Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja
Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja
Granice w kulturze - Wiedza i Edukacja
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
Grzegorz Pańkowski – Konstanty Siergiejewicz Stanisławski i metoda gry aktora jurodiwego<br />
177<br />
ludzkości. Przybiera różne postacie, pełni w jednym czasie, w jednym miejscu różne<br />
funkcje i gra różne role, budząc uczucie oscylujące między lękiem a śmiechem, między<br />
grozą a żywiołową radością. Bywa pełnym zręczności aktorem lub odrażającym<br />
kaleką, bezmyślnym tępakiem lub ciętym spryciarzem, durniem i filozofem.<br />
Pierwszą historyczną wzmiankę o postaci powiedzmy „błaznującej” była informacja,<br />
że na dworze faraona Pepi I przebywał błazen, Pigmej, który tańczył taniec boga<br />
i z którym faraon się identyfikował. Szpetna i dziwna figura w magicznym akcie tańca,<br />
który zawsze był środkiem transformacji, ekstazą prowadzącą do przekształcenia się<br />
w boga lub demona, tańcząc w imieniu faraona taniec Ozyrysa, stawała się bogiem zarazem<br />
personifikacją króla i odwróceniem postaci króla. Ta najstarsza relacja o istnieniu<br />
dworskiego błazna rozpoczyna długi cykl znanych nam podobnych postaci. Odtąd<br />
przez kilka tysiącleci postacie różnych monstrów, karłów, kalek, a także zwykłych frantów<br />
przewijać się będą przez dwory królów i możnych, dziwiąc, przerażając i śmiesząc<br />
swym wyglądem, korzystając z przywileju swobodnego zachowania i swobodnego wypowiadania<br />
się, otrzymując nieraz na ironię tytuły i przydomki królewskie.<br />
Istotnym rodzajem innego autentycznego błazna pozostającego w swym zachowaniu<br />
był zawodowy wesołek, aktor grający komedie i satyry, z ogoloną głową, noszący<br />
w ręce kij, wywodzący się z drewnianego miecza komicznych aktorów, skrócony<br />
potem i uzupełniony symboliczną postacią rzeźbionego błazenka. Jego rolą było świadome<br />
aktorstwo i był on zarazem postacią najmniej tragiczną. Coś jakby dzisiejsze<br />
gwiazdy serialowe korzystające z powierzchownego udawania, a nie igrania z żywiołem<br />
warsztatowym.<br />
Jednak z uwagi na przedmiot rozważań, czyli bieguny: idiota – święty oraz udawanie<br />
– przeżywanie. Święty idiota zarazem tworzy, według mnie, pierwsze aktorstwo<br />
psychologiczne. Staje się również podstawą i inspiracją dla Stanisławskiego w tworzeniu<br />
tak ważnej i przełomowej systemowej metody gry aktorskiej. Przygotowanie do<br />
roli, umiejętność improwizacji i realistycznego przedstawiania emocji mogło stać się<br />
kanwą do powstania współczesnej i obowiązującej metody gry aktorskiej. Konstanty,<br />
Sergiejewicz Stanisławski, jak brzmiał pseudonim twórcy metody, reformatora teatru,<br />
chociaż już w czasach unicestwienia „bożych szaleńców” i tworzenia świeckiej religii<br />
był przepełniony ziemskim szaleństwem ruskiej ziemi, która to również jurodiwego pochowała,<br />
ale najpierw stworzyła.<br />
Po wiekach to, co specjalizuje teatr rosyjski, to przede wszystkim obserwacja człowieka.<br />
Doszedł w tym do mistrzostwa, zarówno, jeśli chodzi o sztukę aktorską, jak i realistyczny<br />
dramat sceniczny.<br />
Równie „natchnionego” twórcę Stanisławski chciał widzieć na scenie, wierzył, że<br />
są na to sposoby, w tym celu zaczął tworzyć swój słynny „system”, który był badaniem<br />
praw aktorskiego procesu twórczego. Stworzył podwaliny metody, przy pomocy,<br />
której artysta uzyskuje umiejętność wielokrotnego ponawiania na scenie aktu<br />
twórczego. Zresztą prawie wszystko, co w pierwszej połowie XX wieku było ważne<br />
w teatrze rosyjskim, kręciło się wokół Stanisławskiego albo w mniej lub bardziej bezpośredni<br />
sposób pochodziło od niego. Pisarze, których przyciągał do MchATu: Czechow,<br />
Gorki, Andrzejew, Błok, Bułhakow. Reżyserzy, dla których był nie tylko mistrzem:<br />
Meyerhold, Wachtangow, Michaił Czechow. A nade wszystko – wielka idea poszukiwań<br />
teatralnych, która sprawiła, że Rosja na długie lata stała się bardzo ważnym<br />
ośrodkiem światowego teatru. To, co pozostaje do dzisiaj aktualne i nadal żywe, to gra<br />
aktorska – jej metoda.<br />
Również nasz Jerzy Grotowski, często nazywamy prorokiem światowego teatru poszukującego<br />
przyznawał się zawsze z naciskiem do bliskich związków ze Stanisławskim.