Coś na Progu #10
W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego. Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!
W numerze znajdziecie między innymi opowiadania Raya Bradbury'ego i Ernesta Bramaha, wywiad z Juliuszem Vernem, esej Roberta Louisa Stevensona na temat "Wyspy Skarbów" oraz niepublikowany dotąd komiks na podstawie "Rękopisu znalezionego w butli" Edgara Allana Poego.
Temat przewodni to SZALENI NAUKOWCY. Piszemy m. in. o Nikoli Tesli i Izaaku Newtonie, fenomenie popkulturowych doktorów na przykładzie Emmeta Browna z "Powrotu do przyszłości" oraz odrażającego Antona Phibesa, a ponadto prawdziwych szalonych naukowcach!
You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
TEMAT NUMERU<br />
dzieci i <strong>na</strong>kazał wychować je w całkowitej izolacji od języka.<br />
Opiekunkom nie wolno było pod żadnym pozorem rozmawiać,<br />
odzywać się ani wydawać jakichkolwiek dźwięków w obecności<br />
dzieci. Fryderyk wierzył, że w ten sposób zaczną one<br />
przemawiać w pierwotnym języku. Zakładano, że będzie to<br />
łaci<strong>na</strong>, hebrajski, arabski, greka lub język rodziców dzieci<br />
(pojawiła się tu hipoteza o genetycznym przekazywaniu<br />
języka). Wynik tego eksperymentu nie przebiegł<br />
pomyślnie dla cesarza – dzieci bowiem wykształciły swój<br />
własny język, złożony z systemu klaśnięć, chrząknięć,<br />
grymasów i min.<br />
Podobny eksperyment przeprowadził islamski władca<br />
ludu północnych Indii – Mogołów, Akbar I. Ten doszedł<br />
do podobnego wniosku co Fryderyk. Sytuacja nie jest<br />
jed<strong>na</strong>k taka prosta – Jakub IV, król Szkocji twierdził,<br />
że zrobił taki sam eksperyment i że jego badani mówili<br />
płynnym hebrajskim.<br />
<strong>na</strong>zwanym autojektorem, pokazywał, że potrafi przez kilka<br />
godzin podtrzymać przy życiu odciętą głowę psa. Urządzał<br />
dla publiczności ekskluzywne pokazy, <strong>na</strong> których dla<br />
udowodnienia audytorium, że nie oszukuje, działał <strong>na</strong><br />
TRUDNA MIŁOSĆ<br />
życiu Siergieja Briuchonienki wiadomo bardzo<br />
O niewiele, poza tym że był on radzieckim fizjologiem<br />
za czasów stalinowskich i wy<strong>na</strong>lazcą płucoserca<br />
– urządzenia, które<br />
podczas<br />
operacji <strong>na</strong> otwartym sercu realizuje funkcję krążenia<br />
pozaustrojowego. I to z tym ostatnim jest związany jego<br />
<strong>na</strong>jbardziej szalony eksperyment, który wywołał głośną<br />
dyskusję <strong>na</strong> temat granic moralnych w <strong>na</strong>uce. Briuchonienko<br />
w 1940 roku <strong>na</strong>kręcił bowiem film „Experiments in the<br />
Revival of Organisms”, <strong>na</strong> którym, dzięki swojemu płucosercu<br />
zmysły psa i sprawdzał jego<br />
reakcje. Faktycznie, gdy Bruchionienko<br />
świecił psu w oczy, ten mrugał, gdy<br />
uderzał młotkiem w stół, uszy się ruszały,<br />
gdy łaskotał go piórem, głowa wzdrygała<br />
się, próbując je ugryźć, a <strong>na</strong> końcu<br />
karmił go kawałkami jedzenia, które<br />
potem wypadały przez otwarte gardło.<br />
Wielkim fi<strong>na</strong>łem owego eksperymentu<br />
miała być śmierć klinicz<strong>na</strong> głowy, jed<strong>na</strong>k<br />
widzowie zazwyczaj byli zniesmaczeni<br />
i nie czekali <strong>na</strong> koniec, wychodząc z<br />
sali. Mimo tego Briuchonienko dostał<br />
prestiżową radziecką <strong>na</strong>grodę Leni<strong>na</strong><br />
za swoje zasługi.<br />
Sowieci mieli zdecydowany sentyment<br />
do psów. I<strong>na</strong>czej było z samymi<br />
czworonogami – te raczej nie pałały zbytnią sympatią do swych<br />
radzieckich właścicieli. Miały ku temu powody. Zwłaszcza<br />
przez to, że Władimir Demichow podzielał tę trudną miłość,<br />
a jej wyrazem był kolejny szalony eksperyment. Był bardzo<br />
uzdolnionym lekarzem – mając zaledwie 21 lat skonstruował<br />
jedno z pierwszych urządzeń podtrzymujących pracę serca,<br />
10 COŚ NA PROGU