Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja

Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja

wiedzaiedukacja.eu
from wiedzaiedukacja.eu More from this publisher
19.02.2015 Views

Roman Bromboszcz – Pewne przejście przez granicę między etyką i teorią chaosu 70 życia, szlachetne, godne naśladowania, prowadzące do spokoju, stabilności, równowagi. Zarzuty jednostronności wymierzone w Heideggera stawiane są przez kogoś, kto wyżej ceni wolność nad uorganizowanie. W imię emancypacji jednostki oraz w imię wolności intelektualnej, wielu autorów, wśród których najznamienitszymi są Jacques Derrida, Michel Foucault i Gilles Deleuze głoszona jest krytyka wszelkiego rodzaju drabin istnienia, wartości lub pojęć. Autorzy ci są zwolennikami nieporządku, czy też, mówiąc inaczej, zagorzałymi fanatykami nieustanawiania hierarchii i obrony chaosu – nie ma w tym niczego niezwykłego, że również w ich myśli odnajdziemy hierarchie, na przykład, wyższość różnicy nad tożsamością i chaosu nad harmonią. Heidegger wyznacza pewien zasób pojęć, które stają się kluczowe dla myślenia zorientowanego na środowisko, otoczenie, bycie w grupie. Uczula na to, by planować swoją egzystencję i wybiegać ku temu, co się otwiera w przyszłości. Inaczej niż Husserl stara się wykorzystać słuchowe zasoby zdolności poznawczych człowieka. Odwołuje się do mowy i milczenia, co oznacza, że nastawiony jest na uczestnictwo, partycypację, zaangażowanie. Traktuje egzystencję jako coś, co się rozwija, ponawia, problematyzuje poprzez sieci znaków i przedmiotów, którymi posługuje się człowiek. Przedmioty służą do pewnych czynności, są powiązane ze światem. Używający ich człowiek wydobywa z nich sens odnoszący się do świata i, idąc po kole hermeneutycznym, dociera do sensu bycia tej egzystencji, która zadaje pytanie. W opozycji do Husserla Heidegger nie zwraca się w stronę świadomości i życia wewnętrznego. Pozostaje w świecie transcendentnym wobec świadomości, w świecie przedmiotów, znaków i innych egzystencji, w świecie bycia wobec kogoś drugiego, wobec sensu własnej egzystencji. Podobnie czyni Merleau-Ponty, próbując wydobyć relacje pomiędzy widzialnym i niewidzialnym, pomiędzy tym, co się jawi, a tym, co się nie ujawnia w bezpośrednim doświadczeniu poprzez zmysły. W jego przypadku uwaga kieruje się ku stykowi podmiotu z przedmiotowością, egzystencji z rzeczą. Interesują go relacje: zmysły a rzeczywistość, zmysły a przedmiot. Stwierdza, że pomimo tego że istnieje związek pomiędzy jawieniem się rzeczy, a jej istotą, ta druga strona pozostaje zawsze zasłonięta i w momencie próby jej wydobycia to, co jawiło się znika, więc, próba wydobycia istoty rzeczy likwiduje rzecz. 18 Merleau-Ponty dostrzega, że nieuwzględnianym dotąd w perspektywie fenomenologicznej czynnikiem jest ciało. Uważa je za coś, co umożliwia zawiązanie się relacji pomiędzy różnymi zmysłami, dotykiem i wzrokiem, słuchem i wzrokiem. 19 Co dla nas ważne, ciało i cielesność ustanawiają nierozerwalny splot pomiędzy podmiotem i przedmiotem, pomiędzy widzianym i widzącym, doznawanym i doznającym. Merleau-Ponty pyta, jak należy przeprowadzić między nimi granicę? 20 Stwierdza, po pierwsze, że odrzucić trzeba przesądy mówiące o tym, że widzenie jest w ciele, umieszczone w oczach, które są częścią organizmu, po drugie, nakazuje odrzucić różnicę między ciałem i światem, w wyniku tej redukcji domaga się zarówno, by uznać ciało jako część spektaklu, jakim jest świat, otoczenie, środowisko, jak i uznać, że widzenie nakłada na swoje otoczenie swój ciężar, swoje oddziaływanie i w ten sposób staje się wszechobecne, nieredukowalne, wszędzie obecne i w około zakorzenione. W analogii do analizy wzroku należałoby to samo powiedzieć o innych zmysłach. Trzymając się tych wyników redukcji fenomenologicznej wobec świata otoczenia człowieka, chciałbym poprowadzić teraz wywód, samodzielnie rozpoczynając od 18 Maurice Merleau-Ponty, Widzialne i niewidzialne, tłum. Małgorzata Kowalska, Fundacja Aletheia, Warszawa 1996, s. 153. 19 Tamże, s. 146. 20 Tamże, s. 142.

Roman Bromboszcz – Pewne przejście przez granicę między etyką i teorią chaosu 71 założenia, które inspirowane jest zarówno myślą Merleau-Ponty'iego jak i Jacquesa Derridy. Wnętrze jest na zewnątrz, a zewnętrze jest wewnątrz. Nie wątpię w empiryczną granicę między ciałem, a przedmiotem wobec niego transcendentnym, jednak uznaję, że na pewnym poziomie, na poziomie myśli, umysł i jego otoczenie stanowią jedność, umysł i jego środowisko są jednością tworzącą sieć. Poniżej zarysuję teorię sieci. III Rozważmy dwa przedmioty, sieć i labirynt, w trzech krokach. Po pierwsze, ze względu na to, co dla nich charakterystyczne. Po drugie, ze względu na to, co je upodabnia do siebie. Po trzecie, ze względu na to, co je różni. Sieć składa się z węzłów, które prowadzą w wielu kierunkach. Węzły są podobne do siebie i nie różnią się gatunkowo, jednak pewne punkty mogą być wyróżnione. Są sieci scentralizowane, takie jak sieć pajęcza oraz sieci zdecentralizowane, takie jak sieć rybacka. Charakterystyczne dla sieci jest to, że, wybierając jakiś punkt, możemy dojść z niego do dowolnego innego punktu sieci. Punktem wyróżnionym sieci pajęczej jest miejsce, z którego najszybciej dotrze się do przeciwległych granic sieci. Każdy węzeł sieci pajęczej i sieci rybackiej ma swoje pobliże, to znaczy punkty w otoczeniu i wiązkę dróg, które go otaczają. Przechodząc z danego punktu do innego punktu, zakreślamy drogę, która prowadzi z punktu wejściowego przez jego pobliże, poprzez międzystrefę obydwu punktów, przez pobliże punktu docelowego, aż do punktu zamierzonego. Jeśli pobliża punktów mają wspólną granicę, droga w międzystrefie równa się zero. Jeśli punkt wejściowy jest tym samym, co punkt docelowy, droga przez pobliże równa się zero. Punkty są dowolnymi, dyskretnymi częściami sieci. Poza punktami, które mogą być w dowolnym miejscu, sieć ma trzy rodzaje obszarów, węzły, oraz zrelatywizowane do wyboru punktów, pobliże i międzystrefę. W dalszej części tekstu będę argumentował, że umysł jest taką siecią oraz że taką siecią jest jedność umysłu z jego otoczeniem. Sieć Internetu stanowi osobną gałąź pojęcia. Należy do sieci nieschierarchizowanych, zdecentrowanych, choć dostęp do niej, w pewnym zakresie przygotowuje i nastraja narzędzie do wybierania adresów oraz narzędzie do wyszukiwania stron. Każdy adres to punkt, a więc położenie. Nie każde położenie i umiejscowienie ma adres. Węzłami nazywał będę adresy http i ftp np. http://onet.pl lub ftp://92.168.56.23. Punktami nazwę dowolny element graficzny, tekstowy lub audialny dostępny poprzez węzeł. Punkty w sieci Internetu mają pobliże, jest nim graficzno-tekstowoaudialne otoczenie danego węzła oraz zbiór węzłów, do których prowadzi dany węzeł przez hiperłącza. Wskazane pobliża możemy nazwać pobliżem wewnętrznym węzła i pobliżem zewnętrznym węzła. W sieci Internetu zasadniczo korzysta się z dwóch sposobów przechodzenia z węzła do węzła: poprzez hiperłącza lub poprzez wpis adresu w pole przeglądarki. W pierwszym wypadku przechodzimy z węzła do jego zewnętrznego pobliża, które składa się z węzłów, więc do innego węzła. W drugim przypadku przeskakujemy z węzła do węzła bez pośrednictwa w pobliżu zewnętrznym. Ani w pierwszym wypadku, ani w drugim nie przemieszczamy się po międzystrefie. Warto zaznaczyć, że pomijamy tutaj drogę, jaką biegnie sygnał elektryczny, opisując tylko to, co dzieje się na ekranie i w głośnikach, a więc na styku zmysłów z elektroniką. Warto podkreślić, że nie poznajemy ani nie doświadczamy tej drogi, którą biegnie sygnał

Roman Bromboszcz – Pewne przejście przez granicę między etyką i teorią chaosu<br />

70<br />

życia, szlachetne, godne naśladowania, prowadzące do spokoju, stabilności, równowagi.<br />

Zarzuty jednostronności wymierzone w Heideggera stawiane są przez kogoś, kto<br />

wyżej ceni wolność nad uorganizowanie. W imię emancypacji jednostki oraz w imię<br />

wolności intelektualnej, wielu autorów, wśród których najznamienitszymi są Jacques<br />

Derrida, Michel Foucault i Gilles Deleuze głoszona jest krytyka wszelkiego rodzaju<br />

drabin istnienia, wartości lub pojęć. Autorzy ci są zwolennikami nieporządku, czy też,<br />

mówiąc inaczej, zagorzałymi fanatykami nieustanawiania hierarchii i obrony chaosu<br />

– nie ma w tym niczego niezwykłego, że również w ich myśli odnajdziemy hierarchie,<br />

na przykład, wyższość różnicy nad tożsamością i chaosu nad harmonią.<br />

Heidegger wyznacza pewien zasób pojęć, które stają się kluczowe dla myślenia<br />

zorientowanego na środowisko, otoczenie, bycie w grupie. Uczula na to, by planować<br />

swoją egzystencję i wybiegać ku temu, co się otwiera w przyszłości. Inaczej niż<br />

Husserl stara się wykorzystać słuchowe zasoby zdolności poznawczych człowieka.<br />

Odwołuje się do mowy i milczenia, co oznacza, że nastawiony jest na uczestnictwo,<br />

partycypację, zaangażowanie. Traktuje egzystencję jako coś, co się rozwija, ponawia,<br />

problematyzuje poprzez sieci znaków i przedmiotów, którymi posługuje się człowiek.<br />

Przedmioty służą do pewnych czynności, są powiązane ze światem. Używający ich<br />

człowiek wydobywa z nich sens odnoszący się do świata i, idąc po kole hermeneutycznym,<br />

dociera do sensu bycia tej egzystencji, która zadaje pytanie.<br />

W opozycji do Husserla Heidegger nie zwraca się w stronę świadomości i życia<br />

wewnętrznego. Pozostaje w świecie transcendentnym wobec świadomości, w świecie<br />

przedmiotów, znaków i innych egzystencji, w świecie bycia wobec kogoś drugiego,<br />

wobec sensu własnej egzystencji. Podobnie czyni Merleau-Ponty, próbując<br />

wydobyć relacje pomiędzy widzialnym i niewidzialnym, pomiędzy tym, co się jawi,<br />

a tym, co się nie ujawnia w bezpośrednim doświadczeniu poprzez zmysły. W jego<br />

przypadku uwaga kieruje się ku stykowi podmiotu z przedmiotowością, egzystencji<br />

z rzeczą. Interesują go relacje: zmysły a rzeczywistość, zmysły a przedmiot. Stwierdza,<br />

że pomimo tego że istnieje związek pomiędzy jawieniem się rzeczy, a jej istotą,<br />

ta druga strona pozostaje zawsze zasłonięta i w momencie próby jej wydobycia to,<br />

co jawiło się znika, więc, próba wydobycia istoty rzeczy likwiduje rzecz. 18<br />

Merleau-Ponty dostrzega, że nieuwzględnianym dotąd w perspektywie fenomenologicznej<br />

czynnikiem jest ciało. Uważa je za coś, co umożliwia zawiązanie się relacji<br />

pomiędzy różnymi zmysłami, dotykiem i wzrokiem, słuchem i wzrokiem. 19 Co dla nas<br />

ważne, ciało i cielesność ustanawiają nierozerwalny splot pomiędzy podmiotem<br />

i przedmiotem, pomiędzy widzianym i widzącym, doznawanym i doznającym. Merleau-Ponty<br />

pyta, jak należy przeprowadzić między nimi granicę? 20 Stwierdza, po pierwsze,<br />

że odrzucić trzeba przesądy mówiące o tym, że widzenie jest w ciele, umieszczone<br />

w oczach, które są częścią organizmu, po drugie, nakazuje odrzucić różnicę między<br />

ciałem i światem, w wyniku tej redukcji domaga się zarówno, by uznać ciało jako część<br />

spektaklu, jakim jest świat, otoczenie, środowisko, jak i uznać, że widzenie nakłada na<br />

swoje otoczenie swój ciężar, swoje oddziaływanie i w ten sposób staje się wszechobecne,<br />

nieredukowalne, wszędzie obecne i w około zakorzenione. W analogii do analizy<br />

wzroku należałoby to samo powiedzieć o innych zmysłach.<br />

Trzymając się tych wyników redukcji fenomenologicznej wobec świata otoczenia<br />

człowieka, chciałbym poprowadzić teraz wywód, samodzielnie rozpoczynając od<br />

18<br />

Maurice Merleau-Ponty, Widzialne i niewidzialne, tłum. Małgorzata Kowalska, Fundacja Aletheia,<br />

Warszawa 1996, s. 153.<br />

19<br />

Tamże, s. 146.<br />

20<br />

Tamże, s. 142.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!