Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

sadeczanin.info
from sadeczanin.info More from this publisher
15.01.2015 Views

WWW.SADECZANIN.INFO 86 HISTORIA GRUDZIEŃ 2011 i miesz ka nia na uczy cie la, do star czać na opa la nie szko ły 5 są gów drew - na o war to ści 22 zł 50 gro szy, za dbać o oświetlenie i obsługę szkoły. Wyznaczono też płacę nauczyciela oraz wyposa że nie w pod sta wo we przy bo ry i pomoce naukowe. Pierwszym etatowym nauczycielem był za trud nio ny w ro ku szkol - nym 1876/1877 Franciszek Piechowicz (ur. 9 li sto pa da 1853 r. w Za łu biń czu, absolwent gimnazjum w Nowym Sączu w 1873 r. i Seminarium Nauczycielskiego w Tar no wie w 1876 r.), któ ry prze - pra co wał w szko le w Że leź ni ko wej Wiel kiej 29 lat, do 1905 r., kie dy to zo - Uczniowie – Pierwsza Komunia, 1928 r. stał prze nie sio ny do czte ro kla so wej szko ły w No wym Są czu na przed mie - ściu Załubińcze. W Żeleźnikowej Franciszek Piechowicz miesz kał po cząt ko wo w izbie szkolnej lub w wynajmowanych domach wiej skich, aż wresz cie po roz bu do wie szkoły otrzymał samodzielne mieszkanie w budynku szkolnym. Z zapisów kronikarza: Dnia 15 paź dzier ni ka 1878 ro ku dzieci zgromadziwszy się weszły do obszer nej, czy stej i peł nej świa tła izby szkolnej. Ra dość z no wej szko ły nie trwa ła dłu - go. Wkrót ce bo wiem po jej od da niu do użytku miejscowy organista Jan Kunic ki wy su nął rosz cze nia o grunt, na któ rym zo sta ła ona wy bu do wa na. Swoje pretensje uzasadniał tym, iż plac ten był or ga ni stow ski. Żą dał za dość - uczy nie nia w po sta ci czę ści ogro du szkolnego o takiej samej powierzchni, którą wzięto pod budowę szkoły. Ponieważ prawdziwość pretensji organisty potwier dził ks. pro boszcz, a je go zda nie dla wszyst kich mia ło du że zna cze nie, postanowiono zrekompensować stratę, jaką poniósł organista i odmierzyć mu część ogro du. Jed na kże po bli ższym przyj rze niu się ma pom ka ta stral nym okazało się, że sporna parcela należała do obszaru dworskiego. Z cza sem w szko le ro bi ło się co raz cia śniej. Po wo dem te go był wzrost licz - by dzieci będących w obowiązku szkolnym. Pierw szą kla sę w ro ku szkol nym 1895/1896 roz po czę ło 138 uczniów. W bu dyn ku szkol nym nie by - ło miejsca na dodatkowe klasy. Problem ten rozwiązał Magistrat Miasta Nowego Sącz, który wynajął na potrzeby szkolne dwa pokoje w starym budynku dworskim w Że leź ni ko wej Wiel kiej. Je den z nich przy sto so wa no do pro wa dze nia lek cji wy po sa ża jąc go w od po wied ni sprzęt. W 1896 ro ku C. K. Ra da Szkol - na Okrę go wa skie ro wa ła do tu tej szej szkoły panią Albinę Brablecówną. Kolej ny mi na uczy cie la mi na d e ta to wy mi by li: He le na Ptasz kow ska, An na Wa - dow ska, na stęp nie se mi na rzy sta Woj - Kierownik Józef Chebda z najmłodszymi uczniami, 1961 r. Otwarcie nowej szkoły, 1962 r.

WWW.SADECZANIN.INFO GRUDZIEŃ 2011 HISTORIA 87 ciech Śli wa, po nim Ste fa nia Szu ro, Ma - ria Borkowska i Emilia Kaulówna. Pod koniec XIX w. gmina zdecydowała się na budowę drugiego budynku szkolnego. Ówczesny ksiądz proboszcz Paweł Jende zaproponował, by wykupić od władz Nowego Sącza starą karczmę wraz z gruntem do niej należącym. Szybko doszło do transakcji, ruszyła budowa, od której zdystansowali się jedynie mieszkańcy Poręby, którzy chcieli dla swoich dzieci postawić osobną szkołę. Po odejściu ze szkoły pana Franciszka Piechowicza obowiązki nauczyciela prze jął no wo mia no wa ny na uczy ciel Ignacy Sadkowski. Miał on w posiadaniu kro wę, a nie ma jąc gdzie jej umie - ścić, wniósł o za kup staj ni, co też uczyniono. W 1914 r., w przeded niu wy bu - chu I wojny światowej szkołę przemianowano z jednoklasowej na dwuklasową. Mimo zawieruchy wojennej nie zawieszono działalności pedagogicznej. W 1918 r. szko ła za opa trzy ła się w no wą pieczątkę z napisem: „Zarząd Szkoły Podstawowej w Żeleźnikowej Wielkiej” oraz dwa go dła pol skie, któ re zo sta ły umieszczone w salach lekcyjnych w miejsce dawnego portretu cesarza austriackiego. W szkole umieszczono także portret Józefa Piłsudskiego, ówczesnego naczelnika państwa. Do reorganizacji szkoły na czteroklasową doszło w 1924 r. Od 1 wrze śnia 1930 ro ku kie row nicz - ką szkoły została Maria Borkowska, a nauczycielką Józefa Petrylówna, a dwa lata później – Stanisława Klocówna. W 1932 r. i 1936 r. zor ga ni zo wa no też kurs czy - tania i pisania, a także podstaw matematyki i śpiewu dla dorosłych i poborowych, anal fa be tów, któ rych we wsi nie bra ko - wa ło. Od 1933 r. pra co wa ła w szko le no wa na uczy ciel ka Ja ni na Krze czew - ska, a od 1934 r. Ma ria Ła chów na. Re - li gii (6 go dzin w ty go dniu) uczył ks. Józef Kilian. Pod ko niec lat trzy dzie stych szko ła (tzw. II stop nia, sze ścio kla so wa) by ła dobrze zorganizowana i przede wszystkim dawała możliwość dalszego kształce nia się mło dzie ży wiej skiej. Świadczy o tym zapis w kronice szkolnej informujący o tym, że w roku szkolnym 1937/38 egzaminy do gimnazjum zdał Antoni Bazielich, późniejszy profesor, redemptorysta. Naukę (185 dzieci w 6 od dzia łach) pro wa dzo no ta kże w usy tu owa nym na prze ciw ko szko ły budynku magistrackim. Nie brakowało jed nak ro dzi ców, któ rzy re zy gno wa li z posyłania dzieci doViVIklasy twierdząc, iż są one „po trzeb ne do pra cy na ro li i w do mu, a wy kształ ce nie nie jest im tak bar dzo ko niecz ne, gdyż na - uczycielami nie będą”. Umar ło w tej pa ra fii w 1847 ro ku w Że leź ni ko - wej Wiel kiej 170 osób, w Po rę bie 100, a w My śl - cu 19, ra zem więc 289 lu - dzi. Gra ba rzów w tym ro ku by ło dwóch, bo je - den nie mógł na dą ży gro - bów ko pać. Naj wię cej cho wa no lu dzi bez trum - ny, a w ka żdym gro bie po kil ko ro. W kronice szkolnej z tamtych lat odnotowano wiele imprez szkolnych, w których uczestniczyli nie tylko uczniowie i nauczyciele, ale również rodzice i miejscowa ludność. I tak na przykład 11 listopada 1935 r. uczniowie przygotowali akademię na cześć odzyskania przez Polskę niepodległości. Każdego roku z okazji święta 3 Maja organizowano uroczyste pokazy, okolicznościowe śpiewy i inscenizacje. Uczniowie organizowali też tzw. poranki np. na cześć pana prezydenta Ignacego Mościckiego (1 lutego 1936 r.). W pamięci tamtego pokolenia (co potwierdza jedna z najstarszych mieszkanek, Stanisława Buczek, często zaszczycająca swoją obecnością nasze współczesne szkolne uroczystości) zachowało się niecodzienne wydarzenie, opisane w kronice pod da tą 28-29 wrze śnia 1936 r.: W tych dniach niespodziewanie spadł śnieg i wyrządził ogromne szkody w całej okolicy. W szkolnym ogrodzie zniszczył zu peł nie 5 drzew tak, że gru be pnie razem z konarami zostały rozszczepione na części. Po wy bu chu woj ny w 1939 r. szko ła wznowiła działalność 18 października. Dwumiesięczną przerwę w nauce od 22 stycznia do 22 marca 1941 r. spowodowały nie działania wojenne, lecz wysokie mro zy i brak opa łu W ro ku szkolnym 1941/42 do szkoły uczęszczało 207 uczniów.. Ko lej ny rok szkol ny rozpoczął się dopiero 3 lutego 1943 roku. Przyczyną z kolei pięciomiesięcznej przerwy była epidemia czerwonki, która dzien nie po chła nia ła po kil ka ofiar. W szko le bra ko wa ło też opa łu, wieś cierpiała głód. PO WOJ NIE Po usta niu dzia łań wo jen nych w 1945 r. w szko le, już sied mio kla so - wej, pra co wa li na uczy cie le: Ol ga Wi - towska, Maria Łachówna, Józef Chebda i Maria Borkowska – nadal jako kierownik. Uczniowie mieli do dyspozycji trzy sa le lek cyj ne, jed na znaj do wa ła się w le śni czów ce, któ rej bu dy nek stoi do dnia dzisiejszego, a druga w małym domku koło kościoła, prawdopodobnie po rodzinie Nalepów. Na wybudowanie nowego budynku szkolnego w tych ciężkich czasach brakowało funduszy. Ówcze sna kie row nicz ka ape lo wa ła do wójta, sołtysa i miejscowej ludności, czego efektem było zawiązanie Komitetu Budowy Szkoły i deklaracja samoopo dat ko wa nia. W ro ku szkol nym 1945/46 uczy ło się 212 uczniów, rok póź niej do szedł no wy na - uczyciel, Stanisław Bazielich. 15 września 1950 r. umarła długoletnia nauczycielka i kierowniczka Maria Borkowska. Przepracowała ona 42 lata wychowując kilka pokoleń. Jej następcą został nauczyciel Józef Chebda. Kadrę pedagogiczną w tym czasie, przez kilka na ście lat, two rzy li: He le na Ku lig z domu Janik, Kinga Witowska, Helena Wój cik, Ste fa nia i Jan Ku la so wie, Elżbieta Rams z domu Pierzga, Stanisława Wój cik, Sta ni sła wa Woj sław, Mie - czy sław Rams, Ja ni na Pa luch, Michalina Nowobilska z domu Górska. Krótko pracowali nauczycielka Fałowska i nauczyciel Krawczyk. Budowę nowej szkoły udało się zainicjować dopiero w 1960 r. Zlokalizowano ją na grun cie zwa nym po pu lar nie „Mężykówką”, własności Władysława Mę ży ka. Rów no le gle w tym cza sie trwała elektryfikacja wsi.

WWW.SADECZANIN.INFO<br />

GRUDZIEŃ 2011 HISTORIA 87<br />

ciech Śli wa, po nim Ste fa nia Szu ro, Ma -<br />

ria Borkowska i Emilia Kaulówna.<br />

Pod koniec XIX w. gmina zdecydowała<br />

się na budowę drugiego budynku<br />

szkolnego. Ówczesny ksiądz proboszcz<br />

Paweł Jende zaproponował, by wykupić<br />

od władz Nowego Sącza starą karczmę<br />

wraz z gruntem do niej należącym. Szybko<br />

doszło do transakcji, ruszyła budowa,<br />

od której zdystansowali się jedynie<br />

mieszkańcy Poręby, którzy chcieli dla<br />

swoich dzieci postawić osobną szkołę.<br />

Po odejściu ze szkoły pana Franciszka<br />

Piechowicza obowiązki nauczyciela<br />

prze jął no wo mia no wa ny na uczy ciel<br />

Ignacy Sadkowski. Miał on w posiadaniu<br />

kro wę, a nie ma jąc gdzie jej umie -<br />

ścić, wniósł o za kup staj ni, co też<br />

uczyniono.<br />

W 1914 r., w przeded niu wy bu -<br />

chu I wojny światowej szkołę przemianowano<br />

z jednoklasowej na dwuklasową.<br />

Mimo zawieruchy wojennej nie zawieszono<br />

działalności pedagogicznej.<br />

W 1918 r. szko ła za opa trzy ła się w no wą<br />

pieczątkę z napisem: „Zarząd Szkoły<br />

Podstawowej w Żeleźnikowej Wielkiej”<br />

oraz dwa go dła pol skie, któ re zo sta ły<br />

umieszczone w salach lekcyjnych<br />

w miejsce dawnego portretu cesarza austriackiego.<br />

W szkole umieszczono także<br />

portret Józefa Piłsudskiego, ówczesnego<br />

naczelnika państwa. Do reorganizacji<br />

szkoły na czteroklasową doszło w 1924<br />

r. Od 1 wrze śnia 1930 ro ku kie row nicz -<br />

ką szkoły została Maria Borkowska, a nauczycielką<br />

Józefa Petrylówna, a dwa lata<br />

później – Stanisława Klocówna. W 1932<br />

r. i 1936 r. zor ga ni zo wa no też kurs czy -<br />

tania i pisania, a także podstaw matematyki<br />

i śpiewu dla dorosłych i poborowych,<br />

anal fa be tów, któ rych we wsi nie bra ko -<br />

wa ło. Od 1933 r. pra co wa ła w szko le<br />

no wa na uczy ciel ka Ja ni na Krze czew -<br />

ska, a od 1934 r. Ma ria Ła chów na. Re -<br />

li gii (6 go dzin w ty go dniu) uczył ks.<br />

Józef Kilian.<br />

Pod ko niec lat trzy dzie stych szko ła<br />

(tzw. II stop nia, sze ścio kla so wa) by ła<br />

dobrze zorganizowana i przede wszystkim<br />

dawała możliwość dalszego kształce<br />

nia się mło dzie ży wiej skiej.<br />

Świadczy o tym zapis w kronice szkolnej<br />

informujący o tym, że w roku szkolnym<br />

1937/38 egzaminy do gimnazjum<br />

zdał Antoni Bazielich, późniejszy profesor,<br />

redemptorysta. Naukę (185 dzieci<br />

w 6 od dzia łach) pro wa dzo no ta kże<br />

w usy tu owa nym na prze ciw ko szko ły<br />

budynku magistrackim. Nie brakowało<br />

jed nak ro dzi ców, któ rzy re zy gno wa li<br />

z posyłania dzieci doViVIklasy twierdząc,<br />

iż są one „po trzeb ne do pra cy<br />

na ro li i w do mu, a wy kształ ce nie nie<br />

jest im tak bar dzo ko niecz ne, gdyż na -<br />

uczycielami nie będą”.<br />

Umar ło w tej pa ra fii<br />

w 1847 ro ku w Że leź ni ko -<br />

wej Wiel kiej 170 osób,<br />

w Po rę bie 100, a w My śl -<br />

cu 19, ra zem więc 289 lu -<br />

dzi. Gra ba rzów w tym<br />

ro ku by ło dwóch, bo je -<br />

den nie mógł na dą ży gro -<br />

bów ko pać. Naj wię cej<br />

cho wa no lu dzi bez trum -<br />

ny, a w ka żdym gro bie<br />

po kil ko ro.<br />

W kronice szkolnej z tamtych lat odnotowano<br />

wiele imprez szkolnych, w których<br />

uczestniczyli nie tylko uczniowie<br />

i nauczyciele, ale również rodzice i miejscowa<br />

ludność. I tak na przykład 11 listopada<br />

1935 r. uczniowie przygotowali<br />

akademię na cześć odzyskania przez Polskę<br />

niepodległości. Każdego roku z okazji<br />

święta 3 Maja organizowano uroczyste<br />

pokazy, okolicznościowe śpiewy i inscenizacje.<br />

Uczniowie organizowali też tzw.<br />

poranki np. na cześć pana prezydenta<br />

Ignacego Mościckiego (1 lutego 1936 r.).<br />

W pamięci tamtego pokolenia (co potwierdza<br />

jedna z najstarszych mieszkanek,<br />

Stanisława Buczek, często zaszczycająca<br />

swoją obecnością nasze współczesne<br />

szkolne uroczystości) zachowało się niecodzienne<br />

wydarzenie, opisane w kronice<br />

pod da tą 28-29 wrze śnia 1936 r.:<br />

W tych dniach niespodziewanie spadł<br />

śnieg i wyrządził ogromne szkody w całej<br />

okolicy. W szkolnym ogrodzie zniszczył<br />

zu peł nie 5 drzew tak, że gru be pnie<br />

razem z konarami zostały rozszczepione<br />

na części.<br />

Po wy bu chu woj ny w 1939 r. szko ła<br />

wznowiła działalność 18 października.<br />

Dwumiesięczną przerwę w nauce od 22<br />

stycznia do 22 marca 1941 r. spowodowały<br />

nie działania wojenne, lecz wysokie<br />

mro zy i brak opa łu W ro ku<br />

szkolnym 1941/42 do szkoły uczęszczało<br />

207 uczniów.. Ko lej ny rok szkol ny<br />

rozpoczął się dopiero 3 lutego 1943 roku.<br />

Przyczyną z kolei pięciomiesięcznej<br />

przerwy była epidemia czerwonki, która<br />

dzien nie po chła nia ła po kil ka ofiar.<br />

W szko le bra ko wa ło też opa łu, wieś<br />

cierpiała głód.<br />

PO WOJ NIE<br />

Po usta niu dzia łań wo jen nych<br />

w 1945 r. w szko le, już sied mio kla so -<br />

wej, pra co wa li na uczy cie le: Ol ga Wi -<br />

towska, Maria Łachówna, Józef Chebda<br />

i Maria Borkowska – nadal jako kierownik.<br />

Uczniowie mieli do dyspozycji trzy<br />

sa le lek cyj ne, jed na znaj do wa ła się<br />

w le śni czów ce, któ rej bu dy nek stoi<br />

do dnia dzisiejszego, a druga w małym<br />

domku koło kościoła, prawdopodobnie<br />

po rodzinie Nalepów. Na wybudowanie<br />

nowego budynku szkolnego w tych ciężkich<br />

czasach brakowało funduszy. Ówcze<br />

sna kie row nicz ka ape lo wa ła<br />

do wójta, sołtysa i miejscowej ludności,<br />

czego efektem było zawiązanie Komitetu<br />

Budowy Szkoły i deklaracja samoopo<br />

dat ko wa nia. W ro ku<br />

szkol nym 1945/46 uczy ło się 212<br />

uczniów, rok póź niej do szedł no wy na -<br />

uczyciel, Stanisław Bazielich.<br />

15 września 1950 r. umarła długoletnia<br />

nauczycielka i kierowniczka Maria<br />

Borkowska. Przepracowała ona 42 lata<br />

wychowując kilka pokoleń. Jej następcą<br />

został nauczyciel Józef Chebda. Kadrę<br />

pedagogiczną w tym czasie, przez kilka<br />

na ście lat, two rzy li: He le na Ku lig<br />

z domu Janik, Kinga Witowska, Helena<br />

Wój cik, Ste fa nia i Jan Ku la so wie,<br />

Elżbieta Rams z domu Pierzga, Stanisława<br />

Wój cik, Sta ni sła wa Woj sław, Mie -<br />

czy sław Rams, Ja ni na Pa luch,<br />

Michalina Nowobilska z domu Górska.<br />

Krótko pracowali nauczycielka Fałowska<br />

i nauczyciel Krawczyk.<br />

Budowę nowej szkoły udało się zainicjować<br />

dopiero w 1960 r. Zlokalizowano<br />

ją na grun cie zwa nym po pu lar nie<br />

„Mężykówką”, własności Władysława<br />

Mę ży ka. Rów no le gle w tym cza sie<br />

trwała elektryfikacja wsi.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!