15.01.2015 Views

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

Zobacz pełne wydanie (PDF) - Sądeczanin

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

WWW.SADECZANIN.INFO<br />

GRUDZIEŃ 2011 SĄDECKIE WIGILIE 35<br />

Wigilie z morską<br />

bryzą pod różnymi<br />

szerokościami świata<br />

Wielomiesięczna rozłąka z rodziną i ciężka praca po kilkanaście godzin dziennie wpisane są w życie<br />

każdego rybaka pływającego na statkach dalekomorskich. Ludzie morza – jak o nich mówią – przywykli,<br />

że miesiącami przemierzając wody świata, nie schodzą na ląd. Przywykli również do tego, że<br />

niejedną wigilię przyszło im spędzić z dala od domu i od swoich bliskich. Franciszek Kotarba, były<br />

wiceburmistrz Piwnicznej-Zdroju „oddał” morzu 23 lata życia. W tym czasie tylko cztery razy było<br />

mu dane usiąść razem przy wigilijnym stole z żoną, dziećmi, rodziną. Połamać się z nimi opłatkiem.<br />

Przy wi gi lij nym sto le<br />

Przez wszyst kie te la ta spę dzo ne<br />

na rybackich statkach Kotarba<br />

po znał mo rza i oce any nie tyl ko<br />

z tej do brej stro ny, gdy wo dę nie<br />

mą ci na wet lek ki po wiew wia tru, ale ta -<br />

kże z tej dru giej, gdy mo rze ma zło -<br />

wiesz cze ob li cze, gdy przez po kład<br />

z hukiem przelewają się sztormowe fale.<br />

– Mo rze, to nie okieł zna ny ży wioł<br />

– mówi Kotarba. – Każdego marynarza,<br />

rybaka uczy pokory. Proszę mi wierzyć.<br />

Dla mnie ma ono w so bie – jesz cze to<br />

coś – nie od par ty urok, ja kiś ma gnes,<br />

któ re spra wi ły, że sta ło się ono mo im<br />

„dru gim do mem” na 23 la ta.<br />

***<br />

Fascynacja odległymi oceanami dla<br />

chłopaka z maleńkiego Rytra w Beskidzie<br />

Są dec kim nie by ła, jak się oka za ło,<br />

chwilowym porywem, dziecięcą mrzonką.<br />

Zaw sze lu bił czy tać ksią żki przy go -<br />

do we, w tym ta kże te o da le kich<br />

mor skich wy pra wach. To był in ny świat,<br />

nie zba da nych głę bin, świat pe łen stat -<br />

ków i prawdziwych wilków morskich.<br />

Potem była szkolna wycieczka do Ministerstwa<br />

Żeglugi w Warszawie.<br />

– Wtedy w Rytrze budował się Dom<br />

Wcza so wy „Jan tar”. By ła koń ców ka<br />

lat 60. Cho dzi łem wów czas do ósmej<br />

klasy szkoły podstawowej. Jej ówczesny<br />

kie row nik pan Ro mań ski znał się z kimś<br />

z fir my, któ ra wzno si ła ten obiekt, a ten<br />

ktoś miał zna jo mo ści w Mi ni ster stwie<br />

Żeglugi. I tak zostaliśmy do tego gmachu<br />

za pro sze ni. Po je cha li śmy na wy -<br />

ciecz kę do sto li cy i mo gli śmy go<br />

zwiedzić.<br />

Z wo dą – wpraw dzie nie tą bez kre -<br />

sną, oby ty był je go dzia dek Sta ni sław,<br />

który w latach jeszcze przedwojennych<br />

prze pra wiał lu dzi łód ką w Mło do wie<br />

z jednego brzegu Popradu na drugi. Później<br />

po ma ga ła mu w tym je go cór ka<br />

– mama pana Franciszka.<br />

– No cóż, tak mia ło być. Tak by ło za -<br />

pi sa ne tam na gó rze – jak to mó wił Ku -<br />

buś Fa ta li sta – żar tu je Fran ci szek<br />

Kotarba. – A tak już po wa żnie rzecz uj -<br />

mu jąc: za wsze chcia łem pod ró żo wać.<br />

<strong>Zobacz</strong>yć inne kraje. Dorastałem, w czasach<br />

PRL-u. Wte dy pra ca na mo rzu da -<br />

wała taką możliwość. Dla młodych ludzi<br />

było to bardzo kuszące.<br />

Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcą<br />

ce go im. Ma rii Skło dow skiej -Cu rie<br />

w Starym Sączu przyszły rybak daleko-

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!