11.12.2014 Views

Coś na Progu #10

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.

Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

SHOW MORE
SHOW LESS

You also want an ePaper? Increase the reach of your titles

YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.

STREFA KRYMINAŁU I SENSACJI<br />

był postacią powszechnie z<strong>na</strong>ną ulicznicom Whitechapel.<br />

Podobno był szewcem, który od reperowania obuwia wolał<br />

wymuszać pieniądze od <strong>na</strong>potkanych kobiet i zawsze szybko<br />

się ulatniał, kiedy w ich obronie stawał jakiś mężczyz<strong>na</strong>.<br />

Rysy twarzy sugerowały, że „<strong>na</strong> pewno jest Żydem albo<br />

żydowskiego pochodzenia”. Był przysadzistym mężczyzną<br />

pod czterdziestkę z charakterystycznym wąsem. Podobno<br />

zawsze chodził w skórzanym fartuchu, nosił przy sobie nóż<br />

do cięcia skór i umiał skradać się bezszelestnie. Poza tym,<br />

że wzbudzał strach wyglądem i zachowaniem, nic mu nigdy<br />

nie udowodniono.<br />

Zdecydowanie <strong>na</strong>jwięcej emocji wzbudza teoria spiskowa<br />

powstała wokół postaci wnuka królowej Wiktorii, księcia<br />

Alberta Victora. Teorię tę wysnuł w 1970 roku Thomas Stowell,<br />

rzekomo <strong>na</strong> podstawie dokumentacji sir Williama Gulla,<br />

lekarza królowej. Według niego w notatkach Gulla z<strong>na</strong>jduje<br />

się relacja z wywiadu z pacjentem <strong>na</strong> temat popełnionych<br />

przez niego zbrodni. Pacjentem tym miał być właśnie Albert<br />

Victor, z<strong>na</strong>ny w rodzinie jako Eddy. Jakkolwiek brzmi to<br />

wszystko absurdalnie, to właśnie dzięki tej historii Kuba<br />

Rozpruwacz wrócił <strong>na</strong> pierwsze strony gazet. Z tą teorią wiąże<br />

się blisko (choć nie zawsze, gdyż występuje w kilku wersjach)<br />

historia przedstawio<strong>na</strong> przez rzekomego nieślubnego sy<strong>na</strong><br />

malarza Waltera Sickerta – Josepha. Według niego Sickert<br />

miał towarzyszyć księciu w morderstwach, w innej wersji<br />

dokonywał ich sam. Joseph przedstawił historię sekretnego<br />

małżeństwa księcia ze sprzedawczynią Annie Crook.<br />

Świadkiem <strong>na</strong> ich ślubie była Mary Kelly, która wraz z kilkoma<br />

innymi prostytutkami miała potem szantażować władze.<br />

Premier lord Salisbury, poprzez lożę masońską, <strong>na</strong>kazał<br />

74 COŚ NA PROGU<br />

więc Gullowi ukrócić<br />

ich żądania, wobec<br />

czego właśnie Gull<br />

miał wcielić się w<br />

seryjnego mordercę.<br />

Ostatnio jeden z<br />

badaczy ustalił, że<br />

papier, <strong>na</strong> którym<br />

<strong>na</strong>pisano<br />

do<br />

bossa”,<br />

listy<br />

„szanownego<br />

pochodzi<br />

z tej samej partii<br />

papeterii,<br />

której<br />

używała matka Sickerta. Dowodzić to może, że kawalarz<br />

Sickert <strong>na</strong>pisał te listy, ale nic po<strong>na</strong>dto.<br />

Jak zauważa Paul Begg w książce „Kuba Rozpruwacz.<br />

Historia komplet<strong>na</strong>”, dowody i zez<strong>na</strong>nia są bardzo niepewne,<br />

a <strong>na</strong> przestrzeni lat, które minęły od wydarzeń roku 1888, wiele<br />

z tych skąpych danych uległo „zanieczyszczeniu” lub w ogóle<br />

zaginęło. Według niego „<strong>na</strong>jbardziej prawdopodobnymi<br />

kandydatami muszą być ci, których podejrzewali <strong>na</strong>jlepiej<br />

poinformowani policjanci tamtych czasów” 7 . Daje to w<br />

gruncie rzeczy kilka <strong>na</strong>zwisk, z których <strong>na</strong>prawdę interesujące<br />

wydają się dwa: Kosminski i Tumblety.<br />

Zastępca komisarza londyńskiej policji w 1888 roku<br />

sir Robert Anderson co <strong>na</strong>jmniej kilkukrotnie stanowczo<br />

stwierdził, że tożsamość Mordercy z Whitechapel po<strong>na</strong>d<br />

wszelką wątpliwość była z<strong>na</strong><strong>na</strong> władzom. Z jego skąpych<br />

wskazówek moż<strong>na</strong> wnioskować, że miał to być polski Żyd o<br />

<strong>na</strong>zwisku Kosminski. Prawdopodobnie chodzi tu o Aaro<strong>na</strong><br />

Kosminskiego, co udało się ustalić <strong>na</strong> podstawie rejestru<br />

zakładu dla umysłowo chorych, w którym przebywał.<br />

Niewiele o nim wiadomo, ale z tego, co udało się ustalić,<br />

wiadomo, że urodził się w Polsce i wyemigrował do Anglii<br />

<strong>na</strong> początku lat 80. XIX wieku. W 1888 roku mieszkał <strong>na</strong><br />

Sion Square 3, w tym samym budynku co John Pizer 8 .<br />

Przejawiał oz<strong>na</strong>ki zaburzeń psychicznych i w 1891 roku<br />

zamknięto go w zakładzie. Anderson nigdy nie wskazał go<br />

wprost, ale wielokrotnie sugerował, że prawdziwy Morderca<br />

z Whitechapel został rozpoz<strong>na</strong>ny przez jednego ze świadków<br />

(<strong>na</strong>zwisko zostało przemilczane), który odmówił potem<br />

7 Paul Begg, op. cit., s. 260.<br />

8 Przez co często myli się z sobą tych dwóch podejrzanych, <strong>na</strong>zywając<br />

Kosminskiego „Skórzanym Fartuchem”.

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!