Konfraternia Turystyczna - Wyższa SzkoÅa Turystyki i Hotelarstwa
Konfraternia Turystyczna - Wyższa SzkoÅa Turystyki i Hotelarstwa Konfraternia Turystyczna - Wyższa SzkoÅa Turystyki i Hotelarstwa
ISSN 2082-8454 Konfraternia Turystyczna Czasopismo Wyższej Szkoły Turystyki i Języków Obcych w Warszawie o badaniach i dydaktyce w turystyce R.10: 2012, nr 35 (377) 31 grudnia 2012 roku __________________________________________________________________________ Aktualności „Konfraterni Turystycznej” znajdziesz na Facebooku !!!! http://www.facebook.com/pages/Konfraternia- Turystyczna/174569065948556 Spis rozdziałów Specjalna dedykacja: Nowy Rok, zespół „Pod Budą”: http://www.youtube.com/watch?v=uXnbMly5Tog&feature=share ● Konferencje naukowe i branżowe – zapowiedzi ……. s. 2 ● Konferencje naukowe i branżowe – relacje ……..…… s. 3 ● Nowości wydawnicze ………………………………………. s. 5 ● Ekspertyzy i wyniki badań ………………………………. s. 11 ● Informacje dla fachowców ……………………………….. s. 14 1
- Page 2 and 3: KONFERENCJE NAUKOWE I BRANŻOWE - z
- Page 4 and 5: Usługi w Polsce 2012, t. 2: Usług
- Page 6 and 7: Można rzecz, że karczmy (a późn
- Page 8 and 9: Ten pełny katalog z bazą adresow
- Page 10 and 11: ● Szymon Maroszek: Terroryzm w Eu
- Page 12 and 13: Według danych Poland Convention Bu
- Page 14 and 15: INFORMACJE DLA FACHOWCÓW Ścieżk
- Page 16 and 17: koło Olsztyna czy Arboretum Leśne
- Page 18 and 19: Znane są założenia reformy w szk
- Page 20 and 21: Historia jakich tysiące: Wielki Wy
- Page 22 and 23: Wiceminister podkreśliła jednocze
- Page 24 and 25: trzech na pięciu brytyjskich naucz
- Page 26 and 27: „Mam nadzieję, że nasze stypend
- Page 28 and 29: Spis piśmiennictwa Aneks tabelaryc
- Page 30 and 31: 6. Uregulowania i objęcia gwarancj
- Page 32 and 33: ści, ale przede wszystkim poprzez
- Page 34 and 35: nie obowiązuje ona np. w Turcji. O
- Page 36 and 37: Deregulacja, czyli jak stracić na
- Page 38 and 39: Orbis sprzedaje ORBIS Transport Orb
- Page 40 and 41: wości - powiedział w rozmowie z A
- Page 42 and 43: Komentarze to cykl artykułów, kt
- Page 44: -----------------------------------
ISSN 2082-8454<br />
<strong>Konfraternia</strong> <strong>Turystyczna</strong><br />
Czasopismo<br />
Wyższej Szkoły <strong>Turystyki</strong> i Języków Obcych w Warszawie<br />
o badaniach i dydaktyce w turystyce<br />
R.10: 2012, nr 35 (377)<br />
31 grudnia 2012 roku<br />
__________________________________________________________________________<br />
Aktualności „Konfraterni Turystycznej” znajdziesz na Facebooku !!!!<br />
http://www.facebook.com/pages/<strong>Konfraternia</strong>-<br />
<strong>Turystyczna</strong>/174569065948556<br />
Spis rozdziałów<br />
Specjalna dedykacja: Nowy Rok, zespół „Pod Budą”:<br />
http://www.youtube.com/watch?v=uXnbMly5Tog&feature=share<br />
● Konferencje naukowe i branżowe – zapowiedzi ……. s. 2<br />
● Konferencje naukowe i branżowe – relacje ……..…… s. 3<br />
● Nowości wydawnicze ………………………………………. s. 5<br />
● Ekspertyzy i wyniki badań ………………………………. s. 11<br />
● Informacje dla fachowców ……………………………….. s. 14<br />
1
KONFERENCJE NAUKOWE I BRANŻOWE – zapowiedzi<br />
Europejski system wskaźników turystycznych dla zrównoważonego zarządzania destynacjami,<br />
konferencja branżowa, Bruksela, 22 lutego 2012 roku<br />
Departament <strong>Turystyki</strong> uprzejmie informuje, że Komisja Europejska organizuje<br />
konferencję „Europejski system wskaźników turystycznych dla zrównoważonego<br />
zarządzania destynacjami”. Odbędzie się ona w Brukseli w dniu 22 lutego 2013<br />
roku.<br />
Udział w konferencji jest bezpłatny, należy jednak dokonać wcześniejszej<br />
rejestracji online. Szczegółowe informacje znajdują się na stronie internetowej<br />
Komisji Europejskiej:<br />
http://ec.europa.eu/enterprise/newsroom/cf/itemdetail.cfm?item_id=6325&lang=en&tpa_id=136&titl<br />
e=Conference%2D%22European%2Dtourism%2Dindicator%2Dsystem%2Dfor%2Dsustainable%2Dma<br />
nagement%2Dat%2Ddestination%2Dlevel%22<br />
Załączniki do pobrania<br />
● Program konferencji 22.II.2013.pdf [211,8 KB]:<br />
http://fs.siteor.com/msport/article_attachments/attachments/38463/original/Program_konferencji_<br />
22.II.2013.pdf?1355825857<br />
Źródło: Ministerstwo Sportu i <strong>Turystyki</strong>, data dostępu 18.12.2012<br />
Środki unijne w gospodarce województw Zachodniopomorskiego i Lubuskiego,<br />
Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej, Szczecin, 8 maja 2013 roku<br />
Zapraszamy do udziału w Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej „Środki unijne w gospodarce województw<br />
Zachodniopomorskiego i Lubuskiego” organizowanej przez Katedrę Zarządzania Turystyką<br />
Uniwersytetu Szczecińskiego, która odbędzie się 8 maja 2013 roku. Konferencja będzie okazją do dyskusji<br />
na temat wykorzystania środków Unii Europejskiej zarówno z perspektywy teoretycznej, jak<br />
i praktycznej. Stworzy okazję do wymiany poglądów, prezentacji dorobku naukowego i doświadczeń<br />
środowisk uczestniczących w kreowaniu regionalnej i lokalnej gospodarki turystycznej.<br />
Oczekujemy artykułów zgodnych z tematem konferencji, których problematyka dotyczyć może<br />
środków Unii Europejskiej w gospodarce turystycznej w ujęciu ogólnym oraz przykładów z innych regionów<br />
zarówno Polski jaki i pozostałych krajów Unii Europejskiej.<br />
Szczegółowe informacje dotyczące konferencji znajdują się na stronie internetowej<br />
www.kzt.wzieu.pl. Jednocześnie bardzo proszę o przekazanie informacji swoim współpracownikom<br />
oraz wszystkim, którzy mogą być zainteresowani uczestnictwem w konferencji.<br />
Marta Bordun, Aneta Wolna-Samulak<br />
Komitet Organizacyjny Konferencji<br />
Katedra Zarządzania Turystyką<br />
Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług<br />
Uniwersytet Szczeciński<br />
ul. Cukrowa 8, 71 - 004 Szczecin<br />
tel. 91 444 31 41, fax. 91 444 31 16<br />
tel. kom. 513131354 / 601058012<br />
e - mail: konferencje.kzt@wzieu.pl, www.kzt.wzieu.pl<br />
Źródło: Marta Bordun, korespondencja nadesłana 20.12.2012<br />
Terminarz konferencji naukowych i branżowych znajdziesz:<br />
● w „Aktualnościach Turystycznych”, dokument online:<br />
http://www.aktualnosciturystyczne.pl/kalendarz-konferencji-naukowych/<br />
2
KONFERENCJE NAUKOWE i BRANŻOWE – relacje<br />
Usługi 2012<br />
4. Ogólnopolska Konferencja Naukowa, Szczecin, 25-26 września 2012 roku<br />
● Organizator: Katedra Zarządzania Turystyką Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu<br />
Szczecińskiego przy wsparciu Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu i Uniwersytetu Ekonomicznego<br />
we Wrocławiu. Współorganizatorem Konferencji była również Polskie Towarzystwo Ekonomiczne –<br />
Oddział w Szczecinie.<br />
Dotychczasowa współpraca organizatorów Konferencji usługowych środowisk ekonomistów<br />
usług Szczecina i Poznania zaowocowała trzema przedsięwzięciami naukowymi w Szczecinie (2008)<br />
i Poznaniu (2009, 2011). Do kolejnej IV Konferencji włączyło się środowisko Wrocławia, rozszerzając oś<br />
współpracy Szczecin – Poznań – Wrocław.<br />
Celem IV Konferencji organizowanej w 2012 roku w Szczecinie był powrót do problemów podjętych<br />
w 2008 roku, które obejmowały zagadnienia interdyscyplinarne sektora usług w aspekcie badań<br />
naukowych, dydaktyki oraz dotyczące praktyki gospodarczej w sektorze usługowym.<br />
Podczas obrad Konferencyjnych poruszono wiele ciekawych, aktualnych tematów w obszarze<br />
usług. Tematyka Konferencji obejmowała następujące grupy zagadnień:<br />
I. Badania naukowe sektora usług<br />
1. Usługi w badaniach naukowych<br />
2. Nowe obszary badawcze w usługach<br />
3. Globalizacja i internalizacja rynku usług<br />
4. Rozwój usług – uwarunkowania i tendencje zmian<br />
5. Zarządzanie zasobami ludzkimi w usługach na realia rynku<br />
II. Dydaktyka<br />
1. Kształcenie jako usługa i czynnik stymulujący rozwój rynku usług<br />
2. Jakość kształcenia i jej implikacje dla praktyki<br />
3. Ramy kwalifikacji (standardy) dla kształcenia w obszarze ekonomiki usług i zarządzania<br />
w organizacjach usługowych<br />
4. Rozwój potencjału naukowo – dydaktycznego<br />
5. Nowe formy kształcenia – uwarunkowania zmian<br />
III. Praktyka gospodarcza w sektorze usług – case study<br />
1. Wykorzystanie marketingu w sektorze usług<br />
2. Problemy zarządzania usługami – aspekty branżowe (m.in. administracja publiczna, banki,<br />
łączność, telekomunikacja, transport – spedycja – logistyka (TSL), turystyka, ochrona<br />
zdrowia, edukacja, kultura, sport, ubezpieczenia)<br />
3. Usługi organizacji komercyjnych i non profit<br />
4. Nowoczesne technologie w rozwoju usług (e-usługi, e-biznes)<br />
Obrady konferencyjne odbywały się w dniach 25-26 września 2012 w Nowej Sali Rady Wydziału, na<br />
Wydziale Zarządzania i Ekonomiki Usług, przy ulicy Cukrowej 8.<br />
Serdecznie zachęcamy Państwa do lektury krótkiego sprawozdania z Konferencji, w którym<br />
znajdują się również zdjęcia wykonane przez Pana Marka Pych:<br />
http://www.uslugi2012.wzieu.pl/sprawozdanie_uslugi2012.pdf<br />
Organizatorzy<br />
prof. dr hab. Barbara Iwankiewicz-Rak<br />
Uniwersytet Ekonomiczny we Wrocławiu<br />
prof. dr hab. Aleksander Panasiuk<br />
Uniwersytet Szczeciński<br />
prof. dr hab. Kazimierz Rogoziński<br />
Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu<br />
Usługi w Polsce 2012, t. 1: Teoria usług - Funkcjonowanie sektora<br />
usług - Kształcenie w usługach / red. nauk.: Barbara<br />
Iwankiewicz-Rak, Aleksander Panasiuk, Kazimierz Rogoziński.<br />
Szczecin: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego,<br />
2012. ISSN 1640-6818. Zeszyty Naukowe nr 722. Ekonomiczne<br />
Problemy Usług nr 95. ISSN 1640-6818. ISSN 1896-382X<br />
● Spis treści: http://eki.pl/show.php?id=WUS1009<br />
3
Usługi w Polsce 2012, t. 2: Usługi publiczne - Usługi komercyjne<br />
/ red. naukowy Jacek Buko, red. tematyczni Barbara Iwankiewicz-Rak,<br />
Aleksander Panasiuk, Kazimierz Rogoziński.<br />
Szczecin: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego,<br />
2012. Zeszyty Naukowe nr 723; Ekonomiczne Problemy Usług<br />
nr 96. ISSN 1640-6818. ISSN 1896-382X<br />
● Spis treści: http://eki.pl/show.php?id=WUS1009<br />
Zamówienia realizuje Ekonomiczna księgarnia internetowa eki.pl:<br />
http://eki.pl/index.php?d=&br1=30000&page=92&detailed=WUS1009&<br />
Źródło: Usługi w Polsce - nauka, dydaktyka, praktyka wobec wyzwań przyszłości, data dostępu<br />
17.12.2012<br />
Odpowiedzialność za rynek po każdej ze stron<br />
I Ogólnopolskie Forum Agentów Biur Podróży, Warszawa, 27 listopada 2012 roku,<br />
– relacja<br />
I Ogólnopolskie Forum Agentów Biur Podróży było okazją do spotkania się branży w szerszym gronie.<br />
Uczestnicy przybyli z całej Polski, by podjąć dyskusję na ważne dla<br />
nich tematy, powalczyć na argumenty i wyciągnąć wnioski na przyszłość.<br />
Okazało się, że problemów jest więcej niż może pomieścić dwugodzinna<br />
debata.<br />
Uczestnicy forum zgodnie przyznali, że branża musi zmierzyć<br />
się z kryzysem, który nie dość, że na dobre zagościł na naszym rynku,<br />
to w dodatku przejawia się u nas wieloaspektowo. Składają się na niego<br />
niekorzystny wizerunek biur podróży, przyzwyczajenie klientów do<br />
zbyt niskich cen, niezdolność touroperatorów do ściślejszej współpracy<br />
oraz wzmożona konkurencja w segmencie agencyjnym, sprowadzająca<br />
się w niektórych przypadkach do zwykłej walki o przetrwanie. – Gdy<br />
sprawdzić w internecie frazę „biuro podróży”, okazuje się, że termin ten kojarzy się z bankructwami,<br />
oszustwami, zamiast z profesjonalnym doradztwem turystycznym – mówi Maciej Nykiel, dyrektor zarządzający<br />
Fly.pl. – W naszym wspólnym interesie leży zmiana obecnego<br />
wizerunku – dodaje. Dyrektor Fly.pl zwraca uwagę na jeszcze jedną<br />
kwestię, która przyczynia się do tak zauważalnego obniżania zaufania<br />
do branży. – Ostatnio pojawiła się praktyka – stosowana zarówno<br />
przez touroperatorów jak i agentów – prowadzenia potyczek słownych<br />
na forach internetowych i blogach. Pamiętajmy, że dyskusje te, nierzadko<br />
szkalujące, czytają także nasi wspólni klienci – podsumowuje<br />
Maciej Nykiel.<br />
Jednoznacznie pejoratywne skojarzenia mogą doprowadzić do<br />
odpływu klientów z biur podróży. Jeśli dołożyć do tego coraz lepszą<br />
edukację klientów skutkującą samodzielną organizacją imprez za pośrednictwem<br />
internetu, problem zaczyna być coraz bardziej palący. –<br />
Jako klienci jesteśmy wyposażeni w różnorodne narzędzia porównujące<br />
ceny, wyszukujące oferty, które sprawiają, że łatwo możemy sami<br />
(bez pomocy profesjonalistów – przyp. red.) zarezerwować swoje wakacje<br />
– zauważa Krzysztof Piątek, prezes Neckermann Polska. Zagrożenie<br />
odpływu klientów jest realne, pora więc złączyć siły i uświadomić konsumentom<br />
powody, dla których warto korzystać z usług biur podróży. Niestety, w czasie debaty, poza<br />
nawoływaniem do podjęcia działań, nie pojawiły się żadne deklaracje. […]<br />
Cały artykuł dostępny na portalu Wiadomości Turystyczne, dokument online:<br />
http://www.wiadomosciturystyczne.pl/index.php?action=aktualnosci&start=aktualnosci&ID=1076,<br />
data dostępu 18.12.2012<br />
4
NOWOŚCI WYDAWNICZE<br />
Marketing turystyczny elementy norm postępowania i etyki dla zarządzających<br />
Marketing turystyczny elementy norm postępowania i etyki dla<br />
zarządzających / Sławomir Kowalski, Cezary Marcinkiewicz. Sosnowiec:<br />
Wydawnictwo Wyższej Szkoły Humanitas, 2012,–<br />
221 s.; ISBN: 978-83-61991-38-0<br />
Celem niniejszej publikacji jest prezentacja tych zagadnień marketingu,<br />
które stanowią niezbędne elementy w dobrym funkcjonowaniu przedsiębiorstwa<br />
turystycznego. Zważając na fakt, że podstawą marketingowego<br />
działania przedsiębiorstw turystycznych jest wykwalifikowany personel<br />
usługowy, stanowiący fundamentalny element samego produktu, w opracowaniu<br />
uwagę zwrócono na elementy norm postępowania i etyki touroperatorów.<br />
W szczególności praca niniejsza obejmuje:<br />
● charakterystykę celów współczesnej turystyki,<br />
● charakterystykę usług turystycznych, świadczonych przez biura turystyczne,<br />
● zachowania konkurencyjne na rynku usług turystycznych poprzez instrumenty marketingu-mix,<br />
tj. produkty biur turystycznych, ceny, promocje, dystrybucję oraz ludzi,<br />
● zarządzanie turystyczne i strategie przedsiębiorstw turystycznych,<br />
● działalność biur podróży zorientowanych na klienta,<br />
● elementy psychologii w nowoczesnej turystyce,<br />
● kulturę obsługi i normy etyczne pracowników biur podróży,<br />
● badania marketingowe.<br />
● Spis treści: http://www.humanitas.edu.pl/Wydawnictwo/Documents/Spis%20turyst.docx<br />
● Wstęp: http://www.humanitas.edu.pl/Wydawnictwo/Documents/Turyst%20wst%C4%99p.docx<br />
Wszystkie publikacje Wydawnictwa Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu można kupić w punkcie<br />
ksero (Wyższa Szkoła Humanitas w Sosnowcu, ul. Kilińskiego 43, 41-200 Sosnowiec, [pon.- pt. 8.00 -<br />
16.00], tel.: +48 (32) 363 12 25, faks: +48 (32) 363 12 07, e-mail: dystrybucja@humanitas.edu.pl,<br />
wydawnictwo@humanitas.edu.pl) lub zamówić w Wydawnictwie (pobierz formularz zamówienia:<br />
http://www.humanitas.edu.pl/Wydawnictwo/Documents/formularz_zamowienia.doc<br />
Źródło: Wydawnictwo Wyższej Szkoły Humanitas w Sosnowcu, data dostępu 23.12.2012<br />
Piwo, flaki garnuszkowe, petersburskie bliny i kawior astrachański<br />
Piwo, flaki garnuszkowe, petersburskie bliny i kawior astrachański,<br />
czyli z dziejów łódzkiej gastronomii do 1914 roku / Mirosław<br />
Jaskulski. Łódź: Dom Wydawniczy Księży Młyn, 2012,– 230 s.<br />
ISBN 978-83-7729-165-8<br />
Chcesz wiedzieć co piło się i jadło w Łodzi do I wojny światowej, a przy okazji<br />
poznać dzieje polskiej gastronomii? Sięgnij po „Piwo, flaki...”<br />
„Piwo, flaki garnuszkowe, petersburskie bliny i kawior astrachański, czyli z dziejów<br />
łódzkiej gastronomii do 1914 roku” - tak, książka Mirosława Jaskulskiego<br />
ma z pewnością najdłuższy tytuł w historii łódzkiego rynku wydawniczego. Swobodnie<br />
nawiązujący do leciwych poradników kulinarnych, jest zapowiedzią niezwykłej<br />
wyprawy przez karczmy, szynki, restauracje i piwnice piwne oraz ich<br />
losy na tle historii robotniczej Łodzi.<br />
Nim czytelnik dojdzie do anonsowanej w tytule „gastronomii łódzkiej”,<br />
Mirosław Jaskulski serwuje mu skróconą, ale treściwą, bogatą w anegdoty i dokumenty epoki, historię<br />
kształtowania się obyczajów, manier i tradycji związanych nie tylko ze spożywaniem, ale także podawaniem<br />
potraw.<br />
Wydaje się, że z kart książki dolatują zapachy staropolskich potraw, odgłosy biesiadowania.<br />
A zaczynamy od karczmy, która w dawnej Polsce była ważnym ośrodkiem życia społeczności –<br />
i nie ma w tym stwierdzeniu krzty drwiny. A to dlatego, że..<br />
Flaczki dla króla, raz!<br />
Karczma, ta jedna z najprostszych form działalności gastronomicznej, gromadziła w jednym<br />
miejscu ludzie zróżnicowanych majątkowo - tak sołtysa jak kmiecia, swojaków jak i przyjezdnych, ludzi<br />
różnych wyznań. Była miejscem spotkań i wymiany informacji, posilania się, także miejscem zakupów<br />
(głównie produktów codziennego użytku).<br />
5
Można rzecz, że karczmy (a później i restauracje) jak żadne inne miejsca, ogniskowały także<br />
zmiany zachodzące w gospodarce kraju i stan jego gospodarki - na przestrzeni czasu pojawiają się<br />
wszak egzotyczne przyprawy, które zmieniały gust ich bywalców. Dowiemy się wiele na temat początków<br />
tzw. kuchni staropolskiej. Dowiemy które trunki były najbardziej popularne i dlaczego. Zaznajomimy<br />
z kulinarnymi gustami najważniejszych władców Polski i dowiedziemy czemu właśnie flaki, przez<br />
wielu tak pogardzane, były ulubioną potrawą Władysława Jagiełły.<br />
Lodzermensz pije i je<br />
Mirosław Jaskulski podzielił swą książkę na trzy rozdziały. Oprócz pierwszego, traktującego<br />
o czasach najodleglejszych, kolejne traktują o łódzkim szynkarstwie i gastronomii przełomu XIX i XX<br />
wieku. Kto był pierwszym restauratorem Łodzi przemysłowej, jak działali lokalni szynkarze, gdzie znajdowały<br />
się domy zajezdne i jak kwitł „przemysł traktierniczy”, czym różniły się bawarie od piwiarni - to<br />
wszystko odsłoni nam lektura.<br />
Co ciekawe, książka ma wszystkie cechy dobrego programu kulinarnego. Historię uzupełnia<br />
adekwatnie do niej przygotowana bogata część ilustracyjna. Nie brakuje też dawnych przepisów. Tak<br />
przeszłość łączy się ze współczesnością, a teoria z praktyką. Bo dlaczego nie przygotować sobie choćby<br />
popularnej niegdyś polewki piwnej, doskonałej przed daleką podróżą?<br />
Jak czytamy we wstępie, „Piwo, flaki garnuszkowe...”wypełnia lukę na rynku księgarskim. Pojawiające<br />
się dotąd pozycje albo omijały historię łódzkiej gastronomii, albo skupiały się na międzywojniu.<br />
Nic dziwnego - z okresu do 1918 roku zachowały się nieliczne przedmioty kultury materialnej,<br />
a poświęcone tematowi artykuły miały charakter przyczynkarski i pojawiały się w internecie. „Piwo,<br />
flaki garnuszkowe...” to zwieńczona sukcesem próba usystematyzowania problematyki.<br />
● Zamówienia realizuje księgarnia internetowa Domu Wydawniczego Księży Młyn, dokument online:<br />
http://www.ksiezy-mlyn.com.pl/oferta.php?groupid=24&idk=185<br />
Źródło: Portal Księgarski, data dostępu 19.12.2012<br />
Podatki w hotelarstwie<br />
Podatki w hotelarstwie / red. nauk. Małgorzata Dankowska,<br />
Anna Beneturska, Zoja Choromańska. Warszawa: Wolters Kluwer<br />
Polska - LEX, 2012,– 336 s.; ISBN: 978-83-264-4062-5<br />
„Podatki w hotelarstwie” jest pierwszą na rynku wydawniczym publikacją, która<br />
w sposób kompleksowy przedstawia podatkowe aspekty funkcjonowania<br />
biznesu hotelowego. W opracowaniu omówiono m. in. wybrane formy strukturalne<br />
prowadzenia inwestycji hotelowej ze wskazaniem rodzaju i zakresu odpowiedzialności<br />
inwestora oraz najważniejszych kwestii podatkowych; podatkowe<br />
aspekty hotelu jako nieruchomości, zarówno w ujęciu transakcyjnym,<br />
jak i bieżącego zarządzania nieruchomością hotelową; podatkowe zagadnienia<br />
operacyjnej działalności hotelowej tj. amortyzacja wyposażenia hotelowego,<br />
opodatkowanie podatkiem VAT pakietów hotelowych, ustalanie cen transferowych;<br />
opodatkowanie działalności hotelowej z perspektywy pracodawcy,<br />
z uwzględnieniem różnych form zatrudniania personelu oraz płacowego i pozapłacowego wynagradzania<br />
pracowników.<br />
Książka zawiera wiele praktycznych przykładów, a także omówienie wyroków sądów krajowych<br />
i zagranicznych oraz interpretacji prawa podatkowego wydanych przez polskie organy podatkowe.<br />
Dzięki temu opracowanie jest przystępne również dla osób, które na co dzień nie zajmują się kwestiami<br />
podatkowymi.<br />
Adresaci. Publikacja jest praktycznym przewodnikiem po rozliczeniach podatkowych<br />
w hotelarstwie, przeznaczony przede wszystkim dla wewnętrznego personelu finansowo-księgowego<br />
przedsiębiorstw hotelowych oraz firm świadczących zewnętrzne usługi finansowo-podatkowe dla branży.<br />
Będzie przydatny także właścicielom, inwestorom i operatorom hotelowym.<br />
Autorami opracowania są doradcy podatkowi TPA Horwath posiadający wiedzę merytoryczną<br />
i praktyczne doświadczenie w sprawach związanych z inwestowaniem w nieruchomości hotelowe oraz<br />
prowadzeniem działalności hotelowej.<br />
Zamówienia realizuje księgarnia internetowa Profiinfo.pl, dokument online:<br />
http://www.profinfo.pl/prawo/nieruchomosci/p,podatki-w-hotelarstwieprzedsprzedaz,83575.html#40193576,<br />
data dostępu 21.12.2012<br />
6
Podkarpackie smaki<br />
Na rynku wydawniczym pojawiła się pozycja wyjątkowa – pierwszy nie tylko<br />
w skali województwa przewodnik kulinarno-turystyczny po Podkarpackiem, zawierający<br />
także pełny katalog produktów tradycyjnych. „Podkarpackie smaki”, bo taki<br />
tytuł nosi, to kolejna „kulinarna” publikacja Stowarzyszenia „Pro Carpathia”, jednak<br />
pierwsza opracowana na tak dużą skalę.<br />
- Dziedzictwo kulinarne jest istotnym elementem budowy marki turystycznej<br />
każdego państwa, czy też regionu. Przy wyborze celu podróży, dobra<br />
i oryginalna kuchnia często staje się jednym z decydujących argumentów. Nie<br />
ściągniemy „turystów kulinarnych” do naszego województwa wyrafinowaną kuchnią<br />
typu francuskiego czy egzotyczną, jak np. pełną przypraw hinduską. Wytrawnych<br />
globtroterów możemy zachęcić do przyjazdu wielowiekową tradycją lokalnych<br />
potraw, spożywanych w niedużych, „klimatycznych” gospodach, karczmach, zajazdach,<br />
gościńcach lub szynkach. Możemy ich zaprosić także na posiłek „u miejscowych”,<br />
czyli w agroturystyce. Na posiłek z lokalnych produktów, przygotowywany<br />
przez gospodynie z przepisów zapamiętanych od mamy i babci – wyjaśnia Krzysztof Zieliński,<br />
autor opracowania.<br />
Trzeba przyznać, że książka „Podkarpackich smaków” to iście benedyktyńska praca.<br />
W przewodniku opisano aż 106 obiektów gastronomicznych oraz 111 podkarpackich produktów tradycyjnych,<br />
a całość zilustrowano blisko 400 zdjęciami. Dla przejrzystości informacje pogrupowano<br />
w trzech obszarach regionalnych: Bieszczady i Beskid Niski, Pogórza oraz Nizina Kolbuszowska i Roztocze.<br />
Bieszczady i Beskid Niski to oczywiście kuchnia Łemków i Bojków. Ze względu na trudne warunki<br />
górskiego klimatu bogata opierająca się najczęściej na wyrobach mlecznych, potrawach ziemniaczanych,<br />
różnych gatunków kasz, czy też na zbiorach z łąk i lasów. W kuchni były więc hreczanyki,<br />
knysze, kugiel, krężałki, hałuszki, małdrzyki czy szabanka. Dziś tych specjałów można zakosztować<br />
odwiedzając niektóre beskidzkie gospodarstwa agroturystyczne, zajazdy i karczmy. Wybrane przez autora<br />
obiekty ułożono są w kolejności alfabetycznej, krótki ich opis uzupełniono krótkim spisem serwowanych<br />
dań kuchni tradycyjnej i regionalnej.<br />
Podobną formę przyjęto także w przybliżaniu kulinarnego dziedzictwa Pogórzy. Ta najniżej położona<br />
część polskich Karpat była zamieszkana przez potomków osadników polskich i niemieckich oraz<br />
ludności ruskiej. W ciągu wielu pokoleń te grupy etniczne wzajemnie się przenikały, co widać także<br />
w ówczesnej kuchni. W ich codziennym pożywieniu dominowały potrawy pochodzenia roślinnego, których<br />
dostarczało gospodarstwo i las. Na stołach królowały potrawy mączne i kasze. Popularna była<br />
kasza jaglana z prosa, giermuszka robiona na mące żytniej lub jęczmiennej, prażuch przygotowywany<br />
z pszennych otrąb, stokfist czyli fasola ze śliwkami. W publikacji szczególny nacisk położono na punkty<br />
gastronomiczne, w których i dziś można zakosztować dań ze stuletnim rodowodem.<br />
W trzeciej części przewodnika poznać można specjały Niziny Kolbuszowskiej i Roztocza. Teren<br />
ten od stuleci nie był dla mieszkańców łaskawy. Trudne warunki komunikacji, słaba sieć dróg i zwartość<br />
kompleksów leśnych sprawiły, iż był to mocno zamknięty na obce wpływy rejon. Zamieszkiwali go<br />
chłopi żyjący z rolnictwa i bogactw leśnych, którzy uzupełniali swoją dietę owocami leśnymi, grzybami,<br />
a także miodem. Dziś w restauracjach i zajazdach skosztować można m.in. pampuchy, podpłomyki,<br />
żurek po staropolsku z jajkiem, swojską kiełbasą i wiele potraw z grzybów. Wybierając się w kulinarną<br />
podróż do tej części województwa podkarpackiego nie sposób też ominąć te miejsca, które oferują staropolskie<br />
dania dworskiej kuchni obfitujące m.in. w dziczyznę.<br />
Cenne informacje zawarte w „Podkarpackich smakach” wcale na tym się nie kończą. Kulinarne<br />
kompendium wiedzy wzbogacono o szereg ciekawostek historycznych, etnograficznych, jak<br />
i turystycznych. Czytelnicy otrzymują zatem gotową ściągawkę, dzięki której wiedzą nie tylko gdzie i co<br />
dobrze zjeść, ale również co zwiedzać i czym się zainteresować odwiedzając Podkarpackie. Zamieszczone<br />
zostały przydatne dla turystów dane teleadresowe punktów informacji turystycznych, a także polecane<br />
strony internetowe o atrakcjach turystyczno-przyrodniczych województwa i poszczególnych jego<br />
obszarów. Po raz pierwszy na taka skalę zebrano także informacje o najważniejszych imprezach związanych<br />
z regionalnymi i tradycyjnymi potrawami, tworząc kalendarium na terenie województwa podkarpackiego<br />
na 2013 roku.<br />
Ważnym elementem przewodnika jest także prezentacja wszystkich podkarpackich producentów,<br />
którzy zarejestrowali swoje produkty na krajowej Liście Produktów Tradycyjnych. Na Listę wpisywany<br />
jest produkt, którego jakość lub wyjątkowe cechy i właściwości wynikają ze stosowania tradycyjnych<br />
metod produkcji oraz jest on elementem tożsamości kulturowej regionu, z którego pochodzi. Podkarpacie<br />
może się poszczycić aż 111 tego typu produktami i w skali kraju zajmuje z tą liczbą trzecie<br />
miejsce.<br />
- Przygotowany przewodnik jest pierwszym w tej skali przedsięwzięciem, który ma za zadanie<br />
z jednej strony promować miejsca gdzie można kupić tradycyjne specjały, z drugiej zaś zachęcić dystrybutorów<br />
żywności – np. regionalne sieci spożywcze, punkty gastronomiczne, których menu oparte<br />
jest na regionalnej tradycji kulinarnej do szukania nowych pomysłów na wzbogacanie swojej oferty.<br />
7
Ten pełny katalog z bazą adresową może pomóc w ożywieniu regionalnych tradycji kulinarnych i upowszechnieniu<br />
lokalnych potraw tradycyjnych. Dzięki niemu turyści odwiedzający Podkarpackie będą<br />
mogli poznać tradycyjne „smaki” regionu, który zwiedzają. Będzie przewodnikiem, który – dzięki zestawowi<br />
informacji o karczmach, oberżach, zajazdach, szynkach i gościńcach – pomoże im szukać najcenniejszych<br />
miejsc naszej kulinarnej tradycji – podkreśla Krzysztof Staszewski, prezes Stowarzyszenia<br />
„Pro Carpathia”, który wraz z Krzysztofem Zielińskim jest także autorem koncepcji przewodnika.<br />
Bezpłatny przewodnik przeznaczony jest dla instytucji zajmujących się promocją turystyczną<br />
województwa podkarpackiego.<br />
Publikacja ta wydana została w ramach projektu „Historyczny kanon tradycyjnych produktów<br />
etnosu Podkarpacia” współfinansowanego ze środków budżetu Województwa Podkarpackiego.<br />
Krzysztof Zieliński<br />
Stowarzyszenie na rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia „Pro Carpathia”, ul. Rynek 16 35-064<br />
Rzeszów, tel./faks: (17) 852-85-26, www.podkarpackiesmaki.pl, info@procarpathia.pl, Informacji<br />
w sprawie konkursów grantowych udzielamy pod nr tel.: 661-113-291, osoby do kontaktu: Agnieszka<br />
Pieniążek, Ewelina Nycz, Ewelina Wrona<br />
Źródło: Krzysztof Zieliński, korespondencja nadesłana 28.12.2012<br />
Słownik turystyki i krajoznawstwa<br />
Słownik turystyki i krajoznawstwa / Eugeniusz Mazur; Wyższa<br />
Szkoła <strong>Hotelarstwa</strong> i <strong>Turystyki</strong> w Częstochowie. – Częstochowa:<br />
Wyższa Szkoła <strong>Hotelarstwa</strong> i <strong>Turystyki</strong>, 2012. – 152 s.; 25 cm.<br />
Bibliogr. s. 151-152. Indeks. ISBN 978-83-933915-0-9<br />
Ze wstępu. Słownik turystyki i krajoznawstwa jest przeznaczony dla środowiska<br />
studenckiego Wyższej Szkoły <strong>Hotelarstwa</strong> i <strong>Turystyki</strong> w Częstochowie.<br />
W porównaniu z pierwszym wydaniem (Uniwersytet Szczeciński, 2000), częściowo<br />
zmieniono i rozszerzono o około 200 terminów (haseł), w wyniku czego<br />
obecna ich liczba przekracza 500, ułożonych alfabetycznie. Objętościowo zaś,<br />
według liczby stronic, Słownik uległ podwojeniu (obszerniejsza treść haseł).<br />
W doborze haseł (pojęć i terminów) autor wykorzystał wiele publikacji<br />
- zamieszczonych w bibliografii. Po zweryfikowaniu zamieszczono te hasła,<br />
które są zgodne z merytorycznym celem publikacji. W doborze haseł autor kierował się również własnymi<br />
doświadczeniami (jako wykładowca). Przy wyrazach pochodzących z języków obcych podano ich<br />
źródłosłów (oryginalne znaczenie). W większości przypadków treść haseł została zmodyfikowana i przystosowana<br />
do potrzeb publikacji, tam zaś, gdzie nie było takiej potrzeby, pozostawiono je w zasadzie<br />
bez zmian (niewielka liczba haseł).<br />
Autor ma nadzieję, że Słownik turystyki i krajoznawstwa będzie przydatny słuchaczom uczęszczającym<br />
na zajęcia dydaktyczne z zakresu turystyki, hotelarstwa i rekreacji.<br />
● Publikację można nabyć: Spółka „Oświatowiec”, ul. Ogrodowa 47, 42-200 Częstochowa, tel. 34 324-<br />
15-17 w. 45, email: biblioteka@wshit.edu.pl.<br />
Źródło: Wyższa Szkoła <strong>Hotelarstwa</strong> i <strong>Turystyki</strong> w Częstochowie, data dostępu 25.12.2012<br />
Strategia rozwoju i promocji małopolskiego produktu uzdrowiskowego na lata<br />
2013-2018<br />
Strategia rozwoju i promocji małopolskiego produktu uzdrowiskowego<br />
na lata 2013-2018. – Krynica-Zdrój: Stowarzyszenie<br />
Gmin Uzdrowiskowych RP, [2012]. – 200 s.: il. kolor.; 21 cm.<br />
Okł. wliczona w paginację. Bibliogr. s. 187, netogr. s. 188. ISBN<br />
978-83-932604-8-5: bezpł.<br />
● Dokument online:<br />
http://www.sgurp.pl/images/Strategia%20Rozwoju%20i%20Promocji<br />
%20MPU.pdf<br />
Wstęp. Turystyka uzdrowiskowa jest jednym z priorytetowych produktów<br />
markowych Polski. O jej pozycji przesądzają zarówno atrakcyjność polskich<br />
miejscowości uzdrowiskowych, jak i tendencje światowe, zgodnie z którymi<br />
coraz częściej wypoczynek kojarzony jest z pobytem w ośrodkach realizujących<br />
usługi zdrowotne, z szerokimi możliwościami uprawiania różnych dziedzin sportu i dających możliwości<br />
bliskiego kontaktu z naturą.<br />
Na obserwowany wzrost zapotrzebowania na turystykę uzdrowiskową wpływ mają takie tendencje,<br />
jak starzenie się społeczeństw przy jedno-czesnym zachowaniu dobrej kondycji do późnych lat,<br />
8
mniej liczne rodziny, czy wzrost świadomości zdrowotnej. W konsekwencji tych zjawisk powinien nastąpić<br />
ogólny wzrost zapotrzebowania na usługi o charakterze rozrywkowo-wypoczynkowym adresowane<br />
do osób w starszym wieku oraz popytu na produkty dla osób podróżujących pojedynczo („single”<br />
i „puste gniazda”), a także zwiększenie popytu na produkty luksusowe i produkty specjalistyczne.<br />
Przy wyborze celu podróży będą brane pod uwagę zdrowotne aspekty spędzania czasu, popularniejsze<br />
będą wakacje aktywne lub oferujące aktywny wypoczynek, wzrośnie popyt na produkty związane<br />
z odnową biologiczną.<br />
Zainteresowanie potencjalnego odbiorcy ofert kojarzonych z turystyką uzdrowiskową wymaga<br />
prowadzenia stałych działań prowadzących do podniesienia i utrzymania wysokiego standardu usług,<br />
jak również prowadzenia wysoce skutecznych działań promocyjnych i marketingowych. Niniejszy dokument<br />
jest efektem badań mających na celu wskazanie, w jakim kierunku powinien rozwijać się małopolski<br />
produkt uzdrowiskowy, by stał się konkurencyjny wobec innych marek kojarzonych z turystyką<br />
prozdrowotną, rekreacyjną, a także turystyką kulturową. Ma także odpowiedzieć na pytanie odnoszące<br />
się do właściwości skutecznych działań promocyjnych, powodując zaistnienie pozytywnego wizerunku<br />
małopolskiego produktu uzdrowiskowego w świadomości turysty krajowego i zagranicznego oraz<br />
zwiększenie zainteresowania pobytem w uzdrowiskach Małopolski. Strategia ma odpowiedzieć na pytanie,<br />
jakim potencjałem infrastrukturalnym dysponują małopolskie uzdrowiska i jak ten potencjał<br />
należy rozwinąć i wykorzystać, by usługi turystyczne świadczone w miejscowościach uzdrowiskowych<br />
stały się konkurencyjne, a w efekcie nastąpił wzrost gospodarczy małopolskich gmin uzdrowiskowych.<br />
Strategia odnosi się również do działań promocyjnych prowadzonych w obszarze małopolskich gmin<br />
uzdrowiskowych przez samorządy, uzdrowiska i podmioty komercyjne.<br />
Niezbędne dla przejrzystości prezentowanego dokumentu jest przedstawienie podstawowych<br />
cech małopolskich uzdrowisk jako produktu, opisanie jego atrybutów jako marki. Działanie to jest<br />
punktem wyjścia do określenia pożądanych działań marketingowych, promocyjnych i public relations,<br />
których efektem ma być stała obecność produktu turystycznego małopolskich gmin uzdrowiskowych<br />
w świadomości konsumenckiej jako atrakcji turystycznej w zakresie turystyki wypoczynkowej, zdrowotnej,<br />
aktywnej i kulturowej dedykowanej różnym grupom odbiorców.<br />
Źródło: Stowarzyszenie Gmin Uzdrowiskowych RP, data dostępu 25.12.2012<br />
Turystyka w Europie w XXI wieku<br />
Turystyka w Europie w XXI wieku / red. Mirosław Boruszczak.<br />
Gdańsk: Wyższa Szkoła <strong>Turystyki</strong> i <strong>Hotelarstwa</strong> w<br />
Gdańsku, 2012,– 324 s.; ISBN: 978-83-89081-37-7; 978-83-<br />
7531-156-3. Seria: Studenckie Zeszyty Naukowe<br />
Ze wstępu. Podkreślenie znaczenia turystyki jako kreatora nowych miejsc<br />
pracy odzwierciedla tendencje międzynarodowe, również poza Unią Europejską,<br />
bowiem rządy wszystkich krajów przeznaczają coraz większe fundusze<br />
na rozwój turystyki. Turystyka pozostaje priorytetowym kierunkiem<br />
rozwoju z uwagi na stały długofalowy rozwój, wpływy do budżetu, stymulowanie<br />
nowych miejsc pracy oraz możliwości wejścia małych przedsiębiorstw<br />
w sektor turystyczny.<br />
Współczesna turystyka to nowe ukierunkowanie płaszczyzny podażowej<br />
z uwzględnieniem uwarunkowań regionalnych. Formalną podstawą<br />
regionalnych uwarunkowań rozwoju jest strategia „Europa 2020” przygotowana przez Komisję Europejską.<br />
Wypada żałować, że strategia nie ma ukierunkowania sektorowego i turystyka nie jest objęta<br />
wspólną polityką Unii, mimo że w Rezolucji R.E. podkreśla się, jako czynnik wyższej jakości życia. Dalszy<br />
wzrost niekwestionowanych funkcji turystyki w skali Europy i regionów wymaga koordynacji działań<br />
na szczeblu Unii, jak i rządów poszczególnych państw, ale też coraz lepszej współpracy ze środowiskami<br />
naukowymi. Należy mieć nadzieję, że zbiór referatów w niniejszej publikacji będzie znaczącym<br />
przyczynkiem do wiedzy i rozwoju turystyki w XXI wieku.<br />
Spis treści<br />
● Wstęp<br />
TENDENCJE I TRENDY W TURYSTYCE W EUROPIE<br />
● Jolanta Celej: Turystyczne szlaki międzyregionalne w Europie – Europejskie Szlaki Dalekobieżne<br />
● Karina Chabor: Nowe trendy w turystyce. Marketing sensoryczny<br />
● Stanisław Gil: Aktywność ruchowa jako profilaktyka chorób cywilizacyjnych<br />
● Alicja Iniarska: Autostop jako alternatywna forma podrożowania po świecie<br />
● Magda Kirszen, Anna Woźniak: Początki turystyki w Europie<br />
● Okcaнa Кobaлebcьka: Сучасний стан та перспективи розвитку зеленого туризму на Поділлі<br />
● Оксана Kорбань: Історія туризму в Європі<br />
● Anna Mejer: Zagrożenia dla ruchu turystycznego w krajach Unii Europejskiej. Wpływ klęsk naturalnych<br />
na ruch turystyczny<br />
9
● Szymon Maroszek: Terroryzm w Europie jako zagrożenia dla rozwoju turystyki<br />
● Jarosław Popiołkiewicz: Turystyka osob niepełnosprawnych jako problem społeczny XXI wieku<br />
● Kamila Rogowska: Turystyka osob niepełnosprawnych w Polsce<br />
● Monika Rogowska: Turystyka konna – jako forma turystyki aktywnej<br />
● Karolina Barbara Rutyna: Wspołczesna turystyka w Internecie<br />
● Kaтерина Спас: Особливості туристичного руху в Європі<br />
● Piotr Topolski: Wpływ atakow terrorystycznych na ruch turystyczny w Unii Europejskiej<br />
● Mirosław Zieliński: Rys historyczny administracji turystycznej w Polsce<br />
GOSPODARCZE ASPEKTY ROZWOJU TURYSTYKI I JEJ ZAGROŻENIA<br />
● Delia Bar-Kołelis: Tri – city as a shopping destination<br />
● Юлія Белей: Значення туризму в народному господарстві України<br />
● Cezary Bienkiewicz, Marcin Bojanowski: Targi turystyczne jako czynnik integracji europejskiej<br />
● Mirosław Boruszczak: Tworzenie markowych produktów turystycznych na Pomorzu na przykładzie<br />
Galerii VW w Pępowie<br />
● Daniel Czapiewski: Rola samorządów terytorialnych w rozwoju turystyki<br />
● Dagmara Fiszer: Inwestycje adaptacyjne obszaru przemysłowego Żyrardowa na cele turystyczne –<br />
dzień dzisiejszy oraz plany na przyszłość<br />
● Lidia Herasimowicz, Ewa Zdzińska: Regionalne programy operacyjne – Warmia i Mazury<br />
● Paulina lisiur: Funkcjonowanie programow studyjnych w Unii Europejskiej<br />
● Iryna Manczak: Organizacja EURO 2012 a promocja Polski na arenie międzynarodowej – wykorzystanie<br />
potencjału<br />
● Piotr Morzuch: Projekty unijne w turystyce - rodzaje finansowania, wybrane przykłady projektów<br />
z województwa pomorskiego<br />
● Arkadiusz Olszewski: Kryzys finansowy a zmiany w sektorze bankowym – implikacje dla turystyki<br />
● Jacek Olszewski – Strzyżowski: Najnowsze trendy i zjawiska demograficzne, ekonomiczne i polityczne<br />
na świecie i ich konsekwencje dla turystyki w Polsce oraz działań Polskiej Organizacji Turystycznej<br />
● Андрій Пантелеймоненко, Микола Кабачинський: Про доцільність функціонування<br />
обслуговуючих кооперативів у сфері зеленого туризму України<br />
● Marta Pietrasz: Miejsce Polski w Europie regionów a procesy integracyjne<br />
● Marta Siekierska: Regionalizm szansą rozwoju turystyki na Pomorzu w XXI wieku<br />
Publikacja dostępna jest w ramach wymiany międzybibliotecznej. Kontakt: Biblioteka Wyższej<br />
Szkoły <strong>Turystyki</strong> i <strong>Hotelarstwa</strong> w Gdańsku, ul. Miszewskiego 12/13, 80-239 Gdańsk, Tel.: (58) 520-<br />
26-14 wew. 132, 149, fax.: (58) 348-82-20, e-mail: biblioteka@wstih.pl<br />
Ponadto istnieje także możliwość zakupu publikacji. Kontakt: Wyższa Szkoła <strong>Turystyki</strong> i <strong>Hotelarstwa</strong><br />
w Gdańsku, ul. Miszewskiego 12/13, 80-239 Gdańsk-Wrzeszcz, tel./fax.,: (58) 340-47-84, e-<br />
mail: wstih@wstih.pl, uczelnia@wstih.pl<br />
Źródło: Wyższa Szkoła <strong>Turystyki</strong> i <strong>Hotelarstwa</strong> w Gdańsku, data dostępu 12.11.2012<br />
Zróżnicowanie zachowań konsumentów na rynku turystyki kulturowej<br />
Zróżnicowanie zachowań konsumentów na rynku turystyki kulturowej<br />
/ Agata Niemczyk. Kraków: Uniwersytet Ekonomiczny,<br />
2012,– 232 s. ISBN: 978-83-7252-596-3. Monografie, nr 214<br />
Ze wstępu. Głównym celem pracy jest przedstawienie procesu postępowania<br />
konsumentów oraz jego determinant na rynku turystyki kulturowej. Wśród<br />
celów szczegółowych wymienić należy: prezentację zakresu znaczeniowego<br />
pojęcia kultury i turystyki kulturowej, scharakteryzowanie rynku turystyki<br />
kulturowej w ujęciu systemowym, omówienie specyfiki zachowań konsumentów<br />
na rynku turystycznym i ich determinant, wykazanie zróżnicowanego profilu<br />
turysty kulturowego i jego postępowania odnośnie do podróży wyobrażonej,<br />
rzeczywistej i wspominanej, składających się na proces zaspokajania potrzeb<br />
ujawniających się w związku z wyjazdem turystycznym, zaproponowanie<br />
procedur statystycznych identyfikujących zachowania konsumentów na rynku<br />
turystyki kulturowej i ich determinant, podjęcie próby klasyfikacji turystów kulturowych z uwzględnieniem<br />
roli kultury w ich decyzjach o podróży do miejsca recepcji i poziomu odbioru kultury w tym<br />
miejscu.<br />
● Spis treści: http://www.ksiegarniaekonomiczna.com.pl/modules.php?name=Sklep&plik=lista&nazwa=opis&nr_katal=9788372525963&spisTR=1&s<br />
tore_id=2<br />
● Publikację można kupić w Księgarni Akademickiej UEK w Krakowie, mieszczącej się na terenie<br />
Uczelni, oraz w księgarniach naukowych na terenie całego kraju. Hurtownie, księgarze i nabywcy in-<br />
10
dywidualni mogą zamówić poszczególne pozycje w Księgarni Akademickiej UEK: 31-510 Kraków,<br />
ul. Rakowicka 27, tel. (12) 293-50-11, 293-57-40, fax. (12) 293-50-11, e-mail:<br />
ksiegarnia@uek.krakow.pl. Księgarnia mieści się w budynku biblioteki, I p., pok. 108 i czynna jest od<br />
poniedziałku do piątku w godz. 9-17:30 oraz w soboty w godz. 9–14.<br />
Źródło: Wydawnictwo Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie, data dostępu 25.12.2012<br />
Więcej informacji o nowościach wydawniczych znajdziesz<br />
● w „Aktualnościach Turystycznych”, dokument online:<br />
http://www.aktualnosciturystyczne.pl/wydawnictwa/<br />
EKSPERTYZY I WYNIKI BADAŃ<br />
Turyści zagraniczni w bazie noclegowej: październik 2012 roku<br />
Publikacja w formacie XLS: Pobierz (233,00 KB):<br />
http://www.stat.gov.pl/cps/rde/xbcr/gus/KTS_turysci_zagraniczni_10m_2012.x<br />
ls<br />
Data publikacji: 21.12. 2012<br />
Turyści zagraniczni korzystający z bazy noclegowej i udzielone noclegi turystom<br />
zagranicznym według wybranych krajów<br />
● Archiwum publikacji: http://www.stat.gov.pl/gus/5840_4307_PLK_HTML.htm<br />
Źródło: Główny Urząd Statystyczny, data dostępu 21.12.2012<br />
W biurach podróży - wszystko spada<br />
25 procent – o tyle mniej wycieczek sprzedały biura podróży w ostatnim tygodniu, niż rok temu. O ile<br />
zimowych imprez poszło tylko o 2,5 procent mniej, o tyle letnich aż o 34 procent.<br />
Dane z systemu rezerwacyjnego MerlinX publikowane przez Polski Związek Organizatorów <strong>Turystyki</strong><br />
są bezlitosne. Pokazują, że w 50. tygodniu roku, między 10 a 16 czerwca, sprzedaż ofert biur<br />
podróży była gorsza niż w tym samym okresie zeszłego roku aż o 25 procent (klienci, 24,3 proc. mniej<br />
rezerwacji). W tym wyjazdów zimowych o 2,5 procent (4 proc. mniej rezerwacji), a letnich o 34,3 procent<br />
(33,8 proc. mniej rezerwacji). […]<br />
Filip Frydrykiewicz<br />
Więcej informacji na portalu: Turystyka.rp.pl, dokument online:<br />
http://www.rp.pl/artykul/940587,962745-W-biurach-podrozy---wszystko-spada.html, data dostępu<br />
19.12.2012<br />
W biurach podróży zrobił się przed świętami ruch<br />
Przedświąteczny tydzień przyniósł biurom podróży mały prezent – sprzedaż wyjazdów wyszła z dołka,<br />
w którym była przez ostatnie trzy tygodnie i wybiła się 6,25 procent ponad kreskę.<br />
Liczba klientów, którzy kupili wyjazdy na sezon zimowy była większa niż rok temu o tej porze o<br />
6,3 procent, a klientów, którzy już pomyśleli o wypoczynku letnim – o 6,1 procent. Takie informacje<br />
przynosi raport Polskiego Związku Organizatorów <strong>Turystyki</strong> przygotowany na podstawie danych z systemu<br />
rezerwacyjnego MerlinX z okresu między 17 a 23 grudnia (51 tydzień roku). […]<br />
Filip Frydrykiewicz<br />
Więcej informacji na portalu: Turystyka.rp.pl, data dostępu 27.12.2012<br />
Przemysł spotkań w Krakowie – korzyści dla branży<br />
Kraków jest niezwykle atrakcyjnym i przyjaznym miejscem dla turystów. W 2012 roku nasze miasto<br />
odwiedziło prawie 9 milionów turystów z Polski i zagranicy. Znaczna część z nich to tzw. turyści biznesowi,<br />
czyli osoby biorące udział w konferencjach, kongresach, spotkaniach służbowych i szkoleniach.<br />
Właśnie ta ostatnia grupa stanowi podmiot badania w ramach projektu „Sterowanie przemysłem spotkań<br />
w Krakowie – ocena i monitorowanie wpływu ekonomicznego przemysłu spotkań na gospodarkę<br />
Krakowa przy wykorzystaniu dobrych praktyk ze Szwajcarii”. Projekt jest realizowany w ramach Grantu<br />
Blokowego Szwajcarsko-Polskiego Programu Współpracy, a partnerami są Krakow Convention Bureau,<br />
Krakowskie Biuro Festiwalowe, Fundacja Uniwersytetu Ekonomicznego oraz Uniwersytet Nauk<br />
Stosowanych Zachodniej Szwajcarii.<br />
Projekt ma za zadanie dostarczyć instytucjom, organizacjom oraz przedstawicielom branży turystycznej<br />
wiedzy dotyczącej roli lokalnego przemysłu spotkań w gospodarce miasta.<br />
Dla Krakowa turystyka biznesowa jest niezwykle istotna, szczególnie w kontekście dwóch niezwykle<br />
ważnych inwestycji: budowy Centrum Kongresowego oraz Hali Widowiskowo-Sportowej.<br />
11
Według danych Poland Convention Bureau, w 2010 w Kraków był liderem w branży spotkań –<br />
w mieście odbyło się 7112 spotkań biznesowych różnego rodzaju. Pozostawiliśmy w tyle Warszawę<br />
(3556 spotkań), Trójmiasto (3258) i Wrocław (725). Jednak w 2011 roku na czoło statystyk wysunęła<br />
się Warszawa (8830 spotkań), Kraków zajął drugie miejsce (8304), a na trzecim uplasowało się Trójmiasto<br />
(4773). Raport PCB nie wskazywał jednak w jaki sposób przemysł spotkań wpływa na rozwój<br />
ekonomiczny regionu. Dlatego w ramach współpracy z ekspertami i naukowcami ze Szwajcarii, postanowiono<br />
opracować metodykę badania i monitorowania przemysłu spotkań oraz wyliczenia mnożnikowego<br />
efektu turystyki dla Krakowa. - Projekt jest pionierski i tylko Kraków, jako jedyne miasto w Polsce<br />
rozpoczęło prace nad przeprowadzeniem tego typu analiz w skali jednostki miejskiej, w celu określenia<br />
konkretnych korzyści finansowych wynikających z wpływu turystyki biznesowej na rozwój lokalny<br />
miasta Kraków – wyjaśnia dr Krzysztof Borodako z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.<br />
Badanie nie ocenia jakości, ani typu obiektów, ale skupia się przede wszystkim na monitorowaniu rodzaju<br />
imprez, wydatków jakie firmy lub instytucje poniosły na organizację takich spotkań, a także<br />
określeniu kwot wydanych w mieście przez turystę biznesowego.<br />
Wydatki generowane przez turystów to wymierne korzyści dla regionu i całej branży. Zdaniem<br />
ekspertów, jeżeli dane miasto przyciągnie stu turystów, z których każdy wydałby powiedzmy sto dolarów,<br />
to zysk wyniesie tysiąc dolarów. Jeżeli tych turystów będzie sto tysięcy, to zysk wyniesie milion<br />
dolarów. Zdaniem ekspertów, ok. 70 procent z tej kwoty stymuluje rozwój lokalnej gospodarki - napływa<br />
do niej kapitał, firmy notują wyższe obroty, powstają nowe miejsca pracy, pojawią się dodatkowe<br />
inwestycje w różnych branżach (drogi, transport, telekomunikacja, baza hotelowa). W konsekwencji<br />
miasto się rozwija, wzrasta również jego znaczenie na mapie turystycznej świata. – Jest to tzw. efekt<br />
indukowany, tym lepszy im bardziej jest ze sobą powiązana lokalna struktura gospodarki. Więcej pieniędzy<br />
z turystyki, to wyższe wpływy do budżetu, wzrost dochodów miejscowych firm, poprawa jakości<br />
życia mieszkańców. Zatem oznacza to konieczność opracowania takiej strategii turystycznego rozwoju<br />
miasta, w której przemysł spotkań będzie stanowić kluczową pozycję – podkreśla dr Miriam Scaglione<br />
z Uniwersytetu Nauk Stosowanych Zachodniej Szwajcarii Hes-So Valais.<br />
Trudno na razie porównać Kraków do Genewy, jednak warto skorzystać z doświadczeń zagranicznych<br />
partnerów. Szwajcarzy już kilkanaście lat temu przeprowadzili badania na temat zysków,<br />
jakie generuje dla gospodarki przemysł spotkań, a po ich przeanalizowaniu skutecznie wprowadzili<br />
w życie konkretne działania. Dlatego Genewa w ciągu kilkunastu lat stała się, drugim po Zurychu,<br />
centrum finansowym i kongresowym w Szwajcarii.<br />
Badanie pilotażowe, jakie jest obecnie realizowane w ramach projektu, pozwoli zespołowi badawczemu<br />
na zebranie wstępnych danych dotyczących przemysłu spotkań w Krakowie oraz ocenę<br />
przygotowanych kwestionariuszy ankiet. Weryfikacja poprawności opracowanych narzędzi oraz jakość<br />
zebranych danych pochodzących od uczestników i organizatorów spotkań umożliwi rzetelne przygotowanie<br />
badań właściwych, które planowane są od drugiej połowy 2013 roku.<br />
- Przemysł spotkań ma ogromne znaczenie gospodarcze dla naszego miasta. Jeżeli otrzymamy<br />
konkretne dane, to na ich podstawie będziemy mogli przygotować strategię rozwoju na kolejne trzy<br />
lata. Zyska na tym cała branża. Zapraszamy do współpracy – informuje Beata Paliś, Kierownik Krakow<br />
Convention Bureau.<br />
Udział w badaniu jest dobrowolny i bezpłatny, a uzyskane informacje są gromadzone wyłącznie<br />
dla celów statystycznych. Podmioty, które włączą się w projekt będą mogły uczestniczyć w akcjach<br />
promocyjnych prowadzonych przez CCB. Ankieterzy pojawią się w wybranych obiektach po uzyskaniu<br />
odpowiednich zgód ze strony organizatorów i gospodarzy spotkania.<br />
Projekt związany z obliczeniem znaczenia przemysłu spotkań oparty jest m.in. na danych zbieranych<br />
rokrocznie przez PCB POT. Im większa liczba imprez zostanie zgłoszona do bazy, tym większy<br />
wpływ będzie mieć dana branża w analizach. Dlatego istotne jest, aby krakowskie firmy z branży turystycznej<br />
zarejestrowały organizowane lub obsługiwane przez siebie spotkania biznesowe on-line na<br />
stronie Poland Convention Bureau (http://www.poland-convention.pl/pl). Brak zaangażowania firm<br />
lub instytucji w stworzenie raportu, może spowodować z jednej strony niskie znaczenie przemysłu spotkań<br />
w Krakowie, a z drugiej spadek Krakowa w rankingu miast organizujących spotkania biznesowe.<br />
A co za tym idzie ucierpi nie tylko wizerunek miasta, ale również lokalna branża turystycznokonferencyjna.<br />
Zatem firmy powinny traktować dostarczenie danych do bazy, nie jako swój koszt (dodatkowa<br />
praca osoby wypełniającej ankietę), ale jako inwestycję. Zapewnienie czołowej pozycji Krakowa<br />
w rankingu ogólnopolskim będzie doskonałą wizytówką miasta na świecie. Organizatorzy kongresów,<br />
czy seminariów na świecie zwracają uwagę na pozycje, jakie poszczególnie miasta zajmują w rankingach<br />
przemysłu spotkań.<br />
Łukasz Kański-Chmielewski<br />
Źródło: Krzysztof Borodako, korespondencja nadesłana 28.12.2012<br />
KRAKOW IMPACT: Sterowanie przemysłem spotkań w Krakowie: ocena i monitorowanie wpływu ekonomicznego<br />
przemysłu spotkań na gospodarkę Krakowa przy wykorzystaniu dobrych praktyk ze<br />
Szwajcarii. Warsztaty szkoleniowo-konsultacyjne, Kraków, 23–24 listopada 2012 roku. Materiały szkoleniowe<br />
do pobrania tutaj: http://krakowimpact.pl/broszura-z-warsztatow-do-pobrania/<br />
12
Istniejące badania. Dostrzegając szansę jaką dla miasta stanowi przemysł spotkań, Kraków już od kilku lat stara<br />
się badać swoją atrakcyjność na tym rynku. Zobacz wyniki dotychczasowych badań.<br />
Data<br />
publikacji<br />
2012-12-19<br />
2012-12-19<br />
2012-12-19<br />
2012-12-19<br />
2012-06-25<br />
2012-06-25<br />
2012-06-25<br />
2012-06-25<br />
2012-06-25<br />
Tytuł<br />
Successful stories of MICE economic impacts on<br />
cities and regions prof. dr. Marie-Francoise Perruchoud-Massy<br />
Tourism contribution on regional development -<br />
The importance of MICE tourism and its impacts<br />
on the region prof. dr. Marie-Francoise Perruchoud-Massy<br />
Mnożnikowe efekty z turystyki – istota i logika<br />
liczenia dr Renata Seweryn, dr Agata Niemczyk<br />
Uwarunkowania realizacji projektu „badania<br />
wpływu przemysłu spotkań na gospodarkę Krakowa”<br />
dr Renata Seweryn, dr Agata Niemczyk<br />
Wpływ turystyki na aktywizację gospodarki obszaru<br />
recepcji turystycznej – próby szacowania<br />
wysokości mnożnika turystycznego dla Polski i<br />
Małopolski, dr Renata Seweryn, dr Agata Niemczyk<br />
Business tourism as an opportunity for regional<br />
development – the example of Switzerland, Prof.<br />
Roland Schegg<br />
Kraków – destynacja turystyki biznesowej. MICE,<br />
dr Krzysztof Borodako<br />
Typ publikacji<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/24.11.2012_Perruchoud-<br />
Massy.pdf<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/23.11.2012_Perruchoud-<br />
Massy.pdf<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/Seweryn_Niemczyk23list2012nowy2<br />
p.pdf<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/Niemczyk_Seweryn24sobp.pdf<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/Prezentacja_Seweryn_Niemczyk_osta<br />
tnow.pdf<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/HES-SO_Valais-Swiss_Grant.pdf<br />
● Prezentacja:http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/Krakow_jako_destyn_turbiznes06.pd<br />
f<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wp-<br />
Rola branży w badaniu przemysłu spotkań i znaczenie<br />
badań. Economic Impact Study, dr Krzyszcontent/uploads/KrakowKonfStatystyki_KCeluch201tof<br />
Celuch CMM, CITE<br />
.pdf<br />
Meetings industry and its economic importance<br />
in metropolitan areas on the example of Geneva<br />
and Vienna, Enrico Zuffi<br />
2012-06-25 Badania… i co dalej…? Beata Paliś<br />
2011<br />
2011<br />
2010<br />
2009<br />
2008<br />
Przemysł spotkań w Krakowie w 2011 roku –<br />
Profesjonalni Organizatorzy Konferencji i Kongresów<br />
(PCO) – raport końcowy<br />
Przemysł spotkań w Krakowie w 2011 roku –<br />
raport końcowy<br />
Turystyka MICE w Krakowie w 2010 roku – raport<br />
końcowy<br />
Turystyka MICE w Krakowie w latach 2008 –<br />
2009: Gestorzy <strong>Turystyki</strong> MICE<br />
Turystyka MICE w Krakowie w latach 2008 –<br />
2009 Profesjonalni Organizatorzy Konferencji<br />
i Kongresów<br />
Źródło: Kraków Impact, data dostępu 28.12.2012<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/EZuffi.pdf<br />
● Prezentacja: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/PrezentacjaPowerPoint-<br />
GRANT_KCB7.pdf<br />
● Pełny raport: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/Przemys%C5%82-<br />
spotka%C5%84-w-Krakowie-w-2011-roku-<br />
Profesjonalni-Organizatorzy-Konferencji-i-<br />
Kongres%C3%B3w-PCO.pdf<br />
● Streszczenie: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/Przemys%C5%82-<br />
spotka%C5%84-w-Krakowie-w-2011-roku-<br />
Profesjonalni-Organizatorzy-Konferencji-i-<br />
Kongres%C3%B3w-PCO-streszczenie.pdf<br />
● Pełny raport: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/Przemys%C5%82-<br />
spotka%C5%84-w-Krakowie-w-2011-r.pdf<br />
● Pełny raport: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/Turystyka-MICE-w-Krakowie-w-<br />
2010-roku.pdf<br />
● Streszczenie: http://impactkrakow.com/wp-<br />
content/uploads/Turystyka-MICE-w-Krakowie-w-<br />
2010-r.-streszczenie.pdf<br />
● Pełny raport: http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/Turystyka-MICE-w-Krakowie-wlatach-2008-2009-Gestorzy-<strong>Turystyki</strong>-MICE.pdf<br />
● Pełny raport: http://impactkrakow.com/wpcontent/uploads/Turystyka-MICE-w-Krakowie-wlatach-2008-2009-Profesjonalni-Organizatorzy-<br />
Konferencji-i-Kongres%C3%B3w.pdf<br />
13
INFORMACJE DLA FACHOWCÓW<br />
Ścieżką przyrodniczą do… przyrody<br />
W 1974 roku Jerzy Szymczak, ówczesny dyrektor Kampinoskiego Parku Narodowego, polecił dr. Markowi<br />
Ferchminowi i dr. Januszowi Bobińskiemu, pracownikom Stacji Naukowo-Badawczej tego parku,<br />
wytyczenie w najbardziej atrakcyjnych jego rejonach i opisanie trzech ścieżek edukacyjnych<br />
w specjalnych przewodnikach dla turystów ciekawych wiedzy przyrodniczej. Ten park ma szczególne<br />
znaczenie z powodu położenia „tuż za rogatkami stolicy”. Wkrótce o wytyczeniu czterech takich ścieżek<br />
w Babiogórskim Parku Narodowym poinformowali jego pracownicy naukowi – mgr Halina i dr Marek<br />
Czerwieńcowie, którzy w 1974 roku opracowali i wydali opis ścieżki przyrodniczej im. Wł. Szafera 1 .<br />
Według M. Ferchmina 2 były to pierwsze ścieżki przyrodnicze w polskich parkach narodowych.<br />
W terenie przez minione ponad trzydzieści lat liczne ścieżki edukacyjne, „przystanki” tematyczne, specjalnie<br />
oznakowane drogowskazy, przewodniki, mapy, tworzyły „obudowę” tej formuły edukacji przyrodniczej.<br />
Według niepełnych obliczeń w naszych parkach narodowych jest co najmniej 90 ścieżek<br />
przyrodniczych, ale pod względem liczebności na pierwszym miejscu jest 601 ścieżek wytyczonych<br />
w Lasach Państwowych i 84 ścieżki w 18 leśnych kompleksach promocyjnych. Nie wiadomo, ile tras<br />
i szlaków tego rodzaju jest w 125 parkach krajobrazowych. W terenie wyznaczono setki „przystanków”,<br />
ustawiono specjalnie drogowskazy, opisy ścieżek trafiły do przewodników przyrodniczych<br />
i informatorów parków narodowych.<br />
Każdy sobie ścieżkę skrobie. Nie sposób dokładnie policzyć szlaki, które – ogólnie biorąc –<br />
wspomagają turystykę i edukację przyrodniczą. Na stronach internetowych każdego parku narodowego<br />
o ścieżkach podawane są zróżnicowane informacje. Ścieżki nie mają ujednoliconego nazewnictwa, spotykamy<br />
określenia: ścieżki poznawcze, edukacyjne, dydaktyczne, przyrodnicze lub ekologiczne. Przede<br />
wszystkim jednak, jako liniowe szlaki ułatwiają wędrowanie. Informacje o ścieżkach podają działy<br />
edukacyjne parków narodowych i krajobrazowych – zachęcają do korzystania z nich pieszo, na rowerze,<br />
konno, łodzią lub kajakiem, znacznie rzadziej na nartach.<br />
W latach 1980 – 2004 ścieżek przybywało jak masy kuli śniegowej, bez oglądania się na metodykę<br />
wytyczania szlaków, niejednolicie były znakowane, „radosna twórczość” w tej dziedzinie dawała<br />
przyjemność jej autorom. Czas leci, wzbogacana jest wiedza o roli i przydatności szlaków i obiektów<br />
edukacyjnych, doskonalona jest metodyka ich wytyczania i wykorzystania w edukacji leśnej i ekologicznej.<br />
Ścieżki ekologiczne lub edukacyjne urządzane są opodal... baz selekcji i składowisk odpadów!<br />
Niemal równocześnie z inicjatywą dyrektora J. Szymczaka, M. Ferchmina i J. Bobińskiego,<br />
H. i M. Czerwieńców, z Departamentu Ochrony Przyrody ówczesnego Ministerstwa Leśnictwa<br />
i Przemysłu Drzewnego wyszło zalecenie wytyczania ścieżek dydaktyczno-naukowych w parkach narodowych.<br />
W Kampinoskim PN wyznakowano je i wydano w 1974 – 1976 roku z dużym trudem trzy<br />
przewodniki M. Ferchmina i J. Bobińskiego z opisem przyrodniczym tras ze znakiem „jałowca”, „kosaćca<br />
żółtego” i ”widłaka - wokół Niepustu”.<br />
Ale zarazem wiadomo, że każda wycieczka ma przede wszystkim ułatwiać poznanie przyrody.<br />
Z oczywistych względów przyroda była na pierwszym planie wycieczek naukowych i terenowych zajęć<br />
praktycznych studentów Instytutu Gospodarstwa Wiejskiego i Leśnictwa na Bielanach, czyli Instytutu<br />
Agronomicznego na Warszawie, założonego przez Stanisława Staszica w 1816 roku, prowadzonych<br />
przez Wojciecha Jastrzębowskiego. Podobne cele miały wycieczki podmiejskie wileńskich Filaretów<br />
i Filomatów, a w połowie XX wielu wycieczki studentów uniwersytetu wileńskiego pod znakiem Klubu<br />
„Włóczęgów”. Wycieczki przyrodnicze w Tatry były nowatorską metodą nauczania Wincentego Pola,<br />
twórcy polskiej naukowej geografii. Takich przykładów można wskazać wiele, choć nie używano określenia<br />
„wycieczka przyrodnicza”.<br />
Ścieżki są już „w podeszłym wieku”. Współczesna formuła wytyczania takich szlaków turystycznych<br />
i wykorzystywania ścieżek przyrodniczych, jako jednej z wielu metod edukacji przyrodniczej<br />
na poziomie popularnym, powstała - jak pisał dr Ferchmin 3 - w Stanach Zjednoczonych na początku<br />
XX wieku. Także w Kanadzie takie trasy stały się popularnym sposobem ułatwiania dostępu do atrakcyjnych<br />
terenów i najcenniejszych obiektów przyrodniczych w parkach narodowych. Po I wojnie światowej<br />
ścieżki wytyczano w Niemczech, a po II wojnie w obydwu państwach niemieckich. Wiele ścieżek<br />
wytyczono w Wielkiej Brytanii, Holandii, Austrii i Szwecji. W Związku Radzieckim, gdy zdarzyło mi się<br />
poznać na Syberii muzea krajoznawcze z bogatymi działami przyrodniczymi, „uczebnyje marszruty” już<br />
w latach 20. i 30. zeszłego stulecia pojawiły się masowo w „zapowiednikach” na terenach chronionych<br />
i turystycznych opodal dużych miast.<br />
W edukacji leśnej najpopularniejsza od ponad 150 lat jest wycieczka przedsiębrana w celu poznania<br />
osobliwości przyrody. Pierwsze wycieczki – ich uczestnicy byli oburzeni rabunkowym wyrębem<br />
jodłowego starodrzewu - na Babią Górę w 1806 i 1807 roku poprowadził znawca jej leśnych ostępów<br />
leśniczy z Wilcznej. Działo się to 100 lat przed wyznakowaniem pierwszych szlaków turystycznych,<br />
1<br />
Marek Czerwieniec – Naukową ścieżką na Babią Gorę, „Gościniec”– pismo turystów i krajoznawców, 4/1975<br />
2<br />
Marek Ferchmin – Ścieżki poznawcze w Kampinoskim Parku Narodowym (brak daty i tytułu czasopisma)<br />
3<br />
Marek Ferchmin - Ścieżka na spotkanie z przyrodą, „Przyroda Polska”, 9/1977<br />
14
prowadzących „do przyrody” w tych stronach. Wypada w tym miejscu wspomnieć, że już w 1816 roku<br />
entuzjastka sztuki ogrodowej księżna Izabela Czartoryska, wędrowała w Sudetach, podziwiała krajobrazy<br />
i poznawała przyrodę tych gór w okolicy Cieplic.<br />
Setki pionierów turystyki przyrodniczej. Przed powstaniem Towarzystwa Tatrzańskiego w 1873<br />
roku bardzo silnym bodźcem dla turystyki górskiej było poznawanie i podziwianie, a wkrótce ochrona<br />
bujnej przyrody, najpierw Tatr, a wkrótce całych Beskidów. Statut TT nakazywał m.in. badanie przyrody<br />
Tatr i rozpowszechnianie o niej wiadomości. Wycieczki takie prowadził ksiądz Józef Stolarczyk,<br />
Tytus Chałubiński kolekcjonował tatrzańskie mchy. Potem do licznych badaczy przyrody i domagających<br />
się jej ochrony w Tatrzańskim Parku Narodowym należeli Władysław Szafer i Marian Sokolowski.<br />
Dla uczestników górskich wycieczek prowadzonych przez Mieczysława Orłowicza wedle programu<br />
zajęć Uniwersytetu Wakacyjnego w Zakopanem latem 1904 i 1905 roku, a od 1906 roku lwowskiego<br />
Akademickiego Klubu Turystycznego, dla kilkuset młodych z trzech zaborów atrakcją były najpierw<br />
lesiste podnóża i wnętrze Tatr, Pieniny, masyw Babiej góry, a potem dorodne lasy Czarnohory<br />
i Gorganów. Natomiast 2 czerwca 1907 roku – w swej istocie jak najbardziej przyrodnicza – była pierwsza<br />
zbiorowa wycieczka Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego, która przebiegała na północnym skraju<br />
Puszczy Kampinoskiej 4 . Trasą z Gniewniewic do Starej Dąbrowy przeszło 387 osób, podziwiając<br />
„o kilka mil od Warszawy” bujne łąki, malownicze wydmy i sosnowe lasy 5 . Poprowadzili ją m.in. krajoznawca<br />
i geograf Aleksander Janowski i Kazimierz Kulwieć, przyrodnik, pedagog, badacz flory i fauny<br />
jeziora Wigry, potem prezes Ligi Ochrony Przyrody.<br />
W istocie rzeczy każdy, najpierw znany tylko góralom a potem znakowany szlak turystyczny –<br />
to ścieżka przyrodnicza. W każdym przypadku najważniejsze było ułatwienie kontaktu z przyrodą i jej<br />
osobliwościami. Od początków, a to już prawie 200 lat, szlaki dla turystów, a od ponad 30 lat ich zmodyfikowana<br />
postać (głównie w warstwie nazewniczej), jako ścieżki przyrodnicze ułatwiają zbliżenie<br />
i poznanie przyrody w całej jej różnorodności. Sprzyjają „samoobsługowej” formule uprawiania turystyki,<br />
z akcentem na jej istotę przyrodniczą. Za pomocą przystanków z tablicami objaśniają i sprzyjają<br />
zbliżeniu do atrakcji przyrodniczych nie tylko na terenach chronionych.<br />
Ścieżki – jak grzyby po deszczu. W Polsce pierwsze próby tworzenia ścieżek dydaktycznych –<br />
twierdzi dr Marek Ferchmin – nie były udane. Już w latach 20.lecia międzywojennego i po 1945 roku<br />
wybitny organizator polskiej turystyki dr Mieczysław Orłowicz wskazywał szczególnie cenne obiekty<br />
przyrodnicze jako cel wielodniowych wycieczek lub choćby tylko spacerów rekreacyjnych w pobliżu np.<br />
miejscowości uzdrowiskowych. Znana od wielu lat idea i coraz powszechniej stosowana metodyka nie<br />
została przeniesiona od razu do naszych nadleśnictw, parków narodowych i rezerwatów, a z czasem do<br />
parków krajobrazowych.<br />
Owszem, powstawały nieliczne przewodniki, m.in. w 1970 roku ukazał się przewodnik Krystyny<br />
Falińskiej Wycieczki przyrodnicze po Puszczy Białowieskiej, ale jeszcze przez kilka lat nie wytyczono<br />
ani jednej takiej ścieżki. W istocie rzeczy, ścieżką przyrodniczą był każdy szlak turystyczny, wytyczony<br />
przecież w otoczeniu naturalnym, pozwalał poznać walory terenów chronionych – osobliwości krajobrazu,<br />
przyrody, pomniki przyrody, czyli zabytki naturalne.<br />
Obecnie - jeśli osiągnięcie mierzyć tylko liczbą ścieżek w terenie - niewątpliwie największy dorobek<br />
w tej dziedzinie mają leśnicy. Ścieżki są wpisane do planów ochrony nie tylko w parkach narodowych<br />
czy krajobrazowych, ale także podobnych opracowań dokumentalnych dla nadleśnictw i ich<br />
walorów przyrodniczych oraz jako wpisana w program działania nadleśnictw - usystematyzowana<br />
i bogata w formy edukacja leśna. W ten sposób następuje uspołecznienie leśnictwa, a wiele osób zbliża<br />
się także do spraw gospodarki i przyrody leśnej, lepiej rozumie konieczność ochrony lasów i zrównoważonego<br />
gospodarowania dobrami leśnymi, jako częścią dóbr narodowych.<br />
Od 1997 roku założenia Polityki Leśnej Państwa oraz Kierunki rozwoju edukacji leśnej społeczeństwa<br />
w Lasach Państwowych, wypełniają rozmaite formy popularyzacji wiedzy o środowisku leśnym,<br />
edukacji leśnej i zrównoważonej gospodarce leśnej. Od 2002 roku w Dyrekcji Generalnej LP<br />
działa Zespół Zadaniowy ds. wspomagania merytorycznego działalności edukacyjnej w całym polskim<br />
leśnictwie. Od 1 stycznia 2003 roku wykonywany jest Program edukacji leśnej społeczeństwa<br />
w nadleśnictwie, a w połowie 2005 roku ukazał się opracowany po raz pierwszy Raport z działalności<br />
edukacyjnej Lasów Państwowych w 2004 roku, ukazujący edukację leśną w całym kraju, jej rozmaite<br />
formy i statystykę oraz, opis działań coraz liczniejszych „nadleśnictw edukacyjnych”.<br />
Nie tylko ścieżki przyrodnicze. W naszych lasach jest około 2 tys. stałych, zagospodarowanych<br />
i dobrze wyposażonych placówek edukacyjnych. Na czele tej listy ważne miejsce zajmują „liniowe urządzenia”,<br />
jakimi są ścieżki przyrodnicze, ich wyposażenie dydaktyczne i informacyjne. Ponadto w lasach<br />
jest 27 ośrodków edukacji przyrodniczo-leśnej, 125 izb leśnych przy nadleśnictwach i leśniczówkach,<br />
prawie w każdym z 430 nadleśnictw jest jedna na nawet kilkanaście ścieżek dydaktycznych. Leśnicy<br />
do edukacji leśnej wykorzystują także 394 rezerwaty przyrody, 374 szkółki i uprawy leśne, drzewostany<br />
nasienne, oraz prawie 300 parków i ogrodów dendrologicznych. Kilkanaście takich ogrodów edukacyjnych<br />
założonych przez leśników, cieszy się dużą popularnością, jak np. w Arboretum w Glinnej, woj.<br />
zachodniopomorskie, którego początki z inicjatywy nadleśniczego Carla L. Gené sięgają 1870 roku,<br />
Kopnej Górze w Puszczy Knyszyńskiej koło Supraśla, Leśne Arboretum Warmii i Mazur w Kudypach<br />
4<br />
K. Sporzyński – reportaż z wycieczki, „Świat”, 24/1907<br />
5<br />
Tomasz Kowalik – Poranek był wcale nie obiecujący, „Gościniec”, 5/1987<br />
15
koło Olsztyna czy Arboretum Leśne w Wirtach, woj. pomorskie, do zwiedzania samodzielnie lub<br />
z przewodnikami. Jeden z najmłodszych leśnych ogrodów edukacyjnych powstał w 2005 roku w Kucharach,<br />
Nadleśnictwo Płońsk, woj. mazowieckie.<br />
Nie tylko leśnicy podkreślają, że leśnictwo w Polsce oprócz funkcji gospodarczych ma nie mniej<br />
istotny wymiar społeczny. W ciągu kilkunastu ostatnich lat dużego znaczenia nabrała edukacja przyrodnicza,<br />
ekologiczna, i swoista w tym zestawieniu - edukacja leśna, a Lasy Państwowe codziennie są<br />
leśną szkołą powszechną. W 2004 roku odbyło się ponad 11 tys. wycieczek, czyli „lekcji przyrody<br />
w przyrodzie”, w większości na leśnych ścieżkach przyrodniczych, z udziałem prawie 295 tys. osób.<br />
Leśnicy w tymże roku gościli ponad 5 tys. razy w szkołach, prowadzili lekcje na temat ochrony lasu<br />
i przyrody, zaś 191 nadleśnictw przeprowadziło zajęcia w terenie dla ponad tysiąca osób,<br />
Ponadto co trzecie nadleśnictwo ma partnera w regionalnym ośrodku edukacji ekologicznej,<br />
a co drugie z parkiem narodowym lub krajobrazowym oraz kilkunastoma szkołami w swoim sąsiedztwie.<br />
Do współpracowników w edukacji przyrodniczej zaliczają się organizacje pozarządowe, jak np.<br />
Komitet Ochrony Orłów, Klub Przyrodników ze Świebodzina, Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków,<br />
Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „pro Natura” we Wrocławiu czy im podobne organizacje<br />
regionalne i lokalne na Podlasiu, Śląsku, Pomorzu, w Wielkopolsce.<br />
Leśnik jako nauczyciel przyrody. W ostatnich latach nasze leśnictwo dorobiło się własnej kadry,<br />
umiejętnie łączącej profesjonalizm leśny z pedagogiką i edukacją przyrodniczo-leśną. Na tytuł<br />
edukatorów zasługuje ponad 2,8 tys. z ponad 6,2 tys. nadleśniczych, leśniczych i podleśniczych. Wielu<br />
odkryło w sobie talenty pedagogiczne, większość zajmuje się tą dziedziną po specjalnym przeszkoleniu<br />
i studiach podyplomowych. Przeciętnie co najmniej 10 pracowników każdego nadleśnictwa ma w dorobku<br />
zawodowym edukację, turystykę przyrodniczą, organizowanie po kilka i kilkanaście imprez, lekcji,<br />
wycieczek, akcji popularyzujących wiedzę o lesie i ochronie przyrody. Dzięki bogatej praktyce swoich<br />
pracowników wiele nadleśnictw zasługuje tytuł „nadleśnictwo edukacyjne” 6 .<br />
Znaczący dorobek leśników i nadleśnictw w zakresie edukacji ekologicznej, przyrodniczej i leśnej<br />
sprawił, że w każdej z 16 dyrekcji regionalnych LP jest odpowiednio przygotowany koordynator<br />
edukacji leśnej. Jego elementarzem są ścieżki przyrodnicze. Do niedawna rzadko brane były pod uwagę<br />
– choć nie kształcono w tym zakresie na wydziałach leśnictwa - możliwości i umiejętności pedagogiczne<br />
leśników. Od zaledwie trzech lat istnieje Zespół Edukacyjny przy dyrektorze generalnym LP -<br />
inspiruje szkolenie (od 2002 roku tytuł i uprawnienia „liderów edukacji leśnej” uzyskało 400 osób),<br />
wydawanie materiałów pomocniczych (w 2004 roku ukazało się pięć zeszytów Poradnika edukacji leśnej),<br />
popularyzuje dorobek nadleśnictw edukacyjnych.<br />
Moja przygoda na ścieżce. Przypadkiem w 1973 roku poznałem taki „szlak przyrodniczy”<br />
w Czechosłowacji, na terenie Chrànenej krajinnej oblasťi Jeseniky, która ma 740 km 2 . O mojej wędrówce<br />
„naučnou stezkou” w rezerwacie Wielka Kotlina (224 ha), w dolinie rzeki Moravica pod masywem<br />
Wysoka Hole (1464 m n.p.m.) napisałem w „Życiu i Nowoczesności” (był to dodatek do „Życia<br />
Warszawy”) 7 8 . Potem kampinoskie ścieżki opisałem także w „Gościńcu” 9 . Echo tych publikacji wróciło<br />
do mnie w niezwykłej formie. W niedawnej (20 lipca 2005 roku) rozmowie dr Ferchmin powiedział całkiem<br />
serio, że publikując reportaże z Czechosłowacji byłem „sprawcą tych ścieżek”<br />
Tomasz Kowalik<br />
Źródło: Tomasz Kowalik, korespondencja nadesłana 22.12.2012<br />
Polska otworzy zasoby publiczne dla osób prywatnych: korzyści dla gospodarki<br />
szacuje się na 5-10 mld zł<br />
Rozpoczynają się konsultacje społeczne do projektu<br />
ustawy o otwieraniu zasobów w instytucjach publicznych,<br />
czyli książek, danych, zdjęć, dzieł sztuki, nagrań<br />
filmowych czy muzycznych. Z deklaracji Ministerstwa<br />
Administracji i Cyfryzacji wynika, że prace nad dokumentem<br />
mają zakończyć się w przyszłym roku, tak by<br />
nowe rozwiązania weszły w życie w 2014 roku.<br />
– Po pierwsze, ustawa będzie porządkowała<br />
ramy prawne dla otwierania zasobów. Po drugie, będzie<br />
tworzyła różne możliwości dla zapewnienia legalności<br />
dostępu do tych zasobów poprzez albo odpowiednie<br />
licencje albo umowy z autorami – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Michał Boni, minister administracji<br />
i cyfryzacji.<br />
6<br />
Raport z działalności edukacyjnej Lasów Państwowych w 2004 roku, opr. Tadeusz Chrzanowski, s. 11, Warszawa<br />
2005<br />
7<br />
Tomasz Kowalik – Nauka wysiadania z samochodu, „Życie Warszawy – Życie i Nowoczesność”, 173, s. 4, 1973<br />
8<br />
Tomasz Kowalik – Ścieżka naukowa (szczegółowy opis trasy w rezerwacie Wielka Kotlina – Czechosłowacja), „Gościniec”<br />
5/1974<br />
9<br />
Tomasz Kowalik – Kampinoskie ścieżki naukowe, „Gościniec” 6/1977<br />
16
W praktyce oznacza to, że zostanie wprowadzone precyzyjne rozróżnienie między zasobem publicznym<br />
a informacją publiczną, a skorzystać mają na tym wszystkie grupy zawodowe: od nauczycieli<br />
i naukowców po artystów.<br />
Jak wynika z wyliczeń Komisji Europejskiej, bezpośrednie korzyści z otwierania zasobów publicznych<br />
szacuje się w całej Europie na około 27 mld euro, a pośrednie nawet na 140 mld euro.<br />
Szczegółowych statystyk dla Polski nie ma, ale ministerstwo prognozuje, że mogą one sięgnąć 5-10 mld<br />
zł.<br />
– W tej ustawie nie będzie żadnych przymusów. Będą warunki do tego, żeby można było na<br />
sensownych zasadach otwierać zasoby, bo to jest nam wszystkim potrzebne – podkreśla Michał Boni.<br />
Pierwszym krokiem ma być udostępnianie zasobów na potrzeby osób prywatnych, a kolejnym –<br />
także dla celów komercyjnych, a to oznacza, że będzie można zarabiać na ich przetwarzaniu.<br />
Trwają także prace nad platformą e-podręczniki, która umożliwi dostęp do 18 multimedialnych<br />
podręczników, przeznaczonych do nauczania 14 przedmiotów w szkole podstawowej, gimnazjum<br />
i szkołach ponadgimnazjalnych. Do końca 2013 roku planowane jest przygotowanie wersji testowych<br />
książek do matematyki, a wszystkie podręczniki oraz 2,5 tys. materiałów dodatkowych ma być udostępnionych<br />
na zasadach pełnej otwartości w 2015 roku.<br />
– Ale też pamiętajmy o tym, że w dziedzinie edukacji, nauki, kultury mamy jeszcze dużo zasobów,<br />
które właściwie wymagają pracy technicznej tzn. najpierw zdigitalizowania, a później ułożenia<br />
w portale i stworzenia warunków łatwego dostępu – podkreśla Michał Boni. I wskazuje: – To dotyczy<br />
również zasobów Głównego Urzędu Statystycznego, map, które mamy przygotowane w formule geoportalowej<br />
przez Główny Urząd Geodezji i Kartografii.<br />
GUS przygotowuje Portal Geostatystyczny, który w sposób przestrzenny będzie prezentował<br />
dane ze spisów powszechnych, w tym te dotyczące demografii, edukacji, niepełnosprawności, dzietności<br />
kobiet. Tymczasem już dziś swoje zasoby udostępniają m.in. Biblioteka Narodowa i Muzeum Sztuki<br />
Współczesnej.<br />
– Jesteśmy gotowi do tego, żeby każda instytucja krok po kroku dawała najpierw dostęp do<br />
przeglądania, a z czasem coraz większe możliwości, aż do pełnego wykorzystywania, respektując oczywiście<br />
zasady prawa autorskiego – podkreśla minister.<br />
Do finansowania działań będą wykorzystane środki z nowej perspektywy finansowej w UE,<br />
a będzie to możliwe dzięki uruchomieniu Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa o wartości 10 mld zł.<br />
– Chcemy, żeby w Programie Operacyjnym Polska Cyfrowa była część, którą nazywamy ROSA<br />
(repozytorium otwartego społeczeństwa – red.). Mieliśmy i mamy jeszcze bardzo dobry program do<br />
2015 roku „Kultura plus”, który pozwala na digitalizowanie zasobów – dodaje Michał Boni.<br />
Źródło: Newseria, data dostępu 17.12.2012<br />
Otwarte zasoby – zaczynamy konsultacje założeń do nowej ustawy<br />
Zapraszamy do konsultacji założeń do ustawy o otwartych zasobach publicznych.<br />
Projektowana ustawa będzie regulowała zasady nabywania, udostępniania<br />
oraz ponownego wykorzystywania zasobów publicznych. Jaki cel nam przyświeca?<br />
Ułatwienie dostępu i stworzenie możliwości wykorzystywania wiedzy to wielka szansa<br />
rozwojowa, przed którą stoi nasz kraj i my wszyscy. Dla gospodarki zasoby te są<br />
kluczowym kapitałem, mają też istotne znaczenie społeczne, ponieważ wpływają na<br />
jakość i skuteczność edukacji, badań i rozwoju, dynamiki kultury oraz szeroko pojętej<br />
innowacyjności.<br />
Uwagi i opinie do projektu założeń można zgłaszać na portalu mamzdanie.org.pl do<br />
21 stycznia 2013 roku. Dokument dostępny jest też w Biuletynie Informacji Publicznej MAC:<br />
http://mac.bip.gov.pl/prawo-i-prace-legislacyjne/projekt-zalozen-projektu-ustawy-o-otwartychzasobach-publicznych.html.<br />
[...]<br />
● Całą informację znajdziesz na stronie Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji:, data dostępu<br />
28.12.2012<br />
17
Znane są założenia reformy w szkolnictwie wyższym: ma ona m.in. uratować<br />
dobre uczelnie niepubliczne<br />
Stypendia naukowe od pierwszego roku<br />
studiów i ułatwienia dla tych, którzy zaczynają<br />
studia mając więcej niż 25 lat. Ponadto<br />
więcej pieniędzy na badania<br />
i promowanie młodych naukowców. To założenia<br />
do reformy, którą chce przeprowadzić<br />
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego.<br />
Właśnie trwają konsultacje nowych<br />
przepisów.<br />
Nowe rozwiązania mają podnieść<br />
jakość kształcenia na wyższych uczelniach,<br />
a także uchronić te najlepsze przed skutkami<br />
niżu demograficznego. W tej chwili<br />
najbardziej dotyka on uczelnie niepubliczne<br />
– trwają właśnie postępowania likwidacyjne dotyczące 24 z nich. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa<br />
Wyższego stawia na silne instytucje państwowe i konsolidację uczelni niepublicznych.<br />
– Niż demograficzny dotarł do nas w dramatyczny sposób. Dlatego staramy się w szkolnictwie<br />
wyższym wprowadzić reguły, które doprowadzą do tego, że niż demograficzny nie dotknie najlepszych<br />
uczelni, przede wszystkim uczelni niepublicznych, bo to one są tym głównie zagrożone, a także staramy<br />
się ukierunkować efekty niżu demograficznego na te złe uczelnie niepubliczne, które sprzedają dyplomy,<br />
nie gwarantując jakości kształcenia – wyjaśnia w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria<br />
prof. Barbara Kudrycka, minister nauki i szkolnictwa wyższego.<br />
Nie oznacza to jednak, że kryzys – i finansowy i demograficzny – dotyka w równym stopniu<br />
wszystkie szkoły prywatne. Dobrze radzą sobie choćby te, które wyspecjalizowały się w określonym<br />
profilu kształcenia.<br />
– Najlepsze uczelnie niepubliczne, które mają uprawnienia doktorskie lub habilitacyjne radzą<br />
sobie nie najgorzej w obecnej sytuacji, ale też te uczelnie niepubliczne, które mają status licencjacki,<br />
zawodowy, ale od dawna już praktycznie przygotowują studentów do wykonywania zawodu, np. Wyższa<br />
Szkoła Fizjoterapii we Wrocławiu – mówi minister Kudrycka.<br />
Jednym z pomysłów na zwiększenie liczby studentów są ułatwienia w podjęciu dalszego<br />
kształcenia dla osób powyżej 25. roku życia. W Polsce studiuje tylko 5 proc. osób w tym wieku.<br />
– Staramy się wprowadzić zasadę, aby osoby po skończeniu 25. roku życia miały możliwość<br />
kształcenia i to w niemniejszym zakresie niż osoby bezpośrednio po maturze. Chodzi o to, aby te osoby<br />
mogły wykorzystywać swoje doświadczenie zawodowe, swoje pasje i osobiste zainteresowania, a także<br />
uczestnictwo w różnych kursach i znajomość języków obcych – wyjaśnia Barbara Kudrycka.<br />
Tacy studenci będą mieli zmniejszony program kształcenia, a jednocześnie ich wiedza<br />
i umiejętności mają być wykorzystane w czasie jego realizowania.<br />
Kolejne zmiany, nad którymi pracuje resort nauki, dotyczą pomocy finansowej dla studentów.<br />
– Planujemy wprowadzić specjalne stypendia naukowe już od pierwszego roku studiów, aby<br />
umowy ze studentami były zawierane w określonym terminie i aby te zobowiązania uczelni, które dotyczą<br />
oceny wykładowców przez studentów czy też monitorowanie losów absolwentów, były realizowane<br />
w sposób prawidłowy – zapowiada minister Kudrycka.<br />
Zmiany dotykają już teraz samą Polską Komisję Akredytacyjną (PKA), która przeprowadza kontrole<br />
dotyczące jakości kształcenia na uczelniach.<br />
– Chodzi o to, aby mniej było zajmowania się sprawami formalnymi, czyli sprawdzania dokumentów<br />
czy sprawozdań z posiedzeń komisji senatów, a więcej oceny efektów kształcenia. W większym<br />
zakresie Polska Komisja Akredytacyjna powinna oceniać to, jakie efekty wynoszą studenci ze studiów –<br />
mówi minister nauki. – PKA ma ostrzec maturzystów przed wyborem tych kierunków studiów, które<br />
nie gwarantują nie tylko jakości kształcenia, ale które po prostu wysysają z nich pieniądze – podkreśla<br />
Barbara Kudrycka.<br />
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego chce także, aby ukształtowały się w Polsce uczelnie<br />
badawcze, rozliczane nie tylko za dydaktykę, ale przede wszystkim za jakość prowadzonych badań<br />
naukowych i uczelnie zawodowe, które będą realizowały praktyczne profile kształcenia.<br />
– W ten sposób ograniczymy bylejakość ogólnego kształcenia realizowanego na poziomie zawodowym<br />
– uważa minister nauki.<br />
Proponowane przez ministerstwo zmiany mają wejść w życie jesienią 2013 roku<br />
Źródło: Newseria, data dostępu 19.12.2012<br />
18
Opracowano „Kodeks etyki pracownika naukowego”<br />
Fabrykowanie i fałszowanie wyników badań oraz plagiatowanie rażąco naruszają podstawowe zasady<br />
uprawiania nauki, które określa „Kodeks etyki pracownika naukowego”. W grudniu dokument uchwaliło<br />
Zgromadzenie Ogólne Polskiej Akademii Nauk.<br />
– Podstawowe, uniwersalne zasady i wartości etyczne, na których opiera się integralność i wiarygodność<br />
nauki, odnoszą się do przedstawicieli wszystkich, bez wyjątku, dyscyplin naukowych –<br />
można wyczytać w „Kodeksie”.<br />
Do uniwersalnych zasad opisanych w dokumencie należą: sumienność w prezentowaniu celów<br />
i intencji prowadzonych badań, krytycyzm wobec własnych rezultatów, opieranie interpretacji i wniosków<br />
wyłącznie na faktach, bezstronność w podejściu do badanego problemu, niezależność od zewnętrznych<br />
wpływów na prowadzenie badań.<br />
Naukowcy powinni być również otwarci w dyskusjach na temat własnych badań. Powinna cechować<br />
ich: odpowiedzialność wobec środowiska czy dóbr kultury; rzetelność, która przejawia się m.in.<br />
właściwym podawaniem źródeł; odwaga w sprzeciwianiu się poglądom sprzecznym z wiedzą naukową.<br />
Zgodnie z „Kodeksem” zasad tych powinny przestrzegać naukowcy i instytucje prowadzące badania,<br />
a także je finansujące i zajmujące się organizacją życia naukowego.<br />
Kiedy postępowanie dyscyplinarne wobec badacza<br />
– Do najpoważniejszych przewinień, szczególnie godzących w etos badań naukowych, należą<br />
fabrykowanie i fałszowanie wyników badań, które stanowią rażące naruszenie podstawowych zasad<br />
uprawiania nauki, a także plagiatowanie, będące niedopuszczalną formą przewinienia przeciwko innym<br />
badaczom – czytamy w dokumencie.<br />
Fabrykowanie to wg autorów dokumentu zmyślanie wyników badań i przedstawianie ich jako<br />
prawdziwych. Fałszowanie to zmienianie lub pomijanie niewygodnych danych. Z kolei plagiatowanie<br />
polega na przywłaszczaniu cudzych idei, wyników badań lub słów bez poprawnego podanie źródła, co<br />
stanowi naruszenie praw własności intelektualnej.<br />
– Do szczególnie rażących naruszeń rzetelności należy wystawienie fałszywej recenzji rozpraw<br />
doktorskich, habilitacyjnych, wniosków o tytuły profesorskie i wszelkich wniosków o zatrudnienie<br />
w instytucjach naukowych, a także projektów badawczych oraz uchylenie się od wyrażenia opinii lub<br />
jej odmowa, w przypadku gdy ocena, zdaniem opiniującego, powinna być negatywna – napisano<br />
w ”Kodeksie”.<br />
Zgodnie z zasadami przedstawionymi w dokumencie popełnienie tych przewinień, może przyczynić<br />
się do dyskwalifikacji ich sprawcy jako naukowca. Zarzut wobec uczonego łamiącego zasady<br />
etyki można zgłaszać do Komisji spraw etyki w nauce. Ewentualne postępowanie dyscyplinarne może<br />
zostać poprowadzone na podstawie ustaw o Polskiej Akademii Nauk, Prawo o szkolnictwie wyższymi<br />
o instytutach badawczych.<br />
● Zapoznaj się z treścią „Kodeksu”:<br />
http://www.instytucja.pan.pl/images/stories/pliki/Komisja_ds_Etyki_Nauce/dokumenty/Kodeks_ety<br />
ki_pracownika_naukowego.pdf<br />
Źródło: Nauka i rozwój, data dostępu 20.12.2012<br />
Przepraszam, czy oprócz praw do mojego tekstu nie zechciałby Pan zabrać<br />
jeszcze moich organów?<br />
Puk, puk. Drzwi się otwierają i widzimy dwóch mężczyzn<br />
w białych kitlach pytających: „Czy możemy wziąć pańską<br />
wątrobę? Zgodnie z zasadami przed pobraniem musi pan<br />
umrzeć. Ale proszę się nie martwić! Te pobrane organy<br />
uratują ludzkie życie”. Absurd, prawda? Jasne, przecież<br />
to słynny skecz<br />
[http://www.youtube.com/watch?v=YnHhJ48nqGw]<br />
z ”Sensu życia według Monty Pythona”. Pokuśmy się<br />
o małą trawestację, dobrze?<br />
Klik, klik. Po trzech latach pracy nad projektem,<br />
który został sfinansowany z własnej kieszeni lub z grantu<br />
badawczego, autor przesyła artykuł do czasopisma i słyszy<br />
od redaktora: „Dziękujemy za przesłany tekst. Za jego<br />
opublikowanie należy zapłacić 1000 dolarów. Po publikacji<br />
nie będzie mógł go pan nigdzie przedrukować, zamieścić na swojej stronie domowej, w żadnym repozytorium.<br />
Tylko czytelnicy, którzy zapłacą 39 dolarów, będą mogli przeczytać pana tekst. Oddaje pan<br />
wszystkie autorskie prawa majątkowe do swojego dzieła”. To już nie absurd, to czysta rzeczywistość<br />
w świecie naukowym.<br />
19
Historia jakich tysiące: Wielki Wydawca kontra Autor. Autor przychodzi do wydawnictwa, kładzie<br />
maszynopis na stole i drżącym głosem pyta: „czy go wydrukują?”. I właśnie w tym miejscu mogłaby<br />
się zacząć kolejna opowieść o tym, jak to słaba, biedna jednostka jest rozwałkowywana przez machinę<br />
molochów wydawniczych. Cała historia kończyłaby się umoralniającym podsumowaniem, jak to<br />
we współczesnym świecie autor niosący „kaganek wiedzy” jest tępiony przez prawa rynku.<br />
Ale to nie tak. To gnębienie nie wynika tylko z postawy Wielkich Wydawców – jego źródło tkwi<br />
przede wszystkim w postawie i niewiedzy autorów. Tak, proszę Państwa, autorzy bywają sami sobie<br />
winni, bowiem nie zauważyli, że zmienił się świat. Nie chodzi o żadne internety, internautów, czy światy<br />
wirtualny – nic takiego nie istnieje. Chodzi o prostą rzecz: wydawcy pozwolili sobie na bardzo dużo<br />
dlatego, że autorzy mylą „prestiż wydawcy” z „dostępem do ich dzieła”. Po prostu.<br />
Jeszcze do niedawna było to zrozumiałe – ale tylko wtedy, kiedy pod terminem „dystrybucja”<br />
rozumiało się dostęp do sieci księgarni. Teraz dystrybucja i dostęp do tekstów może się zacząć wraz<br />
z uruchomieniem przeglądarki internetowej.<br />
Najwięksi się zbuntowali, najmniejsi jeszcze tego nie zauważyli. Wiosną 2012 roku jeden<br />
z najlepszych i najbogatszych uniwersytetów na świecie skierował apel do naukowców, aby ci przestali<br />
wysyłać teksty do wydawców sprzedających swoje czasopisma w pakietach. W ten sposób Uniwersytet<br />
Harvarda pokazał, że ktoś przekroczył granicę przyzwoitości. Cała sprawa nabrała większego rozgłosu,<br />
gdy jeden z najsłynniejszych matematyków – Tim Gowers – laureat medalu Fieldsa (odpowiednika Nobla<br />
w matematyce) i bardzo aktywny bloger napisał, że nie będzie pracował na rzecz Elseviera – wydawcy,<br />
który wydaje najbardziej prestiżowe czasopisma matematyczne na świecie. Gowers przeciwstawił<br />
się polityce wydawniczej giganta, który sprzedaje czasopisma w pakietach (słabe czasopisma dołączane<br />
do dobrych) oraz popiera SOPA – projekt ustawy, mającej uniemożliwić zamieszczanie przez autorów<br />
ich własnych artykułów w sieci (w wersji po recenzji wydawniczej).<br />
Gowers mógł sobie na to pozwolić. Jego pozycji naukowej nikt nie podważy. Nie musi się też<br />
martwić o zrobienie habilitacji w Polsce. Może wybierać takie czasopisma, w których chce publikować.<br />
Może patrzeć na politykę wydawniczą i dopiero wtedy decydować.<br />
Autor może wybrać, ale się nie zna. A co może zrobić polski naukowiec? Powinien się uczyć od<br />
Gowersa i robić dokładnie to samo. Nie jest tak, że jesteśmy zmuszani do oddawania swoich prac naukowych<br />
wydawnictwom, które łaskawie je opublikują, jeśli autor dorzuci odpowiednią sumkę do<br />
kosztów druku (lub sfinansuje wszystko w całości, np. z grantu), nie będzie sobie rościł praw do honorarium,<br />
a po opublikowaniu nie będzie miał najmniejszej ochoty i możliwości umieszczenia wersji elektronicznej<br />
w sieci. Bo tak to najczęściej wygląda – szczególnie w przypadku wydawania monografii<br />
w naukach humanistycznych i społecznych.<br />
Ile to już rozmów przeprowadziłem z autorami, którzy nagle oświeceni podstawową wiedzą<br />
z zakresu prawa autorskiego, mówili: „no to ja straciłem swoją książkę, nie mogę już nic z nią zrobić”.<br />
Kiedy zadaję pytanie: „A jaką umowę podpisałeś /podpisałaś?” – wówczas najczęstszą odpowiedzią jest:<br />
„Nie wiem, ale chyba oddałem wszystkie prawa i nic nie mogę z tym zrobić. A jak zrobię, to złamię prawo”.<br />
A ja zawsze wówczas dodaję: „I przyjdą zabrać ci nerkę, bo też się jej w umowie zrzekłeś?”.<br />
W skeczu Monty Pythona dwóm panom w białych kitlach, którzy pobierają wątrobę od „dobrowolnego<br />
dawcy”, żona dawcy tłumaczy, że jej mąż chodzi do biblioteki, widzi, że ktoś coś tam podpisuje.<br />
I on też podpisuje, a potem wraca do domu pełen dobrych intencji.<br />
I autor też ma takie dobre intencje. Pracuje nad artykułem i książką, chce rozwijać siebie<br />
i powiększać wiedzę o świecie. Jest pełen dobrych intencji i idzie do wydawnictwa. Które też jest pełne<br />
dobrych intencji. I książka się ukazuje, artykuł zostaje opublikowany i… koniec bajki. Bowiem autorzy<br />
najczęściej nie dbają o swoje interesy, a potem narzekają. Nawet jeśli wszystkim nieszczęściom, które<br />
ich spotykają, sami na siebie ściągnęli, to zawsze znajdą tych Innych. I to właśnie Oni są odpowiedzialni<br />
za całe zło.<br />
Kiedy już przychodzimy do wydawnictwa, to trzeba dbać o własne dobro, a nie o interesy wydawnictwa.<br />
Interesować się umową, zapisami, polami eksploatacji. A najlepiej to tym wszystkim zainteresować<br />
się przed wyborem miejsca publikacji. Przecież funkcjonuje tyle dobrych marek, które pozwalają<br />
umieszczać materiały w sieci, funkcjonują prestiżowe czasopisma, które publikują w modelu<br />
Open Access. To czego zatem brakuje polskim naukowcom?<br />
Wiedza i wiedza. I wiedza. Brakuje im wiedzy, wiedzy, wiedzy i jeszcze raz wiedzy. Kiedy opublikowałem<br />
swoją książkę w wydawnictwie naukowym na licencji Creative Commons, dostałem mnóstwo<br />
maili z pytaniem: „Jak udało się Panu przekonać wydawnictwo do tego? Przecież to niewykonalne!”.<br />
To banalne: po prostu powiedziałem, że chcę wydać książkę na takiej licencji. Koniec kropka.<br />
Kilka dni temu miałem przyjemność rozmawiać z panią dyrektor pewnego dużego wydawnictwa<br />
naukowego, składałem bowiem tam propozycję książki, która ukaże się w ramach większego projektu.<br />
Oprócz podstawowych szczegółów podałem tam również, że chcę, aby książka ukazała się na<br />
licencji CC BY 3.0. Musiałem dopowiedzieć, co to oznacza, wyłożyłem wszystkie podstawowe elementy<br />
tej licencji, aby usłyszeć odpowiedź: „Nie ma sprawy”. W wydawnictwach też pracują rozsądni ludzie.<br />
Przestałem się już łudzić, że autorzy naukowi sami zrozumieją, że świat się zmienił. Że nie<br />
mamy jednego wielkiego wydawcy książek naukowych i czterech czasopism na krzyż. Świat wydawniczy<br />
otworzył się – możemy sami decydować. Oczywiście trzeba jasno powiedzieć: jeżeli w poszukiwaniu<br />
czasopism naukowych narzucimy filtr, że mają publikować materiały w otwartym dostępie, to na wej-<br />
20
ściu większość z nich odrzucamy. W przypadku polskich czasopism będzie to jakieś 90% procent, jeśli<br />
nie więcej. No i co z tego?<br />
Przecież jak wyślemy artykuł do czasopisma, które nie pozwala udostępniać własnych tekstów,<br />
samo ich nie udostępnia, a jedynie publikuje numer w nakładzie 200 egzemplarzy, to kto przeczyta<br />
nasz tekst? Recenzent, redaktor, składacz publikacji i korektor? Bez przesady, chyba nie po to piszemy,<br />
prawda?<br />
Czego chce naukowiec? Sprawa jest prosta: to, czego chce naukowiec, który publikuje swoje<br />
prace, sprowadza się do kilku rzeczy. Chce, aby go czytano, cytowano, przywoływano. To daje mu satysfakcję,<br />
uznanie w środowisku, a pośrednio pieniądze na badania i wynagrodzenie. Proste, prawda?<br />
Czy zatem instytucje zarządzające nauką w Polsce nie mogłyby bardziej postarać się<br />
o wyedukowanie naukowców w zakresie ich własnych praw? Przecież to leży również w interesie tych<br />
instytucji. Ja wiem, że na szczeblu ministerialnym powstają podstawowe inicjatywy w zakresie wspierania<br />
otwartego dostępu – i chwała im za to! Ale na nic to będzie, jeśli naukowcy nie zrozumieją zasad<br />
działania „nowego świata”. Bo dla nich to jest wciąż terra incognita. I nie ma się co im dziwić, naukowcy<br />
bowiem, którzy są dziećmi sieci, staną się liczniejsi dopiero za kilka lat. Badacze są wciąż „dziećmi<br />
pióra”, którym zdarza się obrażać na nowy świat – tak samo jak mnisi ze skryptorium obrażali się na<br />
maszynę Gutenberga.<br />
Skąd ten tekst? Tekst ten został napisany specjalnie do antologii My, dzieci sieci: wokół manifestu<br />
[http://prawokultury.pl/newsy/noworoczna-antologia-my-dzieci-sieci-wokol-manife/], która dzisiaj<br />
ma swoją premierę. We wstępie do antologii Jarosław Lipszyc napisał:<br />
Sieć przerosła świat na wskroś. Kimkolwiek jesteśmy i cokolwiek robimy, robimy to w relacji<br />
z siecią i w sieci. Dlatego nie możemy sobie pozwolić na brak refleksji nad siecią. Wśród zebranych<br />
przez nas tekstów są materiały literackie i postulatywne. Jest krytyka i analiza. Ale<br />
wszystkie one mają jeden cel: budować świat, który byłby choć trochę lepszy od tego, który<br />
mamy dziś. Ocalić to, co dobre, uniknąć zagrożeń, wyeliminować problemy.<br />
Bardzo dziękuję Redaktorom i Autorom antologii za zaproszenie mnie do tak wyśmienitego<br />
grona reflektujących nad siecią:)<br />
Emanuel Kulczycki<br />
● Pobierz antologię: http://prawokultury.pl/media/entry/attach/my-dzieci-sieciwok%C3%B3%C5%82-manifestu.pdf<br />
● Zdjęcie wykorzystane jako ilustracja w tym wpisie jest udostępniane na licencji CC BY-NC-ND 2.0<br />
(autor: tachi).<br />
Źródło: Warsztat badacza komunikacji, data dostępu 29.12.2012<br />
MNiSW: publikacje naukowe powinny być dostępne za darmo w sieci<br />
Publikacje naukowe powinny być dla wszystkich dostępne za darmo w sieci - uważa Ministerstwo Nauki<br />
i Szkolnictwa Wyższego. W połowie przyszłego roku ma określić jak szybko to nastąpi - poinformowała<br />
w czwartek wiceminister nauki prof. Maria Elżbieta Orłowska.<br />
Teraz za dostęp do publikacji naukowych płacimy 160-170 mln rocznie. Przy czym do Wirtualnej<br />
Biblioteki Nauki, która jest utrzymywana za te pieniądze, dostęp ma ograniczona liczba osób: naukowcy<br />
i studenci, ale już nie przedsiębiorcy czy managerowie w firmach - tłumaczyła minister Orłowska.<br />
Wirtualna Biblioteka Nauki to rodzaj internetowego portalu, w którym pracownicy uczelni, instytucji<br />
naukowych i akademickich mogą czytać czasopisma z baz takich jak Web of Science, Scopus,<br />
w tym tytuły takie jak Nature i Science. Opłata za dostęp do tych internetowych publikacji pochodzi<br />
z budżetu państwa.<br />
Jak wyjaśniła wiceminister nauki, model działania, w którym czasopisma naukowe sprzedają<br />
swoje treści czytelnikom i w ten sposób zarabiają, powoli odchodzi w przeszłość. Filozofia open access,<br />
coraz bardziej popularna na całym świecie, zakłada, że za opublikowanie artykułu płaci autor.<br />
A wydawca czasopisma już nie pobiera opłat od czytelników i artykuły są po prostu dostępne w internecie<br />
dla wszystkich zainteresowanych.<br />
MNiSW uważa, że w taki sposób powinny być publikowane wyniki badań, które Polscy naukowcy<br />
przeprowadzili za publiczne pieniądze. Jest gotowe płacić za te publikacje i liczy, że stopniowo,<br />
kiedy open access stanie się powszechniejszy, będzie mogło ograniczyć wydatki na prenumeratę płatnych<br />
czasopism.<br />
„W ten sposób możemy także wzmocnić współpracę nauki z gospodarką. Najnowsze, często<br />
przełomowe wyniki badań będzie mógł bowiem znaleźć np. inżynier zatrudniony w zakładzie przemysłowym<br />
czy przedsiębiorca działający w obszarze nowych technologii. Zainteresowani tym powinni być<br />
również sami autorzy publikacji. Kiedy ich artykuły znajdą się w otwartym dostępie, to na pewno więcej<br />
osób je przeczyta” - oceniła Orłowska.<br />
W połowie 2013 roku resort nauki zamierza przedstawić harmonogram przechodzenia polskich<br />
publikacji naukowych na model open access oraz szczegółowe zasady opłacania publikacji w otwartych<br />
czasopismach. Przy czym fundusze na ten cel będą mogły być zagwarantowane dopiero w budżecie na<br />
2014 roku.<br />
21
Wiceminister podkreśliła jednocześnie, że model open access nie wiąże się z eliminacją pośredników,<br />
czyli wydawnictw. „To one dokonują weryfikacji wartości merytorycznej publikacji, przeprowadzając<br />
proces recenzji. Latami budują swoją markę i ta marka później jest wyznacznikiem jakości<br />
naukowej artykułów, publikowanych na ich łamach” - tłumaczyła.<br />
Poszczególne wydawnictwa mają różne koszty i cenniki w zależności od kraju, dziedziny nauki<br />
itp. W Wielkiej Brytanii opublikowanie jednego artykułu ma kosztować autora, według szacunków,<br />
średnio 3 tys. funtów. Średnia dla Unii Europejskiej jest szacowana na 2 tys. euro.<br />
Jak wyjaśniła minister Orłowska, MNiSW chce negocjować stawki z poszczególnymi wydawnictwami<br />
na poziomie całego kraju - wtedy dla wszystkich naukowców zainteresowanych publikacją<br />
w danym czasopiśmie stawka byłaby ta sama. Negocjacje obejmą zagraniczne czasopisma, które już<br />
oferują model publikacji open access, oraz wydawców polskich.<br />
„Jesteśmy jeszcze przed rozmowami z polskimi wydawcami” - zastrzegła Orłowska.<br />
Czasopisma naukowe w Polsce są subsydiowane przez resort nauki (kosztuje to obecnie ok. 12<br />
mln złotych rocznie). Ministerstwo przymierza się do utworzenia indeksu cytowań dla czasopism wydawanych<br />
w języku polskim. Pierwsze dane mają być zbierane w 2013 roku.<br />
Otwarty dostęp do publikacji wyników badań zrealizowanych za publiczne pieniądze to zalecenie<br />
Komisji Europejskiej. W lipcu KE wydała komunikat, w którym określiła, że wszystkie wyniki badań<br />
sfinansowanych w ramach programu Horyzont 2020 mają być publikowane w otwartym dostępie,<br />
a do 2016 roku 60 proc. wszystkich badań zrealizowanych w UE za publiczne pieniądze.<br />
Powodem jest z jednej strony chęć udostępnienia jak najliczniejszym odbiorcom artykułów publikowanych<br />
przez europejskich badaczy, a z drugiej wysokie koszty prenumeraty czasopism dla naukowców.<br />
W ostatnich dwudziestu latach koszty dostępu do publikacji naukowych w UE rosły o 3,5<br />
proc. powyżej poziomu inflacji rocznie.<br />
Źródło: PAP - Nauka w Polsce, data dostępu 21.12.2012<br />
Nowy wykaz czasopism punktowanych: 21 grudnia 2012 roku<br />
Stało się to, co się miało stać. Mamy nowy wykaz czasopism punktowanych sygnowany datą 21 grudnia<br />
2012 roku. Zostały w nim uwzględnione (lub nie?) zastrzeżenia, które można było wysyłać do<br />
19 października 2012 roku – pisałem o tym w tym wpisie:<br />
http://www.nauka.gov.pl/finansowanie/finansowanie-nauki/dzialalnosc-statutowa/ocena-jednosteknaukowych/lista-czasopism-punktowanych/komunikaty/.<br />
22
Komunikat ze strony MNiSW<br />
Komunikat znajduje się na tej stronie: http://www.nauka.gov.pl/finansowanie/finansowanienauki/dzialalnosc-statutowa/ocena-jednostek-naukowych/lista-czasopismpunktowanych/komunikaty/komunikaty/artykul/komunikat-ministra-nauki-i-szkolnictwa-wyzszegow-sprawie-wykazu-czasopism-naukowych-1/.<br />
A możemy w nim przeczytać:<br />
Informujemy, że zgodnie z § 14 ust. 2 rozporządzenia Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego<br />
z dnia 13 lipca 2012 roku w sprawie kryteriów i trybu przyznawania kategorii naukowej jednostkom<br />
naukowym (Dz. U. 2012 roku poz. 877), ogłoszono w formie komunikatu wykaz czasopism naukowych<br />
http://www.nauka.gov.pl/fileadmin/user_upload/-1/Komunikat_-<br />
_lista_czasopism_grudzie%C5%84_2012_z_dat%C4%85-1.pdf.<br />
Niniejszy komunikat był poprzedzony komunikatem Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego<br />
z dnia 17 września 2012 roku w sprawie wykazu czasopism naukowych wraz z liczbą punktów przyznawanych<br />
za publikacje w tych czasopismach.<br />
Zmiany wynikają z rozstrzygnięć Zespołu specjalistycznego do oceny czasopism naukowych dla<br />
potrzeb przyszłej oceny parametrycznej i sporządzenia wykazu wybranych czasopism naukowych. Wykaz<br />
czasopism naukowych z dnia 20 grudnia 2012 roku będzie obowiązywał podczas oceny jednostek<br />
naukowych w 2013 roku do oceny publikacji z lat 2011–2012.<br />
Wykaz czasopism naukowych składa się z 3 części stanowiących załącznik do ww. komunikatu:<br />
1. części A - zawierającej liczbę punktów za publikacje w czasopismach naukowych posiadających<br />
współczynnik wpływu Impact Factor (IF), znajdujących się w bazie Journal Citation Reports<br />
(JCR)<br />
[http://www.nauka.gov.pl/fileadmin/user_upload/00/Czesc__A_ujednoliconego_wykazu_czas<br />
opism.pdf];<br />
2. części B - zawierającej liczbę punktów za publikacje w czasopismach naukowych nieposiadających<br />
współczynnika wpływu Impact Factor (IF)<br />
[http://www.nauka.gov.pl/fileadmin/user_upload/00/Czesc_B_ujednoliconego_wykazu_czaso<br />
pism-2.pdf];<br />
3. części C - zawierającej liczbę punktów za publikacje w czasopismach naukowych znajdujących się<br />
w bazie European Reference Index for the Humanities (ERIH)<br />
[http://www.nauka.gov.pl/fileadmin/user_upload/-<br />
1/Czesc_C_ujednoliconego_wykazu_czasopism.pdf].<br />
Emanuel Kulczycki<br />
Źródło: Warsztat badacza komunikacji, data dostępu 21.12.2012<br />
Walka z plagiatami – rząd sprawdzi każdą magisterkę<br />
Resort nauki chce ukrócić proceder plagiatowania prac naukowych. Pomóc ma w tym specjalny ministerialny<br />
system, do którego bezpłatny dostęp zyskają wszystkie uczelnie. Będzie on porównywał każdą<br />
nową pracę z tymi, które już powstał.<br />
– Do tej pory dofinansowywaliśmy kilka komercyjnych programów antyplagiatowych. Teraz<br />
chcemy dać uczelniom wspólne narzędzie z jedną bazą danych – wyjaśnia DGP prof. Maria Orłowska,<br />
wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego.<br />
Resort planuje stworzyć platformę, która będzie zbierała wszystkie prace licencjackie i magisterskie<br />
powstające na uczelniach, także tych niepublicznych. Dzięki temu pracownik naukowy będzie<br />
mógł z łatwością porównać pracę studenta, którą sprawdza, z tymi, które już są w bazie. Wystarczy, że<br />
przepuści pracę przez system, który porówna tekst i wskaże, czy jakakolwiek jej część jest zbieżna<br />
z innymi będącymi już w systemie. Dzięki takiemu rozwiązaniu promotorzy będą mieli możliwość wychwycenia<br />
nieprawidłowości już na etapie pisania pracy przez studentów.<br />
Przepisy, które zobowiążą uczelnie do przekazywania do rejestru tekstów prac, znajdą się<br />
w znowelizowanej ustawie – Prawo o szkolnictwie wyższym i prawdopodobnie wejdą w życie już w październiku<br />
2013 roku, czyli na początku nowego roku akademickiego. Każdy uczeń, podpisując umowę<br />
z uczelnią, będzie musiał się zgodzić na to, aby jego praca mogła trafić do systemu. Prace pozostaną<br />
jednak anonimowe.<br />
Do antyplagiatowej bazy na pewno trafią wszystkie teksty, które powstaną po 2013 roku Jednak<br />
resort nauki liczy, że uczelnie zgodzą się również przekazać do niej zgromadzone w swoich archiwach<br />
elektroniczne wersje prac wcześniejszych absolwentów. Z systemu, obok pracowników naukowych,<br />
korzystać będzie mogła także Państwowa Komisja Akredytacyjna – pomoże jej to ocenić poziom<br />
edukacji na poszczególnych kierunkach i uczelniach. Nowy system ułatwi zweryfikowanie, jak pracują<br />
promotorzy i jak często dochodzi do powstawania plagiatów robionych przez studentów danej placówki.<br />
Sami studenci do bazy nie będą mieli dostępu.<br />
Dokładnych statystyk dotyczących tego, ile prac plagiatowanych jest na uczelniach, nie prowadzą<br />
ani Ministerstwo Nauki, ani policja, ani żadna inna instytucja. Niezależni eksperci twierdzą jednak,<br />
że skala zjawiska – choć niezbadana – może być bardzo duża. I przywołują przykłady z krajów<br />
zachodnich. Analizy brytyjskiego Plagiarism Advisory Service pokazują, że z plagiatem spotyka się<br />
23
trzech na pięciu brytyjskich nauczycieli. Z kolei kilka tygodni temu niemiecki „Die Zeit” ujawnił wyniki<br />
dużych badań socjologicznych, podczas których przepytano ponad 2 tys. studentów i prawie 1,5 tys.<br />
naukowców wyższych stopniem. Główny wniosek, jaki po nich powstał – w ciągu ostatniego semestru<br />
co piąty niemiecki student popełnił plagiat.<br />
– Biorąc pod uwagę przysłowiowy niemiecki porządek i to, że tam ściąganie jest mocno piętnowane,<br />
można przypuszczać, że u nas skala plagiatowania jest jeszcze większa – uważa prof. Marek Rocki, szef<br />
Państwowej Komisji Akredytacyjnej. – Na 338 zbadanych przez nas prac w 25 co najmniej jedna czwarta<br />
tekstu była skopiowana z internetu, przy czym analizowaliśmy ciągi o długości minimum 25 słów –<br />
dodaje naukowiec. Ale plagiatują nie tylko studenci. Centralna Komisja ds. Stopni i Tytułów zajmująca<br />
się sprawdzaniem prac naukowców tylko w tym roku podjęła pięć decyzji o wznowieniu postępowań<br />
habilitacyjnych.<br />
Klara Klinger Maciej Miłosz<br />
Źródło: Dziennik.pl - student, data dostępu 27.12.2012, [za:] Dziennik Gazeta Prawna<br />
Termin składania wniosku o przyznanie kategorii naukowej<br />
oraz sposób liczenia punktów<br />
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało komunikat<br />
[http://www.nauka.gov.pl/finansowanie/finansowanie-nauki/dzialalnosc-statutowa/ocenaparametryczna-jednostek-naukowych/ocena-jednostek-naukowych-od-2013-r/przewidywany-terminskladania-wniosku-o-przyznanie-kategorii-naukowej-jednostce-naukowej-i-przekazywania-ankietyjednostki-naukowej/]<br />
oraz listę najczęściej zadawanych pytań.<br />
Są to niezwykle ważne informacje: Termin składania w formie pisemnej wniosku o przyznanie<br />
kategorii naukowej jednostce naukowej i przekazywania w postaci elektronicznej ankiety jednostki naukowej<br />
przewiduje się do 31 marca 2013 roku. Ankietę jednostki naukowej będzie można przekazywać<br />
za pośrednictwem systemu POL-on. Przewiduje się, że moduł systemu, pozwalający na wypełnienie<br />
i przekazanie ankiety jednostki naukowej, będzie udostępniony przed 31 stycznia 2013 roku. Ostateczne<br />
terminy będą ogłoszone w odrębnych komunikatach.<br />
„Często zadawane pytania”<br />
● Wszystkie zagadnienia znajdują się tutaj: http://www.nauka.gov.pl/finansowanie/finansowanienauki/dzialalnosc-statutowa/ocena-parametryczna-jednostek-naukowych/ocena-jednosteknaukowych-od-2013-r/czesto-zadawane-pytania-odpowiedzi-na-pytania-zwiazane-z-kompleksowaocena-dzialalnosci-naukowej-i-badawczo-rozwojowej-jednostek-naukowych/.<br />
Poniżej wypisałem „gorące<br />
tematy”.<br />
● Jaki wykaz czasopism punktowanych będzie obowiązywał podczas oceny jednostek naukowych<br />
w 2013 roku?<br />
● Do oceny dorobku publikacyjnego jednostek naukowych z roku 2009 będzie stosowany ujednolicony<br />
wykaz czasopism naukowych wraz z liczbą punktów przyznawanych za publikacje w tych czasopismach,<br />
ogłoszony w dniu 18 czerwca 2009 roku.<br />
● Do oceny dorobku publikacyjnego jednostek naukowych z roku 2010 będzie stosowany ujednolicony<br />
wykaz czasopism o naukowych wraz z liczbą punktów przyznawanych za publikacje w tych czasopismach,<br />
ogłoszony w dniu 25 czerwca 2010 roku.<br />
24
● Do oceny publikacji z lat 2011–2012 stosowany będzie ostatni ogłoszony w 2012 roku ujednolicony<br />
wykaz czasopism naukowych wraz z liczbą punktów przyznawanych za publikacje w tych czasopismach.<br />
● To potwierdza to, o czym pisałem we wpisie Jak liczyć punkta za publikacje z lat 1999–2012:<br />
http://ekulczycki.pl/warsztat_badacza/jak-liczyc-punkty-za-publikacje-z-lat-1999-2012/.<br />
● Zgodnie z opisem do punktu 2 ankiety jednostki naukowej wykaz powinien zawierać m.in. ”liczbę<br />
cytowań publikacji w poszczególnych latach objętych ankietą według Web of Science”. Jak należy to<br />
prawidłowo interpretować? Czy:<br />
○ cytowania dla danego nazwiska dla publikacji powstałych w latach 2009–2012 (np. Pan Kowalski<br />
popełnił 10 publikacji w 2009 roku – podajemy ich cytowania w latach 2009, 2010, 2011 i 2012, itd.,<br />
czy też może:<br />
○ cytowania 2009–2012 wszystkich publikacji danego autora (jego całego dorobku naukowego), czyli<br />
np. Pan Kowalski publikuje od 2000 roku i my podajemy liczbę cytowań wszystkich jego prac w roku<br />
2009, następnie podajemy liczbę cytowań wszystkich jego prac w 2010 roku itd.?<br />
Druga interpretacja jest właściwa.<br />
○ Czy publikacja lub monografia naukowa, w której autor umieścił afiliacje w dwóch jednostkach naukowych,<br />
może być zamieszczona w ankietach obu tych jednostek?<br />
Nie. W takim wypadku publikacja lub monografia naukowa, z wyłączeniem publikacji i monografii naukowych<br />
wieloautorskich, może być zaliczona do dorobku tylko jednej, wskazanej przez autora jednostki<br />
naukowej. W przypadku zamieszczenia publikacji o podwójnej afiliacji autora w ankietach<br />
dwóch jednostek naukowych, nie jest ona w ogóle uwzględniana przy kompleksowej ocenie.<br />
Emanuel Kulczycki<br />
Źródło: Warsztat badacza komunikacji, data dostępu 18.12.2012<br />
List otwarty znad grobu do minister nauki Barbary Kudryckiej<br />
Nauka umiera w ciszy laboratoriów, bez gwizdów związkowców i wuwuzeli kibiców - napisał do nas<br />
prof. Adam Płaźnik<br />
Pani Profesor Barbara Kudrycka, Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Szanowna Pani Minister!<br />
Zbliżający się koniec roku jest dobrą okazją do podsumowania i oceny funkcjonowania nowych zasad<br />
finansowania nauki w Polsce. Na początek krótka informacja o mojej osobie. Jestem kierownikiem zakładu<br />
w instytucie resortowym podległym ministrowi Arłukowiczowi. Chociaż z wykształcenia jestem<br />
lekarzem, pracuję od początku mojej kariery naukowej w zakresie badań podstawowych - neurobiologii,<br />
niemniej jednak w kontakcie z klinicystami. Nie jestem nieudacznikiem naukowym, nie będę<br />
przytaczał swoich osiągnięć naukowych: wystarczy wpisać moje nazwisko w przeglądarkę Web of<br />
Knowledge/Science. W ciągu ostatniego roku, zespoły kierowane przeze mnie zdobyły 4 granty finansowane<br />
przez NCN. Wykształciłem ponad 15 doktorantów.<br />
Można by powiedzieć, że na tle tzw. średniej, jestem dzieckiem szczęścia. Dlaczego więc zdecydowałem<br />
się poświęcić trochę czasu aby napisać do Pani Minister, zamiast wziąć się za jakąś sensowną robotę?<br />
Otóż główną przyczyną jest postępująca desperacja i ogólne zniechęcenie mojego środowiska do walki<br />
o utrzymanie się na powierzchni. Przyczyną jest także rozczarowanie wobec niespełnienia deklaracji<br />
Pani Minister składanych w momencie obejmowania stanowiska i wprowadzania reformy finansowania<br />
nauki (miało być lepiej i sensowniej). […]<br />
Adam Płaźnik<br />
prof. dr hab. n. med.<br />
Zakład Neurochemii, Instytut Psychiatrii i Neurologii<br />
● Cały tekst:<br />
http://wyborcza.pl/1,75476,13107320,List_otwarty_znad_grobu_do_minister_nauki_Barbary.html#ixz<br />
z2GHFLRGml, data dostępu 27.12.2012<br />
175 mln zł do zdobycia w kolejnych konkursach NCN<br />
W sumie 175 milionów złotych na projekty badawcze, staże i stypendia doktorskie mogą otrzymać naukowcy<br />
w konkursach ogłoszonych przez Narodowe Centrum Nauki. Programy Maestro 4, Harmonia 4,<br />
Fuga 2 i premierowa Etiuda 1 już czekają na zgłoszenia uczonych.<br />
Nowością wśród ogłoszonych konkursów jest Etiuda, czyli konkurs o stypendia doktorskie.<br />
W ramach konkursu NCN przyzna 100 stypendiów o łącznej wartości 10 mln zł. Stypendyści otrzymają<br />
po 3 tys. zł miesięcznie w czasie przygotowywania rozprawy doktorskiej, nie dłużej jednak niż przez<br />
12 miesięcy.<br />
Mogą w nim brać udział badacze, którzy jeszcze nie mają stopnia doktora, ale mają już otwarty<br />
przewód doktorski w polskiej jednostce naukowej lub otworzą go do 30 czerwca 2013 roku.<br />
Jednym z warunków otrzymania stypendium z NCN jest zaplanowanie odbycia stażu trwającego<br />
od 3 do 6 miesięcy w wybranym zagranicznym ośrodku naukowym. NCN pokryje koszty związane<br />
z podróżą do ośrodka zagranicznego i pobytem na miejscu. Stypendysta musi uzyskać stopień doktora<br />
w ciągu roku po zakończeniu pobierania stypendium.<br />
25
„Mam nadzieję, że nasze stypendia będą interesującą ofertą dla młodych naukowców. Pomogą<br />
im w szybkim zakończeniu przewodu doktorskiego z jednej strony, a z drugiej, dzięki obligatoryjnemu<br />
stażowi zagranicznemu, stworzą szansę na lepszy start kariery naukowej” – podkreśla przewodniczący<br />
Rady Narodowego Centrum Nauki prof. Michał Karoński.<br />
Fuga to kolejna edycja konkursu na staże podoktorskie, przeznaczonego dla badaczy rozpoczynających<br />
swoje kariery. Do zdobycia jest 25 milionów złotych na realizację 50 staży.<br />
„Konkursy Etiuda i Fuga są wyjątkowe w naszej ofercie. W drugim etapie oceny zapraszamy<br />
wybranych przez zespoły ekspertów kandydatów na rozmowy kwalifikacyjne. Dzięki temu mamy możliwość<br />
bardziej wnikliwej oceny oraz zwiększamy szansę na wybór tych naprawdę najlepszych” – podkreśla<br />
dyrektor Narodowego Centrum Nauki prof. Andrzej Jajszczyk.<br />
Do konkursu kwalifikują się naukowcy, którzy uzyskali stopień doktora w latach 2008-2012<br />
lub otrzymają ten stopień do 30 czerwca 2013 roku. Staż finansowany przez NCN może trwać od roku<br />
do trzech lat.<br />
W konkursie Harmonia można starać się o pieniądze na realizację badań w ramach współpracy<br />
międzynarodowej, np. przy wykorzystaniu przez polskie zespoły badawcze międzynarodowych urządzeń<br />
badawczych lub w ramach programów lub inicjatyw międzynarodowych. W puli konkursowej<br />
znajduje się 40 milionów złotych.<br />
Maestro to konkurs skierowany do doświadczonych naukowców prowadzących pionierskie badania<br />
naukowe. NCN sfinansuje projekty o budżecie od 500 tys. do 3 milionów złotych. W sumie na<br />
jego realizację przeznaczy 100 milionów złotych.<br />
Uczeni, którzy chcą wziąć w nim udział, powinni mieć co najmniej stopień naukowy doktora.<br />
Dodatkowo, w ciągu ostatnich 10 lat powinni m.in. opublikować co najmniej pięć publikacji<br />
w renomowanych czasopismach naukowych polskich lub zagranicznych, kierować realizacją co najmniej<br />
dwóch projektów badawczych.<br />
W tej edycji konkursu wprowadzono dodatkowy warunek: w projekcie należy uwzględnić stworzenie<br />
nowych, pełnoetatowych miejsc pracy dla przynajmniej jednej osoby ze stopniem doktora oraz<br />
przynajmniej jednego doktoranta.<br />
Wnioski należy złożyć za pośrednictwem systemu OSF do 15 marca 2013 roku. Szczegółowe<br />
informacje na temat konkursów dostępne są na stronie www.ncn.gov.pl.<br />
Źródło: PAP – Nauka w Polsce, data dostępu 23.12.2012<br />
Porty bałtyckie jako stymulator rozwoju turystyki morskiej w Polsce<br />
Dziekan i Rada Wydziału Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego podają do wiadomości,<br />
że w dniu 16.01. 2013 roku (środa) o godzinie 10.00 w sali Rady Wydziału (sala 010 – parter)<br />
w gmachu Wydziału przy ulicy Cukrowej 8, odbędzie się:<br />
publiczna dyskusja nad rozprawą doktorską mgra Tomasza Andrzeja MAŃKOWSKIEGO<br />
na temat: „Porty bałtyckie jako stymulator rozwoju turystyki morskiej w Polsce”<br />
● promotor: dr hab. Beata MEYER, prof. US - Uniwersytet Szczeciński<br />
● recenzenci: dr hab. Barbara MARCISZEWSKA, prof. AWFiS - Akademia Wychowania Fizycznego<br />
i Sportu im. J. Śniadeckiego w Gdańsku, dr hab. Aleksander PANASIUK, prof. US - Uniwersytet<br />
Szczeciński<br />
Z rozprawą doktorską można zapoznać się w Czytelni Wydziału - pok. 919, przy ulicy Cukrowej 8.<br />
Źródło: Wydział Zarządzania i Ekonomiki Usług Uniwersytetu Szczecińskiego, data dostępu 30.12.2012<br />
Ekonomiczne uwarunkowania rozwoju rynku usług turystycznych w Polsce:<br />
monografia / Ewa Dziedzic, Teresa Skalska<br />
Witam Panie Wojtku. Wespół z Panią Prof. Ewą Dziedzic chciałyśmy poinformować Pana o monografii,<br />
którą przygotowałyśmy w ramach prac Stowarzyszenia na Rzecz Badania, Rozwoju i Promocji <strong>Turystyki</strong><br />
na zlecenie Departamentu <strong>Turystyki</strong> Ministerstwa Sportu i <strong>Turystyki</strong>. Prace zostały niedawno zakończone,<br />
praca została przychylnie zrecenzowana przez Pana Prof. Stefana Bosiackiego i czeka na<br />
wydanie w Oficynie Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.<br />
W załączeniu przesyłam bardziej szczegółową informację merytoryczną. Gdyby uznał Pan za<br />
stosowne umieścić ją w Konfraterni - byłybyśmy wdzięczne.<br />
Serdecznie pozdrawiam Świątecznie i Noworocznie,<br />
Teresa Skalska<br />
Zadanie zostało wykonane na zlecenie i ze środków budżetowych Ministerstwa Sportu i <strong>Turystyki</strong><br />
w ramach prac Stowarzyszenia na Rzecz Badania, Rozwoju i Promocji <strong>Turystyki</strong><br />
26
Spis treści<br />
Wprowadzenie<br />
Rozdział 1: Rynek turystyczny: pojęcie i struktura<br />
1.1. Pojęcie i specyfika rynku turystycznego<br />
1.2. Popyt turystyczny<br />
1.2.1. Istota i cechy popytu turystycznego<br />
1.2.2. Segmentacja popytu turystycznego<br />
1.3. Mierniki popytu turystycznego<br />
1.4. Podaż turystyczna i jej struktura<br />
1.5. Wskaźniki opisujące podaż turystyczną<br />
1.6. Rozwój rynku turystycznego<br />
Rozdział 2: Czynniki determinujące rozwój rynku turystycznego<br />
2.1. Ekonomiczne determinanty rozwoju popytu turystycznego<br />
2.1.1. Pozacenowe ekonomiczne czynniki kształtujące popyt turystyczny<br />
2.1.2. Ceny a popyt turystyczny<br />
2.2. Pozaekonomiczne czynniki rozwoju popytu turystycznego<br />
2.3. Ekonomiczne determinanty rozwoju podaży na rynku turystycznym<br />
2.3.1. Czynniki występujące w makrootoczeniu rynku turystycznego<br />
2.3.2. Czynniki działające w mikrootoczeniu przedsiębiorstw turystycznych<br />
2.3.3. Działania rządu i samorządu w ramach polityki turystycznej<br />
Rozdział 3: Sytuacja na światowym rynku turystycznym: miejsce Polski<br />
3.1. Trendy w popycie turystycznym<br />
3.2. Pozycja polskiego rynku turystycznego wobec najbliższych konkurentów<br />
3.2.1. Rynek turystyki międzynarodowej<br />
3.2.2. Miejsce Polski w turystyce światowej<br />
3.2.3. Zagraniczna turystyka przyjazdowa do Polski: charakterystyka, segmentacja<br />
3.2.4. Zagraniczne podróże Polaków<br />
3.3. Rynek turystyki krajowej<br />
Rozdział 4: Teoretyczne założenia modelowania popytu turystycznego<br />
4.1. Przegląd podstawowych rozwiązań<br />
4.1.1. Przesłanki konstrukcji modeli popytu<br />
4.1.2. Modele jednorównaniowe<br />
4.1.3. Modele wielorównaniowe<br />
4.2. Metody scenariuszowe<br />
4.3. Wykorzystywane zmienne: zależne i niezależne<br />
4.3.1. Zmienne zależne (objaśniane)<br />
4.3.2. Zmienne niezależne (objaśniające)<br />
4.4. Rodzaje wykorzystywanych danych i źródła ich pochodzenia<br />
4.4.1. Zestaw wskaźników opisujących popyt turystyczny i czynniki ekonomiczne wpływające na jego<br />
rozwój<br />
4.4.2. Źródła informacji i ich wiarygodność<br />
4.5. Ograniczenia<br />
Rozdział 5: Empiryczny model rozwoju popytu turystycznego w Polsce<br />
5.1. Popyt turystyczny nierezydentów<br />
5.1.1. Macierze korelacji zmiennych<br />
5.1.2. Współczynniki elastyczności popytu<br />
5.1.3. Modele popytu turystycznego nierezydentów<br />
5.1.4. Wnioski<br />
5.2. Popyt turystyczny rezydentów<br />
5.2.1. Macierze korelacji zmiennych<br />
5.2.2. Wybrane elastyczności popytu turystycznego rezydentów<br />
5.2.3. Modele popytu turystycznego rezydentów<br />
5.2.4. Wnioski<br />
Rozdział 6: Rozwój podaży usług turystycznych w Polsce<br />
6.1. Rozwój podaży usług hotelarsko-gastronomicznych<br />
6.2. Czynniki wpływające na rozwój podaży usług noclegowych w Polsce<br />
Rozdział 7: Konkurencyjność polskiej oferty turystycznej<br />
7.1. Pojęcie konkurencyjności<br />
7.2. Oceny konkurencyjności stosowane w odniesieniu do turystyki<br />
7.3. Pozycja konkurencyjna Polski<br />
7.4. Mechanizmy cenowe na rynku turystycznym<br />
7.4.1. Cena jako narzędzie równowagi na rynku turystycznym<br />
7.4.2. Wykorzystanie ceny w walce konkurencyjnej. Strategie cenowe<br />
7.4.3. Cena a użyteczność<br />
Zakończenie<br />
27
Spis piśmiennictwa<br />
Aneks tabelaryczny<br />
Fragmenty wprowadzenia i zakończenia<br />
Rosnące znaczenie turystyki jako zjawiska gospodarczego rodzi pytania dotyczące mechanizmów jej<br />
rozwoju. W nowoczesnych gospodarkach podstawowym regulatorem procesów gospodarczych jest<br />
wprawdzie rynek, ale jego funkcjonowanie, czynniki, które go kształtują – są bardzo złożone.<br />
W przypadku turystyki mamy do czynienia ze szczególnie dużą skalą trudności, ponieważ jest to zjawisko<br />
z pogranicza ekonomii i socjologii, o złożonej strukturze geograficznej. (…)<br />
Problem podjęty w niniejszym opracowaniu – wpływ czynników ekonomicznych na rozwój rynku<br />
usług turystycznych – tylko na pierwszy rzut oka może się wydać oczywisty. W rzeczywistości każdy<br />
jego element wymaga wyraźnego zdefiniowania, jeśli chce się uzyskać odpowiedzi, które wytrzymałyby<br />
próbę weryfikacji obowiązującej w odniesieniu do badań naukowych. Problemy z poznaniem zjawisk<br />
występujących na rynku usług turystycznych zaczynają się już w momencie próby określenia zakresu<br />
tego pojęcia, co w wypadku innych rynków branżowych jest zwykle dość oczywiste. Kolejnym problemem<br />
jest ustalenie, co należy rozumieć jako rozwój. Od tego zależy określenie kryteriów, według których<br />
będziemy oceniać zmiany obserwowane na rynku usług turystycznych, a w konsekwencji wartościować<br />
wpływ analizowanych czynników.<br />
Podstawową ideą, na której opiera się konstrukcja opracowania jest połączenie analizy koncepcji<br />
teoretycznych z empirycznym wykorzystaniem ich w odniesieniu do konkretnego przypadku,<br />
jakim jest polski rynek usług turystycznych. W opracowaniu podjęto próbę systematyzacji pojęć<br />
i koncepcji teoretycznych dotyczących rozwoju rynku turystycznego, a następnie dokonano empirycznej<br />
weryfikacji wybranych koncepcji. (…)<br />
W opracowaniu poruszono zagadnienia dotyczące:<br />
● zakresu i struktury rynku usług turystycznych oraz kryteriów oceny kierunków jego rozwoju,<br />
● czynników wpływających na rozwój popytu i podaży oraz modeli umożliwiających kwantyfikację siły<br />
ich oddziaływania,<br />
● konkurencyjności polskiej oferty turystycznej.<br />
Ze względu na złożoność zjawiska turystyki, czynniki, które mają wpływ na funkcjonowanie<br />
rynku usług turystycznych, mogą mieć charakter ekonomiczny lub pozaekonomiczny: społeczny lub<br />
przyrodniczy. Określenie, jakie czynniki uznać za ekonomiczne, a jakie za społeczne lub prawne,<br />
w dużym stopniu zależy od przyjętej teorii ekonomicznej. W ekonomii klasycznej podstawowe parametry<br />
to ceny, podatki, wynik finansowy przedsiębiorstwa, stopa inflacji. Zakłada ona także, iż wszystkie<br />
podmioty rynku dysponują jednakowymi informacjami i na tej podstawie racjonalnie podejmują decyzje.<br />
Inne teorie, zwłaszcza nowa ekonomia instytucjonalna, zwracają uwagę na różnego rodzaju sytuacje<br />
asymetrii informacji między uczestnikami rynku oraz wpływ instytucji (formalnych lub nieformalnych)<br />
na działalność podmiotów gospodarczych. Teoria ta wprowadza koncepcję kosztów transakcyjnych,<br />
czyli kosztów związanych z realizacją transakcji10. W myśl tej teorii efekty działalności gospodarczej<br />
uzależnione są nie tylko od parametrów uwzględnianych w klasycznej ekonomii, ale także od<br />
uwarunkowań prawnych, struktury rynku i kultury organizacyjnej uczestniczących w niej podmiotów.<br />
Interesujące spojrzenie na czynniki rozwoju rynku usług turystycznych w ujęciu przestrzennym oferuje<br />
nowa geografia ekonomiczna. Jednym z kluczowych elementów tej koncepcji jest wpływ zewnętrznych<br />
korzyści skali na rozwój i lokalizację przedsiębiorstw11.<br />
W opracowaniu skoncentrowano się na wskazaniu czynników ekonomicznych w rozumieniu<br />
klasycznej ekonomii, z zaznaczeniem, że ich wpływ jest ograniczony i może być istotnie modyfikowany<br />
przez czynniki o charakterze politycznym i prawnym (...).<br />
W opracowaniu uwzględniono zarówno podejście makroekonomiczne, jak<br />
i mikroekonomiczne....<br />
W opracowaniu szeroko wykorzystano literaturę przedmiotu, zarówno krajową, jak i, zagraniczną,<br />
ze szczególnym uwzględnieniem najnowszych pozycji opublikowanych w języku angielskim.<br />
Trzeba zaznaczyć, że problematyka omawiana w niniejszym opracowaniu jest w literaturze poruszana<br />
dość wyrywkowo, często w powierzchowny sposób. Dotyczy to zwłaszcza zagadnień podaży turystycznej,<br />
które rzadko przedstawiane są kompleksowo, z pełnym uwzględnieniem występujących różnorakich<br />
powiązań oraz wpływu jej struktury na rozwój rynku usług turystycznych.<br />
Empiryczne partie opracowania mają dwojaki charakter: opisowy i analityczny. Te pierwsze są<br />
ilościową prezentacją zjawisk zachodzących na rynku turystycznym, natomiast w drugich zastosowano<br />
metody analizy wskaźnikowej oraz analizy statystycznej i modelowania ekonometrycznego. Celem tych<br />
analiz jest wskazanie konkretnych czynników kluczowych dla rozwoju rynku, określenie siły i okresu<br />
ich oddziaływania. Wyniki analizy powinny umożliwić konstrukcję modeli prognostycznych oraz wskazać<br />
najbardziej aktywne narzędzia stymulowania rozwoju rynku turystycznego.<br />
10<br />
Por. K. Kowalska: Kontraktowanie i koszty transakcyjne w nowej ekonomii instytucjonalnej. Gospodarka Narodowa<br />
2005 nr 7-8, s. 45-63.<br />
11<br />
M. Stabler, A. Papatheodorou, T. Sinclair, The Economics of Tourism, wyd. 2, Routledge, London, New York<br />
2010, s. 222-228.<br />
28
Zakres dostępnej informacji statystycznej miał decydujący wpływ na możliwości przeprowadzenia<br />
analiz empirycznych dotyczących poszczególnych zagadnień. Podobnie interpretując ich wyniki<br />
należy pamiętać o wpływie, jaki może mieć jakość udostępnianej informacji statystycznej.<br />
Przedstawiona analiza rozwoju rynku usług turystycznych w Polsce zawiera szeroki przegląd<br />
zjawisk występujących na tym rynku. Pozwoliło to na prześledzenie ich w ujęciu zarówno chronologicznym,<br />
jak i przestrzennym. Umożliwiło także wskazanie specyficznych czynników, które miały najistotniejszy<br />
wpływ na rozwój poszczególnych segmentów rynku. Ze względu na luki w danych statystycznych,<br />
a także ze względu na obszerność zagadnienia, nie wszystkie wątki zostały wyczerpująco<br />
rozwinięte. Także dostępność danych dotyczących strony podażowej rynku turystycznego zadecydowała<br />
o tym, że najwięcej miejsca poświęcono branży hotelarsko-gastronomicznej (sekcja I PKD 2007).<br />
Przeprowadzone analizy pokazują, że poznanie mechanizmów rozwoju rynku turystycznego<br />
wymaga zróżnicowanego podejścia. Jest on bardzo różnorodny zarówno po stronie popytu, w którym<br />
można wyróżnić segmenty charakteryzujące się odmiennymi zachowaniami rynkowymi, jak i po stronie<br />
podaży, która jest konglomeratem przedsiębiorstw i instytucji reprezentujących różne branże i sektory<br />
własnościowe. Przeprowadzone analizy pokazują, że uzyskanie aplikacyjnych wyników wymaga<br />
uwzględnienia tej różnorodności. Równocześnie nie można zapominać, że zarówno poszczególne segmenty<br />
popytu i tym bardziej podmioty podaży są wzajemnie zależne, co także powinno znaleźć odzwierciedlenie<br />
w przeprowadzanych analizach empirycznych.<br />
Zakres zagadnień i analiz empirycznych, które zostały przedstawione w opracowaniu niewątpliwie<br />
nie wyczerpuje problematyki związanej z zagadnieniem rozwoju rynku turystycznego w ogóle,<br />
a także jego rozwoju w Polsce....Niewątpliwie zagadnienia te wymagają dalszych badań, a nowe koncepcje<br />
teoretyczne dają impuls do poszerzania i pogłębiania zakresu zagadnień, uwzględnianych czynników<br />
i stosowanych narzędzi analizy.<br />
Fragment recenzji Prof. dr hab. Stefana Bosiackiego:<br />
„Przedstawione do recenzji opracowanie jest bardzo udaną próbą ukazania ekonomicznych uwarunkowań<br />
rozwoju polskiego rynku turystycznego. Autorki na bazie bardzo obszernego materiału statystycznego,<br />
pochodzącego z różnych źródeł, charakteryzują nie tylko tendencje zmian w poszczególnych elementach<br />
rynku, ale co ważniejsze tworzą empiryczne modele rozwoju tego rynku, które mogą z powodzeniem<br />
być wykorzystane w praktyce, między innymi przy formułowaniu strategii rozwoju polskiej<br />
turystyki w przyszłości”.<br />
Źródło: Teresa Skalska, korespondencja nadesłana 19.12.2012<br />
Będzie nowa ustawa o turystyce<br />
Przełom w stanowisku Ministerstwa Sportu i <strong>Turystyki</strong>. Wiceminister Katarzyna Sobierajska przyznała,<br />
że ustawa o turystyce ma wiele błędów i zapowiedziała napisanie nowej<br />
Od razu zastrzegła jednak, że przygotowanie nowego prawa dla branży turystycznej potrwa<br />
kilka miesięcy, nie powstanie więc ono przed letnim sezonem. Dlatego na razie będą musiały wystarczyć<br />
inne zmiany w przepisach.<br />
Ruchy ministerstwa śledzi sejmowa podkomisja ds. turystyki. Podczas jej ostatniego posiedzenia,<br />
wiceminister Katarzyna Sobierajska zdawała posłom sprawozdanie z przygotowań do oceny ustawy<br />
o usługach turystycznych w kontekście wydarzeń z ostatniego sezonu letniego, kiedy to upadło kilkanaście<br />
biur podróży.<br />
Analiza miała być pierwotnie gotowa do końca listopada. Pani minister referowała jednak zestaw<br />
opinii zebranych wśród marszałków województw (na szesnastu odpowiedziało na jej ankietę piętnastu)<br />
oraz organizacji branżowych (z 20 odpowiedziało siedem, ale w tym najważniejsze, jak Polska<br />
Izba <strong>Turystyki</strong>, Polski Związek Organizatorów <strong>Turystyki</strong>, Izba <strong>Turystyki</strong> RP, Ogólnopolskie Stowarzyszenie<br />
Agentów Turystycznych). Konkretne wnioski i rozwiązania Sobierajska obiecała przedstawić<br />
później.<br />
Lista błędów i życzeń. Co postulowali odpowiadający na ankietę ministerstwa urzędnicy samorządowi<br />
i działacze turystyczni? Problemów, które dostrzegają jest bardzo dużo, a ich ranga bardzo<br />
różna. Przy czym czasem są one ze sobą sprzeczne (zależy kto, jaki postulat zgłaszał). Oto najważniejsze<br />
z nich, w kolejności referowania przez wiceminister Katarzynę Sobierajską.<br />
1. Agenci turystyczni powinni być włączeni do odpowiedzialności przed klientami biur podróży, za to co<br />
sprzedają, powinni mieć też zarazem możliwość ubezpieczania się od ryzyka.<br />
2. Agenci turystyczni powinni być wpisywani na listę prowadzoną przez marszałka (jak organizatorzy<br />
turystyki), a marszałkowie powinni mieć możliwość ich kontrolowania.<br />
3.Turystyka powinna być wyłączona z procedury charge back. Agenci nie traciliby wtedy swoich prowizji<br />
od wycieczek biur podróży, które upadły.<br />
4. Zdaniem marszałków, należy wprowadzić obowiązek zwracania przez agentów pieniędzy, wpłaconych<br />
im przez klientów na wycieczki biur, które splajtują. Komu pieniądze miałyby być zwracane<br />
- klientom, czy marszałkom - wiceminister nie wyjaśniła.<br />
5. Trzeba uregulować w ustawie o turystyce zasady sprzedawania imprez turystycznych przez portale<br />
internetowe zajmujące się tzw. sprzedażą grupową.<br />
29
6. Uregulowania i objęcia gwarancją ubezpieczeniową wymaga nowa dziedzina – sprzedawanie usług<br />
turystycznych osobno, czyli tzw. depakietyzacja (osobno przelot, osobno nocleg).<br />
7. Zamknąć należy furtkę, pozwalającą przedsiębiorcy zamknąć działalność pod jednym szyldem<br />
i otworzyć taką samą pod drugim, by skorzystać z możliwości wykupienia najmniejszej gwarancji<br />
ubezpieczeniowej.<br />
8. Należy powołać turystyczny fundusz gwarancyjny „w formie instytucji, która miałaby dodatkowe<br />
funkcje, jak sprowadzanie klientów niewypłacalnych biur podróży z zagranicy oraz kontrolowanie<br />
biur podróży”.<br />
9. Ankietowani podnosili też problem skomplikowanego systemu naliczania minimalnej sumy gwarancji<br />
ubezpieczeniowej organizatorów turystyki. A zarazem zwracali uwagę, że powinien on być<br />
oparty nie tylko na obrotach z poprzedniego roku, ale też na wysokości obrotów spodziewanych<br />
w bieżącym roku, zadeklarowanej przez przedsiębiorcę.<br />
10. – I marszałkowie, i branża postulowali – mówiła minister Sobierajska – wprowadzenie osobistej<br />
odpowiedzialności osób kierujących biurem podróży za nieprawidłowości w prowadzonej przez<br />
nich działalności. A także przywrócenia obowiązku odpowiedniego wykształcenia<br />
i doświadczenia w turystyce jako warunku koniecznego do prowadzenia biura podróży.<br />
11. – Marszałkowie chcieliby też – wyjaśniała Sobierajska - ograniczenia dostępu do kierowniczych<br />
stanowisk w biurach podróży osobom, które zasiadały w zarządach zbankrutowanych firm.<br />
12. Z kolei touroperatorzy zgłaszali postulat odejścia od konieczności podawania w umowie<br />
o świadczenie usług turystycznych dokładnej godziny odjazdu lub wylotu i powrotu.<br />
13. Wszyscy ankietowani zgłaszali wniosek, by urzędy marszałkowskie i firmy ubezpieczeniowe miały<br />
większe uprawnienia do kontrolowania organizatorów turystyki. Dzięki temu miałyby mieć lepsze<br />
dane do analizowania sytuacji finansowej danego touroperatora.<br />
14. Mnożyły się też pomysły, jak zmusić biuro podróży do ujawniania prawdziwej sytuacji finansowej<br />
przy kupowaniu gwarancji. Miałoby się to odbywać przez dostarczanie zaświadczenia<br />
o przychodach z urzędu skarbowego, zaświadczenia o przychodach z tytułu VAT-marża, składania<br />
sprawozdań finansowych, rocznego rozliczenia podatku dochodowego lub rozliczenia<br />
PIT. A do tego składanie do marszałka zaświadczenia o przychodach potwierdzonego przez<br />
głównego księgowego lub biegłego rewidenta, a także informacji o prowadzonych wobec przedsiębiorcy<br />
postępowań egzekucyjnych. Jeden z postulatów mówił o kontrolowaniu rozliczeń<br />
między biurem podróży a klientem.<br />
15. To nie wszystko. Wśród propozycji było też ustanowienie przez ministra turystyki regulaminu kontroli<br />
przedsiębiorcy turystycznego i...<br />
16....opracowanie jednej procedury składania reklamacji dla wszystkich biur, w tym ustalenia tabeli<br />
odliczeń za niespełnienie warunków świadczeń turystycznych na wzór tzw. tabeli frankfurckiej,<br />
zwyczajowo stosowanej w Niemczech.<br />
17. Odpowiadający na ankietę zwracali uwagę, że w ustawie o turystyce brakuje:<br />
- określenia podmiotu, odpowiedzialnego za organizowanie powrotu klientów upadłych biur<br />
podróży z zagranicy (wcale nie jest powiedziane, że ma się tym zająć marszałek),<br />
- określenia, co robić, gdy pieniędzy z gwarancji jest za mało, by sprowadzić turystów (przypadek<br />
marszałków, którzy dołożyli z kieszeni samorządu i teraz sądzą się ze Skarbem Państwa,<br />
czytaj więcej: „Marszałkowie mają dosyć metody kelnerskiej”:<br />
http://www.rp.pl/artykul/938625-Marszalkowie-maja-dosyc-metody-kelnerskiej.html)<br />
- procedury, jak zdobyć informację, gdzie przebywają turyści plajtującego biura (zdarzało się<br />
bowiem, że biura podróży nie podawały marszałkom listy turystów i krajów ich przebywania).<br />
Ustawa jest do... zmiany. Jakie wnioski wyciąga z tej litanii błędów i niedociągnięć w ustawie<br />
o turystyce Ministerstwo Sportu i <strong>Turystyki</strong>? - Konkludując, stwierdzono że w wypadku utraty płynności<br />
przez biuro podróży, wbrew przyjętym założeniom, obecny system nie zapewnia pokrycia kosztów<br />
ściągania turystów z zagranicy, a więc zabezpieczenia interesów klientów poszczególnych organizatorów<br />
– oceniła minister Sobierajska. – Brak dodatkowego filaru na wypadek, gdyby gwarancja nie pokrywała<br />
stu procent kosztów jest wadą obecnego systemu.<br />
- Kolejna, to brak wyraźnego określenia praw i obowiązków organizatora imprezy turystycznej<br />
oraz podmiotu udzielającego zabezpieczenia, związanych ze sprowadzaniem klientów do kraju oraz<br />
z dokonywaniem zwrotów przysługujących i należności – dodała. Niesprecyzowane są też zasady wykorzystania<br />
środków z gwarancji na przykład na opłacenie dokończenia wypoczynku turystów, którzy<br />
i tak już są za granicą.<br />
Pojawiły się też nowe problemy, jak usługa charge back, brak zabezpieczenia klientów składających<br />
sobie pakiet turystyczny (samolot plus nocleg), a także działalność portali sprzedaży grupowej –<br />
oceniła minister.<br />
- Wyraźnie analiza wskazuje, że jest potrzeba wprowadzenia zmian w systemie zabezpieczeń<br />
[klientów na wypadek upadku biura podróży]. W szczególności niezbędne jest wskazanie źródeł finansowania<br />
w przypadku kiedy te źródła są niewystarczające – podkreśliła. Ale zarazem uznała, że zebrane<br />
opinie „stanowią podstawę do przygotowania propozycji legislacyjnych”.<br />
Fundusz i tak priorytetem. Kiedy skończyła długi referat, poseł Tomasz Górski (Solidarna Polska)<br />
chciał wiedzieć, kiedy można się spodziewać projektów zmian do ustawy o turystyce. Prezes PZOT<br />
Krzysztof Piątek pytał, czy w świetle zebranego materiału ministerstwo zamierza kontynuować „metodę<br />
30
drobnych kroków” (zmiana rozporządzeń i prace nad turystycznym funduszem gwarancyjnym - red.),<br />
czy też zmieni politykę i weźmie się za samą ustawę? A prezes PIT Paweł Niewiadomski zaapelował<br />
wprost, by to zmiana ustawy, a najlepiej napisanie jej od nowa, stało się priorytetem dla ministerstwa.<br />
Zasugerował przy tym, że ostatnie trzy lata zostały zmarnowane, bo wnioski, które dzisiaj przedstawiła<br />
Sobierajska, PIT zgłosił już w roku 2009.<br />
– Przyłączamy się do PIT w kwestii nowelizacji lub napisania ustawy od nowa – poparła Niewiadomskiego<br />
wicedyrektor departamentu turystyki w mazowieckim urzędzie marszałkowskim Izabela<br />
Stelmańska.<br />
- Przedsiębiorca, ubezpieczyciel, marszałek – wszyscy chcą wiedzieć na czym stoją – zabrał głos<br />
poseł Marek Matuszewski (PiS). – Co stoi na przeszkodzie, żeby szybko przeprowadzić nowelizację, dlaczego<br />
ten projekt jest tak ślamazarnie przygotowywany?<br />
- Mamy trzy dokumenty na stole – wyjaśniała wiceminister. – Zmianę rozporządzeń do ustawy (czytaj:<br />
„Minister podnosi progi dla touroperatorów”: http://www.rp.pl/artykul/953176-Minister-podnosiprogi-dla-touroperatorow.html),<br />
dwa warianty funduszu gwarancyjnego (czytaj: „Sobierajska zmienia<br />
fundusz po myśli PIT”: http://www.rp.pl/artykul/945707-Sobierajska-zmienia-fundusz-po-mysli-<br />
PIT.html) i nowelizację ustawy. Trzeba zachować jakąś chronologie i hierarchię. Rozporządzenie będzie<br />
miało za chwilę swój finał. Dwa warianty funduszu też są bardzo zaawansowane. A napisanie nowej<br />
ustawy, nawet jeśli szybko to zrobimy, i tak musi przejść przez konsultacje społeczne. Nie mogę się<br />
zgodzić, byśmy procedowali w trybie pilnym. Już raz [trzy lata temu] to zrobiliśmy i nie mamy za dobrych<br />
efektów – studziła nastroje.<br />
Jak wyjaśniła, nie ma pośpiechu, bo dwa pierwsze rozwiązania – zaostrzenie warunków uzyskiwania<br />
gwarancji przez touroperatorów w rozporządzeniach Ministerstwa Finansów oraz fundusz<br />
gwarancji turystycznych – i tak rozwiążą większość problemów związanych z brakiem pieniędzy na<br />
roszczenia klientów niewypłacalnych biur.<br />
Filip Frydrykiewicz<br />
Źródło: Turystyka.rp.pl, data dostępu 24.12.2012<br />
2013 w prognozach ekspertów i menedżerów<br />
Stabilizacja cen z lekką tendencją spadkową, utrzymanie obecnego poziomu wykorzystania pokoi, zaostrzenie<br />
walki o gościa, mniej imprez i spotkań biznesowych. Nieco rynku stracą duże hotele kongresowe<br />
i luksusowe, zyskają zaś obiekty ekonomiczne, dobre oraz tańsze obiekty wypoczynkowe. To prognozy<br />
dla polskiego rynku noclegowego w pierwszej połowie roku 2013. Po sześciu, ośmiu miesiącach<br />
sytuacja powinna zacząć się polepszać (o ile nie zawiedzie cała polska gospodarka, która też powinna<br />
wówczas wychodzić z dołka). W ciągu całego będzie wzrastać liczba hoteli działających w sieciach, hotele<br />
poszerzą paletę usług dodanych, będą funkcjonowały w sposób bardziej oszczędny i efektywny,<br />
a przede wszystkim elastyczny.<br />
Ceny wzrastać nie powinny. Poziom cen powoduje zwykle skrajnie różne reakcje dwóch grup:<br />
hotelarzy i gości. Prognozy mówią, że w roku 2013 i jedni i drudzy będą usatysfakcjonowani. Do połowy<br />
roku średni poziom cen powinien utrzymywać się na obecnym poziomie. W kolejnych miesiącach,<br />
gdy gospodarka zacznie się odbijać, ceny powinny zacząć rosnąć.<br />
Zdaniem Andrzeja Wójcika, wiceprezesa Satoria Group, operatora i właściciela hoteli, ceny będą<br />
się zmieniać wraz z popytem, a ten mamy nadzieję że w drugiej połowie roku będzie rósł.<br />
Jacek Piasta, doradca hotelarski, przewiduje, że w hotelach biznesowych będą spadać. „Ale<br />
nie w cennikach z lady, a w praktyce: na portalach rezerwacyjnych, w formie promocji, ofert specjalnych<br />
i pakietów. Ogólnie, ceny w turystyce wzrosną o 5 proc. tj. minimum o poziom inflacji, zwłaszcza<br />
w popularnych kierunkach wypoczynkowych”, tłumaczy Jacek Piasta.<br />
„Automatyczną reakcją dyrektorów hoteli na zmniejszający się popyt jest zwykle redukcja cen,<br />
ale nawet bardzo niska cena nie wyciągnie żadnego pracownika w podróż służbową....”, przekonuje<br />
Wojciech Łopaciński, dyrektor czterogwiazdkowego hotelu Filmar w Toruniu. I dodaje: „Analizując rynek<br />
sądzę, że w przyszłym roku nie tylko hotele niezależne, ale również sieci – które zwykle trzymają<br />
ceny w ryzach - będą bardziej elastyczne. Już teraz widzę - i to nie tylko w Toruniu - obiekty<br />
z międzynarodową marką sprzedające pokoje w czterogwiazdkowym standardzie w cenie niższej od 100<br />
zł.”<br />
W związku z otwarciem nowych obiektów na niektórych rynkach może nastąpić obniżka cen.<br />
Tak może się wydarzyć np na rynku łódzkim – prognozuje Adam Konieczny, dyrektor ds. rozwoju na<br />
Polskę i Ukrainę w firmie doradztwa hotelowego Christie + Co..<br />
„Ceny raczej utrzymają się na obecnym poziomie. Jednak jedne hotele w ramach ceny będą<br />
dodawać coś extra, np. WiFi, parking, bezpłatne telefony lokalne, a inne zubażać ofertę, np. w cenie<br />
noclegu nie będzie śniadań”, uważa Tomasz Czerwiński, dyrektor trzygwiazdkowego hotelu Polonia<br />
w Raciborzu.<br />
Wzrost walki konkurencyjnej. Na pewno od takiej czy innej marki nie przybędzie w Polsce<br />
i w polskich hotelach gości. Owszem liczba markowych hoteli w danym kraju do pewnego stopnia<br />
wpływa na decyzje przyjeżdżających do tego kraju zagranicznych turystów, ale nie jest czynnikiem decydującym.<br />
Z dużym prawdopodobieństwem można zatem przyjąć, że w roku 2013, roku – przynajmniej<br />
do końca pierwszych sześciu miesięcy – kryzysowym, hotele będą konkurowały nie o nowych go-<br />
31
ści, ale przede wszystkim poprzez podebranie sobie osób i firm już korzystających z usług hoteli. Dotyczy<br />
to również rynku MICE, czyli spotkań, konferencji i kongresów.<br />
Wprawdzie raport „Business Barometer” przygotowany przez Meeting Professionals International<br />
jest dość optymistyczny i zapowiada, że pomimo niestabilnej sytuacji gospodarczej, liczba konferencji<br />
i spotkań biznesowych wzrośnie w przyszłym roku o 2,9 proc. W Europie rynek spotkań wzrośnie<br />
o 3,2 proc., zaś budżety przeznaczone na spotkania będą większe o 0,7 proc.<br />
Jednak Tomasz Czerwiński i Jacek Piasta są zgodni, że gości biznesowych będzie w roku 2013<br />
mniej, zaś turystów więcej niż w tym roku.<br />
„Uważam, że w przyszłym roku będzie w hotelach podobna liczba gości. Otwarcie nowych połączeń<br />
lotniczych linii Qatar Airways oraz Emirates jak również zwiększenie połączeń z lotniska<br />
w Modlinie powinno zrekompensować brak imprezy na skalę Euro”, ocenia Adam Konieczny.<br />
Pokoje jak w 2012. Niestety, nic nie zapowiada również wzrostu wykorzystania pokoi w roku<br />
2013. Czyli hotele pozostaną najpewniej na poziomie nieco niższym niż 50 proc.<br />
Zdaniem Adama Koniecznego wykorzystanie pokoi raczej utrzyma się na podobnym poziomie.<br />
Jacek Piasta, uważa, że wykorzystanie pokoi, podobnie jak ceny: spadnie w obiektach biznesowych<br />
i utrzyma się na obecnym poziomie w turystycznych. Tomasz Czerwiński przewiduje, że w sumie frekwencja<br />
nieco spadnie, przy czym w dół pójdzie wyraźniej w hotelach miejskich, a w turystycznych<br />
lekko wzrośnie.<br />
„Hotele będą prowadziły zacięta walkę o pozyskanie klientów, jednak mam nadzieję ze różnego<br />
rodzaju imprezy organizowane w Warszawie przyczynią się do zwiększonego zainteresowania hotelami.<br />
Wiemy już że Warszawa będzie organizatorem przyszłorocznego szczytu klimatologicznego”, mówi Andrzej<br />
Wójcik.<br />
Natomiast Jan Błoński, prezes Ogólnokrajowej Spółdzielni Turystycznej Gromada, jest zdania,<br />
że kosztem niewielkich spadków cen frekwencja utrzyma się w dużych miastach, szczególnie<br />
w obiektach zlokalizowanych w ich centrach. „Mam na myśli przede wszystkim Warszawę i Kraków,<br />
które są dobrze skomunikowane i dysponują lotniskami z największą siatką połączeń”, mówi Błoński.<br />
W opinii Wojciecha Łopacińskiego będzie postępował zarówno spadek wykorzystania pokoi, jak<br />
i liczba organizowanych w hotelach imprez. „Patrząc na branżę z perspektywy mniejszej miejscowości,<br />
jaką jest Toruń można się spodziewać dalszego trendu ograniczania ilości konferencji i zmniejszania<br />
budżetów”, mówi Łopaciński. I dodaje: „Firmy zwracają większą uwagę na koszty podróży i spotkań<br />
służbowych. Skutkuje to przechodzeniem do niższych kategorii hoteli, w celu uzyskania lepszej ceny.<br />
Jeśli ktoś dotychczas spał w hotelu 5 gwiazdkowym, to teraz będzie korzystał z 4 gwiazdkowych, klienci<br />
4 gwiazdkowych przenoszą się do 3 gwiazdek i tak dalej. W sumie jest to szansa dla hoteli z niższych<br />
segmentów na pozyskanie nowych, zamożnych grup gości.”<br />
Straci luksusowy, zyska budżetowy. Opinię dyrektora hotelu Filmar potwierdza Adam Konieczny:<br />
„Tradycyjnie już gości będzie ubywać w hotelach luksusowych na rzecz hoteli ekonomicznych,<br />
co jest związane z kryzysem w gospodarce europejskiej oraz spowolnieniem polskiej gospodarki.”<br />
„Nie straci ten, kto utrzyma sprzedaż na poziomie 2012 roku. Ale to uda się tylko tym najlepszym”,<br />
ocenia Andrzej Wójcik.<br />
W opinii Jacka Piasty zyskają obiekty o charakterze turystycznym, szczególnie uzdrowiskowym<br />
i rehabilitacyjnym. Ten segment rynku będzie rósł dzięki klientom z Niemiec, Skandynawii i … Rosji.<br />
„W przypadku obiektów SPA rynek rozwarstwi się na niezmiennie popularnych liderów i tracących na<br />
wynikach średniaków tj. obiekty o mniejszej atrakcyjności i rozpoznawalności. Stracą hotele MICE położone<br />
o ponad godzinę drogi od miast i na uboczu, na korzyść obiektów „na przedmieściach” lub dogodnie<br />
położonych przy trasach międzywojewódzkich.<br />
Stracą obiekty największe, kilkuset pokojowe – kongresowe „molochy”. W kryzysie maleje liczba<br />
dużych imprez dla kilkuset uczestników. A na rynku ofert dla grup 20-80 osobowych konkurencja<br />
od kilku lat jest zabójcza. Traciły będę miejskie hotele biznesowe w miastach powiatowych<br />
i podobnych. Bo wraz z podupadającymi przedsiębiorstwami odpływa ruch biznesowy tj. podróże służbowe.<br />
Wciąż relatywnie lepiej będą się miały hotele w miastach ze specjalnymi strefami ekonomicznymi,<br />
choć tu także nie ma reguły”, tłumaczy Jacek Piasta.<br />
Zdaniem Tomasza Czerwińskiego zyska baza wakacyjna o bardzo dobrym standardzie, wielkomiejskie<br />
hotele sieciowe o standardzie 4-5 gwiazdek, niedroga „niehotelowa” baza na prowincji i -<br />
być może - baza przydrożna. Straci natomiast dobra baza na prowincji, średnia baza wielkomiejska<br />
i słabsza baza wakacyjna.<br />
Przybędzie hoteli w sieciach. Dominującą w Polsce formą biznesu hotelarskiego jest prowadzenie<br />
obiektu przez jego właściciela pod własną marką. Do roku 2012 udział hoteli, w których inny podmiot<br />
jest właścicielem budynku, a inny prowadzi w nim działalność, czy to na podstawie umowy<br />
o dzierżawę, franczyzę, czy zarządzanie, nie przekraczał 13 proc. Sytuacja zaczęła się zmieniać<br />
w bieżącym roku i według wszelkich prognoz w roku 2013 nabierze tempa.<br />
„Rok 2013, to dalszy rozwój franczyzy na rynku hotelowym. Pojawią się również oficjalne informacje<br />
na temat wejścia do Polski kilku nowych sieci hotelowych, głównie z sektora ekonomicznego”,<br />
mówi Adam Konieczny. „Z pewnością będzie rosło „usieciowienie” rynku”, uważa Andrzej Wójcik. I dodaje,<br />
że nowo powstające obiekty na pewno będą mocno przemyślane, inwestorzy będą bardzo uważnie<br />
kontrolować koszty już na etapie planowania i decydować się jedynie na te najlepsze. „Widzę tutaj rosnącą<br />
rolę firm zarządzających hotelami lub przejmujących je w dzierżawę. Ich zadaniem będzie<br />
32
współpraca od początku planowania inwestycji mająca zapewnić powstanie obiektu spełniającego<br />
nie tylko wymogi marki, ale przede wszystkim funkcjonalność i sprawne zarządzanie operacyjne hotelem”,<br />
mówi Wójcik.<br />
„Myślę, że nadal będzie postępowała ekspansja międzynarodowych sieci hotelowych w celu<br />
przejmowania zarządzania prywatnymi obiektami. W czasie tak specyficznych warunków rynkowych<br />
właściciele obiektów spoza branży nie mają wystarczającego doświadczenia i wiedzy jak zapobiec skutkom<br />
kryzysu i zdają się wiec na know how sieci. Czy to dobre czy nie? Na to pytanie powinien odpowiedzieć<br />
sobie każdy inwestor oddając swój obiekt w zarządzanie obcej firmie”, wyjaśnia Wojciech Łopaciński.<br />
O wiele mniej ekspansywne i dynamiczne w przejmowaniu pod swe marki obiektów nowych<br />
i już istniejących są polskie sieci hotelowe. Zauważa to Jan Błoński: „Rodzime sieci dopiero nabierają<br />
doświadczenia i stąd ich wolniejszy rozwój w drodze przejmowania obiektów należących do podmiotów<br />
zewnętrznych. Wierzę, że przyszły rok przyniesie zmianę i zobaczymy o wiele więcej obiektów pod polskimi<br />
markami. Tym bardziej, że inwestorzy, którzy często patrzą niechętnie na polskie marki, przekonają<br />
się, że przyjęcie międzynarodowego szyldu wcale nie okazuje się panaceum rozwiązującym<br />
wszystkie problemy”.<br />
Branża noclegowa wkracza w rok 2013 z mniejszym optymizmem niż u progu roku 2012. Może<br />
to i lepiej, bo hotelarzom uda się uniknąć rozczarowań wynikających ze zbyt wielkich nadziei, jak stało<br />
się w przypadku Euro 2012. A dobre przygotowanie – i merytoryczne, i emocjonalne - na złe, na zderzenie<br />
z kryzysem, zaowocuje nie tylko przetrwaniem, ale i wzmocnieniem pozycji wielu obiektów.<br />
Czego Redakcja, w imieniu Rozmówców i swoim, Wszystkim w Nowym Roku życzy.<br />
Źródło: e-hotelarstwo, data dostępu 3.12.2012<br />
Hotele szykują się na kryzys<br />
Wzrost roli Internetu, dobra pierwsza połowa roku i zdecydowanie gorsza druga – tak zapamiętają hotelarze<br />
mijający rok. Na przyszły przewidują walkę o każdego gościa, redukowanie kosztów działalności<br />
i wzrastające „usieciowienie”<br />
Rok 2012 już zawsze będzie się kojarzył wszystkim Polakom z Mistrzostwami Europy w Piłce<br />
Nożnej Euro 2012. Nie inaczej branży hotelarskiej, dla której nie tyle sama impreza, ile pięć lat przygotowań,<br />
okazały się kamieniem milowym w rozwoju.<br />
W ciągu tych pięciu lat liczba hoteli w Polsce wzrosła o 600 osiągając liczbę 2100 z ponad<br />
115 tysiącami pokojów. Oczywiście do tak bezprecedensowego w historii boomu na rynku noclegowym<br />
przyczynił się nie tylko turniej piłkarski. Na przygotowania nałożyły się: wzrastający popyt, dofinansowanie<br />
inwestycji hotelarskich z funduszy unijnych i dobre - mimo zmiennej koniunktury ekonomicznej<br />
na świecie – prognozy dla rynku turystycznego. Wzrost ten kosztował ponad 6 mld złotych, jakie wydali<br />
w tym czasie inwestorzy, przede wszystkim krajowi, na budowę oraz modernizację obiektów noclegowych.<br />
I chociaż po zapowiedziach głoszących, że na Euro przyjedzie może nawet milion kibiców, liczba<br />
275 tysięcy gości jednodniowych i 285 tysięcy takich, którzy zatrzymali się przynajmniej na jedną<br />
noc, musiała rozczarowywać, to Euro 2012 okazało się imprezą udaną. I ważną dla polskiego rynku<br />
turystycznego. […]<br />
Andrzej Szafrański<br />
● Cały artykuł znajdziesz na portalu Turystyka.rp.pl, dokument online:<br />
http://www.rp.pl/artykul/705174,963601-Hotele-szykuja-sie-na-kryzys.html,<br />
data dostępu 21.12.2012<br />
Wyjazd na narty z ubezpieczeniem<br />
W razie wypadku za granicą leczenie umożliwi Europejska Krata Ubezpieczenia Zdrowotnego.<br />
Pani Anna pojechała do Austrii na narty. Złamała nogę, zjeżdżając na stoku. Trafiła do jednego<br />
z austriackich szpitali, ale nie miała przy sobie odpowiedniego dowodu ubezpieczenia i chcą jej wystawić<br />
rachunek za leczenie. Co można zrobić z tym rachunkiem?<br />
Polscy turyści, którzy w okresie świątecznym czy już w nowym roku planują wyjechać na zimowe<br />
szaleństwo za granicę, powinni pamiętać, aby zaopatrzyć się w Europejską Kartę Ubezpieczenia<br />
Zdrowotnego (EKUZ). Dzięki karcie podczas pobytu w innym państwie Unii Europejskiej można nieodpłatnie<br />
skorzystać z niezbędnych z medycznego punktu widzenia świadczeń zdrowotnych lekarzy,<br />
przychodni lub szpitali działających w powszechnym systemie opieki zdrowotnej w danym kraju. Za<br />
leczenie prywatne pacjent musi zapłacić z własnej kieszeni. Polscy turyści mogą dostać EKUZ w wojewódzkim<br />
oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia.<br />
Jakie świadczenia. Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego będzie honorowana w krajach<br />
Unii Europejskiej oraz dodatkowo: w Norwegii, Islandii, Szwajcarii i Liechtensteinie (należące do<br />
EFTA). Na jej podstawie Polakom przysługuje taki sam koszyk świadczeń medycznych jak obywatelom<br />
państw Unii lub EFTA, w którym się znajdą. Nie oznacza to jednak, że zakres świadczeń wszędzie jest<br />
taki sam. Nie wszystkie kraje honorują bowiem Europejską Kartę. Kartę uznają Włosi i Austriacy, ale<br />
33
nie obowiązuje ona np. w Turcji. Oznacza to, że ubezpieczenie oferowane przez NFZ w ogóle tam nie<br />
działa.<br />
Nie wszystkie karty wydawane turystom przez NFZ obowiązują przez taki sam czas. Czasem<br />
EKUZ działa tylko teoretycznie. Taka sytuacja występuje na niektórych greckich wyspach, gdzie<br />
w ogóle nie ma publicznej ochrony zdrowia. Co więcej, mieszkańcy wielu krajów europejskich, np.<br />
Niemiec czy Czech, korzystając nawet z publicznej służby zdrowia są zobowiązani współfinansować<br />
świadczenia medyczne. Ta zasada dotyczy też cudzoziemców. Tych kosztów leczenia polskim turystom<br />
nie zwróci NFZ.<br />
Prawo do EKUZ ma każdy ubezpieczony. Wniosek o dokument można złożyć i odebrać w dowolnym<br />
oddziale wojewódzkim NFZ. Trzeba do niego załączyć oryginalny lub poświadczony dokument<br />
potwierdzający ubezpieczenie zdrowotne w NFZ. Dokumenty składa się osobiście albo przesyła pocztą<br />
(także elektroniczną) lub faksem.<br />
Termin ważności. Terminy ważności, jakie określa Fundusz na karcie, są zróżnicowane i zależą<br />
od statusu ubezpieczonego. Kartę ważną najdłużej – bo aż pięć lat – dostaną emeryci. Legitymację<br />
ważną mniej niż sześć miesięcy otrzymają kobiety w okresie ciąży oraz dzieci i młodzież do 18. roku<br />
życia. O EKUZ dwumiesięczną mogą się ubiegać bezrobotni zarejestrowani w urzędzie pracy.<br />
Jeśli turysta zapomniał złożyć wniosek o wydanie karty, tak jak pani Anna, a potrzebuje za<br />
granicą opieki medycznej, powinien natychmiast skontaktować się telefonicznie lub faksem<br />
z oddziałem NFZ, a ten wystawi wówczas certyfikat zastępczy i dostarczy go zainteresowanemu pocztą<br />
lub faksem. Jeśli turysta tego nie zrobi, musi po powrocie do kraju pojechać do NFZ i złożyć odpowiednie<br />
rachunki za leczenie za granicą. Fundusz powinien wówczas zwrócić pieniądze.<br />
Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.nowosielska@rp.pl<br />
Katarzyna Nowosielska<br />
Źródło: Prawo.rp.pl, data dostępu 24.12.2012<br />
Osobisty doradca turysty poszukiwany<br />
Nieufni z natury Polacy potrzebują profesjonalnych doradców w sprawie wyboru najlepszej wycieczki<br />
na wakacje. Agenci, którzy staną na wysokości zadania wygrają z Internetem - pisze ekspert od turystyki.<br />
Dlatego też trudno dziwić się, że ludzie z rosnącą rezerwą podchodzą do telefonicznych wywodów<br />
sprzedawcy w sytuacji, gdy co rusz nagabywani są w ten właśnie sposób przez natrętnych telemarketerów,<br />
oferujących niepowtarzalne okazje zakupu kołder i poduszek puchowych albo garnków<br />
o trwałości liczonej w dziesięcioleciach.<br />
Brak zaufania do wątpliwych kampanii podtrzymują dodatkowo takie spektakularne afery jak<br />
zawstydzająca sprawa Amber Gold. Klimatowi powszechnej nieufności, tym razem wobec urzędów,<br />
dzielnie przysłużył się też UOKiK, który po kilku miesiącach żmudnych kontemplacji na temat reklam<br />
tej firmy stwierdził, że są one uczciwe i wcale nie wprowadzają konsumentów w błąd, choć nie brakowało<br />
specjalistów twierdzących, że była to zwykła lipa. Z kolei prokuratorzy udawali, że w ogóle nic<br />
z tej sprawy nie pojmują, bo przecież nie mają odpowiedniej wiedzy (finansowej).<br />
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło - wszyscy wymienieni, a także tabuny innych<br />
osób oraz instytucji, de facto mimowolnie pracują na rzecz agentów, dając im niepowtarzalną okazję do<br />
zdobycia mocnego zaufania klientów, kontrastującego z ogólną atmosferą krążących dookoła bzdur,<br />
kłamstw, przeinaczeń i fałszywych reklam. Zaufanie i szacunek do kompetencji i rzetelności agentów,<br />
powinny zapewnić im przewagę nad nieznanym głosem ze słuchawki, albo bezdusznymi okienkami<br />
internetowych formularzy. […]<br />
Andrzej Betlej<br />
● Cały artykuł na portalu: Turystyka.rp.pl,<br />
dokument online: http://www.rp.pl/artykul/705167,963269-Agent-zawsze-potrzebny--ale-jaki-<br />
.html?p=2, data dostępu 21.12.2012<br />
Agent biura turystycznego - zawód z przyszłością<br />
Dynamiczny rozwój sprzedaży wycieczek w Internecie wcale nie musi oznaczać zaniku zawodu agenta.<br />
Tym bardziej będą oni potrzebni, im lepiej będą przygotowani do udzielenia porady zdezorientowanym<br />
klientom – pisze ekspert Andrzej Betlej<br />
Na bardziej od naszego rozwiniętych rynkach, liczba placówek agencyjnych od lat maleje.<br />
W Niemczech ubywa ich przeszło 300 rocznie, co stanowi 3 procent ogólnej ich liczby (obecnie około<br />
10200), a na drugim największym rynku brytyjskim, tempo spadku sięga aż 5 procent.<br />
W ślad za tym maleje udział agentów w dystrybucji wycieczek. W ostatnim sezonie, na największym<br />
rynku niemieckim wynosił on już tylko 63 procent, podczas gdy pięć lat wcześniej agenci<br />
obsługiwali jeszcze nieco ponad 70 procent rynku.<br />
Okazuje się jednak, że tempo zwycięskiego pochodu Internetu ostatnio maleje, co dało asumpt<br />
do nowej dyskusji o przyszłym profilu dystrybucji pakietów turystycznych.<br />
34
Jak zmienia się struktura dystrybucji na polskim podwórku? Generalnie sytuacja wygląda<br />
dość podobnie. W latach 2004 - 2006 agenci stracili sporo rynku. Wzrastała natomiast sprzedaż takich<br />
portali jak Travelplanet.pl czy Wakacje.pl. Jednocześnie touroperatorzy rozwijali sieci punktów własnych.<br />
W roku 2006 udział sprzedaży placówek agencyjnych wyniósł około 63,5 proc.,<br />
a w następnych latach nawet nieco wzrósł (do ponad 64 proc. w roku 2008). Pomimo intensywnego<br />
rozwoju, sieci biur firmowych (z 299 do 420 w ciągu dwóch lat), agentów „uratował” niezwykle dynamiczny<br />
wzrost rynku. Klienci pierwszy raz planujący wyjazd z biurem podróży, kierowali się bowiem<br />
najczęściej do biur agencyjnych, wielu z nich pochodziło z mniejszych miast, w których innych placówek<br />
po prostu nie było.<br />
Kryzys zmienia warunki gry. Jednocyfrowa dynamika wzrostu rynku w ostatnich latach zdecydowanie<br />
zaszkodziła agentom. Wprawdzie duże portale nieomal stanęły w miejscu (szczególnie Travelplanet),<br />
ale nastąpił energiczny rozwój sieci własnych touroperatorów, które wraz z firmowymi call center<br />
oraz sklepami internetowymi przejmują coraz większą część rynku. Szacowana sprzedaż poprzez te<br />
kanały wzrosła, w słabych przecież dla turystyki latach 2009 - 2011, aż o ponad 30 proc.<br />
Rezultatem jest stabilizacja sprzedaży w biurach agencyjnych na poziomie około 2,35 mld złotych,<br />
przy jednoczesnym spadku ich udziału w ogólnej sprzedaży, ze wspomnianych 64 procent<br />
w 2008roku do około 58 procent w roku 2011.<br />
Wiem, że nic nie wiem. Paradoksalnie na korzyść agentów działa niebywały wzrost liczby rozmaitych<br />
turystycznych portali rezerwacyjnych. Ta mnogość nie ułatwia, ale utrudnia klientom znalezienie<br />
dla siebie odpowiedniej oferty.<br />
Według opinii szefa Expedii Worldwide Scotta Durchlaga, proces poszukiwań satysfakcjonującej<br />
propozycji wakacyjnej na portalach staje się coraz bardziej męczący, bo klient targany wieloma<br />
wątpliwościami, nie znajduje na nie odpowiedzi. Często po trzech, czterech godzinach spędzonych przy<br />
komputerze wstaje z konkluzją godną greckiego mędrca Sokratesa – „wiem, że nic nie wiem”.<br />
W tym swoistym zagubieniu, w szumie informacyjnym klientowi pomóc może właśnie agent.<br />
Ale agent jako wysokiej klasy doradca, a nie tylko sprzedawca.<br />
Klient zasięgając porady liczy, że wiedza pracownika agencji będzie adekwatna do jego potrzeb<br />
i znacząco większa od jego własnej (a po paru godzinach spędzonych w Internecie sporo już przecież<br />
wie). Z pewnością nie interesuje go konwersacja na zasadzie „uczył Marcin Marcina”.<br />
Agent wkracza do akcji. I tu zaczynają się schody, ponieważ z przygotowaniem agentów jest<br />
bardzo różnie. Badania na zachodzie wykazały, że tylko co szósty pracownik potrafi sensownie<br />
i rzeczowo wyjaśnić czym odróżniają się profile sieci hotelowych Sentido (Thomas Cook) oraz Sensimar<br />
(TUI). Co dziewiąty pomylił nawet ich właścicieli. A przecież, aby zyskać uznanie klienta potrzebna jest<br />
rzeczywiście rzetelna wiedza.<br />
W tym właśnie tkwi sedno sprawy. Agenci mogą oprzeć się Internetowi tylko, gdy będą potrafili<br />
zaoferować to „coś”, czego klienci nie znajdą tak łatwo na portalach rezerwacyjnych. Najważniejsza jest<br />
rozległa wiedza, dzięki której agent stosunkowo szybko i trafnie dopasuje ofertę do oczekiwań klienta.<br />
Konwersacja obu stron w biurze agenta musi być przy tym miła oraz sprawiać wrażenie dialogu na<br />
w pełni profesjonalnym poziomie.<br />
Aby agent mógł skutecznie wypełniać taką rolę, musi nie tylko na wyrywki znać przynajmniej<br />
kilkunaście hotelowych sieci, ale też znać dokładnie charakterystyki przynajmniej 300 obiektów (łącznie<br />
z rodzajem i kolorem piasku na plaży), a mieć niezłe pojęcie o kolejnych 1000 - 1500.<br />
Stawia to przed pracownikami agencji turystycznych dużo większe wymagania, aniżeli przed<br />
sprzedawcami w innych branżach. Proszę tylko porównać potrzebną mu wiedzę z wiedzą pracownika<br />
salonu samochodowego, który sprzedaje zaledwie kilka modeli jednej marki aut (takie salony dominują).<br />
Wydaje się więc, że bez zdecydowanego wzrostu profesjonalizmu, agentom trudno będzie obronić<br />
się przed marginalizacją. Standardową wiedzę klient znajdzie przecież w każdej chwili w Internecie<br />
i to bez wychodzenia z domu.<br />
Po pierwsze profesjonalizm. Największym konkurentem biur agencyjnych są obecnie własne kanały<br />
sprzedaży touroperatorów, których dynamika wzrostu znacząco przewyższa dynamikę portali, a ich sprzedaż<br />
jest już trzykrotnie większa. Biurom agencyjnym będzie pozostawał malejący kawałek tortu, choć, gdy tempo<br />
jego wzrostu będzie znaczące, ich bezwzględne obroty mogą nawet wykazywać wartości rosnące. Tak powinno<br />
być w tym roku.<br />
Nowym wyzwaniem może być natomiast zwiększająca się liczba agentów. Pod rządami nowej ustawy<br />
o turystyce, biuro agencyjne może otworzyć właściwie każdy. Ale nie dla wszystkich starczy klientów. Można<br />
bez większego ryzyka postawić tezę, że przetrwają te biura, które z całą powagą i determinacją postawią na<br />
profesjonalizm świadczonych usług.<br />
Jest to tym bardziej prawdopodobne, że krajowy rynek zmierza coraz wyraźniej w kierunku oligopolizacji<br />
(czytaj też: „Duży może więcej ze szkodą dla małego”: http://www.rp.pl/artykul/838248-Duzy-mozewiecej--ze-szkoda-dla-malego.html)<br />
i upodabnia tym samym do rynku skandynawskiego, na którym mocno<br />
dominują firmowe kanały sprzedaży, a przetrwali jedynie nieliczni i najbardziej profesjonalni agenci.<br />
Andrzej Betlej<br />
Autor jest ekspertem turystycznym. W latach 90. pracował w banku Millenium jako członek zarządu i wiceprezes.<br />
Kolejne 10 lat związany był z firmami lotniczymi i turystycznymi.<br />
Źródło: Turystyka.rp.pl, data dostępu 21.12.2012<br />
35
Deregulacja, czyli jak stracić na turystyce<br />
Deregulując zawód przewodnika turystycznego ulżymy finansowo zagranicznym touroperatorom,<br />
w tym głównie niemieckim, a pozbawimy dochodów własny budżet - dowodzą krakowscy przewodnicy<br />
Czujemy się w obowiązku podjąć polemikę z autorem artykułu „Obalam mity o szkodliwości<br />
deregulacji”<br />
[http://www.rp.pl/artykul/706099,961194-Obalam-mity-o-szkodliwoscideregulacji.html],<br />
jaki ukazał się w Turystyce.rp.pl 13 grudnia. W poszukiwaniu informacji o polskich<br />
pilotach przyjeżdżających z zagranicznymi grupami, dotarliśmy do wspomnianego przez autora artykułu,<br />
brytyjskiego biura podróży (informacje czerpaliśmy z jego bloga). W zakładce dotyczącej pilotów<br />
znaleźliśmy informację, że biuro to, obok mieszkańców Wielkiej Brytanii, faktycznie zatrudnia pilotów<br />
lokalnych („locally based”), ale tylko w krajach egzotycznych lub odległych, jak np. Nepal, Chiny, czy<br />
Australia. Polski, jak łatwo się domyślić, na tej liście brak. Można zatem sądzić, że jeśli z taką wycieczką<br />
przyjeżdża pilot-Polak, to jest on już rezydentem Wielkiej Brytanii, który tam mieszka, zatrudnia się<br />
i co najważniejsze, tam płaci podatki. Co zatem jest faktycznym problem w deregulacji?<br />
Według wyników Badania ruchu turystycznego w Krakowie w roku 2012*, wśród niemal 9 mln<br />
odwiedzających miasto 2,25 mln stanowili turyści zagraniczni. Prawie 30 procent, czyli około<br />
675 tysięcy osób przyjechało w ramach imprez wykupionych w biurach podróży, których oferty niemal<br />
zawsze obejmują zwiedzanie miasta. Można przyjąć, że średnio grupa zorganizowana liczy około<br />
30 osób, co daje 22,5 tysiąca grup, które w tej chwili płacą za oprowadzanie przewodnikom polskim.<br />
Średnia stawka za tę usługę to z kolei około 250 zł. Łatwo policzyć więc, że na oprowadzanie turyści<br />
wydają ponad 5,6 mln zł. Przy stawce podatkowej 18 procent oznacza to, że ponad milion złotych<br />
wpływa do budżetu. Tyle na początku mogą wynieść straty ekonomiczne.<br />
To tylko Kraków, a przecież są jeszcze Warszawa, Wrocław, Gdańsk, czy Poznań, żeby wymienić<br />
tylko miasta, które są najchętniej odwiedzane przez turystów zagranicznych. Strata tych pieniędzy<br />
przełoży się na liczbę miejsc pracy, których będzie ubywać, a nie przybywać.<br />
Według Raportu Światowej Organizacji <strong>Turystyki</strong> (World Tourism Organization) z 2012 roku<br />
turystyka jest jedną z największych i najszybciej rozwijających się gałęzi gospodarki na świecie. Europa<br />
jest najchętniej odwiedzanym kontynentem (ponad pół miliarda turystów), a regionem notującym<br />
tutaj najszybszy procentowy wzrost liczby turystów - 8,1 proc. rok do roku w latach 2010 - 2011 - Europa<br />
Centralno-Wschodnia. Wśród państw tego regionu Polskę pod względem liczby przyjeżdżających<br />
turystów wyprzedza nieznacznie tylko Federacja Rosyjska, a wśród państw UE jesteśmy absolutnym<br />
liderem, zostawiającym w tyle Węgry i Czechy. Co więcej, według prognoz do 2030 roku nasz region<br />
będzie notował znacznie szybszy wzrost liczby odwiedzających niż tradycyjne kierunki (przewiduje się,<br />
że będzie to 4,4 proc. rocznie).<br />
Nie dziwi nas zatem, że zagraniczne firmy turystyczne chcą uzyskać jak największy wpływ na<br />
to, co będzie się działo na naszym rynku i lobbują w kierunku zniesienia wszelkich krępujących ich<br />
przepisów. To jest sytuacja praktycznie idealna: pieniądze na rozwój infrastruktury turystycznej idą<br />
z naszego budżetu, zyski zaś zasilają budżety obce. Z tego powodu kraje przyjmujące największą liczbę<br />
turystów mają regulacje zawodu przewodnika (m.in. Francja, Hiszpania, Włochy), natomiast liderzy<br />
pod względem liczby wysyłanych turystów (tu na czele od lat są Niemcy) lobbują za zniesieniem regulacji,<br />
bo to oznacza dla tamtejszych biur wymierne zyski, w postaci pieniędzy zaoszczędzonych na lokalnych<br />
przewodnikach.<br />
Dowody na to, można znaleźć choćby w nagraniu „O problemach przewodnictwa turystycznego...”,<br />
które pan Zimowski umieścił w serwisie YouTube. Niemiecki organizator turystyki przyznaje<br />
w nim, że polskie regulacje podwyższają ponoszone przez niego koszty, bo musi wynajmować lokalnego<br />
przewodnika po Krakowie, czy Gdańsku zamiast powierzyć zadanie oprowadzenia wycieczki swojemu,<br />
niemieckiemu pilotowi, który i tak od początku imprezy tej grupie towarzyszy.<br />
Pytamy, dlaczego mamy tworzyć dogodne warunki do rozwoju biznesu dla niemieckiego przedsiębiorcy<br />
kosztem polskiego podatnika i polskich miejsc pracy? Wszak Niemcy strzegły swojego rynku<br />
przed najazdem „polskich hydraulików” tak długo, jak tylko mogły. Dlaczego rosyjski, czy chiński pilot<br />
będzie mógł swobodnie oprowadzać po ulicach Krakowa, czy Warszawy, podczas gdy w Moskwie lub<br />
Pekinie polska wycieczka wciąż będzie musiała wynająć lokalnego przewodnika i polski turysta będzie<br />
musiał za niego zapłacić?<br />
Pozostaje również zawsze aktualne pytanie, czy czynniki państwowe w naszym kraju uważają<br />
nasze dziedzictwo narodowe i nasze zabytki za cenne? Zwolennicy deregulacji piszą o „politycznohistorycznej<br />
indoktrynacji”, my mówimy o prawie włączenia się do dialogu na tematy często niezwykle<br />
trudne z naszej własnej historii, o dialogu, z udziału w którym sami chcemy się wyeliminować.<br />
W czasie niedawnego wysłuchania publicznego w Sejmie przewodnicy wykazali podejście konstruktywne.<br />
Pokazując zagrożenia deregulacji, zaproponowali kompromisowe rozwiązanie, które pozwoliłoby<br />
ochronić polski rynek pracy przed zalewem obcych pilotów i przed odpływem podatków z tytułu<br />
prowadzenia działalności gospodarczej za granicę, a jednocześnie zdecentralizowałoby i skróciło<br />
proces wchodzenia nowych osób do zawodu. Zaproponowali mianowicie, by radom miast najważniejszych<br />
z punktu widzenia naszego dziedzictwa, ogłoszonych przez Prezydenta RP pomnikami historii,<br />
dać możliwość wprowadzenia na swoim terytorium drogą uchwały, egzaminu dla kandydatów na przewodników<br />
(bez konieczności odbycia kursu), jako dodatkowego wymogu dla chcących wykonywać ten<br />
36
zawód. Tylko pozostawienie regulacji na takim poziomie, pozwala na stosowanie unijnej dyrektywy<br />
2005/36/WE o uznawaniu kwalifikacji, co w praktyce chroni nas przed wspomnianymi zagrożeniami.<br />
Teraz pozostaje już tylko mieć nadzieję, że w pogoni za tytułem koryfeuszy wprowadzania swobód<br />
wolnorynkowych, nie staniemy się ostatnimi naiwnymi Europy.<br />
Barbara Bieniek, Wojciech Huk,<br />
przewodnicy miejscy z Krakowa<br />
*Źródło danych: „Ruch turystyczny w Krakowie w 2012”. Na zlecenie MOT opracował zespół pod kierownictwem<br />
prof. dra hab. Tadeusza Grabińskiego.<br />
Źródło: Turystyka.rp.pl, data dostępu 17.12.2012<br />
Pierwsze efekty Euro 2012. Resort turystyki przewiduje wzrost liczby turystów<br />
w 2013 roku nawet o pół miliona<br />
Polskę może w najbliższych latach odwiedzać 500 tys. turystów więcej – szacuje Ministerstwo Sportu<br />
i <strong>Turystyki</strong>. Wpływy z turystyki zagranicznej do 2020 roku wzrosłyby wówczas o 4-5 mld zł. W 2012<br />
roku nasz kraj odwiedziło 13,5 mln obcokrajowców.<br />
– Od 2010 roku odnotowujemy stałe wzrosty przyjazdów. Mamy nadzieję, że rok 2012 zamknie<br />
się kolejnym takim wzrostem, a liczba turystów sięgnie co najmniej 13,5 mln – mówi Agencji<br />
Informacyjnej Newseria Katarzyna Sobierajska, wiceminister sportu i turystyki. – Liczymy, zwłaszcza<br />
biorąc pod uwagę efekt Euro 2012, że te wzrosty powinny być na poziomie pół miliona gości rocznie –<br />
dodaje.<br />
Jak podkreślają przedstawiciele branży, to optymistyczne prognozy, bo w pierwszym kwartale<br />
tego roku do Polski przyjechało tylko blisko 3 mln zagranicznych turystów. Co więcej, w czasie rozgrywek<br />
piłkarskich liczba nocujących w kraju gości wzrosła jedynie o około 78,5 tys. osób, czyli o niecałe<br />
17 proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku. Przyrost liczby obcokrajowców, którzy<br />
przyjechali do Polski w czasie Euro 2012, był jednak większy, bo nie wszyscy zdecydowali się na nocleg,<br />
jak np. Czesi.<br />
– Same mistrzostwa Europy przyciągnęły ponad 650 tys. zagranicznych gości, kibiców, fanów<br />
piłki nożnej. W samym tylko okresie Euro 2012 wydali u nas powyżej 1 mld zł – wylicza wiceminister<br />
sportu i turystyki.<br />
Z opublikowanych przez Instytut <strong>Turystyki</strong> danych wynika, że każdy obcokrajowiec podczas<br />
Euro 2012 zostawił w Polsce średnio 1,5 tys. zł; dzienne – 243 zł. Przy uwzględnieniu wydatków związanych<br />
z noclegiem, transportem czy ubezpieczeniem dało to już średnio 2,6 tys. zł.<br />
Część analityków twierdzi jednak, że Euro 2012 wręcz zniechęciło niektórych turystów do<br />
przyjazdu do naszego kraju. Chodzi o tych, którzy nie interesują się piłką i obawiali się wzrostu cen<br />
w czasie mistrzostw. A na tzw. efekt Barcelony (wzrost atrakcyjności turystycznej kraju po znaczącej<br />
imprezie sportowej) przyjdzie Polsce jeszcze poczekać. Zysk z takich wydarzeń zwykle rozkłada się<br />
w latach, a na wzrost ruchu turystycznego i przychodów branży przekłada się stopniowo. Potwierdzają<br />
to badania przeprowadzone wśród turystów po pierwszej części rozgrywek. Pokazały, że 81 proc. badanych<br />
chce przyjechać ponownie do Polski w najbliższych trzech latach. Ponad 90 proc. ma rekomendować<br />
nasz kraj znajomym.<br />
Według badań PBS 93 proc. ankietowanych Polaków uznało, że Euro 2012 wzmocniło wizerunek<br />
Polski za granicą. Same rozgrywki były trzecim z rzędu dużym wydarzeniem, które pomogły<br />
w promocji kraju.<br />
– Od trzech lat Polska ma okazje być partnerem albo gospodarzem dużych i ważnych wydarzeń.<br />
Począwszy od Roku Chopinowskiego, poprzez naszą prezydencję w Radzie UE, a w tym roku mistrzostwa<br />
Europy w piłce nożnej – wylicza Katarzyna Sobierajska. I dodaje: – To wszystko przyczynia<br />
się do tego, że wizerunek Polski się zmienia, a co za tym idzie, cieszymy się coraz większym zainteresowaniem<br />
turystów zagranicznych.<br />
W 2011 roku liczba osób odwiedzających Polskę wzrosła do 13,3 mln z 12,5 mln rok wcześniej<br />
– podaje Instytut <strong>Turystyki</strong>. Jego prezes, Krzysztof Łopaciński, przewiduje, że liczba turystów może<br />
w przyszłym roku wynieść 13,8 mln osób.<br />
Źródło: Newseria.pl, data dostępu 28.12.2012<br />
37
Orbis sprzedaje ORBIS Transport<br />
Orbis sprzedał udziały w spółce zależnej ORBIS Transport. To kolejny krok na<br />
drodze koncentracji firmy na branży hotelarskiej.<br />
Zgodnie z umową kupujący, czyli sama spółka ORBIS Transport, nabyła<br />
252 358 udziałów za łączną cenę 32,3 mln zł. Stanowi to 89,62 proc. udziałów<br />
spółki, które „zostały nabyte przez kupującego w celu ich dobrowolnego umorzenia”.<br />
Po dokonaniu umorzenia, spółka Orbis nadal pozostanie większościowym udziałowcem ORBIS<br />
Transport.<br />
Transakcja zostanie rozliczona gotówką oraz w drodze potrącenia wzajemnych wierzytelności<br />
związanych z nabyciem przez spółkę Orbis od ORBIS Transport prawa użytkowania wieczystego działki<br />
położonej przy ulicy Łopuszańskiej 47 w Warszawie oraz znajdujących się na niej budynków.<br />
Źródło: Dziennik Turystyczny, data dostępu 20.12.2012<br />
Studencki Kalejdoskop Turystyczny, zeszyt drugi<br />
Z przyjemnością informuję, że ukazał się drugi numer czasopisma<br />
studenckiego o turystyce Kalejdoskop Turystyczny.<br />
● Pełny tekst dostępny jest pod adresem:<br />
http://www.gwsh.pl/dokumenty/Kalejdoskop2012_nr02.pdf<br />
Zapraszając wszystkich zainteresowanych do lektury, jednocześnie<br />
zachęcam także studentów z innych ośrodków do zamieszczania<br />
swoich reportaży i felietonów w tym czasopiśmie. Kolejny numer<br />
planujemy wydać jeszcze tej zimy.<br />
Pozdrawiam gorąco i przedświątecznie<br />
Michał Żemła<br />
Źródło: Michał Żemła, korespondencja nadesłana 18.12.2012<br />
W Polsce budują podwodny hotel<br />
Zespół naukowców, głównie z Politechniki Gdańskiej, uzyskał unijne dofinansowanie na budowę podwodnego<br />
hotelu według własnego projektu. Zakupem hotelu zainteresowane są Malediwy i Dubaj<br />
Budową prototypu zajmie się, wspólnie z naukowcami, gdyńska firma Deep Ocean Technology,<br />
która pozyskała na ten cel 19 mln zł w ogłoszonym przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju konkursie<br />
na środki z Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka 2007-2013.<br />
Robert Bursiewicz z gdyńskiej firmy poinformował, że budowa prototypu Water Discus Hotel -<br />
tak nazywa się konstrukcja - rozpocznie się w przyszłym roku, a zakończy w roku 2014. Jak wyjaśnił,<br />
prototyp ma posłużyć praktycznemu zbadaniu rozwiązań zastosowanych przez projektantów<br />
i wniesieniu do projektu ewentualnych poprawek czy ulepszeń.<br />
Specjaliści nie zakończyli jeszcze pracy - przed nimi m.in. wprowadzanie ewentualnych poprawek<br />
oraz dostosowywanie projektu do warunków w konkretnych miejscach, gdzie mogą powstać obiekty.<br />
Podwodny hotel pomysłu gdańskich inżynierów będzie złożony z dwóch dysków: stalowego<br />
dysku o promieniu nieco ponad 30 m zanurzonego na głębokość około 10 m oraz niemal bliźniaczego<br />
dysku, który znajdzie się nad wodą; umieszczone w nim będą: zaplecze hotelowe oraz przestrzenie<br />
wspólne obiektu.<br />
Projektant podwodnego hotelu dr hab. Lech Rowiński wyjaśnił, że w podwodnym dysku znajdować<br />
się będzie około 20 pokoi hotelowych, rozmieszczonych wzdłuż jego obwodu, tak by z okien każdego<br />
z pomieszczeń mieszkalnych był widok na podwodny krajobraz.<br />
- Zakładamy kilka wariantów obiektu. Zamawiający będzie mógł np. określić, czy dolny dysk<br />
ma się obracać. Na życzenie inwestora możemy też rozbudować nadwodny dysk, uzupełniając go<br />
o kilka mniejszych, również okrągłych dobudówek - powiedział Rowiński.<br />
Jak zaznaczył, balastem dla ważącego około 3 tys. ton podwodnego dysku będzie woda<br />
umieszczona w zbiorniku zainstalowanym w nadwodnej części obiektu. - W razie jakiejkolwiek sytuacji<br />
awaryjnej zbiornik otworzy się i po wypłynięciu z niego wody podwodny dysk wynurzy się - wyjaśnił<br />
Rowiński zastrzegając, że w każdym z pokoi znajdzie się osobne wyjście awaryjne dla gości.<br />
Podwodny hotel zaprojektowano głównie z myślą o miejscach, w których wody są na tyle czyste,<br />
by pozwalały na obserwację raf koralowych i innych żyjących pod powierzchnią stworzeń.<br />
pmaj<br />
Źródło: Turystyka.rp.pl, data dostępu 17.12.2012<br />
38
Polski System Informacji Turystycznej: dowiemy się więcej o PSIT<br />
System informacji turystycznej w Polsce tworzony jest od lat. W ostatnim okresie działania w tym zakresie<br />
uległy na szczeblu ogólnokrajowym intensyfikacji. Polska Organizacja <strong>Turystyczna</strong> korzystając<br />
ze środków unijnych, rozwija etapami nowoczesny system „it”, odpowiadający współczesnym potrzebom<br />
turystów polskich i zagranicznych.<br />
W ramach PSIT funkcjonuje portal narodowy www.polska.travel. Pod tym adresem jego użytkownicy<br />
znajdują pokaźną dawkę danych z wielu dziedzin. Treść tłumaczona jest na 22 wersje językowe<br />
obejmujące rynki, na których działają ośrodki zagraniczne POT. Dodatkowo w zawartość polskiego<br />
narodowego portalu zagłębić się mogą, z pomocą rodzimych języków - Norwedzy, Duńczycy, Czesi<br />
i osoby władające hebrajskim. Niebawem wprowadzona zostanie aplikacja umożliwiająca dostęp do<br />
informacji turystycznej na stronach portalu osobom korzystającym z urządzeń mobilnych. Trwa końcowe<br />
stadium prac nad platformą obsługującą tak zwane infokioski, czyli urządzenia stacjonarne dostępne<br />
na ogół dwadzieścia cztery godziny na dobę w miejscach o największym natężeniu ruchu turystycznego.<br />
Do grudnia 2012 roku zamontowano 118 infokiosków. W sieci znajdzie się ich 135. Infokioski,<br />
wyposażone w odpowiednie oprogramowanie, umożliwiają prezentowanie informacji turystycznych<br />
na trzech poziomach: ogólnopolskim, regionalnym i lokalnym.<br />
W pierwszych miesiącach przyszłego roku POT uruchomi Contact Center wspierający pracę informatorów<br />
turystycznych w centrach informacji turystycznej. Głównym jego zadaniem jest ułatwienie<br />
uzyskania informacji przez turystów zagranicznych, którzy swoje zapytania będą mogli kierować na<br />
jeden ogólnopolski numer telefoniczny lub adres e-mailowy. W zależności od tematu zapytania i języka,<br />
jakim posługuje się turysta, system przekierowywał będzie go do właściwego konsultanta dostępnego<br />
w danym czasie w jednym z Centrów Informacji Turystycznej w Polsce.<br />
Polska Organizacja <strong>Turystyczna</strong> czyni wiele dla popularyzacji Polskiego Systemu Informacji<br />
Turystycznej. Zarówno wśród bezpośrednio zainteresowanych – turystów krajowych i zagranicznych,<br />
jak i instytucji, których zaangażowanie we współpracę przy tworzeniu i doskonaleniu systemu znacznie<br />
zwiększyłoby jego funkcjonalność. W grudniu rozpoczęto kampanię promocyjną, która zbiegła się<br />
z ogłoszeniem „Konkursu na Najbardziej Świąteczne Centrum / Punkt Informacji Turystycznej”, który<br />
wygrało Centrum Informacji Turystycznej w Barlinku. Działania promocyjne zaplanowane są do października<br />
2013 roku. Regularnie wydawany będzie newsletter, zaplanowano cykl prezentacji PSIT,<br />
w prasie drukowanej i on-line zamieszczane będą artykuły dotyczące możliwości systemu i jego zasobów.<br />
Do dyskusji nad użytecznością, praktycznymi korzyściami i propozycjami udoskonaleń systemu<br />
informacji turystycznej zapraszani będą także internauci wymieniający się opiniami na forach i portalach<br />
społecznościowych. Wszystkie podejmowane przedsięwzięcia powinny zachęcić kolejnych użytkowników<br />
do korzystania z zasobów sieci systemu informacji turystycznej oraz w większym stopniu<br />
włączyć w pracę nad jego rozwojem specjalistów z ośrodków regionalnych oraz wiodących punktów<br />
i centrów informacji turystycznej w kraju.<br />
Promocja Polskiego Systemu Informacji Turystycznej kreowanego i zarządzanego przez Polską<br />
Organizację Turystyczną realizowana jest w ramach Działania 6.3. PO IG, komponent „B”.<br />
Źródło: Aktualności Turystyczne, data dostępu 19.12.2012<br />
Bilety lotnicze będą tańsze: szykuje się ostra walka o klienta<br />
Zapowiada się dobry czas zarówno dla pasażerów, jak i dla linii lotniczych.<br />
Z prognozy Międzynarodowego Stowarzyszenia Przewoźników<br />
Powietrznych IATA wynika, że linie lotnicze mają zakończyć ten rok<br />
z zyskiem 6,7 mld dolarów, a w przyszłym roku zarobić 8,4 mld dolarów.<br />
Zmieni się model biznesowy tanich linii lotniczych, zaostrzy się<br />
konkurencja wielkich firm. Te małe czeka albo wchłonięcie<br />
przez większych przewoźników, albo konieczność zakończenia działalności.<br />
Polskie niebo po nowym roku otwiera się na największych graczy<br />
na rynku globalnym, w tym przewoźników ze Zjednoczonych Emiratów<br />
Arabskich i Kataru. Od początku grudnia latają do nas Qatar Airways<br />
(loty z Warszawy do Doha), a od lutego zaczną latać maszyny należące<br />
do Emirates. Dzięki temu pasażerowie z Polski zyskają nowe<br />
możliwości szybkiego, bezpośredniego i wygodnego dotarcia na Bliski Wschód oraz do Azji. Ale jednocześnie<br />
będzie to bezpośrednia konkurencja dla PLL LOT.<br />
Linie tradycyjne wchodzą na rynek polski i oczekują, że będą mogły wozić pasażerów. Tam,<br />
gdzie ta konkurencja zaczyna być bardzo duża, sądzę, że z bardzo atrakcyjnymi cenami będziemy mieli<br />
do czynienia w połączeniach długodystansowych na Daleki Wschód. Konkurencja pomiędzy LOT-em,<br />
pomiędzy liniami z Zatoki Perskiej i Lufthansą powinna dać nam tutaj bardzo szeroki wachlarz możli-<br />
39
wości – powiedział w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria Sebastian Gościniarek, partner<br />
w firmie doradczej BBSG Baca Gościniarek i Wspólnicy.<br />
Przedstawiciele tych firm w oficjalnych wypowiedziach podkreślają, że oceniają Polskę jako<br />
rozwojowy rynek, w który warto inwestować. Qatar Airways otworzył we Wrocławiu centrum usług na<br />
Europę. Początkowo będzie ono obsługiwać Polskę, Wielką Brytanię, Niemcy, Francję, Hiszpanię, Włochy,<br />
Szwajcarię i Austrię.<br />
Trend konsolidacyjny jest o dawna już na rynku zauważalny i on będzie postępował. Duzi będą<br />
coraz więksi, a mali prawdopodobnie będą wypadać z tego rynku albo poprzez bankructwo, albo poprzez<br />
podłączenie się do większych – twierdzi ekspert.<br />
Ekspansję na polski rynek szykuje również jeden z największych i najtańszych przewoźników<br />
w Niemczech. Airberlin będzie od marca latał po kilka razy dziennie do Krakowa i Warszawy. Podróżni<br />
będą mieli do dyspozycji również loty łączone do dziewięciu portów w Niemczech, do 41 destynacji<br />
w Europie, oraz do siedmiu miejsc w międzykontynentalnej sieci połączeń.<br />
Linie lotnicze, zwłaszcza te tanie, otwierają nowe połączenia. Tanie linie lotnicze jak najbardziej<br />
przetrwają. Ale sukcesywnie będą zmieniać swój model działania. Będą raczej szły w kierunku<br />
takich hybrydowych linii, jak Easy Jet, który od wiosny przyszłego roku będzie oferował np. połączenia<br />
długodystansowe. Nie wiadomo jak im się to uda, ale myślę, że sam pomysł i przejście do jego realizacji<br />
pokazuje, że linie niskokosztowe zmieniają swój model działalności – powiedział Gościniarek.<br />
Rozwój planują również inni przewoźnicy. Polski Eurolot zamierza otworzyć 11 połączeń do Chorwacji,<br />
które mają działać w sezonie wiosna/lato. Oferta skierowana ma być głównie do tych, którzy chcą spędzić<br />
wakacje nad Adriatykiem.<br />
O klientów lecących do Chorwacji chce też walczyć w sezonie Ryanair. Oprócz tego w 2013 roku<br />
przewoźnik otworzy nowe trasy z Modlina do Palmy de Mallorca (Hiszpania), Marsylii (Francja)<br />
oraz Trapani, Pisy i Bari (Włochy). Z tym przewoźnikiem polecimy również na nowych trasach<br />
z Krakowa do Dortmund (Niemcy), Goteborg (Szwecja), Manchester (Wielka Brytania) i Kos (Grecja).<br />
Samoloty Wizz Air od marca będą startowały ze Szczecina do Norwegii – będzie to ósme polskie lotnisko<br />
obsługiwane przez tego operatora.<br />
W ocenie Sebastiana Gościniarka w przyszłym roku możemy być świadkami spadku cen biletów,<br />
choć nie należy spodziewać się masowego powrotu do promocji w stylu „bilet za złotówkę”. Ekspert<br />
przypomina, że większość europejskich linii walczy o przetrwanie i jest skazana na walkę<br />
z gigantami z Azji i Bliskiego Wschodu. A ci, wchodząc na nowe rynki, stosują taktykę ostrej wojny<br />
cenowej.<br />
Już teraz rozgrywa się dramatyczna walka konkurencyjna pomiędzy największymi przewoźnikami.<br />
Myślę, że z zaostrzaniem tej walki konkurencyjnej będziemy mieli dalej do czynienia, co będzie<br />
z jednej strony dalej prowadziło do bardzo dramatycznych wyborów i czasem bardzo ciężkiej sytuacji<br />
niektórych przewoźników, ale dla nas, pasażerów, będzie to z korzyścią, bo będziemy taniej latali –<br />
tłumaczy.<br />
W pierwszej połowie roku upadł lider krajowych lotów, firma OLT Express, powiązana<br />
z parabankiem Amber Gold. Światełkiem w tunelu miały być inwestycje LOT-u, ale w ostatnich tygodniach<br />
zdarzyły się dwie awarie nowo zakupionych Dreamlinerów i okazało się, że firma potrzebuje<br />
pomocy ze Skarbu Państwa w wysokości 1 mld złotych. W wyniku zamieszania odejść musiał prezes<br />
spółki Marcin Piróg.<br />
Jestem optymistą. Nie prorokuje szalonego rozwoju, ale rok 2013 nie będzie gorszy niż rok<br />
2012, a już druga połowa roku to będzie odbicie od dna. Na wielu połączeniach trudno wcisnąć szpilkę,<br />
dużo ludzi lata. Ruch czarterowy poza niektórymi lotniskami nadal rośnie – prognozuje Sebastian<br />
Gościniarek.<br />
Rynek lotniczy, zdaniem eksperta, będzie się rozwijał mimo wysokich cen paliwa<br />
oraz wyraźnego spowolnienia gospodarczego. Analitycy Airbusa z kolei wyliczają, że w ciągu najbliższych<br />
20 lat rynek lotniczy będzie rosnąć w tempie 4,7 proc. rocznie. Raport Międzynarodowego Stowarzyszenia<br />
Przewoźników Powietrznych IATA zwraca uwagę, że z kłopotami borykają się głównie europejscy<br />
i afrykańscy przewoźnicy. Autorzy analizy podkreślają, że problemem jest niewydajna infrastruktura,<br />
nieżyciowe przepisy, wysokie podatki. Prognoza przewiduje także dalszy wzrost linii lotniczych<br />
z Azji.<br />
Źródło: Dziennik Turystyczny, data dostępu 28.12.2012<br />
40
Komentarz: Turystyczne Święta Polaków,<br />
czyli nie do końca tak, jak Babcia kazała…<br />
Święta należy spędzać w domu z rodziną… Czyżby?<br />
Okazuje się, że coraz większa liczba Polaków<br />
łamie ten stereotyp i na świąteczną labę wybiera<br />
Egipt, Wyspy Kanaryjskie lub pensjonaty i hotele<br />
krajowe, gdzie obsługa ugotuje, posprząta<br />
i jeszcze zapewni rozrywkę. O świątecznej zabawie<br />
Polaków pisze Jakub B. Bączek z firmy Stageman.<br />
Większość osób łącząc temat wypoczynku<br />
i świąt, zapewne myśli, że okres od Wigilii do<br />
Sylwestra to „martwy sezon turystyczny”. Nic<br />
bardziej błędnego. Już od wielu lat firmy szkolące<br />
animatorów otrzymują zapytania o kilkadziesiąt<br />
osób, które miałyby pracować z polskimi turystami,<br />
sprawiając by ich pobyt w danych hotelach był odpowiednio urozmaicony.<br />
Główne trzy destynacje, w których animatorzy czasu wolnego dbają o aktywny wypoczynek rodaków<br />
to za granicą: Egipt (głównie Hurghada, Sharm el Sheikh i Marsa Alam) i Wyspy Kanaryjskie<br />
(Teneryfa, Gran Kanaria i Fuerteventura). Oczywiście powód jest związany z pogodą. Po co odśnieżać<br />
auto, ubierać drapiący szalik i marznąć na pasterce, skoro można spędzić Święta w temperaturze<br />
26 stopni Celsjusza?<br />
Wbrew pozorom, tygodniowe wyloty świąteczne do Egiptu czy na Wyspy Kanaryjskie niekoniecznie<br />
są droższe niż pobyty w polskich ośrodkach. Nie brakuje jednak amatorów białego szaleństwa<br />
i polskojęzycznej obsługi, więc trzecim krajem do którego Polacy najchętniej udają się na Święta jest<br />
nasz własny. Główne ośrodki to Krynica, Bukowina Tatrzańska, Zakopane i generalnie polskie góry.<br />
Część (choć już dużo mniejsza) wybiera także spokojne o tej porze roku kurorty nadmorskie – Sopot<br />
czy Władysławowo.<br />
Zaskakujące jest to, że niektóre hotele mają większą ilość rezerwacji na Święta niż w okresie<br />
wakacyjnym, chociaż z drugiej strony, są i takie ośrodki, które na Święta zamknięte są na cztery spusty<br />
i pracuje w nich tylko dozorca i jego pies.<br />
Sami animatorzy mają pełne ręce roboty i pracują najciężej wtedy, gdy reszta społeczeństwa<br />
się bawi lub odpoczywa – taki zawód. Nie brakuje więc gier i zabaw dla dzieci, z wieczornym Mini Disco<br />
na czele, ale dorośli także znajdą coś dla siebie – warsztaty plastyczne, karaoke, wieczorne skecze, czy<br />
kuligi z animatorami. Wszystko odbywa się trochę wolniej niż w wakacje, a atmosfera jest bardziej rodzinna<br />
niż rywalizacyjna. Animator przechodzi sobie z gośćmi na „Ty”, składa im życzenia, opiekuje się<br />
ich dziećmi – krótko mówiąc, na te kilka dni staje się prawie członkiem rodziny.<br />
Jako firma prowadząca szkolenia dla animatorów, interesująca się rynkiem turystycznym<br />
w ”tym wyjątkowym okresie” zapytaliśmy naszych klientów o powody, dla których spędzają Święta poza<br />
domem. Duża grupa osób (szczególnie małżeństwa w wieku od 30 do 40 lat, z dziećmi, z wielkich<br />
miast, z wyższymi niż średnie zarobkami) po prostu chcę uniknąć pracy, która wiąże się ze Świętami:<br />
nie każdy lubi lepić uszka, schodzić do piwnicy po zakurzoną choinkę czy myć okna. Ta grupa woli<br />
w ten czas zrelaksować się, przy dobrym drinku, pysznej kuchni i delikatnej muzyce. Hotel spełnia<br />
w tym przypadku rolę usługodawcy, a animatorzy są niczym starsze rodzeństwo, które zajmie się maluchami.<br />
Inna grupa osób (już mniejsza, co ciekawe bardzo sfeminizowana) mówi nam wprost o konfliktach<br />
w rodzinie. Wyjeżdżają na Święta bo chcą uniknąć odwiedzin teściowej, zlotu podpitego kuzynostwa<br />
czy sprzątania po fecie całej rodziny. Dzięki wyjeździe z domu, mają „alibi”, nie są wciągani<br />
w rodzinne sprawy i czują się na tyle anonimowi, że znacznie łatwiej jest się im zrelaksować.<br />
Trzecia wreszcie grupa to ci (i sam zaliczam się do nich w 100 proc.), którzy po prostu nie lubią<br />
zimna. Słońce ma właściwości energetyzujące i wszelkie badania dowodzą, że jego brak sprzyja<br />
chandrom, apatii i melancholii. Skoro więc za pieniądze porównywalne z tradycyjnymi świątecznymi<br />
wydatkami można znaleźć się w ciepłym kraju nad basenem i w dodatku kogoś na to stać, to – czemu<br />
nie?<br />
Bez względu jednak na to, do jakiej grupy należą turyści i gdzie wyjeżdżają na świąteczny czas,<br />
jedno jest pewne – poszukują relaksu. Młodsze pokolenia nie traktują już Wigilii jako tradycyjnej kolacji<br />
z całą rodziną i dodatkowym talerzem dla gościa. Dla coraz większej liczby Polaków jest to po prostu<br />
dzień wolny. Miło go spędzić z najbliższymi, ale nie koniecznie tak, jak babcia nakazała…<br />
Autor: Jakub B. Bączek, uhonorowany ostatnio tytułem „Mecenasa Edukacji”. Lider w animacji<br />
czasu wolnego w Środkowej Europie”, właściciel firmy Stageman. Zdjęcie: Chung Sung-Jun/Getty<br />
Images<br />
41
Komentarze to cykl artykułów, których autorami są Państwo – przedstawiciele branży, praktycy.<br />
Jeśli mają Państwo ochotę opublikować tekst na łamach Dziennika Turystycznego, prosimy<br />
o kontakt: http://dziennikturystyczny.pl/kontakt/.<br />
Źródło: Dziennik Turystyczny, data dostępu 19.12.2012<br />
Narodowy Instytut Dziedzictwa uruchomił aplikację „Zabytki w Polsce”<br />
Lokalizację obiektów zabytkowych w najbliższej okolicy oraz najważniejsze informacje<br />
na temat danego zabytku oferuje nowa aplikacja na urządzenia mobilne<br />
„Zabytki w Polsce”, przygotowana przez Narodowy Instytut Dziedzictwa.<br />
Aplikacja dokładnie określa umiejscowienie obiektów zabytkowych<br />
w najbliższej okolicy użytkownika oraz udostępnia najważniejsze informacje na<br />
temat danego zabytku opracowane przez ekspertów Narodowego Instytutu Dziedzictwa<br />
(NID). Darmową aplikację w wersji na system operacyjny Android można<br />
pobrać bezpłatnie na stronie Google Play wpisując hasło „Zabytki w Polsce Narodowy<br />
Instytut Dziedzictwa”.<br />
Do pobrania jest obecnie wersja pilotażowa aplikacji, która zawiera informacje<br />
o 168 zabytkach w Polsce – pomnikach historii, wybranych stanowiskach<br />
archeologicznych, a także niektórych zamkach. Baza danych ulega jednak<br />
systematycznej rozbudowie. Aplikacja jest wersją mobilną niedawno uruchomionej<br />
strony Instytutu – http://e-zabytek.nid.pl Docelowo ma dostarczać informacji<br />
na temat wszystkich obiektów znajdujących się w państwowym rejestrze zabytków nieruchomych. Już<br />
wkrótce aplikacja ma być także dostępna na system operacyjny iOS.<br />
Jak podkreślają przedstawiciele NID, aplikacja jest odpowiedzią instytutu na rosnące zainteresowanie<br />
polskimi zabytkami. „Zabytki w Polsce” powstały z myślą nie tylko o miłośnikach zabytków,<br />
lecz o wszystkich, którzy nie chcą brać ze sobą ciężkich przewodników na wyjazd, a mają w planach<br />
zwiedzanie. Aplikacja oprócz podania dokładnej lokalizacji, oszacowuje również odległość dzielącą<br />
użytkownika od wybranego obiektu. Osoby, które chcą dowiedzieć się więcej na temat danego zabytku<br />
czy miejsca, mają do dyspozycji współczesne oraz archiwalne zdjęcia, a także szczegółowe opisy przygotowane<br />
przez ekspertów, na co dzień zajmujących się ochroną dziedzictwa kulturowego w Polsce.<br />
„Aplikacja ta jest doskonałym połączeniem nowoczesności i tradycyjnego zwiedzania. Dzięki<br />
współczesnym technologiom mamy możliwość zaprezentowania szeregu informacji na temat dziedzictwa<br />
kulturowego w Polsce. Udostępniając nieodpłatnie aplikację pragniemy zachęcić wszystkich nie<br />
tylko do wirtualnego poznawania zabytków naszego kraju, ale przed wszystkim do aktywnego ich zwiedzania”<br />
- zaznaczyła dyrektor Narodowego Instytutu Dziedzictwa Paulina Florjanowicz.<br />
Źródło: PAP - Nauka w Polsce, data dostępu 30.12.2012<br />
42
Targowa wiosna pod znakiem agroturystyki<br />
W kwietniu odbędą się pierwsze Targi Agroturystyka. Celem organizatorów jest promocja odpoczynku<br />
blisko natury.<br />
Targowa wiosna w Warszawie stać będzie pod znakiem agroturystyki. W dniach 19 – 21 kwietnia<br />
w Centrum MT Polska odbędą się pierwsze Targi Agroturystyka. Równolegle organizowane będą<br />
również Targi Produktów Regionalnych „Regionalia” i Targi <strong>Turystyki</strong> i Wypoczynku LATO.<br />
Ponad 90 proc. powierzchni Polski zajmują tereny wiejskie, agroturystyka stanowi więc<br />
ogromną szansę rozwoju dla naszego kraju. Pod koniec 2011 roku w Polsce było prawie 23 tys. kwater<br />
agroturystycznych. Tak liczna baza pozwala sądzić, że w Polsce istnieje dość duże zapotrzebowanie na<br />
tego typu miejsca noclegowe. Polacy coraz chętniej bowiem wybierają wypoczynek blisko natury, z dala<br />
od miejskiego zgiełku. Liczymy, że pierwsza edycja Targów Agroturystyka pomoże jeszcze bardziej promować<br />
tę formę relaksu – powiedział Bartosz Sosnowski, prezes MT Polska.<br />
Swoje propozycje podczas Targów Agroturystyka będą prezentować gospodarstwa agroturystyczne<br />
i ekologiczne. Nie zabraknąć ma także ofert domków letniskowych, kwater prywatnych, a także<br />
willi i pensjonatów oraz kempingów i pól namiotowych. Do uczestnictwa w imprezie zapraszane są<br />
również lokalne organizacje i stowarzyszenia agroturystyczne.<br />
● Więcej informacji na temat wydarzenia znaleźć można na stronie www.targiagroturystyka.pl.<br />
Źródło: Dziennik Turystyczny, data dostępu 20.12.2012<br />
Anatomia szampana<br />
fot. TPB<br />
Szampania na mapie. Szampania to najdalej na północ wysunięty<br />
region winiarski Francji. Leży ok. 150 km na wschód od<br />
Paryża i zajmuje 34 tysiące hektarów obsadzonych winnicami.<br />
Dzieli się na kilka stref, z których najważniejsze to Montagne<br />
de Reims na południe od Reims, Vallée de la Marne,<br />
czyli dolina rzeki Marny i Côte des Blancs na południe od<br />
Épernay. Winnice o mniejszym znaczeniu znajdują się także<br />
na zachód i północny zachód od Reims, w strefach Massif de<br />
Saint Thierry i Vallée de l’Ardre oraz na południe od Côte des<br />
Blancs – w Côte de Sézanne, w Montgueux opodal Troyes<br />
i jeszcze dalej na południe w Côte des Bar pomiędzy miejscowościami Bar-sur-Aube i Bar-sur-Seine.<br />
Zaledwie 66 km dzieli tę ostatnią od Chablis, podczas gdy do Reims jest stąd aż 156 km.<br />
O poszczególnych podregionach Szampanii pisaliśmy więcej w numerze 5/2010:<br />
http://magazynwino.pl/45_abc_wina/1076_abc_szampana_1__wyspy_w_polu_kukurydzy.html<br />
Topografia i geologia. Winnice Szampanii zlokalizowane są wokół 319 wiosek, które dają nazwy<br />
lokalizacjom poszczególnych crus. Z tej liczby wyróżnia się 44 crus o statusie Premier Cru i 17 o statusie<br />
Grand Cru. W Montagne de Reims i będącej ich naturalną kontynuacją wschodniej części Doliny<br />
Marny są to: Ambonnay, Aÿ, Beaumont sur Vesle, Bouzy, Louvois, Mailly, Puisieulx, Sillery, Tours sur<br />
Marne (tylko pinot noir), Verzenay i Verzy; w Côte des Blancs to: Avize, Chouilly (tylko chardonnay),<br />
Cramant, Le Mesnil sur Oger, Oger i Oiry.<br />
W sumie wyróżnia się tu aż 281 tysięcy parceli (średnia wielkość jednej to ledwie 12 arów)<br />
uprawianych przez 15 tysięcy winogrodników.<br />
Winnice w Szampanii leżą na wysokości od 90 do 300 m n.p.m. Mają głównie południową,<br />
wschodnią i południowo-wschodnią ekspozycję. Leżą przeważnie na łagodnie opadających stokach<br />
wzgórz (średnie nachylenie to 16% - w skrajnych przypadkach dochodzi do 60%).<br />
W Montagne de Reims i Côte des Blancs w podłożu dominuje kreda. W zachodniej części Doliny<br />
Marny znajdziemy więcej gliny i gleb osadowych, podobnie w Côte de Sézanne. W Côte des Bar najwięcej<br />
jest margli. […]<br />
Tomasz Prange-Barczyński<br />
● Cały tekst znajdziesz na portalu Magazyn Wino, dokument online:<br />
http://magazynwino.pl/1293sa_anatomia_szampana.html, data dostępu 27.12.2012<br />
43
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------<br />
Prośba o wzajemność<br />
Będę wdzięczny niezmiernie za aktywne redagowanie naszego elektronicznego czasopisma informacyjnego,<br />
czyli o nadsyłanie informacji:<br />
● o planowanych konferencjach i seminariach naukowych (wraz z adresem strony internetowej),<br />
● o nowościach wydawniczych z zakresu nauk o turystyce, w tym o materiałach pokonferencyjnych<br />
będę wdzięczny za elektroniczną wersje: okładki oraz spisu treści), o sposobie ich bezpłatnego<br />
pozyskania lub o warunkach zakupu,<br />
● o zakończonych badaniach naukowych,<br />
● o zakończonych przewodach doktorskich i habilitacyjnych.<br />
● o innych faktach, które można zamieścić w kronice dokumentującej działalność naukowo-badawczą<br />
w turystyce.<br />
Zapewniam rozpowszechnienie informacji:<br />
● w formie elektronicznego tygodnika „<strong>Konfraternia</strong> <strong>Turystyczna</strong>”,<br />
● umieszczenie ich na blogu Konfraterni Turystycznej.<br />
Serdecznie dziękuję i pozdrawiam<br />
Wojciech Rozwadowski<br />
Uwaga! Bieżące informacje Konfraterni Turystycznej, aktualizowane w zasadzie codziennie, znajdziesz<br />
na Facebooku: http://www.facebook.com/pages/<strong>Konfraternia</strong>-<br />
<strong>Turystyczna</strong>/174569065948556?sk=wall<br />
<strong>Konfraternia</strong> <strong>Turystyczna</strong>: czasopismo o badaniach i dydaktyce w turystyce<br />
jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa 3.0 Polska<br />
http://creativecommons.org/licenses/by/3.0/pl/.<br />
___________________________________________________________________________________________________<br />
Patronat merytoryczny: Sekcja Bibliotek Niepaństwowych Szkół Wyższych<br />
Zarządu Głównego Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich<br />
Redakcja „Konfraterni Turystycznej”. Redaktor naczelny: Wojciech Rozwadowski.<br />
Adres redakcji: ul. Renesansowa 13, lok. 38, 01-905 Warszawa, tel. 503.382.910,<br />
email: wojciech.rozwadowski@gmail.com * konfraternia.turystyczna@gmail.com *<br />
http://konfraternia.bloog.pl.<br />
____________________________________________________________________________________________________<br />
Redakcja „Konfraterni Turystycznej” dokłada wszelkich starań, aby nie rozsyłać niechcianej poczty.<br />
Uprzejmie informujemy, iż Państwa adres email został pozyskany bezpośrednio z Państwa strony internetowej<br />
lub z oficjalnych i ogólnie dostępnych baz danych i w związku z tym, w myśl art.10 par. 2<br />
Ustawy z dnia 18 lipca 2002 roku, o świadczeniu usług drogą elektroniczną (Dz. U. 2002 144.1204)<br />
niniejszy email nie stanowi przesyłki mającej znamiona spamu. Jeżeli jednak nie życzycie sobie Państwo<br />
dalszych informacji na temat naszej oferty prosimy o odpowiedź z NIE w tytule.<br />
44