Zobacz peÅne wydanie (PDF) - SÄ deczanin
Zobacz peÅne wydanie (PDF) - SÄ deczanin
Zobacz peÅne wydanie (PDF) - SÄ deczanin
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
WWW.SADECZANIN.INFO<br />
GRUDZIEŃ 2011 SĄDECZANIE 51<br />
90. urodziny Marii Podgórskiej<br />
Ad mul tos annos!<br />
21 listopada 90. rocznicę urodzin<br />
obchodziła Pani Maria<br />
Podgórska, córka sądeckiego<br />
generała Józefa Gizy i Wiktorii<br />
Szkaradek.<br />
Urodzona w Nowym Sączu, aż<br />
do momentu przeniesienia ojca<br />
do Iwieńca na stanowisko<br />
do wód cy VI ba onu Kor pu su<br />
Ochro ny Po gra ni cza, uczęsz cza ła<br />
do miej sco we go za kła du na uko we go,<br />
tzw. Ciuciubabki. W następnych zaś latach<br />
jej edukacyjne itinerarium wiodło<br />
przez miejsca związane z kolejnymi etapami<br />
służby Józefa Gizy, aby zakończyć<br />
się zdaną z wyróżnieniem maturą w Katowicach<br />
tuż przed wybuchem II wojny<br />
światowej. Była to więc normalna droga<br />
życiowa oficerskiej córki, której ukoronowaniem<br />
miały być studia prawnicze<br />
w Uniwersytecie Jagiellońskim.<br />
Wszystkie te plany zostały pokrzyżowa<br />
ne przez woj nę. Naj star szy brat Mie -<br />
czy sław po legł pod Ra dło wem, Jó zef<br />
Giza przeszedł granicę, aby dalej wal -<br />
czyć, a Ma ria zna la zła się na gle w ro li<br />
je dy nej ży wi ciel ki po zo sta łej ro dzi ny<br />
w osobach matki Wiktorii i młodszych<br />
bra ci Ka zi mie rza i Ta de usza. Pod ję ła<br />
pracę w starostwie powiatowym w Nowym<br />
Są czu, jed no cze śnie wstę pu jąc<br />
w sze re gi Ar mii Kra jo wej, gdzie ja ko<br />
łączniczka ps. Maja wykonywała tyleż<br />
niebezpieczną co prozaiczną pracę przerzu<br />
ca nia ma te ria łów kon spi ra cyj nych<br />
na ró żne skrzyn ki kon tak to we, w tym<br />
do domu rodziny Zgórniaków w Gorlicach.<br />
Często trasę tę pokonywała na rowerze,<br />
wioząc materiały ukryte w rurze<br />
kierownicy. Pozostawała też w bliskim<br />
kontakcie konspiracyjnym z porucznikiem<br />
Straży Pożarnej Stanisławem Maza<br />
nem, dzia ła ją cym w Sta rym Są czu<br />
w ra mach kon spi ra cyj nej or ga ni za cji<br />
„Skała” i rozstrzelanym potem w Męcinie.<br />
Za swoją pracę podziemną wiele lat<br />
po wojnie otrzymała Krzyż Armii Krajowej<br />
i stopień podporucznika AK.<br />
Po wojnie nie zarzuciła idei prawniczych<br />
studiów wyższych, zaliczając kilka<br />
semestrów na Uniwersytecie Jagiellońskim.<br />
Jednak na przeszkodzie<br />
w ukończeniu studiów stanęła znów<br />
sprawa pomocy rodzinie w Nowym Sączu<br />
w ciężkiej sytuacji powojennej<br />
i związana z tym konieczność podjęcia<br />
pracy zarobkowej. Po powrocie do rodzinnego<br />
miasta Maria Podgórska, posiadająca<br />
świetne przygotowanie<br />
językowe, nauczała języków obcych<br />
(niemieckiego, angielskiego i łaciny),<br />
pracując jednocześnie w Rejonie Dróg<br />
Publicznych w Nowym Sączu. Spod jej<br />
ręki wyszło wielu prominentnych dziś<br />
uczestników życia publicznego, znanych<br />
prawników, dziennikarzy, duchownych,<br />
menadżerów i lekarzy. Natomiast<br />
w swym macierzystym zakładzie pracy<br />
Pani Maria była w 1980 r. współzałożycielką<br />
zakładowej organizacji NSZZ Solidarność.<br />
W chwilach odpoczynku<br />
najbardziej ceniła dobrą książkę i grę<br />
w brydża, szczególnie z sądeckimi jezuita<br />
mi, by wy mie nić tu tak czci god nych<br />
ojców jak Felicjan Machajski, Tadeusz<br />
Michalik, Henryk Sokołowski czy Władysław<br />
Augustynek.<br />
W tak pięk nym wie ku Ma ria Pod gór -<br />
ska po zo sta je po sta cią ob da rzo ną<br />
ogrom ną eru dy cją, wiel ką by stro ścią<br />
umysłu i doskonałą pamięcią, do czego,<br />
W tak pięk nym wie ku<br />
Ma ria Pod gór ska po zo -<br />
sta je po sta cią ob da rzo ną<br />
ogrom ną eru dy cją, wiel -<br />
ką by stro ścią umy słu<br />
i do sko na łą pa mię cią,<br />
do cze go, jak za wsze pod -<br />
kre śla, przy czy ni ła się<br />
na uka ła ci ny.<br />
jak za wsze pod kre śla, przy czy ni ła się<br />
nauka łaciny. Przebywając w jej przypomi<br />
na ją cym ma łe mu zeum do mu prze -<br />
nieść się mo żna w in ną epo kę,<br />
od dy cha jąc Pol ską cza su Pił sud skich<br />
i Wieniawów. A więc, życząc Dostojnej<br />
Ju bi lat ce jak naj lep sze go zdro wia, za -<br />
kończmy w duchu łacińskim: Tibi, nunc<br />
nonagesimum diem natalem celebranti,<br />
ad mul tos an nos!<br />
(RED)