01.03.2015 Views

Nr 8/2012 - Okręgowa Izba Radców Prawnych

Nr 8/2012 - Okręgowa Izba Radców Prawnych

Nr 8/2012 - Okręgowa Izba Radców Prawnych

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Radcowie Prawni i Aplikanci Radcowscy ‐<br />

Szanowni Czytelnicy Tylnej 14<br />

Pozwólcie Państwo,iż raz jeszcze – tym razem już tylko wspominając<br />

i podsumowując – wrócę do uroczystości obchodów<br />

30-lecia samorządu radców prawnych w naszej łódzkiej Izbie.<br />

Wielkie podziękowania dla Was radcowie i aplikanci za tak<br />

liczny udział w uroczystości, za styl, za elegancję, za wspaniałą<br />

zabawę, za klimat, który stworzyliście – sprawiając, że nasze<br />

obchody były prawdziwym, radcowskim świętem.<br />

Obchody 30-lecia zorganizowały wszystkie Izby, każda z tych<br />

uroczystości / a wiemy to zarówno będąc osobiście gośćmi tych<br />

spotkań, jak i tylko z przekazów / miała charakter szczególny,<br />

jednakże tylko w naszej łódzkiej Izbie – bawili się wszyscy radcowie<br />

i wszyscy aplikanci.<br />

To dla nas - członków Rady i dla mnie osobiście /odpowiedzialnych<br />

za zorganizowanie uroczystości / dziś już wielka satysfakcja,<br />

ale także ogromna radość.<br />

Wydarzeniem, które dla Nas wszystkich pozostanie trwałą pamiątką obchodów jubileuszu jest<br />

wydanie opracowanej przez Grzegorza Wyszogrodzkiego przy współudziale Marka Wożniaka<br />

– kroniki trzydziestolecia naszej łódzkiej Izby - zatytułowanej 30-lecie Samorządu Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi.<br />

W poprzednim nr Tylnej 14 zaprezentowaliśmy Państwu wywiad z autorem, w którym to wywiadzie<br />

Grzegorz Wyszogrodzki z właściwą Jemu pasją opowiada jak rodziła się ta wielka<br />

rzecz, i wyjaśnia ideę czy pomysł jej stworzenia, mówi „Reinhold Messner odpowiadając na<br />

pytanie, dlaczego chodzimy po górach, powiedział kiedyś : bo są. Dlatego też Grzegorz napisał<br />

o łódzkim samorządzie radców prawnych, o łódzkich radcach, o łódzkiej Izbie: bo są, bo<br />

są dla Niego bardzo ważne, i, bo świętuje swoje 30-lecie.<br />

Grzegorzu – wyrazy wielkiego uznania i ogromne podziękowanie.<br />

W codziennej pracy naszej Izby przygotowujemy się do podsumowania, w tym posumowaniu<br />

także do oceny przebiegu aplikacji radcowskiej. W dniu 11 grudnia odbyło się uroczyste ślubowanie<br />

aplikantów, którzy w sierpniu tego roku składali egzamin radcowski. W przepięknym<br />

Domu Towarzystwa Kredytowego w Łodzi – 43 aplikantów, ślubując – przyrzekało w szczególności,<br />

iż w wykonywaniu zawodu radcy prawnego przestrzegać będą porządku prawnego<br />

Rzeczpospolitej Polskiej i zasad etyki radcy prawnego. Uroczystość, której gośćmi naszych<br />

aplikantów byli także ich najbliżsi - zostanie na długo w naszej pamięci.<br />

Zakończyliśmy kolokwia dla I, II i III roku aplikacji i z satysfakcją odnotowujemy dobry poziom<br />

przygotowania naszych aplikantów, w tym również do kolokwiów składanych w formie<br />

ustnej, aczkolwiek te przyprawiają naszych aplikantów o największy stres, albowiem jest to<br />

pokolenie kształcone na testowej formie sprawdzania wiedzy.


Aplikanci rozpoczynający aplikację od 01 stycznia 2013 - uczyć będą się według nowego programu<br />

aplikacji, a zasadnicza zmiana polega na wprowadzeniu przewagi zajęć praktycznych<br />

nad formą nauki teoretycznej, a zajęcia praktyczne odbywać się będą w małych, niewiększych<br />

niż 40 osób grupach.<br />

Przystosowujemy zatem naszą siedzibę do tych wymogów – przeprowadziliśmy remont sali<br />

wykładowej na drugim piętrze, jednocześnie dotychczasową salę posiedzeń Rady przekazujemy<br />

na potrzeby aplikantów. Te nowe sale wykorzystywać będziemy także na nasze radcowskie<br />

szkolenia.<br />

W oddanym Państwu numerze Tylnej 14 znajdujecie Państwo informację dotyczącą wyborów<br />

do organów samorządu – rok 2013 to bowiem rok wyborczy w naszym samorządzie.<br />

Wybory odbywać się będą według nowej, samorządowej „ordynacji wyborczej”.<br />

Terminy z niej wynikające zobowiązują nas do rozpoczęcia czynności wyborczych już w lutym<br />

2013 r. Bardzo proszę zatem o szczególne zainteresowanie się tym materiałem, w szczególności<br />

wobec obowiązku zgłaszania kandydatów - zarówno na delegatów na Zgromadzenie,<br />

jak i w kolejnym etapie wyborów – w formie pisemnego zgłoszenia kierowanego do Komisji<br />

Wyborczej.<br />

Gorąco Państwa zachęcam do włączenia się w akcję wyborczą – skorzystania z przysługującego<br />

Nam biernego i czynnego prawa wyborczego.<br />

Drodzy Państwo<br />

czas świąteczny, czas noworoczny to okazja do złożenia Państwu najwspanialszych życzeń.<br />

Te szczególne, najpiękniejsze w całym kalendarzu Święta niech będą dla Państwa pełne radości,<br />

rodzinnych spotkań, cudownych prezentów, czasem odpoczynku, a także - takim czasem /<br />

chwilami / tylko dla Siebie.<br />

Nowy, 2013 Rok niech Państwu przyniesie spokój, dobrych ludzi, dobre i bardzo dobre zdarzenia,<br />

szczęście i zdrowie.<br />

Dziekan Rady OIRP w Łodzi<br />

Czesława Kołuda<br />

2


Spis treści:<br />

Radcowie Prawni i Aplikanci Radcowscy ‐<br />

‐ Szanowni Czytelnicy Tylnej 14 ...................................................... 1<br />

Koleżanki i Koledzy.......................................................................... 4<br />

Wieści z KIRP.................................................................................... 5<br />

Przewodnik wyborczy 2013 ........................................................... 9<br />

Plan szkoleń .................................................................................. 14<br />

Quiz – historia łódzkiego Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Rozwiązanie i lista laureatów ....................................................... 15<br />

XXX–lecie Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong> – kilka słów<br />

podsumowania ........................................................................... 16<br />

Fragmenty wystąpień niektórych gości uroczystości<br />

XXX-lecia samorządu radcowskiego. ............................................... 22<br />

O jubileuszu XXX-lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong>w Łodzi<br />

słów kilka ..................................................................................... 24<br />

Ach co to był za bal...<br />

czyli jubileusz 30 lecia Izby Radców <strong>Prawnych</strong> ............................. 29<br />

Jeszcze jedno spojrzenie na obchody ........................................... 31<br />

„... i jeszcze jedna relacja” ............................................................ 32<br />

XXX lat OIRP w Łodzi - księga jubileuszowa - rys recenzji ............. 34<br />

Orzecznictwo Sądu Apelacyjnego w Łodzi .................................... 35<br />

Odpowiedzialność in solidum a niedostarczenie lokalu<br />

socjalnego przez gminę. Pomieszczenia tymczasowe. Cz. II. ........ 39<br />

Porwanie Elżbiety.<br />

(historia obyczajowa z podtekstem kryminalnym) ....................... 44<br />

Suchą szosą do „suszarni” Sasza szedł .......................................... 49<br />

Żądło ............................................................................................. 50<br />

Rowerem wśród winnic. ............................................................... 52<br />

Fiordy jadły mi z ręki, czyli o wypadzie do Norwegii... Cz.2 .......... 59<br />

In vino veritas... Portugalia czyli dawna Hiszpania ....................... 62<br />

3


Mija <strong>2012</strong> rok – rok obchodów 30-lecia samorządu radcowskiego.<br />

Za nami obchody i uroczystości. „Tylna 14” w tym czasie starała<br />

się przybliżyć historię i ludzi samorządu. W aktualnym numerze<br />

ostatni raz ukazuje się segment XXX lat samorządu radcowskiego,<br />

a w nim szeroka relacja z uroczystych obchodów, które odbyły się<br />

20 października <strong>2012</strong> r w Centrum Konferencyjno-Wystawienniczym<br />

MTŁ. Oprócz tekstów oficjalnych, zamieszczamy teksty aplikantów<br />

uczestników gali. W relacjach umieściliśmy zdjęcia w ilości na którą<br />

pozwala objętość kwartalnika. Z góry przepraszamy tych, których na<br />

zdjęciach nie ma a chcieliby być i tych, którzy na zdjęciach są a nie<br />

chcieliby być. Podczas wyboru spośród kilku tysięcy zdjęć można było<br />

dostać oczopląsu – tyle pięknych, szałowo ubranych pań, tylu przystojnych, wyelegantowanych<br />

panów. Wielki dzięki za przybycie i za wspaniałą atmosferę.<br />

Przyszły rok w życiu naszego samorządu to rok wyboru władz, w związku z tym publikujemy<br />

przewodnik wyborczy w opracowaniu Grzegorza Wyszogrodzkiego. Po zapoznaniu się<br />

z nim wielu z Was przekona się, że przepisy wyborcze nie są zbyt proste i wymagają od tych,<br />

którzy chcą być wybrani aktywności już od początku wyborów. Ale przecież samorząd potrzebuje<br />

aktywnych, kreatywnych i gotowych poświęcić swój wolny czas ludzi. „Tylna 14 „ będzie<br />

informowała o przebiegu wyborów, jednakże ze względu na częstotliwość ukazywania się nie<br />

może w sposób naturalny być bieżącym źródłem informacji. Dlatego zapraszam do śledzenia<br />

naszej strony internetowej.<br />

W dość obszernym numerze nasze stałe rubryki, kontynuacja artykułów Anny Onak-<br />

Mirowskiej i Łukasza Bonisławskiego z poprzedniego numeru.<br />

Iwona i Dariusz Limiera zapraszają w swoim artykule na wspaniałą podróż rowerową<br />

wzdłuż Mozeli. Paweł Walter pisze dlaczego warto zapoznać się z książką „30 lecie samorządu<br />

radcowskiego w Łodzi”. Lech Witkowski i Grzegorz Wyszogrodzki piszą o „Żądle”, a Paweł Goździński<br />

przenosi nas w czasy mrocznego średniowiecza historią o miłości i zdradzie.<br />

Pozostaje tylko zaprosić do lektury mając nadzieje na życzliwe przejęcie.<br />

Pragniemy również złożyć życzenia wesołych Świąt Bożego Narodzenia oraz szczęścia<br />

i powodzenia w Nowym Roku 2013.<br />

Mamy nadzieje na następne spotkanie- będziemy starsi, ale bardziej doświadczeni.<br />

Jacek Wawrzynkiewicz<br />

4


Wieści z KIRP<br />

Wdniu 28 września <strong>2012</strong> r. w Warszawie<br />

odbył się Nadzwyczajny Krajowy Zjazd<br />

Radców <strong>Prawnych</strong>, zwołany z okazji 30-lecia samorządu<br />

radców prawnych. Zjazd, ze względu<br />

na rangę miał wyjątkową oprawę. Uświetnili go<br />

swą obecnością m.in. minister w Kancelarii Prezydenta<br />

RP, który odczytał list skierowany przez<br />

Prezydenta RP do radców prawnych, Prezes Trybunału<br />

Konstytucyjnego, Pierwszy Prezes Sądu<br />

Najwyższego, Minister Sprawiedliwości, Prezes<br />

KRS, V-ce Prezes NSA i inni przedstawiciele życia<br />

publicznego.<br />

Zjazd przyjął dwa ważne akty: rezolucję i akt podziękowania.<br />

Myślą przewodnią Rezolucji było<br />

podkreślenie znaczenia samorządności w państwie<br />

demokratycznym, a także wagi art.17 Konstytucji<br />

R.P., stanowiącego gwarancję istnienia<br />

i stabilności samorządów zawodów zaufania publicznego.<br />

Akt podziękowania został skierowany<br />

do wszystkich radców prawnych za rzetelną,<br />

wysoce profesjonalną oraz wykonywaną w zgodzie<br />

z zasadami etyki i przy poszanowaniu podstawowych<br />

wartości zawodu pracę, dzięki której<br />

zawód radcy prawnego obdarzony jest przez<br />

obywateli wysokim zaufaniem społecznym.<br />

W trakcie uroczystości, przedstawiciel Prezydenta<br />

RP dokonał dekoracji wysokimi odznaczeniami<br />

państwowymi nasze Koleżanki i Kolegów,<br />

którzy szczególnie zasłużyli się dla dobra kraju.<br />

Minister Sprawiedliwości wręczył Medale Zasłużony<br />

dla Wymiaru Sprawiedliwości tym z radców<br />

prawnych, którzy wyróżniają się, świadcząc<br />

pomoc prawną pro publico bono.<br />

Książka Julie Macfarlane „Prawnik jutra”<br />

przetłumaczona na język polski „z inicjatywy<br />

KRRP jest dostępna elektronicznie, bezpłatnie<br />

dla każdego radcy prawnego i aplikanta.<br />

Platforma, dzięki której przy okazji<br />

można zdobyć punkty szkoleniowe, znajduje<br />

się pod adresem: www.elearning.kirp.pl .<br />

Uczestnikom Zjazdu przekazano książkę Julie<br />

Macfarlane „Prawnik jutra” przetłumaczoną<br />

z inicjatywy KRRP na język polski.<br />

W dniach 7-8 września <strong>2012</strong> r. odbyło się XII<br />

w tej kadencji posiedzenie KRRP. Wśród najistotniejszych<br />

uchwał, których podjęcie przewidziano<br />

w porządku obrad, była uchwała zmieniająca<br />

Regulamin odbywania aplikacji radcowskiej oraz<br />

uchwała wprowadzająca program aplikacji obowiązujący<br />

od 1 stycznia 2013 r. Podczas posiedzenia<br />

Prezydium KRRP w dniu 14 listopada br.<br />

Po raz pierwszy w historii samorządu,<br />

KRRP zorganizowała Turniej Negocjacyjny<br />

dla Aplikantów Radcowskich,<br />

w którym uczestniczy ok. 200 aplikantów<br />

z całej Polski.<br />

podjęte zostały akty wykonawcze do regulaminu<br />

aplikacji, stwarzając prawne ramy prowadzenia<br />

aplikacji radcowskiej według modelu, kładącego<br />

nacisk na jej praktyczny aspekt. Podczas posiedzenia<br />

plenarnego, KRRP zajmowała się również<br />

określeniem kierunków dalszego postępowania<br />

w sprawie aktualnego stanu prawnego i praktyki<br />

stosowania przepisów dotyczących kosztów<br />

zastępstwa procesowego, w tym zastępstwa<br />

z urzędu i działań ukierunkowanych na zmianę<br />

tego stanu, przyjęła sprawozdanie zespołu do<br />

spraw opracowania propozycji zmian przepisów<br />

ustawy o radcach prawnych dotyczących<br />

prowadzenia postępowań dyscyplinarnych oraz<br />

ustalenia kierunków dalszego postępowania<br />

w tej sprawie (w kontekście toczącej się debaty<br />

dotyczącej postępowań dyscyplinarnych) oraz<br />

informację przewodniczącego zespołu do prac<br />

nad Kodeksem Etyki Radcy Prawnego.<br />

5


W dniach 7-8 grudnia br. odbędzie się kolejne posiedzenie KRRP, w porządku którego przewidziano<br />

podjęcie uchwały w sprawie zmian uchwały <strong>Nr</strong> 223/V/2000 Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong> z dnia<br />

15 grudnia 2000 r. w sprawie utworzenia i organizacji Funduszu Seniora oraz pomocy socjalnej,<br />

poprzez ustalenie nowego kryterium dochodowego upoważniającego do ubiegania się o pomoc<br />

z tego funduszu.<br />

Ewa Stompor-Nowicka<br />

AKTUALNOŚCI<br />

Wdniu 28 września <strong>2012</strong>r. w Warszawie odbył<br />

się Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Radców<br />

<strong>Prawnych</strong>, który był głównym wydarzeniem<br />

tegorocznych obchodów XXX-lecia Samorządu<br />

Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Zjazd przyjął rezolucję w sprawie roli samorządności<br />

w społeczeństwie obywatelskim i demokratycznym<br />

państwie prawnym oraz akt podziękowania<br />

Prezesom Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong><br />

- Józefowi Zychowi, Jackowi Żuławskiemu,<br />

Andrzejowi Kalwasowi, Zenonowi Klatce i Maciejowi<br />

Bobrowiczowi, byłym i obecnym Dziekanom<br />

Rad Okręgowych Izb Radców <strong>Prawnych</strong>,<br />

członkom organów samorządu oraz wszystkim<br />

zasłużonym osobom, zaangażowanym w tworzenie<br />

i rozwój samorządu oraz zawodu radcy<br />

prawnego mijającego trzydziestolecia.<br />

Podczas Zjazdu wręczono ordery i odznaczenia<br />

państwowe zasłużonym działaczom samorządowym.<br />

R.pr. Andrzej Kalwas, Prezes Krajowej<br />

Rady Radców <strong>Prawnych</strong> w latach 1995 – 2004<br />

oraz Minister Sprawiedliwości w latach 2004<br />

- 2005, odznaczony został Krzyżem Komandorskim<br />

Orderu Odrodzenia Polski. Dziekani Rad<br />

Okręgowych Izb Radców <strong>Prawnych</strong> uhonorowani<br />

zostali medalami pamiątkowymi XXX-lecia samorządu<br />

zawodowego radców prawnych.<br />

W Nadzwyczajnym Krajowym Zjeździe Radców<br />

<strong>Prawnych</strong>, obok znamienitych Gości - m.in.<br />

Krzysztofa Łaszkiewicza, Sekretarza Stanu<br />

w Kancelarii Prezydenta RP, Jarosława Gowina,<br />

Ministra Sprawiedliwości, prof. dr. hab. Andrzeja<br />

Rzeplińskiego, Prezesa Trybunału Konstytucyjnego,<br />

Stanisława Dąbrowskiego, I Prezesa Sądu<br />

Najwyższego, prof. dr hab. Marka Zirk – Sadowskiego,<br />

Wiceprezesa Naczelnego Sądu Administracyjnego,<br />

r.pr. Ryszarda Czarniawskiego, Zastępcy<br />

Rzecznika Praw Obywatelskich, Ryszarda<br />

Kalisza, Przewodniczącego Sejmowej Komisji<br />

Sprawiedliwości i Praw Człowieka, Antoniego<br />

Górskiego, Przewodniczącego Krajowej Rady<br />

Sądownictwa, r.pr. Piotra Rodkiewicza, Wiceprezesa<br />

Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, dr<br />

Alicji Adamczak, Prezesa Urzędu Patentowego<br />

RP - uczestniczyło ponad 300 delegatów reprezentujących<br />

40-tysięczne środowisko radców<br />

prawnych i aplikantów radcowskich, w tym m.in.<br />

przedstawiciele OIRP w Łodzi: Czesława Kołuda,<br />

Krzysztof Bonowicz, Halina Chrzanowska, Jerzy<br />

Cieślak, Robert Czapnik, Andrzej Domański,<br />

Bronisław Kachnikiewicz, Mieczysław Humka,<br />

Grzegorz Rajczak, Jolanta Szczepańska – Fiuk,<br />

Magdalena Śniegula, Lech Witkowski, Marek<br />

Woźniak i Grzegorz Wyszogrodzki. Przygotowania<br />

do Zjazdu koordynowała od strony organizacyjnej<br />

r.pr. Ewa Stompor – Nowicka, Sekretarz<br />

Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Obrady Zjazdu transmitowane były na żywo<br />

na stronie internetowej Krajowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong>.<br />

Szczegółowe materiały oraz uchwaloną przez<br />

Nadzwyczajny Krajowy Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong><br />

rezolucję i akt podziękowania zamieszczono<br />

w październikowym numerze „Radcy Prawnego.”<br />

We wrześniu <strong>2012</strong> członkowie Klubu Seniora<br />

brali udział w czterodniowej wycieczce<br />

do Białowieskiego Parku Narodowego.<br />

W<br />

dniu 29 września <strong>2012</strong>r. odbył się egzamin<br />

wstępny na aplikację radcowską.<br />

W Łodzi do egzaminu przystąpiło 221 osób.<br />

W wyniku egzaminu Rada OIRP w Łodzi wpisała<br />

na listę aplikantów radcowskich 133 osoby.<br />

6


Portal skutecznyadwokat.pl przeprowadza<br />

rankingi Prawnik Miesiąca oraz Prawnik<br />

Roku. Jest to swoisty konkurs z tradycjami, cieszący<br />

się zainteresowaniem internautów, uznany<br />

i posiadający renomę wśród prawników,<br />

gdyż laureatami są wyłącznie najlepsi radcowie<br />

prawni, adwokaci, notariusze, komornicy z całego<br />

kraju wyłaniani przez użytkowników portalu<br />

– zadowolonych klientów. Z dużą przyjemnością<br />

pragniemy poinformować, iż laureatem września<br />

<strong>2012</strong> roku województwa łódzkiego ogłoszono<br />

przedstawiciela naszej izby radcę prawnego<br />

Grzegorza Frajmana. Gratulujemy.<br />

Wdniu 1 października <strong>2012</strong>r. w Okręgowej<br />

Izbie Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi ogłoszone<br />

zostały wyniki egzaminu radcowskiego przeprowadzonego<br />

w dniach 28 – 31 sierpnia <strong>2012</strong>r.<br />

Do egzaminu przystąpiło 55 osób, w tym 49 po<br />

odbyciu aplikacji radcowskiej w Okręgowej Izbie<br />

Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi. Z wynikiem pozytywnym<br />

egzamin złożyły 43 osoby, w tym 41 po<br />

aplikacji radcowskiej.<br />

W<br />

dniu 16 października <strong>2012</strong>r. w Warszawie<br />

miała miejsce rewizyta Klubu Seniora<br />

OIRP w Łodzi w Klubie Seniora OIRP w Warszawie.<br />

Pierwsze spotkanie Seniorów – Radców<br />

prawnych Izb warszawskiej i łódzkiej odbyło się<br />

11 września <strong>2012</strong>r. w Łodzi. Spotkanie odbyło<br />

się z udziałem krakowskiej OIRP w niezwykle<br />

uroczystej i serdecznej atmosferze . Pan Dziekan<br />

Rady OIRP w Warszawie Michał Stępniewski<br />

udostępnił do zwiedzania i sam oprowadzał<br />

uczestników spotkania po siedzibie przy ul. Żytniej<br />

15 .<br />

Wieczorem od godziny 19.00 do około<br />

22.00 odbył się w klubie Radcy Prawnego przy<br />

Placu Konstytucji 5 wieczór towarzyski , podczas<br />

którego wystąpił 11- osobowy chór składający<br />

się z radców prawnych warszawskiej OIRP oraz<br />

soliści – radcy prawni.<br />

W dniu 17 października <strong>2012</strong> r cała<br />

grupa łódzka i krakowska zwiedzała najciekawsze<br />

zabytki i obiekty Warszawy między innymi<br />

Łazienki Królewskie , Zamek Królewski, Stare<br />

Miasto oraz oglądała liczne obiekty historyczne<br />

stolicy.<br />

Może jest to początek nowej, ważnej dla integracji<br />

naszego środowiska, tradycji w Samorządzie<br />

Radców <strong>Prawnych</strong> ?<br />

W<br />

dniu 20 października <strong>2012</strong>r. w Centrum<br />

Konferencyjno - Wystawienniczym Międzynarodowych<br />

Targów Łódzkich w Łodzi przy<br />

Al. Politechniki 2 odbyły się główne uroczystości<br />

obchodów jubileuszu XXX-lecia Samorządu<br />

Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi. Szerzej o uroczystościach<br />

piszemy w materiałach zamieszczonych<br />

w tym numerze „Tylnej 14.”<br />

W<br />

niedzielny wieczór 4 listopada <strong>2012</strong>r.<br />

gościliśmy Łodzian, dla których w tym<br />

dniu otwarta była siedziba naszej Izby przy ul.<br />

Tylnej 14. Okazja była szczególna – 150 - ta<br />

rocznica urodzin Henryka Grohmana (1862 –<br />

1939). Współorganizatorami uroczystości były<br />

Muzeum Książki Artystycznej w Łodzi, Łódzka<br />

Specjalna Strefa Ekonomiczna, Niemieckie Towarzystwo<br />

Kulturalno Społeczne w Łodzi oraz<br />

Okręgowa <strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi. Uroczystości<br />

obchodzone były przy grobowcu Henryka<br />

Grohmana na Cmentarzu Ewangelickim<br />

przy ul. Ogrodowej w Łodzi oraz w siedzibach<br />

rodziny Grohmanów w Łodzi -przy ul. Targowej<br />

81 – domu dziadka Henryka Grohmana – Traugotta<br />

Grohmana, ul. Tylnej 14 – miejsca urodzin<br />

Henryka Grohmana i ul. Tymienieckiego 24 –<br />

willi Henryka Grohmana.<br />

W<br />

dniu 10 listopada <strong>2012</strong>r. w siedzibie Okręgowej<br />

Rady Adwokackiej w Łodzi odbyło<br />

się spotkanie Łódzkiego Porozumienia Samorządów<br />

Zaufania Publicznego z Wicemarszałkiem<br />

Sejmu RP Cezarym Grabarczykiem i Posłem na<br />

Sejm RP Dariuszem Jońskim dotyczące problemów<br />

deregulacji. OIRP w Łodzi reprezentowali<br />

Dziekan Rady Czesława Kołuda i Wicedziekan<br />

Rady Grzegorz Wyszogrodzki.<br />

7


W<br />

dniu 16 listopada <strong>2012</strong>r. w Walewicach<br />

odbyło się szkolenie dla Radców prawnych<br />

Rejonu skierniewickiego OIRP w Łodzi. Wykład<br />

nt. „Zmiany w postępowaniu egzekucyjnym<br />

wynikające z nowelizacji kodeksu postępowania<br />

cywilnego wprowadzone ustawą z dnia 16 września<br />

2011r.” przeprowadziła SSO w Łodzi Izabela<br />

Wawrzynkiewicz. Po zakończeniu wykładu<br />

odbyło się spotkanie uczestników z Radą OIRP<br />

w Łodzi.<br />

Wdniu 23 listopada <strong>2012</strong>r. na Wydziale Prawa<br />

i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego<br />

obchodzony był jubileusz 85 - lecia urodzin<br />

Prof. dr hab. Biruty Lewaszkiewicz – Petrykowskiej,<br />

wybitnej uczonej, wieloletniego Kierownika<br />

Katedry Prawa Cywilnego, dwukrotnego<br />

Dziekana Wydziału Prawa i Administracji UŁ,<br />

Sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Z okazji<br />

jubileuszu zorganizowane zostało seminarium –<br />

„Stanowienie prawa a odpowiedzialność cywilna.”<br />

W uroczystości uczestniczyła Dziekan Rady<br />

OIRP w Łodzi Czesława Kołuda.<br />

Wpaździerniku i listopadzie przeprowadzone<br />

zostały kolokwia na aplikacji radcowskiej<br />

OIRP w Łodzi w roku szkoleniowym <strong>2012</strong>r.<br />

W<br />

związku z nowymi zasadami organizacji<br />

aplikacji radcowskiej, które obowiązywać<br />

będą począwszy od roku szkoleniowego 2013,<br />

w siedzibie OIRP w Łodzi przy ul. Tylnej 14 na<br />

aplikantów radcowskich już czekają nowe sale<br />

wykładowe.<br />

Tradycyjnie już o tej porze roku, w dniach<br />

30 listopada – 2 grudnia <strong>2012</strong>r., odbyło się<br />

szkolenie wyjazdowe dla radców prawnych naszej<br />

Izby. Tym razem szkoliliśmy się, a po zajęciach<br />

mile spędzaliśmy wolny czas, w Centrum<br />

Konferencyjno – Rekreacyjnym „Molo” w Smardzewicach<br />

nad Zalewem Sulejowskim. Wykłady<br />

prowadzili Dr Anna Rzetelska („Pojęcie zysku<br />

w spółkach kapitałowych”) oraz Prokurator<br />

Prokuratury Okręgowej w Łodzi delegowany do<br />

Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi Paweł Kałuszka<br />

(„Skarga apelacyjna w postępowaniu karnym<br />

z omówieniem względnych przyczyn odwoławczych,”<br />

„Techniczne i prawne aspekty sporządzania<br />

apelacji oraz metoda popierania skargi apelacyjnej<br />

w postępowaniu karnym przed sądami<br />

II instancji”).<br />

opracował<br />

Grzegorz Wyszogrodzki<br />

Główne uroczystości obchodów jubileuszu XXX-lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi.<br />

Zdjęcie: Jarosław Kawczyński<br />

8


PRZEWODNIK WYBORCZY 2013<br />

Grzegorz Wyszogrodzki<br />

Rok 2013 będzie dla nas rokiem szczególnym.<br />

Wybierzemy bowiem organy Okręgowej Izby<br />

Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi oraz osoby pełniące<br />

funkcje samorządowe w IX kadencji – w latach<br />

2013 – 2016. W szczególności od naszych decyzji<br />

zależeć będzie komu spośród nas – radców prawnych<br />

- powierzymy kierowanie i bieżące funkcjonowanie<br />

Izby, wytyczanie nowych celów i ich<br />

realizację, a szerzej przyszłość naszego zawodu<br />

i samorządu zawodowego.<br />

Na ostatnim zwyczajnym Krajowym Zjeździe Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> przyjęta została nowa ordynacja<br />

wyborcza, na podstawie której po raz pierwszy<br />

w przyszłym roku przeprowadzone zostaną wybory<br />

samorządowe. Zasady przeprowadzania wyborów<br />

uległy, w porównaniu z dotychczasowymi<br />

regulacjami, istotnym zmianom, w szczególności<br />

wprowadzony został tryb zgłaszania i rejestracji<br />

kandydatów w wyborach. Uzasadnione zatem jest<br />

przedstawienie przewodnika wyborczego, przybliżającego<br />

nowe rozwiązania samorządowej legislacji<br />

oraz zasady naszego uczestnictwa w przyszłorocznych<br />

wyborach.<br />

W prezentowanym tekście ograniczam<br />

się do informacji istotnych z punktu widzenia<br />

uczestników wyborów na szczeblu okręgowym.<br />

Z tego względu pomijam regulacje ordynacji dotyczące<br />

wyborów w Krajowej Izbie Radców <strong>Prawnych</strong>,<br />

które z perspektywy łódzkiej Izby dotyczyć<br />

będą kilkunastu delegatów na Krajowy Zjazd Radców<br />

<strong>Prawnych</strong>. Pomijam także kwestie szczegółowe<br />

dotyczące powoływania i funkcjonowania<br />

Okręgowej Komisji Wyborczej, Krajowej Komisji<br />

Wyborczej, jak również wewnętrznych struktur<br />

Zebrań Rejonowych oraz Zgromadzenia Okręgowej<br />

Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi, takich np. jak<br />

komisja skrutacyjna, w zakresie jaki nie dotyczy<br />

ogółu zainteresowanych uczestnictwem w wyborach.<br />

Zainteresowani bardziej szczegółowymi informacjami<br />

mogą sięgnąć bezpośrednio do aktów<br />

prawnych regulujących zasady przeprowadzania<br />

wyborów.<br />

Życzę zatem interesującej (i inspirującej)<br />

lektury i do zobaczenia na wyborach!<br />

I.<br />

Podstawy prawne:<br />

Ustawa z dnia 6 lipca 1982r. o radcach prawnych<br />

(Dz.U. z 2010r. <strong>Nr</strong> 10, poz. 65 z późn. zm.);<br />

Uchwała <strong>Nr</strong> 10/2010 IX Krajowego Zjazdu Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> z dnia 6 listopada 2010r. w sprawie zasad<br />

przeprowadzania wyborów do organów samorządu<br />

radców prawnych, liczby członków tych<br />

organów oraz trybu ich odwoływania, a także podejmowania<br />

uchwał przez organy samorządu;<br />

Uchwała <strong>Nr</strong> 4/<strong>2012</strong> Zgromadzenia Okręgowej Izby<br />

Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi z dnia 2 kwietnia <strong>2012</strong>r.<br />

w sprawie dokonania podziału terenu działania<br />

Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi na Rejony<br />

oraz ustalenia liczby delegatów na Zgromadzenie<br />

Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi<br />

z poszczególnych Rejonów.<br />

II.<br />

Wybory przeprowadzane są:<br />

na Zebraniach Rejonowych Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi:<br />

Rejonu I, II i III – obejmujących radców prawnych<br />

zamieszkałych na obszarze powiatów i miasta na<br />

prawach powiatu: łęczycki, łódzki wschodni, Łódź,<br />

pabianicki i zgierski, i których nazwiska odpowiednio:<br />

- w Rejonie I zaczynają się od litery A do liter Kai<br />

włącznie,<br />

- w Rejonie II zaczynają się od liter Kaj do liter Pla<br />

włącznie,<br />

- w Rejonie III zaczynają się od liter Ple do litery Ż<br />

włącznie;<br />

Rejonu IV – obejmującego radców prawnych zamieszkałych<br />

na obszarze powiatów i miasta na<br />

prawach powiatu: bełchatowski, opoczyński,<br />

piotrkowski, Piotrków Trybunalski, radomszczański<br />

i tomaszowski;<br />

Rejonu V – obejmującego radców prawnych zamieszkałych<br />

na obszarze powiatów i miasta na<br />

prawach powiatu: łaski, poddębicki, sieradzki,<br />

wieluński i zduńsko wolski;<br />

Rejonu VI – obejmującego radców prawnych zamieszkałych<br />

na obszarze powiatów i miasta na<br />

9


prawach powiatu: rawski, skierniewicki, Skierniewice,<br />

łowicki, brzeziński i sochaczewski;<br />

oraz na Zgromadzeniu Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi, które stanowią Delegaci wybrani<br />

na Zebraniach Rejonowych.<br />

Zebrania Rejonowe oraz Zgromadzenie zwołuje<br />

Rada Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi<br />

w formie uchwał. O treści uchwał informuje się<br />

w formie pisemnej odpowiednio:<br />

- radców prawnych stanowiących Zebranie Rejonowe<br />

na co najmniej 45 dni przed dniem, na który<br />

zwołano Zebranie;<br />

- radców prawnych stanowiących Zgromadzenie<br />

na co najmniej 45 dni przed dniem, na który zwołano<br />

Zgromadzenie.<br />

III.<br />

Wybieramy<br />

- na Zebraniach Rejonowych:<br />

Delegatów na Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi, przy czym Zebranie Rejonowe:<br />

Rejonu I, II i III – wybiera 1 delegata na każdą rozpoczętą<br />

liczbę 12 radców prawnych,<br />

Rejonu IV, V i VI – wybiera 1 delegata na każdą rozpoczętą<br />

liczbę 8 radców prawnych;<br />

- z zastrzeżeniem, że za podstawę do ustalenia liczby<br />

delegatów wybieranych przez Zebrania Rejonowe<br />

uznaje się liczbę wszystkich radców prawnych,<br />

których obejmuje dany Rejon, bez względu na liczbę<br />

radców prawnych danego Rejonu obecnych na<br />

Zebraniu Rejonowym;<br />

- na Zgromadzeniu:<br />

Radę Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi –<br />

Dziekana (w odrębnym głosowaniu) oraz pozostałych<br />

Członków Rady w liczbie od 10 do 25 osób,<br />

Okręgową Komisję Rewizyjną Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi - od 3 do 9 członków,<br />

Okręgowy Sąd Dyscyplinarny Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi - od 6 do 18 członków,<br />

Rzecznika Dyscyplinarnego Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi i jego Zastępców w liczbie<br />

do 9 osób,<br />

Delegatów na Krajowy Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong>,<br />

Członka Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Liczbę członków Rady, Okręgowej Komisji Rewizyjnej,<br />

Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego oraz liczbę<br />

Zastępców Rzecznika Dyscyplinarnego ustala<br />

Zgromadzenie w formie uchwały przed rozpoczęciem<br />

głosowania.<br />

Wybór Dziekana Rady Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> następuje przed innymi wyborami.<br />

IV.<br />

Zasada równoczesnego niekandydowania do<br />

więcej niż jednego z organów lub na funkcję (incompatibilitas).<br />

Niedopuszczalne jest równoczesne kandydowanie<br />

do więcej niż jednego z organów – Rady, Okręgowej<br />

Komisji Rewizyjnej, Okręgowego Sądu Dyscyplinarnego<br />

– lub na funkcję – Dziekana Rady,<br />

Rzecznika Dyscyplinarnego i jego Zastępców.<br />

V.<br />

Czynne prawo wyborcze (prawo wybierania)<br />

przysługuje:<br />

- na Zebraniach Rejonowych – radcom prawnym<br />

należącym do właściwego Rejonu, przy czym prawo<br />

to może być wykonywane tylko podczas jednego<br />

z Zebrań Rejonowych zwołanych w wyborach,<br />

- na Zgromadzeniu – radcom prawnym stanowiącym<br />

Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi.<br />

Bierne prawo wyborcze (prawo wybieralności)<br />

przysługuje:<br />

- na Zebraniach Rejonowych – radcom prawnym<br />

należącym do właściwego Rejonu,<br />

- na Zgromadzeniu - radcom prawnym stanowiącym<br />

Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi.<br />

Czynne oraz bierne prawo wyborcze nie przysługuje<br />

radcy prawnemu:<br />

w okresie zawieszenia prawa do wykonywania zawodu<br />

radcy prawnego w następstwie orzeczonej<br />

kary dyscyplinarnej;<br />

w przypadku prawomocnego pozbawienia prawa<br />

do wykonywania zawodu radcy prawnego;<br />

w okresie pozbawienia praw publicznych.<br />

VI.<br />

Zgłoszenie i rejestracja kandydatów w wyborach.<br />

Kandydaci w wyborach podlegają zgłoszeniu,<br />

a następnie rejestracji, której dokonuje Okręgowa<br />

Komisja Wyborcza powołana uchwałą Rady Okręgowej<br />

Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi z dnia 16<br />

listopada <strong>2012</strong>r.<br />

10


Termin zgłoszenia kandydatów w wyborach.<br />

Kandydatów w wyborach można zgłaszać od dnia<br />

podjęcia uchwały o zwołaniu Zebrania Rejonowego<br />

lub o zwołaniu Zgromadzenia, do 30 dnia przed<br />

dniem Zebrania Rejonowego lub Zgromadzenia.<br />

Termin zgłoszenia jest zachowany jeżeli wpłynie<br />

ono do Okręgowej Komisji Wyborczej przed jego<br />

upływem.<br />

Wyjątek. Kandydat w wyborach może zostać zgłoszony<br />

w dniu Zebrania Rejonowego lub Zgromadzenia<br />

jeżeli liczba kandydatów na daną funkcję<br />

lub do danego organu byłaby mniejsza niż liczba<br />

mandatów obsadzanych w danych wyborach.<br />

Szczegóły dotyczące wyjątku omówiono w pkt.<br />

VII.<br />

Wymogi formalne zgłoszenia.<br />

Zgłoszenie kandydata w wyborach wymaga formy<br />

pisemnej.<br />

Zgłoszenie powinno zawierać:<br />

imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />

radców prawnych kandydata;<br />

wskazanie organu, do którego albo funkcji, na którą<br />

kandydat kandyduje;<br />

zgodę kandydata na kandydowanie;<br />

imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />

radców prawnych osoby zgłaszającej.<br />

Zgłoszenie powinno być dokonane na adres:<br />

Okręgowa Komisja Wyborcza<br />

Okręgowa <strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi, ul. Tylna<br />

14, 90-324 Łódź<br />

Postanowienie w sprawie rejestracji kandydata.<br />

Okręgowa Komisja Wyborcza wydaje postanowienie<br />

w sprawie rejestracji kandydata po stwierdzeniu<br />

spełnienia przez zgłoszenie wymogów formalnych,<br />

zachowania terminu zgłoszenia oraz niewystępowania<br />

przesłanek do odmowy rejestracji<br />

kandydata.<br />

Uchwała o odmowie rejestracji kandydata w wyborach.<br />

Tryb odwoławczy od uchwały.<br />

Okręgowa Komisja Wyborcza podejmuje uchwałę<br />

o odmowie rejestracji kandydata w wyborach<br />

w następujących przypadkach:<br />

braku biernego prawa wyborczego (prawa wybieralności)<br />

kandydata;<br />

naruszenia zasady równoczesnego niekandydowania<br />

do więcej niż jednego z organów lub na<br />

funkcję (incompatibilitas),<br />

zgłoszenia kandydata po terminie zgłoszenia,<br />

nieuzupełnienia zgłoszenia kandydata nieodpowiadającego<br />

wymogom formalnym przez osobę<br />

zgłaszającą w zakresie określonym w wezwaniu<br />

Okręgowej Komisji Wyborczej – w terminie 3 dni<br />

od daty otrzymania wezwania, nie później jednak<br />

niż na 21 dni przed dniem Zebrania Rejonowego<br />

lub Zgromadzenia.<br />

Uchwała o odmowie rejestracji kandydata doręczana<br />

jest kandydatowi i osobie zgłaszającej. Kandydatowi<br />

lub osobie zgłaszającej przysługuje odwołanie<br />

od uchwały do Krajowej Komisji Wyborczej<br />

w terminie 3 dni od dnia otrzymania uchwały, nie<br />

później jednak niż na 14 dni przed dniem Zebrania<br />

Rejonowego lub Zgromadzenia, z zastrzeżeniem,<br />

że odwołanie uznaje się za złożone we wskazanym<br />

wyżej terminie, jeżeli wpłynęło ono w tym terminie<br />

do Krajowej Komisji Wyborczej.<br />

Krajowa Komisja Wyborcza podejmuje uchwałę<br />

w sprawie odwołania w terminie 3 dni od dnia<br />

jego wpłynięcia i niezwłocznie przekazuje uchwałę<br />

Okręgowej Komisji Wyborczej. W przypadku<br />

uwzględnienia odwołania Okręgowa Komisja Wyborcza<br />

dokonuje rejestracji kandydata.<br />

VII.<br />

Sporządzanie spisu radców prawnych posiadających<br />

czynne prawo wyborcze w wyborach oraz<br />

listy zgłoszonych kandydatów w wyborach. Wyjątek<br />

dotyczący terminu zgłoszenia kandydatów<br />

w wyborach.<br />

Okręgowa Komisja Wyborcza, najpóźniej w 7 dniu<br />

przed dniem Zebrania Rejonowego lub Zgromadzenia<br />

sporządza spis radców prawnych posiadających<br />

czynne prawo wyborcze w wyborach oraz<br />

listę zgłoszonych kandydatów w wyborach, które<br />

niezwłocznie przekazuje Radzie Okręgowej Izby<br />

Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi.<br />

Spis oraz lista mogą zostać uzupełnione w dniu Zebrania<br />

Rejonowego lub Zgromadzenia przez osobę<br />

prowadzącą obrady, przy czym:<br />

spis może zostać uzupełniony na wniosek radcy<br />

prawnego wpisanego na listę radców prawnych<br />

po dniu sporządzenia spisu na podstawie przedłożonego<br />

przez radcę prawnego wypisu z listy radców<br />

prawnych;<br />

lista może zostać uzupełniona jeżeli liczba kandydatów<br />

na daną funkcję lub do danego organu<br />

byłaby mniejsza niż liczba mandatów obsadzanych<br />

w danych wyborach. Uzupełnienie listy wymaga<br />

12


zgłoszenia kandydata w wyborach w formie pisemnej,<br />

zawierającego:<br />

- imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />

radców prawnych kandydata;<br />

- wskazanie organu, do którego albo funkcji, na<br />

którą kandydat kandyduje;<br />

- zgodę kandydata na kandydowanie;<br />

- imię (imiona), nazwisko i numer wpisu na listę<br />

radców prawnych osoby zgłaszającej.<br />

VIII.<br />

Zasady głosowania i wyborów na Zebraniach Rejonowych<br />

i Zgromadzeniu.<br />

Quorum wynosi co najmniej połowę liczby radców<br />

prawnych, którym przysługuje czynne prawo wyborcze,<br />

przy czym nie dotyczy to wyborów odbywających<br />

się podczas Zebrań Rejonowych zwołanych<br />

w drugim lub kolejnych terminach.<br />

Wybór przeprowadza się w głosowaniu tajnym,<br />

przy nieograniczonej liczbie kandydatów. Głosować<br />

można tylko osobiście. Oddanie głosu jest<br />

obowiązkiem każdego delegata. Oddanie głosu<br />

odnotowuje się na liście obecności.<br />

Głosowanie odbywa się przy pomocy:<br />

kart do głosowania, zawierających w szczególności<br />

informację o liczbie mandatów w danych wyborach,<br />

lub<br />

urządzeń elektronicznych, zabezpieczonych przed<br />

możliwością nieuprawnionego wpływu na wyniki<br />

głosowania – w przypadku takiej formy głosowania<br />

informację o liczbie mandatów w danych wyborach<br />

podaje przed głosowaniem przewodniczący<br />

komisji skrutacyjnej.<br />

Wybrany zostaje kandydat, który:<br />

uzyskał kolejno największą liczbę ważnie oddanych<br />

głosów, z uwzględnieniem przewidzianej liczby<br />

mandatów w danych wyborach;<br />

uzyskał największą liczbę ważnie oddanych głosów<br />

w dodatkowym głosowaniu zarządzonym<br />

z udziałem kandydatów, którzy otrzymali taką<br />

samą liczbę głosów, a uznanie ich za wybranych<br />

spowodowałoby przekroczenie przewidzianej liczby<br />

mandatów w danych wyborach;<br />

wybrany został w wyniku losowania przeprowadzanego<br />

przez komisję skrutacyjną w przypadku<br />

gdy w dodatkowym głosowaniu, o którym mowa<br />

w pkt. 2) powyżej, dwóch lub więcej kandydatów<br />

otrzyma taką samą liczbę głosów;<br />

- z zastrzeżeniem, że powyższe reguły nie dotyczą<br />

wyboru Dziekana Rady Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> oraz Rzecznika Dyscyplinarnego.<br />

Wybór Dziekana Rady oraz Rzecznika<br />

Dyscyplinarnego następuje, co do zasady, bezwzględną<br />

większością ważnie oddanych głosów.<br />

Zasada ta doznaje przełamania – w określonym<br />

w ordynacji wyborczej przypadku o wyborze decyduje<br />

największa liczba ważnie oddanych głosów.<br />

W wyborach Dziekana Rady oraz Rzecznika Dyscyplinarnego,<br />

po wyczerpaniu przewidzianej procedury<br />

wyborczej i braku rozstrzygnięcia, zarządza<br />

się ponowne zgłaszanie kandydatur i nowe wybory.<br />

IX.<br />

Przedstawiciele aplikantów radcowskich na<br />

Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi oraz na Krajowy Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Aplikanci radcowscy Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi wybierają spośród siebie po<br />

jednym przedstawicielu z każdego roku aplikacji<br />

na Zgromadzenie Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi. Podczas Zgromadzenia Okręgowej<br />

Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi przedstawiciele<br />

aplikantów radcowskich na Zgromadzenie wybierają<br />

spośród siebie przedstawiciela na Krajowy<br />

Zjazd Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Oddanie głosu na większą liczbę kandydatów niż<br />

przewidziana liczba mandatów w danych wyborach<br />

powoduje nieważność głosu.<br />

13


QUIZ – HISTORIA ŁÓDZKIEGO<br />

SAMORZĄDU RADCÓW PRAWNYCH<br />

ROZWIĄZANIE I LISTA LAUREATÓW<br />

W poprzednim numerze umieściliśmy pytania dotyczące XXX – lecia samorządu radcowskiego zapraszając<br />

Czytelników do udziału w zabawie . Poniżej zamieszczamy prawidłowe odpowiedzi na pytanie .<br />

1. Kiedy została uchwalona ustawa o radcach prawnych ?<br />

Odpowiedź: Ustawa o radcach prawnych uchwalono w dniu 6 lipca 1982<br />

2. Kto był pierwszym Dziekanem Rady OIRP w Łodzi ?<br />

Odpowiedź: radca prawny Zygmunt Prośniak<br />

3. W którym roku została zakupiona siedziba OIRP w Łodzi przy ulicy Tylnej 14 w Łodzi?<br />

Odpowiedź: W 2004 roku.<br />

4. W którym roku Dziekanem Rady został Marek Śniegucki ?<br />

Odpowiedź: W 1991 roku.<br />

5. Od którego roku radcowie prawni noszą togi ?<br />

Odpowiedź: Od 1997 roku.<br />

Wśród uczestników quizu rozlosowaliśmy nagrody książki przekazane przez wydawnictwo LexisNexis. Laureatami<br />

zostali:<br />

1. Radca prawny Malwina Rajzer, która otrzymuje książkę „Komentarz do spraw rodzinnych” autorstwa<br />

Heleny Ciepłej, Jacka Ignaczewskiego, Jadwigi Skibińskiej-Adamowicz pod redakcją: Jacka Ignaczewskiego<br />

2. Aplikant radcowski Dorota Kulik, która otrzymuje książkę „Prawo budowlane. Komentarz” autorstwa<br />

Andrzeja Glinieckiego, Arkadiusza Despot-Mładanowicza, Zdzisława Kostki, Annę Ostrowską, Wojciecha<br />

Piątka pod redakcją: Andrzeja Glinieckiego<br />

Wszystkim, którzy wzięli udział w naszym quizie serdecznie dziękujemy i zapraszamy do następnych zabaw<br />

zorganizowanych przez redakcję<br />

Nagrody prześlemy pocztą<br />

Jacek Wawrzynkiewicz<br />

15


XXX – lecie samorządu radców prawnych – kilka słów podsumowania<br />

Rok <strong>2012</strong> w naszym samorządzie i w naszym kwartalniku upłynął pod znakiem obchodów XXX – lecia samorządu<br />

radcowskiego. Redakcja na tę okazję wydzieliła specjalny segment , w którym prezentowaliśmy artykuły<br />

Grzegorza Wyszogrodzkiego prezentujące historię samorządu , rozmawialiśmy z ludźmi związanymi z samorządem,<br />

rozmawialiśmy z wykładowcami , którzy przez lata szkolili radców i aplikantów, zaprezentowaliśmy<br />

wiele ciekawych zdjęć z historii. Dzisiaj ostatni raz w naszym czasopiśmie segment XXX lat samorządu radcowskiego<br />

poświęcony prawie w całości uroczystym obchodom jubileuszu, które odbyły się 20 października <strong>2012</strong> r<br />

w Centrum Konferencyjno – Wystawienniczym MTŁ. Przeżyjmy to jeszcze raz.<br />

Jacek Wawrzynkiewicz<br />

Przemówienie Dziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi<br />

Czesławy Kołudy wygłoszone na uroczystych obchodach XXX – lecia samorządu<br />

radcowskiego w dniu 20 października <strong>2012</strong> r<br />

Szanowni Państwo Drodzy Goście, Panie i Panowie Radcowie Prawni i Aplikanci Radcowscy,<br />

6 lipca 1982 r. uchwalona została ustawa o radcach prawnych. Po krótkim vacatio legis weszła w życie<br />

1.10.<br />

Mija właśnie 30 lat od jej uchwalenia. 30 lat od powołania tą ustawą samorządu radców prawnych.<br />

Uroczystość jubileuszową obchodzimy dziś – my radcowie prawni i aplikanci radcowscy łódzkiej OIRP.<br />

Czekaliśmy na ten wieczór, przygotowywaliśmy się tego spotkania od wielu miesięcy.<br />

Raduję się ogromnie, że jest nas dzisiaj w tym - szczególnie przygotowywanym na jubileusz miejscu - tak<br />

dużo, że chcieliście Państwo się spotkać się i wspólnie przeżyć nasze święto.<br />

Serdecznie witam naszych wspaniałych Gości. Jestem ogromnie zaszczycona że przyjęliście<br />

Państwo nasze zaproszenie i jesteście z radcami prawnymi w dniu naszego jubileuszu.<br />

Jubileusz to okazja:<br />

- okazja do wspomnień, wspomnień o tych, których już wśród nas nie ma, a którzy swoją pracą i zaangażowaniem<br />

budowali tradycję i prestiż zawodu radcy prawnego i samorządu radcowskiego, budowali<br />

dzisiejsze miejsce łódzkiej Izby na samorządowej mapie zawodów prawniczych, to także<br />

16


Fot.: Jarosław Kawczyński<br />

- okazja do podziękowania za pracę, za zaangażowanie w działalność Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi wszystkim pokoleniom radców prawnych mijającego trzydziestolecia<br />

Wspomnienia o radcach, o ich pracy samorządowej, zaangażowaniu – trzeba, poprzedzić chociażby krótką<br />

historią uchwalenia samej ustawy,ustawy bez której nie byłoby samorządu radcowskiego, nie byłoby<br />

takiego jak dziś mamy zawodu radcy prawnego.<br />

Na początku lat 50-tych / poprzedniego wieku/ z kadr Prokuratorii Generalnej i adwokatury wyłoniła<br />

się grupa prawników wyspecjalizowanych w pomocy prawnej dla obrotu gospodarczego i organów administracji.<br />

Celem jaki sobie ci prawnicy wówczas stawiali – było unormowanie świadczonej przez nich<br />

pomocy prawnej oraz określenie statusu prawnego zawodu radcy.<br />

Efektem tych działań była Uchwała RM z 1961 r. w sprawie obsługi prawnej przedsiębiorstw państwowych,<br />

zjednoczeń, banków i organizacji spółdzielczych. Uchwała stanowiła podstawę wykonywania obsługi<br />

prawnej przez radców prawnych zatrudnionych w tych jednostkach, pozostawiając poza regulacją<br />

prawników tam nie zatrudnionych. Poddawała ona wykonywanie zawodu radcy prawnego ścisłemu<br />

nadzorowi PAG. Nie było wówczas mowy o jakichkolwiek formach samorządności zawodowej. Dopiero<br />

lata 70-te – także wobec liberalniejszych warunków politycznych – przyniosły szanse na samorządność<br />

i nowe ukształtowanie naszego zawodu.<br />

Pod koniec roku 1980/ pamiętajmy, iż był to okres szczególnej aktywności obywatelskiej, politycznej,<br />

związkowej / powstało Stowarzyszenie Radców <strong>Prawnych</strong> w Polsce. Jego członkowie doprowadzili do<br />

zawarcia Porozumienia pomiędzy zespołami radców prawnych arbitrażu, NRA i Stowarzyszenia – i wspólnie<br />

opracowali projekt ustawy o zawodzie radcy prawnego. Projekt był polem gorących dyskusji, zwłaszcza<br />

wobec zabiegów PAG o zmniejszenie samodzielności środowiska radcowskiego. Po prawie dwóch<br />

17


Fot.:Michał Borowski<br />

latach rozmów i starań, niestrudzonej pracy zaangażowanych w ten projekt radców prawnych 6 lipca<br />

1982 r. ustawa o radcach prawnych została uchwalona.<br />

Ustawa nie rozszerzała zakresu kompetencji radców prawnych – regulacja była podobna tej z uchwały<br />

RM z 1961 r., ale powoływała do życia samorząd zawodowy radców prawnych - samorząd, który zintegrował<br />

i skupił to najliczniejsze środowisko prawnicze – skupił wokół wspólnych celów i dał początek<br />

kolejnym zmianom.<br />

Te zmiany to zwłaszcza :<br />

- rok 1989, kiedy samorząd uzyskał prawo do prowadzenia list radców prawnych, także prowadzenia<br />

aplikacji, a przede wszystkim, kiedy wyzwolił się spod nadzoru PAG<br />

- rok 1997 - głęboka nowelizacja ustawy o radcach prawnych, poprzedzona nowelą KPC w zakresie pełnomocnictw<br />

procesowych, a także podniesienie do rangi wartości konstytucyjnej - samorządności zawodowej<br />

zawodów zaufania publicznego i zapewnienie im ochrony i pieczy nad wykonywaniem zawodu<br />

w granicach interesu publicznego i dla jego dobra.<br />

- kolejna to rok 2005 i nowela ograniczająca uprawnienia samorządu zwłaszcza w obszarze naboru i prowadzenia<br />

aplikacji radcowskiej i rozszerzenie w tym zakresie władczych uprawnień władzy państwowej.<br />

Równocześnie jednakże mocą kolejnych nowelizacji ustawy o radcach prawnych rozszerzone zostały zarówno<br />

zakres jaki i formy świadczenia pomocy prawnej przez radców prawnych : na dziś poza zakresem<br />

naszych uprawnień zawodowych pozostaje jedynie – uprawnienie do obron w sprawach karnych.<br />

Wszystko to, nie byłoby możliwe gdyby nie powstanie w 1982 r. samorządu zawodowego, gdyby nie<br />

zaangażowanie i wytrwałość rzesz działaczy samorządowych realizujących swe zadania zarówno w organach<br />

krajowych naszego samorządu jaki i w organach okręgowych izb, także naszej izby łódzkiej.<br />

Nasze łódzkie osiągnięcia i sukcesy to efekt pracy radców prawnych zaangażowanych w jej działalność.<br />

Lata 1983 – 1991, w których Dziekanem Rady był Zygmunt Prośniak, to przede wszystkim okres budowania<br />

podstaw organizacyjnych funkcjonowania Izby. Był to czas tworzenia i wdrażania modelu doskonalenia<br />

zawodowego radców prawnych, a od 1989 r. organizacji i prowadzenia aplikacji radcowskiej - to<br />

właśnie w Łodzi, w 1990r., opracowany został pierwszy program aplikacji radcowskiej, przyjęty następnie<br />

jako ogólnopolski, to także czas pierwszych inicjatyw i akcji pro bono.<br />

18


Lata 1991-2007, w których Dziekanem Rady był Marek Śniegucki, to czas wielu inicjatyw<br />

z zakresu doskonalenia zawodowego, takich jak m.in. kursy dla kandydatów na syndyków<br />

masy upadłości, Studium Podyplomowe dla Radców <strong>Prawnych</strong>, Studium Prawa Europejskiego,<br />

nawiązanie współpracy z ELSA w Łodzi to także inicjatywy i działania na rzecz ochrony<br />

zawodu, budowy jego wizerunku, współpraca z samorządem adwokackim, innymi samorządami<br />

zawodowymi. To także czas rozwoju bazy materialnej Izby.<br />

Okres od roku 2007 to m.in. obejmowanie przez Izbę patronatów organizacyjnych nad ogólnopolskimi<br />

prawniczymi konferencjami naukowymi oraz zjazdami katedr uniwersyteckich wydziałów<br />

prawa, to szeroki wachlarz inicjatyw na rzecz integracji środowiska radców i aplikantów radcowskich,<br />

także emerytowanych radców prawnych, utworzenie Klubu Seniora przy OIRP w Łodzi.<br />

<strong>Izba</strong> nasz włącza się w sposób bardzo aktywny w inicjatywy samorządów zawodów zaufania publicznego<br />

regionu łódzkiego, m.in. poprzez uczestnictwo w Łódzkim Porozumieniu Samorządów Zawodów Zaufania<br />

Publicznego.<br />

Angażujemy się w ogólnopolskie, samorządowe akcje pro bono – organizowaną od roku 2009 akcję<br />

niebieski Parasol oraz Tydzień Pomocy Ofiarom Przestępstw. Szczególna chęć naszych radców prawnych<br />

niesienia takiej pomocy wymaga dalszego jej kontynuowania.<br />

Na przełomie 2010 i 2011r.w ramach budowy wizerunku naszego zawodu wdrażaliśmy pilotażowy program<br />

edukacji prawniczej w szkołach średnich zainicjowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości oraz<br />

Krajową Radę Radców <strong>Prawnych</strong>. Podjęta została także inicjatywa zainteresowania edukacją prawniczą<br />

młodzieży gimnazjalnej - wykorzystaliśmy przy tym pierwszą w Polsce napisaną wierszem książkę o prawie<br />

dla dzieci i młodzieży.<br />

Łódzka <strong>Izba</strong> podejmuje również działania na rzecz budowy tradycji zawodu i samorządu, takie jak Ogólnopolski<br />

konkurs na wspomnienia radcy prawnego, a także publikacje, w tym książkowe, o historii Izby.<br />

Fot.:Michał Borowski<br />

19


Począwszy od 2011r. wydajemy kwartalnik „TYLNA 14. Czasopismo Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong>.”<br />

Okręgowa <strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi to także miejsca. Na przestrzeni mijającego trzydziestolecia<br />

trzykrotnie zmienialiśmy siedzibę. Dziś nasza siedziba to piękna grohmanowska<br />

rezydencji z jeszcze piękniejszym ogrodem, miejscem naszych spotkań.<br />

A przecież jeszcze nie tak dawno było zupełnie inaczej.<br />

W latach 1983 – 1992 siedziba Izby mieściła się w wzniesionym w latach 70. ubiegłego wieku gmachu<br />

przy ul. Sienkiewicza 85/87, dzisiejszym „niebieskim wieżowcu”. Korzystaliśmy tam z gościnności<br />

Okręgowej Komisji Arbitrażowej, która umożliwiała nam zajmowanie jednego ze swoich pomieszczeń,<br />

a następnie – w tym samym budynku na innym piętrze – zajęliśmy 2 pokoje. W tych dwóch pokojach<br />

załatwiane były wszystkie nasze sprawy…<br />

Kolejno, w latach 1992 – 2004, były to pomieszczenia na III piętrze kamienicy przy ul. Rewolucji 1905r.<br />

nr 9.<br />

Obecną siedzibę, najbardziej reprezentacyjną i największą z dotychczasowych oraz po raz pierwszy własną,<br />

zajmujemy od 2004r.<br />

Szanowni Państwo<br />

Za chwilę symbolicznie, poprzez uhonorowanie medalami pamiątkowymi XXX-lecia samorządu<br />

zawodowego radców prawnych, dziękować będziemy tym z Państwa którzy od lat z Izbą współpracują<br />

oraz radcom prawnym szczególnie dla naszej Izby zasłużonym.<br />

Nie uhonorujemy już, ale szczególnie wdzięczną pamięć winni jesteśmy tym radcom prawnym, których<br />

Fot.:Michał Borowski<br />

20


wśród nas już nie ma. Nie sposób wymienić wszystkich, ale o kilku chciałabym dzisiaj, w tym<br />

szczególnym dniu, wspomnieć.<br />

Na pewno wspomnieć trzeba trzech członków Komitetu Organizacyjnego Samorządu Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> z siedzibą w Warszawie z okręgu łódzkiego – radców prawnych Apolinarego<br />

Kowalczyka, Mieczysława Szczepkowskiego oraz Zygmunta Prośniaka – członka Prezydium<br />

Komitetu, a kilka miesięcy później pierwszego Dziekana Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi.<br />

Radcę prawnego Zdzisława Frasunkiewicza, pełnomocnika Komitetu Organizacyjnego Samorządu Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> z siedzibą w Warszawie na teren Tymczasowej Łódzkiej Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi. Radcę prawnego Witolda Wencla, kierownika Biura Tymczasowej Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi, a następnie wieloletniego kierownika Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi,<br />

Rzecznika Dyscyplinarnego i pierwszego, po przejęciu organizacji i prowadzenia aplikacji radcowskiej<br />

przez samorząd radcowski, Kierownika Szkolenia, radcę prawnego Andrzeja Purzyckiego Głównego<br />

Rzecznika Dyscyplinarnego pierwszej kadencji, Romana Milana Zastępcę Przewodniczącego Wyższej Komisji<br />

Rewizyjnej trzeciej kadencji.<br />

Zatrzymajmy dzisiaj choć na chwilę czas – przywróćmy to co minęło, okruchy wspomnień, wspólne przeżycia.<br />

Ale cieszmy się także tym co teraz – czasem spotkań, rozmów, radości i wspólnej zabawy, warto też porozmawiać<br />

o tym co nas czeka, jakie mamy plany, marzenia.<br />

W tym szczególnym dla nas dniu życzę Państwu satysfakcji z wykonywanego zawodu w każdym jej wymiarze,<br />

inspirujących, zawodowych problemów do rozwiązywania, bo one budują siłę zawodu i jego<br />

znaczenie, niezależności, która jest szczególną obok najwyższych kwalifikacji i standardów etycznych,<br />

cechą naszego zawodu, jako zawodu zaufania publicznego.<br />

Szczególne życzenia kieruję do aplikantów radcowskich – życzę Wam młodzi prawnicy konsekwencji<br />

w dążeniu do celu, jakim jest uzyskanie uprawnień do wykonywania zawodu radcy prawnego, satysfakcji<br />

z pogłębiania wiedzy i osiągania nowych umiejętności, powodzenia na kolokwiach oraz na egzaminie<br />

najważniejszym, tym kończącym trzyletni okres nauki – egzaminie radcowskim. Z uznaniem patrzę na<br />

podjęty przez Was trud aplikacji – zazwyczaj na początku zawodowej drogi i w pierwszych latach samodzielnego,<br />

dorosłego życia, kiedy tak bardzo potrzebna jest umiejętność godzenia obowiązków zawodowych<br />

i życia rodzinnego. Życzę Wam, by wybrany zawód radcy prawnego, spełnił wasze oczekiwania<br />

i aspiracje<br />

Życzę wszystkim radcom i aplikantom radcowskim zawsze silnego samorządu zawodowego,<br />

skutecznie broniącego jego członków i samego zawódu radcy prawnego przed możliwymi - niestety, jak<br />

pokazuje historia, nieodpowiedzialnymi inicjatywami politycznymi, których celem jest z reguły dążenie<br />

do osłabiania roli i znaczenia samorządów zawodowych, do obniżania standardów i kwalifikacji zawodowych,<br />

także poprzez obniżanie wymogów w zakresie dostępu do zawodów.<br />

Życzę aby Państwo nasze i politycy byli dla samorządu radcowskiego partnerami, szczególnie w rozmowach<br />

o zawodzie radcy prawnego, jego przyszłości, o uprawnieniach i znaczeniu samorządu, byśmy<br />

w obronie swoich praw nie byli zmuszani do powoływania się na art. 17 Konstytucji RP<br />

Jubileusz jest znakomitą okazją do dyskusji o historii zawodu i samorządu, także ich teraźniejszości<br />

oraz perspektywach na przyszłość.<br />

Życzę by obchodzony Jubileusz skłaniał do refleksji i poszukiwań wspólnych wartości i celów na przyszłość,<br />

ale życzę także by był wspaniałą okazją do integracji samorządowej wspólnoty.<br />

Dziękuję.<br />

21


Fragmenty wystąpień niektórych gości<br />

uroczystości XXX-lecia samorządu radcowskiego.<br />

Wicemarszałek Sejmu RP Cezary Grabarczyk<br />

„Trzydzieści lat to wspaniały jubileusz, jesteśmy ludźmi doświadczonymi, dlatego możemy spojrzeć<br />

wstecz i przypomnieć sobie co my wiedzieliśmy o życiu mając trzydzieści lat ? Ale korporacja, która ma<br />

trzydzieści lat już w pełni dojrzała, świadoma swojej dojrzałości.(….) Życzę z tej okazji Państwu, każdemu<br />

z osobna – sukcesów, pomyślności i samych wygranych spraw. Z tego będą najbardziej zadowoleni Wasi<br />

klienci.”<br />

Fot.:Michał Borowski<br />

Wojewoda Łódzki Jolanta Chełmińska<br />

„Życzę, aby zaufanie które zdobywacie Państwo pomagając - zawsze Wam towarzyszyło. (….) Muszę<br />

powiedzieć, że dla mnie wsparcie radców prawnych, w tym Pani Dziekan Czesławy Kołudy czyniło moje<br />

decyzje bardziej bezpieczne. Chciałabym, aby Ci którym Wasza wiedza jest potrzebna zawsze takim zaufaniem<br />

Was darzyli.”<br />

Prezes Sądu Apelacyjnego w Łodzi SSA dr Michał Kłos<br />

„ Pragnę wyrazić najgłębszy szacunek dla dorobku zawodowego, potencjału intelektualnego, które reprezentują<br />

sobą środowisko radców prawnych w Łodzi.(…) Jako sędzia obserwuje ogromne zaangażowanie,<br />

profesjonalizm, a także dbałość, troskę o klientów, a także standardy moralne jakie charakteryzują<br />

w pracy radców prawnych. (…). Dziś nie sposób sobie wyobrazić salę sądową bez Państwa – ludzi w togach<br />

z niebieskimi wypustkami.”<br />

22


Wiceprezydent Miasta Łodzi Marek Cieslak<br />

„<strong>Izba</strong> w Łodzi to nie tylko reprezentowanie interesów korporacji, nie tylko dbanie o własne<br />

sprawy, ale także praca na rzecz miasta”<br />

Rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof. dr habil. Włodzimierz Nykiel<br />

„ W mechanizmach funkcjonowania prawa w Polsce radcowie prawni odgrywają ważną<br />

role. Jest to zawód wymagający najwyższych kwalifikacji zawodowych i moralnych. Cieszę się z tego, że<br />

większość tu obecnych radców prawnych kończyła Uniwersytet Łódzki. Pierwszy raz jestem w gronie<br />

prawie 900 osób z których większość to absolwenci naszego Wydziału Prawa i Administracji”.<br />

Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi SNSA Tomasz Zbrojewski<br />

„Osiągnięcia jakie Państwo macie przez ostatnie trzydzieści lat są na pewno wielkie. W czasopiśmie „Tylna<br />

14” było to szeroko omawiane. Gratuluję Państwu tego wszystkiego co w tym czasie osiągnęliście,<br />

to jest wielka rzecz, że stworzyliście odrębną grupę zawodową z zasadami etyki, systemem kształcenia<br />

zawodowego”<br />

Wiceprezes Krajowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> Dariusz Sałajewski<br />

„ Jak patrzę na tę salę to wyobrażam sobie, że jesteście państwo takim mostem. Na jednej stronie jest<br />

przyczółek, gdzieś z trzeciej dekady drugiej połowy ubiegłego wieku, na drugim brzegu jest początek<br />

drugiej dekady XXI wieku. Ten pierwszy przyczółek to zawód przypisany pewnej niszy obsługi obrotu<br />

gospodarczego i administracji, a ten drugi brzeg z tym mostem, który Państwo stanowicie to już dzisiaj<br />

większość. Do przyszłości natomiast prowadzą drogi szybkiego ruchu nawet wówczas jeśli nie są w pełni<br />

przejezdne. Życzę Państwu, aby ten drugi brzeg do którego doszliśmy przez trzydzieści lat, a który to<br />

brzeg Państwo w różnych etapach budowaliście był brzegiem pełnych szans i przejezdność dróg stała się<br />

faktem. Stanie się to proszę Państwa za naszym wspólnym staraniem (..). Gratuluję Pani Dziekan i Radzie<br />

Izby Łódzkiej tak wspaniałej uroczystości. Gratuluje Izbie Łódzkiej tego, że jest tak wspaniała.”<br />

Fot.:Michał Borowski<br />

23


O JUBILEUSZU XXX -LECIA SAMORZĄDU RADCÓW<br />

PRAWNYCH W ŁODZI SŁÓW<br />

KILKA<br />

Grzegorz Wyszogrodzki<br />

roku i Wojciech Jaworski z I roku aplikacji radcowskiej.<br />

W taki sposób obchody Jubileuszu – i te podczas<br />

których tak licznie spotkaliśmy się w Centrum<br />

Konferencyjno – Wystawienniczym w Łodzi przy Al.<br />

Politechniki 2 i te, których wyrazem jest słowo pisane<br />

– stały się udziałem wszystkich członków Izby –<br />

radców prawnych i aplikantów radcowskich. Myślę,<br />

że właśnie to wymaga szczególnego podkreślenia.<br />

Fot.: Jarosław Kawczyński<br />

Szybko minął nam ten Jubileusz. Czasem,<br />

kiedy wraca się myślami do sobotniego wieczoru 20<br />

października <strong>2012</strong>r., trudno uwierzyć, że jesteśmy<br />

już po głównych obchodach, a na kolejne przyjdzie<br />

przecież długo czekać. Warto więc przywołać wspomnienia<br />

i przypomnieć sobie jak to było. Z pewnością<br />

pomogą nam w tym zdjęcia, ale nie tylko …<br />

Od początku tego roku towarzyszył nam<br />

w „Tylnej 14” okolicznościowy dział – XXX lat Samorządu<br />

Radcowskiego. Ukazały się w nim wspomnienia,<br />

wywiady, teksty o historii naszej Izby. Dzisiaj<br />

czas na reportaże o październikowej uroczystości<br />

i ich Autorów, którzy dotychczas w jubileuszowym<br />

dziale naszego kwartalnika nie byli obecni – Aplikantów<br />

radcowskich. Swoimi wrażeniami podzielili się<br />

Aleksandra Goździk z III roku, Izabela Szewczyk z II<br />

Uczestniczyło nas w obchodach ponad 900 osób,<br />

radców prawnych i aplikantów radcowskich. Ta,<br />

otwarta dla wszystkich, forma obchodów, bo zaproszenia<br />

otrzymali wszyscy członkowie Izby, okazała<br />

się wyjątkową w naszym Samorządzie. I to cieszy<br />

i jest również powodem do dumy i satysfakcji.<br />

Nie sposób nie wspomnieć przy tej okazji,<br />

24


że Jubileusz XXX - lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi to nie tylko październikowa uroczystość.<br />

Składają się przecież na nasz Jubileusz wiosenne<br />

spotkanie aplikantów radcowskich w Centrum<br />

Konferencyjnym „Molo” w Smardzewicach<br />

nad Zalewem Sulejowskim, materiały o historii Izby<br />

przekazane na potrzeby jubileuszowego, wrześniowego<br />

numeru „Radcy Prawnego,” w którego dziale<br />

„Okręgowe Izby Radców <strong>Prawnych</strong>” ukazał się m.in.<br />

artykuł autorstwa Marcina Zawiślińskiego „Łódzkie<br />

opowieści,” rozmowa Dziekana Rady OIRP w Łodzi<br />

Czesławy Kołudy z red. Anną Kołakowską „30 lat samorządu<br />

radców prawnych” na „łódzkich” stronach<br />

weekendowego wydania „Gazety Wyborczej” z 20 –<br />

21 października <strong>2012</strong>r., kilkunastominutowy reportaż<br />

o łódzkiej Izbie i radcach prawnych w TVP3, wyemitowany<br />

26 października <strong>2012</strong>r., który przygotowany<br />

został dzięki staraniom Redaktora Naczelnego<br />

chciałbym przypomnieć znamienitych<br />

Gości, którzy zaszczycili nas swoją<br />

obecnością podczas obchodów Jubileuszu<br />

oraz Osoby wyróżnione za zasługi<br />

i działalność na rzecz Samorządu Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi – Odznakami<br />

honorowymi „Zasłużony dla Samorządu<br />

Radców <strong>Prawnych</strong>” oraz Medalami pamiątkowymi<br />

XXX – lecia samorządu zawodowego radców<br />

prawnych.<br />

GOŚCIE UROCZYSTOŚCI JUBILEUSZU XXX<br />

– LECIA SAMORZĄDU RADCÓW PRAW-<br />

NYCH W ŁODZI<br />

Wicemarszałek Sejmu RP Cezary Grabarczyk<br />

Senator RP Ryszard Bonisławski<br />

Poseł na Sejm RP Krzysztof Kwiatkowski, Minister<br />

Fot.: Michał Borowski<br />

„Tylnej 14” Jacka Wawrzynkiewicza, artykuł Rzecznika<br />

Prasowego naszej Izby Aleksandry Grocholskiej<br />

– Jankowskiej „Jubileusz w Łodzi” w listopadowym<br />

„Radcy Prawnym,” jubileuszowe wydawnictwo … To<br />

wszystko części wielobarwnej mozaiki, która składa<br />

się na Jubileusz XXX –lecia Samorządu Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Łodzi i jego obchody.<br />

Na zakończenie, jeszcze przed oddaniem<br />

pióra Autorom tekstów o październikowej uroczystości,<br />

a tytułem kronikarskiego wprowadzenia,<br />

Sprawiedliwości w latach 2009 - 2011<br />

SSN Krzysztof Cesarz<br />

SNSA Jacek Brolik<br />

Wojewoda Łódzki Jolanta Chełmińska<br />

Prezes Sądu Apelacyjnego w Łodzi SSA dr Michał<br />

Kłos<br />

Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego<br />

w Łodzi SNSA Tomasz Zbrojewski<br />

Prezes Sądu Okręgowego w Sieradzu SSO Barbara<br />

Bojakowska<br />

Wiceprezydent Miasta Łodzi Marek Cieślak<br />

25


Rektor Uniwersytetu Łódzkiego prof.<br />

dr hab. Włodzimierz Nykiel<br />

Kanclerz Łódzkiej Kurii Metropolitalnej<br />

ks. dr Zbigniew Tracz<br />

Prodziekan Wydziału Prawa i Administracji<br />

Uniwersytetu Łódzkiego dr<br />

Zbigniew Świderski<br />

SSA Anna Cesarz<br />

SSA Piotr Feliniak<br />

SSA Jolanta Grzegorczyk<br />

SSA Janina Kacprzak<br />

SSA Wiesława Kuberska<br />

SSA Krystyna Mielczarek<br />

SSA Małgorzata Stanek<br />

SSA Jan Sztombka<br />

SSO Jolanta Borkowska<br />

SSO Krystyna Sowińska<br />

SSO Izabela Wawrzynkiewicz<br />

Prok. PA Maria Świetlicka<br />

Wiceprezes Krajowej Rady Radców <strong>Prawnych</strong> Dariusz<br />

Sałajewski<br />

Dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej w Łodzi Zbigniew<br />

Wodo<br />

Prezes Rady Izby Notarialnej w Łodzi Radosław Kaniecki<br />

Prezes Regionalnej Rady Regionalnego Oddziału<br />

Krajowej Izby Biegłych Rewidentów w Łodzi Izabela<br />

Maciejewska<br />

Przewodniczący Zarządu Regionu Łódzkiego Oddziału<br />

Krajowej Izby Doradców Podatkowych Krzysztof<br />

Podsiadło<br />

Przewodniczący Rady Łódzkiej Okręgowej Izby Inżynierów<br />

Budownictwa Grzegorz Cieśliński<br />

Sekretarz Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych<br />

w Łodzi Maria Kowalczyk<br />

Dziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Poznaniu Krystyna Babiak<br />

Dziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Olsztynie Michał Korwek<br />

Wicedziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Poznaniu Grażyna Błociszewska – Jankowska<br />

Wicedziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Poznaniu Krzysztof Kola<br />

Wicedziekan Rady Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Warszawie Adrian Dworzyński<br />

Członek Prezydium Rady Okręgowej Izby Radców<br />

<strong>Prawnych</strong> w Krakowie Anna Sobczak<br />

Not. Prof. dr hab. Małgorzata Z. Król<br />

Adw. Jarosław Z. Szymański, członek Okręgowej<br />

Rady Adwokackiej w Łodzi, Koordynator Łódzkiego<br />

Porozumienia Samorządów Zawodów Zaufania Publicznego<br />

Fot.: Jarosław Kawczyński<br />

26


WYRÓŻNIENI ODZNAKĄ HONOROWĄ<br />

„ZASŁUŻONY DLA SAMORZĄDU RAD-<br />

CÓW PRAWNYCH”<br />

ZŁOTA ODZNAKA<br />

r.pr. Tadeusz Milczarek<br />

SREBRNA ODZNAKA<br />

Prok. PA Maria Świetlicka<br />

r.pr. Przemysław Fiuk<br />

r.pr. Aleksandra Grocholska – Jankowska<br />

r.pr. Bartosz Marchel<br />

r.pr. Wioletta Rogalska – Paluch<br />

r.pr. Jacek Wawrzynkiewicz<br />

r.pr. Krzysztof Wójcik<br />

r.pr. dr Małgorzata Wysoczyńska<br />

WYRÓŻNIENI<br />

MEDALEM PAMIĄTKOWYM XXX - LECIA<br />

SAMORZĄDU ZAWODOWEGO RADCÓW<br />

PRAWNYCH<br />

Fot.: Jarosław Kawczyński<br />

Fot.: Jarosław Kawczyński<br />

27<br />

SSN Henryk Pietrzkowski<br />

SNSA Jacek Brolik<br />

SNSA prof. dr hab. Jan Paweł Tarno<br />

prof. dr hab. Włodzimierz Nykiel, Rektor Uniwersytetu<br />

Łódzkiego<br />

SSA Janina Kacprzak<br />

SSA Wiesława Kuberska<br />

SSA Krystyna Mielczarek<br />

SSA Jan Sztombka<br />

SSO Ewa Chałubińska<br />

SSO Andrzej Chądzyński<br />

adw. dr Marek Śniegucki<br />

r.pr. Jadwiga Chmielewska - Furmankiewicz<br />

r.pr. Halina Chrzanowska


.pr. Andrzej Domański<br />

r.pr. Jerzy Dorenda<br />

r.pr. Anna Dorman<br />

r.pr. Grażyna Gamrot<br />

r.pr. Wojciech Garus<br />

r.pr. Ludwik Graczyk<br />

r.pr. Elżbieta Niedźwiedzińska<br />

r.pr. Agnieszka Niezabitowska<br />

r.pr. Zbigniew Radczak<br />

r.pr. Agnieszka Rembielińska<br />

r.pr. Wiesława Barbara Różalska<br />

r.pr. Ewa Stompor – Nowicka<br />

Fot.: Jarosław Kawczyński<br />

r.pr. Ewa Gryglewska<br />

r.pr. Kazimierz Grzegorzewski<br />

r.pr. Mieczysław Humka<br />

r.pr. Wiesław Jeżewski<br />

r.pr. Maria Jurkowska<br />

r.pr. Bronisław Kachnikiewicz<br />

r.pr. Jan Bodo – Kaftański<br />

r.pr. Ewa Kisielewicz<br />

r.pr. Czesława Kołuda<br />

r.pr. Jerzy Kowalski<br />

r.pr. Andrzej Kurek<br />

r.pr. Jacek Lao<br />

r.pr. Małgorzata Marek<br />

r.pr. Witold Marynowski<br />

r.pr. Czesława Strażnik-Bień<br />

r.pr. Szymon Styś<br />

r.pr. Zbigniew Szydłowski<br />

r.pr. Magdalena Śniegula<br />

r.pr. Lech Witkowski<br />

r.pr. Włodzimierz Wolniak<br />

r.pr. Marek Woźniak<br />

r.pr. Henryk Wrzesiński<br />

r.pr. Grzegorz Wyszogrodzki<br />

r.pr. Włodzimierz Zawisza<br />

r.pr. Tadeusz Ziętek<br />

główny specjalista Biura OIRP w Łodzi<br />

Ewa Czupryna<br />

Fot.: Jarosław Kawczyński<br />

28


Ach co to był za bal... czyli jubileusz<br />

30 lecia Izby Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Używając małżeńskiej nomenklatury, jubileusz 30 lecia<br />

nazywany byłby perłowym. Nie ma w tym porównaniu<br />

cienia przesady. Przez wszystkie te lata ogromna<br />

liczba aplikantów była przygotowywana do zawodu<br />

radcy prawnego. Młodzi adepci sztuki prawniczej będący<br />

ziarenkami piasku, podczas aplikacji przemieniali<br />

się w „perły rzucone przed wieprze”<br />

kodeksów i ustaw.<br />

Doniosła uroczystość, odbywająca<br />

się w hali Expo, składała się z trzech<br />

części. Pierwszą z nich, oficjalną,<br />

rozpoczęła przemowa Pani Dziekan,<br />

która wspominała i dziękowała<br />

wszystkim tym, którzy byli z naszą<br />

Izbą od chwili jej narodzin. Niektórzy<br />

ze wspomnianych zaszczycili nas<br />

swoją obecnością. Jubileusz, w którym<br />

jako aplikanci mieliśmy zaszczyt<br />

uczestniczyć, zgromadził i połączył<br />

kilka pokoleń przedstawicieli naszego<br />

zawodu. Z całą pewnością po policzkach<br />

niektórych popłynęłyby łzy,<br />

gdyby nie lata praktyki w zawodzie,<br />

które pozwoliły powstrzymać emocje<br />

i zachować pokerową twarz. Nostalgiczna<br />

podróż w zakamarki przeszłości<br />

jednym ściskała serce, innym<br />

gardła. Po wystąpieniu Pani Dziekan<br />

na scenę zostali poproszeni przedstawiciele<br />

grup zawodowych, którzy<br />

przybyli, aby przekazać nam życzenia,<br />

oraz wyrazić estymę dla zawodu<br />

radcy prawnego. Mnie najbardziej<br />

w pamięci utkwiły życzenia Pana<br />

Dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej<br />

w Łodzi, który pozwolił sobie<br />

nawet na rozładowanie atmosfery<br />

przyjaznym żartem. Kiedy z Jego ust<br />

spłynęło skierowane w naszą stronę<br />

zaproszenie na sale wydziałów karnych,<br />

na twarzach wielu z nas zagościł<br />

serdeczny uśmiech.<br />

Po części oficjalnej nastąpiła część<br />

jeszcze bardziej oficjalna. Zasłużeni dla Izby działacze<br />

zostali uhonorowani odznaczeniami. Medale i podziękowania<br />

dla tych, którzy każdego dnia przyczyniają się<br />

do tworzenia nowej historii Izby były wyrazem uznania<br />

i szacunku dla osób, które w natłoku obowiązków<br />

znajdują czas na działalność społeczną, edukacyjną<br />

czy samorządową. To właśnie dzięki nim byliśmy... jesteśmy...<br />

będziemy...<br />

Po zakończeniu wręczania medali odbyła się piętnastominutowa<br />

przerwa. Za chwilę miała nastąpić mniej<br />

oficjalna część uroczystości, a co za tym idzie dano<br />

gościom czas na uspokojenie kołaczących się ze wzru‐<br />

Fot.: Michał Borowski<br />

29


szenia serc, oraz przywrócenie prawidłowego<br />

funkcjonowania nienaturalnie<br />

poszerzonych kanalików łzowych.<br />

Wtedy na scenę wkroczył On! Choć<br />

do wielu wciąż oszołomionych gości<br />

to jeszcze nie docierało, rozpoczynał<br />

się koncert Janusza Radka. Ajatollah<br />

Piosenki, Padyszach Wokalizy, Dozorca<br />

Wzruszenia, Klucznik Wiolinowy raczył nas swoim<br />

wokalem przez ponad godzinę. Z jego płuc zrywały<br />

się pełne emocji dźwięki. Ileż było w tym wzruszenia,<br />

przeplatającego się mroku i świetlistej radości. Prawdziwa<br />

poezja uskrzydlona przez muzykę! Śpiew artysty<br />

powodował, że z każdą następną piosenką wzmagał<br />

się nasz apetyt. Ale przecież prawdziwy apetyt na<br />

sztukę nigdy nie może pozostać zaspokojony. Z tego<br />

też powodu zaspokojenie nie nadeszło. Koncert dobiegł<br />

końca.<br />

Pielgrzymka do meandrów naszych dusz wkraczała<br />

w nowy etap. Coś się w życiu kończy, coś się zaczyna...<br />

na przykład bankiet. Suto zastawione stoły uginały<br />

się pod ciężarem najznakomitszych potraw. Tak jak<br />

poprzednio łzy, teraz wszystkim ciekła ślinka. Dziewięciuset<br />

gości ruszyło do stołów szwedzkich. To był<br />

prawdziwy szwedzki potop. Nasz wielki pisarz Henryk<br />

Sienkiewicz pisał: „Serca (...) ludu wezbrały pragnieniem<br />

zagarnięcia tych skarbów i dostatków, które<br />

wpadały im pod oczy. Zapał ogarnął szeregi.” Czyż<br />

mógł przewidzieć noblista, że cytat z jego arcydzieła<br />

posłuży kiedyś do uczczenia pamięci balu trzydziestolecia<br />

Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong>? Mógł! Historia<br />

bowiem lubi się powtarzać, a przecież wszyscy<br />

zgromadzeni mieli nadzieję na powtórzenie kolejnych<br />

co najmniej trzydziestu lat działalności naszej Izby.<br />

Powyższe zdanie dotyczy zwłaszcza nas, aplikantów<br />

i młodych radców, którzy dopiero wkraczają, prowadzeni<br />

przez naszych Mistrzów, w tajemnicze labirynty<br />

paragrafów i ustępów.<br />

Po nakarmieniu dusz i ciał otoczyły nas dźwięki muzyki.<br />

Nie, nie był to bis Janusza Radka, ale skoczne, przesycone<br />

współczesnymi motywami ludycznymi melodie,<br />

które rozpaliły nasze serca i zachęciły do puszczenia<br />

się w wir zabawy trwającej do białego rana.<br />

Obyśmy żyli długo i szczęśliwie. Oby <strong>Izba</strong> trwała, a kolejne<br />

pokolenia radców i aplikantów tworzyły więzi,<br />

jakie my dziś tworzymy. Oby doświadczenie i wiedza<br />

towarzyszyły nam przez cały czas wykonywania zawodu,<br />

do końca świata i o jeden dzień dłużej. Oby sześćdziesięciolecie<br />

Izby odbyło się za dziesięć, w porywach<br />

dwadzieścia lat. Czego sobie i Państwu życzę. Kończąc<br />

chce się powiedzieć „Niech żyje bal” - te słowa najlepiej<br />

oddają magię tego wyjątkowego wieczoru.<br />

Aplikant radcowski<br />

Aleksandra Goździk<br />

Fot.: Michał Borowski<br />

30


Jeszcze jedno spojrzenie<br />

na obchody<br />

W dniu 20 października <strong>2012</strong> roku w Centrum Konferencyjno<br />

Wystawienniczym Międzynarodowych Targów<br />

Łódzkich w Łodzi obyła się uroczystość obchodów<br />

Jubileuszu 30–lecia Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong>.<br />

Uroczystość Otworzyła Pani Dziekan Czesława<br />

Kołuda, przypominając wszystkim obecnym etapy<br />

powstawania i rozwoju samorządu.<br />

Każdy z zaproszonych<br />

Gości zabrał<br />

głos, składano liczne<br />

gratulacje, życzenia<br />

na przyszłość i zastanawiano<br />

się, czy<br />

30-letnia Krajowa<br />

<strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong><br />

jest już dojrzała<br />

i ukształtowana, czy<br />

też dopiero się rozwija<br />

i wkracza w swój<br />

najlepszy okres.<br />

Po przemówieniach,<br />

mieliśmy okazję poznać<br />

zasłużonych<br />

działaczy Samorządu<br />

z ostatnich lat, ci<br />

najbardziej zaangażowani<br />

otrzymali odznaczenia,<br />

wiele ciepłych<br />

słów i oklaski<br />

uznania uczestników<br />

uroczystości.<br />

Na bal przybyli nie tylko członkowie Okręgowej Rady,<br />

zaproszeni goście, radcowie prawni ale również aplikanci<br />

radcowscy. Ci ostatni przybyli na uroczystość<br />

podczas trwającego „kolokwialnego” maratonu.<br />

Przy wielu stolikach słychać było rozmowy radców<br />

prawnych, kolegów z aplikacji, którzy często przez<br />

wiele lat nie mieli okazji do spotkania. Jubileuszowy<br />

wieczór był dla nich znakomitą możliwością do rozmów,<br />

dyskusji, wspomnień „ciężkich aplikacyjnych<br />

lat” i przypomnienia sobie trudów egzaminacyjnych.<br />

Dla radców była to okazja do spotkania, czasem po<br />

latach, natomiast dla aplikantów – pierwsze tego rodzaju<br />

- bardzo ciekawe przeżycie. Co więcej, możliwość<br />

poznania nowych interesujących ludzi i ich<br />

osiągnięć.<br />

Spotkanie w ten jesienny wieczór osób, które darzymy<br />

ogromnym szacunkiem, wysłuchanie koncertu<br />

Janusza Radka, wspólna kolacja, a potem – dla najwytrwalszych<br />

- bal do późnych godzin nocnych przy<br />

muzyce na żywo, było doskonałym odpoczynkiem<br />

Fot.: Michał Borowski<br />

między jednym, a drugim kolokwium.<br />

Aplikanci, którzy wybrali się na Bal Jubileuszowy nie<br />

mieli zbyt wiele czasu na przygotowania. Niewiele<br />

się zapewne pomylę twierdząc, ze większość z nas<br />

przyszła prosto od książek, w pośpiechu ubierając<br />

najlepszy garnitur czy sukienkę – czekającą tylko na<br />

tak znamienitą okazję. Wchodząc na bal nie można<br />

było nie poczuć tej wyjątkowej, doniosłej atmosfery.<br />

Pani Dziekan witająca z serdecznym uśmiechem<br />

każdego gościa, czerwony dywan i piękna sala pełna<br />

znakomitych ludzi, nic więc dziwnego, że każdy<br />

wchodzący również miał uśmiech na twarzy.<br />

Ten bal to dla każdego z nas lekcja wiedzy o Samo‐<br />

31


ządzie i o ludziach w niego zaangażowanych, lekcja<br />

pokory – gdyż nawet na najmniejsze uznanie trzeba<br />

zapracować, ale i lekcja motywacji, ponieważ przebywanie<br />

w takim towarzystwie może być „wciągające.”<br />

Każdego z obecnych na balu kiedyś „uwiódł”<br />

zawód radcy prawnego. Jedni od dziecka o tym marzyli,<br />

a innych w tę stronę pokierowało samo życie.<br />

Jest w tym fachu coś uzależniającego.<br />

Można w tym miejscu i oczywiście z przymrużeniem<br />

oka, dla porównania zawodu radcy prawego przytoczyć<br />

słowa jednej z piosenek zaśpiewanych przez<br />

Janusza Radka:<br />

„Ja, zabiorę Cię swym statkiem<br />

i tam Ci będzie łatwiej uwierzyć w to co mówię.<br />

Ja, urokiem osobistym<br />

zaleczę wszystkie blizny wspólnego ze mną życia.<br />

Ja, wiem że to będzie trudne,<br />

wywołać w Tobie złudne pragnienie pożądania<br />

Ja, ja wszystko sam to zrobię,<br />

więc poddaj się hipnozie na resztę długich lat”<br />

... i jeszcze jedna relacja<br />

Dnia 20 października <strong>2012</strong>, o godz. 19:00, Okręgowa<br />

<strong>Izba</strong> Radców <strong>Prawnych</strong> w Łodzi zorganizowała w sali<br />

wystawienniczej Centrum Konferencyjno-Wystawienniczym<br />

Międzynarodowych Targów Łódzkich przy alei<br />

Politechniki 4 w Łodzi uroczyste obchody XXX-lecia<br />

powstania i działalności tutejszej Izby.<br />

Opis zdarzeń tego wieczoru zacznę trochę przewrotnie,<br />

bo nie od opisu części oficjalnej, o której będzie<br />

mowa poniżej, a od faktu godzin spędzonych na<br />

przygotowaniach, od pięknych strojów balowych,<br />

spinek błyszczących na mankietach, krawatów opinających<br />

szyje i drobnych migoczących damskich<br />

błyskotek, które uczyniły ten wieczór jeszcze bardziej<br />

wyjątkowym za co gorące podziękowania dla<br />

zgromadzonych gości, od spotkań tych zaplanowanych<br />

i przypadkowych, od uśmiechów na ustach<br />

i rozmów bez końca, które zbudowały wspaniałą<br />

atmosferę, bo właśnie w ten sposób faktycznie rozpoczął<br />

się sobotni wieczór 20 października <strong>2012</strong>r.<br />

Aplikant radcowski<br />

Izabela Szewczyk<br />

Fot.: Michał Borowski<br />

Zaproszeni goście powoli zbierali się w foyer Centrum<br />

Konferencyjno - Wystawienniczym Międzynarodowych<br />

Targów Łódzkich, w większości przybywając<br />

na chwilę przed 19:00, co dla członków samorządu<br />

radcowskiego, zważywszy na dokonywanie wszystkiego<br />

na ostatnią chwilę, można już uznać za cechę<br />

zawodową.<br />

Pomimo upływu godz. 19:00 zaproszeni goście dość<br />

niespiesznie wypełniali salę zajmując miejsca przy<br />

okrągłych stołach, gdzieniegdzie dostosowując ilość<br />

tychże miejsc lekko modyfikując liczbę ustawionych<br />

krzeseł.<br />

Po wszelkich czynnościach, które w sposób najbardziej<br />

zwięzły można nazwać techniczno-przygotowawczo-lokacyjnych<br />

przystąpiono do części stricte<br />

32


oficjalnej. Wystąpienie Pani Dziekan<br />

Czesławy Kołudy choć rozpoczęło się<br />

z drobnym poślizgiem, to wynikało to<br />

jedynie z wskazanego powyżej faktu<br />

przybywania zaproszonych gości na<br />

ostatnią chwilę, na których usprawiedliwienie<br />

należy jednak wskazać, iż<br />

nikomu z przybyłych nie były i nie są<br />

obce zwyczaje studenckie, w tym i szeroko<br />

rozpropagowana w samorządzie<br />

radcowskim instytucja kwadransa akademickiego.<br />

Znajomo brzmiący głos konferansjerki<br />

Magdaleny Michalak wprowadzał<br />

gości w kolejne części uroczystości,<br />

począwszy od wystąpień znamienitych<br />

gości, po rozdawanie odznaczeń zasłużonym<br />

osobom, których imiona i nazwiska,<br />

zdając sobie sprawę ze swoich<br />

niedoskonałości, pozwolę sobie nie<br />

wymieniać, nie chcąc się narażać na pominięcie którejkolwiek<br />

z tychże osób, będących równie ważnymi<br />

tamtego dnia.<br />

Po części oficjalnej przyszła pora na awizowany już<br />

w treści zaproszenia koncert Janusza Radka i chyba<br />

tylko brawurowemu wykonaniu piosenek przez tego<br />

artystę i wrodzonej skromności i nieśmiałości członków<br />

samorządu i zaproszonych gości można przypisać<br />

fakt, że przestrzeń pomiędzy sceną, a częścią bankietową<br />

był wolny od osób tańczących w rytm muzyki.<br />

Po zaspokojeniu głodu wrażeń, przyszła pora na zaspokojenia<br />

głodu fizycznego i choć żadna dieta nie zakłada<br />

podjadania koło północy, to nie przeszkodziło to<br />

wszystkim zgromadzonym poczęstować się pysznymi<br />

daniami przygotowanymi w formie bufetu<br />

szwedzkiego. Celem lepszego trawienia<br />

można było spróbować białego<br />

lub czerwonego półwytrawnego wina,<br />

bądź wysoko procentowej wyborowej<br />

wody.<br />

Po zaspokojeniu potrzeb duchowych<br />

w części stricte oficjalnej oraz koncercie<br />

Janusza Radka, przyszła pora na zaspokojenie<br />

czysto ludzkiej potrzeby dobrej<br />

zabawy do białego rana, przy największych<br />

przebojach muzyki tanecznej granych<br />

na żywo.<br />

Ta część pozwoliła nawet tym już najbardziej<br />

skromnym i nieśmiałym wyjść<br />

na parkiet i bawić się tego wieczoru,<br />

a właściwie tej nocy, wyśmienicie.<br />

Dalsza część imprezy toczyła się w rytm<br />

muzyki, rozmów i śmiechów zgromadzonych<br />

gości, przy wspaniałej atmosferze tego wieczoru<br />

i zbyt szybko upływającym czasie.<br />

Choć dziś 20 października <strong>2012</strong>r. jest już wspomnieniem,<br />

na marginesie jedynie wspomnę, że jakże miłym,<br />

to miejmy nadzieję, że okazji do świętowania<br />

w przyszłości okrągłych rocznic powstania i działalności<br />

Okręgowej Izby Radców <strong>Prawnych</strong> Izby nie zabraknie,<br />

czego sobie i Państwu życzę.<br />

Aplikant radcowski<br />

Wojciech Jaworski<br />

Fot.: Michał Borowski<br />

Fot.: Michał Borowski<br />

33


XXX lat OIRP w Łodzi - księga<br />

jubileuszowa - rys recenzji<br />

Jak wszyscy przybyli i uczestniczący<br />

otrzymałem opuszczając nasz bal torbę z grubym<br />

dziełem „30-lecie Samorządu Radców <strong>Prawnych</strong><br />

w Łodzi” Księga jubileuszowa pod redakcją Marka<br />

Wożniaka i Grzegorza Wyszogrodzkiego. Ładnie<br />

wydane, stosownie duże i bardzo odpowiednie<br />

na reprezentacyjną półkę w kancelarii. Gdyby nie<br />

uprzejma, ale jak zawsze stanowcza prośba naszego<br />

Redaktora Naczelnego pewnie w bliżej nie<br />

określonym czasie nie zajrzałbym to tego tomiska<br />

głębiej.<br />

Są pewne dzieła, które wydaje się bo tak trzeba.<br />

Są godne i wspaniałe i taka jest ich rola. O jubileuszach<br />

i ich czczeniu napisał już prawie sto lat<br />

temu wielki Boy i to nawet wierszem. Pisał co<br />

prawda o Krakowie, ale jego opis i odkryte prawdy<br />

są tak uniwersalne, że nic więcej napisać się nie<br />

da.<br />

Nie wiem, który to nasz przodek,<br />

W przydługi ponoć karnawał,<br />

Gdy wyczerpał wszelki środek,<br />

Skąd wziąć jaki świeży kawał,<br />

Wnet, po formy dążąc nowe,<br />

Chwycił kpiarstwa kaduceusz,<br />

Skrobnął się nim mocno w głowę<br />

I wymyślił - jubileusz.<br />

Dla ciekawych dalej u Boya. Mając<br />

w głowie słowa Mistrza oraz w pamięci pełen zaufania<br />

wzrok Redaktora Naczelnego siadłem do<br />

lektury. Nie powiem, że wciąga jak Milenium,<br />

bo czytelnik nie uwierzy. Ale jest to na szczęście<br />

dzieło warte więcej niż papier na którym jest wydrukowane<br />

i wpierw się je przegląda. Potem czyta<br />

jeden fragment, potem drugi, potem wraca się<br />

trochę do tyłu i trochę przeskakuje do przodu. To<br />

nie jest czas stracony. Podczas lektury zacząłem<br />

się zamyślać, podobno to efekt refleksji, że tam<br />

byłem, to widziałem, no a jeden ( albo jedna nie<br />

powiem kto ) osoba to trochę przesadziła mówiąc<br />

o swojej drodze do zawodu, bo chyba ( albo nawet<br />

na pewno) to było inaczej. Taka księga jest zawsze<br />

efektem pewnego przypadku, chęci napisania<br />

o wszystkim. To jest jednak jej wartość. To co wydaje<br />

się nam bardzo ważne dziś, jest dość często<br />

bardzo nieważne jutro. Drobiazgi codzienności potrafią<br />

z czasem urosnąć do symboli. Nie zazdroszczę<br />

autorom-redaktorom pracy, której się podjęli.<br />

Nie powiem też, że efekt przerósł oczekiwania. To<br />

sumienna i porządna książka o nas samych. Trochę<br />

koniecznego lukru, ale dużo faktów i ludzi.<br />

Traktujemy samorząd, Izbę i Radę jako coś oczywistego.<br />

Książka przypomina, że jesteśmy bardzo<br />

młodzi i raptem trzydziestoletni. Ktoś to stworzył<br />

i zbudował. Nie zawsze był pałacyk na Tylnej, były<br />

też ulica Sienkiewicza. Tam pierwszy raz w życiu<br />

spotkałem się z Izbą Radców, nie wiedziałem że na<br />

dłużej. Na Rewolucji moja pierwsza aplikantka stała<br />

się oficjalnie Panią Mecenas. Na Tylnej …<br />

Czytając lub może tylko oglądając zaczynamy<br />

trochę pisać w myślach własną książkę<br />

o dziejach Okręgowej Izby. To chyba jeden z najważniejszy<br />

powodów uznania dla twórców ( nie<br />

tylko redaktorów ) książki. Może doczekam kolejnych<br />

suplementów na XL, L i następne jubileusze.<br />

Czego też innym czytelnikom, Koleżankom i Kolegom<br />

bardzo życzę. Skoro już w Krakowie wymyślili<br />

jubileusze … .<br />

Paweł Juliusz Walter<br />

34


Postanowienie<br />

z dnia 31 stycznia <strong>2012</strong> r. I ACz 112/12<br />

Współuczestnictwo powodów dochodzących od pozwanego zadośćuczynienia za doznaną<br />

krzywdę w związku ze śmiercią matki jest współuczestnictwem formalnym<br />

(art. 72 § 1 pkt 2 k.p.c.).<br />

Sąd Apelacyjny w Łodzi, po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia <strong>2012</strong> r. sprawy z powództwa<br />

Huberta C. przeciwko P. (…) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, na skutek zażalenia<br />

powoda na postanowienie Sądu Okręgowego w Ł. z dnia 8 grudnia 2011 r. postanawia:<br />

oddalić zażalenie.<br />

Z uzasadnienia<br />

Postanowieniem z dnia 8 grudnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Ł. W sprawie z powództwa Huberta<br />

C. przeciwko P. (…) S.A. z siedzibą w W. o zadośćuczynienie z tytułu pogorszenia sytuacji<br />

życiowej po śmierci członka rodziny stwierdził swoją niewłaściwość rzeczową i sprawę przekazał<br />

do Sądu Rejonowego w Z. (…), jako właściwego.<br />

W uzasadnieniu orzeczenia stwierdził, że w pozwie z dnia 30 listopada 2011 r. Hubert C.<br />

wniósł o zasądzenie od P. (…) S.A. z siedzibą w W. kwoty 40.000 zł zadośćuczynienia z tytułu<br />

pogorszenia jego sytuacji życiowej po śmierci matki z ustawowymi odsetkami od dnia 17<br />

listopada 2011 r. Roszczenie to zostało wyłączone do odrębnego rozpoznania ze sprawy II C<br />

(…) tutejszego Sądu albowiem nie występuje tu współuczestnictwo materialne. Dochodzone<br />

prawa nie są w tym wypadku wspólne w rozumieniu art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c. Każde z żądań<br />

jest niezależne od pozostałych i samodzielne. Przesłanki żądań podlegają odrębnej analizie<br />

względem każdego z uprawnionych.<br />

Następnie, odwołując się do regulacji zawartej w art. 17 k.p.c. oraz orzeczeń SN (uchwały<br />

z dnia 5 października 2006 r., I PZP 3/06, OSNP 2007, <strong>Nr</strong> 11–12, poz. 151, postanowienia z 17<br />

listopada 1970 r., II CZ 151/70, niepubl., oraz uchwały z 26 czerwca 1985 r., III CZP 27/85,<br />

OSNC 1985, <strong>Nr</strong> 12, poz. 185), Sąd stwierdził, że powód wystąpił z roszczeniem majątkowym,<br />

które podlega dyspozycji art. 17 pkt 4 k.p.c. Przepis ten stanowi, że sąd okręgowy jest rzeczowo<br />

właściwy w sprawach, w których wartość przedmiotu sporu przekracza 75.000 zł. Mając<br />

zatem na uwadze wysokość dochodzonego przez powoda zadośćuczynienia warunkującego<br />

właściwość sądu rejonowego Sąd orzekł, na podstawie art. 200 § 1 k.p.c.<br />

Zażalenie na powyższe postanowienie wniósł powód Hubert C., zarzucając naruszenie art. 72<br />

§ 1 pkt 1 k.p.c. przez błędną wykładnię, a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie, domagając<br />

się uchylenia zaskarżonego postanowienia, uchylenia w trybie art. 380 k.p.c. w związku<br />

z art. 397 § 2 k.p.c. zarządzenia o wyłączeniu do odrębnego rozpoznania roszczenia Huberta<br />

35


C. oraz zasądzenia od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania zażaleniowego,<br />

w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.<br />

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:<br />

Zażalenie nie jest zasadne i podlega oddaleniu, na podstawie art. 385 w zw. art. 397 § 2 k.p.c.<br />

W uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności odniósł<br />

się do swojego wcześniejszego zarządzenia z dnia 8 grudnia 2011 r. o wyłączeniu roszczenia<br />

Huberta C. ze sprawy II C (…) do odrębnego rozpoznania, stwierdzając, że u podstaw tego zarządzenia<br />

legło uznanie, że współuczestnictwo po stronie powodów (Huberta C. i Tadeusza<br />

C.), ma charakter formalny, a zatem każdy z powodów ma swoje własne, odrębne roszczenie<br />

o zapłatę kwoty 40.000 zł i roszczenia te winny być rozpoznane osobno.<br />

Współuczestnictwo formalne odróżnia brak materialno prawnej więzi między współuczestnikami,<br />

a ich współwystępowanie po jednej ze stron procesu wynika wyłącznie z woli strony<br />

powodowej, która postanowiła skumulować w jednym powództwie kilka odrębnych roszczeń<br />

procesowych. Tak też i nastąpiło w przedmiotowej sprawie.<br />

O ile więc powodowie, co do zasady, mieli prawo dochodzić swych roszczeń jednym pozwem,<br />

o tyle rolą Sądu było ustalenie w pierwszej kolejności, czy jest on właściwy rzeczowo do<br />

rozpoznania sprawy. Współuczestnictwo formalne uwarunkowane jest bowiem właściwością<br />

Sądu. Kumulacja roszczeń jest możliwa tylko wówczas, gdy właściwość Sądu jest uzasadniona<br />

dla każdego z roszczeń osobno, jak i dla wszystkich wspólnie. Wartością przedmiotu sporu,<br />

wyznaczającą właściwość rzeczową Sądu, jest bowiem wartość poszczególnych roszczeń<br />

dochodzonych przez każdego z powodów, a nie suma tych wartości.<br />

Skoro roszczenie każdego z powodów opiewało na kwotę po 40.000 zł nie może budzić wątpliwości,<br />

że dla każdego z roszczeń Sądem rzeczowo właściwym jest sąd rejonowy, a zatem<br />

nie jest uchybieniem ze strony Sądu wyłączenie roszczenia Huberta C. do odrębnego rozpoznania.<br />

Gdyby jednak przyjąć, że nie było podstaw do rozłączenia roszczeń obu powodów, to<br />

i tak uchybienie w tym zakresie nie miałoby żadnego wpływu na zaskarżone rozstrzygnięcie.<br />

O właściwości rzeczowej Sądu okręgowego nie decydowałaby bowiem łączna wartość<br />

dochodzonych roszczeń, a więc kwota 80.000 zł, a Sąd Okręgowy i tak zobligowany byłby<br />

do stwierdzenia swej niewłaściwości rzeczowej w zakresie sprawy z powództwa Huberta C.<br />

i Tadeusza C. i przekazania jej do Sądu Rejonowego.<br />

Istotą natomiast problemu w niniejszej sprawie, podniesionego w ramach zarzutów zażalenia,<br />

jest ocena charakteru współuczestnictwa procesowego po stronie powodów, albowiem<br />

to ono decyduje o ustaleniu wartości przedmiotu sporu, a co za tym idzie o właściwości rzeczowej<br />

Sądu okręgowego.<br />

Poza sporem jest, że w pozwie z dnia 5 grudnia 2011 r. Hubert C. i Tadeusz C. wnieśli o zasądzenie<br />

od pozwanego P. (…) S.A. z siedzibą w W. na rzecz każdego z nich kwot po 40.000 zł<br />

tytułem zadośćuczynienia za szkody niemajątkowe związane ze śmiercią Danuty C., wskutek<br />

wypadku komunikacyjnego z dnia 11 października 1997 r. W uzasadnieniu pozwu powołali<br />

się między innymi na uchwałę SN z dnia 22 października 2010 r., III CZP 76/10 (niepubl.),<br />

w myśl której najbliższemu członkowi rodziny zmarłego przysługuje na podstawie art. 448<br />

w zw. z art. 24 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę, gdy śmierć wystąpiła na<br />

skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 r.<br />

Sąd Apelacyjny za chybione uznaje twierdzenia skarżącego, że roszczenia Huberta C. i Tadeusza<br />

C. wynikają z tej samej podstawy faktycznej i prawnej, co oznacza, iż łączy ich współ-<br />

36


uczestnictwo o charakterze materialnym w rozumieniu art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c. Skarżący, na jego<br />

uzasadnienie powołuje się na uchwałę SN z dnia 9 stycznia 2008 r., III CZP 111/07 (niepubl.),<br />

stosownie do której w sprawie z powództwa rodziców, występujących z roszczeniami odszkodowawczymi<br />

przeciwko zakładowi ubezpieczeń w związku ze śmiercią dziecka w wypadku<br />

komunikacyjnym, wartością przedmiotu sporu określającą właściwość rzeczową Sądu jest<br />

łączna wartość dochodzonych roszczeń.<br />

SN w uzasadnieniu powyższej uchwały szeroko zajmował się ustaleniem rodzaju współuczestnictwa<br />

czynnego w przypadku dochodzenia roszczeń odszkodowawczych związanych<br />

z wypadkiem komunikacyjnym, dostrzegając, iż zagadnienie powyższe zarówno w orzecznictwie,<br />

jak i doktrynie postrzegane było w różny sposób, przytaczając na tę okoliczność<br />

stosowne orzeczenia. Wprawdzie uchwała dotyczy sprawy odszkodowania rodziców w związku<br />

ze śmiercią dziecka w wypadku komunikacyjnym, to niewątpliwie może mieć ona walor<br />

ogólny, także w zakresie takich stanów, jak w rozpoznawanej obecnie sprawie, kiedy mąż<br />

i dziecko dochodzą zadośćuczynienia za szkody niemajątkowe związane ze śmiercią żony<br />

i matki Danuty C.<br />

Niemniej jednak Sąd Apelacyjny, w składzie rozpoznającym zażalenie powoda, nie podziela<br />

poglądu SN wyrażonego w ww. uchwale, jak i jej uzasadnieniu.<br />

Po pierwsze SN podkreślił, że w przypadku małżonków (powodów), występująca pomiędzy<br />

nimi wewnętrzna więź wynikająca z rodzicielstwa doznaje wzmocnienia ze względu na<br />

więź prawną ukształtowaną instytucją małżeństwa, rzutującą na sytuację faktyczną każdego<br />

z małżonków, niejednokrotnie uwarunkowaną sytuacją faktyczną współmałżonka, na którą<br />

może mieć wpływ śmierć wspólnego dziecka.<br />

Po drugie odwołał się do zasady sprawności postępowania sądowego w dochodzeniu roszczeń,<br />

patronującej współuczestnictwu procesowemu, o którym mowa w art. 72 § 1 k.p.c., wyrażającej<br />

się, m.in. w koncentracji materiału dowodowego, w przypadku rodziców dotkniętych<br />

tragedią śmierci dziecka, co nakazuje umożliwienie jednoczesnego, wspólnego prowadzenia<br />

jednego procesu przed jednym sądem powszechnym. Zdaniem SN nie do zaakceptowana<br />

byłaby bowiem sytuacja, w której jedno z rodziców, żądające na podstawie art. 446 § 3 k.c.<br />

odszkodowania w kwocie 80.000 zł wystąpiłoby z pozwem do Sądu okręgowego, jako Sądu<br />

rzeczowo właściwego według art. 17 pkt 4 k.p.c., a drugie z rodziców domagające się z tego samego<br />

tytułu i tego samego zdarzenia kwoty 60.000 zł musiałoby wnieść odrębny pozew do<br />

Sądu rejonowego (art. 16 k.p.c.), przy czym nie byłoby nawet możliwe połączenie tych spraw<br />

do jednoczesnego rozpoznania lub rozstrzygnięcia (art. 219 k.p.c.). Po trzecie stwierdził, że<br />

w dotychczasowym orzecznictwie SN, dotyczącym ustalenia wartości przedmiotu sporu dla<br />

celu określenia właściwości rzeczowej Sądu nie wyrażono poglądu odmiennego, a po czwarte,<br />

że odmienne poglądy SN wyrażono jedynie przy ocenie dopuszczalności kasacji ze względu<br />

na wartość przedmiotu zaskarżenia, a nie w związku z oceną wartości przedmiotu sporu<br />

mającej służyć oznaczeniu Sądu właściwego rzeczowo.<br />

Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie sposób zgodzić się z tezą, że dla oceny rodzaju występującego<br />

po stronie powodowej współuczestnictwa decydujące znaczenie ma ekonomia procesowa,<br />

polegająca głównie na możliwości koncentracji materiału dowodowego w jednej sprawie.<br />

Każdy z uprawnionych, mając własne roszczenie wynikające z tego samego deliktu, ma<br />

prawo realizować je w różnym czasie, niezależnie od siebie. W takiej sytuacji może zdarzyć<br />

się, że w zależności od wartości przedmiotu sporu roszczenia i czasu wniesienia powództwa,<br />

sprawy te będą rozpoznane przez Sądy różnej właściwości rzeczowej.<br />

Każdy z tych Sądów będzie wówczas we własnym zakresie przeprowadzał stosowne postę-<br />

37


powania dowodowe, czynił ustalenia faktyczne i dokonywał oceny zasadności zgłoszonego<br />

żądania.<br />

Nieprzekonywujący jest również argument, że odmienne orzeczenia SN odnośnie charakteru<br />

współuczestnictwa w przypadku dochodzenia roszczeń odszkodowawczych związanych<br />

z wypadkiem komunikacyjnym wyrażono jedynie, przy ocenie dopuszczalności kasacji ze<br />

względu na wartość przedmiotu zaskarżenia, a nie w związku z oceną wartości przedmiotu<br />

sporu mającej służyć oznaczeniu Sądu właściwego rzeczowo. Abstrahując od etapu sprawy,<br />

na jakim wyrażano ów pogląd, w orzeczeniach tych przyjęto jednak, że pomiędzy powodami<br />

dochodzącymi odszkodowania za znaczne pogorszenie sytuacji życiowej wskutek śmierci<br />

osoby najbliższej zachodzi współuczestnictwo formalne. Nie podważa wartości tych orzeczeń<br />

brak przedstawienia motywów takiego stanowiska.<br />

Nie sposób zresztą zaaprobować poglądu, że w zależności od etapu, na jakim znajduje się<br />

sprawa, odmiennie będzie kwalifikowany rodzaj występującego po stronie powodowej współuczestnictwa.<br />

W tym zakresie Sąd II instancji przyjmuje stanowisko zaprezentowane przez<br />

SA w Białymstoku w uzasadnieniu postanowienia z dnia 9 listopada 2006 r., I ACz 855/06<br />

(OSAB 2006, nr 4, poz. 20), zgodnie z którym nie ma podstaw do przyjęcia, mając na uwadze<br />

systematykę postępowania cywilnego, że na użytek dopuszczalności skargi kasacyjnej<br />

współuczestnictwo pokrzywdzonych wskutek wypadku drogowego spowodowanego przez<br />

kierowcę, za którego ponosi odpowiedzialność cywilną firma ubezpieczeniowa, będzie określane<br />

raz jako współuczestnictwo jedynie o charakterze formalnym, ze stosownymi konsekwencjami<br />

w zakresie wielkości opłaty sądowej od skargi kasacyjnej, innym razem na użytek<br />

właściwości rzeczowej i opłaty od pozwu jako współuczestnictwo materialne.<br />

Powództwa wytoczone np. przez żonę i dziecko opierają się jedynie na tej samej podstawie<br />

prawnej – czyn niedozwolony sprawcy wypadku i przejęcie odpowiedzialności cywilnej<br />

za skutki wypadku drogowego przez firmę ubezpieczeniową. Trudno jednak przyjąć, że<br />

w odniesieniu do wszystkich powodów wchodzi w grę ta sama podstawa faktyczna, a więc<br />

tożsamość okoliczności faktycznych występujących po stronie powodów domagających się<br />

odpowiednich roszczeń.<br />

Podstawa faktyczna żądań powodów jest zbliżona – niektóre elementy tegoż stanu faktycznego<br />

mogą być takie same, jednakże sytuacja faktyczna żony pozostaje odmienna od sytuacji<br />

małoletnich dzieci.<br />

Podobnie jest i w rozpoznawanej sprawie, gdzie mamy do czynienia z roszczeniem męża<br />

i syna Danuty C., którego przesłanki będą podlegać odrębnej analizie względem każdego<br />

z nich.<br />

Trudno również nie dostrzec, że omawiane zagadnienie nadal jest spornym w orzecznictwie,<br />

skoro już po podjęciu uchwały z dnia 9 stycznia 2008 r. SN w wyroku z dnia 16 października<br />

2008 r., II CSK 143/08 (niepubl.) uznał, że współuczestnictwo powodów (małoletnich dzieci)<br />

dochodzących od pozwanego odszkodowania z tytułu znacznego pogorszenia sytuacji życiowej<br />

w następstwie śmierci męża i ojca jest współuczestnictwem formalnym (art. 72 § 1 pkt 2<br />

k.p.c.), przy którym ograniczenia dopuszczalności skargi kasacyjnej ze względu na wartość<br />

przedmiotu zaskarżenia odnoszą się do każdego skarżącego oddzielnie.<br />

Mając powyższe uwagi na względzie, nie znajdując podstaw do uwzględnienia zażalenia, należało<br />

orzec, jak na wstępie.<br />

Opracowała Sylwia Pastwa<br />

38


Odpowiedzialność in solidum<br />

a niedostarczenie lokalu<br />

socjalnego przez gminę.<br />

Pomieszczenia tymczasowe.<br />

Cz. II.<br />

W poprzedniej części została omówiona<br />

kwestia odpowiedzialności odszkodowawczej gminy<br />

z tytułu niedostarczenia lokalu socjalnego. Należy<br />

wskazać, że o odpowiedzialności gminy możemy<br />

mówić w sytuacji, gdy osoby uprawnione do lokalu<br />

zamiennego albo socjalnego nadal zamieszkują<br />

w lokalu, z którego została orzeczona eksmisja, bowiem<br />

gmina nie dostarczyła lokalu socjalnego. Natomiast<br />

osoby uprawnione do lokalu zamiennego<br />

albo socjalnego na podstawie przepisu art. 18 ust.<br />

3 ustawy z dnia 21 czerwca 2001 r. o ochronie praw<br />

lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie<br />

Kodeksu cywilnego, jeżeli sąd orzekł o wstrzymaniu<br />

wykonania opróżnienia lokalu do czasu<br />

dostarczenia im takiego lokalu, opłacają odszkodowanie<br />

w wysokości czynszu albo innych opłat za<br />

używanie lokalu, jakie byłyby obowiązane opłacać,<br />

gdyby stosunek prawny nie wygasł. W/w przepis<br />

stanowi samodzielną podstawę odpowiedzialności<br />

osób zajmujących lokal mieszkalny bez tytułu<br />

prawnego. W zakresie zaś odpowiedzialności gminy<br />

przepis art. 18 ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów<br />

(…) odsyła do przepisu art. 417 Kc.<br />

Z powyższego wynika, że różne są podstawy<br />

odpowiedzialności osób zajmujących lokal<br />

mieszkalny bez tytułu prawnego oraz gminy, która<br />

nie dostarczyła lokalu socjalnego. Również zakres<br />

tej odpowiedzialności nie jest tożsamy. Pomimo, że<br />

były najemca czyni zadość swojemu obowiązkowi<br />

wynikającemu z przepisu art. 18 ust. 1 i 3 ustawy<br />

o ochronie praw lokatorów (…), to i tak właściciel<br />

lokalu może ponieść szkodę w rozumieniu art. 361<br />

§ 2 kc tj. doznać uszczerbku w wysokości różnicy<br />

między majątkiem, jaki uzyskałby gdyby dysponował<br />

lokalem swobodnie, a majątkiem jaki posiada,<br />

nie mogąc lokalem swobodnie dysponować z powodu<br />

niemożności wykonania eksmisje na skutek<br />

niedostarczenia lokalu socjalnego.<br />

Wskazane powyżej przepisy nie pozwalają<br />

na przyjęcie, że odpowiedzialność gminy<br />

w stosunku do przepisu art. 18 ust. 1 i 3 ma charakter<br />

subsydiarny. Ponadto odpowiedzialność<br />

odszkodowawcza gminy wobec właściciela za niedostarczenie<br />

lokalu socjalnego byłemu lokatorowi,<br />

uprawnionemu, według wyroku orzekającego<br />

eksmisję, do lokalu socjalnego i odpowiedzialność<br />

tego lokatora wobec właściciela oparta na art. 18<br />

ust. 1 i 3 ma – w zakresie, w jakim ich obowiązki<br />

pokrywają się – ma charakter odpowiedzialności in<br />

solidum1. Jak wskazał Sąd Najwyższy niemożność<br />

uznania odpowiedzialności, o której mowa art. 18<br />

ust. 1 i 3 ustawie o ochronie praw lokatorów (…),<br />

za odpowiedzialność odszkodowawczą deliktową<br />

wyklucza zastosowanie do mającej podstawę w art.<br />

417 § 1 kc odpowiedzialności gminy za szkodę wynikłą<br />

z zajmowania lokalu bez tytułu prawnego<br />

przez osobę uprawnioną do lokalu socjalnego na<br />

skutek niedostarczenia tej osobie lokalu socjalnego<br />

oraz do odpowiedzialności tej osoby opartej<br />

na art. 18 ust. 1 i 3 w/w ustawy i art. 441 § 1 kc.<br />

Z uwagi na brak innego przepisu nadającego solidarny<br />

charakter odpowiedzialności tych podmiotów,<br />

ich odpowiedzialność nie może być uznana za<br />

odpowiedzialność solidarną (art. 369 kc), lecz za<br />

odpowiedzialność in solidum. Za najwłaściwsze należy<br />

uznać ujmowanie odpowiedzialności, o której<br />

mowa w przepisach art. 18 ust. 1 i 2 w/w ustawy,<br />

jako odpowiedzialności odszkodowawczej za naruszenie<br />

obowiązku zwrotu lokalu po wygaśnięciu<br />

do niego tytułu prawnego, zmodyfikowaną w sposób<br />

przewidziany w tych przepisach, tj. jako odpowiedzialność<br />

ex contractu opartą na zasadach art.<br />

471 i nast. z daleko idącymi zmianami dokonanymi<br />

przez art. 18 ust. 1 i 2 w/w ustawy. Z chwilą wygaśnięcia<br />

tytułu prawnego do lokalu powstaje obowiązek<br />

jego niezwłocznego zwrotu przez byłego<br />

lokatora właścicielowi. Jeżeli zdarzeniem będącym<br />

źródłem tytułu prawnego do lokalu jest umowa,<br />

obowiązek ten ma podstawę w tej umowie. Nienależyte<br />

wykonanie tego obowiązku pociąga za sobą<br />

konsekwencje określone w art. 471 i nast., chyba<br />

że co innego zastrzeżono w umowie będącej źródłem<br />

tytułu prawnego do lokalu lub co innego wynika<br />

z ustawy. W art. 18 ust. 1 i 2 ustawy o ochronie<br />

praw lokatorów (…) w odniesieniu do przypadków<br />

dochodzenia odszkodowania w granicach czynszu,<br />

1<br />

Wyrok Sądu Najwyższego – <strong>Izba</strong> Cywilna z dnia 19<br />

czerwca 2008 r. sygn. akt V CSK 31/2008 – LexPolonica<br />

nr 1962872, OSNC 2009/A poz. 16.<br />

39


jaki właściciel mógłby otrzymać z tytułu najmu lokalu,<br />

wyłączono zastosowanie wyrażającego zasadę<br />

winy art. 472 kc i oparto odpowiedzialność byłego<br />

lokatora na zasadzie ryzyka, a należnym od niego<br />

świadczeniom nadano charakter świadczeń okresowych<br />

płatnych co miesiąc. Odszkodowania uzupełniającego,<br />

o którym mowa w art. 18 ust. 2 zdanie<br />

drugie w/w ustawy, właściciel może się domagać<br />

już tylko na zasadach ogólnych, tj. z zastosowaniem<br />

art. 472 kc i bez nadawania temu odszkodowaniu<br />

charakteru świadczeń okresowych. Gdyby miało<br />

być inaczej, wyodrębnienie w art. 18 ust. 2 regulacji<br />

dotyczącej odszkodowania uzupełniającego byłoby<br />

pozbawione racjonalnego znaczenia. Powyższa interpretacja<br />

przepisów art. 18 ust. 1 i 2 respektuje<br />

użycie w nich terminu „odszkodowanie” i pozwala<br />

objąć odpowiedzialność, o której mowa w tych<br />

przepisach, systemem kodeksowej odpowiedzialności<br />

odszkodowawczej2.<br />

Zatem różne są podstawy odpowiedzialności<br />

gminy i byłego lokatora. Odpowiedzialność<br />

odszkodowawcza gminy służy ochronie właściciela,<br />

który na skutek braku dostarczenia lokalu socjalnego,<br />

nie może swobodnie dysponować lokalem<br />

mieszkalnym. Jednak uwzględniając treść przepisów<br />

gminie, która zapłaciła właścicielowi odszkodowanie<br />

przysługuje regres w stosunku do tego<br />

lokatora w granicach jego obowiązku określonego<br />

w art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o ochronie praw lokatorów<br />

(…).<br />

Powyżej omówione kwestie odnosiły się<br />

do odpowiedzialności odszkodowawczej gminy<br />

z tytułu niedostarczenia lokalu socjalnego. Jednakże<br />

nie każdy wyrok nakazujący opróżnienie lokalu<br />

mieszkalnego przyznaje uprawnienie osobom<br />

eksmitowanym do otrzymania lokalu socjalnego.<br />

Możliwość eksmisji bez wskazania pomieszczenia,<br />

do którego ma nastąpić przekwaterowanie, została<br />

zniesiona wraz z wejściem w życie art. 1046<br />

§ 4-11 k.p.c.3. Celem tych przepisów, który przyświecał<br />

ustawodawcy przy dokonaniu omawianej<br />

nowelizacji, było zapobieżenie tzw. eksmisjom „na<br />

bruk”. W uzasadnieniu rządowego projektu ustawy<br />

2<br />

Uchwała Sądu Najwyższego – <strong>Izba</strong> Cywilna zdnia 7<br />

grudnia 2007 r. sygn. akt III CZP 121/2007 – LexPolonica<br />

nr 1758005; OSNC 2008/12 poz. 137<br />

3<br />

Przepisy wprowadzone do kodeksu postępowania cywilnego<br />

na mocy art. 1 pkt 194 lit. b ustawy z dnia 2 lipca<br />

2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego<br />

oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2004 r. <strong>Nr</strong> 172<br />

poz. 1804 z mocą obowiązującą od 5 lutego 2005 r.<br />

nowelizującej stwierdzono: „Projekt zmian wychodzi<br />

z założenia, że dokonywanie eksmisji z lokalu<br />

mieszkalnego bez dania eksmitowanemu jakiegokolwiek<br />

pomieszczenia jest nieludzkie i z tej racji<br />

nie może być dopuszczone przez prawo. Dlatego<br />

też proponowane zmiany art. 1046 k.p.c. przewidują<br />

obowiązek dostarczenia eksmitowanemu<br />

dłużnikowi jakiegoś pomieszczenia. Może to być<br />

pomieszczenie bardzo skromne, ale powinno być<br />

eksmitowanemu zapewnione. Zakłada się, że bliższe<br />

określenie tego pomieszczenia zawarte zostanie<br />

w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości. Proponowane<br />

rozwiązanie nie usprawni egzekucji dotyczącej<br />

opróżnienia lokalu. Względy humanitarne<br />

uniemożliwiają jednak przyjęcie innych rozwiązań”4.<br />

Zgodnie z przepisem przejściowym zawartym<br />

w art. 7 ustawy nowelizującej z dnia 2 lipca 2004<br />

r. wprowadzone przepisy znajdują zastosowanie do<br />

postępowań egzekucyjnych wszczętych po dniu ich<br />

wejścia w życie, a więc od 5 lutego 2005 r. Ustawa<br />

z dnia 17 grudnia 2009 r. o zmianie ustawy o ochronie<br />

praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy<br />

i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz o zmianie<br />

niektórych innych ustaw5 wprowadziła instytucję<br />

najmu okazjonalnego lokalu. Przepis art. 2 ustawy<br />

nowelizującej z 17 grudnia 2009 r. wprowadził do<br />

art. 1046 k.p.c. nowy § 41. Zmiana ta uchyli obowiązek<br />

zapewnienia pomieszczenia tymczasowego<br />

dla dłużnika w przypadku egzekucji obowiązku<br />

opróżnienia lokalu wynajmowanego na podstawie<br />

umowy o najem okazjonalny. Wskazane przepisy<br />

znajdowały zastosowanie do umów zawartych po<br />

wejściu w życie tej ustawy, tj. 28 stycznia 2010 r.<br />

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 4 kwietnia 2001<br />

r. K. 11/2000 (OTK ZU 2001/3 poz. 54), dotyczącym<br />

orzekania przez sąd o przyznaniu lokalu socjalnego,<br />

stwierdził, że braku minimalnych gwarancji dla osób<br />

znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej i materialnej,<br />

wobec których orzeczono nakaz eksmisji,<br />

nie można pogodzić z wyrażoną w art. 30 Konstytucji<br />

zasadą poszanowania i ochrony godności człowieka.<br />

Podobnie w postanowieniu sygnalizacyjnym<br />

z 4 marca 2008 r. S. 2/2008, Trybunał zwrócił uwagę,<br />

że art. 1046 § 4 k.p.c. ma charakter ochronny,<br />

gdyż „służy zapobieganiu eksmisjom na bruk, które<br />

uznawane są za niehumanitarne i godzące w godność<br />

człowieka”.<br />

Powyżej wskazane normy konstytucyjne i normy<br />

4<br />

Druk nr 965, Sejm IV kadencji, str. 28.<br />

5<br />

Dz. U. 2010 r. nr 3 poz. 13.<br />

40


prawa międzynarodowego wymagają zatem, aby<br />

podmiotom znajdującym się w szczególnej sytuacji<br />

osobistej, rodzinnej lub materialnej, wobec których<br />

orzeczono nakaz eksmisji, udzielono przynajmniej<br />

minimalnych gwarancji służących zaspokojeniu potrzeb<br />

mieszkaniowych. Aby zrealizować powyższy<br />

cel, w ustawach przewiduje się zapewnienie osobom<br />

eksmitowanym lokali lub pomieszczeń o zróżnicowanym<br />

standardzie, do których ma nastąpić<br />

przekwaterowanie, a mianowicie: lokali socjalnych,<br />

lokali zamiennych, pomieszczeń tymczasowych,<br />

w przypadku zaś środka zapobiegawczego, jakim<br />

jest nakaz opuszczenia lokalu zajmowanego przez<br />

oskarżonego wspólnie z pokrzywdzonym, także placówek<br />

zapewniających miejsca noclegowe 6.<br />

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia<br />

4 listopada 2010 r. – K. 19/2006 dokonał szerokiej<br />

analizy historycznej regulacji dotyczących wykonywania<br />

wyroków nakazujących opróżnienie lokali<br />

mieszkalnych i zauważył, że regulacja prawna dotycząca<br />

gmin, zawarta w art. 1046 § 4 k.p.c., jest nieprecyzyjna<br />

i nie pozwala na przyjęcie, że gmina ma<br />

obowiązek „wskazania” pomieszczenia tymczasowego,<br />

rozumiany jako obowiązek zapewnienia takiego<br />

pomieszczenia, jeśli nie „znajdzie” go dłużnik<br />

ani nie „wskaże” wierzyciel. Wobec niewykonania<br />

przez ustawodawcę postanowienia sygnalizacyjnego<br />

S. 2/2008 i w świetle praktyki stosowania zaskarżonej<br />

regulacji w postępowaniu egzekucyjnym<br />

należy stwierdzić, że stan braku precyzji nadal się<br />

utrzymuje. Gmina, gospodarując swoim mieniem<br />

i realizując określone zadania, powinna mieć możliwość<br />

kierowania się jasnymi, niesprzecznymi<br />

normami. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że<br />

obowiązek gminy zapewnienia warunków do wykonania<br />

eksmisji dłużnika na podstawie art. 1046 §<br />

4 k.p.c. można wyinterpretować w obecnym stanie<br />

prawnym jedynie w przypadku orzeczenia nakazu<br />

opróżnienia lokalu z powodu znęcania się nad<br />

rodziną. Jest to spowodowane szczególnymi obowiązkami<br />

władzy publicznej, jakie wynikają z art.<br />

71 ust. 1 zdanie drugie Konstytucji RP. Przepis ten<br />

formułuje prawo podmiotowe rodzin znajdujących<br />

się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej do<br />

szczególnej pomocy ze strony władz publicznych.<br />

Ustawodawca nie określił ponadto warunków udostępnienia<br />

pomieszczenia tymczasowego dłużniko‐<br />

6<br />

Wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 4 listopada<br />

2010 r. sygn. akt K. 19/2006 – LexPolonica nr 2406645;<br />

Orzecznictwo w Spraach Samorządowych 2011/4 str. 6.<br />

wi, a także tytułu prawnego, na podstawie którego<br />

dłużnik może zajmować pomieszczenie. Nie jest<br />

jasne, czy w świetle art. 1046 § 4 i 5 k.p.c. status<br />

pomieszczeń tymczasowych jest taki sam, czy też<br />

różny w zależności od tego, kto owo pomieszczenie<br />

„wskazał” (wierzyciel, gmina) lub „znalazł” (dłużnik).<br />

Ustawodawca nie określił, kto może mieć tytuł<br />

do pomieszczenia tymczasowego przed eksmisją<br />

do niego dłużnika: czy wyłącznie jeden z podmiotów<br />

wymienionych w art. 1046 § 4 i 5 k.p.c., czy<br />

także osoby trzecie. W tym ostatnim przypadku nie<br />

został określony stosunek prawny łączący osobę<br />

trzecią z dłużnikiem, a także odpowiednio: z wierzycielem<br />

albo gminą. Nie jest jasne, czy i jaką umowę<br />

zawiera się z osobą, która ma zająć albo zajmuje<br />

pomieszczenie tymczasowe, a także jakie są warunki<br />

zajmowania takiego pomieszczenia, np. czy jest<br />

ono odpłatne.<br />

Konsekwencją wskazanych przez Trybunał Konstytucyjny<br />

braków regulacji w tym zakresie było orzeczenie,<br />

że art. 1046 § 4 ustawy z dnia 17 listopada<br />

1964 r. - Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U.<br />

1964 r. <strong>Nr</strong> 43 poz. 296, ze zm.) jest niezgodny z art.<br />

2 i wynikającą z niego zasadą prawidłowej legislacji,<br />

z art. 45 ust. 1 oraz z art. 64 ust. 1 w związku<br />

z art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,<br />

a ponadto w zakresie, w jakim dotyczy wykonania<br />

obowiązku opróżnienia lokalu mieszkalnego orzeczonego<br />

wyrokiem sądowym z powodu znęcania<br />

się nad rodziną, jest niezgodny także z art. 71 ust.<br />

1 Konstytucji.<br />

Jeśli chodzi o odpowiedzialność odszkodowawczą<br />

gmin w razie niewskazania pomieszczenia tymczasowego<br />

w sytuacji unormowanej w art. 1046 § 4<br />

k.p.c., Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę, że,<br />

w zaskarżonej regulacji brakuje precyzyjnego określenia<br />

roli gminy związanej z zapewnieniem dłużnikowi<br />

pomieszczenia tymczasowego. Wobec tego,<br />

nie da się z art. 1046 § 4 k.p.c. wyprowadzić ogólnego<br />

obowiązku gmin zapewnienia pomieszczeń<br />

tymczasowych, w razie nieznalezienia ich przez<br />

dłużnika oraz niewskazania ich przez wierzyciela.<br />

Tym samym, ze względu na brak precyzyjnego określenie<br />

norm zawartych w art. 1046 § 4 k.p.c. nie<br />

można mówić w obecnym stanie prawnym o odpowiedzialności<br />

odszkodowawczej gmin. W wyniku<br />

wstrzymania wykonania wyroku nakazującego<br />

opróżnienie lokalu na podstawie art. 1046 § 4 k.p.c.<br />

właściciel lub podmiot innych praw majątkowych<br />

nie może korzystać z lokalu i pobierać pożytków;<br />

jest też poważnie ograniczony w możliwości dyspo‐<br />

41


nowania lokalem. Jest zobowiązany natomiast do<br />

opłacania podatków i ponoszenia innych obciążeń<br />

publiczno i prywatnoprawnych dotyczących lokalu<br />

oraz wykonywania obowiązków związanych z jego<br />

utrzymaniem w należytym stanie. Wskazana sytuacja<br />

powoduje nieproporcjonalne rozłożenie ciężaru<br />

ochrony osób eksmitowanych przed bezdomnością,<br />

ograniczając istotę prawa właściciela lub<br />

podmiotu innych praw do lokalu niezgodnie z art.<br />

31 ust. 3 Konstytucji.<br />

Przepis art. 1046 § 4 Kpc utracił moc obowiązującą<br />

z upływem 12 miesięcy od dnia ogłoszenia wyroku<br />

Trybunał w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej.<br />

Zatem kolejnym zagadnieniem istotnym, z jednej<br />

strony z punktu widzenia ochrony właścicieli jest<br />

możliwość dochodzenia odszkodowania z tytułu<br />

niezapewnienia osobom eksmitowanym pomieszczenia<br />

tymczasowego, z drugiej strony z punktu<br />

widzenia gmin, które niedysponując wystarczającą<br />

ilością pomieszczeń tymczasowych, mogą ponosić<br />

odpowiedzialność odszkodowawczą wobec właścicieli<br />

lokali z tytułu niewskazania pomieszczeń tymczasowych.<br />

Sąd Najwyższy w orzeczeniach z dnia<br />

21 stycznia 2011 r. wskazał, że gmina może ponosić<br />

wobec właściciela lokalu odpowiedzialność na<br />

podstawie art. 417 § 1 kc za szkodę wyrządzoną<br />

niewskazaniem pomieszczenia tymczasowego,<br />

o którym mowa w art. 1046 § 4 kpc.<br />

Akceptacja poglądu, zgodnie z którym wykładnia<br />

art. 1046 § 4 k.p.c. w związku art. 4 ust. 1-3 i art.<br />

20 ust. 2a ustawy o ochronie praw lokatorów (…)<br />

pozwala zrekonstruować normę prawną nakładającą<br />

na gminę obowiązek dostarczenia dłużnikowi<br />

tymczasowego pomieszczenia, otwiera drogę do<br />

zastosowania - w razie naruszenia tego obowiązku -<br />

art. 417 § 1 k.c. Możliwość dochodzenia odszkodowania<br />

na podstawie tego przepisu za szkodę wyrządzoną<br />

przez gminę wskutek zaniechania obowiązku<br />

wskazania dłużnikowi tymczasowego pomieszczenia<br />

dopuszcza również doktryna.<br />

Należy zauważyć, że Trybunał Konstytucyjny, wyrażając<br />

w uzasadnieniu wyroku z dnia 4 listopada<br />

2010 r. pogląd przeciwny w zakresie obowiązku gminy<br />

dostarczenia dłużnikowi pomieszczenia tymczasowego,<br />

nie dostrzegł - mimo braku szczegółowego<br />

uregulowania - przeszkód do dochodzenia przez<br />

wierzyciela wobec gminy roszczenia odszkodowawczego<br />

na podstawie art. 417 k.c. w sytuacji, w której<br />

jest ona zobowiązana zapewnić pomieszczenie<br />

tymczasowe dłużnikowi, wobec którego orzeczono<br />

nakaz opróżnienia lokalu z powodu znęcania się<br />

nad rodziną. Wymaga przy tym podkreślenia, że<br />

istnienie takiego obowiązku Trybunał Konstytucyjny<br />

wyinterpretował z treści z art. 71 ust. 1 zdanie<br />

drugie Konstytucji.<br />

Trybunał Konstytucyjny przesuwając moment derogacji<br />

art. 1046 § 4 k.p.c. wskazał, że natychmiastowe<br />

wyeliminowanie tej regulacji z porządku prawnego<br />

spowodowałoby dopuszczalność wykonania eksmisji<br />

z lokalu mieszkalnego bez ustalenia, że dłużnikowi<br />

przysługuje lokal lub pomieszczenie, do którego<br />

może nastąpić przekwaterowanie albo bez zapewnienia<br />

pomieszczenia tymczasowego. Podkreślił<br />

przy tym, że takiego stanu rzeczy nie można pogodzić<br />

zarówno ze standardami konstytucyjnymi, jak<br />

i prawno międzynarodowymi. Uznanie, że do chwili<br />

utraty mocy obowiązującej tego przepisu gmina ma<br />

obowiązek dostarczyć eksmitowanemu dłużnikowi<br />

tymczasowe pomieszczanie pozwala zrealizować<br />

nie tylko ten cel, ale również zabezpieczyć interesy<br />

właściciela, którego lokal może nie zostać opróżniony,<br />

mimo prawomocnego orzeczenia sądu7.<br />

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na treść<br />

ustawy z dnia 31 sierpnia 2011 r. o zmianie ustawy<br />

o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym<br />

zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego oraz<br />

ustawy - Kodeks postępowania cywilnego8, na<br />

mocy której do ustawy o ochronie praw lokatorów<br />

(…) została wprowadzona definicja pojęcia pomieszczenia<br />

tymczasowego, w art. 4 został dodany<br />

ust. 2a nakładający wyraźnie na gminę obowiązek<br />

wskazania lokalu socjalnego9 oraz został dodany<br />

Rozdział 4a „Pomieszczenia tymczasowe”. Ponadto<br />

ustawą tą zostały wprowadzone zmiany w przepisie<br />

art. 1046 Kpc, który w § 4 otrzymał brzmienie:<br />

„Wykonując obowiązek opróżnienia lokalu służące‐<br />

7<br />

Uchwały Trybunału Konstytucyjnego z dnia 21 stycznia<br />

2011 r. sygn. akt III CZP 116/2010 – LexPolonica nr<br />

2446378 oraz sygn. akt III CZP 120/2010 – LexPolonica<br />

nr 2446269.<br />

8<br />

Dz. U. z 2011 r. <strong>Nr</strong> 224 poz. 1342.<br />

9<br />

Art. 4 ust. 2a ustawy o ochronie praw lokatorów (…) -<br />

w przypadku wykonywania przez komornika obowiązku<br />

opróżnienia lokalu, o którym mowa w art. 1046 § 4 ustawy<br />

z dnia 17 listopada 1964 r. - Kodeks postępowania<br />

cywilnego (Dz. U. <strong>Nr</strong> 43, poz. 296, z późn. zm.), gmina<br />

wskazuje tymczasowe pomieszczenie albo noclegownię,<br />

schronisko lub inną placówkę zapewniającą miejsca noclegowe,<br />

chyba że pomieszczenie odpowiadające wymogom<br />

tymczasowego pomieszczenia wskazał wierzyciel<br />

lub dłużnik albo osoba trzecia.”<br />

42


go zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych dłużnika<br />

na podstawie tytułu wykonawczego, z którego nie<br />

wynika prawo dłużnika do lokalu socjalnego lub<br />

zamiennego, komornik usunie dłużnika do innego<br />

lokalu lub pomieszczenia, do którego dłużnikowi<br />

przysługuje tytuł prawny i w którym może zamieszkać.<br />

Jeżeli dłużnikowi nie przysługuje tytuł prawny<br />

do innego lokalu lub pomieszczenia, w którym<br />

może zamieszkać, komornik wstrzyma się z dokonaniem<br />

czynności do czasu, gdy gmina właściwa ze<br />

względu na miejsce położenia lokalu podlegającego<br />

opróżnieniu, na wniosek komornika, wskaże dłużnikowi<br />

tymczasowe pomieszczenie, nie dłużej jednak<br />

niż przez okres 6 miesięcy. Po upływie tego terminu<br />

komornik usunie dłużnika do noclegowni, schroniska<br />

lub innej placówki zapewniającej miejsca noclegowe<br />

wskazanej przez gminę właściwą ze względu<br />

na miejsce położenia lokalu podlegającego opróżnieniu.<br />

Usuwając dłużnika do noclegowni, schroniska<br />

lub innej placówki zapewniającej miejsca<br />

noclegowe, komornik powiadomi właściwą gminę<br />

o potrzebie zapewnienia dłużnikowi tymczasowego<br />

pomieszczenia.”.<br />

Na gruncie tak sformułowanych przepisów, odpowiedzialność<br />

odszkodowawcza gminy z tytułu niewskazania<br />

pomieszczenia tymczasowego nie budzi<br />

wątpliwości, co znalazło potwierdzenie w Uchwale<br />

Składu Siedmiu Sędziów Sądu Najwyższego z dnia<br />

13 grudnia 2011 r. Sąd stwierdził, że gmina ponosi<br />

wobec właściciela lokalu mieszkalnego odpowiedzialność<br />

na podstawie art. 417 § 1 k.c. za szkodę<br />

powstałą w okresie obowiązywania art. 1046 § 4<br />

k.p.c. w brzmieniu nadanym już ustawą z dnia 2<br />

lipca 2004 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania<br />

cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U.<br />

2004 r. <strong>Nr</strong> 172 poz. 1804) na skutek zaniechania<br />

wskazania, na wezwanie komornika, tymczasowego<br />

pomieszczenia dla dłużnika mającego obowiązek<br />

opuszczenia, opróżnienia i wydania tego lokalu.<br />

Brak w systemie prawnym odpowiednika art. 18<br />

ust. 5 ustawy o ochronie praw lokatorów (…), który<br />

miałby zastosowanie w rozważanej sytuacji nie<br />

oznacza jednak, że gmina nie ponosi wobec wierzyciela<br />

odpowiedzialności odszkodowawczej na<br />

zasadach ogólnych. Źródłem szkody wierzyciela jest<br />

stan, w którym w postępowaniu egzekucyjnym prowadzonym<br />

w celu realizacji prawa do sądu dochodzi<br />

do przewlekłości spowodowanej tym, że gmina nie<br />

wykonuje w stosunku do dłużnika obowiązku, mającego<br />

zagwarantować ochronę z kolei jego praw<br />

publicznych. Gdyby nie unormowanie przewidziane<br />

w art. 1046 § 4 k.p.c., wierzyciel dysponujący tytułem<br />

wykonawczym przeciwko dłużnikowi miałby<br />

podstawy oczekiwać, że organ egzekucyjny przeprowadzi<br />

postępowanie egzekucyjne i wyda mu<br />

lokal wolny od osób i rzeczy w rozsądnym czasie.<br />

Wierzyciel nie musi się troszczyć o zaspokojenie potrzeb<br />

mieszkaniowych swojego dłużnika i w związku<br />

z tymi potrzebami nie ciążą na nim żadne obowiązki;<br />

takie obowiązki przyjęło na siebie państwo, a ich<br />

realizację nakazało gminom. Niewykonanie przez<br />

gminę obowiązku służącego ochronie dłużnika, ze<br />

świadomością, że jego wykonanie warunkuje zrealizowanie<br />

publicznego prawa podmiotowego wierzyciela,<br />

jest zaniechaniem sprzecznym z prawem,<br />

może zatem rodzić odpowiedzialność na zasadach<br />

ogólnych.<br />

Zatem skoro podstawą odpowiedzialności<br />

gminy jest art. 417 § 1 kc, gmina będzie ponosić<br />

odpowiedzialność w granica określonych przez art.<br />

361 kc . Zagadnieniem, które może budzić wątpliwości<br />

będzie moment od którego gmina będzie taką<br />

odpowiedzialność ponosiła. W tym zakresie wydają<br />

się również aktualne rozważania zawarte w części<br />

I artykułu (zamieszonej w <strong>Nr</strong> 7/<strong>2012</strong>) w odniesieniu<br />

do odszkodowania z tytułu niedostarczenia lokalu<br />

socjalnego, a zatem od momentu wezwania gminy<br />

do wskazania pomieszczenia tymczasowego przez<br />

komornika, który wykonuje obowiązek opróżnienia<br />

lokalu.<br />

Anna Onak-Mirowska<br />

43


Porwanie Elżbiety.<br />

(historia obyczajowa<br />

z podtekstem kryminalnym)<br />

Korzystając z tego, że kolejny numer „Tylnej 14”<br />

ukazuje się w okresie Świąt Bożego Narodzenia oraz<br />

Nowego Roku, wszystkim szanownym Koleżankom<br />

i Kolegom radcom prawnym, a także członkom ich<br />

rodzin i każdemu spośród Czytelników naszego<br />

kwartalnika składam najszczersze życzenia<br />

zdrowia, szczęścia i wszelkiej pomyślności. Oddaję<br />

też Państwu mój kolejny tekst historyczny, tym<br />

razem o nieco „lżejszym” charakterze.<br />

Z serdecznymi pozdrowieniami:<br />

Paweł Goździński<br />

Osoby:<br />

1) Elżbieta z rodu Rawiczów, córka Warsza<br />

z Mychowa (wieś w gminie Bodzechów<br />

pow. Ostrowiec Świętokrzyski), poległego<br />

w bitwie z Tatarami nad rz. Worsklą<br />

w 1399 r.,<br />

2) Gniewosz z Dalewic herbu Kościesza<br />

(Strzegomia) (syn Gniewosza) – właściciel<br />

Dalewic oraz Brzezin,<br />

3) Tomek Kalski herbu Róża (Poraj)<br />

Nie wiadomo dokładnie, kiedy<br />

Tomek Kalski przyszedł na świat. Biorąc pod<br />

uwagę jego rycerskie losy i udokumentowany<br />

udział w bitwach, w których walczył ramię<br />

w ramię z braćmi Sulimczykami (Zawiszą<br />

Czarnym i Janem Farurejem) trzeba chyba<br />

przyjmować, że urodził się około roku 1370,<br />

a tą datę wskazuje się powszechnie, jako datę<br />

narodzin Zawiszy.<br />

Niektórzy badacze historii<br />

średniowiecznej i życiorysów polskich<br />

rycerzy walczących zawodowo w turniejach<br />

rycerskich oraz w europejskich armiach<br />

chrześcijańskich przyjmują, że Tomek Kalski<br />

herbu Róża (zamiennie Poraj) urodził się<br />

we wsi Kały w powiecie brzezińskim (tak<br />

np. Norbert Zięba w artykule „Nieustraszeni<br />

pogromcy Krzyżaków” zam. w Ostrowieckim<br />

Czasopiśmie Kulturalnym „BROWART” nr 2<br />

z 2010 r.). Inni, jak np. Jerzy Sikorski w książce<br />

„Bohaterowie Grunwaldu” (wyd. Littera<br />

2010) piszą o nim, jako rycerzu „z Brzezin”,<br />

co w świetle ugruntowanych ustaleń<br />

faktograficznych jest całkowicie pozbawione<br />

podstaw.<br />

Wsi o nazwie Kały próżno byłoby<br />

jednak szukać w granicach obecnego powiatu<br />

brzezińskiego, który obejmuje jedynie<br />

nieznaczną część tego samego powiatu z XIV<br />

i XV w. Warto przypomnieć, że wchodzący<br />

w skład województwa łęczyckiego powiat<br />

brzeziński miał powierzchnię ponad 1.300<br />

km 2 (obecnie jest to jedynie 358 km 2 ) zajmował<br />

ok. 1/3 pow. tego województwa.<br />

Nie ma wsi Kała także w obecnych<br />

powiatach ościennych, sąsiadujących<br />

z obecnym powiatem brzezińskim, które<br />

wówczas nie istniały w ogóle, jak np.<br />

tomaszowski, zgierski, czy łódzki oraz sama<br />

Łódź będąca wówczas małą wsią.<br />

Na terenie obecnego powiatu<br />

piotrkowskiego (gm. Będków dawniej<br />

w powiecie brzezińskim) znajduje się wieś<br />

o nazwie Kalska Wola, którą można byłoby<br />

ew. brać pod uwagę w poszukiwaniach<br />

miejsca narodzin rycerza Tomka, ale jej<br />

nazwa na pewno pochodzi od pobliskiej wsi<br />

Kalinów.<br />

Dopiero analiza zmian nazw<br />

miejscowości włączonych obecnie w granice<br />

Łodzi naprowadza nas na ślad wsi Kały. Otóż<br />

w Monitorze Polskim z 1939 r. (nr 59 poz.<br />

113) znajduje się zarządzenie ówczesnego<br />

Ministra Spraw Wewnętrznych Sławoja<br />

Składkowskiego, które dokonuje zmian nazw<br />

miejscowości „…w powiecie i województwie<br />

łódzkim…”, a konkretnie w gminie wiejskiej<br />

(sic!) Radogoszcz, gdzie miejscowość<br />

Kały i Kolonia Kały otrzymała nazwę<br />

„Reymontów”, wieś Kały A i B nazwano<br />

„Reymontów Nowy”, a wieś Budy Kałowskie<br />

otrzymała nazwę „Reymontów Stary”.<br />

Z mapy województwa łęczyckiego<br />

i powiatu brzezińskiego z XVI w. wynika<br />

jednoznacznie, że obszar gminy wiejskiej<br />

Radogoszcz wchodził w skład powiatu<br />

brzezińskiego (sama Łódź pozostawała w tym<br />

powiecie do II rozbioru Rzeczpospolitej).<br />

44


Gmina Radogoszcz została po II<br />

wojnie włączona w granice rozrastającej<br />

się Łodzi a nowe, ustalone w 1939 r. nazwy<br />

wsi, w warunkach okupacji niemieckiej, nie<br />

zdążyły się zakorzenić nawet w świadomości<br />

ich mieszkańców, ani w oficjalnym<br />

nazewnictwie.<br />

O tym, że nowe nazwy nie uzyskały<br />

akceptacji świadczy fakt, że nazwa Kały<br />

i Budy Kałowskie występuje jeszcze na mapie<br />

Łodzi z 1974 r. w północno – zachodniej części<br />

miasta. Budy Kałowskie znajdujemy przy ul.<br />

Aleksandrowskiej, a same Kały w trójkącie<br />

wyznaczanym ulicami Aleksandrowską<br />

i Szczecińską.<br />

Jeżeli Kały znajdujące się<br />

w granicach Łodzi są tymi, o których piszą<br />

historycy wskazując na miejsce narodzin<br />

rycerza Tomka herbu Róża, to można przyjąć,<br />

że Tomek Kalski urodził się w granicach<br />

obecnej Łodzi. Intensywna urbanizacja tych<br />

miejsc uniemożliwia jakąkolwiek szansę na<br />

znalezienie choćby śladów gródka rycerskiego<br />

rodu rycerskiego Kalskich herbu Róża.<br />

Nic nie wiadomo o jego rodzicach,<br />

sytuacji materialnej, ani też o tym, czy<br />

w młodości udało mu się uzyskać znajomość<br />

czytania i pisania. Prawdopodobnie w wieku<br />

kilkunastu lat przechodził typowe dla<br />

rycerskich potomków szkolenie w rzemiośle<br />

wojennym uczestnicząc w polowaniach oraz<br />

pobierając lekcje władania bronią od swoich<br />

bliskich (takie ustalenia udało się historykom<br />

poczynić w przypadku Zawiszy<br />

Czarnego i jego brata Farureja).<br />

Na kartach historii pojawia<br />

się Tomek Kalski herbu Róża w czasie,<br />

gdy wzorem wielu innych rycerzy<br />

polskich zaciągnął się w służbę<br />

u Zygmunta Luksemburczyka –<br />

króla Węgier. W czasie licznych<br />

wojen z Imperium Osmańskim<br />

oraz próbach podboju przez<br />

Węgrów Słowian południowych<br />

król węgierski musiał wspomagać<br />

się rycerstwem z innych krajów,<br />

a chętnie korzystał z rycerstwa<br />

polskiego, co zresztą było ułatwione<br />

przez kilkusetletnie bliskie kontakty<br />

obu krajów, które stały się jeszcze<br />

bliższe po śmierci Kazimierza<br />

Wielkiego i objęciu tronu polskiego przez<br />

Ludwika, zwanego u nas Węgierskim.<br />

Rycerz Tomek Kalski na pewno<br />

uczestniczy w bitwie pod Nikopolis w 1396<br />

r., która została stoczona we wrześniu tego<br />

roku i zakończyła krucjatę ogłoszoną przez<br />

papiestwo na wniosek Luksemburczyka.<br />

Królowi Węgier udało się zgromadzić<br />

w Budzie kilkanaście tysięcy rycerstwa<br />

europejskiego, które poprowadził wzdłuż<br />

Dunaju przeciwko Turkom oblegającym<br />

wówczas Konstantynopol. Sułtan osmański<br />

Bajazyd, nie odstępując od oblężenia,<br />

wydzielił część sił (ok. 20 tys.), z którymi<br />

wyruszył przeciwko krzyżowcom.<br />

Zygmunt zdążył w tym czasie dotrzeć<br />

pod twierdzę Nikopolis, którą zaczął oblegać.<br />

26 września 1396 r. pod murami twierdzy<br />

rozegrała się bitwa, w której uczestniczyło<br />

także wielu rycerzy z Polski (m.in. Ścibor<br />

ze Ściborzyc, który w bitwie uratował życie<br />

królowi Węgier). W tej krwawej dla rycerstwa<br />

europejskiego bitwie, nazywanej przez wielu<br />

ostatnią bitwą wypraw krzyżowych, Tomek<br />

Kalski był uznany za poległego. Wiadomość<br />

o śmierci Tomka pod Nikopolis podaje<br />

Długosz, co nie przeszkadza mu później pisać<br />

o nim, jako o żywym. Być może rycerzowi<br />

udało się umknąć niewoli osmańskiej, która<br />

dla wielu krzyżowców skończyła się śmiercią<br />

w wielkiej rzezi po bitwie, a znajomość<br />

Bałkanów pozwoliła mu przetrwać zagrożenie.<br />

45


Faktem jest, że w kilka lat<br />

później (ok. 1400 r.) odnalazł<br />

się i nadal kontynuował<br />

służbę u Zygmunta.<br />

Brak jest jakichkolwiek<br />

przekazów, co się<br />

działo z Tomkiem przez owe<br />

cztery lata, ale tajemnicze<br />

okoliczności pozostające<br />

wokół całej tej sprawy,<br />

a także udział w turniejach<br />

rycerskich, które obok<br />

żołdu za udział w wojnach<br />

stanowiły dla wielu „zawodowców”<br />

źródła dochodów,<br />

spowodowały sławę rycerza<br />

w całej ówczesnej<br />

Europie (niektórzy twierdzą, że była to sława<br />

równa, a może nawet większa niż Zawiszy<br />

Czarnego).<br />

Tomek Kalski pozostawał w służbie<br />

króla Węgier Zygmunta do chwili wybuchu<br />

wojny pomiędzy Polską a Zakonem<br />

Krzyżackim w 1409 r.<br />

Wtedy to doszło do zdarzenia,<br />

które zostało skrupulatnie opisane przez<br />

Jana Długosza w „Rocznikach, czyli kronice<br />

sławnego Królestwa Polskiego”, gdzie<br />

czytamy:<br />

„Przebywało zaś w tym czasie wielu rycerzy<br />

wielu rycerzy polskich, przede wszystkim zaś<br />

bracia Zawisza Czarny i Jan Farurej, dziedzic<br />

Garbowa herbu Sulima, Tomasz Kalski herbu<br />

Róża, Wojciech Malski herbu Nałęcz, Dobiesław<br />

Puchała z Węgrowa herbu Wieniawa, Janusz<br />

Brzozogłowy herbu Grzymała, Skarbek z Gór herbu<br />

Habdank i niektórzy inni, na dworze i w służbie<br />

króla rzymskiego i węgierskiego Zygmunta.<br />

Ci dowiedziawszy się, że ich władca i pan<br />

przyrodzony, król polski Władysław przygotowuje<br />

wyprawę przeciwko Krzyżakom, i że między jego<br />

Najjaśniejszym Majestatem a królem Zygmuntem,<br />

któremu służyli, wynikła zawzięta nienawiść<br />

mająca zrodzić burzę wojenną, za zezwoleniem<br />

króla Zygmunta, który darami i obietnicami<br />

usiłował ich odwieść od tego zamiaru i zatrzymać<br />

u sobie, pozostawiwszy wszystkie posiadłości które<br />

im dał król Zygmunt na Węgrzech, za nic sobie<br />

mając jego względy i najwspanialsze obietnice,<br />

opuszczają go i przybywają do<br />

króla polskiego Władysława by<br />

walczyć z Krzyżakami i wszelkimi<br />

jego wrogami. Przyjąwszy<br />

ich z największą łaskawością<br />

odpowiednio wynagrodził ich<br />

niezwykłą wierność”.<br />

Postawa tych rycerzy<br />

żyjących przecież z żołdu<br />

i nagród turniejowych może<br />

być, tak jak chce sam Długosz<br />

i wielu historyków, uznawana<br />

za przejaw patriotyzmu<br />

i wydaje się, że motyw taki<br />

decydował w znacznej mierze<br />

o podjęciu przez nich tej<br />

słynnej decyzji.<br />

Trzeba jednak pamiętać, że wojna<br />

Polski z Zakonem poruszyła całe rycerstwo<br />

europejskie, a obydwie strony prowadziły<br />

intensywny werbunek wojsk zaciężnych.<br />

Polska werbowała głównie w Czechach, ale<br />

znane są też fakty werbunku w Szwajcarii,<br />

gdzie dochodziło do przejmowania przez<br />

stronę polską oddziałów uprzednio<br />

zwerbowanych przez Krzyżaków. W takiej<br />

sytuacji postawa rycerstwa polskiego, które<br />

licznie służyło na Węgrzech, miała ogromne<br />

znaczenie propagandowe i trudno się dziwić,<br />

że król Władysław podjął intensywne<br />

działania, w tym także mające wymiar<br />

finansowy, aby jego poddani powrócili<br />

w szeregi jego wojsk. Ostatnie zdanie tekstu<br />

Długosza jest według mnie dowodem na to,<br />

że możliwa jest też taka interpretacja.<br />

Późniejsze czyny rycerskie grupy<br />

„węgierskiej” potwierdzają też, że poprzez<br />

wieloletnią praktykę posiadali oni bardzo<br />

dobrą znajomość rzemiosła wojennego.<br />

Długosz, a za nim inni, pisze m. in. o bardzo<br />

udanej akcji Janusza Brzozogłowego pod<br />

Bydgoszczą w początkowej części kampanii<br />

1410 r. oraz o bardzo dużym wkładzie<br />

w viktorię grunwaldzką pozostałych, a w tym<br />

szczególnie braci Sulimczyków.<br />

Tomek Kalski uczestniczył zarówno<br />

w bitwie grunwaldzkiej, jak też w kolejnej<br />

bitwie pod Koronowem. Prawdopodobnie<br />

w czasie marszu wojsk pod Grunwald<br />

46


i wspomnianych bitew doszło do zacieśnienia<br />

znajomości Tomka z Gniewoszem z Dalewic.<br />

Był to jeden z panów Małopolskich, który<br />

w bitwie pod Grunwaldem był chorążym 50-<br />

tej chorągwi. Chorągiew ze zwerbowanych<br />

Czechów, Słowaków i Węgrów skompletował<br />

sam Gniewosz, a w związku z tym, że na<br />

chorągwiach dowódcy umieszczano jego herb<br />

( w tym przypadku Kościesza lub Strzegomia),<br />

w niektórych opisach bitwy grunwaldzkiej<br />

występuje ona, jako chorągiew małopolskich<br />

strzegomitów.<br />

Gniewosz już w drugim pokoleniu<br />

(jego ojcem był także Gniewosz i z tej<br />

przyczyny w niektórych opracowaniach<br />

traktuje się ich obu, jako tą samą osobę),<br />

oprócz rodowych Dalewic, był od śmierci<br />

ojca, a więc od 1406 roku, także właścicielem<br />

Brzezin.<br />

Jego ojca wymienia Długosz, jako<br />

zwolennika ślubu Jadwigi z Wilhelmem<br />

Habsburgiem, a nie z Jagiełłą. Gniewosz<br />

„senior” podobno gościł Wilhelma w swoim<br />

domu w Krakowie, gdy ten oczekiwał na<br />

zgodę panów polskich na poślubienie Jadwigi.<br />

Gniewosza „seniora” Długosz wymienia też,<br />

jako tego, który był skazany w 1389 r. przez<br />

sąd w Wiślicy na karę odszczekania psim<br />

głosem pod ławą oskarżeń o niewierność<br />

względem królowej Jadwigi, już wówczas<br />

żony Jagiełły.<br />

Wydaje się jednak, że Długosz mylił<br />

się w tej sprawie, oraz w kwestii wyroku<br />

na Gniewosza, podobnie, jak w przypadku<br />

śmierci Tomka pod Nikopolis. Trudno byłoby<br />

przecież zrozumieć króla Władysława, gdyby<br />

oszczercy własnej żony darował kolejne<br />

majątki i starostwa, a wobec Gniewosza<br />

z Dalewic tak właśnie postępował dając<br />

mu w zarząd starostwa lwowskie (1393)<br />

i halickie (1396), a w latach 1403-1406 urząd<br />

podkomorzego krakowskiego i tuż przed<br />

końcem życia kasztelana sandomierskiego.<br />

Pełniąc rozmaite misje dyplomatyczne<br />

należał do grupy bliskich doradców króla (<br />

„Brzeziny. Dzieje miasta do 1995 roku” pod<br />

red. Kazimierza Badziaka wyd. 1997, str. 45).<br />

Gniewosz „senior” jeszcze w czasie<br />

dzieciństwa syna Gniewosza zawarł umowę<br />

z Piotrem Szafrańcem z Pieskowej Skały,<br />

a jej przedmiotem było przyszłe małżeństwo<br />

Gniewosza z Małgorzatą Szafrańcówną ( imię<br />

to podaję na podstawie monografii „Brzeziny.<br />

Dzieje...”, ale niektóre opracowania, w tym<br />

Wikipedia, podają imię „Katarzyna”).<br />

Ten fakt jest dowodem na znaczenie rodu<br />

rycerzy z Dalewic, gdyż trzeba pamiętać,<br />

że Szafrańcowie z Pieskowej Skały byli<br />

znakomitym rodem. Jego członkowie<br />

piastowali wysokie urzędy, a sam Piotr był<br />

podkomorzym krakowskim, a w czasie wojny<br />

z Zakonem był wojewodą sandomierskim<br />

i jednym z 8 członków Rady powołanej<br />

przez króla Władysława Jagiełłę. Strony<br />

obwarowały ową umowę przedmałżeńską<br />

karą na wypadek jej niedotrzymania - ten<br />

kto naruszyłby umowę miał zapłacić drugiej<br />

stronie astronomiczną kwotę 1000 grzywien.<br />

Wypadki, które nastąpiły po<br />

powrocie rycerstwa z wojny z Zakonem<br />

w domowe pielesze wskazują, że Gniewoszowi<br />

„juniorowi” nie przypadł do gustu wybór,<br />

jakiego dokonał za niego jego ojciec.<br />

Nie wiadomo, gdzie i w jakich<br />

okolicznościach Gniewosz poznał<br />

Elżbietę, córkę Warsza, która po śmierci<br />

ojca pozostawała pod opieką stryja<br />

Rafała i przebywała w rycerskim gródku<br />

w Mychowie ( w Mychowie nadal znajdują<br />

się ślady wczesnośredniowiecznego gródka<br />

rycerskiego). Nie wiadomo też, czy w tym<br />

poznaniu miał swój udział Tomek Kalski,<br />

który w tym czasie był właścicielem<br />

nieodległego Prawęcina, który znajduje się<br />

także w powiecie ostrowieckim, w gminie<br />

Kunów.<br />

Faktem jest jednak, że spotykając<br />

Elżbietę Gniewosz zapałał do niej tak wielkim<br />

uczuciem, że zapomniał nawet o sumie, jaką<br />

ryzykuje w wypadku niedotrzymania umowy<br />

z Piotrem z Pieskowej Skały. Oprócz ryzyka<br />

utraty 1000 grzywien Gniewosz musiał także<br />

przełamać opór opiekuna Elżbiety, który<br />

czerpiąc dochody z jej majątku nie zamierzał<br />

oddać bratanicy w związek małżeński.<br />

W takiej sytuacji Gniewosz zlecił<br />

Tomkowi, który był przyrodnim wujem<br />

Elżbiety jej porwanie.<br />

Porwanie miało prawdopodobnie<br />

miejsce w Mychowie 1411 r., gdyż proces<br />

47


sądowy, który rozpoczęła skarga Rafała<br />

przeciwko Tomkowi, wniesiona przed sąd<br />

ziemski krakowski, a dotycząca porwania<br />

Elżbiety oraz zniszczeń w zameczku<br />

w Mychowie na kwotę 2 tys. grzywien,<br />

odbywał się w Krakowie w 1412 roku.<br />

Proces ten nie przyniósł Rafałowi<br />

sukcesu, gdyż (tak to stwierdzają księgi<br />

sądowe) Tomek Kalski odparł pretensje<br />

i zarzuty Rafała. Dodatkowo Rafał musiał<br />

się pogodzić z utratą pieczy nad dobrami<br />

bratanicy Elżbiety.<br />

Źródła milczą o postawie porwanej,<br />

ale fakt, że ona sama nie wnosiła żadnych<br />

skarg przeciwko porywaczowi, ani temu, kto<br />

porwanie zlecił, a także to, że bezpośrednio<br />

po porwaniu wyszła za mąż za Gniewosza<br />

wydaje się świadczyć o jej przyzwoleniu na<br />

porwanie.<br />

Piotr Szafraniec nie wybaczył<br />

niedoszłemu zięciowi złamania umowy.<br />

Zachowały się źródła świadczące o tym, że<br />

w celu wyegzekwowania 1000 grzywien<br />

podjął intensywne działania w celu zajęcia jego<br />

dóbr, w tym dóbr brzezińskich. W Brzezinach<br />

doszło do „...zatargów i gwałtownych<br />

poczynań...” z udziałem obu stron konfliktu,<br />

w który włączyła się także matka Gniewosza<br />

( Brzeziny. Dzieje...” str. 48).<br />

Istnieją poszlaki, że Gniewosz musiał<br />

jednak zaspokoić roszczenia Szafrańca, gdyż<br />

w 1414 r. sprzedał królowi Dalewice za 1200<br />

grzywien i prawdopodobnie uzyskaną sumę<br />

przeznaczył na wypełnienie postanowień<br />

umowy.<br />

Od tego czasu Gniewosz<br />

w zapiskach źródłowych występuje, jako<br />

Gniewosz „z Brzezin”, ale prawdopodobnie<br />

w latach 1417-1419 oddał Brzeziny w zarząd<br />

Tomka Kalskiego, gdyż w tym czasie to<br />

właśnie Tomek pisze się „z Brzezin”, co<br />

mogło spowodować u niektórych historyków<br />

przekonanie, że pochodził właśnie z Brzezin.<br />

Małżeństwo Gniewosza i Elżbiety<br />

nie przetrwało próby czasu, a przyczyną jego<br />

rozpadu była postępująca choroba umysłowa<br />

Gniewosza, która spowodowała to, że ok. 1428<br />

r. Elżbieta rozpoczęła starania o unieważnienie<br />

małżeństwa, o czym świadczy bulla papieska<br />

ze stycznia 1428 r. (podaję na podstawie<br />

„Brzeziny. Dzieje...” str. 48). Gniewosz<br />

nadal występował, jako właściciel Brzezin,<br />

ale zrezygnował z godności podstolego<br />

krakowskiego, który to urząd król przekazał<br />

jego bratu Dziersławowi z Wnorowa.<br />

Mimo upływu wieków historia<br />

Gniewosza i Elżbiety oraz wpisanego w nią<br />

poprzez akt porwania Tomka Kalskiego nie<br />

została zapomniana. Jest przy tym ubarwiana<br />

nowymi elementami, o czym świadczy choćby<br />

zacytowany poniżej tekst:<br />

„ Mychów, Gmina Bodzechów.<br />

U stóp zamku rozegrała się (przed 1412<br />

r.) scena porwania Elżbiety, córki Warsza<br />

z Mychowa, który poległ w bitwie z Tatarami<br />

nad rzeką Worsklą. Pozostająca pod opieką<br />

wuja Rafała z Mychowa Elżbieta została<br />

uprowadzona przez Tomka Kalskiego<br />

z Prawęcina na zlecenie Gniewosza z Dalewic<br />

i Ćmielowa, podstolego krakowskiego, którego<br />

chorągiew walczyła pod Grunwaldem. On<br />

sam zgromadził duży majątek, który dał na<br />

przechowanie do klasztoru, a klucz i tajemnicę<br />

powierzył służebnej z przykazaniem, aby<br />

skarb trafił do rąk syna, gdy dorośnie do<br />

pełnoletniości. Ponieważ po depozyt długo<br />

nikt się nie zgłaszał, przeor udał się do wdowy<br />

Elżbiety. Ta jednak zaprzeczyła, aby mąż miał<br />

jej powierzyć jakikolwiek majątek. Skrzynię<br />

więc otworzono, a zawartość przekazano na<br />

kościół. Kiedy do klasztoru zgłosił się wreszcie<br />

syn Gniewosza skarbu już nie było.<br />

Zrezygnował jednak z wszelkich roszczeń”.<br />

(cyt. z opracowania Zbigniewa Tyczyńskiego :<br />

„Badanie i analiza dotyczące zinwentaryzowania<br />

autentycznych wydarzeń historycznych mających<br />

stanowić wyjście pod tworzenia inicjatyw<br />

turystycznych” wyd. w ramach projektu „Program<br />

Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007 - 2013”<br />

realizowanego przez LGD „Kamienny Krąg”).<br />

Przytoczony powyżej tekst<br />

współczesny pokazuje, że porwanie Elżbiety<br />

dało powód do powstania legend dotyczących<br />

jej porywacza i męża, a także może być<br />

tematem, który pozwoli uczynić atrakcyjnymi<br />

turystycznie miejsca, gdzie historia ta działa<br />

się 600 lat temu.<br />

Paweł Goździński<br />

48


Od jakiegoś czasu sushi szturmem zdobywa serca<br />

i podniebienia Polaków. Także w Łodzi pojawiło<br />

się kilka restauracji specjalizujących się w kuchni<br />

japońskiej. Ryżowe ”zawijańce” z surową rybą<br />

i suszonymi glonami albo kocha się od pierwszego<br />

kęsu albo omija szerokim łukiem. Jeśli ktoś należy<br />

do grona tych drugich, to powinien omijać róg<br />

alei Kościuszki i alei Mickiewicza (jakieś 300 m od<br />

Sądu Rejonowego dla Łodzi- Śródmieścia w Łodzi),<br />

bowiem tam na nowo otworzyła swoje podwoje<br />

restauracja Gejsza Sushi (wcześniej lokal znajdował<br />

się przy ulicy Piotrkowskiej). Wnętrze lokalu<br />

niestety nie zachwyca. Szaro czarne, nieco toporne<br />

meble nie zachęcają do konsumpcji.<br />

Na pierwszy rzut oka można jednak dostrzec, że<br />

kucharz przygotowujący dania jest bardzo sprawny<br />

w tym co robi. Po zajęciu miejsca przy stole,<br />

miłym elementem jest tabletka będąca w rzeczywistości<br />

ręcznikiem, którą kelner zalewa gorącą<br />

wodą, tak aby ręcznik zyskał objętość.<br />

Karta dań jest ogromna i trudno się na coś zdecydować,<br />

ale obsługa jest kompetentna i można<br />

zdać się na to co, nam poleci. Warto spróbować<br />

nie tylko klasycznych maki, futomaki, czy nigiri,<br />

ale także ciepłych dań, jak choćby japoński bulion<br />

miso z algami zamiast makaronu.<br />

Jeśli zdecydujemy się na kolację we dwoje, warto<br />

zamówić zestaw. Za ok. 100 zł można zjeść Sushi<br />

Set Kiso i Maki Set. W tej cenie otrzymamy ogromny<br />

talerz jedzenia, któremu z trudem podołają<br />

dwie osoby. Sushi jest wbrew pozorom bardzo sycące.<br />

Jeśli jednak nie uda nam się zjeść wszystkiego,<br />

obsługa bez problemu zapakuje nam to czego<br />

nie zjedliśmy, na wynos.<br />

Do kolacji obowiązkowo należy zamówić lampkę<br />

wina Choya. Jest to słodki alkoholowy napój (10%)<br />

wytwarzany ze śliwek ume, o pięknej złotej barwie.<br />

Najlepiej smakuje z kostką lodu.<br />

Niestety sushi jest stosunkowo drogie, choć na<br />

tle innych łódzkich restauracji tego typu, Gejsza<br />

wypada bardzo korzystnie. W ciągu dnia warto<br />

zajrzeć do lokalu w przerwie między rozprawami,<br />

gdyż w godzinach od 12 do 16 restauracja oferuje<br />

promocyjne ceny.<br />

Podsumowanie:<br />

Wystrój: ...........................................2<br />

Obsługa: ........................................ 4 +<br />

Czystość: ........................................ 4+<br />

Jedzenie: ...........................................5<br />

adres: Gejsza sushi, al. Kościuszki 93<br />

Anna Siwińska-Beck<br />

zdjęcie autorka tekstu<br />

49


Nie. Tym razem nie będzie o legendarnym<br />

filmie z Robertem Redfordem i Paulem Newmanem<br />

w rolach głównych. Jeszcze nie teraz. Ale może kiedyś<br />

skusimy się na opowieść o IX Muzie. A może<br />

zrobi to ktoś inny? W końcu nasz Redaktor Naczelny<br />

systematycznie i z sukcesem wprowadza Czytelników<br />

„Tylnej 14” w magiczny świat kina, Może więc<br />

czas już zacząć także opowieści o srebrnym ekranie?<br />

Ale, ale … Skoro piszemy, że wbrew tytułowi<br />

tego tekstu nie chcemy pisać o „Żądle” to<br />

o czym chcemy pisać? Zaraz Szanowna Redakcja zarzuci<br />

nam, że „nabijamy” wierszówkę, a Czytelnicy,<br />

że tekst jest nie na temat, a w ogóle to może byłoby<br />

dobrze skorzystać ze sprawdzonych prawniczych<br />

wzorców i wprowadzić tu i nieco porządku i nieco<br />

precyzji …<br />

No już dobrze … Zawsze byliśmy otwarci<br />

na krytykę. Byle konstruktywną!<br />

Wszystko zaczęło się w łódzkiej Atlas Arenie w środowy<br />

wieczór 21 listopada. Z dwunastominutowym<br />

opóźnieniem, ale warto było czekać. Od samego<br />

początku Artysta zaprosił nas do swojego magicznego<br />

świata, otwierając szeroko drzwi do krainy<br />

muzycznych pejzaży i nieograniczonej wyobraźni.<br />

Świata dźwięków osadzonych w muzycznej tradycji,<br />

ale przecież niepowtarzalnych. O jedynym w swoim<br />

rodzaju klimacie. Tylko On potrafi tak grać i śpiewać.<br />

Przez cały koncert dzielił się z nami dźwiękowymi<br />

opowieściami. Nie musiał długo czekać na wspólną<br />

zabawę i wspólne śpiewanie. Wielotysięczne<br />

audytorium błyskawicznie podjęło dialog z Artystą.<br />

A Mistrz, z właściwym sobie wdziękiem, komplementował<br />

publiczność po jej „występach” jakże<br />

uroczym „dobzie”… „dobzie, dobzie.”<br />

Scena tego wieczoru byłą istnym wulkanem energii.<br />

Sam Artysta, ale także towarzyszący mu zespół muzyków,<br />

dosłownie „wymiatali” wszystko, co nie było<br />

muzyką, śpiewem Lidera, gitarami, perkusją i nie<br />

tylko. Ladies and Gentelmen, krótka prezentacja:<br />

Mistrz, Jo Lawry – wokalistka, Dominic Miller – gitara,<br />

Rufus Miller – gitara Vinnie Colaiuta – perkusja<br />

oraz Peter Tickell – skrzypce elektryczne. Fantastyczne<br />

zgranie zespołu na scenie udzielało się publiczności.<br />

Coraz to ktoś wstawał ze swojego miejsca<br />

50


tańcząc i śpiewając. A klaskanie całej Areny, wspomagające<br />

Artystę podczas kolejnych piosenek, stało<br />

się swoistym „znakiem firmowym” wieczoru. To<br />

miała być wspólna radość z muzyki i tak było. Można<br />

być statecznym Panem (bo przecież mając lat 61<br />

tak można by o sobie powiedzieć), a porwać tłum …<br />

Można mieć trochę zmarszczek, a występować bez<br />

przerwy przez niemal dwie godziny … Można mieć<br />

nieco siwych włosów, a energii „odwrotnie proporcjonalnie”<br />

do metryki … Zresztą i 16-latków spotkać<br />

było można na koncercie niemało – bawiących się<br />

równie dobrze, jak „nieco starsze” audytorium. Ale,<br />

ale … To przecież faux pas. W Atlas Arenie tego dnia<br />

wszyscy byli młodzi, niezależnie od „aktów stanu cywilnego.”<br />

Bo taki przecież jest On.<br />

A sama muzyka? Zabrał nas Mistrz w długą,<br />

piękną podróż – „Back to Bass” - przez ponad<br />

dwie dekady. Przypomniał ludzi, miejsca, wydarzenia,<br />

o których opowiadał i z Zespołem i Sam. Przecież<br />

w ubiegłym roku podzielił się z nami swoimi „25<br />

Years.” A 21 listopada jeszcze raz otworzył drzwi do<br />

swojego świata. Świata, w którym jest „Englishman<br />

in New York.” Świata, w którym odnaleźć można<br />

„Shape of my Heart.” Świata, w którym zachwyci<br />

nas orientalne piękno „Desert Rose.” Gdzie porwie<br />

nas „De Do Do Do, De Da Da Da,” uwiedzie „Roxanne,”<br />

wzruszy „Every Breath You Take” …<br />

I tak dobiegamy do końca naszej krótkiej opowieści.<br />

Miało być „Żądło,” ale już od samego początku<br />

czyniliśmy liczne zastrzeżenia, że nie …., że nie tym<br />

razem … Więc właściwie jak to jest? Piszemy o Artyście,<br />

Mistrzu, Liderze etc. etc., a gdzie tu tytułowe<br />

Żądło? Jest! Ale znowu, żeby „tradycji” tego tekstu<br />

stało się zadość, trochę jeszcze się podroczymy …<br />

Sześćdziesięciojednolatek? Tak! Urodzony wszakże<br />

2 października 1951r. Wielki? Tak! Nagrodami Grammy<br />

i nie tylko, które stały się Jego udziałem można<br />

by obdarować niejednego artystę. Zasłużony? Tak!<br />

W końcu Komandor Orderu Imperium Brytyjskiego.<br />

Artysta? Tak! To przecież Gordon Matthew Sumner.<br />

Muzyk, kompozytor, wokalista, aktor. I jeszcze wielki<br />

społecznik, szachista, pisarz … Żądło? A tak! Kiedyś<br />

podczas występu z Phoenix Jazzmen pojawił się<br />

w swetrze w czarno - żółte pasy i lider grupy Gordon<br />

Solomon powiedział, że wygląda jak trzmiel. I tak<br />

pojawił się Sting, czyli Żądło!<br />

Tekst i zdjęcia<br />

Lech Witkowski i Grzegorz Wyszogrodzki<br />

51


Tekst, zdjęcia: Iwona i Dariusz Limiera<br />

Rowerem wśród winnic.<br />

Niespodziewanie (dla nas) okazało się, że<br />

małżeństwo prawników powinno przyzwyczaić się<br />

do myśli, że urlop będzie spędzać bez pełnoletnich<br />

dzieci. Pierwsza myśl „lepszej połowy” przejedźmy<br />

szlakami rowerowymi wzdłuż Mozeli. Widzieliśmy je<br />

kilka lat temu przy okazji wizyty w Trewirze.<br />

Plan jest prosty. Jeżeli tylko pogoda pozwoli zamierzamy<br />

nocować na kempingach w namiocie. W innym<br />

wypadku trzeba będzie skorzystać z niezliczonych<br />

pensjonatów, rozsianych wzdłuż szlaku, często<br />

w systemie B&B (tym wypadku bed and bicykle).<br />

Nie zamierzamy wozić ze sobą na rowerach całego<br />

ekwipunku (tak jak w latach wczesnej młodości) tylko<br />

przemieszczać się „na lekko” pomiędzy kilkoma<br />

stałymi bazami. Chcemy też wykorzystać lokalne<br />

środki transportu publicznego.<br />

Mozela płynie leniwie, z zachodu na wschód, uroczymi<br />

zakolami przez łupkowe góry Eifel i Hunsrück<br />

(szczyty nie przekraczają 400m npm). Rzymianie panowali<br />

tu już 2 tys. lat temu. Pozostały po nich liczne<br />

ślady od grobów po wspaniałe budowle, a przede<br />

wszystkim kultura wina. Na zboczach wzniesień królują<br />

winnice schodzące tarasowo aż do samej rzeki.<br />

Słoneczne południowe stoki dostarczają słynnych<br />

mozelskich rieslingów, elblingów czy dornfelderów.<br />

Na wierzchołkach liczne, romantyczne zamki. Rzeka<br />

jest uregulowana, co kilkadziesiąt kilometrów<br />

zbudowany jest stopień spiętrzający wraz ze śluzą<br />

(po niemiecku schleuse, wiemy już więc jaki jest<br />

źródłosłów polskiej nazwy). Po wodzie, w obu kierunkach,<br />

nieustannie płyną barki. Cała niemiecka<br />

część szlaku wzdłuż Mozeli liczy od granicy niemiecko<br />

– francuskiej do ujścia Mozeli<br />

do Renu w Koblencji 242,50 km.<br />

Ścieżki są po obu brzegach rzeki.<br />

Zasadnicza Mosel-Radweg oznaczona<br />

jest dużą literą „M”, inne<br />

oznaczone jako alternatywne.<br />

Droga rowerowa wije się wśród<br />

winnic, blisko brzegu rzeki, za to<br />

z dala od dróg samochodowych.<br />

Wjeżdża do centrów małych, uroczych<br />

miejscowości. Ścieżki w 90%<br />

utwardzone są równym asfaltem.<br />

Pobocza ścieżek wykoszone. Co<br />

kilka kilometrów ławki i miejsca<br />

do biwakowania. Często z placami<br />

zabaw dla dzieci. Po prostu bajka.<br />

Zdarza się czasami, że ścieżka<br />

zbliża się do drogi samochodowej<br />

(w końcu są tu góry i nie zawsze<br />

jest miejsce między zboczem<br />

a rzeką). Kierowcy szanują jednak<br />

cyklistów, którzy mają tu absolutne<br />

pierwszeństwo. Pełno sklepów, warsztatów i wypożyczalni<br />

rowerowych.<br />

Startujemy w Schweich niedaleko Trewiru. Odnajdujemy<br />

znany nam z wcześniejszych lat, kemping ozdobiony<br />

nadrzeczną wieżą, położony nad samą Mozelą.<br />

Rozbijamy się. Oprócz nas jest jeszcze tylko jeden<br />

namiot jakiś niemieckich studentów. Poza nami są<br />

tam wyłącznie mniej, a raczej bardziej komfortowe<br />

przyczepy kempingowe lub kampery. Taki stan będzie<br />

nam towarzyszył na kolejnych postojach.<br />

Rano niestety pada. Na szczęście w południe wypogadza<br />

się i możemy wyruszyć na pierwszy rozgrzewkowy<br />

odcinek. Jedziemy do Neumagen-Dhorn pra‐<br />

52


wą stroną rzeki głównym szlakiem oznaczonym dużą<br />

literą M. Wracać będziemy lewym brzegiem ścieżką<br />

alternatywną. Razem ponad 60 km. Poznajemy<br />

perfekcję niemieckich szlaków rowerowych. Wszędzie<br />

doskonałe oznaczenia, drogowskazy, tablice<br />

z podanymi odległościami. Spotykamy pierwszych<br />

rowerzystów. Wszyscy się pozdrawiają niemieckim<br />

„morgen”. Chłoniemy widoki winnic, małych zadbanych<br />

domków, licznych kafejek, restauracji i dominujących<br />

w tym regionie winiarni. Przy każdym<br />

barze obowiązkowo stojaki dla rowerów. Za Thörnich<br />

ścieżka oddala się od rzeki i wjeżdża w winnice.<br />

Uznajemy, że to czas aby się posilić, zwłaszcza, że<br />

widzimy piękną restaurację w winnicy. Jemy tam<br />

pyszne käsespezle (rodzaj klusek serowych) z czerwoną<br />

cebulą i ziemniaki z foli aluminiowej z sałatką<br />

warzywną (koszt ok.12€). Na wieczór kupujemy<br />

butelką półwytrawnego sektu z miejscowej winnicy.<br />

Lekko ociężali ruszamy dalej i docieramy do Neumagen–Dhorn.<br />

Jest to przepiękne miasteczko szczycące<br />

się rzymskimi zabytkami i tytułem „najstarszego<br />

niemieckiego miasta produkującego wino”. Pełno<br />

w nim turystów sączący winno w licznych winiarniach.<br />

Przejeżdżamy mostem na lewy brzeg Mozeli<br />

i rozpoczynamy powolny powrót. Mamy trochę pod<br />

wiatr ale widoki nam to wynagradzają. Za Trittenheim<br />

przekonujemy się o doskonałości oznaczeń<br />

niemieckiego szlaku. Jeżeli jest drogowskaz ścieżki<br />

rowerowej to należy mu wierzyć. Nam wydawało<br />

się, że szlak powinien biec inaczej wobec czego, bo<br />

mozolnym podjeździe lądujemy przy kapliczce na<br />

wzgórzu. Podziwiamy piękne widoki ale musimy<br />

wrócić i zjechać do głównej drogi. Dookoła strome<br />

winnice. Rozstawione namioty z ławkami i stołami,<br />

grille. Gdzie niegdzie żywa muzyka, a w jednym<br />

miejscu cała orkiestra dęta. Bardzo dużo ludzi – to<br />

przecież niedziela. W Ensch trafiamy na jeden z niezliczonych<br />

festiwali winnych Domy mieszkalne stoją<br />

bardzo blisko rzeki. Zastanawiamy się, a co w przypadku<br />

powodzi. Później będziemy widzieli tablice<br />

z opisami dat (również nieodległych) i wysokości<br />

wody powodziowej. Wynika z nich, że najniżej położone<br />

domy są zalewane. Zmęczeni pierwszymi<br />

kilometrami, słońcem i wiatrem po spróbowaniu<br />

kupionego wina szybko zasypiamy.<br />

W poniedziałek okazuje się, że kemping jest położony<br />

obok ruchliwych dróg, z których dociera dokuczliwy<br />

hałas. Na szczęście w ciągu dnia nas tu<br />

nie ma. Dziś, drugiego dnia, wystartujemy z punktu<br />

początkowego trasy tj. ze styku granic niemieckiej,<br />

francuskiej i luksemburskiej. Na razie jest wilgotno<br />

i chłodno. Po śniadaniu pędzimy na dworzec<br />

kolejowy. Zamierzamy pociągiem dojechać do Perl<br />

gdzie zaczyna się Mosel-Radweg. Dworzec kolejowy<br />

położony jest ok.10 km. od centrum, w dodatku<br />

na wzniesieniu. Docieramy upoceni. Widzimy nasz<br />

pociąg ale zanim pokonamy automat z biletami, to<br />

nam odjeżdża. Trudno następny za godzinę. Spokojnie<br />

kupujemy bilety 8,30€ od osoby i 5€ od roweru<br />

(całodzienne). W końcu przyjeżdża nasz pociąg,<br />

czysty i cichy z miejscami dla rowerów. Podróż trwa<br />

1,05 godziny. Mijamy zadbane miasteczka i nagle<br />

szok, dworzec kolejowy w Karthaus jak gdzieś w Polsce,<br />

zdewastowany, brudny, cały pomazany. Aż się<br />

nie chce wierzyć. W Perl koniec kolejowej przejażdżki,<br />

wysiadamy, drobny deszcz. Jedziemy dwa kilometry<br />

i przekraczamy granicę francusko – niemiecką.<br />

Robimy sobie zdjęcia pod zmniejszoną kopią<br />

wierzy Eifla i ruszamy z biegiem rzeki. Za mostem<br />

53


po drugiej stronie Mozeli (na tym odcinku jest rzeką<br />

graniczną między Niemcami i Luksemburgiem)<br />

już w Luksemburgu miasteczko Schengen. Tak to<br />

słynne Schengen, znane wszystkim europejczykom,<br />

z układu umożliwiającego swobodne podróżowanie<br />

i niezważanie na granice państwowe. W niewielkiej<br />

miejscowości skromny pomnik upamiętniający podpisanie<br />

umowy w 1985 r. Wracamy na główny szlak.<br />

Jesteśmy w kraju Saary (Saarland). Na razie poza rzeką<br />

żadnych romantycznych widoków. Nie ma winnic<br />

tylko nudne, płaskie pola kukurydzy, pszenicy i owsa.<br />

W Besch ścieżka prowadzi obok kompostowni z jej<br />

urokliwymi zapachami. Potem w mżawce mijamy<br />

mokradła. Od Nennig przestaje padać i pojawiają<br />

się winnice. Wjeżdżamy do kraju Nadrenia Palatynat<br />

(Rheinland Pfalz). W Wincheringen przejeżdżamy<br />

przez most i lądujemy ponownie w Luksemburgu.<br />

Niestety ścieżka rowerowa gorsza wzdłuż ruchliwej<br />

drogi. Bez żalu, kolejnym mostem w Greven-macher<br />

wracamy do Niemiec. Znowu deszcz. Mało rowerowych<br />

barów, a te które są to zamknięte. Humory<br />

kiepskie. Jesteśmy zziębnięci i głodni. Deszcz coraz<br />

większy. Dla rozgrzewki pozostaje szybka jazda.<br />

Dobijamy do Konz gdzie do Mozeli wpada Saara.<br />

Przekraczamy ujście Saary i wreszcie upragniony postój.<br />

Restauracja pełna zmokniętych rowerzystów.<br />

Wszyscy czekają aż deszcz się skończy. Niektórzy<br />

w gustownych pokrowcach przeciwdeszczowych na<br />

kaskach. Jemy zupę gulaszową, smażona kiełbasę,<br />

śledzie i wszechobecną sałatkę ziemniaczaną. Popijamy<br />

gorącą czekoladą. Deszcz się zmniejsza więc<br />

jedziemy w kierunku Trewiru. Wreszcie Trewir, założony<br />

w 16 r. p.n.e. przez cesarza Augusta. Uchodzi za<br />

najstarsze miasto i biskupstwo w Niemczech. Było<br />

jedną z rezydencji cesarzy rzymskich m.in. Dioklecjana<br />

i Konstantyna Wielkiego, ale też elektorów<br />

niemieckich. Historię widać w mieście na każdym<br />

kroku. Przede wszystkim Porta Nigra – monumentalna<br />

Czarna Brama, most, bazylika Aula Palatina<br />

z salą koronacyjną Konstantyna Wielkiego, łaźnie,<br />

amfiteatr wszystko z czasów rzymskich ale także wyglądająca<br />

jak twierdza romańska katedra św. Pawła<br />

(z grobowcami arcybiskupów). Jest tu również dom,<br />

w którym Karol Marks spędził dzieciństwo. Z powodu<br />

deszczu rezygnujemy ze zwiedzania. Bez większego<br />

żalu. Oglądaliśmy je dokładnie, jeszcze z synami 4<br />

lata temu. Szlak przenosi się na drugą stronę Mozeli.<br />

Niestety trwa przebudowa dróg i musimy w godzinach<br />

szczytu, w deszczu jechać w ruchu ulicznym.<br />

Ból samochodowego tłoku łagodzi wysoka kultura<br />

kierowców. Po opuszczeniu miasta ścieżka wraca<br />

nad Mozelę. W Pfalzel ponownie oddala się od rzeki<br />

i po chwili wiemy dlaczego. Jest tu duży rzeczny port<br />

oraz dzielnica przemysłowa. Jedziemy pomiędzy fabrykami<br />

maszyn, odlewniami, bocznicami kolejowymi,<br />

sortownią śmieci. Widoki i zapachy industrialne,<br />

dalekie od romantycznej Mozeli, ale to tylko ułamek<br />

procenta całej Mosel-Radweg. W Ehrang szlak wraca<br />

wreszcie nad Mozelę. Przestaje padać, wychodzi<br />

słońce. Zdejmujemy kurtki p.deszcz. Z radością i zapałem<br />

i pedałujemy do namiotu.<br />

Następny dzień bez jazdy rowerowej. Zmieniamy<br />

miejsce zakwaterowania. Od rano oczywiście piękne<br />

słońce. Zwijamy namiot, pakujemy rowery na<br />

dach samochodu i w drogę (od czasów studenckich<br />

przybyło nam jednak nie tylko lat ale i sprzętów). Za<br />

kolejną bazę obieramy Zeltingen-Rachtig. W odróżnieniu<br />

od Schweich jest tu cicho, pustawo i spokoj‐<br />

54


nie. Rozbijamy namiot (znów jedyny) na miejskim<br />

kempingu przy samej Mosel-Radweg. Bezgłośnie<br />

przepływają barki. Na każdej oprócz ładunku, samochód<br />

osobowy albo dwa. Na jednej widzimy urządzony<br />

plac zabaw dla dzieci.<br />

Nazajutrz duszno i parno. Jedziemy rowerami znów<br />

do Neumagen-Dhorn żeby zachować ciągłość szlaku.<br />

Po drodze mijamy urokliwy Bernkastel-Kues<br />

pełen turystów, mnóstwa domów z muru pruskiego<br />

i piwnic, w których przechowuje się 65 mln. litrów<br />

lokalnego wina. Wzniesienia są coraz bardziej strome.<br />

Niektóre schodzą bezpośrednio do rzeki. Żeby<br />

się do nich dostać gospodarze muszą przypłynąć<br />

łódką. W winnicach trwają prace, opryski, przycinanie<br />

pędów. Pod Zeltingen strome winnice opryskuje<br />

helikopter. Rano przed frontem naszego namiotu od<br />

samego poranka ścieżką rowerową przejeżdża masa<br />

rowerzystów. Cały przekrój wiekowy, w tym rodziny<br />

z przyczepkami. Turyści z całym ekwipunkiem biwakowym.<br />

W przyczepkach częściej zwierzęta (głównie<br />

psy), bagaże niż dzieci. Pijąc poranną kawę pozdrawiamy<br />

się i oglądamy wielką różnorodność rowerów<br />

oraz wiele nacji. Niestety do końca szlaku nie<br />

spotkamy Polaków. Dziś testujemy autobus międzymiastowy.<br />

Autobus dopołudniowy i popołudniowy<br />

ciągnie specjalną przyczepę ze stojakami na rowery.<br />

Uprzejmy kierowca zakłada rękawice i ustawia nasze<br />

„rumaki” na przyczepie (bilet 8,20€ od osoby i 3€ od<br />

roweru). Jedziemy do Bullay gdzie wysiadamy z autobusu,<br />

wsiadamy na rowery i wracamy do Zelltingen-Rachtig.<br />

Jedziemy cały czas w zagrożeniu burzą.<br />

Po drodze, w okolicach Traben-Trarbach, próbujemy<br />

zwiedzić największą (według przewodnika) twierdzę<br />

w Europie – Mont Royal, zbudowana przez Ludwika<br />

XIV. Okazuje się, że została zburzona i pozostały tylko<br />

malownicze resztki (bez porównania piękniejsza<br />

i okazalsza jest nasza w Kłodzku czy Srebrnej Górze).<br />

Możemy natomiast podziwiać krajobrazy rzeczne<br />

z góry. Zaczyna padać. Wykorzystujemy to by zjeść<br />

obiad w Traben-Trarbach gdzie podziwiamy piękną<br />

bramę mostową. Pędzimy do namiotu. Zdążyliśmy<br />

dojechać i przyszła burza.<br />

Dziś przerwa na kolejne przenosiny bazy. Zakładamy<br />

ją w Cochem z malowniczo położonym na wzgórzu<br />

nad Mozelą, zamkiem cesarskim. Wybudowany<br />

w XI w., zniszczony przez wojska Ludwika XIV, odbudowany<br />

w 1868 r. jako neogotycka willa. To jeden<br />

ze znaków rozpoznawczych Mozeli. Jest początek<br />

weekendu. Na kemping zjeżdża mnóstwo samochodów.<br />

Wreszcie pojawia się towarzystwo innych namiotów,<br />

w tym niezawodnych Skandynawów.<br />

Rano z niemiecką punktualnością przybywa do nas<br />

moja kuzynka mieszkająca w Niemczech Gabi ze<br />

swoim mężem Ulim. Jest cokolwiek ekscentrycznie.<br />

Przyjechali smartem cabrio i przywieźli rowery<br />

elektryczne Flyer. Ponownie jedziemy do Bullay ale<br />

od wschodu. Piękna pogoda. Po drodze oglądamy<br />

śluzowanie dużych barek i małych jachtów w śluzie<br />

w St.Aldegund. W Bremm jeden z kilku przepięknych<br />

przełomów rzeki, która w tym miejscu ciasno,<br />

między wzgórzami, zakręca o 180º. Na okolicznych<br />

zboczach Calmont najbardziej nachylone winnice<br />

ok.55º. Wyjątkowo na długim odcinku ścieżka rowerowa<br />

biegnie równolegle z drogą nr 49. W drodze<br />

powrotnej zaskoczenie od Bullay do Senheim ścieżka<br />

szutrowa choć ubita i oczywiście „obkoszona”.<br />

W Senheim jemy obiad. Wykorzystujemy obecność<br />

oraz wiedzę „naszych” Niemców i zamawiamy lokalny<br />

przysmak, bardzo lubiany przez słynnego nadreńczyka,<br />

kanclerza zjednoczenia, Helmuta Kohla.<br />

55


Jest to Pfälzer Saumagen (żołądek wypełniony podrobami<br />

i pokrojony w plastry) z ziemniakami pure<br />

i kiszoną kapustą. Do tego piwo niepasteryzowane<br />

i niefiltrowane. Wreszcie prawdziwie niemiecki<br />

obiad. Do namiotu zostało nam 15 km. Nasi niemieccy<br />

gospodarze ignorują znak zakazu wjazdu na<br />

dalszy odcinek ścieżki w przebudowie (ach to niemieckie<br />

poszanowanie dla przepisów) co skutkuje<br />

trzykilometrowym odcinkiem jazdy po nierównym<br />

tłuczniu. Nad Beilstein (najmniejszym miastem<br />

w Niemczech) jeden z licznych zamków tym razem<br />

Burg Metternich. Po powrocie uroczy wieczór spędzony<br />

na długich rozmowach przy lekkim białym<br />

winie mozelskim (biedny Uli on tylko po niemiecku).<br />

Namawiają nas na wyprawę wzdłuż Menu, nad którym<br />

mieszkają.<br />

Niedziela, od rana pada deszcz. Leniwe wstawanie.<br />

Ale nie przyjechaliśmy tu dla przyjemności. O jedenastej<br />

wyruszamy w kierunku Moselkern żeby zwiedzić<br />

zamek Eltz. W Klotten przeprawiamy się promem<br />

na drugi brzeg (1,5€ od osoby). Trzeba uderzyć<br />

w mały dzwon żeby przywołać prom. Zamek<br />

położony jest na sporej górze i nie da się do niego<br />

dojechać rowerami. U podnóża, w strugach deszczu<br />

zostawiamy powiązane rowery i rozpoczynamy regularny<br />

trekking błotnistą ścieżką, dźwigając sakwy<br />

i kaski. Zamek Eltz (budowę rozpoczęto w XI w.)<br />

położony jest wyniośle na skale, otoczony z trzech<br />

stron wodami rzeki Eltz. To nieprawdopodobne ale<br />

nie został zniszczony ani splądrowany podczas żadnej<br />

z licznych wojen i od 42 pokoleń pozostaje własnością<br />

rodziny Eltz. Wspaniałe wnętrza, pełne pięknych<br />

mebli, gobelinów, zbroi oraz skarbów ze złota<br />

i srebra. Nie można go pominąć pomimo tłumu<br />

turystów. W drodze powrotnej jedziemy pod wiatr,<br />

znowu łapie nas deszcz. Gabi po raz pierwszy wspomaga<br />

się silnikiem elektrycznym. Pomimo deszczu<br />

jesteśmy zadowoleni zrobiliśmy 40 km. wycieczkę<br />

i „zaliczyliśmy” kolejny odcinek Mosel-Radweg.<br />

Wieczorem dokonałem testowej przejażdżki rowerem<br />

elektrycznym. Widać ich tutaj całkiem sporo<br />

pomimo dużej ceny (od 1.500€). Ten rower sam nie<br />

jedzie, trzeba kręcić pedałami ale przy włączonym<br />

napędzie jest wyraźnie szybciej i lżej jakby pchał nas<br />

silny wiatr. Koniec weekendu i Gabi z Ulim wracają<br />

do siebie, do pracy.<br />

Opuszczamy Cochem i jedziemy do Koblencji. Bez<br />

problemu znajdujemy komfortowy kemping (spe‐<br />

56


dolową przerzuconą przez Ren (17€). Nowoczesne<br />

centrum Koblencji w wielkiej przebudowie.<br />

Następnego dnia ostatni odcinek żaby zamknąć pętle<br />

szlaku. Pogoda piękna. Jedziemy do Moselnkern<br />

i z powrotem. Uciążliwy jest tylko przejazd przez<br />

miasto (z uwagi na hałas, ścieżki są bez zarzutu). Potem<br />

już tradycyjnie między rzeką, torami kolejowymi<br />

i winnicami. Ale tym razem trochę sporych podjazdów.<br />

Jest mało miejsca na drogę samochodowa,<br />

tory kolejowe więc ścieżka wspina się od czasu do<br />

czasu w winnice i wytyczona jest ciasno pomiędzy<br />

cjalny natrysk dla psów) przy ujściu Mozeli do Renu,<br />

naprzeciwko Deutsches Eck po drugiej stronie Mozeli<br />

i twierdzy po drugiej stronie Renu. Mnóstwo przyczep<br />

i kamperów ale też wyjątkowo dużo namiotów.<br />

Wielu gości siedzi całymi dniami i podziwia ruch<br />

barek, statków wycieczkowych po Renie czy Mozeli.<br />

Wykorzystujemy resztki tego dnia i z wysokości<br />

siodełka rowerowego zwiedzamy Koblencję. Przejeżdżamy<br />

przez most Balduinbrücke z pomnikiem<br />

Baldwina. Kierujemy się do Deutsches Eck (czyli<br />

Niemiecki Róg gdzie w 1216 r. Krzyżacy założyli swoją<br />

pierwszą siedzibę), na którym stoi monumentalny<br />

pomnik cesarza zjednoczenia Wilhelma I, na koniu,<br />

w towarzystwie bogini zwycięstwa. Wzniesiony został<br />

w 1897 r. Pod koniec drugiej wojny światowej<br />

wysadzony przez Amerykanów. Odbudowano go<br />

w 1993 r. Oglądamy Pałac Elektorski, przytłaczający<br />

budynek dawnego przedstawicielstwa Prus, Wioskę<br />

Wina (replikę tradycyjnej osady winiarskiej), bazylikę<br />

św. Kastora, kościół św. Floriana, a także fontannę<br />

Plującego Chłopca. Jedziemy piękna promenadą<br />

nadrzeczną i podziwiamy z oddali twierdzę Ehrenbreitstein<br />

do której można się dostać kolejka gon‐<br />

zboczem z winnicami a torem kolejowym. Pociągi<br />

pasażerskie przejeżdżają prawie bezgłośnie, towarowe<br />

dudnią niesamowicie. Obiad jemy w Winningen<br />

gdzie głównym motywem są czarownice w różnej<br />

postaci, dominują te na miotle. Nic dziwnego, w tym<br />

mieście w czasie wojny trzydziestoletniej spalono na<br />

stosie 21 czarownic. Szkoda, że nie jesteśmy tu na<br />

przełomie sierpnia i września. Wtedy na festiwalu<br />

wina ten właśnie trunek tryska z fontanny miejskiej.<br />

Bez problemu dojechaliśmy do Moselnkern i wróciliśmy<br />

do Koblencji. Przejechaliśmy w 7 dni (rowerowych)<br />

całą niemiecka Mosel-Radweg. W sumie<br />

57


zrobiliśmy dwa razy tyle kilometrów Chcieliśmy skorzystać<br />

też z wariantu przepłynięcia statkiem i powrotu<br />

rowerem ale zrezygnowaliśmy ze względu na<br />

zbyt długi czas podróży rzecznej (np. odcinek Bernkastel<br />

– Trewir 4,5 godz. Odległość ok.60 km. Koszt<br />

ok.20€). Czas wracać do domu i obowiązków. Jeszcze<br />

tylko przejazd ponad 1100 km niemieckimi ale<br />

też polskimi autostradami. Tym razem wybraliśmy<br />

wariant przez Berlin i Poznań co sprawia, że z autostrady<br />

zjeżdżamy dopiero 30 km. przed domem.<br />

Z każdym rokiem jesteśmy bliżej „starej” Europy.<br />

Informacje praktyczne:<br />

Trasa<br />

1 Dzień przejazd samochodem Pabianice > Schweich<br />

– 1.075 km.<br />

2 Dzień Schweich > Neumagen-Dhron > Schweich<br />

– 60 km.<br />

3 Dzień dojazd pociągiem do Perl, rowerem Perl ><br />

Schweich – 75 km.<br />

4 Dzień przejazd samochodem Schweich > Zeltingen-Richtig<br />

zwiedzanie winnic na wzgórzach.<br />

5 Dzień Zeltingen-Richtig > Neumagen-Dhorn > Zeltingen-Richtig<br />

- 65 km.<br />

6 Dzień dojazd autobusem do Bullay, rowerem Bullay<br />

> Zeltingen-Richtig - 45 km.<br />

7 Dzień przejazd samochodem Zeltingen-Richtig ><br />

Cochem.<br />

8 Dzień Cochem > Bullay > Cochem – 70 km.<br />

9 Dzień Cochem > Moselkern (Ringelsteiner Mühle)<br />

> Cochem – 45 km. (na pieszo górską ścieżką do<br />

Burg Eltz).<br />

10 Dzień przejazd samochodem Cochem > Koblencja<br />

zwiedzanie Koblencji.<br />

11 Dzień Koblencja > Moselkern > Koblencja – 80<br />

km.<br />

12 Dzień Koblencja > Pabianice 1.130 km.<br />

16€ za dobę. Już za ok.20€ można wynająć przyczepę<br />

kempingową. Pokój dwuosobowy z łazienką przy<br />

Mosel-Radweg od 19€ za osobę ale lepiej planować<br />

50-60€ za dwójkę ze śniadaniem.<br />

Wyżywienie: śniadania, kolacje przy namiocie we<br />

własnym zakresie (na kempingu można zamówić<br />

śniadanie małe 18-20,-zł, duże 28-30,-zł, a także kupić<br />

pieczywo, są również bary i restauracje), obiady<br />

na trasie od 30,-zł na osobę. Ceny produktów spożywczych<br />

w dużych marketach zbliżone do polskich.<br />

Ceny w barach zdecydowanie wyższe.<br />

Porady: trasa płaska, praktycznie bez podjazdów,<br />

dla każdego od małych dzieci do osób mocno starszych.<br />

Dla „górali” tras wśród winnic na stokach.<br />

Można samemu całkowicie bezplanowo ją przejechać<br />

w zależności od sił i warunków pogodowych,<br />

można wynajmować pokoje, przyczepy, mobilhome<br />

ale można również skorzystać z agencji turystycznej,<br />

która wszystko zorganizuje łącznie z przejazdem<br />

z Polski (www: vervincitravel.com., sporteus.pl). Dla<br />

lubiących komfort niemieckie biura organizują noclegi<br />

i wyżywienie na statkach, które przemieszczają<br />

się równolegle do szlaku rowerowego. Wstępy do<br />

zamków od 8€.<br />

Mapy: korzystaliśmy z bardzo dobrej mapy Mosel-<br />

Radweg Perl-Koblenz 1:50.000 kupionej na miejscu<br />

7-8€. (www.publicpress.de). Lokalne, darmowe<br />

mapki i plany dostępne na kempingach i w centrach<br />

informacji turystycznej).<br />

Przydatne strony:<br />

www: germany.travel/pl,<br />

www.mosel-radweg.de,<br />

www.moseltalbahn.de.<br />

Tekst, zdjęcia: Iwona i Dariusz Limiera<br />

Dystans rowerowy – 440 km.<br />

Kurs PLN/€ ok.4,30<br />

Noclegi: - kempingi bardzo czyste, funkcjonalne,<br />

co kilkanaście kilometrów wzdłuż szlaku. Opłaty za<br />

dzień: od 18,-zł za osobę, od 18,-zł za namiot, od<br />

9,-zł za samochód. Jeżeli doliczyć do tego opłatę<br />

za natrysk od 7,-zł, za podłączenie do energii elektrycznej<br />

od 13,-zł i opłatę klimatyczną, to najtańszy<br />

pobyt dwóch dorosłych osób kosztuje co najmniej<br />

58


Fiordy jadły mi z ręki<br />

czyli o wypadzie do Norwegii... Cz. 2<br />

Pierwszą część wspomnień z malowniczej Norwegii<br />

zakończyłem na powrocie z Flam do naszego miejsca<br />

noclegowego w Gudvangen. Zapomniałem dodać, że<br />

w miedzy czasie spotkaliśmy po drodze się z czwórką<br />

znajomych /śpiących w „nie aż tak klimatycznym<br />

domu”/, którzy postanowili wejść na lodowiec.<br />

Do spotkania doszło w supermarkecie, w którym – jak<br />

się okazało podczas chwilowego daru jasnowidzenia –<br />

odradzałem koledze kupno warzywnych snaków. Bezskutecznie<br />

odradzałem…<br />

W Gudvangen, wykazując się daleko idącym pragmatyzmem,<br />

zdecydowaliśmy, że ruszymy w kierunku Oslo,<br />

organizując po drodze nocleg w jednej z położonych<br />

wysoko w górach miejscowości narciarskich.<br />

Jadąc na wschód zadzwoniłem do przyjaciół aby zapytać<br />

jak udała się wyprawa na lodowiec. Usłyszałem, że<br />

jeszcze się nie udała bowiem jeden z moich kolegów,<br />

w trakcie konsumpcji wspomnianej warzywnej przekąski<br />

doznał wstrząsu anafilaktycznego. Na promie! Bez<br />

przytomności ale za to znacznie przed czasem został<br />

dowieziony do portu /prom ponoć płynął jak motorówka/<br />

gdzie zajęły się nim powiadomione wcześniej<br />

służby medyczne. Pomimo utraty dnia oraz sporej ilości<br />

nerwów /swoich i żony/ kolega oznajmił mi /głosem<br />

stosunkowo słabym/, że pojedzie dalej na północ by<br />

zrealizować plan przechadzki po wielkim lodowisku.<br />

My poruszaliśmy się konsekwentnie w kierunku<br />

Oslo, napawając zapierającymi dech w piersiach<br />

widokami. Szczególnie niesamowite wrażenie robiły<br />

rzadko rozsiane wśród połaci śniegu domki „letniskowe”.<br />

Po drodze, już o zmroku zatrzymaliśmy się w małym<br />

miasteczku /nazwy niestety nie pamiętam/, które – sądząc<br />

po ilości pensjonatów, hoteli, schronisk i wyciągów<br />

– w sezonie tętni życiem. W sezonie. Niestety my<br />

dotarliśmy tam stanowczo przed sezonem co sprawiło,<br />

że wyjątkowo aktualna stała się moja rada z I części felietonu<br />

– ZAWSZE REZERWUJCIE PAŃSTWO NOCLEGI<br />

PRZEZ INTERNET. Znaleźliśmy bowiem tylko jeden hotel<br />

/na około 30/, w którym była czynna recepcja ale w<br />

ramach rekompensaty za to niespotykane dziwactwo<br />

pokój kosztował ok. 1.000 zł.<br />

Ponieważ po drodze zauważyłem jakąś tablicę z informacją<br />

o noclegu w hytte postanowiliśmy wrócić kilka<br />

kilometrów.<br />

U progu domu przywitała nas sympatyczna Norweżka,<br />

po krótkiej rozmowie wręczając klucze do apartamentu<br />

i patrząc na nas ze zdziwieniem kiedy oferowaliśmy<br />

jej wgląd w nasze paszporty. Lokum okazało się doskonałe<br />

– oczywiście z obowiązkową sauną i kominkiem<br />

oraz świetnie wyposażoną kuchnią.<br />

Następnego dnia, pokrzepieni śniadaniem, kawą i norweskim<br />

zaufaniem ruszyliśmy spokojnie w kierunku<br />

Oslo.<br />

Do stolicy Norwegii dotarliśmy około południa,<br />

bezproblemowo trafiając do zarezerwowanego<br />

wcześniej loftu, położonego w samym centrum miasta.<br />

Ponieważ na zwiedzanie mieliśmy jedynie 24 godziny<br />

postanowiliśmy z żoną zintensyfikować działania.<br />

Kiedy nasi towarzysze podróży udali się na stek z renifera<br />

my nabyliśmy Oslo pass, który oferował wstęp<br />

do praktycznie wszystkich muzeów a także dawał możliwość<br />

nielimitowanych podróży komunikacją miejską<br />

/w tym metrem oraz tramwajami wodnymi/.<br />

W konsekwencji pierwszego dnia zdołaliśmy zobaczyć:<br />

1.Galerię narodową /Nasjonalgalleriet/, która może<br />

nie jest imponująco wielka ale za to wyjątkowo<br />

treściwa. Obok słynnych dzieł Muncha /w tym najbardziej<br />

znanego Krzyku/ może się pochwalić bogatymi<br />

zbiorami Gauguina, Picassa, Maneta, Degasa,<br />

Renoira, Matisse`a, Cezanne`a czy Moneta. Obcując<br />

z wielkimi i podziwiając geniusz zawarty w muśnięciach<br />

pędzla miałem łzy w oczach i pewnie nie dałoby<br />

się mnie z galerii wyciągnąć gdyby nie wyjątkowo<br />

napięty plan, powodujący, że przemieszczaliśmy się<br />

w zasadzie biegiem.<br />

Rodin „Myśliciel” – ze skromnych zbiorów Nasjonalgalleriet<br />

59


2. Muzeum narciarstwa /Skimuseet/, liczące 90<br />

lat, najstarsze tego typu muzeum na świecie. W<br />

wielkim budynku zgromadzono ekspozycję obrazującą<br />

4.000 lat narciarstwa, począwszy od<br />

epoki kamienia łupanego, poprzez okres wikingów<br />

na czasach współczesnych skończywszy.<br />

Obok budynku znajduje się symulator narciarski,<br />

który pozwala poczuć wrażania towarzyszące<br />

skoczkom oraz szaleńcom uprawiającym slalom<br />

gigant.<br />

3.Budynek opery / Operahuset/, po którym można<br />

wejść aż na sam dach /mający formę wielkiego<br />

tarasu/ podziwiając widok na centrum Oslo. Budynek<br />

stanowi przykład genialnej współczesnej architektury<br />

/dotychczas nie widziałem niczego równie<br />

niesamowitego/ i uhonorowany został przez Unię<br />

Europejską nagrodą Miesa van der Rohe.<br />

Wracając do naszego apartamentu weszliśmy do supermarketu<br />

by zakupić na wieczór jakieś piwo i zrelaksować<br />

się po pełnym wrażeń dniu.<br />

Po kilkunastu minutach spędzonych przed lodówką<br />

oraz następnych kilkunastu w kolejce dowiedzieliśmy<br />

się od sympatycznego kasjera /wzorowy angielski!/,<br />

że po godzinie 21 niestety nie może sprzedać nam<br />

alkoholu!<br />

W szoku, pełni niedowierzania, a nawet będąc w niedowierzającym<br />

szoku dotarliśmy do apartamentu,<br />

gdzie mój przyjaciel poratował mnie swoim przedostatnim<br />

piwem i drinkiem z lotniskowej Havany, której<br />

ostatnie 100 ml przechowywał w celu uroczystego<br />

pożegnania Norwegii.<br />

Następnego dnia zerwaliśmy się skoro świt<br />

czyli o 7.30 bo plan dnia był napięty niczym nerwy<br />

sapera.<br />

Opera w Oslo. Brakuje tylko fontanny i Sądu Okręgowego<br />

4. Norweski fast food, oferujący hamburgery z renifera<br />

i łosia. Nie miał może dużego znaczenia dla<br />

wrażeń kulturalnych ale działał wyjątkowo energetyzująco<br />

dla zgłodniałej dwójki Polaków<br />

Na pierwszy ogień poszedł półwysep Bygdøy, na<br />

którym - w dużym zagęszczeniu – znajduje się kilka<br />

muzeów. Najistotniejsze było dla mnie Muzeum Łodzi<br />

Wikingów /Vikingskipshuset/, gdzie w stałej ekspozycji<br />

znajdują się doskonale zachowane drakkary<br />

wykopane w okolicach Oslofjordu.<br />

60


Dwa z trzech okrętów są w tak świetnym stanie, że<br />

patrząc na nie prawie słyszymy szum morza uderzającego<br />

o burty. Wrażenie staje się jeszcze większe gdy<br />

wyobrazimy sobie, iż dla naszych przodków widok<br />

drakkaru z tak niewielkiej odległości był prawdopodobnie<br />

ostatnim w życiu…<br />

Ten widok przyprawiał naszych praprzodków o retinopatię<br />

nadciśnieniową /tzn. ten na drugim planie /.<br />

Pełen podziwu dla kunsztu wczesnośredniowiecznych<br />

szkutników poszedłem do położonego po sąsiedzku<br />

Muzeum Fram /Polarskip Fram/. Znajduje się w nim<br />

cały, prawie 40-metrowy szkuner Fram, którym na<br />

wyprawę wyruszali Fridtjof Nansen i Roald Amundsen.<br />

Wokół statku, na kolejnych kondygnacjach, możemy<br />

obejrzeć ekspozycję przestawiająca /wątpliwe/<br />

uroki codziennego życia odkrywców. Klaustrofobiczne<br />

pomieszczenia szkunera prowokują refleksję nad<br />

zdrowiem psychicznym podróżników, którzy z własnej<br />

woli spędzali w nich długie miesiące.<br />

Dla odpornych na zimno muzeum oferuje symulację<br />

podróży polarnej, podczas której, buchając parą,<br />

wchodzimy na ciemny, skuty lodem, poruszający<br />

się i trzeszczący pokład statku a wokół nas leżą zamarznięte<br />

zwłoki marynarzy. Ta wyjątkowa atrakcja<br />

sprawia, że nasze zimy nie wydają się już<br />

takie straszne.<br />

Z Bygdøy wróciliśmy do centrum miasta,<br />

zahaczając po drodze o Instytut Nobla /<br />

jak bowiem pamiętamy Pokojowa Nagroda<br />

Nobla przyznawana jest w Norwegii/,<br />

gdzie obejrzeliśmy dosyć irytującą wystawę<br />

traktującą o konflikcie w Afganistanie.<br />

Na sam koniec pozostawiliśmy sobie Muzeum<br />

Muncha /Munchmuseet/, które<br />

posiada ponad 5.500 rysunków i obrazów<br />

artysty oraz około 18.000 grafik! Ponieważ<br />

w wolnym przeliczeniu na euro zbiór wart<br />

byłby więcej niż obecne zadłużenie Polski<br />

a kilka lat temu w Muzeum miał miejsce<br />

zbrojny napad obiekt strzeżony jest niczym<br />

izraelskie lotnisko. Jeżeli mimo wszystko<br />

ktoś chciałby pokusić się o powtórzenie<br />

niesławnego rabunku informuję, że złodzieje<br />

zostali skazani /między innymi/ na<br />

milionową grzywnę, co jak sądzę dożywotnio<br />

załatwia kwestię ich zdolności kredytowej….<br />

Po przejściu przez kontrole, rentgeny,<br />

bramki i śluzy mogliśmy w pełni radować<br />

się obcowaniem z mroczną a czasami nawet<br />

chorą wyobraźnią artysty. Ilość zgromadzonych<br />

dzieł sztuki jest tak imponująca,<br />

iż warto wygospodarować na zwiedzanie<br />

przynajmniej 2-3 godziny.<br />

Po powrocie do apartamentu po raz ostatni<br />

spakowaliśmy nasze bagaże, wrzuciliśmy<br />

/zgodnie z prośbą właściciela/ klucze do<br />

skrzynki pocztowej /znowu nikt nie chciał skontrolować<br />

stanu mieszkania/ i z uczuciem pewnego niedosytu<br />

udaliśmy się na lotnisko.<br />

Kiedy w Polsce wsiadłem do samochodu<br />

złapałem się na tym, że zupełnie bezmyślnie utrzymuję<br />

prędkość na poziomie 50 km/h. Wystarczył<br />

zaledwie tydzień by wyrobić sobie złe nawyki, powodujące<br />

zdumienie innych uczestników ruchu i pełne<br />

politowania spojrzenia mijających mnie kierowców.<br />

Na szczęście przemogłem tą słabość ale strach pomyśleć<br />

co by się stało gdybym pojechał do Norwegii na<br />

dłużej….<br />

61


Pogodne wizje Muncha o wartości nie tylko artystycznej…<br />

Łukasz Bonisławski<br />

zdjęcia ze zbiorów autora<br />

In vino veritas... Portugalia czyli dawna Hiszpania<br />

Wina portugalskie spopularyzowała w Polsce….<br />

Biedronka /to taka sieć marketów, jeden z nich<br />

zlokalizowany jest blisko śródmiejskiego Sądu/.<br />

W Portugali natomiast wino pojawiło się dzięki….<br />

Fenicjanom oczywiście. Jak już wiemy ten zasłużony<br />

dla historii winiarstwa, choć kuriozalnie pochodzący<br />

z islamskich obecnie terenów lud sadził winorośl<br />

gdzie tylko się dało.<br />

W konsekwencji gdy na tereny Portugalii przybyli<br />

Rzymianie winnice miały się już całkiem dobrze<br />

i było mocno zakorzenione zarówno w glebie jak<br />

i świadomości autochtonów.<br />

Rzymianie jak to Rzymianie, rozwinęli uprawy, uszlachetnili<br />

szczepy i ku chwale Bachusa zintensyfikowali<br />

produkcję.<br />

Niestety we wczesnym średniowieczu na Półwysep<br />

Iberyjski przybyli muzułmanie co, podobnie jak<br />

w Andaluzji zahamowało lokalne winiarstwo na prawie<br />

pięć stuleci. Doceniając arabską sztukę, genialną<br />

architekturę i niebanalny wkład w historię medycyny<br />

nadal nie potrafię zrozumieć jak można nie doceniać<br />

dobrego wina, szczególnie gdy podstawą diety jest<br />

baranie mięso…<br />

Na szczęście po wyzwoleniu z prohibicyjnej okupacji<br />

do Portugalii zaczęli przybywać Brytyjczycy, którzy,<br />

działając pod wpływem niewytłumaczalnej niechęci<br />

do Francuzów, poszukiwali alternatywnych rynków<br />

i rozwinęli eksport na wyspy.<br />

62


Niestety kraj nie miał enologicznego szczęścia bowiem<br />

/podobnie jak w całej Europie/ w XIX wieku<br />

uprawy spustoszyła klęska filoksery a następnie, już<br />

w XX wieku klęska Salazara.<br />

Na szczęcie w latach 80-tych Portugalia wstąpiła do<br />

EWG i otrzymała znaczące wsparcie, przeznaczone<br />

w dużej mierze na rozwój przemysłu winiarskiego.<br />

Obecne uprawy to około 250 ha winnic,<br />

z których uzyskuje się rocznie mniej więcej 7 milionów<br />

hektolitrów wina, w przeważającym stopniu<br />

czerwonego.<br />

Trunek wytwarzany jest praktycznie w całym kraju,<br />

od Porto, poprzez Maderę aż do Faro. Od 1986 roku<br />

prawo dostosowano do regulacji europejskich, tworząc<br />

cztery kategorie jakości:<br />

1. DOC /Denominacao de Origem<br />

Controlada/; najwyższa, odnosząca się<br />

do win charakterystycznym dla danego<br />

regionu, produkowanych w oparciu<br />

o lokalne normy,<br />

2. IPR /Indicacao de Proveniencia<br />

Regulamentada/; wina aspirujące do<br />

DOC,<br />

3. Vinho regional; wina lokalne, powstające<br />

w oparciu o prawo regionalne, mniej<br />

restrykcyjne niż w przypadku DOC,<br />

4. Vinho de mesa; codzienne, często smaczne<br />

ale niespecjalnie dobre wina obiadowe.<br />

Większości z nas Portugalia kojarzy się z wzmacnianymi<br />

winami z Porto i Madery. Trunki te powstały ze<br />

względów pragmatycznych, dzięki konserwującym<br />

właściwościom brandy i inicjatywie Anglików.<br />

Porto podawane jest wyjątkowo krótkiej,<br />

zaledwie dwudobowej winifikacji. Następnie dodaje<br />

się do niego destylat z winogron /aguardente/<br />

o mocy ponad 70 procent, tworząc w rezultacie<br />

mocny, prawie 20-procentowy trunek.<br />

Białe porto mogą być zarówno wytrawne jak i słodkie,<br />

czerwone, powszechnie dostępne, z reguły są<br />

słodkie lub półsłodkie. Co ciekawe w przypadku win<br />

czerwonych poziom cukru nie jest podawany. Z uwagi<br />

na krótki czas fermentacji porto tradycyjnie poddawano<br />

nożnej maceracji, depcząc gremialnie grona<br />

o ogromnych lagares /kadziach/.<br />

Madera produkowana jest od trzech wieków<br />

na wulkanicznej i szczodrej wyspie …. Maderze<br />

Wzmacnianie wina było konsekwencją konieczności<br />

bowiem wyspa oddalona jest znacznie od gościnnych<br />

wybrzeży Europy przez co w dawnych czasach<br />

z reguły psuło się już w trakcie transportu.<br />

Jest praktycznie winem wiecznym – obecnie z powodzeniem<br />

można delektować się zawartością butelek<br />

pamiętających czasy napoleońskie.<br />

Tradycyjnie wyróżnić można cztery podstawowe rodzaje<br />

madery, których nazwy są pochodną szczepów<br />

winorośli używanych do produkcji:<br />

1. Sercial; bardzo wytrawna, o jasnym, słomkowym<br />

kolorze. Świetna jako aperitif, o ostrym zapachu<br />

i smaku często z wyczuwalnym posmakiem parmezanu.<br />

2. Verdelho; mniej wytrawna i surowa niż Sercial,<br />

o delikatniejszym smaku, z nutą orzechów i sera.<br />

3. Bual; słodkie, deserowe wino pochodzące z południa<br />

wyspy. Jest ciemniejsze niż Vardelho, o wyczuwalnym<br />

smaku karmelu i czekolady.<br />

4. Malmsey; jest ciemna, słodka i bardzo aromatyczna.<br />

Cechuje ją aksamitna struktura i posmak<br />

palonego karmelu.<br />

Madera i Porto, choć najbardziej kojarzące<br />

się z Portugalią stanowią jedynie kroplę w morzu<br />

produkowanych corocznie hektolitrów.<br />

Największy z winiarskich regionów to posiadający<br />

klasyfikację DOC, położony na północnych<br />

zachodzie Vinho Verde. Produkowane tutaj wina są<br />

lekkie, o niewielkiej zawartości alkoholu. Na butelkach<br />

często nie ma informacji na temat rocznika co<br />

oznacza, że wino powstało z ostatniego zbioru.<br />

Czerwone Vinho Verde jest mocno taninowe i –<br />

wbrew powszechnej regule - pite jest często do owoców<br />

morza!<br />

Sąsiadujący z Vinho Verde region Douro<br />

63


położony jest wzdłuż rzeki o tej samej nazwie.<br />

Wytwarzane są tutaj wytrawne wina czerwone,<br />

produkowane z tych samych odmian, z których powstaje<br />

porto. Obdarzone bogactwem i intensywnym<br />

smakiem niestety rzadko goszczą na naszych stołach<br />

z uwagi na wysokie zazwyczaj ceny.<br />

Górski region Dăo otoczony jest górami<br />

Serra da Estrela i Caramulo. Tradycyjnie słynął z doskonałych<br />

win czerwonych, których jakość w czasach<br />

winiarskich spółdzielni niestety podupadła i dopiero<br />

od niedawna jest odbudowywana.<br />

Wino pochodzące z Dăo są mocne, garbnikowe, często<br />

o lekko ziołowym posmaku.<br />

Nadmorski region Barida wytwarza głównie<br />

wina czerwone, o zmiennej jakości. Podstawą<br />

produkcji jest szczep Baga, który w przypadku zbioru<br />

dojrzałych winogron daje bogate i aromatyczne<br />

wina, poddające się wieloletniemu starzeniu.<br />

Z uwagi na zmienną pogodę i częste deszcze Baga<br />

niejednokrotnie zbierana jest zanim do końca dojrzeje<br />

co powoduje, że produkt finalny jest surowy<br />

i mało wybitny.<br />

W związku z nadchodzącą zimą i zbliżającymi<br />

się Świętami zachęcam Państwa do zakupu<br />

butelki madery, która z całą pewnością urozmaici<br />

spędzony przy choince wieczór.<br />

Będzie również doskonałym, rozgrzewającym aperitifem<br />

przed świąteczną kolacją i być może pozwoli,<br />

pomimo zbliżających się mrozów, poczuć ciepłe promienie<br />

portugalskiego słońca.<br />

Jednocześnie pozwalam sobie życzyć<br />

Państwu zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt<br />

Bożego Narodzenia oraz samych wygranych spraw<br />

w 2013 roku /oczywiście z wyjątkiem tych, w których<br />

będę stawał ja/.<br />

…saúde!<br />

Łukasz Bonisławski<br />

64

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!