Coś na Progu #10

W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach! W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.

Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!

11.12.2014 Views

TEMAT NUMERU ADRIANA SIESS Króol błlyskawic Gdy spytasz przeciętnego przechodnia o to, kto wynalazł elektryczność, bez większego zastanowienia odpowie: Thomas Alva Edison! Kiedy zagaisz go o radio, zastanowi się chwilę dłużej. Marconi? Jakoś tak. Gdy rozmowa zejdzie na radar, kilku wymieni nazwisko Watsona-Watta. Na pytanie o promienie X wszyscy zgodnie przywołają nazwisko Roentgena. Na kartkówce z historii w szkole podstawowej dostaliby piątkę... Zupełnie nieświadomie odbierając zaszczyty najbardziej zapomnianemu wynalazcy w dziejach świata. Czarodziejowi elektryczności. Wynalazcy XX wieku. Geniuszowi o pokolenia wyprzedzającemu własną epokę. Człowiekowi mającemu odpowiedzi na pytania, których ludzkość nie zdążyła jeszcze zadać. Kim właściwie był Nikola Tesla? Sporna kwestia narodowościowa Pochodził z serbskiej rodziny osiedlonej w Chorwacji, w małej wsi Smiljan. Wielokrotnie podkreślał, że czuje się pełnoprawnym obywatelem obu tych państw – był Serbem z racji krwi i Chorwatem z racji urodzenia. Tesla przyszedł na świat burzowej nocy 10 lipca 1856 roku jako syn prawosławnego prezbitera Milutina Tesli. Jego matką była Duka Tesla, zajmująca się wyrobem niewielkich narzędzi i mechanicznych urządzeń 1 . Jej ojciec także był prawosławnym duchownym. Rodzinna tradycja zaważyła na decyzji Milutina – przewidział on dla Nikoli karierę duchownego. Nic, co młody Tesla mówił lub robił, nie potrafiło wpłynąć na zmianę decyzji. Młody Nikola nie próżnował – w wieku pięciu lat wynalazł nowy model koła wodnego, zaś mając dziewięć zajął się konstruowaniem silnika zasilanego mocą... kilku chrząszczy. Odwidziało mu się dopiero wtedy, gdy jego serdeczny kolega postanowił udowodnić, że jest w stanie zjeść dosłownie wszystko i siła napędowa wynalazku Tesli została potraktowana jak przystawka. Pewnego razu, obserwując domowego kota, zauważył, że sierść zwierzaka elektryzuje się przy dotykaniu, co popchnęło go do rozmyślań nad naturą tego zjawiska i prawdopodobnie gdyby nie to zwierzę, wiek elektryczności nie nadszedłby tak szybko. Nikola już od najmłodszych lat charakteryzował się również niesamowitą, fotograficzną pamięcią – w wieku dwunastu lat potrafił wyrecyto- 1 Miała także nietypowy talent – znała na pamięć treść większości serbskich eposów narodowych. 18 COŚ NA PROGU

wać wszystkie tablice logarytmiczne. W tym czasie objawiły się również jego naturalne zdolności lingwistyczne – w ciągu całego życia nauczył się płynnie mówić po angielsku, czesku, niemiecku, francusku, węgiersku i włosku. Opanował również łacinę. Jednak żadne jego osiągnięcie nie wpłynęło na decyzję ojca o wysłaniu Nikoli na nauki kapłańskie. Milutin Tesla zmienił zdanie dopiero wtedy, gdy niemal umierający, zmorzony cholerą siedemnastoletni Nikola wyznał, że z pewnością poczuje się lepiej, jeśli ojciec pozwoli mu studiować inżynierię. Przyparty do muru prezbiter udzielił zatem synowi swojego błogosławieństwa. Nikola wyzdrowiał. Już kilka miesięcy później nauczyciel z rodzinnej wsi wystarał się dla niego o stypendium na prestiżowej Politechnice Austriackiej w Grazu. Naukę tam rozpoczął w roku 1875, w wieku 19 lat. Najważniejszy wynalazek w historii Przygodę ze studiami w Grazu Nikola Tesla zakończył już po trzech latach, uważając, że na Politechnice nie może się już nauczyć niczego więcej. Nic zresztą dziwnego – młody Serb był prawdziwym tytanem pracy. Wszystkie swoje obliczenia wykonywał „na oko” ze zdumiewającą dokładnością co do jednej dziesiątej milimetra, czym wprowadzał w osłupienie zarówno kolegów, jak i wykładowców. Potrafił poświęcać na naukę 20 godzin w ciągu doby, wielokrotnie zatracając się w czytaniu kolejnych książek z bogatej uniwersyteckiej biblioteki. Sypiał po dwie godziny, tłumacząc, że nie potrzebuje więcej, gdyż jego organizm inaczej się regeneruje. Martwił tym zarówno swoich rodziców, jak i nauczycieli – sam jednak nigdy nie przywiązywał wagi do swojego zdrowia. W całości oddawał się badaniom, eksperymentom i rozmyślaniom mającym przynieść określone wynalazki i unowocześnienia. Już wtedy, w XIX wieku, gdy ludzkość dopiero odkryła i zaczęła wydobywać ropę naftową, Nikola Tesla rozważał zastosowanie odnawialnych źródeł energii – wody, wiatru oraz energii kosmicznej, którą uważał za przyszłość całej planety. Pewnego dnia, podczas spaceru, młody wynalazca doznał właściwego sobie objawienia – obserwując zachód słońca, zauważył wirujące pole magnetyczne, które przyjęło kształt „harmonium”. To właśnie wtedy wpadł na jeden z najważniejszych wynalazków w dziejach: ideę prądu zmiennego (AC – alternating current), który obecnie znajduje się we wszystkich gniazdkach na świecie. Zaprezentował to jednemu ze swoich wykładowców, a ten, przy całej grupie słuchaczy, uznał, że Tesla wymyślił rzecz „godną perpetuum mobile, niemożliwą do skonstruowania”. Ten sam nauczyciel załatwił Nikoli pracę w biurze telegraficznym w Budapeszcie. Przenosząc się do jednej z dwóch stolic Monarchii Austro-Węgierskiej, młody wynalazca zerwał kontakt z rodziną i przyjaciółmi, całkowicie oddając się nowej pracy. TEMAT NUMERU Europejskie sukcesy Młody Serb szybko pokazał zakres swoich umiejętności – w nowym miejscu pracy natychmiastowo awansował na stanowisko głównego inżyniera. Dzięki jego wkładowi już niedługo później uruchomiono pierwszą linię telefoniczną na terenie Austro-Węgier. Po likwidacji urzędu telegraficznego Tesla przeniósł się do Paryża, podejmując pracę w europejskim oddziale firmy Thomasa Edisona. Francuska część korporacji była odpowiedzialna za produkcję prądnic i silników prądu stałego (DC – direct current) i oświetlenia, chronionych patentami słynnego amerykańskiego wynalazcy. Nikola został przydzielony do beznadziejnego przypadku instalacji elektrycznej w Strasburgu, którą jednak udało mu się naprawić. Charles Bathelor, ówczesny przełożony Tesli, zachwycony ostrością umysłu i umiejętnościami pracownika, namówił go na wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Dał mu także swoją rekomendację, którą Tesla miał okazać Edisonowi po przybyciu do Ameryki. Zawierała ona jedynie dwa zdania: „Znam dwóch wielkich ludzi, a Ty jesteś jednym z nich. Drugim jest ten oto młody mężczyzna”. Poczucie humoru prosto z Ameryki Podróż do Stanów nie należała do najszczęśliwszych przeżyć – młody wynalazca został obrabowany, a w wyniku powstałych na pokładzie statku zamieszek omal nie stracił życia. Do Nowego Jorku dopłynął 6 czerwca 1884 roku, mając w kieszeni kilka centów i krótką notkę od Charlesa Bathelora. Od razu pojawił się pod drzwiami gabinetu Edisona, od razu został też zatrudniony w jego korporacji. Thomas Edison, zaintrygowany rekomendacją od swojego europejskiego menedżera, wyznaczył Tesli pewne skomplikowane zadanie. W zamian za zawrotną sumę 50 tysięcy dolarów (dziś jest to około miliona dolarów!) młody Serb miał zwiększyć wydajność transformatorów prądu stałego należących do Edisona. Tesla wykonał zadanie z przypisaną sobie lekkością i dokładnością. W ciągu roku udało mu się uzyskać około 50-procentową poprawę wydajności. Z sugestią, że może usprawnić je jeszcze bardziej, jeżeli Edison zastanowi się nad zmianą prądu stałego na zmienny, stawił się po swoją wypłatę. Jego pracodawca wyglądał na naprawdę zaskoczonego tym, że młodemu Europejczykowi udało się to, czego nie mogli osiągnąć jego najlepsi inżynierowie. Jednak na prośbę Tesli o spełnienie warunków umowy roześmiał się rubasznie: „Musi się pan jeszcze wiele nauczyć o amerykańskim poczuciu humoru”. W zamian Edison zaproponował Tesli dziesięciodolarową podwyżkę. Nietrudno sobie wyobrazić, jaka była odpowiedź oszukanego i wykorzystanego Serba. Tesla opuścił korporację amerykańskiego wynalazcy, rozpoczynając największą elektryczną wojnę w dziejach. COŚ NA PROGU 19

wać wszystkie tablice logarytmiczne. W tym czasie objawiły się<br />

również jego <strong>na</strong>turalne zdolności lingwistyczne – w ciągu całego<br />

życia <strong>na</strong>uczył się płynnie mówić po angielsku, czesku, niemiecku,<br />

francusku, węgiersku i włosku. Opanował również łacinę.<br />

Jed<strong>na</strong>k żadne jego osiągnięcie nie wpłynęło <strong>na</strong> decyzję ojca<br />

o wysłaniu Nikoli <strong>na</strong> <strong>na</strong>uki kapłańskie. Milutin Tesla zmienił<br />

zdanie dopiero wtedy, gdy niemal umierający, zmorzony cholerą<br />

siedem<strong>na</strong>stoletni Nikola wyz<strong>na</strong>ł, że z pewnością poczuje się lepiej,<br />

jeśli ojciec pozwoli mu studiować inżynierię. Przyparty do muru<br />

prezbiter udzielił zatem synowi swojego błogosławieństwa. Nikola<br />

wyzdrowiał. Już kilka miesięcy później <strong>na</strong>uczyciel z rodzinnej wsi<br />

wystarał się dla niego o stypendium <strong>na</strong> prestiżowej Politechnice<br />

Austriackiej w Grazu. Naukę tam rozpoczął w roku 1875, w<br />

wieku 19 lat.<br />

Najważniejszy wy<strong>na</strong>lazek w historii<br />

Przygodę ze studiami w Grazu Nikola Tesla zakończył już<br />

po trzech latach, uważając, że <strong>na</strong> Politechnice nie może się już<br />

<strong>na</strong>uczyć niczego więcej. Nic zresztą dziwnego – młody Serb<br />

był prawdziwym tytanem pracy. Wszystkie swoje obliczenia<br />

wykonywał „<strong>na</strong> oko” ze zdumiewającą dokładnością co do jednej<br />

dziesiątej milimetra, czym wprowadzał w osłupienie zarówno<br />

kolegów, jak i wykładowców. Potrafił poświęcać <strong>na</strong> <strong>na</strong>ukę 20<br />

godzin w ciągu doby, wielokrotnie zatracając się w czytaniu<br />

kolejnych książek z bogatej uniwersyteckiej biblioteki. Sypiał<br />

po dwie godziny, tłumacząc, że nie potrzebuje więcej, gdyż jego<br />

organizm i<strong>na</strong>czej się regeneruje. Martwił tym zarówno swoich<br />

rodziców, jak i <strong>na</strong>uczycieli – sam jed<strong>na</strong>k nigdy nie przywiązywał<br />

wagi do swojego zdrowia. W całości oddawał się badaniom,<br />

eksperymentom i rozmyślaniom mającym przynieść określone wy<strong>na</strong>lazki<br />

i unowocześnienia. Już wtedy, w XIX wieku, gdy ludzkość<br />

dopiero odkryła i zaczęła wydobywać ropę <strong>na</strong>ftową, Nikola Tesla<br />

rozważał zastosowanie od<strong>na</strong>wialnych źródeł energii – wody, wiatru<br />

oraz energii kosmicznej, którą uważał za przyszłość całej planety.<br />

Pewnego dnia, podczas spaceru, młody wy<strong>na</strong>lazca doz<strong>na</strong>ł<br />

właściwego sobie objawienia – obserwując zachód słońca,<br />

zauważył wirujące pole magnetyczne, które przyjęło kształt „harmonium”.<br />

To właśnie wtedy wpadł <strong>na</strong> jeden z <strong>na</strong>jważniejszych<br />

wy<strong>na</strong>lazków w dziejach: ideę prądu zmiennego (AC – alter<strong>na</strong>ting<br />

current), który obecnie z<strong>na</strong>jduje się we wszystkich gniazdkach<br />

<strong>na</strong> świecie. Zaprezentował to jednemu ze swoich wykładowców,<br />

a ten, przy całej grupie słuchaczy, uz<strong>na</strong>ł, że Tesla wymyślił rzecz<br />

„godną perpetuum mobile, niemożliwą do skonstruowania”. Ten<br />

sam <strong>na</strong>uczyciel załatwił Nikoli pracę w biurze telegraficznym w<br />

Budapeszcie. Przenosząc się do jednej z dwóch stolic Mo<strong>na</strong>rchii<br />

Austro-Węgierskiej, młody wy<strong>na</strong>lazca zerwał kontakt z rodziną i<br />

przyjaciółmi, całkowicie oddając się nowej pracy.<br />

TEMAT NUMERU<br />

Europejskie sukcesy<br />

Młody Serb szybko pokazał zakres swoich umiejętności – w<br />

nowym miejscu pracy <strong>na</strong>tychmiastowo awansował <strong>na</strong> stanowisko<br />

głównego inżyniera. Dzięki jego wkładowi już niedługo później<br />

uruchomiono pierwszą linię telefoniczną <strong>na</strong> terenie Austro-Węgier.<br />

Po likwidacji urzędu telegraficznego Tesla przeniósł się do<br />

Paryża, podejmując pracę w europejskim oddziale firmy Thomasa<br />

Ediso<strong>na</strong>. Francuska część korporacji była odpowiedzial<strong>na</strong> za<br />

produkcję prądnic i silników prądu stałego (DC – direct current)<br />

i oświetlenia, chronionych patentami słynnego amerykańskiego<br />

wy<strong>na</strong>lazcy. Nikola został przydzielony do bez<strong>na</strong>dziejnego przypadku<br />

instalacji elektrycznej w Strasburgu, którą jed<strong>na</strong>k udało<br />

mu się <strong>na</strong>prawić. Charles Bathelor, ówczesny przełożony Tesli,<br />

zachwycony ostrością umysłu i umiejętnościami pracownika,<br />

<strong>na</strong>mówił go <strong>na</strong> wyjazd do Stanów Zjednoczonych. Dał mu także<br />

swoją rekomendację, którą Tesla miał okazać Edisonowi po<br />

przybyciu do Ameryki. Zawierała o<strong>na</strong> jedynie dwa zdania: „Z<strong>na</strong>m<br />

dwóch wielkich ludzi, a Ty jesteś jednym z nich. Drugim jest ten<br />

oto młody mężczyz<strong>na</strong>”.<br />

Poczucie humoru prosto z Ameryki<br />

Podróż do Stanów nie <strong>na</strong>leżała do <strong>na</strong>jszczęśliwszych przeżyć<br />

– młody wy<strong>na</strong>lazca został obrabowany, a w wyniku powstałych<br />

<strong>na</strong> pokładzie statku zamieszek omal nie stracił życia. Do Nowego<br />

Jorku dopłynął 6 czerwca 1884 roku, mając w kieszeni kilka<br />

centów i krótką notkę od Charlesa Bathelora. Od razu pojawił się<br />

pod drzwiami gabinetu Ediso<strong>na</strong>, od razu został też zatrudniony<br />

w jego korporacji.<br />

Thomas Edison, zaintrygowany rekomendacją od swojego<br />

europejskiego menedżera, wyz<strong>na</strong>czył Tesli pewne skomplikowane<br />

zadanie. W zamian za zawrotną sumę 50 tysięcy dolarów (dziś jest<br />

to około milio<strong>na</strong> dolarów!) młody Serb miał zwiększyć wydajność<br />

transformatorów prądu stałego <strong>na</strong>leżących do Ediso<strong>na</strong>. Tesla<br />

wyko<strong>na</strong>ł zadanie z przypisaną sobie lekkością i dokładnością. W<br />

ciągu roku udało mu się uzyskać około 50-procentową poprawę<br />

wydajności. Z sugestią, że może usprawnić je jeszcze bardziej,<br />

jeżeli Edison zastanowi się <strong>na</strong>d zmianą prądu stałego <strong>na</strong> zmienny,<br />

stawił się po swoją wypłatę. Jego pracodawca wyglądał <strong>na</strong><br />

<strong>na</strong>prawdę zaskoczonego tym, że młodemu Europejczykowi udało<br />

się to, czego nie mogli osiągnąć jego <strong>na</strong>jlepsi inżynierowie. Jed<strong>na</strong>k<br />

<strong>na</strong> prośbę Tesli o spełnienie warunków umowy roześmiał się<br />

rubasznie: „Musi się pan jeszcze wiele <strong>na</strong>uczyć o amerykańskim<br />

poczuciu humoru”. W zamian Edison zaproponował Tesli dziesięciodolarową<br />

podwyżkę. Nietrudno sobie wyobrazić, jaka była<br />

odpowiedź oszukanego i wykorzystanego Serba. Tesla opuścił<br />

korporację amerykańskiego wy<strong>na</strong>lazcy, rozpoczy<strong>na</strong>jąc <strong>na</strong>jwiększą<br />

elektryczną wojnę w dziejach.<br />

COŚ NA PROGU 19

Hooray! Your file is uploaded and ready to be published.

Saved successfully!

Ooh no, something went wrong!