11.12.2014 Views

Coś na Progu #10

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.

Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

poczytne. Wszystko stało się <strong>na</strong>ukowe, edukacyjne.<br />

Gorączkowym ruchem zmierzwił swoją gęstą czarną<br />

czuprynę. Jego oczy jaśniały niezdrowym blaskiem.<br />

– Powinieneś być zadowolony, że mechanizm społeczny<br />

działa bez zarzutu, a jednocześnie wszyscy robią to, <strong>na</strong> co<br />

mają ochotę – uniosła się Bella, jed<strong>na</strong>k Sam <strong>na</strong>dal nie<br />

przestawał mruczeć do siebie.<br />

– Na pierwszy ogień poszły świerszczyki. Następnie<br />

wszystkie sensacyjne i detektywistyczne pozycje. Zaczęli<br />

edukować dzieciaki i urabiać ich <strong>na</strong> przykładnych obywateli...<br />

– ...tak jak powinno być – ucięła Bella.<br />

– Czy zdajesz sobie sprawę – rzucił zajadle, wytykając<br />

ją palcem – że w ciągu ostatnich dwóch lat w tym mieście<br />

nie popełniono więcej niż tuzi<strong>na</strong> morderstw? Ani jednego<br />

samobójstwa czy wojny gangów albo...<br />

– Wielkie nieba! – westchnęła Bella. – Skończ z tą<br />

prehistorią, Sam. Już od dwudziestu lat przestępczość jest <strong>na</strong><br />

wymarciu. Mamy 1975, pamiętasz?<br />

Kobieta podeszła do niego i poklepała współczująco po<br />

plecach.<br />

– A może <strong>na</strong>pisałbyś coś popularno-<strong>na</strong>ukowego?<br />

– Nie lubię <strong>na</strong>uki – prychnął.<br />

– Zatem wracamy do punktu wyjścia, czyli miłości –<br />

spuentowała pewnym siebie głosem.<br />

W ustach formowały mu się już nie<strong>na</strong>wistne słowa,<br />

jed<strong>na</strong>k ostatecznie odparł:<br />

– Nie, potrzebuję czegoś nowego i innego.<br />

Wstał i podszedł do ok<strong>na</strong>. W luksusowym apartamencie<br />

poniżej wypatrzył pół tuzi<strong>na</strong> krzątających się robotów, szybko<br />

PROZA POEZJA<br />

uwijających się ze swoją pracą. Jego twarz rozjaśnił uśmiech<br />

drapieżnika obserwującego swoją ofiarę.<br />

– A niech to! – zakrzyknął. – Dlaczego wcześniej <strong>na</strong> to<br />

nie wpadłem?! Roboty! Napiszę historię miłosną o dwóch<br />

robotach.<br />

– Bądź poważny – próbowała go zgasić żo<strong>na</strong>.<br />

– To może się kiedyś zdarzyć – dowodził. – Tylko<br />

pomyśl! Miłość <strong>na</strong>oliwio<strong>na</strong>, zespawa<strong>na</strong>, zbudowa<strong>na</strong> z blachy<br />

i kabli.<br />

Zaśmiał się triumfująco, choć był to niski, dziwaczny<br />

śmiech. Bella spodziewała się, że zaraz będzie się bił w<br />

piersi, lecz usłyszała tylko:<br />

– Roboty zakochują się od pierwszego wejrzenia i<br />

niszczą głośniki.<br />

– Dzieciak z ciebie, Sam – uśmiechnęła się tolerancyjnie.<br />

– Czasami zasta<strong>na</strong>wiam się, dlaczego za ciebie wyszłam.<br />

Stern wizualnie zapadł się w sobie, a niosący go przed<br />

chwilą entuzjazm wypalał się w postaci wstydliwego rumieńca.<br />

„Tylko pół tuzi<strong>na</strong> morderstw”, pomyślał. Żadnej polityki,<br />

niczego wartego przelania <strong>na</strong> papier. Ale on potrzebował<br />

tej historii. Desperacko. Oszaleje, jeśli nic się szybko nie<br />

zmieni. Zębatki jego umysłu pracowały <strong>na</strong> <strong>na</strong>jwyższych<br />

obrotach. We<strong>na</strong> słodko szeptała w jego podświadomości.<br />

Potrzebował tej historii. Obrócił się i spojrzał <strong>na</strong> swoją żonę,<br />

Bellę, która opierając się o parapet, przyglądała się korkowi<br />

<strong>na</strong> podniebnych trasach, spoglądając <strong>na</strong> ulicę z<strong>na</strong>jdującą się<br />

pięćdziesiąt pięter niżej...<br />

Samuel sięgnął powoli i bezszelestnie po swój atomowy<br />

rewolwer.<br />

COŚ NA PROGU 99

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!