07.01.2015 Views

Estrada i Studio, marzec 2013 - UlubionyKiosk

Estrada i Studio, marzec 2013 - UlubionyKiosk

Estrada i Studio, marzec 2013 - UlubionyKiosk

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

DVD wewnątrz<br />

magazynu<br />

PEŁNA WERSJA CABLEGUYS CURVE 2 CM<br />

Magazyn muzyków i realizatorów 03/<strong>2013</strong> (nr 198, rok XVII) cena 16,50 zł (w tym 5% VAT)<br />

MUSE<br />

Nagrywanie The 2nd Law<br />

ANALOGOWE<br />

WYGRAJ<br />

CIEPŁO<br />

Poprawiamy zimne, cyfrowe miksy,<br />

stosując techniki ocieplania dźwięku<br />

na ścieżkach, grupach i sumie<br />

LINDELL<br />

AUDIO<br />

6X500<br />

Z SZAFKĄ<br />

LUNCHBOX<br />

(patrz str. 55)<br />

Akai<br />

MPC Renaissance<br />

Legendarna stacja robocza<br />

we współczesnym wcieleniu<br />

INDEX 345369 * ISSN 1427-0404<br />

Nakład 12.000 egz.<br />

TESTY<br />

Przydatne<br />

w praktyce:<br />

Joga w studiu nagrań<br />

Jak przygotować się<br />

do koncertu<br />

ADAM Audio F7 | Neusonik akcesoria MIDI | Monacor RF Explorer<br />

Soundcraft Si Performer 2 | Akai Professional MPC Renaissance<br />

Roland RP301R | INA GRM Tools 3 | Behringer Xenyx Control 1 USB


Fireface UFX Radość nagrywania gy bez pośredników<br />

60-kanałowy interfejs audio<br />

USB / FireWire 192 kHz<br />

Direct USB Recording:<br />

nagrywanie i odsłuch wszystkich 30 wejść i 30 wyjść<br />

nawet bez podłączonego komputera<br />

bezpośrednio na pendrive USB lub twardy dysk<br />

Nowy TotalMix FX z efektami DSP<br />

[reverb, delay, EQ, kompresor, expander]<br />

MADE IN GERMANY<br />

WYCZNY DYSTRYBUTOR ADAM AUDIO W POLSCE<br />

www.audiostacja.pl<br />

Seria AX Absolutnie eXcytujca<br />

A3X<br />

May monitor o wielkim brzmieniu<br />

A5X<br />

Narodziny leadera<br />

A7X<br />

Ewolucja legendy<br />

A8X<br />

Nieograniczona jako dwiku


WSTĘP<br />

Pe³na wersja na DVD<br />

Cableguys Curve 2 CM<br />

Fascynujący syntezator hybrydowy firmy<br />

Cableguys, tym razem w najnowszej wersji 2. Opis<br />

instalacji, pierwszego uruchomienia i podstawowej<br />

edycji na stronie 98.<br />

Akai MPC Renaissance<br />

Urządzenia Akai od ponad dwóch dekad są wręcz<br />

czczone w kręgach osób tworzących tzw. muzykę<br />

miejską. Nowy model stacji roboczej tego producenta<br />

(patrz strona 34) to produkt przełomowy<br />

dla całej linii MPC.<br />

ANALOGOWE CIEPŁO.<br />

ZROBIONE CYFROWO<br />

Analogowe ciepło, mityczne, wyimaginowane lub rzeczywiste<br />

– zależy, kto i jak na to patrzy – jest teraz<br />

w zasięgu każdego z nas. Bliżej niż kiedykolwiek. Dzięki<br />

technice cyfrowej.<br />

Uporządkujmy pewne fakty. Niedoskonałość urządzeń<br />

analogowych to rzecz, mam nadzieję, powszechnie znana.<br />

Zawężony zakres dynamiki i pasma przenoszenia, szumy,<br />

stosunkowo niewielka stabilność parametrów, a często też<br />

wrażliwość na warunki zewnętrzne i nieuniknione starzenie<br />

się pewnych elementów elektronicznych. To są wszystko<br />

Tomasz Wróblewski<br />

fakty i do tego dające się dokładnie zmierzyć.<br />

redaktor naczelny<br />

Dlaczego zatem wiele osób przedkłada leciwego 1176<br />

nad jego najnowszy klon w postaci wtyczki Właśnie z uwagi na tę niedoskonałość.<br />

Doskonałą niedoskonałość, rzekłbym. Nasz słuch ma już to do siebie, że czasem lubi<br />

być oszukiwany i narażany na nie do końca perfekcyjne dźwięki, dając nam pewną<br />

satysfakcję. Lubimy tłuste potrawy, choć doskonale wiemy, że są szkodliwe. Używamy<br />

cukru i soli, które nie służą naszemu organizmowi. Podoba nam się też to, że dźwięk<br />

nie do końca jest taki sterylny. Gdy zaczynają się pojawiać specyficzne zniekształcenia,<br />

a pewne szczegóły giną gdzieś w tle zamaskowane szumem, to taki dźwięk jest dla<br />

nas bardziej naturalny, prawdziwy i bliższy rzeczywistości.<br />

Dźwięk całkowicie cyfrowy (24-bitowy) ma dynamikę wykraczającą poza naszą możliwość<br />

słyszenia. Często jest też pozbawiony szumu, którego do normalnej egzystencji<br />

potrzebujemy jak powietrza (nieprzekonanych zapraszam na kilka minut do komory<br />

bezechowej – zapewniam, że wyjdą z niej z uczuciem wielkiej ulgi). Zniekształcenia są<br />

czymś dla nas naturalnym, bo to one wspomagają identyfikację dźwięków i lokalizację<br />

sygnałów. Wszystko to sprawia, że wielu z nas woli „analogowe” brzmienie, czyli nieco<br />

zawężone pasmowo, odrobinę zaszumione i zawierające trochę więcej zniekształceń.<br />

Dlatego w tym numerze EiS będziemy „analogowo” ocieplać dźwięk na wszelkie<br />

możliwe sposoby. I to z użyciem techniki cyfrowej. Paradoks W żadnym wypadku!<br />

Zapraszam do lektury artykułu na stronie 70 i wysłuchania towarzyszących mu prezentacji<br />

audio na naszej płycie DVD. EiS<br />

Muse, The 2nd Law<br />

Tommaso Colliva i Adrian Bushby opowiadają<br />

nam o nagrywaniu najnowszej płyty grupy<br />

Muse, która już sprzedała się w nakładzie 15<br />

milionów egzemplarzy. Szczegóły na stronie 64.<br />

fot. Tom Kirk<br />

Sample z serii VIP<br />

Twórcą biblioteki sampli, którą<br />

w tym miesiącu znajdziecie na<br />

naszej płycie DVD, jest mieszkający<br />

w Detroit DJ Assault.<br />

Więcej informacji na jego temat<br />

znajdziecie na stronie 101.<br />

PRENUMERATA<br />

naprawdę warto<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

3


WNUMERZE<br />

TECHNOLOGIA<br />

70 Analogowe ciep³o<br />

Czy słuchając swoich utworów dochodzisz do<br />

wniosku, że czegoś im brakuje Być może najlepszym<br />

wyjściem z sytuacji będzie dodanie do<br />

nich owego słynnego analogowego ciepła!<br />

90 Jak przygotowaæ siê do koncertu<br />

Mamy dla Was zestaw porad, dzięki którym<br />

dowiecie się jak przygotować do występów i co<br />

zrobić, by uniknąć przykrych niespodzianek<br />

98 Cableguys Curve 2 CM<br />

Pełną wersję tego doskonałego instrumentu<br />

znajdziesz na naszej płycie DVD<br />

PREZENTACJE<br />

94 Joga w studiu nagrañ<br />

Jak radzić sobie z brakiem innowacyjnych pomysłów,<br />

zwiększyć szybkość i wydajność pracy<br />

oraz regenerować siły i odprężać ciało<br />

ROZMOWY<br />

64 Sekrety realizatorów:<br />

Tommaso Colliva & Adrian Bushby<br />

The 2nd Law – Muse<br />

Podczas nagrywania The 2nd Law za mikserem<br />

usiedli Adrian Bushby oraz Tommaso Colliva.<br />

Całość prac dokończyli trzej topowi realizatorzy<br />

miksu: Chris Lord-Alge, Spike Stent i Rick<br />

Costey<br />

82 Loco Star<br />

Zespół Loco Star, w którego skład wchodzą<br />

Tomek Ziętek, Marsija, Pat oraz U1 wydał właśnie<br />

płytę pod tytułem Shelter, której producentem<br />

jest Tomek Ziętek<br />

STA£E RUBRYKI<br />

3 Wstêp<br />

Analogowe ciepło – mityczne, wyimaginowane<br />

lub rzeczywiste – jest teraz w zasięgu każdego<br />

z nas. Bliżej niż kiedykolwiek. Dzięki technice<br />

cyfrowej<br />

10 Mieszanka<br />

Najnowsze informacje ze świata producentów<br />

oraz dystrybutorów sprzętu i oprogramowania<br />

przeznaczonego na scenę i do studia<br />

64<br />

28 POP – pytania, odpowiedzi, porady<br />

55 Konkurs<br />

Do wygrania Lindell Audio 6X500<br />

93 Zaprenumeruj EiS<br />

Prenumerata EiS jest najtańszą i najprostszą<br />

formą zakupu naszego miesięcznika. Przy okazji<br />

można też otrzymać prezent (patrz str. 8)<br />

102 Przyœlij nam swoje demo<br />

104 Rynek EiS<br />

Chcesz coś kupić, sprzedać bądź zamienić<br />

A może zaproponować swoje usługi lub dać pracę<br />

To miejsce jest dla Ciebie!<br />

106 Spis DVD<br />

Spis zawartości płyty DVD: sample, programy<br />

oraz materiały będące uzupełnieniem artykułów<br />

publikowanych w tym numerze EiS<br />

112 Specjalna oferta SSL<br />

dla Czytelników EiS<br />

TESTY<br />

ADAM F7 .........................................................44<br />

monitory bliskiego pola<br />

Akai MPC Renaissance ..............................34<br />

programowo-sprzętowa stacja produkcyjna<br />

Behringer Xenyx Control 1 USB ..........40<br />

studyjny system zarządzania odsłuchem<br />

GRM Tools 3 ...................................................58<br />

pakiet wtyczek<br />

Monacor RF Explorer ................................50<br />

analizator częstotliwości radiowych<br />

Neusonik uMIDI/022, iM/One ..............56<br />

interfejsy MIDI<br />

Roland RP301R ............................................52<br />

pianino cyfrowe<br />

Soundcraft Si Performer 2 ...................46<br />

konsoleta cyfrowa audio<br />

82<br />

TEMATY Z OKŁADKI:<br />

Akai MPC Renaissance 34<br />

Wygraj Lindell Audio 6X500 55<br />

Muse, The 2nd Law 64<br />

Analogowe ciepło 70<br />

Przygotowanie do koncertu 90<br />

Joga w studiu nagrań 94<br />

40<br />

52<br />

46<br />

4 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

fot. Zosia Zija


MIESZANKA<br />

NOWE INTERFEJSY ROLANDA<br />

Na targach NAMM firma Roland, wśród wielu innych nowości<br />

zaprezentowała także dwa interfejsy audio o zdecydowanie różnym<br />

przeznaczeniu<br />

Roland Duo-Capture Mk2 to nowa wersja Duo-Capture (test EiS<br />

3/2012), która różni się od poprzednika nie tylko innym (srebrnym)<br />

kolorem płytki na górze korpusu, ale też oferuje nowe funkcje. Wśród<br />

nich najważniejszą wydaje się być kompatybilność<br />

z urządzeniami iOS, co wcale nie przeszkadza<br />

w tym, by<br />

móc go podłączyć także do kompu-<br />

terów PC<br />

lub Mac. Urządzenie jest zasilane za<br />

pośrednictwem portu USB, udostępnia dwa<br />

wejścia i<br />

dwa wyjścia, a w zestawie znajdziemy<br />

program DAW Cakewalk SONAR<br />

X1 LE.<br />

Zdecydowanie ciekawszy, ale też<br />

droższy i przeznaczony dla innych<br />

użytkowników jest nowy „flagowiec”<br />

wśród interfejsów Rolanda,<br />

jakim jest <strong>Studio</strong>-Capture. Ten podłączany<br />

do komputera PC i Mac interfejs<br />

wyposażony jest w 12 wyso-<br />

kiejklasyprzedwklasy przedwzmacniaczy mikrofonowych<br />

i dedykowany do nagrań wielośladowych w projektowym studiu muzycznym.<br />

W każdym kanale znajdziemy niezależnie załączane napięcie<br />

fantomowe, filtr górnoprzepustowy, przełącznik biegunowości<br />

oraz cyfrowy kompresor bazujący na algorytmach z Rolanda V-Mixer,<br />

a wszystkie te funkcje dostępne są z poziomu panelu sterowania<br />

w komputerze. Ogółem nowy interfejs oferuje 16 torów wejściowych<br />

i 10 wyjściowych, a wśród nich wejścia i wyjścia cyfrowe S/PDIF w formacie<br />

RCA. Nie zabrakło też portów MIDI bazujących na szybkim protokole<br />

FPT.<br />

Wrazzurządzeniemz dostarczane są sterowniki<br />

VS Streaming pozwalające<br />

na pracę<br />

z 24-bitową rozdzielczością<br />

i próbkowaniem<br />

do 192 kHz (obsługują<br />

tryby ASIO<br />

2.0/WDM oraz Core<br />

Audio). Sterowniki te<br />

umożliwiają jednoczesną<br />

pracę dwóch<br />

<strong>Studio</strong>-Capture na tej<br />

samej szynie USB, bez utraty stabilności ani jakichkolwiek strat jakości<br />

dźwięku. W interfejsie wykorzystano technikę automatycznego ustawiania<br />

czułości Auto-Sens oraz jasne i czytelne mierniki poziomu na<br />

panelu czołowym. <strong>Studio</strong>-Capture oferuje cztery niezależne miksy, które<br />

można skonfigurować pod kątem różnych systemów/urządzeń odsłuchowych.<br />

Podczas monitoringu można też użyć pokładowego procesora<br />

pogłosowego.<br />

www.roland.com<br />

www.rolandpolska.pl<br />

SONY BEZPRZEWODOWO<br />

lutego <strong>2013</strong> r. w gmachu<br />

11 warszawskiego Centrum<br />

Nauki Kopernik odbyła się prezentacja<br />

najnowszych cyfrowych<br />

systemów bezprzewodowych<br />

firmy Sony z serii DWX<br />

poprowadzona przez Marcusa<br />

Warlicha, specjalistę od produktów<br />

Pro Audio w firmie<br />

Sony. Najnowsze urządzenia<br />

do bezprzewodowej transmisji dźwięku oferowane przez firmę Sony są<br />

już intensywnie testowane w naszej redakcji oraz w trakcie różnego typu<br />

eventów. Po szczegóły odsyłamy do najbliższych numerów naszego<br />

magazynu.<br />

www.audiostacja.pl<br />

PORZUĆ KABLE NA ZAWSZE<br />

Firmy Aplauz i Sennheiser uruchamiają stronę informacyjną na temat<br />

mikrofonów bezprzewodowych<br />

Jak czytamy w informacji prasowej:<br />

„Firma Sennheiser jest<br />

wynalazcą i liderem produkcji<br />

mikrofonów bezprzewodowych.<br />

Polski dystrybutor – firma<br />

Aplauz z Łomianek – uruchomiła<br />

stronę internetową dla<br />

wszystkich, którzy chcą się dowiedzieć,<br />

dlaczego wśród ‘bezprzewodówek’<br />

warto wybrać markę kęSennheiser”<br />

Sennheiser”.<br />

Na stronie www.sennheiser.pl/mikrofonybezprzewodowe można dowiedzieć<br />

się, kiedy został opracowany pierwszy na świecie mikrofon bezprzewodowy,<br />

a także kto w Polsce i na świecie używa renomowanych<br />

systemów Sennheisera. Strona jest przeznaczona dla muzyków, którzy<br />

planują zrezygnować z kabli na rzecz bardziej profesjonalnych, bezprzewodowych<br />

rozwiązań i nie wiedzą, na co zwrócić uwagę. Każdy wokalista<br />

czy instrumentalista znajdzie tam wiele praktycznych informacji na<br />

temat ich użytkowania.<br />

www.sennheiser.com<br />

www.sennheiser.pl/mikrofonybezprzewodowe<br />

NISZCZARKA DŹWIĘKU<br />

Anti-Effect to swego rodzaju hołd dla rock and<br />

rollowego szaleństwa i gitarzystów zawsze<br />

gotowych na eksperymenty i wieczną muzyczną<br />

rebelię<br />

Jak informuje producent, manufaktura Chaosound, która tworzy swoje<br />

produkty na zamówienie: „Anti-Effect ‘niszczy’ dźwięk, imitując<br />

uszkodzenie toru elektroakustycznego. Dzięki niemu gitarzysta może<br />

uzyskać brzmienie naśladujące awarię wzmacniacza i psucie się przewodu<br />

do gitary, jednocześnie mając możliwość wyboru i kontroli stopnia<br />

natężenia (charakteru) destrukcji dźwięku. Jeśli gitarzysta potrzebuje<br />

w danym momencie większej ekspresji – ma pod stopą możliwość<br />

maksymalnego zniszczenia bez powodowania uszkodzeń sprzętu<br />

gitarowego”.<br />

Anti-Effect nie jest przesterem ani efektem tremolo. Urządzenie ma być<br />

bardzo efektywną przyprawą brzmienia gitarowego, a jego możliwości<br />

wykorzystania to głównie muzyka gitarowa, ścieżki dźwiękowe oraz jako<br />

intrygujący procesor w studiu nagrań. Prezentację efektu w akcji można<br />

zobaczyć pod adresem http://bit.ly/XFzyqN.<br />

chaosound.com<br />

24 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


POP<br />

PYTANIA<br />

ODPOWIEDZI<br />

PORADY<br />

Masz pytanie Wątpliwość Kłopot natury technicznej<br />

Mymożemy Ci pomóc! Wyślij e -mail na adres naszej redakcji:<br />

info@eis.com.pl. Odpowiedź znajdziesz na łamach naszego<br />

miesięcznika w dziale Pytania, odpowiedzi, porady lub w artykułach<br />

z cyklu Technologia. Polecamy też regularne odwiedzanie<br />

forum internetowego na stronie www.eis.com.pl, na którym<br />

Czytelnicy wymieniają się swoim doświadczeniem i opiniami<br />

na wiele tematów, które mogą Cię interesować.<br />

Klawiszowiec rusza na scenę, czyli jak zerwać te kajdany<br />

Gram na klawiszach w młodym zespole indie-electro o nazwie Plastik Fantastik. Od niedawna<br />

załatwiamy sobie koncerty w klubach i mam nadzieję, że będzie ich coraz więcej.<br />

Ale przejdę do mojego problemu. Podczas występów rozpiera mnie energia i najchętniej<br />

poskakałbym i pobiegałbym po scenie razem w wokalistą. Niestety, jestem przywiązany do<br />

jednego miejsca. Przez to czuję, jakby krępował mnie niewidzialny łańcuch i zauważyłem,<br />

że cierpi na tym moja ekspresja wykonawcza. Wiem, że rozwiązaniem może być tutaj<br />

keytar, więc proszę o radę, które z takich urządzeń zarówno dobrze wygląda, dobrze brzmi<br />

i ma wystarczający zakres dźwięków, by dało się na nim grać akordy, pochody basowe<br />

i partie solowe. Możecie polecić coś sprawdzonego<br />

Klawiszowiec Andy, Stolica<br />

Znamy i rozumiemy ten ból – w pracy<br />

redakcyjnej też jesteśmy uwiązani do klawiatury,<br />

a do tego, drugim rzemieniem, do<br />

ekranów i foteli jednocześnie. Klawiszowcy na<br />

scenie mają przynajmniej taką przewagę nad<br />

redaktorami magazynów, że mogą poskakać<br />

do góry w trakcie wykonywania pracy, a tutaj<br />

nic, fotel krępuje ruchy i można co najwyżej<br />

pociesznie sobie poklaskać... Ale kontynuując<br />

temat keytarów (nazwa pochodzi od połączenia<br />

angielskich słów klawisze i gitara)... Jeżeli<br />

męczy Cię to, że jesteś na scenie ny do jednego miejsca o powierzchni jednego<br />

metra kwadratowego i jako jedyny, przez cały<br />

występ stoisz tam niczym w klatce (perkusi-<br />

przywiązasta<br />

też jest uziemiony za zestawem, em, ale ten<br />

spełnia się fizycznie), instrument t przenośny<br />

zwany keytarem to dobry pomysł. Najlepszym<br />

z takich instrumentów w tej chwili dostępnych<br />

na rynku jest najpewniej model Roland<br />

AX-Synth. Syntezator ma wiele wyrazistych<br />

barw na pokładzie i wystarczy załadować do<br />

niego komplet baterii i możesz zacząć szaleć<br />

na scenie niczym Jean Michel Jarre. re. Kolejnym<br />

modelem Rolanda, na pewno wartym żenia, jest mniejszy i bardziej poręczny niż<br />

AX-Synth, wyposażony w 37 klawiszy oraz<br />

wstęgowy kontroler modulacji syntezator<br />

Roland Lucina AX-9.<br />

zauwa-<br />

Oprócz nowych modeli Rolanda<br />

zdecydowanie warto rzucić<br />

okiem na propozycje innych<br />

producentów, w tym na syntezatory<br />

sprzed ładnych paru lat. Fantastyczne,<br />

modne brzmienie retro da się wygenerować<br />

z syntezatora Korg Poly-800, który le nadaje się do tego, aby powiesić ić go na szyi.<br />

Polifoniczny, mały Poly-800 często pojawia się<br />

doskona-<br />

na aukcjach internetowych w przystępnych<br />

cenach [ok. 700–800 zł – przyp. red.], czego<br />

niestety da się powiedzieć o wyposażonym<br />

w opcję montażu na szyi monofonicznym<br />

syntezatorze-legendzie Rolandzie SH-101,<br />

za który dotychczasowi właściciele żądają<br />

bajońskich sum. Są jeszcze maluchy Korga<br />

– Microkorg albo Microstation (ten sam moduł<br />

brzmieniowy, co w M50), które przy odrobinie<br />

wysiłku także da się zawiesić na ramieniu.<br />

Natomiast jeżeli jesteś wyjątkowo mocno<br />

przywiązany do swoich brzmień z innych<br />

syntezatorów, zainteresuj się zasilanym przez<br />

USB i za pomocą baterii sterownikiem MIDI<br />

w kształcie keytaru Alesis Vortex. Kontroler<br />

ten, oprócz wbudowanego akcelerometru<br />

pozwalającego wpływać na brzmienie za<br />

pomocą ruchów ciałem, ma pady perkusyjne.<br />

Pamiętajmy, że sam instrument lub sterownik<br />

to nie wszystko. Pełną swobodę na scenie<br />

można uzyskać zaopatrując się w instrumentalny<br />

system bezprzewodowy, który uwalnia<br />

nas od kabla sygnałowego, wiszącego<br />

u boku. Należy wziąć pod uwagę to, że keytary<br />

mogą niektórym muzykom odrobinę ograniczać<br />

możliwości wykonawcze. Klawiatura<br />

w większości z nich obejmuje maksymalnie<br />

cztery oktawy, a do tego gra za pomocą dwóch<br />

dłoni może być dla niektórych osób odrobinę<br />

kłopotliwa, więc jeśli partie utworów zostały<br />

zaaranżowane na dwie dłonie, trzeba będzie<br />

przearanżować zagrywki. Niemniej na pewno<br />

warto – nie tylko Slash ma prawo biegać<br />

po scenie ze strony prawej na lewą i z powro-<br />

tem. Zespół, w którym klawiszowiec wystę-<br />

puje z keytarem wygląda bardziej dynamicz-<br />

nie, a muzyk taki ma znacznie więcej zabawy,<br />

niż miałby spędzić godzinę albo więcej sto-<br />

jąc za swoimi „parapetami”. Dla urozmaicenia<br />

można, a nawet warto zmieniać instrumenty<br />

i postawić obok syntezatora statyw z tambu-<br />

rynem lub bi<br />

innymi instrumentami perkusyjny-<br />

mi, na których rozrywany energią klawiszo-<br />

wiec będzie grał<br />

w chwilach, gdy nie wykonu-<br />

je partii klawiszowych. ■<br />

Pamiętajmy że instrument albo kontroler MIDI<br />

sterujący instrumentem ustawionym na statywie to nie<br />

wszystko. Pełną swobodę na scenie można uzyskać<br />

zaopatrując się w system bezprzewodowy dla instrumentalistów.<br />

Znajdziesz je w ofercie takich firm jak<br />

np. Shure, Sennheiser, Audio-Technica czy Sony.<br />

28 <strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


TEST<br />

3.650 zł (cena promocyjna)<br />

PRODUCENT<br />

Akai Professional<br />

www.akaipro.com<br />

DYSTRYBUCJA<br />

Audiostacja<br />

Warszawa<br />

tel. 22-616-13-86<br />

www.audiostacja.pl<br />

Przetwarzanie: do 24 bitów/96<br />

kHz.<br />

Wejścia: 2 XLR/TRS 6,3 mm<br />

(symetryczne, –40 dBu; impedancja<br />

wejść 11 kΩ); RCA stereo<br />

(z przedwzmacniaczem<br />

phono), maks. poziom wejściowy<br />

+10 dBu; wejście cyfrowe<br />

S/PDIF (24 bity, RCA).<br />

Wyjścia: 4 TRS 6,3 mm (symetryczne,<br />

+11 dBu, impedancja<br />

1kΩ), maks. poziom wyjściowy<br />

+18 dBu; 2 wyjścia słuchawkowe<br />

(TRS 6,3 mm/3,5 mm,<br />

200 mW/100 Ω); wyjście cyfrowe<br />

S/PDIF (24 bity, RCA).<br />

Inne: 2 wejścia i 4 wyjścia<br />

MIDI DIN; 2 złącza dla przełączników<br />

nożnych TRS 6,3 mm.<br />

USB: 2.0 (do komputera) oraz<br />

hub USB z 2 gniazdami.<br />

Pady perkusyjne: 16 (reagują<br />

na docisk i velocity).<br />

Synchronizacja: MIDI Clock,<br />

MIDI Time Code; sekcja odtwarzania<br />

zgodna z MIDI Machine<br />

Control.<br />

Polifonia: 64 głosy.<br />

Obsługa wtyczek (jako host):<br />

VST i RTAS (Mac/PC), AU<br />

(Mac); działa jako wtyczka<br />

w formatach VST, AU (tylko<br />

Mac).<br />

Kompatybilność danych:<br />

MPC1000, MPC2000/2000XL,<br />

MPC3000, MPC4000,<br />

MPC5000, Z4/Z8, S1000/3000,<br />

S5000/6000<br />

Wyświetlacz: LCD z podświetleniem,<br />

360×96 pikseli.<br />

Zasilanie: zasilacz zewnętrzny<br />

12V DC, 3A, 24 W.<br />

Wymiary: 502×328×70 mm<br />

(124 mm przy maks. nachyleniu<br />

wyświetlacza).<br />

Waga: 4,8 kg.<br />

Akai MPC Renaissance<br />

programowo-sprzętowa stacja produkcyjna<br />

Tomasz Hajduk<br />

Urządzenia Akai z serii MPC od ponad<br />

dwóch dziesięcioleci cieszą się<br />

kultową sławą w kręgach osób tworzących<br />

muzykę tzw. miejską. Nowy<br />

model stacji roboczej Akai, interesująco<br />

nazwany MPC Renaissance<br />

(czyli odrodzenie) to w wielu aspektach<br />

produkt przełomowy dla całej<br />

linii MPC.<br />

Maszyny MPC od samego<br />

początku, czyli roku 1988,<br />

w którym światło dzienne<br />

ujrzał pierwszy model MIDI Production<br />

Center (MPC60), szybko stały<br />

się ulubionym narzędziem twórców<br />

składających podkłady rytmiczne<br />

z samplowanych brzmień. Wyposażone<br />

w odkrywcze, jak na tamte<br />

czasy, narzędzia do próbkowania<br />

i wydajne sekwencery modele MPC60<br />

i MPC3000 wpłynęły na rozkwit i rozwój<br />

kilku gatunków muzycznych,<br />

takich jak hip-hop, r’n’b i techno.<br />

Mimo to Akai w pewnym momencie<br />

przespało zmianę pokoleniową wśród<br />

użytkowników swojego sprzętu. Gdy<br />

na początku roku 2007 pojawił się<br />

na rynku ekskluzywny model Akai<br />

MPC5000, w berlińskich laboratoriach<br />

Native Instruments planowano już<br />

inwazję ze swoją, jawnie inspirowaną<br />

modelami MPC stacją roboczą Maschine...<br />

Pomysł połączenia sterownika<br />

z oprogramowaniem sekwencyjnym,<br />

zainstalowanym w komputerze,<br />

okazał się dla Native Instruments<br />

strzałem w dziesiątkę i NI Maschine<br />

przejęło pałeczkę pierwszeństwa<br />

w segmencie, na którym dotąd niepodzielnie<br />

panowały produkty Akai.<br />

Na szczęście, jak mawiał Heraklit<br />

z Efezu, panta rhei – mamy rok <strong>2013</strong><br />

i mamy też odpowiedź na Maschine<br />

od Akai w postaci oprogramowania<br />

MPC dla komputerów Windows i Mac<br />

oraz sprzętowego sterownika MPC<br />

Renaissance (a także tańszego modelu<br />

MPC <strong>Studio</strong> oraz wersji dla iPada<br />

MPC Fly).<br />

MPC Ren<br />

Przyznaję, że nie mogłem się<br />

doczekać, kiedy MPC Renaissance<br />

w końcu dotrze do testów pod moje<br />

drzwi. Produkt ten od chwili premiery<br />

wywołuje skrajne emocje<br />

u użytkowników i recenzentów, którzy<br />

mieli okazję zapoznać się z nową<br />

stacją roboczą Akai. Ren, jak w skrócie<br />

nazywają tę maszynę fani serii, to<br />

pierwsze w historii MPC urządzenie,<br />

którego integralnymi składnikami<br />

są: sterownik sprzętowy, wyposażony<br />

w interfejs audio/MIDI, oraz<br />

oprogramowanie sekwencyjne z obszerną<br />

bazą brzmień, instalowane<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• funkcjonalna stacja robocza<br />

dla twórców bitów oraz<br />

muzyków poszukujących<br />

sprawnego narzędzia do gry<br />

sampli i pętli na żywo<br />

• może funkcjonować w zaciszu<br />

studyjnym we współpracy<br />

z komputerem jak i samodzielnie,<br />

podczas pracy<br />

live<br />

34 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


w komputerze. Wszelkie manipulatory<br />

i złącza zostały po stronie<br />

sprzętowej, jednak cały system nowej<br />

MPC-tki w trakcie instalacji zagnieżdża<br />

się na dysku naszego komputera.<br />

Kontrolujemy kontroler<br />

MPC Renaissance to zgrabna maszyna<br />

o profilu nawiązującym do<br />

MPC5000 oraz aparycji i kolorystyce<br />

nieodparcie przywołującej klasyczny<br />

model MPC3000. Sterownik z interfejsem<br />

również swoje waży (5 kg)<br />

i sprawia wrażenie solidnego urządzenia,<br />

które przetrwa długie lata<br />

użytkowania w nienagannej formie.<br />

Zewnętrzny zasilacz można jednak<br />

pomylić z ładowarką do telefonu<br />

komórkowego, przewód jest krótki<br />

i zbyt cienki jak na sprzęt, którego<br />

mielibyśmy użyć w warunkach<br />

przenośnych. W studiu nie będzie to<br />

jednak problemem i po podłączeniu<br />

do gniazdka w listwie o miniaturowym<br />

zasilaczu można zapomnieć,<br />

gdyż MPC Ren ma własny przycisk<br />

uruchomienia. Dalsze oględziny<br />

udowodniły, że kontroler został wykonany<br />

zawodowo. I tego właśnie<br />

oczekujemy po urządzeniach Akai<br />

MPC, prawda<br />

Na środku, w górnej części kontrolera<br />

umieszczono wyświetlacz (LCD<br />

360×96) o regulowanym kącie ustawienia.<br />

Do wyświetlacza przypisane<br />

są przyciski funkcyjne F1-F6, służące<br />

do przełączania okien w menu kontrolera.<br />

Wszystkie wartości i ustawienia<br />

widoczne na świecącym w błękitno-białej<br />

tonacji wyświetlaczu LCD<br />

odpowiadają ustawieniom dostępnym<br />

w aplikacji MPC. Do poruszania<br />

się wśród parametrów na LCD służą<br />

przyciski kursora i koło wyboru, którym<br />

po najechaniu na wybrane pole<br />

można szybko przejść do żądanej<br />

wartości lub ustawienia.<br />

Co ważne, dla większości przycisków<br />

funkcyjnych dostępnych na<br />

pulpicie MPC Ren znajdziemy konkretne<br />

uzasadnienie, nie ma tu elementów<br />

zbędnych. Jako kompletne<br />

urządzenie część sprzętowa MPC Renaissance,<br />

wśród zalewających nas<br />

zewsząd urządzeń, produkowanych<br />

byle taniej w dalekowschodnich fabrykach,<br />

jest przyjemnym wyjątkiem<br />

i dowodem, że jeśli tylko jest wola<br />

producenta, to produkt może być<br />

wykonany z dobrych części i materiałów,<br />

może być solidny i złożony tak,<br />

jak tego oczekujemy.<br />

Interfejs audio/MIDI<br />

Kontroler z ruchomym wyświetlaczem<br />

i sekcją regulatorów to połowa<br />

atrakcji w części sprzętowej. We<br />

wnętrzu obudowy MPC Renaissance<br />

ukryto interfejs audio/MIDI z bogatym<br />

zestawem złączy. Interfejs przetwarza<br />

dźwięk o parametrach do 24 bitów/96<br />

kHz, z wykorzystaniem sterownika<br />

ASIO. Ustawienia sekcji audio<br />

zmienia się w panelu sterowania<br />

dostępnym z pozycji preferencji aplikacji<br />

MPC. Przy okazji, są to te same<br />

sterowniki, które wykorzystano dla<br />

interfejsu Akai EiE Pro (usb-audio.de),<br />

możemy więc przypuszczać, że<br />

w środku MPC Renaissance znajduje<br />

się podobny układ do stosowanego<br />

w interfejsach audio/MIDI Akai. Różnica<br />

polega na tym, że Ren ma dodatkowo<br />

wejście i wyjście cyfrowe w formacie<br />

S/PDIF na złączach RCA.<br />

Maszyna została znakomicie wyposażona<br />

we wszelkie typy złącz.<br />

Oprócz gniazd S/PDIF do dyspozycji<br />

są dwa (prawe i lewe) wejścia mikrofonowo-instrumentalne<br />

na symetrycznych<br />

złączach combo XLR/<br />

TRS 6,3 mm z włącznikiem zasilania<br />

fantomowego 48 V, wejście liniowo-<br />

-gramofonowe na złączach RCA<br />

i dedykowanym uziemieniem, dwie<br />

pary wyjść stereo – główne (1, 2 Out)<br />

i pomocnicze (3, 4 Mix Out) na czterech<br />

gniazdach 6,3 mm, dwa wejścia<br />

PADY<br />

P<br />

ady w układzie 4x4 to klasyka gatunku i, było nie było, jeden z najważniejszych elementów<br />

MPC. Gumowe przyciski Renaissance są wygodne i dosyć twarde, w każdym miejscu,<br />

także na brzegach reagują dokładnie tak samo na uderzenie i dotyk. Odpowiednio dobrane<br />

tworzywo na wierzchu padów sprawia, że kiedy trzeba, można pad nacisnąć delikatnie, kiedy<br />

trzeba, można mocniej uderzyć – palec zawsze zatrzyma się w jednym miejscu na padzie.<br />

Pady wyposażono w efektowne podświetlenie w kolorach zielonym, żółtym, pomarańczowym<br />

i czerwonym. Barwa zależy od siły nacisku albo wartości velocity nuty wyzwalanej<br />

z programowego sekwencera. Podświetlenie działa od spodu, więc z wierzchu pady zawsze<br />

mają klasyczny, szary wygląd. Ten element MPC został dopracowany do perfekcji. Luksus<br />

zwiększa miękka podkładka umieszczona na brzegu obudowy, bezpośrednio pod padami,<br />

w miejscu gdzie opieramy dłonie.<br />

i cztery wyjścia MIDI w formacie<br />

5-stykowym DIN. Dostępny jest także<br />

port USB 2, za pomocą którego łączymy<br />

kontroler i interfejs z komputerem,<br />

a także dwa dodatkowe porty<br />

USB 2.0, do których można podłączyć<br />

inne urządzenia, kontrolery albo dysk<br />

twardy.<br />

W górnej części pulpitu, po prawej<br />

stronie znajdują się trzy potencjometry<br />

regulacji poziomów sygnału wyjściowego,<br />

wejściowego i ustawienia<br />

poziomu między sygnałem z komputera<br />

a wejścia interfejsu. W dopasowaniu<br />

poziomów pomaga czteropunktowy<br />

wskaźnik LED. Na przedniej<br />

ściance kontrolera umocowano<br />

poza tym dwa wyjścia słuchawkowe<br />

z regulacją i dwa gniazda do podłączenia<br />

sterowników nożnych.<br />

MPC Renaissance to pierwsze<br />

w historii MPC urządzenie,<br />

którego integralnymi<br />

składnikami są: sterownik<br />

sprzętowy, wyposażony<br />

w interfejs audio/<br />

MIDI, oraz oprogramowanie<br />

sekwencyjne z obszerną<br />

bazą brzmień, instalowane<br />

w komputerze. <br />

<strong>Estrada</strong> a<br />

i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

35


TEST<br />

790 zł<br />

PRODUCENT<br />

Behringer<br />

www.behringer.com<br />

DYSTRYBUCJA<br />

SoundTrade<br />

Piaseczno k/Warszawy<br />

tel. 22-632-02-85<br />

www.soundtrade.pl<br />

Pasmo przenoszenia:<br />

10 Hz–40 kHz.<br />

Poziom zniekształceń THD:<br />

0,01% (wejścia liniowe), 0,1%<br />

(wejście gramofonowe).<br />

Zakres dynamiki: 107 dB<br />

(wejścia liniowe).<br />

Impedancja wejściowa:<br />

20kΩ (wejście symetryczne);<br />

14 kΩ (wejście niesymetryczne).<br />

USB: 1.1, stereofoniczne wejście<br />

i wyjście, 44,1/48 kHz.<br />

Zasilanie: sieciowe<br />

(100–240 V), maks. 15 W.<br />

Wymiary: 87×390×203 mm.<br />

Waga: 2,3 kg.<br />

Tomasz Wróblewski<br />

W każdym rozwijającym się studiu<br />

nagrań bazującym na komputerze<br />

prędzej czy później przychodzi czas<br />

na dodanie jakiegoś urządzenia lub<br />

systemu do kompleksowego zarządzania<br />

odsłuchem. Takim jest właśnie<br />

Control 1.<br />

Nawet gdy w naszym studiu<br />

pracujemy samodzielnie, to<br />

zwykle po jakimś czasie pojawia<br />

się konieczność przełączania<br />

pomiędzy dwoma typami odsłuchów<br />

(aby móc skontrolować nasz dźwięk<br />

na różnych głośnikach), przełączenia<br />

słuchawek z wejść na wyjście,<br />

wyboru źródeł sygnału (np. w celu<br />

odsłuchania płyty referencyjnej), nie<br />

wspominając już o zwykłej<br />

regulacji głośności<br />

monitorów. Wiele tych<br />

funkcji możemy zrealizować<br />

za pomocą<br />

odpowiednich narzędzi<br />

w programie<br />

DAW współpracującym<br />

z wyposażonym<br />

w kilka wejść i wyjść<br />

interfejsem audio.<br />

Okazuje się jednak,<br />

że posługiwanie się<br />

myszką, klikanie w niewielkie<br />

kontrolki i próba<br />

precyzyjnej ich regulacji<br />

wymaga naszej uwagi, sto odrywając nas od rzeczy<br />

najważniejszej, czyli pracy nad<br />

czę-<br />

materiałem dźwiękowym.<br />

Behringer Xenyx Control 1 USB<br />

studyjny system zarządzania odsłuchem<br />

40 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


Sytuacja dodatkowo się komplikuje,<br />

gdy przyjdzie nam współdziałać<br />

z innymi wykonawcami nagrywającymi<br />

w pomieszczeniu studyjnym.<br />

Wówczas trzeba stworzyć specjalny<br />

system wzajemnej komunikacji i zapewnić<br />

przynajmniej jeden dodatkowy<br />

tor odsłuchu słuchawkowego.<br />

Profesjonalne, najwyższej klasy<br />

konsolety studyjne od samego początku<br />

były projektowane z myślą<br />

o takim właśnie zarządzaniu sygnałem<br />

odsłuchowym i komunikacją.<br />

I choć programy DAW (a nawet niektóre<br />

współcześnie produkowane<br />

interfejsy audio) próbują zrealizować<br />

część tych funkcji, to jednak każda<br />

osoba spędzająca przy nagraniach<br />

wiele godzin dziennie powie, że nie<br />

ma to jak sprzętowe manipulatory:<br />

prawdziwe przyciski i gałki.<br />

Podobnych systemów, dostoso-<br />

wanych do realiów cyfrowego studia<br />

XXI wieku, pojawiło się na rynku<br />

kilka, ale wydaje się, że najwięk-<br />

szy sukces odniósł w tym zakresie<br />

Mackie Big Knob, często i chętnie<br />

stosowany nawet w większych stu-<br />

diach nagrań. Xenyx Control 1 USB<br />

to klasyczny przykład polityki firmy<br />

Behringer, która od samego początku<br />

swojego istnienia deklarowała, że<br />

oferuje „więcej za mniej”, czyli więcej<br />

funkcji za mniej pieniędzy. Control 1<br />

pod wieloma względami przypo-<br />

mina Mackie Big Knob, ale oprócz<br />

tego jest też stereofonicznym in-<br />

terfejsem<br />

USB, dzięki czemu jego<br />

współpraca z komputerem nie<br />

odbywa się jedynie przez tory<br />

analogowe, a to bardzo uła-<br />

twia<br />

realizację wielu zadań.<br />

Opis<br />

Po tym dość długim<br />

wstępie pora na opis samego<br />

urządzenia. Jest<br />

ono dość dużych wymiarów,<br />

z całkowicie<br />

metalowym korpusem<br />

(wyłączywszy boczki<br />

z tworzywa), o gabarytach<br />

przypominających<br />

klawiaturę komputerową,<br />

a do tego mającym słuszną<br />

wagę (2,3 kg). W połączeniu<br />

z solidnymi gumowymi nóżkami<br />

zapobiega<br />

to przemieszczaniu się<br />

kontrolera po gładkiej powierzchni.<br />

Wbudowany zasilacz sieciowy (uniwersalny,<br />

100–240 V) pozwala zrezygnować<br />

z niewygodnych kostek<br />

zasilających, które są wiecznym utrapieniem.<br />

Włącznik zasilania znajduje<br />

się w wygodnym miejscu na tylnym<br />

panelu.<br />

Do urządzenia możemy podłączyć<br />

trzy różne stereofoniczne systemy<br />

monitoringu głośnikowego, z możliwością<br />

niezależnej regulacji poziomu<br />

sygnału dla każdego z nich (trymery<br />

kalibrujące na tylnym panelu przy<br />

każdej parze wyjść). Każdy z trzech<br />

torów odsłuchowych możemy niezależnie<br />

włączać i wyłączać przyciskami<br />

A, B i C w sekcji Monitor Select.<br />

Przycisk odpowiedzialny za włączenie<br />

aktualnie wybranego monitora<br />

(lub monitorów, ponieważ można<br />

włączyć więcej niż jeden) w chwili<br />

wciśnięcia zostaje podświetlony.<br />

Sygnał możemy też wyprowadzić<br />

na dwa stereofoniczne wyjścia odsłuchowe<br />

dla muzyków w studiu.<br />

Jedna para wyjść dedykowana jest<br />

do współpracy z dystrybutorem<br />

sygnału słuchawkowego, a druga<br />

z głośnikami aktywnymi, zamontowanymi<br />

w studiu. Źródłem sygnału<br />

dla obu tych torów (każdy z własnym<br />

regulatorem głośności, a wyjście na<br />

głośniki z dodatkowym przyciskiem<br />

aktywacji) można wybierać. Będzie<br />

to sygnał wchodzący na Control 1<br />

lub sygnał kierowany do monitorów<br />

w reżyserce. Dzięki temu muzycy<br />

w studiu nagrań mają zapewniony<br />

nie tylko odsłuch słuchawkowy podczas<br />

nagrywania kolejnych ujęć, ale<br />

mogą również wysłuchać nagranego<br />

materiału na własnych monitorach,<br />

bez potrzeby udawania się w tym<br />

celu do reżyserki (olbrzymia oszczędność<br />

czasu i energii!).<br />

Nie zapomniano też o wyjściach<br />

do zewnętrznego rejestratora<br />

Praktycznie każde wejście<br />

i wyjście kontrolera wyposażone<br />

jest w funkcję dopasowania<br />

czułości i poziomu<br />

sygnału, co sprawia, że<br />

Control 1 jest bardzo uniwersalny<br />

w kontekście współpracy<br />

z różnymi urządzeniami<br />

zewnętrznymi – zarówno<br />

jeśli chodzi o źródła, jak<br />

i odbiorniki.<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• projektowe i profesjonalne<br />

studio nagrań, do wszechstronnej<br />

obsługi monitoringu<br />

i komunikacji studio-reżyserka<br />

• centrum sterowania odsłuchem<br />

w domowym studiu<br />

nagrań<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

41


TEST<br />

1.345 zł (sztuka)<br />

PRODUCENT<br />

ADAM Audio<br />

www.adam-audio.com<br />

DYSTRYBUCJA<br />

Audiostacja<br />

Warszawa<br />

tel. 22-616-13-86<br />

www.audiostacja.pl<br />

Konstrukcja: monitor dwudrożny,<br />

aktywny, bass-reflex.<br />

Przetworniki: woofer 14 cm<br />

(kompozyt włókno szklane/papier),<br />

tweeter ART.<br />

Regulacje: Low Cut 80 Hz,<br />

Low 300 Hz ±6 dB, High 5 kHz<br />

±6 dB.<br />

Wzmacniacze: Low – 60 W,<br />

High – 40 W.<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• aktywne monitory bliskiego<br />

pola dla domowych, projektowych<br />

i produkcyjnych<br />

studiów nagrań<br />

Michał Lewandowski<br />

zdjęcia: www.saldat.pl<br />

Monitory z serii F to całkiem świeży<br />

produkt. Oficjalną premierę miały<br />

w styczniu <strong>2013</strong>. Są bezpośrednią<br />

kontynuacją linii AX, która dosłużyła<br />

się w pełni uzasadnionej renomy.<br />

Seria F jest nieco skromniejsza<br />

niż siostrzana AX. W jej skład<br />

wchodzi jedynie mniejszy model<br />

F5, większy F7 oraz SUB F. Analogii<br />

konstrukcyjnych należy zatem szukać<br />

w modelach AX5 i AX7. Brakuje<br />

więc odpowiednika wersji najmniejszej,<br />

największej w serii AX, oraz głośnika<br />

do kanału centralnego. W zamian<br />

dysponujemy dedykowanym<br />

subwooferem. Na czym polegać ma<br />

zamiana W czym jest nowość Jak<br />

głoszą materiały reklamowe, w przystępności.<br />

Oznacza to, że monitory<br />

oferujące znakomitą jakość przetwarzania,<br />

głównie dzięki autorskim patentom<br />

na membrany wooferów oraz<br />

technologii ART, dostępne do tej pory<br />

dla nieco zamożniejszych realizatorów,<br />

znajdą się w zasięgu szerszego<br />

grona odbiorców. Ta sama jakość za<br />

mniejsze pieniądze Możliwe, czy<br />

niemożliwe<br />

Konstrukcja<br />

Konstrukcja monitora jest na<br />

wskroś typowa dla konstrukcji tego<br />

typu i wszystkich obecnych do niedawna<br />

linii tej marki. Choć źródłem<br />

technologicznym dla modeli F jest<br />

seria AX, to stylistycznie bliżej jej<br />

do serii SX. Mamy tu bowiem do<br />

czynienia z regularnymi bryłami<br />

obudów, wykonanymi z MDF, z charakterystycznymi<br />

wyprofilowaniami<br />

krawędzi płyty czołowej na wysokości<br />

przetwornika wysokotonowego.<br />

Do tej pory można było jeszcze snuć<br />

przypuszczenia, że owo przewężenie<br />

ma na celu poprawienie warunków<br />

dyspersji wysokich tonów, co sprzyjało<br />

precyzyjnemu kształtowaniu<br />

sceny stereo. W modelach serii SX<br />

i serii F profilowanie krawędzi jest,<br />

powiedziałbym, symboliczne. Nawiązuje<br />

jedynie wzorniczo do poprzedników<br />

i niespecjalnie ma wpływ na<br />

jakość stereo. Najważniejszy w tej<br />

robocie i tak jest przetwornik, a o to<br />

jestem zupełnie spokojny, gdyż w tej<br />

roli występuje tu sprawdzony tweeter<br />

ART, tym razem w prostokątnej<br />

obudowie.<br />

Skoro ma być ta sama jakość, nie<br />

mogło zabraknąć klasycznego woofera<br />

o średnicy 14 cm z membraną<br />

wykonaną z włókien szklanych<br />

i celulozy, zapewniających właściwą<br />

sztywność, a co za tym idzie wierne<br />

i nie zmodulowane przetwarzanie<br />

średnich tonów. Bliskie wzajemne<br />

rozmieszczenie obu przetworników<br />

stwarza sporą nadzieję na dobre zespolenie<br />

obu pasm.<br />

Front obudowy to również źródło<br />

najniższych częstotliwości, czyli<br />

wylot tunelu bass-reflex, który jest<br />

jedyną zasadniczą nowością. Jak<br />

w żadnej innej serii, ma postać łagodnie<br />

wyprofilowanej szczeliny<br />

o dość sporej powierzchni i dużej<br />

głębokości. Zabieg ten wskazuje na<br />

jedno. Obudowy zestrojono zupełnie<br />

inaczej niż w innych modelach serii<br />

AX i SX.<br />

ADAM F7<br />

monitory bliskiego pola<br />

44 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


Charakterystyka portu bass-reflex (zielona) wskazuje na jego wyraźnie pasmową pracę.<br />

Charakterystyki monitorów mierzone w osi (górna) oraz w odchyleniu 60 stopni od osi (dolna).<br />

Panel tylny jest płaską powierzchnią<br />

bez wystających radiatorów, na<br />

której rozmieszczono nieliczne regulacje<br />

w postaci trzech przełączników<br />

i potencjometru. Przełączniki odpowiadają<br />

za kształtowanie brzmienia<br />

w zakresie niskiego środka (300 Hz)<br />

oraz prezencji (5 kHz). Zakres regulacji<br />

jest dość głęboki, bo wynosi ±6 dB<br />

dla obu zakresów. Trzeci, jedyny niewymagający<br />

użycia wkrętaka, służy<br />

odcięciu częstotliwości leżących poniżej<br />

80 Hz. Zastosujemy go w trybie<br />

współpracy z subwooferem.<br />

Monitory akceptują analogowy<br />

sygnał symetryczny (gniazdo<br />

typu combo) oraz niesymetryczny<br />

(gniazdo RCA). We wnętrzu obudowy<br />

pracują dwa wzmacniacze o mocy<br />

60 i 40 W. Zwrotnica dzieli pasmo<br />

w okolicach 2,6 kHz. Monitory nie<br />

grzeją się w istotny sposób, zatem<br />

możemy lokować je w studiu w dowolnej<br />

lokalizacji względem ścian.<br />

Sprzyjają temu umieszczenie wylotu<br />

bass-reflex z przodu oraz przewidziane<br />

gwintowane gniazda do montażu<br />

bezpośrednio na ścianie. Warto<br />

jeszcze wspomnieć, że monitory F<br />

wyposażono w układ oszczędzania<br />

energii, wyłączający je przy dłuższej<br />

bezczynności. Powrót do trybu aktywnego<br />

odbywa się w chwili wykrycia<br />

sygnału użytecznego. Sygnał<br />

pojawia się wówczas łagodnie, poprzedzony<br />

delikatnym klikiem układów<br />

załączających zasilanie. O przejściu<br />

monitorów w stan uśpienia lub<br />

aktywności informują nas diody na<br />

ścianie frontowej.<br />

W praktyce<br />

Obiecywałem sobie wiele po pracy<br />

z F7. Po części moje oczekiwania się<br />

spełniły. Monitory grają rzeczywiście<br />

całym pasmem w zakresie od<br />

50 Hz do 20 kHz i to słychać. Zakres<br />

niskotonowy ma jednak pewną właściwość<br />

wynikającą z konstrukcji<br />

układu bass-reflex dostrojonego<br />

do 45 Hz, z dość dużą amplitudą<br />

w porównaniu z resztą promieniowania<br />

woofera. Problem polega<br />

na tym, że to jest dokładnie 45 Hz<br />

i nic poza tym. Powyżej następuje<br />

przerwa i osłabienie przetwarzania<br />

basu, aż wreszcie słyszymy przetwarzanie<br />

membrany, czyli dopiero<br />

od ok. 80 Hz. Skutkiem jest to, że<br />

słyszymy fajny dół i wysoki bas,<br />

a reszty trochę trzeba się domyślić.<br />

Łatwo też wpaść w pułapkę i szukać<br />

tego, co pomiędzy, operując EQ<br />

w miksie. Efektem mogą być przebasowane<br />

miksy w zakresie od 50 Hz<br />

do 80 Hz. Zjawisko to potęgowane<br />

jest przez spore osłabienie charakterystyki<br />

w zakresie 100 Hz–200 Hz.<br />

Tu może spotkać nas kolejna pokusa<br />

nadrobienia tego, czego nie słyszymy.<br />

To właściwie koniec przykrych<br />

niespodzianek, którym można zaradzić,<br />

włączając przełącznik 80 Hz CUT<br />

i podłączając subwoofer, ale to już nie<br />

będzie taniej. Reszta pasma to już<br />

pokaz dobrej jakości. Średnica jest bez<br />

zastrzeżeń, mimo że pomiary na to<br />

nie wskazują. W tym zakresie nie brakuje<br />

niczego i z łatwością operować<br />

można barwą wokali i instrumentów<br />

akustycznych. Zwłaszcza praca<br />

z gitarami akustycznymi i perkusjonaliami<br />

była doświadczeniem dużej<br />

wygody w operowaniu ich barwą<br />

i odnajdywaniem mankamentów.<br />

ADAM F7 gwarantują absolutną<br />

precyzję w przetwarzaniu najwyższego<br />

pasma. Nie mam nic do zarzucenia<br />

– góra jest klarowna, delikatna,<br />

nienatarczywa, demaskująca każdy<br />

szczegół. W tej materii bije na głowę<br />

stosowane przeze mnie monitory.<br />

Podsumowanie<br />

Nie da się zaoszczędzić zbyt wiele,<br />

jeśli ma być naprawdę dobrze.<br />

ADAM F7 jest największym monitorem<br />

w swej serii i to chyba nie jest<br />

dobry kierunek. Lepiej by się stało,<br />

aby w F7 nie próbowano zrobić<br />

wszystkiego, by brzmiały jak monitory<br />

z większym wooferem. W efekcie<br />

może nie osiągniętoby tak nisko<br />

schodzącego basu, ale zyskanoby na<br />

lepszym zespoleniu basu ze średnicą.<br />

To jedyna wada, która nie zmartwi<br />

nikogo, kto już dysponuje subwooferem.<br />

Praca monitorów w pozostałym<br />

zakresie nie przynosi wstydu<br />

poprzednikom i trzyma dobry jak dotąd<br />

fason. EiS<br />

+ wzorowe przetwarzanie<br />

średnicy i wysokiego<br />

pasma<br />

+ układy oszczędzania energii<br />

– brak zespolenia basu<br />

i średnicy<br />

Regulatory na tylnym panelu<br />

pozwalają na ustawienie<br />

odcięcia dla filtru górnoprzepustowego<br />

oraz półkową regulację<br />

tonów niskich i wysokich.<br />

<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

45


TEST<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• uniwersalna konsoleta au-<br />

dio (plus podstawowe sterowanie<br />

oświetleniem) do klubów,<br />

pubów, domów kultury,<br />

teatrów itp.<br />

36.200 zł<br />

PRODUCENT<br />

Soundcraft<br />

www.soundcraft.com<br />

DYSTRYBUCJA<br />

E.S.S. Audio<br />

Łomianki<br />

tel.: 22-751-42-46<br />

www.essaudio.pl<br />

Pasmo przenoszenia:<br />

20 Hz–20 kHz.<br />

Zniekształcenia THD:<br />


monitorami i niezbyt skomplikowanym<br />

oświetleniem.<br />

Wejścia i wyjścia<br />

Konsolety Si Performer (modele<br />

2 i 3) przypominają popularne konsolety<br />

Si Compact (czytaj test na<br />

bit.ly/XDLYQ5), ale oprócz sterowania<br />

oświetleniem są od nich bardziej rozbudowane<br />

(patrz podrozdział „Performer<br />

vs Compact”).<br />

Wersja Si Performer 2 udostępnia<br />

24 wejścia mikrofonowe z niezależnie<br />

załączanym napięciem fantom (przy<br />

każdym z gniazd znajduje się dioda<br />

informująca o załączeniu tego napięcia),<br />

8 wejść liniowych na złączach<br />

TRS i 16 wyjść liniowych. Do tego<br />

dochodzi wejście i wyjście cyfrowe<br />

w formacie AES/EBU, złącze synchronizacji<br />

wordclock (BNC), wejście i wyjście<br />

MIDI, port USB i portHiQnet do<br />

współpracy z innymi urządzeniami<br />

Harmana, obsługującymi ten protokół.<br />

Przewidziano też miejsce na dwa<br />

opcjonalne sloty rozszerzające (AES,<br />

Aviom, MADI Cat5 i Optical, Cobra-<br />

Net), co w sumie daje możliwość miksowania<br />

do 80 kanałów wejściowych<br />

audio (64 mono i 8 stereo). W miksie<br />

pośrednim możemy użyć 14 podgrup/<br />

auksów monofonicznych lub 8 mono<br />

i 6 stereo, 4 dedykowanych wysyłek<br />

efektowych oraz 4 stereofonicznych<br />

wyjść matrycowych. Całość miksujemy<br />

do wyjść głównych, z możliwością<br />

panoramowania w trybie LCR lub<br />

L/R+Center.<br />

Struktura<br />

Miksery cyfrowe przyzwyczaiły<br />

nas już do rozpasania w kwestii<br />

dostępnych konfiguracji, których<br />

zazwyczaj jest dużo więcej niż potrzebujemy<br />

(zwłaszcza w przypadku<br />

takiej konsolety jak Si Performer 2,<br />

która z natury rzeczy będzie wykorzystywana<br />

w dość prostych systemach).<br />

Dla porządku przypomnijmy<br />

jednak o obecności 4 pokładowych<br />

stereofonicznych procesorów<br />

Lexicon (bazujących na modelu<br />

MX400), możliwości zdefiniowania<br />

opóźnienia na każdym<br />

wejściu i wyjściu niezależnie, 8<br />

grupach wyciszania, 8 grupach<br />

VCA i dowolnie konfigurowanych<br />

4 punktach insertowych (kosztem<br />

wejść-wyjść audio). Na każdej<br />

grupie miksu pracuje procesor<br />

dynamiki, 4-pasmowa, w pełni<br />

parametryczna korekcja, korektor r<br />

graficzny sterowany tłumikami<br />

konsolety (bardzo wygodna rzecz)<br />

oraz wspomniane już opóźnienie.<br />

Cały mikser bazuje na platformie<br />

DSP opartej na najnowszej generacji<br />

procesorach EMMA, czyli takich<br />

samych, jakie znajdziemy w konsole-oletach<br />

z serii Si oraz Si Compact.<br />

W każdym torze wejściowym znajdziemy<br />

sekcję wzmocnienia, procesor<br />

dynamiki i korektor – ze wszystkich<br />

można korzystać w każdej konfiguracji<br />

miksera i bez żadnych ograniczeń.<br />

Przedwzmacniacze mikrofonowe<br />

są teoretycznie takie same jak<br />

w konsolecie Vi1. W sekcji dynamiki<br />

pracują bardzo sprawnie działające<br />

bramka i kompresor, których przydatność<br />

docenimy już na pierwszym<br />

koncercie. Bramka sprawnie wytnie<br />

brumy z gitary i odpowiednio przytnie<br />

ogony długo wybrzmiewającym<br />

tomom (tak, mamy tutaj możliwość<br />

regulacji częstotliwości, przy których<br />

będzie działać), zaś kompresor da<br />

nam pewność, że sygnał nie wyskoczy<br />

poza ustawiony próg, a przy<br />

tym da się go sprawnie zmiksować<br />

z resztą, nawet przy dość głębokim<br />

tłumieniu Ratio.<br />

W każdym torze wejściowym znajdziemy<br />

też 4-pasmową korekcję parametryczną<br />

(każdy filtr działa w pełnym<br />

zakresie audio, z podbiciem/tłumieniem<br />

15 dB), przy czym pierwszy<br />

i ostatni filtr mogą być przełączone<br />

w tryb półkowy (i wówczas wcza<br />

zakres<br />

ich pracy odpowiednio się zawęża).<br />

Dodatkowo mamy do dyspozycji<br />

przestrajany filtr górnoprzepustowy,<br />

działający aż do 1 kHz.<br />

O tak oczywistych rzeczach jak<br />

odwracanie biegunowości czy włączanie<br />

napięcia fantomowego nie<br />

trzeba chyba nawet wspominać. Zaletą<br />

konsolet Soundcraft jest to, że<br />

po wybraniu danego kanału mamy<br />

natychmiastowy dostęp do wszystkich<br />

jego parametrów, tutaj regulowanych<br />

enkoderami z otaczającymi<br />

je diodami LED. Każdą z sekcji torów<br />

wejściowych, czyli In, Gate, Comp<br />

i Equa liser, możemy włączać i wyłączać<br />

dedykowanymi przyciskami,<br />

a tym samym bardzo sprawnie<br />

kontrolować, czy wnoszą coś pożytecznego<br />

do dźwięku, czy tylko nam<br />

przeszkadzają w uzyskaniu optymalnego<br />

brzmienia. Rzecz niby banalna,<br />

ale bardzo przydatna w praktyce,<br />

ponieważ nie każdy kanał musi być<br />

odpowiednio „wykręcony”, żeby<br />

zabrzmiał – czasem wystarczy jedynie<br />

nie przeszkadzać dźwiękowi,<br />

a wszystko nam się ładnie zmiksuje<br />

w interesującą całość.<br />

+ połączenie funkcjonalności<br />

konsolety cyfrowej audio<br />

z prostym sterownikiem<br />

DMX<br />

+ wbudowane wyświetlacze<br />

w kanałach, znacząco ułatwiające<br />

obsługę<br />

+ legendarna intuicyjność<br />

pracy na konsoletach cyfrowych<br />

Soundcraft<br />

+ dwa sloty dla opcjonalnych<br />

rozszerzeń<br />

+ funkcja Fader Glow, która<br />

ułatwia pracę<br />

+ kompaktowe wymiary<br />

miksera<br />

+ gotowość do współpracy<br />

z zewnętrznymi urządzeniami<br />

kontrolnymi (np. iPad)<br />

– mała liczba obsługiwanych<br />

kanałów DMX<br />

– słaba czytelność podświetlanych<br />

suwaków podczas<br />

pracy w słońcu<br />

BEZPRZEWODOWA<br />

<br />

<br />

ul. DOLOMITOWA 32, 05-077 WARSZAWA<br />

tel.: 22 773 01 45, 601 351 511<br />

e-mail:<br />

ar@profiaudio.com.pl<br />

WWW:<br />

www.profiaudio.com.pl<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

47


TEST<br />

999 zł<br />

PRODUCENT<br />

Monacor<br />

www.monacor.com<br />

DYSTRYBUCJA<br />

Monacor–Polska Sp. z o.o.<br />

Wrocław<br />

tel. 71-320-93-00 do 59<br />

www.monacor.pl<br />

Zakres częstotliwości:<br />

240–960 MHz lub<br />

2,35–2,55GHz.<br />

Wyświetlacz: 128×64 pikseli,<br />

monochromatyczny, podświetlany,<br />

z regulowanym kontrastem.<br />

Złącza: interfejs USB 2.0 do<br />

podłączania komputera oraz ładowania<br />

wewnętrznego akumu-<br />

latora 860 mAh, dwa złącza antenowe.<br />

Wymiary: 70×113×25 mm.<br />

Waga: 185 g.<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• możliwość dokonywania<br />

pomiarów i analizy wszędzie<br />

tam, gdzie mamy do czynienia<br />

z systemami bezprzewodowymi<br />

VHF/UHF oraz wi-fi.<br />

+ szeroki zakres zastosowań<br />

+ możliwość pracy w trzech<br />

trybach<br />

+ obejmuje zakres VHF/UHF<br />

i 2,4 GHz<br />

+ współpraca z komputerem<br />

poszerzająca możliwości<br />

urządzenia jako systemu<br />

+ możliwość ładowania akumulatora<br />

przez USB<br />

+ możliwość łatwej aktualizacji<br />

firmware<br />

– pewne niedoskonałości<br />

konstrukcji (niezbyt proste<br />

przyciski)<br />

– drobne niekonsekwencje<br />

w obsłudze menu<br />

Monacor RF Explorer<br />

analizator częstotliwości radiowych<br />

Jarosław Stubiński<br />

Wszechobecność systemów bezprzewodowych w warunkach live, a nawet<br />

studiach telewizyjnych oraz radiowych, sprawia, że koniecznością staje się<br />

możliwość kontroli tego, co dzieje się w eterze.<br />

Funkcję analizatora RF (częstotliwości<br />

ogólnie nazywanych<br />

radiowymi) oferują zazwyczaj<br />

profesjonalne systemy bezprzewodowe,<br />

ale prawda jest taka, że są<br />

one dość kosztowne. I tu pojawia się<br />

kompaktowy, a do tego atrakcyjny<br />

cenowo Monacor RF Explorer, dzięki<br />

któremu możemy skontrolować<br />

szeroko rozumiany zakres fal radio-<br />

wych,<br />

sprawdzając między innymi,<br />

czy pasmo, z którego chcemy skorzy-<br />

stać, jest wolne od zakłóceń.<br />

Opis<br />

RF Explorer to poręczne urządzenie<br />

w całkowicie metalowej obudowie,<br />

którego zadaniem jest nie tylko ana-<br />

liza częstotliwości radiowych w zakresach<br />

240–960 MHz (czyli użytko-<br />

wanym<br />

przez popularne analogowe<br />

systemy bezprzewodowe VHF i UHF),<br />

ale też pasma 2,4 GHz (na którym<br />

działają systemy cyfrowe oraz sieci<br />

wi-fi). Urządzenie to może posłużyć<br />

nam<br />

także jako generator sygnału<br />

kontrolnego w paśmie 2,4 GHz.<br />

Użytkownik może definiować podstawowe<br />

parametry w każdym z tych<br />

trzech trybów pracy. Wraz z analiza-<br />

torem otrzymujemy dwie anteny – teleskopową<br />

na pasma VHF/UHF oraz<br />

stałą<br />

na zakres 2,4 GHz. RF Explorer<br />

zasilany jest z wbudowanego<br />

akumulatora litowego (wystarcza<br />

na ok. 16 godzin ciągłej<br />

pracy), który ładujemy za pośrednictwem<br />

komputera, używając<br />

do tego celu złącza USB<br />

(odpowiedni kabel znajduje<br />

się w zestawie).<br />

A skoro o złączu USB<br />

mowa, to należy wspomnieć,<br />

że producent pomyślał też<br />

o odpowiednim oprogramowaniu<br />

(bezpłatnym) przeznaczonym<br />

do współpracy<br />

z analizatorem, dostępnym<br />

dla komputerów PC i Mac.<br />

W tym pierwszym przypadku<br />

należy zainstalować<br />

program RF Explorer for<br />

Windows oraz odpowiedni<br />

sterownik USB. W przypadku<br />

komputerów Mac całe oprogramowanie<br />

pobiera się przez<br />

AppStore. O ile sam analizator<br />

to doskonałe narzędzie do szybkiej<br />

kontroli tego, co dzieje się aktualnie<br />

w paśmie radiowym, o tyle podłączony<br />

do komputera stanowi już<br />

wszechstronny system nie tylko do<br />

analizy stanu bieżącego, ale też do<br />

obserwacji zachowania się całego<br />

systemu bezprzewodowego w funkcji<br />

czasu i w całym widmie częstotliwościowym<br />

(tryb Waterfall).<br />

Monacor RF Explorer dostarczany<br />

jest w estetycznym, zapinanym na<br />

ekspres futerale, w którym przewidziano<br />

też miejsce na anteny i kabel<br />

USB. Użytkownik ma do swojej dyspozycji<br />

monochromatyczny ekran<br />

LCD 128×64 piksele, który pozwala<br />

dość dobrze zorientować się w występujących<br />

nośnych, tym bardziej<br />

że prezentowana jest także ich częstotliwość<br />

i poziom mocy w dBm<br />

(lub dBμV). Odbiornik ma zakres<br />

dynamiki –110 dB i poziom szumów<br />

własnych –105 dBm, jeśli zatem nie<br />

traktujemy go jako wzorcowego przyrządu<br />

pomiarowego, jego parametry<br />

z powodzeniem wystarczą nam do<br />

oceny sytuacji w eterze.<br />

W aktualnej wersji tego urządzenia<br />

mamy do dyspozycji trzy tryby<br />

pracy. Pierwszy to działający w czasie<br />

rzeczywistym analizator, którego częstotliwości<br />

graniczne możemy samodzielnie<br />

ustalić zarówno dla zakresu<br />

240–960 MHz, jak i 2,35–2,55 GHz.<br />

Drugi to analizator wi-fi, dzięki<br />

któremu możemy sprawdzić rozkład<br />

częstotliwości w 13 kanałach<br />

WLAN. Trzeci tryb pracy to funkcja<br />

nadajnika działającego w paśmie<br />

2,4 GHz, z możliwością precyzyjnej<br />

regulacji częstotliwości nośnej, mocy<br />

wyjściowej (od –30 dBm do +1 dBm)<br />

i parametrów przestrajania sygnału.<br />

Z funkcji tej możemy korzystać podczas<br />

kontroli odbiorników działających<br />

w paśmie 2,4 GHz.<br />

W praktyce<br />

Urządzenie przeszło testy praktyczne<br />

podczas koncertów związanych<br />

z tegoroczną WOŚP, gdzie<br />

wykazało swą przydatność i funkcjonalność.<br />

Z początku mogą trochę<br />

irytować dość głośno pracujące<br />

przyciski, ale i tak są one lepsze niż<br />

gumowe, z jakimi często mamy do<br />

czynienia. Obsługi urządzenia praktycznie<br />

w ogóle nie trzeba się uczyć.<br />

Wystarczy jedynie poświęcić chwilę<br />

50<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


na opanowanie konfiguracji<br />

poszczególnych menu (jednego<br />

systemowego i po jednym dla<br />

każdego trybu pracy), nauczyć<br />

się korzystać z funkcji ręcznego<br />

przeszukiwania zakresu, opanować<br />

tryby automatyzacji wskazań<br />

(z pamięcią, chwilowy, uśredniony),<br />

i już jakiś czas potem<br />

jesteśmy w stanie bardzo szybko<br />

ocenić, który zakres w naszym<br />

systemie bezprzewodowym będzie<br />

nam sprawiał problemy i gdzie<br />

najlepiej ulokować kanały transmisji.<br />

Po podłączeniu urządzenia<br />

do komputera możemy dodatkowo<br />

skorzystać z niesłychanie<br />

przydatnej funkcji analizy całego<br />

spektrum w funkcji czasu (tu nazwanej<br />

Waterfall), która pozwala<br />

nam śledzić, co w określonym<br />

odcinku czasu działo się w skanowanym<br />

przez nas zakresie, a tym<br />

samym sprawnie wychwycić źródła<br />

potencjalnych zakłóceń.<br />

Podsumowanie<br />

Jeśli nie dysponujemy rozbudowanymi<br />

systemami bezprzewodowymi<br />

z własnymi aplikacjami<br />

kontrolnymi, a często korzystamy<br />

z różnego typu systemów<br />

bezprzewodowych, wówczas<br />

urządzenie takie jak RF Explorer<br />

niezmiernie ułatwia pracę. Dzięki<br />

Jedną z najciekawszych funkcji oprogramowania<br />

współpracującego z analizatorem<br />

jest możliwość oceny aktywności źródeł<br />

w poszczególnych pasmach w funkcji<br />

czasu. <br />

Analizator bardzo efektywnie współpracuje<br />

z komputerem, pozwalając na sprawną<br />

ocenę w czasie rzeczywistym tego, co<br />

dzieje się w zakresie częstotliwości radiowych.<br />

niemu możemy nie tylko szybko<br />

znaleźć wolny zakres częstotliwości,<br />

ale też ustalić najlepsze miejsce<br />

na umieszczenie odbiorników<br />

czy odpowiednio ustawić antenę<br />

kierunkową. Urządzenie znajdzie<br />

też zastosowanie podczas tworzenia<br />

sieci opartych na wi-fi.<br />

Jedyną irytującą cechą RF<br />

Explorera jest niekonsekwencja<br />

w konfiguracji – jedne parametry<br />

zmieniamy przyciskami kursora,<br />

inne przyciskiem Enter; często<br />

nie wiadomo jak z danego menu<br />

wyjść i jak do niego wrócić. Po jakimś<br />

czasie większość czynności<br />

będziemy już robili intuicyjnie,<br />

ale pierwsze próby konfiguracji<br />

mogą nas wpędzić we frustrację.<br />

Na pewno dużo sprawniej pójdzie<br />

nam to, gdy skorzystamy z komputera,<br />

gdzie większość najczęściej<br />

używanych funkcji znajduje się<br />

tuż pod ręką, w postaci przycisków<br />

z prawej strony (poszerzenie, zawężanie<br />

zakresów, pasm itd.).<br />

Nie zmienia to faktu, że w dobie,<br />

gdy praktycznie wszystko<br />

wokół nas staje się bezprzewodowe,<br />

coraz częściej musimy<br />

korzystać z odpowiednich narzędzi,<br />

by nie poruszać się po<br />

omacku. RF Explorer jest jednym<br />

z nich – do tego wyjątkowo tani<br />

i funkcjonalny. EiS<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


6.490 zł<br />

TEST<br />

PRODUCENT<br />

Roland Corporation<br />

www.roland.com<br />

DYSTRYBUCJA<br />

Roland Polska<br />

Warszawa<br />

tel. 22-678-95-12<br />

www.rolandpolska.pl<br />

Klawiatura: 88 klawiszy (Ivory<br />

Feel-G z wychwytem); 5 typów<br />

pracy/Fixed Touch; 3 tryby<br />

klawiatury (Whole, Twin Piano,<br />

Split).<br />

Synteza: SuperNATURAL Piano<br />

Sound, zgodny z GM2/GS/<br />

XG Lite, 128 głosów polifonii.<br />

Brzmienia: 54 dla gry na klawiaturze<br />

(w tym 3 zestawy perkusyjne).<br />

Rytmy: 60.<br />

Nagłośnienie: 2×12 W, głośniki<br />

12 cm, maks poziom SPL<br />

103 dB (1 m).<br />

Zasilanie: zasilacz zewnętrzny<br />

12 V (maks 24 W).<br />

Wymiary:<br />

1.378×424×834 mm (bez pulpitu).<br />

Waga: 39 kg (ze statywem).<br />

Roland RP301R<br />

pianino cyfrowe<br />

Adam Jendryczka<br />

Japoński gigant w świecie instrumentów<br />

muzycznych wyspecjalizował się<br />

w wielu urządzeniach, dostosowując<br />

się do konkretnych zapotrzebowań<br />

rynku. Produkty Rolanda znaleźć można<br />

na każdej scenie muzycznej świata<br />

i chyba nie ma wśród nas muzyków,<br />

nie tylko klawiszowców, nikogo, kto nie<br />

miał z nimi styczności. Ale scena to tylko<br />

jedna strona medalu. Nie należy zapominać<br />

o domowym zaciszu, szkołach<br />

muzycznych i innych miejscach,<br />

w których powyższa marka w postaci<br />

swoich znakomitych produktów zadomowiła<br />

się na dobre. Wszak by wyjść<br />

na jakąkolwiek scenę, trzeba poświęcić<br />

wiele godzin na szlifowanie swojego<br />

talentu, w czym pomóc ma testowany<br />

dziś Roland RP301R.<br />

Instrument przyjeżdża do nas<br />

w kilku częściach: część główna,<br />

dwie boczne nogi, dolna belka<br />

z pedałami oraz płyta łącząca całość<br />

zestawu. Złożenie instrumentu<br />

zajmuje ok. 15 minut. Wszystkie<br />

komponenty potrzebne do montażu<br />

znajdują się w zestawie. Poszczególne<br />

elementy ławki są wykonane<br />

z płyt wiórowych, dokładnie pokryte<br />

farbą i lakierem, aby efekt końcowy<br />

był bez skazy. Główna część instrumentu<br />

wykonana została w jednym<br />

kawałku, montowanym do uprzednio<br />

złożonej ławki.<br />

Jest to instrument stacjonarny<br />

(waży prawie 40 kg), natomiast jego<br />

rozmiar pozwala na postawienie<br />

go w każdym, nawet niewielkim<br />

pomieszczeniu. Można też dobrać<br />

odpowiadający nam kolor spośród<br />

DVD<br />

trzech dostępnych: czarny, brązowy<br />

lub biały. Nie ma konieczności podłączania<br />

instrumentu do zewnętrznego<br />

nagłośnienia, ponieważ RP301R<br />

ma wbudowane głośniki o mocy<br />

12 W każdy (poziom głośności SPL<br />

103 dB), co jest wystarczające w pokoju<br />

o powierzchni 15 m 2 . Po kilku<br />

testach stwierdzić można, że każdy<br />

sposób odsłuchu (wewnętrzne głośniki,<br />

zewnętrzne nagłośnienie,<br />

słuchawki) daje nieco inne wrażenia<br />

słuchowe, dlatego warto znaleźć najbardziej<br />

nam odpowiadające.<br />

W zestawie dołączone są akcesoria:<br />

solidna instrukcja obsługi, zewnętrzny<br />

zasilacz prądowy, haczyk<br />

słuchawkowy oraz pulpit do nut.<br />

Opcjonalnie możemy zakupić czytnik<br />

USB CD Drive oraz pamięć USB Flash<br />

Memory.<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• cyfrowe pianino do celów<br />

edukacyjnych i jako domowy<br />

instrument do salonu<br />

52 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


6.490 zł<br />

TEST<br />

PRODUCENT<br />

Roland Corporation<br />

www.roland.com<br />

DYSTRYBUCJA<br />

Roland Polska<br />

Warszawa<br />

tel. 22-678-95-12<br />

www.rolandpolska.pl<br />

Klawiatura: 88 klawiszy (Ivory<br />

Feel-G z wychwytem); 5 typów<br />

pracy/Fixed Touch; 3 tryby<br />

klawiatury (Whole, Twin Piano,<br />

Split).<br />

Synteza: SuperNATURAL Piano<br />

Sound, zgodny z GM2/GS/<br />

XG Lite, 128 głosów polifonii.<br />

Brzmienia: 54 dla gry na klawiaturze<br />

(w tym 3 zestawy perkusyjne).<br />

Rytmy: 60.<br />

Nagłośnienie: 2×12 W, głośniki<br />

12 cm, maks poziom SPL<br />

103 dB (1 m).<br />

Zasilanie: zasilacz zewnętrzny<br />

12 V (maks 24 W).<br />

Wymiary:<br />

1.378×424×834 mm (bez pulpitu).<br />

Waga: 39 kg (ze statywem).<br />

Roland RP301R<br />

pianino cyfrowe<br />

Adam Jendryczka<br />

Japoński gigant w świecie instrumentów<br />

muzycznych wyspecjalizował się<br />

w wielu urządzeniach, dostosowując<br />

się do konkretnych zapotrzebowań<br />

rynku. Produkty Rolanda znaleźć można<br />

na każdej scenie muzycznej świata<br />

i chyba nie ma wśród nas muzyków,<br />

nie tylko klawiszowców, nikogo, kto nie<br />

miał z nimi styczności. Ale scena to tylko<br />

jedna strona medalu. Nie należy zapominać<br />

o domowym zaciszu, szkołach<br />

muzycznych i innych miejscach,<br />

w których powyższa marka w postaci<br />

swoich znakomitych produktów zadomowiła<br />

się na dobre. Wszak by wyjść<br />

na jakąkolwiek scenę, trzeba poświęcić<br />

wiele godzin na szlifowanie swojego<br />

talentu, w czym pomóc ma testowany<br />

dziś Roland RP301R.<br />

Instrument przyjeżdża do nas<br />

w kilku częściach: część główna,<br />

dwie boczne nogi, dolna belka<br />

z pedałami oraz płyta łącząca całość<br />

zestawu. Złożenie instrumentu<br />

zajmuje ok. 15 minut. Wszystkie<br />

komponenty potrzebne do montażu<br />

znajdują się w zestawie. Poszczególne<br />

elementy ławki są wykonane<br />

z płyt wiórowych, dokładnie pokryte<br />

farbą i lakierem, aby efekt końcowy<br />

był bez skazy. Główna część instrumentu<br />

wykonana została w jednym<br />

kawałku, montowanym do uprzednio<br />

złożonej ławki.<br />

Jest to instrument stacjonarny<br />

(waży prawie 40 kg), natomiast jego<br />

rozmiar pozwala na postawienie<br />

go w każdym, nawet niewielkim<br />

pomieszczeniu. Można też dobrać<br />

odpowiadający nam kolor spośród<br />

DVD<br />

trzech dostępnych: czarny, brązowy<br />

lub biały. Nie ma konieczności podłączania<br />

instrumentu do zewnętrznego<br />

nagłośnienia, ponieważ RP301R<br />

ma wbudowane głośniki o mocy<br />

12 W każdy (poziom głośności SPL<br />

103 dB), co jest wystarczające w pokoju<br />

o powierzchni 15 m 2 . Po kilku<br />

testach stwierdzić można, że każdy<br />

sposób odsłuchu (wewnętrzne głośniki,<br />

zewnętrzne nagłośnienie,<br />

słuchawki) daje nieco inne wrażenia<br />

słuchowe, dlatego warto znaleźć najbardziej<br />

nam odpowiadające.<br />

W zestawie dołączone są akcesoria:<br />

solidna instrukcja obsługi, zewnętrzny<br />

zasilacz prądowy, haczyk<br />

słuchawkowy oraz pulpit do nut.<br />

Opcjonalnie możemy zakupić czytnik<br />

USB CD Drive oraz pamięć USB Flash<br />

Memory.<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• cyfrowe pianino do celów<br />

edukacyjnych i jako domowy<br />

instrument do salonu<br />

52 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


TEST<br />

350 zł – iM/One<br />

130 zł – uMIDI/022<br />

PRODUCENT<br />

Neusonik<br />

www.neusonik.eu<br />

DYSTRYBUCJA<br />

Sound Service<br />

tel. 503-146-513<br />

www.sound-service.eu<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• możliwość podłączenia<br />

komputera (uMIDI/022l, iM/<br />

One) lub urządzenia iOS (iM/<br />

One) do urządzeń MIDI wyposażonych<br />

w klasyczne porty<br />

DIN 5<br />

Neusonik<br />

uMIDI/022, iM/One<br />

interfejsy MIDI<br />

Konfiguracja uMIDI/022 polega na wskazaniu<br />

w programie MIDI, które złącze ma być wejściem,<br />

a które wyjściem. <br />

Tomasz Wróblewski<br />

Firma Neusonik istnieje na rynku od<br />

niedawna, a jej oferta ogranicza się<br />

do kilku produktów, wśród których<br />

znajdziemy dwa omawiane tu urządzenia<br />

służące do obsługi MIDI z poziomu<br />

komputera lub urządzeń z systemem<br />

iOS.<br />

Oba produkty są bardzo estetycznie<br />

zapakowane, a ich stylistyka<br />

wyraźnie wskazuje na<br />

to, że przeznaczono je dla odbiorców<br />

odwiedzających sklepy z komputerami<br />

Mac lub ceniących tego typu<br />

wzornictwo: aluminium i białe, gładkie<br />

tworzywo.<br />

uMIDI/022<br />

To jedno z najprostszych urządzeń,<br />

jakie można sobie wyobra-<br />

zić, a jednocześnie wykazujące się<br />

dużą przydatnością. Rolę portów<br />

MIDI we współcześnie produkowanych<br />

urządzeniach, zwłaszcza kontrolerach<br />

i klawiaturach sterujących,<br />

coraz częściej przejmują porty<br />

USB, dzięki którym dany sprzęt<br />

może współpracować bezpośrednio<br />

z komputerem. Ale co zrobić w sytuacji,<br />

j,gdy wciąż korzystamy<br />

z urządzenia<br />

wyposażonego<br />

w klasyczne<br />

porty<br />

MIDI DIN5,<br />

chcemy je<br />

podłączyć do<br />

komputera,<br />

a nasz interfejs<br />

audio nie<br />

ma już tego<br />

typu gniazd<br />

Wtedy trzeba<br />

zastosować<br />

tzw. przejściówkę<br />

z USB<br />

na 2×DIN5. Podobnych<br />

przejściówek<br />

w han-<br />

dlu znajdziemy<br />

sporo, ale nie<br />

wszystkie mają<br />

tak efektowny<br />

wygląd jak<br />

uMIDI/022. To<br />

nic innego jak<br />

interfejs USB 2.0<br />

z dwoma kablami<br />

o średniej długo-<br />

ści ok. 1,7 metra<br />

każdy, zakończo-<br />

nymi<br />

wtykami DIN5. Owe<br />

wtyczki mogą pełnić zarówno rolę<br />

wejścia, jak i wyjścia MIDI i są<br />

oznaczone jako 1 i 2. Ich funk-<br />

cję, czyli który ma być<br />

wejściem,<br />

a który wyjściem, definiujemy<br />

w ustawieniach programu MIDI<br />

współpracującego z naszym interfejsem<br />

(przy czym konfiguracja jest<br />

zdecydowanie bardziej przejrzysta<br />

w komputerach Mac).<br />

Producent nie zaleca, aby na tym<br />

samym porcie MIDI, do którego podłączymy<br />

uMIDI/022, pracowały również<br />

inne urządzenia USB, ponieważ<br />

może to powodować zakłócenia<br />

(mowa tu o sytuacji, gdy uMIDI/022<br />

podłączamy do komputera za pomocą<br />

koncentratora USB).<br />

Interfejs wykorzystuje standardowe<br />

sterowniki systemowe zarówno<br />

w przypadku Windows, jak<br />

i OS X, więc nie ma potrzeby instalowania<br />

dodatkowego oprogramowania.<br />

56 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


iM/One<br />

Urządzenie o tej ciekawej nazwie<br />

to już zupełnie inny interfejs MIDI<br />

niż prościutki uMIDI/022. Jego zadania<br />

są podobne, chodzi bowiem o to,<br />

aby podłączyć MIDI do komputerów<br />

PC i Mac, a także – i to jest najważniejszą<br />

cechą iM/One – do urządzeń<br />

przenośnych z systemem iOS (iPhone,<br />

iPad itd.).<br />

Cały zestaw składa się z kilku<br />

elementów. Pierwszym jest estetycznie,<br />

typowo „makowo” wykonany<br />

interfejs, zaopatrzony w jedno wejście<br />

i dwa wyjścia MIDI DIN 5, a także<br />

port pracujący jako USB lub jako<br />

iPort. Ponadto w komplecie otrzymujemy<br />

cztery kable. Jeden to klasyczny<br />

przewód USB, dzięki któremu<br />

podłączymy interfejs do każdego<br />

komputera, w którym zgłosi się jako<br />

klasyczny port wejścia i wyjścia MIDI<br />

w każdym programie, który potrafi<br />

z nim współpracować.<br />

Podłączenie do urządzenia iOS wymaga<br />

zastosowania drugiego kabla.<br />

Z jednej strony ma on wtyk USB 3.0<br />

typ B, a z drugiej klasyczne, 30-stykowe<br />

złącze Apple Doc. W korpusie<br />

tego pierwszego wtyku znajduje się<br />

z kolei jeszcze jedno złącze, przez<br />

które podajemy zasilanie z dowolnego<br />

portu USB (lub<br />

zasilacza ze złączem<br />

USB), by w ten sposób<br />

móc ładować/zasilać<br />

ać<br />

nasze urządzenie iOS<br />

podczas jego pracy<br />

z iM/One (do tego<br />

celu służy trzeci<br />

kabel). To bardzo<br />

wygodne i praktyczne<br />

rozwiązanie.<br />

Jest jeszcze<br />

kabel DIN5/DIN5<br />

na wypadek,<br />

gdyby nam takowego<br />

brakło.<br />

Po podłączeniu<br />

urządzenia do komputera<br />

lub iPada/iPhona iPhona<br />

dostępne w iM/One porty MIDI natychmiast<br />

się zgłaszają i można od<br />

razu zacząć pracę (oba wyjścia MIDI<br />

pracują na tych samych kanałach).<br />

Zakres konfiguracji tych portów<br />

zależy od programu lub aplikacji,<br />

które będą z nich korzystać.<br />

Podsumowanie<br />

Opisane urządzenia należą do<br />

grupy tych, które sprawnie i niezawodnie<br />

wypełniają powierzone im<br />

zadania. Są to akurat dość proste<br />

sprzęty, ale jakość ich wykonania<br />

i funkcjonalność (zwłaszcza w przypadku<br />

iM/One, którego konstruktorzy<br />

pomyśleli nawet o ładowaniu<br />

iUrządzenia, mającego w trakcie<br />

współpracy z interfejsem zajęty port<br />

Apple Doc), zasługują na szczególną<br />

uwagę. Osoby, które cenią sobie<br />

te przymioty powinny o tym pamiętać,<br />

gdy zaczną szukać czegoś,<br />

co połączy ich komputer lub iPad/<br />

iPhone z klasycznymi urządzeniami<br />

MIDI. EiS<br />

Za pomocą tego złącza podłączamy<br />

iM/One do komputera (przez USB) lub do<br />

urządzenia iOS (odpowiedni kabel jest<br />

w zestawie, wraz z dodatkowym kablem<br />

umożliwiającym ładowanie urządzenia<br />

przenośnego przez USB z zasilacza lub<br />

komputera).<br />

+ efektowny wygląd<br />

+ dobre wykonanie<br />

+ prosta obsługa<br />

+ możliwość ładowania urządzenia<br />

iOS w trakcie pracy<br />

(iM/One)<br />

+ dwa wyjścia MIDI (iM/One)<br />

<br />

<br />

<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

57


TEST<br />

550 € – GRM Tools (trzy<br />

pakiety)<br />

240 € – Classic<br />

240 € – Spectral Transform<br />

310 € – Evolution<br />

Dostępne zniżki dla studentów<br />

(50%) i nauczycieli (40%)<br />

PRODUCENT<br />

Institut national<br />

de l’audiovisuel<br />

www.inagrm.com/grmtools<br />

ZAKRES ZASTOSOWAŃ<br />

• wtyczki do zaawansowanej<br />

obróbki dźwięku i uzyskiwania<br />

niekonwencjonalnych rezultatów<br />

brzmieniowych<br />

• adresowane przede<br />

wszystkim do muzyków eksperymentujących,<br />

wykorzystujących<br />

w swojej twórczości<br />

barwy elektroniczne<br />

+ niebywałe możliwości obróbki<br />

i resyntezy<br />

+ doskonałe brzmienie<br />

+ zastosowanie rozwiązań,<br />

które nie mają żadnych odpowiedników<br />

na rynku<br />

+ łatwa, intuicyjna obsługa<br />

– bardzo uzależniają...<br />

– szkoda, że tylko niektóre<br />

mają wyjścia wielokanałowe<br />

Dariusz Mazurowski<br />

Paryskie studio GRM (Groupe de<br />

Recherches Musicales) to legenda<br />

muzyki elektroakustycznej i jedno<br />

z miejsc, gdzie kształtował się współczesny<br />

obraz produkcji muzycznych.<br />

Jak się okazuje – nie tylko.<br />

Przez dziesięciolecia GRM wypracowywało<br />

własne, oryginalne<br />

narzędzia, początkowo w domenie<br />

analogowej, a następnie cyfrowej.<br />

Ten drugi kierunek został najpełniej<br />

zrealizowany w postaci systemu<br />

Syter, którego początki sięgają 1975<br />

roku. Specyfiką systemu była jego<br />

modularność, bowiem składał się<br />

z szeregu pojedynczych elementów,<br />

z których można było budować większe<br />

całości. W latach 90. hybrydowy<br />

GRM Tools 3<br />

pakiet wtyczek<br />

Syter został zastąpiony przez oprogramowanie<br />

nazwane GRM Tools,<br />

a aplikacje te stały się produktem komercyjnym,<br />

dostępnym dla każdego.<br />

Przez dość długi czas GRM Tools<br />

funkcjonowały jako dwa pakiety<br />

wtyczek – Classic i ST. Dwa lata temu<br />

pojawiła się trzecia generacja obu pakietów,<br />

a wraz z nimi jeszcze jeden,<br />

zupełnie nowy – Evolution.<br />

Trzy pakiety<br />

GRM Tools mogą funkcjonować<br />

jako samodzielne aplikacje albo<br />

wtyczki RTAS, VST (Windows i Mac<br />

OS X) oraz Audio Units (Mac OS X).<br />

Producent wykorzystuje do zabezpieczenia<br />

legalności oprogramowania<br />

powszechnie znany klucz iLok.<br />

Wszystkie wtyczki mają szereg<br />

cech wspólnych, co ułatwia zro-<br />

DVD<br />

zumienie obsługi i uzyskanie pożądanych<br />

rezultatów. Generalnie<br />

preferowane są wirtualne suwaki,<br />

co jest znacznie wygodniejsze, gdy<br />

operujemy myszką. Jedyne potencjometry<br />

obrotowe służą do ustawienia<br />

losowej modyfikacji (rozumianej jako<br />

symulacja niestabilności) wartości<br />

parametrów, przy czym określamy<br />

zarówno skalę, jak i częstotliwość<br />

zmian. Użytkownik określa charakter<br />

niestabilności, a następnie wybiera,<br />

które parametry mają jej podlegać,<br />

a które nie.<br />

Elementem o bardzo dużej wartości,<br />

a zarazem i potencjale brzmieniowym,<br />

jest sekcja presetów zawierająca<br />

16 pozycji (ustawienia firmowe<br />

można nadpisać własnymi). Obok<br />

znajduje się suwak, pozwalający na<br />

określenie, w jakim czasie (od zera do<br />

58 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


60 sekund) parametry mają ulec zmianie<br />

– z aktualnych na zapisane w wybranym<br />

presecie. W ten sposób wprowadzimy<br />

płynne i bardzo precyzyjne<br />

modyfikacje (morfing). Możliwe jest<br />

synchronizowanie wartości czasowych<br />

z tempem DAW.<br />

Kolejnym elementem jest tzw. Super-<br />

Slider, bezpośrednio związany ze wspomnianą<br />

przed chwilą sekcją. Odcinek<br />

znajdujący się u dołu wtyczki symbolizuje<br />

płynne przejście od presetu numer<br />

1 do 8 (poprzez znajdujące się między<br />

nimi). Jeśli będziemy przeciągali myszą<br />

z lewej do prawej i odwrotnie, uzyskamy<br />

ciąg zmian parametrów odpowiadający<br />

zapisanym wartościom. A jeśli<br />

zatrzymamy się gdzieś pomiędzy<br />

presetami, efekt będzie jakby wariantem<br />

przejściowym. GRM Tools można<br />

więc traktować nie tylko jako statyczne<br />

procesory, ale także jako instrumenty.<br />

Charakterystycznym elementem<br />

większości wtyczek jest zajmujący<br />

sporą część ich panelu wyświetlacz.<br />

Z jednej strony prezentuje aktualny<br />

stan procesu przetwarzania, ale także<br />

pozwala na manipulację i ustawianie<br />

parametrów (np. przesuwać punkt lub<br />

kreślić krzywą). Jakby nie patrzeć, to<br />

kolejny przykład na to, że omawiane<br />

wtyczki pozwalają na grę na żywo. Ich<br />

GUI nie jest jakoś szczególnie wyszukany,<br />

ale to bardzo ułatwia pracę. Nic<br />

nas nie rozprasza i szybko opanowujemy<br />

obsługę – w przeważającej części<br />

intuicyjną.<br />

Generalnie GRM Tools są wtyczkami<br />

stereofonicznymi (w przypadku Classic<br />

i ST są też wersje mono), ale niektóre<br />

z nich oferują w pewnych warunkach<br />

wyjście wielokanałowe.<br />

Pakiet Classic<br />

W skład tego pakietu wchodzi 8 wtyczek,<br />

przy czym każda ma wersję<br />

monofoniczną i stereo. Można zastanawiać<br />

się nad sensem tworzenia obu<br />

wariantów, ale w przypadku jednokanałowych<br />

mamy do czynienia z wyraźnie<br />

mniejszą konsumpcją mocy<br />

przerobowych komputera, co często ma<br />

istotne znaczenie. Zresztą ze względu<br />

na ich zaangażowanie zdarzają się<br />

przypadki, gdy wtyczka monofoniczna<br />

ma nieco większe możliwości niż stereo<br />

(np. Reson, gdzie w mono maksymalna<br />

liczba filtrów jest dwukrotnie większa<br />

niż w stereo). W przypadku ulokowania<br />

Delays, Doppler, Freeze, Reson czy<br />

też Shuffling na ścieżce wielokanałowej<br />

materiał wyjściowy również będzie<br />

w takim formacie.<br />

Band Pass to bardzo dobry filtr<br />

środkowo-przepustowy (względnie<br />

środkowo-zaporowy), a w zasadzie<br />

połączenie filtrów dolno- i górnoprzepustowego.<br />

W wersji stereo oczywiście<br />

mamy dwa niezależne tory, ale funkcja<br />

link pozwala na ich powiązanie. Możemy<br />

ustawiać indywidualnie częstotliwości<br />

obu filtrów albo częstotliwość<br />

środkową i szerokość pasma. Korzystając<br />

z ekranu z ruchomym punktem<br />

wprowadzamy za pomocą myszy dowolne<br />

wariacje – w jednym albo obu<br />

kanałach równocześnie. Możliwe jest<br />

także przeniesienie ustawień z jednego<br />

do drugiego oraz ich zamiana. Band<br />

Pass wycina pasma z chirurgiczną<br />

dokładnością i bez jakichkolwiek artefaktów.<br />

To bez wątpienia jeden z najlepszych<br />

tego typu filtrów dostępnych<br />

na rynku.<br />

Comb Filters jest zestawem tzw. 5 filtrów<br />

grzebieniowych (rezonujących na<br />

ustalonej częstotliwości i jej harmonicznych),<br />

uzupełnionych taką samą liczbą<br />

filtrów dolnoprzepustowych, które<br />

mają służyć do ew. korekty finalnego<br />

rezultatu – np. złagodzenia górnego<br />

pasma. Tym razem nie ma wyodrębnionego<br />

podziału na dwa kanały i wersja<br />

stereofoniczna oferuje identyczne parametry<br />

dla obu.<br />

W przypadku każdego filtru grzebieniowego<br />

określamy jego częstotliwość<br />

i rezonans, a ponadto możemy zastosować<br />

sumaryczną korektę ustawień,<br />

działająca jako dzielnik lub mnożnik<br />

wartości (do 2, co odpowiada przesunięciu<br />

o oktawę w górę). Filtry dolnoprzepustowe<br />

mają jedynie parametr<br />

częstotliwości, ale ich rola jest w tym<br />

wypadku pomocnicza. Jeśli efekt rezonujących<br />

„grzebieni” będzie zbyt intensywny<br />

i problemem nie będą wartości<br />

rezonansu, wówczas pomoże subtelne<br />

stłumienie górnych pasm.<br />

Podobnie jak w przypadku Band<br />

Pass, wynikowe brzmienie odznacza<br />

się precyzją i bardzo wysoką jakością.<br />

Zakres zastosowań tej wtyczki jest<br />

bardzo szeroki, a generalnie pozwala<br />

ona istotne wzbogacenie spektrum wejściowego<br />

materiału. Warto pamiętać,<br />

że szereg popularnych efektów opartych<br />

jest na filtrach grzebieniowych,<br />

ale użytkownik ma dostęp jedynie do<br />

podstawowych ustawień. Tutaj indywidualnie<br />

określamy każdy składnik,<br />

a wynik jest sprawą otwartą. Kluczem<br />

jest właściwy dobór częstotliwości, a rezonans<br />

określa nam ekstensywność<br />

efektu, względnie czas jego trwania po<br />

wzbudzeniu wejściowym dźwiękiem.<br />

Możemy uzyskać np. pobrzękujące<br />

akordy z pojedynczej nuty, efekt przesunięcia<br />

fazowego itd. Filtry grzebieniowe<br />

potrafią także znacznie wzbogacić<br />

nawet proste tony syntetyczne.<br />

Delays w istocie składa się z maks.<br />

128 opóźnień o czasie od 0 do 6 sekund),<br />

a ich pozycja i poziom podlegają<br />

<strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

59


ROZMOWA<br />

Muse to bez wątpienia najlepszy przykład XXI-wiecznej gwiazdy muzyki.<br />

W opisach samego zespołu, jak i jego muzyki, bardzo często padają słowa<br />

„przesadzony”, „szczytowy”, „wspaniały” czy „wiekopomny”. Liczni fani<br />

Muse uwielbiają ich ekspresję, klasyczne naleciałości, połączenie mocno<br />

zniekształconego brzmienia „prosto w twarz” z monolitycznym rockiem<br />

orkiestrowym, chórami, akordami zmniejszonymi, zmianami tonacji i wieloma<br />

innymi składowymi. Oni potrafią to wszystko scalić, i to jak! Muse<br />

można kochać lub nienawidzić, ale szósty studyjny album zespołu sprzedał<br />

się już w 15 milionach kopii.<br />

Paul Tingen<br />

Wubiegłym roku ukazał się szósty studyjny<br />

album zespołu, The 2nd Law,<br />

kolejny po bardzo udanym The Resistance<br />

(2009). Ciekawe jest to, że sprzedaż<br />

muzyki Muse online spada, ale sprzedaż płyt<br />

w sklepach muzycznych ma się dobrze – wskazuje<br />

na to pierwsze miejsce na brytyjskiej liście<br />

sprzedaży oraz drugie miejsce w Stanach<br />

Zjednoczonych. Zespół „odciął się grubą kreską”<br />

od wcześniejszej płyty twierdząc, że „to będzie<br />

coś radykalnie innego”, wplatając cytaty<br />

z muzyki dubstep i elektronicznej. The 2nd Law<br />

nosi znamiona innowacyjności, brzmi nieco<br />

bardziej elektronicznie w stosunku do poprzedniej<br />

płyty. Całościowo jednak to wciąż ten sam<br />

Muse, którego utwory wywołują gęsią skórkę<br />

na ciałach słuchaczy dzięki swoim monumentalnym<br />

wręcz orkiestracjom.<br />

Zaskakujące w nich jest to, że mają zwyczajny<br />

sposób bycia i standardowe podejście do nagrywania<br />

muzyki. Prawie wszystkie ich płyty były<br />

wielkimi finansowo przedsięwzięciami, przypominając<br />

te z lat 80. i 90., gdy spędzanie miesięcy,<br />

jeśli nie lat, w studiu oraz wydawanie milionów<br />

na produkcję było normą. Pomijając ich niskobudżetowy<br />

pierwszy album (Showbiz, 1999)<br />

oraz The Resistance (nagrywany przez rok przez<br />

Matta Bellamy’ego – gitarzystę, pianistę, wokalistę<br />

i kompozytora w jego własnym przydomowym<br />

studiu we Włoszech), inne ich albumy<br />

powstawały bardzo długo, w topowych studiach<br />

nagrań w różnych krajach. The 2nd Law<br />

to powrót do takiego sposobu pracy, ponieważ<br />

nagrania trwały od listopada 2011 aż do maja<br />

2012, głównie w studiu Air w Londynie. Kilka<br />

miesięcy spędzili w Los Angeles w East West,<br />

Capital oraz Shangri-La. Odbyły się też dwie sesje<br />

nagrań instrumentów smyczkowych w Mediolanie<br />

w Officine Meccaniche (do utworów<br />

Explorers oraz Prelude).<br />

Sekrety realizatorów:<br />

Tommaso Colliva & Adrian Bushby<br />

Muse: The 2nd Law<br />

fot. Tom Kirk<br />

64 <strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


Koncepcja, projekt, nagranie<br />

Podczas nagrywania The 2nd Law za mikserem<br />

usiedli Adrian Bushby oraz Tommaso<br />

Colliva. Bushby realizował także The Resistance<br />

z niewielką pomocą Collivy, a ich wkład<br />

w The 2nd Law jest bardzo istotny, nie tylko<br />

dlatego, że towarzyszyli zespołowi przez kilka<br />

miesięcy w Air <strong>Studio</strong> 1, co zdecydowanie było<br />

najdroższą próbą wszech czasów, ale również<br />

dlatego, że ich zadaniem było nagranie płyty<br />

od początku do końca. Całość prac dokończyli<br />

trzej topowi realizatorzy miksu: Chris Lord-<br />

-Alge, Spike Stent i Rick Costey. Metody pracy<br />

zespołu nie wskazują na to, by przejmowali<br />

się ogólnym trendem związanym ze spadkiem<br />

sprzedaży płyt. Można tu mnożyć przykłady<br />

rozpusty, jak na przykład nagrywanie bębnów<br />

z wykorzystaniem systemu PA, rejestracja setek<br />

ścieżek do każdej sesji czy angażowanie<br />

wielu dodatkowych muzyków i wokalistów.<br />

To zdecydowanie jest projekt Muse!<br />

Tommaso Colliva rozmawia ze mną telefonicznie<br />

z Mediolanu. Jest jednym z nielicznych<br />

ludzi, oprócz samego Muse, którzy znają doskonale<br />

wszelkie kulisy pracy grupy, ponieważ<br />

współpracuje z nimi od 2005 roku, kiedy<br />

zaczął pomagać przy realizacji Black Holes<br />

and Revelations (2006). Dodatkowo był głównym<br />

wsparciem Bellamy’ego przy projekcie<br />

i budowie studia Lake Como, zajął się preprodukcją<br />

trasy The Resistance oraz jest głównym<br />

realizatorem zespołu live obsługującym system<br />

Pro Tools. „Kiedyś byłem głównym realizatorem<br />

w Officine Meccaniche” – mówi Colliva.<br />

„Jest to największe studio nagrań we Włoszech.<br />

Muse przyjechali nagrywać tam pod<br />

koniec 2005 roku, a ponieważ byłem jedyną<br />

osobą posługującą się językiem angielskim,<br />

zostałem poproszony, by im asystować. Skończyło<br />

się tak, że nagrywam dla nich masę rzeczy.<br />

Ponieważ Matthew w tamtym czasie miał<br />

dziewczynę z Włoch, kupił dom we Włoszech,<br />

niedaleko Lake Como, a ja pomogłem mu przemienić<br />

to w studio nagrań z konsoletą SSL<br />

4048 G+ oraz toną sprzętu zewnętrznego,<br />

z użyciem którego nagraliśmy The Resistance”.<br />

Bellamy i jego włoska dziewczyna rozstali się<br />

pod koniec 2009 roku, a Matt wrócił do Wielkiej<br />

Brytanii. „Nowy album zespół chciał nagrać<br />

w Londynie” – opowiada Colliva. „Tak jak<br />

z The Resistance, chcieli zrobić preprodukcję za<br />

pomocą Pro Tools. Wtedy odbyło się to w studiu<br />

Matta – Lake Como, ale w przypadku nowego<br />

albumu wszystko miało miejsce w Air <strong>Studio</strong>,<br />

tak jak chcieli. Przygotowanie całości zajęło<br />

mi 3–4 dni – chcieli mieć gotowy cały zestaw<br />

z kilkoma mikrofonami i wszystkimi torami sygnałowymi.<br />

Na tym etapie pracy lubią zostawać<br />

sami, więc ustawiłem szablony w Pro Tools tak,<br />

by mieli łatwy dostęp do systemu. Nie musieli<br />

myśleć o technicznym aspekcie pracy, co pozwoliło<br />

im bardzo szybko naszkicować swoje pomysły<br />

i aranżacje, rejestrując wszystko, na co tylko<br />

wpadli. W tym czasie w studiu był asystent, a ja<br />

byłem pod telefonem. Co dwa tygodnie jechałem<br />

do Londynu sprawdzić, czy wszystko działa<br />

i czy nagrania są OK. W listopadzie Adrian i ja<br />

dołączyliśmy do grupy w studiu, by nagrać właściwą<br />

sesję”.<br />

Najdroższa próba świata<br />

Metoda pracy opisana przez Collivę ma sens,<br />

może z wyjątkiem ostatniego zdania... Każdego<br />

zastanowią dwie rzeczy: przede wszystkim,<br />

kto spędza miesiące w najdroższym studiu,<br />

nagrywając to, co w rzeczywistości jest<br />

materiałem demo Air nie zdradza cen, ale porównując<br />

je z innymi topowymi studiami, Air<br />

<strong>Studio</strong> 1, ze swoim 72-kanałowym SSL w wersji<br />

custom z 56 wlotami Neve 31106 oraz Focusrite<br />

ISA110, kosztuje prawdopodobnie około<br />

1.000 dolarów dziennie! Wydanie 40.000<br />

amerykańskich dolarów (choć pewno czas<br />

studyjny sprzedawany był w cenie „hurtowej”)<br />

na wynajem sali prób na sześć tygodni to, delikatnie<br />

mówiąc, spory luksus.<br />

Colliva zapewne usłyszał odgłos moich podnoszących<br />

się brwi i od razu wyjaśnił: „Zespół<br />

chciał mieć możliwość zrobienia nagrania<br />

w bardzo nowoczesny sposób, w tym edytować<br />

i próbować różnych aranżacji w Pro Tools.<br />

Chcieli jednak zrobić to bez angażowania nikogo<br />

innego. Jeśli Adrian i ja bylibyśmy tam,<br />

wówczas cena byłaby wyższa, poza tym dzień<br />

zamieniłby się w 8 godzin mojej pracy w studiu.<br />

A tak mogli przyjść do studia wtedy, kiedy<br />

chcieli, na dwie godziny lub dłużej. To dało<br />

im sporo wolności. To prawda, że z mikrofonami<br />

i ścieżkami sygnału, które ustawiłem,<br />

Live Room w jednym z najdroższych studiów świata, jakim jest Air <strong>Studio</strong> 1, posłużył zespołowi Muse między innymi<br />

jako sala prób w trakcie przygotowań do nagrania The 2nd Law...<br />

<strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

65


TECHNOLOGIA<br />

DVD<br />

70 <strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


analogue warmth / make music now<br />

ANALOGOWE<br />

CIEPŁO<br />

Czy słuchając swoich utworów dochodzisz do wniosku,<br />

że czegoś im brakuje Być może najlepszym wyjściem<br />

z sytuacji będzie dodanie do nich owego słynnego<br />

analogowego ciepła!<br />

Od samego początku ery cyfrowej<br />

produkcji dźwięku wiele osób<br />

narzekało, że brak im swoistego<br />

„analogowego ciepła”. Ale tak na<br />

dobrą sprawę, kto wie, czym ono naprawdę<br />

jest Nie ma żadnych wątpliwości,<br />

że utwory wyprodukowane<br />

ponad 30 lat temu brzmią inaczej niż<br />

współczesne. Ale to samo można powiedzieć<br />

o utworach sprzed 5, 10, 20<br />

lub 50 lat. Każda era ma swoje własne<br />

brzmienie.<br />

A zatem rzeczy się zmieniają, tylko<br />

dlaczego tak jest Czy to tylko<br />

kwestia technologii Historia muzyki<br />

i sposobów jej produkcji zmienia się<br />

razem z technologią, ale czy to oznacza,<br />

że nie jesteśmy w stanie odtworzyć<br />

brzmienia sprzed lat, mając do<br />

dyspozycji nowoczesne narzędzia<br />

Czy jesteśmy już na zawsze skazani<br />

na wirtualne studia, produkujące<br />

ostre, „cyfrowo-brzmiące” utwory<br />

Niektórzy producenci właśnie tak<br />

uważają i pragną wrócić do czasów<br />

magnetofonów taśmowych i analogowych<br />

konsolet mikserskich. Inni<br />

wierzą w to, że jest to kwestia sumowania<br />

analogowego i łączą sygnały<br />

wytworzone cyfrowo z wykorzystaniem<br />

układów analogowych.<br />

Są też tacy, którzy podzielają<br />

nasz punkt widzenia, że cyfra sama<br />

w sobie nie jest żadnym problemem,<br />

a sposobem na uzyskanie pożądanego<br />

ciepłego, puszystego dźwięku<br />

sprzed lat jest umiejętne i zaaplikowane<br />

z wyczuciem użycie zaawansowanych<br />

technologii modelowania<br />

analogowego.<br />

Dla zrozumienia tego, jak wytworzyć<br />

analogowe ciepło w naszych<br />

miksach, najpierw musimy zrozumieć,<br />

czym ono jest i skąd pochodzi.<br />

Na kolejnych stronach naszego tekstu<br />

będziemy opisywać sposoby na<br />

„podgrzanie” dwóch zupełnie różnych<br />

miksów. W pierwszym przypadku<br />

będzie to oldskulowe brzmienie<br />

w stylistyce z lat 60., a w drugim zastosujemy<br />

różne zabiegi, których się<br />

nauczymy, do współcześnie brzmiącej<br />

produkcji DnB. Zamiast na ślepo<br />

włączać najwyższej klasy procesory<br />

oferujące modelowanie analogowe<br />

i sprawdzać, który zabrzmi najlepiej,<br />

zastosujemy inną strategię – przyjrzymy<br />

się temu, czym jest analogowe<br />

brzmienie. Porozmawiamy także<br />

z jednym z realizatorów, który pracował<br />

nad klasycznymi nagraniami,<br />

by dowiedzieć się, „jak to kiedyś bywało”,<br />

ale też z jednym z najwybitniejszych<br />

twórców współczesnych<br />

algorytmów programowych, których<br />

zadaniem jest odtworzenie tych<br />

brzmień w domenie cyfrowej.<br />

Naszemu artykułowi towarzyszą<br />

materiały dodatkowe w postaci plików<br />

audio i wideo, które znajdziecie<br />

na naszej płycie DVD dołączonej do<br />

magazynu (katalog Magazyn\Analogowe<br />

ciepło). A zatem bez zbędnej<br />

zwłoki zabierzmy się za podgrzewanie<br />

naszych dźwięków!<br />

<strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong> 71


TECHNOLOGIA<br />

Dawniej, a dziś<br />

S<br />

Analogowe ciepło<br />

posób dokonywania nagrań analogowych<br />

znacząco wpłynął na rozwój<br />

technologii z nimi związanych i aby<br />

bliżej zapoznać się z tą tematyką poprosiliśmy<br />

o rozmowę Micka Glossopa, jednego<br />

z realizatorów nagrodzonych przez<br />

wpływową organizację Music Producers<br />

Guild, mającego 35-letnie doświadczenie<br />

w pracy z takimi wykonawcami jak Van<br />

Morrison, Tangerine Dream, John Lee<br />

Hooker, Frank Zappa czy The Waterboys.<br />

Mówiąc o klasycznych nagraniach<br />

Mick mocno podkreśla rolę samych źródeł<br />

dźwięku. „Tym, co wyróżniało klasyczne<br />

analogowe brzmienie, był fakt,<br />

że należało stworzyć ten dźwięk, zanim<br />

jeszcze trafił na taśmę” – mówi Glossop.<br />

„Dużo czasu spędzałeś przed samym<br />

nagraniem, aby uzyskać wyraźną<br />

wizję tego, co ma zostać zarejestrowane<br />

– sam miks nie był postrzegany jako jakaś<br />

szczególna transformacja materiału<br />

muzycznego. Całość polegała na tym, że<br />

około 90% produkcji dokonywane było<br />

przed rozpoczęciem nagrań”.<br />

Ograniczenia wynikające z zastosowania<br />

taśmy oznaczały, że realizator<br />

musiał przewidzieć, bazując na swojej<br />

wiedzy o nagrywaniu, jak dany dźwięk<br />

zabrzmi po jego rejestracji. Mick wspomina,<br />

że wiele razy widział „realizatorów,<br />

którzy nieco przesadnie stosowali<br />

korekcję, nawet do takiego momentu,<br />

że producenci uznawali dany dźwięk za<br />

zbyt jasny, by tą metodą skompensować<br />

określone zachowanie się taśmy w trakcie<br />

nagrania i przy jego odtwarzaniu”.<br />

A mówiąc o „brzmieniu taśmy” – czy<br />

można je w jakiś sposób emulować<br />

„Większość rozmów na ten temat toczy<br />

się wokół wspaniałych rzeczy związanych<br />

z taśmowym brzmieniem, ale<br />

jest też wiele innych aspektów sprawy”<br />

– mówi Mick. „Chodzi tu na przykład<br />

o takie elementy jak utrata transjentów.<br />

Nagrywając na taśmę dźwięk stopy z poziomem<br />

powyżej -15 VU nigdy nie otrzymasz<br />

takiego brzmienia, jakie wprowadziłeś<br />

do magnetofonu. To może być ten<br />

dźwięk, o który Ci chodzi, ale moim zdaniem<br />

nośnik powinien być jak najbardziej<br />

transparentny i w niczym Cię nie ograniczać.<br />

W tamtych czasach, zanim się postarzeliśmy<br />

o 20 lat i na wiele spraw patrzymy<br />

z pewną nostalgią, to był naprawdę<br />

poważny problem! ”.<br />

Nasz cel<br />

W<br />

naszym artykule będziemy omawiać<br />

ocieplanie brzmienia dwóch różnych miksów,<br />

aby na ich przykładzie pokazać „klasyczne<br />

ocieplanie” oraz „nowoczesne ocieplanie”.<br />

Na wstępie zajmiemy się tym pierwszym,<br />

o którym piszemy na następnej stronie.<br />

Na potrzeby naszej wycieczki do świata klasycznego<br />

analogowego ciepła przygotowaliśmy<br />

prosty miks składający się zaledwie z siedmiu<br />

ścieżek. Wszystkie brzmienia pochodzą<br />

z ROMplerów, za wyjątkiem gitary, którą nagrano<br />

z wykorzystaniem symulatora wzmacniacza<br />

gitarowego. Jak na początek brzmienia<br />

są wystarczające w kontekście „przygotowania<br />

produkcji jeszcze przed nagraniem”, o czym<br />

wspomniał Mick Glossop w wywiadzie, który<br />

znajdziesz w ramce po lewo, ale wyraźnie<br />

w nich słychać współczesną czystość i przejrzystość.<br />

Oczywiście, ten charakter brzmieniowy<br />

nie jest niczym złym i nie zamierzamy udowadniać,<br />

że „klasyczne” brzmienie bije na głowę<br />

tzw. współczesne, ale by zrozumieć, w jaki sposób<br />

dodać mu ciepła, musisz najpierw wiedzieć,<br />

czego tutaj potrzeba. Zajmiemy się swoistym<br />

przeniesieniem naszego nagrania w czasie,<br />

ale możesz stosować te same zabiegi z nieco<br />

mniejszym poziomem lub tylko dla określonych<br />

kanałów, które pozwalają dodawać ciepła do<br />

nagrań, bez względu na ich charakter.<br />

Jednym z najbardziej niedocenionych aspektów<br />

nagrań analogowych jest stosowany wówczas<br />

sposób miksowania. Współczesność nas<br />

totalnie rozpieszcza. Jeśli coś nie przebija się<br />

w miksie, to po prostu możemy zwiększyć głośność<br />

tego elementu, bez niebezpieczeństwa<br />

wzrostu szumów czy pojawienia się przesterowań.<br />

Możemy też użyć praktycznie dowolnych<br />

narzędzi, za pomocą których zrealizujemy<br />

to zadanie. Ale w czasach, których brzmienie<br />

próbujemy właśnie emulować, muzycy,<br />

realizatorzy i producenci nie mieli takiego luksusu.<br />

Ponadto fakt, że dysponowano ograniczoną<br />

liczbą śladów w rejestratorze zmuszał<br />

do częstego „zgrywania” nagranych już śladów,<br />

aby zwolnić miejsce dla innych. Tego typu<br />

praktyka była bardzo powszechna w studiach<br />

nagrań i była jedynym sposobem na dodanie<br />

nowych ścieżek, gdy wyczerpał się limit fizycznie<br />

dostępnych. Po takim zsumowaniu ścieżek<br />

na inny ślad nie było już możliwości zmiany<br />

ich proporcji, a poza tym ich brzmienie nabierało<br />

swoistego koloru, wynikającego z takiego<br />

międzyzgrania.<br />

Kluczowa korekcja<br />

Najważniejszym narzędziem pozwalającym<br />

uzyskać dokładnie ten efekt brzmieniowy, którego<br />

oczekujemy, jest korektor. W czasach już<br />

dawno minionych realizatorzy byli zmuszeni na<br />

każdym etapie pracy wyobrazić sobie, jaki element<br />

jest w danej ścieżce najważniejszy, a następnie<br />

usunąć całą resztę, by zostawić miejsce<br />

dla kolejnych ośmiu śladów lub odpowiednio<br />

skompensować ograniczenia wynikające<br />

z technologii rejestracji. Kiedy nie było już potrzeby<br />

dokonywania kolejnych międzyzgrań<br />

(liczba ścieżek w systemach nagraniowych<br />

w zupełności wystarczała), wówczas czołowi<br />

realizatorzy z tamtego okresu instynktownie<br />

stosowali podobną metodologię korekcji, z jaką<br />

mamy do czynienia obecnie. Chodzi o to, że nie<br />

jest ważne, jak brzmi dana ścieżka sama w sobie,<br />

ale jak zabrzmi w całym miksie.<br />

W naszym samouczku na samym początku<br />

zastosujemy korekcję do nadania dźwiękowi<br />

odpowiedniego kształtu, podkreślając środek<br />

i eliminując niepotrzebny dół i górę. Przyjmuje<br />

się, że stosowanie niskich ustawień nachylenia<br />

(Q) i subtelnych filtrów górno- i dolnoprzepustowych<br />

(takich jak domyślne 6 dB w Satson<br />

CM) lepiej sprawdza się w kształtowaniu<br />

brzmienia niż stosowanie ostro działających<br />

filtrów zaporowych. Dla przykładu, użycie delikatnego<br />

dolnoprzepustowego filtru 6 dB lub<br />

filtru półkowego w odniesieniu do wyższych<br />

częstotliwości pozwoli zachować nieco połyskliwych<br />

wysokich tonów, choć będą one cichsze.<br />

Z kolei użycie filtru o nachyleniu 24 dB<br />

sprawia, że dźwięk staje się matowy, a wyższe<br />

częstotliwości przestają być słyszalne. Dlatego<br />

właśnie na początku spróbuj pierwszego<br />

ustawienia.<br />

Dla wyeksponowania niskich tonów zastosujemy<br />

zabieg znany z klasycznego korektora Pultec<br />

EQP-1A, w którym wykorzystywano niezwykłą<br />

kombinację dwóch filtrów półkowych.<br />

Do naszych celów użyjemy DDMF IIEQ Pro CM,<br />

który pozwoli nam lepiej zrozumieć sposób,<br />

w jaki działa Pultec. Oczywiście, na rynku znajdziemy<br />

wiele wtyczek, które wiernie oddają<br />

charakter tego urządzenia, więc nic nie stoi<br />

na przeszkodzie, byś je wypróbował. Jednymi<br />

z naszych ulubionych są: IK Multimedia EQP-1A<br />

Vintage Tube Program Equalizer, PSP NobleQ<br />

oraz Softube Tube-Tech PE-1C.<br />

Brzmienie u źródła<br />

Choć mówimy tu o odpowiednim ukształtowaniu<br />

dźwięku już u źródła, to jednak niewielu<br />

z nas ma możliwość skorzystania z najwyższej<br />

klasy sprzętu i mikrofonów dostępnych tylko<br />

w najdroższych studiach nagrań na świecie.<br />

Na szczęście można wejść w posiadanie stale<br />

rosnącej biblioteki doskonale przygotowanych<br />

nagrań; funkcjonują też znakomicie brzmiące<br />

emulatory wzmacniaczy gitarowych. Nie powinniśmy<br />

narzekać na brak dobrych bębnów<br />

– tutaj wybór ROMplerów oraz dedykowanych<br />

pakietów brzmień zrealizowanych w światowej<br />

sławy studiach jest przebogaty.<br />

Dzięki temu właśnie muzycy pracujący z wykorzystaniem<br />

komputera mogą trzymać się<br />

kluczowej filozofii vintage: od samego początku<br />

używać odpowiednich brzmień. Jeśli dla<br />

uzyskania określonego charakteru dźwięku<br />

będziesz stosował różnego typu korektory,<br />

kompresory i inne wirtualne narzędzia przetwarzające<br />

sygnał, to nie spodziewaj się, że<br />

końcowy efekt zabrzmi<br />

naturalnie. W rzeczywistości<br />

ta stara prawda<br />

wciąż obowiązuje,<br />

bez względu na upływ<br />

czasu – czym lepsze<br />

brzmienie źródłowe,<br />

tym łatwiejszy miks<br />

i tym bardziej profesjonalny<br />

końcowy rezultat<br />

naszych prac. To powiedziawszy,<br />

weźmy<br />

się do pracy.<br />

72 <strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


analogue warmth / make music now <<br />

Krok po kroku<br />

1. Korekcja dla nadania klasycznego ciepła<br />

VIDEO<br />

TUTORIAL<br />

1<br />

Mamy tu proste nagranie zespołu, któremu<br />

chcemy nadać klimat i brzmienie utworu Rolling<br />

Stones Satisfaction. Skorzystamy z narzędzi<br />

zamieszczonych na naszej płycie DVD w folderze CM<br />

Plugins oraz innych standardowych efektów, które<br />

znajdziesz niemal w każdym programie DAW. Na<br />

początek ułóż ścieżki z folderu Magazyn\Analogowe<br />

ciepło\Pliki Audio na oddzielnych śladach sekwencera<br />

DAW – w naszym przypadku jest to Cubase.<br />

2<br />

Cubase automatycznie nadaje ścieżkom nazwy<br />

korespondujące z nazwami plików, ale jeśli Twój<br />

program DAW nie ma takiej możliwości, to nie<br />

ma powodów do zmartwień. Zastosowaliśmy też<br />

kolorowanie ścieżek. Większość plików jest już monofoniczna,<br />

a Cubase jest wystarczająco inteligentny, by<br />

umieścić je na śladach mono. Są jednak pliki stereo<br />

(Organ i Tambourine), co nie jest typowe dla nagrań<br />

z lat 60., a zatem będziemy musieli coś z tym zrobić<br />

na dalszym etapie prac.<br />

3<br />

Miks, który tutaj mamy, jest bardzo prosty<br />

– z tamburynem, stopą, werblem, całym zestawem<br />

perkusyjnym (pojedynczy mikrofon do<br />

ujęcia brzmienia zestawu w całym pomieszczeniu),<br />

basem, gitarą i organami. Na początku zajmiemy się<br />

kształtowaniem brzmienia z użyciem korekcji, a do<br />

tego celu zastosujemy dobrze nam znanego IIEQ Pro<br />

CM. Włączmy go na stopie, a następnie kliknijmy na<br />

przebiegu graficznym, aby dodać dwa uchwyty do<br />

regulacji.<br />

4<br />

Poprzez kliknięcie prawym klawiszem myszy<br />

5<br />

Cały pomysł polega na tym, by jednym filtrem<br />

na uchwytach zmień w menu tryb pracy filtrów półkowym wyciąć pasmo, a drugim podbić. Filtry<br />

z AnaPeak na LowShelf. Spróbujemy uzyskać należy jednak ustawić na różne częstotliwości<br />

nachodzące na siebie filtry półkowe, znane z klasycznego<br />

korektora Pultec EQP-1A. Użycie graficznej regu-<br />

na 400 Hz, Q 1,2 i tłumienie 7 dB. Mamy teraz podbity<br />

– pierwszy na 200 Hz, Q 0,5 i podbicie 7 dB, a drugi<br />

lacji pozwoli nam łatwiej zrozumieć zjawiska, jakie bas z nieznacznym przycięciem powyżej zakresu<br />

zachodzą podczas zastosowania dwóch filtrów. Ponadto<br />

IIEQ Pro udostępnia tryb równoległy, co nie jest w środku pasma, pozwalając cały czas zachować cie-<br />

podbicia, co pomaga w usunięciu rozmycia dźwięku<br />

zbyt powszechne w przypadku korektorów cyfrowych pło brzmiące niskie tony. Skopiuj te ustawienia IIEQ<br />

– kliknij znaczek Series i wybierz tryb Parallel. Pro na kanał werbla.<br />

6<br />

W przypadku kanału werbla ustawimy dolny filtr<br />

półkowy na około 200 Hz, a drugi na 1.200 Hz,<br />

podbijając i tłumiąc je odpowiednio o 4 dB i –2 dB<br />

oraz wybierając parametr Q 1,3 dla pierwszego oraz<br />

0,5 dla drugiego. W ten sposób uwypuklimy zakres<br />

200 Hz, który jest kluczowy dla podstawowego<br />

brzmienia werbla. Wykorzystamy też IIEQ Pro do<br />

stłumienia zbyt jasnego brzmienia tamburyna, aplikując<br />

mu filtr dolnoprzepustowy LPF12 z częstotliwością<br />

progową 5.000 Hz.<br />

7<br />

Nie zastosujemy korekcji na całym zestawie<br />

perkusyjnym i organach, ale użyjemy jej w odniesieniu<br />

do basu, ponownie stosując technikę<br />

jednoczesnego podbicia i tłumienia. Tym razem są to<br />

następujące parametry filtrów: 100 Hz/5 dB/1 Q oraz<br />

250 Hz/–7,4 dB/0,5 Q. Gitara jest zbyt mocno z przodu<br />

i ma przesadną jaskrawość w okolicach 2 kHz.<br />

Użyjemy więc filtru –6 dB w trybie AnaPeak z Q na<br />

0,8. Wciąż brzmi zbyt jasno i szkliście, a zatem aplikujemy<br />

filtr LPF12 z częstotliwością 11.500 kHz oraz<br />

dającym łagodne nachylenie Q, wynoszącym 0,3.<br />

8<br />

Dla doprecyzowania naszych brzmień włączymy<br />

na każdym kanale wtyczkę Sonimus Satson CM<br />

(z pakietu CM Plugins), ustawiając parametry<br />

High Pass i Low Pass w ten sposób, aby przytłumić<br />

zbyt wysokie brzmienia i lepiej skontrolować niskie<br />

tony. Staramy się ustawić brzmienie każdego z instrumentów<br />

tak, aby przypominało to z utworu Satisfaction,<br />

będącego naszym punktem odniesienia.<br />

9<br />

Na niektórych kanałach Satson CM został ustawiony<br />

nieco głębiej, aby dodać odrobinę zniekształceń<br />

harmonicznych. Na ścieżkach werbla,<br />

zestawu perkusyjnego, basu oraz gitary gałka Drive<br />

znalazła się w położeniu 18 dB. Aby to skompensować<br />

musieliśmy zmniejszyć o 18 dB poziom na tłumikach<br />

w tychże kanałach. Saturacja pomaga w stabilizacji<br />

dynamiki – odpowiednio użyta pozwoli nam na stosowanie<br />

płytszej kompresji albo nawet całkowite jej<br />

uniknięcie.<br />

<strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

73


ROZMOWA<br />

LOCO STAR<br />

Zespół Loco Star, w którego skład wchodzą<br />

Tomek Ziętek, Marsija (Fox, Novika, Smolik, Silver<br />

Rocket), Pat (Maria Peszek, Homosapiens, Silver<br />

Rocket) oraz U1 (Smolik) wydał właśnie płytę pod<br />

tytułem Shelter. Jej producentem jest Tomek<br />

Ziętek, a o powstaniu tego albumu rozmawia z nim<br />

Bartek A. Frank.<br />

82 <strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


Znaliśmy Ciebie przede wszystkim jako<br />

muzyka Pink Freud i innych formacji. A Ty<br />

producentem jesteś!<br />

Tomek Ziętek: Przede wszystkim widzę<br />

siebie jako muzyka. To przy instrumencie<br />

spędzam najwięcej czasu. Granie, a także tworzenie<br />

muzyki daje mi dużo przyjemności i satysfakcji.<br />

Pamiętam, jakie wrażenie zrobiło na<br />

mnie, jako na kilkuletnim chłopcu, przegrywanie<br />

z taśmy na kasetę płyty Thriller. Oprócz<br />

muzyki moją uwagę przyciągały również te<br />

świecące lampki pod obudową, ruszające się<br />

mierniki, migające światełka. Potem zabawa<br />

overdubbingiem w jamniku [popularna nazwa<br />

kompaktowych magnetofonów na dwie kasety<br />

– przyp. red.] dała możliwość nagrywania<br />

pierwszych piosenek. Ach, mieć wtedy czteroślad<br />

– marzenie! A tak na serio, produkcją<br />

zacząłem zajmować się od pierwszej płyty<br />

Loco Star, kiedy nawet nie przychodziło mi do<br />

głowy, żeby ktoś inny mógłby się tym zająć<br />

[śmiech].<br />

Także z wykształcenia jesteś muzykiem.<br />

Gdzie uczyłeś się miksu<br />

<strong>Studio</strong>wałem klasyczną trąbkę na AM w Poznaniu,<br />

u prof. Romana Grynia. Tam poznawałem<br />

repertuar od baroku po romantyzm<br />

i nieco muzyki współczesnej. Pomiędzy zajęciami<br />

i ćwiczeniem na instrumencie wspierałem<br />

przyjaciół w takich zespołach jak Numa<br />

Favela, Yemayazz czy Drummachina, gdzie<br />

poznałem Marsiję. Sporo czasu spędzałem<br />

nad studiowaniem różnych szkół kubańskich<br />

na perkusję oraz przesłuchiwałem wiele płyt<br />

z pobliskiej biblioteki czy sklepu Fripp. Już<br />

na początku studiów jeździłem do rodzinnego<br />

Gdańska na próby z Pink Freud, gdzie<br />

tworzyła się idea grania, pierwsze utwory<br />

i pierwsze zabawki, takie jak pedał wah-wah,<br />

delay/reverb Bossa czy flanger. Muzyką od<br />

strony produkcyjnej zacząłem zajmować się<br />

przy projekcie Loco Star. Wtedy też kupiłem<br />

pierwszy komputer. Nad muzyką siedziałem<br />

wspólnie z Marsiją oraz Rafałem Zapałą<br />

– teraz kompozytorem poznańskim, a wtedy<br />

sąsiadem z akademika, fanem Reicha i Punka.<br />

Był w pierwszym składzie Loco Star, grał na<br />

D-drumie i współprodukował pierwszą płytę.<br />

Wtedy to zaczynaliśmy uczyć się razem rejestracji,<br />

korekcji, kompresji, miksu.<br />

Pierwszy komputer...<br />

...to był Atari, na którym zainstalowany był<br />

Cubase. Yamaha CS1x podłączona przez MIDI<br />

do komputera to była konfiguracja przy produkcji<br />

i pierwszych koncertach. Ta Yamaha robiła<br />

wtedy powszechną furorę, bardzo podobały<br />

mi się jej „techniczne” dźwięki, ale szybko<br />

się pod tym względem zestarzała. Po jakimś<br />

roku pojawił się pecet i mogłem odpuścić sobie<br />

komunikaty MIDI, Program Changes itp. Głównym<br />

programem nadal był Cubase, a do bitów<br />

wykorzystywałem przez chwilę Fruity Loops,<br />

gdzie było sporo ciekawych rzeczy: sekwencer,<br />

piano roll, syntezatory, ale jednak ciężko było<br />

mi się przestawić, by sprawnie układać na tym<br />

formę piosenki. Próbowałem Logic Audio, który<br />

wtedy okazał się programem stworzonym<br />

nie dla mnie. Po paru latach podchodziłem<br />

jeszcze raz do Logica, przechodziłem „tutoriale”<br />

video i kiedy po ich obejrzeniu siadłem<br />

do kompa, wcale nie było mi łatwiej [śmiech].<br />

Teraz przymierzam się do Pro Tools, bo to<br />

<strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

83


TECHNOLOGIA Delay<br />

Wychodzisz na estradę<br />

czyli jak przygotować się do koncertu<br />

fot. © Andrei Tsalko – Fotolia.com<br />

Tomasz Hajduk<br />

To jeden z pierwszych koncertów Twojego<br />

zespołu – zaraz masz wejść na scenę.<br />

Ręce Ci się pocą, czujesz dziwny ucisk<br />

w dole brzucha, perkusista jest wkurzony,<br />

bo przed godziną zerwał z dziewczyną, basista<br />

patrzy tępym wzrokiem i nie wie, co<br />

się dookoła dzieje, wszyscy są niespokojni<br />

i kłócicie się do ostatniej chwili o kolejność<br />

utworów do zagrania. Do tego zgubiłeś<br />

gdzieś kabel do instrumentu, a wspólny<br />

stroik gitarowy zginął na scenie w czasie<br />

próby. Ogólnie mówiąc – jesteś przerażony.<br />

Brzmi znajomo Oczywiście, każdy początkujący<br />

muzyk przez to przeszedł, a i doświadczeni<br />

wykonawcy czują tremę przed<br />

występem i wiedzą, że „złośliwość rzeczy<br />

martwych” to powszechne zjawisko w takich<br />

momentach. W tym miesiącu mamy dla<br />

Was zestaw porad, dzięki którym dowiecie<br />

się, jak przygotować do występów i co zrobić,<br />

by uniknąć przykrych niespodzianek podczas<br />

koncertu.<br />

1<br />

Przygotowania do koncertów zaczynają<br />

się w sali prób. Rozstawienie instrumentów<br />

i wzmacniaczy w piwnicy, w której<br />

ćwiczycie, powinno odpowiadać ustawieniu,<br />

z jakim spotkacie się na scenie – perkusista<br />

gra z tyłu, za zespołem, i muzycy mają<br />

ograniczony kontakt wzrokowy. Jeżeli ciągle<br />

gracie próby zwróceni twarzami do siebie,<br />

nagle ciężko będzie się pogodzić z tym, że<br />

wokalista stoi z przodu, odwrócony plecami<br />

do reszty, a basista nie widzi bębniarza, bo<br />

na linii wzroku między muzykami postawiono<br />

baner reklamowy sponsora imprezy.<br />

2<br />

Tak układaj listę utworów, aby podczas<br />

występu odpowiednio dawkować słuchaczom<br />

dynamikę i nastrój. Koncert to<br />

przedstawienie, a nie tylko dziesięć utworów<br />

zagranych jeden po drugim. Występ powinien<br />

mieć sens jako całość. Chodzi głównie o to, by<br />

podtrzymać energię i kreować nastrój od początku<br />

do końca. Pomyśl o tym, w jakim tempie<br />

powinny być kolejno grane utwory i jak<br />

zaaranżować cały występ, by odbiorcy odnieśli<br />

wrażenie, że uczestniczyli w przemyślanym<br />

spektaklu muzycznym.<br />

3<br />

Przyjrzyj się nagranym koncertom swoich<br />

ulubionych wykonawców i przedyskutuj<br />

z resztą zespołu, dlaczego te koncerty<br />

są takie interesujące. Jakie elementy z tego,<br />

co zobaczyliście, możecie wprowadzić do waszego<br />

występu<br />

4<br />

Przygotuj sprzęt. Wymień baterie w efektach<br />

na nowe (najlepiej mieć porządny zasilacz<br />

w pedalboardzie), załóż nowe struny,<br />

sprawdź, jak działają wszelkie kable połączeniowe.<br />

Zapasowy zestaw sprzętu też się<br />

przyda: warto mieć w zanadrzu rezerwowy<br />

wzmacniacz, gitarę i przewody, baterie do zasilania<br />

kostek podłogowych oraz taśmę izolacyjną.<br />

Dotyczy to wszystkich osób w zespole<br />

– muzycy powinni zatroszczyć się o zapasowy<br />

wzmacniacz do basu, elementy zestawu perkusyjnego,<br />

takie jak werbel czy pedał do stopy,<br />

nie wspominając o torbie zapasowych pałeczek.<br />

Wokaliści nie mają w tej kwestii większego<br />

zmartwienia, lecz na nich będą spoczywać inne<br />

zadania – o czym w dalszej części tekstu.<br />

5<br />

Materiał trzeba opanować do perfekcji na<br />

długo przed koncertem. Utwory najlepiej<br />

ćwiczyć w takiej kolejności, w jakiej będziecie<br />

grać je na żywo. Jeżeli zespół czy poszczególni<br />

muzycy nie opanowali dobrze materiału,<br />

nie ma się co łudzić, że intensywna<br />

próba dopracowania tego materiału w dniu<br />

koncertu uratuje Wasz występ. Zazwyczaj<br />

działa to w odwrotną stronę. Lepiej, gdy<br />

wchodząc na scenę wszyscy muzycy są pewni<br />

swych umiejętności, bo utwory wyćwiczyli na<br />

wielu próbach granych kilka miesięcy wstecz.<br />

Doświadczeni muzycy wiedzą, że próba<br />

w dniu występu służy temu, by sprawdzić<br />

sprzęt – do tego warto się przyłożyć,<br />

6<br />

ustawić brzmienie na scenie i chwilę się rozgrzać.<br />

Rozgrzanie oznacza w tym przypadku<br />

redukcję stresu i „złapanie” dobrej adrenaliny.<br />

Później, w chwili właściwego występu wychodzisz<br />

na scenę pewny siebie, naładowany<br />

i gotowy, by zrobić jak najlepsze widowisko.<br />

7<br />

Postaraj się o technicznego, który pomoże<br />

Ci ustawić sprzęt i poziomy odsłuchów<br />

oraz brzmienia na scenie. Jeśli nie zarabiasz<br />

wystarczająco dużo na imprezach, nie<br />

zatrudnisz raczej zawodowej ekipy, ale na<br />

90 <strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


Prenumeruj<br />

za darmo lub półdarmo<br />

Jeśli jeszcze nie prenumerujesz EiS, spróbuj za darmo!<br />

My damy Ci bezpłatną prenumeratę próbną od kwietnia <strong>2013</strong><br />

do czerwca <strong>2013</strong>, Ty udokumentuj swoje zainteresowanie EiS<br />

wpła tą kwoty 148,50 zł na kolejne 9 numerów (lipiec <strong>2013</strong><br />

– <strong>marzec</strong> 2014). Będzie to coś w rodzaju zwrotnej kaucji. Jeśli nie<br />

uda nam się przekonać Cię do prenumeraty i zrezygnujesz z niej<br />

przed 16.06.<strong>2013</strong> r. – otrzymasz zwrot całej swojej wpłaty.<br />

BEZPŁATNA PRENUMERATA PRÓBNA PRENUMERATA 9-MIESIĘCZNA (VAT 5%)<br />

od kwietnia <strong>2013</strong> r. do czerwca <strong>2013</strong> r. od lipca <strong>2013</strong> r. do marca 2014 r.<br />

3×0,00 zł = 0,00 zł 9×16,50 zł = 148,50 zł<br />

Jeśli już prenumerujesz EiS, nie zapomnij przedłużyć prenumeraty!<br />

Rozpoczynając drugi rok nieprzerwanej prenumeraty EiS<br />

nabywasz prawo do zniżki. W przypadku prenumeraty rocznej jest<br />

to zniżka w wysokości ceny 2 numerów. Rozpoczęcie trzeciego<br />

roku prenumeraty oznacza prawo do zniżki o wartości 3 nu me rów,<br />

zaś po 3 latach nieprzerwanej prenumeraty masz możliwość<br />

zapre numerowania EiS w cenie obniżonej o wartość 4 numerów.<br />

Jeszcze więcej zyskasz, decydując się na prenumeratę 2-letnią<br />

– nie musisz mieć żadnego stażu Prenumeratora, by otrzymać ją<br />

PRENUMERATĘ ZAMAWIAMY:<br />

Najprościej dokonując wpłaty<br />

w cenie obniżonej o wartość aż 8 numerów! Więcej – po 3 latach<br />

nieprzerwanej prenumeraty upust na cenie prenumeraty 2-letniej<br />

równy jest wartości 10 numerów, a po 5 latach zniżka osiąga<br />

wartość 12 numerów, tj. 50%!<br />

rocznej<br />

2-letniej<br />

CENY PRENUMERATY<br />

(VAT 5%, STANDARDOWA CENA PRENUMERATY ROCZNEJ – 181,50 ZŁ)<br />

okres dotychczasowej nieprzerwanej prenumeraty<br />

rok 2 lata 3 lata lub 4 lata 5 i więcej lat<br />

165,00 zł 148,50 zł 132,00 zł<br />

(2 numery gratis) (3 numery gratis) (4 numery gratis)<br />

264,00 zł 231,00 zł 198,00 zł<br />

(8 numerów gratis) (10 numerów gratis) (12 numerów gratis)<br />

PAMIĘTAJ! TYLKO PRENUMERATORZY *) :<br />

• otrzymują 80% zniżki przy zakupie równoległej<br />

prenumeraty e-wydań (patrz str. 8)<br />

• mogą otrzymywać co miesiąc bezpłatny numer archiwalny EiS!<br />

(zamawiając dowolne z dostępnych jeszcze wydań sprzed lipca<br />

2012 r. – otrzymasz je wraz z prenumeratą; zamówienie mo żesz<br />

złożyć mailem na nasz adres: prenumerata@avt.com.pl)<br />

*) nie dotyczy prenumerat zamówionych u pośredników (RUCH, Poczta Polska i in.); nie dotyczy bezpłatnych prenumerat próbnych.<br />

CENY e-PRENUMERATY (prenumeraty e-wydań, VAT 23%)<br />

standardowa 12-miesięczna: 12 × 7,50 zł = 90,00 zł dla prenumeratorów wersji papierowej: 19,20 zł<br />

standardowa 24-miesięczna: 24 × 6,80 zł = 163,20 zł<br />

dla prenumeratorów wersji papierowej: 38,40 zł<br />

0 4 3<br />

Najłatwiej<br />

Najwygodniej<br />

lub<br />

lub<br />

wypełniając formularz w Internecie<br />

(na stronie www.eis.com.pl – tu można zapłacić kartą albo szybkim przelewem)<br />

wysyłając na numer 0663-889-884 SMS-a o treści PREN<br />

– oddzwonimy i przyjmiemy zamówienie (koszt SMS-a wg Twojej taryfy)<br />

przesyłając faksem lub pocztą wypełniony formularz<br />

znajdujący się na str. 108<br />

zamawiając za pomocą telefonu, e-maila lub listu.<br />

Dział Prenumeraty Wydawnictwa AVT, ul. Leszczynowa 11, 03-197 Warszawa<br />

Faks: 022-257-84-00, tel.: 022-257-84-22, e-mail: prenumerata@avt.pl


TECHNOLOGIA<br />

DVD<br />

Pełna wersja na DVD<br />

Cableguys Curve 2 CM<br />

Cableguys Curve pojawił się już swego czasu na naszej płycie DVD,<br />

ale teraz mamy po raz pierwszy do czynienia z sytuacją, że udostępniamy<br />

nowe wydanie programu w specjalnej wersji dla naszych Czytelników!<br />

Być może niektórzy z Was pamiętają, gdy<br />

w 2011 roku na naszej płycie udostępniliśmy<br />

CurveCM – specjalną wersję fascynującego<br />

syntezatora hybrydowego firmy Cableguys.<br />

Teraz prezentujemy jego następcę, Curve 2 CM.<br />

Jest ona zdecydowanie bardziej zaawansowana<br />

niż oryginał.<br />

Wersja 2 została zmieniona niemal od podstaw.<br />

Choć wciąż mamy do czynienia z dwoma oscylatorami,<br />

to sygnał z oscylatora 1 może być obecnie<br />

miksem dwóch przebiegów, a oscylator 2 pracuje<br />

zupełnie niezależnie, z własnym przebiegiem. Podobnie<br />

jak poprzednik, Curve 2 CM oferuje niesamowite<br />

możliwości w zakresie edycji fal, co wynika<br />

z zastosowania edytora graficznego. Teraz ma<br />

on poprawiony kontrast, dzięki czemu pracuje się<br />

znacznie wygodniej, a także prezentuje informacje<br />

o składzie harmonicznym próbek.<br />

Edytor fal może być też zastosowany do tworzenia<br />

przebiegów LFO, a dwa dostępne generatory<br />

obwiedni zostały rozszerzone z postaci prostych<br />

modeli AHDSR do trybu złożonego kształtowania<br />

funkcji z regulacją parametrów Attack, Decay,<br />

Loop i Release.<br />

Kolejną interesującą nowością jest wprowadzenie<br />

trybu Unison, który pozwala na zastosowanie<br />

do 16 głosów tworzących bardzo gęste struktury.<br />

Głosy te można odstrajać, rozdzielać w panoramie<br />

i tłumić, aby uzyskać to brzmienie, o jakie<br />

nam chodzi. Można też sterować wszystkimi tymi<br />

parametrami jednocześnie, używając do tego kontrolek<br />

Macro (można je przypisać do wybranych<br />

parametrów instrumentu, a nawet modulować<br />

z wykorzystaniem matrycy modulacji).<br />

Większość najciekawszych funkcji z wersji 1<br />

wciąż jest dostępna w wersji Curve 2 CM, takich<br />

jak wielofunkcyjne filtry rezonansowe, z możliwością<br />

wyboru jednego z dziesięciu trybów pracy.<br />

Poniżej zaprezentujemy sposób instalacji instrumentu,<br />

aktywujemy możliwość dzielenia się<br />

brzmieniami online i pokażemy szereg nowych<br />

funkcji syntezatora. Instalator (a także film<br />

z prezentacją omawianych tu zagadnień – w języku<br />

angielskim) znajdziesz na naszej płycie w katalogu<br />

Programy.<br />

Zarządzanie brzmieniami<br />

Tutaj przeglądamy dostępną online<br />

bibliotekę Curve 2 CM i zarządzamy<br />

własnymi barwami<br />

Wyświetlacz fali<br />

Edytor graficzny, w którym możemy<br />

rysować własne przebiegi oscylatorów<br />

oraz LFO<br />

Oscylatory<br />

Tu zmieniamy głośność,<br />

panoramę, strój i ustawienia<br />

filtrów dla oscylatorów<br />

Narzędzia<br />

Proste narzędzia do<br />

generowania obwiedni<br />

i edycji<br />

Filtry<br />

Dwa wielofunkcyjne filtry<br />

rezonansowe<br />

Generatory obwiedni<br />

Dwa generatory modulujące<br />

obwiednię<br />

Matryca modulacji<br />

Używamy jej do przyporządkowania<br />

LFO i generatorów<br />

obwiedni do wybranych<br />

parametrów<br />

LFO<br />

Pojedynczy LFO z siedmioma trybami,<br />

wliczając w to synchronizację, a nawet<br />

odstrojenie wysokości dźwięku<br />

Makro<br />

Trzy gałki makro, które można<br />

stosować do jednoczesnej zmiany<br />

wielu parametrów<br />

Panel pomocy<br />

Tu wyświetlane są informacje po<br />

najechaniu kursorem na różne<br />

elementy interfejsu<br />

98 <strong>Estrada</strong> i <strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong>


Sample z serii VIP<br />

DJ Assault<br />

Twórcą biblioteki sampli, którą w tym miesiącu<br />

znajdziecie na naszej płycie DVD,<br />

jest mieszkający w Detroit DJ Assault<br />

1841 WYJĄTKOWYCH SAMPLI<br />

111 pętli perkusyjnych<br />

91 pętli basu<br />

63 brzmień efektowych<br />

71 pętli muzycznych i akcentów<br />

102 wokali<br />

61 zagrywek orkiestrowych<br />

69 zagrywek fortepianu i piana elektrycznego<br />

70 zagrywek gitarowych<br />

87 przebiegów arpeggio<br />

75 zagrywek solowych<br />

chrzestnym” stylistyki booty<br />

bass z Detroit (znanej też jako Ghettotech)<br />

jest DJ Assault (Craig D Adams),<br />

„Ojcem<br />

który jest jedną z czołowych postaci podziemnej<br />

amerykańskiej sceny dance od połowy lat<br />

90. minionego wieku. Od czasu wydania swego<br />

debiutanckiego albumu Belle Isle Tech, zawierającego<br />

niesławny utwór Ass’N’Titties,<br />

zaczął być szeroko rozpoznawalny z uwagi na<br />

swoje brzmienie, a ostatnio tworzy też muzykę<br />

do filmów i programów telewizyjnych.<br />

Craig udostępnił nam wybrany zestaw 800<br />

sampli, idealnych do muzyki bazującej na<br />

stylistyce footwork, trap i innych ukierunkowanych<br />

na up-tempo stylistyk z mocnym basem.<br />

Przy okazji poprosiliśmy go o parę słów<br />

komentarza.<br />

W jaki sposób zacząłeś swoją przygodę z tworzeniem<br />

muzyki<br />

Craig Adams: Zacząłem od jednego samplera.<br />

Byłem pod wpływem wielu rzeczy, których<br />

wtedy słuchałem, od Detroit techno do Chicago<br />

house. Didżeje w Detroit w większości<br />

przypadków nie produkowali nagrań, a zatem<br />

pomyślałem sobie, że może zostanę producentem.<br />

Zacząłem od samplowania wielu rzeczy,<br />

które moim zdaniem miały szansę sprawdzić<br />

się w klubie.<br />

Skąd brałeś te sample<br />

Większość z nich pochodziła z utworów,<br />

które nagrywałem przez wiele lat. Sample<br />

nie pojawiały się w swym oryginalnym kon-<br />

tekście, w<br />

którym je nagrano, a zatem moje<br />

utwory nie<br />

były duplikatami. Posłużyły mi je-<br />

dynie do rozwijania mojej kreatywności.<br />

Grałeś do tych sampli na różnego typu instrumentach.<br />

Które z nich najbardziej lubisz<br />

Moja stylistyka opiera się na własnej grze<br />

– to tworzy<br />

mój klimat brzmieniowy. Moje<br />

ulubione instrumenty to gitara i piano. Do<br />

miksu i masteringu lubię stosować Pro To-<br />

ols, do kreacji dźwięków używam FL Stu-<br />

dio i Ableton Live, a WaveLab stosuję przede<br />

wszystkim<br />

do konwersji wsadowej sampli<br />

i plików.<br />

Jeśli chodzi o wtyczki, to lubię Waves, So-<br />

undToys, UAD, Voxengo, Native Instruments,<br />

Arturia i FabFilter. IK Multimedia oferuje<br />

świetny brickwall limiter, a ich korektor z li-<br />

niową fazą<br />

często jest przeze mnie używa-<br />

ny do masteringu. Doskonale sprawdza się<br />

też kliper z<br />

T-RackS. Bardzo dobre są instru-<br />

menty D16<br />

Group – chciałbym, żeby robi-<br />

li więcej maszyn perkusyjnych, albo przynaj-<br />

mniej swoją wersję 707. Mam ich 101 [LuSH-<br />

101 – przyp. red], ale nie używam go jeszcze<br />

zbyt często.<br />

Masz jakieś rady dla osób, które będą chcia-<br />

ły skorzystać z Twoich sampli Jakieś porady<br />

dla producentów<br />

Zdecydowanie polecam używanie tych<br />

dźwięków w innym kontekście – nie ograniczać<br />

się jedynie do zapętlania, ale spróbować<br />

wykorzystać je w sposób kreatywny. Chcąc<br />

być producentem trzeba przede wszystkim<br />

mieć solidną bazę techniczną, aby zrozumieć<br />

istotę dźwięku, warto zapoznać się z zagadnieniami<br />

dotyczącymi psychoakustyki, a także<br />

teorią muzyczną – nuty, tonacje, akordy<br />

i progresje.<br />

Więcej na temat DJ Assault na stronie<br />

www.jeffersonave.com.<br />

<strong>Estrada</strong> i<strong>Studio</strong> • <strong>marzec</strong> <strong>2013</strong><br />

101

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!