You also want an ePaper? Increase the reach of your titles
YUMPU automatically turns print PDFs into web optimized ePapers that Google loves.
fot. E. Banaszkiewicz
„Potomkowie pamiêci”<br />
fot. M. G¹ga³a<br />
2<br />
Oko³o setka mieszkañców <strong>Otwock</strong>a<br />
wziê³a udzia³ w siódmym ju¿ „Marszu<br />
Pamiêci”. 19 sierpnia, jak co roku w<br />
rocznicê likwidacji otwockiego getta<br />
uczczono pamiêæ ofiar tragicznych wydarzeñ<br />
sprzed 66 lat.<br />
Organizowane od 2001 roku przez Spo-<br />
³eczny Komitet Pamiêci ¯ydów <strong>Otwock</strong>ich<br />
i Karczewskich „Marsze Pamiêci” sta³y siê<br />
ju¿ tradycj¹. Co roku bocznica kolejowa,<br />
po³o¿ona w pobli¿u Umschlagplatzu, z którego<br />
w 1942 roku wywieziono oko³o 8 tysiêcy<br />
¿ydowskich wspó³obywateli <strong>Otwock</strong>a,<br />
staje siê miejscem spotkania pamiêtaj¹cych<br />
o tragicznych wydarzeniach sprzed lat i<br />
nieobojêtnych na ludzkie cierpienie wspó³czesnych<br />
mieszkañców<br />
miasta.<br />
„Co roku biorê<br />
udzia³ w marszu<br />
pamiêci, bo to wynika<br />
z mojej wra¿-<br />
liwoœci na ludzk¹<br />
krzywdê” – mówi<br />
jeden ze sta³ych<br />
uczestników uroczystoœci.<br />
„Na co<br />
dzieñ chodzimy po<br />
dawnym getcie nie<br />
maj¹c œwiadomoœci,<br />
¿e chodzimy<br />
po dziesi¹tkach<br />
nigdy nie ekshumowanych<br />
i nie<br />
oznaczonych pojedynczych<br />
i zbiorowych<br />
mogi³.<br />
„…jesteœmy potomkami pamiêci…”<br />
ks. Wojciech Lemañski<br />
GAZETA<br />
Jestem sta³ym uczestnikiem „Marszy Pamiêci”<br />
poniewa¿ wyp³ywa to z mojej przyzwoitoœci<br />
i wrodzonej wra¿liwoœci na cierpienie<br />
innych. Nie mogê byæ obojêtny na<br />
cierpienie i œmieræ starców, kobiet i dzieci,<br />
tym bardziej, ¿e byli mieszkañcami mojego<br />
miasta.”<br />
Jak w latach<br />
ubieg³ych trasa symbolicznego<br />
Marszu,<br />
w którym obok<br />
mieszkañców miasta,<br />
przedstawicieli<br />
w³adz samorz¹dowych<br />
z prezydentem<br />
Zbigniewem Szczepaniakiem<br />
na czele,<br />
szli równie¿ potomkowie<br />
ofiar Holocaustu,<br />
wiod³a z kolejowego<br />
placu, na którym<br />
66 lat temu blisko<br />
8 tysiêcy ¯ydów<br />
oczekiwa³o w upalny<br />
sierpniowy dzieñ na deportacjê do obozu<br />
zag³ady w Treblince, do po³o¿onego przy<br />
ulicy Reymonta pomnika, upamiêtniaj¹cego<br />
miejsce masowych rozstrzeliwañ, w których<br />
œmieræ ponios³o kolejne 3 tysi¹ce ukrywaj¹cych<br />
siê uciekinierów. W czasie uroczystoœci<br />
przypomniano relacje naocznych<br />
œwiadków wydarzeñ – Edmunda Wierciñskiego,<br />
który z okien przeje¿d¿aj¹cego poci¹gu<br />
obserwowa³ st³oczonych na „placu<br />
za³adunkowym” ¯ydów oraz Calela Pere-<br />
„Niemcy wykonywali robotê automatycznie: cel! pal! Co za ró¿nica w jak¹ g³owê ..” - cytowa³ w<br />
miejscu masowych egzekucji wstrz¹saj¹cy zapis niemieckich zbrodni mieszkaj¹cy w Józefowie<br />
Bawarczyk Jan Obermeier<br />
chodnika, funkcjonariusza bior¹cej udzia³<br />
w akcji Gettopolizei.<br />
„Odwiedzi³em dzisiaj, jak zapewne<br />
wielu spoœród nas kirkut w Anielinie” - powiedzia³<br />
jeden z inicjatorów Marszy ks.<br />
Wojciech Lemañski. „Na jednym z nagrob-<br />
W uroczystoœci wziêli udzia³ równie¿ przedstawiciele w³adz<br />
samorz¹dowych i koœcielnych – prezydent <strong>Otwock</strong>a<br />
Zbigniew Szczepaniak i przedstawiciel ordynariusza diecezji<br />
warszawsko – praskiej ks. pra³at Wojciech Lipka<br />
ków widnieje polski napis „Przechodniu<br />
wspomnij mnie…”. My jesteœmy w³aœnie<br />
tymi przechodniami. Córka Calela Perechodnika,<br />
gdyby ¿y³a, mia³aby teraz blisko<br />
70 lat, i na pewno sta³aby tu razem z nami i<br />
mog³aby wspomnieæ swojego ojca i matkê,<br />
pomodliæ siê za nich. Ale niestety wraz z<br />
matk¹, jako kilkuletnie dziecko trafi³a do<br />
krematoryjnych pieców Treblinki. Nie mo¿e<br />
wiêc pomodliæ siê z nami ani ona, ani jej<br />
potomkowie, którzy nigdy siê nie narodzili.<br />
Ale dziœ my mo¿emy to zrobiæ, bo my<br />
jesteœmy ich potomkami, potomkami pamiêci<br />
i to na nas spoczywa obowi¹zek, ¿eby<br />
o nich pamiêtaæ” – przypomina³ ks. Lemañski.<br />
„Marsze Pamiêci” przynosz¹ tak¿e<br />
wymierne korzyœci. Jak informuje kustosz<br />
Muzeum Ziemi <strong>Otwock</strong>iej Sebastian Rakowski,<br />
zbiory placówki po ostatniej uroczystoœci<br />
wzbogaci³y siê o kolejne fotografie<br />
otwockich ¯ydów przekazane przez jednego<br />
z uczestnicz¹cych w Marszu mieszkañców<br />
<strong>Otwock</strong>a.<br />
Maciej G¹ga³a
W numerze:<br />
Szczuplejszy kapita³ - E. Banaszkiewicz...............<br />
Czyj dom? – E. Zdzieborski..............................<br />
1 sierpnia godz. 14 - E. Banaszkiewicz...............<br />
1 wrzeœnia - E. Banaszkiewicz...........................<br />
Dworcowa Akademia – mg<br />
SAiPKO wyl¹dowa³o na dworcu - mg..................<br />
Nowy wariant S 17 - M. G¹ga³a<br />
60 lat razem! – A. Sêdek................................<br />
9<br />
Proponowane warianty - P. Stefañski.................. 10<br />
Psy na medal – M. G¹ga³a............................. 12<br />
Wsparcie dla mundurowych – mg.................... 13<br />
Miejsce po aeroplanie – T. Zaj¹c...................... 14<br />
Islandia Wojtka Drzy¿d¿yka – galeria foto........ 16<br />
Wakacje 2008 - D. Nowak.............................. 18<br />
Indianie w Perle - wychowawcy....................... 19<br />
Tercet na deskach - NR<br />
Har-mo-nia tria – E. Banaszkiewicz.................. 20<br />
Idealnie wspó³brzmi¹c – mg........................... 21<br />
„<strong>Otwock</strong> - Miasto Ogród” – M. Szymañska........ 22<br />
Tylko nienormalni siê nie boj¹<br />
Wydawca:<br />
Urz¹d <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Redakcja:<br />
05-400 <strong>Otwock</strong>, ul. Armii Krajowej 5,<br />
bud. C, I p., pok. 10-12,<br />
tel. 779-24-21; 779-20-01 do 06<br />
w. 132, 155 i 188, fax.:779-42-25;<br />
Redaktor Naczelna:<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
Redaguj¹:<br />
Maciej G¹ga³a,<br />
Anna Sêdek<br />
Druk:<br />
„Gazeta <strong>Otwock</strong>a” w internecie: http://www.otwock.pl/<br />
e-mail: gazetaotwocka@otwock.pl<br />
Materia³ów nie zamówionych redakcja nie zwraca, zastrzega sobie<br />
prawo do skrótów, adiustacji i zmian tytu³ów. Redakcja nie<br />
odpowiada za treœæ materia³ów literackich, listów i og³oszeñ. Listy<br />
czytelników drukowane s¹ w wersji oryginalnej. Nie drukujemy<br />
listów anonimowych.<br />
4<br />
5<br />
6<br />
7<br />
– wywiad z Edmundem Brzozowskim – mg....... 24<br />
Kazimiera Gêbska-Zitek – biografia................ 26<br />
Mobilizacja! – B. Suchecka............................. 27<br />
Co nam zosta³o z tych lat – B. Matysiak........... 28<br />
Rodzina G³owackich – B. Dudkiewicz................. 30<br />
Wielka szansa dla <strong>Otwock</strong>a – I. Fija³kowska....... 32<br />
Zdrowy koñ – I. F......................................... 33<br />
Sport – Fr. Stokowski................................... 34<br />
Po wakacjach... – Karl Benz........................... 37<br />
Wisegrad Blues Band, Los Agentos – G. Muczke... 38<br />
O Wy¿szoœci Trawy Nad M³odzie¿¹ – R. Gulczyñski.... 39<br />
Lektury Janusza Kacperka ............................ 40<br />
Reklama..................................................... 42<br />
Po có¿ studiowaæ socjologiê? – Z. Wierzbicki.......... 43<br />
Galeria <strong>Otwock</strong>a. Monika Grajda – G. Muczke..... 44<br />
Sta³a wspó³praca: Barbara Dudkiewicz, Irena Fija³kowska,<br />
Ryszard Gulczyñski, Janusz Kacperek, Barbara Matysiak,<br />
Grzegorz Muczke, Franciszek Stokowski, Tomasz Zaj¹c<br />
8<br />
Dwa superboiska<br />
fot.M.G.<br />
Z nowym rokiem szkolnym zaplecze<br />
sportowe placówek oœwiaty powiêkszy³o<br />
siê o kolejne dwa obiekty. 1 wrzeœnia w<br />
asyœcie w³adz samorz¹dowych, szkolnych<br />
i oczywiœcie przysz³ych u¿ytkowników –<br />
dzieci otwarto dwa szkolne boiska, przy<br />
podstawówkach nr 6 i 12, wybudowane<br />
przez firmê budowlan¹ „Stok”. Boiska s³u-<br />
¿yæ maj¹ nie tylko uczniom obu szkó³. Po<br />
opracowaniu regulaminu dostêpne bêd¹ dla<br />
wszystkich chêtnych. A ju¿ nied³ugo na<br />
sztucznej murawie trzech przyszkolnych<br />
boisk ruszaj¹ rozgrywki otwockiej Ma³ej<br />
Ligi Szóstek.<br />
mg<br />
TKKF Ognisko Apollo<br />
w <strong>Otwock</strong>u ul. Kopernika 12<br />
Serdecznie zaprasza mieszkañców<br />
na zajêcia:<br />
- Fitness<br />
- Nauka tañca<br />
(doroœli i dzieci)<br />
- Gimnastyka<br />
- Samoobrona<br />
- Korzystanie z si³owni i kortów<br />
tenisowych<br />
Ognisko czynne: od pon. do niedz.<br />
w godz. 8.00-22.00<br />
GAZETA<br />
fot. M.G.<br />
3
Szczuplejszy kapita³ „Remondis <strong>Otwock</strong>”<br />
Fotel dla kibica, szatnia dla pi³karza<br />
Zbigniew Herbert musi poczekaæ...<br />
25. sesja Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a, zwo-<br />
³ana na 15 lipca br., rozpoczê³a siê minut¹<br />
ciszy. Tak na wniosek Andrzeja Szaci³³y<br />
radni otwoccy uczcili pamiêæ ofiar<br />
rzezi wo³yñskiej, których liczba, zale¿-<br />
nie od Ÿróde³, siêga od 30 do 60 tysiêcy<br />
Polaków zabitych w 1943 r.<br />
Pocz¹tek obrad to zazwyczaj zmiany<br />
w bud¿ecie miasta. Obok tych zg³aszanych<br />
w imieniu Prezydenta <strong>Miasta</strong> przez Skarbnik<br />
Miros³awê Dobrosielsk¹ swoje poprawki<br />
zg³aszaj¹ radni. Przewodnicz¹cy Rady<br />
Dariusz Ko³odziejczyk wniós³ o zdjêcie 150<br />
tys. z³ przeznaczonych na wykup terenu pod<br />
drogi i skierowanie ich – za poœrednictwem<br />
promocji miasta – do <strong>Otwock</strong>iego Klubu<br />
Sportowego „Start”. Jak uzasadnia³ wnioskodawca,<br />
sekcja pi³ki no¿nej klubu wywalczy³a<br />
awans do II ligi i uzyskanie licencji<br />
na grê w tej lidze wymaga du¿ych nak³adów<br />
finansowych, m.in. na infrastrukturê.<br />
Trzeba wymieniæ krzese³ka<br />
dla kibiców na stadionie,<br />
wyremontowaæ<br />
szatniê, wybudowaæ tunel<br />
z hali na boisko. Tam,<br />
gdzie to mo¿liwe, nale-<br />
¿y zdaniem wnioskodawcy<br />
umieszczaæ informacje,<br />
kto sfinansowa³ dany<br />
zakup czy inwestycjê. -<br />
Mo¿e herb miasta widnieæ<br />
na tunelu – zastanawia³<br />
siê g³oœno Przewodnicz¹cy. Z³o¿y³ ponadto<br />
wniosek o kolejne przesuniêcia - 25<br />
tys. z³ na wykonanie projektu boiska w Gimnazjum<br />
w Ml¹dzu i 16 tys. z³ na oœwietlenie<br />
odcinka ulicy Œwierczewskiego - od Majowej<br />
do rampy kolejowej w <strong>Otwock</strong>u. Kolejny<br />
wniosek – o budowê placu zabaw na terenie<br />
Przedszkola nr 17 przy ul. Czaplickiego<br />
- z³o¿y³ Jacek Hajdacki. Radny od d³u¿-<br />
szego czasu zabiega o budowê tego placu,<br />
gdy¿ dotychczasowy teren do zabawy – zapiaszczony,<br />
pokryty py³em - nie spe³nia<br />
swoich zadañ. Jak twierdzi J. Hajdacki, 70%<br />
dzieci z Przedszkola nr 17 jest alergikami,<br />
tym bardziej zabawa na obecnym placyku<br />
jest dla nich niezdrowa. Ostatecznie wszystkie<br />
wnioski do bud¿etu przyjêto.<br />
Powa¿n¹ dyskusjê wywo³a³ projekt<br />
uchwa³y w sprawie zbycia udzia³ów spó³ki<br />
„Remondis <strong>Otwock</strong>” przez wspólników<br />
spó³ki, tj. Miasto <strong>Otwock</strong> i spó³kê „Remondis”.<br />
Udzia³y po wartoœci nominalnej ma<br />
nabyæ spó³ka „Remondis <strong>Otwock</strong>” w celu<br />
ich umorzenia. W projekcie uchwa³y Miasto<br />
<strong>Otwock</strong> dokona zbycia udzia³ów o wartoœci<br />
dwóch milionów trzech tysiêcy z³ („Remondis”<br />
dokona zbycia na kwotê 2 651 tys.<br />
z³, proporcjonalnie do wysokoœci udzia³ów,<br />
których ma 56,962% w spó³ce, podczas gdy<br />
Miasto – 43,038%). Kwota ta, jak powiedziano<br />
w toku dalszej dyskusji, ma „zasiliæ”<br />
budowê sieci wodoci¹gowo-kanalizacyjnej<br />
wspó³finansowanej z Funduszu Spójnoœci<br />
[Zanim wp³yn¹ pieni¹dze z Unii Europejskiej,<br />
Miasto<br />
musi samo pokrywaæ<br />
koszty budowy,<br />
np. z kredytów<br />
bankowych –<br />
przyp. aut.]. Projekt<br />
uchwa³y Prezydent<br />
przedstawi³<br />
do zaopiniowania<br />
merytorycznym<br />
komisjom Rady.<br />
Pozytywnie oceni-<br />
³a go Komisja Gospodarki Miejskiej, a negatywnie<br />
- Komisja Bud¿etu i Inwestycji.<br />
W tym drugim przypadku Komisja zwróci-<br />
³a siê do Prezydenta o wiêcej szczegó³owych<br />
informacji.<br />
Mateusz Kudlicki stwierdzi³, ¿e pocz¹tkowo<br />
pomys³ wydawa³ siê im (cz³onkom<br />
klubu PiS) dobry, ale z czasem zrodzi³y siê<br />
w¹tpliwoœci, czy zbycie udzia³ów czyli obni¿enie<br />
kapita³u zak³adowego nie wp³ynie<br />
niekorzystnie na funkcjonowanie spó³ki.<br />
Jego zdaniem w tym momencie brak jest<br />
wystarczaj¹cych danych, by podj¹æ tak<br />
Przedszkole nr 3 w <strong>Otwock</strong>u otrzyma-<br />
³o nagrodê - 30 tys. z³, w konkursie<br />
„Bezpieczne drogi”. Pozwoli to na organizacjê<br />
miasteczka ruchu drogowego<br />
na terenie ogrodu przedszkolnego,<br />
organizacjê sali projekcyjnej oraz zakup<br />
pomocy dydaktycznych. Miasto<br />
„dorzuci” zakup maszyny czyszcz¹cej<br />
za ok. 4 tys. z³.<br />
istotn¹ decyzjê. Warto by³oby najpierw spotkaæ<br />
siê z zarz¹dem spó³ki. Wiceprezydent<br />
Piotr Stefañski wyjaœnia³, ¿e analiza tej sprawy<br />
trwa ju¿ od pó³ roku. Wynika z niej, ¿e<br />
obni¿enie kapita³u pocz¹tkowego nie wp³ynie<br />
na efektywnoœæ i rentownoœæ spó³ki. –<br />
Te pieni¹dze nigdy nie by³y przeznaczone<br />
na pensje pracowników – mówca odniós³<br />
siê do g³osów z sali. – Nie przeznacza siê<br />
na pensje pieniêdzy z kapita³u zak³adowego<br />
– mówi³ dalej, przekonuj¹c, jak bardzo<br />
przyda³aby siê taka kwota (2 mln z³) na realizacjê<br />
inwestycji wodoci¹gowo-kanalizacyjnej.<br />
Prezydent Zbigniew Szczepaniak<br />
wyjaœni³, ¿e te pieni¹dze le¿¹ na koncie spó³ki<br />
od 8 lat i nie s¹ wykorzystywane.<br />
Krzysztof M¹dry (niegdyœ dyrektor<br />
MZO - zak³adu bud¿etowego, który po przekszta³ceniu<br />
wszed³ w spó³kê z firm¹ „Rethmann”,<br />
obecnie „Remondis”) uzna³ uzasadnienie<br />
projektu uchwa³y za zbyt lakoniczne.<br />
– Wa¿¹ siê losy 5 milionów z³, a brak<br />
jest wyczerpuj¹cych danych na temat procesu<br />
analizy prowadz¹cej do wniosku, ¿e<br />
zmniejszenie kapita³u nie wp³ynie na efektywnoœæ<br />
i rentownoœæ spó³ki” - mówi³ K.<br />
M¹dry.<br />
O wyjaœnienie wielu w¹tpliwoœci poproszono<br />
przedstawicieli zarz¹du spó³ki. W tym<br />
celu przybyli do ratusza prezes Jerzy Pinkiewicz<br />
i Jaros³aw Wi¹zowski. Prezes poinformowa³,<br />
¿e wed³ug nowych kalkulacji<br />
kapita³ zak³adowy mo¿na obni¿yæ o 1 milion<br />
200 tys. z³, czyli udzia³ <strong>Miasta</strong> wyniesie<br />
ok. 500 tys. z³. Zaskoczy³o to zarówno<br />
prezydenta, jak i radnych. Czemu nikt nie<br />
powiadomi³ w³adz miasta? – pytano. Prezes<br />
opowiedzia³ o koniecznoœci wymiany i<br />
naprawy taboru, mówi³ tak¿e o zamiarze<br />
przeniesienia bazy z ulicy Samorz¹dowej,<br />
co poci¹ga kolejne koszty. Prezydent Szczepaniak<br />
nie ukrywa³ zaskoczenia.<br />
- Pó³ roku temu by³a mowa o piêciu milionach<br />
z³otych, miesi¹c temu o dwóch, a<br />
dziœ o milionie dwustu tysi¹cach. To zadziwiaj¹ce!<br />
4
- Nazajutrz po sesji mia³o siê odbyæ spotkanie<br />
wspólników, a w przeddzieñ w³adze<br />
<strong>Otwock</strong>a s¹ zaskakiwane zmianami – komentowano.<br />
J. Wi¹zowski wyjaœni³, ¿e ró¿-<br />
nice wystêpuj¹ w planach wspólników i w<br />
planie zarz¹du, ale ostatecznie decyzjê podejmie<br />
walne zgromadzenie wspólników.<br />
Radni nie chcieli podejmowaæ decyzji szybko,<br />
niektórzy czuli siê postawieni pod<br />
œcian¹, ale sprawa by³a pilna. Dlatego wiêkszoœci¹<br />
g³osów projekt uchwa³y przeszed³,<br />
bêd¹c jednak¿e dowodem zaufania Rady<br />
wobec Prezydenta, ¿e dopilnuje interesów<br />
miasta.<br />
G³osy sprzeciwu wywo³a³ projekt nadania<br />
nazwy ulicy drodze biegn¹cej od ul.<br />
Okrzei do ul. Przewoskiej. Zgodnie z wnioskiem<br />
komisji „Solidarnoœci”, by jednej z<br />
ulic w mieœcie nadaæ imiê Zbigniewa Herberta,<br />
s³u¿by miejskie wskaza³y w³aœnie na<br />
tê drogê.<br />
- Na £ugach jest ju¿ w pobli¿u ulica<br />
Mi³osza i Lema – dodawano w uzasadnieniu.<br />
- Jednak po³o¿enie ulicy, jej wielkoœæ<br />
nie jest wystarczaj¹ca dla takiego patrona –<br />
uwa¿ali niektórzy radni. – Osoba tej rangi<br />
powinna mieæ bardziej reprezentacyjne<br />
miejsce w <strong>Otwock</strong>u – stwierdzi³ Dariusz<br />
Ko³odziejczyk. Postuluj¹cy od dawna wypracowanie<br />
strategii nadawania nazw ulicom<br />
Mateusz Kudlicki wnosi³ pocz¹tkowo,<br />
by nowa uliczka nosi³a nazwê Pana Cogito,<br />
ale temu sprzeciwi³ siê Andrzej Szaci³³o i<br />
Jacek Hajdacki – obaj nauczyciele jêzyka<br />
polskiego. Poloniœci zwyciê¿yli i imiê Herberta<br />
musi poczekaæ na bardziej okaza³¹<br />
arteriê, plac lub obiekt.<br />
Powo³ano Komisjê Statutow¹ Rady <strong>Miasta</strong>.<br />
W jej sk³ad weszli: D. Ko³odziejczyk,<br />
M. Kudlicki, T. Makos, A. Szaci³³o i Cz.<br />
Woszczyk.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
ZAPROSZENIE<br />
Czyj dom?<br />
Stan prawny wielu nieruchomoœci w <strong>Otwock</strong>u nadal nie jest<br />
uregulowany. Nie wiadomo, do kogo nale¿¹, kto odpowiada za<br />
ich stan techniczny. Opinia spo³eczna odpowiedzialnoœæ za nie<br />
przypisuje miastu, ale to konkretne ustawy decyduj¹, czy miasto<br />
mo¿e nimi swobodnie dysponowaæ. Z nieœwiadomoœci rodz¹<br />
siê plotki i podejrzenia, nawet tak absurdalne, ¿e miasto sprzedaje<br />
domy wraz z lokatorami. O wyjaœnienie tych trudnych i<br />
zawi³ych spraw na styku miasto – nieruchomoœæ poprosiliœmy<br />
wiceprezydenta <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Edwarda Zdzieborskiego.<br />
Na wstêpie warto wyjaœniæ, do kogo nale¿¹<br />
nieruchomoœci w <strong>Otwock</strong>u. Posiadaczami<br />
wiêkszoœci s¹ w³aœciciele prywatni, czêœæ<br />
nale¿y do spó³dzielni, a czêœæ do w³aœciciela<br />
komunalnego, zarz¹dzaj¹cego maj¹tkiem<br />
gminy oraz maj¹tkiem o nieustalonym<br />
stanie prawnym, w którym mieszkaj¹ lokatorzy<br />
posiadaj¹cy umowê najmu lokalu z<br />
gmin¹. W stosunku do tych ostatnich nieruchomoœci<br />
gmina prowadzi postêpowania<br />
porz¹dkuj¹ce stan w³asnoœci. Tam, gdzie<br />
w³aœciciel jest nieznany lub nie interesuje<br />
siê swoj¹ w³asnoœci¹, w ksiêgach wieczystych<br />
widnieje zapis: nieruchomoϾ Skarbu<br />
Pañstwa. W stosunku do takich nieruchomoœci<br />
prowadzi siê postêpowanie komunalizacyjne,<br />
polegaj¹ce na udowodnieniu zasiedzenia<br />
nieruchomoœci i wpisaniu do ksiêgi<br />
wieczystej – na podstawie postanowienia<br />
s¹dowego – gminy jako w³aœciciela.<br />
Gminy przejê³y zarz¹d nad tego typu nieruchomoœciami<br />
wraz z wejœciem w ¿ycie<br />
Ustawy o samorz¹dzie gminnym 27 maja<br />
1990 r. Jednak zgodnie z Ustaw¹ o finansach<br />
publicznych gmina nie mo¿e ponosiæ<br />
nak³adów finansowych na rzecz nieruchomoœci,<br />
które nie s¹ jej w³asnoœci¹. Administrowanie<br />
ogranicza siê jedynie do bie¿¹cego<br />
utrzymania danego budynku (m.in.<br />
zaopatrzenie w wodê, odbiór œmieci). W<br />
„We are the champions”...<br />
...Stadionowy hymn zabrzmi w miejskim parku na zakoñczenie lata z dwóch powodów. Pierwszy<br />
zapewne ze wzglêdu na charakter imprezy propaguj¹cej sportowy tryb ¿ycia i aktywny wypoczynek. Od lat<br />
otwockie festyny koñcz¹ce letni sezon odbywaj¹ siê „na sportowo”. I tak bêdzie w tym roku. Ju¿ po raz<br />
siódmy wystartuje organizowany przez OKS START Konkurs skoku o tyczce im. Tadeusza Œlusarskiego,<br />
który jak zwykle przyci¹gnie do <strong>Otwock</strong>a czo³ówkê polskich i europejskich skoczków. Apetyty na zdrowie<br />
podsyci równie¿ uliczny bieg integracyjny oraz konkursy si³owe, o które zadba TKKF Apollo.<br />
„W czêœæ artystycznej przygotowywanej przez OCK pos³uchaæ bêdzie mo¿na m.in. popisów wokalnych<br />
m³odzie¿y z studia piosenki oraz zespo³u prezentuj¹cego muzykê biesiadn¹” – informuje dyrektor OCK<br />
Jacek Czarnowski. G³ówn¹ atrakcj¹ imprezy 14 wrzeœnia ma byæ wystêp grupy „Czaban Queen Band”<br />
specjalizuj¹cej siê w coverach nieœmiertelnej grupy Freddiego Mercury.<br />
mg<br />
Wiceprezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Edward Zdzieborski<br />
<strong>Otwock</strong>u Zarz¹d Gospodarki Mieszkaniowej<br />
jest administratorem lokali zajmowanych<br />
przez mieszkañców posiadaj¹cych<br />
umowê najmu z gmin¹. Jego g³ówne zadanie<br />
to utrzymanie bie¿¹ce budynku, organizacja<br />
odbioru œmieci, zaopatrzenie w wodê<br />
itd., a tak¿e pobieranie i windykacja czynszu<br />
od lokatorów. Remonty, rozbudowa s¹<br />
prowadzone tylko wobec nieruchomoœci<br />
nale¿¹cych do gminy. Do zadañ ZGM nie<br />
nale¿y komunalizacja ani porz¹dkowanie<br />
stanu w³asnoœci danej nieruchomoœci.<br />
W postêpowaniach o odzyskanie utraconych<br />
w³asnoœci budynków byli w³aœciciele<br />
lub ich spadkobiercy sk³adaj¹ wnioski do<br />
s¹du. To s¹d ustala, kto jest stron¹ postêpowania,<br />
œwiadkiem w sprawie i wysy³a zawiadomienia<br />
o tocz¹cym siê procesie. W<br />
przypadku, gdy postêpowanie toczy siê w<br />
stosunku do nieruchomoœci Skarbu Pañstwa<br />
(nawet zasiedlonej przez lokatorów posiadaj¹cych<br />
umowy najmu z gmin¹), gmina<br />
nie jest stron¹ w procesie. S¹d nie ma obowi¹zku<br />
powiadamiania gminy i zwykle tego<br />
nie robi. Umowa najmu lokalu z gmin¹ obowi¹zuje<br />
nadal mimo wyroku s¹du o przekazanie<br />
danej nieruchomoœci prywatnemu<br />
w³aœcicielowi. Gmina musi zrzec siê administracji<br />
budynku na rzecz jego w³aœciciela,<br />
jeœli o to wyst¹pi³. Nowy w³aœciciel mo¿e<br />
przej¹æ budynek w zarz¹d (ale nie musi) i<br />
to z nim lokatorzy podpisuj¹ nowe umowy<br />
najmu, jeœli chc¹ zamieszkiwaæ w dotychczasowym<br />
lokalu. Nowy w³aœciciel ustala<br />
te¿ wysokoœæ czynszu, co jest jednak ograniczone<br />
odrêbnymi przepisami.<br />
Gmina zarz¹dzaj¹c swoim maj¹tkiem<br />
sprzedaje lokale, w których mieszkaj¹ najemcy,<br />
ale tylko na rzecz tych¿e najemców,<br />
stosuj¹c przy tym wysokie bonifikaty, ustalane<br />
decyzj¹ Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a. W obowi¹zuj¹cym<br />
w Polsce stanie prawnym niemo¿liwe<br />
jest sprzedanie nieruchomoœci,<br />
której gmina nie jest w³aœcicielem.<br />
Zanotowa³a Ewa Banaszkiewicz<br />
GAZETA<br />
fot. E.B.<br />
5
64. rocznica wybuchu powstania warszawskiego<br />
1 sierpnia godzina 17<br />
Godzina 17 pierwszego sierpnia tego roku rozpoczê³a siê w<br />
<strong>Otwock</strong>u apelem na Skwerze Szarych Szeregów. Przed kamiennym<br />
pomnikiem owiniêtym metalow¹ opask¹ stawili siê ci, którzy<br />
postanowili oddaæ ho³d poleg³ym w powstaniu warszawskim -<br />
reprezentanci organizacji spo³ecznych i kombatanckich, instytucji, zwi¹zków zawodowych,<br />
harcerze, przedstawiciele w³adz powiatu i miasta. Wartê przy pomniku pe³ni³y<br />
otwockie harcerki, a wojskowy dryl uroczystoœci nadali strzelcy kurkowi z Bractwa<br />
„Lechity”. Wycie syreny, pochylone sztandary, a potem wi¹zanki kwiatów uk³adane<br />
przed kamieniem – to skromne, ale uroczyste wyrazy szacunku naszego miasta wobec<br />
bohaterów stolicy.<br />
W imieniu w³adz <strong>Otwock</strong>a s³owa potwierdzaj¹ce pamiêæ o wydarzeniach sprzed<br />
64 laty, wyra¿aj¹ce ogromny szacunek dla bohaterstwa poleg³ych i<br />
rannych uczestników powstania przekaza³ prezydent Zbigniew<br />
Szczepaniak. Szczególny ¿al i wspó³czucie, a tak¿e ¿o³niersk¹<br />
solidarnoœæ z powstañcami w imieniu niewielkiej ju¿ grupki ¿o³nierzy<br />
Armii Krajowej zgrupowanych w otwockim kole wyrazi³<br />
przewodnicz¹cy ko³a Bogdan G³owacki, brat zmar³ego w styczniu<br />
poprzedniego szefa otwockiej formacji Zbigniewa G³owackiego. Do<br />
najm³odszych – harcerzy, pokolenia, które powinno przechowaæ<br />
pamiêæ o bohaterstwie warszawskiego zrywu, zwróci³ siê radny i<br />
artysta Maciej Pietrzyk.<br />
Kiedy tak w upalnym s³oñcu p³on¹³ znicz na otwockim pomniku,<br />
ta odrobina czarnego dymu przywo³ywa³a pamiêæ nieprzebranych<br />
k³êbów, które niegdyœ spowi³y Warszawê na ca³e 63 dni...<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
6<br />
GAZETA<br />
fot. E. Banaszkiewicz
w³adz miasta, powiatu, instytucji,<br />
partii, stowarzyszeñ oraz nadaj¹cych<br />
wojskowy szlif patrio-<br />
1 wrzeœnia<br />
tycznym uroczystoœciom cz³onkom<br />
Bractwa Kurkowego „Lechity”.<br />
1 wrzeœnia w przemówieniu wiceprezydenta<br />
<strong>Otwock</strong>a Edwarda Zdzieborskiego<br />
nieodparcie skojarzy³ siê z rozpoczêciem<br />
roku szkolnego, tamtego – gdy zamiast<br />
dzwonka szkolnego rozleg³y siê strza³y i huk<br />
bomb spadaj¹cych na Polskê i tego wspó³czesnego,<br />
gdy radosna m³odzie¿ i dzieci<br />
zasiad³y w szkolnych ³awkach. Wiarê w<br />
kwestionowany niekiedy patriotyzm wspó³czesnej<br />
m³odzie¿y wyrazi³ ksi¹dz proboszcz<br />
Bogus³aw Kowalski. Modlitwa, wi¹zanki<br />
kwiatów i znicze zapalone przed<br />
wszystkimi pomnikami bohaterów pochowanych<br />
na terenie miasta to dowody szacunku<br />
i pamiêci o ofiarach wojny. Choæ jak<br />
powiedzia³ starosta Krzysztof Boczarski, nie<br />
by³o polskiej rodziny, która<br />
nie straci³aby kogoœ w<br />
wyniku wojny, to Polacy<br />
uczcili wszystkich<br />
poleg³ych; na<br />
otwockim cmentarzu<br />
otoczono opiek¹ mogi³y<br />
Polaków, Rosjan i<br />
¯ydów.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
69. rocznica wybuchu II wojny œwiatowej<br />
zgromadzi³a na otwockim cmentarzu<br />
nadspodziewanie<br />
du¿¹ grupê mieszkañców<br />
pragn¹cych<br />
uczciæ pamiêæ<br />
poleg³ych.<br />
Wœród oficjalnych<br />
delegacji i pocztów<br />
sztandarowych<br />
nie zabrak³o<br />
przedstawicieli<br />
fot. E.B.<br />
fot.M.G.<br />
Dworcowa Akademia<br />
„...Dnia pierwszego wrzeœnia...” to data szczególna dla ka¿dego Polaka. Chyba<br />
nikomu nie trzeba przypominaæ, ¿e 1 wrzeœnia oznacza nie tylko nieuchronny koniec<br />
wakacji. Uroczystoœci pañstwowe, oficjalne obchody... brzemiê tej daty i zwi¹zanych<br />
z ni¹ wydarzeñ zobowi¹zuje do zachowania nale¿nej powagi, pamiêci. Ale czy<br />
rzeczywiœcie kurczowe trzymanie siê skostnia³ej sztampy jest odpowiednim sposobem<br />
na ich dotrzymanie?<br />
A mog³o byæ inaczej ni¿ zwykle – nowe, nietypowe miejsce akcji; dotychczasowe<br />
doœwiadczenia ze zorganizowanymi przez SAiPKO plenerowymi spektaklami,<br />
czy chocia¿by tytu³ przywodz¹cy na myœl ciekaw¹ fabu³ê. Tak mog³a wygl¹daæ<br />
dworcowa wieczornica patriotyczna „Po¿egnania”, przygotowana przez Stowarzyszenie<br />
Artystów i Przyjació³ Kultury <strong>Otwock</strong>iej. A tymczasem powia³o patetyczn¹<br />
atmosfer¹ szkolnych akademii, jak¹ zapewne wielu z nas pamiêta z czasów dzieciñstwa.<br />
Stowarzyszenie zaproponowa³o widzom wieczornicy kilkudziesiêciominutowy<br />
patriotyczny program obowi¹zkowy z³o¿ony ze znanej poezji wojennej i wojskowych<br />
pieœni. Listê obecnoœci podpisaæ mogli wszyscy nieœmiertelni uczestnicy szkolnych<br />
apeli – Baczyñski, Broniewski, Ga³czyñski, S³onimski...<br />
Szkoda tylko zapa³u wielu zaanga¿owanych przy przedsiêwziêciu SAiPKO ludzi<br />
– harcerzy, ¿o³nierzy z jednostki w Celestynowie, muzyków z orkiestry stra¿ackiej<br />
z Karczewa czy aktorów Teatru Nieformalnego.<br />
Cytuj¹c jednego z widzów przedstawienia podsumowaæ mo¿na, ¿e jedyna innowacja<br />
polega³a na tym, ¿e uroczystoœæ odby³a siê „nareszcie nie przy obelisku.”<br />
mg<br />
GAZETA<br />
7
Rondo ju¿ czynne<br />
fot. M.G.<br />
Koniec z utrudnieniami w ruchu! Po dwóch miesi¹cach prac, 29<br />
sierpnia - w terminie zapowiedzianym przez Jerzego Bojanowskiego<br />
z Zarz¹du Dróg Powiatowych, otwarto rondo u zbiegu ulic Andriollego,<br />
Filipowicza i Matejki. Uroczystego otwarcia skrzy¿owania nowej<br />
inwestycji dokonali starostowie Krzysztof Boczarski i Miros³aw Pszonka<br />
oraz prezydent <strong>Otwock</strong>a Zbigniew Szczepaniak. Inwestycja by³a<br />
wspólnym przedsiêwziêciem starostwa powiatowego i miasta.<br />
mg<br />
8<br />
Nowy wariant S 17<br />
Pomys³ów na nowy przebieg trasy w<br />
rejonie drogi krajowej S 17 ci¹g dalszy. Po<br />
protestach mieszkañców, jakie wywo³a³y<br />
wczeœniejsze projekty, architekci z Biura<br />
Projektowo-Konsultingowego „Eurostrada”<br />
przygotowali kolejny wariant, nosz¹cy robocz¹<br />
nazwê 1d. Tym razem, wed³ug planu<br />
przedstawionego oficjalnie dwa tygodnie<br />
temu, obwodnica Wólki Ml¹dzkiej przebiegaæ<br />
mog³aby po zachodniej stronie obecnego<br />
œladu trasy. Jednak i ten pomys³ nie zyska³<br />
spo³ecznej akceptacji – zak³ada bowiem<br />
wyburzenie ok. 10 nowych budynków,<br />
po³o¿onych na zachód od obecnego przebiegu<br />
szosy lubelskiej.<br />
Wczeœniejszy, przedstawiony pod koniec<br />
maja br. wariant 1c zak³ada³ odejœcie<br />
od obecnej trasy w kierunku wschodnim na<br />
wysokoœci Radiówka, przejœcie wêz³a<br />
przez tereny gminy Wi¹zowna i powrót do<br />
granic <strong>Otwock</strong>a w rejonie Wólki. Propozycja<br />
opracowana zosta³a z inicjatywy Komitetu<br />
Obwodnicy Wschodniej Strony Wólki,<br />
sk³adaj¹cego siê przede wszystkim z<br />
mieszkañców zachodniej czêœci tej dzielnicy<br />
i zyska³a pozytywn¹ opiniê komisji<br />
Ochrony Œrodowiska i Urbanistyki Rady<br />
<strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a. W³adze gmin Wi¹zowna<br />
i <strong>Otwock</strong>a wykaza³y niezgodnoœæ projektu<br />
z przepisami ustaw z zakresu ochrony przyrody<br />
i zagospodarowania przestrzennego.<br />
Wariantowi sprzeciwi³o siê nowo powo³ane<br />
Stowarzyszenie “Nad Œwidrem”, reprezentuj¹ce<br />
interesy w³aœcicieli gruntów, przez<br />
które przechodzi³aby wschodnia obwodnica.<br />
Podstawowym mankamentem projektu<br />
jest radykalna ingerencja w Warszawski<br />
Obszar Chronionego Krajobrazu i niezgodnoϾ<br />
z Miejscowym Planem Zagospodarowania<br />
Przestrzennego.<br />
GAZETA<br />
SAiPKO na dworcu<br />
Oficjalne rekomendacje realizatora<br />
projektu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych<br />
i Autostrad, posiada jeden ze<br />
wczeœniejszych wariantów – 1b. Zak³ada<br />
on nowy przebieg krajowej 17 w rejonie<br />
<strong>Otwock</strong>a po jej obecnym œladzie z<br />
dobudowaniem drugiego pasa po jej<br />
wschodniej stronie. Ostateczna decyzja<br />
co do wyboru i realizacji wariantu nale-<br />
¿y do wojewody mazowieckiego. W najbli¿szym<br />
czasie GDDKiA przedstawi mu<br />
wszystkie cztery stworzone do tej pory<br />
przez „Eurostradê” projekty, opisane pod<br />
wzglêdem ekonomicznym, œrodowiskowym<br />
i przyrodniczym. Raport ten na biurko<br />
wojewody ma trafiæ do koñca wrzeœnia.<br />
Na podjêcie decyzji i ustalenie lokalizacji<br />
wojewoda ma kolejne 3 miesi¹ce.<br />
Podczas posiedzenia Komisji Ochrony<br />
Œrodowiska i Urbanistyki (1 wrzeœnia),<br />
poœwiêconego nowemu wariantowi przebiegu<br />
obwodnicy, prezydent <strong>Otwock</strong>a<br />
Zbigniew Szczepaniak zaproponowa³ zorganizowanie<br />
badania opinii publicznej,<br />
przeprowadzonych wœród mieszkañców<br />
i w³aœcicieli gruntów po³o¿onych w obrêbie<br />
wyborczym Wólka Ml¹dzka. W ich<br />
trakcie ka¿dy z uprawnionych opowiedzia³by<br />
siê za jednym spoœród przedstawionych<br />
przez GDDKiA rozwi¹zañ. Jednak<br />
czêœæ bior¹cych udzia³ w posiedzeniu<br />
mieszkañców Wólki, przede wszystkim<br />
jej zachodniej czêœci, najbardziej<br />
dotkniêtych projektem zaprezentowanym<br />
na posiedzeniu komisji przez prezesa<br />
„Eurostrady” Wojciecha Parciñskiego ju¿<br />
opowiedzia³o siê za wariantem 1c. Badanie<br />
opinii planowane jest na 14 wrzeœnia.<br />
Maciej G¹ga³a<br />
Bezdomne do tej pory Stowarzyszenie Artystów i<br />
Przyjació³ <strong>Otwock</strong>iej Kultury zyska³o wreszcie siedzibê.<br />
Po roku od rozpoczêcia dzia³alnoœci SAiPKO wprowadzi³o<br />
siê do pomieszczeñ dawnej noclegowni kolejarskiej<br />
na otwockim dworcu. Znajduj¹ce siê na piêtrze stacji<br />
pokoje, które s³u¿y³y za³ogom przyje¿d¿aj¹cych do<br />
<strong>Otwock</strong>a poci¹gów, od 27 wrzeœnia - dziêki ¿yczliwoœci<br />
Dyrekcji Dworców Kolejowych PKP S.A - sta³y siê<br />
schronieniem dla artystów i amatorów kultury. W rodzinnej<br />
atmosferze wyremontowanych w³asnorêcznie przez<br />
cz³onków Stowarzyszenia pomieszczeñ, u¿yczonych<br />
bezp³atnie na najbli¿sze dwa miesi¹ce przez PKP, w³adze SAiPKO zapowiadaj¹ szereg<br />
artystycznych dzia³añ. Byæ mo¿e otwocki dworzec s³u¿yæ bêdzie nie tylko komunikacji,<br />
ale jak przed laty stanie siê centrum kulturalnym. Tym bardziej, ¿e po s¹siedzku znajduje<br />
siê uruchomione w kwietniu przez PTTK Centrum Informacji Turystycznej.<br />
mg<br />
fot. M.G.
60 lat<br />
razem!<br />
Pani Irena Kowalska ma 86 lat, Pan Stefan 83. Œlub koœcielny<br />
zawarli 22 listopada 1947 roku, a rok póŸniej 6 sierpnia 1948 r. œlub<br />
cywilny w Ko³bieli. W tym roku wiêc obchodzili 60. rocznicê œlubu.<br />
Pani Irena pochodzi z Ko³bieli, a pan Stefan ze Starogrodu. Poznali<br />
siê, kiedy Pan Stefan przyjecha³ do Ko³bieli uczyæ siê zawodu<br />
cholewkarza. Los chcia³, ¿e<br />
trafi³ do zak³adu brata pani<br />
Ireny i tam j¹ zobaczy³ po<br />
raz pierwszy. Od tamtej<br />
pory byli ju¿ zawsze razem.<br />
Pracowali prowadz¹c<br />
w³asn¹ dzia³alnoœæ gospodarcz¹,<br />
wychowali troje<br />
dzieci, dwie córki: Alicjê i<br />
Ewê oraz syna Tomasza.<br />
Doczekali siê siedmioro<br />
wnucz¹t i czworo prawnucz¹t.<br />
W <strong>Otwock</strong>u mieszkaj¹<br />
od 43 lat.<br />
Ciesz¹ siê dobrym zdrowiem,<br />
co potwierdzili udzia-<br />
³em w uroczystoœci jubileuszowej,<br />
która odby³a siê 6<br />
sierpnia w ich domu. Toasty<br />
za wzorowych ma³¿onków,<br />
w gronie dzieci i wnucz¹t, wzniós³ Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Zbigniew Szczepaniak, wrêczaj¹c im dyplom za d³ugoletnie po¿ycie<br />
ma³¿eñskie oraz bukiet kwiatów. Do serdecznych ¿yczeñ do³¹czy³a<br />
przedstawicielka Urzêdu Stanu Cywilnego Ma³gorzata<br />
¯ebrowska. W czasie tej uroczystoœci mogliœmy na w³asne uszy<br />
przekonaæ siê, ¿e prawdziwa mi³oœæ nigdy nie gaœnie. „Ira”, „Stefciu”<br />
- mówili do siebie z uczuciem gospodarze, jak w pierwszych<br />
latach ma³¿eñstwa…<br />
Do ¿yczeñ dalszej harmonii, zgody i mi³oœci sk³adanych tego<br />
dnia Pañstwu Kowalskim przy³¹cza siê redakcja.<br />
Anna Sêdek<br />
15 sierpnia. Wólka Ml¹dzka<br />
15 sierpnia. Wólka Ml¹dzka<br />
ks. proboszcz<br />
Krzysztof Wojda<br />
Parafia pw. Œwiêtego Józefa Oblubieñca NMP w Wólce Ml¹dzkiej prze¿ywa³a<br />
w tym dniu uroczystoœæ odpustow¹.<br />
Msz¹ Œwiêt¹ podczas której rolnicy z³o¿yli u stóp o³tarza plony i bochen<br />
chleba, a wierni poœwiêcili przyniesione zio³a, rozpocz¹³ siê ten piêkny dzieñ.<br />
Tradycyjnie na placu koœcio³a zosta³ zorganizowany festyn parafialny, gdzie<br />
mo¿na by³o smacznie zjeœæ, pos³uchaæ muzyki, uczestniczyæ w konkursach i<br />
loterii fantowej. Na d³u¿sz¹ zabawê wieczorn¹ nie pozwoli³a gwa³towna burza,<br />
choæ znaleŸli siê œmia³kowie, którzy bawili siê w strugach deszczu. E.K.<br />
PODZIÊKOWANIE<br />
„Serdeczne Bóg zap³aæ” dla wszystkich którzy przyczynili siê do organizacji uroczystoœci, dla<br />
hojnych darczyñców, a w szczególnoœci dla Pana Artura Mocha i Romana Ka³oskiego oraz dla<br />
prowadz¹cych i obs³uguj¹cych odpust parafialny sk³ada proboszcz.<br />
GAZETA<br />
9
GAZETA<br />
10<br />
Szanowni Mieszkañcy Wólki Ml¹dzkiej!<br />
Planowana rozbudowa krajowej drogi szybkiego ruchu S-17 sta³a siê przyczyn¹ nieporozumieñ, a nawet konfliktów miêdzy<br />
s¹siadami w dzielnicy. Mnie, jako prezydentowi <strong>Miasta</strong>, osobiœcie zale¿y na znalezieniu korzystnego rozwi¹zania tej sytuacji - dla<br />
wiêkszoœci mieszkañców.<br />
Nasilenie ruchu na tej trasie jest du¿e i nadal bêdzie wzrastaæ. Koniecznoœæ rozbudowy trasy jest wiêc niepodwa¿alna. Musimy siê<br />
postaraæ, by jej skutki przynios³y jak najmniej strat i krzywdy spo³ecznej. Zdajê sobie sprawê, ¿e nie uda siê zadowoliæ wszystkich.<br />
Ka¿dy z zaprojektowanych czterech wariantów przebiegu trasy w obrêbie Wólki Ml¹dzkiej poci¹ga za sob¹ niedogodnoœci dla<br />
okreœlonej grupy mieszkañców. Wa¿ne jest, aby ustalona trasa by³a najmniejszym z³em.<br />
Aby reprezentowaæ interes wiêkszoœci, muszê poznaæ opiniê wszystkich: kobiet i mê¿czyzn, w³aœcicieli posesji i lokatorów.<br />
Dlatego gor¹co apelujê o udzia³ badaniach opinii mieszkañców. Zamiast deklaracji na „nie” proszê o wybór na „tak” – „ten wariant jest<br />
moim zdaniem najlepszy”.<br />
Zaprojektowane trasy mo¿na obejrzeæ na internetowej stronie Urzêdu <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a: www.otwock.pl<br />
Chcemy chroniæ swoich bliskich, spokój swego domu i ta potrzeba, choæ czasem dzieli, jest wspólna wszystkim ludziom, równie¿<br />
mieszkañcom Wólki Ml¹dzkiej. Oby udzia³ w konsultacjach spo³ecznych przebiega³ w duchu tolerancji i szacunku dla innych.<br />
Proponowane warianty<br />
Zbigniew Szczepaniak zaproponowa³,<br />
aby mieszkañcy Wólki Ml¹dzkiej sami wybrali<br />
wariant drogi S-17.<br />
Prezydent <strong>Otwock</strong>a Zbigniew Szczepaniak<br />
przeprowadzi ankietê spo³eczn¹. Po<br />
to, aby mieszkañcy i w³aœciciele gruntów<br />
w Wólce Ml¹dzkiej wskazali najlepszy dla<br />
nich wariant modernizacji drogi krajowej<br />
S-17.<br />
Droga krajowa nr 17 (DK17) przebiega<br />
przez województwa mazowieckie oraz lubelskie.<br />
£¹czy aglomeracje warszawsk¹<br />
oraz lubelsk¹ z polsko-ukraiñskim przejœciem<br />
granicznych w Hrebennym. Jest<br />
polsk¹ czêœci¹ europejskiego szlaku E372.<br />
Budowê pierwszego odcinka – w okolicy<br />
Garwolina - rozpoczêto w paŸdzierniku 2005<br />
r. i otwarto ju¿ we wrzeœniu 2007. W maju<br />
2008 r. oddano do u¿ytku kolejn¹ czêœæ drogi<br />
w okolicy Hrebennego. Na zmodernizowanych<br />
odcinkach przy miejscowoœciach<br />
Garwolin, Piask i Hrebenne droga posiada<br />
status drogi ekspresowej.<br />
Ze wzglêdu na wyczerpuj¹c¹ siê przepustowoœæ<br />
i na ci¹gle wzrastaj¹cy ruch tranzytowy<br />
przez <strong>Otwock</strong>, rozbudowa trasy jest<br />
w pe³ni spo³ecznie uzasadniona. W zwi¹zku<br />
z tym Prezydent Zbigniew Szczepaniak<br />
prowadzi spotkania z mieszkañcami terenów,<br />
gdzie proponowane s¹ warianty przebiegu<br />
kolejnego etapu modernizacji drogi<br />
krajowej. Mieszkañcy, którzy spotkali siê z<br />
Prezydentem w Ratuszu 1 wrzeœnia, poparli<br />
propozycjê Prezydenta przeprowadzenia<br />
sonda¿u, co do wyboru wariantu trasy krajowej<br />
S-17. Ankieta przeprowadzona zostanie<br />
14 wrzeœnia 2008 r. Pozwoli ona wszystkim<br />
zainteresowanym na zabranie g³osu i<br />
wybór z czterech wersji poprawy coraz bardziej<br />
zat³oczonej trasy.<br />
Zdecyduj¹ mieszkañcy<br />
Ankieta zawiera cztery proponowane<br />
warianty nowego przebiegu trasy S17. Osoby<br />
bior¹ce udzia³ w sonda¿u zaznacz¹ jeden<br />
wybrany przez siebie wariant. Karty<br />
dostêpne bêd¹ w Szkole Podstawowej Nr 8,<br />
ul. ¯eromskiego 235 w <strong>Otwock</strong>u w godzinach<br />
7.oo-22.oo.<br />
W wyniku dotychczasowych ustaleñ,<br />
dopuszczono do dalszych analiz 4 warianty<br />
przebiegu tej trasy – szczegó³owe przebiegi<br />
na mapie lotniczej zamieszczono na stronie<br />
internetowej www.otwock.pl.<br />
Wariant „1b”<br />
Generalnym za³o¿eniem tego wariantu<br />
jest poprowadzenie trasy ekspresowej S-17<br />
w rejonie istniej¹cej drogi krajowej. Oœ trasy<br />
zosta³a nieznacznie „pokrzywiona” w<br />
celu zminimalizowania iloœci wyburzeñ istniej¹cej<br />
zabudowy, zw³aszcza na odcinku<br />
biegn¹cym w rejonie skrzy¿owania z ul.<br />
¯eromskiego.<br />
Na granicy <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a z Gmin¹<br />
Wi¹zowna, projektowana droga S-17 skrêca<br />
w prawo i dwoma nowymi jezdniami<br />
wraz z dwoma nowymi mostami przechodzi<br />
obok istniej¹cego starego mostu i starego<br />
odcinka drogi. Dalej prawa jezdnia przechodzi<br />
w istniej¹c¹ drogê, natomiast lewa<br />
jezdnia jest ca³kowicie nowa i przechodzi<br />
Prezydent <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
Zbigniew Szczepaniak<br />
po lewej stronie istniej¹cej drogi. W tym<br />
rozwi¹zaniu zosta³o zaprojektowane bezkolizyjne<br />
po³¹czenie obu czêœci Wólki<br />
Ml¹dzkiej, które bêdzie siê odbywa³o w sposób<br />
dotychczasowy. Nowa jezdnia bêdzie<br />
zaprojektowana na estakadach przechodz¹cych<br />
nad istniej¹c¹ drog¹ lub w zag³êbieniu.<br />
Poza dwoma istniej¹cymi stacjami paliw,<br />
w pustym terenie planowany jest wêze³<br />
„Wólka Ml¹dzka”, który zapewni po³¹czenie<br />
miasta <strong>Otwock</strong>a z projektowan¹ drog¹<br />
ekspresow¹.<br />
W wariancie tym do wykupu przewidziane<br />
s¹: budynek Stra¿y, dwa budynki<br />
przed i dwa budynki za skrzy¿owaniem z<br />
ul. ¯eromskiego, opcjonalnie sklep i stacja<br />
paliw po lewej stronie oraz jeden budynek<br />
po prawej stronie przed skrzy¿owaniem.<br />
Wariant „2b”<br />
Polega na tym, ¿e przebieg pocz¹tkowy<br />
jest taki sam jak w wariancie ”1b”, z<br />
budow¹ dwóch nowych mostów na rzece<br />
Œwider, natomiast ca³y przebieg przebudowanej<br />
trasy w granicach <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a<br />
odbywa siê po stronie zachodniej. Spowoduje<br />
to, ¿e w tym rejonie budynki znajd¹ siê<br />
bli¿ej drogi. Wariant ten polega na przebudowie<br />
trasy po stronie zachodniej. Lokalizacja<br />
wêz³a jest taka jak w wariancie „1b”.<br />
W wariancie tym, proponowane jest do<br />
wykupu 10 budynków po prawej stronie i 4<br />
budynki po lewej stronie.<br />
Wariant „1c”<br />
W rejonie ¯anêcina po³o¿onego na terenie<br />
Gminy Wi¹zowna droga skrêca na
stronê wschodni¹ przechodz¹c przez tereny<br />
leœne, omijaj¹c skupisko mieszkaniowe<br />
Wólki Ml¹dzkiej. 80% tego odcinka znajduje<br />
siê na terenie Gminy Wi¹zowna i od kilometra<br />
12. wraca na teren <strong>Otwock</strong>a, przechodz¹c<br />
przez tereny leœne, nowy most na<br />
rzece Œwider do projektowanego poza granicami<br />
miasta <strong>Otwock</strong>a wêz³a. Wariant ten<br />
zak³ada poprowadzenie trasy po nowych<br />
terenach, omijaj¹c zabudowê Wólki<br />
Ml¹dzkiej. W rozwi¹zaniu tym przewidziano<br />
wykonanie tylko jednego przejazdu nad<br />
drog¹ ekspresow¹, w ci¹gu ul. Wspania³ej<br />
oraz równoleg³¹ drogê do obs³ugi przyleg³ego<br />
terenu po wschodniej stronie trasy<br />
ekspresowej. W wariancie „1c” przewidzianych<br />
do wykupu jest kilka nowych budynków<br />
i kilka budynków bêd¹cych w trakcie<br />
realizacji.<br />
Wariant „1d”<br />
W rejonie miejscowoœci Radiówek trasa<br />
„odgina” siê przechodz¹c przez œrodek<br />
oœrodka Rudka i przecina w nowym miejscu<br />
rzekê Œwider, jak równie¿ przechodzi<br />
poza ostatnim budynkiem przy ulicy Laskowej.<br />
Proponowany przebieg trasy przecina<br />
intensywn¹ zabudowê przy ulicy ¯eromskiego<br />
pomiêdzy szko³¹ a koœcio³em i przechodzi<br />
równolegle do ul. Pokojowej przez tereny<br />
przeznaczone do aktywizacji gospodarczej.<br />
W wariancie tym zaproponowano<br />
wykonanie dwóch bezkolizyjnych przejazdów<br />
gór¹: nad ul. ¯eromskiego oraz nad<br />
drog¹ do IEA Œwierk. Wzd³u¿ ca³ej trasy,<br />
po jej zachodniej stronie przewiduje siê zaprojektowanie<br />
równoleg³ej drogi do obs³ugi<br />
przyleg³ego terenu.<br />
Wspólne dla wszystkich wariantów<br />
Podstawowe parametry techniczne:<br />
- Klasa drogi - S<br />
- Prêdkoœæ projektowa - 100 km/godz.<br />
- Noœnoœæ - 11,5 t/oœ<br />
- Kategoria ruchu - KR6<br />
- IloϾ jezdni - 2<br />
- Szerokoœæ pasów ruchu 2 x 3,5 m<br />
+ 2,5 m pas awaryjny.<br />
Zmodernizowana trasa bêdzie mia³a w<br />
newralgicznych odcinkach ustawione ekrany<br />
akustyczne, a na terenach leœnych planuje<br />
siê dosadzenie drzew i krzewów. W<br />
s¹siedztwie zabudowañ powstan¹ pasy zieleni<br />
odpornej na zanieczyszczenia powietrza.<br />
Przewidziano tak¿e ustawienie przejœæ<br />
dla zwierz¹t i dla p³azów.<br />
Zdaniem Prezydenta<br />
Modernizacja trasy S17 powinna zostaæ<br />
wykonana z jak najmniejsz¹ krzywd¹ dla<br />
spo³ecznoœci lokalnej oraz ingerencj¹ w œrodowisko<br />
naturalne. Dlatego wa¿ne jest, aby<br />
mieszkañcy i w³aœciciele terenów sami<br />
wskazali w ankiecie wariant modernizacji<br />
trasy 17.<br />
Wyniki ankiety zostan¹ przekazane do<br />
Wojewody Mazowieckiego, który podejmie<br />
ostateczn¹ decyzjê co do wersji modernizacji<br />
drogi na terenie <strong>Otwock</strong>a. Zdaniem<br />
Prezydenta na wybór wariantu decyduj¹cy<br />
wp³yw powinni mieæ mieszkañcy terenów<br />
po³o¿onych najbli¿ej nowego „œladu”<br />
drogi ekspresowej z myœl¹ o rozwoju naszego<br />
miasta.<br />
Nie dajmy siê podzieliæ<br />
i odci¹æ od œwiata!<br />
Piotr Stefañski<br />
GAZETA 11
Psy<br />
na medal<br />
W dniach 19-20 czerwca oraz 3 lipca<br />
w Komendzie Sto³ecznej Policji odby³y siê<br />
eliminacje garnizonu sto³ecznego do Kynologicznych<br />
Mistrzostw Polski. Reprezentuj¹cy<br />
otwock¹ komendê przewodnicy: sier-<br />
¿ant sztabowy Marek Terczyñski, starszy<br />
sier¿ant Artur Gniadek oraz ich podopieczni,<br />
których imion z uwagi na dobro pe³nionej<br />
przez nich s³u¿by nie podajemy, zajêli<br />
w nich drugie i trzecie miejsce, wyprzedzaj¹c<br />
prawie 70 innych policjantów z komisariatów<br />
z Warszawy i okolicznych powiatów.<br />
Tegoroczne wyró¿nienia to nie<br />
pierwszy sukces otwockich funkcjonariuszy.<br />
W ubieg³ym roku sier¿ant Pawe³ Wa-<br />
³achowski z KPP w <strong>Otwock</strong>u zdoby³ drug¹<br />
nagrodê w konkursie opiekunów<br />
psów œledczych, organizowanym<br />
przez KSP.<br />
O pracy przewodnika,<br />
psich predyspozycjach do<br />
s³u¿by w policji i konkursie<br />
rozmawiam z laureatami<br />
zawodów: sier¿antem sztabowym<br />
Markiem Terczyñskim<br />
i starszym sier¿antem<br />
Arturem Gniadkiem.<br />
Maciej G¹ga³a: Czy<br />
wszystkie psy policyjne to<br />
owczarki niemieckie?<br />
M.T. W wiêkszoœci. Ale do<br />
s³u¿by w Policji przyjmowane<br />
s¹ tak¿e owczarki<br />
belgijskie, labradory i foksteriery.<br />
Foksteriery s¹ bardzo<br />
przydatne do poszukiwania<br />
zapachu narkotyków.<br />
GAZETA<br />
12<br />
Przewodnicy (od lewej): Artur Gniadek i Marek Terczyñski<br />
Dodatkow¹ ich zalet¹ jest ich rozmiar. To<br />
„kieszonkowe” pieski, które wejd¹ praktycznie<br />
w ka¿d¹ dziurê, która mo¿e byæ potencjalnym<br />
schowkiem przemytników.<br />
M.G.: Jakie cechy powinien mieæ pies policyjny?<br />
M.T.:Przede wszystkim powinien posiadaæ<br />
dobry aport. Oprócz tego musi byæ zdecydowany,<br />
odwa¿ny, pos³uszny. Hodowca okreœla,<br />
czy takie cechy s¹ widoczne ju¿ u szczeniaka.<br />
Psy typowo policyjne w niektórych<br />
hodowlach s¹ ju¿ od ma³ego przygotowywane<br />
do pracy w policji. Hodowcy po prostu<br />
szykuj¹ psy pod Policjê i nasze potrzeby.<br />
M.G. Od jakiego wieku pies mo¿e przejœæ<br />
specjalistyczne szkolenie?<br />
M.T. i A.G.: Pies mo¿e rozpocz¹æ szkolenie,<br />
gdy skoñczy 12 miesiêcy. Wtedy jest<br />
dopuszczany do szkolenia w szkole policyjnej.<br />
W niektórych wypadkach mo¿na rozpocz¹æ<br />
je wczeœniej, gdy pies ma 10-11 miesiêcy.<br />
Górny pu³ap w zasadzie nie istnieje,<br />
ale powszechnie wiadomo, ¿e starego psa<br />
nie nauczy siê nowych sztuczek, a im m³odszy,<br />
tym ³atwiej go wytresowaæ.<br />
M.G.: Do jakich zadañ u¿ywane s¹ psy?<br />
A.G.: Nasze to akurat psy patrolowe – tropi¹ce.<br />
Ich umiejêtnoœci wykorzystywane s¹<br />
do patroli po mieœcie, do zabezpieczania<br />
meczy oraz do wyszukiwania œladów zapachowych<br />
pozostawionych przez osoby zaginione<br />
albo przestêpców.<br />
M.G.: Jak wygl¹da szkolenie takiego psa?<br />
M.T.: Przewodnik z psem udaj¹ siê do Zak³adu<br />
Kynologii Policyjnej w Su³kowicach –<br />
podlegaj¹cej bezpoœrednio Szkole Policyjnej<br />
w Legionowie. Ca³y kurs psa i przewodnika<br />
trwa prawie pó³ roku. Przez ten czas wdra-<br />
¿ane s¹ stopniowo poszczególne czynniki,<br />
jak badanie œladów, agresja na pozoranta, odpornoœæ<br />
na huk... W czasie æwiczeñ u¿ywane<br />
s¹ pistolety korkowe, które s³u¿¹ przyzwyczajaniu<br />
psów do wystrza³ów. Trenowana<br />
jest równie¿ zdolnoœæ tropienia.<br />
Psy id¹ tropem u³o¿onego<br />
wczeœniej œladu zapachowego,<br />
traktuj¹c to æwiczenie<br />
jak zabawê. PóŸniej, ju¿ w<br />
czasie s³u¿by, umiejêtnoœæ ta<br />
wykorzystywana jest wielokrotnie<br />
na miejscu zdarzenia<br />
do tropienia œladów pozostawionych<br />
przez podejrzanych.<br />
Ale oczywiœcie, ¿eby prawid³owo<br />
wykonywaæ polecenia,<br />
pies najpierw musi z¿yæ siê ze<br />
swoim przewodnikiem.<br />
M.G.: Czyli pies to dodatkowa<br />
broñ policjanta w walce z<br />
przestêpcami?<br />
M.T.: Pies w przepisach policyjnych<br />
uwzglêdniony jest jako<br />
œrodek przymusu bezpoœredniego.<br />
Tak jak pa³ka i gaz. Za-<br />
fot. M. G¹ga³a
az po broni, któr¹ posiada policjant, jest najbardziej<br />
skutecznym œrodkiem przymusu<br />
bezpoœredniego, dzia³aj¹cym na psychikê<br />
ewentualnych napastników.<br />
M.G.: Czy zadania konkursowe stanowi³y<br />
trudne wyzwanie?<br />
M.T.: To by³o w³aœnie praktyczne sprawdzenie<br />
umiejêtnoœci naszych i naszych psów,<br />
które zdobyliœmy podczas szkolenia. Pierwszego<br />
dnia mieliœmy tor przeszkód. Drugiego<br />
dnia zmierzyliœmy siê z tropieniem œladów<br />
i kontrolowan¹ agresj¹. W tropieniu<br />
nasze pieski dosta³y “setkê” czyli 100 punktów<br />
na 100 mo¿liwych. Z pos³uszeñstwa<br />
równie¿ po 100 pkt. Trzeci dzieñ przeznaczony<br />
by³ ju¿ tylko dla przewodników –<br />
sprawdzano nasz¹ kondycjê w biegu na 500<br />
m i umiejêtnoœci strzeleckie w strzelaniu na<br />
czas do celu oddalonego o 25 m.<br />
M.G.: Czy macie jakieœ ciekawe doœwiadczenia<br />
ze wspólnej s³u¿by z psami?<br />
M.T.: By³o kilka ciekawych sytuacji w ci¹gu<br />
naszej wspólnej, trzyletniej s³u¿by. Razem<br />
odnaleŸliœmy babciê, która oddali³a siê<br />
z oœrodka opiekuñczego w Teresinie. Odzyskaliœmy<br />
równie¿ sprzêt elektroniczny z<br />
w³amania do supermarketu przy ul. Majowej<br />
w grudniu 2006 roku. Poza tym mamy<br />
na koncie wiele pozytywnych efektów doprowadzenia<br />
do œladów kó³ pojazdów, którymi<br />
uciekali bandyci z miejsc zdarzenia.<br />
M.G.: Jak d³ugo trwa s³u¿ba policyjnego psa?<br />
M.T.: W zasadzie pies mo¿e s³u¿yæ tak d³ugo<br />
jak jest zdrowy i nic mu nie dolega. Dodatkowo<br />
co roku czworonogi przechodz¹<br />
tzw. atestacjê, czyli atest wydawany przez<br />
Zak³ad Kynologii Policyjnej. Rok w rok s¹<br />
sprawdzane ich umiejêtnoœci: czy siê nadaj¹<br />
do dalszej s³u¿by. W czasie tych corocznych<br />
testów badane s¹ wszystkie umiejêtnoœci<br />
zdobyte podczas szkolenia - agresja,<br />
pos³uszeñstwo, tropienie œladów.<br />
M.G.: Co czeka czworono¿nego funkcjonariusza<br />
po przejœciu na zas³u¿on¹ psi¹ emeryturê?<br />
M.T.: Pies jest wystawiany do przetargu,<br />
mo¿na go sobie nabyæ. Oczywiœcie pierwszeñstwo<br />
wykupu na preferencyjnych warunkach<br />
ma jego przewodnik. Wiadomo, ja<br />
bym go w ¿yciu nie odda³...<br />
Rozmawia³ Maciej G¹ga³a<br />
Sprostowanie<br />
W poprzednim numerze b³êdnie poda³am, ¿e<br />
podczas jubileuszu parafii na Kresach wyst¹pi³<br />
zespó³ „Andromeda” ze Szko³y Podst. Nr 12, a<br />
powinno byæ: ze Szko³y Podst. nr 6. Zespó³ i<br />
Czytelników bardzo przepraszam. E.B.<br />
fot. A.S.<br />
Wsparcie dla mundurowych<br />
<strong>Otwock</strong>ie s³u¿by mundurowe zwiêkszy³y<br />
swój stan posiadania. 19 sierpnia w<br />
siedzibie Komendy Powiatowej Policji w<br />
<strong>Otwock</strong>u Mateusz Krasztel i Pawe³ Kawa<br />
- przedstawiciele Fundacji Polskie Or³y<br />
– g³ównego organizatora Miêdzynarodowych<br />
Pikników Lotniczych<br />
w Góraszce przekazali<br />
darowiznê na rzecz KPP, OSP<br />
w Wi¹zownie i KPPSP. Stra¿acy<br />
otrzymali dofinansowanie w<br />
wysokoœci 3,5 tysi¹ca oraz 5 tysiêcy<br />
z³otych. Natomiast otwocka<br />
Komenda Policji dziêki Fundacji<br />
wzbogaci³a siê o nowy<br />
komputer wraz z drukark¹ wartoœci<br />
2100 z³, oraz specjalistyczny<br />
kojec dla psa za 3,5 tysi¹ca<br />
z³. W ten sposób Fundacja, która<br />
od 13 lat organizuje pikniki<br />
Przeciw owadom!<br />
lotnicze w Góraszce, podziêkowa³a policjantom<br />
i stra¿akom za trwaj¹c¹ od pocz¹tku<br />
wspó³pracê i wsparcie przy zapewnieniu<br />
bezpieczeñstwa uczestnikom<br />
imprezy.<br />
mg<br />
fot.M.G.<br />
Ochotnicza Stra¿ Po¿arna z Wólki<br />
Ml¹dzkiej prze¿ywa³a w te wakacje istne<br />
oblê¿enie wezwañ do usuwania gniazd pszczó³<br />
i szerszeni. Komendant odnotowa³ w<br />
tym sezonie 35 wyjazdów. Owady niebezpieczne<br />
dla zdrowia, a czêsto zagra¿aj¹ce<br />
¿yciu cz³owieka, robi³y gniazda na poddaszach,<br />
w obrêbie owocowych drzew i krzewów.<br />
Dla mieszkañców <strong>Otwock</strong>a by³y tak<br />
uci¹¿liwym k³opotem, ¿e nie chc¹c nara-<br />
¿aæ siebie i cz³onków swoich rodzin wzywali<br />
stra¿aków. Ochotnicy w po³owie czerwca<br />
zakupili specjalny kombinezon do usuwania<br />
gniazd pszczó³ i szerszeni z oprzyrz¹dowaniem,<br />
dziêki któremu mogli usuwaæ<br />
gniazda bez obawy przed uk¹szeniem.<br />
Ewentualne zg³oszenia Stra¿<br />
przyjmuje pod numerem 998.<br />
as<br />
GAZETA 17 13
Miejsce po<br />
aeroplanie<br />
W lutowym numerze „Gazety” zaproponowa³em<br />
Czytelnikom przechadzkê<br />
szlakiem zamurowanych okien. Trasa<br />
spaceru bieg³a po terenach dawnych<br />
sanatoriów. Wêdrówka by³a okazj¹ do<br />
zobaczenia wielu oryginalnych i zabytkowych<br />
obiektów. Niestety, jednego<br />
z nich ju¿ nie spotkamy na szlaku. 16<br />
sierpnia sp³on¹³ pawilon „Olin” przy ulicy<br />
Borowej. Warto zatem choæ w kilku<br />
s³owach przypomnieæ, jak cenny<br />
by³ obiekt, który znikn¹³ z mapy naszego<br />
miasta.<br />
Pawilon „Olin” zosta³ zbudowany w<br />
1926 r. Jego bry³ê wyrysowa³ znany architekt<br />
Jan Witkiewicz-Koszyc, który zaprojektowa³<br />
m.in. gmach Wy¿szej Szko³y Handlowej<br />
w Warszawie (obecnie Szko³y G³ównej<br />
Handlowej). Wielu osobom sylwetka<br />
budynku przypomina³a kszta³t samolotu.<br />
Cezary Jellenta w <strong>Otwock</strong>ich sosnach opisuj¹c<br />
pawilon przy Borowej, porówna³ go<br />
do aeroplanu: Œrodek – niby pierœ statku<br />
powietrznego, zakrokwiony w szczyt polski,<br />
przecina d³ug¹ nawê o takim¿e ³uku, wyrzucon¹<br />
na prawo i na lewo skrzyd³ami. W dachu<br />
wykonano d³ugie lukarny z du¿¹ liczn¹<br />
Drewniane podcienie<br />
okien. Ozdobnymi elementem budynku by³y<br />
drewniane podcienie z zaokr¹glonymi wykoñczonymi<br />
krokwiami. Ka¿dy s³upek podcienia<br />
sk³ada³ siê z dwóch pionowych elementów<br />
po³¹czonych w œrodku wysokoœci.<br />
Zastosowano po³¹czenie ciesielskie bez<br />
gwoŸdzia. Charakterystycznymi czêœciami<br />
pawilonu by³y murowane szczyty zakoñczone<br />
³ukiem. Nawi¹zuj¹c do konstrukcji samolotu,<br />
w szczycie po³udniowym wykonano<br />
najwiêcej okien, aby przypomina³a kabinê<br />
pilotów. Budowa obiektu by³a prowadzona<br />
przez Magistrat <strong>Miasta</strong> Warszawy.<br />
Wsparcia udzieli³o Towarzystwo Spo³ecznej<br />
Pomocy „Opieka”, którym kierowa³a<br />
Aleksandra Pi³sudska. W uznaniu spo³ecznej<br />
dzia³alnoœci Pani Marsza³kowej pawilon<br />
otrzyma³ imiê „Olin”. Nie by³ to typowy<br />
obiekt sanatoryjny. Budynek przy ul. Borowej<br />
s³u¿y³ jako oœrodek rekreacyjny dla ubogich<br />
dzieci. Pocz¹tkowo przybywa³y one<br />
tylko w sezonie letnim. Na jednym turnusie<br />
mog³o odpoczywaæ 250 ma³ych letników.<br />
Dla ch³opców rozstawiono wojskowe namioty.<br />
W ten sposób w ci¹gu jednego sezonu<br />
z odpoczynku mog³o skorzystaæ tysi¹c<br />
dzieci. Po modernizacji, przeprowadzonej<br />
pod koniec lat trzydziestych ubieg³ego wieku,<br />
oœrodek by³ czynny przez ca³y rok.<br />
Wybuch drugiej wojny œwiatowej spowodowa³<br />
przerwê w dzia³alnoœci placówki.<br />
Jednak ju¿ styczniu 1940 r. zosta³o ponow-<br />
14<br />
GAZETA<br />
Szczyt po³udniowy<br />
Skrzyd³o wschodnie
Zwêglone ciesielskie po³¹czenie<br />
w s³upku podcienia<br />
chomiono Polsko-Szwedzkie Sanatorium<br />
lecz¹ce dzieci chore na gruŸlicê. Szwedzi<br />
zadbali równie¿ o przeszkolenie pielêgniarek<br />
dla nowego sanatorium. Na terenie zak³adu<br />
dzia³a³a szko³a podstawowa. W<br />
nie uruchomione uzdrowisko „Olin” o charakterze<br />
leczniczo-kondycyjno-wychowawczym.<br />
Kolejna przerwa w dzia³alnoœci zak³adu<br />
rozpoczê³a siê latem 1944 r. By³a ona<br />
zwi¹zana z dzia³aniami frotowymi.<br />
Po zakoñczeniu drugiej wojny œwiatowej<br />
placówka otrzyma³a du¿¹ pomoc od<br />
Szwedzkiego Czerwonego Krzy¿a i innych<br />
szwedzkich organizacji charytatywnych.<br />
Szwedzi sfinansowali budowê trzydziestu<br />
czterech drewnianych pawilonów wokó³<br />
„Olinu”. Przy stawianiu nowych budynków<br />
pracê znaleŸli okoliczni mieszkañcy. Placówka<br />
otrzyma³ równie¿ nowoczesn¹ aparaturê<br />
i sprzêt gospodarczy. Po zakoñczeniu<br />
prac budowlanych przy Borowej urupierwszych<br />
latach istnienia<br />
placówka oœwiatowa kierowana<br />
by³a przez Helenê Sk³odowsk¹-Szaleyow¹<br />
(siostrê<br />
Marii Sk³odowskiej-Curie).<br />
W 1947 r. oœrodek zosta³<br />
przejêty przez Ministerstwo<br />
Zdrowia. Od 1951 r. zak³ad<br />
wchodzi³ w sk³ad Zespo³u Sanatoriów<br />
PrzeciwgruŸliczych.<br />
Potem placówkê przekszta³cono<br />
w Sanatorium PrzeciwgruŸlicze<br />
dla Dzieci im. Juliana<br />
Marchlewskiego. W pomieszczeniach<br />
„Olinu” znajdowa³y<br />
siê m.in. gabinety le-<br />
Ocala³e fragmenty<br />
drewnianego podcienia<br />
nie¿ pacjentów ze schorzeniami pulmonologicznymi<br />
(czyli chorobami uk³adu<br />
oddechowego). Zak³ad otrzyma³ równie¿<br />
now¹ nazwê - Wojewódzki Szpital GruŸlicy<br />
i Chorób P³uc dla Dzieci. Jak wiemy<br />
Zgliszcza wewn¹trz pawilonu<br />
karskie oraz<br />
biblioteka. Lekarze<br />
pracuj¹cy<br />
z zak³adzie<br />
byli wybitnymi<br />
specjalistami.<br />
Wielu z nich<br />
posiada³o tytu-<br />
³y naukowe.<br />
Spadek liczby<br />
zachorowañ na<br />
gruŸlicê przyczyni³<br />
siê do<br />
zmiany charakteru<br />
placówki.<br />
Do<br />
szpitala przyjmowano<br />
rówtransformacja<br />
ustrojowa okaza³a siê niekorzystna<br />
dla otwockich sanatoriów. Po<br />
likwidacji zak³adu pomieszczenia „Olinu”<br />
i pawilonów szpitalnych s³u¿y³y jako<br />
mieszkania dla by³ych pracowników s³u¿-<br />
by zdrowia. Kilka lat temu mieszkañców<br />
przeprowadzono do budynków przy ul.<br />
Narutowicza, a baraki zosta³y rozebrane.<br />
Otwocczycy nie bardzo wiedz¹ co posiadaj¹.<br />
Takim zdaniem rozpocz¹³ rozdzia³<br />
o placówce „Olin” Cezary Jellenta<br />
w swoim obrazie miasta-uzdrowiska.<br />
S³owa autora Sosen <strong>Otwock</strong>ich nadal s¹<br />
aktualne. Zabytkowy „Olin” nie sp³on¹³<br />
przypadkowo. Czas poka¿e, jaki budynek<br />
go zast¹pi. Na szlaku zamurowanych<br />
okien mo¿na jeszcze odwiedziæ zabytkowe<br />
obiekty posanatoryjne. Jednak czy<br />
w porê zauwa¿ymy ich wartoœæ? Po aeroplanie<br />
przy Borowej zosta³y tylko<br />
zgliszcza...<br />
Tomasz Zaj¹c<br />
TEATRZYK JERZEGO F. MICHALAKA<br />
GAZETA 17 15
Islandia<br />
Wojtka Drzy¿d¿yka<br />
<strong>Otwock</strong>i fotograf zawêdrowa³ w czasie<br />
wakacji na Lodow¹ Wyspê. Po drodze<br />
wst¹pi³ na Wyspy Owcze, gdzie obserwowa³<br />
oryginalne rozwi¹zania architektoniczne.<br />
Plon niezwyk³ej wyprawy to<br />
nieprzebrana iloœæ fotografii, które zachwycaj¹<br />
zarówno treœci¹, jak i form¹.<br />
Urzekaj¹ baœniowe plenery, zdumiewaj¹<br />
portrety zwierz¹t i roœlin. (E.B.)<br />
Wiêcej prac mo¿na zobaczyæ na stronie:<br />
picasaweb.google.com/deerzet
Wakacje 2008<br />
moje wspomnienia...<br />
W lipcu wyjecha³em z kolegami na obóz zorganizowany przez<br />
ksiê¿y pallotynów. By³ to wyjazd w Góry Œwiêtokrzyskie. Cieszy-<br />
³em siê z tego wyjazdu, gdy¿ by³ to mój pierwszy wyjazd w góry.<br />
Zakwaterowanie zapewnili nam ksiê¿a w ich oœrodku, który zwie<br />
siê „Wieczernikiem”, a znajduje siê niedaleko Kielc - w Œwiêtej<br />
Katarzynie. Mieszkaliœmy u stóp najwy¿szego szczytu Gór<br />
Œwiêtokrzyskich - £ysicy.<br />
Wiele razy wspinaliœmy siê na szczyt, by podziwiaæ uroki<br />
gór. W czasie pobytu zwiedziliœmy wiele zabytków. Ich przyk³adem<br />
s¹ ruiny zamku w Bodzentynie, Sanktuarium na Œwiêtym<br />
Krzy¿u, go³oborza, czy te¿ muzea skamienia³oœci górskich.<br />
Niezapomnianych wra¿eñ dostarczy³a nam wycieczka do Parku<br />
Jurajskiego w Ba³towie. Pozwoli³a ona na kontakt ze zwierzêtami<br />
ca³ego œwiata w Zwierzyñcu Ba³towskim oraz poprowadzi³a<br />
nas podziemnymi korytarzami Prahistorycznej Kopalni<br />
Krzemienia Pasiastego, aby zakoñczyæ ten mi³y pobyt w wiosce<br />
neolitycznej w Krzemionkach.<br />
fot. E. K.<br />
Codziennie towarzyszy³a nam przyroda – podczas wêdrówek<br />
szlakami, spacerów nad Ÿróde³ko oraz zabaw. W pamiêci<br />
mamy nasz¹ mi³¹ i pomys³ow¹ opiekunkê, z któr¹ zawsze by³o<br />
weso³o oraz naszego ksiêdza, który zawsze wiedzia³ jak nas<br />
rozbawiæ - czy to rozmow¹ czy zajêciami. Z ca³ego pobytu<br />
jestem bardzo zadowolony - zarówno ja, jak i ca³a grupa, z któr¹<br />
by³em w Œwiêtej Katarzynie.<br />
Parafia p.w. Œw. Józefa Oblubieñca N.M.P.<br />
w <strong>Otwock</strong>u- Wólce Ml¹dzkiej<br />
Daniel Nowak<br />
Dom Rekolekcyjny Ksiê¿y Pallotynów „Wieczernik”<br />
w Œwiêtej Katarzynie.<br />
Tu wspaniale odpoczêliœmy, ka¿dy w tym miejscu<br />
mo¿e z³apaæ oddech i nabraæ si³ na dalsz¹ drogê.<br />
Polecamy!<br />
GAZETA<br />
18
Indianie w Perle<br />
W dniach 23 czerwca<br />
– 11 lipca 2008 r. Indianie<br />
opanowali klub OSM „Per³a”.<br />
Indianie z pó³kolonii klubu „Per³a” –<br />
„IDIAÑSKIE LATO”<br />
Wioska indiañska zbudowana przez dzieci<br />
i samodzielnie zbudowane tipi<br />
Tercet na deskach<br />
Niedziela, ostatni dzieñ wakacji. Ju¿ od<br />
szeœciu lat Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci<br />
i M³odzie¿y „Nieœmy Radoœæ” ¿egna wakacje<br />
organizuj¹c turniej rodzin i turniej pi³karski.<br />
- To pomys³ na familijn¹<br />
zabawê rodziców i dzieci,<br />
który zdobywa coraz<br />
wiêksz¹ popularnoœæ –<br />
mówi El¿bieta Chudzicka,<br />
prezes Stowarzyszenia.<br />
W tegorocznej edycji<br />
wystartowa³o 13 rodzin,<br />
które rywalizowa³y w konkurencjach:<br />
rzutu do tarczy,<br />
serso, biegu z wod¹ i tercetu<br />
na deskach. Zw³aszcza<br />
te ostatnie zawody bardzo<br />
spodoba³y siê uczestnikom<br />
i publicznoœci. Polega³y na<br />
przejœciu wyznaczonego<br />
odcinka, w jak najkrótszym<br />
czasie, na specjalnie przygotowanych<br />
deskach – takie<br />
3-osobowe narty.<br />
Zawody wygra³a rodzina G³êbockich, a<br />
nagrod¹ by³ olbrzymi puchar i kuchenka mikrofalowa,<br />
drugie miejsce zajê³a rodzina<br />
„Sokole Oko”, „R¹czy Jeleñ”, „Urwana Ska³a”, „Dzielna Puma” czy „Szary Wilk” to<br />
tylko niektóre z 53 imion indiañskich, które na dobre zagoœci³y w klubie w ramach Akcji<br />
Letniej. Przez 3 tygodnie „mali Indianie” od godz. 8 do 16 bawili siê, poznawali legendy<br />
i zwyczaje indiañskie, dokazywali, tañczyli tañce plemienne, grali na bêbnach, bêbenkach<br />
i tamburynach tworz¹c „indiañsk¹ orkiestrê”, œpiewali, wykonywali ozdoby indiañskie,<br />
rywalizowali w grach terenowych i klubowych, budowali tipi i wioskê indiañsk¹, ch³odzili<br />
siê podczas k¹pieli i odpoczywali. Próbowali naœladowaæ Indian æwicz¹c odwagê, wytrwa³oœæ,<br />
dzielnoϾ, celnoϾ,<br />
umiejêtnoœæ s³uchania,<br />
cierpliwoœæ i pos³uszeñstwo.<br />
„Indiañskie Lato” sprawi³o,<br />
¿e trudno by³o powróciæ do<br />
spraw „bia³ego cz³owieka”.<br />
Z indiañskim pozdrowieniem:<br />
Czwórka<br />
wychowawców „Oczy<br />
Dooko³a G³owy”<br />
Konstantyn, otrzymuj¹c w nagrodê odkurzacz.<br />
Trzecie miejsce przypad³o rodzinie<br />
Œlubowskich, którzy otrzymali mikser.<br />
Wszystkie rodziny otrzyma³y upominki od<br />
firmy „Ziaja” i Starostwa.<br />
Jak co roku najwiêksz¹<br />
popularnoœci¹<br />
cieszy³y siê konkursy<br />
indywidualne, a szczególnie<br />
konkurs – rzut<br />
wa³kiem w ch³opa. W<br />
konkurencji mog³y<br />
wzi¹æ udzia³ tylko kobiety,<br />
które t³umnie stanê³y<br />
do zawodów. Zwyciê¿-<br />
czyni otrzyma³a dyplom<br />
i upominek.<br />
Nieod³¹czn¹ czêœci¹<br />
festynu jest turniej<br />
pi³karski. W tym roku do<br />
rywalizacji stanê³y dru-<br />
¿yny: Ksiê¿y, Policji,<br />
Radnych i Grupa Trzymaj¹ca<br />
W³adzê. Zwyciêzc¹<br />
tej edycji zosta³a<br />
reprezentacja Ksiê¿y. Dla wielu przyby³ych<br />
nazwa ostatniej dru¿yny brzmia³a bardzo<br />
zagadkowo, ale szybko siê wyjaœni³o, kto<br />
za tym stoi. W dru¿ynie wyst¹pi³y osoby<br />
zwi¹zane z organizacj¹ festynów w parafii<br />
œw. Wincentego `a Paulo. Okaza³e puchary<br />
wrêcza³ fundator nagród – Przewodnicz¹cy<br />
Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Dariusz Ko-<br />
³odziejczyk.<br />
Koñcowym akcentem festynu by³ pokaz<br />
tresury psa policyjnego, a raczej psów,<br />
poniewa¿ mogliœmy podziwiaæ umiejêtnoœci<br />
trzech przewodników z psami. Wyszkolenie<br />
piêknych czworonogów wzbudza³o<br />
podziw i czêsto oklaskiwane by³o gromkimi<br />
brawami.<br />
NR<br />
Stowarzyszenie bardzo dziêkuje wszystkim, którzy<br />
pomogli nam zorganizowaæ VI Wakacyjny<br />
Turniej Rodzin, a w szczególnoœci: Zarz¹dowi Powiatu<br />
i Panu Staroœcie Krzysztofowi Boczarskiemu<br />
za ufundowanie pucharów i nagród. Przewodnicz¹cemu<br />
Rady <strong>Miasta</strong> <strong>Otwock</strong>a Dariuszowi<br />
Ko³odziejczykowi za ufundowanie pucharów dla<br />
dru¿yn pi³karskich. Firmom: Remondis <strong>Otwock</strong><br />
Sp. Z o. o. i Ziaja Ltd, za wspania³e nagrody<br />
rzeczowe. Zarz¹dowi i Dyrektorowi OKS Start<br />
<strong>Otwock</strong> za pomoc i udostêpnienie obiektu. Komendzie<br />
Powiatowej Policji w <strong>Otwock</strong>u za pokaz<br />
tresury psów policyjnych. Sponsorom: Zak³adom<br />
Piekarniczym „Oskroba”, firmie „Moch-Toys”, drukarni<br />
z ul. ¯urawiej.<br />
fot. A. Azulewicz<br />
GAZETA 19
Har-mo-nia tria<br />
Mocno przypiekaj¹ce s³oñce w niedzielê 27 lipca<br />
przepêdzi³o mniej odpornych s³uchaczy pod<br />
drzewa, w upragniony cieñ, ale energetyczny<br />
koncert harmonijkowego tria „Con Brio” przed<br />
pa³acem w <strong>Otwock</strong>u Wielkim nie pozwoli³ publicznoœci<br />
rozleniwiæ zmys³ów ani tym bardziej<br />
d³oni, które rzêsistymi brawami dziêkowa³y za<br />
wspania³y wystêp.<br />
Drugi z wakacyjnego cyklu koncertów<br />
w Muzeum Wnêtrz to znakomity popis mo¿-<br />
liwoœci instrumentu doœæ rzadko wykorzystywanego<br />
w roli g³ównego bohatera. Wielkie<br />
ró¿nice w brzmieniu i wielkoœci harmonijek<br />
trio wykorzysta³o do stworzenia znakomitego<br />
zespo³u, którego niezaprzeczalnym<br />
walorem jest wirtuozeria wszystkich<br />
trzech muzyków. Zygmunt Zgraja (harmonijki<br />
melodyjne), Zdzis³aw Kuniniec (har-<br />
monijki akordowe) i Janusz<br />
Zaj¹c (harmonijka basowa)<br />
zagrali koncert, którego tempo,<br />
wigor i temperatura œmia-<br />
³o mo¿e konkurowaæ z gor¹c¹<br />
muzyk¹ ba³kañsk¹. A<br />
przecie¿ w oryginalnych<br />
aran¿acjach muzycy siêgnêli<br />
po wiele zdawa³oby siê klasycznych<br />
i „ob³askawionych”<br />
utworów, jak s³ynne<br />
„Bolero” Ravela czy „Funiculi,<br />
funicula” Luigiego Denzy.<br />
Znakomite trio tchnê³o w<br />
przenoœni, ale i dos³ownie nowego<br />
ducha w utwory Bacha,<br />
Mozarta i Rossiniego.<br />
Jak mówi³ prowadz¹cy koncert Zbigniew<br />
Pawlicki, harmonijka ustna zas³uguje<br />
na lepsz¹ ocenê ni¿ tylko jako rozpoznawalny<br />
akcent muzyki country. S³uchacze<br />
odnosz¹cy siê doñ z lekkim pob³a¿aniem<br />
mogli siê przekonaæ, ¿e znakomicie sprawdza<br />
siê ona w standardach amerykañskich i<br />
wi¹zance przebojów francuskich, nowej lekkoœci<br />
przydaje Czajkowskiego „Dziadkowi<br />
do orzechów” i „Walcowi” Szostakowicza.<br />
Dodaæ nale¿y, ¿e koncert „Con Brio”<br />
oraz dwa nastêpne sfinansowa³ Urz¹d <strong>Miasta</strong><br />
<strong>Otwock</strong>a. Obok niego w organizacjê cyklu<br />
zaanga¿owa³o siê Towarzystwo Œpiewacze<br />
„Harfa” w Warszawie, Miejsko-<br />
Gminny Oœrodek Kultury w Karczewie i<br />
Muzeum Wnêtrz w <strong>Otwock</strong>u Wielkim.<br />
Ewa Banaszkiewicz<br />
20<br />
GAZETA<br />
fot. E.B.
Kapelusze<br />
<strong>Otwock</strong> Wielki jak Ascot...<br />
Idealnie wspó³brzmi¹c<br />
fot. E.B.<br />
Na zakoñczenie sezonu koncertowego<br />
w <strong>Otwock</strong>u Wielkim pa³acowy<br />
park rozbrzmiewa³ melodyk¹ renesansu,<br />
baroku i... rock’n’rolla. „Affabre<br />
Concinui” pokaza³o, ¿e tak odmienne<br />
style muzyczne mo¿na ze sob¹ pogodziæ<br />
w doskona³ym wspó³brzmieniu.<br />
I w³aœnie o „idealne wspó³brzmienie” chodzi, bo<br />
pochodz¹ca z ³aciny nazwa, bêd¹ca jednoczeœnie artystycznym<br />
credo wokalnego zespo³u z Poznania dok³adnie<br />
to oznacza. W repertuarze dzia³aj¹cego od<br />
1983 r. ansamblu znajduje siê obecnie ponad 300(!)<br />
utworów – od kompozycji mistrzów renesansu, po<br />
muzykê wspó³czesn¹. „Affabre Concinui” nie stroni¹<br />
tak¿e od lekkich ¿artów muzycznych oraz utworów<br />
orkiestrowych – znakomicie imituj¹c podczas swoich<br />
wystêpów dŸwiêki instrumentów muzycznych. Wychowankowie<br />
zacnych poznañskich chórów: Robert Hylla<br />
(kontratenor), Leszek Marciniak (kontratenor), Przemys³aw<br />
Czeka³a (tenor), Piotr Lewandowski (baryton),<br />
Piotr Dziurla (bas), Artur Hoffmann (bas) udowodnili<br />
sw¹ maestriê otwockiej publicznoœci 24 sierpnia<br />
w fina³owej ods³onie cyklu. Podczas koncertu,<br />
bêd¹cego jednoczeœnie jubileuszowym prezentem dla<br />
obchodz¹cego 460-lecie nadania praw miejskich Karczewa,<br />
nie zabrak³o koloratur i polifonii kompozytorów<br />
w³oskiego i polskiego odrodzenia i baroku: Giovanniego<br />
Pierluigi da Palestriny, Wac³awa z Szamotu³<br />
czy Bart³omieja Pêkiela. „Lista przebojów” granych<br />
przed wiekami na europejskich dworach pasowa³a<br />
jak ula³ do rocznicy i atmosfery dworskiego parku.<br />
Idealnego wspó³brzmienia dŸwiêku i pa³acowych plenerów<br />
dawnej rezydencji Bieliñskich nie zak³óci³y tak-<br />
¿e bardziej nowoczesne kompozycje innych „koronowanych<br />
g³ów” muzyki: swinguj¹ce rytmy „Ksiêcia”<br />
Duke’a Ellingtona oraz budz¹ce zgorszenie na pocz¹tku<br />
lat 50. ubieg³ego wieku rock’n’roll’owe kawa³ki<br />
„Króla” Elvisa Presleya.<br />
To ju¿ niestety ostatni w tym roku letni pa³acowy<br />
koncert, ale przypominamy o mo¿liwoœci zwiedzania<br />
Pa³acu w <strong>Otwock</strong>u Wielkim. „Doczekaliœmy siê sta-<br />
³ych, weekendowych goœci” - mówi kurator mieszcz¹cego<br />
siê w pa³acu Muzeum Wnêtrz Miros³aw Budzyñski.<br />
„Przyje¿d¿aj¹ tu wraz z rodzinami, by spêdziæ ca³e<br />
dnie – spaceruj¹c po parku, zwiedzaj¹c ekspozycjê czy<br />
po prostu posilaj¹c siê w pa³acowej kawiarni.”<br />
mg<br />
Organizatorzy Festiwalu pragn¹ podziêkowaæ pani<br />
Iwonie Drozd z pa³acowej kawiarni za pomoc przy<br />
organizacji koncertów.<br />
GAZETA<br />
fot. M.G.<br />
21
O konkursie „<strong>Otwock</strong> – Miasto Ogród”<br />
Rzecz gustu?<br />
Piêkno – wiadomo – wartoœæ wzglêdna,<br />
odczucie indywidualne tak bardzo, ¿e niezwykle<br />
trudno je jakkolwiek zdefiniowaæ.<br />
Wyj¹tkowo trudna jest zatem obiektywna<br />
ocena rzeczy, kiedy przedmiotem oceny ma<br />
byæ jej piêkno w³aœnie, szczególnie, jeœli na<br />
werdykt maj¹ siê z³o¿yæ opinie wielu oceniaj¹cych.<br />
Z takimi trudnymi wyborami boryka siê<br />
co roku komisja oceniaj¹ca ogrody, ogródki,<br />
balkony i tarasy zg³aszane do konkursu<br />
„<strong>Otwock</strong>- Miasto Ogród”. Nie pomog³o nawet<br />
zwiêkszenie liczby kategorii zg³aszanych<br />
obiektów - wybór i ocena s¹ zawsze<br />
nie³atwe, szczególnie bior¹c pod uwagê, ¿e<br />
wyborom tym towarzyszy zwykle rozmowa<br />
z twórc¹ dzie³a, co si³¹ rzeczy nie mo¿e<br />
pozostaæ bez wp³ywu na ocenê.<br />
Bo ogród to nie tylko roœliny posadzone<br />
w mniejszym czy wiêkszym porz¹dku, tworz¹ce<br />
mniej lub bardziej harmonijn¹ kompozycjê.<br />
Ogrody to ¿ycie, pasja i praca, to<br />
serca w³o¿one w ich urz¹dzanie i pielêgnowanie,<br />
to spracowane rêce, to historie rodzinnych<br />
spotkañ na zdjêciach, w których<br />
tle ogród zmienia siê i wzrasta.<br />
Ogrody – nie ma co ukrywaæ – to równie¿<br />
pieni¹dze. Tych jedni maj¹ wiêcej, inni<br />
niewiele, ró¿nice te s¹ do odczytania równie¿<br />
w ogrodzie. W niektórych widoczna<br />
jest rêka i wizja specjalisty, inne s¹ koncepcj¹<br />
autorsk¹-amatorsk¹ w³aœcicieli, jedne<br />
obfituj¹ w dro¿sze roœliny i eleganckie<br />
elementy ma³ej architektury, inne powstawa³y<br />
z sadzonek czy nasion „od s¹siadki” i ozdób<br />
wykonanych w³asnorêcznie przez domownika<br />
– z³ot¹ r¹czkê.<br />
Ogrody to pomys³ i filozofia<br />
¿ycia. Jedne to zacisza os³oniête<br />
przed œwiatem zewnêtrznym,<br />
inne ciesz¹ oczy tych, którzy<br />
przechodz¹ obok. W tym<br />
kaskada wody s¹cz¹cej siê po<br />
ska³kach zasila oczko, w którym<br />
b³yskaj¹ pomarañczowe<br />
karasie podp³ywaj¹ce do r¹k<br />
zanurzonych w wodzie, w innym<br />
system kana³ków rozprowadza<br />
po ogrodzie wodê sp³ywaj¹c¹<br />
rynn¹ z dachu bloku,<br />
roztaczaj¹c widok ma³ej Wene-<br />
1<br />
cji pod oknami w³aœcicielki…<br />
W komisji uczestniczê ju¿<br />
od kilku lat; jako architekt krajobrazu<br />
œmiem przypuszczaæ, ¿e mam ku<br />
temu niejakie kwalifikacje, jednak z dotychczasowych<br />
doœwiadczeñ wiem ju¿, ¿e przygotowanie<br />
zawodowe wcale nie u³atwia mi<br />
zadania, bo do oceny zg³aszanych obiektów<br />
nie mo¿na zastosowaæ równych, profesjonalnych<br />
kryteriów.<br />
Co roku czêœæ komisji to inne, nowe osoby,<br />
co roku komisja dyskutuje burzliwie po<br />
obejrzeniu wszystkich obiektów, przywo³uj¹c<br />
ró¿ne argumenty, tak dotycz¹ce osi¹gniêtych<br />
efektów, jak i pasji przejawianej przez<br />
w³aœciciela, w³o¿onej pracy oraz podejœcia<br />
do konkursu jako takiego.<br />
Konkurs w roku 2007 wy³oni³ ogrody i<br />
balkony zas³uguj¹ce na miano profesjonal-<br />
nych, choæ niekoniecznie przez fachowców<br />
urz¹dzane. Rok 2008 postawi³ Komisjê przed<br />
wyborem poœród obiektów bardzo zró¿nicowanych,<br />
w wielu przypadkach urzekaj¹cych,<br />
nie zawsze jednak z uwagi na profesjonalny<br />
wygl¹d, ale z ró¿nych, mo¿e nawet nieco<br />
kontrowersyjnych powodów.<br />
Po raz pierwszy zatem w historii tego<br />
konkursu (i nie wiem, czy ostatni), zdecydowa³am<br />
siê zamieœciæ ten ma³y „felieton”<br />
wraz z krótkim, wrêcz has³owym uzasadnieniem<br />
dokonanych wyborów. Wobec<br />
Uczestników, którzy w tym roku nie otrzymali<br />
g³ównych nagród, wyra¿am nadziejê,<br />
¿e nie odczuwaj¹ ¿alu, ich ogrody by³y bowiem<br />
doceniane wczeœniej i nadal takimi<br />
pozostaj¹.<br />
W tym roku komisjê ujê³o kilka mo¿e<br />
skromniejszych, mo¿e niekiedy bardziej<br />
amatorskich, jednak bardzo przyjaznych - tak<br />
dla oka, jak i dla duszy - pogodnych propozycji,<br />
których autorzy próbuj¹ kawa³ek œwiata<br />
wokó³ siebie swoim staraniem upiêkszyæ.<br />
Czasem po to, ¿eby g³ównie dla innych, obcych<br />
ludzi – przechodniów - ten œwiat by³ ³adniejszy,<br />
a czasem odwrotnie - po to w³aœnie,<br />
¿eby nawet malutki skrawek ziemi ukryty przed<br />
œwiatem zagospodarowaæ dla radoœci swojej i<br />
najbli¿szych, i na tym ma³ym skrawku wyczarowaæ<br />
ma³e zielone cudeñko.<br />
Wyjaœnienia mo¿e wymagaæ kwestia<br />
kwalifikacji ogrodu przy Miejskiej Bibliotece<br />
Publicznej – wœród kategorii konkursu brakowa³o<br />
kategorii dotycz¹cej terenów przy<br />
obiektach u¿ytecznoœci publicznej czy instytucjach,<br />
wiêc Komisja ze wzglêdu na charakter<br />
ogrodu zadecydowa³a zakwalifikowaæ<br />
go do Kategorii II. Trzeba podkreœliæ, ¿e<br />
ogród ten powstaje w wyniku starañ, chêci i<br />
pracy jednej osoby - pracownicy biblioteki,<br />
poœwiêcaj¹cej swój czas i si³y urz¹dzaniu<br />
tego miejsca, z finansow¹ pomoc¹ czytelników.<br />
W przysz³ym roku prawdopodobnie<br />
zaproponujemy odrêbn¹ kategoriê dla tego<br />
typu obiektów.<br />
Dziêkujê Cz³onkom Komisji – Sylwii Koz³owskiej<br />
- architektowi krajobrazu i cz³onkini<br />
Polskiego Klubu Ekologicznego Ko³a<br />
„<strong>Otwock</strong>ie Sosny” oraz El¿biecie Mazek -<br />
Kole¿ance z Wydzia³u, zajmuj¹cej siê „zielonymi<br />
sprawami” <strong>Otwock</strong>a, za podjêcie<br />
trudnych decyzji i osi¹gniêty kompromis.<br />
Wszystkim Uczestnikom dziêkujemy za<br />
udzia³ w Konkursie, serdecznie gratulujemy<br />
wyników i zachêcamy Mieszkañców<br />
<strong>Otwock</strong>a do udzia³u w ogrodniczych zmaganiach<br />
w przysz³ym roku!<br />
22<br />
2 3<br />
GAZETA<br />
Marta Szymañska, Wydzia³ GGRL i<br />
Ochrony Œrodowiska
6<br />
4<br />
Wyniki konkursu „<strong>Otwock</strong>-Miasto Ogród 2008”:<br />
I. W kategorii „Najpiêkniejszy balkon, taras”<br />
Miejsce I - Pani Dorota Kêska z ul. Pawiej – za taras – pokochane nawet przez wiewiórki urocze zacisze<br />
przytulone do otwockiej sosny; fot. 1.<br />
Miejsce II – Pani Zofia Dominiczak – Adamska z ul. Andriollego – za balkon – s³odycz, lecz z umiarem,<br />
klejnocik w œcianie „domu z betonu”; fot. 2.<br />
Miejsce III – Pani Krystyna Stawikowska z ul. Marsza³kowskiej – za taras – eksplozjê barw, kwitn¹ce<br />
szaleñstwo od stóp po dach; fot. 3.<br />
5<br />
8<br />
II. W kategorii „Najpiêkniejszy ogród na osiedlu wielomieszkaniowym lub przy budynku wielorodzinnym”<br />
Miejsce I – Miejska Biblioteka Publiczna przy ul. Jod³owej i Pani Krystyna Paw³owska – za<br />
ogród jak domowy, a otwarty dla wszystkich, za przyk³ad do naœladowania dla innych instytucji publicznych; fot. 7.<br />
Miejsce II – Pani Stanis³awa Habiera z ul. Karczewskiej – za Tajemniczy Ogród w skali mikro, za<br />
pomys³owoœæ, skromnoœæ i wzruszaj¹c¹ pasjê; fot. 8.<br />
Miejsce III – Pani Danuta Jankowska z ul. Andriollego – za kie³kuj¹c¹ oazê wœród szarej rzeczywistoœci<br />
smutnego osiedla; fot. 9.<br />
Wyró¿nienia: Pani Ewa Szachowska-K³osiñska z ul. Karczewskiej; Gra¿yna Wojdasiewicz<br />
z ul. Karczewskiej.<br />
III. W kategorii „Najpiêkniejszy ogród przy domu jednorodzinnym”<br />
Miejsce I – Pani Regina Lech z ul. Koralowej – za bezpretensjonaln¹ sielankê w objêciach natury i powódŸ<br />
kwiatów zapylanych przez w³asne pszczo³y; fot. 4.<br />
Miejsce II – Pani Jadwiga Jakubowska z ul. Wysockiego – za zielony pokoik pielêgnowany poœród<br />
murów i œcian, kwitn¹ce wspomnienia egzotycznych krajów i niezwyk³e gruszki – prawie na wierzbie; fot. 5.<br />
Miejsce III – Pan Stanis³aw Szybiak z ul. Biruty – za eleganck¹ pere³kê zagubion¹ poœród otwockich<br />
lasów, szlachetn¹ liniê i klasê przejawiaj¹c¹ siê w umiarze; fot. 6.<br />
Wyró¿nienia: Pani Zofia Kowalska z ul. Grunwaldzkiej, Pani Marianna Grzeszczak z ul. Karczewskiej.<br />
9 7<br />
7<br />
GAZETA<br />
fot. M. Szymañska<br />
23
Wojenne wspomnienia Edmunda Brzozowskiego. Czêœæ I<br />
Tylko nienormalni siê nie boj¹…<br />
GAZETA<br />
24<br />
Zawirowania historii sprawi³y, ¿e<br />
Polacy walczyli i przelewali swoj¹<br />
krew na wszystkich frontach II<br />
wojny. Wœród nich by³ dwudziestoletni<br />
wówczas Edmund Brzozowski.<br />
Dziœ podpu³kownik, weteran Drugiego<br />
Korpusu walcz¹cego we W³oszech,<br />
by³y zes³aniec Sybiru, dowódca<br />
1 Batalionu Piechoty 3 Dywizji<br />
Strzelców Karpackich, uczestnik<br />
walk o Monte Cassino i Ankonê,<br />
Kawaler Srebrnego Krzy¿a Virtuti<br />
Militari i Krzy¿a Walecznych i... od<br />
kilku miesiêcy mieszkaniec <strong>Otwock</strong>a<br />
opowiada Czytelnikom „Gazety<br />
<strong>Otwock</strong>iej” o swoich wojennych<br />
prze¿yciach.<br />
Jak wygl¹da³ pañski wrzesieñ?<br />
Maturê zrobi³em w 1939 w szkole handlowej<br />
prowadzonej przez ojców Pijarów w<br />
Lidzie. Potem, w wakacje by³ obowi¹zkowy<br />
hufiec junacki, przez który ka¿dy absolwent<br />
musia³ przejœæ. Polega³o to na tym, ¿e<br />
m³odzie¿ spe³nia³a swój obowi¹zek wobec<br />
pañstwa uczestnicz¹c w pracach samorz¹dowych,<br />
odbywaj¹c przy okazji zaprawê<br />
fizyczn¹ przed s³u¿b¹ w wojsku. Latem<br />
1939 roku m³odzie¿ bra³a udzia³ m.in. w przygotowaniach<br />
do wojny. Ju¿ wtedy liczono<br />
siê z t¹ wojn¹, ale mimo wszystko starano<br />
siê ¿yæ normalnie. Po prostu ludzie starali<br />
siê odpychaæ od siebie tê œwiadomoœæ… W<br />
owym czasie maturzyœci z ca³ej Polski wyznaczani<br />
byli na specjalne miesiêczne turnusy,<br />
podczas których budowali umocnienia.<br />
Ja trafi³em pod Nak³o na zachód od<br />
Bydgoszczy, na turnus trwaj¹cy od 15 sierpnia<br />
do 15 wrzeœnia, na który trafili w wiêkszoœci<br />
maturzyœci maj¹cy powo³ania do<br />
szkó³ podchor¹¿ych. Wszystko zorganizowane<br />
by³o na sposób wojskowy – dru¿yny,<br />
plutony, bataliony, umundurowanie... Naszym<br />
obowi¹zkiem by³a budowa linii obrony<br />
przed ewentualnym atakiem: bunkrów,<br />
zasieków, najró¿niejszych przeszkód przeciwczo³gowych.<br />
Praca by³a niesamowicie<br />
ciê¿ka. Moi koledzy, którzy trafili na pierwszy<br />
turnus do Zakopanego, byli bardzo zadowoleni.<br />
Kiedy wrócili opowiadali, ¿e ich<br />
praca polega³a na budowie dróg, a do wysi³ku<br />
byli wdra¿ani stopniowo – pierwszego<br />
dnia pracowali tylko 2 godziny, drugiego 3<br />
itd. Nam ju¿ pierwszego dnia cieœle przygotowali<br />
szalunki bunkrów i to wszystko trzeba<br />
by³o wype³niæ betonem. A wszystko przygotowywane<br />
by³o rêcznie: przynosiliœmy<br />
ciê¿kie, 50-kilowe worki z cementem, mieszaliœmy<br />
z piaskiem i kamieniami przygotowuj¹c<br />
zaprawê. Poniewa¿ takiej pracy nie<br />
mo¿na by³o przerwaæ, pracowaliœmy a¿ do<br />
póŸnej nocy. Na drugi dzieñ byliœmy tak<br />
zmêczeni, ¿e nasz dowódca (nad nami byli<br />
instruktorzy, dowódcy plutonów, którymi byli<br />
podoficerowie z pu³ków legionowych z Wilna)<br />
nie móg³ nas podnieœæ. Kiedy nas podnosi³<br />
i puszcza³, ka¿dy z<br />
nas pada³ i nie dawa³<br />
rady wstaæ. Budowaliœmy<br />
tak¿e zapory<br />
przeciwczo³gowe i<br />
rowy strzeleckie… Bodaj¿e<br />
29 sierpnia na te<br />
nasze umocnienia<br />
przyjecha³o wojsko.<br />
1 wrzeœnia, jak co<br />
dzieñ wyszliœmy do<br />
pracy na ósm¹. Kiedy<br />
tak szliœmy, zauwa¿yliœmy,<br />
¿e z zachodu<br />
leci w naszym kierunku<br />
samolot. Zaczê³y<br />
siê dyskusje: „jaki to<br />
model polskiego samolotu”,<br />
gdy on nadlatuje<br />
Edmund Brzozowski<br />
i nagle zaczyna strzelaæ. Ale poniewa¿ otworzy³<br />
ogieñ za wczeœnie, zd¹¿yliœmy siê rozbiec.<br />
Samolot zrobi³ jeszcze nawrót i znów<br />
zacz¹³ otworzy³, ale szczêœliwie nie by³o<br />
¿adnych ofiar. Niektórzy mieli tylko drobne<br />
draœniêcia i otarcia od od³amków kamieni.<br />
Sta³o siê dla nas jasne, ¿e wybuch³a wojna!<br />
Nie mieliœmy ¿adnej broni, tylko wstêpne<br />
przeszkolenie bojowe – tyle tylko, ile tego<br />
by³o w gimnazjum na zajêciach z przysposobienia<br />
wojskowego. Batalion dosta³ rozkaz<br />
wycofania siê w g³¹b Polski. Potem ju¿<br />
„luzem”przez ¯yrardów trafiliœmy do Warszawy.<br />
Ze stolicy przedostaliœmy siê pod Garwolin.<br />
Ale Garwolin by³ bombardowany, bo<br />
Niemcy dowiedzieli siê o koncentracji. Potem<br />
do Siedlec, przez Siedlce do W³odawy<br />
nad Bugiem. 17 wrzeœnia wkroczyli bolszewicy<br />
i wszystko siê skoñczy³o…<br />
Co dzia³o siê z Panem dalej?<br />
Do rodzinnego Wilna wróci³em dopiero<br />
pod koniec wrzeœnia. Ju¿ wtedy w domu<br />
moich rodziców zamieszka³ enkawudzista.<br />
By³ bardzo ciekawy, gdzie ja siê do tej pory<br />
podziewa³em, dlaczego wróci³em dopiero<br />
teraz, czy chodzê na mitingi propagandowe<br />
itd… Zainteresowa³ siê mn¹ za bardzo, wiêc<br />
wymyœli³em, ¿e pojadê do Krakowa, ¿eby<br />
pomóc starszej siostrze, która mia³a dwoje<br />
ma³ych dzieci. Szwagier s³u¿y³ w 2 Pu³ku<br />
Lotniczym i najprawdopodobniej przedosta³<br />
siê na zachód. No i wybra³em siê do Krakowa.<br />
By³ styczeñ 1940 roku – niesamowicie<br />
ostra zima. Z Wilna pojecha³em poci¹giem<br />
do najbli¿szej stacji kolejowej - Brzeœcia –<br />
jak najbli¿ej granicy. Stamt¹d by³o to 10 km.<br />
Szczêœliwie przebrn¹³em przez œniegi i<br />
znalaz³em siê nad granic¹, a w³aœciwie lini¹<br />
demarkacyjn¹. Ju¿ widzê, ¿e Bug jest zamarzniêty,<br />
ale w oddali spostrzegam id¹cy<br />
patrol sowiecki. Byli co prawda w pewnej<br />
odleg³oœci, ale poniewa¿ brzeg rzeki by³ raz<br />
wy¿ej, raz ni¿ej – to raz widzê ich twarze, a<br />
raz tylko dwa bagnety wystaj¹ce nad pagórkami.<br />
Dooko³a otwarta przestrzeñ, nie<br />
ma siê gdzie schowaæ. Ale by³o jedno dosyæ<br />
grube drzewo. Stan¹³em przy nim, przyklei³em<br />
siê i myœlê: „a nu¿ przejd¹ i nie<br />
zauwa¿¹”. Id¹, rozmawiaj¹ sobie… ale id¹<br />
z psem. I niestety pies wyczu³. Zosta³em<br />
aresztowany. Powiedzia³em im, ¿e przyszed³em<br />
z niemieckiej strony szukaæ rodziców.<br />
To by³o czêsto praktykowane w pierwszych<br />
miesi¹cach wojny – jak ktoœ przeszed³ z<br />
tamtej strony, to oni przerzucali nazad. Trafi³em<br />
póŸniej do wiêzienia w Brzeœciu. 6<br />
miesiêcy przesiedzieliœmy w strasznych<br />
fot. M.G.
warunkach – po 30 osób w pojedynczej celi.<br />
I przez 6 miesiêcy by³em „badany”. Przes³uchiwali<br />
przewa¿nie w nocy. Zarzucali mi<br />
ró¿ne rzeczy: przede wszystkim szpiegostwo.<br />
Œledczy to byli bardzo m³odzi ludzie,<br />
œwie¿o po kursach œledczych. Mieli listy absurdalnych<br />
pytañ, które zadawali podczas<br />
„badania”. Pytali siê mnie na przyk³ad, po<br />
której stronie walczy³em w czasie rewolucji.<br />
Urodzi³em siê dopiero w 1919 roku, to<br />
po której ze stron mog³em walczyæ?! Innym<br />
razem przes³uchuj¹cy na zdjêciu w<br />
mojej legitymacji szkolnej dopatrzy³ siê<br />
ma³ego niedŸwiadka, odznaki 77 Pu³ku Piechoty,<br />
któr¹ w naszej szkole nosiliœmy na<br />
pami¹tkê tej jednostki. Przyj¹³ j¹ za gwiazdkê<br />
i mówi – „to ty jesteœ oficer”. W po³owie<br />
czerwca wywieŸli nas poci¹giem w g³¹b<br />
Rosji. Na Piotra i Paw³a w 1940 przyjechaliœmy<br />
przez granicê w Sto³pcach i do wiêzienia<br />
w Kowlu. Tam mieliœmy znoœniejsze<br />
warunki - cele by³y du¿e. Jakiœ czas<br />
póŸniej przetransportowali nas dalej na pó³noc.<br />
Zatrzymaliœmy siê w Orszy. Tam odczytali<br />
nam wyroki – dosta³em 5 lat obozu<br />
wychowawczego jako, w ich pojêciu, niebezpieczny<br />
element. Dosta³em siê do ³agru<br />
w Kot³asie. Budowaliœmy liniê kolejow¹, do<br />
Pieczory, gdzie odkryto du¿e z³o¿a wêgla i<br />
ropy. Pracowaliœmy po 12 godzin na dobê, 7<br />
dni w tygodniu. Racje ¿ywnoœciowe by³y<br />
uzale¿nione od wyrobionej normy, a poniewa¿<br />
niewiele wyrabialiœmy, do jedzenia te¿<br />
dostawaliœmy niewiele. St¹d masowe przypadki<br />
œmierci z niedo¿ywienia, szerzy³a siê<br />
awitaminoza.<br />
Nasta³ rok 1941 i niemiecki atak na<br />
Zwi¹zek Radziecki – dotychczasowi sojusznicy<br />
stali siê œmiertelnymi wrogami.<br />
ZSRR zaczê³o zabiegaæ o wsparcie zachodnich<br />
aliantów. Jednym z elementów<br />
poprawy radzieckiego wizerunku by³o<br />
podpisanie 30 lipca przez premiera polskiego<br />
rz¹du genera³a Sikorskiego i ambasadora<br />
ZSRR w Londynie Iwana Majskiego,<br />
przy poœrednictwie rz¹du Wielkiej<br />
Brytanii, uk³adu wznawiaj¹cego stosunki<br />
dyplomatyczne pomiêdzy oboma<br />
pañstwami, które zerwane zosta³y 17<br />
wrzeœnia 1939 roku. Jednym z gwarantów<br />
uk³adu by³a „amnestia” dla wszystkich<br />
polskich wiêŸniów politycznych i zes³añców<br />
przebywaj¹cych na terenie<br />
Zwi¹zku Radzieckiego oraz utworzenie<br />
Armii Polskiej na wschodzie.<br />
Po ataku Niemiec na Rosjê warunki w<br />
³agrze sta³y siê jeszcze gorsze. Zmniejszono<br />
i tak ju¿ ma³e racje ¿ywnoœciowe. Stalin<br />
pragn¹³ pomocy Zachodu. Przy okazji uk³adów<br />
alianci wymusili na nim uznanie rz¹du<br />
polskiego. Na podstawie umowy genera³a<br />
Sikorskiego ze Stalinem og³oszono amnestiê<br />
dla wszystkich, którzy byli w Rosji na<br />
zsy³kach i w wiêzieniach, i rozpoczêto tworzenie<br />
polskiego wojska. Na razie nie mówili<br />
nam gdzie, ale wiedzieliœmy, ¿e gdzieœ<br />
na po³udniu. Przygotowali transport – ju¿ nie<br />
poci¹gi towarowe, tylko osobowe wagony. I<br />
pojechaliœmy na po³udnie szukaæ tego polskiego<br />
wojska. Ale zanim nas puœcili, to<br />
namawiali, ¿ebyœmy poszli do Armii Czerwonej.<br />
Mówili, ¿e bêdziemy razem biæ<br />
germañców. A my im, ¿e tak, tak, tylko<br />
zapiszemy siê do polskiego wojska, a<br />
wtedy razem bêdziemy szli biæ Niemców.<br />
Razem z nami pojecha³o du¿o cywili -<br />
rodziny ¿o³nierzy, kobiety, masa dzieci.<br />
Racjami musieliœmy siê dzieliæ z nimi<br />
wszystkimi – ale to ju¿ by³o to wymarzone<br />
wojsko.<br />
¯o³nierze - tu³acze<br />
W 1942 przenieœli ca³e formuj¹ce siê<br />
oddzia³y na po³udnie, do Uzbekistanu i<br />
Kirgistanu. Tam ju¿ dostaliœmy zaopatrzenie<br />
i umundurowanie od Anglików. Ale<br />
Rosjanie byli nadal tak dowcipni, ¿e nie<br />
dopuszczali nas do tych transportów. Wydzielali<br />
nam racje, a resztê kradli. Trafiliœmy<br />
do obozu w Guzarze. Tam poszed³em<br />
do szko³y podchor¹¿ych. W kwietniu<br />
1942 przerzucili nas dalej, do Persji.<br />
Pierwszy transport poszed³ z oœrodka uzupe³nieniowego<br />
armii, do Krasnowodska.<br />
Tam wsiedliœmy na pok³ad ma³ych zbiornikowców,<br />
które kursowa³y po Morzu<br />
Kaspijskim. By³y na³adowane tak, ¿e nie<br />
mo¿na by³o siê dos³ownie poruszyæ. Na<br />
drogê dostaliœmy trochê sucharów i solone<br />
œledzie, które najlepiej by³o od razu<br />
wyrzuciæ, bo jak siê je zjad³o, to niesamowicie<br />
chcia³o siê piæ. Wreszcie po<br />
dwóch dobach dop³ynêliœmy do portu Ahwaz.<br />
Przez ca³y rejs baliœmy siê podstêpu<br />
ze strony Rosjan: ¿e wyp³yniemy gdzieœ<br />
na œrodek i ca³y transport zostanie zatopiony.<br />
Ale szczêœliwie dop³ynêliœmy. Jak<br />
tylko zeszliœmy ze statków, zdjêliœmy<br />
wszystko co mieliœmy, ¿eby pozbyæ siê<br />
insektów. To wszystko zrzuciliœmy na<br />
kupê i po kolei od namiotu do namiotu: do<br />
k¹pieli, do golenia, do strzy¿enia… Stare<br />
mundury zniszczono, a my dostaliœmy<br />
nowiutkie, czyœciutkie brytyjskie mundury<br />
tropikalne – koszule i szorty. Dostaliœmy<br />
te¿ pierwszy ¿o³d – wyp³acony w<br />
miejscowych pieni¹dzach – tumanach.<br />
Wyszliœmy z dwoma kolegami ubrani w<br />
te nowiutkie mundury, z pieniêdzmi w kieszeni,<br />
do miasta na spacer wieczorem,<br />
do cukierni. Cukiernia zupe³nie jak europejska<br />
– najró¿niejsze ciastka i ciasteczka.<br />
Kelner przyniós³ ich ca³y pó³misek. Myœleliœmy,<br />
¿e my zjemy niewiadomo ile, ale<br />
by³y tak syc¹ce, ¿e daliœmy radê tylko po<br />
dwa. I na tym skoñczy³a siê nasza radoœæ.<br />
Wkrótce podstawiono transport ko³owy<br />
i przewieziono nas z Pahlewi przez<br />
Kazwin do Teheranu. W tym czasie wp³ywy<br />
sowieckie siêga³y w Persji w³asnie do<br />
Kazwinu. Jak tylko przekroczyliœmy tê<br />
granicê, poczuliœmy siê naprawdê wolnymi<br />
ludŸmi. Wielkanoc spêdziliœmy w Teheranie.<br />
W samym Teheranie by³o dobrze,<br />
bo miasto po³o¿one jest pomiêdzy oœnie-<br />
¿onymi górami, które daj¹ przyjemny klimat.<br />
Ale w wojsku zwykle wybieraj¹ miejsce<br />
najgorsze. Przenieœli nas do Ahwazu<br />
– do jednego z najgorêtszych miejsc na<br />
œwiecie. Tam by³o tak gor¹co, ¿e mo¿na<br />
by³o jajko w piasku ugotowaæ. Nie da³o siê<br />
d³ugo ustaæ na piasku. Robactwo, wê¿e,<br />
paj¹ki, a do tego burze piaskowe, nazywane<br />
przez miejscowych „chamsin”, w których<br />
mo¿na by³o zab³¹dziæ. I choæ ubikacje<br />
by³y niedaleko, to lepiej by³o w czasie<br />
takiej burzy nie wychodziæ. Tu spêdziliœmy<br />
jakiœ czas, a póŸniej dalsza podro¿<br />
okrêtem do Palestyny. W Palestynie w dalszym<br />
ci¹gu podchor¹¿ówka, szkolenia i<br />
do¿ywianie. Przez 6 miesiêcy mieliœmy<br />
podwójne racje ¿ywnoœciowe. Du¿o tego<br />
by³o. A wszystko tak t³uste, na baraninie<br />
robione. Prawdê mówi¹c w tym gor¹cu i<br />
upale nie chcia³o nam siê jeœæ.<br />
Druga czêœæ wspomnieñ w nastêpnym<br />
numerze.<br />
Wys³ucha³ Maciej G¹ga³a<br />
Konkurs literacki!<br />
Og³aszamy konkurs dla wielbicieli<br />
powieœci wojennych i twórczoœci Svena<br />
Hassela. Wystarczy odpowiedzieæ<br />
na dwa proste pytania:<br />
1. Jakiej narodowoœci jest autor sagi o<br />
przygodach Porty i Ma³ego?<br />
2. Prosimy wymieniæ tytu³y wszystkich<br />
wydanych w Polsce ksi¹¿ek z serii poœwiêconej<br />
losom ¿o³nierzy z karnego<br />
batalionu Wehrmachtu.<br />
Na prawid³owe odpowiedzi czekamy<br />
do 26 wrzeœnia pod redakcyjnym numerem<br />
0 22 779 24 21 w godz. 8 - 16.<br />
Na zwyciêzców czekaj¹ atrakcyjne nagrody<br />
ksi¹¿kowe!<br />
GAZETA 25
Biografia<br />
Wrzesieñ miesi¹cem pamiêci narodowej, warto przy tej okazji wspomnieæ jedn¹<br />
z zas³u¿onych obywatelek naszego miasta - Kazimierê Gêbsk¹-Zitek.<br />
Kazimiera Gêbska-Zitek<br />
Urodzona 3 lutego<br />
1921 w Warszawie.<br />
Naukê w<br />
szkole œredniej rozpoczê³a<br />
w Gimnazjum<br />
Humanistycznym<br />
im. J. S³owackiego<br />
w Warszawie,<br />
ale jej nie<br />
ukoñczy³a w terminie<br />
z powodu dzia-<br />
³añ wojennych i okupacji kraju. We wrzeœniu<br />
1939 r. bra³a udzia³ w obronie Warszawy<br />
jako sanitariuszka w Szpitalu Przemienienia<br />
Pañskiego. W listopadzie 1939 r. zosta³a<br />
kolporterk¹ podziemnej prasy w Korpusie<br />
Obroñców Polski. Dzia³a³a na terenie<br />
Warszawy w Wytwórnia Papierów Wartoœciowych,<br />
ul. Sanguszki 1. Zosta³a tam<br />
aresztowana przez Gestapo 10 lutego 1941<br />
i przewieziona na Al. Szucha, a nastêpnie<br />
na Pawiak. Po ponad dziewiêciu miesi¹cach<br />
ciê¿kich przes³uchañ i tortur 22 wrzeœnia<br />
1941 r. przewieziono j¹ do obozu koncentracyjnego<br />
w Ravensbrück (nr wiêŸnia<br />
7540), gdzie pracowa³a w zbudowanych tam<br />
barakach - halach produkcyjnych na rzecz<br />
Siemens & Halske pod prêgierzem batów,<br />
w nieludzkich warunkach bez wzglêdu na<br />
pogodê i porê roku. Poddawana by³a zbrodniczym<br />
eksperymentom pseudomedycznym,<br />
które doprowadzi³y do nieodwracalnego<br />
kalectwa (!). Przebywa³a tam do 28<br />
kwietnia 1945. Po ewakuacji obozu uda³o<br />
siê jej zbiec z czêœci¹ wiêŸniarek i wróciæ<br />
do kraju.<br />
Nie marnowa³a czasu, od razu aktywnie<br />
w³¹czy³a siê w budz¹ce ¿ycie zniszczonej<br />
wojn¹ Polski. W maju 1945 r. otrzyma³a<br />
skierowanie z Urzêdu Pe³nomocnika<br />
dla Ziem Odzyskanych do Malborka, gdzie<br />
organizowa³a w bardzo trudnych warunkach<br />
polskie szkolnictwo, z którym zwi¹zana<br />
by³a praktycznie i aktywnie do koñca swoich<br />
dni. W 1947 r. ukoñczy³a Licem Ogólnokszta³c¹ce<br />
w Malborku, w 1948 jako eksternistka<br />
- Liceum Pedagogiczne w Sopocie<br />
i w 1950 r. geografiê w Instytucie Pedagogicznym<br />
ZNP we Wroc³awiu.<br />
W latach 1950-1977 uczy³a geografii w<br />
Liceum Ogólnokszta³c¹cym w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Przez te blisko trzydzieœci lat uczestniczy³a<br />
w edukacji wielu bardzo wartoœciowych<br />
znanych i szanowanych absolwentów naszego<br />
liceum. Dla niej jako pedagoga praktycznie<br />
ka¿dy uczeñ by³ wa¿ny! By³a wielkim<br />
przyjacielem m³odzie¿y, ciep³ym, serdecznym<br />
i uœmiechniêtym cz³owiekiem.<br />
Uczy³a nie tylko przedmiotu, ale tak¿e wpaja³a<br />
patriotyzm i wartoœci moralne.<br />
Nale¿a³a do ZNP od 1945 r., dzia³a³a w<br />
Powiatowym Zarz¹dzie ZBOWiD-u i w<br />
Zwi¹zku Inwalidów Wojennych w <strong>Otwock</strong>u.<br />
Odznaczona: Krzy¿em Kawalerskim<br />
Orderu Odrodzenia Polski, Z³otym Krzy¿em<br />
Zas³ugi, „Z³ot¹ Odznak¹ ZNP”, Odznak¹<br />
Honorow¹ Dzia³acza Zwi¹zku Inwalidów<br />
Wojennych, Krzy¿em Oœwiêcimskim i Odznak¹<br />
Weterana Walk o Niepodleg³oœæ.<br />
Zmar³a 11 paŸdziernika 2002 r. w<br />
<strong>Otwock</strong>u. Pochowana na Cmentarzu Parafialnym<br />
w <strong>Otwock</strong>u 14 paŸdziernika 2002,<br />
w Dzieñ Nauczyciela...<br />
Joanna Zitek<br />
Na podst.: S£OWNIK BIOGRAFICZNY<br />
zas³u¿onych dla oœwiaty i wychowania<br />
Warszawie i Województwie Sto³ecznym<br />
Warszawskim od 1916 roku. Wydany przez:<br />
ZARZ¥D OKRÊGU STO£ECZNEGO<br />
ZNP - OKRÊGOWA KOMISJA HISTO-<br />
RYCZNA W WARSZAWIE I STOWA-<br />
RZYSZENIE OŒWIATOWCÓW POL-<br />
SKICH W WARSZAWIE.<br />
Szczêœliwa „13”<br />
Pierwsza otwocka pielgrzymka rowerowa zakoñczona.<br />
Trzynastoosobowa grupa z Parafii Matki Boskiej Nieustaj¹cej<br />
Pomocy w Ml¹dzu pokona³a 270-kilometrow¹<br />
drogê dziel¹c¹ <strong>Otwock</strong> od Czêstochowy w dwa dni.<br />
Pomys³odawc¹ i organizatorem wyprawy,<br />
która rozpoczê³a siê 18 sierpnia, by³ Pan<br />
Edward Szkoda, a duchowe przewodnictwo<br />
nad ni¹ obj¹³ proboszcz ks. Miros³aw<br />
Wasiak. Jak na ka¿dej pielgrzymce bywa³o<br />
ciê¿ko, ale wszyscy zadowoleni dotarli do<br />
punktu przeznaczenia. I jak na ka¿dej pielgrzymce<br />
nie zabrak³o intencji - Kamil chcia³<br />
w ten sposób uczciæ<br />
swoje 18. urodziny,<br />
inni w podziêce za<br />
³aski czy w pokucie<br />
za grzechy. Najm³odszym<br />
uczestnikiem<br />
by³ 10-letni £ukasz – wprawdzie<br />
nie przejecha³ ca³ego etapu o<br />
w³asnych si³ach, ale niewiele starszy<br />
od niego Piotr (14 lat) pokona³ na<br />
rowerze ca³¹ trasê. Podczas powrotu<br />
pojawi³y siê ju¿ pierwsze plany<br />
zorganizowania podobnej wyprawy<br />
za rok. as<br />
26
Mobilizacja!<br />
Wykorzystujmy prawo do udzia³u w ¿yciu spo³ecznym,<br />
w³ó¿my swój wk³ad w jego rozwój. Ka¿dy z nas mo¿e byæ<br />
twórczy, wystarczy tylko chcieæ, a nie zabraknie mo¿liwoœci<br />
zaanga¿owania. Projektujmy ¿ycie prywatne i spo-<br />
³eczne z szacunkiem dla pogl¹dów i potrzeb w³asnych<br />
oraz innych ludzi. Wypracujmy strategiê na tak, a zadziwimy<br />
samych siebie. Dobrze jest po³¹czyæ potencja³y,<br />
by poczuæ si³ê wielu serc. Wolontariat Oœrodka Pomocy<br />
Spo³ecznej w <strong>Otwock</strong>u dzia³a na rzecz grup spo³ecznych,<br />
rodzin i jednostek, wspó³pracuje z innymi organizacjami.<br />
Pozyskujemy ludzi kreatywnych, wielowymiarowych,<br />
zdolnych do prze³amywania stereotypów.<br />
Fot. Beata Suchecka<br />
Cieszymy siê, ¿e mogliœmy pomóc Ma³gorzacie<br />
Go³êbiowskiej - koordynatorowi i<br />
sprawczyni I Mazowieckiego Pikniku Rodzin<br />
Zastêpczych zorganizowanego w³aœnie<br />
w <strong>Otwock</strong>u – Wólce Ml¹dzkiej. Pañstwo<br />
Ma³gorzata i Jacek Go³êbiowscy realizuj¹<br />
siê w teatrze amatorskim, w stowarzyszeniach<br />
artystycznych i ekologicznych, a<br />
przede wszystkim s¹ rodzicami zastêpczymi<br />
dla trojga dzieci. To g³ównie dziêki nim<br />
<strong>Otwock</strong> by³ miejscem I Mazowieckiego Pikniku<br />
Rodzin Zastêpczych. Wolontariusze<br />
Oœrodka Pomocy Spo³ecznej prowadzili na<br />
Pikniku Rodzin Zastêpczych gry, konkursy<br />
dla dzieci, np. przeci¹ganie liny, rzut do celu,<br />
skoki w workach, lepienie z gliny, balonikowy<br />
tor wodny, biegi w ró¿nych kategoriach<br />
wiekowych. Jak widaæ na za³¹czonym zdjêciu,<br />
stanowiliœmy zwart¹ grupê. Wœród nas<br />
jest Jan Pawiñski. Cz³owiek, który udowodni³,<br />
¿e zawsze jest dobry czas na zmiany.<br />
Jan Pawiñski na swoje szeœædziesi¹te<br />
urodziny, obchodzone cztery lata temu,<br />
wzi¹³ po raz pierwszy udzia³ w klasycznym<br />
Jan Pawiñski opowiada o swojej pasji i demonstruje swoje trofea uczniom<br />
Szko³y Podstawowej nr 8 w Wólce Ml¹dzkiej<br />
maratonie. Przebieg³ 42 km 195 m, rzucaj¹c<br />
wyzwanie w³asnym s³aboœciom i chorobie<br />
alkoholowej, z któr¹ siê zmaga³ od<br />
wielu lat. Zwyciê¿y³ – œwiêtuje ju¿ ósm¹<br />
rocznicê trzeŸwego ¿ycia. Uwierzy³ w siebie,<br />
odkry³ pasjê, si³ê, radoœæ, zyska³ nowe<br />
przyjaŸnie, pozna³ ciekawych ludzi, odby³<br />
wiele podró¿y. Nigdy wczeœniej nie przypuszcza³,<br />
¿e to wszystko bêdzie jego udzia-<br />
³em. Posiada ponad siedemdziesi¹t medali,<br />
tyle¿ dyplomów, kilkanaœcie pucharów, które<br />
otrzyma³ za udzia³ w dziewiêtnastu najwiêkszych<br />
maratonach klasycznych w Polsce,<br />
dwudziestu maratonach na 50 km, siedemnastu<br />
pó³maratonach na 21 km, siedemnastu<br />
biegach na 10, 12 i 15 km, siedmiu supermaratonach<br />
na 100 km, w tym dwukrotnie<br />
w presti¿owym, znanym na ca³ym œwiecie<br />
supermaratonie w szwajcarskim Biel.<br />
To by³ pierwszy w ¿yciu wyjazd Jana Pawiñskiego<br />
zagranicê, a teraz myœli o bieganiu<br />
na ca³ym œwiecie, poszukuje sponsorów,<br />
trenuje, realizuje marzenia, dzieli siê<br />
swoimi doœwiadczeniami i wra¿eniami z innymi.<br />
W ramach wolontariatu propaguje aktywny<br />
styl ¿ycia, bez u¿ywek. Nie do wiary,<br />
bo stosunkowo niedawno s¹dzi³, ¿e nic siê<br />
nie wydarzy. Teraz ma g³owê pe³n¹ wspania³ych<br />
planów. ¯yczymy ich spe³nienia.<br />
Zatem ¿yjmy zgodnie z myœl¹: Nigdy<br />
nie rezygnuj z tego, czego naprawdê chcesz.<br />
Cz³owiek z wielkimi marzeniami jest silniejszy<br />
od tego, który jest tylko realist¹.<br />
Beata Suchecka<br />
Koordynator Wolontariatu Oœrodka<br />
Pomocy Spo³ecznej<br />
<strong>Otwock</strong>, ul. Sosnowa 4<br />
GAZETA<br />
27
130 lat otwockiej architektury<br />
Co nam zosta³o z tych lat<br />
Wiosna i lato sprzyjaj¹ wêdrówkom nie<br />
tylko po szerokim œwiecie, czêsto te¿ odkrywamy<br />
nowe i ma³o znane miejsca wokó³<br />
siebie, w mieœcie, w którym ¿yjemy. Fragment<br />
ulicy, ciekawa architektura budynku<br />
starego lub nowszej konstrukcji, skupisko<br />
drzew czy zadbany ogród - to wszystko<br />
mo¿e stanowiæ mi³e niespodzianki podczas<br />
wycieczki w nieznane. Wystarczy trochê<br />
czasu i trochê ciekawoœci, by poznaæ bli¿ej<br />
swoje miasto.<br />
Je¿eli bêdziemy kiedyœ znów chcieli<br />
obejrzeæ te miejsca za miesi¹c, za rok…<br />
mo¿e ju¿ nie byæ po tym wszystkim ¿adnego<br />
œladu. To nie tylko skutki nowoczesnoœci<br />
Ÿle pojêtej, to tak¿e wielka strata dla nas<br />
uschniête, martwe drzewa, g³ównie sosny i<br />
brzozy. Nie trzeba byæ wizjonerem, aby<br />
okreœliæ te miejsca w <strong>Otwock</strong>u, które stan¹<br />
siê placem budowy. Takie przeszkody, jak<br />
lokatorzy, teren zalesiony, wpis obiektu pod<br />
ochronê, wci¹¿ nie stanowi¹ ¿adnego tabu,<br />
a tajemnicze po¿ary wiekowych budynków<br />
mówi¹ wiele. Tak dzieje siê niemal w ca³ej<br />
Polsce. Wystarczy przejrzeæ gazety krajowe.<br />
Te problemy ma te¿ uzdrowisko Konstancin,<br />
a zabytkowe domy celowo doprowadza<br />
siê do ruiny. Stare domy staj¹ siê<br />
przeszkod¹ do celu, a pieni¹dz zdzia³a<br />
wszystko bez liczenia siê z histori¹ (nawet<br />
z prawem) i z tym, co ludzie powiedz¹.<br />
Czy nasze rodzime domy z pocz¹tku<br />
Cz. III<br />
Œwider Zachodni Ul. Krasiñskiego Ul. Klonowa<br />
28<br />
samych i naszej kultury. <strong>Otwock</strong> to ju¿ zupe³nie<br />
inna miejscowoœæ ni¿ 50 lat temu. To<br />
dobrze i Ÿle jednoczeœnie. Czasem trzeba<br />
siê zatrzymaæ i stanowczo powiedzieæ stop,<br />
aby zbyt pochopnie nie zboczyæ z dobrej<br />
drogi.<br />
Co dzieñ niemal przybywa nowych osiedli<br />
mieszkaniowych, ale te¿ ubywa zalesionych<br />
terenów i domów z lat 1900-1950, których<br />
nikt nie odtworzy i nie odbuduje. Micha³<br />
Andriolli na pewno nie mo¿e spaæ spokojnym<br />
snem widz¹c, jak niszczy siê jego<br />
ukochane „Brzegi”. Nad rzek¹ i w dzielnicach<br />
nadœwidrzañskich powinny powstawaæ<br />
wille i domy o niewielkiej kubaturze i na<br />
du¿ych dzia³kach leœnych. Je¿eli nie zatrzymamy<br />
tego miecza Damoklesa niszcz¹cego<br />
przyrodê na obrze¿ach miasta, staniemy<br />
siê Sahar¹, miejscem trudnym do oddychania.<br />
Ju¿ teraz na niemal ka¿dej ulicy i w<br />
zagajnikach miêdzy blokami widaæ czêsto<br />
GAZETA<br />
XX wieku s¹ gorsze i mniej cenne od tych z<br />
uzdrowiska Konstancin czy Na³êczów? Na<br />
pewno nie, tylko s¹ bardziej zaniedbane,<br />
jakby bez w³aœciciela. A przecie¿ czêsto s¹<br />
to obiekty w rêkach prywatnych. Wymieniê<br />
choæby wspania³y murowany budynek z<br />
1928 r. stoj¹cy w zach. Dzielnicy Œwidra,<br />
czy murowany dworek zbudowany w 1927<br />
r. przez Edwarda Kasperowicza – zas³u¿onego<br />
dla miasta obywatela w latach 1916-<br />
27 - radnego miasta i wydawcê pierwszej<br />
gazety otwockiej. Oba domy wo³aj¹ o ratunek.<br />
Nie wzorujemy siê wci¹¿ na doœwiadczeniach<br />
historii! Przecie¿ wszelkie<br />
cenne budowle – zamki, koœcio³y, muzea,<br />
to nasze skarby narodowe i kultura œwiadcz¹ca<br />
o regionach ca³ego kraju, jego rozkwicie<br />
lub te¿ upadku i zniszczeniu z powodu<br />
wojen i ludzkiego wandalizmu. Co<br />
zostanie dla potomnych od nas, od ludzi<br />
¿yj¹cych w XXI wieku?<br />
Dziœ nie buduje siê ju¿ pa³aców, zamków<br />
obronnych i rozleg³ych drewnianych<br />
domów, takich jak dawny pensjonat Górewicza,<br />
Sanatorium dr W. Przygody przy ul.<br />
Warszawskiej, Pensjonat K. Kelner przy ul.<br />
Moniuszki czy Sanatorium Wiœniewskiego<br />
przy ul. Koœciuszki 21. To ju¿ zanikaj¹ce<br />
pere³ki architektury drewnianej o tak du¿ej<br />
kubaturze i coraz bardziej unikalne nie tylko<br />
w Polsce. Zorganizowany spacer po<br />
<strong>Otwock</strong>u przez „Gazetê Wyborcz¹” œwiadczy<br />
o du¿ym zainteresowaniu t¹ architektur¹.<br />
A na spacer przyby³o wiele osób z<br />
Warszawy i naszego województwa, w sumie<br />
ponad 400, jak donosi³y dzienniki. Regionalizm<br />
staje siê bezcenny i nie do odtworzenia.<br />
Atmosfera miejsca i duch epoki<br />
zostaje zatrzymany w takich miastach, gdzie<br />
¿yj¹ ludzie rozumiej¹cy historiê we wszystkich<br />
jej odcieniach. Winston Churchill, brytyjski<br />
m¹¿ stanu, czêsto mawia³: „Im dalej<br />
patrzysz w przesz³oœæ, tym dalej widzisz<br />
przysz³oœæ”. Tak dzieje siê na ka¿dym odcinku<br />
¿ycia, a niedostrzeganie i lekcewa-<br />
¿enie zwi¹zków miêdzy tym co by³o a jest<br />
obecnie œwiadczy o braku wyobraŸni, ¿yciowej<br />
m¹droœci i wstecznym myœleniu. „WyobraŸnia<br />
jest wiêksza ni¿ wiedza” i ta sentencja<br />
nie straci³a nic ze swej aktualnoœci.<br />
Ca³y postêpowy, nowoczesny œwiat ucieka<br />
od blichtru, nowobogactwa, betonowejpustyni<br />
miast, pseudo pa³acyków, czêsto w<br />
z³ym guœcie i wszelkiej sztucznoœci. War-
toœæ dzikich, naturalnych miejsc przyrody, nieska¿onych<br />
jezior i rzek, rozleg³ych puszcz w stanie pierwotnym<br />
roœnie w cenie. Zaczynamy znów doceniaæ te<br />
walory, bo tak stworzy³a nas natura, a to jest po prostu<br />
instynkt samozachowawczy.<br />
Stare budynki z pocz¹tku XX wieku zarówno drewniane,<br />
jak i murowane, z ka¿dym rokiem staj¹ siê cenniejsze.<br />
Wiele z nich nadaje siê jeszcze do remontu i<br />
uratowania. Je¿eli w³aœciciela staæ na takie sprawy i<br />
kocha „œwidermajery”, tym wiêksza chwa³a warta od<br />
miasta choæby symbolicznej nagrody. W <strong>Otwock</strong>u jest<br />
zaledwie kilkanaœcie budynków uratowanych lub odtworzonych<br />
w dawnym stylu.<br />
W latach 1900-1930 budowali domy s³awni architekci,<br />
tacy jak W. Marconi, J. Koszczyc-Witkiewicz,<br />
E. Norweth, J. Fija³kowski i wielu innych. Dawne sanatorium<br />
„Marchlewskiego” przy ul. Borowej, mimo wpisu<br />
pod ochronê zabytków, znajduje siê w fatalnym stanie.<br />
Na terenie stoi jeszcze murowana kapliczka o doϾ<br />
ciekawej architekturze i zapewne podzieli smutny los<br />
rozebranej kaplicy drewnianej przy ul. Pi³sudskiego. Po<br />
znikniêciu naszej chluby – czyli architektury drewnianej,<br />
nikt ju¿ nie zauwa¿y nawet miasta, które upodobni<br />
siê do setek innych sobie podobnych, ma³o oryginalnych,<br />
których mamy wiele w Polsce. JeŸdzimy za granicê,<br />
podziwiamy inn¹, oryginaln¹ miejscow¹ architekturê<br />
w ró¿nych krajach. Oni czêsto przyje¿d¿aj¹ do<br />
nas i dziwi¹ siê lub s¹ zaszokowani, ¿e mamy tyle cennych<br />
starych budowli, które s¹ w ruinie lub pozostawione<br />
same sobie i tak zaniedbane. Nawet Stany Zjednoczone<br />
mog¹ nam zazdroœciæ naszych zamków, koœcio-<br />
³ów i pa³aców, bo dla nich obiekt, który ma ponad 100<br />
lat to ju¿ zabytek. Wpis cennych budowli do rejestru<br />
zabytków w naszym przypadku to wci¹¿ teoria, a w<br />
praktyce potrzebne s¹ unijne i prywatne fundusze.<br />
Wci¹¿ mo¿na zadawaæ sobie pytanie, co nam zostanie<br />
z tych lat? Co nam jeszcze zosta³o z tych lat pocz¹tku<br />
XX wieku...<br />
Bêd¹c ostatnio w kilku miastach woj. mazowieckiego<br />
i lubelskiego zachwyci³am siê nowym stylem budynków,<br />
na który to styl sk³ada siê po³¹czenie drewna i<br />
kamienia. To s¹ na pewno wzorce przesz³oœci w po³¹czeniu<br />
z nowoczesnoœci¹. Czy takie budynki stoj¹ce<br />
wœród sosen nie sta³yby siê ozdob¹ naszego miasta?<br />
Znakomity efekt estetyczny. A przy tym takie domy s¹<br />
bardzo trwa³e i praktyczne, przetrwaj¹ d³u¿ej ni¿ 200-<br />
300 lat. Podmurówki, tarasy, ogrodzenia, schody i elementy<br />
ma³ej architektury – to wszystko doskonale<br />
sprawdza siê w kamieniu, zarówno w granicie, bazalcie,<br />
wapieniu i piaskowcu. Ten styl, s¹dzê, ¿e ma przysz³oœæ<br />
(i coraz wiêcej naœladowców) szczególnie dla<br />
wiêkszych i mniejszych budynków rodzinnych. Trwa-<br />
³oœæ kamienia i jego naturalne piêkno, mimo byæ mo¿e<br />
wy¿szych kosztów budowy, warte s¹ jednak ka¿dej ceny,<br />
bo ta inwestycja zwróci siê w przysz³oœci.<br />
Mo¿na tworzyæ now¹ architektoniczn¹ historiê miasta<br />
nie niszcz¹c starej, a ró¿ne style budownictwa powinny<br />
wspó³istnieæ w zgodzie z natur¹ i... naszymi sosnami.<br />
Barbara Matysiak<br />
Karczma w O¿arowie Mazowieckim<br />
Przyk³adowe po³¹czenia kamienia i drewna<br />
Umiejêtne po³¹czenie ma³ej architektury w Na³êczowie<br />
GAZETA<br />
fot. B. Matysiak<br />
29
Sagi rodów<br />
Rodzina G³owackich<br />
30<br />
Rodzina G³owackich przyby³a do<br />
<strong>Otwock</strong>a na pocz¹tku XX wieku. Wtedy<br />
to Czes³aw G³owacki, urodzony w<br />
1896 r. w Malanówku powiat Lipno,<br />
Gubernia P³ocka, ojciec Zbigniewa i<br />
Bogdana, znany, szanowany i doceniany<br />
otwocki krawiec, o¿eni³ siê z Michalin¹<br />
Rêbkowsk¹ urodzon¹ w Karczewie.<br />
- Do dziœ jeszcze – podkreœla mój rozmówca,<br />
m³odszy syn pana Czes³awa, Bogdan<br />
G³owacki – istnieje i dobrze siê ma<br />
drewniany budynek w rynku karczewskim,<br />
w którym w 1904 roku przysz³a na œwiat<br />
nasza matka. Jest to budynek dzisiejszej<br />
apteki. Rodzice pobrali siê w 1924 roku, nied³ugo<br />
po tym, jak poznali siê w teatrze „Spójnia”,<br />
który powstawa³ na ich oczach jako<br />
Towarzystwo Teatralne z siedzib¹ w Towarzystwie<br />
Œpiewaczym „Spójnia”.<br />
Œlub Czes³awa i Michaliny odby³ siê w<br />
<strong>Otwock</strong>u, bo rodzice pañstwa m³odych<br />
mieszkali ju¿ od dawna w otwockim Teklinie,<br />
gdzie pan Franciszek (ojciec Czes³awa),<br />
o¿eniony z Józef¹, znalaz³ pracê w<br />
cegielni Goltmana. Syn Czes³awa zgodnie<br />
z wol¹ rodzica wyuczy³ siê zawodu krawieckiego.<br />
Z czasem sta³ siê znany w ca-<br />
³ym <strong>Otwock</strong>u. Szy³ palta, jesionki, p³aszcze,<br />
garnitury – wszystko z dziedziny krawiectwa<br />
ciê¿kiego, gdy¿ wielkie zak³ady<br />
odzie¿owe jeszcze nie istnia³y.<br />
Czes³aw i Michalina G³owaccy zamieszkali<br />
po œlubie w <strong>Otwock</strong>u, przy ul. Staszica.<br />
PóŸniej, kiedy urodzi³ siê Bogdan, ich<br />
drugi syn, zamieszkali na piêtrze drewnianego<br />
domu, którego dziœ ju¿ nie ma. W tym<br />
miejscu mieœci siê teraz biuro telekomunikacji.<br />
W 1932 roku G³owaccy ukoñczyli budowê<br />
w³asnego domu przy ul. Polnej i tam<br />
mistrz Czes³aw otworzy³ w³asn¹ krawieck¹<br />
pracowniê. Bardzo szybko to miejsce sta³o<br />
siê znane w <strong>Otwock</strong>u. Najpierw ojciec Czes³aw,<br />
potem jego dwaj synowie: Zbigniew i<br />
Bogdan, trudnili siê krawiectwem. Rodzinna<br />
firma G³owackich – choæ ka¿dy z nich<br />
szy³ na w³asny rachunek, sta³a siê znan¹<br />
mark¹ w mieœcie.<br />
Czes³aw G³owacki poza prac¹ zawodow¹<br />
mia³ wiele innych zainteresowañ i<br />
pasji. By³ znanym ³owczym. W ich rodzinnym<br />
domu zrodzi³ siê pomys³ za³o¿enia w<br />
<strong>Otwock</strong>u Ko³a £owieckiego, które dzia³a³o<br />
GAZETA<br />
od 1933 roku do wybuchu wojny i zaraz po<br />
wojnie wznowi³o swoj¹ dzia³alnoœæ. Pasjê<br />
³owieck¹ pan Czes³aw przekaza³ obu synom.<br />
Karta ³owiecka Czes³awa zosta³a wydana<br />
w20 VI 1938 roku, a pozwolenie na<br />
broñ w 1935. G³owaccy byli tak¿e inicjatorami<br />
i organizatorami Ko³a Wêdkarskiego<br />
w <strong>Otwock</strong>u.<br />
W czasie okupacji Czes³aw G³owacki<br />
kupi³ na £ugach ma³y domek z przeznaczeniem<br />
na magazyn broni akowskiej. Syn<br />
Zbigniew, wówczas nastolatek, dosta³ to<br />
miejsce pod opiekê, gdy¿ nale¿a³ do AK.<br />
Michalina G³owacka lata 30<br />
Byæ mo¿e ten fakt zawa¿y³ na dalszym jego<br />
¿yciu, o czym napiszê w drugiej czêœci dziejów<br />
tej rodziny, za miesi¹c. Teraz tylko dodam,<br />
¿e tego, co dokona³ Zbigniew G³owacki<br />
dla historii otwockiego AK nie da siê opisaæ<br />
zdawkowo. Wykona³ gigantyczn¹ pracê<br />
dla historii Armii Krajowej. Umar³ w<br />
styczniu 2008 roku, w wieku 82 lat. Z pewnoœci¹<br />
nale¿y mu siê nie tylko pamiêæ, ale i<br />
szacunek.<br />
Obaj synowie kontynuowali zawód ojca.<br />
Obaj trudnili siê zarówno krawiectwem ciê¿-<br />
kim, jak i konfekcyjnym. Obaj tak¿e razem
z ojcem dzia³ali w otwockim Cechu, gdzie<br />
pan Czes³aw by³ „starszym”, a Bogdan –<br />
„podstarszym”.<br />
Jedna z siostrzenic pana Czes³awa<br />
wspomina, ¿e wuj do œmierci trzyma³ siê<br />
doskonale. Mia³ piêkn¹ wysportowan¹ sylwetkê,<br />
pe³n¹ sprawnoœæ fizyczn¹ i psychiczn¹.<br />
Do ostatniej chwili chodzi³ na polowania<br />
i w pe³ni uczestniczy³ w ¿yciu.<br />
Zmar³ w 1985 roku, ¿ona Michalina prze-<br />
¿y³a go o dwa lata.<br />
Starszy syn, Zbigniew o¿eniony z Iren¹<br />
Mi¹sek, zosta³ ojcem dwóch synów: Andrzeja<br />
i Leopolda. M³odszy syn, Bogdan<br />
o¿eni³ siê w 1955 roku z Wand¹ Galas. Zostali<br />
rodzicami córki Hanny, dziœ ju¿ wdowy.<br />
Maj¹ te¿ dwie wnuczki: Dariê i Paulinê. Bogdan<br />
i Wanda G³owaccy s¹ dziœ emerytami.<br />
Mieszkaj¹ w swoim domu w Józefowie od<br />
1969 roku. Pan Bogdan przez trzy kadencje<br />
by³ radnym miasta Józefowa i przez wiele<br />
lat ³awnikiem w s¹dzie w <strong>Otwock</strong>u. Przez<br />
30 lat piastowa³ funkcjê cz³onka zarz¹du Ko³a<br />
£owieckiego. Po œmierci starszego brata Zbigniewa<br />
przej¹³ po nim funkcjê przewodnicz¹cego<br />
zarz¹du Œwiatowego Ko³a ¯o³nierzy<br />
Armii Krajowej.<br />
Wnukowie i prawnukowie pana Czes³awa<br />
nie zajmuj¹ siê ju¿ krawiectwem. Rynek<br />
ubrañ uleg³ diametralnej zmianie; zamiast<br />
wypielêgnowanej rêkami mistrzów<br />
odzie¿y mamy masowy import lub wielkie<br />
serie identycznych wzorów z wielkich fabryk.<br />
Tamten czas odszed³ bezpowrotnie.<br />
Rodzina G³owackich nale¿y do najstarszych<br />
rodzin naszego miasta. Wpisa³a siê<br />
trwale w historyczny obraz <strong>Otwock</strong>a sw¹<br />
prac¹, dzia³alnoœci¹ i obywatelsk¹ postaw¹.<br />
Jej dzieje to tak¿e ¿ywy obraz dziejów ziemi<br />
otwockiej.<br />
Barbara Dudkiewicz<br />
Na podst. wywiadu z Bogdanem G³owackim<br />
Zdjêcia z archiwum rodzinnego<br />
Ko³o ³owieckie w <strong>Otwock</strong>u<br />
Zarz¹d Ko³a AK w <strong>Otwock</strong>u<br />
Michalina G³owacka Czes³aw G³owacki Bogdan G³owacki - syn Czes³awa Wanda G³owacka - ¿ona Bogdana<br />
GAZETA<br />
31
Wielka szansa dla <strong>Otwock</strong>a<br />
Wielka szansa dla <strong>Otwock</strong>a<br />
32<br />
Wreszcie wyjdzie z zastoju du¿a czêœæ<br />
<strong>Miasta</strong>, w której warunki ¿ycia by³y trudniejsze,<br />
bardziej prymitywne. My, którzy od<br />
lat wielu korzystamy z dobrodziejstwa wodoci¹gów<br />
i kanalizacji miejskiej, przyjmiemy<br />
do swego grona wszystkich obywateli<br />
<strong>Otwock</strong>a - naturalnie tych, którzy z tej szansy<br />
rozwojowej skorzystaæ zechc¹. Jeœli zafunduj¹<br />
sobie instalacjê doprowadzaj¹c¹ do<br />
domu czyst¹, uzdatnion¹ do picia wodê i<br />
przez kanalizacjê odprowadzaæ zaczn¹<br />
zanieczyszczenia do oczyszczalni œcieków.<br />
Uwolnieni od k³opotów z gromadzonymi w<br />
zbiornikach na w³asnym terenie nieczystoœciami<br />
odetchn¹ z ulg¹ mimo kosztów i niewygód<br />
w okresie pod³¹czania do sieci.<br />
Znikn¹ problemy z bakteriami chorób wnoszonymi<br />
do domu z wod¹ pobieran¹ z w³asnych<br />
ujêæ: studni otwartych i „abisynek”.<br />
Znam osobiœcie przypadki powtarzaj¹cych<br />
siê zatruæ bakteriami z przydomowych studni.<br />
Przykre, kosztowne i nie do unikniêcia<br />
zagro¿enie, gdy szamba Ÿle wykonane króluj¹<br />
na posesjach. Bardzo czêsto nieszczelne<br />
zbiorniki (szamba) powodowa³y zatrucie<br />
bakteriami i chemicznymi œrodkami<br />
gruntów obok domów. Jak wiadomo woda<br />
w ziemi - czêsto niezauwa¿alnie dla ludzi -<br />
kr¹¿y, przenika, przep³ywa poziomo i pionowo.<br />
W wielu miejscach nie ma ju¿ miêdzy<br />
domami przestrzeni czystej, bez dodatku<br />
œcieków, odchodów ludzkich, zwierzêcych,<br />
i detergentów - wci¹¿ u¿ywanych w<br />
nadmiarze.<br />
Wszystkie nieczystoœci nie<br />
odprowadzane do oczyszczalni<br />
truj¹ nam grunt pod<br />
stopami!<br />
GAZETA<br />
Ujêcia wodne, w³asne, przydadz¹ siê<br />
do prac przy uprawach w ogródkach,<br />
zmniejszaj¹c koszty korzystania z sieci<br />
wodno-kanalizacyjnej. P³aciæ bêdziemy, ju¿<br />
wszyscy w <strong>Otwock</strong>u, za iloϾ pobranych<br />
metrów szeœciennych wody czystej i tyle<br />
samo za odprowadzenie wody brudnej. Nie<br />
warto wiêc œcieków odprowadzaæ do starych<br />
zbiorników. Powinny zostaæ usuniête<br />
- by œlad po nich zagin¹³. Nie marnujmy<br />
szansy. WprowadŸmy nowoczesnoœæ do<br />
naszych domów - to inwestycja wa¿na dla<br />
wielu nastêpnych pokoleñ. Koszty rozwoju<br />
technicznego zawsze op³acaj¹ siê, chocia¿<br />
czasem wymagaj¹ ogromnego wysi³ku<br />
finansowego.<br />
Gdy czysta woda pop³ynie w kranach<br />
wszystkich otwocczan warto wprowadziæ<br />
metody oszczêdnego gospodarowania tym<br />
drogocennym p³ynem! Nie zapominajmy,<br />
¿e miliony mieszkañców Ziemi umieraj¹ z<br />
braku nieska¿onej wody do picia. W Polsce<br />
te¿ zmniejszaj¹ siê jej zasoby. Okresowe<br />
susze, bezœnie¿ne zimy, zwiêkszone parowanie<br />
i sp³ywy deszczu z wysuszonych,<br />
odkrytych, wybetonowanych powierzchni<br />
utrudniaj¹ magazynowanie opadów. Rowy<br />
melioracyjne, które mia³y umo¿liwiæ regulowanie<br />
wilgotnoœci gleby, po zniszczeniu<br />
ZASTAWEK tylko odwadniaj¹ grunty, z<br />
wielk¹ strat¹ - zw³aszcza dla rolników. Prostowanie<br />
regulowanych rzek i oddrzewianie<br />
brzegów przyspieszaj¹ odp³yw wód a¿<br />
do morza!<br />
W naszych domach nie oszczêdzamy<br />
wody mimo wzrastaj¹cych op³at.<br />
Nieszczelne krany i sp³uczki,<br />
hojne prysznice, zbyt<br />
wype³nione do k¹pieli wanny,<br />
mycie zêbów przy ciekn¹cym<br />
kilka minut kranie<br />
- to popularne marnowanie<br />
wody.<br />
Prawie nie znane jest racjonalne mycie<br />
naczyñ po posi³kach. Jest kilka metod, ma³o<br />
ró¿ni¹cych siê od siebie. Zalecane jest mycie<br />
naczyñ w wodzie ciep³ej - w miseczce<br />
wstawionej do zlewu, z dodatkiem p³ynu do<br />
mycia, g¹bk¹. Nastêpnie prze³o¿one do drugiej<br />
miski z czyst¹ wod¹ na 1-2 minuty i<br />
op³ukane wod¹ bie¿¹c¹ nad t¹ drug¹ miseczk¹<br />
nie zatrzymuj¹ na sobie œrodków chemicznych.<br />
Ustawione na suszarce obsychaj¹.<br />
Czas le¿enia w drugiej miseczce<br />
pozwala na wyp³ukanie chemii „z ka¿dej<br />
szparki”. Najlepiej zmywaæ od razu po posi³ku.<br />
Jeœli brak czasu, naczynia pozostaj¹<br />
w wodzie, nie zasychaj¹, ³atwo daj¹ siê<br />
umyæ w wolnym czasie. Wtedy wyjête z<br />
miseczki na czas nape³nienia jej gor¹c¹<br />
wod¹ wyjmuje siê np. na tacê. Ta metoda<br />
jest ekonomicznie korzystna. Przy ma³ym<br />
zu¿yciu wody i œrodków chemicznych umyte<br />
naczynia s¹ czyste i ³adnie wygl¹daj¹.<br />
Czynnoœæ tak czêsto powtarzana pozwala<br />
na wprowadzenie oszczêdnoœci. Warto zapoznaæ<br />
siê z innymi sposobami racjonalnego<br />
gospodarowania. Np. przy korzystaniu z<br />
gazu, pr¹du elektrycznego, ogrzewania<br />
mieszkañ, a nawet przez ograniczenie zakupów<br />
produktów, których nie konsumuje<br />
siê do koñca. Iloœci pieczywa wyrzucanego,<br />
ca³e bochenki chleba, opakowania bu-<br />
³ek - jeœli wisz¹ w czystej torebce, ktoœ zabierze<br />
dla siebie lub zwierz¹t. Na œmietniku<br />
gnij¹ bezu¿ytecznie, a kosztowa³y wiele<br />
pracy i... pieniêdzy. Szkoda marnowaæ to<br />
podstawowe DOBRO.<br />
W latach 1994-95 bra³am udzia³ w zespole<br />
kilkunastu osób pod kierunkiem p. Z.<br />
Nitaka, Polaka z Norwegii, w szykowaniu<br />
materia³ów do napisania podrêcznika<br />
„Ochrona Œrodowiska” dla polskich szkó³.<br />
Zapisywaliœmy w litrach iloœci wody zu¿ywanych<br />
do ró¿nych domowych czynnoœci,<br />
wa¿yli iloœci odpadów „produkowanych”<br />
przez rodzinê, osobê w ci¹gu doby, tygodnia.<br />
Sprawdzaliœmy ró¿ne koszty. Podrêcznik<br />
zachêcaj¹cy do ochraniania œrodowiska<br />
zosta³ napisany. Niestety w szko³ach brak<br />
godzin lekcji, by z niego korzystaæ. Przyjê-<br />
³am wiele z zalecanych sposobów postêpowania.<br />
Jakoœ nie szkodzi mojemu zdrowiu<br />
wynoszenie pod drzewka prawie czystej<br />
wody, z mycia owoców, warzyw, jeœli dokucza<br />
susza. Przykro mi, gdy widzê zamieraj¹ce<br />
obok domów roœliny. Dziwi obojêtnoœæ<br />
mieszkañców na œmieræ zieleni. Ale<br />
jeœli niektórzy potrafi¹ krzywdziæ niemowlêta…<br />
Nieraz pisa³am, ¿e w okresie suszy,<br />
gdy liœcie drzew „zwisaj¹”, zmniejszona<br />
jest produkcja tlenu do œrodowiska. Koszenie<br />
w tym czasie trawników powoduje<br />
ogromne zmniejszenie zawartoœci tlenu w<br />
powietrzu. Trawy, zas³aniaj¹c ziemiê przed<br />
parowaniem z niej wody, d³u¿ej pozostaj¹<br />
u¿yteczne w oczyszczaniu powietrza. Liœcie<br />
ich s¹ jêdrne, wiêc pobieraj¹ gazy spalinowe<br />
i inne produkuj¹c w zamian tlen.<br />
Rachunek jest chyba jasny.<br />
Skoszenie trawy w czasie suszy<br />
szkodzi LUDZIOM. W<br />
<strong>Otwock</strong>u wci¹¿ kosi siê trawniki<br />
zbyt czêsto i za nisko.
Nim trochê odrosn¹, s¹ tylko poborcami<br />
tlenu! W br. drugi cud „czerwcowego<br />
deszczu” znów poratowa³... LUDZI. Czy<br />
to trudno zrozumieñ i stosowaæ w naszym<br />
dosyæ specyficznym Mieœcie PIELÊ-<br />
GNACJÊ ZIELENI, a nie coroczn¹ dewastacjê?<br />
Trudno fachowcom od „¿ycia<br />
naturalnego cz³owieka w przyrodzie” pogodziæ<br />
siê z ci¹g³ym ³amaniem prawa ludzi<br />
do czystego zdrowego powietrza…<br />
Wiele decyzji zwi¹zanych z rozwojem<br />
cywilizacyjnym <strong>Miasta</strong> musi uwzglêdniaæ<br />
jakieœ niszczenie zieleni, ale dlaczego nie<br />
chroni siê tej substancji, która jest, jeszcze<br />
¿yje. Chroñmy zieleñ miejsk¹ na ka¿-<br />
dym kroku i w ka¿dym miejscu. Mo¿e<br />
warto zastosowaæ metody sprawdzone w<br />
krajach cywilizowanych: podlewanie i<br />
zraszanie.<br />
W zwi¹zku z rozbudow¹ sieci wodoci¹gowo<br />
- kanalizacyjnej pewna iloϾ<br />
drzew ulegnie zniszczeniu. Ale myœlê, ¿e<br />
ka¿demu rozs¹dnemu cz³owiekowi zale-<br />
¿y na utrzymaniu przy ¿yciu wielu drzew<br />
i krzewów. Kolega z „<strong>Otwock</strong>ich Sosen”<br />
ofiarowa³ siê pokazaæ, jak powinny byæ<br />
chronione korzenie drzew, które zostaj¹<br />
odkryte w czasie kopania rowów, ale maj¹<br />
szansê na dalszy ¿ywot. Kolega jest fachowcem<br />
w tej dziedzinie!<br />
Myœlê, ¿e wa¿ne bêdzie wykonywanie<br />
wykopów oszczêdzaj¹ce zieleñ<br />
miejsk¹ i dosadzenie drzew daj¹cych<br />
du¿o liœci. Chodzi o drzewa po¿yteczne,<br />
a nie tylko ozdobne. Susze spowodowa³y<br />
ogromne straty w naszej zieleni. Posadzono<br />
wiele lip, które w tym roku piêknie<br />
zakwit³y. Nim nadesz³y deszcze, zwis³y<br />
ga³¹zki i ju¿ nie odzyska³y „turgoru” czyli<br />
jêdrnoœci liœci pozwalaj¹cej na asymilacjê<br />
gazów.<br />
Rozwój ka¿dego miasta ma swoje prawa<br />
w³aœnie przez wzgl¹d na dobro obywateli.<br />
Gorzej jeœli W³adze nie ograniczaj¹<br />
zakusów inwestorów na tereny obok<br />
placów budowy, niszcz¹cych nieprawdopodobnie<br />
œrodowiska ludzi ju¿ wczeœniej<br />
mieszkaj¹cych. Wys³ucha³am skarg z ul.<br />
Górnej o ju¿ potwornie zdewastowanym<br />
drzewostanie, w rejonie ul. Rzemieœlniczej<br />
gro¿¹ dalsze wycinki zdrowych<br />
drzew. Protesty mieszkañców nie s¹ brane<br />
pod uwagê. Na ogromnym terenie przy<br />
ul. Staszica i Bohaterów Warszawy niszczy<br />
siê wszystko. Kto siê liczy z mieszkañcami?<br />
Rosn¹ do³y i gin¹ drzewa...<br />
Mam wiadomoœci, ¿e w wielu miejscach<br />
nie chroni siê nawet drzew prawie pomnikowych.<br />
Irena Fija³kowska<br />
Zdrowy koñ<br />
Jedynie od strony Celestynowa dosz³a<br />
wiadomoœæ, ¿e s¹ towarzystwa obywateli,<br />
którzy w dobrze pojmowanym interesie ogó-<br />
³u mieszkañców chc¹ reaktywowaæ prowadzenie<br />
prac rolniczych - KOÑMI. Dotyczy<br />
to zw³aszcza gospodarstw agroturystycznych,<br />
ekologicznych. Na pokazie zorganizowanym<br />
w D¹brówce k. Celestynowa zaprezentowano<br />
kilkadziesi¹t koni roboczych<br />
i ogólnou¿ytkowych. By³am obecna przy<br />
pospiesznym poœwiêceniu jeszcze nie ustawionych<br />
w szyku zaprzêgów i wys³ucha-<br />
³am kilku wypowiedzi bardzo rozs¹dnych.<br />
Takie „naturalne” gospodarstwa rzeczywiœcie<br />
powinny uprawiaæ ziemiê koñmi i narzêdziami<br />
konnymi. Wprowadzanie maszyn<br />
niszcz¹cych strukturê gleby, zatruwaj¹ce<br />
spalinami œrodowisko i powoduj¹ce uszkodzenia<br />
krêgos³upa kierowcy s¹ tu nie na<br />
miejscu. Prace uprawowe wykonywane tradycyjnie,<br />
dok³adnie, daj¹ wiêksze plony i<br />
nie truj¹ otoczenia. Chodzenie za koniem<br />
sprzyja dobrej kondycji. Wypowiadali siê fachowcy<br />
z SGGW z Warszawy, Akademii<br />
Rolniczej z Lublina i lekarz. Niestety<br />
nazwisk nie zapamiêta³am, ale treœæ<br />
wypowiedzi by³a przekonuj¹ca. Nastêpnie<br />
odby³y siê pokazy wykonywania<br />
prac zgromadzonymi narzêdziami konnymi.<br />
Piêkne, dobrze utrzymane i u³o-<br />
¿one konie, barwne, ludowe stroje zespo³u<br />
dziewcz¹t i niektórych gospodarzy,<br />
przy s³onecznej pogodzie stworzy-<br />
³y urzekaj¹cy obraz polskiej sielanki.<br />
Logiczne uzasadnienie prowadzenia<br />
zdrowej, daj¹cej œwietne produkty spo-<br />
¿ywcze gospodarki logiczne. To dzia-<br />
³anie zgodne jest z Ogólnopolskim Programem<br />
Rozwoju Hodowli Koni i JeŸdziectwa.<br />
Zawsze Polska by³a potêg¹ w hodowli<br />
tych szlachetnych, wszechstronnie u¿ytkowych<br />
zwierz¹t. Udomowione sta³y siê niezast¹pione<br />
w rolnictwie, obronnoœci, transporcie,<br />
sporcie - jeŸdziectwo, turystyce -<br />
rajdy po Kraju, odpoczynku - konne spacery,<br />
a nawet w medycynie - hipoterapia. Konie<br />
s¹ nie do zast¹pienia. Zawsze dawa³y<br />
ludziom pomoc, pracê zarobek i... s³awê.<br />
Odbudowa hodowli koni w oparciu o dobry<br />
program krajowy to wielka szansa na promocjê<br />
Polski na poziomie œwiatowym i korzystny<br />
gospodarczo rozwój rolnictwa. Jest<br />
to te¿ dobry pomys³ na interesuj¹ce ¿ycie.<br />
Program opracowany i przedstawiony na<br />
podstawie corocznych zjazdów organizacji<br />
hodowli i u¿ytkowania koni w piœmie „Hippika<br />
pro Patria”, napawa optymizmem.<br />
Duch w narodzie nie zginie, jeœli tak<br />
obiecuj¹ce, presti¿owe mo¿liwoœci zostan¹<br />
zrealizowane.<br />
I. F.<br />
fot. I. Fija³kowska<br />
GAZETA 33
Oni wywalczyli II LIGÊ!!!<br />
W górnym rzêdzie od lewej: F. Stokowski (prezes), J. Krasowski (cz³onek zarz¹du), Ch. Agu, M. Adamkiewicz, F. Kamiñski, M. Skrzyñski, P. Bia³ek, M. Hrycajewski, M. Gaborek , T. Karaœ, R. Skonieczny,<br />
£. Wysocki, M. Tokaj, D. Wojtulewicz i R. Szwed;<br />
W dolnym rzêdzie od lewej: J. Oamen, P. Nowotka, J. Endzelm, G. Król, J. Kêsek, K. KuŸmiñczuk, D. Bu³ka, D. M¹dra (kierownik dru¿yny), D. DŸwiga³a (graj¹cy trener), J. Goleniewski (trener bramkarzy), P. Wojtas,<br />
£. Choiñski, P. Stañczuk i A. Warszawski.<br />
fot. Jerzy ¯aczek
<strong>Otwock</strong>i debiutant liderem II Ligi !<br />
Niezwykle udanie zadebiutowali w II<br />
lidze otwoccy pi³karze. Po remisie w<br />
meczu inauguracyjnym krocz¹ od<br />
zwyciêstwa do zwyciêstwa bêd¹c liderem<br />
tabeli!<br />
OKS – Hetman Zamoœæ 0 : 0<br />
W pierwszym II-ligowym meczu otwocczanie<br />
zagrali w sk³adzie : D. Bu³ka – M.<br />
Tokaj, T. Karaœ, R. Szwed, P. Nowotka – S.<br />
Kêska (od 86 min. J. Kêsek), £. Choiñski,<br />
A. Warszawski, K. KuŸmiñczuk (od 70 min.<br />
£. Wysocki), J. Endzelm (od 75 min. R.<br />
Skonieczny) – Ch. Okafor-Agu.<br />
Oko³o tysi¹ca sympatyków pi³ki no¿nej<br />
obejrza³o pierwszy historyczny mecz OKSu<br />
w II lidze. Choæ bramek nie by³o, to emocji<br />
nie brakowa³o. Tylko przez pierwszy<br />
kwadrans dominowali goœcie, którzy w ubieg³ym<br />
sezonie walczyli do koñca o awans do<br />
I ligi. Nieco stremowani debiutem otwocczanie<br />
od 15 minuty podjêli równorzêdn¹<br />
walkê z rywalem.<br />
Druga po³owa nale¿a³a do otwocczan,<br />
którzy stworzyli kilka dogodnych sytuacji<br />
bramkowych, niestety niewykorzystanych.<br />
Najlepsze z nich dwukrotnie zaprzepaœci³<br />
S. Kêska. Na przeszkodzie stan¹³ bardzo<br />
dobrze w tym dniu dysponowany bramkarz<br />
goœci, który uchroni³ ich przed pora¿k¹.<br />
Jeziorak I³awa – OKS 0:3 (0:0)<br />
W wyjœciowej jedenastce nast¹pi³a jedna<br />
zmiana. £. Choiñskiego zast¹pi³ J.<br />
Oamen. Na zmiany kolejno weszli: J.Kajtowski<br />
(w 60 min. za J. Endzelma), J. Kêsek<br />
(w 62 min. za Ch. Agu) i B. Bobrowski<br />
(w 89 min. za S. Kêskê).<br />
To pierwsze historyczne zwyciêstwo IIligowe<br />
otwocczan by³o w pe³ni zas³u¿one.<br />
Jest ono tym cenniejsze, ¿e wywalczone na<br />
wyjeŸdzie z silnym przeciwnikiem. Podobnie<br />
jak w poprzednim meczu pocz¹tek by³<br />
wyrównany. PóŸniej coraz wiêksz¹ przewagê<br />
uzyskiwali otwocczanie.<br />
Wszystkie bramki pad³y w drugiej po³owie.<br />
Najpierw R. Szwed skutecznie egzekwowa³<br />
rzut wolny w 47 min. z ponad 30 m!<br />
Druga bramkê w 78 min. zdoby³ S. Kêska,<br />
który wykoñczy³ indywidualn¹ akcjê J. Kajtowskiego.<br />
Gospodarzy dobi³ w 83 min. K.<br />
KuŸmiñczuk. Wykorzysta³ on d³ugie celne<br />
podanie... otwockiego bramkarza D. Bu³ki.<br />
OKS – OKS Olsztyn 2:0 (2:0)<br />
Zwyciêskiego sk³adu siê nie zmienia.<br />
Ta zasada sprawi³a, ¿e by³ on identyczny<br />
jak w I³awie. Równie¿ dwóch zmienników<br />
by³o takich samych: J. Kajtowski (w 56 min.<br />
za J. Endzelma) i J. Kêsek (w 75 min. za<br />
Ch. Agu). Natomiast po d³u¿szej przerwie<br />
spowodowanej kontuzj¹ na zmianê wszed³<br />
równie¿ P. Stañczuk (w 56 min. za K. KuŸmiñczuka).<br />
Mecz bardzo dobrze u³o¿y³ siê dla<br />
otwocczan. Ju¿ w pierwszej minucie meczu,<br />
po b³êdzie obrony goœci, na czyst¹ pozycjê<br />
sam na sam z bramkarzem wyszed³<br />
Ch. Agu i zdoby³ prowadzenie. Wynik na<br />
2:0 podwy¿szy³ w 17 min. S. Kêska, który z<br />
oko³o 20 m z du¿ego k¹ta z lewej strony<br />
przelobowa³ bramkarza.<br />
PóŸniej goœcie dzielnie walczyli o odrobienie<br />
strat. Gra by³a doœæ wyrównana, ale<br />
¿adnej ze stron nie uda³o siê zmieniæ wyniku.<br />
OKS – Nida Piñczów 1:0 (0:0)<br />
W tym meczu po raz pierwszy w sezonie<br />
od pocz¹tku zagrali: B. Bobrowski, P.<br />
Stañczuk i J. Kajtowski, którzy zmienili M.<br />
Tokaja oraz kontuzjowanych: T. Karasia i<br />
K. KuŸmiñczuka. Na zmianê weszli tym<br />
razem kolejno: M. Tokaj (w 46 min. za J.<br />
Kajtowskiego), jak zwykle ostatnio J. Kêsek<br />
(w 57 min. za B. Bobrowskiego) i M.<br />
Hrycajewski (w 67 min. za J. Endzelma).<br />
Mecz by³ bardzo trudny i wyrównany.<br />
Goœcie przyjechali do <strong>Otwock</strong>a bêd¹c bez<br />
zwyciêstwa i maj¹c na koncie tylko jeden<br />
skromny remis. Chcieli koniecznie zwiêkszyæ<br />
swój dorobek punktowy, aby nie zamykaæ<br />
tabeli bêd¹c na ostatnim miejscu.<br />
Niewiele brakowa³o, aby wywieŸli z <strong>Otwock</strong>a<br />
bezbramkowy remis.<br />
Nie dopuœci³ do tego otwocki obroñca<br />
R. Szwed, który by³ w tym meczu najlepszym<br />
zawodnikiem na boisku i uratowa³ trzy<br />
punkty dla OKS-u. Kieruj¹c bardzo dobrze<br />
otwock¹ obron¹ nie dopuœci³ on do utraty<br />
gola. Kiedy zorientowa³ siê, ¿e nie idzie<br />
kolegom z ataku, sam zacz¹³ wychodziæ do<br />
przodu. W jednej z takich akcji, ju¿ w<br />
83min., zosta³ sfaulowany w polu karnym i<br />
sam wymierzy³ sprawiedliwoœæ, zdobywaj¹c<br />
bramkê z rzutu karnego.<br />
Fr. Stokowski<br />
Intensywne treningi przed II-ligowymi rozgrywkami<br />
otwocka kadra rozpoczê³a po bardzo<br />
krótkiej przerwie ju¿ 2 lipca pod wodz¹ trenera<br />
D. DŸwiga³y. Wobec remontu otwockiego stadionu<br />
czêœæ treningów odbywano w Krzakach Czaplinkowskich<br />
ko³o Góry Kalwarii. Dobr¹ i sprawdzon¹<br />
form¹ przygotowañ by³y sparingi. Uzyskano<br />
w nich nastêpuj¹ce wyniki:<br />
1. OKS – Wis³a P³ock 2:3 (0:2). Bramki: F. Kamiñski<br />
i M. Hrycajewski;<br />
2. OKS B – OKS A 5:3 (1:2). Bramki dla B: L.<br />
Usuma 2, B. Bobrowski, M. Hrycajewski i M.<br />
Adamkiewicz zaœ dla A: J. Endzelm 2 i £. Choiñski;<br />
3. Dolcan Z¹bki – OKS 2:0 (1:0);<br />
4. OKS B – Drukarz Warszawa 8:2 (2:0). Bramki<br />
m.in. S. Kêska 2, J. Kêsek, D. DŸwiga³a i M. Hrycajewski;<br />
5. Znicz Pruszków – OKS 1:0 (1:0);<br />
6. OKS B – Radomiak 3:0 (2:0). Bramki: Ch. Okafor-<br />
Agu, M. Hrycajewski i D. Okanu;<br />
7. Œwit Nowy Dwór – OKS 3:3 (1:1). Bramki: K.<br />
KuŸmiñczuk 2 i J. Endzelm.<br />
8. OKS – Podlasie Soko³ów 3:1 (1:0). Bramki:<br />
R. Szwed, J. Kêsek i £. Choiñski.<br />
Przygotowania do sezonu<br />
Na nowy sezon zmodyfikowana zosta³a kadra<br />
zawodników. Spoœród pi³karzy graj¹cych w<br />
rundzie jesiennej odeszli: G. Król (koniec wypo¿yczenia),<br />
P. Bia³ek (do Korony Góra Kalwaria), D.<br />
Wojtulewicz (do Ursusa) i M. Gaborek (nie wznowi³<br />
treningów). Ich miejsce zajêli nowi zawodnicy:<br />
Z. Mariak (bramkarz z Amuru Wilga), B. Bobrowski<br />
(powrót z Radomiaka), S. Kêska (z £KS<br />
£om¿a), L. Usuma (ze Stali Niewiadów), D. Okanu<br />
(z Malty), N. Jêdrzejczyk (ze Znicza Pruszków) i<br />
J. Kajtowski (z Legionu Warszawa).<br />
O Puchar Victorii<br />
Zapraszamy na zawody p³ywackie<br />
organizowane przez UKS „Victoria Józefów”<br />
i ICSiR Józefów. 27 wrzeœnia<br />
na p³ywalni ICSiR Józefów przy ul. D³ugiej<br />
44 o Puchar Victorii i wiele innych<br />
nagród rywalizowaæ bêd¹ dziewczêta i<br />
ch³opcy z roczników 1996, 1997,1998 i<br />
1999. Zg³oszenia do udzia³u w I Grand<br />
Prix w p³ywaniu o Puchar Sprintu Victorii<br />
Józefów przyjmowane bêd¹ do 20<br />
wrzeœnia pod adresem mailowym<br />
wmozp@wp.pl. Szczegó³owe informacje<br />
dostêpne s¹ pod numerem telefonu<br />
607 074 404.<br />
GAZETA 35
Oni wywalczyli II Ligê<br />
przedzi³<br />
W rundzie jesiennej w dru¿ynie OKS-u<br />
walcz¹cej o awans do II ligi wyst¹pi³o 20<br />
zawodników. A¿ 12 z nich po zmianie trenera<br />
odesz³o z zespo³u w przerwie zimowej<br />
(G. Ura, S. Groszek, K. Tlaga, M. Danielewicz,<br />
A. Szafranek, P. Potera, £. Stasiuk,<br />
Pawe³ Stañczuk, P. Dworski, K. Rawa<br />
oraz D. Guba a ponadto P. Sobótka z powodu<br />
kontuzji). Na ich miejsce doszli inni. W<br />
rundzie wiosennej zagra³o jeszcze wiêcej<br />
bo 25 zawodników. W efekcie przez ca³y<br />
sezon na II-ligowy awans z³o¿y³a siê gra a¿<br />
37 pi³karzy.<br />
W rundzie wiosennej wraz z bara¿ami<br />
rozegrano 19 spotkañ. Podstawowy sk³ad,<br />
wed³ug liczby meczy w wyjœciowej jedenastce,<br />
tworzyli (w nawiasie liczba wejϾ<br />
na zmianê): 1. D. Bu³ka 18 (0); 2.P. Stañczuk<br />
18 (0); 3. K. KuŸmiñczuk 17 (1); 4. A.<br />
Warszawski 17 (0); 5. T. Karaœ 14 (4); 6. G.<br />
Król 13 (4); 7. J. Endzelm 12 (3); 8. Ch.<br />
Okafor-Agu 12 (1); 9. M. Tokaj 11 (4); 10.<br />
£. Choiñski 10 (4); 11. J. Kêsek 10 (3); 12.<br />
J. Oamen 10 (0); 13. R. Szwed 10 (0),<br />
Sk³ad ten uzupe³niali: 14. F. Kamiñski<br />
9 (1); 15. P. Nowotka 9 (0); 16. M. Skrzyñski<br />
6 (1); 17. D. Wojtulewicz 4 (3); 18. P.<br />
Bia³ek 3 (9); 19. R. Skonieczny 3 (5); 20. M.<br />
Hrycajewski1 (8); 21. £. Wysocki1 (7).<br />
Ponadto wyst¹pili: 22. M. Gaborek 1 (1);<br />
23. P. Wojtas1 (0); 24. D. DŸwiga³a 0 (4);<br />
25. M. Adamkiewicz 0 (1).<br />
Zdecydowanym królem strzelców zosta³<br />
Ch. Okafor-Agu. Zdoby³ on w ca³ym<br />
sezonie 19 bramek, w tym 10 w rundzie<br />
wiosennej. Zosta³ on królem strzelców nie<br />
tylko w otwockim klubie ale w ca³ej mazowieckiej<br />
IV lidze, gdzie o trzy bramki wy-<br />
najgroŸniejszych rywali (K. Jankowskiego<br />
z Mazura i K. Wierzbê z Nadarzyna).<br />
<strong>Otwock</strong>a czo³ówka najlepszych snajperów<br />
w minionym sezonie ukszta³towa³a<br />
siê nastêpuj¹co (w nawiasie bramki w rundzie<br />
wiosennej): 1. Ch. Okafor-Agu 19 (10),<br />
2. M. Danielewicz 5 (0), J. Endzelm<br />
5 (5), 4. J. Kêsek 4 (4).<br />
Ponadto po trzy bramki zdobyli: K. KuŸmiñczuk<br />
(3), R. Szwed (3) i K. Tlaga (0),<br />
zaœ po dwie: M. Hrycajewski (2), R. Skonieczny<br />
(2), P. Sobótka (0) i £. Stasiuk (0).<br />
Pozostali strzelcy zaliczyli po jednej bramce:<br />
£. Choiñski, T. Karaœ, G. Król, P. Nowotka,<br />
P. Stañczuk, A. Warszawski i £.<br />
Wysocki w rundzie wiosennej oraz G. Ura<br />
jesieni¹.<br />
£¹cznie otwocczanie zdobyli 58 bramek,<br />
w tym 22 w rundzie jesiennej i 36<br />
wiosn¹. W oficjalnych tabelach zwi¹zkowych<br />
figuruje na naszym koncie 57 bramek,<br />
gdy¿ jedn¹ odebrano nam nies³usznie przy<br />
„zielonym stoliku” za mecz z Nadarzynem.<br />
Fr. Stokowski<br />
Pierwsze zagraniczne tournee<br />
/<br />
Muzyka ³¹czy nie tylko pokolenia, a<br />
rock przekracza granice. Dwa otwockie<br />
zespo³y: „Afirmacja” i „Existence” pod koniec<br />
sierpnia podbi³y sceny i serca niemieckiej<br />
publicznoœci.<br />
Wszystko zaczê³o siê rok temu podczas<br />
otwockiej „M³odej Estrady”, od goœcinnych<br />
wystêpów dwóch m³odzie¿owych kapel z<br />
bliŸniaczego Lennestadt. Ciep³e przyjêcie<br />
muzyków z grodu nad Lenn¹ zaowocowa-<br />
³o nie tylko poszerzeniem muzycznych horyzontów<br />
i wzbogaceniem doœwiadczeñ, ale<br />
tak¿e nawi¹zaniem przyjaŸni. I sta³o siê.<br />
Rok po tamtej wizycie dwa otwockie sk³ady<br />
odwiedzi³y wreszcie swoich niemieckich<br />
kolegów. Cz³onkowie zespo³ów „Afirmacja”<br />
i „Existence” dostali zaproszenie na<br />
zorganizowane z rozmachem œwiêto Lennestadt.<br />
„To by³o nie tylko ciekawe doœwiadczenie<br />
zawodowe, ale równie¿ okazja do<br />
wspania³ej zabawy” - podkreœla muzyczny<br />
opiekun grupy, S³awek Winnicki ze studia<br />
piosenki klubu „Smok”, odpowiedzialny<br />
m.in. za koncertow¹ stronê wyjazdu.<br />
„Przez kilka dni zwiedzaliœmy najciekawsze<br />
miejsca Lennestadt, po³o¿onego w piêknych<br />
rejonach Niemiec. Odwiedziliœmy<br />
miejscowe kluby. Mieliœmy tak¿e okazjê<br />
36<br />
GAZETA<br />
czynnie uczestniczyæ w próbach lokalnych<br />
zespo³ów”. Z jednym z nich, w zastêpstwie<br />
nieobecnego gitarzysty, zagra³ Mateusz Kubala<br />
z „Afirmacji”.<br />
Nie oby³o siê tak¿e bez przygód. Wokalista<br />
„Existence”<br />
Rafa³ Joniec nie<br />
mia³ paszportu, a<br />
dowód osobisty<br />
móg³ odebraæ dopiero<br />
dzieñ po terminie<br />
wyjazdu ca³ej grupy<br />
do Lennestadt. W<br />
koñcu jednak Rafa³<br />
odebra³ dowód i trochê<br />
spóŸniony dojecha³<br />
na miejsce.<br />
Wszystko skoñczy-<br />
³o siê dobrze i oba<br />
zespo³y reprezentowa³y<br />
<strong>Otwock</strong> ju¿ w<br />
pe³nych sk³adach. A<br />
zrobi³y to tak skutecznie,<br />
¿e ich wystêpom<br />
towarzyszy-<br />
³a ma³a, ale g³oœna<br />
grupka fanów. „Afirmacja”<br />
i „Existence”<br />
doczeka³y siê równie¿ zaproszeñ: (na<br />
razie nie oficjalnego) na przysz³oroczny jubileusz<br />
Lennestadt oraz do udzia³u w nagraniu<br />
jubileuszowej p³yty, która z pewnoœci¹<br />
dotrze równie¿ do <strong>Otwock</strong>a. A pierwsze<br />
publiczne wystêpy obu zespo³ów po<br />
powrocie z europejskiej trasy ju¿ 14 wrzeœnia,<br />
podczas festynu koñcz¹cego sezon<br />
imprez plenerowych w <strong>Otwock</strong>u.<br />
mg<br />
fot. OCK
Po wakacjach...<br />
Do napisania tego artyku³u sk³oni³y mnie<br />
prze¿ycia, a w³aœciwie widoki z trasy Warszawa<br />
– Gdañsk. Patrz¹c na styl jazdy niektórych<br />
kierowców a¿ gor¹co mi siê robi i<br />
to nie z powodu upa³u na dworze. Wyprzedzanie<br />
na pasach, na podwójnej ci¹g³ej lub<br />
na tzw. trzeciego to normalka; w dodatku<br />
tr¹bienie i „mruganie d³ugimi” na co bardziej<br />
opornych (opornych – tych, co nie daj¹<br />
siê wyprzedziæ przed samym zakrêtem).<br />
Przyznam szczerze, ¿e samemu zdarza<br />
mi siê przekroczyæ dozwolon¹ prêdkoœæ,<br />
ale jest to w granicach rozs¹dku i poza<br />
terenem zabudowanym. Wracaj¹c jednak<br />
do „prze¿yæ z wakacji” to warto czasem<br />
pomyœleæ trochê o bezpieczeñstwie nie tylko<br />
swoim, ale tak¿e swoich pasa¿erów i<br />
innych uczestników ruchu. Jak widaæ po statystykach<br />
wiêkszoœæ kieruj¹cych zapomina<br />
o tym, ¿e nie s¹ sami na drodze i w dodatku<br />
nie s¹ „¿o³nierzami”, których celem<br />
jest dojechanie do wyznaczonego celu, a<br />
wszyscy inni uczestnicy ruchu poza nimi s¹<br />
ich przeciwnikami, których nale¿y zg³adziæ<br />
(wyprzedziæ, str¹biæ). Nie staram siê oczywiœcie<br />
uogólniaæ, poniewa¿ spora czêœæ kierowców<br />
jeŸdzi zgodnie z przepisami i przestrzega<br />
zasad panuj¹cych na drodze, ale<br />
niestety tragedie, o których g³oœno, powoduj¹<br />
osoby, które zapominaj¹, czym jest<br />
bezpieczeñstwo i tragiczne skutki jego<br />
nieprzestrzegania.<br />
Nie chcia³bym w swoim artykule pisaæ<br />
o zasadach bezpieczeñstwa na drodze, natomiast<br />
chcia³bym uœwiadomiæ pewne rzeczy,<br />
o których czêsto zapominamy. Po<br />
pierwsze okres wakacyjny to okres wzmo-<br />
¿onych wyjazdów, ruch zwiêksza siê na trasach<br />
pomiêdzy miastami, natomiast miasta<br />
- co cieszy wiêkszoœæ kierowców - same w<br />
sobie pustoszej¹. Na trasach uczêszczanych<br />
w wakacje, tj. do Trójmiasta, na Hel lub na<br />
Mazury iloœæ samochodów grubo przekracza<br />
œredni¹ z innych miesiêcy. W³aœnie to<br />
spore natê¿enie ruchu jest jednym z powodów<br />
tragicznych bilansów na naszych drogach,<br />
które prowadzi policja. Co roku w<br />
wypadkach samochodowych ginie wiele<br />
tysiêcy ludzi, a równie wiele ulega ciê¿-<br />
szym lub l¿ejszym urazom.<br />
Po pierwsze i chyba najwa¿niejsze:<br />
zwolnijmy! Prêdzej czy póŸniej i tak dojedziemy<br />
do celu, a przyspieszanie w miejscach<br />
szczególnie niebezpiecznych, takich<br />
jak zakrêty, wzniesienia czy „podwójne ci¹g³e”<br />
jest igraniem z losem nie tylko swoim.<br />
Kiedyœ przeczyta³em bardzo m¹dre stwierdzenie,<br />
¿e nie sztuk¹ jest nie spowodowaæ<br />
wypadku, ale go unikn¹æ, a co za tym<br />
idzie uwa¿ajmy nie tylko na to, jak sami<br />
jedziemy, ale tak¿e na to, jak zachowuj¹ siê<br />
inni kierowcy na drodze. Zasada ograniczonego<br />
zaufania to bardzo istotny element bezpiecznej<br />
jazdy, czasem ciê¿ko jest przewidzieæ<br />
to, jak zachowa siê inny kierowca,<br />
kontrolujmy wiêc sami odstêp pomiêdzy<br />
samochodem jad¹cym tu¿ przed nami a<br />
naszym pojazdem. Pamiêtajmy o tym, i¿ to<br />
my jesteœmy w stanie kontrolowaæ to, co<br />
znajduje siê przed nami, a to co jest za nami,<br />
pozostaje poza naszym zasiêgiem. Pamiêtajmy<br />
równie¿ o tym, ¿e ka¿dy chce dojechaæ<br />
do celu bez wzglêdu na to czy podró-<br />
¿uje Mercedesem, czy „Maluchem”; nagminne<br />
staje siê w dzisiejszych czasach<br />
popisywanie siê osi¹gami swojej „maszyny”<br />
na drodze. Jezdnia to nie tor wyœcigowy,<br />
na którym œcigaj¹ siê zawodnicy, jezdnia<br />
to droga do celu, a ludzie siedz¹cy w<br />
samochodach nie ró¿ni¹ siê zbytnio od nas.<br />
Poza brawurow¹ jazd¹ i lekcewa¿eniem<br />
innych kierowców przyczyn¹ wypadków na<br />
drogach jest alkohol. Pomimo licznych apeli<br />
policji i akcji prowadzonych podczas okresu<br />
wakacyjnego przez media liczba pijanych<br />
kierowców z roku na rok wzrasta.<br />
Warto przypomnieæ tu i¿ w Polsce dopuszczalna<br />
iloϾ alkoholu w organizmie<br />
podczas prowadzenia pojazdu wynosi do<br />
0,2 promila; w przedziale od 0,2 promila<br />
do 0,5 promila mamy do czynienia z wykroczeniem,<br />
natomiast stê¿enie alkoholu<br />
przekraczaj¹ce 0,5 promila alkoholu<br />
podczas prowadzenia pojazdu jest przestêpstwem.<br />
Równie¿ prowadzenie po drodze<br />
publicznej pojazdu innego ni¿ pojazd<br />
mechaniczny podlega karze, od kary grzywny<br />
poprzez karê ograniczenia wolnoœci nawet<br />
do kary pozbawienia wolnoœci. Czasem<br />
wydaje siê, i¿ jedno piwo nie zrobi cz³owiekowi<br />
nic z³ego, jednak wed³ug badañ naukowców<br />
ju¿ niewielka wypita iloœæ alkoholu<br />
wp³ywa ujemnie na cz³owieka. Alkohol<br />
opóŸnia reakcjê na bodŸce zewnêtrzne.<br />
Oznacza to, ¿e wyd³u¿a siê czas naszej reakcji,<br />
np. podczas hamowania lub przyspieszania<br />
nie jesteœmy w stanie w³aœciwie oceniæ<br />
odleg³oœci, prêdkoœci lub warunków panuj¹cych<br />
na drodze. Alkohol jest zdradziecki,<br />
poniewa¿ wypity wieczorem bardzo<br />
czêsto pozostaje w naszym organizmie do<br />
nastêpnego dnia; zale¿y to oczywiœcie od<br />
iloœci wypitego trunku, jego rodzaju (mocy),<br />
tego, o której skoñczyliœmy spo¿ywaæ alkohol,<br />
czy piliœmy na pusty ¿o³¹dek, czy pe³ny,<br />
wieku, p³ci, stanu zdrowia. Dzia³anie<br />
podobne do alkoholu maj¹ równie¿ leki oraz<br />
œrodki odurzaj¹ce, które zreszt¹ zosta³y<br />
zrównane przez ustawodawcê z alkoholem.<br />
Prowadzenie pojazdu po za¿yciu œrodka<br />
odurzaj¹cego jest równoznaczne z pope³nieniem<br />
przestêpstwa.<br />
Kolejnym elementem, który w znacznym<br />
stopniu poprawia nasze bezpieczeñstwo<br />
w samochodzie, s¹ wszelkie systemy<br />
zainstalowane w naszym pojeŸdzie, zaliczyæ<br />
do nich nale¿y min. poduszki powietrzne<br />
i pasy bezpieczeñstwa. Aby pasy bezpieczeñstwa<br />
zadzia³a³y w razie kolizji<br />
drogowej, musz¹ byæ nale¿ycie zapiête.<br />
Wed³ug wyliczeñ osoba wa¿¹ca 80 kg podczas<br />
uderzenia w przeszkodê na drodze (np.<br />
mur) przy prêdkoœci 70 km/h nabiera masy<br />
2000 kg (2 tony). Z tak¹ mas¹ cia³o cz³owieka<br />
jest „wyrzucane” z pojazdu. Podczas<br />
wypadku zapiête pasy s¹ w stanie uratowaæ<br />
¿ycie uczestnikowi zdarzenia. Nale¿y pamiêtaæ<br />
o tym, ¿e nakaz jazdy w zapiêtych<br />
pasach bezpieczeñstwa dotyczy równie¿<br />
osób podró¿uj¹cych na tylnych siedzeniach<br />
pojazdu. Osoba siedz¹ca z ty³u jad¹c bez<br />
zapiêtych pasów bezpieczeñstwa mo¿e<br />
zmia¿d¿yæ swoim ciê¿arem kierowcê lub<br />
pasa¿era z przodu. Dzieci powinny byæ przewo¿one<br />
w specjalnych fotelikach, które nale¿y<br />
„zainstalowaæ” na siedzeniach w samochodach.<br />
¯ycie ludzkie jest bezcenne, a<br />
zapiêcie pasów trwa zaledwie dwie sekundy.<br />
Czy¿ nie warto poœwiêciæ tych dwóch<br />
sekund ¿ycia, aby mieæ jeszcze dziesi¹tki<br />
lat przed sob¹? Warto równie¿ pamiêtaæ,<br />
i¿ poduszki powietrzne s¹ w pe³ni efektywne<br />
tylko wówczas, gdy s¹ zapiête pasy<br />
bezpieczeñstwa. T³umaczenia, i¿ uniemo¿liwiaj¹<br />
one wydostanie siê z samochodu,<br />
s¹ znaczn¹ przesad¹; tego typu kolizje<br />
zdarzaj¹ siê bardzo rzadko i stanowi¹ tylko<br />
niewielki u³amek w porównaniu do zdarzeñ,<br />
w których pasy uratowa³y ¿ycie.<br />
Wakacje ju¿ siê skoñczy³y ale kilka rad<br />
o bezpiecznej jeŸdzie przyda nam siê tak¿e<br />
podczas wyjazdów weekendowych na grzyby.<br />
Pamiêtajmy przede wszystkim o tym,<br />
¿e na drodze nie jesteœmy sami, a inni te¿<br />
chc¹ dotrzeæ do celu. Zdejmijmy czasem<br />
nogê z gazu i podziwiajmy piêkne widoki,<br />
które mijamy.<br />
Karl Benz<br />
GAZETA 37
Na otwockich osiedlach widuje siê tabliczki<br />
o treœci: „Zakaz gry w pi³kê no¿n¹<br />
na trawie” (w domyœle w badmintona, siatkówkê,<br />
skakankê, gumê itp.) Niech ca³y<br />
œwiat bierze z nas przyk³ad. Taki Pary¿,<br />
gdzie w niektórych dzielnicach na trawie o<br />
powierzchni przypadaj¹cej jednej le¿¹cej<br />
osobie znajduj¹ siê momentami du¿e le¿¹ce<br />
osoby, a takiej trawie nic siê nie dzieje z<br />
tego przeludnienia. Latem podczas tenisowego<br />
turnieju Wielkiego Szlema biega po<br />
trawnikach ponad 200 osób przez 2 tygodnie.<br />
Czemu nie protestuj¹ ekolodzy lub inteligencja?<br />
Co na to politycy? A Taki Nowy<br />
Jork z tym swoim Central Parkiem. £a¿¹ i<br />
depcz¹ te trawniki, k³ad¹ obrusy (sto³ów nie<br />
maj¹ , czy co?) i jedz¹ te swoje leczo lub<br />
lancze. Jakiœ dziki kraj. Ale co siê dzieje,<br />
jeœli maj¹ tylu noblistów, co palców u jednej<br />
nogi. I co z tego, ¿e chodzi o stonogê. To<br />
¿aden argument. Wprawdzie zdobyli od nas<br />
12 razy wiêcej z³otych medali, ale u nas<br />
trawników pilnuj¹ panie z militarnymi pieskami,<br />
chroni¹cymi swoimi minami owe<br />
trawniki przed dzieæmi.<br />
Jestem dumny ze swojego syna. Jest<br />
prawdziwym otwockim patriot¹. Wyprowadzi³<br />
siê z <strong>Otwock</strong>a do Warszawy i tam, a<br />
nie u nas, niszczy swoimi sportowymi butami<br />
liczne, oœwietlone, ogólnodostêpne place<br />
gry - z bramkami, siatkami, koszami.<br />
Powinien dostaæ sosenkê za ów patriotyzm.<br />
Natomiast nie nale¿y siê sosenka osobie,<br />
która podjê³a szalon¹ decyzjê otwarcia boiska<br />
ze sztuczn¹ nawierzchni¹. M³odzie¿<br />
mog³a z niego korzystaæ a¿ 2 godziny dziennie.<br />
I to w wakacje. Przecie¿ przyjdzie sobie<br />
taki m³ody niewy¿yty, zaraz po obiedzie,<br />
nie ma zadanych lekcji i zacznie biegaæ<br />
po tym boisku jak szalony. A znamy<br />
wspó³czesn¹ m³odzie¿ - zaraz zacznie kopaæ<br />
lub uderzaæ pi³kê, rzucaæ ni¹ do kosza i<br />
to koz³uj¹c po boisku. Na sam¹ myœl skóra<br />
mi cierpnie. Dwie godziny w wakacje boisko<br />
wolne dla m³odzie¿y! Kto na to pozwoli³?<br />
A takie ³adne by³o boisko. Pieski mog³yby<br />
chodziæ tam na spacer.<br />
M³odzie¿ ma gdzie uprawiaæ sport. Je-<br />
¿eli nie w domu lub wiêzieniu, to np. po<br />
najbli¿szym ulewnym deszczu gramy w<br />
pi³kê wodn¹, pi³k¹ jest skradziony wojskowy<br />
kask, plac gry to teren miêdzy skrzy¿owaniami<br />
ulic Andriollego i Pu³askiego albo<br />
Staszica i Wawerskiej. Ustawiamy oddalone<br />
od siebie o 26 m dwa odkryte na 45 cm<br />
(œrednica kosza) kabriolety i gramy w koszykówkê.<br />
Pi³k¹ mo¿e byæ poduszka powietrzna<br />
z losowo wybranego samochodu.<br />
Obowi¹zkowo pi³ka no¿na: nale¿y znaleŸæ<br />
w <strong>Otwock</strong>u ulicê, na której stoj¹ vis-a-<br />
`<br />
vis dwa przystanki autobusowe (zwane dalej<br />
bramkami) i doprowadziæ je w³asnymi<br />
sposobami do odpowiednich wymiarów, tj.<br />
szer. 732 cm, wys. 244 cm; przejœcia dla<br />
pieszych zastêpuj¹ boczne linie, a œmietniki<br />
- naro¿ne chor¹giewki, zaœ œrodkowa linia<br />
jezdni dzieli boisko na dwie po³owy. Pi³k¹<br />
mog¹ byæ zwi¹zane w supe³ skarpetki<br />
wszystkich uczestników zawodów. Pewn¹<br />
przeszkod¹ bêd¹ przeje¿d¿aj¹ce pojazdy<br />
mechaniczne, ale nikt nie obiecywa³, ¿e<br />
sport jest bezpieczny. Od przeje¿d¿aj¹cych<br />
pijanych rowerzystów pobieramy myto, które<br />
przeznaczamy na zakup nowych skarpetek.<br />
A mo¿e by tak zamiast jednego festynu<br />
postawiæ kilka ogólnodostêpnych (ró¿nego<br />
rodzaju i dla ró¿nej wiekowo m³odzie¿y)<br />
placów gry. Mo¿na by zatrudniæ bezrobotnego<br />
do pilnowania i sprz¹tania obiektu. Daæ<br />
mu telefon b¹dŸ radio, by móg³ kontaktowaæ<br />
siê ze stró¿ami porz¹dku. A mo¿e na<br />
zasadzie barteru dogadaæ siê z firmami budowlanymi,<br />
elektrycznymi (oœwietlenie) i<br />
ochroniarskimi. Jest ich bez liku. Dozorca<br />
bilecikuje ka¿dego uczestnika gry - 1 z³ za<br />
godz. Powinno wystarczyæ na dozorcê i<br />
oœwietlenie. Zreszt¹ jako stary sportowiec,<br />
dzia³acz i organizator, s³u¿ê doradztwem<br />
ludziom od realizacji sportu i osiedli.<br />
Wiele siê mówi, ale ma³o siê robi.<br />
Zreszt¹ hipokryzja nie zaczê³a siê od pani<br />
Dulskiej i wcale nie skoñczy na obecnych<br />
³awach poselskich. Najpierw nasze elity<br />
przeœciga³y siê w pomys³ach, jak to sportowcy<br />
maj¹ pokazaæ Chiñczykom, co demokratyczna<br />
Polska myœli o ich manipulowaniu<br />
ludŸmi. A tu raptem jeszcze nie skoñczy³y<br />
siê Igrzyska, a wicepremier RP wraz<br />
z ministrem lec¹ do Chin prosiæ, ¿eby wybudowali<br />
nam jedn¹ setn¹ tego, co zrobili w<br />
tym samym czasie u siebie. Chodzi oczywiœcie<br />
o autostrady. Na szczêœcie sportowcy<br />
niczym rz¹dowa t³umaczka przemilczeli<br />
wypowiedzi naszych najm¹drzejszych, bo<br />
byæ mo¿e dziêki nim bêdziemy mieli autostrady.<br />
Je¿eli takie jak organizacja Igrzysk,<br />
to bêdziemy cali w skowronkach. Bo Igrzyska<br />
by³y œwietne. Co do sfery sportowej, to<br />
uwa¿am, ¿e jak na nasz¹ bazê sportow¹ i z<br />
niedouczonymi dzia³aczami, to wypadliœmy<br />
ca³kiem nieŸle. Nasze ambicje siêgaj¹ wy-<br />
¿ej, ale gdyby zamieniæ 4 miejsce na br¹zowy<br />
medal (wzorem boksu) to medali by-<br />
³oby du¿o wiêcej. A tak byæ pi¹tym lub szóstym<br />
na œwiecie? Ja bym chcia³ byæ 7. kucharzem<br />
na œwiecie. W sporcie nie wkurza<br />
mnie to, ¿e Polak przegrywa, lecz w jakim<br />
stylu. Je¿eli walczy³ co si³, pobi³ swój rekord<br />
¿yciowy, to znaczy, ¿e zrobi³ co móg³,<br />
ale byli lepsi. Jednak gdyby Polacy wszystko<br />
wygrywali, to sport zrobi³by siê nudny.<br />
Ciekaw jestem, kto z czytelników „G.O.”<br />
ogl¹da³ fina³ tenisa sto³owego, w którym<br />
gra³o dwóch, podobnych do siebie, Chiñczyków...<br />
Znowu wrócê do polityki, bo z ni¹ tak<br />
samo, jak ze sportem. Zgnilizna na górze.<br />
Politycy i dzia³acze zajmuj¹ siê g³ównie konferencjami<br />
prasowymi oraz zwi¹zkowymi<br />
zjazdami na wyjeŸdzie. W³adze obiecuj¹<br />
1000 boisk, wprawdzie na makiecie, ale<br />
dobre i to na pocz¹tek. Pieniêdzy na kulturê<br />
fizyczn¹ dzieci i m³odzie¿y dalej nie ma, a<br />
samorz¹dy (w wiêkszoœci) maj¹ umyte<br />
rêce, bo przecie¿ nie ma forsy. Pozosta³o<br />
wiêc biadolenie, jak to ciê¿ko jest byæ samorz¹dowcem<br />
i urzêdnikiem. Ciekawe, czy<br />
ktoœ policzy³, ile mniej pieniêdzy nale¿a³oby<br />
przeznaczyæ na S³u¿bê Zdrowia, gdybyœmy<br />
mieli wysportowan¹ (a wiêc zdrow¹)<br />
m³odzie¿. Ale po co liczyæ, przecie¿ dzieci<br />
i m³odzie¿ nie bior¹ udzia³u w wyborach.<br />
Pogadamy sobie jeszcze miesi¹c, przyjd¹<br />
nowe sprawy i afery. Do sportu wrócimy za<br />
dwa lata, po zimowych igrzyskach i pi³karskich<br />
mistrzostwach œwiata. Potem znowu<br />
za dwa lata... Naprawianie kultury fizycznej<br />
i sportu nale¿y zacz¹æ prac¹ od podstaw.<br />
Nie na dziœ, a na pojutrze. Wiêcej placów<br />
gry na osiedlach, wiêcej hal sportowych,<br />
bie¿ni, czy te¿ symboliczny basen.<br />
Brakuje nam trenerów, bo ci wol¹ trenowaæ<br />
poza Polsk¹, poniewa¿ tam s¹ doceniani.<br />
S¹ i pracuj¹ na wszystkich kontynentach.<br />
Trenuj¹ te¿ z³otych medalistów Igrzysk w<br />
Pekinie. Niedoceniany jest te¿ wp³yw psychologa<br />
sportowego na wynik zawodnika.<br />
Tak siê rozpisa³em, ¿e jeszcze kilka wersów,<br />
a nasze przewody pokarmowe posz³yby<br />
na bezrobocie. Z braku miejsca dzisiaj<br />
tylko jeden przepis.<br />
Chiñska zupa z krabów<br />
i kukurydzy (4 osoby)<br />
W garnku zeszkliæ posiekan¹ drobno<br />
du¿¹ cebulê, doprawiæ czosnkiem, imbirem<br />
i posiekan¹ papryczk¹ chili, wlaæ 50 ml wytrawnego<br />
sherry lub 100 ml wina ry¿owego.<br />
Po zagotowaniu dorzuciæ 12 rozwiniêtych<br />
wzd³u¿ paluszków krabowych i os¹czon¹<br />
kukurydzê z puszki, dolaæ 1,5 l bulionu z<br />
kury, dodaæ szczyptê kolendry, sól i pieprz.<br />
Po zagotowaniu trzymaæ na ma³ym ogniu<br />
ok. 5min. Wy³¹czyæ i wlaæ powoli 2 rozm¹cone<br />
jajka, po 1 minucie zamieszaæ tak, aby<br />
¿ó³tka zamieni³y siê we wst¹¿ki. Zjeœæ nale¿y<br />
natychmiast.<br />
Ryszard „Rych” Gulczyñski<br />
Bar „Legia” £ugi<br />
tel. kom 0602-322-034<br />
O Wy¿szoœci Trawy Nad M³odzie¿¹<br />
GAZETA 39
LPOLECAMY<br />
Janusza Kacperka<br />
EKTURY<br />
Królestwo piekie³<br />
Powstanie Warszawskie<br />
Autor: Sven Hassel<br />
Przek³ad: Joanna Jankowska<br />
INSTYTUT WYDAWNICZY<br />
ERICA<br />
Walcz¹ca Warszawa, któr¹ Hitler<br />
skaza³ na zag³adê, doœwiadcza niewyobra¿alnych<br />
okrucieñstw i zniszczenia.<br />
Szaleje w niej Oberfuhrer SS<br />
Oscar Dirlewanger znany ze swego<br />
sadyzmu i bezwzglêdnoœci. Hitlerowcy<br />
nie maj¹ ju¿ niæ do stracenia i<br />
pogr¹¿aj¹ siê w barbarzyñskim szaleñstwie.<br />
Sven Hassel, autor wielu<br />
poczytnych powieœci historycznych, walczy³ na wszystkich frontach<br />
Europy. By³ ranny osiem razy. Ksi¹¿ki zacz¹³ pisaæ w czasie<br />
pobytu w obozie jenieckim. Napisa³ czternaœcie powieœci.<br />
Cztery czerwcowe dni<br />
PowieϾ o bitwie pod Waterloo<br />
Autor: Iain Gale<br />
Przek³ad: Tomasz Hornowski<br />
DOM WYDAWNICZY<br />
REBIS<br />
W czerwcu 1815 r. na polach<br />
Waterloo o honor i miejsce w historii<br />
walczy³o dwóch wielkich<br />
wodzów: NAPOLEON I WEL-<br />
LIGTON. „Cztery czerwcowe<br />
dni” to ksi¹¿ka opisuj¹ca tê czterodniow¹<br />
bataliê z perspektywy<br />
ludzi, którzy odegrali w niej kluczow¹<br />
rolê. Autor przedstawia atmosferê<br />
wojny z takim mistrzostwem,<br />
¿e choæ znamy wynik bitwy, do koñca œledzimy wydarzenia<br />
z zapartym tchem.<br />
Polowanie na Rommla<br />
Autor: Steven Pressfield<br />
Przek³ad: Jaros³aw Kotarski<br />
DOM WYDAWNICZY REBIS<br />
W 1942 roku patrol Grupy Pustynnej<br />
Dalekiego Zasiêgu (LUDG) zostaje<br />
wys³any z misj¹, by porwaæ lub<br />
zabiæ Erwina Rommla dowodz¹cego<br />
Deutches Afryka Korps. Akcja taka<br />
rzeczywiœcie mia³a miejsce. Polowanie<br />
na Rommla to napisana w formie<br />
wspomnieñ angielskiego oficera porywaj¹ca<br />
powieϾ wojenna. Doskonale<br />
osadzona w realiach historycznych,<br />
zawiera mnóstwo nieznanych polskiemu czytelnikowi informacji<br />
o broni pancernej, wyposa¿eniu i taktyce jednostek<br />
specjalnych oraz o samym Erwinie Rommlu.<br />
Krystyna Skarbek<br />
Agentka o wielu twarzach<br />
Autor: Jan Larecki<br />
WYDAWNICTWO<br />
KSI¥¯KA I WIEDZA<br />
Krystyna Skarbek, hrabianka i agentka, kobieta<br />
o wielu nazwiskach i twarzach. Przez<br />
lata zapomniana, czy mo¿e œwiadomie przemilczana.<br />
Autor, znawca dzia³alnoœci s³u¿b<br />
specjalnych, z iœcie detektywistycznym zaciê-<br />
40<br />
GAZETA<br />
Rzym<br />
Autor: Steven Saylor<br />
Przek³ad: Janusz Szczepañski<br />
DOM WYDAWNICZY<br />
REBIS<br />
Bohaterami zapieraj¹cej dech w<br />
piersiach sagi jest miasto i jego<br />
mieszkañcy. Wplataj¹c historiê, legendê<br />
i najnowsze odkrycia archeologiczne<br />
w swoj¹ powieœæ Steven<br />
Saylor tchn¹³ nowe ¿ycie w dramat<br />
pierwszego tysi¹clecia Wiecznego<br />
<strong>Miasta</strong>. Tragedia Koriolana,<br />
wojny punickie i najazd Hanibala,<br />
triumf, a nastêpnie œmieræ Cezara<br />
oraz powstanie i upadek republiki s¹ t³em zapieraj¹cej dech w<br />
piersiach powieœci historycznej o najwspanialszym mieœcie ca-<br />
³ego staro¿ytnego œwiata.<br />
ciem odnajdywa³ wszelkie œlady, które po niej zosta-<br />
³y. W swej ksi¹¿ce rozwiewa wiele mitów naros³ych<br />
wokó³ jej postaci i operacji, w których bra³a udzia³.<br />
By³a kobiet¹ niezwyk³¹. Piêkna i odwa¿na, wywiera³a<br />
magnetyczny wp³yw na mê¿czyzn. Lubi-<br />
³a ryzyko i niebezpieczne sytuacje. Przeznaczenie<br />
obdarzy³o j¹ niezwykle barwnym ¿yciem i…<br />
tragiczn¹ œmierci¹.<br />
Zapraszam do ciekawej lektury
Pandrioszka<br />
Autor: Krystyna Kurczab-<br />
Redlich<br />
DOM WYDAWNICZY<br />
REBIS<br />
Pandrioszka czyli Puszka<br />
Pandory w Matrioszce to fascynuj¹cy<br />
opis przemian obyczajowych,<br />
spo³ecznych i politycznych,<br />
które zasz³y w Rosji<br />
w latach 90., próba okreœlenia<br />
i pojêcia rosyjskiej innoœci.<br />
„Ksi¹¿ka jest wstrz¹saj¹ca<br />
miejscami, nieraz wzruszaj¹ca,<br />
stale fascynuj¹ca przez<br />
pasjê do faktu, do ludzi, do<br />
miejsc. Ksi¹¿ka fascynuj¹ca,<br />
ale i straszna – bo prawdziwa. Tak¹ ksi¹¿kê trudno zapomnieæ”<br />
- Bronis³aw Geremek.<br />
Miêdzy Narodami<br />
Autor: Szewach Weiss<br />
DOM WYDAWNICZY REBIS<br />
„Historia polskich ¯ydów jest jedynym<br />
takim zjawiskiem na œwiecie.<br />
To historia d³uga i bogata, ale i<br />
dramatyczna” - pisze by³y ambasador<br />
Izraela w Polsce Szewach Weiss<br />
w zbiorze felietonów napisanych<br />
do tygodnika „Wprost”. Teraz zosta³y<br />
one zebrane w ksi¹¿ce i opatrzone<br />
wstêpem Prezydenta RP<br />
Lecha Wa³êsy. To druga ju¿<br />
wspólna ksi¹¿ka Szewacha Weissa<br />
i Ewy Szmal.<br />
Czysta anarchia<br />
Woody Allen<br />
Przek³ad: Wojs³aw Brydak<br />
DOM WYDAWNICZY REBIS<br />
Najnowszy zbiór tekstów Woody’ego Allena zawiera osiemnaœcie<br />
przezabawnych i inteligentnych utworów pe³nych surrealistycznego<br />
i absurdalnego humoru,<br />
gier s³ownych, jadowitej<br />
satyry i szaleñstwa. Ta ksi¹¿ka<br />
nie tylko odpowiada na najwa¿-<br />
niejsze pytania ludzkiej egzystencji,<br />
ale tak¿e dziêki swym<br />
rozmiarom idealnie nadaje siê<br />
do podk³adania pod nogê rozchybotanego<br />
stolika.<br />
Od t³umacza: Œwiadomy<br />
przeró¿nych niedoskona³oœci<br />
przek³adu, nie tracê nadziei na<br />
uœmiech czytelnika podczas<br />
lektury.<br />
G³osy straconych<br />
Wstrz¹saj¹ce historie<br />
zg³adzonych na rozkaz<br />
Stalina w latach Wielkiego<br />
Terroru<br />
Autor: Hiroaki Kuromiya<br />
Przek³ad: Agnieszka Weseli<br />
WYDAWNICTWO AMBER<br />
Wstrz¹saj¹ce historie<br />
¿ycia i œmierci zwyk³ych ludzi<br />
niewinnie oskar¿onych,<br />
torturowanych i straconych na<br />
rozkaz Stalina w latach 1937-<br />
38, odtworzone przez amerykañskiego<br />
historyka na podstawie<br />
ostatnio odtajnionych<br />
dokumentów. Fa³szywie<br />
oskar¿eni, straceni, wrzuceni do masowych grobów. Teraz<br />
wreszcie mog¹ przemawiaæ. Wiêkszoœæ z nich to zwykli ludzie.<br />
Nikt nie dokumentowa³ ich ¿ycia, wiêc zostali zupe³nie<br />
zapomniani. Ta ksi¹¿ka jako pierwsza usi³uje odtworzyæ losy<br />
straconych, w oparciu o odtajnione niedawno archiwa KGB.<br />
Byli wœród nich Rosjanie, Ukraiñcy, Polacy, Niemcy, Koreañczycy,<br />
¯ydzi, wszyscy spoczêli w bezimiennych grobach. „Wojna<br />
Iwana” ukaza³a losy zwyk³ego czerwonoarmisty, w g³osach<br />
straconych o¿ywaj¹ historie zwyk³ych ludzi zmia¿d¿onych w<br />
trybach machiny stalinowskiego terroru.<br />
Najwiêksza bitwa. Moskwa 1941-1942<br />
Autor: Andrew Nagorski<br />
Przek³ad: Katarzyna Ba¿yñska-Chojnacka<br />
i Piotr Chojnacki<br />
DOM WYDAWNICZY<br />
REBIS<br />
We wstêpie czytamy: „Jesieni¹<br />
1941 roku na pó³nocnych, po-<br />
³udniowych i zachodnich podejœciach<br />
Moskwy œciera³y siê gwa³townie<br />
dwie ogromne armie. Po<br />
obu stronach warunki dyktowali<br />
nie genera³owie, ale tyrani: Adolf<br />
Hitler i Józef Stalin. To oni wydawali<br />
rozkazy i bez wahania wysy³ali<br />
miliony na œmieræ czy to w<br />
walce, czy w wiêzieniach i obozach.<br />
Obaj dzia³ali z bezlitosn¹<br />
determinacj¹ i czasami stosowali b³yskotliw¹ taktykê, zdarza³a<br />
im siê jednak równie¿ strategiczna krótkowzrocznoœæ na<br />
ogromn¹ skalê”. Bitwa o Moskwê trwa³a od 30 wrzeœnia 1941 r.<br />
do 20 kwietnia 1942 r. Autor nazywa j¹ najwiêkszym starciem w<br />
dziejach ludzkoœci.<br />
Polecam Czytelnikom „Gazety <strong>Otwock</strong>iej” ksi¹¿ki: „Armia<br />
Czerwona 1939-1945” i „Wojna Iwana” oraz „22 czerwca 1941<br />
czyli jak zaczê³a siê Wielka Wojna OjczyŸniana”. Naprawdê,<br />
przeczytaæ warto.<br />
ZAPRASZAM DO LOKALNYCH KSIÊGARNI!<br />
GAZETA 41
Sprzedam mieszkanie Karczew-£ugi.<br />
36 m 2 , I piêtro, winda, z piêknym widokiem z balkonu.<br />
Cena 230 tys. z³<br />
tel. 515-139-006; 357-01-83<br />
Wszelkie us³ugi<br />
geodezyjne<br />
i kartograficzne<br />
0-502-410-562<br />
Zagin¹³<br />
Stanis³aw Flak<br />
z <strong>Otwock</strong>a!<br />
Wiek ok. 70 lat,<br />
mo¿liwe zaniki pamiêci<br />
Kontakt pod nr 997<br />
Medyczna Szko³a Policealna w <strong>Otwock</strong>u<br />
kszta³ci pracowników poszukiwanych w Unii Europejskiej:<br />
* Masa¿ystów<br />
* Kosmetyczki<br />
* Terapeutów zajêciowych<br />
* Opiekunki dzieciêce<br />
* Opiekunów medycznych<br />
* Opiekunów œrodowiskowych<br />
* Opiekunów w Domach Pomocy Spo³ecznej<br />
* Asystentów osoby niepe³nosprawnej<br />
Nasz adres: 05-400 <strong>Otwock</strong>ul. Andriollego 90 Tel/Fax: 22 779 50 89<br />
e-mail: studium-otwock.pl www.studium-otwock.pl<br />
Wszelkie prace ziemne w tym<br />
wykopy pod budynki, instalacje<br />
wodno-kanalizacyjne, równanie<br />
dróg, placów, rekultywacja<br />
terenów zielonych oraz<br />
wszelkie us³ugi rolnicze.<br />
Tel. 0-22 789-03-54
Mo¿esz studiowaæ socjologiê w WSPiNS w <strong>Otwock</strong>u<br />
Po có¿ studiowaæ socjologiê?<br />
Na to pytanie, które zapewne stawia sobie<br />
wielu kandydatów na studia wy¿sze, w tym i w<br />
Wy¿szej Szkole Przedsiêbiorczoœci i Nauk Spo³ecznych<br />
w <strong>Otwock</strong>u, nawet jeœli jest to tylko przedmiot<br />
uzupe³niaj¹cy, nietrudno odpowiedzieæ: socjologia<br />
jako nauka o ludzkich zachowaniach i stosunkach<br />
(uk³ady, procesy spo³eczne itp.) jest dzisiaj<br />
niezbêdn¹ dziedzin¹ wiedzy, o wiêkszym praktycznym<br />
znaczeniu ni¿ np. historia czy geografia<br />
(mo¿e równa matematyce czy naukom przyrodniczym);<br />
dodajmy – niezbêdn¹ dla ka¿dego œrednio<br />
wykszta³conego cz³owieka we wspó³czesnym<br />
globalizuj¹cym siê œwiecie. Jeœli nie chcemy siê<br />
zgubiæ w nim trac¹c to¿samoœæ i poczucie stabilizacji,<br />
musimy znaæ i orientowaæ siê w zachodz¹cych<br />
procesach spo³ecznych, w ich mechanizmie i<br />
spodziewanych skutkach.<br />
Mówi¹c bardziej konkretnie: trzeba rozumieæ<br />
dokonuj¹ce siê procesy dyfuzji (upowszechnienia)<br />
innowacji w ró¿nych dziedzinach ¿ycia; poznaæ mechanizmy<br />
konfliktów spo³ecznych, ich przyczyny i<br />
sposoby rozwi¹zywania z korzyœci¹ dla spo³eczeñstwa;<br />
orientowaæ siê w uk³adach stosunków miêdzy<br />
jednostkami i grupami, w tym i mniejszoœciami<br />
etnicznymi czy wyznaniowymi; umieæ dostrzegaæ<br />
i analizowaæ postawy cz³onków spo³eczeñstwa<br />
wobec pojawiaj¹cych siê problemów i konfliktów,<br />
w tym i w nabieraj¹cej co raz wiêkszego znaczenia:<br />
ochronie przyrody oraz ekorozwoju (harmonijnego<br />
³¹czenia ochrony œrodowiska przyrodniczego<br />
z rozwojem gospodarczym); wspomnijmy<br />
jeszcze o znaczeniu socjologii wychowania i pokrewnej<br />
jej pedagogiki spo³ecznej, których znajomoœæ<br />
jest konieczna w zawodzie nauczycielskim, a<br />
przydatna w wielu innych zawodach jak np. w dzia-<br />
³alnoœci samorz¹dowej, zw³aszcza w aktywizacji i<br />
rozwoju spo³ecznoœci lokalnych (community development).<br />
Socjologia ogólna nie tylko nie pozwala zagubiæ<br />
siê jednostce w zalewie informacji, ró¿norodnych<br />
nacisków i trendów, a to dziêki technikom i<br />
metodom badawczym porz¹dkuj¹cym otaczaj¹c¹<br />
nas rzeczywistoϾ, lecz poprzez swe socjologie<br />
szczegó³owe (wsi, miasta, prawa, medycyny,<br />
prawa, komunikacji, kultury, sportu itp.) u³atwia<br />
dobre wykonywanie wielu zawodów. I tak nauczyciel<br />
wspomaga siê socjologi¹ edukacji i rodziny<br />
oraz patologii spo³ecznej (zw³aszcza metodom jej<br />
przeciwdzia³ania); biznesmen – socjologi¹ ¿ycia<br />
gospodarczego i stosunków miêdzyludzkich, w tym<br />
i teori¹ konfliktów; dzia³acz spo³eczny czy radny<br />
samorz¹dowy – socjologi¹ aktywizacji i rozwoju<br />
spo³ecznoœci; ekolog w tym i ochraniarz przyrody<br />
– sozo-ekologi¹ spo³eczn¹ (od greckiego s³owa<br />
„sozo” – chroniê, utrzymujê przy ¿yciu); zaœ dzia-<br />
³acz oœwiatowo-kulturalny wykorzysta w swej pracy<br />
zarówno socjologiê kultury, jak i komunikacji<br />
oraz antropologiê spo³eczn¹. Przyk³ady zawodów,<br />
w których s¹ u¿yteczne socjologie szczegó³owe,<br />
okreœlane te¿ jako stosowane, mo¿na mno¿yæ.<br />
Lecz równie¿ nauka socjologii jest pomocna w<br />
kszta³towaniu pewnych wa¿nych cech osobowoœci:<br />
dociekliwoœci badawczej, zaradnoœci czy intelektualnej<br />
otwartoœci, popularnie okreœlonej jako „poszerzanie<br />
horyzontów umys³owych, co z kolei wyrabia<br />
umiejêtnoœæ mo¿liwie obiektywnego ocenienia<br />
faktów spo³ecznych i w³aœciwego podejmowania<br />
dzia³añ.<br />
Zbigniew T. Wierzbicki<br />
Prof. zw. dr hab. w WSPiNS w <strong>Otwock</strong>u