jedynym w swoim<br />
rodzaju klimacie. Tylko On potrafi tak grać i śpiewać.<br />
Przez cały koncert dzielił się z nami dźwiękowymi<br />
opowieściami. Nie musiał długo czekać na wspólną<br />
zabawę i wspólne śpiewanie. Wielotysięczne<br />
audytorium błyskawicznie podjęło dialog z Artystą.<br />
A Mistrz, z właściwym sobie wdziękiem, komplementował<br />
publiczność po jej „występach” jakże<br />
uroczym „dobzie”… „dobzie, dobzie.”<br />
Scena tego wieczoru byłą istnym wulkanem energii.<br />
Sam Artysta, ale także towarzyszący mu zespół muzyków,<br />
dosłownie „wymiatali” wszystko, co nie było<br />
muzyką, śpiewem Lidera, gitarami, perkusją i nie<br />
tylko. Ladies and Gentelmen, krótka prezentacja:<br />
Mistrz, Jo Lawry – wokalistka, Dominic Miller – gitara,<br />
Rufus Miller – gitara Vinnie Colaiuta – perkusja<br />
oraz Peter Tickell – skrzypce elektryczne. Fantastyczne<br />
zgranie zespołu na scenie udzielało się publiczności.<br />
Coraz to ktoś wstawał ze swojego miejsca<br />
50
tańcząc i śpiewając. A klaskanie całej Areny, wspomagające<br />
Artystę podczas kolejnych piosenek, stało<br />
się swoistym „znakiem firmowym” wieczoru. To<br />
miała być wspólna radość z muzyki i tak było. Można<br />
być statecznym Panem (bo przecież mając lat 61<br />
tak można by o sobie powiedzieć), a porwać tłum …<br />
Można mieć trochę zmarszczek, a występować bez<br />
przerwy przez niemal dwie godziny … Można mieć<br />
nieco siwych włosów, a energii „odwrotnie proporcjonalnie”<br />
do metryki … Zresztą i 16-latków spotkać<br />
było można na koncercie niemało – bawiących się<br />
równie dobrze, jak „nieco starsze” audytorium. Ale,<br />
ale … To przecież faux pas. W Atlas Arenie tego dnia<br />
wszyscy byli młodzi, niezależnie od „aktów stanu cywilnego.”<br />
Bo taki przecież jest On.<br />
A sama muzyka? Zabrał nas Mistrz w długą,<br />
piękną podróż – „Back to Bass” - przez ponad<br />
dwie dekady. Przypomniał ludzi, miejsca, wydarzenia,<br />
o których opowiadał i z Zespołem i Sam. Przecież<br />
w ubiegłym roku podzielił się z nami swoimi „25<br />
Years.” A 21 listopada jeszcze raz otworzył drzwi do<br />
swojego świata. Świata, w którym jest „Englishman<br />
in New York.” Świata, w którym odnaleźć można<br />
„Shape of my Heart.” Świata, w którym zachwyci<br />
nas orientalne piękno „Desert Rose.” Gdzie porwie<br />
nas „De Do Do Do, De Da Da Da,” uwiedzie „Roxanne,”<br />
wzruszy „Every Breath You Take” …<br />
I tak dobiegamy do końca naszej krótkiej opowieści.<br />
Miało być „Żądło,” ale już od samego początku<br />
czyniliśmy liczne zastrzeżenia, że nie …., że nie tym<br />
razem … Więc właściwie jak to jest? Piszemy o Artyście,<br />
Mistrzu, Liderze etc. etc., a gdzie tu tytułowe<br />
Żądło? Jest! Ale znowu, żeby „tradycji” tego tekstu<br />
stało się zadość, trochę jeszcze się podroczymy …<br />
Sześćdziesięciojednolatek? Tak! Urodzony wszakże<br />
2 października 1951r. Wielki? Tak! Nagrodami Grammy<br />
i nie tylko, które stały się Jego udziałem można<br />
by obdarować niejednego artystę. Zasłużony? Tak!<br />
W końcu Komandor Orderu Imperium Brytyjskiego.<br />
Artysta? Tak! To przecież Gordon Matthew Sumner.<br />
Muzyk, kompozytor, wokalista, aktor. I jeszcze wielki<br />
społecznik, szachista, pisarz … Żądło? A tak! Kiedyś<br />
podczas występu z Phoenix Jazzmen pojawił się<br />
w swetrze w czarno - żółte pasy i lider grupy Gordon<br />
Solomon powiedział, że wygląda jak trzmiel. I tak<br />
pojawił się Sting, czyli Żądło!<br />
Tekst i zdjęcia<br />
Lech Witkowski i Grzegorz Wyszogrodzki<br />
51
Tekst, zdjęcia: Iwona i Dariusz Limiera<br />
Rowerem wśród winnic.<br />
Niespodziewanie (dla nas) okazało się, że<br />
małżeństwo prawników powinno przyzwyczaić się<br />
do myśli, że urlop będzie spędzać bez pełnoletnich<br />
dzieci. Pierwsza myśl „lepszej połowy” przejedźmy<br />
szlakami rowerowymi wzdłuż Mozeli. Widzieliśmy je<br />
kilka lat temu przy okazji wizyty w Trewirze.<br />
Plan jest prosty. Jeżeli tylko pogoda pozwoli zamierzamy<br />
nocować na kempingach w namiocie. W innym<br />
wypadku trzeba będzie skorzystać z niezliczonych<br />
pensjonatów, rozsianych wzdłuż szlaku, często<br />
w systemie B&B (tym wypadku bed and bicykle).<br />
Nie zamierzamy wozić ze sobą na rowerach całego<br />
ekwipunku (tak jak w latach wczesnej młodości) tylko<br />
przemieszczać się „na lekko” pomiędzy kilkoma<br />
stałymi bazami. Chcemy też wykorzystać lokalne<br />
środki transportu publicznego.<br />
Mozela płynie leniwie, z zachodu na wschód, uroczymi<br />
zakolami przez łupkowe góry Eifel i Hunsrück<br />
(szczyty nie przekraczają 400m npm). Rzymianie panowali<br />
tu już 2 tys. lat temu. Pozostały po nich liczne<br />
ślady od grobów po wspaniałe budowle, a przede<br />
wszystkim kultura wina. Na zboczach wzniesień królują<br />
winnice schodzące tarasowo aż do samej rzeki.<br />
Słoneczne południowe stoki dostarczają słynnych<br />
mozelskich rieslingów, elblingów czy dornfelderów.<br />
Na wierzchołkach liczne, romantyczne zamki. Rzeka<br />
jest uregulowana, co kilkadziesiąt kilometrów<br />
zbudowany jest stopień spiętrzający wraz ze śluzą<br />
(po niemiecku schleuse, wiemy już więc jaki jest<br />
źródłosłów polskiej nazwy). Po wodzie, w obu kierunkach,<br />
nieustannie płyną barki. Cała niemiecka<br />
część szlaku wzdłuż Mozeli liczy od granicy niemiecko<br />
– francuskiej do ujścia Mozeli<br />
do Renu w Koblencji 242,50 km.<br />
Ścieżki są po obu brzegach rzeki.<br />
Zasadnicza Mosel-Radweg oznaczona<br />
jest dużą literą „M”, inne<br />
oznaczone jako alternatywne.<br />
Droga rowerowa wije się wśród<br />
winnic, blisko brzegu rzeki, za to<br />
z dala od dróg samochodowych.<br />
Wjeżdża do centrów małych, uroczych<br />
miejscowości. Ścieżki w 90%<br />
utwardzone są równym asfaltem.<br />
Pobocza ścieżek wykoszone. Co<br />
kilka kilometrów ławki i miejsca<br />
do biwakowania. Często z placami<br />
zabaw dla dzieci. Po prostu bajka.<br />
Zdarza się czasami, że ścieżka<br />
zbliża się do drogi samochodowej<br />
(w końcu są tu góry i nie zawsze<br />
jest miejsce między zboczem<br />
a rzeką). Kierowcy szanują jednak<br />
cyklistów, którzy mają tu absolutne<br />
pierwszeństwo. Pełno sklepów, warsztatów i wypożyczalni<br />
rowerowych.<br />
Startujemy w Schweich niedaleko Trewiru. Odnajdujemy<br />
znany nam z wcześniejszych lat, kemping ozdobiony<br />
nadrzeczną wieżą, położony nad samą Mozelą.<br />
Rozbijamy się. Oprócz nas jest jeszcze tylko jeden<br />
namiot jakiś niemieckich studentów. Poza nami są<br />
tam wyłącznie mniej, a raczej bardziej komfortowe<br />
przyczepy kempingowe lub kampery. Taki stan będzie<br />
nam towarzyszył na kolejnych postojach.<br />
Rano niestety pada. Na szczęście w południe wypogadza<br />
się i możemy wyruszyć na pierwszy rozgrzewkowy<br />
odcinek. Jedziemy do Neumagen-Dhorn pra‐<br />
52
wą stroną rzeki głównym szlakiem oznaczonym dużą<br />
literą M. Wracać będziemy lewym brzegiem ścieżką<br />
alternatywną. Razem ponad 60 km. Poznajemy<br />
perfekcję niemieckich szlaków rowerowych. Wszędzie<br />
doskonałe oznaczenia, drogowskazy, tablice<br />
z podanymi odległościami. Spotykamy pierwszych<br />
rowerzystów. Wszyscy się pozdrawiają niemieckim<br />
„morgen”. Chłoniemy widoki winnic, małych zadbanych<br />
domków, licznych kafejek, restauracji i dominujących<br />
w tym regionie winiarni. Przy każdym<br />
barze obowiązkowo stojaki dla rowerów. Za Thörnich<br />
ścieżka oddala się od rzeki i wjeżdża w winnice.<br />
Uznajemy, że to czas aby się posilić, zwłaszcza, że<br />
widzimy piękną restaurację w winnicy. Jemy tam<br />
pyszne käsespezle (rodzaj klusek serowych) z czerwoną<br />
cebulą i ziemniaki z foli aluminiowej z sałatką<br />
warzywną (koszt ok.12€). Na wieczór kupujemy<br />
butelką półwytrawnego sektu z miejscowej winnicy.<br />
Lekko ociężali ruszamy dalej i docieramy do Neumagen–Dhorn.<br />
Jest to przepiękne miasteczko szczycące<br />
się rzymskimi zabytkami i tytułem „najstarszego<br />
niemieckiego miasta produkującego wino”. Pełno<br />
w nim turystów sączący winno w licznych winiarniach.<br />
Przejeżdżamy mostem na lewy brzeg Mozeli<br />
i rozpoczynamy powolny powrót. Mamy trochę pod<br />
wiatr ale widoki nam to wynagradzają. Za Trittenheim<br />
przekonujemy się o doskonałości oznaczeń<br />
niemieckiego szlaku. Jeżeli jest drogowskaz ścieżki<br />
rowerowej to należy mu wierzyć. Nam wydawało<br />
się, że szlak powinien biec inaczej wobec czego, bo<br />
mozolnym podjeździe lądujemy przy kapliczce na<br />
wzgórzu. Podziwiamy piękne widoki ale musimy<br />
wrócić i zjechać do głównej drogi. Dookoła strome<br />
winnice. Rozstawione namioty z ławkami i stołami,<br />
grille. Gdzie niegdzie żywa muzyka, a w jednym<br />
miejscu cała orkiestra dęta. Bardzo dużo ludzi – to<br />
przecież niedziela. W Ensch trafiamy na jeden z niezliczonych<br />
festiwali winnych Domy mieszkalne stoją<br />
bardzo blisko rzeki. Zastanawiamy się, a co w przypadku<br />
powodzi. Później będziemy widzieli tablice<br />
z opisami dat (również nieodległych) i wysokości<br />
wody powodziowej. Wynika z nich, że najniżej położone<br />
domy są zalewane. Zmęczeni pierwszymi<br />
kilometrami, słońcem i wiatrem po spróbowaniu<br />
kupionego wina szybko zasypiamy.<br />
W poniedziałek okazuje się, że kemping jest położony<br />
obok ruchliwych dróg, z których dociera dokuczliwy<br />
hałas. Na szczęście w ciągu dnia nas tu<br />
nie ma. Dziś, drugiego dnia, wystartujemy z punktu<br />
początkowego trasy tj. ze styku granic niemieckiej,<br />
francuskiej i luksemburskiej. Na razie jest wilgotno<br />
i chłodno. Po śniadaniu pędzimy na dworzec<br />
kolejowy. Zamierzamy pociągiem dojechać do Perl<br />
gdzie zaczyna się Mosel-Radweg. Dworzec kolejowy<br />
położony jest ok.10 km. od centrum, w dodatku<br />
na wzniesieniu. Docieramy upoceni. Widzimy nasz<br />
pociąg ale zanim pokonamy automat z biletami, to<br />
nam odjeżdża. Trudno następny za godzinę. Spokojnie<br />
kupujemy bilety 8,30€ od osoby i 5€ od roweru<br />
(całodzienne). W końcu przyjeżdża nasz pociąg,<br />
czysty i cichy z miejscami dla rowerów. Podróż trwa<br />
1,05 godziny. Mijamy zadbane miasteczka i nagle<br />
szok, dworzec kolejowy w Karthaus jak gdzieś w Polsce,<br />
zdewastowany, brudny, cały pomazany. Aż się<br />
nie chce wierzyć. W Perl koniec kolejowej przejażdżki,<br />
wysiadamy, drobny deszcz. Jedziemy dwa kilometry<br />
i przekraczamy granicę francusko – niemiecką.<br />
Robimy sobie zdjęcia pod zmniejszoną kopią<br />
wierzy Eifla i ruszamy z biegiem rzeki. Za mostem<br />
53
po drugiej stronie Mozeli (na tym odcinku jest rzeką<br />
graniczną między Niemcami i Luksemburgiem)<br />
już w Luksemburgu miasteczko Schengen. Tak to<br />
słynne Schengen, znane wszystkim europejczykom,<br />
z układu umożliwiającego swobodne podróżowanie<br />
i niezważanie na granice państwowe. W niewielkiej<br />
miejscowości skromny pomnik upamiętniający podpisanie<br />
umowy w 1985 r. Wracamy na główny szlak.<br />
Jesteśmy w kraju Saary (Saarland). Na razie poza rzeką<br />
żadnych romantycznych widoków. Nie ma winnic<br />
tylko nudne, płaskie pola kukurydzy, pszenicy i owsa.<br />
W Besch ścieżka prowadzi obok kompostowni z jej<br />
urokliwymi zapachami. Potem w mżawce mijamy<br />
mokradła. Od Nennig przestaje padać i pojawiają<br />
się winnice. Wjeżdżamy do kraju Nadrenia Palatynat<br />
(Rheinland Pfalz). W Wincheringen przejeżdżamy<br />
przez most i lądujemy ponownie w Luksemburgu.<br />
Niestety ścieżka rowerowa gorsza wzdłuż ruchliwej<br />
drogi. Bez żalu, kolejnym mostem w Greven-macher<br />
wracamy do Niemiec. Znowu deszcz. Mało rowerowych<br />
barów, a te które są to zamknięte. Humory<br />
kiepskie. Jesteśmy zziębnięci i głodni. Deszcz coraz<br />
większy. Dla rozgrzewki pozostaje szybka jazda.<br />
Dobijamy do Konz gdzie do Mozeli wpada Saara.<br />
Przekraczamy ujście Saary i wreszcie upragniony postój.<br />
Restauracja pełna zmokniętych rowerzystów.<br />
Wszyscy czekają aż deszcz się skończy. Niektórzy<br />
w gustownych pokrowcach przeciwdeszczowych na<br />
kaskach. Jemy zupę gulaszową, smażona kiełbasę,<br />
śledzie i wszechobecną sałatkę ziemniaczaną. Popijamy<br />
gorącą czekoladą. Deszcz się zmniejsza więc<br />
jedziemy w kierunku Trewiru. Wreszcie Trewir, założony<br />
w 16 r. p.n.e. przez cesarza Augusta. Uchodzi za<br />
najstarsze miasto i biskupstwo w Niemczech. Było<br />
jedną z rezydencji cesarzy rzymskich m.in. Dioklecjana<br />
i Konstantyna Wielkiego, ale też elektorów<br />
niemieckich. Historię widać w mieście na każdym<br />
kroku. Przede wszystkim Porta Nigra – monumentalna<br />
Czarna Brama, most, bazylika Aula Palatina<br />
z salą koronacyjną Konstantyna Wielkiego, łaźnie,<br />
amfiteatr wszystko z czasów rzymskich ale także wyglądająca<br />
jak twierdza romańska katedra św. Pawła<br />
(z grobowcami arcybiskupów). Jest tu również dom,<br />
w którym Karol Marks spędził dzieciństwo. Z powodu<br />
deszczu rezygnujemy ze zwiedzania. Bez większego<br />
żalu. Oglądaliśmy je dokładnie, jeszcze z synami 4<br />
lata temu. Szlak przenosi się na drugą stronę Mozeli.<br />
Niestety trwa przebudowa dróg i musimy w godzinach<br />
szczytu, w deszczu jechać w ruchu ulicznym.<br />
Ból samochodowego tłoku łagodzi wysoka kultura<br />
kierowców. Po opuszczeniu miasta ścieżka wraca<br />
nad Mozelę. W Pfalzel ponownie oddala się od rzeki<br />
i po chwili wiemy dlaczego. Jest tu duży rzeczny port<br />
oraz dzielnica przemysłowa. Jedziemy pomiędzy fabrykami<br />
maszyn, odlewniami, bocznicami kolejowymi,<br />
sortownią śmieci. Widoki i zapachy industrialne,<br />
dalekie od romantycznej Mozeli, ale to tylko ułamek<br />
procenta całej Mosel-Radweg. W Ehrang szlak wraca<br />
wreszcie nad Mozelę. Przestaje padać, wychodzi<br />
słońce. Zdejmujemy kurtki p.deszcz. Z radością i zapałem<br />
i pedałujemy do namiotu.<br />
Następny dzień bez jazdy rowerowej. Zmieniamy<br />
miejsce zakwaterowania. Od rano oczywiście piękne<br />
słońce. Zwijamy namiot, pakujemy rowery na<br />
dach samochodu i w drogę (od czasów studenckich<br />
przybyło nam jednak nie tylko lat ale i sprzętów). Za<br />
kolejną bazę obieramy Zeltingen-Rachtig. W odróżnieniu<br />
od Schweich jest tu cicho, pustawo i spokoj‐<br />
54
nie. Rozbijamy namiot (znów jedyny) na miejskim<br />
kempingu przy samej Mosel-Radweg. Bezgłośnie<br />
przepływają barki. Na każdej oprócz ładunku, samochód<br />
osobowy albo dwa. Na jednej widzimy urządzony<br />
plac zabaw dla dzieci.<br />
Nazajutrz duszno i parno. Jedziemy rowerami znów<br />
do Neumagen-Dhorn żeby zachować ciągłość szlaku.<br />
Po drodze mijamy urokliwy Bernkastel-Kues<br />
pełen turystów, mnóstwa domów z muru pruskiego<br />
i piwnic, w których przechowuje się 65 mln. litrów<br />
lokalnego wina. Wzniesienia są coraz bardziej strome.<br />
Niektóre schodzą bezpośrednio do rzeki. Żeby<br />
się do nich dostać gospodarze muszą przypłynąć<br />
łódką. W winnicach trwają prace, opryski, przycinanie<br />
pędów. Pod Zeltingen strome winnice opryskuje<br />
helikopter. Rano przed frontem naszego namiotu od<br />
samego poranka ścieżką rowerową przejeżdża masa<br />
rowerzystów. Cały przekrój wiekowy, w tym rodziny<br />
z przyczepkami. Turyści z całym ekwipunkiem biwakowym.<br />
W przyczepkach częściej zwierzęta (głównie<br />
psy), bagaże niż dzieci. Pijąc poranną kawę pozdrawiamy<br />
się i oglądamy wielką różnorodność rowerów<br />
oraz wiele nacji. Niestety do końca szlaku nie<br />
spotkamy Polaków. Dziś testujemy autobus międzymiastowy.<br />
Autobus dopołudniowy i popołudniowy<br />
ciągnie specjalną przyczepę ze stojakami na rowery.<br />
Uprzejmy kierowca zakłada rękawice i ustawia nasze<br />
„rumaki” na przyczepie (bilet 8,20€ od osoby i 3€ od<br />
roweru). Jedziemy do Bullay gdzie wysiadamy z autobusu,<br />
wsiadamy na rowery i wracamy do Zelltingen-Rachtig.<br />
Jedziemy cały czas w zagrożeniu burzą.<br />
Po drodze, w okolicach Traben-Trarbach, próbujemy<br />
zwiedzić największą (według przewodnika) twierdzę<br />
w Europie – Mont Royal, zbudowana przez Ludwika<br />
XIV. Okazuje się, że została zburzona i pozostały tylko<br />
malownicze resztki (bez porównania piękniejsza<br />
i okazalsza jest nasza w Kłodzku czy Srebrnej Górze).<br />
Możemy natomiast podziwiać krajobrazy rzeczne<br />
z góry. Zaczyna padać. Wykorzystujemy to by zjeść<br />
obiad w Traben-Trarbach gdzie podziwiamy piękną<br />
bramę mostową. Pędzimy do namiotu. Zdążyliśmy<br />
dojechać i przyszła burza.<br />
Dziś przerwa na kolejne przenosiny bazy. Zakładamy<br />
ją w Cochem z malowniczo położonym na wzgórzu<br />
nad Mozelą, zamkiem cesarskim. Wybudowany<br />
w XI w., zniszczony przez wojska Ludwika XIV, odbudowany<br />
w 1868 r. jako neogotycka willa. To jeden<br />
ze znaków rozpoznawczych Mozeli. Jest początek<br />
weekendu. Na kemping zjeżdża mnóstwo samochodów.<br />
Wreszcie pojawia się towarzystwo innych namiotów,<br />
w tym niezawodnych Skandynawów.<br />
Rano z niemiecką punktualnością przybywa do nas<br />
moja kuzynka mieszkająca w Niemczech Gabi ze<br />
swoim mężem Ulim. Jest cokolwiek ekscentrycznie.<br />
Przyjechali smartem cabrio i przywieźli rowery<br />
elektryczne Flyer. Ponownie jedziemy do Bullay ale<br />
od wschodu. Piękna pogoda. Po drodze oglądamy<br />
śluzowanie dużych barek i małych jachtów w śluzie<br />
w St.Aldegund. W Bremm jeden z kilku przepięknych<br />
przełomów rzeki, która w tym miejscu ciasno,<br />
między wzgórzami, zakręca o 180º. Na okolicznych<br />
zboczach Calmont najbardziej nachylone winnice<br />
ok.55º. Wyjątkowo na długim odcinku ścieżka rowerowa<br />
biegnie równolegle z drogą nr 49. W drodze<br />
powrotnej zaskoczenie od Bullay do Senheim ścieżka<br />
szutrowa choć ubita i oczywiście „obkoszona”.<br />
W Senheim jemy obiad. Wykorzystujemy obecność<br />
oraz wiedzę „naszych” Niemców i zamawiamy lokalny<br />
przysmak, bardzo lubiany przez słynnego nadreńczyka,<br />
kanclerza zjednoczenia, Helmuta Kohla.<br />
55
Jest to Pfälzer Saumagen (żołądek wypełniony podrobami<br />
i pokrojony w plastry) z ziemniakami pure<br />
i kiszoną kapustą. Do tego piwo niepasteryzowane<br />
i niefiltrowane. Wreszcie prawdziwie niemiecki<br />
obiad. Do namiotu zostało nam 15 km. Nasi niemieccy<br />
gospodarze ignorują znak zakazu wjazdu na<br />
dalszy odcinek ścieżki w przebudowie (ach to niemieckie<br />
poszanowanie dla przepisów) co skutkuje<br />
trzykilometrowym odcinkiem jazdy po nierównym<br />
tłuczniu. Nad Beilstein (najmniejszym miastem<br />
w Niemczech) jeden z licznych zamków tym razem<br />
Burg Metternich. Po powrocie uroczy wieczór spędzony<br />
na długich rozmowach przy lekkim białym<br />
winie mozelskim (biedny Uli on tylko po niemiecku).<br />
Namawiają nas na wyprawę wzdłuż Menu, nad którym<br />
mieszkają.<br />
Niedziela, od rana pada deszcz. Leniwe wstawanie.<br />
Ale nie przyjechaliśmy tu dla przyjemności. O jedenastej<br />
wyruszamy w kierunku Moselkern żeby zwiedzić<br />
zamek Eltz. W Klotten przeprawiamy się promem<br />
na drugi brzeg (1,5€ od osoby). Trzeba uderzyć<br />
w mały dzwon żeby przywołać prom. Zamek<br />
położony jest na sporej górze i nie da się do niego<br />
dojechać rowerami. U podnóża, w strugach deszczu<br />
zostawiamy powiązane rowery i rozpoczynamy regularny<br />
trekking błotnistą ścieżką, dźwigając sakwy<br />
i kaski. Zamek Eltz (budowę rozpoczęto w XI w.)<br />
położony jest wyniośle na skale, otoczony z trzech<br />
stron wodami rzeki Eltz. To nieprawdopodobne ale<br />
nie został zniszczony ani splądrowany podczas żadnej<br />
z licznych wojen i od 42 pokoleń pozostaje własnością<br />
rodziny Eltz. Wspaniałe wnętrza, pełne pięknych<br />
mebli, gobelinów, zbroi oraz skarbów ze złota<br />
i srebra. Nie można go pominąć pomimo tłumu<br />
turystów. W drodze powrotnej jedziemy pod wiatr,<br />
znowu łapie nas deszcz. Gabi po raz pierwszy wspomaga<br />
się silnikiem elektrycznym. Pomimo deszczu<br />
jesteśmy zadowoleni zrobiliśmy 40 km. wycieczkę<br />
i „zaliczyliśmy” kolejny odcinek Mosel-Radweg.<br />
Wieczorem dokonałem testowej przejażdżki rowerem<br />
elektrycznym. Widać ich tutaj całkiem sporo<br />
pomimo dużej ceny (od 1.500€). Ten rower sam nie<br />
jedzie, trzeba kręcić pedałami ale przy włączonym<br />
napędzie jest wyraźnie szybciej i lżej jakby pchał nas<br />
silny wiatr. Koniec weekendu i Gabi z Ulim wracają<br />
do siebie, do pracy.<br />
Opuszczamy Cochem i jedziemy do Koblencji. Bez<br />
problemu znajdujemy komfortowy kemping (spe‐<br />
56
dolową przerzuconą przez Ren (17€). Nowoczesne<br />
centrum Koblencji w wielkiej przebudowie.<br />
Następnego dnia ostatni odcinek żaby zamknąć pętle<br />
szlaku. Pogoda piękna. Jedziemy do Moselnkern<br />
i z powrotem. Uciążliwy jest tylko przejazd przez<br />
miasto (z uwagi na hałas, ścieżki są bez zarzutu). Potem<br />
już tradycyjnie między rzeką, torami kolejowymi<br />
i winnicami. Ale tym razem trochę sporych podjazdów.<br />
Jest mało miejsca na drogę samochodowa,<br />
tory kolejowe więc ścieżka wspina się od czasu do<br />
czasu w winnice i wytyczona jest ciasno pomiędzy<br />
cjalny natrysk dla psów) przy ujściu Mozeli do Renu,<br />
naprzeciwko Deutsches Eck po drugiej stronie Mozeli<br />
i twierdzy po drugiej stronie Renu. Mnóstwo przyczep<br />
i kamperów ale też wyjątkowo dużo namiotów.<br />
Wielu gości siedzi całymi dniami i podziwia ruch<br />
barek, statków wycieczkowych po Renie czy Mozeli.<br />
Wykorzystujemy resztki tego dnia i z wysokości<br />
siodełka rowerowego zwiedzamy Koblencję. Przejeżdżamy<br />
przez most Balduinbrücke z pomnikiem<br />
Baldwina. Kierujemy się do Deutsches Eck (czyli<br />
Niemiecki Róg gdzie w 1216 r. Krzyżacy założyli swoją<br />
pierwszą siedzibę), na którym stoi monumentalny<br />
pomnik cesarza zjednoczenia Wilhelma I, na koniu,<br />
w towarzystwie bogini zwycięstwa. Wzniesiony został<br />
w 1897 r. Pod koniec drugiej wojny światowej<br />
wysadzony przez Amerykanów. Odbudowano go<br />
w 1993 r. Oglądamy Pałac Elektorski, przytłaczający<br />
budynek dawnego przedstawicielstwa Prus, Wioskę<br />
Wina (replikę tradycyjnej osady winiarskiej), bazylikę<br />
św. Kastora, kościół św. Floriana, a także fontannę<br />
Plującego Chłopca. Jedziemy piękna promenadą<br />
nadrzeczną i podziwiamy z oddali twierdzę Ehrenbreitstein<br />
do której można się dostać kolejka gon‐<br />
zboczem z winnicami a torem kolejowym. Pociągi<br />
pasażerskie przejeżdżają prawie bezgłośnie, towarowe<br />
dudnią niesamowicie. Obiad jemy w Winningen<br />
gdzie głównym motywem są czarownice w różnej<br />
postaci, dominują te na miotle. Nic dziwnego, w tym<br />
mieście w czasie wojny trzydziestoletniej spalono na<br />
stosie 21 czarownic. Szkoda, że nie jesteśmy tu na<br />
przełomie sierpnia i września. Wtedy na festiwalu<br />
wina ten właśnie trunek tryska z fontanny miejskiej.<br />
Bez problemu dojechaliśmy do Moselnkern i wróciliśmy<br />
do Koblencji. Przejechaliśmy w 7 dni (rowerowych)<br />
całą niemiecka Mosel-Radweg. W sumie<br />
57
zrobiliśmy dwa razy tyle kilometrów Chcieliśmy skorzystać<br />
też z wariantu przepłynięcia statkiem i powrotu<br />
rowerem ale zrezygnowaliśmy ze względu na<br />
zbyt długi czas podróży rzecznej (np. odcinek Bernkastel<br />
– Trewir 4,5 godz. Odległość ok.60 km. Koszt<br />
ok.20€). Czas wracać do domu i obowiązków. Jeszcze<br />
tylko przejazd ponad 1100 km niemieckimi ale<br />
też polskimi autostradami. Tym razem wybraliśmy<br />
wariant przez Berlin i Poznań co sprawia, że z autostrady<br />
zjeżdżamy dopiero 30 km. przed domem.<br />
Z każdym rokiem jesteśmy bliżej „starej” Europy.<br />
Informacje praktyczne:<br />
Trasa<br />
1 Dzień przejazd samochodem Pabianice > Schweich<br />
– 1.075 km.<br />
2 Dzień Schweich > Neumagen-Dhron > Schweich<br />
– 60 km.<br />
3 Dzień dojazd pociągiem do Perl, rowerem Perl ><br />
Schweich – 75 km.<br />
4 Dzień przejazd samochodem Schweich > Zeltingen-Richtig<br />
zwiedzanie winnic na wzgórzach.<br />
5 Dzień Zeltingen-Richtig > Neumagen-Dhorn > Zeltingen-Richtig<br />
- 65 km.<br />
6 Dzień dojazd autobusem do Bullay, rowerem Bullay<br />
> Zeltingen-Richtig - 45 km.<br />
7 Dzień przejazd samochodem Zeltingen-Richtig ><br />
Cochem.<br />
8 Dzień Cochem > Bullay > Cochem – 70 km.<br />
9 Dzień Cochem > Moselkern (Ringelsteiner Mühle)<br />
> Cochem – 45 km. (na pieszo górską ścieżką do<br />
Burg Eltz).<br />
10 Dzień przejazd samochodem Cochem > Koblencja<br />
zwiedzanie Koblencji.<br />
11 Dzień Koblencja > Moselkern > Koblencja – 80<br />
km.<br />
12 Dzień Koblencja > Pabianice 1.130 km.<br />
16€ za dobę. Już za ok.20€ można wynająć przyczepę<br />
kempingową. Pokój dwuosobowy z łazienką przy<br />
Mosel-Radweg od 19€ za osobę ale lepiej planować<br />
50-60€ za dwójkę ze śniadaniem.<br />
Wyżywienie: śniadania, kolacje przy namiocie we<br />
własnym zakresie (na kempingu można zamówić<br />
śniadanie małe 18-20,-zł, duże 28-30,-zł, a także kupić<br />
pieczywo, są również bary i restauracje), obiady<br />
na trasie od 30,-zł na osobę. Ceny produktów spożywczych<br />
w dużych marketach zbliżone do polskich.<br />
Ceny w barach zdecydowanie wyższe.<br />
Porady: trasa płaska, praktycznie bez podjazdów,<br />
dla każdego od małych dzieci do osób mocno starszych.<br />
Dla „górali” tras wśród winnic na stokach.<br />
Można samemu całkowicie bezplanowo ją przejechać<br />
w zależności od sił i warunków pogodowych,<br />
można wynajmować pokoje, przyczepy, mobilhome<br />
ale można również skorzystać z agencji turystycznej,<br />
która wszystko zorganizuje łącznie z przejazdem<br />
z Polski (www: vervincitravel.com., sporteus.pl). Dla<br />
lubiących komfort niemieckie biura organizują noclegi<br />
i wyżywienie na statkach, które przemieszczają<br />
się równolegle do szlaku rowerowego. Wstępy do<br />
zamków od 8€.<br />
Mapy: korzystaliśmy z bardzo dobrej mapy Mosel-<br />
Radweg Perl-Koblenz 1:50.000 kupionej na miejscu<br />
7-8€. (www.publicpress.de). Lokalne, darmowe<br />
mapki i plany dostępne na kempingach i w centrach<br />
informacji turystycznej).<br />
Przydatne strony:<br />
www: germany.travel/pl,<br />
www.mosel-radweg.de,<br />
www.moseltalbahn.de.<br />
Tekst, zdjęcia: Iwona i Dariusz Limiera<br />
Dystans rowerowy – 440 km.<br />
Kurs PLN/€ ok.4,30<br />
Noclegi: - kempingi bardzo czyste, funkcjonalne,<br />
co kilkanaście kilometrów wzdłuż szlaku. Opłaty za<br />
dzień: od 18,-zł za osobę, od 18,-zł za namiot, od<br />
9,-zł za samochód. Jeżeli doliczyć do tego opłatę<br />
za natrysk od 7,-zł, za podłączenie do energii elektrycznej<br />
od 13,-zł i opłatę klimatyczną, to najtańszy<br />
pobyt dwóch dorosłych osób kosztuje co najmniej<br />
58
Fiordy jadły mi z ręki<br />
czyli o wypadzie do Norwegii... Cz. 2<br />
Pierwszą część wspomnień z malowniczej Norwegii<br />
zakończyłem na powrocie z Flam do naszego miejsca<br />
noclegowego w Gudvangen. Zapomniałem dodać, że<br />
w miedzy czasie spotkaliśmy po drodze się z czwórką<br />
znajomych /śpiących w „nie aż tak klimatycznym<br />
domu”/, którzy postanowili wejść na lodowiec.<br />
Do spotkania doszło w supermarkecie, w którym – jak<br />
się okazało podczas chwilowego daru jasnowidzenia –<br />
odradzałem koledze kupno warzywnych snaków. Bezskutecznie<br />
odradzałem…<br />
W Gudvangen, wykazując się daleko idącym pragmatyzmem,<br />
zdecydowaliśmy, że ruszymy w kierunku Oslo,<br />
organizując po drodze nocleg w jednej z położonych<br />
wysoko w górach miejscowości narciarskich.<br />
Jadąc na wschód zadzwoniłem do przyjaciół aby zapytać<br />
jak udała się wyprawa na lodowiec. Usłyszałem, że<br />
jeszcze się nie udała bowiem jeden z moich kolegów,<br />
w trakcie konsumpcji wspomnianej warzywnej przekąski<br />
doznał wstrząsu anafilaktycznego. Na promie! Bez<br />
przytomności ale za to znacznie przed czasem został<br />
dowieziony do portu /prom ponoć płynął jak motorówka/<br />
gdzie zajęły się nim powiadomione wcześniej<br />
służby medyczne. Pomimo utraty dnia oraz sporej ilości<br />
nerwów /swoich i żony/ kolega oznajmił mi /głosem<br />
stosunkowo słabym/, że pojedzie dalej na północ by<br />
zrealizować plan przechadzki po wielkim lodowisku.<br />
My poruszaliśmy się konsekwentnie w kierunku<br />
Oslo, napawając zapierającymi dech w piersiach<br />
widokami. Szczególnie niesamowite wrażenie robiły<br />
rzadko rozsiane wśród połaci śniegu domki „letniskowe”.<br />
Po drodze, już o zmroku zatrzymaliśmy się w małym<br />
miasteczku /nazwy niestety nie pamiętam/, które – sądząc<br />
po ilości pensjonatów, hoteli, schronisk i wyciągów<br />
– w sezonie tętni życiem. W sezonie. Niestety my<br />
dotarliśmy tam stanowczo przed sezonem co sprawiło,<br />
że wyjątkowo aktualna stała się moja rada z I części felietonu<br />
– ZAWSZE REZERWUJCIE PAŃSTWO NOCLEGI<br />
PRZEZ INTERNET. Znaleźliśmy bowiem tylko jeden hotel<br />
/na około 30/, w którym była czynna recepcja ale w<br />
ramach rekompensaty za to niespotykane dziwactwo<br />
pokój kosztował ok. 1.000 zł.<br />
Ponieważ po drodze zauważyłem jakąś tablicę z informacją<br />
o noclegu w hytte postanowiliśmy wrócić kilka<br />
kilometrów.<br />
U progu domu przywitała nas sympatyczna Norweżka,<br />
po krótkiej rozmowie wręczając klucze do apartamentu<br />
i patrząc na nas ze zdziwieniem kiedy oferowaliśmy<br />
jej wgląd w nasze paszporty. Lokum okazało się doskonałe<br />
– oczywiście z obowiązkową sauną i kominkiem<br />
oraz świetnie wyposażoną kuchnią.<br />
Następnego dnia, pokrzepieni śniadaniem, kawą i norweskim<br />
zaufaniem ruszyliśmy spokojnie w kierunku<br />
Oslo.<br />
Do stolicy Norwegii dotarliśmy około południa,<br />
bezproblemowo trafiając do zarezerwowanego<br />
wcześniej loftu, położonego w samym centrum miasta.<br />
Ponieważ na zwiedzanie mieliśmy jedynie 24 godziny<br />
postanowiliśmy z żoną zintensyfikować działania.<br />
Kiedy nasi towarzysze podróży udali się na stek z renifera<br />
my nabyliśmy Oslo pass, który oferował wstęp<br />
do praktycznie wszystkich muzeów a także dawał możliwość<br />
nielimitowanych podróży komunikacją miejską<br />
/w tym metrem oraz tramwajami wodnymi/.<br />
W konsekwencji pierwszego dnia zdołaliśmy zobaczyć:<br />
1.Galerię narodową /Nasjonalgalleriet/, która może<br />
nie jest imponująco wielka ale za to wyjątkowo<br />
treściwa. Obok słynnych dzieł Muncha /w tym najbardziej<br />
znanego Krzyku/ może się pochwalić bogatymi<br />
zbiorami Gauguina, Picassa, Maneta, Degasa,<br />
Renoira, Matisse`a, Cezanne`a czy Moneta. Obcując<br />
z wielkimi i podziwiając geniusz zawarty w muśnięciach<br />
pędzla miałem łzy w oczach i pewnie nie dałoby<br />
się mnie z galerii wyciągnąć gdyby nie wyjątkowo<br />
napięty plan, powodujący, że przemieszczaliśmy się<br />
w zasadzie biegiem.<br />
Rodin „Myśliciel” – ze skromnych zbiorów Nasjonalgalleriet<br />
59
2. Muzeum narciarstwa /Skimuseet/, liczące 90<br />
lat, najstarsze tego typu muzeum na świecie. W<br />
wielkim budynku zgromadzono ekspozycję obrazującą<br />
4.000 lat narciarstwa, począwszy od<br />
epoki kamienia łupanego, poprzez okres wikingów<br />
na czasach współczesnych skończywszy.<br />
Obok budynku znajduje się symulator narciarski,<br />
który pozwala poczuć wrażania towarzyszące<br />
skoczkom oraz szaleńcom uprawiającym slalom<br />
gigant.<br />
3.Budynek opery / Operahuset/, po którym można<br />
wejść aż na sam dach /mający formę wielkiego<br />
tarasu/ podziwiając widok na centrum Oslo. Budynek<br />
stanowi przykład genialnej współczesnej architektury<br />
/dotychczas nie widziałem niczego równie<br />
niesamowitego/ i uhonorowany został przez Unię<br />
Europejską nagrodą Miesa van der Rohe.<br />
Wracając do naszego apartamentu weszliśmy do supermarketu<br />
by zakupić na wieczór jakieś piwo i zrelaksować<br />
się po pełnym wrażeń dniu.<br />
Po kilkunastu minutach spędzonych przed lodówką<br />
oraz następnych kilkunastu w kolejce dowiedzieliśmy<br />
się od sympatycznego kasjera /wzorowy angielski!/,<br />
że po godzinie 21 niestety nie może sprzedać nam<br />
alkoholu!<br />
W szoku, pełni niedowierzania, a nawet będąc w niedowierzającym<br />
szoku dotarliśmy do apartamentu,<br />
gdzie mój przyjaciel poratował mnie swoim przedostatnim<br />
piwem i drinkiem z lotniskowej Havany, której<br />
ostatnie 100 ml przechowywał w celu uroczystego<br />
pożegnania Norwegii.<br />
Następnego dnia zerwaliśmy się skoro świt<br />
czyli o 7.30 bo plan dnia był napięty niczym nerwy<br />
sapera.<br />
Opera w Oslo. Brakuje tylko fontanny i Sądu Okręgowego<br />
4. Norweski fast food, oferujący hamburgery z renifera<br />
i łosia. Nie miał może dużego znaczenia dla<br />
wrażeń kulturalnych ale działał wyjątkowo energetyzująco<br />
dla zgłodniałej dwójki Polaków<br />
Na pierwszy ogień poszedł półwysep Bygdøy, na<br />
którym - w dużym zagęszczeniu – znajduje się kilka<br />
muzeów. Najistotniejsze było dla mnie Muzeum Łodzi<br />
Wikingów /Vikingskipshuset/, gdzie w stałej ekspozycji<br />
znajdują się doskonale zachowane drakkary<br />
wykopane w okolicach Oslofjordu.<br />
60
Dwa z trzech okrętów są w tak świetnym stanie, że<br />
patrząc na nie prawie słyszymy szum morza uderzającego<br />
o burty. Wrażenie staje się jeszcze większe gdy<br />
wyobrazimy sobie, iż dla naszych przodków widok<br />
drakkaru z tak niewielkiej odległości był prawdopodobnie<br />
ostatnim w życiu…<br />
Ten widok przyprawiał naszych praprzodków o retinopatię<br />
nadciśnieniową /tzn. ten na drugim planie /.<br />
Pełen podziwu dla kunsztu wczesnośredniowiecznych<br />
szkutników poszedłem do położonego po sąsiedzku<br />
Muzeum Fram /Polarskip Fram/. Znajduje się w nim<br />
cały, prawie 40-metrowy szkuner Fram, którym na<br />
wyprawę wyruszali Fridtjof Nansen i Roald Amundsen.<br />
Wokół statku, na kolejnych kondygnacjach, możemy<br />
obejrzeć ekspozycję przestawiająca /wątpliwe/<br />
uroki codziennego życia odkrywców. Klaustrofobiczne<br />
pomieszczenia szkunera prowokują refleksję nad<br />
zdrowiem psychicznym podróżników, którzy z własnej<br />
woli spędzali w nich długie miesiące.<br />
Dla odpornych na zimno muzeum oferuje symulację<br />
podróży polarnej, podczas której, buchając parą,<br />
wchodzimy na ciemny, skuty lodem, poruszający<br />
się i trzeszczący pokład statku a wokół nas leżą zamarznięte<br />
zwłoki marynarzy. Ta wyjątkowa atrakcja<br />
sprawia, że nasze zimy nie wydają się już<br />
takie straszne.<br />
Z Bygdøy wróciliśmy do centrum miasta,<br />
zahaczając po drodze o Instytut Nobla /<br />
jak bowiem pamiętamy Pokojowa Nagroda<br />
Nobla przyznawana jest w Norwegii/,<br />
gdzie obejrzeliśmy dosyć irytującą wystawę<br />
traktującą o konflikcie w Afganistanie.<br />
Na sam koniec pozostawiliśmy sobie Muzeum<br />
Muncha /Munchmuseet/, które<br />
posiada ponad 5.500 rysunków i obrazów<br />
artysty oraz około 18.000 grafik! Ponieważ<br />
w wolnym przeliczeniu na euro zbiór wart<br />
byłby więcej niż obecne zadłużenie Polski<br />
a kilka lat temu w Muzeum miał miejsce<br />
zbrojny napad obiekt strzeżony jest niczym<br />
izraelskie lotnisko. Jeżeli mimo wszystko<br />
ktoś chciałby pokusić się o powtórzenie<br />
niesławnego rabunku informuję, że złodzieje<br />
zostali skazani /między innymi/ na<br />
milionową grzywnę, co jak sądzę dożywotnio<br />
załatwia kwestię ich zdolności kredytowej….<br />
Po przejściu przez kontrole, rentgeny,<br />
bramki i śluzy mogliśmy w pełni radować<br />
się obcowaniem z mroczną a czasami nawet<br />
chorą wyobraźnią artysty. Ilość zgromadzonych<br />
dzieł sztuki jest tak imponująca,<br />
iż warto wygospodarować na zwiedzanie<br />
przynajmniej 2-3 godziny.<br />
Po powrocie do apartamentu po raz ostatni<br />
spakowaliśmy nasze bagaże, wrzuciliśmy<br />
/zgodnie z prośbą właściciela/ klucze do<br />
skrzynki pocztowej /znowu nikt nie chciał skontrolować<br />
stanu mieszkania/ i z uczuciem pewnego niedosytu<br />
udaliśmy się na lotnisko.<br />
Kiedy w Polsce wsiadłem do samochodu<br />
złapałem się na tym, że zupełnie bezmyślnie utrzymuję<br />
prędkość na poziomie 50 km/h. Wystarczył<br />
zaledwie tydzień by wyrobić sobie złe nawyki, powodujące<br />
zdumienie innych uczestników ruchu i pełne<br />
politowania spojrzenia mijających mnie kierowców.<br />
Na szczęście przemogłem tą słabość ale strach pomyśleć<br />
co by się stało gdybym pojechał do Norwegii na<br />
dłużej….<br />
61
Pogodne wizje Muncha o wartości nie tylko artystycznej…<br />
Łukasz Bonisławski<br />
zdjęcia ze zbiorów autora<br />
In vino veritas... Portugalia czyli dawna Hiszpania<br />
Wina portugalskie spopularyzowała w Polsce….<br />
Biedronka /to taka sieć marketów, jeden z nich<br />
zlokalizowany jest blisko śródmiejskiego Sądu/.<br />
W Portugali natomiast wino pojawiło się dzięki….<br />
Fenicjanom oczywiście. Jak już wiemy ten zasłużony<br />
dla historii winiarstwa, choć kuriozalnie pochodzący<br />
z islamskich obecnie terenów lud sadził winorośl<br />
gdzie tylko się dało.<br />
W konsekwencji gdy na tereny Portugalii przybyli<br />
Rzymianie winnice miały się już całkiem dobrze<br />
i było mocno zakorzenione zarówno w glebie jak<br />
i świadomości autochtonów.<br />
Rzymianie jak to Rzymianie, rozwinęli uprawy, uszlachetnili<br />
szczepy i ku chwale Bachusa zintensyfikowali<br />
produkcję.<br />
Niestety we wczesnym średniowieczu na Półwysep<br />
Iberyjski przybyli muzułmanie co, podobnie jak<br />
w Andaluzji zahamowało lokalne winiarstwo na prawie<br />
pięć stuleci. Doceniając arabską sztukę, genialną<br />
architekturę i niebanalny wkład w historię medycyny<br />
nadal nie potrafię zrozumieć jak można nie doceniać<br />
dobrego wina, szczególnie gdy podstawą diety jest<br />
baranie mięso…<br />
Na szczęście po wyzwoleniu z prohibicyjnej okupacji<br />
do Portugalii zaczęli przybywać Brytyjczycy, którzy,<br />
działając pod wpływem niewytłumaczalnej niechęci<br />
do Francuzów, poszukiwali alternatywnych rynków<br />
i rozwinęli eksport na wyspy.<br />
62
Niestety kraj nie miał enologicznego szczęścia bowiem<br />
/podobnie jak w całej Europie/ w XIX wieku<br />
uprawy spustoszyła klęska filoksery a następnie, już<br />
w XX wieku klęska Salazara.<br />
Na szczęcie w latach 80-tych Portugalia wstąpiła do<br />
EWG i otrzymała znaczące wsparcie, przeznaczone<br />
w dużej mierze na rozwój przemysłu winiarskiego.<br />
Obecne uprawy to około 250 ha winnic,<br />
z których uzyskuje się rocznie mniej więcej 7 milionów<br />
hektolitrów wina, w przeważającym stopniu<br />
czerwonego.<br />
Trunek wytwarzany jest praktycznie w całym kraju,<br />
od Porto, poprzez Maderę aż do Faro. Od 1986 roku<br />
prawo dostosowano do regulacji europejskich, tworząc<br />
cztery kategorie jakości:<br />
1. DOC /Denominacao de Origem<br />
Controlada/; najwyższa, odnosząca się<br />
do win charakterystycznym dla danego<br />
regionu, produkowanych w oparciu<br />
o lokalne normy,<br />
2. IPR /Indicacao de Proveniencia<br />
Regulamentada/; wina aspirujące do<br />
DOC,<br />
3. Vinho regional; wina lokalne, powstające<br />
w oparciu o prawo regionalne, mniej<br />
restrykcyjne niż w przypadku DOC,<br />
4. Vinho de mesa; codzienne, często smaczne<br />
ale niespecjalnie dobre wina obiadowe.<br />
Większości z nas Portugalia kojarzy się z wzmacnianymi<br />
winami z Porto i Madery. Trunki te powstały ze<br />
względów pragmatycznych, dzięki konserwującym<br />
właściwościom brandy i inicjatywie Anglików.<br />
Porto podawane jest wyjątkowo krótkiej,<br />
zaledwie dwudobowej winifikacji. Następnie dodaje<br />
się do niego destylat z winogron /aguardente/<br />
o mocy ponad 70 procent, tworząc w rezultacie<br />
mocny, prawie 20-procentowy trunek.<br />
Białe porto mogą być zarówno wytrawne jak i słodkie,<br />
czerwone, powszechnie dostępne, z reguły są<br />
słodkie lub półsłodkie. Co ciekawe w przypadku win<br />
czerwonych poziom cukru nie jest podawany. Z uwagi<br />
na krótki czas fermentacji porto tradycyjnie poddawano<br />
nożnej maceracji, depcząc gremialnie grona<br />
o ogromnych lagares /kadziach/.<br />
Madera produkowana jest od trzech wieków<br />
na wulkanicznej i szczodrej wyspie …. Maderze<br />
Wzmacnianie wina było konsekwencją konieczności<br />
bowiem wyspa oddalona jest znacznie od gościnnych<br />
wybrzeży Europy przez co w dawnych czasach<br />
z reguły psuło się już w trakcie transportu.<br />
Jest praktycznie winem wiecznym – obecnie z powodzeniem<br />
można delektować się zawartością butelek<br />
pamiętających czasy napoleońskie.<br />
Tradycyjnie wyróżnić można cztery podstawowe rodzaje<br />
madery, których nazwy są pochodną szczepów<br />
winorośli używanych do produkcji:<br />
1. Sercial; bardzo wytrawna, o jasnym, słomkowym<br />
kolorze. Świetna jako aperitif, o ostrym zapachu<br />
i smaku często z wyczuwalnym posmakiem parmezanu.<br />
2. Verdelho; mniej wytrawna i surowa niż Sercial,<br />
o delikatniejszym smaku, z nutą orzechów i sera.<br />
3. Bual; słodkie, deserowe wino pochodzące z południa<br />
wyspy. Jest ciemniejsze niż Vardelho, o wyczuwalnym<br />
smaku karmelu i czekolady.<br />
4. Malmsey; jest ciemna, słodka i bardzo aromatyczna.<br />
Cechuje ją aksamitna struktura i posmak<br />
palonego karmelu.<br />
Madera i Porto, choć najbardziej kojarzące<br />
się z Portugalią stanowią jedynie kroplę w morzu<br />
produkowanych corocznie hektolitrów.<br />
Największy z winiarskich regionów to posiadający<br />
klasyfikację DOC, położony na północnych<br />
zachodzie Vinho Verde. Produkowane tutaj wina są<br />
lekkie, o niewielkiej zawartości alkoholu. Na butelkach<br />
często nie ma informacji na temat rocznika co<br />
oznacza, że wino powstało z ostatniego zbioru.<br />
Czerwone Vinho Verde jest mocno taninowe i –<br />
wbrew powszechnej regule - pite jest często do owoców<br />
morza!<br />
Sąsiadujący z Vinho Verde region Douro<br />
63
położony jest wzdłuż rzeki o tej samej nazwie.<br />
Wytwarzane są tutaj wytrawne wina czerwone,<br />
produkowane z tych samych odmian, z których powstaje<br />
porto. Obdarzone bogactwem i intensywnym<br />
smakiem niestety rzadko goszczą na naszych stołach<br />
z uwagi na wysokie zazwyczaj ceny.<br />
Górski region Dăo otoczony jest górami<br />
Serra da Estrela i Caramulo. Tradycyjnie słynął z doskonałych<br />
win czerwonych, których jakość w czasach<br />
winiarskich spółdzielni niestety podupadła i dopiero<br />
od niedawna jest odbudowywana.<br />
Wino pochodzące z Dăo są mocne, garbnikowe, często<br />
o lekko ziołowym posmaku.<br />
Nadmorski region Barida wytwarza głównie<br />
wina czerwone, o zmiennej jakości. Podstawą<br />
produkcji jest szczep Baga, który w przypadku zbioru<br />
dojrzałych winogron daje bogate i aromatyczne<br />
wina, poddające się wieloletniemu starzeniu.<br />
Z uwagi na zmienną pogodę i częste deszcze Baga<br />
niejednokrotnie zbierana jest zanim do końca dojrzeje<br />
co powoduje, że produkt finalny jest surowy<br />
i mało wybitny.<br />
W związku z nadchodzącą zimą i zbliżającymi<br />
się Świętami zachęcam Państwa do zakupu<br />
butelki madery, która z całą pewnością urozmaici<br />
spędzony przy choince wieczór.<br />
Będzie również doskonałym, rozgrzewającym aperitifem<br />
przed świąteczną kolacją i być może pozwoli,<br />
pomimo zbliżających się mrozów, poczuć ciepłe promienie<br />
portugalskiego słońca.<br />
Jednocześnie pozwalam sobie życzyć<br />
Państwu zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt<br />
Bożego Narodzenia oraz samych wygranych spraw<br />
w 2013 roku /oczywiście z wyjątkiem tych, w których<br />
będę stawał ja/.<br />
…saúde!<br />
Łukasz Bonisławski<br />
64