31.01.2015 Views

Szko ła Pod sta wo wa w Rącz nej - e-Gazeta - Liszki

Szko ła Pod sta wo wa w Rącz nej - e-Gazeta - Liszki

Szko ła Pod sta wo wa w Rącz nej - e-Gazeta - Liszki

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

ławia, wśród nich moja kuzynka Helena Oremuso<strong>wa</strong>, z domu Budziaszek.<br />

Irka Habrówna była w Bojanowie, w więzieniu dla młodo<br />

cia nych. Cze ka li aż skoń czy 18 lat, że by móc ją osą dzić.<br />

A. K. – Jaka była atmosfera w celach<br />

S. Sz.: – Różna. Dokąd przeby<strong>wa</strong>ły w niej same polityczne,<br />

to jesz cze da ło się wy trzy mać, ale póź niej, po wy ro ku, po mie szali<br />

nas. Da li róż ne po spo lit ki … Cza sa mi na wet te współ lo ka tor ki<br />

były gorsze niżeli sami strażnicy. Człowiek się oduczył mówić, bo<br />

nie wiadomo było co do kogo można powiedzieć. Najgorsza była<br />

tzw. chan dra, gdy przy cho dził ta ki dzień, że czło wiek nie mógł so -<br />

bie dać ra dy i był zu peł nie bez sil ny <strong>wo</strong> bec ca łej tej sy tu acji. To<br />

najbardziej męczyło.<br />

Łóż ka by ły trzy pię tro we. Mu sia ły być za ście lo ne w kost kę.<br />

Ca ły Bo ży dzień nie <strong>wo</strong>l no by ło na nich usiąść, do pie ro po ape lu<br />

można się było położyć. Nie miałyśmy nawet krzesła, żebyśmy się<br />

czasem nie rzuciły na oddziałowego. Siadało się więc gdzieś w kącie<br />

na pod ło dze. By ła jesz cze szaf ka na chleb, któ re go da <strong>wa</strong> li ra -<br />

no pajdę. Cały dzień się go oszczędzało. Ośródka przypominała<br />

kit. Kleiło się z niej różańce, albo coś innego. Rano do<strong>sta</strong><strong>wa</strong>ło się<br />

czar ną, gorz ką ka wę z bro mem. Na obiad był litr zu py, wie czo rem<br />

też ja kaś zu pa. I to by ło wszyst ko.<br />

Nie mia ły śmy ani ołów ka, ani no ża, ani igły. Nóż zro bi ły -<br />

śmy z połówki znalezio<strong>nej</strong> gdzieś przykryweczki od konserwy, igłę<br />

z zęba wyłamanego z grzebienia. Raz w miesiącu była wypiska<br />

– do<strong>sta</strong><strong>wa</strong>łyśmy pół kilo cebuli, puszeczkę sztucznego miodu. Jak<br />

ktoś miał pie nią dze mógł so bie ku pić pa stę do zę bów, szczot kę,<br />

grzebień, itp. Do tego do<strong>sta</strong><strong>wa</strong>łyśmy po 100 papierosów, niezależnie<br />

czy ktoś pa lił, czy nie.<br />

A. K. – Jak spra<strong>wa</strong> zo<strong>sta</strong>ła przyjęta w Liszkach i okolicy<br />

S. Sz.: – Ludzie wiedzieli i niektórzy odsunęli się od nas. Nawet<br />

z rodziny.<br />

A. K. – Ze stra chu<br />

S. Sz.: – Jed ni mo że ze stra chu, a in ni mie li jesz cze du żo do<br />

gadania. Padały opinie, że dobrze nam zrobili, bo opero<strong>wa</strong>liśmy<br />

dolarami. Bardzo sprawnie działała propaganda. Dużo trąbili na<br />

ten te mat w kro ni kach fil mo wych, w koł choź ni kach… Szar ga li<br />

nam opi nię. Nie dość, że w śledz twie chcie li czło wie ka stłam sić<br />

zupełnie, obedrzeć z wszelkiej czci, to potem jeszcze obrażali nas<br />

w pra sie i wszę dzie. Ja pierw szą ga ze tę o na szym pro ce sie do <strong>sta</strong>łam<br />

jak za je cha łam do For do nu. Ko le żan ka da ła mi ka <strong>wa</strong> łek<br />

„Gro ma dy”. Tak to nie do <strong>sta</strong> <strong>wa</strong> łam żad <strong>nej</strong> pra sy. Drę czy li nas<br />

psychicznie. Oglądali jak jakiegoś raroga. Gdy dojechałam do Fordo<br />

nu, co chwi lę drzwi do ce li otwie ra ły się i ktoś za glą dał. – „Ro -<br />

spond! A to wy”... I za my ka li.<br />

A.K.– Za śledz t<strong>wo</strong>, sąd i wię zie nie nikt nie po niósł kon se -<br />

kwen cji<br />

S. Sz.:- Nikomu włos z głowy nie spadł ani prokuratorowi,<br />

ani żadnemu śledczemu. W zeszłym roku był u mnie prokurator<br />

z IPN-u. Na zdjęciach rozpoznałam jednego śledczego. Miała być<br />

mu wy to czo na spra <strong>wa</strong>. No, ale pan śled czy nie przy je chał, bo nie<br />

mo że się po noć po ru szać, na wet z opie ku nem. Ma ty le lat co ja,<br />

młodszy jest nawet o parę miesięcy. Starsi nie żyją. Wtedy kiedy<br />

jesz cze byli spraw ni nie miał się kto tym za jąć.<br />

Rozmawiał Adam Ko<strong>wa</strong>lik<br />

Spo tka nie z sę dzią An ną<br />

Ma rią We so łow ską<br />

Często chwila może zmienić życie wielu ludzi w dramat.<br />

Te sło <strong>wa</strong> otwie ra ły cykl spo tkań z sę dzią A. M. We so łow -<br />

ską, które miejsce w mnikowskim gimnazjum. Zorganizo<strong>wa</strong>ne<br />

zo <strong>sta</strong> ły dzię ki wspól <strong>nej</strong> ini cja ty wie dy rek tor Gim na zjum im.<br />

Księcia Józefa Poniatowskiego, kierownik GOPSu w Liszkach,<br />

pełnomocnika wójta ds. rozwiązy<strong>wa</strong>nia problemów uzależnień<br />

oraz Sto <strong>wa</strong> rzy sze nia Po mo cy <strong>Szko</strong> le pod pa tro na tem Wój ta<br />

Gminy <strong>Liszki</strong> Wacła<strong>wa</strong> Kuli.<br />

Adresatami <strong>wa</strong>rsztatów pierwszego dnia byli wszyscy zaintereso<strong>wa</strong>ni<br />

odpowiedzialnym wycho<strong>wa</strong>niem rodzice. To dla nich sędzia<br />

A.M.Wesołowska przygoto<strong>wa</strong>ła wykład na temat nowych zagro<br />

żeń i spo so bów re ak cji na nie; licz ny mi przy kła da mi ze s<strong>wo</strong> jej<br />

wie lo let niej prak ty ki zi lu stro <strong>wa</strong> ła mło dzień cze wy bry ki i kon se k-<br />

wencje prawne zarówno w stosunku do młodzieży jak i rodziców.<br />

Wie le miej sca po świę ci ła pro fi lak ty ce oraz nur tu ją ce mu wie lu rodzi<br />

ców py ta niu: jak uchro nić s<strong>wo</strong> je dziec ko przed kon flik tem<br />

z prawem.<br />

Dru gie go dnia, pod czas spo tka nia z mło dzie żą oby dwóch<br />

gim na zjów i ucznia mi klas szó stych szkół pod <strong>sta</strong> <strong>wo</strong> wych gmi ny<br />

<strong>Liszki</strong> poruszyła następujące tematy: jak żyć bezpiecznie, problem<br />

groomingu, zbyt wczes<strong>nej</strong> inicjacji seksual<strong>nej</strong>, przemocy rówieśniczej<br />

i cyberprzemocy. (dokończenie w kolejnym wydaniu „Ziemi<br />

Li siec kiej”)<br />

Re na ta Ga los<br />

Ziemia Lisiecka • styczeń/luty 2013 (1/65) 19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!