12.11.2012 Views

PDF - Wolne Lektury

PDF - Wolne Lektury

PDF - Wolne Lektury

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

— A dwórki księżny. Nie wiem, czy jedna ostała, bom słyszał, jako księżna mówiła,<br />

że przyjdzie jej nowych służebnych niewiast¹²³⁸ szukać.<br />

Usłyszawszy to, Zbyszko umilkł na chwilę, po czym spytał nieco zmienionym głosem:<br />

– A panna Danuta Jurandówna, której imię na desce stoi, też się wydała ?<br />

Sanderus zawahał się z odpowiedzią, naprzód dlatego, że sam nic dobrze nie wiedział,<br />

a po wtóre, że pomyślał, iż utrzymując rycerza w niepewności, nabierze nad nim pewnej<br />

przewagi i potrafi go lepiej wyzyskać. Już on poprzednio rozważył to w duszy, iż należy<br />

mu się trzymać tego rycerza, któren poczet miał zacny i opatrzon był dostatnio. Sanderus<br />

znał się na ludziach i na rzeczach. Wielka młodość Zbyszka pozwalała mu przypuszczać,<br />

że będzie to pan hojny a nieopatrzny¹²³⁹ i łatwo groszem rzucający. Zobaczył już był także<br />

ową kosztowną zbroję mediolańską i ogromne ogiery bojowe, których byle kto posiadać<br />

nie mógł — więc powiedział sobie, że przy takim paniątku będzie się miało i gościnność<br />

po dworach zapewnioną, i niejedną sposobność do zyskownej sprzedaży odpustów, i bezpieczeństwo<br />

w drodze — i wreszcie obfitość jadła i napoju, o którą mu przede wszystkim<br />

chodziło.<br />

Zatem, usłyszawszy Zbyszkowe pytanie, namarszczył czoło, podniósł w górę oczy,<br />

jakby natężając pamięć, i odrzekł:<br />

— Panna Danuta Jurandówna… A skąd ona jest?<br />

— Jurandówna Danuta ze Spychowa.<br />

— Widziałem ci ja je wszystkie, ale jak tam na którą wołali — nie bardzo pomnę¹²⁴⁰.<br />

— Młódka¹²⁴¹ to jeszcze jest, na luteńce grywająca, która śpiewaniem księżnę rozwesela.<br />

— Aha… młódka… na luteńce¹²⁴² grywająca… wychodziły i młódki… Nie czarnać<br />

ona jest jako agat?<br />

Zbyszko odetchnął.<br />

— To nie ta! Tamta biała jako śnieg, jeno na jagodach¹²⁴³ rumiana — i płowa¹²⁴⁴.<br />

A na to Sanderus:<br />

— Bo jedna, czarna jak agat¹²⁴⁵, przy księżnie ostała, a inne prawie wszystkie się<br />

wydały.<br />

— Przecie mówisz, że „prawie wszystkie”, to się znaczy, że nie co do jednej. Na miły<br />

Bóg, chcesz-li ode mnie co mieć, to sobie przypomnij.<br />

— Tak we trzy albo cztery dni to bym sobie przypomniał — a najmilszy byłby mi<br />

koń, który by moje święte towary nosił.<br />

— To go dostaniesz, byleś prawdę rzekł.<br />

Wtem Czech, który słuchał tej rozmowy od początku i uśmiechał się w garść, ozwał<br />

się:<br />

— Prawda będzie wiadoma na mazowieckim dworze.<br />

Sanderus popatrzył na niego przez chwilę, po czym rzekł:<br />

— A to myślisz, że się dworu mazowieckiego boję?<br />

— Ja nie mówię, że się dworu mazowieckiego boisz, jeno że zaraz ni też po trzech<br />

dniach z koniem nie odjedziesz, a pokaże się li, żeś zełgał, to i na własnych nogach nie<br />

odejdziesz, bo ci je Jego Miłość każe połamać.<br />

— Jako żywo! — rzekł Zbyszko.<br />

Sanderus pomyślał, że wobec takiej zapowiedzi lepiej być ostrożnym, i odrzekł:<br />

— Gdybym chciał zełgać, to byłbym od razu powiedział, że się wydala albo że się<br />

nie wydała, a ja rzekłem: nie pomnę. Żebyś miał rozum, to byś zaraz cnotę moją z tej<br />

odpowiedzi wymiarkował.<br />

— Nie brat mój rozum twojej cnocie, bo ona może być psu siostra.<br />

¹²³⁸�����a��a ���ż���a — służąca.<br />

¹²³⁹�����a�rz�y — nieostrożny.<br />

¹²⁴⁰������� (daw.) — pamiętać.<br />

¹²⁴¹�����a (daw.) — młoda dziewczyna.<br />

¹²⁴²�����a (muz.) — dawny instrument strunowy szarpany.<br />

¹²⁴³�a���y (daw.) — policzki.<br />

¹²⁴⁴����y (daw.) — (o włosach) jasny.<br />

¹²⁴⁵a�a� — kamień półszlachetny, przyjmujący różne barwy.<br />

������ ����������� Krzyżacy� ��� ���r��zy 133<br />

Młodość, Bogactwo,<br />

Bezpieczeństwo<br />

Kłamstwo<br />

Kłótnia, Piekło, Pies

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!