You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
I podniósłszy oczy w górę, począł wzdychać raz po razu tak żałośnie, że aż Maćko<br />
wzruszył ramionami i w duchu rzekł: „Zaliby do swojej starki¹³¹⁶ tak wzdychał? Nużby<br />
szczerze¹³¹⁷ był niespełna rozumu?” Ale tymczasem wprowadził go do dworca i obaj znaleźli<br />
się w obszernej sieni, przybranej rogami turów, żubrów, łosi i jeleni, i oświeconej<br />
przez płonące na potężnym kominie suche kłody. W środku stał nakryty kilimkiem stół<br />
z przygotowanymi misami do jadła, w sieni było zaledwie kilku dworzan, z którymi rozmawiał<br />
Zbyszko. Maćko z Turobojów zapoznał ich z panem de Lorche, ale że nie umieli<br />
po niemiecku, musiał sam dalej dotrzymywać mu towarzystwa. Jednakże dworzan przybywało<br />
co chwila, chłopów po większej części na schwał, surowych jeszcze, ale rosłych,<br />
pleczystych, płowowłosych, poprzybieranych już jak do puszczy. Ci, którzy znali Zbyszka<br />
i wiedzieli o jego przygodach krakowskich, witali się z nim jak ze starym przyjacielem<br />
— i znać było, że ma mir¹³¹⁸ między nimi.<br />
Inni patrzyli na niego z takim podziwem, z jakim zwykle patrzy się na człowieka, nad<br />
którego karkiem wisiał topór katowski. Naokół słychać było głosy: „Jużci! Jest księżna,<br />
jest Jurandówna, zaraz ją tu ujrzysz, niebożę, i na łowy z nami pojedziesz”. A wtem weszli<br />
dwaj goście krzyżaccy, brat Hugo de Danveld, starosta z Ortelsburga, czyli ze Szczytna,<br />
którego krewny był w swoim czasie marszałkiem, i Zyg�yd de Löwe, także z zasłużonej<br />
w Zakonie rodziny — wójt z Jansborku. Pierwszy dość młody jeszcze, ale otyły, z twarzą<br />
chytrego piwożłopa i grubymi, wilgotnymi wargami, drugi wysoki o rysach surowych,<br />
ale szlachetnych. Zbyszkowi wydało się, że Danvelda widział niegdyś przy księciu Witoldzie¹³¹⁹<br />
i że go Henryk, biskup płocki, zwalił w gonitwach z konia, lecz wspomnienia owe<br />
pomieszało mu wejście księcia Janusza¹³²⁰, ku któremu zwrócili się z pokłonami i Krzyżacy,<br />
i dworzanie. Zbliżył się ku niemu de Lorche i komturowie¹³²¹, i Zbyszko, on zaś<br />
witał uprzejmie, ale z powagą na swej bezwąsej, wieśniaczej twarzy, okolonej włosami<br />
obciętymi równo nad czołem, a spadającymi aż na ramiona po obu bokach. Wnet zagrzmiały<br />
za oknami trąby na znak, że książę zasiada do stołu: zagrzmiały raz, drugi, trzeci,<br />
aż za trzecim razem otworzyły się duże drzwi po prawej stronie izby i ukazała się w nich<br />
księżna Anna¹³²², mając przy sobie cudną przetowłosą dzieweczkę z lutnią zawieszoną na<br />
ramieniu.<br />
Ujrzawszy je, Zbyszko wysunął się naprzód i złożywszy przy ustach ręce, klęknął na<br />
oba kolana w postawie pełnej czci i uwielbienia.<br />
Na ten widok szmer uczynił się w sali, gdyż zdziwił Mazurów postępek Zbyszka,<br />
a nawet niektórych i zgorszył. „A wiera — mówili starsi — pewnikiem nauczył się tego<br />
obyczaju od zamorskich jakowychś rycerzy, a może zgoła¹³²³ od pogan, gdyż nie masz<br />
go nawet między Niemcami”. Młodzi wszelako myśleli: „Nie dziwota, toć dziewce szyję<br />
powinien”. A księżna i Jurandówna nie poznały zrazu Zbyszka, gdyż klęknął plecami do<br />
ognia i twarz miał w cieniu. Księżna myślała w pierwszej chwili, iż to któryś z dworzan,<br />
zawiniwszy coś względem księcia, prosi jej o wstawiennictwo, lecz Danusia, która wzrok<br />
miała bystrzejszy, postąpiła krok naprzód — i pochyliwszy swą jasną głowę, krzyknęła<br />
nagle cienkim, przeraźliwym głosem:<br />
— Zbyszko!<br />
Po czym, nie myśląc o tym, że patrzy na nią cały dwór i zagraniczni goście, skoczyła jak<br />
sarna ku młodemu rycerzowi i objąwszy go ramionami, poczęła całować jego oczy, usta,<br />
policzki, tuląc się do niego i piszcząc przy tym z wielkiej radości póty, póki nie zagrzmieli<br />
jednym wielkim śmiechem Mazurowie i póki księżna nie pociągnęła ją za kołnierz ku<br />
sobie.<br />
¹³¹⁶��ar�a (daw. lub reg.) — babka, przen. również starsza kobieta.<br />
¹³¹⁷�zcz�rz� (daw.) — naprawdę.<br />
¹³¹⁸��r (daw.) — cześć, szacunek.<br />
¹³¹⁹������ K����������cz� z�a�y ������� — (ok. 1350–1430), wielki książę litewski, brat stryjeczny Władysława<br />
Jagiełły. W latach 1382–1385 oraz 1390 przejściowo sprzymierzony z Krzyżakami przeciw Jagielle.<br />
¹³²⁰�a���z � ��ar�zy ��ar�za����� — (ok. 1346–1429), książę mazowiecki, lennik Władysława Jagiełły.<br />
¹³²¹�����r — zwierzchnik domu zakonnego bądź okręgu w zakonach rycerskich, do których zaliczali się<br />
krzyżacy.<br />
¹³²²���a �a���a — (1358–1448), córka księcia trockiego Kiejstuta i Biruty, żona księcia mazowieckiego Janusza<br />
(było to najdłużej trwające małżeństwo w dziejach dynastii).<br />
¹³²³z���a (daw.) — nawet.<br />
������ ����������� Krzyżacy� ��� ���r��zy 145<br />
Obyczaje