Coś na Progu #10
W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!
W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.
Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!
Create successful ePaper yourself
Turn your PDF publications into a flip-book with our unique Google optimized e-Paper software.
ESEJ/FELIETON<br />
Rzeczywiście tak się stało,<br />
a tym sposobem za pomocą<br />
rachunku odkryto planetę,<br />
któréj przedtem żaden człowiek<br />
niewidział!<br />
Nie ma dotąd <strong>na</strong>uki o<br />
sposobach robienia odkryć i<br />
wy<strong>na</strong>lazków i ogół ludzi, a<br />
<strong>na</strong>wet wielu uczonych sądzi<br />
że jéj nigdy nie będzie. Jest to<br />
błąd. Nauka o robieniu odkryć<br />
i wy<strong>na</strong>lazków będzie kiedyś i<br />
odda usługi; nie powstanie o<strong>na</strong><br />
odrazu, lecz <strong>na</strong>jprzód zjawią się<br />
jéj zarysy ogólne, które <strong>na</strong>stępni<br />
badacze poprawią i uzupełnią,<br />
a jeszcze późniejsi zastosują do<br />
pojedynczych gałęzi wiedzy. Jak<br />
wygląda szkic takiéj <strong>na</strong>uki zaraz<br />
to zobaczymy.<br />
Przedewszystkiem<br />
wyrzeknijmy się <strong>na</strong>dziei<br />
usłyszenia o czemś<br />
<strong>na</strong>d<strong>na</strong>turalnem; wy<strong>na</strong>lazki<br />
bowiem i odkrycia są to zjawiska<br />
<strong>na</strong>turalne i jako takie ulegają<br />
pewnym prawom. Praw tych,<br />
jeżeli się nie mylę, jest trzy:<br />
prawo stopniowości, zależności i<br />
kombi<strong>na</strong>cji.<br />
1. Prawo stopniowości. Żadne<br />
odkrycie i żaden wy<strong>na</strong>lazek nie<br />
powstaje odrazu dosko<strong>na</strong>łym,<br />
ale dosko<strong>na</strong>li się stopniowo;<br />
z drugiéj znowu strony żaden<br />
wy<strong>na</strong>lazek lub odkrycie nie jest<br />
dziełem jednego człowieka ale<br />
wielu ludzi, z których każdy<br />
dodaje jakąś cząsteczkę od siebie.<br />
Aby dowieść prawa stopniowości<br />
zważmy, że np. <strong>na</strong>jprzód<br />
odkryto Amerykę, późniéj w<br />
téj Ameryce odkryto góry, lasy,<br />
rzeki, jeziora; <strong>na</strong>stępnie w tych<br />
lasach poodkrywano pojedyncze<br />
drzewa, późniéj poz<strong>na</strong>no rozmaite<br />
użytki tych drzew. Najprzód<br />
odkryto kartofle, późniéj poz<strong>na</strong>no<br />
że są dobrą paszą dla bydła,<br />
późniéj dowiedziano się, że<br />
kartofle mogą służyć <strong>na</strong> pokarm<br />
dla ludzi, potem z kartofli zaczęto<br />
robić wódkę. Co do wy<strong>na</strong>lazków,<br />
zastanówmy się np. <strong>na</strong>d<br />
stopniowością w rozwoju stołka.<br />
Najprzód ludzie przeko<strong>na</strong>li się,<br />
że lepiéj siedzieć <strong>na</strong> pniu lub<br />
kamieniu niż <strong>na</strong> ziemi, — potem,<br />
zauważywszy, że kamień i pień<br />
są za ciężkie do przenoszenia,<br />
zbudowali stołek złożony z jednéj<br />
deski i kilku nóżek. Następnie<br />
stołkowi temu dodali poręcz tylną<br />
i zrobili krzesło, krzesłu dodali<br />
poręcze boczne i zrobili fotel.<br />
Potem dopiero zaczęli malować<br />
i wyściełać fotele i krzesła i t. d.<br />
2. Prawo zależności. Każdy<br />
wy<strong>na</strong>lazek lub odkrycie<br />
zjawia się o tyle o ile istnieją<br />
i z<strong>na</strong>ne są pewne dawniejsze<br />
odkrycia i wy<strong>na</strong>lazki. Nie<br />
odkrytoby Ameryki gdyby nie<br />
z<strong>na</strong>no okrętów i busoli, nie<br />
zbudowanoby lokomotywy gdyby<br />
nie z<strong>na</strong>no żelaza, wody, węgla,<br />
gdyby nie z<strong>na</strong>no kół, drągów,<br />
kotłów i t. d. Jeżeli kartofle rosły<br />
tylko w Ameryce, nie moż<strong>na</strong><br />
było odkryć pierwéj kartofli niż<br />
Amerykę; jeżeli czarny łabędź<br />
mieszka tylko w Australji, nie<br />
moż<strong>na</strong> było wprzód zobaczyć<br />
czarnego łabędzia niż Australją.<br />
Jeżeli pierścienie Satur<strong>na</strong> widzieć<br />
moż<strong>na</strong> przez lunety: trzeba było<br />
wprzód wy<strong>na</strong>leźć lunetę nim się<br />
pierścienie zobaczyło. Widzimy<br />
więc, że każdy wy<strong>na</strong>lazek lub<br />
odkrycie, zależy od pewnych<br />
odkryć i wy<strong>na</strong>lazków, które<br />
wcześniéj od tamtego istnieć i<br />
z<strong>na</strong>ne być muszą.<br />
COŚ NA PROGU 137