12.11.2012 Views

PDF - Wolne Lektury

PDF - Wolne Lektury

PDF - Wolne Lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

i słodki jak miód — tak że lepszego na świecie nie znajdzie. Ale niech jeno poczuje za<br />

sobą moc — nikt ci się więcej nie napuszy i u nikogo nie znajdziesz mniej zmiłowania.<br />

Widać Pan Jezus dał im krzemienie zamiast serc. Przypatrywałem ja się przeróżnym<br />

narodom i nieraz widziałem, jako prawy rycerz oszczędzi drugiego, który jest słabszy,<br />

mówiąc sobie: „Nie przybędzie mi czci, skoro leżącego potratuję”. A Krzyżak wtedy właśnie<br />

najzawziętszy. Dzierżże³¹⁶ go za łeb i nie puszczaj, bo inaczej gorze³¹⁷ ci! Oto i ów<br />

poseł! — zaraz chciał nie tylko waszego przeproszenia, ale i waszej hańby. Ale rad jestem,<br />

że tego nie będzie.<br />

— Niedoczekanie jego! — zawołał Zbyszko.<br />

— Miarkujcie też, żeby �asunku po was nie poznał, bo zaraz by się ucieszył.<br />

Po tych słowach dojechali do orszaku i połączyli się z dworem księżny.<br />

Poseł krzyżacki ujrzawszy ich, przybrał natychmiast wyraz pychy i wzgardy, lecz oni<br />

zdawali się go wcale nie widzieć. Zbyszko stanął od strony Danusi i jął wesoło mówić<br />

jej, że ze wzgórza widać już dobrze Kraków, Maćko zaś opowiadał jednemu z rybałtów<br />

o nadzwyczajnej sile pana z Taczewa, który przyłamał kopię w ręku Zbyszka jak suchy<br />

badyl.<br />

— A po coże ją przyłomił? — spytał rybałt.<br />

— Bo się chłopak do Niemca złożył, ale jeno dla śmiechu.<br />

Rybałtowi, który był szlachcic i człek obyty, nie wydał się taki żart zbyt przystojnym³¹⁸,<br />

ale widząc, że Maćko mówi o nim lekko, nie brał go także do serca. Tymczasem Niemca<br />

poczęło takie zachowanie się korcić. Raz i drugi spojrzał na Zbyszka, potem na Maćka:<br />

wreszcie zrozumiał, że z koni nie zsiędą i że umyślnie na niego nie zważają. Wówczas<br />

błysnęło mu coś w oczach jakby stalą — i zaraz począł się żegnać…<br />

W chwili zaś gdy ruszył, pan z Taczewa nie mógł się powstrzymać i rzekł mu na<br />

rozstaniu:<br />

— Jedźcie śmiele, mężny rycerzu. Kraj to spokojny i nikt na was nie napadnie, chyba<br />

jakowy dzieciak krotofilny³¹⁹…<br />

— Choć dziwne są obyczaje w tym kraju, nie obrony, ale towarzystwa waszego szukałem<br />

— odparł Lichtenstein — jakoż tuszę³²⁰, że się jeszcze spotkamy i na tutejszym<br />

dworze, i gdzie indziej…<br />

W ostatnich słowach brzmiała jakby ukryta groźba, dlatego Powała odrzekł poważnie:<br />

— Bóg to da…<br />

To powiedziawszy, skłonił się i odwrócił, po czym wzruszył ramionami i rzzekł półgłosem,<br />

tak jednak, aby go najbliżsi słyszeli:<br />

— Chuchraku! Zdjąłbym cię z kulbaki ostrzem kopii i przez trzy pacierze dzierżył<br />

w powietrzu!<br />

I począł rozmawiać z księżną, którą znał dobrze. Anna Danuta pytała go, co robi na<br />

gościńcu, on zaś oznajmił jej, że jeździ z królewskiego rozkazania, by utrzymać bezpieczeństwo<br />

w okolicy, w której z powodu wielkiej liczby gości ściągających zewsząd do<br />

Krakowa, łatwo jakowaś zwada zdarzyć się może. I na dowód przytoczył to, czego przed<br />

chwilą sam był świadkiem. Pomyślawszy jednak, że o orędownictwo księżny za Zbyszkiem<br />

dość będzie czasu prosić wówczas, gdy okaże się tego potrzeba, nie nadawał zajściu zbyt<br />

wielkiego znaczenia, nie chcąc psuć wesołości. Jakoż księżna śmiała się nawet ze Zbyszka,<br />

że mu tak pilno było do pawich czubów — inni zaś, dowiedziawszy się o przyłamaniu<br />

kopii, podziwiali pana z Taczewa, że tak łatwo to jedną ręką uczynił…<br />

On zaś chełpliwym nieco będąc, cieszył się w sercu, że go sławią, i sam wreszcie począł<br />

opowiadać o swoich czynach, które głośnym uczyniły imię jego szczególniej w Burgundii,<br />

na dworze Filipa Śmiałego. Raz on tam w czasie turnieju chwycił, po skruszeniu kopii,<br />

pewnego rycerza ardeńskiego wpół, wywlókł go z kulbaki i wyrzucił na wysokość kopii<br />

w górę, chociaż Ardeńczyk cały był w żelazo zakuty. Filip Śmiały ofiarował mu za to złoty<br />

łańcuch, a księżna aksamitny trzewiczek, który on odtąd na hełmie nosi.<br />

³¹⁶���rży� — trzymać.<br />

³¹⁷��rz� (ze starop. gorzeć: palić się) — biada, nieszczęście, niebezpieczeństwo.<br />

³¹⁸�rzy�����y (daw.) — odpowiedni, właściwy.<br />

³¹⁹�r������y (daw.) — skłonny do żartów; �r���c����a — farsa, żartobliwy utwór sceniczny bądź żart, dowcip.<br />

³²⁰���zy� (daw.) — mieć nadzieję.<br />

������ ����������� Krzyżacy� ��� ���r��zy 33

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!