Coś na Progu #10

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach! W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.

Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

11.12.2014 Views

TEMAT NUMERU Homunkulusy 5 , kamień filozoficzny, Golem. Problem transmutacji, a więc przemiany jednej rzeczy w inną, funkcjonował w obrębie różnych epok, a także miejsc na mapie świata. W tym jednak momencie nasze myśli powinny zostać skierowane do słowiańskich krain, gdzie mit i legenda zdają się wyjątkowo żywotne w myśleniu o fantastyce. Czesko-polski stwór Najbardziej znaną legendą poświęcona zagadkowej postaci Golema jest ta, która mówi o stworzeniu go przez rabina Jehudę Löw ben Bezalela z Pragi (wedle niektórych podań urodzonego w Poznaniu). Gdy w drugiej połowie XVI wieku ataki na praskich Żydów spotęgowały się za sprawą plotek o uprawianiu okultyzmu i bezbożnych praktyk, rabin Bezalel postanowił ulepić z gliny wielką postać podobną do człowieka, ożywioną za pomocą rytualnych modłów. Niewiarygodna siła łączyła się w nim z nieobliczalnością, dlatego też obrona uciśnionych zebrała krwawe żniwo z dwóch stron konfliktu. Pewnego dnia rabin Bezalel stracił panowanie nad swoim Golemem. „Żywe dzieło” wpadło w szał, zabijając wszystkich ludzi, którzy stanęli na jego drodze. Jedyną metodą na poradzenie sobie z potworem było usunięcie z glinianego ciała tabliczki z zaklęciem ożywiającym. Inna wersja mówi o tym, że metodą na zniszczenie istoty było usunięcie jednej z liter spisanych na pergaminie włożonym w usta Golema. Pierwotne Emet (w 5 Legenda o średniowiecznych karłach zawarta jest także chociażby w „Fauście” Goethego, gdzie jeden zostaje stworzony przez starego mędrca Wagnera, ucznia Fausta. To ciekawe, w jaki sposób element magiczny, wywodzący się z folkloru i dawnych wierzeń przenika do świata tak zwanej literatury wysokiej, tutaj reprezentowanej akurat przez dramat. języku hebrajskim ‏,תמא co oznacza prawdę) zamieniano na samo met (w języku hebrajskim תמ znaczy „śmierć”). Czeska legenda w masowej wyobraźni funkcjonuje jako jedna z najbardziej znanych w tej części Europy. Warto jednak zwrócić uwagę, że ma ona w sobie także pewne polskie wątki. Inną kwestią jest istnienie innej, rodzimej przypowieści o stworzeniu tej magicznej istoty. Niektóre źródła wskazują na to, że rabin o nazwisku Jehuda Loew ben Becale urodził się w Poznaniu, gdzie przez pewien krótki okres piastował urząd naczelnego rabina Polski. Uważany za mistrza Kabały, sztuki tajemnej, swoich pierwszych magicznych prób dokonywał już na terenie Polski. Pod jego wrażeniem był zresztą wspomniany już czeski władca Rudolf II – ten sam, który na swoim dworze pragnął zdobyć nieśmiertelność zaklętą ponoć w kamieniu filozoficznym. Jak się jednak okazuje, mgła ezoterycznej tajemnicy spowiła w tamtym okresie także polskie miasto Chełm. To właśnie tam Eliasz ben Jehuda, znany jako Baal-Szem, duchowny obeznany z magicznymi praktykami, zdołał ponoć stworzyć człekopodobną istotę z gliny. Według legendy stwór był nie tylko pracowitym sługą, ale i obrońcą chełmskich Żydów przed atakami miejscowych chrześcijan. Uczeni historycy zdają się sugerować, że związki pomiędzy polską a czeską legendą nie są bezpodstawne. Prawdopodobnie to właśnie legenda z Chełma została przeszczepiona na grunt Pragi, gdzie Eliasza zamieniono na bardziej rozpoznawalnego rabina Löwa. Naturalnie doszukiwanie się ziarenek prawdy w legendach jest zadaniem tak trudnym jak szukanie jednoznacznych odpowiedzi w manuskryptach Kabały. To, 28 COŚ NA PROGU

że podanie o praskim Golemie zostało spopularyzowane w tak dużym stopniu, wiąże się z tym, co zasygnalizowane zostało już na początku rozważań. Echa legend potrzebują miejsc, w których mogą rozbrzmiewać. Takie okoliczności na pewno sprzyjają w Pradze, gdzie Synagoga Staronowa wciąż funkcjonuje jako swoisty grób stwora, którego szczątki mają być przechowywane jako pamiątka, użyte zaś ponownie w momencie, gdy naród Żydowski spotka zagrożenie. Chełmska świątynia, rozsławiona po części przez Baal-Szema, przestała zaś istnieć w 1941 roku w trakcie działań wojennych. Stąd też w pamięci pielęgnujemy głównie tylko jedną, czeską wersję tej przypowieści. Szczęśliwie, powracano do niej niejednokrotnie. Na własny użytek Golema chciało ożywić bowiem tak literatura, jak i kino. Szatan z Pragi ojcem kolejnego Golem Twórcą najlepiej kojarzonym z Pragą jest dzisiaj Franz Kafka. Niemieckojęzyczny pisarz spędził w niej całe życie, pozostawiając po sobie literackie dziedzictwo, z którego najlepiej kojarzymy i wyodrębniamy postać jednostki będącej w wiecznym poczuciu zagrożenia wynikającego z otaczającego świata, jak w słynnym „Procesie”. Stosunkowo mało mówi się wciąż jednak o tym, że tuż przed Kafką – zwłaszcza jeśli chodzi o krytykę opresyjnego aparatu państwa – był inny osobliwy twórca zamieszkujący dzisiejszą stolicę Czech. Gustav Meyrink. Ekscentryczny Austriak, dandys, mistyk, twórca, który na początku kariery zawodowej zajmował się TEMAT NUMERU bankowością, do Pragi przeniósł się w 1884 roku. Mając 16 lat, szybko nawiązał kontakty z tamtejszym środowiskiem literackim, zaczynając rozumieć, że artystyczna ścieżka daje mu zdecydowanie więcej satysfakcji niż przesiadywanie w ciasnych, krępujących wyobraźnię murach instytucji związanych z finansjerą. Będąc urzędnikiem, po godzinach pracy prowadził jednak życie zawadiaki, dandysa, któremu nie obce są uciechy cielesne – miał zatargi z prawem, a także okresy poszukiwania duchowych doświadczeń. Meyrink został wtajemniczony w Kabałę, interesował się wiedzą wedyjską i okultyzmem. Rozdźwięk pomiędzy realnością a fantazmatami i szalonymi ideami zauważalny był przez to nie tylko w życiu, ale później także w sztuce praskiego artysty. Na początku swoim piórem oddawał on hołd klasykom powieści grozy i fantastyki. Makabreska, czarny humor i nastrój niesamowitości odsyłały do twórczości Edgara Allana Poe’ego i E.T.A. Hoffmanna. Z czasem Meyrink wypracował jednak własny styl opowieści, często powracając do klimatu starej i mrocznej Pragi. Musiała wywrzeć ona na niego niepomierny wpływ, skoro powracał do niej często, pomimo tego że jego najbardziej znane dzieła powstały w Szwajcarii i Bawarii. Najbardziej dojrzałe próby literackie udało mu się zaprezentować jako przedstawicielowi ekspresjonizmu, powszechne uznanie zyskał zaś dzięki powieściom „Noc Walpurgii” 6 i „Golem”. W tej ostatniej autor zasięgnął do dobrze już nam znanej legendy o Golemie, stworzonej w XVI-wiecznej Pradze przez 6 W tym miejscu znów kłania nam się nobliwy staruszek, Johann Wolfgan von Goethe. To właśnie dzięki jego „Faustowi” do masowej świadomości trafił wizerunek góry Brocken, miejsca sabatu czarownic odbywającego się w noc z 30 kwietnia na 1 maja, którego obchodom przewodziła nordycka bogini śmierci Hel. COŚ NA PROGU 29

TEMAT NUMERU<br />

Homunkulusy 5 , kamień filozoficzny, Golem. Problem<br />

transmutacji, a więc przemiany jednej rzeczy w inną,<br />

funkcjonował w obrębie różnych epok, a także miejsc <strong>na</strong><br />

mapie świata. W tym jed<strong>na</strong>k momencie <strong>na</strong>sze myśli powinny<br />

zostać skierowane do słowiańskich krain, gdzie mit i legenda<br />

zdają się wyjątkowo żywotne w myśleniu o fantastyce.<br />

Czesko-polski stwór<br />

Najbardziej z<strong>na</strong>ną legendą poświęco<strong>na</strong> zagadkowej<br />

postaci Golema jest ta, która mówi o stworzeniu go przez<br />

rabi<strong>na</strong> Jehudę Löw ben Bezalela z Pragi (wedle niektórych<br />

podań urodzonego w Poz<strong>na</strong>niu). Gdy w drugiej połowie XVI<br />

wieku ataki <strong>na</strong> praskich Żydów spotęgowały się za sprawą<br />

plotek o uprawianiu okultyzmu i bezbożnych praktyk, rabin<br />

Bezalel postanowił ulepić z gliny wielką postać podobną<br />

do człowieka, ożywioną za pomocą rytualnych modłów.<br />

Niewiarygod<strong>na</strong> siła łączyła się w nim z nieobliczalnością,<br />

dlatego też obro<strong>na</strong> uciśnionych zebrała krwawe żniwo z<br />

dwóch stron konfliktu. Pewnego dnia rabin Bezalel stracił<br />

panowanie <strong>na</strong>d swoim Golemem. „Żywe dzieło” wpadło<br />

w szał, zabijając wszystkich ludzi, którzy stanęli <strong>na</strong> jego<br />

drodze. Jedyną metodą <strong>na</strong> poradzenie sobie z potworem<br />

było usunięcie z glinianego ciała tabliczki z zaklęciem<br />

ożywiającym. In<strong>na</strong> wersja mówi o tym, że metodą <strong>na</strong><br />

zniszczenie istoty było usunięcie jednej z liter spisanych <strong>na</strong><br />

pergaminie włożonym w usta Golema. Pierwotne Emet (w<br />

5 Legenda o średniowiecznych karłach zawarta jest także chociażby<br />

w „Fauście” Goethego, gdzie jeden zostaje stworzony przez starego<br />

mędrca Wagnera, ucznia Fausta. To ciekawe, w jaki sposób element<br />

magiczny, wywodzący się z folkloru i dawnych wierzeń przenika do<br />

świata tak zwanej literatury wysokiej, tutaj reprezentowanej akurat przez<br />

dramat.<br />

języku hebrajskim ‏,תמא co oz<strong>na</strong>cza prawdę) zamieniano <strong>na</strong><br />

samo met (w języku hebrajskim תמ z<strong>na</strong>czy „śmierć”).<br />

Czeska legenda w masowej wyobraźni funkcjonuje jako<br />

jed<strong>na</strong> z <strong>na</strong>jbardziej z<strong>na</strong>nych w tej części Europy. Warto jed<strong>na</strong>k<br />

zwrócić uwagę, że ma o<strong>na</strong> w sobie także pewne polskie wątki.<br />

Inną kwestią jest istnienie innej, rodzimej przypowieści o<br />

stworzeniu tej magicznej istoty.<br />

Niektóre źródła wskazują <strong>na</strong> to, że rabin o <strong>na</strong>zwisku<br />

Jehuda Loew ben Becale urodził się w Poz<strong>na</strong>niu, gdzie<br />

przez pewien krótki okres piastował urząd <strong>na</strong>czelnego rabi<strong>na</strong><br />

Polski. Uważany za mistrza Kabały, sztuki tajemnej, swoich<br />

pierwszych magicznych prób dokonywał już <strong>na</strong> terenie<br />

Polski. Pod jego wrażeniem był zresztą wspomniany już<br />

czeski władca Rudolf II – ten sam, który <strong>na</strong> swoim dworze<br />

pragnął zdobyć nieśmiertelność zaklętą ponoć w kamieniu<br />

filozoficznym.<br />

Jak się jed<strong>na</strong>k okazuje, mgła ezoterycznej tajemnicy<br />

spowiła w tamtym okresie także polskie miasto Chełm.<br />

To właśnie tam Eliasz ben Jehuda, z<strong>na</strong>ny jako Baal-Szem,<br />

duchowny obez<strong>na</strong>ny z magicznymi praktykami, zdołał ponoć<br />

stworzyć człekopodobną istotę z gliny. Według legendy stwór<br />

był nie tylko pracowitym sługą, ale i obrońcą chełmskich<br />

Żydów przed atakami miejscowych chrześcijan. Uczeni<br />

historycy zdają się sugerować, że związki pomiędzy polską<br />

a czeską legendą nie są bezpodstawne. Prawdopodobnie to<br />

właśnie legenda z Chełma została przeszczepio<strong>na</strong> <strong>na</strong> grunt<br />

Pragi, gdzie Eliasza zamieniono <strong>na</strong> bardziej rozpoz<strong>na</strong>walnego<br />

rabi<strong>na</strong> Löwa.<br />

Naturalnie doszukiwanie się ziarenek prawdy w<br />

legendach jest zadaniem tak trudnym jak szukanie<br />

jednoz<strong>na</strong>cznych odpowiedzi w manuskryptach Kabały. To,<br />

28 COŚ NA PROGU

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!