19.02.2015 Views

Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja

Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja

Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

Lidia Wiśniewska – Kultura i kontrkultura (w perspektywie mitów i paradygmatów)<br />

348<br />

nieoswojonej naturze). Kultura przeprowadzałaby go wtedy od tego stanu dzikości<br />

do sobie właściwego, a jeszcze inaczej mówiąc, od animalnego do ludzkiego (tzn. świadomego,<br />

racjonalnego etc.).<br />

Trudniej wyglądałaby sprawa, gdyby przyjąć, że kultura kształtuje także świadomość,<br />

a więc umysł poddany już rygorom linearnego myślenia, ale innego niż charakterystyczny<br />

dla kultury roszczącej sobie pretensje do wyłącznego reprezentowania wartości<br />

kulturowych. Oznaczałoby to, że istnieją różne rodzaje, inaczej mówiąc, stopnie<br />

kultury: gorsze i lepsze (np. kultura oficjalna i nieoficjalna, wysoka i niska, kolonialna<br />

i tubylcza, centrum i peryferii itd.). Ta lepsza dokonuje przeprowadzenia świadomości<br />

na wyższy etap rozwoju. Rysuje to chyba wyraźną perspektywę: przejścia od stanu świadomości<br />

właściwego dla człowieczeństwa o gorszym statusie, który wyklucza bycie<br />

(zupełnie, wystarczająco etc.) kulturalnym, a tym samym nawet ludzkim, do innego stanu<br />

świadomości, właściwego dla prawdziwego człowieczeństwa, gwarantowanego<br />

przez prawdziwą (jedynie słuszną etc.) kulturę. Wrócilibyśmy w tym przypadku do<br />

sygnalizowanej wcześniej przez Nowicką kwestii dyfuzji kulturowej, która w tym<br />

przypadku może jednak raczej przybrać postać imperializmu kulturowego (zresztą<br />

wspomniani autorzy wyraźnie podnoszą i umieszczają w sferze podejrzenia w swej<br />

książce kwestię władzy na różnych poziomach kultury).<br />

Oznaczałoby to nie tylko przeciwstawienie kultury temu, co nią nie jest, ale także wydobycie<br />

wewnętrznego jej różnicowania się, prowadzącego do wyłonienia jej odmiennych<br />

wcieleń – kultury lepszej od innych, jakby bardziej podszytych „niekulturą”, kontrkulturą<br />

czy naturą. W konsekwencji oznaczałoby to także, że wcześniej wymieniona sytuacja,<br />

w której kultura wyrastała na „nie<strong>kulturze</strong>”, oplatając jej nieukształtowanie wyrazistymi<br />

kształtami, zaczyna ujawniać swoją drugą stronę, gdy pomimo jakiegoś<br />

ukształtowania kultury można z niej wydobyć, podkreślić, a nawet zabsolutyzować kompromitującą<br />

„niekulturę” (która ujawnia się dzięki „inności” kultury).<br />

Drugi ze wspomnianych przypadków poddawania jakiegoś nieukształtowanego<br />

przedmiotu działaniu kultury czyni tym przedmiotem życie. Analogicznie jak w poprzednim<br />

przypadku moglibyśmy pokusić się (z podobnymi jak poprzednio konsekwencjami)<br />

o wydobycie dwu możliwości: kształtowania tego życia niejako od<br />

stanu jego niewykrystalizowania, od biologicznej pierwotności i kształtowania go<br />

na nowy sposób (poczynając od jakieś stanu niewystarczającego dla jakiejś określonej<br />

kultury). W każdym razie, jeśli życie uznać za domenę zmienności (w przeciwieństwie<br />

do śmierci), a tak w gruncie rzeczy postrzega je każda filozofia życia<br />

od Fryderyka Nietzschego przez Wilhelma Diltheya po Georga Simmla, stająca w opozycji<br />

do tradycyjnej metafizyki z jej stałością 16 , co czyni je jednostkowym odpowiednikiem<br />

Natury – to wydobyta w ten sposób zostaje może najbardziej podstawowa<br />

kategoria „pozakulturowa” podlegająca kształtowaniu przez kulturę. We<br />

wspomnianym ujęciu nie życie jednak byłoby dominantą, bo niknie ono w kulturowym<br />

„sposobie” (życia).<br />

Jednak zarówno istnienie Kultury przez duże „k”, które domaga się przywołania<br />

jej przeciwieństwa w postaci tego, co taką Kulturą – niejako czystą, idealną – nie jest,<br />

16<br />

Zob. S. Borzym, Wstęp [w:] G. Simmel, Filozofia życia. Cztery rozdziały metafizyczne, przeł. M. Tokarzewska,<br />

wstępem opatrzył S. Borzym, Wyd. IFiS PAN, Warszawa 2007, s. 9: „Namysł nad życiem i jego<br />

dynamiką wydawał się taką szansą zgoła odmiennej metafizyki, stąd u Simmla owe rozdziały metafizyczne<br />

jednoznacznie określające intencję scalenia tego, co było i światem pozornym i światem rzeczywistym, czyli<br />

tego, co sugerowało uprzednio dualizm”. Wydobyte tu połączenie tego, co poprzednio sugerowało dualizm,<br />

stanowi w gruncie rzeczy realizację charakterystycznej dla łącznego ujęcia przeciwstawnych sił (Natury), zasady<br />

coincidentia oppositorum.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!