11.12.2014 Views

Coś na Progu #10

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.

Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

“Nie miał więc pan żadnej wiedzy, <strong>na</strong> której<br />

mógł się oprzeć?”<br />

Absolutnie żadnej. Muszę przyz<strong>na</strong>ć, że<br />

nigdy nie studiowałem <strong>na</strong>uk ścisłych, chociaż<br />

podczas czytania podchwyciłem bardzo dużo<br />

drobiazgów, które okazały się użyteczne.<br />

Muszę panu powiedzieć, że jestem <strong>na</strong>prawdę<br />

zapalonym czytelnikiem i że zawsze w czasie<br />

lektury mam w ręce ołówek. Zawsze noszę<br />

ze sobą notatnik i <strong>na</strong>tychmiast notuję – jak<br />

ta postać z Dickensa – wszystko, co mnie<br />

zainteresuje albo może okazać się przydatne<br />

w moich książkach. By zobrazować panu mój<br />

proces czytelniczy, powiem tak: przychodzę<br />

tutaj codziennie po lunchu i <strong>na</strong>tychmiast<br />

zabieram się do pracy – czytam pięt<strong>na</strong>ście<br />

różnych periodyków, zawsze te same pięt<strong>na</strong>ście<br />

tytułów i pragę zauważyć, że <strong>na</strong>prawdę<br />

niewiele z informacji w nich zawartych nie<br />

zwraca mojej uwagi. Kiedy tylko widzę coś<br />

interesującego, od razu to notuję. Następnie<br />

czytam przeglądy, m.in. „Revue Bleue”,<br />

„Revue Rose”, „Revue des Deux Mondes”,<br />

„Cosmos”, „La Nature” Tissandiera,<br />

„L’Astronomie” Flammraio<strong>na</strong>. Czytuje także<br />

biuletyny towarzystw <strong>na</strong>ukowych, szczególnie<br />

te wydane przez Towarzystwo Geograficzne,<br />

gdyż, proszę o tym pamiętać, geografia<br />

to moja pasja i dziedzi<strong>na</strong>, którą studiuję.<br />

Posiadam wszystkie dzieła E. Reclusa, którego<br />

bardzo podziwiam, a także Arago. Czytam<br />

przy<strong>na</strong>jmniej dwukrotnie – gdyż jestem<br />

bardzo drobiazgowym czytelnikiem – kolekcję<br />

z<strong>na</strong>ną pod <strong>na</strong>zwą „Le Tour de Monde”, <strong>na</strong><br />

którą składają się historie o podróżach.<br />

Zgromadziłem więc wiele tysięcy notatek<br />

<strong>na</strong> różne tematy i <strong>na</strong> bieżąco mam w domu<br />

przy<strong>na</strong>jmniej dwadzieścia tysięcy, które mogą<br />

okazać się przydatne, a nie zostały jeszcze<br />

wykorzystane. Część z nich powstało po<br />

rozmowach z ludźmi. Uwielbiam słuchać, jak<br />

ludzie opowiadają o różnych rzeczach – pod<br />

warunkiem, że mówią o tym, <strong>na</strong> czym się z<strong>na</strong>ją.<br />

“Jak mógł pan to zrobić nie mając<br />

absolutnie żadnej wiedzy <strong>na</strong>ukowej?”<br />

Miałem to szczęście pojawić się <strong>na</strong> świecie<br />

w chwili, gdy moż<strong>na</strong> z<strong>na</strong>leźć słownik z każdej<br />

właściwie dziedziny. Wystarczyło więc jedynie,<br />

bym przewrócił kartki mojego słownika i już<br />

miałem wiadomości, które mnie interesowały.<br />

Oczywiście wiele ciekawostek podłapałem<br />

w czasie czytania i, jak wspomi<strong>na</strong>łem, mam<br />

w głowie mnóstwo drobiazgów. Tak właśnie<br />

stało się pewnego dnia, w jednej z paryskich<br />

kawiarni, kiedy przeczytałem w „Siècle”,<br />

że człowiek mógłby okrążyć świat w ciągu<br />

osiemdziesięciu dni. Uderzyła mnie wówczas<br />

PROZA POEZJA<br />

myśl, że mógłbym osiągnąć wiele korzyści z<br />

różnic południków i sprawić, że mój bohater<br />

zyska albo straci dzień w swej podróży.<br />

Stwierdziłem, że taki właśnie będzie fi<strong>na</strong>ł<br />

mojej opowieści. Historię spisałem jed<strong>na</strong>k<br />

dopiero dużo później. Czasem noszę w głowie<br />

opowieści <strong>na</strong> 10-15 lat do przodu – zanim<br />

<strong>na</strong>dam im odpowiednią formę.<br />

“Moim celem jest, aby przedstawić<br />

Ziemię, a właściwie nie tylko Ziemię, ale<br />

cały wszechświat, bo czasami, w powieści,<br />

zabierałem moich czytelników z dala od<br />

Ziemi. Próbowałem jednocześnie zrealizować<br />

bardzo wysoki ideał pięknego stylu. Niektórzy<br />

twierdzą, że nie może być mowy o stylu<br />

w powieści przygodowej, ale to nie jest<br />

prawdą. Choć muszę przyz<strong>na</strong>ć, że jest to<br />

dużo trudniejsze do <strong>na</strong>pisania – taka powieść<br />

w dobrej formie literackiej niż choćby<br />

psychologiczne studium postaci, które są<br />

dzisiaj tak modne. Prawdę mówiąc” – tutaj<br />

Juliusz Verne lekko uniósł szerokie ramio<strong>na</strong> –<br />

„że osobiście nie jestem wielkim wielbicielem<br />

tak zwanej powieści psychologicznej, bo<br />

nie wiem, co powieść ma do czynienia z<br />

psychologią. Nie mogę też powiedzieć, żebym<br />

podziwiał tak zwanych powieściopisarzy<br />

psychologicznych. Z wyjątkiem jed<strong>na</strong>k<br />

Daudeta i De Maupassanta. De Maupassanta<br />

darzę <strong>na</strong>jwyższym podziwem. Jest geniuszem,<br />

który otrzymał z nieba dar pisania wszystkiego<br />

i który tworzy tak <strong>na</strong>turalnie i łatwo, jak<br />

jabłoń daje jabłka. Moim ulubionym autorem<br />

jest i zawsze był Dickens. Nie z<strong>na</strong>m więcej<br />

niż sto słów po angielsku, a więc muszę<br />

czytać go w przekładzie. Ale oświadczam<br />

panu, sir” – Verne położył rękę <strong>na</strong> stole,<br />

akcentując słowa – „że przeczytałem wszystkie<br />

jego dzieła przy<strong>na</strong>jmniej dziesięciokrotnie.<br />

Nie mogę powiedzieć, że wolę go od De<br />

Maupassanta, ponieważ nie istnieje możliwość<br />

ich porów<strong>na</strong>nia. Ale kocham go ogromnie, i w<br />

mojej <strong>na</strong>dchodzącej powieści zatytułowanej<br />

„Malec” daję tego dowód i potwierdzam mój<br />

dług wobec niego. Jestem też i zawsze byłem<br />

wielkim wielbicielem powieści Coopera.<br />

Pięt<strong>na</strong>ście z nich uważam za nieśmiertelne.”<br />

Samoniezadowolenie<br />

Geniusza<br />

Następnie, mówiąc głośno, jakby<br />

rozmyślając, Verne dodał: „Dumas zwykł<br />

mi mówić, gdy skarżyłem się, że moje<br />

miejsce w literaturze francuskiej nie zostało<br />

uz<strong>na</strong>ne: »Powinieneś być amerykańskim lub<br />

COŚ NA PROGU 95

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!