Coś na Progu #10
W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.
Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!
W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.
Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!
TEMAT NUMERU Arkham Asylum”, jest jak najbardziej naturalne. Doktor Hugo użył proszku, który paraliżował strachem miasto – czyżby strategia Scarecrowa pochodziła oryginalnie od szalonego naukowca? Zresztą ta historia kończy obecność Strange’a w Złotej Erze – Batman uderzeniem z piąchy, tradycyjną bronią superbohaterów, wysyła doktora w przepaść. Strange pojawił się przed Jokerem, ba – wyprzedził moment, w którym Batman dostał własny komiks. Jako pierwszy potrafił wykorzystać sekrety Mrocznego Rycerza przeciwko niemu, dodatkowo stosując zabiegi, z których korzystać będą inni, nie mniej szaleni kryminaliści. Co prawda Strange spadł w przepaść, ale jak to często w komiksach bywa, charakterystyczna bródka, okulary i łysina jeszcze powrócą na ścieżki Batmana. Jego triumfalny powrót przypadł na lata siedemdziesiąte i historię „Strange Apparitions”. Strange prowadzi klinikę dla najbogatszych obywateli Gotham pod pseudonimem Todhunter. Pewnego dnia u jego progu staje nie kto inny jak Bruce Wayne, który odkrywa, co się naprawdę dzieje w klinice – bogacze są zakładnikami i prowadzi się na nich eksperymenty, które zmieniają ich w potwory (hm, chyba przerabialiśmy to już wcześniej). Szalonemu doktorowi udaje się złapać Batmana i odkryć jego prawdziwą tożsamość. Strange odkrywa przed Wayne’em karty swojej przeszłości – przeżył upadek i wyjechał do Europy, gdzie cierpliwe czekał na okazję do powrotu. „Byłeś powodem, dla którego opuściłem Gotham City na rzecz Europy po naszej ostatniej walce, i powodem mojego powrotu po wieloletnich sukcesach tam. Tylko Batman może stanowić wyzwanie dla Hugo Strange’a” – grzmi naukowiec. Jest coś toksycznego w Batmanie, że jego wrogowie nawet po ułożeniu sobie życia w odległych krainach wciąż czują nieposkromioną chęć kolejnego pojedynku. Nawet jeśli wszystkie poprzednie skończyły się dla nich niezupełnie pozytywnie. Powrót Strange’a dał nam jedną z najciekawszych scen w historii Batmana – aukcję prawdziwej tożsamości Mrocznego Rycerza, na której licytują Pingwin, Joker i gangster Rupert Thorne. Scena ta została powtórzona w jednym z odcinków „Batman: The Animated Series” („The Strange Secret of Bruce Wayne”) z drobnymi zmianami. Strange wchodzi w posiadanie sekretu Wayne’a dzięki maszynie, którą sam skonstruował, a która pod pozorem wprowadzania w stan relaksu zagłębia się w meandry psychiki i pamięci pacjenta. Tym razem w aukcji bierze udział Pingwin, Joker i Two-Face. „Batman: TAS” przez wielu uważany jest za najlepszy serial animowany wszechczasów i ten odcinek potwierdza ten pogląd. Zresztą, wyprzedzając trochę fakty, animowany serial Warner Brothers z Kevinem Conroyem w roli Batmana znakomicie wplótł w fabułę postać Hugo Strange’a, czyniąc z niego diabolicznego i bardzo sprytnego przeciwnika. Powinniśmy jednak wrócić do lat siedemdziesiątych. Strange na jakiś czas przejął tożsamość Batmana i korzystał z funduszy Wayne Fundation. Rupert Thorne stracił cierpliwość do doktora i próbował wymusić na nim zdradzenie tożsamości Batmana. Strange jest rzecz jasna nieugięty, a dzięki wschodnim technikom zwalnia swoje bicie serca do niemal nieistniejącego i oszukuje zbirów Thorne’a, fingując własną śmierć. Jego „ostatnie” słowa wiele mówią o toksycznej dynamice między Mrocznym Rycerzem a szalonym naukowcem: „By poznać sekrety 16 COŚ NA PROGU
Batmana, musicie zatriumfować nad nim, nie nade mną. Byłem głupcem, myśląc o ich wyprzedawaniu. Batman jest za dobry dla takich jak ty, Thorne! Ja i on jesteśmy tym samym. Nigdy bym go nie zdradził...” Te słowa potwierdzają szyderczą tezę, którą wygłosił Joker w kultowym komiksie „Arkham Asylum” Granta Morrisona i która pojawiła się w wielu innych Bat-historiach na przestrzeni lat. Gdyby nie Batman, jego wrogowie nie mieliby prawa ani okazji do zaistnienia, więc Wayne jest współwinny i współistotny ze światem przestępstw. Hugo Strange ma duszę wynalazcy, co dobitnie widać od samego początku (i co też łączy go z Batmanem) – lubuje się w wymyślnych maszynach i eksperymentalnych napojach o różnych skutkach działania. Nie inaczej było w wypadku zemsty na Thornie. Doktor Hugo generuje iluzję ducha, który doprowadza gangstera do szaleństwa, i zjawia się pod postacią doktora Thirteen, który ma za zadanie pozbyć się zjawy. Thirteen „odkrywa”, że zjawa to podpucha, a rozsierdzony i porywczy Thorne rusza na swojego politycznego rywala, którego podejrzewa o tę machinację. Thorne pada postrzelony, a Strange może zaliczyć kolejne zwycięstwo i do swojego repertuaru monstrów, eliksirów i manipulacji dołączyć ducha. Hugo Strange próbuje ostatecznie wykończyć Wayne’a i przejąć postać Batmana, co robi w swoim stylu – plejadą pomysłowych rozwiązań, jak np. przy pomocy mandroidów. Kiedy zawodzi, prawdopodobnie ginie, wysadzając posiadłość Wayne’ów. Oczywiście to wszystko jest historią Hugo Strange’a z Ziemi-Jeden. W komiksach nic nie jest tak proste, a obecność paralelnych światów wcale nie pomaga. Hugo Strange przewija się przez szereg innych historii i alternacji – na Ziemi-Dwa udaje mu się stworzyć portal do Ziemi-Jeden i trzeba połączonych sił Robina i Batwoman, by go pokonać. W kontinuum Post-Crisis Strange poznaje tajemnicę tożsamości Batmana, ale trzyma ją w sekrecie. Dodatkowo poznajemy przeszłość Strange’a, który został porzucony jako dziecko i dorastał w domach opieki, co zresztą jest kolejnym punktem wspólnym między nim a jego nemesis – obaj wychowywali się bez rodziców. We współczesnych komiksach Strange również miał okazję namieszać, tradycyjnie stosując mieszankę wiedzy naukowej i manipulacji. W historii, która toczyła się na łamach „Gotham Knights” #8-11, szalony doktor udaje psychiatrę przeprowadzającego rutynowe testy stresu wśród pracowników Wayne Enterprises. Mając Bruce’a Wayne’a na kozetce, postanawia odurzyć go psychodelicznym narkotykiem i wyciągnąć z niego prawdę na temat Batmana. Udaje się to połowicznie – Wayne w sprytny sposób (hipnozą, co jest zupełnie standardową praktyką w komiksach) ratuje się przed kompromitacją. Strange przekonany, że jego TEMAT NUMERU teoria o tym, że Bruce jest Batmanem, zawiodła, a on sam zabił Batmana, popada w szaleństwo i trafia do Arkham Asylum. Co przenosi nas do najbardziej znaczącej obecności Hugo Strange’a w ostatnich latach. W grze „Batman: Arkham City” Hugo Strange jest oddelegowany do bycia nadzorcą wydzielonej części Gotham, w której trzyma się kryminalistów, a do której również trafia Bruce Wayne. Strange demaskuje prawdziwą tożsamość milionera i szykuje się do egzekucji „Protokołu 10” - eksterminacji wszystkich kryminalistów w Gotham. Za wszystkim stoi jednak Ra’s al Ghul, który jest niepocieszony, że Strange nie wyeliminował Batmana – i biedny Hugo ginie z jego ręki. Komputerowy Strange był znajomą postacią dla miłośników komiksu i kreskówki „Batman: TAS”. W jego oczach igrał ten sam szalony ogień co zawsze, a jego metody nosiły znajome znamiona. Tym razem jednak doktor Hugo był pionkiem w rękach dużo większego gracza, co nie pozwoliło mu rozwinąć skrzydeł – szkoda, bo dynamika na linii Wayne- Strange była jak zawsze doskonała. Doktor Hugo Strange jest w ciągłym stanie psychicznej destabilizacji, co sprawia, że nie tylko decyduje się na szaleńcze eskapady po prawdę o Batmanie, ale również wytrąca go z pewności własnych odkryć. To pokręcona postać przynależąca do elitarnego grona ludzi, którym udało się bardzo mocno skrzywdzić Batmana. Przetarł szlaki dla destrukcyjnych i totalnych metod Black Maska i został ikoną złej psychologii. Szkoda, że plotki o tym, że w zwieńczeniu Nolanowskiej trylogii miał go grać Robin Williams (inne mówiły o Tomie Hardym, który ostatecznie zagrał Bane’a), okazały się nieprawdą. Najbardziej przebiegły szalony naukowiec, jaki stanął przeciwko Mrocznemu Rycerzowi, wciąż czeka na swój debiut na srebrnym ekranie. COŚ NA PROGU 17
- Page 3 and 4: S P I T R E Ś C I TEMAT NUMERU - S
- Page 5 and 6: TEMAT NUMERU Wojciech Sawłowicz 1,
- Page 7 and 8: konstrukcję i 130-konny 2 silnik V
- Page 9 and 10: TEMAT NUMERU ZBUDUJ WŁASNEGO FRANK
- Page 11 and 12: które pozwalało na pięć i pół
- Page 13 and 14: Iwanow był doktorem Uniwersytetu C
- Page 15: TEMAT NUMERU Na przestrzeni kilkudz
- Page 19 and 20: wać wszystkie tablice logarytmiczn
- Page 21 and 22: tego słynny patent Edisona, skonst
- Page 23 and 24: akterie. Do tego miał dziwną obse
- Page 25 and 26: że na miejscu nie odnaleziono jesz
- Page 27 and 28: Dopiero boskie tchnienie życia spr
- Page 29 and 30: że podanie o praskim Golemie zosta
- Page 31 and 32: filmów 7 jak „Nosferatu - symfon
- Page 33 and 34: TEMAT NUMERU 731 PAULINA ANACKA BAD
- Page 35 and 36: wieku i płci, nie szczędząc przy
- Page 37 and 38: TEMAT NUMERU Odrażający, zły i z
- Page 39 and 40: EGIPSKA ESKAPADA W 1928 roku księ
- Page 41 and 42: inwestorów. Wraz z zakończeniem w
- Page 43 and 44: tutejsi mieszkańcy czczą Moreau,
- Page 45 and 46: na człowieka, arcydziełem chirurg
- Page 47 and 48: impulsy, sprawiając nosicielom nie
- Page 49 and 50: TEMAT NUMERU Dwuskrzydłowe drzwi u
- Page 51 and 52: zamyślony, nieobecny. Jego myśli
- Page 53 and 54: Nie dopuszczał do swojej świadomo
- Page 55 and 56: odprysków kina nowej przygody - ni
- Page 57 and 58: VARIA wygłoszony przez Nadę po wk
- Page 59 and 60: VARIA pisanie jest trudne. Nauczył
- Page 61 and 62: monstrualnej maszkary z koszmarów
- Page 63 and 64: VARIA wyrwa mu uszy, po czym przyk
- Page 65 and 66: The Toxic Crusaders „Toksyczny M
Batma<strong>na</strong>, musicie zatriumfować <strong>na</strong>d nim, nie <strong>na</strong>de<br />
mną. Byłem głupcem, myśląc o ich wyprzedawaniu.<br />
Batman jest za dobry dla takich jak ty, Thorne!<br />
Ja i on jesteśmy tym samym. Nigdy bym go nie<br />
zdradził...” Te słowa potwierdzają szyderczą tezę,<br />
którą wygłosił Joker w kultowym komiksie „Arkham<br />
Asylum” Granta Morriso<strong>na</strong> i która pojawiła się w<br />
wielu innych Bat-historiach <strong>na</strong> przestrzeni lat. Gdyby<br />
nie Batman, jego wrogowie nie mieliby prawa ani<br />
okazji do zaistnienia, więc Wayne jest współwinny<br />
i współistotny ze światem przestępstw.<br />
Hugo Strange ma duszę wy<strong>na</strong>lazcy, co dobitnie<br />
widać od samego początku (i co też łączy go z<br />
Batmanem) – lubuje się w wymyślnych maszy<strong>na</strong>ch<br />
i eksperymentalnych <strong>na</strong>pojach o różnych skutkach<br />
działania. Nie i<strong>na</strong>czej było w wypadku zemsty <strong>na</strong><br />
Thornie. Doktor Hugo generuje iluzję ducha, który<br />
doprowadza gangstera do szaleństwa, i zjawia<br />
się pod postacią doktora Thirteen, który ma za<br />
zadanie pozbyć się zjawy. Thirteen „odkrywa”,<br />
że zjawa to podpucha, a rozsierdzony i porywczy<br />
Thorne rusza <strong>na</strong> swojego politycznego rywala,<br />
którego podejrzewa o tę machi<strong>na</strong>cję. Thorne<br />
pada postrzelony, a Strange może zaliczyć kolejne<br />
zwycięstwo i do swojego repertuaru monstrów,<br />
eliksirów i manipulacji dołączyć ducha.<br />
Hugo Strange próbuje ostatecznie wykończyć<br />
Wayne’a i przejąć postać Batma<strong>na</strong>, co robi w swoim<br />
stylu – plejadą pomysłowych rozwiązań, jak np. przy<br />
pomocy mandroidów. Kiedy zawodzi, prawdopodobnie<br />
ginie, wysadzając posiadłość Wayne’ów.<br />
Oczywiście to wszystko jest historią Hugo<br />
Strange’a z Ziemi-Jeden. W komiksach nic nie jest<br />
tak proste, a obecność paralelnych światów wcale<br />
nie pomaga. Hugo Strange przewija się przez szereg<br />
innych historii i alter<strong>na</strong>cji – <strong>na</strong> Ziemi-Dwa udaje<br />
mu się stworzyć portal do Ziemi-Jeden i trzeba<br />
połączonych sił Robi<strong>na</strong> i Batwoman, by go poko<strong>na</strong>ć.<br />
W kontinuum Post-Crisis Strange poz<strong>na</strong>je tajemnicę<br />
tożsamości Batma<strong>na</strong>, ale trzyma ją w sekrecie.<br />
Dodatkowo poz<strong>na</strong>jemy przeszłość Strange’a, który<br />
został porzucony jako dziecko i dorastał w domach<br />
opieki, co zresztą jest kolejnym punktem wspólnym<br />
między nim a jego nemesis – obaj wychowywali się<br />
bez rodziców.<br />
We współczesnych komiksach Strange również<br />
miał okazję <strong>na</strong>mieszać, tradycyjnie stosując<br />
mieszankę wiedzy <strong>na</strong>ukowej i manipulacji. W<br />
historii, która toczyła się <strong>na</strong> łamach „Gotham<br />
Knights” #8-11, szalony doktor udaje psychiatrę<br />
przeprowadzającego rutynowe testy stresu wśród<br />
pracowników Wayne Enterprises. Mając Bruce’a<br />
Wayne’a <strong>na</strong> kozetce, posta<strong>na</strong>wia odurzyć go<br />
psychodelicznym <strong>na</strong>rkotykiem i wyciągnąć z niego<br />
prawdę <strong>na</strong> temat Batma<strong>na</strong>. Udaje się to połowicznie<br />
– Wayne w sprytny sposób (hipnozą, co jest zupełnie<br />
standardową praktyką w komiksach) ratuje się<br />
przed kompromitacją. Strange przeko<strong>na</strong>ny, że jego<br />
TEMAT NUMERU<br />
teoria o tym, że Bruce jest Batmanem, zawiodła, a<br />
on sam zabił Batma<strong>na</strong>, popada w szaleństwo i trafia<br />
do Arkham Asylum.<br />
Co przenosi <strong>na</strong>s do <strong>na</strong>jbardziej z<strong>na</strong>czącej<br />
obecności Hugo Strange’a w ostatnich latach. W<br />
grze „Batman: Arkham City” Hugo Strange jest<br />
oddelegowany do bycia <strong>na</strong>dzorcą wydzielonej<br />
części Gotham, w której trzyma się krymi<strong>na</strong>listów,<br />
a do której również trafia Bruce Wayne. Strange<br />
demaskuje prawdziwą tożsamość milionera i szykuje<br />
się do egzekucji „Protokołu 10” - ekstermi<strong>na</strong>cji<br />
wszystkich krymi<strong>na</strong>listów w Gotham. Za wszystkim<br />
stoi jed<strong>na</strong>k Ra’s al Ghul, który jest niepocieszony, że<br />
Strange nie wyeliminował Batma<strong>na</strong> – i biedny Hugo<br />
ginie z jego ręki.<br />
Komputerowy Strange był z<strong>na</strong>jomą postacią dla<br />
miłośników komiksu i kreskówki „Batman: TAS”. W<br />
jego oczach igrał ten sam szalony ogień co zawsze, a<br />
jego metody nosiły z<strong>na</strong>jome z<strong>na</strong>mio<strong>na</strong>. Tym razem<br />
jed<strong>na</strong>k doktor Hugo był pionkiem w rękach dużo<br />
większego gracza, co nie pozwoliło mu rozwinąć<br />
skrzydeł – szkoda, bo dy<strong>na</strong>mika <strong>na</strong> linii Wayne-<br />
Strange była jak zawsze dosko<strong>na</strong>ła.<br />
Doktor Hugo Strange jest w ciągłym stanie<br />
psychicznej destabilizacji, co sprawia, że nie tylko<br />
decyduje się <strong>na</strong> szaleńcze eskapady po prawdę<br />
o Batmanie, ale również wytrąca go z pewności<br />
własnych odkryć. To pokręco<strong>na</strong> postać przy<strong>na</strong>leżąca<br />
do elitarnego gro<strong>na</strong> ludzi, którym udało się bardzo<br />
mocno skrzywdzić Batma<strong>na</strong>. Przetarł szlaki dla<br />
destrukcyjnych i totalnych metod Black Maska i<br />
został ikoną złej psychologii. Szkoda, że plotki o tym,<br />
że w zwieńczeniu Nolanowskiej trylogii miał go grać<br />
Robin Williams (inne mówiły o Tomie Hardym, który<br />
ostatecznie zagrał Bane’a), okazały się nieprawdą.<br />
Najbardziej przebiegły szalony <strong>na</strong>ukowiec, jaki<br />
stanął przeciwko Mrocznemu Rycerzowi, wciąż<br />
czeka <strong>na</strong> swój debiut <strong>na</strong> srebrnym ekranie.<br />
COŚ NA PROGU 17