11.12.2014 Views

Coś na Progu #10

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.

Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

SHOW MORE
SHOW LESS

Create successful ePaper yourself

Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.

wieku i płci, nie szczędząc przy tym dzieci ani ciężarnych kobiet.<br />

Byli pracownicy jednostki wspomi<strong>na</strong>ją, że w miarę postępowania<br />

zaszczepionych chorób nie byli w stanie rozpoz<strong>na</strong>ć jeńców.<br />

Innym z<strong>na</strong>czącym filarem prac były badania dotyczące odmrożeń<br />

prowadzone w <strong>na</strong>jchłodniejszych okresach roku. Odmrożenia<br />

stanowiły poważny problem żołnierzy <strong>na</strong> froncie, dlatego japońscy<br />

badacze poświęcili wiele uwagi, aby spróbować wy<strong>na</strong>leźć specyfik<br />

mający wspomóc ewentualne leczenie tej dolegliwości. Ofiary były<br />

wyprowadzane <strong>na</strong> zewnątrz w przeraźliwy mróz, gdzie zmuszano<br />

je do zanurzania rąk w wodzie aż do momentu, w którym<br />

ulegały zupełnemu zamarznięciu. Niepokornym nieszczęśnikom<br />

pomagano siłą. Podobne doświadczenia były prowadzone pod<br />

kątem odmrożeń nóg – wówczas jeńcom <strong>na</strong>kazywano stanie<br />

boso <strong>na</strong> śniegu. Stan tkanki oceniano, opukując ją co pewien czas<br />

deseczką: w momencie kiedy ciało zaczy<strong>na</strong>ło wydawać dźwięk<br />

zbliżony do kawałka drew<strong>na</strong>, moż<strong>na</strong> było przystępować do<br />

dalszych czynności. Istniały dwie drogi kontynuacji doświadczenia.<br />

Pierwsza wersja zakładała stopniowe rozmrażane kończyn,<br />

a <strong>na</strong>stępnie zdjęcie ciała z kości w pełni przytomnej ofiary,<br />

druga – uderzanie weń pałkami do chwili, kiedy pokruszą się i<br />

odpadną <strong>na</strong> podobieństwo sopli lodu. Poddawani tym praktykom<br />

ludzie nie krwawili ani też nie umierali od razu, chociaż ból<br />

temu towarzyszący był zapewne nie do opisania. W większości<br />

wypadków ofiarom udawało się przeżć do tygodnia, kiedy to<br />

umierali <strong>na</strong> gangrenę. W pamięci świadków pozostał wyraźny<br />

obraz tych ludzi: ich kończyny były wręcz czarne albo w dużej<br />

części pozbawione mięśni i skóry.<br />

Więźniowie byli także zamykani w komorach dekompresyjnych w<br />

celu sprawdzenia, jakie wartości ciśnienia są wystarczające do zabicia<br />

człowieka – w zależności od typu przeprowadzanego eksperymentu<br />

obniżano je lub zwiększano. Jednocześnie badano, jakie ciśnienie<br />

<strong>na</strong>leży wytworzyć, aby wywołać zapaść i wypchnięcie <strong>na</strong>rządów<br />

wewnętrznych przez <strong>na</strong>turalne otwory ciała. Niejednokrotnie<br />

wyselekcjonowane grupy poddawano również zagazowywaniu. Na<br />

podstawie tych prób określano różnice w tempie umierania pomiędzy<br />

poszczególnymi jednostkami, płciami, rasami.<br />

Więźniom wywoływano udary i zawały serca wstrzykując do<br />

żył powietrze. Wieszano ich głową w dół, aby sprawdzić, ile czasu<br />

zajmie im uduszenie się. Do nerek wprowadzano końską urynę,<br />

wstrzykiwano śmiertelne dawki heroiny, testowano działanie<br />

trujących roślin, zapładniano i dokonywano aborcji. Poddawano ludzi<br />

długim <strong>na</strong>świetleniom promieniami Roentge<strong>na</strong>. Zdrowych więźniów<br />

zamykano z już zarażonymi, aby zbadać tempo roznoszenia się<br />

choroby. Zakopywano żywcem. Kobiety i mężczyzni zarażani byli<br />

chorobami wenerycznymi, aby sprawdzić ich śmiertelność. Wspólnym<br />

mianownikiem działań Jednostki 731 była śmierć.<br />

NIE TYLKO JEŃCY<br />

Zasadniczo odmienną kategorię eksperymentów stanowiły<br />

badania polowe, które przeprowadzano zarówno <strong>na</strong> jeńcach<br />

TEMAT NUMERU<br />

zamkniętych w ośrodku, jak i <strong>na</strong> ludności cywilnej w okolicznych<br />

miejscowościach. Podstawowym rodzajem były kontrolowane próby<br />

użycia broni: więźniów przywiązywano do pali rozmieszczonych<br />

w kręgach, w których środek zrzucane były ładunki broni<br />

biologicznej. Następnie notowano czas i zasięg niezbędny do<br />

zabicia wszystkich uczestników eksperymentu. W ten sam sposób<br />

testowano także <strong>na</strong>jnowsze modele gra<strong>na</strong>tów, miotaczy ognia<br />

czy bomb. W laboratoriach pojawiały się pomysły dotyczące<br />

rozwiewania w powietrzu szczepu danej choroby. W wydziale<br />

trzecim odbywała się produkcja specjalnie przez<strong>na</strong>czonych do tego<br />

celu bomb lotniczych, lasek czy <strong>na</strong>wet wiecznych piór.<br />

Skąd jed<strong>na</strong>k brano tak potężne ilości materiału biologicznego?<br />

Ich wytwarzaniem zajmował się sektor czwarty, który dzięki<br />

specjalistycznej aparaturze był w stanie w ciągu trwającego<br />

zaledwie kilka dni okresu produkcyjnego zapewnić miliardy<br />

mikobów, nieprzeliczanych już <strong>na</strong> liczbę szczepów, lecz <strong>na</strong><br />

kilogramy. Z zez<strong>na</strong>ń badaczy wynika, że jednostka w ciagu<br />

miesiąca była w stanie zreplikować 300 kg skondensowanej masy<br />

bakteryjnej dżumy. Oprócz zarażania królików doświadczalnych<br />

służyła o<strong>na</strong> także do zakażania szczurów, <strong>na</strong> które <strong>na</strong>stępnie<br />

wypuszczano pchły. Tą drogą uzyskiwano dziesiątki milionów<br />

zarażonych owadów, które służyły do badań <strong>na</strong>d ludnością<br />

cywilną. W 1942 roku <strong>na</strong> terenie prowincji Zheijang rozrzucono<br />

woreczki wypełnione ziarnem i zarażonymi pchłami. Pakunki te<br />

prędko przyciągnęły szczury, które rozniosły zarazę w obrębie<br />

lokalnych miejscowości. Wyniki okazały się <strong>na</strong> tyle obiecujące,<br />

że od tego momentu podobne praktyki były jeszcze wielokrotnie<br />

powtarzane.<br />

ZACIERANIE ŚLADÓW I ZMOWA MILCZENIA<br />

Końcówka wojny. Do Mandżurii wkracza Armia Czerwo<strong>na</strong>,<br />

wywołując popłoch w Jednostce 731. W pośpiechu zaciera się<br />

dowody zbrodniczych działań. Zostaje wydany rozkaz zniszczenia<br />

kompleksu oraz ekstermi<strong>na</strong>cji pozostałych przy życiu więźniów.<br />

Kilkudziesięciu jeńców zostaje zagazowanych, a <strong>na</strong>stępnie<br />

spalonych. Ocalo<strong>na</strong> zostaje jedynie pieczołowicie prowadzo<strong>na</strong><br />

dokumentacja. W połowie sierpnia 1945 uciekający żołnierze<br />

i <strong>na</strong>ukowcy zostają przetransportowani koleją do miasta Pusan<br />

w Korei, skąd płyną do ojczyzny. Japonia kapituluje dopiero<br />

2 września, tuż po bombardowaniach Hiroszimy i Nagasaki.<br />

Wtedy również zostają aresztowani pracownicy związani<br />

z Jednostką 731, której<br />

istnienie zostaje przypadkowo<br />

odkryte przez Amerykanów.<br />

Naczelny dowódca wojsk<br />

alianckich, generał Douglas<br />

MacArthur, proponuje<br />

japońskim <strong>na</strong>ukowcom<br />

immunitet w zamian za<br />

wyniki przeprowadzonych<br />

COŚ NA PROGU 35

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!